muzeum kosciuszki w solurze w orbicie polskiej
Transkrypt
muzeum kosciuszki w solurze w orbicie polskiej
MUZEUM KOSCIUSZKI W SOLURZE W ORBICIE POLSKIEJ KULTURY I TRADYCJI Dr Jan A. K o n o p k a (Referat na XXXII sesję Stałej Konferencji Muzeów, Archiwów i Bibliotek Polskich poza Krajem, W-wa, 10.X.2010 r.) Miasto Solura - “die Stadt - Solothurn”, to antyczny “castrum romanum”, średniowieczny “Burg” i barokiem włoskim upiększone dawne “Miasto Ambasadorów” królów francuskich. Położone malowniczo nad brzegiem rzeki Aary, tętni ono nadal swoistym rytmem kultury helweckiej i trybem życia mieszczańskiego. Od przeszło 190 lat cząstką niejako tego życia jest pamięć o Tadeuszu Kościuszce, który tu zmarł. Szczególnym świadectwem tej pamięci jest istniejące tu od wielu dziesiątek już lat Muzeum jego imienia. Muzeum im. Tadeusza Kościuszki w Solurze - “Das Kosciuszko-Museum Solothurn“, z nazwy i tematu polskie, bo “kościuszkowskie”, jest z punktu formalno-prawnego instytucją szwajcarską. Zbiory jego stanowią własność solurskiego Towarzystwa Kościuszkowskiego podległego literze szwajcarskiego prawa. Ale nie tylko nazwą i tematem wiąże się ono z Polską. Od 74 lat istnienia Muzeum związki jego z Polską stale są żywe. Zresztą i sama historia jego założenia i jego trwanie są mocno “spolonizowane”. Powstało ono dzięki inicjatywie i zabiegom Polaków, a w szczególności dr. Jana Modzelewskiego, ówcześnie pierwszego Posła II. RP w Bernie. Znalazł on, rzecz Dom Zeltnerów za czasów T.Kościuszki, oczywista, owocne i bezgraniczne wprost poparcie ze strony obraz F. Graffa Rządu polskiego. Wiadomo, że rzuconą ideę poparły niezwykle chętnie Władze Kantonu i Miasta Solura oraz ogół miejscowego społeczeństwa. Ze strony solurskiej ogromnie sprawie tej oddanym był Radca stanu dr Max Brecht, później wieloletni prezes Towarzystwa. Także i władze federalne w Bernie przyjęły z uznaniem ową inicjatywę, czego wyrazem był też fakt, że w inauguracji otwarcia Muzeum (27 września 1936r.) uczestniczył m.in. osobiście Giuseppe Motta, federalny Radca stanu i wielokrotny prezydent Konfederacji szwajcarskiej. Dodajmy, że na rzecz Muzeum, kilka miesięcy po jego otwarciu, dał w Solurze (luty 1937 r.) recital Ignacy Paderewski, dla którego Kościuszko był “naszą dumą, chlubą i ozdobą”. I. Istotnie Kościuszko to nieodzowna część bytu historycznego i poczucia narodowej identyczności Polaków, i tych w Kraju i tych poza Krajem. Stąd też i Muzeum Kościuszki w Solurze jest niejako duchową cząstką tej polskiej wspólnoty serc, ducha i myśli wszystkich naszych rodaków. Zresztą jest i było uważane niemal powszechnie za swego rodzaju “sanktuarium narodowe”. Nic dziwnego, wszak tu w murach dawnej patrycjuszowskiej kamienicy, przy Gurzelngasse 12, na pierwszym piętrze, mieszkał - jak wiadomo - przez z górą dwa lata i tu zmarł w zaciszu alkowy (15 października 1817 r.) ten największy Bohater Polski, wierny do zgonu swej Ojczyźnie. Ku jego czci wspomniany dom nazwano “das Kosciuszkohaus” (Dom Kościuszki), jak to wieści również tablica umieszczona na fasadzie. W latach niewoli Ojczyzny, niemal rok w rok dla upamiętnienia dnia śmierci Bohatera zbierali się przed “Domem Kościuszki” polscy emigranci . W 1865 r. dali oni wmurować na fasadzie domu okazałą tablicę Nasza Gazetka x pamiątkową opatrzoną wizerunkiem Bohatera oraz napisem (po łacinie) głoszącym, że tutaj zmarł Tadeusz Kościuszko, “Naczelnik polski” (Summi polonorum ducis). Zrodzona wówczas idea urządzenia miejsca pamięci ku czci Naczelnika w mieszkaniu, gdzie żył i zmarł, stała się rzeczywistością 71 lat później. Muzeum, w swym XVIII- wiecznym, autentycznym wystroju wnętrza, pozwala odczuć ducha Kościuszki i jego epokę. Opowiadają o nim i jego czasach walecznych czynów, licznie wystawiane eksponaty ikonograficzne, dokumentacyjne i pamiątkowe przedmioty. Nieodparcie przywodzą one na myśl Polskę i jej dzieje. Bo też i “cały” Kościuszko nierozerwalnie związany jest z Polską. Jest w nim i dawna, jemu ówczesna, Rzeczpospolita królewsko-szlachecka chyląca się do upadku, jest w nim tragiczny los Narodu polskiego i jest w nim trwale żywa narodowa tradycja i pamięć. Jego imię było nieustannym jakby wezwaniem do czynów i poświęceń w walkach o niepodległość Ojczyzny; nosiły je chlubnie polskie odziały i dywizje zmagające się z wrogiem na polach bitew w Kraju i na obczyźnie. Imię Kościuszki jest nieśmiertelne, jak i jego Ojczyzna, w której wieczyste trwanie głęboko wierzył, jak to oświadczył w jednym ze swych tekstów programowo-patriotycznych (“Polska jest nieśmiertelna”). I jakby na potwierdzenie tego przekonania rozsiały się po całym Kraju niezliczone wprost ślady jego imienia: pomniki, nazwy placów, ulic, skwerów, fundacji, towarzystw, instytucji, nie licząc nieustającej lawiny publikacji książkowych i broszurowych, rozpraw i artykułów naukowych, tekstów publicystycznych, utworów literackich ... II. Kościuszko pozostawił ślad i na obcych ziemiach; swym usposobieniem i czynami przyciągnął sympatię i szacunek obcych narodów i osobistości. Przebywał we Francji (najpierw kilkuletnie studia dokształcające z dziedziny inżynierii wojskowej, a także i w malarstwie), w Ameryce (walcząc o niepodległość Stanów Zjednoczonych, od początku aż do zwycięskiego końca, w niepodległościowej armii), w Saksonii (gdzie przybył po bezskutecznej obronie Konstytucji 3 Maja na polach bitew w Kraju, i gdzie wraz z innymi polskimi patriotami przygotowywał powstanie 1794 r.), w międzyczasie na krótko we Francji (w zamiarze uzyskania poparcia dla powstania), w Rosji (więzień carskiej Rosji w Sankt-Petersburgskiej “kreposti”, wyzwolony po dwóch latach), we Finlandii, Szwecji i Anglii (przejazdem, przyjmowany z przyjaźnią i honorami), - ponownie w Stanach Zjednoczonych (niespełna rok), ponownie we Francji (na kilkanaście lat, korzystając ze swego statusu “francuskiego obywatela”, nadanego mu jeszcze w 1792 r. przez Zgromadzenie Narodowe, za “walkę w obronie praw uciśnionych ludów przeciwko tyranom”), po czym krótki czas w Austrii, we Wiedniu (z nadzieją w swą interwencję w “sprawie polskiej” rozstrzyganej przez Kongres wiedeński), i w końcu w Szwajcarii, w Solurze (pobyt od lipca 1815 r. do śmierci). Z zagranicy powracał do Kraju, a odkąd zmuszony był przebywać na obczyźnie, myślą i w działaniach był z Ojczyzną pełen troski o jej los. Gdy przegrana cesarza Napoleona wzmogła potęgę mocarstw zaborczych, świadomym był, że zbrojną walkę o wyzwolenie Ojczyzny trzeba odłożyć. Szukał zatem drogą perswazji ustnych i pisemnych u cara Aleksandra I (przychylnego sprawie polskiej, dzięki przyjaznym wówczas jego kontaktom z Adamem ks. Czartoryskim) poparcia “na forum wiedeńskim” dla sprawy odrodzenia dawnej Rzeczypospolitej PolskoLitewskiej. Zwiedziony czczymi obietnicami cara Aleksandra, rozczarowany decyzją Kongresu wiedeńskiego, postanowił pozostać na emigracji. Znalazł schronienie w niezależnej Szwajcarii, pragnąc - jak to wyraził w jednym ze swych listów - dalej służyć swej Ojczyźnie. W Solurze, tym przysłowiowo “najpiękniejszym mieście barokowym Szwajcarii” (die schönste Barockstadt in der Schweiz), znalazł przyjaciół i uznanie ze strony władz i mieszkańców. Niczym na podobieństwo swej Ojczyzny, rozdartej przez trzech zaborców, zwłoki Kościuszki rozczłonkowane zostało na trzy części: zabalsamowane ciało przewieziono do Krakowa (spoczęło w grobach królewskich na Wawelu), serce jest w Warszawie (obecnie w kaplicy Zamku królewskiego), zaś Nasza Gazetka x wnętrzności pochowali oddani mu solurczycy w pobliskim Zuchwilu na cmentarzu. Wystawiono wkrótce na tym miejscu istniejący po dzisiaj okazały pomnik grobowy. Odtąd miejsce to stało się celem pielgrzymek polskich emigrantów i miejscem pamięci. III. W samej Solurze, pamięć o Kościuszce uwieczniona została, jak wspomnieliśmy, założonym tu Muzeum jego imienia. Uroczyste inaugurowanie Muzeum Kościuszki miało miejsce 27 września 1936, w czasie oficjalnej sesji na Ratuszu w obecności przedstawicieli władz polskich, szwajcarskich, solurskich i amerykańskich, przy dźwiękach hymnu polskiego, szwajcarskiego i amerykańskiego. Przemawiali dygnitarze państwowi: Giuseppe Motta, imieniem Rządu federalnego, Prezydent Kantonu, Prezydent Miasta Solury, Józef Beck, polski Minister Sprawa Zagranicznych, Hugh R.Wilson Ambasador Stanów Zjednoczonych, Jan Modzelewski, Poseł R.P. w Bernie. Po czym udano się do siedziby Muzeum, gdzie nastąpiło uroczyste przecięcie wstęgi. Do wyłożonej w tym dniu “złotej księgi” wpisało się ponad 200 osób, kwiat polskiej i szwajcarskiej inteligencji. Wielu z pośród nich przystąpiło do powstałego Towarzystwa im. Tadeusza Kościuszki, którego Zarząd, kierowany przez Radcę stanu dr. Maxa Obrechta, Jan Modzelewski (1875-1947) kontynuował prace nad uzupełnianiem zbiorów muzealnych, rozpoczęte trzy lata wcześniej przez powstały wówczas specjalny “Komitet dla założenia Muzeum Kościuszki w Solurze” (Organisationskomitee zur Errichtung eines Kosciuszko-Museums in Solothurn). Kościuszko żył Polską, swym uczuciem i czynem. I “jego” Muzeum w Solurze zdaje się iść w tym kierunku. Wyrazem tego jest wybór tematyczny wystawianych eksponatów. A w tym względzie dysponuje ono znacznymi jakościowo i ilościowo zasobami zbiorów. Źródłem ich pochodzenia była głównie Polska. Jak to zaznaczył Jan Modzelewski w swoim inauguracyjnym przemówieniu, do tworzenia zbiorów Muzeum przyczyniły się w szczególności instytucje w Kraju, a to: Państwowe Zbiory Sztuki, Muzeum Narodowe, Muzeum Wojska Polskiego, Biblioteka Narodowa (wraz z oddziałem “rapperswilskim”) i Biblioteka Zamojskich - w Warszawie, Muzeum Narodowe w Krakowie, Biblioteka Raczyńskich w Poznaniu, Muzeum we Lwowie. Z pośród instytucji polonijnych, wymienił on Bibliotekę Polską i jej Muzeum A. Mickiewicza w Paryżu. Ze strony szwajcarskiej przekazali do zbiorów Muzeum znaczną ilość solurskich obiektów ikonograficznych i dokumentalnych dotyczących Kościuszki: Muzeum Kantonalne, Arsenał, Archiwum Państwowe - w Solurze, nie licząc prywatnych darczyńców. Z pośród trzypokojowego pomieszczenia Muzeum, najbardziej symbolicznym w swej polskości jest “Sterbezimmer”, pokój-sanktuarium gdzie żywota dokonał Kościuszko. Tu w alkowie, pod wizerunkiem Matki Boskiej Ostrobramskiej stoi wierna kopia łóżka, na którym zmarł. Pokrywa je czerwona, jedwabna kapa z Białym Orłem w koronie. Na zewnątrz z każdej strony alkowy wiszą akwarele, jedna przedstawia Dworek w Mereszczowszczyźnie, miejsce urodzenia Kościuszki (przez polskiego malarza Kuleszę), druga - z przeciwległej strony - przedstawia Bohatera na łożu śmierci (malowana przez szwajcarskiego malarza Rittera). Dalej podziwiać można w oryginale okazały olejny obraz Wojciecha Kossaka “Przysięga Kościuszki na Rynku w Krakowie” (wyk. w 1911 r.), słynny olejny obraz Naczelnika namalowany przez Oleszczyńskiego (wyk. w 1847 r.), olejny obraz Eliasza Walerego Radzikowskiego (wyk. w 1847 r. wedle rysunku młodego Zeltnera z.1817 r.) przedstawiający z profilu Kościuszkę “na dwa miesiące przed Nasza Gazetka x śmiercią”. Z pośród innych przedmiotów tu wystawionych wspomnieć wypada wspaniałą urnę “kościuszkowską” z brązu odlaną w 1895 r. wedle projektu polskiego rzeźbiarza Trojanowskiego, oraz okazałe popiersie Kościuszki (gips). Także i w sąsiednim pokoju ta tematyczna polskość Muzeum zaznacza się poprzez liczne kościuszkowskie polonica. Polskę przed i z okresu rozbiorów przypominają dwie dawne mapy w kolorach. W gablotce widzimy m.in. pieczęć “podróżną” króla Stanisława Poniatowskiego. Na ścianach wisi szereg sztychów z wizerunkiem Kościuszki wykonanych przez znanych artystów, jak Grassi, Hopwood, Oleszczyński, Cosway, Lambert, Adam, Compagne (alegoryczny wizerunek Bohatera z 1792 r. opatrzony dodatkową legendą: “général de l’armée revolutionnaire polonaise” /generał polskiej armii rewolucyjnej). Jest tu powszechnie znany, anonimowy sztych Kościuszki z profilu, ze wzniesioną szablą i z napisem: “Gott lässt mich noch einmal für Vaterland kriegen” / Boże, dozwól mi raz jeszcze walczyć za Ojczyznę (była to ulotka powstania 1794 r. drukowana w Saksonii cytująca słowa jakie miał wypowiedzieć Kościuszko opuszczając Kraj po kampanii 1792 r.). Jest tu też reprodukcja oryginalnego obrazu Juliusza Kossaka przedstawiającego Kościuszkę na koniu w sukmanie na czele kosynierów. Są sceny z Kościuszką z bitwy pod RacłaPokój, w którym zmarł T. Kościuszko wicami (Orłowski, oraz dwie dawne reprodukcje kolorowe z Panoramy) i pod Maciejowicami (Norblin, Casanova). Jest popularny medalion z wizerunkiem Kościuszki z brązu przez David’a d’Anchers. Jest reprodukcja sztychu Stachiewicza przedstawiająca wjazd Kościuszki do Warszawy (w lipcu 1794 r.) oraz anonimowa, niewielka kopia olejna portretu Kościuszki wykonanego przez R.R. Reingale’a (pocz. 1817 r.). Na dawnej fotografii widać pomnik Kościuszki na koniu u stop Zamku wawelskiego (przez polskiego rzeźbiarza-architekta Leonarda Marconiego, koniec XIX w.), a na sztychu z XIX w. widać kopiec Kościuszki (“Mogiła Kościuszki”) wzniesiony na krakowskim wzgórzu św. Bronisławy. Z innych “kościuszkowianów” wspomnijmy jeszcze dwie kosy “racławickie”, pistolet Kościuszki z 1800 r., futerały dwóch pistoletów ofiarowanych mu przez Waschingtona (1783), złoty zegarek ofiarowany przez Kościuszkę A. Górskiemu za położone zasługi (28.08.1794 r.), wizerunek Jeffersona wykonany przez Kościuszkę (kolorowana litografia , 1797 r.), kolorowa odbitka jego własnoręcznego szkicu strategicznego bitwy pod Saratogą (1777 r.), dawny sztych przedstawiający weteranów powstania listopadowego u stop pomnika grobowego Kościuszki w Zuchwilu, oraz fotografie tkaniny z wyhaftowanym bukietem kwiatów ofiarowanej Kościuszce przez jego miejscowe wielbicielki z napisem po francusku (tłum.): “W bogactwie ducha i skromności cnocie idzie przez życie jak w kwiecistej todze. A ten z kwiatami utkany podarek jest od nas zarazem serc naszych uczuć głębokim wyrazem”. Na “polskiej” ścianie widać dawne sztychy z wizerunkami “towarzyszy broni” Kościuszki: Henryka Dąbrowskiego, Kniaziewicza, Małachowskiego i Kilińskiego. Z pośród wystawionych dokumentów szczególną uwagę przyciągają: Kopia urzędowa testamentu “francuskiego” Kościuszki z 4 czerwca 1816 r., oraz w oryginałach: jego urzędowe oświadczenie o uwłaszczeniu chłopów w Siechnowicach (z 1817 r.), jego testament z 10 października 1817 r., inwentarz spadkowy (z 1817 r.) oraz akt złożenia ciała Bohatera w krypcie Kościoła N.M.Panny Niepokalanego Poczęcia (Jesuitenkirche) w Solurze (19 października 1817 r.). Z pośród innych kościuszkowskich “poloników” znajdujących się w tym pokoju wspomnijmy jeszcze, Nasza Gazetka x wystawiane w gablotkach lub wolno, w ozdobnych szkatułkach lub metalowych urnach, ziemie pobrane z pola bitwy pod Dubienką, z Połańca, z Mereczowszczyzny i z Kopca Kościuszki w Krakowie. W trzecim (wejściowym) pokoju widać wiszącą na ścianie m.in. przedwojenną fotografię płyty umieszczonej na Rynku Głównym w Krakowie w miejscu gdzie Kościuszko składał przysięgę Naczelnika “W imię Boga i Narodu” (24 marzec 1794 r.). IV. Stosunkowo niewielkie zbiory biblioteczne i archiwalne Muzeum posiadają pewne jakościowo znaczne dokumenty, publikacje zwarte i ikonografie kościuszkowskie. Te pierwsze zawarte są w tekach, które zawierają m.in. niektóre listy Tadeusza Kościuszki (pisane w Ameryce i Polsce), rożne dokumenty urzędowe i wizerunki ikonograficzne. Są to oryginały, facjimile, reprodukcje. Jest tu również dokumentacja dotycząca utworzenia Muzeum, z lat 1934-1937 (oryginały, rękopisy, maszynopisy, druki, kserokopie), inwentarz zbiorów z 1936 r. (sporządzony przez dr. Alfonsa Bronarskiego), dokumentacja dotycząca organizacji koncertu Paderewskiego w Solurze na rzecz Muzeum (28 luty 1937), i inne. Jeśli chodzi o pozycje bibliograficzne, to są tu znane “polonica” jak: Gen. Paszkowskiego “Dzieje Tadeusza Kościuszki”, “Petite Encyclopédie polonaise” przez Erazma Piltza, Dzieła Henryka Sienkiewicza, prof. Adama Vetulaniego “Poza płomieniami wojny”, Szymona Askenazego “ Discours porononcé à Soleure sur la tombe de Kosciuszko en 1921”, prof. WojcieUrna, w której przechowywano niegdyś ser- cha Bartla “O Kościuszce i jego spotkaniach z Krakowem”, dr. ce Kościuszki, wyk. przez W.Trojanowskiego Alfonsa Bronarskiego “Tadeusz Kościuszko”, hr. Armińskiego “Histoire de la révolution polonaise 1772-1865 “. Wreszcie wśród zbiorów ikonograficznych istnieje pewna ilość zarchiwowanych sztychów z wizerunkiem Kościuszki względnie ich reprodukcji, a mianowicie 12 litografii Ajdukiewicza. V. Kolejnym czynnikiem znamionującym “polskość” Muzeum Kościuszki w Solurze są coraz częstsze jego odwiedziny przez rodaków z Kraju. Rożnej są oni rangi zawodowo – intelektualnej, pochodzą z różnych środowisk, różnego są wieku. Ale wszystkich jednakowo przyciąga imię Kościuszki. Wyrażają to często wpisy do Księgi zwiedzających. “Zakochałam się w tym Muzeum” wyznała spontanicznie jedna z wpisujących się do niej Polek. W czasie II. wojny światowej przybywali masowo do tego “sanktuarium” polscy żołnierze internowani w Szwajcarii po walkach stoczonych we Francji z najeźdźcą hitlerowskim. W tych okrutnych dla Narodu latach, znajdowali “u Kościuszki” otuchę i nadzieję. Ze swej strony przynosili tu ze sobą zew cierpiącej Ojczyzny. Odwiedzali Muzeum również reprezentanci polskich Władz na emigracji. W okresie Polski Ludowej, kontakty Muzeum z Krajem stały się rzadkością. W latach siedemdziesiątych witaliśmy tu Arcybiskupa krakowskiego Karola Wojtyłę, późniejszego papieża. W latach “oczekiwań” przybywali tu m.in. uchodźcy polityczni z “Solidarności”. Był tu też generał Jaruzelski. Od czasu otworzenia nowej karty dziejowej III. Rzeczypospolitej coraz liczniej przybywają tu rodacy z Kraju. Odwiedzili to miejsce: pierwszy prezydent wolnej Rzeczypospolitej Lech Wałęsa, Kardynał Polski Józef Glemp, kolejni Nasza Gazetka x ambasadorowie R.P. w Bernie, przedstawiciele Ministerstw i Urzędów Państwowych, Instytucji uniwersyteckich i naukowych, organizacji kulturowych i społecznych, zespoły artystyczne, grupy studentów i uczniów, nie licząc zbiorowych wycieczek i rzesz indywidualnych turystów. Ponadto przebywali tu specjaliści-konserwatorzy wysłani z Warszawy, przyczyniając się swymi radami i pracami na miejscu do zachowywania zbiorów Muzeum. VI. Innym objawem więzi Muzeum z Krajem, są publikacje “kościuszkowskie” opracowane przez polonijnego działacza tej instytucji, pod patronatem Towarzystwa Kościuszkowskiego i w dużej mierze przy udziale dotacji finansowych z funduszów publicznych, polskich (Ministerstwo Kultury w Warszawie) i szwajcarskich (Kanton Solury), oraz prywatnych (szwajcarsko-polonijnych). Są to następujące publikacje: “Muzeum Kościuszki w Solurze wedle dokumentów z lat 1933-1944 (wydane w 1996 r. z okazji 60. rocznicy założenia Muzeum), “Listy z Solury Tadeusza Kościuszki 1815-1817” (wydane w 2000 r. z okazji 185. rocznicy przybycia Kościuszki do Solury), “Ku czci Tadeusza Kościuszki, wpisy do ksiąg pamiątkowych założonych przez Polaków w Solurze, lata 1832-1944” (wydane w 2004 r. na 210. rocznice powstania kościuszkowskiego), “Kościuszko w Szwajcarii” (wydane w 2007 r. z okazji 190. rocznicy śmierci Kościuszki w Solurze). Dotacje finansowe Ministerstwa Kultury pozwoliły ponadto na zakup gablotek wystawowych dla Muzeum. Zaś dochód z koncertu Orkiestry toruńskiej pod dyrekcją p. Rycherta, z udziałem polskiej pianistki z Genewy Aldony Budrewicz, dany w solurskiej “Konzertsaal” na rzecz Muzeum pokrył koszty odrestaurowania dwóch złoconych konsol z XVIII w. Dodajmy, że od szeregu już lat osoby czynne w dyrekcji i pracach Muzeum są pochodzenia polskiego. VII. Nie sposób też nie wspomnieć tu licznych uroczystości, imprez i akcji organizowanych względnie współorganizowanych przez działaczy Muzeum Kościuszki Jak m.in. wspomniany koncert Orkiestry toruńskiej, wystawy w Solurze poświęcone Kościuszce w 1994 r., z okazji 200-nej rocznicy powstania kościuszkowskiego) i Muzeum (w 1996 r., z okazji 60. rocznicy jego założenia), prelekcje z wyświetlaniem przezroczy na tematy związane z Kościuszką w Polsce), dwukrotne odrestaurowanie Pomnika grobowego Kościuszki w Zuchwilu, umieszczenie tablicy pamiątkowej w Hotelu Krone, gdzie nocował Kościuszko w drodze do Wiednia z początkiem maja 1815 r. Uwagi końcowe Zachowanie “polskości” Muzeum Kościuszki w Solurze jest niezbędne dla jego istnienia, bo nieodzowne jest dla zachowania sensu jego autentyczności “kościuszkowskiej”. W tym celu treść istnienia Muzeum tj. duch tradycji polsko-kościuszkowskich musi się wyrażać w odpowiedniej formie jego działania tj. w środkach i sposobach przekazywania i utrwalania tych wartości i tradycji. Pamiętajmy o tym, przypominajmy i dbajmy skutecznie o zachowanie tego dobra, aby imię Kościuszki i trwanie jego Muzeum w Solurze pozostawały stale żywe dla nas, dla was i dla przyszłych pokoleń. Nie znaczy to bynajmniej, aby Muzeum obudowywać “polskim wałem” wyodrębniającym go z rzeczywistości życia miejscowego. Wszak istotną gwarancją jego tu trwania i rozwoju jest właśnie uznanie go w miejscowej opinii publicznej za część solurskiego dziedzictwa kulturowego. Muzeum Kościuszki w Solurze jest zatem i pozostanie wspólnym dobrem kultury obu Krajów, stanowiąc jeden więcej przykład wkładu polskiej pamięci i tradycji do skarbca kultury innych narodów. Dr Jan A. K o n o p k a Nasza Gazetka x Nasza Gazetka x