IV CK 23/02 [pełnomocnictwo do sprzedaży

Transkrypt

IV CK 23/02 [pełnomocnictwo do sprzedaży
1. Problem, czy sporządzone za granicą pisemne pełnomocnictwo może
być uznane za wystarczające, skoro prawo polskie wymaga, by
pełnomocnictwo sprzedaży nieruchomości sporządzone było w formie
notarialnej (art. 99 k.c.), wywoływał spory w literaturze prawniczej,
przeważają jednak oceny, iż wystarczy, by przy udzielaniu
pełnomocnictwa zachowano formę przewidzianą przez prawo państwa,
w którym pełnomocnictwo zostało udzielone. Poglądy te, zgodne
z zasadą właściwości legis loci actus, należy podzielić, zwłaszcza, że
przesądzająca w tym względzie treść art. 12 zd. drugie p.p.m. taki
wniosek niewątpliwie uzasadnia.
2. Notarialne
poświadczenie
podpisu
należy
traktować,
jako
uwierzytelnienie dokumentu nadającego mu cechy dokumentu
urzędowego, z tym jednak ograniczeniem, że nie jest wyłączone
dowodzenie w procesie, że treść dokumentu nie jest zgodna ze stanem
faktycznym.
3. Czynność legalizacji nie odnosi się do prawdziwości treści dokumentu.
Legalizacja jest bowiem tylko potwierdzeniem, że dokument
sporządzono w zgodności z prawem miejsca sporządzenia.
Sygn. akt IV CK 23/02
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 7 października 2003 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Teresa Bielska-Sobkowicz (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Bronisław Czech
SSN Elżbieta Skowrońska-Bocian
Protokolant Hanna Kamińska
w sprawie z powództwa Walentego S.
przeciwko Skarbowi Państwa - Prokuratorowi Okręgowemu w G.
i Prezesowi Sądu Okręgowego w G.
o zapłatę,
2
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej
w dniu 7 października 2003 r.,
kasacji powoda
od wyroku Sądu Apelacyjnego w G.
[…],
oddala kasację i wniosek o przyznanie kosztów pomocy
prawnej udzielonej z urzędu.
Uzasadnienie
Wyrokiem z dnia 24 lipca 2001 r. Sąd Apelacyjny w G. oddalił apelację
powoda Walentego S. przeciwko
Skarbowi Państwa
– Prezesowi Sądu
Okręgowego w G. i Prokuratorowi Okręgowemu w G. o odszkodowanie i
zadośćuczynienie. Z dokonanych w sprawie ustaleń wynika, że powód oraz jego
żona Katarzyna S. pozostawali w związku małżeńskim do lipca 1989 r. Byli oni
właścicielami zabudowanej nieruchomości położonej w R. W dniu 24 kwietnia
1989 r.
powód,
pełnomocnictwa
przebywający
w
formie
wówczas
pisemnej
do
w Niemczech,
udzielił
sprzedaży
nieruchomości.
tej
żonie
Pełnomocnictwo zostało okazane notariuszowi w miejscowości Kempen w RFN,
który poświadczył podpis powoda. W dniu 26 listopada 1991 r. Katarzyna S. w
Państwowym Biurze Notarialnym w G., działając w imieniu własnym i jako
pełnomocnik powoda, zawarła umowę sprzedaży tej nieruchomości z Marianem O..
Po kilku miesiącach zawarła, również w formie aktu notarialnego, umowę kupna tej
nieruchomości od Mariana O., tym razem działając wyłącznie w swoim imieniu.
Katarzyna S. sprzedała całą nieruchomość Marianowi O., posługując się
pełnomocnictwem, które w dacie tej czynności prawnej wygasło. Powód bowiem
3
pełnomocnictwo to odwołał i o tym fakcie powiadomił byłą żonę, a niezależnie od
tego wysłał do Państwowego Biura Notarialnego w Wejherowie listem poleconym
informację w tym przedmiocie. Pismo powoda do PBN dotarło, ale nie zostało
zarejestrowane i nie złożono go do akt księgi wieczystej nieruchomości.
Gdy powód dowiedział się o sprzedaży nieruchomości, wytoczył powództwo
o uznanie umowy za nieważną. Powództwo jego uwzględnione zostało – w części
dotyczącej sprzedaży udziału ½ w nieruchomości - wyrokiem Sądu Wojewódzkiego
w G. z dnia 12 października 1995 r. Powód nie odzyskał posiadania nieruchomości,
ponieważ
w
toku
postępowania
egzekucyjnego
prowadzonego
przeciwko
Katarzynie S. nieruchomość sprzedana została na licytacji. Powód nie podejmował
w toku tego postępowania żadnych czynności procesowych, nie wnosił też o
wyłączenie nieruchomości spod egzekucji. Powód nie wszczął postępowania o
podział majątku dorobkowego. Złożył natomiast do Prokuratury Okręgowej w G.
zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa na jego szkodę przeciwko byłej żonie,
Marianowi O. i sporządzającemu umowę sprzedaży nieruchomości notariuszowi
Henrykowi Mizakowi. Prowadzone postępowanie zakończyło się umorzeniem
wobec niestwierdzenia przestępstwa.
Sąd Okręgowy uznał, że zaniedbanie włączenia do akt księgi wieczystej
pisma powoda, zawierającego odwołanie pełnomocnictwa, obciąża pracowników
PBN. Zaniedbanie to nie oznacza jednak, że Skarb Państwa – Prezes Sądu
Okręgowego w G. ponosi odpowiedzialność za doznaną przez powoda szkodę.
Powód nie wykazał bowiem spełnienia określonych w art. 417 k.c. przesłanek
odpowiedzialności Skarbu Państwa, to jest zawinionego działania, szkody i związku
przyczynowego. O poniesieniu szkody nie może być mowy tak długo, jak długo
powód nie przeprowadzi postępowania o podział majątku dorobkowego. Powód ma
skuteczne roszczenie względem Katarzyny S. i z nią powinien się rozliczyć. Szkodę
powód poniósłby tylko wtedy, gdyby w podziale majątku nie uzyskał stosownego
zaspokojenia odpowiadającego wartości jego udziału w nieruchomości.
Za niezasadne uznał też Sąd Okręgowy żądanie zapłaty skierowane
przeciwko Skarbowi Państwa – Prokuratorowi Okręgowemu w G., powód nie
wykazał
bowiem,
aby
na
skutek
działań
funkcjonariuszy
prowadzących
4
postępowanie karne doznał uszczerbku na zdrowiu albo cierpień moralnych lub
fizycznych, brak więc podstaw do zasądzenia zadośćuczynienia i odszkodowania
z tego tytułu.
Sąd Apelacyjny w znacznej mierze podzielił ustalenia i oceny prawne
poczynione przez Sąd pierwszej instancji. Nie uznał jednak, by pracownicy PBN
wyrządzili powodowi szkodę na skutek niezłożenia pisma zawierającego odwołanie
pełnomocnictwa do akt księgi wieczystej, bowiem takiego obowiązku nie ma.
Ponadto, pełnomocnictwo do sprzedaży nieruchomości, jakim posługiwała się
Katarzyna S., nie budziło zastrzeżeń. Co prawda nie była zachowana forma aktu
notarialnego, ale było to pełnomocnictwo z podpisem notarialnie poświadczonym
przez notariusza niemieckiego. Dokument ten zawierał klauzulę o zgodności z
prawem kraju wystawienia, sporządzoną przez konsula Ambasady RP w Bonn.
Zgodnie zaś z art. 12 ustawy – prawo prywatne międzynarodowe (ppm) była to
wystarczająca forma do uznania pełnomocnictwa za ważne. Brak było zatem
zawinienia notariusza i pracowników PBN, które uzasadniałoby odpowiedzialność
Skarbu Państwa za wyrządzoną ich działaniem szkodę. Nie istnieje też związek
przyczynowy pomiędzy działaniem lub zaniechaniem funkcjonariuszy Skarbu
Państwa a szkodą. Szkoda ponadto wyrządzona zastała działaniem nie
funkcjonariuszy
Skarbu
Państwa,
ale
Katarzyny
S.,
która
rozporządziła
nieruchomością wbrew woli powoda.
Jeżeli
chodzi
o
odpowiedzialność
Skarbu
Państwa
za
działania
funkcjonariuszy prokuratury, Sąd Apelacyjny dodał, że ich wina nie została
stwierdzona orzeczeniem sądu powszechnego ani dyscyplinarnego, a więc nie
zachodzą przesłanki odpowiedzialności określone w art. 418 k.c.
Wyrok
powyższy
zaskarżony
został
kasacją
powoda,
zarzucająca
naruszenie prawa materialnego przez niewłaściwe zastosowanie art. 417 k.c., art.
418 k.c. oraz art. 12 p.p.m. w związku z art. 21 ustawy z dnia 13 lutego 1984 r.
o funkcjach konsulów PRL. W konkluzji wnosił o uchylenie wyroku i przekazanie
sprawy do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
5
Kasacja, pomimo trafności części zarzutów, nie może być uznana za
zasadną. Rację ma skarżący, gdy zarzuca niewłaściwe zastosowanie art. 418 k.c.
W ocenie Sądu Apelacyjnego, Skarb Państwa, reprezentowany zarówno przez
Prezesa Sądu Okręgowego w G. jak i Prokuratora Okręgowego nie ponosi
odpowiedzialności za skutki działań funkcjonariuszy państwowych, bowiem winy
funkcjonariuszy
nie
stwierdzono
ani
wyrokiem
karnym,
ani
orzeczeniem
dyscyplinarnym. Sąd Apelacyjny pominął jednak fakt stwierdzenia niezgodności
tego przepisu z Konstytucją (por. wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia
4 grudnia 2001 r., SK 18/00, OTK 2001 r., nr 8, poz. 256). W orzecznictwie Sądu
Najwyższego dominuje pogląd, zgodnie z którym przepis uznany za niezgodny
z Konstytucją nie może być zastosowany do oceny skutków prawnych zdarzeń,
które miały miejsce jeszcze przed wejściem orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego
w życie, w tym także przed wejściem w życie Konstytucji. Wyrok Trybunału ma
charakter deklaratoryjny, a to oznacza, że stwierdzona nim niezgodność
z Konstytucją istnieje ex tunc, to jest od daty uchwalenia ustawy, zawierającej ten
przepis (por. m.in. wyroki SN z dnia 10 listopada 1999 r., I CKN 204/98, OSNC
2000, nr 5, poz. 94, z dnia 16 grudnia 1999 r., II CKN 632/98, nie publ., z dnia
7 grudnia 2000 r., III ZP 27/00, OSNAPiUS 2001, nr 10, poz. 331). Konsekwencją
takiego stanowiska jest kompetencja sądu do odmowy zastosowania w konkretnej
sprawie normy niezgodnej z Konstytucją.
Należy wobec powyższego uznać, że podstawą odpowiedzialności Skarbu
Państwa za szkodę wyrządzoną przez funkcjonariusza państwowego przy
wykonywaniu powierzonych mu czynności nie jest uchylony przepis art. 418 k.c.,
lecz wyłącznej podstawy odpowiedzialności należy poszukiwać w treści art. 417 k.c.
Przepis ten należy rozumieć przy tym tak, jak wynika to z wykładni
dokonanej przez Trybunał Konstytucyjny w powołanym wyroku. Wykładnia ta
wskazuje, że podstawą odpowiedzialności Skarbu Państwa nie jest wina
funkcjonariusza państwowego, ale działanie niezgodne z prawem. Zbędne były
zatem rozważania dotyczące winy zarówno notariusza sporządzającego akt
zawierający umowę sprzedaży nieruchomości, jak i prokuratora prowadzącego
postępowanie przygotowawcze ze skargi powoda. Należało ograniczyć się do
rozważenia, czy działanie to było niezgodne z obowiązującą normą prawną.
6
Za trafne należy uznać stwierdzenie Sądu Apelacyjnego, że w działaniu
funkcjonariuszy Prokuratury Okręgowej w G. takiej niezgodności nie można się
doszukać. Żaden przepis prawa nie zobowiązywał prokuratora, by w postępowaniu
przygotowawczym dotyczącym przestępstwa, jakiego dopuścić się miały strony
umowy sprzedaży nieruchomości i sporządzający tę umowę notariusz, podejmował
z urzędu działania zmierzające do zapobieżenia licytacji tej nieruchomości w
toczącym się równolegle postępowaniu egzekucyjnym przeciwko Katarzynie S..
Podkreślić należy, że żadnych czynności procesowych nie podejmował skarżący i
przerzucanie takiego obowiązku na prokuratora nie ma żadnego uzasadnienia.
Jeżeli zaś chodzi o odpowiedzialność Skarbu Państwa – Prezesa Sądu
Okręgowego w G. za niezgodne z prawem działanie podległego mu notariusza, to
jej podstawy zostały przez skarżącego określone dwojako. Po pierwsze, niezgodne
z prawem działanie polegało na uznaniu za prawidłowe przedłożonego przez
Katarzynę S. pełnomocnictwa, a po drugie – na dopuszczeniu do dokonania
czynności prawnej przez pełnomocnika pomimo odwołania pełnomocnictwa. W
pierwszej sytuacji zarzucał skarżący, że działanie notariusza naruszało art. 12
ustawy z dnia 12 listopada 1965 r. – Prawo prywatne międzynarodowe (dalej
nazywanej p.p.m., Dz. U. nr 46, poz. 290 ze zm.). Sąd Apelacyjny nie dopatrzył się
naruszenia tego przepisu przez notariusza i stanowisko to, wbrew zarzutom kasacji,
należy uznać za trafne.
Z dokonanych w sprawie ustaleń wynikało, że sporządzającemu umowę
notariuszowi
przedłożono
pełnomocnictwo
do
rozporządzenia
udziałem
stanowiącym własność skarżącego. Pełnomocnictwo to zostało sporządzone
w formie pisemnej, w języku polskim, a podpis pod dokumentem potwierdzony
został przez notariusza prowadzącego kancelarię w miejscowości Kempen w RFN.
Zgodnie z art. 12 p.p.m., forma czynności prawnej podlega prawu właściwemu dla
tej czynności, wystarcza jednak zachowanie formy przewidzianej przez prawo
państwa, w którym czynność została dokonana. Skarżący kwestionował w kasacji
uznanie, że pełnomocnictwo zostało sporządzone w RFN i podnosił, że
w obecności notariusza niemieckiego powód dokumentu nie podpisał, a jedynie
uznał swój podpis, przy tym z treści pełnomocnictwa nie wynika, gdzie i kiedy
zostało sporządzone. Jak widać zatem, skarżący kwestionuje ustalenie, że
7
pełnomocnictwo sporządzone zostało w RFN. Wszelkie zarzuty odnoszące się do
kwestii miejsca, w którym sporządzono pełnomocnictwo, są bezskuteczne. Należy
zwrócić uwagę, że kasacja została oparta tylko na podstawie określonej w art. 3931
pkt 1 k.p.c.. Oznacza to, że wobec braku zarzutów natury procesowej Sąd
Najwyższy związany jest ustalonym w sprawie stanem faktycznym (art. 39311
k.p.c.). W orzecznictwie Sądu Najwyższego dostatecznie wyraźnie wyjaśniono, że
uzasadnieniem zarzutu naruszenia prawa materialnego nie może wykazywanie
wadliwości ustaleń faktycznych, bowiem tego rodzaju zarzuty podnoszone mogą
być tylko w ramach drugiej podstawy kasacyjnej. Rozważyć w tej sytuacji należało,
czy sporządzone w Niemczech pisemne pełnomocnictwo mogło być uznane za
wystarczające, skoro prawo polskie wymaga, by pełnomocnictwo sprzedaży
nieruchomości sporządzone było w formie notarialnej (art. 99 k.c.). Problem ten
wywoływał spory w literaturze prawniczej, przeważają jednak oceny, iż wystarczy,
by przy udzielaniu pełnomocnictwa zachowano formę przewidzianą przez prawo
państwa, w którym pełnomocnictwo zostało udzielone. Poglądy te, zgodne
z zasadą
właściwości
legis
loci
actus,
należy
podzielić,
zwłaszcza,
że
przesądzająca w tym względzie treść art. 12 zd. drugie p.p.m. taki wniosek
niewątpliwie uzasadnia. Podobne stanowisko zajmuje też orzecznictwo (por.
postanowienie SN z dnia 20 stycznia 1998 r., I CKN 345/97, OSNC 1998 r., nr 9,
poz. 137).
Zasadnicze znaczenie w tej sytuacji należy przypisać ustaleniu, czy prawo
niemieckie przewiduje dla pełnomocnictwa do rozporządzenia nieruchomością
formę pisemną. Jak wynika z dokonanych ustaleń, fakt ten został potwierdzony
odpowiednią adnotacją dokonaną przez polskie służby konsularne w RFN.
Skarżący
zarzucał,
że
tzw.
legalizacja
dokumentu
może
dotyczyć
tylko
dokumentów urzędowych i ponadto podnosił, że osoba dokonująca tej legalizacji
(II sekretarz ambasady) nie powołała się na upoważnienie udzielone jej przez
konsula, ani na upoważnienie udzielone konsulowi. Błędnie skarżący zakłada, że
do każdego aktu legalizacji należy dołączyć, albo powołać się na stosowne
upoważnienie. Upoważnienie dla konsula do dokonywania tego typu czynności
zawiera art. 21 ustawy z dnia 13 lutego 1984 r. o czynnościach konsulów RP (tekst
jedn. Dz. U. z 2002 r., nr 215, poz. 1823), a dla innych pracowników posiadających
8
stopnie służbowe konsularne i dyplomatyczne - § 2 zarządzenia Ministra Spraw
Zagranicznych z dnia 4 listopada 1985 r. w sprawie szczegółowego trybu
postępowania przed konsulem (M.P. nr 35, poz. 233). Dla wykazania zatem, że
dokonujący legalizacji pracownik nie był upoważniony do tej czynności należało
przedstawić stosowne dowody, czego skarżący nie uczynił. Wreszcie nie można
uznać, aby dokumenty prywatne z podpisem notarialnie poświadczonym wyłączone
były od możliwości legalizacji. Z treści art. 21 ustawy o funkcjach konsulów wynika,
że legalizuje on dokumenty urzędowe, sporządzone lub uwierzytelnione w państwie
przyjmującym bądź w RP. Dokument, o jaki chodzi w sprawie, zawiera pisemne
oświadczenie woli z podpisem poświadczonym przez notariusza. Niewątpliwie
dokument ten nie jest aktem notarialnym. Notariusz sporządza jednak nie tylko akty
notarialne, ale dokonuje także innych czynności notarialnych, do których należy
m.in. poświadczenie podpisu. Dokument z podpisem notarialnie poświadczonym
należy zaliczyć, w zakresie dokonanej czynności notarialnej, do kategorii
dokumentów urzędowych, o jakich mowa w art. 21 powołanej ustawy. Notarialne
poświadczenie podpisu należy traktować jako uwierzytelnienie dokumentu,
nadające mu cechy dokumentu urzędowego, z tym jednak ograniczeniem, że nie
jest wyłączone dowodzenie w procesie, że treść dokumentu nie jest zgodna ze
stanem faktycznym. Czynność legalizacji nie odnosi się jednak do prawdziwości
treści dokumentu. Legalizacja jest bowiem tylko potwierdzeniem, że dokument
sporządzono w zgodności z prawem miejsca sporządzenia. W okolicznościach
rozpoznawanej sprawy potwierdza, że prawo niemieckie przewiduje sporządzenie
pełnomocnictwa w formie pisemnej. Gdyby przyjąć argumenty kasacji, należałoby
uznać, że nie istnieje możliwość potwierdzenia, że (nie będące dokumentem
urzędowym) pełnomocnictwo udzielone w innej formie niż akt notarialny jest zgodne
z prawem państwa, w którym zostało udzielone. Stosowanie art. 12 p.p.m. byłoby
w istocie mocno ograniczone. W świetle powyższego nie można uznać, by
działanie notariusza polegające na uznaniu, że forma pełnomocnictwa udzielonego
przez skarżącego jest wystarczająca, nie było niezgodne z prawem. Na marginesie
już tylko wypada wskazać, że kodeks cywilny niemiecki (BGB) w § 167 pkt 2
stwierdza, że oświadczenie woli o udzieleniu pełnomocnictwa nie wymaga formy,
jaka jest przewidziana dla czynności prawnej, do której się odnosi.
9
Inną natomiast kwestią jest odwołanie pełnomocnictwa. Jak ustalono,
skarżący przed zawarciem umowy sprzedaży odwołał pełnomocnictwo do
rozporządzania nieruchomością, udzielone Krystynie S.. Oświadczenie woli w tym
przedmiocie zostało jej doręczone, a także zostało złożone w Państwowym Biurze
Notarialnym w Wejherowie, prowadzącym księgę wieczystą urządzoną dla
nieruchomości, nie zostało jednak dołączone do akt tej księgi. Wbrew stanowisku
Sądu Apelacyjnego należy uznać, że z uwagi na swoją treść tego rodzaju pismo do
akt księgi powinno być dołączone. Zgodnie z § 40 obowiązującego w dacie
sporządzenia umowy sprzedaży rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 18
marca 1992 r. w sprawie wykonania przepisów ustawy o księgach wieczystych i
hipotece (Dz. U. nr 29, poz. 128 ze zm.), do akt księgi wieczystej dołączyć należy w
porządku chronologicznym według daty wpływu dokumenty i inne pisma dotyczące
księgi wieczystej. Nadesłane przez skarżącego pismo, dotyczące księgi wieczystej,
powinno zatem znaleźć się w aktach tej księgi. Obowiązkiem notariusza, zgodnie z
art. 20 § 1 ustawy z dnia 24 maja 1989 r. o notariacie (Dz. U. nr 33, poz. 176),
znajdującej zastosowanie w sprawie poprzez odesłanie z art. 4 ustawy z dnia 19
lutego 1991 r. - Przepisy wprowadzające ustawę – Prawo o notariacie oraz o
zmianie Kodeksu postępowania cywilnego i ustawy o księgach wieczystych (Dz. U.
nr 22. poz. 92), było czuwanie nad należytym zabezpieczeniem praw i słusznych
interesów stron. Przeglądanie akt księgi wieczystej dla realizacji tego obowiązku
było niewątpliwie potrzebne. Niedołączenie zatem do akt księgi wieczystej pisma,
zawierającego
informację
o odwołaniu pełnomocnictwa
i w konsekwencji
dopuszczenie do zawarcia umowy przez osobę, której pełnomocnictwo wygasło,
należy, co trafnie zarzucał skarżący, zaliczyć do działań obiektywnie niezgodnych z
prawem.
Powyższe mogłoby rodzić odpowiedzialność Skarbu Państwa za niezgodne
z prawem działanie funkcjonariusza państwowego przy wykonywaniu powierzonej
mu czynności, jednak w okolicznościach rozpoznawanej sprawy wniosku takiego
formułować nie można. Dla przyjęcia odpowiedzialności określonej w art. 417 k.c.
niezbędne jest bowiem także, jak trafnie uznał Sąd Apelacyjny, istnienie szkody
i związku przyczynowego pomiędzy niezgodnym z prawem działaniem a szkodą.
Tymczasem z dokonanych w sprawie ustaleń wynika, że szkoda została
10
spowodowana działaniami Katarzyny S., a nie notariusza. Tych ustaleń skarżący
nie kwestionował w kasacji, a jak wyżej już podnoszono, wiążący dla Sądu
Najwyższego jest ustalony w sprawie stan faktyczny, którego kwestionowanie tylko
w ramach pierwszej podstawy kasacyjnej jest bezskuteczne. Trzeba też dodać, że
w procesie nie została wykazana wysokość szkody.
Wobec powyższego orzeczono jak w sentencji na podstawie art. 39312 k.p.c.