Artykuł w formacie PDF

Transkrypt

Artykuł w formacie PDF
Tak słabego euro w relacji z dolarem
amerykańskim podczas środowych
notowań nie notowano od 2 lat.
Sprowadzenie kursu poniżej bariery 1,3
usd za euro może sugerować to, że
inwestorzy spodziewają się podobnych
kłopotów w przypadku gospodarki
strefy euro jakie są obecnie udziałem
gospodarki amerykańskiej. Nie bardzo
wiadomo obecnie do jakiego poziomu
może zostać sprowadzony kurs euro w
relacji
nie
tylko
z
dolarem
amerykańskim. Chodzi o to, że w
kolejce do bicia kolejnych rekordów
znajduje się jen japoński oraz frank
szwajcarski. A środowe notowania zaczęły się nieco przed publikacją wskaźnika inflacji za 3
kwartał w Australii. W ujęciu kwartał do kwartału oczekiwano wskaźnika na poziomie 1,0
procent a opublikowano, że było to 1,2 procent. Natomiast w ujęciu rok do roku inflacja po
trzech kwartałach w Australii wzrosła do 5,0 procent. Z kolei w ciągu dnia opublikowane
dane dotyczące wniosków o kredyt hipoteczny w tygodniu zakończonym 17 października.
Wniosków było o 16,6 procent mniej niż tydzień wcześniej. Natomiast z Kanady nadeszły
informacje o wrześniowym poziomie indeksu wskaźników wyprzedzających koniunkturę.
Oczekiwano wzrostu o 0,1 procent a zanotowano spadek o 0,2 procent w ujęciu miesiąc do
miesiąca. Nieco gorzej od ostatnich prognoz przedstawiały się sierpniowe dane z Kanady
dotyczące sprzedaży detalicznej gdzie spodziewano się spadku o 0,2 procent a odnotowano
spadek o 0,3 procent w ujęciu miesiąc do miesiąca. Wracając do rekordów dolara
amerykańskiego względem euro warto nie zapominać o jenie japońskim. Ten ostatni z kolei
osiągnął poziom 7 miesięcznego maksimum w relacji z dolarem amerykańskim. Jeszcze nie
tak dawno na rynku zastanawiano się w jakim stylu zostanie przełamana bariera 100 jenów
japońskich za dolara. Aktualnie można sobie spekulować w jakim stylu i kiedy zostanie
przełamana bariera 90 jenów japońskich za dolara amerykańskiego. W środowy wieczór
czasu polskiego kurs dotarł do poziomu
97,65 jena japońskiego za dolara
amerykańskiego.
Jeszcze
więcej
procentowo waluta japońska podczas
środowych notowań zyskała w relacji do
funta szterlinga bo wzrost wyniósł aż 4,2
procent windując kurs do poziomu 158, 71
jena japońskiego za funta szterlinga. Ten
ostatni stracił nawet do słabego dolara
australijskiego, który wobec głównych
walut po publikacjach związanych z
publikacją
kwartalnych
danych
dotyczących inflacji.
Na rynku złotego podczas środowych
notowań górę wzięły bardzo niezdrowe emocje. Stało się tak za sprawą banku centralnego
Węgier, który zdecydował się na podwyżkę podstawowej stopy procentowej z 8,5 procent do
11,5 procent. A ponieważ Węgry jak i Polska znajdują się w tym samym tzw. koszyku
inwestycyjnym jeśli chodzi o inwestorów to odprysk węgierskiej decyzji był dla złotego aż za
bardzo odczuwalny. Polska gospodarka od węgierskiej ma więcej różnic niż cech wspólnych a
1
jednak to co się dzieje w jednym z państw regionu ( mam na myśli Polska, Czechy, Węgry i
Słowacja) to natychmiast ma przełożenie na sytuację waluty w innym państwie. Nie inaczej
było podczas środowych notowań. Jeśli popatrzeć na ostatnie publikacje ze sfery gospodarki
polskiej to spadek kursu złotego w okolicach 5 procent w skali jednego dnia większego
uzasadnienia nie miał. Jednak z rynkiem nie należy dyskutować i pokornie przyjmować do
wiadomości to co za słuszne uważa się na rynku. A w środę stwierdzono, że do euro złoty
może stracić 3,5 procent a do dolara amerykańskiego 4,5 procent. Jeszcze większe spadki
złotego związane były z niektórymi walutami azjatyckimi do których polska waluta traciła
nawet powyżej 5 procent. Efekt środowych notowań jest taki, że gdy tylko przyjdzie chwila
uspokojenia to złoty odrobi część poniesionych w środę strat. Jednak nie będzie to proces
natychmiastowy. Wystarczy spojrzeć, że nawet do forinta węgierskiego polska złotówka
straciła podczas środowych notowań. Spadek wyniósł około 0,6 procent ale marne to
pocieszenie.
AF
www.waluty.com
AF® Treść powyższej analizy jest tylko i wyłącznie wyrazem osobistych poglądów jej autora i nie stanowi "rekomendacji" w rozumieniu
przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące
instrumentów finansowych, lub ich emitentów (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715). Zgodnie z powyższym autor nie ponosi jakiejkolwiek
odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podejmowane na podstawie niniejszego komentarza.
2