Powódź podtapia rolników

Transkrypt

Powódź podtapia rolników
.:: Dopłaty i Fundusze - Portal Informacyjny ::.
Powódź podtapia rolników
24.05.2010.
Producenci zbóż załamują ręce. W ubiegłym musieli sprzedawać ziarno za bezcen, a teraz w kość daje im powódź i deszcze. Nawet z 60 proc. upraw rolnicy mogą zebrać mniejsze plony. Bolesław Łączyński ze Szczucina w Małopolsce uprawia 60 hektarów zboża. -
Nawet nie wiem, ile dokładnie ziemi jest zalanej. Ale na pewno co najmniej 50 hektarów - mówi rolnik. - I tak mam powody do radości, bo mam gdzie mieszkać. A wiele osób straciło dach nad głową. W podobnej sytuacji jest wielu producentów zbóż. Jak szacuje Małopolska Izba Rolnicza, tylko w tym województwie zalanych i podtopionych jest ok. 60 tys. hektarów ziemi. Na 80 proc. zatopionych pól do niedawna rosło zboże. - Sytuacja jest bardzo zła. Około połowy zbóż w województwie zostało zniszczonych - alarmuje Paweł Augustyn, prezes Izby. - Spodziewamy się ogromnych strat. Na razie nie jesteśmy w stanie ich oszacować - mówi Rafał Mładanowicz, prezes Krajowej Federacji
Producentów Zbóż.
Sytuację pogarsza fakt, że problemy mają nie tylko rolnicy na zalanych terenach. Bo oprócz powodzi w producentów zbóż uderzyły jeszcze deszcze i
niskie temperatury. Wielu rolników, którzy zasiali odmiany jare, czyli późniejsze, teraz straciło swoje uprawy, bo ziarno zostało wypłukane przez deszcz.
A prognozy na kolejne tygodnie są pesymistyczne: dni słonecznych będzie mało, a temperatury nie będą wysokie.
Efekt może być taki, że nawet jeśli zboże nie zostanie zupełnie zniszczone - to będzie gorszej jakości. Także dlatego,
że z powodu opadów producenci mają problemy, żeby użyć środków chroniących zboże przed chorobami.
- Problemy dotyczą nie kilku gmin w Polsce, ale ponad 60 proc. upraw i to od północy kraju do południa, m.in. na Podkarpaciu, w Małopolsce, na Dolnym Śląsku, Opolszczyźnie. Do Żuław najwyższa fala dopiero dojdzie, a już na niektórych terenach stoi woda - martwi się Mładanowicz, który sam ma 70-ha gospodarstwo na Pomorzu.
To nie koniec złych wiadomości. Jak szacuje Krajowa Federacja Producentów Zbóż, od powodzi ubezpieczyło się zaledwie kilka procent rolników. Inni kupowali raczej polisy od gradobicia i ognia, których prawdopodobieństwo wystąpienia jest większe. - Przecież ubezpieczenie
dla rolników to fikcja. Nawet jak się zapłaci, to nic nie dają - tłumaczy Łączyński, który przed powodzią się nie ubezpieczał. Teraz, http://www.doplaty.pl
Kreator PDF
Utworzono 2 March, 2017, 17:17
.:: Dopłaty i Fundusze - Portal Informacyjny ::.
żeby ratować swoją sytuację, zamierza wziąć preferencyjnie oprocentowany
kredyt klęskowy. Dopłaca do niego Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARMiR).
Już ubiegły rok był kiepski dla producentów zbóż. Produkcja była nieopłacalna. W wielu regionach, gdzie było mało słońca i zboże złej jakości, czyli podobnie jak teraz, rolnicy dostawali za tonę pszenicy do celów spożywczych tylko
380 zł za tonę. Dla porównania w 2008 r. dostawali 600-650 zł.
- Teraz znów wielu rolników jest zagrożonych ruiną - mówi Mładanowicz. Federacja spodziewa się, że w tym roku na rynku może zabraknąć dobrego zboża konsumpcyjnego na cele spożywcze. Cena tony takiej pszenicy może sięgnąć 600 zł.
Ale to marne pocieszenie dla rolników, bo - jak wyjaśnia prof. Katarzyna Duczkowska-Małysz ze Szkoły Głównej Handlowej - dochody producentów zależą od ilości zboża dobrej jakości. Jeśli na rynku będzie dużo kiepskiego ziarna, dojdzie do powtórki sytuacji z ubiegłego roku, gdy ceny były niskie. - Choć sytuacja może jeszcze się zmienić. Dużo zależy od ostatnich tygodni przed żniwami - zaznacza Duczkowska-Małysz.
Zboże gorszej jakości będzie można wykorzystać na paszę. Ale jego nadmiar to kolejny problem dla rolników. Popyt na pasze jest mały, bo niskie jest pogłowie trzody.
Co to oznacza dla przeciętnego konsumenta? Czy żywność zdrożeje? Na szczęście nie powinna.
Ceny zbóż w Polsce zależą od produkcji i zapotrzebowania na rynku europejskim i światowym. W małym stopniu uzależnione są od wysokości krajowych zbiorów. A prognozy wskazują, że czeka nas kolejny rok wysokich zbiorów w skali globalnej. Poza tym zarówno w UE, jak i na świecie są wysokie zapasy ziarna. - Choć powódź może wpłynąć na wysokość
tegorocznej produkcji, nie należy oczekiwać, iż znacząco odbije się to na cenach zboża i pieczywa - mówi Izabela Dąbrowska-Kasiewicz z banku BGŻ.
Stracą więc rolnicy, ale nie konsumenci.
Sylwia Śmigiel / Wyborcza.biz http://www.doplaty.pl
Kreator PDF
Utworzono 2 March, 2017, 17:17