Franciszek

Transkrypt

Franciszek
Mateusz Sierpowski
„Franciszek”
Scena 1
Kurtyna podnosi się. W centralnej części sceny stoi młodzieniec (FRANCISZEK) (aż do szóstej
sceny nie zmienia swojego położenia), bezpośrednio przy nim leży plecak. W tle wyświetlane jest
zdjęcie kuchni, ze stołem na pierwszym planie. Słychać dźwięk otwieranych drzwi. Z prawej strony
wchodzi MATKA. Przechodzi scenę w poprzek, mijając FRANCISZKA od strony widowni. W czasie
przejścia odgrywany jest dialog, kończący się w momencie zniknięcia MATKI.
FRANCISZEK
Dzień dobry!
MATKA
Cześć. Znów spóźniony. Jedz szybko i pędem do szkoły. Nie zapomnij drugiego śniadania.
FRANCISZEK
Dziś wrócę później. Idę z Jankiem do teatru. Wystawiają "Rent".
MATKA
Pozdrów go ode mnie i zaproś na niedzielny obiad. Dawno się nie widzieliśmy, a ojciec ma do
niego sprawę.
FRANCISZEK
(Podnosząc plecak z ziemi i przerzucając go przez ramię)
Cześć!
MATKA
Pa! Bawcie się dobrze.
Scena 2
Słychać dźwięk szkolnego dzwonka. W tle wyświetlany jest film ze szkolnego korytarza. Kamera
pokonuje jego część i w pewnym momencie zwraca się w kierunku jednej z szafek, na której
naklejona jest pewna kartka. Zza kurtyny wychodzi NAUCZYCIELKA, ustawiająca się w dalszej od
widowni części sceny, obserwująca FRANCISZKA aż do końca Sceny 2. Zbliżenie obrazu w tle
ukazuje duży symbol "Zakaz pedałowania". W tym momencie FRANCISZEK, przybrawszy minę,
wyrażającą zarówno zdziwienie,
jak i przerażenie, z poczuciem bezsilności zrzuca plecak na
ziemię. W tle szafka otwiera się, a po wewnętrznej stronie drzwi widoczne jest zdjęcie portretowe
pewnego nastolatka (JANKA), obok twarzy którego narysowane jest serduszko. Na twarzy
FRANCISZKA pojawia się słaby uśmiech. Na scenę z prawej strony wbiega uczeń w czarnej bluzie.
Kiedy mija Franciszka, popycha go, sprawiając, że upada.
DRES
(Szyderczym tonem)
Ten twój chłoptaś cię tu nie obroni!!
DRES odchodzi pewnym siebie krokiem, kierując się w lewą stronę, znika ze sceny. FRANCISZEK
podnosi się i otrzepuje ubrania. Podnosi plecak z ziemi. Nauczycielka, przyglądając się
FRANCISZKOWI, schodzi ze sceny, cofając się ku jej prawej stronie.
Scena 3
W tle pojawia się obraz szkolnej klasy. Z prawej strony na scenę wchodzi NAUCZYCIEL, a za nim
grupka dziesięciu uczniów - szepczących, chichoczących, popychających się itd.
NAUCZYCIEL
"Mitoza jest procesem podziału pośredniego jądra komórkowego, któremu towarzyszy precyzyjne
rozdzielenie chromosomów do dwóch komórek potomnych. W jego wyniku powstają komórki,
które dysponują materiałem genetycznie identycznym z komórką macierzystą"(´źródło :
pl.wikipedia.org)...
Kiedy NAUCZYCIEL mija FRANCISZKA, kończy mówić i ustawia się przed grupą utworzoną przez
uczniów. Na jej czele stoi FRANCISZEK. Dziewczyna stojąca za nim w widoczny sposób rzuca
w niego kartką papieru zgniecioną w kulkę.
DZIEWCZYNA
(z uśmiechem)
Ej, cioto! Takich jak ty powinno się palić.
Rozlega się szkolny dzwonek
NAUCZYCIEL
Nie zapomnijcie przynieść swoich referatów o produktach GMO. Pamiętajcie, liczy się jakość, nie
ilość!
Uczniowie schodzą ze sceny, na której zostaje FRANCISZEK i NAUCZYCIEL.
FRANCISZEK
(ściszonym głosem)
Proszę pana...
NAUCZYCIEL
Tak?
FRANCISZEK
Dlaczego nic pan nie zrobił? Mógł pan przynajmniej ją uciszyć.
NAUCZYCIEL
(mówi powoli, w wolnym tempie schodzi ze sceny)
Wiesz, to trudniejsze, niż ci się wydaje. Nie mogę jej tak po prostu upomnieć. Ma prawo wyrazić
swoje zdanie. Poza tym, nie powinieneś aż tak bardzo afiszować się ze swoją orientacją.
(schodzi ze sceny)
Scena 4
W tle widoczny jest szkolny korytarz. Uczniowie wchodzą na scenę w grupkach, rozmawiają, śmieją
się. Podczas odgrywania dialogu grupy schodzą ze sceny, lecz równocześnie pojawiają się
następne. Ważny jest płynny ruch ciągu grup. Do stojącego na środku FRANCISZKA podchodzi
KOLEŻANKA. Rozmawiają chwilę, uśmiechając się do siebie. Na scenę wchodzi MACIEK,
zbliżając się do głównego bohatera z przyjaciółką. Kiedy znajduje się w ich pobliżu rozpoczyna się
dialog.
MACIEK
(zalotnie)
Cześć słodka!
KOLEŻANKA
Hej. Och, Franek, zapewne kojarzysz Maćka. Pomagał nam przy organizacji balu.
FRANCISZEK
Rzeczywiście, to Ty zrobiłeś te śliczne gwiazdy.
(wyciągając rękę w jego kierunku, z uśmiechem)
Miło mi.
MACIEK
(nie odwzajemniając powitania, ze zniesmaczeniem, powoli kierując się ku wyjściu)
Wiesz, słyszałem, że wolisz chłopców, a ja raczej unikam takich typów...
KOLEŻANKA
Maciek!
MACIEK
Słuchajcie, muszę już lecieć. Do zobaczenia, słońce i ... ty.
KOLEŻANKA
Co za palant. Może pomarzyć, żebym gdziekolwiek z nim wyszła. Franek, przepraszam. Bardzo mi
przykro.
FRANCISZEK
Co ty, nic się nie stało. Zdążyłem się przyzwyczaić...
Rozlega się dzwonek, na scenę nie wchodzą już grupki nowych uczniów, a te, które zostały - kierują
się do wyjścia - również KOLEŻANKA.
KOLEŻANKA
Och... Fizyka. Nie mogę się spóźnić. Spotkajmy się po lekcjach. Pomożesz mi wybrać prezent dla
Kacpra.
KOLEŻANKA schodzi. FRANCISZEK odpowiada jej wątłym uśmiechem.
Scena 5
Rozlega się dzwonek. W tle widać budynek szkoły. Do stojącego na środku FRANCISZKA podchodzi
KOLEŻANKA, zaczynają dyskutować. Przez scenę przechodzą uczniowie, część samotnie, część w
mniejszych grupach, rozmawiając i śmiejąc się.
KOLEŻANKA
I wtedy tym swoim opanowanym głosem powiedział, że
(mówiąc niskim i powolnym głosem)
nie czuje się zobowiązany odpowiadać na to pytanie.
Obydwoje wybuchają głośnym śmiechem. Na scenę, na której zostali tylko FRANCISZEK i
KOLEŻANKA, wchodzi trzech nastolatków. KOLEŻANKA próbuje odciągnąć FRANCISZKA,
jednak po nieudanej próbie, sama zbiega ze sceny.
NASTOLATEK
(zbliżając się do FRANCISZKA)
Słuchaj pedale. Nie pozwolę, żebyś tak się puszył tym swoim pierdolonym gejostwem. Wreszcie
dostaniesz to, na co zasłużyłeś, skurwiała cioto!
(zwraca się do kolegów, kiwając głową w stronę FRANCISZKA)
No!
Nastolatki rzucają się na FRANCISZKA, okładając go pięściami.
NAUCZYCIEL
(zza kurtyny)
Hej! Wy! Co się tam dzieje?
Młodzieńcy odbiegają, zostawiając leżącego na ziemi FRANCISZKA, który po chwili wstaje.
Scena 6
W tle widać fasadę teatru. FRANCISZEK z lekko spuszczoną głową siada na ławce, którą
dostawiono z prawej strony sceny. Z naprzeciwka podbiega do niego uśmiechnięty JANEK.
JANEK
Cześć Franuś! Co u Ciebie? Gotowy na "Rent"?
(siada obok niego)
Co się stało?
Franciszek wybucha szlochem. Janek obejmuje go czule.
JANEK
Spokojnie, przecież wiesz, że nigdy cię nie opuszczę i zawsze pomogę. To znowu te typy? Nie
martw się. Jakoś sobie poradzimy...
Kurtyna opada.