Nadchodzi kres brudnej kampanii w Bogatyni?

Transkrypt

Nadchodzi kres brudnej kampanii w Bogatyni?
Nadchodzi kres brudnej kampanii w Bogatyni?
Napisano dnia: 2015-10-08 14:54:46
Kiedy walka polityczna - skądinąd rzecz normalna w demokratycznych państwach - zamienia się w
brudną, pełną nienawiści i zrodzonych z niej półprawd i pomówień cyniczną grę nakierowaną na
zniesławienie i zdyskredytowanie przeciwnika w oczach opinii publicznej, wówczas przekracza ona
granicę dopuszczalną prawem i staje się zwykłym przestępstwem.
Kiedy jednak do takiej gry wykorzystuje się portale społecznościowe i pod płaszczykiem pozornej (!)
anonimowości obraża się nie tylko wytypowaną osobę (lub osoby), lecz również członków najbliższej
rodziny, wówczas rzecz nabiera wyjątkowo odrażającej formy. Odrażającej, ponieważ niezwykle
trudno bronić się przed wyssanymi z palca oszczerstwami, rzucanymi przez anonimowych
adwersarzy.
Od dłuższego już czasu ofiarami tego rodzaju brudnej gry politycznej stało się kilkoro mieszkańców
Bogatyni, na ogół związanych z tamtejszym samorządem. W ostatnich dniach nastąpił jednak
przełom i za sprawą wniosku złożonego do organów ścigania przez jedną z pomawianych osób,
wiadomo już kto ukrywa się pod znanym chyba większości mieszkańcom Bogatyni „nazwiskiem”
Janina Koza.
5 sierpnia br. pan Krzysztof Gnacy złożył zawiadomienie do organów ścigania o popełnieniu
przestępstwa z art. 212 §2 kodeksu karnego. Paragraf ten mówi o zniesławieniu, pomówieniu.
14 września prokuratura postanawia odmówić wszczęcia śledztwa z urzędu, twierdząc, iż „… brak
jest interesu społecznego w objęciu tegoż występku prywatnoskarbowego ściganiem z
urzędu…”.
Mimo tego, że organa ścigania odmówiły wszczęcia postępowania z urzędu, poinformowały
poszkodowanego Krzysztofa Gnacy o ustaleniach innego śledztwa, również prowadzonego względem
„Janiny Koza”.
„W toku innego postępowania nadzorowanego przez tut. Prokuraturę o sygn. akt 2
Ds.------- uzyskano informację od firmy Orange Polska S.A. z której wynika, że wskazany
powyżej adres IP został przydzielony użytkownikowi o danych Mariola Dobrychłop.
Mariola Dobrychłop oraz jej mąż Wojciech Dobrychłop zostali rozpytani na okoliczność
umieszczania w Internecie wpisów zniesławiających Krzysztofa Gnącego. Zaprzeczyli,
aby mieli z tym coś wspólnego dodając również, że do komputera z którego dokonano
wpisu miały też dostęp ich dzieci oraz inne osoby które przychodziły do ich dzieci.”
Zgodnie z zaleceniami prokuratora, Krzysztof Gancy złożył w Sądzie Rejonowym w Zgorzelcu
prywatny akt oskarżenia. Można mieć zatem nadzieję, że dotychczasowe ustalenia zarówno
prokuratury, policji jak i prywatnych detektywów doprowadzą do schwytania, osądzenia i ukarania
sprawców tego rodzaju nagannych działań. Tym bardziej, że jak się okazuje, nie jest to jedyna
sprawa prowadzona przez organa ścigania, dotycząca użytkownika (lub użytkowników)
facebook-owego profilu „Janina Koza”.
O dalszym rozwoju tej niecodziennej sprawy postaramy się informować na bieżąco.