POCHWAŁA RÓŻNORODNOŚCI

Transkrypt

POCHWAŁA RÓŻNORODNOŚCI
Ryszard W. Kluszczyński POCHWAŁA RÓŻNORODNOŚCI Wystawa „Beyond Mediations“ – jak informuje już sam jej tytuł – krytycznie kontynuuje wypracowaną wcześniej koncepcję patronującą poznańskiemu Biennale. Mieszcząc się bowiem w znanym już z poprzedniej edycji, mediacyjnym polu problematyki Biennale, wprowadza doń jednocześnie nowe wątki problemowe i strukturalne, rozwijając i komplikując zarazem to pole oraz odnosząc się refleksyjnie do samej idei mediacji. 1. Przyjęta jako fundament wystawy strategia formułuje wobec koncepcji mediacji stanowisko, które mówi, z jednej strony, że mediacja nie powinna być postrzegana jako komunikacja pomiędzy niezależnymi, dbającymi o swoją integralność całościami czy porządkami kulturowymi. Jej celem nie powinna więc być multikulturalistyczna wizja autonomicznych, równolegle funkcjonujących układów, systematycznie reprodukowanych w swej niezmiennie podtrzymywanej odmienności i swoistości. Z drugiej strony jednak uznać należy, że mediacja nie prowadzi też i nie powinna prowadzić do takiego wiązania ze sobą mediatyzowanych zjawisk, w efekcie którego mogłoby dochodzić do zacierania występujących pomiędzy nimi różnic, do kształtowania się form będących integralnym połączeniem pierwotnie odmiennych czy wręcz opozycyjnych zjawisk w nową, niekonfliktową już postać. Taka wizja zunifikowanej globalnej kultury mogłaby ewentualnie jawić się jako pożądana wyłącznie z perspektywy systemów komercyjnych (choć nawet i w tym wypadku nie jest to bynajmniej wizja wszechobecna i bezdyskusyjnie przyjmowana). We wszystkich innych ujęciach kulturowych rezultatów globalizacji wizja jednorodnej, homogenicznej kultury panującej na całej planecie jest raczej odrzucana, wypierana przez obraz powiązanych ze sobą porządków hybrydycznych. Taką też perspektywę przyjmuje wobec mediacji wystawa „Beyond Mediations”. Hybrydyczność uznaję za jedną z najważniejszych jakości współczesnego świata. Wyznacza ona obecnie nie tylko całościowo pojmowane kultury czy porządki cywilizacyjne, lecz także poszczególne wchodzące w jej skład elementy, poszczególne indywidua, jednostkowe tożsamości. Jest przede wszystkim efektem stale intensyfikującej się komunikacji międzykulturowej, wyrastającej z dynamicznego rozwoju technik globalnej komunikacji. Transgresyjny proces przeobrażeń współczesnych systemów symbolicznych, nadający im charakter rizomatycznych sieci, ogarnia wszystkie poziomy kulturowe: od całościowych, planetarnych projektów po najmniejsze kultury lokalne. Co więcej, wiąże je wszystkie ze sobą w układ wzajemnych odniesień i kształtujących oddziaływań. Arjun Appadurai, na przykład, analizując strukturę porządku lokalności, proponuje postrzegać ją nie jako wytwór lokalnej tradycji, lecz jako produkt lokalnej, teraźniejszej pracy. Praca ta nie korzysta jedynie z zasobów lokalnych, lecz z globalnej tradycji – z zawartości archiwum budowanego ze składników wszystkich kultur uczestniczących w globalnej interakcji. W projekcie Appaduraia, w roli szczególnie ważnego podmiotu tak pojmowanych działań transgresyjnych, pojawia się sztuka, ta jej odmiana oczywiście, która funkcjonuje zarówno poza regułami systemu komercyjnego, jak i poza oddziaływaniem narracji narodowych. Globalna tradycja, stając się zapleczem dla wszelkiej twórczości artystycznej oraz – co szczególnie ważne – dla artystycznej produkcji każdej lokalności, pomaga uwolnić się zarówno od tyranii tradycji lokalnej, jak i od presji transnarodowych porządków korporacyjnych. Pozwala w ten sposób zarazem wyjść poza ograniczającą egzystencję jednostek i zbiorowości opozycję czasu nacjonalizowanego i czasu komodyfikowanego, w stronę ciągle na nowo tworzonej i przetwarzanej hybrydycznej teraźniejszości. Projekt kultury hybrydycznej odwzorowuje różnorodność charakterystyczną dla każdej rzeczywistości rozwijającej się w sposób nieskrępowany. Wielość składających się na nią składników, czynników, wydarzeń i procesów, jeśli tylko nie pozostaje pod presją homogenizującego systemu i wymuszonych warunków, rozwija się wielokierunkowo, budując rzeczywistość wielowymiarową, wielokształtną, pozostającą w sieci licznych i zróżnicowanych relacji. Wśród procesów związanych z hybrydyzacją kulturową, obok zjawisk programowo uwidaczniających swoją nieredukowalną heterogeniczność, odnajdujemy jednak także i takie, które zmierzają do zatarcia (bądź ukrycia) hybrydycznego charakteru powstających dzieł. W istocie nie budują one jednak świata hybrydycznego, lecz tworzą tendencję, która w swoisty sposób wspiera przeciwstawne dążenia prowadzące do standaryzacji kulturowej, o których wspominałem wcześniej. Nie one jednak brane są tu pod uwagę. Kontekstem i zawartością wystawy „Beyond Mediations“ są wyłącznie te obszary praktyk artystycznych, na których występują tendencje podkreślające i eksponujące hybrydyczny wymiar swoich tworów, ich heterogeniczną złożoność. Ich aktywna obecność w świecie sztuki świadczy o żywych tam postawach usiłujących wesprzeć (lub uczynić widzialnymi) te przede wszystkim procesy, które zmierzają do przywrócenia światu (i jego obrazowi) formy hybrydycznej różnorodności. Oglądane z tej perspektywy dzieje awangardowej sztuki ery ponowoczesnej układają się w historie hybrydyzacji. Z nich właśnie wyłaniają się i o nich też mówią liczne, zgromadzone na wystawie dzieła. 2. Obok wpisanej w swój kształt refleksji nad samym pojęciem mediacji, ujawniającej jego złożoność i niejednoznaczność, wystawa rozbudowuje także pole podejmowanych problemów, wprowadzając doń liczne wątki i komplikując jego strukturę. Oczekiwanym efektem tej rozbudowy strukturalno-­‐merytorycznej jest poszerzenie spektrum oraz intensyfikacja napięć mediacyjnych charakteryzujących wystawę. Po pierwsze i przede wszystkim, projekt „Beyond Mediations” ustanawia przestrzeń współobecności i wzajemnego oddziaływania tradycyjnych rodzajów artystycznych obecnych we współczesnej sztuce (malarstwo, rzeźba, rysunek etc.) oraz cyfrowej sztuki nowych mediów. Przełamuje w ten sposób ich radykalne rozdzielenie, trwające nieprzerwanie od początków historii twórczych zastosowań cyfrowych technologii w sztuce i po dziś podtrzymywane. Sztuka nowych mediów bowiem jest zwykle przedstawiana jedynie w ramach specjalistycznych przedsięwzięć ograniczających swój zakres do obszaru nowych mediów właśnie, organizowanych przez instytucje zajmujące się wyłącznie twórczością tego rodzaju (Centrum Ars Electronica w Linzu, Centrum Sztuki i Technologii Medialnych w Karlsruhe czy też Intercommunication Center w Tokio), podczas gdy klasyczne formy artystyczne prezentowane są publiczności w licznych, tradycyjnych, muzealno-­‐galeryjnych instytucjach sztuki. Rozdział ten trwa niezmiennie, pomimo pogłębiającej się digitalizacji współczesnego świata, ogarniającej swym zasięgiem wszystkie jego domeny, w tym także i sztukę w jej klasycznych przejawach. Nawet rozpowszechniające się w ostatnich latach na całym świecie festiwale czy biennale sztuki, charakteryzujące się znacznie większą swobodą i otwartością w kształtowaniu swych programów, przedstawiają jednak przede wszystkim dzieła charakterystyczne dla systemu galeryjnego (choć warto zauważyć, że coraz większą ich część zajmuje już obecnie sztuka wideo, która stała się w międzyczasie integralną częścią systemu współczesnej sztuki). Wystawa „Beyond Mediations“ natomiast łączy w swej przestrzeni rozliczne, pojawiające się w pejzażu współczesnej twórczości, formy i gatunki artystyczne, także i te szeroko wykorzystujące nowe technologie medialne – sztukę nowych mediów. Sytuując obok siebie obrazy malarskie i instalacje interaktywne uzyskuje się w efekcie, z jednej strony, uwyraźnienie odmienności występujących współcześnie w świecie sztuki, uwidocznienie panującej tam różnorodności. Z drugiej strony jednak zabieg ten pozwala wydobyć także i te atrybuty aktualnego układu sztuki, które wyłaniają się w efekcie współobecności obu tych porządków: tradycyjnego i nowomedialnego. Sztuka tradycyjnych gatunków i sztuka nowych mediów oświetlają się tu wzajemnie, wnosząc do zawartości wystawy te właściwości, które je od siebie odróżniają, te, które wspólnie one między sobą tworzą, ale także i te, które je ze sobą łączą. Dobór prac prezentowanych w ramach wystawy ujawnia bowiem także wspólne wymiary świata sztuki, niezależne od stosowanych mediów i wyznaczników gatunkowych. Dowodzi na przykład, między innymi, że ani czystość rodzajowa, ani pielęgnowanie i eksplorowanie właściwości charakterystycznych dla wykorzystywanych mediów nie określa już obecnie tworzonych dzieł. Do rangi dominujących atrybutów współczesności urastają natomiast różnorakie postaci transgresyjności: hybrydyczność, inter-­‐ czy multimedialność, transkulturowość, transhumanistyczność. Bezpośrednim wynikiem tej koegzystencji medialno-­‐rodzajowej jest także równoległa obecność w „Beyond Mediations“ różnych typów przeżyć dostarczanych obecnie przez sztukę. Obok dzieł artystycznych inicjujących doświadczenia wciągające w głęboką, kontemplatywną penetrację autonomicznych światów przez dzieła te ustanawianych, pojawiają się tu również realizacje interaktywne, zapraszające odbiorców do współtworzenia doświadczanych form; dzieła proponujące przeżycia o strukturze sieci łączącej różne aspekty rzeczywistości, zapraszające do podejmowania dyskursów (a także działań) społecznych i politycznych, skłaniające do postrzegania sztuki jako narzędzia analizy współczesności, a nawet jako środka jej przekształcania. Prace artystów zaproszonych na wystawę ujawniają, że współczesna sztuka jest w każdej chwili gotowa porzucić charakteryzującą ją jeszcze do niedawna autonomię, że wchodzi ona w zasadnicze związki nie tylko z technologiami medialnymi, ale również ze światami nauki oraz światami wielu innych dyskursów społecznych, tworząc nowe, wielowymiarowe języki wypowiedzi, dostosowane do hybrydyczności współczesnej rzeczywistości, do złożoności i wielopostaciowości świata, w którym żyjemy. Doświadczenie współczesnej sztuki staje się obecnie coraz częściej i w coraz większym stopniu obcowaniem ze strukturami heterogenicznymi, zróżnicowanymi wewnętrznie zarówno na poziomie strukturalnym, jak i materiałowym Transmedialność (nie określa mówiąc charakter już o znaczeniowym). współczesnych praktyk artystycznych, nadając wyraz zarówno poszczególnym dziełom, jak i całym systemom sztuki. Prezentowane na wystawie dzieła, jak również prowokowane przez nie doświadczenia, posiadają więc charakter transgresyjny, wielowymiarowy, zwykle hybrydyczny. Przypominają w ten sposób, że procesy przekraczania granic, także te, które są podejmowane w celu budowania pożądanych i poszukiwanych związków z Innymi, procesy kształtujące przestrzenie mediacji, sytuują nas w światach tymczasowości, światach „pomiędzy“. Każda transgresja, każde przekroczenie granic przynosi kolejne wyzwania. ‘Poza’ przeistacza się w ‘pomiędzy’. Opozycja wnętrza i zewnętrza okazuje się grą perspektyw, a nie rzeczywistym przeciwstawieniem. Przedstawiane dzieła przypominają również, że w samym pojęciu mediacji kryje się fundamentalne rozdzielenie, napięcie pomiędzy odrębnymi stanami i formami, wewnętrzny pożądany konflikt. Przypominają także, że ów stan rozdzielenia, ów konflikt, stanowi wyzwanie nie tylko dla działań zmierzających w stronę jego przezwyciężenia, lecz także dla tych, które zmierzają do jego uprawomocnienia. Że mediacja polega na analizowaniu, cywilizowaniu i waloryzowaniu różnic. Że zadaniem dyskursów dotykających problematyki hybrydyczności i hybrydyzacji współczesnego świata, a więc także i dyskursów mediatyzacyjnych, mogłoby być (sam uważam, że wręcz powinno) uwidacznianie, pielęgnowanie i twórcze wykorzystanie odmienności, a nie ich przezwyciężanie i znoszenie. 3. Zgromadzone w przestrzeni wystawy „Beyond Mediations“ dzieła lokują się w różnych wymiarach dyskutowanej wyżej problematyki. Wszystkie te wymiary oraz wyrastające z nich wątki strukturalno-­‐
problemowe, z których zbudowana jest wystawa, przybierają zasadniczo postać binarnych opozycji, przeciwstawiających sobie różne paradygmaty sztuki, różne porządki, jakości bądź wartości. Jednak w tej czystej, binarnej postaci pozwalają się one wyodrębnić jedynie w trybie teoretycznej refleksji. W konkretnych sytuacjach natomiast, w analizie poszczególnych dzieł, najczęściej odnajdujemy kilka takich opozycji i związanych z nimi wątków, współobecnych i nakładających się na siebie w ramach tego samego dzieła. Budują one w ten sposób jeszcze jeden wymiar, czy raczej, tym razem, metawymiar hybrydyczności przedstawianych dzieł i całej wystawy. Zwróciłem dotąd uwagę tylko na jeden z tych wątków, który uznałem za podstawowy dla koncepcji wystawy, przeciwstawiający sobie, z jednej strony, tradycyjny porządek rodzajów artystycznych, budujących wspólnie paradygmat określany zwykle mianem sztuki współczesnej, a z drugiej strony – paradygmat sztuki nowych mediów. Poszczególne prezentowane na wystawie dzieła należą więc bądź do jednego, bądź do drugiego paradygmatu. Po jednej stronie odnajdujemy między innymi prace Małgorzaty Borek, Kamila Kuskowskiego, Hidetoshi Nagasawy, Jean-­‐
Christophe’a Normana, Anny Orlikowskiej, Yukiny Sakai, Chiharu Shioty, Konrada Smoleńskiego czy Kijuro Yahagi, a po drugiej dzieła Keitha Armstronga, Luca Courchesne’a, Kena Feingolda, Pauli Gaetano Adi, Jakuba Jasiukiewicza, Barta Koppe, George’a Legrady’ego, Mateusza Pęka, Geoffrey’a Alana Rhodesa. Szczególny status w ramach tego wątku/przeciwstawienia posiadają natomiast te dzieła, które, jak projekty Masato Kobayashiego, Daniela Koniusza, Dominika Lejmana, Christy Sommerer i Laurenta Mignonneau oraz instalacja Masakiego Fujihaty Private Room/TV, łączą w swej strukturze oba wskazane paradygmaty. Prace te (podobnie jak i cała wystawa, ale one akurat czynią to szczególnie dobitnie) jednoznacznie dowodzą niedorzeczności koncepcji sztuki współczesnej pozbawionej tej jej części, która tworzona jest przy użyciu mediów cyfrowych. Kolejny istotny dla wystawy wątek ufundowany jest na przeciwstawieniu sztuki i nauki. Współczesna refleksja nad twórczością artystyczną zwraca szczególną uwagę na zmieniające się dziś przekonania na temat funkcji spełnianych przez praktyki artystyczne. Przeobrażające się równolegle koncepcje dotyczące nauki, ewolucja jej teorii od Ernesta Nagela i Karla Poppera do Thomasa Kuhna i Paula Feyerabenda, wynikająca stąd kontekstualizacja i relatywizacja wartości wyników badań naukowych – wszystkie te procesy doprowadzają do uzasadnionego wniosku, że nauka nie powinna już być obecnie postrzegana jako jedyny obszar praktyk społecznych, który produkuje wiedzę. W efekcie sztuka podejmuje dziś nową rolę, odrzuca tradycyjny podział na obiektywną naukę i subiektywną sztukę, aspirując do roli środowiska badawczego, źródła znaczącej wiedzy. Bardzo liczne prace artystyczne, najczęściej z obszaru nowych mediów, podejmują dziś zadania sytuujące się pomiędzy tradycyjnie pojmowaną twórczością artystyczną a działalnością naukowo-­‐
poznawczą. Dzieła te, z jednej strony, reaktywują odrzuconą w dobie Oświecenia alternatywną naukową tradycję epistemologiczną, z drugiej natomiast, przenoszą praktyki artystyczne do laboratoriów naukowych. Efektem tej migracji są takie, między innymi, tendencje artystyczne, jak bio-­‐art, sztuka robotyczna, transgeniczna bądź nanotechnologiczna. Dzieła wywodzące się z tych tendencji, łącząc w sobie atrybuty twórczości artystycznej i naukowej, stanowią nową, znaczącą jakość w obu tych obszarach. W ramach wystawy „Beyond Mediations” te nowe tendencje obecne są przede wszystkim pod postacią instalacji i obiektów Pauli Gaetano Adi, Kena Feingolda, Eduarda Kaca, Wade’a Marynowsky’ego, Zbigniewa Oksiuty i Paula Vanouse’a. Twórcy, których dzieła są obecne w dyskursach rozwijanych w wyżej wskazanych obszarach, jak również ci, którzy w nich nie uczestniczą (choć często są w nich obecni w formie ograniczonej czy mediatyzowanej, wysuwając tymczasem w swych pracach na plan pierwszy odmienne zagadnienia) odnajdują swoje miejsca także w innych, nie mniej aporetycznych, dialogicznych i hybrydycznych wątkach struktury wystawy. Niektórzy/niektóre spośród artystów penetrują przestrzenie rozpościerające się pomiędzy teraźniejszością a przeszłością, pomiędzy indywidualnymi a społecznymi wymiarami pamięci (Inga Fonar Cocos, Jonas Dahlberg, Masaki Fujihata, Sanja Iveković, Julien Maire, Apichatpong Weerasethakul) bądź pomiędzy estetycznym a etycznym wymiarem doświadczeń (Sanja Iveković, Anna Orlikowska, Konrad Smoleński, Piotr Wyrzykowski). Inni/inne budują związki intermedialne i multimedialne, łącząc w swych dziełach liczne, często odległe dyscypliny twórcze (Takashi Ishida, Marie-­‐Jo Lafontaine, Yukina Sakai, Calum Stirling, Piotr Wyrzykowski). Jeszcze inni/inne podejmują refleksję dotykającą wielowymiarowej, często konfliktowej złożoności jednostkowej tożsamości, prowadząc przy tym niekiedy grę ze światem sztuki (Konrad Kuzyszyn, Józef Robakowski, Magnus Wallin, a także, do pewnego stopnia, Yuiko Matsuyama). W wielu podobnych wypadkach refleksja nad indywidualną tożsamością odnajduje kontynuację w dyskursach uwidaczniających skomplikowaną strukturę relacji społecznych oraz odniesień międzykulturowych i ich reprezentacji, wkraczając często przy tym w krąg problematyki politycznej (Smadar Dreyfus i Lennaart van Oldenborgh, Kimsooja, Adrian Paci, Michelle Teran, Ultra–Red, Paul Vanouse). W jeszcze innych wypadkach refleksja ta przyjmuje postać nowo kształtujących się dziś wielowymiarowych, często technologicznie poszerzonych, rzeczywistości (Dorota Chilińska/Andrzej Wasilewski, Luc Courchesne, Masaki Fujihata, Bart Koppe, Mateusz Pęk, Marc Tobias Winterhagen). Wszystkie przywołane wątki, jak również i te, których opisu ten krótki wstęp nie był w stanie pomieścić, budują wspólnie złożoną, wielowymiarową i hybrydyczną konstrukcję wystawy. Jej ogromna wielorakość, wielość kryjących się w niej problemów, tematów i dyskursów oraz rozległe spektrum wyrażających je form mogą sprawiać wrażenie chaosu. Ale tak właśnie powinno być! Świat jest chaosem, kiedy uwolnić go od gorsetu porządkujących ideologii. I tylko sztuka potrafi dziś przywrócić możliwość i radość doświadczenia świata w jego nieuporządkowaniu, w jego twórczym nieładzie. Sztuka jako część świata i jako jego przedstawienie. Wystawa „Beyond Mediations” jest pochwałą różnorodności. A jako taka posiada jeszcze jedną, cenną, jak sądzę, właściwość. Pozwala doświadczyć każde przedstawione w jej ramach dzieło w jego swoistości, w jego bezpośredniej (cokolwiek miałoby to dziś znaczyć) obecności. I dopiero w dalszej kolejności, otwiera możliwość odniesienia go do innych obecnych na wystawie prac, poszukania chwilowego, indywidualnie formowanego ładu w jej nieładzie. Oczywiście wtedy jedynie, kiedy ktoś przypadkiem odczuje taką potrzebę. Opublikowane w: Mediations Biennale. Beyond Mediations, red. Marta Kabsch, Joanna Przygońska, Poznań 2010, s. 12-­‐21.