Narodziny Pana Jezusa - Parafia św. Andrzeja Boboli – w Białymstoku
Transkrypt
Narodziny Pana Jezusa - Parafia św. Andrzeja Boboli – w Białymstoku
Narodziny Pana Jezusa Z tekstów Ewangelii wynika, że według prawa żydowskiego Maria była małżonką Św. Józefa. W ten sposób Pan Jezus stawał się prawnie synem Św. Józefa, choć faktycznie Józef nie był ojcem, a tylko opiekunem Jezusa. O cudownym poczęciu dowiedział się Józef dopiero od anioła. Tak więc według natury Bożej, Pan Jezus miał za Ojca Boga a według natury ludzkiej miał za Matkę Marię. Kiedy Pan Bóg był Ojcem odwiecznym Jezusa Chrystusa, Maria stała się w czasie Jego Matką. Tajemnica Bożego Narodzenia polega na tym, ze druga Osoba, stała się człowiekiem, aby w ciele ludzkim dokonać zbawienia. Nie przestając być Bogiem, Syn Boży stał się człowiekiem. Jako Bóg jest wieczny, nieskończony, wszechobecny i wszechmocny. Jako człowiek jest ograniczony czasem, przestrzenią i mocą. Jako Bóg jest Panem śmierci, jako człowiek jest jej poddany. Ewangelista opisując okoliczności narodzin Jezusa wspomina o spisie ludności, któremu podlegali również Józef i Maria. Postronne dokumenty mówią, że cesarz rzymski, urządzał w swoim państwie kilka razy spisy ludności oraz inwentarza, by wiedzieć jakie podatki nałożyć. Palestyna była w tym czasie pod panowaniem rzymskim. W Palestynie za spis odpowiedzialnym był wielkorządca Saturninus. Spis ten odbył się w latach 8-6 przed Chrystusem, wiemy bowiem że o 7 lat pomylił się Dionizjusz Exiguus w obliczeniu daty narodzenia Pana Jezusa. Św. Łukasz wspomina wielkorządcę Kwiryniusza, zapewne dlatego, że był on znany ze spisu następnego, który przeprowadził w latach 6-7 po Chrystusie. Spisu dokonywano na miejscu. Cesarz August uszanował jednak zwyczaj żydowski, który nakazywał udawać się dla dokonania spisu na miejsce pochodzenia rodziny czy rodu. Z genealogii Józefa wiemy, że wywodził się z rodu Dawida, a Dawid pochodził z Betlejem. Możliwe, że Józef postanowił przenieść się do Betlejem na stałe, gdyż zabrał ze sobą Marie, chociaż była już bliska rozwiązania. Chciał widocznie wypełnić proroctwo ,że Mesjasz narodzi się w Betlejem. Droga ta musiała być dla Marii bardzo uciążliwa, trzeba było bowiem pokonać odległość około 150 km lichej drogi. W Betlejem nie miała Św. Rodzina ani krewnych ani znajomych, skoro Maria położyła Dziecię w żłobie. Czy była to stajnie dla bydła, czy jedna z licznych grot, jakie się spotyka jeszcze dzisiaj? Groty te wykorzystują ludzie ubodzy na składy, stajnie dla bydła, a nawet na mieszkania. Betlejem, miejsce narodzin Pana Jezusa leży w Judzie, 8 km od Jerozolimy. Wymieniane jest zarówno w Starym Testamencie (kilkanaście razy), jak i w różnych dokumentach pozabiblijnych. Określane jest jako miasto dawidowe, ponieważ w Betlejem, został namaszczony na króla Izraela Dawid. W czasach Jezusa osada liczyła 1000 mieszkańców. Wokół malowniczo położonego miasta rosną gaje oliwkowe, sady cytrusowe, figowe. Klimat jest łagodny, ale w porze zimowej dają się we znaki chłodne wiatry. Już w IV w. Św. Hieronim zamieszkał na stałe w Betlejem i w pobliżu groty Narodzenia Pana Jezusa w 326 r cesarzowa Św. Helena nad grotą Narodzenia Pana Jezusa wystawiła bazylikę. Pierwotna bazylika uległa spaleniu i cesarz Justynian I odbudował ją jeszcze piękniejszą. Grota Narodzenia znajduje się pod prezbiterium bazyliki . Dziś grota ma kształt prostokąta o wymiarach 12 x 3 m i w jej wnętrzu są 3 ołtarze. Jeden jest na miejscu narodzenia, pod nim można oglądać gwiazdę z napisem łacińskim : Tu z Marii narodził się Chrystus. Drugi ołtarz stoi na miejscu żłóbka, który przeniesiony został w V w z Betlejem do Rzymu i umieszczony w Bazylice Matki Bożej Większej. Bazylika i grota do XVII w. należały do katolików, jednak w 1634 roku sułtan Murad IV przyznał wszystkie miejsca święte w Palestynie prawosławnym Grekom. Wprawdzie dzięki interwencji państw katolicy odzyskali ponownie prawa do tych miejsc, ale w wieku XIX kiedy Rosja carska pokonała Turków, miejsca święte a także grotę narodzenia Chrystusa oddała ponownie Prawosławnym. Do katolików należy jedynie pięć kaplic podziemnych w Bazylice Narodzenia Pańskiego. W miejscach świętych prawo http://www.abobola.aplus.pl - Parafia św. Andrzeja Boboli M. w Białymstoku Powered by Mambo Generated: 2 March, 2017, 20:51 sprawowania własnej liturgii mają prawo wyznawcy wszystkich obrządków. Władysław Reymont fragment powieści Chłopi Józka z Witkiem dobrze byli przemarzli, bo stali na zwiadach przed gankiem nim pierwsza gwiazdę ujrzeli Jest, jest! wrzasnął naraz Witek. Wyjrzał na to Boryna, wyjrzeli i drudzy, a na ostatku Rocho. Juści, że była, tuż nad wschodem, jakby się rozdarły bure opony, a z głębokości granatowych głębin rodziła się gwiazda i zda się rosła w oczach, leciała, pryskała światłem, jarzyła się coraz bystrzej, a coraz bliżej była, aż Rocho uklęknął na śniegu, a za nim drugie. Oto gwiazd Trzech Króli, Betlejemska gwiazda, przy której blasku Pan nasz się narodził, niech będzie święte imię Jego pochwalone. Powtórzyli za nim nabożnie i wpili się oczami w tę światłość daleką, w ten świadek cudu, w ten widomy znak zmiłowania Pańskiego nad światem. Serca im zabiły rzewliwą wdzięcznością, wiara gorącą, dufnością i brały w siebie światło czyste jak ten ogień święty, jako sakrament... - Czas wieczerzać, kiedy słowo Ciałem się stało rzekł Rocho. Weszli do domu i zaraz też obsiedli wysoką długą ławę. Siadł Boryna najpierwszy, siadła Dominikowa z synami, bo się dołożyła, aby razem wieczerzać, siadł Rocho w pośrodku, siadł Pietrek, siadł Witek koło Józki, tylko Jagusia przysiadła na krótko, bo trzeba było o jadle i przykładaniu pamiętać. Uroczysta cisza zaległa izbę. Boryna się przeżegnał, i przedzielił opłatek między wszystkich, pojedli go ze czcią, kieby ten chleb Pański. Chrystus się onej godziny narodził, to niech każde stworzenie krzepi się tym chlebem świętym powiedział Rocho. A chociaż głodni byli, bo to dzień cały o suchym chlebie, pojadali wolno i godnie. Najpierw był buraczany kwas, gotowany na grzybach z ziemniakami całymi, a potem przyszły śledzie w mące obtaczane i smażone na oleju konopnym, później zaś pszenne kluski z makiem, a potem szła kapusta z grzybami, olejem również omaszczona, a na ostatek podała Jagusia przysmak prawdziwy, bo racuszki z gryczanej mąki z miodem zatarte i w makowym oleju uprażone, a przegryzali to wszystko prostym chlebem, bo placka ni strucli, że z mlekiem i masłem były, nie godziło się jeść tego dnia. Jedli długo i mało kiedy, jeśli tam które rzekło jakie słowo, więc ino zgrzybot łyżek i wręby się rozlegał i mlaskanie... Nie skończyli jeszcze, gdy ktosik zapukał do okna. Nie puszczać i nie otwierać, bo złe wciśnie się i na cały rok ostanie! wykrzyknęła Dominikowa. Opuścili łyżki i słuchali strwożeni, pukanie znowu się ponowiło. Kubowa dusza - szepnęła Józka. - Nie pleć, ktosik potrzebujący, w ten dzień nikt nie powinien być głodny, ani ostać bez dachu odezwał się Roch, podnosząc się drzwi otwierać. Jagustynka to była, stanęła pokornie u proga i przez łzy prosiła cicho. Dajcie kąt jaki i choćby to co psu wyrzucicie, zmiłujcie się nad sierotą. Cicho się w izbie stało, ciepło, serdecznie nabożnie i tak uroczyście, jakby między nimi leżało to dzieciątko Jezus. Ogromny a ciągle podsycany ogień wesoło trzaskał na kominie i rozświetlał całą izbę. Po tym Jaguś nagotowała kawy, to słodzili ją suto i popijali z wolna. Aż Rocho wyjął z zanadrza książkę okręconą w różaniec i począł z niej czytać cichym a głęboko wzruszonym głosem: Jako to się stała nam nowina, panna porodziła Syna aż w judejskiej ziemi, w Betlejem, nie bardzo podłym mieście, narodził się Pan w ubóstwie, na sianie w stajni lichej między bydlętami co w tej radosnej nocy cichej były mu bratami. http://www.abobola.aplus.pl - Parafia św. Andrzeja Boboli M. w Białymstoku Powered by Mambo Generated: 2 March, 2017, 20:51