Konsola, KDE i taby, czyli jak to zrobić w sposób ładny i przyjemny. :-)
Transkrypt
Konsola, KDE i taby, czyli jak to zrobić w sposób ładny i przyjemny. :-)
Konsola, KDE i taby, czyli jak to zrobić w sposób ładny i przyjemny. :-) Uzależnienie od konsoli nie pojawiło się ot tak, z niczego. Osobiście winię Internet. W czasach ciemnych, których historia nawet nie chce wspominać, dostęp do tej składnicy wiedzy, pornografii i nielegalnego oprogramowania był bardzo ograniczony. Nieliczni szczęśliwcy mogli liczyć na modem i modlitwę do 0202122. Ja musiałem radzić sobie sam. Na moje szczęście w firmie PDi, w której pracowało całkiem niezłe grono Amigowców, więc ludzi mi przyjaznych, stały sobie dwa terminale tekstowe. Cena była zdecydowanie niższa od pudełek z Windowsem 98, prócz tego, nikt się do nich nie pchał bo nijak nie działał na nich Quake, mIRC oraz IE. Więc chcąc buszować po Internecie musiałem się nauczyć, co to ten screen, mutt, epic/lice, rtin, lynx, wget oraz tego, że nikt mi nie pomoże, jak sobie coś zepsuję. :-) Szybko załapałem dobry kontakt z konsolą. Dokonałem nawet rzeczy nieprawdopodobnej tj. pozbyłem się środowiska graficznego na Amidze (OK, w AmigaOS nie ma trybu tekstowego w tym samym sensie, co na innych systemach, chodzi o to, że nie ładowałem Workbencha a zaraz po odpaleniu systemu i zalogowaniu się, ostawała mi się tylko konsola). Potem, jak wiele innych osób które znam, doszedłem do wniosku, że udawanie środowiska UNIX-owego na Amidze nie ma większego sensu, więc rozpocząłem dryfowanie w kierunku “The Real Thing”. “Dziś sam jestem dziadkiem, więc cóż mogę dać swojemu wnukowi, jak nie..”. W każdym razie, terminal stał się moim domem bez względu na środowisko, w którym pracuje. Zajmuje on 100% ekranu, a pod nim kryją się inne, niezbędne programy. Zwykle pracuję na moim wspaniałym, niezniszczalnym laptopie (PII/400Mhz!), który działa pod kontrolą Kubuntu 5.10. A skoro używam KDE, to chciałbym Wam opisać jedną z fajnych możliwości dostępnych w standardowym terminalu tego środowiska, której prawie nikt nie używa (przynajmniej ja nie widziałem, a kilka osób używających KDE znam). Kiedy otwieracie nowe okno programu Konsole, gdzieś w rogu siedzi sobie mały guziczek, który przywołuje nowe taby (karty, zakładki czy jak tam chcecie, ja lubię mówić o tym taby;-). Nic wielkiego, prawda? Klik, i mamy następny tabik, w którym możemy coś odpalić. Łapałem się na tym, że odpalam zwykle nowego taba, aby uruchomić jakiś program, np. mutta i zaraz potem go zamknąć. Może dla Was to nie problem, ale mój bashrc/bash_profile jest dość duży i przy słabym sercu laptopa, potrafi się zamyślić nad takim zadaniem. No i jak szukałem jakiegoś obejścia mojego nieergonomicznego podejścia do nowych zakładek, trafiłem na możliwość definiowania własnych, specjalistycznych sesji w Konsole. Najlepiej funkcjonalność tej małej perełki sprawdzić empirycznie. Odpalamy konsolę i przechodzimy do edycji jej ustawień. Interesuje nas ostatnia zakładka. Chciałem mieć szybki dostęp do konsoli bazy danych MySQL na poziomie roota. Nadałem więc sesji odpowiednią nazwę (Name: MySQL), polecenie które ma się uruchomić podczas tej sesji zamiast standardowej powłoki (Execute: mysql -p -u root), śliczną ikonkę (Icon) oraz zmieniłem schemat kolorystyczny dla tej sesji, żebym mógł się szybko zorientować, co oglądam (Schema). Sesję zapisałem. Teraz wszystko co należy zrobić, to przytrzymać dłużej lewy klawisz myszy na przycisku dodającym nowe taby i.. voila! Kiedy tylko puszczam przycisk, otwiera mi się nowy tab, oznaczony gustowną ikonką (dużo łatwiej odszukać danego programu, jeśli jest on podpisany i wyraźnie oznaczony. Wcześniej miałem 15 kart nazwanych “Shell” i tylko dzięki szczęściu udawało mi się znaleźć to, czego szukałem. Przy okazji, widać tu też moje dwa inne przyciski. Mianowicie mutt który jak się pewnie domyślacie, odpala moje MTA1. Ikonka “fuse” łączy mnie od razu z serwerem. Jeszcze jedna uwaga, standardowe instalacje KDE posiadają czasem kilka już ustawionych wpisów których nie można skasować w panelu konfiguracji konsoli. Jeżeli, podobnie jak ja, chcesz się ich pozbyć to przejdź się do katalogu /usr/share/apps/konsole i zobacz, czym Cię też składacze Twojej dystrybucji uraczyli: $ emil /usr/share/apps/konsole> ls *.desktop linux.desktop shell.desktop Oczywiście, będziesz potrzebował odpowiednich uprawnień, żeby pozbyć się zbędnych wpisów. :-) 1 Majl Transfer Ajdzent, czyli listonosz.