15 – 19 listopada
Transkrypt
15 – 19 listopada
przy użyciu słomek. Największą bańkę zrobił Krzesik – dostał za nią duże brawa! 15 – 19 listopada 2010 Żyrafy rozpoczęły swój tydzień od opowiadania wymyślonej przez siebie bajki. Wspólnie ułożyły piękną historię o królu, jego wielkim królestwie i straszliwym dinozaurze. Aby nie dać się nudzie Żyrafy bawiły się w guzikowe zabawy – opisywanie wyglądu guzików, wyszukiwanie podobieństw, jak i różnic między nimi. Żyrafy wykonały również deszczowe obrazki przy użyciu farb. Poznały także nową technikę plastyczną – stemplowanie, przy użyciu której ozdobiły papierowe parasole. W środę Żyrafy grały w grę planszową, ale to nie była taka zwykła gra. Plansza była narysowana na tablicy, pionkami były postacie dziewczynki i chłopca, a do rzucania była wielka kostka. Żyrafy podzieliły się na dwie grupy. Pierwsza drużyna, była drużyną dziewczynki Toli a druga, drużyną chłopca Bolka. Żyrafy miały za zadanie pomóc Toli i Bolkowi jak najszybciej dojść do domu. Oprócz wspaniałej zabawy dzieci utrwalały liczenie do „4”, uczyły się określania kierunków w przestrzeni „do tyłu” „do przodu” i „w bok” a także przyzwyczajały się do konieczności przestrzegania zasad gry. Na zakończenie tygodnia Żyrafy wypędzały nudę z przedszkola wykonując mapę wiedzy „Nie złapie nas żadna nuda”. Zadaniem przedszkolaków było wymienienie zabaw, w które bawiliśmy się w tym tygodniu i zapisanie ich w postaci symboli. Na tablicy pojawiło się: czytanie i oglądanie książeczek, puszczanie baniek mydlanych, robienie swojej zabawki, zabawy z wodą, malowanie farbami i gra w grę planszową. Na przełamanie nudy powstało również zaklęcie, do powstania którego mocno przyczyniła się Matylda i Weronika: „Czary mary, hokus pokus, bim sala bim. Ja nie nudzę nigdy się, bo w przedszkolu fajnie jest” ☺ Świetną zabawą okazało się także puszczanie baniek mydlanych Sowy w tym tygodniu kształtowały swoje umiejętności wypowiadania się poprawnie pod względem gramatycznym. Doskonaliły także swoje umiejętności opisywania przedmiotów losując z worka różne guziki. Wiele energii grupa Sów włożyła w napisanie swojej własnej bajki „O panu Parasolu i Jeżu” dzieci rozwijały dzięki temu swoją wyobraźnię: „Dawno, dawno temu żył sobie pan Parasol i Jeż. Bardzo lubili kolorowe guziki i podróże. Wybrali się więc statkiem do swojej przyjaciółki wiewiórki, która mieszkała na drzewie. Było to bardzo daleko, bo aż w Turcji. Podczas podróży był sztorm. Pan Parasol chronił swego przyjaciela Jeżyka od deszczu. Wokół panowała straszna ulewa, wiał silny wiatr. Były grzmoty i błyskawice. Jeżyk szukał schronienia i nagle w małym pokoju znalazł Pana Królika, który znał sekretne przejście, które prowadziło do tajemniczego pokoju. Był on ich schronieniem, na czas wielkiego sztormu. Dopłynęli wreszcie do lądu. Pożegnali się z królikiem. Szukali w lesie swojej znajomej wiewiórki. Wypytywali wszystkie spotkane zwierzątka: lisa, mysz, królika, lwa, słonia. Wreszcie znaleźli właściwy dom. Wiewiórka ucieszyła się i zaprosiła ich na orzeszkową ucztę. Spacerowali po okolicy. Opowiadali swoje przygody na statku. Pożegnali się z wiewiórką, która była bardzo miła i dała im kilka orzeszków na drogę. Pan Parasol i Jeż zaprosili ją do siebie. Wszyscy żyli długo i szczęśliwie.” Autorzy: Damian, Alan, Maks, Marysia Rz., Zosia, Zuzia G., Maciek, Wiktor B. i Mateusz. Sowy doskonaliły także swoje twórcze umiejętności w technice stemplowania. Po wysłuchaniu opowiedania „Smutny parasol” zamknęły oczy i stały się projektantami parasoli. Ekoludki ochoczo wzięły się do pracy, kawałkami gąbki na papierze pomalowanym gęstą farbą tworzyły piękne wzory, z których powstały piękne parasole.. Sowy powtarzały nazwy kolorów, a także tworzyły swoje własne ☺ Ćwiczyły dodawanie i odejmowanie na różnych przedmiotach. Nauczyliśmy się też wspólnie porozumiewać za pomocą umownych gestów: podniesiony kciuk oznaczał, ze jest dobrze, w dół, ze jest źle, zaś skierowany w bok – tak sobie. Rozwijaliśmy także swoje umiejętności odczytywania informacji przedstawionych w formie rysunku, grając w grę planszową. Doskonaliliśmy dzięki temu swoją orientację w przestrzeni dotyczącą kierunku „do przodu”, „w bok” i „do tyłu”. Sowy zastanawiały się także nad sposobami na nudę: Alan „super jest liczenie guzików”, Wiktor B. uznał, że fajnie jest stemplować i malować farbami, Alan wpadł też na pomysł, że gdy pada „fajnie jest czytać książki” ☺ Sowy ćwiczyły prawidłowe oddychanie oraz wydłużały fazę oddechu przez ćwiczenia z bańkami mydlanymi. Wzbogaciły swoje słownictwo o przymiotniki „słodki” i „kwaśny” próbując różne produkty spożywcze cukier, cytrynę, kwasek cytrynowy. Sowy rozwijały także swoją sprawność fizyczną ćwicząc z gazetami. Raz gazeta służyła jako tratwa, raz jako parasol, później Ekoludki ćwiczyły siłę swoich rączek, zgniatając gazetę w małą kulkę, którą rzucały do celu. Największe skupienie i koncentrację wzbudziło ćwiczenie „tunel” polegające na czołganiu się przez tunel powstały z szeroko rozstawionych nóżek Sów. W czwartek w naszym przedszkolu odbył się Basiowy Bal Pasiastych. Wszyscy przyszli ubrani w paski, sala przedszkolna była w paski, Panie również były ubrane w paski. Dzieci w napięciu oczekiwały pasiastej zabawy. W pięknie udekorowanej pasiasto-balonowej sali czekał na dzieci pirat, który miał do przeczytania list do wszystkich Ekoludków od Basi – bohaterki książki. Okazało się, że nie tak łatwo dostać się na bal. Trzeba najpierw wykonać pirackie zadania, aby dobrze się bawić wśród balonów i czerwono białej bibuły. Pierwszym zadaniem było złożenie czapek pirackich z gazet w technice origami. Następnie za głosem pirata dzieci szukały listu. Znalazł go Damian i Maks jednocześnie. Znów przedszkolaki miały zadanie do wykonania: narysować pasiastej zebrze ogon, ale... z zamkniętymi oczami. Nie było to proste, Ekoludki pomagały sobie wzajemnie. Najśmieszniejszy ogon był narysowany przez Zuzię G. wyglądał jak mała kuleczka. Przedszkolaki kolejnego listu szukały w szatni. Odnalazł go Maciek i Zosia. Musieliśmy wrócić do sali i szukać pirackiej skrzyni. Dzielni mali piraci za pomocą dotyku odgadywali co w niej jest. Było dużo dziwnych, nie zawsze pirackich przedmiotów: patelnia, drewniany klocek, szyszka, but, kasztan, a nawet słoik ☺ Po wykonaniu zadań Ekoludki otrzymały list z gratulacjami od piratów i Basi. Była w nim tez prośba o wykonanie ostatniego zadania czyli „utrzymanie piłki na falującym morzu”. Oczywiście naszym morzem była chusta animacyjna, którą dzieci uwielbiają się bawić, więc zadanie wykonano bez problemu ☺ Po wykonaniu ostatniego zadania każdy dostał basiowy medal uprawniający do wejścia na wyczekiwany bal pełen pasków no i przede wszystkim balonów ☺ Radości i tańcom nie było końca!! W piątek po raz kolejny odwiedzili nas Muzycy z Filharmonii Łódzkiej. Na dobry początek wysłuchaliśmy piosenki „Każdy miesiąc kolor ma”. Pani Grażynka wyjaśniła nam jaki mamy miesiąc i zdradziła nam, że jego nazwa pochodzi od opadających liści. Następnie na scenę wkroczyły skrzypce. Dowiedzieliśmy się o nich całkiem sporo – że mają cztery struny, że ich nazwa pochodzi od słowa „skrzypieć” oraz, że można na nich grać zarówno skoczne, jak i poważne utwory. Nauczyliśmy się piosenki „Gdy pada deszcz”, niektórzy z nas mieli nawet szansę wystąpić na scenie i zaśpiewać razem z Paniami. Maks i Weronika założyli wymyślone kalosze i wyruszyli z Panią Grażynką na wycieczkę po kałużach. Na zakończenie usłyszeliśmy piosenkę o „Kocie Dziwaku”, co chciał kupić parasol. Już nie możemy się doczekać kolejnej wizyty naszych gości! Dyżur u królików w tym tygodniu dzielnie pełnili: Roch, Bartek, Mateusz, Krzesik, Damian, Maciek, Olivier, Weronika i W Klubie Malucha rozmawialiśmy na temat zwierząt domowych i gospodarskich. Czytaliśmy opowiadanie o Azorku, którego dzieci zostawiły samego przed placem zabaw. Dzięki temu dowiedzieliśmy się jak opiekować się zwierzętami. Bawiliśmy się również w kotki. Przeczytaliśmy opowiadanie „O kotku Burusiu”, a następnie wykonaliśmy jego podobiznę z plasteliny. Wszyscy bardzo ładnie potrafiliśmy wskazać na obrazku, gdzie mieszkają zwierzęta gospodarskie. Mieliśmy tylko małe problemy z nazwaniem stajni, chlewu i kurnika. Ola powiedziała, że kury mieszkają w jajkach ☺ Małym Ekoludkom bardzo podobało się słuchanie dźwięków zwierząt, prawie wszystkie rozpoznały! W galerii w szatni można podziwiać nasze wełniane owieczki, które zrobiliśmy…