inflacja, protokół, PMI

Transkrypt

inflacja, protokół, PMI
15.11.2013
Nowe rekordy i 300 letnia historia
W tym tygodniu amerykańskie indeksy odnotowały kolejny już rekord wszechczasów, mimo iż pozornie na rynek nie napływały
specjalnie silne impulsy. Wręcz przeciwnie, jesteśmy tuż po publikacji dobrego raportu o zatrudnieniu, który teoretycznie może
przyspieszyć ograniczenie skupu obligacji. Ile jeszcze potrwa ta hossa?
Jednym z pretekstów dalszych wzrostów było wystąpienie przyszłej szefowej Fed. Wzrosty zaczęły się oczywiście jeszcze zanim
Yellen zdążyła otworzyć usta, a także przed publikacją jej wstępnego przemówienia. Tymczasem w tle pojawiło się porównanie
obecnej sytuacji na rynkach do… bańki Kompanii Morza Południowego z 1720 roku ze strony nowojorskiego Fed. Niemal 300 lat
temu doszło do szeregu machinacji, w wyniku których wspomniana spółka skupiła ogromną część długu rządowego, płacąc w
zamian swoimi akcjami. Inwestorzy, wabieni perspektywami wysokich dywidend chętnie te akcje przejmowali, ku zadowoleniu
brytyjskiego rządu, który w ten sposób uniknął, przejściowo, problemu zadłużenia po kosztownej wojnie z Hiszpanią. Jak nietrudno
się domyśleć, obiecane zyski nigdy się nie pojawiły, a inwestorzy musieli przełknąć ostatecznie ogromne straty, przy okazji
wywołując kryzys bankowy. Sama spółka została ostatecznie podtrzymana przy życiu przez Bank Anglii.
Oczywiście nie chodzi o to, aby szukać podobieństw w detalach tamtej i obecnej sytuacji. Kluczowym przekazem jest to, że
komunikat ostrzegawczy, raczej dość mocny, pochodzi z nowojorskiego Fed, prowadzącego bezpośrednie operacje z bankami. Co
prawda, bank odnosi się do rynku kredytowego (a dokładniej do rynku obligacji nierządowych), ale zasadnicza przyczyna stanu
rzeczy na tym rynku jest identyczna jak przyczyna rekordów na Wall Street – niski koszt alternatywny inwestycji o wysokim ryzyku i
w związku z tym szukanie zysków poprzez ponoszenie coraz większego ryzyka. Potwierdzają to dane o napływie środków od
gospodarstw domowych do funduszy inwestycyjnych, które dla funduszy akcyjnych w październiku były najwyższe w tym roku, mimo
iż w poprzednich miesiącach też obserwowaliśmy stałą pozytywną tendencję. Mając do wyboru depozyt oprocentowany na 0,1%
przy inflacji w rejonie 1,5% i rynek akcji rosnący w tempie 25%, inwestor indywidualny, który klasycznie podąża za stopami zwrotu,
wybiera oczywiście akcje.
Podobny proces doprowadził już do niejednego kryzysu i Yellen, która przyznała niedawno, iż niedoszacowała ryzyka kredytowego
przed 2008 rokiem, powinna być tego świadoma. Nadzieja, iż normalizacja monetarna przebiegnie na rynkach spokojnie byłaby
uzasadniona przy wzrostach rzędu 10% rocznie. W obecnej sytuacji każdy tydzień przybliża nas do nowego kryzysu.
Wydarzenia tygodnia
minionego:
• Janet Yellen gołębio; na Wall Street kolejne rekordy – bez przełomu, ale
lekko gołębio, co pozwala giełdom dalej rosnąć; inwestorom podoba się też opinia
JY o braku baniek na rynkach głównych aktywów (nieruchomości, akcje)
Plan raportu
1) Temat tygodnia:
•
Inflacja, protokół, PMI
str.3
2) Rynek akcji:
•
•
Udany sezon wyników za oceanem
JAP225 (Nikkei Futures), W.20
Futures)
str.4
(WIG20
str. 5
• Bank Anglii podnosi prognozy - stopa bezrobocia ma spadać szybciej; funt
zyskuje; jednakże dane o październikowej sprzedaży detalicznej zaskakują
negatywnie
• Słabe dane ze strefy euro - wzrost PKB wyniósł tylko 0,1% k/k; 0,1 pkt. proc
poniżej konsensusu i 0,2 pkt. proc. poniżej odczytu z II kwartału; EBC może dalej
luzować politykę monetarną
• Dobre dane z Polski - wzrost PKB przyspiesza mocniej od oczekiwań rynku (do
1,9% r/r) a inflacja spada do 0,8% r/r
nadchodzącego:
3) Rynek walutowy:
•
Nowe prognozy dla brytyjskiej gospodarki
str.6
•
EURUSD
str.7
•
NZDUSD, USDCAD
str.8
•
USDPLN, EURPLN
str.9
•
Miedź
–
Str.10
Miedź, Ropa
• Dane z Europy – w czwartek poznamy wstępne odczyty indeksów PMI za listopad
dla przemysłu i usług; dodatkowo z Niemiec indeksy ZEW (wtorek) i Ifo (piątek)
• Dane z Azji i Oceanii – protokół z posiedzenia RBA (wtorek), komunikat po
posiedzeniu BoJ oraz konferencja prezesa Kurody (czwartek); miesięczny raport BoJ
(piątek)
4) Rynek surowców:
•
• Dane z USA – protokół z posiedzenie FOMC (środa), inflacja CPI (środa),
sprzedaż detaliczna (środa), inflacja PPI (czwartek), indeks PMI (czwartek), indeks
FED z Filadelfii (czwartek)
kiedy
przyspieszą
5) Prognozy walutowe XTB z 04.11.2013
spadki?
str. 11
• Wystąpienia przedstawicieli banków centralnych – FOMC: Kocherlakota,
Rosengren, Dudley i Plosser (poniedziałek); Evans (wtorek); Bernanke, Dudley,
Bullard (środa); Powell, Lacker, Bullard (czwartek); George, Traullo (piątek); EBC:
Mersch, Panetta, Coene, Asmussen (poniedziałek); Praet, Asmussen (wtorek);
Coeure, Asmussen, Draghi (czwartek); Draghi, Praet (piątek)
• Dane z Polski – zatrudnienie i wynagrodzenie (poniedziałek), produkcja
przemysłowa i protokół z posiedzenia RPP (czwartek)
Temat tygodnia: inflacja, protokół, PMI
Niecałe 20 godzin pomiędzy środowym popołudniem a czwartkowym porankiem
będą prawdopodobnie rozstrzygające dla rynku walut w przyszłym tygodniu. W tym
„oknie” mamy 3 wydarzenia: publikację danych o inflacji z USA, protokół z
posiedzenia Fed, indeksy PMI z Chin i Europy.
Dane o inflacji z USA znajdowały się do tej pory nieco w cieniu innych publikacji.
Jednak po tym, jak październikowa inflacja w Europie okazała się bardzo niska,
przechylając szalę na korzyść decyzji o obniżce stóp przez EBC, rynek będzie chciał
upewnić się, czy aby podobny scenariusz nie zmaterializuje się w USA (przy czym tu
oczywiście chodziłoby o dalsze odsunięcie w czasie cięcia QE). We wrześniu inflacja
wyniosła 1,2%, ale bazowa ustabilizowała się na poziomie 1,7% i o ile w tym
przypadku nie dojdzie do spadku, dane nie powinny szkodzić dolarowi. Dane w
środę o 14.30.
Protokół z posiedzenia Fed jak zwykle jest dla rynku sporym wydarzeniem.
Październikowe posiedzenie odbyło się w warunkach ogromnej niepewności – tuż po
zakończonym paraliżu rządu, dlatego też trudno oczekiwać, aby Fed oceniał sytuację
lepiej niż we wrześniu. Tym niemniej, długi opis zawsze stanowi okazję do
wyszukania stwierdzeń, które mogą potwierdzić (lub nie), czy rynkowe oczekiwania
na pierwszą redukcję QE (dopiero) w marcu są słuszne. Protokół w środę o 20.00.
Indeksy PMI w ostatnich miesiącach wskazywały na poprawę koniunktury w
Europie, ale twarde dane nie do końca to potwierdziły. W trzecim kwartale PKB w
strefie wzrósł jedynie o 0,1% q/q i nadal był niższy niż przed rokiem. Indeksy
odgrywają sporą rolę w ocenie sytuacji przez Mario Draghiego, dlatego też nie
pozostaną bez wpływu na notowania EURUSD. Publikacja indeksów w Europie od
8:58 (Francja) do 9:58 (EMU), wcześniej indeks dla Chin (2:45). Chiński rynek
zamknął tydzień sporymi wzrostami, mimo iż wcześniej było tam nerwowo –
zakończony trzeci kongres chińskiej partii nie przyniósł żadnych informacji, aby
władze miały stymulować wzrost – przeciwnie, pojawiały się plotki, iż państwowe
firmy mają zmniejszać produkcję. Koniunktura w Chinach odgrywa niezmiennie dużą
rolę w europejskim ożywieniu.
Po ostatniej decyzji EBC słabsza koniunktura w Europie jest w dużej
mierze w cenach – chyba, że PMI pokazałyby nieoczekiwany spadek
aktywności. Teoretycznie ani CPI, ani protokół nie powinny przesądzić o
grudniowej decyzji Fed, ale… na ten moment rynek cały czas oczekuje
ograniczenia QE najwcześniej w marcu. Dlatego każda informacja, która
dawałaby możliwość wcześniejszego ruchu będzie działać na korzyść
dolara.
Inflacja w USA jest niska, ale bazowa ustabilizowała się niewiele poniżej
celu. Wobec poprawy na rynku pracy, a także niskiej inflacji w Europie
(która przesądziła o cięciu stóp w EBC)
tendencje inflacyjne będą
odgrywać istotną rolę dla dolara. Dane w środę, przed protokołem Fed.
Rynek akcji: udany sezon wyników za oceanem
Obecny sezon wyników okazał się udany dla spółek notowanych w indeksie DJIA30. Spółki zaprezentowały wyniki, które były średnio lepsze od
oczekiwań amerykańskich analityków o 5,89%, biorąc pod uwagę zarówno zysk na akcję i uzyskane przychody i nadając każdej spółce odpowiednią
wagę w indeksie. Prognozy wyników dla spółek za oceanem tradycyjnie niedoszacowują szczególnie zyskowności, co potwierdza niemal każdy kwartał w
ostatnich latach. Dla ostatnich 9 kwartałów średnia niespodzianka mierzona wyżej wymienionym wskaźnikiem wynosiła 3,33%. Obecny kwartał był
drugim najlepszym na przestrzeni ostatnich trzech lat. W 4k 2012r. spółki pobiły oczekiwania analityków o ponad 7%.
Jednym z głównych wygranych tego kwartału był Microsoft. Zysk na akcję dla spółki wyniósł 62c (oczekiwano 54c), spółka zanotowała też przychody na
poziomie 18,53 mld, a jeszcze przed rokiem było to 16 mld (dynamika r/r: 15,8%). Niższe przychody z flagowego produktu – systemu Windows, są
rekompensowane wyższymi przychodami ze sprzedaży MS Office, oprogramowania dla serwerów, czy sprzedaży konsoli xBox i telefonów z Windows
Mobile. Spółka zyskiwała ponad 5% po publikacji wyników.
Inną spółką, która pozytywnie zaskoczyła inwestorów, głównie na poziomie zysku, był Bank of America. Przychody różniły się od zakładanych jedynie o
nieco ponad 200mln USD (22,18 mld USD), ale już zysk na akcję wyniósł 28c, zamiast zakładanych 20c. W dużej mierze bank zawdzięcza wysokie zyski
działalności wealth management. W tym segmencie przychody BofA wyniosły 719mld, o 26% więcej niż przed rokiem. Pozytywnie na wynik wpłynęło też
zmniejszenie rezerw na złe kredyty. Przed rokiem bank zarezerwował na ten cel 1,7mld USD, teraz rezerwy zmniejszyły się do 296mln USD. Z drugiej
strony cały czas największym problemem banku pozostaje działalność kredytowa. BofA poniósł 1mld dolarów straty z tego tytułu, przed rokiem było to
857mln. Bank liczy, że sytuacja na rynku nieruchomości w USA poprawi się zdecydowanie dopiero w kolejnych kwartałach.
Na przeciwnym biegunie znajduje się Caterpillar czyli największa na świecie spółka produkująca maszyny i sprzęt do budownictwa. Zysk wyniósł 946mln
USD czyli 1,45 USD na akcję, jeszcze przed rokiem zysk wynosił 1,7mld USD czyli 2,54 USD na akcję. Spółka zwolniła na przestrzeni ubiegłego roku
13tys. osób, czyli około 10% swoich pracowników. Przyczyną słabych wyników spółki są spadające ceny surowców i spowolnienie inwestycji w sektorze
wydobywczym. Biorąc pod uwagę spowolnienie w Chinach spółce trudno będzie poprawić swoje wyniki w kolejnych kwartałach.
Dobre wyniki spółek pozwoliły na podtrzymanie wzrostów na Wall Street, jednak trwająca obecnie hossa doprowadziła do wyceny spółek na poziomie
szczytu sprzed kryzysu (połowa 2007r.). Nie jest to ekstremum z początku minionej dekady, ale wtedy mieliśmy od czynienia z istnym szaleństwem.
Porównanie do lat 50-tych i 60-tychnie nie jest do końca adekwatne. Wtedy potencjalny wzrost w USA (jak i w gospodarce globalnej) był znacznie
wyższy i stąd również wyższe wyceny były uzasadnione. Dlatego zbliżające się ograniczanie QE3 powinno doprowadzić do korekty na amerykańskim
rynku akcyjnym. Długie pozycje na rynku akcji w USA naszym zdaniem uzasadnione są jedynie przy spekulacyjnej grze z trendem.
Średnia niespodzianka względem oczekiwań analityków w ostatnich dwóch latach. Średnia obejmuje zysk na akcję, przychody spółki i jej wagę w indeksie
DJIA30.
JAP225 (Nikkei Futures), W.20 (WIG20 Futures)
W ubiegłym tygodniu w serwisie xpuls.pl wspominaliśmy o dużej formacji
trójkąta oraz o tym, że notowania testują jego dolne ograniczenie, co
przybliża rynek do ruchu wzrostowego.
Ruch ten właśnie trwa, realizując z nawiązką minimalne cele dla
kupujących w postaci szczytu przy 14978 pkt. Niemniej jednak, jeśli
formacja trójkąta ma w tym miejscu zadziałać zgodnie z teorią jako
formacja kontynuacji trendu, to ruch wzrostowy powinien dążyć aż do
16010 pkt., gdzie znajduje się szczyt z drugiej połowy maja.
Tymczasem najbliższe wsparcia to 14978 pkt. oraz górne ograniczenie w
formacji trójkąta.
Na warszawskim parkiecie obserwowaliśmy większą zmienność. Najpierw
notowania zanurkowały wraz ze spadającą ceną miedzi i KGHMem, a
następnie inwestorzy przystąpili do zakupów idąc w ślad rynków
zagranicznych.
Stąd też rynek ponownie znajduje się nad długoterminową linią trendu
spadkowego oraz nad górnym ograniczeniem w niebieskim kanale
wzrostowym. Tym samym nadal aktualnym celem dla popytu mogą być
okolice 2600 lub 2662 pkt., gdzie wypadają lokalne oporu.
Kluczowe wsparcia to nadal 2500 – 2433 pkt.
Nowe prognozy dla brytyjskiej gospodarki
Bank Anglii zmienia perspektywy dla gospodarki brytyjskiej, co zmienia
także oczekiwania względem funta. Prognozy dotyczące spadku stopy
bezrobocia, które zostały podane w sierpniu od początku wydawały się
zbyt ostrożne, teraz BoE wycofuje się z nich i liczy na szybszy przyrost
miejsc pracy w kolejnych kwartałach.
Według ekonomistów Banku Anglii bezrobocie spadnie poniżej 7%
najprawdopodobniej w 3k 2015 r., jednak jak oceniają, istnieje 40%
szans na spadek stopy bezrobocia już w 2014r. Jest to niezwykle istotna
wiadomość na funta, ponieważ Mark Carney zapowiedział, że zanim stopa
bezrobocia nie spadnie poniżej celu, na pewno nie będzie podwyżek stóp
procentowych. Możliwość szybszej podwyżki stóp procentowych wpływa
oczywiście pozytywnie na wartość funta. Jednak warto zwrócić uwagę na
fakt, iż rynek i tak wyceniał aż trzy podwyżki stóp do końca 2015r. i po
publikacji raportu BoE nic się w tej kwestii nie zmieniło. Pozytywny
scenariusz dla spadku stopy bezrobocia potwierdzają ostatnie dane. Już
w ostatnim kwartale bezrobocie spadło do 7,6% (BoE zakładało 7,9 +/0,1%). Patrząc na drugą stronę medalu, zmniejszyć może się także
presja inflacyjna. W październiku inflacja CPI wyniosła 2,2%, wobec
oczekiwań na poziomie 2,5%, miesiąc wcześniej było to 2,7%. Spadająca
inflacja powoduje, iż BoE nie będzie musiało automatycznie podwyższać
stóp procentowych, co potwierdza Mark Carney, wyraźnie mówiąc, iż
osiągnięcie celu bezrobocia nie oznacza automatycznej podwyżki.
Podsumowując, BoE wyszło naprzeciw oczekiwaniom rynku, który od
początku zakładał, iż prognozy Banku Anglii są zbyt ostrożne. Tym
bardziej jeśli weźmiemy pod uwagę świetne dane napływające ostatnio z
brytyjskiej gospodarki. Na chwilę obecną różnica kontraktów wskazuje na
poziom 1,61 dla pary GBPUSD, jesteśmy więc dość blisko równowagi
pomiędzy rynkiem FX a rynkiem stopy.
Z rynku walutowego największą uwagę przykuwały pary z funtem, a to z
racji publikacji całego szeregu danych Wielkiej Brytanii.
To również spowodowało zwiększenie zmienności na GBPUSD i
początkowo notowania znalazły się na najniższych poziomach od połowy
września, a następnie kurs dynamicznie zawrócił. W efekcie nadal
obserwujemy kontynuację trendu horyzontalnego z główną barierą przy
1,6250 oraz wcześniejszymi barierami przy zarysowanych ekspansjach
Fibonacciego (1,6067 oraz 1,6200).
Z kolei kluczowe miejsce, po pokonaniu którego mogłaby rozpocząć się
większa wyprzedaż GBP, znajduje się przy 1,5858. Jeśli doszłoby to
zejścia pod ten poziom, to notowania mogłaby zmierzać do 1,5719 lub
1,5430.
EURUSD
Kurs pary EURUSD wciąż znajduje się wewnątrz kanału trendowego,
który tworzy się tutaj od ubiegłego piątku.
Kanał ten jest respektowany zarówno przez sprzedających jak i
kupujących, a jego górne i dolne ograniczenie oddziałują na notowania
jako miejsca oporu i wsparcia, stwarzając okazje inwestycyjne dla
lubiących grać w konsolidacjach inwestorów. Kanał ten dodatkowo może
przypominać formację flagi. Większy ruch trendowy będzie mógł powstać
dopiero po pokonaniu wspomnianych barier.
Z punktu widzenia Teorii Fal Elliotta cała struktura impulsu od szczytu
została już zakończona lub jest bliska zakończenia, gdyż brakowałoby
tutaj jeszcze właściwej fali piątej.
Stąd też zdaje się, że fala 2/B z wykresu tygodniowego może się jeszcze
rozbudować w cenie i czasie.
Po dwóch tygodniach spadków i osłabiania euro w relacji do dolara
przyszedł czas na lokalne odreagowanie. Wspólna waluta odrobiła tym
samym znaczną część strat, która pojawiła się po decyzji EBC o obniżce
stóp procentowych.
W rezultacie kurs EURUSD testuje z drugiej strony pokonaną wcześniej
linię trendu wzrostowego, która na tę chwilę może stanowić miejsce
oporu i jak na razie zwyżka ta zatrzymuje się w tym rejonie.
Stąd też na tę chwilę korekta może być traktowana jako fala 2/B albo
jeszcze część fali 2/B, a następnie po trwałym pokonaniu 1,3295 może
rozpocząć się fala 3/C z minimalnym celem w rejonie 1,3100
Zanegowanie takiego układu nastąpi dopiero po wybiciu 1,3831. Wtedy
celem mogą być okolice 1,40-1,41.
NZDUSD, USDCAD
Sytuacja na wykresie dziennym pary USDCAD prezentuje się dość
ciekawie. Notowania dotarły i co więcej odbiły się od znaczącego oporu w
postaci linii poprowadzonej po szczytach. Dodatkowo powstała tutaj
formacja świecowa spadającej gwiazdy oraz formacja harmoniczna, która
ma również podażową wymowę.
Jeśli te wszystkie czynniki wpłynął na decyzje inwestorów, to rynek
mógłby minimalnie cofnąć się do 1,0410. Z kolei dalsze miejsca docelowe
do dolne ograniczenie w dużej formacji trójkąta oraz 1,0272.
Jedynie pokonanie linii poprowadzonej po szczytach będzie mogło
powodować wzrost do 1,0559.
Para NZDUSD naruszyła w tym tygodniu okolice wsparcia przy dołkach w
rejonie 0,8200, schodząc do najniższego poziomu od drugiej połowy
września.
Niemniej jednak ruch ten nie spowodował większej wyprzedaży NZD, a
więc dopiero trwałe zejście pod 0,8200 będzie mogło oznaczać
kontynuację spadków po formacji głowy z ramionami jako fala 3/C.
Dopóki jednak poziom ten nie pęknie, to można zakładać, że zniżka,
która wystąpiła, jest jeszcze częścią korekty oznaczonej jako „abc”.
Wtedy tez na fali „c” rynek mógłby zwyżkować nawet do 0,8400. Byłaby
to korekta pędząca lub nieregularna na fali 2/B.
USDPLN, EURPLN
Para USDPLN na początku tygodnia przetestowała opór w postaci
niebieskiej linii trendu spadkowego skąd nastąpiła lokalna korekta. Linia ta
nadal pozostaje istotnym miejscem dla inwestorów wraz z górnym
ograniczeniem w czerwonym kanale spadkowym oraz z równością
względem poprzedniej korekty przy 3,1779.
Dopóki wymienione miejsca nie zostaną pokonane, to para USDPLN może
cofnąć się jeszcze do okolic 3,06 – 3,04. Jedynie trwałe wyjście nad 3,18
może spowodować wzrost do rejonu 3,30 zł za dolara, gdzie znajduje się
kolejny bardziej znaczący opór.
Mijający tydzień charakteryzował się większą zmiennością na parze
EURPLN, ale zmienność ta nie przełożyła się na wykreowanie
jednokierunkowego trendu.
Początek tygodnia przyniósł osłabienie polskiej waluty do poziomu
4,2191 za euro, ale już druga część tygodnia przyniosła umocnienia
złotego i dzięki temu na wykresie powstaje formacja świecowa
przypominająca spadającą gwiazdę.
Stąd też w najbliższym czasie złoty w relacji do euro mógłby się umocnić
i przetestować po raz kolejny linię trendu poprowadzoną po minimach,
która jest ewidentnym miejscem wsparcia wraz z okolicami 4,15.
Tymczasem kluczowy opór to rejon 4,22 oraz linia poprowadzona po
szczytach.
Rynek surowców: Miedź – kiedy przyspieszą spadki?
Ceny miedzi spadają w ostatnich dniach pod wpływem utrzymującej się
nadpodaży surowca oraz szansach nawet na jej wzrost pod wpływem
wolniejszego wzrostu popytu ze strony Chin w przyszłym roku.
Bilans i ceny na rynku miedzi
1000
100,00%
International Copper Study Group w swoich najnowszych prognozach
oczekuje nadprodukcji miedzi rafinowanej na poziomie 387 tys. ton w tym 500
roku i 632 tys. ton w 2014 r. W stosunku do raportu z kwietnia prognozy
nie uległy większym zmianom. Na rynku w ciągu ostatnich miesięcy nie
0
doszło do żadnych poważnych wydarzeń, które mogłyby ograniczyć podaż
surowca. Co więcej, właściciele dwóch największych otwartych w tym roku -500
kopalń (w Mongolii i Chinach) ogłosili, że nie mają żadnych problemów z
wydobycie i sprzedażą miedzi, a prognozy osiągnięcia zakładanych w
-1000
przyszłym roku pełnych mocy wydobywczych nie uległy zmianom.
1995
Od strony popytu na miedź na rynku nie obserwujemy też żadnych
niespodzianek, lecz perspektywy konsumpcji w Chinach nie nastrajają
optymistycznie producentów miedzi. Co prawda ostatnie wskaźniki
wyprzedzające z Chin są całkiem dobre, dane o imporcie miedzi też
wyglądają nienajgorzej, lecz rynek od dłuższego czasu żyje potencjalnymi
restrykcjami dla inwestycji na rynku nieruchomości, których wprowadzenie
politycy w Państwie Środka zapowiadają od kilku miesięcy.
Generalnie na rynku w ciągu najbliższych 2-3 lat tempo wzrostu podaży
surowca powinno przewyższać tempo wzrostu popytu. Jest to przede
wszystkim efekt pojawiania się miedzi z nowych kopalń po ostatnim
boomie inwestycyjnym w sektorze wydobycia metali. Dodatkowo tempo
wzrostu popytu jest mocno narażone na spadek związany z gospodarka
Chin, gdzie może dojść do ograniczenia inwestycji na rynku nieruchomości
oraz w części hut i dużych zakładów przemysłowych.
Wnioski
Szanse spadku cen na przełomie 2013 i 2014 roku w okolice 6500 USD są
bardzo duże. Czynnikiem który może przyspieszyć spadki cen miedzi może
być ogłoszenie przez władze Chin nowych restrykcji wobec rynku
nieruchomości bądź też ograniczenie przez FED QE3, które powinno
wywołać odpływ kapitału z całego szerokiego rynku surowców.
80,00%
60,00%
40,00%
20,00%
0,00%
-20,00%
-40,00%
1997
1999
2001
2003
2005
2007
2009
2011
2013 F
Bilans - scenariusz na podstawie prognoz ICSG z kwietnia 2013 r. (lewa oś)
Zmiana średniorocznej ceny miedzi (prawa oś)
Źródło: ICSG, Bloomberg
Z najwyższą od kilkudziesięciu lat nadprodukcją miedzi w 2014 r. trudno o jakiekolwiek szanse na wzrost
cen surowca.
Najnowsze reformy w Chinach, ogłoszone na razie przez agencje
prasowe po plenum Partii Komunistycznej. Na oficjalny raport
rządowy cały czas czekamy:
• Poluzowanie polityki rodzinnej – polityki jednego dziecka
• Poprawa funkcjonowanie prawa własności dla obywateli
• Samorządy lokalne będą mogły same emitować obligacje
• Wzrost dywidend z największych spółek państwowych
• Ograniczenie restrykcji napływu obywateli do mniejszych miast
• Przyspieszenie wdrożenia wyższych podatków na rynku
nieruchomości (czekamy na konkrety!)
• Przyspieszenie liberalizacji cen na wielu rynkach (np. na rynku paliw,
wody i telekomunikacyjnym)
• Prywatni inwestorzy będą mogli posiadać małe banki
Miedź, Ropa
Na rynku miedzi doszło to istotnych zmian w tym tygodniu. Mianowicie
po konsolidacji, która rozpoczęła się od połowy sierpnia i przybrała ona
postać formacji trójkąta symetrycznego, nastąpiło silne i zdecydowane
wybicie.
W efekcie podaż zepchnęła cenę pod okrągły poziom 7000 USD, tworząc
najpierw lukę bessy, a następnie większą świecę spadkową widoczną na
wykresie dziennym. Modelowy zasięg dla opisywanej formacji wypada w
rejonie 6750 USD za tonę i przy dotychczasowej aktywności
sprzedających poziom ten może być relatywnie szybko osiągnięty.
Tymczasem najbliższe miejsce oporu to okolice 7080 USD, gdzie
wypadają lokalne dołki, a następnie dolne ograniczenie w trójkącie.
Notowania baryłki ropy typu Brent odrabiają w tym tygodniu zdecydowaną
cześć ostatnich strat. Z punktu widzenia analizy technicznej kupujący
wykorzystali test dolnego ograniczenia w zarysowanym kanale trendowym
i doprowadzili do wzrostów w okolice jego górnego ograniczenia.
W tym miejscu zbiegają się jeszcze dwa potencjalne opory. Mowa tu o
równości względem poprzedniej korekty (niebieskie prostokąty) oraz o
testowanej z drugiej strony linii szyi w formacji głowy z ramionami.
Jeśli rejon ten zdoła zatrzymać rynkowe byki, to cena może cofnąć się
ponownie do wsparcia przy 103 USD za baryłkę. Z kolei przełamanie tak
istotnej strefy może prowadzić notowania do testu kolejnego oporu przy
112 USD za baryłkę.
Prognozy walutowe XTB z 04.11.2013
Przedstawione prognozy nie są rekomendacją inwestycyjną, a przedstawiają jedynie
długoterminowe spojrzenie na rynek Działu Analiz XTB
Dział Analiz
dr Przemysław Kwiecień, Główny Ekonomista, przemysł[email protected], nr tel. (22) 201 95 78
Mateusz Adamkiewicz, [email protected]
Daniel Kostecki, [email protected]
Paweł Kordala, [email protected]
Obsługa Klienta Premium
Anna Lachowiecka
nr tel. (22) 201 95 60
tel. kom. 660 512 614
Adres email
[email protected]
Dom Maklerski X-Trade Brokers nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zamieszczonych w niniejszym opracowaniu.
Żadna z zamieszczonych informacji nie może być traktowana jako wytyczna, dyspozycja, obietnica czy zobowiązanie że inwestor osiągnie zysk lub zmniejszy swoje
straty wykorzystując zamieszone na stronie informacje. Transakcje na instrumentach inwestycyjnych, w szczególności instrumentach wykorzystujących dźwignię
finansową są z natury rzeczy spekulacyjne i mogą w efekcie przynieść straty i zyski, przekraczające zaangażowany przez inwestora kapitał początkowy.

Podobne dokumenty