Przez pryzmat czasu... III przystanek: Kiełpin

Transkrypt

Przez pryzmat czasu... III przystanek: Kiełpin
Przez pryzmat czasu... III przystanek: Kiełpin
Autor: Marzena Kaźmierczak
Adres:
http://www.wrotalubuskie.eu/PL/647/279/Przez_pryzmat_czasu____III_przystanek__Kielpin/k/
Przez pryzmat czasu... III przystanek: Kiełpin
Kiełpin – niewielka wieś położona 12 km na południe od Gorzowa Wlkp., nieopodal drogi do
Lubniewic.
Miejscowość niewielka, po prawej stronie ulicy park, w którego środku rysują się kontury ruin pałacu, tego, którego szukam. Miejsce szczelnie ogrodzone z każdej strony. Wjechaliśmy na jakąś posiadłość. Z grzeczności zaczepiłam krzątającą się przy gospodarstwie starszą kobietę. Przedstawiłam jej cel swojej wizyty. Po dość długiej namowie, zgodziła się, z
zastrzeżeniem jednak, że nie mogę schodzić do podpiwniczeń, gdyż ruina jest w postępującej dewastacji i piwnice już również zaczęły się zawalać. Całość posiadłości jest w rękach prywatnych. Właściciele z tego, co się dowiedziałam, starają się uzyskać sponsora, który by ten budynek doprowadził do stanu używalności, chcąc odbudować go takim, jakim był w przeszłości.
Czy im się to się uda? Oby. Trzymam za to kciuki, gdyż naprawdę żal patrzeć, jak tak piękne budynki niszczeją. Mam nadzieję, że jeszcze nie jest za późno, bo z całego pałacu została tylko jedna, chyba ostatnia już ściana. Czytałam komentarze na jednym z portali. Jest dużo wpisów osób, które ubolewają nad losem pałacyku, a szczególnie wpisy tych, którzy bezpośrednio
mieli związek z Kiełpinem. Pozwolę sobie przytoczyć jeden z nich, który szczególnie przykuł moją uwagę. (wpis umieszczony w komentarzu na stronie www.ziemialubuska.pl):
"W dniu 24.7-niedziela-2011 odwiedziłem to miejsce, w poszukiwaniu straconego czasu'/Marcel Proust/ !Łza się w oku kręci gdyż mieszkałem tam w 1949-1959 roku, tak, tak...62 lata temu, dzisiaj mam 68 lat. Gospodarstwo i pałac były własnością PNZ, Państwowych Nieruchomości Ziemskich, przekształconych później w PGR. Pałac, budynki wówczas były w bardzo
dobrym stanie, MAM Z TEGO OKRESU ZDJĘCIA na których jestem z moją mamą i potomkiem lub powinowatym hrabią Pokrzywnickim. Widziałem wnętrze pałacu, obrazy, piece, schody, podłogi. Widziałem jak przez okna wsypywano zboże na wysokości połowy wiszących tam obrazów. Po lewej i prawej strony pałacu stały domy duże/ byłem mały/ i być może takie
mi się wydawały. W jednym z nich/po lewej/było biuro gospodarstwa i tam też mieszkaliśmy, za oknem bażanty, zające i sarny. Z prawej mieszkała kucharka, dawniej pałacowa u której się stołowaliśmy. Dzisiaj po tych domach pozostała "kupa" kamieni, a sam "pałac".....dowód AROGANCJI minionych czasów i pokoleń. Nie sobie, lecz następcom mogli zostawić!
Poznałem obecnych właścicieli gospodarstwa p. Jadwigę i Marka Cz., wspaniali PASJONACI! Pozdrawiam Was i przesyłam scan zdjęć, które pokazywałem podczas mej tam obecności. Dziękuję za możliwość rozmowy z Wami i za smaczną jajecznicę! Pozdrawiam >Z poważaniem Witold Zyguła".
To dopiero trzeci obiekt, który odwiedziłam, a już nasuwają się pewne zależności… Pałac wybudowany, otoczony piękną historią, a w czasach komunistycznych – oblężony budynkami gospodarczymi PGR, a po ich upadku pozostawiony samemu sobie, przeważnie zdewastowany i zniszczony czasem. Tak jak i ten w Kiełpinie, Lubnie, czy Stanowicach.
Oczywiście teraz troszkę historii. Dużo tego znalazłam w sieci, jednak jeżeli ktoś lubi architekturę historyczną, to proszę:
W 1778 r. Otto von Reitzenstein założył kolonię Kiełpin osadzając 12 rodzin na nowym folwarku. W latach 1785 – 1790 wzniesiono dwór, który zlokalizowany jest w północnej części osady, w osi alei dworskiej, w odległości ok. 450 m od drogi do Rudnicy. W 1795 r. W wyniku koligacji rodzinnych folwark w Kiełpinie przeszedł w ręce rodziny von Waldow, która
zarządzała nim aż do II wojny światowej. Głównym obiektem folwarku jest pałac. Po jego południowej stronie ulokowane są budynki gospodarcze dawnego zespołu folwarcznego oraz dom oficjalisty (dom rządcy) i dwojaki. Od południa prowadzi do pałacu aleja dworska wysadzana lipami, zwieńczona w części północnej gazonem i podjazdem. Pałac był jednopiętrowym,
otynkowanym budynkiem posadowionym na wysokiej kondygnacji cokołowej i posiadającym dach mansardowy. Po obu długich stronach budynku znajdowały się zaokrąglone rampy podjazdowe do drzwi. Z jedenastu osi po stronie dziedzińca trzy z nich były lekko wysunięte, nad nimi znajdowała się ażurowa, kamienna balustrada dachu, zwieńczona kamiennymi
wazonami. W części centralnej znajdowały się drzwi wejściowe do pałacu. Strona parkowa była jeszcze bardziej okazała i miała 13 osi, z których 5 środkowych wysunięte były jako poprzeczna przybudówka. Również trzyosiowe ściany krótkie były dwukondygnacyjne. Cokół pokrywała kamienna mozaika. Okna i drzwi miały płytkie łuki, na kondygnacjach głównych
mocno zaakcentowane gzymsami okiennymi z cegieł licowanych. Na ażurowej balustradzie od strony dziedzińca herb łączony właściciela pałacu S.C.E. von Reitzensteini jego żony, z tyłu jego nazwisko i data budowy: 1786 – 1790, szczyt od strony ogrodu był zwieńczony posągiem bogini Ceres w naturalnej wielkości człowieka. Wnętrze pałacu było podzielone długimi
korytarzami. Schody na krótkiej ścianie miały masywne, ażurowe balustrady wykonane z prostokątnych listew o różnych wzorach. Jeden z pieców kaflowych na pierwszym piętrze pochodził z okresu budowy pałacu, był wykonany ze żłobkowanych białych kafli i zwieńczony wazonem. Pozostałe piece pochodziły z pierwszej połowy i przełomu XIX wieku. Oba
pomieszczenia we wschodniej części pałacu na parterze były udekorowane jedno dwoma jońskimi żłobkowanymi kolumnami, które podpierały belkę dzielącą pokój. Drugi pokój miał wystrój w formie malarstwa tapetowego o delikatnym zdobieniu z motywami rzymskimi. W jednym z pokoi w zachodniej części pałacu znajdowała się okrągła alkowa z drewnianą kopułą.
Podłogi w przeważającej części wykonane były z desek podłogowych, niektóre miały parkiet o wzorze kwadratu. Przed pałacem znajdował się okrągły plac trawiasty, do którego wiodła aleja lipowa. Po bokach alei znajdowały się rozmieszczone w regularnych odstępach jednopiętrowe budynki o konstrukcji szkieletowej. Za pałacem był rozległy park z dużą zarośniętą osią
środkową i licznymi osiami poprzecznymi, które otwierały się na wodopoje bydła oraz na bajora i kanały. Przy pałacu znajdowały się piękne stare dęby i jeden duży modrzew. Według innych źródeł dodać można iż dach kryty był dachówką karpiówką, dolne połacie w rybią łuskę, górne w koronkę. Więźba drewniana na kołki. Cztery kominy postkowe. W piwnicach
sklepienia krzyżowe, również w skarbcu (przyległym od zachodu do salonu). Pozostałe stropy drewniane. Całkowicie podpiwniczony, parterowy z częściowo mieszkalnym poddaszem. Układ wnętrz dwu i półtraktowy, na parterze z holem i salonem. Główna klatka schodowa we wschodniej części traktu frontowego, schody dwubiegowe. Drzwi płycicowe, podłogi białe i
parkiety. Instalacje wodno – kanalizacyjne, elektryczność, ogrzewanie piecowe.
Po II wojnie światowej dwór stał się własnością PGR – Wawrów. Został zdewastowany. W latach 1950 – 60 mieścił się w nim magazyn zboża. Od 1963 r. Obiekt jest nie użytkowany. Rozkradziony i zniszczony - zawalił się, zostały tylko fragmenty murów. Od 1985 r. Był własnością Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Rolno – Spożywczego w Gorzowie Wlkp. Aktualnie
jest własnością prywatną.
W poniższej galerii możecie zobaczyć, jak obecnie wygląda to miejsce. Niczym nie przypomina pałacu z rekonstrukcji zdjęcia. Z wywiadu wiadomo mi, że pojawiają się tu poszukiwacze skarbów. Po przeczytaniu historii tego miejsca wiem, że w piwnicach pałacu znajdował się skarbiec. Może myślą, że jeszcze tam coś zostało?
Jak każdy pałac - ogrodzony był parkiem krajobrazowym, z malowniczymi zarówno lipami, jak i zjawiskowymi dębami. W tym, zimowym okresie może nie jest tak kolorowo, ale czytałam również wypowiedzi, że wiosną, bądź latem, teren ten jest bardzo zarośnięty, ruiny spośród drzew trudne do zlokalizowania, a wokół nich wyrastają metrowe pokrzywy, więc jeśli ktoś
zamierza zwiedzanie, to myślę, że zima to odpowiednia pora.
strona 1 / 2
Przez pryzmat czasu... III przystanek: Kiełpin
Autor: Marzena Kaźmierczak
Adres:
http://www.wrotalubuskie.eu/PL/647/279/Przez_pryzmat_czasu____III_przystanek__Kielpin/k/
Zapraszam do Kiełpina, bo z dnia na dzień jest tych ruin coraz mniej. Mam nadzieję, że znajdzie się jakiś inwestor, który będzie chciał odbudować pałacyk i odzyskać tym samym troszkę naszej, lubuskiej historii. A może ktoś odnajdzie ukryty tam skarb?
Źródło: www.ziemialubuska.pl
Tekst:mygorzow.pl
strona 2 / 2
Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)

Podobne dokumenty