Biuletyn informacyjny Instytutu Schillera, 12.02.05

Transkrypt

Biuletyn informacyjny Instytutu Schillera, 12.02.05
Biuletyn informacyjny Instytutu Schillera, 12.02.05 r., nr 24
Skok cen surowców naturalnych
Szok hiperinflacyjny, przed którym ostrzegał
Lyndon LaRouche, przybiera obecnie formę
skoku cen wielu surowców naturalnych, w tym
metali szlachetnych i metali przemysłowych.
Proces ten, rosnący niepokój przed potencjalnym
załamaniem się sektora funduszy transakcji
terminowych oraz nieuchronne bankructwo
firmy General Motors, powodują cichą panikę
wśród bankierów i finansistów w Europie, Azji i
na Wall Street.
Istnieją obecnie tylko dwa podejścia
rozwiązania tego kryzysu. Jedno polegać ma na
wykorzystaniu zbliżającego się globalnego krachu jako pretekstu do narzucenia globalnego
faszystowskiego reżimu zaciskania pasa pod
kontrolą szefów banków centralnych i ich lokai
oraz na ograniczeniu wpływów suwerennych
rządów i wymuszeniu na nich oddania wszelkich
decyzji finansowych i gospodarczych w ręce
międzynarodowych prywatnych karteli bankowych. Alternatywą tego jest opracowany przez
LaRouche’a nowy system monetarny Bretton
Woods i takie programy jak eurazjatycki most
lądowy.
Stanowcze zerwanie z obecną polityką gospodarczą staje się oczywiste po przeanalizowaniu
wypowiedzi Bena Bernanke, który ma przejąć
stanowisko Alana Greenspana, szefa Banku Rezerw Federalnych, w czasie posiedzenia senackiej komisji ds. bankowości i finansów Kongresu
Stanów Zjednoczonych. Senator Paul Sarbanes
(demokrata ze stanu Maryland) ostrzegł wtedy
przed potencjalnym krachem opartego na
obligacjach pochodnych sektora funduszy
transakcji terminowych, który z kolei może
doprowadzić do załamania się całego systemu
finansowego. W odpowiedzi Bernanke, który w
przeszłości proponował rozrzucanie pieniędzy z
helikopterów w celu rozwiązania kryzysów
finansowych, stwierdził, że on osobiście nie jest
zaniepokojony krachem na rynku obligacji
pochodnych
ani bankructwem
funduszy
transakcji terminowych i zauważył nawet, że „są
one kierowane przez kompetentnych i wyrafinowanych ludzi”. Bernanke, tak samo jak
Greenspan, odradził interwencję rządową, która
miałaby w jakikolwiek sposób regulować speku-
lacyjne operacje tych funduszy, przypominających bardziej kasyna niż instytucje finansowe.
Członkowie komisji, którzy w końcowym rezultacie poparli jego kandydaturę, w ogóle nie poruszyli kwestii cen surowców naturalnych, z
wyjątkiem ropy naftowej i gazu, gdzie, przyznali, rosnące ceny są rezultatem spekulacji.
Jednak ta właśnie kwestia jest doskonałą ilustracją obecnego kryzysu. Ceny złota, na przykład, zaledwie od połowy listopada skoczyły w
górę o 20 USD za uncję i osiągnęły 22 listopada
najwyższy od 18 lat pułap, 489 USD. Skok ten
miał miejsce pomimo tego, że wartość dolara,
podtrzymywana przez ceny ropy i manipulacje
banków centralnych, rośnie względem innych
walut. Ceny innych metali szlachetnych również
idą w górę. Po raz pierwszy w 2005 r. cena srebra przekroczyła 8 USD, ceny platyny osiągnęły
w tym czasie najwyższy w ciągu 28 lat poziom.
W górę poszły też ceny paladium i rodu.
Towarzyszy tym procesom wielkie zdenerwowanie na światowym rynku miedzi ze względu
na potencjalnie niebezpieczny problem związany
z chińskim państwowym biurem rezerw (SRB)
oraz jego byłym pracownikiem, Liu Qibing. W
rezultacie jego spekulacji cena miedzi osiągnęła
15 listopada nowy rekord. Ceny innych metali
przemysłowych również idą w górę, co dowodzi,
że problemem nie jest tylko „jeden nieodpowiedzialny handlarz miedzi”.
Problem z obligacjami pochodnymi
Jednocześnie Bank Rozliczeń Międzynarodowych, który śledzi banki centralne, opublikował
kolejny raport opisujący niebezpieczny wzrost
obligacji pochodnych. Według tego raportu,
wartość tych finansowych zakładów osiągnęła
nowy rekord, szczególnie ze względu na obrót
wolnorynkowy (tzw. over-the-counter). Zakłady
te, dokonywane prywatnie poza wszelkimi zasadami regulacyjnymi, osiągnęły pod koniec
czerwca wartość 270 bilionów (sic) USD. Wymiany zakładów na zaległy kredyt, które dominują ten rynek, wzrosły o 60% i osiągnęły wartość 10,2 bilionów USD w ciągu zaledwie ostatnich sześciu miesięcy. Pochodne na akcje i ceny
dóbr również rosną szybciej od innych kategorii
transakcji pochodnych.
W wielu kontraktach na obligacje pochodne
fundusze transakcji terminowych są jedną ze
stron. Te zakłady, które nieodpowiedzialny Bernanke nazwał „pozytywną siłą” w systemie finansowym, której nie zmieniałby pod żadnym
warunkiem, są kluczowym elementem popychającym sektor transakcji terminowych w przepaść.
Według raportów agencji śledzących działalność funduszy transakcji terminowych, październik okazał się najgorszym miesiącem dla tych
funduszy od „marca, kwietnia 2000 r., kiedy
balon technologii informatycznych w końcu
pękł”. Straty poniesione w październiku dodano
do strat z maja i lipca, kiedy akcje General
Motors i Forda zostały zredukowane do kategorii
„bodów śmieci”.
W wywiadzie dla agencji informacyjnej
„EIR” szef jednego z londyńskich funduszy
transakcji terminowych powiedział z sarka-
zmem, że „niewidzialna ręka”, którą Greenspan i
Bernanke cenią tak wysoko jako prawdziwą siłę
kontrolującą gospodarką, ściąga teraz cały system w dół. W tym przypadku „ręką” są nieobliczalne modele komputerowe, które dyktują,
kiedy dokonywany jest zakup czy wymiana i to
one polecają ostatnio masową wyprzedaż i likwidacje.
Ponieważ straty ciągle rosną, mało prawdopodobne jest, że nawet rozrzucane przez
Bernanke’a z helikopterów pieniądze rozwiązałyby problem. LaRouche skomentował ostatnio,
że trudno powiedzieć, kiedy tonący statek
pogrąży się całkowicie w wodzie, ale na pewno
idzie na dno, a dla niektórych ludzi za późno już
jest, by skoczyli za burtę do łodzi ratunkowych.
O swoim planie odbudowy gospodarki
LaRouche mówił będzie 11 stycznia 2006 r. na
transmitowanym przez Internet seminarium „Jak
odbudować
ograbioną
gospodarkę”.
(www.larouchepub.com)