WIOSENNA AKADEMIA PIWA PIWO + URODA =

Transkrypt

WIOSENNA AKADEMIA PIWA PIWO + URODA =
WIOSENNA
AKADEMIA PIWA
PIWO + URODA =
SMACZNE, RÓŻNORODNE, AROMATYCZNE,
ORZEŹWIAJĄCE, TOWARZYSKIE, A NAWET UPIĘKSZAJĄCE.
ODKRYJ PIWO NA WIOSNĘ.
SPEC OD WŁOSÓW JAK Z REKLAMY
Gdy włosy wymagają pilnej akcji ratunkowej po zimie, kuracja piwna będzie
jak znalazł. Banalnie proste piwne zabiegi fryzjerskie stosowały już nasze
prababcie. A że miały dobrą intuicję, potwierdza dietetyk Dorota Osóbka,
bo: „taka pielęgnacja funduje kosmykom zastrzyk witamin z grupy B, które
odżywiają skórę głowy i poprawiają kondycję włosów” – mówi.
JAK WYKORZYSTAĆ PIWO W PIELĘGNACJI WŁOSÓW? OTO 3 NAJPROSTSZE
SPOSOBY, WYBRANE PRZEZ KOSMETOLOG JOANNĘ HIRSZLER:
1.
PROSTA PŁUKANKA NADAJĄCA POŁYSK: by składniki piwne zadziałały
jak odżywka, wystarczy od czasu do czasu odgazować zwykłe jasne piwo,
polać nim włosy, a następnie spłukać wodą.
2.
SPOSÓB NA WŁOSY MATOWE I PRZETŁUSZCZAJĄCE SIĘ to podobna
płukanka, ale wykonana z piwa rozcieńczonego z wodą w proporcji 1:1 (już
bez spłukiwania po).
3.
REGENERACJĘ WŁOSOM PRZESUSZONYM zapewni 15-20 minutowy
„okład” z żółtka jaja wymieszanego z 5 łyżkami piwa. Taką maskę oczywiście
spłukujemy.
WYGŁADZA I OCZYSZCZA SKÓRĘ
Naturalne składniki piwa: chmiel, drożdże, słód jęczmienny i woda, mogą
skutecznie wspomóc pielęgnację skóry. Piwo stosowane „zewnętrznie”
ma właściwości wygładzające i oczyszczające. Dzieje się tak głównie dzięki
drożdżom, które zawierają zestaw witamin z grupy B oraz wiele ważnych dla
skóry składników mineralnych (cynk, magnez, selen, chrom1).
Ekspercki duet w osobach kosmetolog Joanny Hirszler oraz dietetyk
Doroty Osóbki potwierdza dobroczynny wpływ piwa na skórę. – „Witaminy
z grupy B to specjalistki od pielęgnacji skóry: odpowiadają za jej jędrność
i elastyczność, łagodzą podrażnienia oraz stany zapalne. W parze z cynkiem
zmniejszają przetłuszczanie i zapobiegają powstawaniu niedoskonałości.
Witamina B7 (biotyna) w połączeniu z kwasem pantotenowym (witamina B5)
poprawia zaś wygląd włosów i paznokci” – mówi Dorota Osóbka.
JAK PRZEŁOŻYĆ TĘ WIEDZĘ NA ROZWIĄZANIA PRAKTYCZNE, PROPONUJE
KOSMETOLOG:
1.
PIWNE OCZYSZCZENIE TWARZY zapewni prosta maseczka z miodu, piwa
i drożdży: wystarczy wymieszać po łyżce każdego ze składników na jednolitą
papkę i nałożyć na twarz na 20 minut, po czym spłukać letnią wodą.
2.
DETOKS SKÓRZE CAŁEGO CIAŁA można zafundować w piwnej kąpieli. Do
wanny z ciepłą wodą (najlepiej o temperaturze ok. 38˚C) wlewamy 1 piwo
i wsypujemy łyżkę soli morskiej.
WAŻNE: w domowej kosmetyce najlepiej sprawdzi się piwo jak najbardziej
naturalne, bez dodatków smakowych, np. najzwyklejsze jasne. Warto je
odgazować przed użyciem, żeby pozbyć się intensywnego zapachu (otworzyć
wcześniej butelkę lub puszkę), a także przed zabiegiem wyjąć z lodówki
i doprowadzić do temperatury pokojowej.
RELAKSUJE
Wspomniana piwna kąpiel to nie tylko detoks dla skóry, ale też relaks dla
skołatanych nerwów. Kąpiel taka odpręża i uspokaja lepiej niż niejeden
masaż, a dzieje się to za sprawą zawartej w szyszkach chmielu kojącej
lupuliny.
Kosmetolog Joanna Hirszler podkreśla, że dobroczynne właściwości piwa
dla ciała i ducha znali już starożytni. W Egipcie i Chinach korzystano
z gorących źródeł piwnych w terapiach leczniczych i pielęgnacyjnych,
dziś jak grzyby po deszczu wyrastają piwne spa i łaźnie, wykorzystujące
w zabiegach specjalne piwo kosmetyczne. W warunkach domowych do
stworzenia relaksującej kąpieli wystarczy jedno zwykłe piwo.
W UMIARKOWANYCH ILOŚCIACH
NIE PRZESZKADZA W DBANIU O LINIĘ
Jeden z popularniejszych stereotypów przypisuje piwu wysoką kaloryczność i właściwości tuczące, a tymczasem nie takie piwo straszne, jak malują je złośliwi oraz…nieświadomi. Dietetyk Dorota Osóbka wyjaśnia, że piwo
w umiarkowanych ilościach aż tak kaloryczną bombą nie jest. Jak mówi,
„wartość energetyczna 100 g piwa to 49 kcal, z których jedna trzecia pochodzi z cukru, obecnego w piwie pod postacią słodu”. Prawie tyle samo
kalorii, a dużo więcej węglowodanów2 znajdziemy w 100g popularnych
napojów gazowanych np. typu cola. Porównywalną kaloryczność mają też
soki owocowe. Aby cieszyć się smakiem piwa bez strachu o dodatkowe centymetry w talii, warto zwrócić uwagę nie tylko na ilość piwa jaką wypijamy
każdego dnia, ale przede wszytkim trzeba uważać na przekąski do niego
podawane. Są to zwykle chipsy, paluszki, solone orzeszki, frytki, pieczone
kiełbaski. Te kaloryczne i wysokotłuszczowe przekąski są jedzone przez
piwoszy bardzo chętnie, ponieważ złoty trunek pobudza produkcję soków
żołądkowych, wzmagając tym samym apetyt. Najbezpieczniejszym rozwiązaniem będzie zastąpienie „zapychaczy” wartościowymi przekąskami
typu chude wędliny, warzywa z lekkim dipem czy owoce. Dzięki temu wciąż
będzie smacznie, a jednocześnie lekko i bez nadmiernego stresu o figurę.
1. Muszyńska, M. Malec, K. Sułkowska-Ziaja, Właściwości lecznicze i kosmetologiczne drożdży piekarniczych (Saccharomyces cerevisiae),
„Postępy Fitoterapii”, nr 1/2013, ss. 54-62.
2. H. Kunachowicz, I. Nadolna, B. Przygoda, K. Iwanow, Tabele wartości odżywczej produktów spożywczych i potraw, wydanie III rozszerzone
i uaktualnione, Instytut Żywności i Żywienia, Warszawa 2005.

Podobne dokumenty