Kiedy chrapiem Kiedy chrapiemy głośniej i częściej, czyli
Transkrypt
Kiedy chrapiem Kiedy chrapiemy głośniej i częściej, czyli
Kiedy chrapiem chrapiemyy cie j, głośnie głośniejj i częś częście ciej, czyli jakie czynniki nasilają chrapanie? „Czyż nam nie miło czas upłynie Przy whisky, piwie i przy winie”. J. Joyce „Ulisses” Już starożytni Grecy i Rzymianie wiedzieli, jakie czynniki wyzwa− lają lub nasilają chrapanie. Na pierwszym miejscu stawiali jeden z grzechów głównych: nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu. Kon− sekwencją nadużywania zarówno jednego, jak i drugiego jest otyłość, która sama w sobie sprawia, że zaczynamy chrapać (patrz dalej). Starożytni znali wpływ alkoholu na chrapanie, o czym świadczą fragmenty pism Persjusza (I w. n.e.): „Chrapali− śmy rano tak długo, aż wyparował niepohamowany Falerner (znane wino włoskie), nawet jeżeli zbliżało się południe” (Pirsig 1988). Ten sam autor powtarza za doświadczoną żoną, która na− stępnego dnia po powrocie męża ze spotkania z kolegami stwier− dza: „Ale wczoraj znowu zdrowo popiliście!”. Mąż zaczął bowiem chrapać zaraz po zaśnięciu, podczas gdy bez alkoholu jego chra− panie nasilało się stopniowo w ciągu nocy i nigdy nie było tak głośne. Obserwacje bystrej żony (pewnie niejednej) potwier− dzono naukowo. Jeden z „ojców” zaburzeń oddychania podczas snu – Christian Guilleminault z Uniwersytetu Stanford – podając swoim pacjentom szklankę wina przed zaśnięciem, zaobserwo− wał wyraźne nasilenie się zaburzeń oddychania podczas snu (1980). Inni badacze stwierdzili, że zaburzenia te, zależne od 19 dawki alkoholu, są najwyraźniejsze w pierwszych godzinach snu po jego spożyciu (Issa i Sullivan 1982). Jak można wytłumaczyć taki wpływ alkoholu? Niewątpliwie zmniejsza on napięcie mięśni górnych dróg oddechowych, języka i szyi, co powoduje, że bar− dziej wiotki język łatwiej opada ku tyłowi, zwęża światło gardła i utrudnia oddychanie, a miękkie gardło środkowe (patrz dalej), otoczone ścianą mięśni, traci swoją sztywność i zapada się. A ponadto, alkohol, działając na poziomie ośrodkowego układu nerwowego, osłabia obronny mechanizm budzenia się. Już te dwa czynniki zakłócają zarówno przebieg snu, jak i oddychanie. „Znika w sklepie rzeźnika... Po chwili wynurza się spod rolety dyszący, sapiący... W obu rękach ma zawiniątka, z których jedno zawiera ciepłą nóżkę wie− przową, a drugie zimną ratkę baranią, posypaną ziarni− stym pieprzem. Prostując się, chwyta gwałtownie oddech”. J. Joyce „Ulisses” Kolejny czynnik, nasilający zaburzenia oddychania podczas snu – to nadwaga. Cząstki tłuszczu odkładają się w błonie śluzo− wej gardła, zwęża się zatem jego światło. Tłuszcz nagromadzony 20 w tkance podskórnej szyi uciska na górne drogi oddechowe. Na skutek odkładania się tłuszczu zmniejsza się objętość klatki pier− siowej. Wszystkie te czynniki zwiększają opór dróg oddecho− wych, utrudniając oddychanie. Na nasilenie chrapania wpływa również pozycja ciała. Ten pro− blem z racji swojej powszechności wymaga szerszego wyjaśnie− nia. Pozycja na wznak, jak już wspominaliśmy, szczególnie „uła− twia” chrapanie, z powodu opadnięcia ku tyłowi i w dół podsta− wy języka. Dotyczy to przede wszystkim badanych o prawidło− wej wadze. W przypadku osób otyłych chrapanie wydaje się być niezależne od przyjętej podczas snu pozycji. Każdy z nas przynajmniej raz przeżył infekcję gór− nych dróg oddechowych i wie, że towarzyszy jej m.in. niespokojny sen nocą i niezwykłe wprost zmę− czenie następnego dnia. A przyczyną jest podwyż− szony opór dróg oddechowych, spowodowany ob− rzękiem błony śluzowej, szczególnie w obrębie nosa. Podwyższony opór nosa oznacza, że dla wprowadzenia tej samej objętości powietrza do płuc, jak przy niezwężonych drogach od− dechowych, potrzebne jest bardziej ujemne ciśnienie w klatce piersiowej, niż przy normalnym oddychaniu. Dalej oznacza to, że przy pewnym krytycznym podciśnieniu miękka ściana gardła środkowego zaczyna się zapadać; efekt akustyczny – to chrapanie. Wystarczy przyjąć pozycję leżącą, żeby zwiększyć opór nosa. Już w 1969 roku Rundecrantz zalecał pacjentom z zaburzeniami drożności nosa spanie w pozycji pod kątem 30 stopni. Wtedy opór nosa jest prawie taki sam, jak w pozycji siedzącej. U dzieci częstą przyczyną upośledzenia drożności nosa jest przerost mig− dałka podniebiennego. U zdrowych dzieci opór nosa jest znacz− nie większy niż u dorosłych. Dopiero w okresie dojrzewania osiąga wartości typowe dla wieku dorosłego. Natomiast u doro− 21 słych można znaleźć wiele przyczyn zaburzeń drożności nosa: skrzywienie przegrody nosowej, deformacja nosa zewnętrznego, powiększenie małżowin, alergiczne lub infekcyjne zmiany zapal− ne błony śluzowej nosa i zatok przynosowych, często występują− ce przy tym polipy. Już Hipokrates zauważył, że polipy w nosie są przyczyną chrapania. Okazało się również, że oddychanie przez usta nie przeciwdziała zapadaniu się ściany gardła środko− wego. Badania przeprowadzone w klinice Mayo wykazały, że zdrowi badani, śpiąc z nosem zatkanym watą, zaczęli donośnie chrapać (choć przedtem nigdy tego nie robili), budzili się czę− ściej, a także wystąpiły u nich epizody obturacji górnych dróg oddechowych. Nie można zatem skompensować sobie zaburzeń drożności nosa w sposób wydawałoby się najprostszy – oddy− chając ustami; nie jest to oddychanie fizjologiczne. Nieprzypad− kowo zatem pewne plemię indiańskie do programu wychowania kolejnych pokoleń „prawdziwych” Indian włączyło naukę spania z zamkniętymi ustami. (George Catlin, adwokat i malarz, prowa− dził intensywne obserwacje wśród Indian Północnej i Środkowej Ameryki. Po raz pierwszy w książce „Oddech życia” w 1889 roku powiązał oddychanie ustami podczas snu z niepełnowartościo− wym snem i ospałym, ociężałym typem osobowości). 22