Mój dziadek hokeista
Transkrypt
Mój dziadek hokeista
Dominika Mazur, kl. Vd, SP nr 6 Pruszków MÓJ DZIADEK HOKEISTA. HOKEJ TO NIE TYLKO SPORT, TO SPOSÓB NA ŻYCIE Przez wiele lat byłeś hokeistą, czym dla Ciebie był hokej na lodzie? Pasją i sposobem na życie. Na początku, jako młody chłopak sam grałem w drużynie „Znicz Pruszków’’ a po wielu latach zostałem trenerem i szkoleniowcem młodych hokeistów. Często wspominasz czasy, kiedy wyjeżdżałeś z młodzieżą na obozy sportowe? Bardzo często. Pamiętam jak było wesoło i ile pracy wkładaliśmy w treningi, aby dobrze wypaść na meczach hokejowych. Nikt nie traktował treningu jak zło konieczne. Wszyscy z radością ćwiczyli nawet, jeśli było ciężko. Czy to liczne kontuzje spowodowały, że wycofałeś się z uprawiania sportu? Nie kontuzje były tego przyczyną, chociaż hokej należy do grupy dosyć brutalnych dyscyplin sportowych. Urazy, których doznałem dają o sobie znać od wielu lat. Pozostałeś wiernym kibicem sportów zimowych, w tym hokeja na lodzie. Czy nadal oglądasz wszystkie mecze hokejowe w telewizji? Tak, nie przegapiłem żadnych ważniejszych spotkań sportowych, ale już przed telewizorem. Zawsze czekam na rozgrywki hokejowe i oglądam je do późnej nocy. Nie czuję wtedy zmęczenia, ale radość podobną do tej, kiedy sam grałem i jeździłem na zawody. Chciałbyś wrócić do czasów gry w hokeja? Zdarza mi się zatęsknić za latami wysiłku, który sprawiał wielką radość i dostarczał wiele emocji. Dziękuję Ci bardzo za wywiad Dziękuję, wnusiu kochana. Ten wywiad przywrócił wspomnienia z dawnych lat. Z dziadkiem, byłym hokeistą rozmawiała Dominika Mazur