scenki - ewa paszkowska

Transkrypt

scenki - ewa paszkowska
Zanieczyszczanie wody
Scenki do wykorzystania podczas zajęć poświęconych czystości wód i konieczności ich ochrony.
Zbiornik wody, trzciny, drzewa, …, niebieski kawałek materiału, obok jeziora dom,
Scenka I
Samochód z naklejką VW, lub Audi itp.
Właściciel :- podjeŜdŜa samochodem(wycięty model z kartonu), wyjmuje kubeł i gąbkę,
Znajomy: – O cześć, Antek ! Kupiłeś nowy samochód! Ale fura…!
Właściciel z dumą: – Auto pierwsza klasa, chłopie!150 KM, full -wypas : skóra, klima, 8 poduszek,
ABS-y… mówię ci, w siedzenie wciska, takie ma przyspieszenie!
Myje gąbką samochód, wylewa wodę
Znajomy : No na razie, trzymaj się…- podaje rękę, Ŝegna się.
Właściciel odjeŜdŜa.
………………………………………………………
Scenka II
Dwóch męŜczyzn niesie pojemnik z napisem „Farba”
MęŜczyzna 1: – O tu, chodź, tu moŜna łatwo zejść na brzeg. Wylejemy to tutaj.
MęŜczyzna 2: – Ale cięŜkie, juŜ nie mogę…. Nie mogłeś tego wylać do sedesu?
MęŜczyzna1: – No co ty!...śona by mnie zabiła. Kto by domył te sedes potem?
MęŜczyzna 2:– No dobrze, dobrze…. o tu… tędy… wylewamy i po kłopocie (wylewają)
MęŜczyzna 2:– A co z pojemnikiem, zaniesiemy do śmietnika?
MęŜczyzna1:- TeŜ coś, po co… schowamy tu pod krzakiem i nie będzie widać.
………………………………………………………
Scenka III
Ogrodnik i jego Ŝona, ogrodnik trzyma pojemnik z napisem trucizna
śona:- Dokąd idziesz?
Ogrodnik : Muszę wylać resztę tego środka ochrony roślin. Nie zuŜyłem go w zeszłym roku, jest po terminie.
śona: Aha, …no tak…nie wylewaj go zbyt blisko, to przecieŜ trucizna.
Ogrodnik: Nie, bądź spokojna, pójdę nad jezioro. Przy okazji umyję pojemnik. Przyda się do rozcieńczania nowych
oprysków.
Odchodzi, podchodzi do wody, wylewa, potem nabiera wody, Ŝeby wypłukać.
…………………………………………
Scenka IV
Dzieci , nauczycielka, dzieci maszerują parami, śpiewają piosenkę „Gdy strumyk płynie z wolna…” w dali widać dom
Jaś: Pfuj, ale śmierdzi!
Pani: Jasiu, mówimy : „brzydko pachnie”.
Jaś: Proszę pani, ale to śmierdzi!
Pani: Oj Jasiu, Jasiu, rzeczywiście niezbyt ładnie pachnie (zatykają nosy), ciekawe dlaczego?
Kasia: O, proszę pani – tu coś wycieka, tu z tej rury !...Do wody! Pfuj… to tak brzydko pachnie (pochyla się nad
brzegiem jeziora)
Jacek : Proszę pani, czy to z tego domu?
Pani z wahaniem: No cóŜ… trudno powiedzieć… nie mamy dowodów.
………………………………………………………………………………………………………………..
Scenka V
Rodzina na pikniku, jadą samochodem, (podchodzą do jeziora, rozkładają koc, rozkładają jedzenie)
Córka: Mamusiu, zatrzymamy się tutaj?
Mama: Tak, myślę, Ŝe to dobre miejsce. Tadeuszku, moŜesz tu się zatrzymać?
MąŜ: O tak duszko, juŜ parkujemy. Tomeczku, kochanie, pomóŜ mamusi wypakować bagaŜe.
Syn: Dobrze tato – bierze torbę, odkłada – Tato ? Mogę popływać?
MąŜ: Tak synku, tylko nie odpływaj daleko… (zaczyna się rozbierać)
Córka: Mamo, mamo… zobacz rybki ! Mamo, mogę je pozbierać?
Mama zdziwiona:….. pozbierać?...przecieŜ ryb się nie zbiera, moŜna je łowić.
Córka: mamo, ale one tu leŜą !..MoŜna!
Mama podchodzi do jeziora, przeraŜona krzyczy: Tomeczku, natychmiast wracaj do brzegu!
Syn: Mamo, ale dlaczego…
Mama: Proszę cię! Natychmiast!
Syn zrezygnowany wychodzi z wody.
Mama : Dzieci, zjemy podwieczorek. Siadajcie. (jedzą)
Ojciec: Robi się późno, duszko. Wracajmy do domu.
Mama : Tak, tak, oczywiście. Dzieci zbieramy się!
Syn: -Mamo, co zrobić z tymi papierami?
Mama: -Pozbieraj je synku do tej torby.
Córka: Mamo, mamo… co z tymi butelkami?
Mama: Są puste?
Córka: Tak.
Mama: Zostaw je tam przy trzcinach, nie będzie ich widać.
Syn: Mamo, a te śmieci?
Mama: O ... połóŜ je tam, gdzie Kasia połoŜyła butelki…. Cieszę się, Ŝe tak mi pomagacie..
Ojciec: Dzieci, pośpieszcie się!.....
OdjeŜdŜają.
Autorka: Ewa Paszkowska