Jak harda Świętosława z rysiami całą północ

Transkrypt

Jak harda Świętosława z rysiami całą północ
Creatio Fantastica
PL ISSN: 2300-2514 R. XII, 2016, nr 2 (53)
Anika Radzka-Nowaczewska
Jak harda Świętosława z rysiami całą północ zawojowała
Elżbiety Cherezińskiej nie trzeba chyba nikomu przedstawiać – a swoją kolejną
książką pt. Harda gruntuje pozycję pierwszej damy współczesnej polskiej powieści historycznej. Zapewne nie tylko ja, po przeczytaniu niezwykłego cyklu Odrodzone Królestwo,
z niecierpliwością czekałam na jej kolejne dzieło. Tym razem opowieść toczy się wokół
Świętosławy, córki Mieszka I, i obejmuje historyczne wydarzenia na ziemiach polskich jak
i sąsiadujących od roku około 984 do 997. Co istotne, z tego okresu nie zachowały się
prawie żadne wiarygodne pisemne źródła (może za wyjątkiem Dagome iudex, który oczywiście pojawia się w tekście), co autorka skrupulatnie wykorzystała, by przedstawić nam
swoją własną, wciągającą wizję tamtych wydarzeń.
Opowieść zaczyna się od symbolicznej sceny, gdy jadący przez las Mieszko obserwuje jelenie otaczane przez watahę wilków. Postanawia jednak nie interweniować, bo doskonale zdaje sobie sprawę, że silniejszy musi wygrać. Książę jedzie właśnie rozwieść się
ze swoimi 7 pogańskimi żonami, odbierając od nich pierścienie, które im wcześniej podarował, bo wkrótce czeka go ślub z Dobrawą czeską. Widzi możliwość ochrzczenia się jako
nową szansę dla siebie i państwa, które chce stworzyć, wierzy bowiem w wizję jednego
Boga i jednego władcy. Jego wiara jest przedstawiona w bardzo ciekawy sposób. Z jednej
strony ma bowiem roszczeniowe podejście do Boga i prosi go o różne rzeczy, a chrzest
uniezależnia jego państwo od Świętego Cesarstwa Rzymskiego i agresywnych zachodnich
sąsiadów. Z drugiej strony doznaje prawdziwych przeżyć duchowych – gdy wyrzeka się
starych bogów, czuje, że jest przez chwilę w pustce, i boi się, czy nowy Bóg do niego przyjdzie, a po zwycięstwach jest Mu wdzięczny za okazane wsparcie. Mieszko to urodzony

Recenzja książki: Elżbieta Cherezińska, Harda, Poznań 2016, Zysk i S-ka, ISBN: 9788377859599, s. 592.
1
przywódca, wizjoner i strateg – potrafi wykorzystać każdą okazję, by zrobić wrażenie, zarówno na swoich ludziach jak i wrogach. Gdy darowuje swojemu synowi Bolesławowi
drużynę, każe mu wyrąbać przerębel i obaj się w nim kapią, niemal przypłacając to życiem. Myślę, że współczesny Mieszko mógłby z powodzeniem wymyślać i reżyserować
najlepsze programy rozrywkowe. Książę czuje wieczny głód zdobywania nowych ziem
i wybiegania myślą w przyszłość (s. 117). Doskonale rozumie przy tym, jak myśli prosty
lud i to, że władca musi się wznieść ponad codzienne sprawy, żeby dokonać czegoś więcej.
Na łożu śmierci wyznacza każdemu ze swoich dzieci kierunek świata, za który ma być
odpowiedzialny – Świętosława dostaje oczywiście północ. Muszę przyznać, że postać
Mieszka zrobiła na mnie ogromne wrażenie – książę jest scharakteryzowany w najdrobniejszych szczegółach, bardzo charyzmatyczny, przewidujący i mądry, po prostu uosobienie znakomitego władcy. Chyba wszyscy chcielibyśmy, żeby taki właśnie był twórca państwa polskiego.
Tytułową bohaterką jest oczywiście Świętosława, która już od najmłodszych lat
jest bystra i wykorzystuje swoją doskonałą pamięć, by np. nauczyć się wszystkich imion
ludzi swojego ojca. Gdy ogląda kurhany pogrzebowe poprzedzających Mieszka władców,
pyta się, gdzie są groby ich żon i córek. Jej rodzic mówi wprost, że gdyby rodzili się tylko
synowie, byłaby wieczna wojna, bo to właśnie kobiety poprzez wychodzenie za mąż zapewniają nowe sojusze i pokój. Księżniczka podziwia cesarzową Teofano, której udało się
zagwarantować miejsce na tronie dla swojego syna Ottona III, uczy się też na sukcesach
i porażkach swojej macochy Ody. Jest dziewczyną wyjątkowo wygadaną, nie boi się mówić, co myśli, dlatego też szybko zyskuje przydomek Harda. Wydaje się jej, że ma mocną
pozycję na dworze ojca i będzie mogła decydować o swoim losie, sytuacja jednak komplikuje się, gdy pewnego dnia morze wyrzuca na brzeg łódź „Kanugård” z Olavem Tryggvasonem, ostatnim synem króla Norwegii. Białowłosy młodzieniec zakochuje się w Hardej
od pierwszego wejrzenia, a i ona nie jest w stanie oderwać od niego wzroku. Gdyby tylko
poprzedniego dnia nie zgodziła się zostać żoną króla Szwecji… Na domiar złego na żonę
Olava zostaje wyznaczona jej przyrodnia siostra Geira. I mimo, że oboje zakochani proszą
Mieszka, by pozwolił im zawrzeć małżeństwo, ten się nie zgadza. I tak Świętosława jedzie
do pogańskiej Szwecji, gdzie jako królowa zostaje nazwana Sigridą Storrådą (czyli Hardą),
a Olav udaje się na wiking na ziemie angielskie wraz ze Svenem, pretendentem do korony
duńskiej. Jak łatwo można się domyślić, to jednak nie koniec ich problemów miłosnych,
ani też walki o przetrwanie w niesprzyjających okolicznościach…
2
Jeżeli po przeczytaniu Odrodzonego Królestwa spodziewacie się rozlicznych elementów nadprzyrodzonych, muszę was rozczarować. W książce występują jedynie pojedyncze elementy paranormalne – np. księżna Allogia odbierająca Olavowi pamięć pocałunkiem w czoło, albo córka Mieszka Astryda widząca przyszłość w swoich snach. Na stronie 224 wspomniane są także zioła, zaklęcia i runy przepowiadające przyszłość, jednak
bez żadnych konkretów. Najczęściej natomiast używane są grzyby, po których doświadcza się wizji – zażywają je wspólnie Harda, Olav i Bolesław tuż po swoim pierwszym spotkaniu. Generalnie rzecz biorąc, umiejętności magiczne czy też dostęp do ziół i grzybów
mają jedynie kobiety. Drugim elementem nadprzyrodzonym jest duch, zwany hamingią
(w nordyckiej mitologii hamingja lub fylgja), który podąża przed Olavem. Szkoda, że autorka nie zrobiła choćby przypisu albo nie wyjaśniła na jego temat nieco więcej – w skrócie jest to duch związany z czyimś losem albo przeznaczeniem. Może przybrać formę zwierzęcia (np. lisa, kota, myszy) i oddaje charakter osoby, z którą podąża. W przypadku Olava
jest to biały pies – najpierw po odrzuceniu przez Mieszka prośby o rękę Świętosławy decyduje się zostać jej psem, a potem spotyka to zwierzę w rzeczywistości, znów w momencie rozterek sercowych związanych z Hardą. W tej powieści autorka zrezygnowała z elementów fantastycznych na rzecz doskonale przemyślanej symboliki zwierzęcej – cała
książka jest pełna trafnych porównań – np. gdy Świętosława zdaje sobie sprawę, że jej
macocha Oda odgrywa bardzo istotną rolę na dworze ojca – mówi, że terytorium łowieckie opanowała inna samica, nie ma tu miejsca dla córki. Mieszko ma sokoła, i tak też o sobie myśli, jego syn Bolesław zaś jako zwierzęcego patrona obiera sobie orła. Tytułowa
bohaterka najpierw okrywa się skórą rysia, a potem dostaje dwa żywe stworzenia od
Olava i nie rozstaje się z nimi nawet, gdy śpi.
Autorka wybrała niezwykle ciekawy okres historyczny – sojusze i granice zmieniały się wtedy jak w kalejdoskopie, i trzeba nie lada wiedzy, by za nimi wszystkimi nadążyć. Elżbieta Cherezińska z całą pewnością tę wiedzę posiada i potrafi przekazać ją w przemyślany, zorganizowany sposób. Czytając tę powieść można ze szczegółami poznać i zrozumieć historię dynamicznych zmian, które wtedy następowały, krocząc ramię w ramię
z tak interesującymi postaciami jak Mieszko I. W tym tomie możemy zaobserwować jeszcze jedną istotną zmianę w stosunku do poprzednich utworów autorki – konsekwentny,
w pełni ukształtowany, własny styl pisania. Nadal występują elementy stylizacji języka
i archaizmy, jednak tę powieść czyta się naprawdę gładko i przyjemnie, ponieważ styl
Cherezińskiej stał się dużo bardziej przejrzysty i zrozumiały dla czytelnika.
3
W efekcie odstajemy do ręki znakomitą powieść historyczną w pełni ukształtowanej pisarki, która z rozmachem przedstawia nam swoją niezwykle emocjonującą i dynamiczną wizję początków państwa polskiego. Dzieli się przy tym refleksjami na temat tego,
jaki powinien być prawdziwy władca, czy też jaką rolę mogła odgrywać stojąca przy nim
silna kobieta. W pełni zgadzam się z opinią, że jest to najlepszy utwór Elżbiety Cherezińskiej i gorąco polecam ją wszystkim, którzy mają ochotę nie tylko na zanurzenie się w dawnej historii, ale także odrobinę refleksji na jej temat. A w ramach wisienki na torcie dodam, że już we wrześniu 2016 ukaże się kolejny tom cyklu o Świętosławie, zatytułowany
Królowa.
4