69 XII 2004 Przegląd Pałacowy
Transkrypt
69 XII 2004 Przegląd Pałacowy
PPrzegl¹d Pa³acowy P Gazeta Pa ³ a c u M ³ o d z i e ¿ y w Olsztynie W numerze: MIESIÊCZNIK 2004/2005 Grudzieñ 2004 Ada Koz³owska, Gimn. - monotypia Pomyl, namaluj, wygraj mieræ faszyzmowi Recenzje Namiastka Brodway`u Spotkania teatrów Ulica Sarg 7 dni wiat Pa³acowe kolêdowanie Nasza galeria Czarek Poniatowski GRUDZIEÑ Przegl¹d Pa³acowy NR 4(69) Str. Nr 4/69 i Przegl¹d Pa³acowy Gazeta Pa³acu M³odzie¿y Pa³ac M³odzie¿y ul. Emilii Plater 3 10-562 OLSZTYN tel. (089) 527-32-69 fax (089) 535-03-26 www.palac.olsztyn.pl e-mail [email protected] Zespó³ dzienikarsko - literacki S Ewa Bober kl.I I LO Piotr Górecki kl.II I LO Ida Gruszecka kl.I I LO Magda Kerber kl. VI SP nr 2 Magda Ko³ba kl. I I LO Ewa Stêpieñ kl. II III LO Zuzanna Stêpieñ kl. II II LO Karolina Szczerbowicz kl. III Gimn. nr 3 Wojciech Szymañski kl. III Gimn. nr 3 £ukasz Sobolewski kl. I II LO Grzegorz Wdowiak kl. I II LO Emil Zalewski kl. III Gimn. nr 9 í Dostaæ siê do wymarzonej szko³y i u³o¿yæ kostkê Rubika. w przysz³ym ¿yciu wszystkie swoje aktualne í Po³¹czyæ pasje. í ¯yæ tak, ¿eby jak umrê, ludziom by³o nudno. szaleñstwa, nawet przy otwieraniu puszki í Odrobiny z groszkiem oraz udanych melan¿y i lepszych grafów . te¿ niczego nie chcieæ, bo jest siê zadowolonym í Mo¿na z tego co siê ma. í Tego i (tu wpisaæ swoje marzenie) .................. . Opiekun: Ma³gorzata Najmowicz W numerze wykorzystano: na str. 7,8,9,10, 11 zdjêcia zespo³u dziennikarskiego na str.4 zdjêcie z prywatnych zbiorów na str. 6,7 zdjêcia z internetu ¿yczy sobie i Czytelnikom zespó³ dziennikarski R na str.1 grafika. z prac. p. A. Raczyñskiej i Str. 2 Przegl¹d Pa³acowy Nr 4/69 Grudzieñ 2004 Pomyl, namaluj, wygraj, czyli krótkie podsumowanie konkursów plastycznych KRAJOBRAZ POLSKI XXVII Ogólnopolski Konkurs Twórczoci Plastycznej Dzieci i M³odzie¿y KRAJOBRAZ POLSKI - TRADYCJE, WSPÓ£CZESNOÆ, PRZYSZ£OÆ zosta³ rozstrzygniêty w maju tego roku. Jest to najwa¿niejszy konkurs i corocznie cieszy siê ogromnym zainteresowaniem. Tysi¹ce m³odych, i troszkê starszych artystów nadsy³a prace wykonane za pomoc¹ ró¿nych technik plastycznych. I chocia¿ konkurencja jest niebagatelna to wierzcie mi, ¿e warto. A wiem, bo sama kilka lat temu otrzyma³am wyró¿nienie w tym w³anie konkursie i zachêcam innych nie tylko do brania udzia³u w ró¿nych konkursach, ale przede wszystkim do samego malowania, bo malowaæ to wyostrzaæ wyobraniê kszta³towaæ kreatywnoæ a przede wszystkim byæ otwartym i wra¿liwym na sztukê. Nagrodzono i wyró¿niono 9 prac wychowanków pani Ani Markiewicz i pana Mariana Andruszkiewicza. S¹ to: Kamila Bogusz, Wojciech Matra, Anna Dunalska, Agata Borkowska, Natalia Jaczyñska, Marta £abêdzka, Sandra Aziewicz, Marta Dusiñska, Otylia Kosikowska. Brawo! P.S W tym roku, w gronie wyró¿nionych nauczycieli znalaz³ siê równie¿ nasz pan dyrektor Marian Andruszkiewicz- serdecznie gratulujemy. DZIECKO I PIES W 2004 roku ju¿ po raz szósty odby³ siê Miêdzynarodowy Konkurs Twórczoci Plastycznej DZIECKO i PIES. Prace nades³ano, miêdzy innymi, z Albanii Chin, Algierii, Litwy, Malty, Turcji i wielu innych krajów, jednak komisja zgodnie stwierdzi³a, ¿e najpiêkniejsze dzie³a wykona³y dzieci z Polski i Rumunii. Organizatorem konkursu by³ jak zwykle M³odzie¿owy Dom Kultury w Czêstochowie. Julia Czupryñska z zespo³u pani Ani Markiewicz zosta³a jedn¹ z laureatek konkursu. Gratulujemy! Karolina Szczerbowicz Grudzieñ 2004 Przegl¹d Pa³acowy Nr 4/69 Str. 3 mieræ faszyzmowi Noc z 9 na 10 padziernika 1938 roku. Zalepieni hitlerowskim k³amstwem bandyci daj¹ upust swej d³ugo i starannie pielêgnowanej nienawici. Koszmar ¯ydów staje siê faktem przy akompaniamencie t³uczonych szyb. To o nich bêd¹ czytaæ w podrêcznikach nastêpne pokolenia, poznaj¹c Noc kryszta³owa Miêdzynarodowy Dzieñ Przeciwko Rasi- pochodzenie terminu zmowi i Antysemityzmowi czyli Kristallnacht. Podczas jej trwania zamordowano oko³o 91 osób ¿ydowskiego pochodzenia, zniszczono od 7000 do 7500 ¿ydowskich sklepów i warsztatów, spalono oko³o 1000 synagog. Zbeszczeszczono prawie wszystkie ¿ydowskie cmentarze. W obozach koncentracyjnych osadzono 20 30 ty. ¯ydów. ¯ydowskim lekarzom, prawnikom i nauczycielom odebrano prawo do wykonywania zawodu. Ludziom wyznania moj¿eszowego odbierano zabroniono prowadzenia im w³asnoæ; w³asnej dzia³alnoci gospodarczej i kierowania pojazdów mechanicznych. Faszyzm pokaza³ sw¹ prawdziw¹ twarz. Pamiêtaj¹c o wydarzeniach, które doprowadzi³y do zbrodni ludobójstwa na nies³ychan¹ skalê, 9 listopada na ca³ym wiecie obchodzimy Str. 4 Przegl¹d Pa³acowy Nr 4/69 Faszystowska propaganda oszuka³a niejednego i przetrwa³a pokolenia w wypaczonych umys³ach, wychowuj¹c ludzi przekonanych o w³asnej wy¿szoci, gotowych oskar¿yæ wszystkich o wszystko, byleby tylko nie przyznaæ siê do w³asnych b³êdów. Efekty pracy Goebbelsa widaæ na ka¿dym kroku s¹ w salach sejmu, mediach (tych, co wci¹¿ trwaj¹), w szko³ach i na ulicach. Nasi dziadkowie pamiêtaj¹ czasy, gdy symboliczne wieszanie swastyki by³o czynem heroicznym, godnym najwy¿szej pochwa³y. Dzi hakenkreuz na bloku jest równie oczywisty jak ukwiecony balkon, a porwanie siê na niego ze sprayem stanowi akt wandalizmu. Tymczasem zafascynowani Hitlerem skinheadzi terroryzuj¹ miasta. Piêci, ¿yletki, brzytwy, butelki, kastety, pa³ki bezmylne myli nowoczesne- Grudzieñ 2004 go Polaka. W imiê Boga, Honoru i Oj- nia. Po krótkim przygotowaniu i rozda- cjê ich kultury. Dwa pracuj¹ce bez czyzny przemoc, przemoc i tylko prze- niu pewnej porcji ulotek ruszylimy przerwy czajniki zapewni³y wystarcza- moc. Olsztyn nie jest miastem wolnym naprzód. j¹c¹ iloæ herbaty. od brunatnej ideologii, wiêc w 66. Prowadzi³a grupa samby ulicznej, Wieczorem (oko³o godziny 21.00) rocznicê Nocy Kryszta³owej dzia³acze dowiadczona m. in. na demonstra- odby³ siê jeszcze koncert. Niestety nie zwi¹zani ze Stowarzyszeniem Aktywno- cjach w stolicy, za nimi da³o siê zauwa- przyjecha³y zespo³y S³owa We Krwi ci Spo³ecznej M³yn i Warmiñsk¹ Bi- ¿yæ wielki transparent z wymownym ani Atencja. bliotek¹ Wolnociow¹ zorganizowali has³em mieræ faszyzmowi. W rytmie Na pocz¹tku wystêpu pierwszej kapeli manifestacjê przeciwko przejawom bêbnów kilkudziesiêcioosobowa (wybitnie pocz¹tkuj¹cy twór, w którym grupa przesz³a na Stare Miasto, pod zreszt¹ piewam) by³y niewielkie pro- tablicê upamiêtniaj¹c¹ wybitnego blemy ze sprzêtem. Wymiana wzmac- Artyku³ ten podajemy z lekkim olsztyñskiego niacza poprawi³a odbiór. Po nas opónieniem, spowodowanym Mendelsohna. zagra³ Klon. Na ich wystêpie ju¿ mnie zalewem wa¿nych tekstów w Po drodze skandowano: Precz z fa- nie by³o, ale z tego, co s³ysza³em, poprzednim numerze i zwi¹za- szyzmem i nacjonalizmem, mieræ fa- nie by³o le. Wracaj¹c gdzie tak oko- nym z tym brakiem miejsca. szyzmowi, No pasaran i inne podob- ³o 23.00 przez Starówkê ujrza³em wci¹¿ Pal¹ca aktualnoæ poruszonej ne treci. Na miejscu wszyscy zgroma- pal¹ce siê znicze pod kamienic¹ w nim tematyki usprawiedliwia dzeni obejrzeli wystêp - pantomimê Mendelsohna. nasz czyn. Niestety. Mirka Arczaka; odczytana zosta³a architekta, ¯yda treæ ulotki. Zapalono znicze. Nastêp- Ca³y dzieñ zaliczyæ muszê do uda- faszyzmu. Po przemarszu mia³ odbyæ nie ca³a grupa, przy doæ grobowym nych. Obchody Miêdzynarodowego siê pokaz filmu po³¹czony z dyskusj¹ akompaniamencie bêbniarzy, ruszy³a Dnia Przeciwko Rasizmowi i Antysemi- w Bibliotece. Na wieczór przewidzia- ulic¹ Grunwaldzk¹ na ¿ydowski tyzmowi w Olsztynie odby³y siê bez ny by³ koncert. Jako ¿e w ca³ej akcji cmentarz. Tam o architekcie kilka s³ów sensacji, zgodnie z planem. Mylê, macza³em swe palce, z chêci¹ powiedzia³ Maciek Konarski, a o krót- ¿e w nastêpnych latach 9 listopada opiszê dok³adniej jej przebieg. kie podsumowanie pokusi³ siê organi- mo¿emy siê spodziewaæ podobnych zator podobnych manifestacji przed wyst¹pieñ. Sumienie cz³owieka doma- laty Grzegorz J. Rybak. Tu równie¿ ga siê zdecydowanej reakcji na wszel- 15.00 pod Ratuszem zebra³a siê doæ zap³onê³y znicze. kie przejawy bezsensownej dyskrymia- du¿a grupa antyfaszystów z ró¿nych Manifestacja dobieg³a koñca i czêæ cji. Niezale¿nie od sytuacji jednego rodowisk. Po drugiej stronie ulicy kilku ludzi siê rozesz³a, ale zdecydowana jestem pewien póki w umys³ach radykalnych patriotów obserwowa- wiêkszoæ odwiedzi³a jeszcze Warmiñ- ludzi obecny bêdzie faszyzm, istnieæ ³o przygotowania do manifestacji. sk¹ Bibliotekê Wolnociow¹. Tam bêd¹ tak¿e jego wrogowie. Tym razem nie byli w stanie u¿yæ swo- obejrzelimy film ukazuj¹cy g³upotê ich ulubionych si³owych argumentów i okrucieñstwo nazi skinów. Odby³a akcja by³a ochraniana przez kilkuna- siê równie¿ dyskusja, podczas której stu przedstawicieli Policji i Stra¿y Miej- wspomniany wy¿ej Maciek przedsta- skiej, zreszt¹ i bez tego skromna dele- wi³ zarys nowej idei, projektu zak³ada- gacja narodowo socjalistyczna j¹cego integracjê ze rodowiskiem nie stanowi³aby powa¿nego zagro¿e- olsztyñskich Romów i wspóln¹ promo- Zgodnie z planem o godzinie Grudzieñ 2004 Przegl¹d Pa³acowy Grzegorz Wdowiak Nr 4/69 Str. 5 Namiastka Brodway`u Przez 20 minut oczekiwania nieustannie wpatrywa³am siê w pozornie niewa¿ny skrawek papieru. Czyta³am i ogl¹da³am go z ka¿dej strony . Dla mnie by³a to przepustka uprawniaj¹ca do opuszczenia na krótki czas krainy codziennoci. Bilet do Teatru Muzycznego ROMA na wspania³y musical Miss Saigon. Ju¿ po kilku minutach zna³am na pamiêæ ka¿d¹ literê, ka¿d¹ nadrukowan¹ na nim cyfrê. Sk¹d to zainteresowanie? Przecie¿ wa¿ny jest nie papierek, ale sam spektakl. Lecz ten bilet by³ dla mnie swego rodzaju symbolem, maj¹cego spe³niæ siê za chwilê marzenia: mia³am zasi¹æ na widowni i obejrzeæ musical nie w telewizji, czy w kinie - ale w teatrze. Na polskim Broadwayu... Gdy aktorzy wbiegli na scenê, poczu³am siê kim naprawdê wyj¹tkowym. Jako widz, mia³am wra¿enie, ¿e bezporednio biorê udzia³ w akcji. Przygl¹da³am siê uwa¿nie ka¿demu ruchowi, przys³uchiwa³am siê ka¿dej kwestii. nie chcia³am, by cokolwiek umknê³o mojej uwadze. Jednak pierwszy akt spektaklu nie zrobi³ na mnie takiego wra¿enia, na jakie liczy³am. Opowieæ by³a zbyt ckliwa, przesadzona, wrêcz przes³odzona. Na pierwszy plan wysuniêta zosta³a mi³oæ g³ównych bohaterów - idealna, wieczna, niespotykana. Jak okreli³a j¹ moja wspania³a s¹siadka: zupe³nie jak z Disneya. Jednak kiedy kurtyna unios³a siê i ponownie opad³a, zrozumia³am, ¿e pocz¹tek musia³ byæ szczêliwy, by zrównowa¿yæ tragizm i gorycz zakoñczenia. Zrównowa¿yæ lub te¿ wyostrzyæ poprzez kontrast z idyllicznym ¿yciem kochanków. Uczucie po zakoñczeniu to po prostu co niesamowitego. Mo¿na by to nazwaæ wspó³czesnym katharsis. Zrealizowanie marzeñ o musicalu na ¿ywo. Jedna z najcudowniejszych chwil w moim dotychczasowym ¿yciu. I nadzieja, ¿e te emocje jeszcze kiedy mnie spotkaj¹. Spektakl wymusi³ na widzach spor¹ dozê emocjii. Ale nie fabu³a, lecz sposób jej przedstawienia by³ tu chyba najwa¿niejszy. Cudowne sceny grupowe, piosenki wykonywane przez wybitnych aktorów (szczególnie podoba³y mi siê solowe wystêpy Roberta Rozmusa) a przede wszystkim symbolika obecna wszêdzie, sprawi¹¿e Miss Saigon na d³ugo pozostanie w pamiêci wielu osób. Magda Ko³ba Str. 6 Przegl¹d Pa³acowy Nr 4/69 Grudzieñ 2004 Spotkania teatralne Dwa teatry , trzy spektakle W pi¹tek 10 grudnia o 17.00 w Sali Ba- do zawodu aktora. Ogl¹daj¹c ich na fesjonalizmem, pomys³owoci¹ i talen- letowej na pa³acowej scenie wystê- scenie w Sali Baletowej czu³am siê jak- tem aktorów z II LO. Natomiast mó- powa³y dwie grupy teatralne. bym by³a na sztuce w Teatrze im. Ja- wi¹c o Teatrze 312, wierzymy, ¿e przy- Pierwszy, Teatr 312 z Pa³acu M³odzie- racza. Doprowadzili widzów do wzru- k³ad nieskromnego zespo³u na pew- ¿y, przedstawi³ swój w³asny spektakl szeñ, do miechu a nawet do pewne- no ich zmobilizuje do dzia³ania i po- Gra wiatów wyre¿yserowany przez go stopnia podniecenia. Ale ¿eby nie wa¿nie potraktuj¹ pracê w zespole te- pani¹ Joannê Toczko. Du¿o m³odych by³o za du¿o komplementów, bo nasi atralnym. Albo pogodz¹ siê z tym, ¿e ludzi, du¿o niezbyt udanych scen, aktorzy popadn¹ w samouwielbienie, nie ka¿dy (dziêki Bogu) ma smyka³kê du¿o zabawnych potkniêæ. Dobrze, ¿e trzeba siê poskar¿yæ. To dotyczy oby- do aktorstwa, pozostaj¹ inne zainte- byli pierwsi, bo po wystêpie Teatru Nie- dwu grup teatralnych. Chodzi o DYK- resowania skromnego na pewno nie mieliby od- CJÊ. M³odzie¿ dzisiaj po³yka koñcówki Gratuluje wszystkim, jednym bar- wagi wyjæ na scenê. Nie mogê po- wyrazów, mówi chaotycznie, byle jak, dziej z uk³onem, pe³na podziwu, dru- równywaæ tych dwóch spektakli, gdy¿ czasem prawie szeptem i niewyranie gim za, mimo wszystko, dziêkujê.. jest to tak samo bezsensowne, jak po- - polecam æwiczenie mowy z korkiem równywanie rysunku szeciolatka do w ustach. dzie³a Salvadora Dali. Nikt nie chce ni- W pi¹tek, ka¿dy by³ zachwycony pro- Ewa Bober kogo krzywdziæ. Ale usprawiedliwiam pocz¹tkuj¹cych aktorów z Teatru 312, tym ¿e wspó³pracuj¹ ze sob¹ dopiero od wrzenia tego roku, s¹ tak¿e m³odsi i nie maj¹ dowiadczenia w przeciwieñstwie do Teatru Nieskromnego z II LO . Ogl¹daj¹c ich spektakle: Pocz¹tek i koniec na podstawie Pamiêtników Adama i Ewy Marka Twaina, nastêpnie Ulica Sarg - monta¿ wierszy K.I Ga³czyñskiego (obydwa wyre¿yserowane przez pani¹ Barbarê Juszkiewicz), uczniowie II LO pokazali najwy¿sz¹ klasê. Patrz¹c na tych ludzi widaæ, ¿e maj¹ predyspozycjê Grudzieñ 2004 G r a w ia tó w Przegl¹d Pa³acowy Nr 4/69 Str. 7 Ulica Sarg Mia³em przyjemnoæ obejrzeæ niedawno kilka spektakli przygotowanych przez licealistów. Nie bêdê sili³ siê na recenzjê ca³oci; jelibym ju¿ mia³ co o tym napisaæ, to wspomnia³bym jedynieo nienaturalnie dobrym wystêpie teatru zwanego Nieskromnym z II Liceum Ogólnokszta³c¹cego. Zacz¹³bym prawdopodobnie od krótkiego streszczenia obu inscenizacji zaprezentowanych nam przez grupê.Póniej przeszed³bym do czêci zasadniczej: opisa³bym emocje wywo³ane we mnie przez Nieskromnych. Pochwali³bym siê znajomoci¹ takich s³ów jak uwzniolenie i euforia. Skaza³bym te¿ czytelnika na poznanie wszystkich synonimów s³owa zachwyt. Przed podpisem znalaz³oby siê jeszcze kilka myli, o tym na przyk³ad, Z pamiêtnika Adama i Ewy jak dobrze do ról zostali dobrani aktorzy, jak ambitna bywa³a scenografia, jak dynamiczna by³a akcja, jak dobrze oba wystêpy zosta³y przygotowane. Wspomnia³bym równie¿ o tym, ¿e pani .Juszkiewicz. ze swoimi podopiecznymi wziê³a na warsztat utwory niezbyt proste, pozostawiaj¹ce du¿o swobody w interpretacji wybornie dokonanej przez Nieskromnych. Mylê, ¿e artyku³ zakoñczy³bym jakim wywiechtanym zwrotem, np. Mam nadziejê, ¿e ju¿ nied³ugo znów znajdê siê pod scen¹ zajêt¹ przez aktorów z II L.O.. Banalne, a jak¿e prawdziwe. W ogóle móg³bym wiele napisaæ o Nieskromnych, tyle ¿e mi siê zwyczajnie nie chce. Mo¿e skuszê siê przy nastêpnej okazji... Grzegorz Wdowiak Str. 8 U l i c a S a rg Przegl¹d Pa³acowy Nr 4/69 Grudzieñ 2004 7 dni wiat Ciemny, jesienny wieczór. W dodatku sobotni. Tydzieñ chyli siê ku zachodowi. Postanowi³em w takim wypadku i przy zastanych okolicznociach napisaæ s³ów kilka o tygodniu minionym / nadchodz¹cym / sprzed 10 lat/ piêtnastym tygodniu roku 2007. Piszê z tego samego powodu co zwykle i bezapelacyjnie takiego jak wszyscy. Piszê z koniecznoci/ dla s³awy i pieniêdzy/ bez celu w celu zape³nienia pustych stronic. Dosyæ be³kotu. Przejdmy do streszczenia wydarzeñ z tygodnia. Dzieñ pierwszy: Rano wybuch³a wojna domowa w pañstwie M./ za¿egnany zosta³ konflikt etniczny w miecie Z./ podpisano pokój pomiêdzy X i Q. Sta³o siê to rano/ wieczorem / w czasie tea time. Zabito 4000 ludzi i zniszczono 3 strusie fermy/ocalono miasto i przylegaj¹ce doñ fabryki wikliny przed spaleniem. Dzieñ drugi: Wielcy znawcy sztuki w sk³adzie pana K. i pani Z. orzekli ¿e najnowszy (a) film/obraz/ rzeba pana/pani A./X./T./ to kompletna szmira/absolutne arcydzie³o/niez³y k¹sek/ produkt przeciêtny. Oceniony (a) w ten sposób film/obraz rzeba odszed³ w niepamiêæ/ wspi¹³ siê na wy¿yny popularnoci/ pozosta³ anonimowy dla szerszej publiki. Dzieñ trzeci: W³adze miasta XYZ zawiadomi³y, ¿e zamykaj¹ 2 sierociñce. Nie dodano, ¿e wychowankom nie znaleziono domów zastêpczych i z otwartymi ramionami ju¿ jutro przywita ich ulica. Z g³êbokim ¿alem oznajmiamy jednoczenie, ¿e piesek rasy York, który by³ oczkiem w g³owie piosenkarki F./ ksiêcia V./aktorki Q. uton¹³ w tajemniczych okolicznociach w pobli¿u State Island / Filipin / Madagaskaru. Na okres 2 dni flaga w rodzinnym miecie artysty opuszczona zostanie do po³owy. Informujemy te¿, ¿e ³¹czymy siê z oblubieñcem muz w g³êbokim ¿alu po stracie tak bliskiej istoty. Dzieñ czwarty: Minister ds. S./R./A./ owiadczy³, ¿e sytuacja jest zadowalaj¹ca/odniesiono sukcesy w zakresie dzia³añ resortu/stan S./R./A./ jest krytyczny i potrzebne s¹ natychmiastowe reformy, co spowodowa³o podniesienie/spadek wartoci $/• /Z³. Dzieñ pi¹ty: Ca³kiem normalny. Zamachy stanu/ powodzie/ podniesienie PKB w pañstwie S. i jego spadek w pañstwie K./kryzys w ma³¿eñstwie aktorskiej pary C. i C./ apel Kocio³a K./L./K./ o wst¹pienie na jedyn¹ s³uszn¹ drog¹ wiod¹c¹ do zbawienia przez umartwienie/ pracê/ ¿al za grzechy. Dzieñ szósty: Wyruszy³a 5/10/ kto by to liczy³ wyprawa w kosmos / do Kambod¿y / do Ziemi wiêtej maj¹ca na celu podbój wszechwiata / oczyszczenie duszy/ zbadanie okazów paprotników sprzed milionów lat. Wyprawa ma charakter prze³omowy dla wiata z tych samych powodów co poprzednie, równie¿ prze³omowe wydarzenia, które ¿adnej rewolucji nie przynios³y. Dzieñ siódmy: Sobota. Odpoczynek. Dzi jest szabat, a poniewa¿ ¯ydzi maj¹ w³adzê nad wszystkim, co powszechnie wiadomo, wiêc nikt w dzieñ wiêty wiadomoci podawaæ nie bêdzie. Postscriptum zwane dalej Instrukcj¹ Obs³ugi: 1. Niew³aciwe wydarzenie/okolicznoci/ miejsce/ osoby / przedmiot bêd¹cy tematem niusa skreliæ. 2. Data wa¿noci powy¿szego informatora nie wygasa od dawna i nic nie zapowiada siê na to, by wygasn¹æ mia³a. 3. Stronnice zape³nione, zadanie wykonane, zakoñczeñ i tak nikt nie czyta. £ukasz Sobolewski Grudzieñ 2004 Przegl¹d Pa³acowy Nr 4/69 Str. 9 Pa³acowe kolêdowanie Pa³acowe kolêdowanie, jak co roku, koñczy zajêcia w grudniu. Zespó³ Rutka, grupy wokalne i instrumentalne oraz wszyscy wychowankowie wraz z nauczycielami i rodzicami przypominaj¹, ¿e zbli¿a siê okres wi¹t Bo¿ego Narodzenia. W zespo³ach plastycznych jest wielkie ozdabianie bombek i masowe wytwarzanie upominków i stroików. Najm³odsi maluj¹ starszych panów w czerwonych ubrankach i z workami (tak na wszelki wypadek, by nie zapomnieli o swoich powinnociach) i w ogóle wszyscy siê ciesz¹, ¿e wreszcie bêdzie mo¿na pobyæ w domu i radowaæ siê spokojem i pachn¹c¹ choink¹. ( R ) Str. 10 Przegl¹d Pa³acowy Nr 4/69 Grudzieñ 2004 Grudzieñ 2004 Przegl¹d Pa³acowy Nr 4/69 Str.11 Nasza galeria Czarek Poniatowski Czarek Poniatowski (I kl. LO) od kilkunastu lat jest wychowankiem pracowni plastycznych. Specjalnie nie mówimy o jednej, lecz ki lku pracowniach. W zwi¹zku z tym, ¿e Czarek jest osob¹ poszukuj¹c¹, odbywa³ zajêcia pod okiem nauczycieli plastyki, jakimi tylko dysponowa³ Pa³ac M³odzie¿y. Mo¿e czêste zmiany sprawi³y, ¿e Czarek stworzy³ niczym nieskrêpowany styl A jaki ma styl? To styl cz³owieka wolnego w swej twórczoci od wszelkich mód panuj¹cych we wspó³czesnej sztuce. W jego pracach czuje siê wie¿oæ powietrza lekkoæ, swobodê. Czarek w bardzo dobry sposób dobiera rodki artystycznego przeka zu w zale¿noci od chwili i stanu w jakim akurat siê znajduje, albo od tego co ma do powiedzenia odbiorcy. Czarek chcia³by w przysz³oci studiowaæ grafikê na Akademii Sztuk Piêknych w Warszawie.Do tego czasu powstanie zapewne wiele ci ekawych prac. Nie pozostaje nam nic innego jak pogratulowaæ Czarkowi talentu, chêci pracy, sukcesów w dziedzinie plastyki a tak¿e ¿yczyæ mu rozwijania umiejêtnoci i wiedzy oraz wielu wspania³ych wystaw. Anita Raczyñska - nauczycielka plastyki Str. Przegl¹d Pa³acowy Nr 4/69 Grudzieñ 2004