Wielki Post

Transkrypt

Wielki Post
1
Góra Przemienienia nr 6 (650) 14 lutego 2016 r.
Wielki Post
Nawracajcie siê i czyñcie pokutê
Lucas van Leyden, Pokutuj¹cy œw. Hieronim, 1515 – 16 r, Staatliche Museen Berlin
GÓRA PRZEMIENIENIA nr 6 (650) 14 lutego 2016 r.
Mk 4, 26
2
Zbierzcie pozosta³e u³omki...
Wielki Post – czas kszta³towania pokory
Stosunkowo wczeœnie w tym roku ki Pi¹tek uj¹æ sobie z normalnej, ob- raŸnie zaznacza Ewangelista. Natê¿erozpoczynamy Wielki Post. Ju¿ 10 lute- fitej iloœci po¿ywienia.
nie pokus nast¹pi³o pod koniec tego
go zostaliœmy posypani popio³em – znaTymczasem wyrzeczenie, post czasu. Trzy diabelskie pokusy dotykiem pokuty i pokory. Przyjêcie na swoj¹ i wszelka wstrzemiêŸliwoœæ s¹ nam ci¹- kaj¹ g³êbi ludzkiej s³aboœci: pokusa
g³owê szczypty popio³u wymaga bo- gle potrzebne. Przyk³ad takiej postawy chleba, pokusa bogactwa i w³adzy,
wiem pokory; nikt, kto nie ma w sobie daje nam przecie¿ sam Chrystus, który: pokusa pychy i pragnienia niezniszchoæby odrobiny tej cnoty, nie schyli „czterdzieœci dni przebywa³ w Duchu czalnoœci. Pan Jezus zwyciê¿a je ju¿
swego czo³a przed kap³anem, nie da za- na pustyni (…) Nic w owe dni nie jad³, na pocz¹tku, u Ÿród³a. Mówi nam: „Nie
brudziæ sobie czubka g³owy grudkami a po ich up³ywie poczu³ g³ód” ¿yjemy tylko chlebem, nie bogactwo
prochu powsta³ymi ze spalonego drze- (£k 4,1-2). Udaæ siê na pustyniê to pod- i w³adza daje prawdziwe szczêœcie,
wa. Na pewno nie da³by posypaæ sobie j¹æ trud wyrzeczenia i samotnoœci. To nie ¿¹daj dla siebie wiêcej ni¿ inni
g³owy prochem szatan, który jest stwo- stan¹æ w prawdzie przed Bogiem i sa- ludzie”. Uczy nas pokory i prawdy
rzeniem przesi¹kniêtym pych¹. Pisa³ mym sob¹. To oderwaæ siê od œwiata, o sobie, czyli tego samego, czego uczy
przed paru laty ks. prof. Jerzy Szymik, ¿e aby pos³uchaæ g³osu serca.
posypanie g³owy popio³em.
szatan nie posiada kolan, na których
Chrystus nie jedz¹c przez 40 dni naW naszym Wielkim Poœcie pojawi¹
móg³by klêkn¹æ przed Bogiem. Myœlê, wi¹za³ symbolicznie do liczby 40 lat pu- siê podobne elementy, jak w poœcie Je¿e nie posiada on te¿ czo³a czy skroni, styni dla Izraela w czasie wyjœcia z Egip- zusa. Szatan nas kusi, aby u¿ywaæ œwiana które mog³oby spaœæ ziarenko po- tu. I, choæ by³ Bogiem, to bêd¹c ta, aby zdobywaæ w³adzê i bogactwo
pio³u, symbolu naszej kruchej, grzesz- jednoczeœnie cz³owiekiem, zapewne czu³ kosztem sprzedania mu duszy, aby ¿¹daæ
nej natury.
g³ód cia³a przez ten ca³y czas. Nie wie- od Boga wiêcej, ani¿eli mo¿e nam daæ.
Tak wiêc z pokornym sercem pod- my jaka by³a intensywnoœæ tego uczu- Zwyciê¿ymy z³ego pod jednym warundaliœmy siê pobo¿nemu obrzêdowi, ja- cia g³odu u Jezusa, zapewne nie mniej- kiem, gdy bêdziemy pamiêtaæ o modlikim jest posypanie popio³em. Ta po- sza ni¿ u g³oduj¹cego œmiertelnika. twie i wytrwa³oœci w postanowieniach.
kora prowadzi nas jeszcze dalej, do Jezus na pustyni modli³ siê, przebywa³ Codzienna, d³uga, d³u¿sza ni¿ zwykle,
podjêcia pewnych czynnoœci, które w bliskoœci z Ojcem. Tam, na modlitwie, modlitwa umocni nas na walkê ca³ego
bêd¹ œwiadczyæ o w³aœciwym prze¿y- otrzymywa³ konieczne wskazówki i po- dnia. Wyciszenie, zmniejszenie codzienwaniu Postu. We wspó³czesnym œwie- uczenia na ca³¹ swoj¹ ziemsk¹ misjê.
nej dawki muzyki, huku, wrzasku i nacie nie jest to ³atwe. Dawniej na okres
W czasie tych duchowych zmagañ wa³u informacji bêdzie okazj¹ do przeWielkiego Postu milk³a g³oœna muzy- Jezus by³ kuszony przez diab³a, co wy- myœleñ i podjêcia dobrych uczynków.
ka, odk³adano do komody inCzytanie i rozwa¿anie Pisma œwiêstrumenty muzyczne, zaprzestatego dopomo¿e nam odnaleŸæ piwano tañców i zak³adano sobie
gu³kê m¹droœci, jak¹ pos³ugiwa³
surowe regu³y dotycz¹ce po¿ysiê Jezus, cytuj¹c Bibliê w walce
wienia. Niejednokrotnie na ca³y
z szatanem.
Wielki Post rezygnowano nie
I potrzebna jest jeszcze pokotylko z miêsa, ale nawet z nabiara. Pokora prowadzi³a Jezusa na
³u. Byæ mo¿e wynika³o to z ubópustyniê; pokora mo¿e nas zaprostwa i trudnoœci ze zdobyciem
wadziæ ku miejscom ciszy i reflekwêdlin na biednym przednówku,
sji. Ona nas wyciszy na modlitwie,
ale zapewne nie tylko z tego.
ona zachêci do wyznania grzeWielu ludzi by³o rzeczywiœcie
chów, ona zainspiruje do pe³nieprzekonanych, ¿e pokuta jest dla
nia mi³osierdzia.
nich konieczna, ¿e wiele w ¿yciu
Na koniec jeszcze o mi³osiernagrzeszyli i ¿e bez wyrzeczeñ
dziu. W Wielkim Poœcie Roku Minie prze¿yj¹ w³aœciwie okresu
³osierdzia doznamy tego mi³osierMêki Pañskiej.
dzia w nadmiarze. Otrzymamy
Dziœ jest ju¿ nieco inaczej.
ca³kowite przebaczenie wszystkich
Wêdlin prawie nikomu nie brawin, jeœli tylko o to poprosimy.
kuje, smakowite k¹ski, tak¿e jarDoznamy spokoju serca i och³ody.
skie, piêtrz¹ siê na pó³kach marNiech to bêdzie te¿ zachêta, aby
ketów, a niejedzenie miêsa
swoje mi³osierdzie i zwyk³¹ dobroæ
czêœciej ju¿ chyba wynika
kierowaæ ku innym.
z przekonañ wegetariañskich,
ani¿eli z potrzeby wyrzeczenia.
Tycjan, Pokutuj¹ca Maria Magdalena, 1567 r.
Jak¿e trudno jest nam nawet
Museo Nazionale di Capodimonte , Neapol
w Œrodê Popielcow¹ i we WielKs. Tomasz Grzywna
W NUMERZE
Zbierzcie pozosta³e u³omki... .................................... 2
Medialne spojrzenie na rzeczywistoϾ .................... 3
Chrzest jako wszczepienie w Chrystusa .................. 8
Ludzkie losy ............................................................ 12
„Œpieszmy siê kochaæ ludzi...” ...................................... 16
Og³oszenia ................................................................... 19
Intencje ........................................................................ 20
GÓRA PRZEMIENIENIA nr 6 (650) 14 lutego 2016 r.
3
c. d.
Medialne spojrzenie na rzeczywistoϾ
(od koñca sierpnia 2015).
NOWE ¯YCIE W CHRYSTUSIE
List Pasterski Episkopatu Polski na
Jubileusz 1050-lecia Chrztu Polski
Drodzy Siostry i Bracia!
W dzisiejsz¹ uroczystoœæ Jezusa
Chrystusa, Króla Wszechœwiata docieraj¹ do nas s³owa proroka Daniela
o Synu Cz³owieczym, któremu „powierzono […] panowanie, chwa³ê i w³adzê królewsk¹, a [któremu] s³u¿y³y […]
wszystkie narody, ludy i jêzyki. Panowanie Jego jest wiecznym panowaniem, które nie przeminie, a Jego królestwo nie ulegnie zag³adzie”. (Dn 7,14)
Proroctwo to spe³ni³o siê w odniesieniu do osoby Chrystusa, który jest
„Œwiadkiem Wiernym, Pierworodnym
umar³ych i W³adc¹ królów ziemi”
(Ap 1,5).
1. Chrzest Polski
Chrystus – jako Pocz¹tek i Koniec
ca³ych ludzkich dziejów – sprawi³, ¿e
1050 lat temu na polskiej ziemi zosta³
postawiony krzy¿, przejmuj¹cy znak jego
zwyciêstwa nad grzechem i œmierci¹.
W 966 roku Mieszko I przyj¹³
chrzest jako cz³owiek wolny. Chocia¿
zosta³ on udzielony pojedynczej osobie, to przecie¿ da³ pocz¹tek wspólnocie z innymi osobami ochrzczonymi.
Myœl¹c o konsekwencjach chrztu
Mieszka, mo¿emy mówiæ o „narodzie
ochrzczonych”, o „chrzcie narodu”,
a wiêc równie¿ o Chrzcie Polski (por.
Prymas Stefan Wyszyñski, „Na Wielkanoc Roku Tysi¹clecia Chrztu Polski”, Gniezno 1966).
Ksi¹¿ê Mieszko tym samym wprowadzi³ swoich pobratymców w œwiat
kultury ³aciñskiej i uczyni³ ich obywatelami wspólnoty ludów chrzeœcijañskich. Jego chrzcielnica sta³a siê kolebk¹ rodz¹cego siê narodu,
pozostaj¹c znakiem buduj¹cym jego
to¿samoœæ. Chrzest wprowadzi³ nasz
naród w nowy œwiat, który wyra¿a siê
przez now¹ kulturê, nowe instytucje,
struktury i zapisy prawne. Doœwiadczenie wiary prze³o¿y³o siê z moc¹ na
postawy moralne, widoczne tak¿e
w ¿yciu gospodarczym, politycznym
i kulturalnym. Spo³eczne konsekwencje Chrztu Polski pojawi³y siê póŸniej,
poczynaj¹c od rodziny po naród, a nawet po wspólnotê narodów, jak¹ dzisiaj stanowi dla nas Europa.
powiedzia³: „Wierzê!”. To samo wyznanie wiary powtarzamy i my 1050 lat
póŸniej.
2. Jubileusz 1050-lecia Chrztu
Polski
3. Millennium Chrztu Polski
W Wigiliê Paschaln¹ 966 roku, kiedy w³adca Polan stan¹³ przed chrzcielnic¹, zaœpiewano ten wyj¹tkowy, staro¿ytny hymn: „Weselcie siê ju¿, zastêpy
anio³ów w niebie, weselcie siê, s³udzy
Boga. Niechaj zabrzmi¹ dzwony g³osz¹ce zbawienie, gdy Król tak wielki odnosi zwyciêstwo. Raduj siê ziemio, opromieniona tak niezmiernym blaskiem […],
poczuj, ¿e wolna jesteœ od mroku, co
œwiat okrywa!” („Exultet”).
I odt¹d – ka¿dego roku w Wigiliê
Paschaln¹ – Koœció³ w Polsce œpiewa ten hymn tu¿ przed odnowieniem
przyrzeczeñ chrzcielnych; przepiêkny
hymn, przepe³niony radoœci¹ z dzie³a zbawienia, skupiony na Chrystusie, który wyzwala nas ku mi³oœci do
Boga i ludzi.
W chwili chrztu œwiêtego ka¿dej
i ka¿dego z nas to zbawcze wydarzenie staje siê prze³omowym momentem
naszej osobistej duchowej biografii.
Chrzest œwiêty jest fundamentem ca³ego ¿ycia chrzeœcijañskiego i bram¹
do ¿ycia w Trójcy Œwiêtej. Jest to nie
tylko zanurzenie w poœwiêconej wodzie, ale prawdziwe zanurzenie
w œmierci i zmartwychwstaniu Pana,
w Jego zwyciêstwie nad z³em. To prawdziwe Ÿród³o ¿ycia wiecznego dla nas.
Pe³ne wiary spojrzenie na to prze³omowe w dziejach naszego narodu
wydarzenie sprawia, ¿e prze¿ycie Juileuszu 1050-lecia Chrztu Polski nie
ogranicza siê do rozwa¿ania zagadnieñ o charakterze spo³ecznym, kulturowym czy narodowym. S¹ to z pewnoœci¹ kwestie wa¿ne, ale to przecie¿
nie te pytania us³ysza³ Mieszko I, gdy
stan¹³ przy chrzcielnicy. Najpierw zapytano go o to, czy wyrzeka siê szatana i jego pró¿nej chwa³y. Nastêpnie,
czy wierzy w Boga Ojca Wszechmog¹cego, w Jego Jedynego Syna – Jezusa Chrystusa, wcielonego, ukrzy¿owanego i zmartwychwsta³ego,
w Ducha Œwiêtego, w œwiêty, katolicki i apostolski Koœció³, w spo³ecznoœæ
œwiêtych i w zmartwychwstanie cia³a.
Na wszystkie te pytania Mieszko od-
Obchodziæ Jubileusz Chrztu Polski to œwiadczyæ w³asnym ¿yciem
o Chrystusie. Takie odwa¿ne œwiadectwo w nie³atwych czasach PRL-u z³o¿yli katolicy w 1966 roku, w czasie
obchodów milenijnych. Pomog³a
w tym dziewiêcioletnia Wielka Nowenna, czyli program duszpasterski opracowany przez S³ugê Bo¿ego Ksiêdza
Kardyna³a Stefana Wyszyñskiego. Jej
g³ówne has³o rozbrzmiewa po dziœ
dzieñ w naszych uszach: „Wiernoœæ
Bogu, Krzy¿owi, Ewangelii, Koœcio³owi i jego Pasterzom”.
Ogromna praca duchowa, towarzysz¹ca Millennium Chrztu, zakoñczy³a siê uroczystoœciami na Jasnej
Górze 3 maja 1966 roku. W tym dniu
zawierzono Matce Bo¿ej nasz naród
na kolejne 1000 lat. Bez tamtego Millennium trudno sobie wyobraziæ nastêpne æwieræ wieku polskiej historii:
pontyfikat œw. Jana Paw³a II, wielki
ruch „Solidarnoœæ” oraz odzyskan¹
w 1989 roku wolnoϾ.
Po piêædziesiêciu latach pasterze
Koœcio³a wraz ze zgromadzonymi wiernymi ponowi¹ ten akt na Jasnej Górze
3 maja 2016 roku, zawierzaj¹c Polaków
w OjczyŸnie i poza jej granicami naszej
duchowej Matce i Królowej.
4. Wyzwanie ekumeniczne
Chrzest jest wydarzeniem, którego nie da siê zamkn¹æ tylko w kontekœcie Kocio³a katolickiego. Œw.
Pawe³ pisze, ¿e „[…] w jednym Duchu wszyscy zostaliœmy ochrzczeni
w jedno Cia³o” (por. 1Kor 12,13), tworz¹c jeden, œwiêty, powszechny i apostolski Koœció³.
Dlatego chrzest czyni chrzeœcijan,
niezale¿nie od istniej¹cych miêdzy
nimi podzia³ów, cz³onkami jednego
Cia³a Chrystusowego. Tworzy jednoœæ, która nie sprowadza siê wy³¹cznie do obojêtnej tolerancji i wzajemnej wiedzy o sobie, lecz spe³nia siê
w wymianie duchowych darów.
Dziêkujemy Bogu za przyjêt¹ na
pocz¹tku 2000 r. przez Koœció³ Kato-
GÓRA PRZEMIENIENIA nr 6 (650) 14 lutego 2016 r.
4
licki i Koœcio³y zrzeszone w Polskiej
Radzie Ekumenicznej „Deklaracjê
o wzajemnym uznaniu chrztu jako sakramentu jednoœci”. Jest ona bezprecedensowa w wymiarze Europy
i œwiata, inspiruje do podejmowania
nastêpnych kroków zmierzaj¹cych do
zjednoczenia chrzeœcijan. Jednoœæ
Koœcio³a jest wol¹ Chrystusa. Mno¿enie podzia³ów czy choæby obojêtnoœæ wobec nich, jest ciê¿kim grzechem i antyœwiadectwem, które
pomna¿a zgorszenie. Polska przyjê³a
chrzest w czasie, gdy Koœció³ w du¿ej
mierze by³ jeszcze niepodzielony na
prawos³awie (1054 rok) i koœcio³y protestanckie (1517 rok). Czy Jezus Chrystus nie wzywa nas do tego, byœmy
chcieli nie tylko prze¿yæ, ale – w takiej
mierze, w jakiej to jest mo¿liwe – równie¿ przygotowaæ wspólny obchód
1050-lecia tamtego wydarzenia? Czy
mo¿emy œpiewaæ Bogu radosne Te
Deum za wydarzenie chrztu inaczej, ni¿
w postawie g³êbokiego pojednania?
5. Nadzwyczajny Jubileusz Mi³osierdzia
Prze¿ywane przez nas uroczystoœci 1050. rocznicy Chrztu Polski ³¹cz¹
siê w rozpoczynaj¹cym siê roku liturgicznym z jeszcze jedn¹ okolicznoœci¹.
Jest ni¹ Nadzwyczajny Jubileusz Mi³osierdzia rozumiany jako objawienie
siê czynnej wiary, potwierdzonej na
chrzcie œwiêtym. „W tym Roku Œwiêtym – pisze papie¿ Franciszek – bêdziemy mogli doœwiadczyæ otwarcia
serc na tych wszystkich, którzy ¿yj¹
na najbardziej beznadziejnych peryferiach egzystencjalnych, które tak czêsto œwiat stwarza w sposób dramatyczny. […] Otwórzmy nasze oczy, aby
dostrzec biedê œwiata, rany tak wielu
braci i sióstr pozbawionych godnoœci.
Poczujmy siê sprowokowani, s³ysz¹c
ich wo³anie o pomoc. Niech nasze rêce
œcisn¹ ich rêce, przygarnijmy ich do
siebie, aby poczuli ciep³o naszej obecnoœci, przyjaŸni i braterstwa. Niech ich
krzyk stanie siê naszym, tak byœmy
razem z³amali barierê obojêtnoœci, która czêsto króluje w sposób w³adczy,
aby ukryæ hipokryzjê i egoizm”. (Bulla „Misericordiae vultus” 11.04.2015)
Ojciec Œwiêty poleci³, by Nadzwyczajny Jubileusz Mi³osierdzia rozpocz¹³ siê 8 grudnia br., w uroczystoœæ
Niepokalanego Poczêcia Najœwiêtszej
Maryi Panny, a zakoñczy³ 20 listopada 2016 roku w uroczystoœæ Jezusa
Chrystusa, Króla Wszechœwiata.
W tym czasie po³¹czymy intencje
Ojca Œwiêtego z ogólnopolskim aktem
przyjêcia królowania Chrystusa i poddania siê pod Jego Bosk¹ w³adzê.
Uczynimy to w podkrakowskich
£agiewnikach 19 listopada 2016 roku,
w przeddzieñ uroczystoœci Jezusa
Chrystusa, Króla Wszechœwiata.
Zakoñczenie
Czeka nas zatem rok liturgiczny
pe³en duchowych wyzwañ. Niech bêdzie on dla ka¿dej
i ka¿dego z nas rokiem prawdziwie
b³ogos³awionym. Niech bêdzie czasem
wdziêcznoœci wobec Boga za wspania³¹, ponad tysi¹cletni¹ tradycjê
chrzeœcijañsk¹ naszego narodu; czasem odnowienia przymierza z mi³osiernym Bogiem i poddania siê powszechnemu panowaniu Chrystusa Króla
Wszechœwiata. Niech stanie siê okazj¹
do pog³êbienia synowskich wiêzi z Bogarodzic¹, Matk¹ Koœcio³a i nasz¹
Matk¹. Niech bêdzie czasem radosnej
nadziei dla m³odych, którzy podczas
Œwiatowych Dni M³odzie¿y w Krakowie spotkaj¹ siê z Ojcem Œwiêtym
Franciszkiem.
Na b³ogos³awiony czas odnowy
naszej to¿samoœci chrzcielnej w Roku
Jubileuszowym wszystkim ochrzczonym i przygotowuj¹cym siê do chrztu
z serca b³ogos³awimy.
Podpisali:
Pasterze Koœcio³a katolickiego
w Polsce
obecni na 370. Zebraniu Plenarnym
Konferencji Episkopatu Polski
w Warszawie
w dniu 6 paŸdziernika 2015 r.
Problematyka chrztu Polski i jej
1050. rocznica nie schodzi z ³am prasy
katolickiej. Stawiane s¹ pytania: „Czy
Mieszko przyj¹³ chrzest z powodu kalkulacji politycznych, czy osobistego
nawrócenia”, aby znaleŸæ odpowiedŸ:
„Chrzest Mieszka I by³ aktem jego
osobistego nawrócenia, w którym
wa¿n¹ role odegra³a ksiê¿niczka D¹brówka, kobieta m¹dra, pobo¿na
i wp³ywowa”1. Po koœcio³ach pala siê
œwiece jubileuszowe i w ka¿d¹
pierwsz¹ niedzielê miesi¹ca, pocz¹wszy od grudnia 2015 roku, ka¿dy nastêpny miesi¹c bêdzie mia³ odpowiedni¹ tematykê. grudzieñ – Narodziny
do ¿ycia Bo¿ego; styczeñ – Us³yszeæ
i uwierzyæ; luty – Wyrzec siê z³ego;
marzec – Wyznaæ wiarê Koœcio³a;
kwiecieñ – Woda – œmieræ i zmartwychwstanie; maj – Olej namaszczenia – ¿ycie poœwiêcone Bogu; czerwiec – Bia³a szata – nowe ¿ycie; lipiec
– Œwieca – œwiat³o; sierpieñ – Krzy¿
– funkcja kap³añska; wrzesieñ – Apostolstwo – funkcja prorocka; paŸdziernik – S³u¿ba – funkcja królewska; listopad – Brama nieba. Na o³tarzu
bêdzie sta³a œwieca jubileuszowa przypominaj¹ca nam 1050 Rocznicê Chrztu
Polski i nasz w³asny chrzest. W naszym koœciele jest tak¿e specjalne naczynie z wod¹ œwiêcon¹, du¿y gliniany garnek, z którego wierni mog¹
zaczerpn¹æ tej wody, aby przypomina³a tak¿e o chrzcie w³asnym.
W stronê zbli¿aj¹cego siê Synodu
na temat rodziny
W ubieg³ym roku – 2014 –
w paŸdzierniku, obradowa³ Synod,
który mia³ wypracowaæ materia³ do
dyskusji pod Synod roku 2015. To
bardzo wa¿ne wydarzenie w dziejach Koœcio³a. Na temat rodziny
Koœció³ œwiêty wypowiada³ siê
niezliczon¹ iloœæ razy. Bardzo du¿o
miejsca i czasu rodzinie poœwiêci³
œw. Jan Pawe³ II. Przypomnê choæby jego adhortacjê apostolsk¹ „Familiaris consortio” (Rodzina w czasach dzisiejszych), wydan¹
22 listopada 1981 roku, jako pok³o-
GÓRA PRZEMIENIENIA nr 6 (650) 14 lutego 2016 r.
5
sie synodu 1980 roku (od 26 wrzeœnia do 25 paŸdziernika).
Dziœ, po 35 latach mo¿emy zapytaæ: co siê zmieni³o od tego czasu?
Upraszczaj¹c mo¿na powiedzieæ, ¿e
œwiat odszed³ od Pana Boga, wierni
bardzo krytycznie patrz¹ na naukê Koœcio³a o ma³¿eñstwie, rodzinie, a tym
samym tworz¹ swoje zasady, które
w tamtych czasach nie by³y tak szeroko rozpowszechniane, choæ ju¿ od roku
1968 na Zachodzie trwa³a rewolucja
seksualna, która wyzwoli³a w wielu ludziach swobodê seksualn¹, nieliczenie
siê z zasadami Dekalogu, w tym g³ównie szóstym przykazaniem „Nie cudzo³ó¿”. Modne jest has³o libera³ów i ateistów: „Wygnaæ Chrystusa” z ¿ycia
spo³ecznego, osobistego, z ka¿dej jego
sfery. Mo¿na powiedzieæ, choæ to smutne, ¿e œwiat poganieje, odchodzi od
Chrystusa. Œwiat to ludzie, którzy zostali ochrzczeni, ale widocznie nie
u wszystkich „chrzest siê przyj¹³” – jak
mówi³ jeden z pisarzy. Uogólniaj¹c trzeba powiedzieæ za œw. Augustynem:
„Ludzie sprzeciwiaj¹ siê czynieniu tego,
czego wymaga S³owo Bo¿e. Wrêcz
uwa¿aj¹ za wrogie samo S³owo Bo¿e
tylko dlatego, ¿e nakazuje. Poniewa¿ ja
powtarzam to S³owo, obawiam siê, ¿e
i mnie niektórzy uznaj¹ za wroga. Ale
koniec koñców, co mnie to obchodzi?
Bóg, który mnie umacnia, zachêca mnie
do g³oszenia bez obaw o sprzeciw ze
strony ludzi. Czy im siê to podoba, czy
nie, bêdê mówi³” 2.
Kiedy œledzi³em obrady ubieg³orocznego Synodu, który nie jest Synodem wi¹¿¹cym, a na jego temat
w czasie trwania nie wypowiada³ siê
papie¿ Franciszek, aby nie wskazywaæ
jakiegoœ kierunku, ale ¿eby przygotowywa³ on materia³ pod Synod maj¹cy
siê odbyæ w paŸdzierniku tego roku,
to doszed³em do smutnego wniosku,
co zosta³o póŸniej potwierdzone przez
prasê. Otó¿, powtórzê za jedn¹ z autorek: „Bardzo mnie uderzy³o to, ¿e w czasie synodu o rodzinie nigdy nie cytowano Jana Paw³a II, a jest to tym
bardziej zaskakuj¹ce, ¿e w czasie jego
kanonizacji Franciszek nazwa³ go Papie¿em rodziny. By³am zdziwiona, ¿e
synod zignorowa³ Papie¿a „teologii
cia³a”, autora adhortacji apostolskiej
„Familiaris consortio”, który powo³a³
Papieski Instytut Jana Paw³a II dla Studiów nad Ma³¿eñstwem i Rodzin¹ –
tak jakby nauczanie tego Papie¿a by³o
dla kogoœ niewygodne”3.
Wobec tego rodzi siê kolejne pytanie: czy nauka Jana Paw³a II jest nie-
aktualna? Z ca³¹ moc¹ trzeba podkreœliæ: JEST AKTUALNA. Tamtejszy
Synod, z roku 2014, nieco inaczej roz³o¿y³ akcenty, choæ nie brakowa³o wielkich kontrowersji. Na tym¿e Synodzie
dochodzi³o – jakby to powiedzieæ –
do œcierania siê ró¿nych stronnictw:
konserwatywnego i liberalnego. Wyraz temu dawa³a prasa4. W obronie
sakramentalnoœci ma³¿eñstwa mocno
wybrzmia³ g³os biskupa Athanasiusa
Schneidera, z diecezji astañskiej w Kazachstanie: „Koœcio³owi i œwiatu pilnie potrzeba nieustraszonych i szczerych œwiadków ca³ej prawdy na temat
przykazañ oraz woli Boga; ca³ej prawdy na temat tego, co Chrystus mówi³
o ma³¿eñstwie. Dzisiejsi koœcielni faryzeusze i uczeni w Piœmie, którzy piastuj¹c urzêdy biskupie i kardynalskie,
w episkopalnych szatach pal¹ kadzid³o przed neopogañskimi bo¿kami
ideologii gender oraz konkubinatu,
nikogo nie przekonaj¹ do gorliwej wiary w Chrystusa oraz gotowoœci oddania za Niego ¿ycia”5. Te ostre zarzuty
odnosz¹ siê do niektórych hierarchów
Koœcio³a, którzy domagali siê dopuszczenia rozwiedzionych i powtórnie
zaœlubionych do Komunii œwiêtej6, co
jest sprzeczne z nauk¹ Koœcio³a, a nade wszystko ze s³owami samego Chrystusa o nierozerwalnoœci ma³¿eñstwa.
Ocena myœli, propozycji niektórych
hierarchów Koœcio³a katolickiego
w Niemczech, jest sprzeczna z duchem
Chrystusowego nauczania. „Próba
poddania Bo¿ej prawdy i Bo¿ego s³owa dyskusji jest niegodna tych, którzy jako reprezentanci Magisterium
musz¹ gorliwie przekazywaæ Boski
depozyt. Przyznaj¹c rozwodnikom
w nowych zwi¹zkach Komuniê Œwiêt¹,
biskupi ci ustanawiaj¹ swoj¹ w³asn¹,
now¹ tradycjê, w ten sposób przestêpuj¹c przykazanie Bo¿e, jak to powiedzia³ Chrystus, besztaj¹c faryzeuszy
i uczonych w Piœmie (Mt 15,3). Sytuacjê pogarsza jeszcze usi³owanie legitymizowania niewiernoœci s³owu Chrystusa ze strony owych biskupów
poprzez uciekanie siê do argumentów
typu: potrzeba duszpasterska, mi³osierdzie, otwarcie na Ducha Œwiêtego”7. Pan Bóg da³ nam Dekalog, dziesiêæ przykazañ, które s¹ niezmienne.
W cytowanej wypowiedzi ks. bpa
Schneidera, znajduje siê te¿ znany
obraz: Moj¿esz z tablicami przykazañ,
które unosi ku górze i za chwilê je st³ucze, rozbije na oczach wielu ludzi.
W tygodniku „Niedziela” znajduje siê
artyku³: DEKALOG. NIE ODRZU-
CAJ! . To ku rozwadze. Wiemy do czego prowadzi odejœcie od Dekalogu.
Za Czes³awem Niemenem moglibyœmy znowu powtórzyæ: „Dziwny jest
ten œwiat…”. Otó¿ – wiemy z doniesieñ prasowych – „za oceanem wielkie kontrowersje wzbudzi³a decyzja
S¹du Najwy¿szego w sprawie „ma³¿eñstw” homoseksualnych. Stosunkiem g³osów 5 do 4 sêdziowie wydali
wyrok w kwestii, która od lat by³a
przedmiotem sporów miêdzy konserwatorami i libera³ami”9. Czynione s¹
próby wynaturzania tego czym jest
ma³¿eñstwo. Do S¹du Najwy¿szego
w Stanach Zjednoczonych Ameryki
Pó³nocnej zosta³ z³o¿ony wniosek o legalizacjê poligamii!10. Zapewne znajd¹
siê zwolennicy legalizacji tych¿e
zwi¹zków! A sêdziowie w imiê wolnoœci (czytaj: samowoli, demoralizacji)
zgodz¹ siê na takie zwi¹zki!
Wracaj¹c do kwestii ostatniego
Synodu, jego wersji przygotowawczej,
stwierdziæ nale¿y, ¿e Synod w znacznej mierze zajmowa³ siê sprawami, które nie dotycz¹ najistotniejszych problemów rodziny. I tak, sprawê ujmuj¹c
procentowo, to w ostatecznym dokumencie podsumowuj¹cych problematykê tam omawian¹, procentowo kolejne miejsca zajmowali:
- „Narzeczeni: 7%;
- Ma³¿onkowie: 7%;
- Mieszkaj¹cy wspólnie lub tworz¹cy ma³¿eñstwa cywilne: 17%;
- Rozwiedzeni/ w ponownych
zwi¹zkach ma³¿eñskich: 61%;
- Homoseksualiœci: 7%”11.
Na tym¿e Synodzie du¿o miejsca
poœwiêcono tematyce dopuszczenia
osób rozwiedzionych i powtórnie zwi¹zanych z kimœ nowym, do Komunii
œwiêtej. Zwrócono te¿ uwagê, ¿e za ma³o
miejsca poœwiêcono zagadnieniu: dlaczego ma³¿eñstwa siê rozpadaj¹? Niektórzy z uczestników Synodu patrz¹cy
na problem ma³¿eñstwa doby obecnej
zwracali uwagê, ¿e trzeba by³o dyskutowaæ o rodzinie, a nie o rozwodnikach
ponownych zwi¹zkach.
W otrzymanym dokumencie
„Opcja preferencyjna na rzecz RODZINY”, na pytanie: „Które zatem rodziny nale¿a³oby obecnie uznaæ za dotkniête trudnoœciami i zas³uguj¹ce na
pomoc i opiekê?, pad³a odpowiedŸ:
„Wiele rodzin musi dziœ stawiaæ
czo³a prawdziwym i powa¿nym problemom. Pomyœlmy np. o rodzinach stoj¹cych wobec wyzwañ zagra¿aj¹cych
ich integralnoœci moralnej czy chrzeœcijañskiemu wychowaniu dzieci (np.
8
GÓRA PRZEMIENIENIA nr 6 (650) 14 lutego 2016 r.
6
indoktrynacja tzw. ideologi¹ gender
w szkole), o wielodzietnych rodzinach,
które nie otrzymuj¹ wystarczaj¹cego
wsparcia od spo³eczeñstwa lub pañstwa (a nieraz tak¿e od duszpasterzy).
WeŸmy pod uwagê rodziny prze¿ywaj¹ce trudnoœci natury ekonomicznej czy
psychologicznej, jak np. rodziny niepe³ne, w których samotny ojciec czy
matka nie s¹ w stanie utrzymaæ, lub gdy
zostali oni porzuceni przez w³asne dzieci. Pomyœlmy o rodzinach z dzieæmi niepe³nosprawnymi, z dzieæmi uzale¿nionymi od narkotyków, o rodzinach
podzielonych przez konflikty czy zgorszenie, o tych wyrwanych ze swoich
œrodowisk, o przeœladowanych z powodu swojej wiary, o niesprawiedliwie
dyskryminowanych z powodu swojej
wiary, o niesprawiedliwie dyskryminowanych czy wygnanych z powodów
politycznych” (…).
To s¹ rodziny dotkniête rzeczywistymi trudnoœciami, które zas³ugiwa³yby na szczególn¹ uwagê synodu. Ponadto koniecznie trzeba podnieœæ te¿
wartoœæ œwiadectwa tych ma³¿onków,
którzy, opuszczeni przez partnera, dziêki mocy wiary i nadziei chrzeœcijañskiej
nie wst¹pili w nowy zwi¹zek. (…) Dlatego winni doznawaæ zachêty i pomocy ze strony pasterzy i wiernych Koœcio³a (œw. Jan Pawe³ II, Familiaris
consortio, nr 20)”12. Tu w³aœnie jest
odniesienie do nauczania œw. Jana Paw³a II, którego g³osu tak donoœnego zabrak³o na tamtym Synodzie.
Wiele obaw budz¹ tak¿e same okreœlenia, które znalaz³y siê w „Kwestionariuszu” i w tekstach synodalnych.
One nie oddaj¹ istoty ¿ycia ma³¿eñskiego czy rodzinnego. Znowu przytoczê odpowiedŸ:
„Oprócz s³owa „rodzina”, które jest
oczywiste, s³owa najczêœciej stosowane to: ¿ycie, mi³oœæ, duszpasterski,
mi³osierdzie, uczucie/uczuciowoœæ
(affettivita), kobieta. S³owo doktryna/nauka (dottrina) pojawia siê zaledwie trzy razy i to w marginalnych
kontekstach; s³owa moralnoœæ, cnota, wiernoœæ i czystoœæ zaledwie po
jednym razie. Takich s³ów dotycz¹cych kwestii istotnie zwi¹zanych z tematyk¹ rodziny, jak narzeczeñstwo,
cudzo³óstwo, antykoncepcja, aborcja
nie ma w ogóle”13.
Dziwiæ mo¿e to, ¿e jest to przecie¿
dokument koœcielny, z którego jednak
ulecia³ gdzieœ Duch Bo¿y, a zosta³a
socjologiczna rozprawa. Nam pozostaje trudne zadanie do spe³nienia:
gor¹ca modlitwa w intencji paŸdzier-
nikowego Synodu, o m¹droœæ ojców
synodalnych, o odpowiedzialnoϾ
przed Panem Bogiem za dotychczasow¹ doktrynê. To nie jest jednak
ostatnie s³owo.
Otó¿ do ka¿dego ksiêdza proboszcza nadesz³o odpowiednie pismo ze
Stolicy Apostolskiej na temat zbli¿aj¹cego siê Synodu, na które mamy daæ
odpowiedŸ. Przytoczê treœæ tego dokumentu, a w³aœciwie gor¹cej proœby
o wsparcie pisemne, podpisane swoim nazwiskiem.
Wokó³ zbli¿aj¹cego siê paŸdziernikowego synodu narasta zamieszanie.
Z czego ono wynika? Z oczekiwañ na
jakiœ niespotykany prze³om w nauce
o sakramencie ma³¿eñstwa. Medialny
problem sprowadza siê do tego czy
dopuœciæ osoby rozwiedzione i ¿yj¹ce w nowych zwi¹zkach do Komunii
œwiêtej oraz czy mo¿na uznaæ pary
homoseksualne za „ma³¿eñstwa”. Kiedy patrzymy na historiê Koœcio³a, to
pocz¹wszy od czasów apostolskich
nigdy nie brakowa³o kontrowersji, a to
co do obrzezania (Dz 15,2), a to sprawa nawróconych na chrzeœcijañstwo
pogan (Ga 2,11) czy innych spraw
o mniejszej wadze. Dziœ tak¿e ojcowie
synodalni, biskupi czy kardyna³owie
spieraj¹ siê, aby wypracowaæ jak najlepsze rozwi¹zanie nabrzmia³ych problemów ¿ycia ma³¿eñskiego i rodzinnego. Potrzeba im œwiat³a Ducha
Œwiêtego, jak kiedyœ Aposto³om, kiedy po rozstrzygniêciu trudnej kwestii
orzekli: „Postanowiliœmy bowiem,
Duch Œwiêty i my…” (Dz 15,28).
W nadchodz¹cym Synodzie trzeba liczyæ na œwiat³o Ducha Œwiêtego, m¹droœæ i roztropnoœæ ojców synodalnych, aby zachowaæ przekaz Jezusa,
ca³¹ tradycjê i naukê Koœcio³a na temat ma³¿eñstwa i rodziny. W tych¿e
kwestiach s¹ sprawy niezmienne, ale
s¹ tak¿e sprawy mo¿liwe i konieczne
do przedyskutowania. Trzeba bowiem
pamiêtaæ, ¿e nie wszystko, co jest
nowe czy wydaje siê byæ nowym, jest
lepsze od obecnego. W tym z³o¿onym
procesie oddzia³uje duch Chrystusowy i z³y duch, który podsuwa szatañskie rozwi¹zania, jemu w³aœciwe. Ten¿e z³y duch uderza we wspó³czesn¹
rodzinê, a tym samym uderza w Koœció³. On rozsiewa b³êdn¹ ideologiê
przedstawiaj¹c j¹ jako dobr¹ dla cz³owieka, a s¹ to zatrute owoce, choæ
„mi³e z wejrzenia”. Jakie to ideologie?
„Ideologie homoseksualne, gender,
radykalny feminizm, aborcja, technologie produkowania dzieci, rozpasanie
seksualne – to wszystko uderza w ma³¿eñstwo i rodzinê”14. S¹ to ideologie
bardzo agresywne, ostro nacieraj¹ce
na myœlenie i postawy cz³owieka. Do
tych problemów trzeba tak¿e dodaæ
wielkie nierównoœci spo³eczne, które
wp³ywaj¹ na ¿ycie ma³¿eñskie i rodzinne. Z³y duch stale wmawia i s¹czy
swoj¹ truciznê, ¿e „od roku s³ychaæ
przede wszystkim dyskusje o Komunii dla osób rozwiedzionych i ¿yj¹cych w nowych zwi¹zkach oraz o parach homoseksualnych. Wiêkszoœæ
dziennikarzy pyta z wypiekami na
twarzy jedynie o te kwestie. Choæ
trzeba przyznaæ, ¿e zachêca ich do
tego postawa niektórych biskupów.
To wszystko mo¿e niepokoiæ. I tym
bardziej trzeba odnawiaæ w sobie wiarê, ¿e ostatecznie Koœcio³em kieruje
pos³any przez Chrystusa Duch, a nie
jakiœ antyduch, choæ ten ostatni mo¿e
narobiæ sporo szkód”15.
Chrystus g³osi³ naukê o nierozerwalnoœci ma³¿eñstwa: „powiadam
wam: Kto oddala swoj¹ ¿onê – chyba
w wypadku nierz¹du – a bierze inn¹,
pope³nia cudzo³óstwo. I kto oddalon¹
bierze za ¿onê, pope³nia cudzo³óstwo”
(Mt 19,9). – „Co wiêc Bóg z³¹czy³, tego
cz³owiek niech nie rozdziela!”
GÓRA PRZEMIENIENIA nr 6 (650) 14 lutego 2016 r.
7
(Mk 10,9) – „Ka¿dy, kto oddala
swoj¹ ¿onê, a bierze inn¹, pope³nia
cudzo³óstwo; i kto oddalon¹ przez
mê¿a bierze za ¿onê, pope³nia cudzo³óstwo” (£k 16,18). Wobec tej
nauki Jezusa, zapytajmy: Czy mo¿na zmieniæ to, co Jezus nam przekaza³? Jego nauka jest niezmienna. Nie
zmieni³ swego stanowiska nawet
wtedy, kiedy uczniowie s³uchaj¹c
Jezusa powiedzieli, ¿e „Jeœli tak ma
siê sprawa cz³owieka z ¿on¹, to nie
warto siê ¿eniæ” (Mt 19,10). Jezus
nie modyfikowa³ swej wypowiedzi,
nie prostowa³, nie mówi³ o jakichœ
niesprzyjaj¹cych okolicznoœciach.
Wniosek jest prosty, szczery, odwa¿ny, jednoznaczny: „Tam, gdzie
króluje chrzeœcijañstwo ³atwe
i przyjemne (szczególnie w sprawach seksualnych), nie ma ¿adnego o¿ywienia wiary i praktyk religijnych. Wrêcz przeciwnie!
Wspólnoty religijne, które chc¹
pod¹¿aæ za wspó³czesnymi trendami, z czasem przestaj¹ byæ komukolwiek potrzebne”16. Takie wnioski
mo¿na wysnuæ na podstawie wiernych Koœcio³a protestanckiego. Obni¿anie poprzeczki nie zwiêksza gorliwoœci w wyznawaniu wiary!
Sprawa ma³¿eñstw niesakramentalnych jest rudna i bolesna. Na to
zagadnienie trzeba patrzeæ w duchu
Ewangelii i Tradycji Koœcio³a. Tego
nie mo¿na rozwi¹zaæ przy pomocy
s³owa, wytrycha: „otwartoœæ”. Chocia¿ katolik ¿yj¹cy w zwi¹zku niesakramentalnym nie mo¿e przystêpowaæ do sakramentów œwiêtych, to
przecie¿ ma inne bogactwa na drodze duchowego rozwoju i umocnienia w wierze. Nie trzeba traciæ nadziei. Wiele ma³¿eñstw szuka
rozwi¹zania swego problemu przez
wniesienie do s¹dów biskupich
spraw o ewentualne stwierdzenie
niewa¿noœci swoich poprzednich
zwi¹zków. Wielu, nawet po wielu latach oczekiwania, mo¿e zawrzeæ powtórnie sakramentalny zwi¹zek ma³¿eñski. Wielu, poza tym, ¿e nie mo¿e
przystêpowaæ do sakramentów œwiêtych, ¿yje bardzo przyk³adnie, wychowuj¹c swoje dzieci w wierze i moralnoœci chrzeœcijañskiej. Wielu
udziela siê na p³aszczyŸnie charytatywnej czy nios¹c pomoc drugiemu
cz³owiekowi.
W³aœciwemu spojrzeniu na ma³¿eñstwo i rodzinê przeszkadza obecnie rewolucja seksualna, która przez
Zachodzie przechodzi³a od 1968
roku, a „dziœ w Polsce mamy do czynienia z wtórn¹ fal¹ uderzeniow¹”17.
To z Objawienia wy³aniaj¹ siê takie
wartoœci, jak: „rodzina”, „ma³¿eñstwo”, „wiernoœæ”, „nierozerwalnoœæ”, „wielopokoleniowoœæ”, „czystoœæ”, „otwarcie na ¿ycie”,
„hojnoœæ”. Dziœ próbuje siê odrzucaæ te wartoœci przez walkê z rodzin¹
w jej tradycyjnym, w³aœciwym biblijnym ujêciu. Cz³owiek wspó³czesny
gubi Pana Boga, a s³u¿y Bogini Techno, Bogini Dobrobytu, Bogu Seksu.
W tym upatruje swoje szczêœcie. Ks.
prof. Robert Skrzypczak jednoznacznie ocenia dzisiejsz¹ sytuacjê: „¯yjemy w epoce, w której toczy siê potê¿na walka miêdzy wiar¹ a ateizmem,
Koœcio³em a anty-Koœcio³em, Chrystusem a Antychrystem. (…)
W ubieg³ym stuleciu walka o oderwanie cz³owieka od Boga toczy³a siê
w komitetach partyjnych i na fakultetach filozoficznych, dziœ toczy siê
na poziomie ludzkiej seksualnoœci.
Dlaczego? Bo tam jest wpisany nasz
kod – to, ¿e jesteœmy stworzeni na
obraz i podobieñstwo Boga! Wystarczy ludziom ten zapis wymazaæ,
wyretuszowaæ, a trac¹ kompletnie
kontrolê, poczucie kierunku”. Zosta³y prze³amane kolejne bariery moralne, a Pan Bóg jako dawca ¿ycia zosta³ wykluczony. „Cz³owiek chce za
wszelk¹ cenê dorwaæ siê do fabryki
¿ycia. Doszliœmy do absurdu: zaczêliœmy lekcewa¿yæ biologiê, cielesnoœæ, naturê. To równie¿ ma duchowe pod³o¿e: stworzenie domaga siê
przecie¿ Stwórcy! Lekcewa¿ymy biologiê, a w zamian dostajemy pewn¹
formê intelektualnego narkotyku,
który ka¿e cz³owiekowi myœleæ, ¿e nie
ma ¿adnego Stwórcy, ¿e od nikogo
nie zale¿y, ¿e mo¿e sam siebie stwarzaæ, samemu okreœlaæ p³eæ, decydowaæ, jaki bêdzie, kim bêdzie, co wiêcej – stanowiæ, co jest grzechem
i z³em, a co nim nie jest, czyli mieæ
pe³en dostêp do drzewa poznania
dobra i z³a”18. Myœlê, ¿e te problemy
tak¿e bêd¹ podnoszone na zbli¿aj¹cym siê Synodzie. One wywieraj¹
niebagatelny wsp³yw na obraz ma³¿eñstwa i rodziny.
c. d. n.
Ks. Andrzej Skiba
A. Grajewski, Jak D¹brówka Mieszka
nawróci³a, w: Goœæ Niedzielny, nr 49,
1
z 6 grudnia 2015, s. 36 n.
Abp Aldo di Cillo Pagotto, bp Robert F. Vasa, bp Athanasius Schneider,
Opcja preferencyjna na rzecz RODZINY. 100 pytañ i odpowiedzi wokó³ Synodu poœwiêconego rodzinie, z przedmow¹ kardyna³a Jorge Arturo Mediny
Esteveza, Edizioni Supplica Filiale, ,
Roma 2015, s. 11.
3
Dok¹d papie¿ Franciszek prowadzi
Koœció³. z watykanistami: Valentin¹
Alazraki, Johnem Thavisem i Marco
Tosattim rozmawia W³odzimierz Rêdzioch, w: Niedziela, nr 10, z 08.03.2015,
s. 13.
4
K. Kratiuk, Bramy piekielne chc¹ Go
przemóc od œrodka, w: Polonia Christiana, nr 41, listopad – grudzieñ 2014,
s. 3-5; abp Athanasius Schneider, Na
przekór faryzeuszom, w: tam¿e, s. 6-9;
S. Skiba, Schizma hybrydowa, w: Polonia Christiana, nr 44, maj – czerwiec
2015, s. 39; G. Kucharczyk, Niemiecka
herezja, w: tam¿e, s. 40-44; B. Bia³acka, Dlaczego kardyna³ Kasper b³¹dzi,
w: tam¿e, s. 47-49; K. Kratiuk, Obroñcy ortodoksji, w: tam¿e, s. 50-51.
5
Bp A. Schneider, Na przekór faryzeuszom, art. cyt., s. 6.
6
Zwi¹zki niesakramentalne a EUCHARYSTIA, z ks. dr. hab. S³awomirem
Paw³owskim, by³ym pomocnikiem
Duszpasterstwa Osób ¯yj¹cych
w Zwi¹zkach Niesakramentalnych,
rozmawiaj¹ dr Pawe³ Soko³owski i dr
Mariusz B³ochowiak, w: Egzorcysta,
nr 6(34), czerwiec 2015, s. 53-57.
7
Tam¿e, s. 7.
8
A. PrzewoŸnik, Dekalog. Nie odrzucaj!, w: Niedziela, nr 28, z 12.07.2015,
s. 50.
9
T. Winiarski, „Homoma³¿eñstwa” legalne?, w: Niedziela nr 28, z 12.07.2015,
s. 54.
10
tj, Legalizacja poligamii kwesti¹ czasu, w: Goœæ Niedzielny, nr 28,
z 12.07.2015, s. 8.
11
Abp Aldo di Cillo Pagoto…, dz. cyt.,
s. 15.
12
Tam¿e, nr 13, s. 15 n.
13
Tam¿e, nr 14, s. 16.
14
D. Kowalczyk SJ, Synodalne zamieszanie, w: GoϾ Niedzielny, nr 28,
z 12.07.2015, s. 25.
15
Tam¿e.
16
Tam¿e, s. 26.
17
Na linii frontu. O pomys³ach
z piek³a rodem i seksie, który jest
boski, z ks. Robertem Skrzypczakiem rozmawia Marcin Jakimowicz,
w : G o œ æ N i e d z i e l n y, n r 2 8 ,
z 12.07.2015, s. 26.
18
Tam¿e, s. 27.
2
GÓRA PRZEMIENIENIA nr 6 (650) 14 lutego 2016 r.
8
Chrzest jako wszczepienie w Chrystusa
c. d.
3. Nakaz chrztu i jego skutki
Nakaz udzielania chrztu przekaza³
Jezus swoim uczniom po zmartwychwstaniu: „IdŸcie na ca³y œwiat i g³oœcie Ewangeliê wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest,
bêdzie zbawiony; a kto nie uwierzy,
bêdzie potêpiony” (Mk 16,15 – 16).
„Dana mi jest wszelka w³adza
w niebie i na ziemi. IdŸcie wiêc i nauczajcie wszystkie narody, udzielaj¹c
im chrztu w imiê Ojca i Syna, i Ducha
Œwiêtego” (Mt 28,18-19).
Chrzest:
- to „brama do ¿ycia i królestwa
Bo¿ego”1;
- daje ¿ycie wieczne;
- jest sakramentem wiary: „Kto
uwierzy…”;
- zachêca do wiary czynnej;
- to zawarcie nowego przymierza
z Chrystusem;
- wprowadza do wspólnoty Koœcio³a;
- sprawia, ¿e cz³owiek staje siê ¿yw¹
œwi¹tyni¹ Ducha Œwiêtego, królewskim kap³añstwem, narodem œwiêtym;
- stanowi wiêŸ jednoœci ze wszystkimi ochrzczonymi;
- przyjmuje siê go tylko raz w ¿yciu;
- sprawia, ¿e ochrzczony staje siê
uczestnikiem natury Bo¿ej, przybranym dzieckiem Bo¿ym;
- oznacza poœwiêcenie siê na w³asnoœæ Trójcy Przenajœwiêtszej i pe³n¹
z Ni¹ wspólnotê;
- oczyszcza z grzechów moc¹ Mêki
i Zmartwychwstania Chrystusa;
- przywraca do ¿ycia w Chrystusie;
- oznacza przejœcie ze œmierci grzechu do ¿ycia w ³asce.
Rozró¿nia siê:
- „chrzest z wody”;
- „chrzest pragnienia”, kiedy wystarcza samo pragnienie przyjêcia
chrztu, jeœli jego udzielenie jest niemo¿liwe;
- „chrzest krwi” czyli mêczeñstwo
za wiarê.
Ostatnie rodzaju chrztu zak³adaj¹,
¿e cz³owiek ju¿ wierzy, pozna³ Ewangeliê Jezusa Chrystusa i jest œwiadomy jego koniecznoœci. Do zbawienia
potrzebna jest ³aska, a tej Chrystus
mo¿e udzieliæ tak¿e i poza sakramentami w sposób Jemu w³aœciwy. Zbawienie mog¹ osi¹gn¹æ nawet ci, którzy nie znaj¹ Chrystusa, ale
„postêpuj¹ zgodnie z os¹dem ich w³asnego sumienia”2.
W Konstytucji duszpasterskiej
o Koœciele w œwiecie wspó³czesnym
(KDK) czytamy: „W g³êbi sumienia
cz³owiek odkrywa prawo, którego sam
sobie nie daje, lecz któremu winien byæ
pos³uszny i którego g³os, nawo³uj¹c
go zawsze do mi³owania i czynienia
dobra oraz unikania z³a tam, gdzie nale¿y, rozbrzmiewa we wnêtrzu cz³owieka: Czyñ to, tamtego unikaj. Cz³owiek
bowiem ma w sercu wpisane przez
Boga prawo; pos³uszeñstwo temu prawu stanowi w³aœnie o jego godnoœci,
i wed³ug niego on sam bêdzie s¹dzony. Sumienie jest najskrytszym oœrodkiem i sanktuarium cz³owieka, w nim
pozostaje on sam z Bogiem, którego
g³os rozbrzmiewa w jego wnêtrzu”
(n. 16)3. Dla tych, którzy poznali Chrystusa jedyn¹ drog¹ jest chrzest, który
wiedzie do osi¹gniêcia ¿ycia wiecznego: „Jeœli siê ktoœ nie narodzi z wody
i z Ducha, nie mo¿e wejœæ do królestwa Bo¿ego” (J 3,5).
Chrzest sprawia:
- obfite wylanie Ducha przez Jezusa Chrystusa (Tt 3,5 n);
- „przyobleczenie siê w Chrystusa” (Ga 3,27);
- zanurzenie w Chrystusa, w³¹czenie w Jego mêkê, œmieræ i zmartwychwstanie (Rz 6,3-11);
- w³¹czenie w tajemnicê œcis³ego
zjednoczenia z Chrystusem;
- wszczepienie w Chrystusa;
- w cz³owieku dokonuje siê tajemnicza przemiana, wszczepienie w misterium paschalne Chrystusa;
- nawi¹zanie braterskiej wiêzi
z Chrystusem i Trójc¹ Przenajœwiêtsz¹
oraz ze wszystkimi ochrzczonymi;
- dzieciêctwo Bo¿e;
- ochrzczony otwiera siê na pe³niê
¿ycia sakramentalnego;
- rodzi siê duchowa wiêŸ i dialog
miêdzy ludŸmi przez ¿ycie sakramentalne.
Chrzest jest to pierwszy z sakramentów, który jest niepowtarzalny,
bowiem wyciska „znamiê” niezatarte,
charakter sakramentalny czyli znak
przynale¿noœci do Chrystusa. On wprowadza do wspólnoty Ludu Bo¿ego czyli
do Koœcio³a, w³¹cza do potrójnej misji
Chrystusa: kap³añskiej, proroczej i królewskiej, do udzia³u w powszechnym
kap³añstwie wiernych:
„Wy równie¿, niby ¿ywe kamienie,
jesteœcie budowani jako duchowa
œwi¹tynia, by stanowiæ œwiête kap³añstwo, dla sk³adania duchowych ofiar,
przyjemnych Bogu przez Jezusa Chrystusa… Wy zaœ jesteœcie wybranym
plemieniem, królewskim kap³añstwem,
œwiêtym narodem, ludem (Bogu) na
w³asnoœæ przeznaczonym…”
(1 P 2, 5.9).
Naukê o powszechnym kap³añstwie wiernych Koœció³ pierwotny
³¹czy³ zawsze z udzielaniem sakramentu chrztu. Kap³añstwo powszechne
wiernych ró¿ni siê zasadniczo od sakramentu kap³añstwa (ministerialnego,
s³u¿ebnego, hierarchicznego).
Ochrzczeni nie mog¹ jednak celebrowaæ Eucharystii nie maj¹c œwiêceñ
kap³añskich. Nie mo¿na zacieraæ ró¿nicy miêdzy powszechnym kap³añstwem wiernych wynikaj¹cym z sakramentu chrztu, a kap³añstwem
s³u¿ebnym. Wystêpuje tu istotna ró¿nica. Kap³añstwo ministerialne, s³u¿ebne wyrasta tylko z kap³añstwa powszechnego wiernych.
4. Powszechne kap³añstwo wiernych
Z powszechnym kap³añstwem wiernych zwi¹zane s¹ trzy pos³annictwa:
1. Kap³añskie;
2. Prorocze (profetyczne);
3. Królewskie.
Ad 1.
Chrystus jest jedynym i najwy¿szym Kap³anem Nowego Testamentu. Jego funkcja kap³añska jest œciœle zwi¹zana z Jego misj¹ Poœrednika
miêdzy Ojcem a ludŸmi. Jako Kap³an
z³o¿y³ z siebie na krzy¿u najdoskonalsz¹ ofiarê.
Charakter kap³añski ma równie¿
ca³y lud Bo¿y, co jasno wynika ze znanej nauki œw. Piotra: 1 P 2,4-5; 9-10.
Myœl tê rozwija tak¿e Sobór Watykañski II: „Ludzie œwieccy , maj¹cy
GÓRA PRZEMIENIENIA nr 6 (650) 14 lutego 2016 r.
9
uczestnictwo w funkcji kap³añskiej,
prorockiej i królewskiej Chrystusa,
wype³niaj¹ natomiast swe zadania
w pos³annictwie ca³ego Ludu Bo¿ego w Koœciele i w œwiecie. Rzeczywiœcie prowadz¹ oni apostolstwo przez
dzia³alnoœæ skierowan¹ ku ewangelizacji i uœwiêcaniu ludzi oraz ku przenikaniu i kszta³towaniu porz¹dku rzeczy doczesnych zgodnie z duchem
ewangelicznym, tak by ich dzia³anie
w tym porz¹dku stanowi³o w sposób
widoczny œwiadectwo o Chrystusie
i s³u¿y³o do zbawienia ludzi: (DA 2).
To pos³annictwo zwi¹zane jest
z przyjêciem sakramentu chrztu i namaszczenia Duchem Œwiêtym. Z tego
wynika zobowi¹zanie do apostolstwa, „do szerzenia wiary s³owem
i uczynkiem oraz bronienia jej”
(KK 11). Œwieccy „w³¹czeni zostali
w królewskie kap³añstwo i lud œwiêty (por 1 P 2,4-10), by przez wszelkie
prace sk³adali duchowe ofiary i wszêdzie na ziemi dawali œwiadectwo Chrystusowi” (DA 3).
„Wierni zaœ, na mocy swego królewskiego kap³añstwa, wspó³dzia³aj¹
w ofiarowaniu Eucharystii; pe³ni¹ te¿
to kap³añstwo przez przyjmowanie
sakramentów, modlitwê i dziêkczynienie, œwiadectwo œwiêtego ¿ycia, wyrzeczenie siê siebie i czynn¹ mi³oœæ.
Œwiêta i organicznie ukszta³towana
natura spo³ecznoœci kap³añskiej aktualizuje siê przez sakramenty i przez
cnoty” (KK 10 – 11).
Pos³annictwo kap³añskie w ¿yciu
ludzi ochrzczonych realizuje siê
przez udzia³ w liturgii i ¿yciu sakramentalnym, w modlitwie Koœcio³a,
sk³adaniu siebie w ofierze wraz
z Ofiar¹ eucharystyczn¹ a g³ównie
przez ofiarne ¿ycie ma³¿eñskie i rodzinne, codzienn¹ pracê, utrapienia
¿ycia jeœli s¹ znoszone z cierpliwoœci¹, a nawet wypoczynek ducha
i cia³a, jeœli jest zgodny z zamys³em
Bo¿ym (por KK 34).
Równie¿ „ca³e ¿ycie spo³eczne
i zawodowe mo¿e byæ krêgiem spe³niania kap³añskiej funkcji ludzi œwieckich, ¿e mo¿na potraktowaæ je jak o³tarz, na którym ludzie œwieccy maj¹
spe³niaæ sw¹ kap³añsk¹ funkcjê przez
sk³adanie duchowych ofiar wielbi¹cych Boga i zbawiaj¹cych œwiat”4.
Jest to jednoczeœnie wezwanie – za
wzorem Chrystusa Kap³ana – do
wstêpowania w œlady œwiêtoœci.
Ad 2.
Chrzest i bierzmowanie usprawniaj¹ tak¿e do udzia³u w proroczej
funkcji Chrystusa. On przyniós³ radosn¹ nowinê o zbawieniu, g³osi³ j¹
z wielk¹ moc¹ i przekonaniem, budz¹c
podziw s³uchaczy.
Sobór naucza: „Œwiêty Lud Bo¿y
uczestniczy tak¿e w prorockiej funkcji
Chrystusa, szerz¹c o Nim ¿ywe œwiadectwo przede wszystkim ¿yciem wiary i mi³oœci i sk³adaj¹c Bogu ofiarê
chwa³y, owoc warg, które wyznaj¹
Jego imiê (por. Hbr 13,15), (KK 12).
„Chrystus, wielki Prorok, który zarówno œwiadectwem ¿ycia, jak i moc¹
s³owa og³osi³ królestwo Ojca, pe³ni
swoj¹ misjê prorock¹, pos³ugê nauczania, a¿ do pe³nego objawienia siê chwa³y – nie tylko przez hierarchiê, która
naucza w Jego imieniu i Jego w³adz¹,
ale tak¿e przez œwieckich, których po
to ustanowi³ te¿ œwiadkami oraz wyposa¿y³ w zmys³ wiary i ³askê s³owa
(por. Dz 2,17 n’ Ap 19,10), aby moc
Ewangelii jaœnia³a w ¿yciu codziennym, rodzinnym i spo³ecznym”
(KK 35). Jest to przed³u¿enie misji Jezusa Chrystusa. Chodzi o przepojenie
i naœwietlenie wszystkich przejawów
¿ycia œwiat³em Ewangelii, o swoiste
„dotlenienie” ¿ycia, pracy, rozrywki
czy kontaktów towarzyskich. Specjaln¹ rolê do
spe³nienia
maj¹ ma³¿onkowie chrzeœcijañscy na
odcinku wychowania
chrzeœcijañskiego swoich
dzieci, aby
by³y „œwiadkami wiary i mi³oœci Chrystusa”. Maj¹
przyczyniaæ
siê do odkrywania i ukazywania sfery
transcendentnej w ¿yciu
codziennym,
aby ¿ycia nie
zacieœniaæ tylko do potrzeb
biologicznych
czy nawet humanistycznych. Maj¹ siê
przyczyniaæ do demaskowania z³a
i grzechu, a wskazywaæ dobro. Winno to mieæ swoje odzwierciedlenie tak
w ¿yciu spo³ecznym jak i zawodowym.
To ¿ycie wed³ug zasad wiary, nadziei
i mi³oœci.
Ad 3.
Wierni Chrystusowi ludzie œwieccy maja tak¿e swój udzia³ w królewskiej godnoœci i funkcji Chrystusa.
Wyg³osi³ On szereg przypowieœci
o królestwie niebieskim (Mt 13), sam
okreœli³ siebie Królem (J 18,37), zaznaczaj¹c jednak, ¿e królestwo Jego „nie
jest z tego œwiata” (J 18,36). Jest Królem przez postawê s³u¿by i pos³uszeñstwo woli Ojca, a¿ do ca³kowitej ofiary ze swojego ¿ycia. Jego królestwo
ma inny wymiar ni¿ znane monarchie
ziemskie „Najwiêkszy miêdzy wami
niech bêdzie jak najm³odszy, a prze³o¿ony jak s³uga!” (£k 22,26).
Jezusowa godnoœæ królewska
uwidacznia siê w postawie s³u¿by i dawania œwiadectwa prawdzie (J 18,37).
Sam uto¿samia siê z Prawd¹ (J 14,6).
Postawa królewska w ¿yciu chrzeœcijanina to poznanie swojego ¿ycia
w prawdzie, która wyzwala (J 8,31-36).
To poznanie Boga, œwiata i cz³owieka
GÓRA PRZEMIENIENIA nr 6 (650) 14 lutego 2016 r.
10
wraz z odczytaniem jego powo³ania.
To ci¹g³e wyzwalanie siê z niewoli grzechu, to panowanie nad sob¹, bo „ka¿dy, kto pope³nia grzech, jest niewolnikiem grzechu” (J 8,34). Zdaniem œw.
Ambro¿ego królem jest ten, „kto panuje nad cia³em, namiêtnoœciami,
dusz¹ i w³asn¹ osob¹”5.
Postawa królewska w ¿yciu chrzeœcijanina winna realizowaæ siê g³ównie w postawie s³u¿by, a nie panowania. Jest to upodabnianie siê do
Chrystusa – S³ugi. Niemniejsz¹ rolê
spe³niaæ winna postawa pos³uszeñstwa i poddania siê Chrystusowi oraz
Koœcio³owi w mi³oœci ofiarnej. Za poœrednictwem ludzi œwieckich Chrystus
pragnie rozszerzaæ swoje królestwo:
„Królestwo prawdy i ¿ycia, królestwo
œwiêtoœci i ³aski, królestwo sprawiedliwoœci, mi³oœci i pokoju” (prefacja
na uroczystoœæ Chrystusa Króla),
(por. KK 36).
Znakiem królewskiej postawy ludzi œwieckich jest ¿ycie ma³¿eñskie i rodzinne, które za wzorem Chrystusa
zak³ada postawê s³u¿by i mi³oœci, samooddania siê w mi³oœci, jak i Chrystus odda³ siê Koœcio³owi, swojej
Oblubienicy. Zachodzi potrzeba, aby
ca³e ich ¿ycie by³o przenikniête duchem ofiarnej mi³oœci Chrystusowej.
Przymioty chrzestnego:
- dojrza³y, odpowiedzialny do spe³nienia tego zadania;
- przyst¹pi³ do chrztu, bierzmowania i Eucharystii;
- nale¿y do Koœcio³a katolickiego
i prawo nie zabrania mu spe³niaæ tej
funkcji. Na ¿yczenie rodziców, obok
chrzestnego katolika mo¿e stan¹æ cz³owiek ochrzczony, urodzony i wychowany w wierze chrzeœcijañskiej lub
spo³ecznoœci od³¹czonej. Trzeba
uwzglêdniæ normy ekumenizmu.
Zwyczajnymi szafarzami chrztu s¹
biskupi, kap³ani i diakoni. „Rytua³”
zachêca, aby starannie przygotowaæ
siê do g³oszenia s³owa Bo¿ego i byæ
starannym przy udzielaniu tego sakramentu. Nie powinno siê nikomu okazywaæ jakichœ specjalnych wzglêdów.
Zachêca siê, aby biskupi tak¿e
udzielali chrztu, g³ównie w Wigiliê Paschaln¹ i to szczególnie doros³ym.
Duszpasterze maj¹ obowi¹zek przy-
we, opiekunki spo³eczne, pielêgniarki, lekarze. Winni oni przyswoiæ sobie
umiejêtnoœæ udzielania tego sakramentu, a szczególnie jego formu³ê.
O to g³ównie powinni zatroszczyæ siê
duszpasterze.
„Rytua³” mocno akcentuje rolê rodziców naturalnych dziecka. Rodzice
ze swej natury maj¹ wiêkszy udzia³
w pos³udze, ani¿eli chrzestni. Obowi¹zkiem duszpasterzy jest odpowiednie przygotowanie rodziców do pe³nienia swoich funkcji w czasie chrztu
w³asnego dziecka. Oni prosz¹ o chrzest
dla swojego dziecka, pierwsi kreœl¹ na
czole znak krzy¿a, wypowiadaj¹ s³owa wyrzeczenia siê szatana, bior¹
udzia³ w wyznawaniu wiary, nios¹
dziecko do Ÿród³a chrzcielnego, trzymaj¹ zapalone œwiece i otrzymuj¹ specjalne b³ogos³awieñstwo.
Je¿eli jedno z rodziców nie mo¿e
z³o¿yæ wyznania wiary, zachowuje milczenie. Nie powinno jednak przeszka-
gotowania rodziców i chrzestnych. Podobn¹ rolê do spe³nienia maj¹ diakoni.
Przy du¿ej iloœci chrzczonych „Rytua³”
dopuszcza tak¹ mo¿liwoœæ, aby chrztu
pomagali udzielaæ nawet ludzie œwieccy. Wydaje siê jednak, ¿e to uprawnienie nie ma u nas zastosowania.
W razie braku kap³ana, diakona,
chrztu mo¿e udzieliæ ka¿dy wierz¹cy,
a nawet ka¿dy kieruj¹cy siê w³aœciw¹
intencj¹. Udzielaniu chrztu powinien
towarzyszyæ przynajmniej jeden lub
dwóch œwiadków.
W nag³ym wypadku chrztu mo¿e
udzieliæ ka¿dy, a zw³aszcza rodzice,
katechiœci, po³o¿ne, pomocnice domo-
dzaæ w religijnym wychowaniu dziecka. Od chwili chrztu rodzice s¹ zobowi¹zani do wychowywania swego
dziecka w wierze, do poznawania Boga
i rozwoju ¿ycia duchowego.
W obrzêdach chrztu podtrzymano
tak¿e instytucjê rodziców chrzestnych. Podkreœla siê, ¿e cz³owiek doros³y nie mo¿e byæ dopuszczony do
chrztu bez œwiadka. Podobnie i w przypadku dziecka. W razie potrzeby ma
pomagaæ rodzicom w religijnym wychowaniu. Wybiera siê jedn¹
chrzestn¹ i jednego chrzestnego.
Spójrzmy na najnowsze ustalenia
w oparciu o „Obrzêdy chrztu dzieci
4. Obowi¹zki i czynnoœci przy
udzielaniu sakramentu chrztu
(Obrzêdy chrztu dzieci wed³ug rytua³u rzymskiego, nr 7 – 17).
Chrzest jest wydarzeniem w ¿yciu
wspólnoty, dlatego winien on budziæ
¿ywe zainteresowanie i zachêtê do
wziêcia udzia³u. Szczególnie winni byæ
zainteresowani nie tylko rodzice
i chrzestni, ale przyjaciele, znajomi,
najbli¿sza rodzina. Chrzest winien byæ
przejawem wspólnej wiary.
Chrzczonemu winien towarzyszyæ
chrzestny wybrany ze wspólnoty, który by³by chêtny do pomocy w przygotowaniach do chrztu jeœli chodzi
o cz³owieka doros³ego. Po chrzcie powinien czuæ siê zobowi¹zanym do troski o wytrwanie w wierze i styl chrzeœcijañskiego ¿ycia.
W razie potrzeby chrzestny winien
wspieraæ rodziców w religijnym wychowaniu dziecka i rozwoju jego wiary. doros³y chrzestny poœwiadcza wiarê ochrzczonego i gwarantuje
wychowanie w wierze.
GÓRA PRZEMIENIENIA nr 6 (650) 14 lutego 2016 r.
11
dostosowane do zwyczajów diecezji
polskich”6:
specjalne przepisy dla Koœcio³ów
wschodnich” (n. 10).
Odnoœnie obecnoœci chrzestnego
wspomniane „Obrzêdy” stanowi¹:
Szczegó³owo na temat chrztu wypowiada siê nasz Synod, którego ustalenia s¹ zbie¿ne z wytycznymi Koœcio³a w Polsce, a dodatkowo dodaj¹7:
Statut 307, p. 1:
„Synod poleca, aby udzielanie
chrztu mia³o miejsce podczas Mszy
œwiêtej by ca³a wspólnota mog³a braæ
udzia³ w tym obrzêdzie i aby ukazaæ
zwi¹zek chrztu i Eucharystii”.
Statut 308, p. 1:
„Chrztu udziela siê zasadniczo
w niedziele, poniewa¿ Koœció³ obchodzi wtedy Misterium Paschalne. W razie koniecznoœci mo¿na go te¿ udzielaæ w innym czasie”.
Statut 309, p. 2:
„Kandydaci na chrzestnych, pochodz¹cy z innych parafii, winni przedstawiæ stosowne zaœwiadczenie od
w³asnego proboszcza o zdolnoœci do
tej funkcji”.
Statut 310:
„Zaleca siê, aby rodzice, chrzestni
czy inni bliscy przyjmuj¹cych chrzest
spe³niali niektóre funkcje liturgiczne,
jak: czytania, œpiew miêdzylekcyjny,
wezwania modlitwy wiernych, przyniesienie darów ofiarnych”.
Statut 311:
1. Rodzice, o ile nie maja przeszkód, oraz chrzestni powinni w czasie obrzêdu chrztu przyst¹piæ do sto³u Pañskiego”.
2. „Duszpasterze powinni zachêcaæ, aby tak¿e rodzina i krewni kandydata do chrztu przyst¹pili do sakramentu pokuty i Komunii œwiêtej”.
Statut 315:
„Duszpasterze winni zachêcaæ rodziców, aby przynajmniej jedno z imion
nadawanych dziecku figurowa³o w wykazie œwiêtych i b³ogos³awionych”.
Statut 316:
1. „Zachêca siê duszpasterzy
do uroczystego obchodzenia w parafii pierwszej rocznicy chrztu
dziecka po³¹czonej ze specjalnym
b³ogos³awieñstwem i katechez¹ dla
rodziców”
2. „Zaleca siê wiernym obchodzenie kolejnych rocznic chrztu,
w zwi¹zku z dniem imienin. Szczególnym darem imieninowym, cenionym
przez chrzeœcijan, niech bêdzie
wspólna modlitwa lub ofiarowanie
Mszy œwiêtej”.
„...przy chrzcie dziecka ma byæ
obecny chrzestny, jako przedstawiciel
zarówno rodziny ochrzczonego, rozszerzonej w znaczeniu duchowym, jak
i Koœcio³a, naszej Matki; w razie potrzeby ma on wspieraæ rodziców w staraniu siê to, by dziecko dosz³o do
wyznawania wiary i wyra¿a³o j¹ ¿yciem
(n. 8).
Chrzestny uczestniczy przynajmniej w koñcowych obrzêdach katechumenatu oraz w samym obrzêdzie
chrztu, aby przy chrzcie doros³ego
poœwiadczyæ jego wiarê, a przy chrzcie
dziecka wyznaæ razem z rodzicami wiarê Koœcio³a, w której to dziecko otrzymuje chrzest (n. 9).
Do przyjêcia zadania chrzestnego
(…) mo¿e byæ dopuszczony ten, kto:
1) Zosta³ wyznaczony przez
przyjmuj¹cego chrzest albo przez jego
rodziców, albo przez tego, kto ich zastêpuje, a gdy go nie ma, przez proboszcza lub szafarza chrztu i ma wymagane kwalifikacje oraz intencjê
pe³nienia tego zadania;
2) jest wystarczaj¹co dojrza³y do
pe³nienia tego zadania, to znaczy
ukoñczy³ szesnaœcie lat, chyba ¿e biskup diecezjalny ustali³ inny wiek, albo
proboszcz lub szafarz ze s³usznej przyczyny dopuszcza wyj¹tek;
3) przyj¹³ trzy sakramenty wtajemniczenia: chrzest, bierzmowanie
i Eucharystiê oraz prowadzi ¿ycie
zgodne z wiar¹ i z zadaniem, jakie ma
pe³niæ;
4) nie jest ojcem ani matk¹ przyjmuj¹cego chrzest;
5) jest jednym chrzestnym lub
jedn¹ chrzestn¹, chyba ¿e dopuszcza
siê parê chrzestnych;
6) nale¿y do Koœcio³a katolickiego i prawo nie zabrania mu pe³nienia
zadañ chrzestnego. Je¿eli rodzice
przyjmuj¹cego chrzest wyra¿¹ takie
¿yczenie, obok chrzestnego katolika
(chrzestnej katoliczki) mo¿na dopuœciæ jako chrzeœcijañskiego œwiadka
chrztu cz³owieka ochrzczonego i wierz¹cego w Chrystusa, ale nienale¿¹cego do wspólnoty katolickiej. Co do
od³¹czonych braci z Koœcio³ów
wschodnich nale¿y wzi¹æ pod uwagê
Statut 318:
1. „O dopuszczeniu do chrztu
dzieci z rodzin religijnie obojêtnych lub
zaniedbanych decyduje miejscowy
proboszcz, maj¹c na uwadze œwiêtoœæ
sakramentu oraz zobowi¹zanie do
wychowania w wierze dziecka
ochrzczonego”.
2. Warunkiem chrztu dziecka jest
zadeklarowana wola (w trudniejszych
przypadkach na piœmie) wychowania
dziecka po katolicku, czasem niezale¿nie od s³aboœci czy powik³añ ¿yciowych jego rodziców, daj¹c uzasadnion¹ nadziejê katolickiego
wychowania dziecka”.
c. d. n.
Ks. Andrzej Skiba
Obrzêdy chrztu dzieci, nr 3.
S. Olejnik ks., Dar. Wezwanie. OdpowiedŸ. Teologia moralna, t. 4, Podstawowe ukierunkowania ¿ycia chrzeœcijañskiego, Warszawa 1989, s. 11.
3
Sobór Watykañski II. Konstytucje
Dekrety Deklaracje, Tekst polski, nowe
t³umaczenie, Pallottinum – Poznañ
2012, s. 536.
4
W. S³omka ks., Œwiêtoœæ na œwieckiej drodze ¿ycia, Poznañ – Warszawa
1981, s. 150.
5
S³omka, Dz. cyt., s. 162. Zob.: J. Gaæ,
U œwiêtego Ambro¿ego, w: Polonia Christiana, styczeñ – luty 2016, s. 75 – 78.
6
Wydanie trzecie, Ksiêgarnia œw. Jacka, Katowice 2014.
7
Synod Archidiecezji Przemyskiej
1995-2000. Statuty i Aneksy, Wydawnictwo Archidiecezji Przemyskiej, Przemyœl 200, s. 103 – 106. Do pe³niejszego zrozumienia istoty chrztu mo¿na
siêgn¹æ po Kodeks. Prawa Kanonicznego. Komentarz. Powszechne i Partykularne Ustawodawstwo Koœcio³a
Katolickiego. Podstawowe Akty Polskiego Prawa Wyznaniowego, Edycja
polska na podstawie wydania hiszpañskiego, redakcja naukowa Piotr
Majer, Wydawnictwo Wolters Kluwer,
Kraków 2011, kanony: 849 – 878.
1
2
GÓRA PRZEMIENIENIA nr 6 (650) 14 lutego 2016 r.
12
Ludzkie losy
Wieœ P³owce przed wojn¹,
czyli dawnych wspomnieñ czar
panorama czêœci wsi P³owce od strony cmentarza, w tle Góry S³onne
pan Czes³aw jest dziarskim cz³owiekiem mimo up³ywu lat – na zdjêciu wraz z ¿on¹
GÓRA PRZEMIENIENIA nr 6 (650) 14 lutego 2016 r.
13
Pan Czes³aw Bindas ma ju¿ 88 lat.
Jest najstarszym mieszkañcem wioski
P³owce, urodzonym tu jeszcze przed
wojn¹. Mimo s³usznej liczby lat umys³
ma jasny. Dziarskim krokiem porusza
siê po mieszkaniu i po obejœciu.
W ka¿d¹ niedzielê jest na Mszy œw.
w koœciele. W jego pamiêci zachowa³o siê wiele obrazów z dzieciñstwa
i m³odoœci. Chcê utrwaliæ te wspomnienia, zapisuj¹c je na ³amach naszej gazetki.
- „Urodzi³em siê 3 grudnia 1927
roku. Mój ojciec pochodzi³ z Niebieszczan, a mama st¹d, z P³owiec, z rodziny Mielnik. Mia³em jeszcze dwoje starszego rodzeñstwa. Brat Kazimierz by³
urodzony w 1924 roku, a siostra Bronis³awa w 1926r. (zmar³a niedawno).
Nied³ugo po moim urodzeniu ojciec
wyjecha³ do Kanady. Przebywa³ tam
prawie 40 lat. Niewiele nam pomaga³,
to by³y jakieœ grosze. Ca³y ciê¿ar utrzymania rodziny spad³ na moj¹ matkê.
Mieszkaliœmy jeszcze razem z dziadkiem i babk¹, ale dziadek te¿ szybko
umar³, a babka odesz³a nied³ugo po
wojnie. Mama ima³a siê ró¿nych prac
u bogatych ludzi w Sanoku.
Chodzi³a praæ i sprz¹taæ,
i w ten sposób jakoœ udawa³o siê nam przetrwaæ.
Pola mieliœmy niedu¿o, ze
2 hektary. Nie staæ nas by³o
na konia, wiêc musieliœmy
prosiæ s¹siadów o pomoc.
Ka¿d¹ pracê koniem trzeba
by³o odpracowaæ u nich na
polu. Mieliœmy dwie krowy
oraz œwinie i kury, to by³a
podstawa naszego utrzymania. Ziarno me³³o siê ¿arnami
i z tej m¹ki piekliœmy chleb.
Mieszkaliœmy w chacie,
w której jedna czêœæ by³a
mieszkaniem, a drug¹ zajmowa³y zwierzêta. Dom by³ kryty s³om¹, a zamiast pod³ogi
by³o klepisko.
W P³owcach by³a szko³a
powszechna (od 1912 r., budynek stoi do dziœ - dop. TG).
Tu chodzi³em 4 lata. Nauczy-
cielka nazywa³a siê
Wowczyk i przychodzi³a pieszo
z Sanoka. Uczniem
nie by³em najlepszym, w przeciwieñstwie do mojego
rodzeñstwa, które
uczy³o siê bardzo
dobrze. W ³awkach
siedzieli obok siebie Rusini, Polacy,
¯ydzi i Cyganie.
Wiele dzieci pochodzi³o z rodzin mieszanych polsko –
ruskich. ¯ydów
by³a u nas w wiosce jedna familia,
ale za to mieli siódemkê dzieci.
W jednej czêœci
wioski mieszka³o
kilka rodzin cygañskich. Uczyliœmy
siê razem, czêsto robiliœmy sobie psikusy.
mama Czes³awa z trójk¹ dzieci
mama Czes³awa z trójk¹ dzieci
GÓRA PRZEMIENIENIA nr 6 (650) 14 lutego 2016 r.
14
Naprzeciw naszego domu mieszka³ ¯yd, jedyny w P³owcach. Nazywa³
siê HerszkoLustig. By³ rolnikiem i nie
wyró¿nia³ siê zbytnim bogactwem.
Czêsto bawiliœmy siê z jego dzieæmi,
choæ te¿ czasem robiliœmy im na z³oœæ.
W czasie wojny Niemcy nakazali im
opuœciæ dom i pojechaæ do Bukowska. Nie wiem, co siêz nimi sta³o, ale
przypuszczam, ¿e zginêli w obozie.
W P³owcach nie by³o koœcio³a, ani
te¿ cerkwi. Chodziliœmy w niedzielê do
Sanoka, do parafii. Pamiêtam, ¿e proboszczem by³ ks. Krukar. Bardzo rzadko babcia, która by³a Rusink¹, zabiera³a nas do cerkwi w Sanoczku. Sz³o siê
tam przez pola, nie by³o dalej ni¿ do
miasta. Na religiê przyje¿d¿a³ do szko³y
ksi¹dz z Sanoka. Nie pamiêtam, ¿eby
przyje¿d¿a³ ksi¹dz ruski. W 1936 lub 37
roku przyst¹pi³em do I Komunii œwiêtej. Zachowa³o siê z tego czasu jedno
zdjêcie. Ze wzglêdu na oszczêdnoœci
siedzimy na nim wszyscy, ca³e rodzeñstwo, w odœwiêtnych strojach komunijnych – w œrodku najstarszy Kazimierz, po lewej Bronia, a ja po prawej.
W P³owcach nie by³o koœcio³a, ale
by³ cmentarz i ma³a kapliczka. Na cmentarzu chowano wiernych obu obrz¹dków. Przyje¿d¿a³ wtedy ksi¹dz, odprawi³ modlitwy w domu i na cmentarzu.
Do dziœ zachowa³y siê groby jeszcze
sprzed wojny. W jednym z nich le¿y
wraz z kolegami mój brat Kazimierz.
By³o to nied³ugo przejœciu frontu
w 1944 roku. Jesieni¹ brat i koledzy dostali wezwanie do wojska, wojna jeszcze siê nie skoñczy³a, Niemcy uciekali, a Sowieci ich gonili. Brat z kolegami
postanowili jeszcze poeksperymentowaæ z broni¹ i pociskami, których wtedy by³o mnóstwo. Poszli do lasu i bawili siê zapalnikami, lontami, próbowali
odpaliæ niewybuchy. Przy próbie odpalenia jednego ³adunku pomyœleli, ¿e
nie uda³o siê i podeszli do niego –
wtedy nast¹pi³a eksplozja. Wszyscy
trzej zginêli, choæ mój brat jeszcze kilka godzin dogorywa³ w szpitalu. Osobiœcie by³em obecny na miejscu tragedii nied³ugo póŸniej. Nie pamiêtam
dok³adnej daty tego nieszczêœcia
budynek dawnej szko³y w P³owcach pamiêtaj¹cy lata przedwojenne
stara maszyna firmy Singer przydatna w warsztacie
(sprawdzi³em na cmentarzu
21.11.1944 r. – dop. TG).
Po skoñczeniu szko³y powszechnej uda³em siê na przyuczenie zawodu do Zak³adu Rymarsko – Tapicerskiego w Sanoku, który znajdowa³ siê
w pobli¿u zbiegu ulic Koœciuszki i Sikorskiego. Szybko poznawa³em fach.
Pamiêtam, ¿e w czasie wojny uprz¹¿
zamawiali u nas nawet niemieccy oficerowie. Na pocz¹tku prawie nic nie
zarabia³em, ale potem, gdy naby³em
umiejêtnoœci, mog³em pracowaæ i pomóc w utrzymaniu rodziny mamie. Tym
bardziej, ¿e w 1944 zgin¹³ brat.
Praca rymarska to mi³oœæ mojego
¿ycia. Do dziœ mam ko³o domu warsztat, a w nim narzêdzia do roboty. S¹
tam trzy przedwojenne maszyny, które
zakupi³em po likwidacji zak³adu w Sanoku (widzia³em je w warsztacie, dobra niemiecka firma – dop. TG). Szkoda tylko, ¿e koni ju¿ nie ma we wsi, to
i uprzê¿y, ani chom¹tów nie potrzeba.
Lubi³em te¿ bardzo prace w polu, dopóki mia³em si³y, to ¿aden kawa³ek pola
nie sta³ u nas ugorem. Przed wojn¹ to
dopiero by³a mi³oœæ do ziemi, ka¿dy
kawa³ek gruntu by³w cenie. By³a bieda, po¿ywienie proste – ziemniaki, kapusta, barszcz, chleb i mleko. Miêso
by³o tylko od œwiêta. Zawsze starcza³o ziarna na chleb. Chocia¿ nie – tu¿ po
II wojnie by³ taki g³ód, ¿e pojecha³em
poza granicê, która by³a wtedy umowna, aby ko³o Michalowiec kupiæ pó³
GÓRA PRZEMIENIENIA nr 6 (650) 14 lutego 2016 r.
15
worka m¹ki. Potem wraca³em stamt¹d na
dachu jakiegoœ wagonu kolejowego
z tym cennym skarbem, jakim by³a m¹ka.
Po II wojnie œwiatowej wszystko
siê zmieni³o. Przez P³owce przechodzi³
front w 44 roku. Najpierw siedzieliœmy
w ziemiance przez kilka dni, a potem
nas wysiedlono do Falejówki. W czasie walk spali³o siê kilka cha³up. Jeden
z oficerów niemieckich chcia³ mnie i kilku innych mê¿czyzn zastrzeliæ, bo
¿¹dali od nas uprzê¿y dla koni, a nie
by³o ju¿ nigdzie, wszystko zarekwirowane. Na szczêœcie zrozumia³ w koñcu, ¿e naprawdê ju¿ nic nie mamy.
Po wojnie wielu mieszkañców wyjecha³o na wschód, na rozkaz w³adzy
ludowej. Inni pozostali, czêsto rodziny
podzieli³y siê, bo wiele rodzin by³o mieszanych. Z tymi, co wyjechali prawie
nikt nie mia³ kontaktu. Pozostawione
chaty przejêli ich bliscy czy rodziny.
Nadal trzeba by³o uprawiaæ pole. Ja
pracowa³em te¿ w Sanoku w Zak³adzie
Rymarskim. I tak powoli toczy³o siê to
¿ycie, a¿ do dzisiejszych czasów”.
Dzisiaj pan Czes³aw ma 88 lat, kilka lat m³odsz¹ ¿onê, dwójkê dzieci
i czwórkê wnuków. Zbudowa³ dom,
potem pomóg³ synowi zbudowaæ drugi, tu¿ obok. Sprzed wojny w wiosce
pozosta³ tylko budynek szko³y, kilka
starych drzew ko³o niego i murowany
dom po s³awnym artyœcie Marianie
Kruczku, który pozostaje niezamieszkany. No i jeszcze stary cmentarz otoczony brzozami, choæ tu¿ obok niego
pojawi³ siê nowy. Zmieni³ siê nawet
uk³ad dróg, które zosta³y poprowadzone inaczej i wyasfaltowane. Jest te¿
od niedawna kaplica, w której sprawowane s¹ w niedzielê msze œwiête.
Niewiele pozosta³o z dawnych lat.
Pojawi³o siê wiele nowych domów,
ludzi przyby³ych z Sanoka. Przestrzeñ
wioski siê poszerzy³a. Z dawnych lat
pozosta³y tylko wspomnienia i nadzieja, ¿e nowe pokolenia nie zapomn¹
o przesz³oœci.
stary cmentarz w P³owcach
Wys³ucha³ i opracowa³
ks. Tomasz Grzywna
mogi³a trzech m³odzieñców, którzy zginêli po wybuchu pocisku 21.11.1944 r.
GÓRA PRZEMIENIENIA nr 6 (650) 14 lutego 2016 r.
16
„Œpieszmy siê kochaæ ludzi...”
18 stycznia br. minê³a 10. rocznica
œmierci Ksiêdza poety „Jana od Biedronki”. Kim by³ ten zwyk³y, niezwyk³y kap³an, który z dzieciêc¹ prostot¹
i ufnoœci¹ kocha³ Boga, cz³owieka
i otaczaj¹cy go œwiat.
Ks. Jan Twardowski urodzi³ siê
1 czerwca w Warszawie a zmar³ 18
stycznia 2006 r. By³ pra³atem honorowym Ojca Œwiêtego Jana Paw³a II,
poet¹, przedstawicielem wspó³czesnej
liryki religijnej. To z jego wiersza dedykowanego Annie Kamieñskiej, pochodzi s³ynne zdanie „Œpieszmy siê
kochaæ ludzi – tak szybko odchodz¹”.
W dniu chrztu ma³ego Janka na
mocy decyzji rosyjskich w³adz kolejowych, ca³a rodzina Twardowskich,
podobnie jak inne rodziny warszawskich kolejarzy zosta³a przymusowo
ewakuowana w g³¹b Rosji. Powrót do
Ojczyzny nast¹pi³ dopiero po trzech
latach. Przysz³y poeta wychowywa³
siê i kszta³ci³ w Warszawie. W latach
1933-35 wspó³redagowa³ miêdzyszkolne pismo m³odzie¿y gimnazjalnej „KuŸnia M³odych”, gdzie piastowa³ funkcjê redaktora dzia³u literackiego. Na
³amach tej gazetki mia³ miejsce jego
debiut poetycki i prozatorski. Zacz¹³
równie¿ prowadziæ „Poradnik literacki”, drukowa³ recenzje i wywiady oraz
nawi¹zywa³ szereg znajomoœci z utalentowanymi kolegami, m.in. Kazimierzem Brandysem, Paw³em Hertzem,
Janem Kottem, Tadeuszem Ró¿ewi-
czem. W czasie II wojny œwiatowej,
podczas której zagin¹³ ca³y jego wczeœniejszy dorobek poetycki, by³ ¿o³nierzem Armii Krajowej, uczestniczy³
w Powstaniu Warszawskim. Wskutek
prze¿yæ wojennych, w tym zniszczenia jego domu rodzinnego, w 1943 r.
postanowi³ zostaæ ksiêdzem. W trakcie wojny w marcu 1945 r. zacz¹³ naukê w tajnym Seminarium Duchownym w Warszawie. Naukê
kontynuowa³ z przerwami do 1948 r.,
kiedy to 4 lipca (w dniu swojego
chrztu) przyj¹³ œwiêcenia kap³añskie.
W tym te¿ roku uzyska³ tytu³ magistra
filologii polskiej za pracê „Godzina
myœli”. Zaraz po studiach i œwiêceniach kap³añskich przyby³ do parafii
w ¯bikowie k. Pruszkowa, gdzie by³
wikarym przez 3 lata. Zajmowa³ siê
nauczaniem religii w szkole specjalnej,
tak¿e dla niewidomych w Laskach. Od
1959 r. do emerytury by³ rektorem Koœcio³a Sióstr Wizytek w Warszawie,
gdzie g³osi³ kazania dla dzieci, którym
póŸniej zadedykowa³, m.in. zbiory:
„Zeszyt w kratkê” oraz „Patyki i patyczki”. By³ równie¿ wieloletnim wyk³adowc¹ i wychowawc¹ pokoleñ kleryków w warszawskim seminarium.
Zmar³ w szpitalu w Warszawie przy
ul. Banacha. Zosta³ pochowany
w krypcie w Panteonie Wielkich Polaków, miejscu pochówku dla zas³u¿o-
nych w Œwi¹tyni Opatrznoœci Bo¿ej,
zgodnie z ¿yczeniem Prymasa Polski
Kard. Józefa Glempa, a wbrew ostatniej woli ksiêdza Twardowskiego, który chcia³ byæ pochowany na warszawskich Pow¹zkach.
A jak t¹ chwilê odejœcia – Wielkiego Poety do Domu Ojca, wspomina³ nasz rodak, sanoczanin, Ksi¹dz
pra³at Zdzis³aw Peszkowski, Kapelan Œw. Jana Paw³a II, Kapelan Rodzin Katyñskich i pomordowanych
na Wschodzie, harcmistrz Kapelan
Naczelny ZHP (poza granicami kraju), patron honorowy Hufca ZHP
Ziemi Sanockiej.
„Dla cz³owieka, który spe³ni³ swe
naturalne obowi¹zki, œmieræ jest naturalna i mile widziana, jak sen.
W œrodê 18 stycznia wieczorem,
kiedy czeka³em na Apel Jasnogórski, otrzyma³em wiadomoœæ od
p. Pu³askiego z Polskiego Radia: Proszê ksiêdza, przed chwil¹ zmar³
ks. Jan Twardowski. Na pewno
ksi¹dz go zna³ i bardzo ceni³. Mo¿e
chcia³by ksi¹dz powiedzieæ coœ do
ca³ej Polski. Powiedzia³em, bo by³
mi naprawdê bliski, bliski memu sercu. Ubogaca³ nas wszystkich swoim wielkim twórczym duchem, ksi¹dz
Jan, poeta przedziwny. Zaraz zadzwoni³em na Jasn¹ Górê. Ju¿ dzwony da³y znak, ¿e rozpoczyna siê
GÓRA PRZEMIENIENIA nr 6 (650) 14 lutego 2016 r.
17
Apel Jasnogórski. Gor¹co pragn¹³em, ¿eby w³aœnie stamt¹d, z Jasnej
Góry przez Radio Maryja pad³a
pierwsza wiadomoœæ o odejœciu do
Boga naszego umi³owanego poety,
kap³ana, który nasze serca uskrzydla³ piêknem, g³êbi¹ myœlenia i rozradowywa³ zaskakuj¹cymi wprost
skojarzeniami. Karmi³ nas szczodrze
swoj¹ poetyck¹ dusz¹. Drogi Ksiê¿e Janie, nie odszed³eœ od nas. Nadal uczysz nas patrzeæ na œwiat
przez dar piêkna, prostoty i mi³oœci,
zawarty w Twojej twórczoœci.
Mam przed sob¹ kilka tomików
Twojej poezji, które mi zadedykowa³eœ. Patrzê na nie z zachwytem. Otwieram, ³ykam Twoje myœli. W jednym
z tomików prosisz „Nie zmarnujmy
tego Daru. Myœli o Janie Pawle II”.
W innym tomiku odmawiam z Tob¹
ró¿aniec. Wg³êbia³em siê w tajemnicê cierpienia Jezusa. Razem z Tob¹
wêdrujê po ogrodach, kontempluj¹c
„62 roœliny z najpiêkniejszego ogrodu poezji”, uczê siê patrzeæ na œwiat
tak, jak Ty patrzy³eœ, wielki poeto,
Ksiê¿e Janie. Z Tob¹ Ksiê¿e Janie
œpiewam piêkn¹ „Polsk¹ Litaniê” na
czeœæ Matki Boskiej pozdrawiaj¹c j¹
polskimi inwokacjami. Z Tob¹ chcê
kontemplowaæ prawdê o œwiecie
w tomie „Jak têcza co sob¹ nie zajmuje miejsca”. Z Tob¹ chcê umi³owaæ Tego, który Ci ju¿ wszystko wyt³umaczy³. Otulam Ciê, Drogi
Przyjacielu modlitw¹. W Tajemnicy
Œwiêtych Obcowania, Ty jesteœ ju¿
w ramionach Boga, a my ci¹gle jeszcze w drodze do Niego”.
GÓRA PRZEMIENIENIA nr 6 (650) 14 lutego 2016 r.
Halina Martowicz
18
GÓRA PRZEMIENIENIA nr 6 (650) 14 lutego 2016 r.
19
1 NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU – 14.02.2016 r.
Og³oszenia duszpasterskie.
1. Dziœ w naszej wspólnocie parafialnej goœcimy ks. Piotra Bartnika, proboszcza z malutkiej parafii Górzanka
ko³o Wo³kowyi. W ci¹gu tej niedzieli
bêdzie g³osi³ s³owo Bo¿e o zbiera³ ofiary na potrzeby swojego koœcio³a,
o których nam powie.
2. Dziœ o godzinie 17.00 rozpoczynamy Gorzkie ¯ale, na które serdecznie
zapraszamy wszystkich czcicieli cierpi¹cego Jezusa, aby rozwa¿aæ Jego
Mêkê i œmieræ na krzy¿u. Podczas tego
nabo¿eñstwa bêdziemy zbieraæ ofiary
na kwiaty do Bo¿ego Grobu.
3. W okresie Wielkiego Postu, w ka¿dy pi¹tek, o godzinie 8:00, odprawiaæ
bêdziemy Drogê krzy¿ow¹ dla starszych Parafian. O godzinie 17:15 rozpoczynaæ bêdziemy takie nabo¿eñstwo
dla dzieci i wszystkich chêtnych, szczególnie rodziców dzieci szkolnych. Dla
m³odzie¿y i chêtnych nabo¿eñstwo
Drogi krzy¿owej odprawiaæ bêdziemy
tak¿e w pi¹tki po Mszy œw. wieczornej.
Zapraszamy serdecznie tak na Gorzkie
¯ale jak i na Drogê krzy¿ow¹.
4. Informujemy, ¿e od jutra po Mszy
œwiêtej wieczornej, przeprowadzaæ
bêdziemy cykl katechez przygotowuj¹cych do zawarcie sakramentalnego
zwi¹zku ma³¿eñskiego. Bardzo prosimy, aby ta informacja dotar³a do
wszystkich ludzi m³odych. Takie nauki s¹ równie¿ g³oszone w ka¿dym
oœrodku akademickim dla wszystkich
studentów. Prosimy, aby te wymogi
Prawa koœcielnego traktowaæ powa¿nie, bo przecie¿ tu chodzi o sakramentalny zwi¹zek ma³¿eñski, który nale¿y
potraktowaæ dojrzale i odpowiedzialnie. Spotkania odbywaæ siê bêd¹ tak¿e we wtorki i œrody.
5. W przysz³¹ niedzielê Msza œwiêta
o godzinie 12.30 i nabo¿eñstwo do œw.
Rity. Zapraszamy wszystkich jej czcicieli, szczególnie tych, którzy przez jej
wstawiennictwo z wiar¹ oczekiwaæ
bêd¹ wsparcia od Pana Boga w sprawach dla siebie bardzo trudnych.
6. J a k k a ¿ d e g o r o k u , t a k ¿ e
i w tym, mamy do rozprowadzenia paschaliki i baranki na stó³
w i e l k a n o c n y. P a s c h a l i k i s ¹
w cenie siedmiu z³otych, a baranki piêciu z³otych. Ofiary sk³adane z tej okazji s¹ przeznacza-
ne na wakacje dla dzieci z mniej
zamo¿nych rodzin.
7. Przypominamy przykazania koœcielne w aktualnej wersji:
1. W niedziele i œwiêta nakazane
uczestniczyæ we Mszy œwiêtej i powstrzymaæ siê od prac niekoniecznych.
2. Przynajmniej raz w roku przyst¹piæ do sakramentu pokuty.
3. Przynajmniej raz w roku, w okresie
wielkanocnym, przyj¹æ Komuniê
œwiêt¹.
4. Zachowywaæ nakazane posty
i wstrzemiêŸliwoœæ od pokarmów miêsnych, a w okresach pokuty powstrzymywaæ siê od udzia³u w zabawach.
5. Troszczyæ siê o potrzeby wspólnoty Koœcio³a.
8. Zapraszamy do lektury prasy katolickiej, tak „Niedzieli”, „Goœcia
Niedzielnego”, jak i naszej parafialnej gazetki. Ka¿dy mo¿e znaleŸæ coœ
dla siebie interesuj¹cego, aby pog³êbiæ swoj¹ wiarê czy wiadomoœci
z ¿ycia Koœcio³a.
GÓRA PRZEMIENIENIA nr 6 (650) 14 lutego 2016 r.
20
Intencje w tygodniu
Od 15 do 21.02.2016 r.
Poniedzia³ek – 15.02
6.30 + Feliks Cypcarzint. od szwagra
Józefa z rodzin¹
7.00 + O. Andrzej Deptuch (greg.)
7.30 1. + Stanis³aw ¯ak (greg.)
2. + Zofia Dañko 23 r. œm.
18.00 1. o b³. Bo¿e dla Ojczyzny, ks.
Opiekuna i pozosta³ych kap³anów, dla
cz³onków grupy œw. O. Pio, ich rodzin
i czcicieli O. Pio
2. o zdrowie i b³. Bo¿e dla Jana z okazji
urodzin
Juszczyk dla wujka
18.00 1. + Stanis³aw ¯ak (greg.)
2. + Marek Czajkowski
7.30 + Stanis³aw ¯ak (greg.)
18.00 1. + Stanis³aw ¯ak
2. + Stefania Lisowska
Pi¹tek - 19.02
Niedziela – 21.02
6.30 + Jan i Paulina 25 r. œm. oraz za
zmar³e rodzieñstwo
7.00 + O. Andrzej Deptuch (greg.)
7.30 + Jerzy
18.00 1. + Stanis³aw ¯ak (greg.)
2. + Feliks Cypcarzint. od Janiny B¹k
i Jadwigi Mazur
6.30 za parafian
8.00 + O. Andrzej Deptuch (greg.)
9.30 dziêkczynna z proœb¹ o b³. Bo¿e
przez wstawiennictwo Maryi dla Malwiny z okazji 18 urodzin
11.00 + Stanis³aw ¯ak (greg.)
12.30 w intencjach zanoszonych do œw.
Rity
16.00 + Waldemar
18.00 + Krystyna Drwiêga 3 r. œm.
Stró¿e:
P³owce: int.
Wtorek – 16.02
Sobota – 20.02
6.30 + Wies³aw Wiœniowski
7.00 + Janina
7.30 1. + Feliks Cypcarzint. od chrzeœniaka Darka Œwiêdrych
2. + Jan Hydzik 1 r. œm. int. od kole¿anek i kolegów z Oddzia³u Laboratoryjnego w Sanoku
18.00 1. + O. Andrzej Deptuch (greg.)
2. + Stanis³aw ¯ak (greg.)
6.30 + Maria i Eliasz
7.00 + O. Andrzej Deptuch (greg.)
Œroda – 17.02
6.30 + Aniela
7.00 + O. Andrzej Deptuch (greg.)
7.30 + Krystyna
18.00 1. + Stanis³aw ¯ak (greg.)
2. + Feliks Cypcarzint. od Jolanty Polak z USA dla wujka
Czwartek – 18.02
6.30 + Micha³ Polañski
7.00 + O. Andrzej Deptuch (greg.)
7.30 + Feliks Cypcarzint. od Gra¿yny
Redaguje zespó³: ks. Andrzej Skiba, ks. Tomasz Grzywna.
Adres redakcji: ul. Grzegorza 5, 38-500 Sanok;
www. fara. sanok. pl oraz www. esanok. pl/ kamery_sanok
email: [email protected]
Zród³a zdjêæ: zdjêcia w³asne i internet.
Wydawca: Parafia Przemienienia Pañskiego w Sanoku Tel: 0 13 463 19 98.
Druk: www.drukpiast.com
GÓRA PRZEMIENIENIA nr 6 (650) 14 lutego 2016 r.

Podobne dokumenty