Starożytne Ateny
Transkrypt
Starożytne Ateny
Starożytne Ateny Źródło 1: Stary Oligarcha o metojkach i niewolnikach w Atenach. […] Niezmiernymi swobodami cieszą się w Atenach niewolnicy i metojkowie (cudzoziemcy, wolna ludność napływowa w miastach starożytnej Grecji, nie posiadająca pełnych praw obywatelskich). Nie wolno tam uderzyć niewolnika, ani też żaden nie zejdzie Ci z drogi. Wskażę, jakie jest podłoże tego obyczaju. Gdyby istniał zwyczaj bicia niewolnika, metojka, czy wyzwoleńca przez człowieka wolnego, raz po raz jakiś Ateńczyk brany za niewolnika dostawałby w skórę. Lud bowiem nie jest tam wcale lepiej odziany niż niewolnicy i metojkowie, ani nie różni się od nich wyglądem. Starym Oligarchą nazywamy nieznanego z imienia autora powstałej w drugiej połowie V w. p.n.e. broszury politycznej, zawierającej gruntowna krytykę demokracji ateńskiej. Stary Oligarcha zarzuca Ateńczykom gnębienie ludzi bogatych i wartościowych, potępia wszechwładze ludu, nie podoba mu się także sposób traktowania metojków i niewolników. Ideałem społecznym i politycznym Starego Jeśli ktoś się dziwi i temu, że pozwalają niewolnikom zażywać wygód, a niektórym prowadzić wręcz wystawne życie, okaże się, że i to czynią z rozmysłem. Tam bowiem, gdzie istnieje potęga morska,, z przyczyn finansowych trzeba służyć niewolnikom, aby czerpać dochód z interesów, jakie oni robią i wobec tego trzeba dawać im swobodę. Tam zaś, gdzie niewolnicy są bogaci, nie opłaca się już aby mój niewolnik odczuwał przed sobą lęk, co byłoby możliwe w Lecedemonie. Jeśli (w Atenach) twój niewolnik będzie się mnie bał, prawdopodobnie odda swoje pieniądze, aby się nie narażać na osobiste niebezpieczeństwo. Z tego powodu nadaliśmy tam niewolnikom prawo swobodnej wypowiedzi (isegoria) wobec osób wolnych, a metojkom wobec obywateli. Państwo potrzebuje metojków ze względu na dużą liczbę uprawianych przez nich rzemiosł i potrzeby floty. Dlatego więc słusznie przyznaliśmy również metojkom prawo swobodnej wypowiedzi. 1. Jakie wnioski na temat pozycji materialnej wolnych i niewolnych w Atenach wynikają z tego tekstu? 2. Z jakiego greckiego kraju pochodzi autor, ze Sparty, Aten Teb a może z Koryntu? Odpowiedź uzasadnij. 3. Wskaż w tekście miejsca, w których Stary Oligarcha ocenia demokrację ateńską w sposób jawnie stronniczy. Źródło 2: Pozycja kobiet w społeczności ateńskiej. Autorem przytoczonego tekstu jest Ksenofont, uczeń Sokratesa, zagorzały przeciwnik demokracji ateńskiej i zwolennik ustroju spartańskiego. Głównym dziełem Ksenofonta jest „Historia Grecji”; ma ona formę dialogu, w którym Ateńczyk imieniem Ischomachos dyskutuje z Sokratesem. Ischomachos do żony – „Powiedz mi, żono, czyś już pojęła, w jakim celu ja wziąłem ciebie, a twoi rodzice dali cię mnie? Bo że nie brakło innych, z którymi mogliśmy podzielić łoże, to wszak i dla ciebie jasne. Ja tedy, zastanawiając się dla siebie, a twoi rodzice – dla ciebie, z kim wspólnie najlepiej by nam było założyć dom i rodzin – wybraliśmy – ja ciebie, twoi rodzice […] – mnie. Jeśli bóg da nam kiedyś dzieci, wówczas pomyślimy, jak najlepiej mamy je wychować: boć i to wspólnym będzie naszym dobrem – doczekać się jak najdzielniejszej podpory w życiu i jak najlepszej podpory w starości; tymczasem zaś mamy ten oto wspólny dom. Ja bowiem całe swoje mienie ogłaszam za wspólną naszą własność, a ty wszystko, coś z sobą przyniosła.” Ischomachos opowiada Sokratesowi o tym, jak wychował własną żonę – „A cóż mogła umieć, Sokratesie, skoro przyszła do mnie nie mając nawet jeszcze lat piętnastu, a przedtem całe jej życie dbano usilnie, aby jak najmniej widziała, jak najmniej słyszała, jak najmniej zadawała pytań? Czy nie sądzisz, że trzeba być zadowolonym, jeśli potrafiła otrzymawszy do rąk wełnę zaprezentować potem gotową suknię, i jeśli wiedziała, że robotę tkacką wykonują służące? Bo co się tyczy jadła , to na tych sprawach znała się bardzo dobrze; a to wydaje mi się umiejętnością ważną i dla mężczyzny i dla kobiety.” 1. Jakich umiejętności i cech oczekiwano od kobiety w Atenach? 2. Jaki obraz pozycji kobiety wyłania się z tego tekstu? Źródło 3: Tukidydes, Wojna peloponeska, Księga II Mowa pogrzebowa Peryklesa na cześć pierwszych ofiar wojny peloponeskiej – pochwała demokracji ateńskiej. […] myśmy uczynili to państwo zupełnie niezawisłym i silnym zarówno w czasie pokoju jak i wojny. […] pragnę wyjaśnić, dzięki jakim wysiłkom doszliśmy do tej potęgi oraz dzięki jakim formom ustrojowym i jakim cechom charakteru nasze państwo stało się wielkie. […] „Nasz ustrój polityczny nie jest naśladownictwem obcych praw, a my sami raczej jesteśmy wzorem dla innych niż inni dla nas. Nazywa się ten ustrój demokracją, ponieważ opiera się na większości obywateli, a nie na mniejszości. W sporach prywatnych każdy obywatel jest równy w obliczu prawa; jeśli zaś chodzi o znaczenie, to jednostkę ceni się nie ze względu na jej przynależność do pewnej grupy, lecz ze względu na talent osobisty, jakim się wyróżnia; nikomu też, kto jest zdolny służyć ojczyźnie, ubóstwo albo nieznane pochodzenie nie przeszkadza w osiągnięciu zaszczytów. W naszym życiu państwowym kierujemy się zasadą wolności. W życiu prywatnym nie wglądamy z podejrzliwą ciekawością w zachowanie się naszych współobywateli, nie odnosimy się z niechęcią do sąsiada, jeśli się zajmuje tym, co mu sprawia przyjemność, i nie rzucamy w jego stronę owych pogardliwych spojrzeń, które wprawdzie nie wyrządzają szkody, ale ranią. Kierując się wyrozumiałością w życiu prywatnym, szanujemy prawa w życiu publicznym; jesteśmy posłuszni każdoczesnej władzy i prawom, zwłaszcza tym nie pisanym, które bronią pokrzywdzonych i których przekroczenie przynosi powszechną hańbę. „Myśmy też stworzyli najwięcej sposobności do wypoczynku po pracy, urządzając przez cały rok igrzyska i uroczystości religijne oraz pięknie zdobiąc nasze prywatne mieszkania, których urok codzienny rozprasza troski. Z powodu zaś wielkości miasta zwozi się tutaj towary z całej ziemi; możemy tedy na równi rozkoszować się wytworami obcych narodów co i naszymi własnymi. „I w sprawach wojennych różnimy się od nieprzyjaciół. Miasto nasze pozostawiamy otwarte dla wszystkich; nie zdarza się, żebyśmy wydalali cudzoziemców i nie pozwalali komuś uczyć się u nas albo patrzeć na coś, co mogłoby się przydać naszym wrogom: mamy bowiem zaufanie nie tyle do przygotowań i podstępów wojennych, ile do własnej odwagi w działaniu. […] „Państwo nasze jest godne podziwu i pod tymi względami, i pod wielu innymi. Kochamy bowiem piękno, ale z prostotą, kochamy wiedzę, ale bez zniewieściałości, bogactwem się nie chwalimy, lecz używamy go w potrzebie; przyznanie się do ubóstwa nie przynosi nikomu ujmy, jednakże jest ujmą, jeśli ktoś nie stara się z niego wydobyć. U nas ci sami ludzie, którzy zajmują się sprawami państwa, zajmują się także swymi osobistymi, a ci, którzy ograniczają się tylko do swego rzemiosła, znają się także na polityce. Jesteśmy jedynym narodem, który jednostkę nie interesującą się życiem państwa uważa nie za bierną, ale za nieużyteczną. Zawsze sami oceniamy wypadki i staramy się wyrobić sobie trafny sąd; nie stoimy na stanowisku, że słowa szkodzą czynom, lecz że najpierw trzeba się dać pouczyć słowom, zanim się do czynów przystąpi. […] „Krótko mówiąc twierdzę, że państwo nasze jako całość jest szkołą wychowania Hellady, i wydaje mi się, że u nas każda jednostka może z największą swobodą przystosować się do najrozmaitszych form życia i stać się przez to samodzielnym człowiekiem.” 1. Uważnie przeczytaj mowę Peryklesa i wykaż, że każdy obywatel Aten mógł uczestniczyć w życiu politycznym państwa. 2. Wyszukaj w tekście fragmenty mówiące o stosunku państwa do obywatela i oceń zakres praw jednostki w społeczeństwie. 3. Jaki, zdaniem Peryklesa, był stosunek Ateńczyków do sąsiadów? 4. Jakie cechy demokracji ateńskiej wyeksponował autor, a których w swojej mowie nie uwzględnił? Skorzystaj z innych źródeł, by napisać pełną odpowiedź. 5. Napisz krótki biogram Tukidydesa. (ostrzegam przed plagiatem!)