Nadchodzą
Transkrypt
Nadchodzą
Wrzesień coraz bardziej realny Dolar jest najtańszy w relacji do złotego od początku maja. W relacji do euro jesteśmy blisko poziomów z połowy czerwca. Podobnie sprawa wygląda w przypadku funta. Tym samym rynek w ciągu ostatniego miesiąca całkowicie skorygował wcześniejsze umocnienie dolara, które było reakcją na czerwcową konferencję Bernanke. Właściwie? Przypomnę, iż podczas czerwcowej konferencji Ben Bernanke zapowiedział, iż Fed w tym roku zacznie ograniczać skup obligacji i wycofa się z niego całkowicie do połowy roku przyszłego. Rynek odebrał to jako zapowiedź zacieśnienia monetarnego, co doprowadziło do szybkiego wzrostu rentowności w USA i umocnienia dolara, szczególnie względem walut z rynków wschodzących. Jednak od początku lipca kierunek się zmienił. Częściowo pomógł temu szef Fed, który wystraszył się reakcji rynku i dobitnie stwierdził, iż polityka monetarna w USA przez dłuższy czas pozostanie luźna. To jednak nie wydaje się być wystarczającym powodem do takiej reakcji rynku. Przede wszystkim, rynek wybiórczo reaguje na informacje. Dolar stracił mocno po publikacji raportu z amerykańskiego rynku pracy za lipiec, mimo iż ten nie był zły. Faktycznie wzrost zatrudnienia nieco rozczarował, ale drugie badanie pokazało wyraźny spadek stopy bezrobocia, co już zostało pominięte. Ponadto, nie widać praktycznie żadnej reakcji na jastrzębie wypowiedzi członków Komitetu. Wyraźne sugestie ograniczenia programy skupu obligacji ze strony Evansa, Lockharta czy Pinalto, którzy dotychczas byli uważani za gołębi, dają jasno do zrozumienia, iż w USA nadchodzi czas zmiany w polityce pieniężnej i bank centralny może zacząć działać już we wrześniu. Dolarowi nie pomogły także świetne dane o bilansie handlowym. Wzrost eksportu przy jednoczesnym spadku importu w czerwcu oznacza możliwość przeszacowania wzrostu gospodarczego za drugi kwartał z 1,7 do ponad 2,5%. Postępująca w USA rewolucja energetyczna oznacza też, iż USA nie będą notować tak dużych deficytów jak przed kryzysem, co z kolei będzie miało pozytywny długoterminowy wpływ na wartość amerykańskiej waluty. Co niemniej istotne, nie ma specjalnie dobrych powodów, aby inne waluty zyskiwały względem dolara. Faktycznie, w Europie widać oznaki ożywienia, jednak są one dużo mniej jednoznaczne niż w USA, zaś Mario Draghi stwierdził w ubiegłym tygodniu, iż jakiekolwiek oczekiwania na zacieśnienie polityki w EMU są absolutnie nieuzasadnione. To bardzo silne stwierdzenie, które spotkało się z bardzo słabą reakcją rynku. Wprowadzone przez Bank Anglii cele makro również mają na celu niedopuszczenie do „importu” wyższych rentowności z USA. Moim zdaniem, nie ma na chwilę obecną argumentów za dalszym osłabieniem dolara, przynajmniej od strony fundamentalnej. Również za bardzo prawdopodobną uważam decyzję Fed o ograniczeniu QE już we wrześniu. Czas pokaże, czy zbliżające się kolejne posiedzenie będzie pomagało notowaniom amerykańskiej waluty. 09.08.2013 Wydarzenia tygodnia Plan raportu Temat tygodnia: • Czas kupować dolara? Rynek akcji: • • Nadchodzą zmiany na GPW W.20, EU.50 str.3 str.4 str.5 Rynek walutowy: • • • • AUDUSD – spadki nadal możliwe AUDUSD, EURGBP EURPLN, USDPLN EURUSD, EURJPY str.6 str.7 str.8 str.9 minionego: • Forward guidance w wykonaniu Banku Anglii – BOE nie podniesie stóp procentowych dopóki stopa bezrobocia nie spadnie poniżej poziomu 7%; raport i konferencja Carneya okazały się umiarkowanie jastrzębie; funt pod wpływem raportu umocnił się • Dobre dane z sektora usług z Europy, Wielkiej Brytanii i USA – dane ze strefy euro potwierdzają lekką poprawę sytuacji; o niebo lepiej wygląda sytuacja w USA i na Wyspach, gdzie indeksy wzrosły dużo mocniej od oczekiwań • Wystąpienie Evansa i dobre dane z rynku pracy – gołębi członek FOMC mówiący o ograniczaniu QE3 i bardzo dobre dane o wnioskach o zasiłek dla bezrobotnych (spadek do 333 tys.) nie pomogły, wbrew pozorom, dolarowi • Zaskakująco dobre dane z Chin – dane o handlu zagranicznym i produkcji przemysłowej w lipcu przyniosły spore zaskoczenie na plus; na AUDUSD i metalach można było zaobserwować symptomy short-squeezu • RBA obniża stopy – Bank Australii nie zaskoczył i kolejny raz obniżył stopy procentowe o 25 pb. nadchodzącego: Rynek surowców: • • Ceny gazu w U SA atrakcyjne dla kupujących str.10 Gaz naturalny, ropa str.11 Prognozy walutowe XTB z 02.08.2013 str.12 • Wystąpienia członków FOMC – w przyszłym tygodniu aż 3 razy na temat gospodarki oficjalnie wypowiadał się będzie James Bullard (środa i czwartek); na wtorek zaplanowane jest zaś wystąpienia Dennisa Lockharta • Dane z USA – z amerykańskiej gospodarki poznamy m.in. sprzedaż detaliczną (wtorek), inflację CPI (czwartek), produkcję przemysłową (czwartek), indeksy FED z Filadelfii i Nowego Jorku (czwartek) oraz dane z rynku nieruchomości (piątek) • Dane ze strefy euro- ze strefy euro poznamy m.in. dane o PKB w II kwartale (środa), handlu zagranicznym i inflacji (oba odczyty w piątek); we wtorek opublikowany zostanie również indeks ZEW dla gospodarki niemieckiej • Dane z Wysp – z Wielkiej Brytanii poznamy m.in. protokół z posiedzenia BOE(środa), dane o sprzedaży detalicznej (czwartek), inflację (wtorek) oraz z rynku pracy (środa) • Dane z Polski – GUS opublikuje dane o PKB za II kwartał oraz inflacji w lipcu (oba odczyty we wtorek) oraz wskaźnik inflacji bazowej (piątek) Temat tygodnia: czas kupować dolara? Za na mi kolejny tydzień wyprzedaży amerykańskiej waluty. Indeks dolara testuje okolice 81 pkt., aż 4 pkt. mniej niż przed miesiącem, a zarazem blisko lokalnych minimów sprzed czerwcowego posiedzenia Fed. Jeśli powiemy, że reakcja rynku na czerwcową konferencję Bernanke była przesadzona, to obecne ruchy należy nazwać przesadzonymi do kwadratu. A oto seria powodów: - Amerykańska gospodarka jest w stadium wyraźnego ożywienia; +1,7% nie powinno mylić, czerwcowe dane o handlu zagranicznym oznaczają re wizję w górę, być może do 2,7%; pomijając PKB ożywienie widoczne jest w innych figurach: zamówienia rosną w tempie ok. 10%, sprzedaż detaliczna przyspieszyła, rynek nieruchomości jest w najlepszej kondycji od 2007 roku, ceny nieruchomości rosną w tempie dwucyfrowym, produkcja jest słaba (2%), ale mocny wzrost indeksów aktywności wskazuje, że i to zaczyna się zmieniać - Sytuacja w Europie poprawiła się, ale nadal ożywienie pozostaje mocno niepewne; największą poprawę odnotowaliśmy na południu Europy, co może być po pros tu efektem ustania negatywnego wpływu wcześniejszych oszczędności; w sercu Europy nie widać silnego ożywienia – niemiecki eksport jest słaby, ciążyć mu będzie spowolnienie w Chinach - w USA czeka nas zmiana polityki w kierunku zacieśnienia, naszym zdaniem jastrzębie wypowiedzi dotychczasowych gołębi niemal przesądzają ruch we wrześniu; tymczasem rynek zupełnie zignorował bardzo czytelną wypowiedź Draghiego , iż dyskontowane zacieśnienie w Europie jest całkowicie nieuzasadnione Krótkoterminowe stopy w EMU wyglądają praktycznie tak jak w USA, krzywa jest wręcz bardziej stroma! To nie ma sensu – gospodarki są na zupełnie innym etapie ożywienia - w tej sytuacji identyczne krzywe stóp procentowych są nieuzasadnione – należy spodziewać się relatywnego wzrostu rentowności dla instrumentów w USD, co powinno umocnić amerykańską walutę - na chwilę obecną tylko wyraźne pogorszenie w danych z USA lub spadek inflacji w tym kraju mógłby zmienić nasze zapatrywania na politykę Fed i perspektywy dla dolara; w tym kontekście ważne będą dane o CPI w przyszłym tygodniu Kupuj USD Ostatni argument gołębi w Fed to spadająca inflacja. Dane za lipiec w piątek – konsensus +0,2% m/m i 1,7% r/r dla bazowej Taka jest konkluzja tego raportu – po kolejnym tygodniu przeceny dolara może być to okazyjnie dobra cena, szczególnie, iż na wielu parach z USD testowane są istotne poziomy; największy potencjał do os łabienia wobec dolara mają waluty rynków wschodzących, takie jak PLN, MXN czy ZAR; z tej grupy USDPLN zdaje się mieć największy potencjał wzrostowy w średnim terminie. Zmiana barw – Evans i Pianalto to gołębie; skoro oni wypowiadają się pozytywnie w kontekście ograniczenia QE, oznacza to, że taka decyzja faktycznie jest tuż „za rogiem” ; w przyszłym tygodniu wystąpień będzie mniej – we wtorek mamy Lockharta, w środę i czwartek Bullarda; będzie za to więcej danych, w tym CPI Rynek akcji: Nadchodzą zmiany na GPW W tym tygodniu prezes GPW poinformował o przewidywanych zmianach w indeksach giełdowych i kontraktach terminowych. Główna z nich to wprowadzenie nowego indeksu – WIG30, który docelowo ma zastąpić WIG20 (w grafice poniżej cały harmonogram zmian). Harmonogram zmian na GPW Ważnym momentem będzie ostateczne zastąpienie kontraktu na WIG20 kontraktem na WIG30. Wtedy WIG30 stanie się benchmarkiem dla naszej giełdy i fundusze inwestujące na GPW będą porównywały się do tego indeksu. Dodatkowo jeśli powstaną ETF-y na WIG30, to spółki wchodzące w jego skład będą musiały zostać kupione przez fundusze, aby mogły one wiernie odwzorować zachowania indeksu. To powinno spowodować jednorazowy wzrost popytu na dane walory. Skład indeksu WIG30 Źródło: GPW Ogłoszone zmiany nie oznaczają, tak naprawdę, wiele nowego. W założeniach WIG30 ma przynieść większe od dotychczasowych obroty i stanowić lepsze odwzorowanie szerokiego rynku i polskiej gospodarki. Dla nowych spółek może się to przełożyć na wzrost obrotów i prestiżu, jednak rotacje między indeksami nie mają wpływu na fundamentalną wycenę akcji. Co więcej, łączny udział nowej dziesiątki w kapitalizacji WIG30 wyniesie tylko 14,65%, więc nie będą miały dużego wpływu na cały indeks. Sektor finansowy (banki i ubezpieczyciele), branża surowcowa, paliwowa i energetyczna będą stanowić nadal ok. 80% kapitalizacji indeksu blue chipów, podczas gdy dla szerokiego rynku jest to jedynie 55%. Stąd WIG30 nie będzie znacząco lepszym wskaźnikiem koniunktury giełdowej niż WIG20, a wzrost obrotów spowodowany jedynie rozszerzeniem indeksu można poddać pod wątpliwość. Źródło: GPW W.20 (WIG20 Futures), EU.50 (Eurostoxx 50 Futures) Kontrakt na indeks Eurostoxx 50 naruszył szczyt z początku sierpnia. Z punktu widzenia analizy technicznej, oraz Teorii Fal Elliotta, cała zwyżka od końca czerwca przypomina cześć impulsu wzrostowego. Część, ponieważ dopiero może tworzyć się tutaj najsilniejsza fala, czyli fala trzecia. Stąd też nawet po korekcie na fali czwartej, która powinna przetestować dolne ograniczenie w niebieskim kanale wzrostowym, można będzie oczekiwać dalszej zwyżki na fali piątej. Wydaje się zatem, że notowania mają szansę na przetestowanie jeszcze szczytu z końca maja przy 2846,6 pkt. Natomiast wsparciem, oprócz wspomnianego dolnego ograniczenia we wspomnianym kanale trendowym, jest także dołek z bieżącego tygodnia, który znajduje się przy 2776 pkt. Ubiegły tydzień był wyśmienitym dla rynkowych byków, a ten też nie jest gorszy. Pomimo lokalnej wtorkowej korekty, która mogła zapowiadać większe spadki, kupujący nie poddali się i weszli w pozycje długie po lepszej cenie. Dzięki temu notowania kontraktu na indeks WIG 20 nadal poruszają się wewnątrz kanału trendowego, tworząc silną falę wzrostową. Fala ta dotarła już do kolejnych miejsc docelowych, które są wyznaczone przez lukę bessy z połowy czerwca oraz przez ekspansję 161,8% fali 1/A. Wypada ona przy okrągłym poziomie 2400 pkt. Dodatkowo opór jest wyznaczony przez linię poprowadzoną po szczytach. Jedynie pokonanie linii wyznaczonej po dołkach będzie mogło zmienić sentyment na naszym parkiecie. Wtedy też najbliższym wsparciem powinny być okolice 2320 pkt. oraz 2236 pkt. Rynek walutowy: AUDUSD – spadki nadal możliwe Centralny bank Australii zgodnie z oczekiwaniami obniżył główną stopę do poziomu najniższego w historii – 2,50%. Taka decyzja była przez rynek dyskontowana od dłuższego czasu, dlatego stała się pretekstem do realizacji zysków. Dolar australijski ma za sobą udany tydzień, jednak korekta jest zjawiskiem pożądanym nawet w tak silnym trendzie, jak ten panujący na AUDUSD. Pytanie brzmi czy odbicie może być długotrwałe. Przyczyny obniżki opisywaliśmy od dłuższego czasu. Koniec boomu surowcowego, rosnące bezrobocie i mała dynamika wzrostu gospodarczego. W swoim komunikacie RBA oczywiście odniósł się do tych problemów. Przede wszystkim bank obniżył swoją prognozę wzrostu gospodarczego na grudzień tego roku z 2,5% do 2,25%. Inflacja ma osiągnąć identyczną wartość, czyli zmieści się w dolnym przedziale celu RBA (2-3%). Oczywiście bank wspomina w swoim komunikacie o kiepskiej sytuacji w Chinach i ponownie podkreśla, że przy słabnącym eksporcie dolar australijski jest przewartościowany. Co z tego wszystkiego wynika? W komunikacie bank nie daje wskazówek co do przyszłości swojej polityki monetarnej, jednak całość tekstu wskazuje na czynniki sprzyjające dalszemu luzowaniu polityki monetarnej i deprecjacji AUD. Bank zaznacza, iż dotychczasowe osłabienie AUD nie jest groźne dla inflacji. To zaś należy odebrać jako przekaz, iż dalsze osłabienie może być pożądane. Co więcej, Bank wskazuje, iż pomimo obniżki przestrzeń do ewentualnego luzowania pozostaje niezmieniona. Taki scenariusz po części dyskontują rynki terminowe. Kontrakt FRA 3 x 6 jeszcze kilka dni temu dyskontował niemal pełną obniżkę stopy procentowej o 25pb do końca roku. Obecnie jego wartość to 2,435 czyli nadal poniżej obecnej stopy rynkowej. Choć w krótkim terminie widzimy potencjał na korektę AUDUSD, to wydaje się, że w przewidywalnym okresie większość czynników powinna sprzyjać pogłębieniu ostatnich minimów na tej parze. Prognozy wzrostu gospodarczego i inflacji w Australii. Źródło: RBA Źródło: Bloomberg AUDUSD, EURGBP Na wykresie dziennym pary EURGBP doszło do istotnych zmian. Mianowicie notowania pokonały już dolne ograniczenie w formacji klina zwyżkującego. Ruch ten mógł potwierdzić zakończenie fali C w poprzedniej korekcie prostej ABC, która powstała po jeszcze wcześniejszym pięciofalowym spadku. Stąd też, z punktu widzenia Teorii Elliotta powinniśmy zobaczyć nowy większy trend w kierunku południowym. Niemniej jednak notowania muszą jeszcze przełamać poziom 0,8581, a wtedy rynek mógłby testować jeszcze okolice ekspansji 61,8% (0,8510). Kolejne potencjalne miejsce docelowe to również okolice 0,8468 (minima z czerwca), a następnie ekspansja 100% przy 0,8350. Jest zatem tutaj jeszcze kilka miejsc do przełamania, aby trend spadkowy mógł się bardziej rozwinąć. Na tę chwilę, wydaje się, że każda zwyżka może być jedynie korektą wykorzystywaną do kupna funta po lepszym kursie. Najbliższy opór to pokonane dolne ograniczenie w klinie, a następnie dopiero poziom 0,8768. Pomimo poluzowania polityki monetarnej w Australii kurs pary AUDUSD zdecydowanie wzrósł. Takie zachowanie notowań jest wspierane przez układ falowy obserwowany na wykresie tygodniowym. Mowa tutaj o tym, że cała zniżka od pierwszego tygodnia kwietnia może być potraktowana jako duża fala trzecia. Dodatkowo cała fala trzecia dość czytelnie składa się z pięciu podfal (i-v). Tym samym w średnim terminie można oczekiwać zwyżki przynajmniej do poziomu 0,9260 lub nawet 0,9512, gdzie znaj dują się kolej no zniesienia 23,6-38,2%. Rynek na dużej fali czwartej powinien także przetestować gór ne ograniczenie w niebieskim kanale spadkowym. W konsekwencji każda korekta może być dobrą okazją do tego, aby pokupować australijską walutę. Może tutaj dojść jeszcze do naruszenia dołka 0,8852, ale naruszenie to nie powinno być trwałe (wtedy mielibyśmy do czy nienia z falą piątą w fali piątej w fali trzeciej). EURPLN, USDPLN To był bardzo udany tydzień dla złotego. Polska waluta zyskiwała na szerokim rynku. Dzięki temu notowania EURPLN znajdują się na najniższych poziomach od końca maja. Ruch spadkowy zapoczątkowany w połowie czerwca jest tutaj kontynuowany bez większych przeszkód. Tym samym rynek pokonał już silne wsparcie przy 4,21 i obecnie zmierza w okolice 4,17, gdzie może wypadać kolejna bariera. Ruch spadkowy poniekąd przyspieszył po realizacji zleceń stop loss, które mogły znajdować się pod wspomnianym silnym wsparciem, jakie nie mogło zostać przełamane przez ostatnie dwa tygodnie. Następna jest zlokalizowane 6 groszy niżej przy 4,11. Wydaje się, że większa korekta będzie mogła powstać jedynie w momencie pokonania niebieskiej linii trendu, która jest nachylona dość stromo. Poprzednie wsparcie 4,21 jest obecnie oporem, podobnie jak i poziom 4,26. Podobnie jak do euro, tak i do dolara złoty zdecydowanie zyskuje. Tutaj, oprócz samej siły złotego, pomaga także rosnący eurodolar. Dodatkowo z punktu widzenia analizy technicznej obserwowaliśmy przełamanie dolnego ograniczenia w kanale trendowym, a także poziomu wsparcia przy 3,1518. Dzięki temu droga do następnego minimum przy 3,1072 została otwarta. Jednakże wykupienie na rynku złotego jest tak duże, że można oczekiwać powstania wzrostowego odbicia, które zostałoby po części potwierdzone przez pokonania niebieskiej linii poprowadzonej po szczytach, a następnie przez wyjście nad 3,15. Wtedy też moglibyśmy zmierzać do kolejnego oporu przy 3,22, gdzie również przebiega wspomniana linia we wspomnianym kanale trendowym. EURUSD, EURJPY Euro w relacji do dolara umacnia się już piąty tydzień. W konsekwencji po ostatniej świecy niezdecydowania (doji), która powstała przy linii trendu spadkowego, obserwujemy jej wybicie i notowania bez większego problemy zmierzają do szczytu z połowy czerwca. Szczy t ten znajduje się przy poziomie 1,3415, a kolejne opory są wyznaczone dopiero przez zniesienia Fibonacciego mierzona dla wcześniejszego ruchu spadkowego od 1,3700. Są to: zniesienie 78,6% (1,3504) oraz zniesienie 88,6% (1,3600). Niemniej jednak należy zauważyć, że na parze EURUSD, pięć lub sześć tygodni wzrostów z rzędu, to statystyczne maksimum i rzadko kiedy tak silne trendy trwały dłużej bez większej korekty. W związku z tym może się okazać, że np. wybicie szczytu na 1,3415 będzie jedynie chwilowe i notowania wyrysują po tym bardziej znaczącą korektę z najbliższym wsparciem w rejonie 1,3200. Para EURJPY dotarła w tym tygodniu do poziomów obserwowanych ostatnio 10 lipca. Rynek ten zniżkował m.in. dzięki wyrysowaniu formacji głowy z ramionami, k tóra powstała po wcześniejszej korekcie prostej ABC, gdzie fala B była korektą pędzącą (abc). W związku z powyższym nadal można oczekiwać pogłębienia spadków w kierunku kluczowego wsparcia wynikającego z minimum z połowy czerwca przy poziomie 124,90. Jednak wcześniej niedźwiedzie muszą uporać się ze wsparciem przy 128,00 jenów za euro. Może tutaj także powstać lokalna korekta testująca linię szyi z drugiej strony (okolice 130 jenów za euro). Wydaje się, że dopóki notowania nie przekroczoną niebieskiej linii poprowadzonej po szczy tach, czyli górnego ograniczenia w trójkącie, dopóty scenariusz spadkowy będzie obowiązywać. Rynek surowców: Ceny gazu w USA atrakcyjne dla kupujących Rynek gazu w USA po bardzo długim okresie spadków cen i utrzymywaniu się ich poniżej poziomów kosztów produkcji dla wielu koncernów zaczyna powoli wracać do poziomu równowagi. Ceny od dołka z kwietnia 2012 mocno wzrosły, bardzo mocno rośnie również konsumpcja surowca, pod wpływem zbyt niskich cen ograniczane jest zaś wydobycie gazu. To oczywiście przekłada się na zapasy surowca, które są na poziomach niższych niż przed rokiem, w okolicach średniej z ostatnich 6 lat. W perspektywie kolejnych 2-3 lat silny i trwały wzrost konsumpcji jest niemal pewny. Relatywnie wysokie ceny ropy i węgla czynią gaz bardzo tanim i atrakcyjnym surowcem. Największe amerykańskie koncerny przemysłowe są w trakcie budowy wielu nowych zakładów chemicznych i nawozowych oraz oddawania do użytku nowych bloków energetycznych opartych na gazie ziemnym. Duże różnice w cenach gazu na świecie oraz planowane utworzenie dużej strefy wolnego handlu USA-UE-Japonia pozwolą amerykańskim koncernom oferować wiele dóbr opartych na gazie po dużo bardziej atrakcyjnych cenach niż te obecnie oferowane w UE i Japonii. Co więcej, w perspektywie najbliższych 2 lat Stany Zjednoczone rozpoczną także eksport surowca, co również powinno sprzyjać cenom gazu, choć początkowo będzie to czynnik bardziej symboliczny, niż mający faktycznie duży wpływ na bilans popytu i podaży. Fakt utrzymywania się ceny gazu cały czas poniżej poziomu 5 USD za tysiąc stóp sześciennych powinien niezmiennie wpływać negatywnie na poziom produkcji surowca. Na rynku widoczny jest trend rezygnowania z dalszych wierceń, na rzecz poszukiwania i wydobywania ropy, gdzie marże są dużo wyższe. Wiele przedsiębiorstw mających dużą ekspozycję na ceny gazu, w musi posiłkować się albo ograniczaniem nierentownej produkcji albo sprzedawaniem aktywów, by uniknąć zachwiania płynności i utrzymać rating inwestycyjny. Według Amerykańskiej Agencji Informacji Energetycznej wydobycie w tym roku powinno wzrosnąć zaledwie o ok. 0,7-1%, czyli najwolniej od 2005 r. Wnioski Szanse na dalsze wzrosty cen gazu w USA w tym roku pozostają duże, głównie pod wpływem stopniowo zmieniających się fundamentów, które będą z pewnością prowadziły do dalszego spadku zapasów, do póki ceny nie wzrosną przynajmniej powyżej kosztów dla większości amerykańskich przedsiębiorstw wydobywczych. Zapasy gazu w USA w mld stóp sześciennych 4500 4000 3500 3000 2500 2000 1500 1 4 7 10 13 16 19 22 25 28 6-letnia średnia 31 2012 34 37 40 43 46 49 52 2013 Nadpodaż gazu w USA stopniowo znika. Dywergencja pomiędzy cenami gazu i ropy w USA 160 18 16 14 12 10 8 6 4 2 0 140 120 100 80 60 40 20 0 1990 1992 1994 1996 1998 2000 2002 2004 2006 2008 2010 Ceny ropy Brent w USD za baryłkę (lewa oś) Ceny gazu w USD za tys. stóp sześciennych (prawa oś) Tak duża różnica pomiędzy cenami ropy i gazu zachęca do kupowania gazu i sprzedawania ropy. Źródło: Bloomberg, EIA 2012 gaz naturalny, ropa Cena gazu naturalnego zdecydowanie cofnęła się od szczytu z kwietnia. Wtedy też kontrakt na gaz był handlowany w okolicach 4,43, a obecnie znajduje się przy poziomie 3,30 USD, testując już zniesienie 50% całej zwyżki od kwietnia 2012 roku. Tuż pod tym zniesieniem znajdują się jeszcze dołki z lutego i stycznia (okolice 3,12 USD). Dodatkowo wsparciem dla notowań jest jeszcze dolne ograniczenie w zarysowanym na niebiesko kanale spadkowym. Z kolei górne ograniczenie, to najbliższe miejsce oporu. Zdaje się, że dopiero jego pokonanie będzie mogło spowodować kolej ną zwyżkę w cenach gazu naturalnego. Gdyby taki ruch miał miejsce, to kolejne opory wypadałyby przy poziomach 3,514 oraz 3,823. Najbardziej optymistyczny scenariusz zakłada wzrost ponownie nad 4,43 USD. Jeśli jednak rynek będzie nadal pozostawać wew nątrz wspomnianego kanału, to celem dla niedźwiedzi mogą być jeszcze okolice 2,660, gdzie wypada kolejna istotna bariera. Baryłka ropy typu Brent w ostatnim czasie odbiła się od istotnego oporu. Mowa tutaj o górnym ograniczeniu w zarysowanym na niebiesko kanale trendowym. Wcześniej rejon ten był już dwukrotnie testowany i za każdym razem w jego pobliżu pojawiali się sprzedający. Tak samo było również teraz. Notowania dzięki temu wróciły dość szybko do istotnego wsparcia, które było wyznaczone przez linię trendu oraz przez dołki w rejonie 106,60 USD. Należy pamiętać, że w momencie braku wybicia górą z kanału, prawdopodobnym staje się spadek do jego dolnego ograniczenia. W takim przypadku cena mogłaby zniżkować nawet w okolice 102 USD. Dalsze wsparcia to dopiero dołki 99,72 oraz 96,80 USD za baryłkę. Należy jednak wspomnieć, że obecne przełamanie wsparcia na 106,60 zaw dzięczamy rolowaniu. Niemniej jednak cena powinna i tak spadać. Powyższe założenia mogą zostać zanegowane dopiero przez pokonanie linii poprowadzonej po szczytach, co w konsekwencji mogłoby prowadzić do przełamania szczytu przy 111,75 USD. Prognozy walutowe XTB z 02.08.2013 Drodzy klienci. Przedstawione powyżej prognozy walutowe nie powinny być traktowane jako rekomendacja inwestycyjna. Prognoz nie należy traktować w sposób punktowy, a jedynie kierunkowy – pokazują one tendencje, które odzwierciedlają nasze oczekiwania odnośnie globalnej gospodarki, poszczególnych gospodarek, jak i innych rynków finansowych. Dział Analiz dr Przemysław Kwiecień, Główny Ekonomista, przemysł[email protected], nr tel. (22) 201 95 78 Mateusz Adamkiewicz, [email protected] Daniel Kostecki, [email protected] Paweł Kordala, [email protected] Obsługa Klienta Premium Anna Lachowiecka nr tel. (22) 201 95 60 tel. kom. 660 512 614 Adres email [email protected] Dom Maklerski X-Trade Brokers nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zamieszczonych w niniejszym opracowaniu. Żadna z zamieszczonych informacji nie może być traktowana jako wytyczna, dyspozycja, obietnica czy zobowiązanie że inwestor osiągnie zysk lub zmniejszy swoje straty wykorzystując zamieszone na stronie informacje. Transakcje na instrumentach inwestycyjnych, w szczególności instrumentach wykorzystujących dźwignię finansową są z natury rzeczy spekulacyjne i mogą w efekcie przynieść straty i zyski, przekraczające zaangażowany przez inwestora kapitał początkowy.