„Wakacyjne wspomnienia
Transkrypt
„Wakacyjne wspomnienia
„Wakacyjne wspomnienia Tegoroczne wakacje były dla mnie udane. Pomimo tego, że przez dłuższy czas padał deszcz i było zimno nie nudziłem się wcale. Pierwsze dni wakacji spędziłem w domu. Oglądałem filmy i wychodziłem z przyjaciółmi grać w piłkę. Na początku lipca wyjechałem do cioci na wieś. Było tam bardzo fajnie. Jeździłem ciągnikiem, karmiłem zwierzęta. Pomagałem wujkowi w polu. Jeździłem z kuzynami nad jezioro, gdzie spędzałem większość dnia. Spaliśmy nawet w namiocie. Pewnej nocy obudziła nas burza. Baliśmy się ogromnie. Szybko uciekliśmy do domu. Rano wszystko było mokre od deszczu. Na szczęście po burzliwej nocy był ładny, słoneczny dzień. Mieliśmy gdzie wysuszyć pościel i materace. Pod koniec lipca wróciłem do domu. Chodziłem z bratem na plażę i promenadę. Gdy padał deszcz chodziłem do kolegi i graliśmy w gry komputerowe. W sierpniu z siostrą i jej dziećmi pojechaliśmy na tydzień do Wolina. Spaliśmy w campingach, pływaliśmy na rowerach wodnych, graliśmy w dwa ognie. Choć te wakacje minęły mi bardzo szybko, będę je mile wspominał. Chciałbym, żeby kolejne wakacje były tak udane jak tegoroczne. Adam Hiler kl. I gimnazjum Created with novaPDF Printer (www.novaPDF.com). Please register to remove this message. Tegoroczne wakacje spędziłem w domu. Drugi miesiąc wakacji byłem u taty w Karsku. To wieś. Można tam zobaczyć stary poniemiecki kościół, pomnik i taki duży kamień, o którym krąży legenda. Poznałem tam fajną koleżankę. Miała na imię Jessica. Przyjechała aż z Niemiec. Nauczyła mnie paru słówek po niemiecku. Grała z nami w siatkówkę. Chodziliśmy razem z kolegami po polach. Graliśmy w piłkę nożną, jeździliśmy samochodem marki Renault. Byliśmy na plaży, kąpaliśmy się, graliśmy w karty. Każdego dnia mieliśmy coś do roboty. Na początku pracowałem w polu, przy snopkach. Jeździłem ciągnikiem. Po wakacjach czuję się wypoczęty. Nabrałem sił. Tegoroczne wakacje były bardzo udane. Chciałbym, żeby wakacje były o miesiąc dłuższe. Krzysztof Ziętek kl. II a gimnazjum Miesiąc tegorocznych wakacji spędziłem w Anglii u rodziców, a drugi u nas w Świnoujściu. Manchester w Anglii jest ładny. Można dużo miejsc zwiedzić, np. wielki stadion Old Traffort. Niestety jest tam brudno. W czasie wakacji pracowałem. Poznałem swojego kierownika, kolegów, fajnych ludzi. Pracowałem, bo potrzebowałem pieniędzy. Moja siostra miała ślub. Po wakacjach czuję się normalnie. Szkoda, że tak szybko minęły wakacje, ale czas najwyższy się edukować, bo bez szkoły człowiek w życiu daleko nie zajdzie. Damian Szoma kl. II b gimnazjum Created with novaPDF Printer (www.novaPDF.com). Please register to remove this message. Wspomnienia z wakacji to dość ciekawy temat, ale ograniczę się do jednego wspomnienia z tegorocznych wakacji. Była to niedziela lub poniedziałek, dokładnie nie pamiętam, ale na pewno był to letni poranek. Z kolegami wybrałem się na plażę. Słońce przygrzewało dość mocno, więc postanowiliśmy po opalaniu popływać w naszym pięknym, choć nie do końca czystym morzu. Nagle zauważyłem, że jedna z dziewczyn pływająca niedaleko od naszej grupy ma jakieś problemy z utrzymaniem się na wodzie i zaczyna coraz częściej znikać pod wodą, robiąc dziwne ruchy. Na szczęście nie tylko ja zauważyłem tą sytuację, ale również ratownik, który niedaleko pełnił swój dyżur. Moja ocena sytuacji była błyskawiczna. Wiedziałem jedno – ratownik jest dość daleko, a ja mam do tej dziewczyny może dziesięć metrów. Postanowiłem natychmiast działać i popłynąłem w kierunku dziewczyny. Niestety, gdy się rozejrzałem zobaczyłem tylko bąble powietrza wypływające z tego miejsca, do którego dotarłem. Pewne było jedno, że dziewczyna była już pod wodą. Zanurzyłem się i zobaczyłem jej bezwładne ciało. Momentalnie pociągnąłem ją w górę, ale zacząłem słabnąć. Nawet mnie to trochę zdziwiło, bo ja taki młody chłopak i nie mogę sobie poradzić z dość drobną dziewczyną, która w dodatku nie stawia żadnego oporu. Na szczęście przyszedł mi z pomocą ratownik. Razem włożyliśmy dziewczynę do łódki i popłynęliśmy w kierunku brzegu. Ja wiosłowałem a ratownik reanimował dziewczynę. Na całe szczęście trwało to dość krótko, bo szybko odzyskała przytomność. Okazało się, że złapał ją skurcz i nie mogła sobie poradzić z dopłynięciem do brzegu. Dziewczyna miała na imię Magda i była z Sosnowca. Jeszcze do tej pory piszemy do siebie SMS-y, a z Arkiem, ratownikiem, dość często się spotykamy, bo on pracuje na pływalni. Uważam, że z wodą nie ma żartów, bo potrafi zabrać najlepszego pływaka i największego śmiałka. Adrian Smoroń kl. II wielozawodowa Created with novaPDF Printer (www.novaPDF.com). Please register to remove this message. „Sprzątamy Świat Dnia 14 września 2007 roku wzięliśmy udział w akcji „Sprzątanie Świata”. Akcję w naszym Ośrodku zorganizowała pani Ewa Andrzejewska. Zbiórka odbyła się przed szkołą. Sprzątaliśmy na boisku szkolnym. Mieliśmy zbierać plastik, szkło i papiery do worków. Nasza praca była doskonale wykonana. Justyna Subocz kl. VI Dnia 14 września odbyło się „Sprzątanie Świata”. Akcję zorganizowała pani Ewa Andrzejewska. Zbiórka odbyła się przed szkołą. Udział w akcji brali wszyscy uczniowie. Nasza szkoła sprzątała park w okolicy Komendy Policji. W czasie zbierania śmieci od razu je segregowaliśmy. Do żółtych worków wrzucaliśmy plastik, do niebieskich papier a do czarnych różne śmieci. Sprzątanie zajęło nam około godziny. Zadanie bardzo dobrze wykonaliśmy. Nie było kłopotów. Co roku organizujemy „Sprzątanie Świata”, żeby nasze miasto było czyste. Klaudia Młynarz kl. I gimnazjum Dnia 14 września w naszym Ośrodku odbyła się akcja „Sprzątanie Świata”. Miała trwać od godziny 8.00 do 10.00. w tej akcji brali udział wszyscy uczniowie. Na terenie Ośrodka sprzątały klasy szkoły podstawowej. Gimnazjaliści i klasy ze szkoły zawodowej sprzątały teren parku miejskiego. Zbiórka odbyła się przed szkołą. W parku podzieliliśmy się na grupy trzyosobowe. Śmieci wrzucaliśmy do worków, które stawialiśmy przy ulicy na chodniku. Akcja przebiegała bardzo sprawnie. Zadanie wykonano bardzo dobrze, dlatego że wyzbieraliśmy prawie wszystkie śmieci. Takie akcje organizowane są dlatego, żeby środowisko dookoła nas było czyste i nie zanieczyszczone, aby mogły żyć bardzo rzadkie gatunki zwierząt i roślin. Radosław Półrolnik kl. II a gimnazjum Created with novaPDF Printer (www.novaPDF.com). Please register to remove this message. Na podstawie bajki Ignacego Krasickiego Żółw i mysz opowiadanie Własny dom napisał Krystian Szaja uczeń kl. I gimnazjum Po łące chodzi żółw i mówi: - Mamy piękny dzień. Po piętnastu minutach dołączyła do niego mysz: - Witam ciebie żółwiu! - Witam cię myszko! Skąd wracasz? - Ze sklepu. - Z kim byłaś? - Ja byłam z panią żabą i jak wracałam, to pomyślałam, że do ciebie wpadnę porozmawiać o twoim domku. Ty go nosisz ciągle na plecach. Ja i pani żaba chciałyśmy, abyś zamieszkał u mnie w pałacu lub u pani żaby w jeziorku. U mnie miałbyś wygodnie. Duże łóżko i miałbyś dużo przestrzeni. Jak byś chciał to byś mieszkał ze mną na stałe. Mógłbyś spróbować wyjść z tej skorupy. Wtedy byś szybciej chodził. Jeśli nie chcesz mieszkać ze mną, to może zamieszkasz z panią żabą. Mieszkałbyś nad małym jeziorkiem i mógłbyś się kąpać kiedy zechcesz. - Myszko, ja wam powiem, gdzie chciałbym mieszkać. Chcę mieszkać w swoim domeczku, ciasnym, ale własnym. Może kiedyś skorzystam z waszych propozycji. Dziękuję pani żabo za dobre chęci i mojej koleżance też dziękuję. Zawsze będę wam pomagał i was odwiedzał. Gdy będziecie mieć kłopoty, to na mnie możecie liczyć. Służę pomocą każdemu. Mysz zagospodarowała się w pałacu. Żaba dalej mieszka z dziećmi nad jeziorem. Żółw mieszka ze swoją dziewczyną. Mieszkają w zgodzie. Są zadowoleni. Prace napisane pod kierunkiem pani Joanny Ryszki Projekt, redakcja i wykonanie dodatku: Joanna Ryszka Created with novaPDF Printer (www.novaPDF.com). Please register to remove this message.