NEWSLETTER
Transkrypt
NEWSLETTER
NEWSLETTER przemysłów kreatywnych numer 11 | 24 października 2011 SPIS TREŚCI 4 SEKTOR KREATYWNY Jaka dziś jest Łódź – wywiad z Zygmuntem Łopalewskim 6 AKTUALNOŚCI Na baterie Z myślą o wszystkich Brudna robota Wspólnymi siłami Z klimatem 12 DOBRE PRAKTYKI Jeżdżę autobusem – rozmowa z Pauliną Stępień 16 WIADOMOŚCI URZĘDU MIASTA ŁODZI Łódź – polskie centrum mody LIGHT MOVE FESTIVAL Konkurs „Pokaż się – Biznes dla Łodzi SOUNDEDIT 2011 Miasteczko twórców – Village des Createurs 2 | NEWSLETTER OD REDAKCJI „Dyskretna koordynacja i przemyślana komunikacja pomoże przyciągnąć do Łodzi kreatywnych, którzy jeszcze dziś boją się spróbować”. Czy to recepta na sukces Łodzi Kreatywnej? W aktualnym numerze newslettera prezentujemy wywiad z przedstawicielem dużej międzynarodowej firmy, w której łączy się kreatywność i produkcję. Ponadto w newsletterze prezentujemy kreatywne rozwiązania problemu spalin, psich kup, barier architektonicznych czy zagospodarowania przestrzeni miejskich. Jak co tydzień zapraszamy do zapoznania się z działalnością łódzkich kreatywnych samozatrudnionych. W tym numerze projektantka odzieży i architektka wnętrz autorka między innymi MS Cafe. REDAKCJA Redaktor naczelna: Maja Ruszkowska-Mazerant Redaktor merytoryczny: Maciej Mazerant Redaktor językowy: Katarzyna Rogowska Zespół: Agnieszka Furmańczyk Wydawca: ECC-CF, Purpose – Przedsiębiorczość w Kulturze www.purpose.com.pl Adres redakcji: Kreatywni Samozatrudnieni 2011 90-722 Łódź, ul. Więckowskiego 16/200 www.kreatywnisamozatrudnieni.pl e-mail: [email protected] Newsletter powstaje na zlecenie Urzędu Miasta Łodzi Na okładce: Stojaki na rowery All for Planet Foto: Fundacja Allegro All For Planet Radek Spassówka numer 11 | 3 JAKA ŁÓDŹ JEST DZIŚ? „W moim odczuciu kreacja, kreatywność wymyka się wszelkim próbom zinstytucjonalizowania, kreacja jest spontaniczna, może być obecna wszędzie, począwszy od klatki schodowej na ulicy Wschodniej, a skończywszy na dużej firmie produkcyjnej, działającej w przemyśle ciężkim. Kreacja to ludzie, to ludzie powinni być ambasadorami tej kreatywnej Łodzi” – rozmowa z Zygmuntem Łopalewskim ROZMAWIAŁ: MACIEJ MAZERANT Łódź miastem przemysłów kreatywnych – co to dla Pana oznacza? Przyznam szczerze, że mam problem z pojęciem ‘przemysł kreatywny’ – z jego dokładnym zrozumieniem, z intencjami twórców. Z jednej strony mamy słowo ’przemysł’, które silnie sugeruje produkcję materialną. Z drugiej ‘kreacja’ to wszystko wokół, to sposób wpływania na otaczającą nas rzeczywistość, w tym na przemysł także. Oczywiście to są moje luźne dywagacje, problem w tym, czy pojęcie ’przemysł kreatywny’ jest strawny dla szerszej grupy odbiorców. Można też przekornie stwierdzić, że w niejednoznaczności siła. Wokół mamy wiele przykładów, że pewne działania mogą być niedookreślone, z pogranicza różnych dziedzin życia, trudne do sklasyfikowania, a jednak kreatywne. Obecnie jest Pan rzecznikiem prasowym dużej firmy z zagranicznym kapitałem – Indesit Company Polska. Pracował Pan również jako dziennikarz, choćby w Telewizji Polskiej w Łodzi. Czy Pana zdaniem Łódź ma szansę stać się miastem, o którym będzie się mówić jako o centrum przemysłów kreatywnych? Łódź od dłuższego czasu szuka swojej tożsamości. Oczywiście, umówmy się, że trudno, aby miasto miało jedną twarz, zwłaszcza duże. Jaka ta Łódź jest dziś? Akademicka, przemysłowa, artystyczna, innowacyjna, kreatywna? Moim zdaniem w Łodzi znajdziemy wszystkiego po trochu. Nie ma jednej, dominującej cechy, zwłaszcza, że przy próbach charakterystyki mimowolnie uciekamy się do porównań. Czy Łódź jest 4 | NEWSLETTER bardziej akademicka i artystyczna od Krakowa? Bardziej innowacyjna, uprzemysłowiona od Wrocławia i jego okolic? Pewnie nie. W naszych poszukiwaniach zdecydowaliśmy, że będziemy teraz kreować Łódź, nomen omen, kreatywną. Niech tak będzie. Ale musi za tym iść wiele skoordynowanych działań na różnych szczeblach. Choć na końcu w stawianiu akcentów w komunikacji pies jest pogrzebany. Na jakie branże powinniśmy postawić, aby Łódź była wiarygodna w budowaniu wizerunku w oparciu o sektor kreatywny? I znów nie jestem w stanie jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, za co bardzo przepraszam. Na jakie branże postawić? Dlaczego nie na wszystkie? Może jeszcze inaczej – po co stawiać na branże? Nie lepiej na ludzi? Moim zdaniem mądrzej jest stworzyć cieplarniane warunki tym, którym się chce, którzy podpisaliby się pod apelem zmarłego niedawno Steve’a Jobsa: „Stay hungry, stay foolish! Don’t settle”. W moim odczuciu kreacja, kreatywność wymyka się wszelkim próbom zinstytucjonalizowania, kreacja jest spontaniczna, może być obecna wszędzie, począwszy od klatki schodowej na ulicy Wschodniej, a skończywszy na dużej firmie produkcyjnej, działającej w przemyśle ciężkim. Kreacja to ludzie, to ludzie powinni być ambasadorami tej kreatywnej Łodzi. Konkretne działania, inicjatywy z różnych sfer życia, konkretne twarze stojące za tym wszystkim – tylko w ten sposób jesteśmy w stanie zbudować swoją wiarygodność. SEKTOR KREATYWNY A jak w proces tworzenia Łodzi kreatywnej włączyć jej mieszkańców? Paradoksalnie, nie siliłbym się na przekonanie wszystkich mieszkańców do tego, że Łódź jest kreatywna. To samo przyjdzie, jeśli uda się cały proces, w tym proces komunikacji. Na początku musimy mieć spontanicznie wytworzoną grupę liderów, założycieli. Zbudować wokół nich zalążek wszystkich działań, nie bać się im dać narzędzi do realizowania pomysłów. Działanie zawsze jest lepsze od biernej postawy. Niech ci ludzie nie podpisują żadnego „manifestu kreatywności” czy tego typu dokumentów, niech po prostu działają. Przy umiejętnej, a co za tym idzie – dyskretnej i nieingerującej zbytnio w same działania koordynacji, oraz dobrej, przemyślanej komunikacji można będzie wytworzyć efekt kuli śnieżnej – przyciągnąć innych kreatywnych. Tych, którzy być może dziś jeszcze boją się spróbować, bo nie mają pozytywnych przykładów i bodźców. To wszystko z czasem dotrze do większej liczby tzw. zwykłych mieszkańców miasta. Jeśli tylko będą mieli okazję przekonać się, że ta kreatywność to nie za przeproszeniem „ściema”, że to wartość dodana, wpływająca również na ich życie, będą samoistnie włączać się w ten wszechogarniający nurt. Jak o tym, że Łódź jest, będzie miastem kreatywnym przekonać mieszkańców innych miast w Polsce, Europie i na świecie? Łódź na razie jest miastem „troszeczkę kreatywnym”, z pewnością nie „bardzo kreatywnym”. Może w przyszłości takim będzie, jeśli dobrze pójdzie, jeśli tego nie zepsujemy, jeśli w to uwierzymy i powalczymy o cel. Pracujmy u podstaw. Zacznijmy od „naszego podwórka”, a potem stopniowo zapraszajmy inne środowiska do interakcji, do współpracy. Używajmy marketingu szeptanego. Budujmy wizerunek konsekwentnie, długofalowo, nie starając się przeskakiwać pewnych etapów w tej żmudnej pracy. Tu nie pomogą nawet największe kampanie reklamowe w innych miastach Polski czy Europy, jeśli za billboardami i kolorowymi, zgrabnie zmontowanymi teledyskami, emitowanymi w prime time przez największe telewizje nie będzie szła namacalna treść. Czy w zakresie budowania wizerunku powinniśmy czerpać z doświadczeń innych polskich i europejskich miast? Które z tych dobrych praktyk są nam najbliższe? Z pewnością musimy podglądać trendy, nie bać się wykorzystywać najlepszych pomysłów innych. Nie stać nas jednak na marnowanie pieniędzy i czasu. Powtórzę się – jestem przeciwnikiem bezmyślnych, drogich i dużych kampanii reklamowych. To jest kupowanie benzyny do samochodu, którego się jeszcze nie ma. Co do czasu natomiast, obecnie zdecydowaliśmy się, żeby budować Łódź kreatywną. Bądźmy więc konsekwentni. Czas na dobrą, czytelną, długofalową strategię, konkretne działania i dobrą komunikację. Rozpoczęliśmy pracę nad tym produktem, nie ma odwrotu. Czy rozwój branż kreatywnych w Łodzi będzie miał znaczenie dla wizerunku całego województwa? Jak skorzystają na tym mieszkańcy regionu? Wracamy do moich problemów z dookreśleniem tych branż. Odpowiem więc ogólnie. Rozwój stolicy województwa w każdym aspekcie przyczynia się do polepszenia sytuacji całego regionu i jego mieszkańców. Sukces, wzrost, dynamika mają to do siebie, że wpływają na otoczenie. Co zaś do znaczenia dla wizerunku całego województwa, tu sprawa jest bardziej złożona. Moim zdaniem nic nie stoi na przeszkodzie, aby na województwo łódzkie patrzono nie tylko przez pryzmat Łodzi, lecz również pryzmat innych miast i miejscowości, które przecież ambicje swoje i potencjał posiadają. Nasz region jest na tyle ciekawy, ma tyle bogactwa w sobie, również tego nieodkrytego, że szkoda by było przykrywać wszystkie te kolorowe aspekty silną, punktową komunikacją skupioną tylko wokół Łodzi. Łódź powinna się sama bronić. Z racji potencjału ma szanse na bycie znaczącym, widocznym punktem na mapie Polski i Europy. Nie zapominajmy jednak, że Łódź to nie region, a region to nie tylko Łódź. Zygmunt Łopalewski Zygmunt Łopalewski – rzecznik prasowy Indesit Company Polska Sp. z o.o. – jednego z największych zagranicznych inwestorów i pracodawców w Polsce. Zanim trafił do PR, przez dziesięć lat był dziennikarzem, na stałe związany z Telewizją Polską i jej oddziałem w Łodzi. Absolwent Wydziału Filozoficzno-Historycznego Uniwersytetu Łódzkiego, obecnie równolegle z pracą zawodową doktorant na Wydziale Zarządzania tejże uczelni. numer 11 | 5 AKTUALNOŚCI NA BATERIE Walka ze zbyt dużą ilością spalin w dużych miastach trwa od lat, a wraz z rosnącą liczbą pojazdów przybiera ona na sile. W ciągu ostatnich dziesięciu lat zakup samochodu stał się dużo łatwiejszy i tańszy, a tym samym po drogach jeździ coraz więcej pojazdów. Według badań okazuje się jednak, że dużej części właścicieli samochodów wystarczyłoby sporadyczne korzystanie z nich. Przemawia to więc za tezą, że gdyby istniała możliwość niedrogiego i dogodnego wypożyczenia samochodu – aby przewieźć duże zakupy z supermarketu albo szybko dostać się do pracy, gdy ucieknie autobus – liczba aut w miastach znacznie by się zmniejszyła. Takiej idei przyklasnął burmistrz Paryża, który kilka lat temu był pomysłodawcą wprowadzenia programu Vélib’ (rowery dostępne do wypożyczenia na terenie całego miasta z możliwością zwrotu w jego innym punkcie). Teraz, w październiku 2011 roku, poszedł on o krok dalej i właśnie rozpoczął testową fazę projektu Autolib’. Działa on bardzo podobnie do Vélib’, dotyczy jednak samochodów, a nie rowerów. Nie są to jednak zwykłe samochody, a Bluecars, czyli pojazdy napędzane wyłącznie energią elektryczną. Wyposażone są one w baterię litową, której wytrzymałość oceniana jest na ok. 200 tys. km. Czteroosobowe Bluecars nie emitują spalin ani hałasu. Obsługa pojazdów oraz stacji, z których są wypożyczane, jest prosta. Opatrzone są one dokładnymi instrukcjami, a w przypadku jakichkolwiek problemów z użytkowaniem do dyspozycji użytkowników dostępna jest infolinia. Jej pracownicy służą pomocą w kwestiach technicznych, jak np. problem z uruchomieniem pojazdu, oraz logistycznych. Zdarzyć się może, że w stacji dokującej, w której użytkownik chce pozostawić pojazd, nie ma miejsc – wtedy pracownik infolinii udzieli informacji, gdzie się znajduje najbliższa stacja z wolnym miejscem i jak do niej dojechać. Opłaty za korzystanie z Autolib’ zostały podzielone – istnieje możliwość wykupienia pakietu rocznego dla pojedynczej osoby lub dla rodziny, dostępny jest też abonament tygodniowy albo dobowy. Od 2 października br., kiedy rozpoczęła się faza testowa, do początku grudnia br., kiedy nastąpi oficjalna inauguracja projektu, do użytku udostępnionych ma być 250 stacji dokujących i min. 250 pojazdów. Do czerwca 2012 liczba Bluecars będzie rosła o około 300 sztuk miesięcznie, aby finalnie – do sezonu letniego w przyszłym roku – po ulicach Paryża jeździło 3000 elektrycznych samochodów z dostępem do niemal 6600 stacji dokujących. Projekt zaowocuje korzyściami dla wszystkich zainteresowanych stron. Mieszkańcy miasta będą mogli obniżyć koszty życia, nie rezygnując ze swojej mobilności, będą również mieli swój udział w zmniejszeniu zanieczyszczenia powietrza w mieście. Z kolei władze miasta, udostępniając tego typu rozwiązanie, czynią Paryż miejscem innowacyjnym i ekologicznym. Dzięki obniżeniu emisji szkodliwych gazów do atmosfery podniesie się też jakość życia w tym mieście, co wpłynie na jego atrakcyjność pod względem turystycznym, inwestycyjnym czy jako miejsca do zamieszkania. Tym samym miasto słynące na całym świecie z bogactwa dziedzictwa kulturalnego, najsłynniejszych muzeów i obiektów turystycznych stanie się także kolebką nowych technologii i innowacji. http://www.autolib.eu/ Zdjęcia: www.autolib.eu Fotograf: Alexandre Mostras 6 | NEWSLETTER AKTUALNOŚCI Z MYŚLĄ O WSZYSTKICH Dla wielu mieszkańców miast wyjście do parku jest jedyną okazją do bliskości z naturą. W parku spotkać można ludzi młodych i starych, samych i w grupach – wszyscy oni jednakowo potrzebują czystej i przyjemnej przestrzeni, w której mogliby spędzać wolny czas. Parki mają swój charakter i urok, jednak nadal rzadko myśli się o ich użyteczności. Przykładem parku rozwiązanego w sposób strategiczny i przemyślanego z uwzględnieniem wielu aspektów jest niedawno otwarty South Pointe Park w Miami Beach na Florydzie. Miejsce to, zaprojektowane przez studio architektoniczne Hargreaves Associates, zdaje się odpowiadać wszelkim możliwym wymaganiom. Pomyślano o jego położeniu geograficznym – South Pointe Park z jednej strony kończy się plażą nad oceanem, a z drugiej widokiem na zatokę. Zadbano też o ekologię – w parku zainstalowany jest system gromadzący wodę deszczową, która następnie wykorzystywana jest do podlewania roślin, mieszczą się tam także zbiorniki, które służyć mogą jako zbiorniki melioracyjne. Projektanci wzięli też pod uwagę również warunki klimatyczne – zasiana trawa jest odporna na sól z wody oceanicznej, a zasadzone palmy są drzewami o lokalnym pochodzeniu, dzięki czemu są odporne na często nawiedzające Kalifornię huragany. Także budynki na terenie parku dostosowano do tego zagrożenia. Zaskakujące jest, że architekci przy projektowaniu parku zadbali nawet o ochronę żółwi morskich, które u wybrzeży Miami Beach przebywają w okresie lęgowym. Właśnie z myślą o nich zainstalowano na terenie South Pointe Park latarnie, których światło nie drażni i nie przeszkadza żółwiom składającym jaja na plażach Miami Beach. Te pomysły może trudno odnieść do warunków polskich – nie ma u nas ani oceanu, ani tym bardziej żółwi składających jaja. Warto jednak poznawać takie przykłady, pokazujące, jak ogromny wpływ na jakość, trwałość, a nawet popularność miejsca czy inwestycji ma konsekwencja w działaniu i kompleksowość planowania. Dzięki całościowemu podejściu do wszystkich realizowanych projektów – zarówno dużych i kosztownych, jak i mniej znaczących – można osiągnąć zaskakujące i długotrwałe efekty. http://www.hargreaves.com/ Zdjęcia: materiały prasowe Hargreaves Architects numer 11 | 7 AKTUALNOŚCI BRUDNA ROBOTA Na psie odchody można się natknąć nie tylko spacerując po parku, ale nawet idąc ulicą. Pozostawiane są one przez właścicieli psów mimo apeli i kampanii nakłaniających do sprzątania pozostałości po swoich pupilach. W Polsce normą jest, że psy wyprowadza się na parkowe trawniki i osiedlowe skwery, więc szansa wdepnięcia w ich odchody na chodniku jest mniejsza. Widok, a co gorsza zapach rozkładających się psich odchodów nie należy jednak do przyjemnych. W niektórych miejscach zorganizowano place dla psów, gdzie mają one wolność w załatwianiu swoich potrzeb, choć i tu sprzątnięcie po nich jest obowiązkiem właścicieli. I choć osób zbierających i wyrzucających pozostałości po swoich psach jest coraz więcej, większość wciąż pozostawia tę sprawę naturze. Na ciekawy pomysł walki z przykrymi efektami ubocznymi wynikającymi z posiadania czworonogów wpadł amerykański artysta konceptualny Matthew Mazzotta. Interesuje się on relacją między człowiekiem a jego środowiskiem. Jednym z wyników tych zainteresowań jest projekt The Park Spark Project. Jego ideą jest wykorzystanie psich odchodów jako źródła energii. Dokładniej chodzi o wydzielany przez nie gaz – metan, który jest palny. Gromadzenie psich odchodów 8 | NEWSLETTER w odpowiednio skonstruowanym kontenerze może więc pozwolić na zasilenie np. ulicznej latarni gazowej. Wystarczy odpowiednio przekonstruować latarnię i połączyć ją z przygotowanymi kontenerami, a powstanie – jak mówi autor projektu – niemal „wieczny ogień”, oświetlający nocą drogę przez park. Kontenery mogą stać na ziemi lub zostać zakopane – wtedy jedyne, co widoczne jest na powierzchni, to otwór, do którego można wrzucać psie odchody w specjalnych biodegradowalnych woreczkach, oraz latarnia. Choć pomysł może początkowo wydawać się mało zachęcający, to jest to na pewno ciekawy sposób na zainteresowanie osób spacerujących z psami zagadnieniem wykorzystania naturalnych źródeł energii. Dodatkowo zainstalowanie tego typu urządzenia może skłonić właścicieli czworonogów do zmiany nawyków związanych ze sprzątaniem po nich, choćby z czystej ciekawości. Może właśnie dzięki chęci sprawdzenia, jak pomysł działa, sprzątnięcie odchodów swojego psa przestanie być czymś odpychającym, a zacznie być standardem i codzienną czynnością. http://parksparkproject.com/ AKTUALNOŚCI numer 11 | 9 Zdjęcia: Matthew Mazzotta AKTUALNOŚCI WSPÓLNYMI SIŁAMI W 1992 roku w Norwegii tamtejsze ministerstwo kultury powołało niezależną fundację ds. architektury i designu – Norsk Form. Jej zadaniem jest praca nad poprawą jakości codziennego życia ludzi przy zastosowaniu rozwiązań związanych z architekturą i wzornictwem. Pracownicy fundacji osiągają swoje cele poprzez inicjowanie rozmaitych projektów oraz przez programy edukacyjne, konkursy i wystawy. Jedną z gałęzi działalności Norsk Form jest grupa Design without Borders, której aktywność sięga poza granice Norwegii. Celem Design without Borders jest niesienie pomocy przy planowaniu i wdrażaniu projektów architektonicznych i tych związanych ze wzornictwem w miejscach, które najbardziej tego potrzebują. Jednym z ciekawych projektów fundacji, który warto przywołać, jest pomoc przy projektowaniu i wdrażaniu nowych przystanków autobusowych w mieście Gwatemala, stolicy kraju o tej samej nazwie. Miasto to, jeszcze przed zaangażowaniem się w projekt Norsk Form, miało plany i projekty przystanków, jednak okazało się, że są one niewystarczająco zgodnie z potrzebami mieszkańców miasta. W Gwatemali mieszkają ponad 3 miliony ludzi, spośród których duży odsetek to osoby niepełnosprawne, korzystające ze środków transportu publicznego. Należało więc dostosować nową sieć przystanków do potrzeb ludzi z nich korzystających. Tu znalazło się miejsce dla pomysłów Norsk Form. Fundacja wniosła ze swojej strony wiedzę, doświadczenie i kompetencje oraz zatrudniła eksperta ds. systemów transportu publicznego. W efekcie współpracy Norsk Form z władzami Gwatemali powstało 16 przystanków autobusowych dostosowanych do potrzeb osób niepełnosprawnych – wyposażonych w podjazdy dla wózków inwalidzkich, specjalne panele dla niewidomych oraz system sygnalizacji dźwiękowej. Władze miasta dzięki skorzystaniu z pomocy z zewnątrz zdołały wdrożyć swój projekt w sposób przemyślany i efektywny. Za sprawą udziału Norsk Form w realizacji projektu udało się uniknąć problemów i nierentowności, które mogłyby pojawić się w przypadku źle zrealizowanej inwestycji. http://www.norskform.no/ Zdjęcia: Henrik Omtvedt Jensen, Norsk Form 10 | NEWSLETTER AKTUALNOŚCI Z KLIMATEM Praktykowanie tzw. CSR (corporate social responsibility – społeczna odpowiedzialność biznesu) w ostatnich latach stało się standardem wśród firm na całym świecie, także w Polsce. Firmy angażujące się w tego typu działalność, albo skupiają się na określonej dziedzinie CSR, jak ekologia i praca nad zracjonalizowaniem własnej działalności, albo pomagają fundacjom, organizacjom i innym, którzy tej pomocy potrzebują, albo zakładają własne fundacje i działają na rzecz wybranych grup docelowych, np. zwykłych mieszkańców miast. Mowa tu o konkretnym przypadku, a mianowicie o fundacji założonej przez popularny portal aukcyjny Allegro. Fundacja All for Planet prowadzi wiele działań wspierających rozwój idei ekologii i zrównoważonego rozwoju na terenie swojego rodzimego miasta – Poznania, a także w całej Polsce. Projektem, który zyskał dużą popularność i stał się działaniem ogólnopolskim, jest akcja „Zaparkuj klimatycznie”. Jej celem jest popularyzacja i wspieranie alternatywnego sposobu przemieszczania się po mieście, czyli jazdy na rowerze. Akcja rozpoczęła się od ustawienia stojaków dla rowerów w różnych punktach Poznania. Wsparta następnie kampanią promocyjną spotkała się z dużym zainteresowaniem, w czego efekcie lokalna akcja zyskała na znaczeniu i rozprzestrzeniła się na inne miasta Polski – Bytom, Sopot, Kraków, Wrocław i Rzeszów. Stojaki ustawiane przez fundację spełniają jednak nie tylko funkcję praktyczną, ale również estetyczną. Przybierają one rozmaite kształty, które wybierane są przez fanów i zwolenników akcji poprzez głosowania. Dotychczas na ulicach wspomnianych miast stanęły słonie, kangury, zęby, amonity, globusy, książki czy samoloty. Jest to zatem połączenie funkcjonalności z wzornictwem, które staje się częścią przestrzeni miejskiej. Ta z kolei zyskuje na estetyce oraz staje się przestrzenią coraz bardziej praktyczną i przyjazną mieszkańcom. http://www.allforplanet.pl Zdjęcia: Fundacja Allegro All For Planet Radek Spassówka numer 11 | 11 JEŻDŻĘ AUTOBUSEM „Staram się odpowiadać na potrzeby ludzi, których znam. Nie projektuję sukni balowych, bo chodzę na imprezy do klubów, gdzie wystarczy fajny T-shirt, moje sukienki są ciepłe, bo jeżdżę autobusem, zwracam uwagę na pojemne kieszenie, ponieważ nie cierpię torebek, bo łatwo się gubią itd.” – rozmowa z Pauliną Stępień, projektantką. ROZMAWIAŁA: MAJA RUSZKOWSKA-MAZERANT ZDJĘCIA: ARCHIWUM PROJEKTANTKI DOBRE PRAKTYKI Stworzyłaś markę MODAPOLKA, w asortymencie masz głównie koszulki. Moją uwagę przykuły te z motywami łódzkimi, które powstały we współpracy z Twoim mężem Hakobo. Skąd pomysł na nie? Robiąc zakupy czy projektując, hołduję zasadzie slowfashion, która podobnie jak slowfood wpisuje się w proekologiczny styl życia. Z podobnych inspiracji powstała moja kolekcja damskich koszulek „Not just a T-shirt”. Poproszono mnie, abym przerobiła końcówki kolekcji męskich T-shirtów marki Hakobo (www.hakobo.pl), które się nie sprzedały. Powstała z tego zupełnie nowa jakość, na dodatek bardzo dobrze przyjęta przez klientki. „Na tapecie” mam nową kolekcję damską na sezon wiosna–lato 2012, wkrótce premiera na stronie Modapolka.com. Jak to jest pracować wspólnie z mężem? Kto, komu dyktuje warunki [uśmiech]? Z Kubą fajnie się współpracuje. Nie jest tyranem. Ceni profesjonalizm. Ma takie samo podejście do wszystkich osób, z którymi współpracuje. Jeśli ktoś spełnia kryteria profesjonalizmu, to wszystko jest ok, jeśli nie, to wręcz przeciwnie [uśmiech]. Czy lubisz projektować ubrania? Nie studiowałaś tego kierunku. Pytam, bo zajmujesz się też zupełnie czymś innym – kolejną płaszczyzną Twojej działalności jest projektowanie wystroju wnętrz. Czy możesz opowiedzieć, jak powstawała kawiarnia ms cafe? Trendy nie zmieniają się wcale tak szybko. Przenikają się nawzajem w wielu dziedzinach projektowania – ubrań, wnętrz, architektury czy grafiki. Staram się wydobywać naturalne walory z materiałów, z którymi pracuję. Dotyczy to zarówno ubrań z Modapolka.com, jak i projektów wnętrz – Wunderteam.pl. Unikam dekorowania i przesadnej stylizacji. W projektowaniu inspirują mnie zazwyczaj trendy z innych dziedzin kultury, np. muzyki, filmu, grafiki, czy – tu pewnie nie będę oryginalna – rozmowy z ludźmi i podróże. Staram się odpowiadać na potrzeby ludzi, których znam. Nie projektuję sukni balowych, bo chodzę na imprezy do klubów, gdzie wystarczy fajny T-shirt, moje sukienki są ciepłe, bo jeżdżę autobusem, zwracam uwagę na pojemne kieszenie, ponieważ nie cierpię torebek, bo łatwo się gubią itd. Czy ms cafe to projekt, z którego jesteś wyjątkowo dumna? numer 11 | 13 DOBRE PRAKTYKI Oczywiście, że jestem dumna z projeku ms cafe, bo Muzeum Sztuki w Łodzi ma awangardową tradycję. Pracuje ze sztuką XX i XXI wieku, a jednocześnie jego oddział mieści się w XIX-wiecznym mieszczańskim pałacu. Projekt modernizacji parteru budynku i przystosowania go do nowych funkcji musiał uwzględniać poszanowanie obu tych tradycji: awangardy i zabytkowego budynku. Dotychczasowy podział funkcji pomieszczeń przy wejściu do muzeum (portiernia, wąska klatka schodowa, szatnia) nie dawał wrażenia przystępności instytucji. Brakowało też przestrzeni wspólnej, w której mogłoby się rozgrywać życie społeczne. Celem zmian było stworzenie miejsca z klimatem, zachęcającego widzów do pozostania w muzeum po wystawie, podyskutowania i wymienienia się opiniami. Wszystkie wprowadzone do całości projektu elementy mają swoje odniesienia do zbiorów muzeum. Są to jednak analogie odległe i ukryte tworzące po prostu wizualny świat znaków spójny z uniwersum dzieł znajdujących się w muzealnej kolekcji. 14 | NEWSLETTER Czy możesz opowiedzieć o innych projektach realizowanych pod marką Wunderteam? Projekty, które robimy w Wunderteam.pl, najczęściej mnie na koniec zaskakują. Mamy z Magdą [Magdalena Koziej – przyp. red.] zupełnie inne podejście do projektowania, bo inne były nasze podstawy edukacji. I to jest chyba największa wartość naszej współpracy. Ostatnio skupiamy się na macierzyństwie, więc mamy małą „przerwę techniczną”, ale mam nadzieję, że przed nami jeszcze dużo ciekawych wyzwań projektowych. Widziałam jeden z apartamentów i motywy graficzne na kafelkach w kuchni – czy ponownie powstały w wyniku współpracy z mężem? Apartament z mozaiką ze Space Invaders to nasze mieszkanie. Projektowałam je dla nas, a Kuba na szczęście nie przeszkadzał. Poprosiłam, żeby zrobił coś ciekawego z mozaiki, którą można było potraktować jak piksele, i tak powstała ściana w kuchni. Ten projekt ma już z 4 lata. DOBRE PRAKTYKI Ponieważ aranżacja przestrzeni jest dla Ciebie bardzo ważna, chciałam zapytać, jaki jest Twój stosunek do Łodzi? Czy jest coś, co chciałabyś od razu zmienić? Po swojemu. A może jest coś, co wyjątkowo lubisz w tym mieście? W Łodzi lubię przede wszystkim ludzi, grupę znajomych, z którymi spędzam czas. Niestety, ta grupa jest coraz mniejsza, bo ludzie stąd wyjeżdżają. Łódź według mnie w ogóle się kurczy. Najbardziej brakuje przestrzeni publicznej z prawdziwego zdarzenia, gdzie mieszkańcy mogliby się spotykać, obserwować nawzajem, demonstrować to, czym chcą się pochwalić. Tak dzieje się we wszystkich dużych miastach na świecie. Chciałabym, żeby w Łodzi zmieniał się charakter, świadomość i mentalność władz. Jeśli to się uda, reszta przyjdzie sama. www.modapolka.com numer 11 | 15 WIADOMOŚCI URZĘDU MIASTA ŁODZI Łódź – polskie centrum mody W dniach 26–30 października br. Łódź zamieni się w polskie centrum mody. W ciągu tych kilku dni do miasta przyjadą wybitni polscy i światowi projektanci mody oraz odbędzie się szereg imprez skierowanych do młodych projektantów. Największą imprezą odbywającą się w tym czasie będzie FashionPhilosophy Fashion Week Poland, który jest największym wydarzeniem modowym w Polsce. Jesienna edycja pozwoli na zaprezentowanie trendów na sezon wiosna–lato 2012. W trakcie wydarzenia rynek polski zostanie skonfrontowany z zagranicznym, ponieważ Fashion Week Polska informuje o nowych trendach, stanie rynku polskiego i zagranicznego oraz inspiruje projektantów. Komunikuje też ze sobą całą branżę – od menadżerów firm odzieżowych, technologów, poprzez producentów, stylistów, media, agentów mody czy handlowców. Wspiera współpracę, fuzje i transfery. W dniu 26 października odbywać będzie się Re-Act Fashion Show, który jest imprezą skierowaną do rozpoczynających swoją karierę projektantów. Projekt promuje wartości ekologiczne i odpowiedzialność społeczną w modzie. W trakcie już trzeciej edycji Re-Act Fashion Show wyłoniona zostanie najlepsza recyklingowa kolekcja oraz oficjalnie rozpocznie się FashionPhilosophy Fashion Week Poland. Dzień później, 27 października, dobędzie się Gala Dyplomowa prac dyplomowych studentów Katedry Ubioru Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi, którzy walczyć będą o nagrodę Prezydenta Miasta Łodzi oraz nagrodę Rektora Akademii. Na pokazie zaprezentowane zostaną kolekcje: Adrianny Grudzińskiej, Martyny Idzikowskiej, Elżbiety Kapczyńskiej-Kot, Aleksandry Kmiecik, Olgi Mieloszyk, Dominiki Naziębły, Moniki Ostrowskiej i Magdaleny Zajączkowskiej. Spring Summer 2012 FASHION WEEK POLAND ŁóDź 26-30/10/2011 WWW.FASHIONWEEK.PL SPonSorzy Główni: orGanizatorzy: Patroni Medialni: SPonSorzy: Więcej na: www.fashionweek.pl, www.re-act.pl, www.asp.lodz.pl 16 | NEWSLETTER oficjalny Partner: Partner: WIADOMOŚCI URZĘDU MIASTA ŁODZI Konkurs „Pokaż się – Biznes dla Łodzi” Ideą konkursu było zaangażowanie łódzkich firm i instytucji w proces kreatywny i pokazanie, że są one innowacyjne i dynamiczne, a ludzie, którzy w nich pracują, mają niezwykły potencjał – tak jak nasze miasto i region. Była to także okazja do zaangażowania się we wspólną zabawę i udowodnienie, że „nie święci garnki lepią”. Żeby nakręcić dobry film nie są potrzebne ogromne budżety, w naszym konkursie liczył się pomysł i zaangażowanie. Celem konkursu była także promocja Łodzi jako miasta ludzi i przemysłów kreatywnych. Na konkurs nadesłano 31 filmów, co jest wielkim sukcesem, bo zadanie nie było łatwe. Każdy więc, kto zrealizował film, może się czuć zwycięzcą. Zgodnie z regulaminem kapituła, w której skład weszli przedstawiciele partnerów konkursu i mediów, przyznała następujące nagrody: I miejsce i tytuł Ikona Kreatywności 2011 – firma Pan tu nie stał, II miejsce i tytuł Ikona Kreatywności 2011 – firma Oxymoron, nagroda dla filmowca – Konrad Szymczak, który zrealizował film „Pan tu nie stał”. Publiczność – głosująca w Internecie na stronach udostępnionych przez organizatorów konkursu (Creativeindu- stries.pl oraz na Facebook.com w profilu konkursu „Pokaż się – biznes dla Łodzi”) – swoją nagrodę przyznała firmie Magellan S.A. oraz Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi. Wszyscy wymienieni zostaną nagrodzeni emisją filmów na ekranie w Manufakturze. Nagrodę specjalną ufundował także Łódź Art Center dla Łódzkiej Federacji Organizacji Pozarządowych. Więcej na: www. creativeindustries.pl LIGHT MOVE FESTIWAL Light Move Festiwal odbywać się będzie w różnych miejscach Łodzi w dniach 28–29 października br. Za pomocą światła łódzkie zakamarki, zapomniane dziedzińce i podwórka przeistoczą się w nośniki sztuki i historii. Festiwal dzięki niezwykłej formie przyciąga na całym świecie osoby zafascynowane fenomenem światła i jego niezwykłym potencjałem twórczym. Łódzki festiwal znajdzie się na mapie festiwali odbywających się m.in. w Lyonie, Wiedniu, Berlinie czy Wenecji. Kształtuje on wizerunek miasta jako miejsca nowoczesnego, przyjaznego i dbającego się o rozwój życia kulturalnego. Świadome, artystyczne użycie światła podkreśli indywidualność i atrakcyjność Łodzi oraz sprawi, że przez dwa dni stanie się ona niepowtarzalnym, szczególnym punktem na mapie Europy. Poza projekcjami i iluminacjami w trakcie festiwalu odbędą się sympozjum, wykłady, koncerty oraz happeningi. Więcej na: www.lightmovefestival.pl numer 11 | 17 WIADOMOŚCI URZĘDU MIASTA ŁODZI SOUNDEDIT 2011 Fundacja Art Industry zaprasza na Międzynarodowy Festiwal Producentów Muzycznych Soundedit, który odbędzie się w dniach 28–30 października br. w Teatrze Muzycznym w Łodzi. Celem tego jedynego w swoim rodzaju festiwalu jest zwrócenie uwagi szerszej publiczności na to, jak ważną rolę w świecie muzyki pełnią jej producenci. W końcu to właśnie dzięki nim wygenerowane przez muzyków dźwięki brzmią po nagraniu i przetworzeniu doskonale. W uznaniu ich roli w trakcie wydarzenia najlepsi producenci muzyczni uhonorowani zostaną statuetkami Człowieka ze Złotym Uchem. Łódź z tej okazji odwiedzą m.in. Tanita Tikaram, Julee Gruise, Daniel Miller oraz Flood. Nowością podczas tegorocznej edycji festiwalu będzie Uliczna Galeria Dźwięku. W opuszczonym sklepie przy Pasa- Miasteczko Twórców Village des Createurs Miasteczko twórców jest unikatowym projektem rozpoczętym w 2001 r. we francuskim mieście Lyon, w którego centrum stworzono specjalną strefę dla projektantów mody i osób związanych z przemysłem odzieżowym. Powstała w ten sposób struktura tworzy uprzywilejowane więzi między profesjonalistami z zakresu tekstyliów i przemysłu odzieżowego oraz ułatwia rozwój ekonomiczny młodych firm modowych i wnętrzarskich. Dla początkujących twórców dostępne są tam warsztaty i pracownie, a także porady i ekspertyzy pomagające im wejść na rynek. Spośród 134 projektantów, którzy rozpoczynali swoje prace w „miasteczku twórców”, 77% wciąż czynnych jest na rynku. Z okazji 10-lecia tego projektu w Łodzi odbędzie się spotkanie z jego twórcami. Będzie ono miało miejsce 31 października br. w godzinach 9:30–13:00 w Małej Sali Obrad Urzędu Miasta Łodzi. Wezmą w nim udział przedstawiciele branży modowej i odzieżowej z naszego miasta oraz młodzi projektanci. Wydarzenie ma spowodować wymianę kontaktów z Lyonem i wzmocnienie ich sieci, a zwłaszcza zapewnić większą widoczność młodych designerów na rynku. Ma też stworzyć silne połączenia międzynarodowe i pozwolić na wymianę ekspertyz, dzięki którym firmy będą mogły lepiej i szybciej się rozwijać. Uczestnicy spotkania będą także rozmawiać o możliwości utworzenia podobnego miasteczka w Łodzi. Więcej na: www.villagedescreateurs.com 18 | NEWSLETTER żu Rubinsteina organizatorzy chcą stworzyć studio nagraniowe, wypełnione najnowszym sprzętem producenckim. Założeniem Soundedit jest integrowanie międzynarodowego środowiska ludzi zawodowo i amatorsko związanych z produkowaniem i nagrywaniem muzyki, a tym samym stworzenie właśnie w Łodzi imprezy muzycznej o międzynarodowej renomie. Festiwal odwołuje się do bogatej i wieloletniej muzycznej tradycji Łodzi. Tradycji, która pozwala wierzyć, że nasze miasto może być równie doskonałym środowiskiem dla międzynarodowej imprezy muzycznej jak dla festiwali filmowych czy pokazów mody. Więcej na: www.soundedit.pl WIADOMOŚCI URZĘDU MIASTA ŁODZI Mecenat Organizator Producent wykonawczy Patronat honorowy Mecenas warsztatów Strategiczni patroni medialni Patroni medialni Partnerzy technologiczni Partnerzy novalight numer 11 | 19 Newsletter powstaje na zlecenie Urzędu Miasta Łodzi www.kratywnisamozatrudnieni.pl