69 XII 2004 Przegląd Pałacowy

Transkrypt

69 XII 2004 Przegląd Pałacowy
PPrzegl¹d
Pa³acowy
P
Gazeta
Pa ³ a c u M ³ o d z i e ¿ y
w Olsztynie
W numerze:
MIESIÊCZNIK
2004/2005
Grudzieñ
2004
Ada Koz³owska, Gimn. - monotypia
Pomyœl, namaluj, wygraj
Œmieræ faszyzmowi
Recenzje
Namiastka Brodway`u
Spotkania teatrów
„Ulica Sarg”
7 dni œwiat
Pa³acowe kolêdowanie
Nasza galeria
Czarek Poniatowski
GRUDZIEÑ
Przegl¹d Pa³acowy
NR 4(69)
Str.
Nr 4/69
i
Przegl¹d Pa³acowy
Gazeta
Pa³acu M³odzie¿y
Pa³ac M³odzie¿y
ul. Emilii Plater 3
10-562 OLSZTYN
tel. (089) 527-32-69
fax (089) 535-03-26
www.palac.olsztyn.pl
e-mail [email protected]
Zespó³ dzienikarsko - literacki
S
Ewa Bober kl.I I LO
Piotr Górecki kl.II I LO
Ida Gruszecka kl.I I LO
Magda Kerber kl. VI SP nr 2
Magda Ko³ba kl. I I LO
Ewa Stêpieñ kl. II III LO
Zuzanna Stêpieñ kl. II II LO
Karolina Szczerbowicz kl. III
Gimn. nr 3
Wojciech Szymañski kl. III
Gimn. nr 3
£ukasz Sobolewski kl. I II LO
Grzegorz Wdowiak kl. I II LO
Emil Zalewski kl. III
Gimn. nr 9
í Dostaæ siê do wymarzonej szko³y i u³o¿yæ kostkê Rubika.
w przysz³ym ¿yciu wszystkie swoje aktualne
í Po³¹czyæ
pasje.
í ¯yæ tak, ¿eby jak umrê, ludziom by³o nudno.
szaleñstwa, nawet przy otwieraniu puszki
í Odrobiny
z groszkiem oraz udanych melan¿y i lepszych grafów .
te¿ niczego nie chcieæ, bo jest siê zadowolonym
í Mo¿na
z tego co siê ma.
í
Tego i (tu wpisaæ swoje marzenie) ..................…………….
Opiekun:
Ma³gorzata Najmowicz
W numerze wykorzystano:
na str. 7,8,9,10, 11
zdjêcia zespo³u dziennikarskiego
na str.4
zdjêcie z prywatnych zbiorów
na str. 6,7
zdjêcia z internetu
¿yczy sobie i Czytelnikom
zespó³ dziennikarski
R
na str.1 grafika.
z prac. p. A. Raczyñskiej
i
Str. 2
Przegl¹d Pa³acowy
Nr 4/69
Grudzieñ
2004
Pomyœl, namaluj, wygraj,
czyli krótkie podsumowanie konkursów
plastycznych
KRAJOBRAZ POLSKI
XXVII Ogólnopolski Konkurs Twórczoœci Plastycznej Dzieci i M³odzie¿y „KRAJOBRAZ POLSKI - TRADYCJE, WSPÓ£CZESNOŒÆ,
PRZYSZ£OŒÆ” zosta³ rozstrzygniêty w maju tego roku. Jest to najwa¿niejszy konkurs i corocznie cieszy siê ogromnym
zainteresowaniem. Tysi¹ce m³odych, i troszkê starszych artystów nadsy³a prace wykonane za pomoc¹ ró¿nych technik
plastycznych. I chocia¿ konkurencja jest niebagatelna to wierzcie mi, ¿e warto. A wiem, bo sama kilka lat temu otrzyma³am wyró¿nienie w tym w³aœnie konkursie i zachêcam innych nie tylko do brania udzia³u w ró¿nych konkursach, ale
przede wszystkim do samego malowania, bo malowaæ to wyostrzaæ wyobraŸniê kszta³towaæ kreatywnoœæ a przede
wszystkim byæ otwartym i wra¿liwym na sztukê.
Nagrodzono i wyró¿niono 9 prac wychowanków pani Ani Markiewicz i pana Mariana Andruszkiewicza. S¹ to: Kamila
Bogusz, Wojciech Matraœ, Anna Dunalska, Agata Borkowska, Natalia Jaczyñska, Marta £abêdzka, Sandra Aziewicz,
Marta Dusiñska, Otylia Kosikowska. Brawo!
P.S W tym roku, w gronie wyró¿nionych nauczycieli znalaz³ siê równie¿ nasz pan dyrektor Marian Andruszkiewicz- serdecznie gratulujemy.
DZIECKO I PIES
W 2004 roku ju¿ po raz szósty odby³ siê Miêdzynarodowy Konkurs Twórczoœci Plastycznej „DZIECKO i PIES”. Prace nades³ano, miêdzy innymi, z Albanii Chin, Algierii, Litwy, Malty, Turcji i wielu innych krajów, jednak komisja zgodnie stwierdzi³a, ¿e najpiêkniejsze dzie³a wykona³y dzieci z Polski i Rumunii. Organizatorem konkursu by³ jak zwykle M³odzie¿owy Dom
Kultury w Czêstochowie. Julia Czupryñska z zespo³u pani Ani Markiewicz zosta³a jedn¹ z laureatek konkursu.
Gratulujemy!
Karolina Szczerbowicz
Grudzieñ
2004
Przegl¹d Pa³acowy
Nr 4/69
Str. 3
Œmieræ faszyzmowi
Noc z 9 na 10
paŸdziernika 1938
roku. Zaœlepieni
hitlerowskim
k³amstwem bandyci
daj¹ upust swej
d³ugo i starannie
pielêgnowanej
nienawiœci. Koszmar
¯ydów staje siê
faktem przy
akompaniamencie
t³uczonych szyb. To
o nich bêd¹ czytaæ
w podrêcznikach
nastêpne pokolenia,
poznaj¹c
„Noc kryszta³owa”
Miêdzynarodowy Dzieñ Przeciwko Rasi-
pochodzenie
terminu
zmowi i Antysemityzmowi
czyli Kristallnacht. Podczas jej trwania
zamordowano oko³o 91 osób ¿ydowskiego
pochodzenia, zniszczono od 7000 do 7500
¿ydowskich sklepów i warsztatów, spalono
oko³o 1000 synagog. Zbeszczeszczono prawie
wszystkie ¿ydowskie cmentarze.
W obozach koncentracyjnych osadzono 20 –
30 tyœ. ¯ydów. ¯ydowskim lekarzom, prawnikom
i nauczycielom odebrano prawo do
wykonywania zawodu. Ludziom wyznania
moj¿eszowego
odbierano
zabroniono
prowadzenia
im
w³asnoœæ;
w³asnej
dzia³alnoœci gospodarczej i kierowania
pojazdów mechanicznych. Faszyzm pokaza³
sw¹ prawdziw¹ twarz.
Pamiêtaj¹c
o
wydarzeniach,
które
doprowadzi³y do zbrodni ludobójstwa na
nies³ychan¹ skalê, 9 listopada na ca³ym
œwiecie obchodzimy
Str. 4
Przegl¹d Pa³acowy
Nr 4/69
Faszystowska propaganda oszuka³a niejednego i przetrwa³a pokolenia w wypaczonych
umys³ach, wychowuj¹c ludzi przekonanych
o w³asnej wy¿szoœci, gotowych oskar¿yæ wszystkich o wszystko, byleby tylko nie przyznaæ siê
do w³asnych b³êdów. Efekty pracy Goebbelsa widaæ na ka¿dym kroku – s¹ w salach sejmu, mediach (tych, co wci¹¿ trwaj¹), w szko³ach i na ulicach.
Nasi dziadkowie pamiêtaj¹ czasy, gdy symboliczne „wieszanie” swastyki by³o czynem heroicznym, godnym najwy¿szej pochwa³y. Dziœ hakenkreuz na bloku jest równie oczywisty jak
ukwiecony balkon, a porwanie siê na niego
ze sprayem stanowi akt wandalizmu. Tymczasem zafascynowani Hitlerem skinheadzi terroryzuj¹ miasta. Piêœci, ¿yletki, brzytwy, butelki,
kastety, pa³ki – bezmyœlne myœli nowoczesne-
Grudzieñ
2004
go Polaka. W imiê Boga, Honoru i Oj-
nia. Po krótkim przygotowaniu i rozda-
cjê ich kultury. Dwa pracuj¹ce bez
czyzny przemoc, przemoc i tylko prze-
niu pewnej porcji ulotek ruszyliœmy
przerwy czajniki zapewni³y wystarcza-
moc. Olsztyn nie jest miastem wolnym
naprzód.
j¹c¹ iloœæ herbaty.
od brunatnej ideologii, wiêc w 66.
Prowadzi³a grupa samby ulicznej,
Wieczorem (oko³o godziny 21.00)
rocznicê Nocy Kryszta³owej dzia³acze
doœwiadczona m. in. na demonstra-
odby³ siê jeszcze koncert. Niestety nie
zwi¹zani ze Stowarzyszeniem Aktywno-
cjach w stolicy, za nimi da³o siê zauwa-
przyjecha³y zespo³y „S³owa We Krwi”
œci Spo³ecznej „M³yn” i Warmiñsk¹ Bi-
¿yæ wielki transparent z wymownym
ani „Atencja”.
bliotek¹ Wolnoœciow¹ zorganizowali
has³em „Œmieræ faszyzmowi”. W rytmie
Na pocz¹tku wystêpu pierwszej kapeli
manifestacjê przeciwko przejawom
bêbnów kilkudziesiêcioosobowa
(wybitnie pocz¹tkuj¹cy twór, w którym
grupa przesz³a na Stare Miasto, pod
zreszt¹ „œpiewam”) by³y niewielkie pro-
tablicê upamiêtniaj¹c¹ wybitnego
blemy ze sprzêtem. Wymiana wzmac-
Artyku³ ten podajemy z lekkim
olsztyñskiego
niacza poprawi³a odbiór. Po nas
opóŸnieniem, spowodowanym
Mendelsohna.
zagra³ „Klon”. Na ich wystêpie ju¿ mnie
zalewem wa¿nych tekstów w
Po drodze skandowano: „Precz z fa-
nie by³o, ale z tego, co s³ysza³em,
poprzednim numerze i zwi¹za-
szyzmem i nacjonalizmem”, „Œmieræ fa-
nie by³o Ÿle. Wracaj¹c gdzieœ tak oko-
nym z tym brakiem miejsca.
szyzmowi”, „No pasaran” i inne podob-
³o 23.00 przez Starówkê ujrza³em wci¹¿
Pal¹ca aktualnoœæ poruszonej
ne treœci. Na miejscu wszyscy zgroma-
pal¹ce siê znicze pod kamienic¹
w nim tematyki usprawiedliwia
dzeni obejrzeli wystêp - pantomimê
Mendelsohna.
nasz czyn. Niestety.
Mirka Arczaka; odczytana zosta³a
architekta,
¯yda
treœæ ulotki. Zapalono znicze. Nastêp-
Ca³y dzieñ zaliczyæ muszê do uda-
faszyzmu. Po przemarszu mia³ odbyæ
nie ca³a grupa, przy doœæ grobowym
nych. Obchody Miêdzynarodowego
siê pokaz filmu po³¹czony z dyskusj¹
akompaniamencie bêbniarzy, ruszy³a
Dnia Przeciwko Rasizmowi i Antysemi-
w Bibliotece. Na wieczór przewidzia-
ulic¹ Grunwaldzk¹ na ¿ydowski
tyzmowi w Olsztynie odby³y siê bez
ny by³ koncert. Jako ¿e w ca³ej akcji
cmentarz. Tam o architekcie kilka s³ów
sensacji, zgodnie z planem. Myœlê,
macza³em swe palce, z chêci¹
powiedzia³ Maciek Konarski, a o krót-
¿e w nastêpnych latach 9 listopada
opiszê dok³adniej jej przebieg.
kie podsumowanie pokusi³ siê organi-
mo¿emy siê spodziewaæ podobnych
zator podobnych manifestacji przed
wyst¹pieñ. Sumienie cz³owieka doma-
laty Grzegorz J. Rybak. Tu równie¿
ga siê zdecydowanej reakcji na wszel-
15.00 pod Ratuszem zebra³a siê doœæ
zap³onê³y znicze.
kie przejawy bezsensownej dyskrymia-
du¿a grupa antyfaszystów z ró¿nych
Manifestacja dobieg³a koñca i czêœæ
cji. Niezale¿nie od sytuacji jednego
œrodowisk. Po drugiej stronie ulicy kilku
ludzi siê rozesz³a, ale zdecydowana
jestem pewien – póki w umys³ach
„radykalnych patriotów” obserwowa-
wiêkszoœæ odwiedzi³a jeszcze Warmiñ-
ludzi obecny bêdzie faszyzm, istnieæ
³o przygotowania do manifestacji.
sk¹ Bibliotekê Wolnoœciow¹. Tam
bêd¹ tak¿e jego wrogowie.
Tym razem nie byli w stanie u¿yæ swo-
obejrzeliœmy film ukazuj¹cy g³upotê
ich ulubionych si³owych argumentów
i okrucieñstwo nazi – skinów. Odby³a
– akcja by³a ochraniana przez kilkuna-
siê równie¿ dyskusja, podczas której
stu przedstawicieli Policji i Stra¿y Miej-
wspomniany wy¿ej Maciek przedsta-
skiej, zreszt¹ i bez tego skromna dele-
wi³ zarys nowej idei, projektu zak³ada-
gacja narodowo – socjalistyczna
j¹cego integracjê ze œrodowiskiem
nie stanowi³aby powa¿nego zagro¿e-
olsztyñskich Romów i wspóln¹ promo-
Zgodnie z planem o godzinie
Grudzieñ
2004
Przegl¹d Pa³acowy
Grzegorz Wdowiak
Nr 4/69
Str. 5
Namiastka Brodway`u
Przez 20 minut oczekiwania nieustannie wpatrywa³am siê w pozornie niewa¿ny skrawek papieru. Czyta³am
i ogl¹da³am go z ka¿dej strony . Dla mnie by³a to przepustka uprawniaj¹ca do opuszczenia na krótki czas krainy
codziennoœci. Bilet do Teatru Muzycznego ROMA na wspania³y musical „Miss Saigon”.
Ju¿ po kilku minutach zna³am na pamiêæ ka¿d¹ literê, ka¿d¹ nadrukowan¹ na nim cyfrê. Sk¹d to zainteresowanie? Przecie¿ wa¿ny jest nie papierek, ale sam spektakl. Lecz ten bilet by³ dla mnie swego rodzaju symbolem, maj¹cego
spe³niæ siê za chwilê marzenia: mia³am zasi¹œæ na widowni i obejrzeæ musical nie w telewizji, czy w kinie - ale w teatrze.
Na polskim Broadway’u...
Gdy aktorzy wbiegli na scenê, poczu³am siê kimœ naprawdê wyj¹tkowym. Jako widz, mia³am wra¿enie, ¿e bezpoœrednio biorê udzia³ w akcji. Przygl¹da³am siê uwa¿nie ka¿demu ruchowi, przys³uchiwa³am siê ka¿dej kwestii. nie chcia³am, by cokolwiek umknê³o mojej uwadze. Jednak pierwszy akt spektaklu nie zrobi³ na mnie takiego wra¿enia, na jakie
liczy³am. Opowieœæ by³a zbyt ckliwa, przesadzona, wrêcz przes³odzona. Na pierwszy plan wysuniêta zosta³a mi³oœæ
g³ównych bohaterów - idealna, wieczna,
niespotykana. Jak okreœli³a j¹ moja wspania³a
s¹siadka: „zupe³nie jak z Disney’a”. Jednak
kiedy kurtyna unios³a siê i ponownie opad³a,
zrozumia³am, ¿e pocz¹tek musia³ byæ szczêœliwy, by zrównowa¿yæ tragizm i gorycz zakoñczenia. Zrównowa¿yæ lub te¿ wyostrzyæ
poprzez kontrast z idyllicznym ¿yciem kochanków.
Uczucie po zakoñczeniu to po prostu
coœ niesamowitego. Mo¿na by to nazwaæ
wspó³czesnym katharsis. Zrealizowanie marzeñ
o musicalu „na ¿ywo”. Jedna z najcudowniejszych chwil w moim dotychczasowym ¿yciu.
I nadzieja, ¿e te emocje jeszcze kiedyœ mnie
spotkaj¹.
Spektakl wymusi³ na widzach spor¹
dozê emocjii. Ale nie fabu³a, lecz sposób jej
przedstawienia by³ tu chyba najwa¿niejszy.
Cudowne sceny grupowe, piosenki wykonywane przez wybitnych aktorów (szczególnie
podoba³y mi siê solowe wystêpy Roberta
Rozmusa) a przede wszystkim symbolika
obecna wszêdzie, sprawi¹¿e „Miss Saigon”
na d³ugo pozostanie w pamiêci wielu osób.
Magda Ko³ba
Str. 6
Przegl¹d Pa³acowy
Nr 4/69
Grudzieñ
2004
Spotkania teatralne
Dwa teatry , trzy spektakle
W pi¹tek 10 grudnia o 17.00 w Sali Ba-
do zawodu aktora. Ogl¹daj¹c ich na
fesjonalizmem, pomys³owoœci¹ i talen-
letowej na pa³acowej scenie wystê-
scenie w Sali Baletowej czu³am siê jak-
tem aktorów z II LO. Natomiast mó-
powa³y dwie grupy teatralne.
bym by³a na sztuce w Teatrze im. Ja-
wi¹c o Teatrze 312, wierzymy, ¿e przy-
Pierwszy, Teatr 312 z Pa³acu M³odzie-
racza. Doprowadzili widzów do wzru-
k³ad „nieskromnego” zespo³u na pew-
¿y, przedstawi³ swój w³asny spektakl
szeñ, do œmiechu a nawet do pewne-
no ich zmobilizuje do dzia³ania i po-
„Gra œwiatów” wyre¿yserowany przez
go stopnia podniecenia. Ale ¿eby nie
wa¿nie potraktuj¹ pracê w zespole te-
pani¹ Joannê Toczko. Du¿o m³odych
by³o za du¿o komplementów, bo nasi
atralnym. Albo pogodz¹ siê z tym, ¿e
ludzi, du¿o niezbyt udanych scen,
aktorzy popadn¹ w samouwielbienie,
nie ka¿dy (dziêki Bogu) ma smyka³kê
du¿o zabawnych potkniêæ. Dobrze, ¿e
trzeba siê poskar¿yæ. To dotyczy oby-
do aktorstwa, pozostaj¹ inne zainte-
byli pierwsi, bo po wystêpie Teatru Nie-
dwu grup teatralnych. Chodzi o DYK-
resowania…
skromnego na pewno nie mieliby od-
CJÊ. M³odzie¿ dzisiaj po³yka koñcówki
Gratuluje wszystkim, jednym bar-
wagi wyjœæ na scenê. Nie mogê po-
wyrazów, mówi chaotycznie, byle jak,
dziej z uk³onem, pe³na podziwu, dru-
równywaæ tych dwóch spektakli, gdy¿
czasem prawie szeptem i niewyraŸnie
gim zaœ, mimo wszystko, dziêkujê..
jest to tak samo bezsensowne, jak po-
- polecam æwiczenie mowy z korkiem
równywanie rysunku szeœciolatka do
w ustach.
dzie³a Salvadora Dali. Nikt nie chce ni-
W pi¹tek, ka¿dy by³ zachwycony pro-
Ewa Bober
kogo krzywdziæ. Ale usprawiedliwiam pocz¹tkuj¹cych aktorów z Teatru 312, tym ¿e wspó³pracuj¹ ze sob¹ dopiero od
wrzeœnia tego roku, s¹ tak¿e
m³odsi i nie maj¹ doœwiadczenia w przeciwieñstwie do „Teatru Nieskromnego” z II LO .
Ogl¹daj¹c ich spektakle: „Pocz¹tek i koniec” na podstawie „Pamiêtników Adama i
Ewy” Marka Twaina, nastêpnie „Ulica Sarg” - monta¿ wierszy K.I Ga³czyñskiego (obydwa
wyre¿yserowane przez pani¹
Barbarê Juszkiewicz), uczniowie II LO pokazali najwy¿sz¹
klasê. Patrz¹c na tych ludzi widaæ, ¿e maj¹ predyspozycjê
Grudzieñ
2004
„G r a Œw ia tó w ”
Przegl¹d Pa³acowy
Nr 4/69
Str. 7
„Ulica Sarg”
Mia³em przyjemnoœæ obejrzeæ niedawno kilka spektakli przygotowanych
przez licealistów.
Nie bêdê sili³ siê na recenzjê ca³oœci;
jeœlibym ju¿ mia³ coœ o tym napisaæ, to
wspomnia³bym jedynieo nienaturalnie
dobrym wystêpie teatru zwanego
„Nieskromnym” z II Liceum Ogólnokszta³c¹cego.
Zacz¹³bym prawdopodobnie od krótkiego streszczenia obu inscenizacji
zaprezentowanych nam przez grupê.PóŸniej przeszed³bym do czêœci
zasadniczej: opisa³bym emocje wywo³ane we mnie przez „Nieskromnych”.
Pochwali³bym siê znajomoœci¹ takich
s³ów jak „uwznioœlenie” i „euforia”. Skaza³bym te¿ czytelnika na poznanie
wszystkich synonimów s³owa „zachwyt”. Przed podpisem znalaz³oby siê
jeszcze kilka myœli, o tym na przyk³ad,
Z pamiêtnika Adama i Ewy
jak dobrze do ról zostali dobrani aktorzy, jak ambitna bywa³a scenografia,
jak dynamiczna by³a akcja, jak dobrze
oba wystêpy zosta³y przygotowane.
Wspomnia³bym równie¿ o tym, ¿e pani
.Juszkiewicz. ze swoimi podopiecznymi wziê³a na warsztat utwory niezbyt
proste, pozostawiaj¹ce du¿o swobody w interpretacji wybornie dokonanej przez „Nieskromnych”. Myœlê, ¿e
artyku³ zakoñczy³bym jakimœ wyœwiechtanym zwrotem, np. „Mam nadziejê,
¿e ju¿ nied³ugo znów znajdê siê pod
scen¹ zajêt¹ przez aktorów z II L.O.”.
Banalne, a jak¿e prawdziwe.
W ogóle móg³bym wiele napisaæ o
„Nieskromnych”, tyle ¿e mi siê zwyczajnie nie chce.
Mo¿e skuszê siê przy nastêpnej okazji...
Grzegorz Wdowiak
Str. 8
„ U l i c a S a rg ”
Przegl¹d Pa³acowy
Nr 4/69
Grudzieñ
2004
7 dni œwiat
Ciemny, jesienny wieczór. W dodatku sobotni. Tydzieñ chyli siê ku zachodowi. Postanowi³em
w takim wypadku i przy zastanych okolicznoœciach napisaæ s³ów kilka o tygodniu minionym / nadchodz¹cym / sprzed 10 lat/ piêtnastym tygodniu roku 2007. Piszê z tego samego powodu co zwykle i bezapelacyjnie
takiego jak wszyscy. Piszê z koniecznoœci/ dla s³awy i pieniêdzy/ bez celu w celu zape³nienia pustych stronic.
Dosyæ be³kotu. PrzejdŸmy do streszczenia wydarzeñ z tygodnia.
Dzieñ pierwszy: Rano wybuch³a wojna domowa w pañstwie M./ za¿egnany zosta³ konflikt etniczny
w mieœcie Z./ podpisano pokój pomiêdzy X i Q. Sta³o siê to rano/ wieczorem / w czasie tea time. Zabito 4000
ludzi i zniszczono 3 strusie fermy/ocalono miasto i przylegaj¹ce doñ fabryki wikliny przed spaleniem.
Dzieñ drugi: Wielcy znawcy sztuki w sk³adzie pana K. i pani Z. orzekli ¿e najnowszy (a) film/obraz/
rzeŸba pana/pani A./X./T./ to kompletna szmira/absolutne arcydzie³o/niez³y k¹sek/ produkt przeciêtny.
Oceniony (a) w ten sposób film/obraz rzeŸba odszed³ w niepamiêæ/ wspi¹³ siê na wy¿yny popularnoœci/
pozosta³ anonimowy dla szerszej publiki.
Dzieñ trzeci: W³adze miasta XYZ zawiadomi³y, ¿e zamykaj¹ 2 sierociñce. Nie dodano, ¿e wychowankom nie
znaleziono domów zastêpczych i z otwartymi ramionami ju¿ jutro przywita ich ulica. Z g³êbokim ¿alem oznajmiamy jednoczeœnie, ¿e piesek rasy York, który by³ oczkiem w g³owie piosenkarki F./ ksiêcia V./aktorki Q.
uton¹³ w tajemniczych okolicznoœciach w pobli¿u State Island / Filipin / Madagaskaru. Na okres 2 dni flaga
w rodzinnym mieœcie artysty opuszczona zostanie do po³owy. Informujemy te¿, ¿e ³¹czymy siê z oblubieñcem
muz w g³êbokim ¿alu po stracie tak bliskiej istoty.
Dzieñ czwarty: Minister ds. S./R./A./ oœwiadczy³, ¿e sytuacja jest zadowalaj¹ca/odniesiono sukcesy w zakresie
dzia³añ resortu/stan S./R./A./ jest krytyczny i potrzebne s¹ natychmiastowe reformy, co spowodowa³o podniesienie/spadek wartoœci $/• /Z³.
Dzieñ pi¹ty: Ca³kiem normalny. Zamachy stanu/ powodzie/ podniesienie PKB w pañstwie S. i jego spadek
w pañstwie K./kryzys w ma³¿eñstwie aktorskiej pary C. i C./ apel Koœcio³a K./L./K./ o wst¹pienie na jedyn¹
s³uszn¹ drog¹ wiod¹c¹ do zbawienia przez umartwienie/ pracê/ ¿al za grzechy.
Dzieñ szósty: Wyruszy³a 5/10/ kto by to liczy³ wyprawa w kosmos / do Kambod¿y / do Ziemi Œwiêtej maj¹ca
na celu podbój wszechœwiata / oczyszczenie duszy/ zbadanie okazów paprotników sprzed milionów lat.
Wyprawa ma charakter prze³omowy dla œwiata z tych samych powodów co poprzednie, równie¿
prze³omowe wydarzenia, które ¿adnej rewolucji nie przynios³y.
Dzieñ siódmy: Sobota. Odpoczynek. Dziœ jest szabat, a poniewa¿ ¯ydzi maj¹ w³adzê nad wszystkim, co powszechnie wiadomo, wiêc nikt w dzieñ œwiêty wiadomoœci podawaæ nie bêdzie.
Postscriptum zwane dalej Instrukcj¹ Obs³ugi:
1. Niew³aœciwe wydarzenie/okolicznoœci/ miejsce/ osoby / przedmiot bêd¹cy tematem niusa skreœliæ.
2. Data wa¿noœci powy¿szego informatora nie wygasa od dawna i nic nie zapowiada siê na to,
by wygasn¹æ mia³a.
3. Stronnice zape³nione, zadanie wykonane, zakoñczeñ i tak nikt nie czyta.
£ukasz Sobolewski
Grudzieñ
2004
Przegl¹d Pa³acowy
Nr 4/69
Str. 9
Pa³acowe kolêdowanie
Pa³acowe kolêdowanie, jak co roku, koñczy
zajêcia w grudniu. Zespó³ „Rutka”, grupy
wokalne i instrumentalne oraz wszyscy wychowankowie wraz z nauczycielami i rodzicami
przypominaj¹, ¿e zbli¿a siê okres œwi¹t Bo¿ego
Narodzenia. W zespo³ach plastycznych jest
wielkie ozdabianie bombek i masowe wytwarzanie upominków i stroików. Najm³odsi
maluj¹ starszych panów w czerwonych
ubrankach i z workami (tak na wszelki wypadek, by nie zapomnieli o swoich powinnoœciach) i w ogóle wszyscy siê ciesz¹, ¿e
wreszcie bêdzie mo¿na pobyæ w domu i radowaæ siê spokojem i pachn¹c¹ choink¹. ( R )
Str. 10
Przegl¹d Pa³acowy
Nr 4/69
Grudzieñ
2004
Grudzieñ
2004
Przegl¹d Pa³acowy
Nr 4/69
Str.11
Nasza galeria
Czarek Poniatowski
Czarek Poniatowski (I kl. LO) od kilkunastu lat jest wychowankiem pracowni plastycznych. Specjalnie nie mówimy o jednej, lecz ki lku pracowniach. W zwi¹zku z tym, ¿e Czarek jest osob¹ poszukuj¹c¹, odbywa³ zajêcia pod okiem nauczycieli plastyki, jakimi tylko dysponowa³ Pa³ac M³odzie¿y. Mo¿e czêste zmiany sprawi³y, ¿e Czarek stworzy³ niczym nieskrêpowany styl…
A jaki ma styl? To styl cz³owieka wolnego w swej twórczoœci od wszelkich mód panuj¹cych we wspó³czesnej sztuce.
W jego pracach czuje siê œwie¿oœæ powietrza lekkoœæ, swobodê. Czarek w bardzo dobry sposób dobiera œrodki artystycznego przeka zu w zale¿noœci od chwili i stanu w jakim akurat siê znajduje, albo od tego co ma do powiedzenia odbiorcy.
Czarek chcia³by w przysz³oœci studiowaæ grafikê na Akademii Sztuk Piêknych w Warszawie.Do tego czasu powstanie zapewne wiele ci ekawych
prac. Nie pozostaje nam nic innego jak pogratulowaæ Czarkowi talentu, chêci pracy, sukcesów w dziedzinie plastyki a tak¿e ¿yczyæ mu rozwijania
umiejêtnoœci i wiedzy oraz wielu wspania³ych wystaw.
Anita Raczyñska - nauczycielka plastyki
Str.
Przegl¹d Pa³acowy
Nr 4/69
Grudzieñ
2004

Podobne dokumenty