Rodzina katolicka - Pede poena claudo
Transkrypt
Rodzina katolicka - Pede poena claudo
Rodzina katolicka - Pede poena claudo poniedziałek, 30 marca 2009 14:42 Wydarzenie rozbicia się samolotu aborcjonisty Irvinga Feldkampa jest szeroko komentowane. Jak wiadomo lecieli nim jego potomkowie, a maszyna rozbiła się na cmentarzu tuż przy symbolicznym nagrobku upamiętniającym dzieci nienarodzone. Samo wydarzenie wydaje się dość zastanawiające, ale charakteru niezwykłości nadaje też fakt, że odbyło się ono w dzień szczególnych modlitw o świętość ludzkiego życia. Pojawienie się tej informacji na portalu Fronda wywołało niebywałą konsternację niektórych osób, które domagały się przedstawienia jedynie suchych faktów - bez próby oceny tego zjawiska w perspektywie nadprzyrodzonej. Obraz Boga jako sędziego, który wymierza karę za grzechy uchodzi obecnie za rodzaj abstrakcji. Jak Bóg, który jest miłością może postępować w taki sposób - nie karze aborcjonisty, ale jego potomków? Takie myślenie z pozoru poprawne jest bardzo przewrotne. Postaram się wyjaśnić dlaczego. Otóż śmierć dla jego potomków nie musi być wcale rozpatrywana w perspektywie kary. Jeżeli były to osoby niewinne i święte to z całą pewnością są teraz w niebie, gdzie kontemplują Boga. Wydaję mi się, że jeżeli tak jest to są raczej wdzięczne Bogu, że zabrał ich do siebie. W takim wypadku kara dosięgła tylko aborcjonisty, któremu jeżeli nie są obce uczucia ojcowskie musi być teraz naprawdę ciężko. Nikt nie przeczy też temu, że ów człowiek zasługuje na współczucie. Na współczucie i modlitwę zasługiwał już o wiele wcześniej babrząc się w grzechu mordowania niewinnych. Na myśl przychodzi podobne wydarzenie, które znane powszechnie jest znane z Księgi Wyjścia. Oto faraon dokonuje ciężkich przewinień. Uciska Izraelitów. Bóg wielokrotnie napomina go w osobie Mojżesza, aby pozwolił udać się Żydom do ziemi obiecanej. Faraon nie reaguje na napomnienie Mojżesza. Bóg zsyła więc plagi, które dotykają całą ziemię egipską. Faraon jest jednak człowiekiem "twardego karku i nieobrzezanych uszu". Trwa w swoim postanowieniu ugruntowanym przez doradców. Bóg sięga po środki radykalne. W wyniku dziesiątej plagi ginie wszelkie pierworodne stworzenie w Egipcie. Możemy wyobrazić sobie wielki lament, który ogarnął cały kraj. Dopiero po tym wydarzeniu władca zgodził się na wyjście Żydów. Jak się okazało to wydarzenie zmiękczyło serce faraona tylko na chwile, a on sam i jego armia zginęli w falach morskich. Obecnie ludzie niczym Piłat umywają ręce od wielu spraw. Uważają za absurd jakoby karą za grzechy mogły być huragany, które nawiedziły cześć USA. Nie jest znaczące, że były to stany, gdzie najbardziej promowano homoseksualizm , aborcję, zabobon i magię. Człowiek-racjonalista uzna to za przypadek, zbieg okoliczności. W moim odczuciu dzisiaj ludzie 1/2 Rodzina katolicka - Pede poena claudo poniedziałek, 30 marca 2009 14:42 jeszcze bardziej niż dawniej są odpowiedzialni w formie zbiorowej. To nie tak, że wykluczam odpowiedzialność indywidualną. Raczej wiele odpowiedzialności indywidualnych daje taki wynik. Przecież ktoś musiał wybrać dane osoby, dopuścić je do władzy. Musiały pojawić się głosy wyborów i niedostateczny znak sprzeciwu, że wprowadzono ustawy, które depczą godność człowieka. Nie możemy też zapominać o tym, że Bóg wiele razy upomina zanim ześle karę. Kara doczesna jest także rodzajem napomnienia. Widoczne skutki grzechu mają być opamiętaniem dla człowieka. Syn z przypowieści o Dobrym Ojcu widząc jak nisko upadł wraca do Niego i korzy się przed nim. Podobnie robi Hiob, gdy spotykają go nieszczęścia. To jest właściwa postawa człowieka- zwrócenie się do Boga. Irving Feldkamp był wielokrotnie napominany niczym faraon. To co się wydarzyło to znak, że Bóg upomniał się o swoje prawa. Wydarzenie jest wezwaniem do nawrócenia dla nas wszystkich. Wzmóżmy wysiłki, aby maksymalnie chronić ludzkie życie. Marek Źródło: Fronda.pl 2/2