Przyjechał, by zobaczyć nic

Transkrypt

Przyjechał, by zobaczyć nic
Przyjechał,
by zobaczyć nic
Siedzę sobie przed budynkiem
muzeum i słyszę rozmowę jakiejś
rodziny. Wiem, że podsłuchiwać
nie wypada, ale jak tu nie słuchać
skoro facet wydziera się jakby
chciał przywołać deszcz. − Na wej−
ściu tak kasują jakby ogupieli,
nawet za dzieci − dochodzi do
mnie głos. Myślę sobie, człowiek
pewnie niezbyt zamożny, odczuł
cenę biletów. Nic, siedzę dalej. −
Gdzie tam włazisz na trawę?
Chcesz mieć zielone buty? − krzy−
czy ten sam mężczyzna na (praw−
dopodobnie) swojego syna. No
cóż, znowu względy finansowe.
co się
zdarzy
dziś
Pogoda płata nam figle. Jed−
nak przejmować się nie warto.
Wszystkie zwierzęta tłumnie
wyległy na pastwiska, zapowia−
dając poprawę pogody. Wkrót−
ce na błękitnym niebie pojawi
się okrągłe słońce. Lecz jeszcze
nie dzisiaj. Dlaczego? Dlatego,
że kozioł trzy razy podrapał się
nogą za lewym uchem, a konie
notorycznie parskają na deszcz.
Wszystkie te znaki zwiastują
lekkie opóźnienie w poprawie
aury na naszym półwyspie.
Nasze nastroje będą już lep−
sze. Zniecierpliwienie minie, co
potwierdzają puste toalety przy
budynku muzealnym. Połama−
ne gałązki na biskupińskich drze−
wach wskazują na to, że bardziej
wrażliwi na zmiany ciśnienia po−
czują łupanie w kościach. Jed−
nak nie zmąci to ich dobrych
nastrojów. Zapewniło mnie o
tym błoto z półwyspu.
WIEDŹMIN
Buty kosztują...
Słoneczko właśnie wyjrzało
zza chmur. Zrobiło się ciepło,
przyjemnie, ogarnia mnie miłe
uczucie rozleniwienia, świat staje
się piękny... − ... a te konie śmier−
dzą jak zaraza, nie wspominając
już o kozach... − słońce nagle
schowało się za chmury. Powrócił
ponury dzień. Nie zdążyłem się
dobrze zastanowić nad tymi sło−
wami gdy nagle... − Gdzie tam
będę łaził. Tam nie ma nic do
oglądania. Poza tym ludzie poru−
szają się jak muchy w smole.
Siedzę i myślę, myślę i siedzę i
nic. Nic nie rozumiem. Festyn w
Biskupinie. Mnóstwo atrakcji, po−
kazów stałych i imprez towarzy−
szących. Każdy, kto choć trochę
interesuje się pradawnymi czasa−
mi znajdzie tu coś, co go zacieka−
wi, zaintryguje. Nie trzeba się na−
wet tym interesować, ale warto
zobaczyć jak to było dawniej.
Są jednak tacy, którzy przyje−
żdżają do Biskupina kupę kilome−
trów po to, żeby postać przed
muzeum, ponarzekać na wszystko
i... nic nie zobaczyć. Nie rozu−
miem. Nic...
MACIEK DŁUGI
Moda − Biskupin AD 2000
Fryzury
pradziejowe
W tym sezonie nosimy korali−
ki, muszelki i rzemyki. Fryzjerki,
kształtujące biskupińską modę za−
lecają jednak skromność i prostotę.
Długość włosów nie jest waż−
na: mogą być krótkie, długie i pół−
długie. Mogą być proste lub skrę−
cone. Ważne, aby były lśniące i
wypielęgnowane (zielarki polecają
pokrzywę jako uniwersalny środek,
wzmacniający włosy w postaci na−
paru do picia lub płukanki do wło−
sów). Ważny jest kolor. Najmod−
niejsza jest barwa miodu (rumianek
doskonale rozjaśnia włosy). Hitem
sezonu są kosmyki włosów oplecio−
ne kolorowymi niteczkami lub rze−
mykami, w które wplata się musze−
lki lub koraliki.
Fryzjerki mają też propozycję
dla niezależnych niewiast, które chcą
podkreślić swoją indywidualność: rze−
mienne opaski na czoła. Ich wykona−
nie jest dość proste, a liczba wzorów
praktycznie nieograniczona i zależna
tylko od naszej wyobraźni. Splecio−
ne w opaski rzemyki ozdabia się mu−
szelkami lub koralikami.
Mężczyźni, którzy chcą za−
chwycić swoje niewiasty, mogą
wpleść we włosy kości zwierząt.
Dla najodważniejszych wojów fry−
zjerki mają w tym sezonie nie lada
gratkę. Fryzura “Celt na wyprawie
wojennej” polega na postawieniu
włosów i ubarwieniu ich na biało
lub na rudo.
Hitem sezonu jest również...
owłosienie twarzy. Mężczyźni po−
winni zapuścić brody i wpleść w nie
koraliki. Fryzjerki zalecają jednak
umiar. Jeśli woj zdecyduje się na
kości we włosach, nie powinien już
wplatać koralików w brodę.
Niestety, w tym sezonie od−
chodzi się od najstarszej męskiej
fryzury, tzw. węzła swebskiego,
która polegała na spleceniu włosów
w warkocz z jednej strony głowy
na drugą i związaniu ich w węzeł.
Być może styl ten powróci jako
inspiracja w najbliższym sezonie.
Porad dotyczących układania
włosów udzielają fryzjerki przy sto−
isku obok muzeum.
PAULINA SZMYT
W 1937 r. współfinansujący wykopaliska tygodnik poznański Ilustracja Polska delego−
wał do Biskupina swego karykaturzystę. Wynikiem pobytu Mieczysława Mirskiego na
wykopaliskach był cykl rysunków − karykatur i popularnych wówczas dowcipów
rysunkowych, zamieszczony w macierzystym tygodniku. W tegorocznej Gazecie
Biskupińskiej przypominamy je.
opracowała Danuta Piotrowska
Zioła starsze,
niż Biskupin
DZIEWANNA
WIELOKWIAT
Z KALENDARIUM
BISKUPIŃSKIEGO
DANUTY
PIOTROWSKIEJ
1936
5 V − rozpoczyna się trzeci
sezon prac wykopaliskowych,
który trwa do połowy paździe−
rnika. Zatrudniono około 100
robotników. Ogólny koszt ba−
dań wyniósł 51 648,37 zł.
Budowa stałego budynku ba−
zy archeologicznej (obozu) w
kształcie podkowy.
Budowa tamy ochronnej o
długości 150 m, umożliwiającej
odsłonięcie części osady znaj−
dującej się pod wodą.
Mgr Wojciech Kóčka wyko−
nuje znakomite zdjęcia dokume−
ntacyjne, także z balonu na uwięzi.
VI − nakładem Ekspedycji
ukazuje się ilustrowana broszu−
ra pióra Józefa Kostrzewskie−
go Zatopiona wieś prasłowia−
ńska z przed 2500 lat.
18 VI − wykopaliska
zwiedzają Jego Eminencja ks.
kardynał August Hlond − pry−
mas Polski i metropolita kra−
kowski ks. arcybiskup Adam
Sapieha.
Powstaje pierwsza rekonstru−
kcja chaty, oparta na wynikach
wykopalisk, w której umiesz−
czono wystawę.
Podejmowane są pierwsze
próby konserwacji pozostałoś−
ci drewnianych osady.
VIII − ukazuje się obszerne
sprawozdanie z wyników prac
badań w roku 1934 i 1935 zaty−
tułowane Osada bagienna w
Biskupinie.
Prof J. Kostrzewski referu−
je wyniki badań w Biskupinie
na II. Międzynarodowym Kon−
gresie Nauk Pre− i Prohistory−
Wasza Zielarka cznych w Oslo, a następnie na
IZABELA STARUKIEWICZ zjeździe prehistoryków francu−
skich w Tuluzie i Foix.
ADRESY INTERNETOWE:
28 VIII − 6 IX −Tydzień
Muzeum w Biskupinie:
Biskupina i Pałuk − zwiedzają−
www.biskupin.pl
cym wykopaliska biskupińskie
Pałuki, pismo lokalne
i Pałuki przysługiwały zniżki
www.paluki.tygodnik.pl
kolejowe w wysokości 50%.
Wśród pozostałości nasion
odkrytych podczas badań wyko−
paliskowych na półwyspie bisku−
pińskim znaleziono 4 nasiona
dziewanny wielokwiatowej.
Znana była od starożytności.
Syriusz podaje, że w jego cza−
sach używano jako lekarstwa ró−
żnych części tej rośliny. Niektó−
re sposoby wykorzystania dzie−
wanny przetrwały do naszych cza−
sów, np. stosowanie naparu z
kwiatów w formie lewatywy przy
biegunkach i dyzenterii. Głów−
nie jednak używa się jej przy
chorobach płucnych.
Kwiat dziewanny wykazuje
działanie osłaniające, wyksztuś−
ne, ściągające, przeciwskurczowe
i napotne. Stosowany jest głów−
nie w stanach zapalnych dróg
oddechowych, przy zaburzeniach
przewodu pokarmowego, kolce
żołądkowej, w chorobach wątro−
by i śledziony. Napar z kwiatu
stosuje się w nieżytach oskrzeli,
kaszlu, chrypce i duszności, a
napar z dodatkiem mleka i mio−
du można używać przy astmie i
duszności. Natomiast odwar mo−
żna stosować zewnętrznie, przy−
kładając na odleżyny, oparzenia,
rany, pryszcze itp.
W weterynarii używana jest
przy kaszlu i katarach, u mniejszych
zwierząt domowych jako napar z
kwiatów zmieszany pół na pół z
mlekiem. Napar z liści uważany
jest za środek przeciwzapalny.
Roztarte liście i kwiaty przykła−
da się dla lepszego gojenia za−
gwożdżonych kopyt.