Tu wszędzie jest moja Ojczyzna… - Gimnazjum w Pewli Ślemieńskiej
Transkrypt
Tu wszędzie jest moja Ojczyzna… - Gimnazjum w Pewli Ślemieńskiej
PuSzka♦PanDory „Tu wszędzie jest moja Ojczyzna…” Drzewo Drzewo zakorzenione jest głęboko w ziemię. Trudno go wyrwać, oddzielić od miejsca, w którym ujrzało pierwszy promień słońca. Stworzyła niezniszczalne więzy. Wydarzenia sprawiły, iż przywiązało się do otoczenia, tę ziemię, miejsce, w którym wyrosło, zna lepiej niż niejedno stworzenie, klimat tak bardzo obrysował się na jego korze, iż samoistnie wie, kiedy nastąpi dana pora roku. To silny starzec, który niejedno widział, niejednego był świadkiem. To historia, to życie wyrzeźbione na pniu, wojny i huragany, powodzie i susze, które zdołał przetrwać. To jego przywiązanie do ziemi sprawiło, że wytrwało, rosło dalej -wierne ojczyźnie. A teraz góruje nad innymi, dumnie unosi gałęzie ku niebu, a piosnka zwycięstwa , jaką gra na swych liściach, rozbrzmiewa w cieniu lasu, w miejscu, które ofiarowało mu życie. W swojej MAŁEJ OJCZYŹNIE… Las Las to zielony mur, bariera, która odgradza nas od tego, co nieznane. Składa się z wojowników - drzew, odzianych w szorstkie zbroje i odporne na ciosy hełmyoraz małych sojuszników, jakimi są zwierzęta. Obozowiska natury otaczają nasze ciepłe domy, bez naszej wiedzy czuwają, walczą z przeciwnościami losu, wznoszą alarmy, gdy czyha większe niebezpieczeństwo. Kocham szum liści unoszonych z wiatrem-ich wiernym doręczycielem. Często łapię się na tym, że ich podsłuchuję, siedząc przy biurku, wsłuchuję się w świat za oknem i –mimowolnie- staram się go zrozumieć. Mieszkam blisko lasu, jedyne, co mnie od niego odgradza, to rzeka, której niebieska wstęga wytycza granice. A miejsce, które tak kocham, jest moja MAŁĄ OJCZYZNĄ, która bez udziału drzew byłaby nijaka, pozbawiona barw, mętna jak ruchliwa ulica- ludzki chaos, gdzie każdy walczy o władzę. Cenię las ponad wszystko, to właśnie dzięki niemu zakorzeniam się coraz głębiej w nasze ziemie, a gdybym nagle straciła tę podporę, wątpię, bym zdołała powstać. Las wzbudza we mnie mieszane uczucia. Z daleka, gdy wydaje się mniejszy niż w rzeczywistości, sprawia, że samoistnie się uśmiecham, podziwiam go- i to o każdej porze roku. Natomiast z bliska, gdy przekraczam jego granice, czuję przede wszystkim zachwyt i siłę, a w jego cieniu- wolność. Kroczę niepewnie przy konarach drzew, pnę się ku górze, także pragnę być wysoko, chcę się z nimi zrównać, zobaczyć świat z ich perspektywy. Jednak- po pewnym czasie spędzonym w lesie- dopada mnie strach. Ciągnąca się w nieskończoność przestrzeń sprawia, że pragnę uciec, skryć się- tylko gdzie? W krzewach, gdzie buszuje sarenka? W takich chwilach odczuwam dziwną niepewność, rozmiar lasu mnie przytłacza. Czuję się przy nim jak mrówka, intruz, który powinien jak najszybciej znikać- dla własnego dobra. Krajobraz Wędrówki po górzystych terenach odbywam niezwykle rzadko, bardziej skupiam się na ich widoku w oddali, bądź w pobliżu, na granicy. Krajobraz jest naprawdę niezwykły. Teren przez nas zamieszkiwany świadczy o tym, jakimi jesteśmy ludźmi, obywatelami. To właśnie dzięki nam świat się rozwija, bądź ginie, jeśli nie potrafimy o niego zadbać. Pewel Mała, w której mieszkam od wczesnego dzieciństwa, wcale nie przypomina chaosu, rudery, szczątek po tym, co uczyniliśmy w przeszłości. Nie, według mnie, to miejsce rozpiera swojskością. Bogactwo zieleni, roślin w ogrodach, drzew samotnie rosnących na uboczach sprawia, że jestem szczęśliwa. Kolorowe domy to jedynie detale, które giną w blasku leśnego krajobrazu. Mają cechę szczególną, która nie tyle dodaje im piękna, co potęgi. Lasy bowiem okrywają nagie wzgórza, odziewają je w odcienie zieleni, brązu, a wyrosłe drzewa wypinają swą pierś do przodu, dumne z tego, że objęły kolejne, nędzne kawałki ziemi. Bo las jest właśnie matką, która nie tylko zamyka nas w swych potężnych ramionach, co daje życie miejscom bez życia. Nasz gaj mieszany, gdzie sosny, brzozy oraz dęby żyją w odwiecznym sojuszu mają własne historie sprzed kilkudziesięciu lat, to emeryci, a przecież o starszych ludzi trzeba dbać, jak i szanować. Uwielbiam to miejsce, bowiem tak bardzo jednoczy się z naturą. A gdyby i tę cechę szczególną odebrała nam niepewna przyszłość, nie tylko stracilibyśmy dobytek naszych przodków. Przede wszystkim zginęłaby nasza potęga. Potęga drzewa, lasu, krajobrazu, potęga naszej MAŁEJ OJCZYZNY… Paulina Tyc Gimnazjum w Pewli Małej