Rozwód, a emocje dziecka

Transkrypt

Rozwód, a emocje dziecka
Rozwód, a emocje dziecka
05.05.2014 21:36
„Żyjemy w świecie, którym rządzą emocje. To, czy osiągniemy w życiu sukces, zależy w dużej mierze od
emocji, umiejętności budowania relacji i inteligencji emocjonalnej. Bez zrozumienia emocjonalnego aspektu
naszego życia, wiedza
i umiejętności, które oczywiście są niezbędne, mogą się na nie nie zdać”.
Daniel Goleman definiuje emocje, jako „ każde poruszenie czy zakłócenie umysłu, uczucia, namiętności;
każdy stan wzburzenia albo podniecenia psychicznego”. Emocja to odniesienie do uczuć, związanych z nim myśli,
stanów biologicznych i psychicznych, jak również skłonności do działania.
Rozwód wywołuje wiele emocji w życiu dziecka, to nie epizod czy wydarzenie nad którym przechodzi się do
porządku dziennego. To kryzys, którego doświadczają również dzieci, a często jest on przyczyną poważnych
problemów zdrowotnych. Nagle dziecku, jego mały świat rozpada się na kawałki, traci poczucie bezpieczeństwa, a
równowaga w jego życiu zostaje zachwiana. Dziecko emocjonalnie jest przerażone, roztrzęsione oraz
zaniepokojone. Najczęściej typowymi objawami jest nerwowość, pocenie się, bezsenność lub koszmary senne,
ucisk w klatce piersiowej. Dziecko boryka się z dolegliwościami bólowymi, problemami gastrologicznymi, a nawet z
tzw. „regresem”, czyli cofnięciem się w rozwoju. Objawia się to, np. ssaniem kciuka, moczeniem nocnym, potrzebą
stałej obecności matki. Takie stany emocjonalne i objawy są nieuniknione, na które należy dziecku pozwolić, nie
wolno ich blokować, nie należy wyśmiewać się z dziecka czy też go oskarżać. Dziecko w takiej sytuacji oczekuje
miłości oraz wsparcia ze strony obojga rodziców, choć to nie będzie łatwe. Najwłaściwsze i najkorzystniejsze dla
dziecka byłoby, gdyby zostało ono poinformowane o zamiarach przez oboje rodziców w sposób spokojny, bez
wzajemnego oskarżania się. Nawet małe dziecko powinno wiedzieć, że rodzice się rozstają, ale nadal bardzo
dobrze je kochają, i że to nie jego wina. Dziecko nie informowane o tym, co dzieje się w jego najbliższym otoczeniu,
trzymane w nieświadomości może obwiniać siebie za rozejście się rodziców, będzie myślało o najgorszych
rzeczach, wynikiem czego będzie, niepokój, lęk, samotność, smutek, frustracja, złość, odrzucenie i uraza, a to
działa wyniszczająco na dziecko. Jeżeli o rozwodzie dowie się od obcych mu osób, to agresja skierowana do
rodziców wzrośnie. Dziecko, które ma wsparcie osób mu bliskich, łatwiej poradzi sobie z emocjami, niż takie, u
którego działa tylko wyobraźnia.
Autorka artykułu „Trwały ślad” Magdalena Ciszewska opisała etapy, przez które przechodzi dziecko,
próbując poradzić sobie z rozejściem rodziców. Są one normalne i nieuniknione. Należą do nich:
1)lęk i niepokój;
2)opuszczenie i odrzucenie;
3)samotność i smutek;
4)frustracja i złość;
5)odrzucenie i uraza;
6)odbudowanie zaufania.
Lęk i niepokój, to pierwszy etap, którego doświadcza dziecko. Krótko przed rozwodem pożycie rodziców
może przybierać różne formy. W niektórych domach dochodzi do awantur, słychać krzyki i wrzaski, a dziecko staje
się naocznym świadkiem rozgrywek małżeńskich. W innych domach sytuacja jest odwrotna, tu panuje lodowata
obojętność, rodzice prowadzą ciche wojny, przechodzą obok siebie traktując się jak powietrze. Dzieci nie słysząc
kłótni czy walk, nie zauważają zagrożenia, bo nic na zmiany nie wskazuje. Dziecko nie znosi ani awantury, ani
obojętności, lecz w końcu przyzwyczaja się do atmosfery panującej w domu, nie przeczuwa niebezpieczeństwa by
móc się przygotować.
Zarówno w jednych jak i w drugich domach dziecko jest bystrym obserwatorem i widzi zmianę w relacjach pomiędzy
rodzicami, wyczuwa problem, lecz nie zauważa albo nie chce zauważyć, że w rodzinie źle się dzieje. Konfliktu nie
traktuje poważnie, bo ma nadzieję, że wszystko ułoży się dobrze. Niezależnie od rodzaju konfliktu, otwarty czy
ukryty, informacja o rozstaniu rodziców, dla dziecka jest zaskoczeniem. To zmienia całe jego życie, zabiera mu
poczucie bezpieczeństwa oraz stabilności. Pierwsza reakcja dziecka to panika, niepokój oraz lęk.
Etap drugi, to opuszczenie i odrzucenie.
Lęk i niepokój uruchamia uczucie opuszczenia i odrzucenia. Nawet jeśli dziecko gdzieś w głębi serca wie, że to
nieprawda, jednak czuje się opuszczone i odrzucone przez rodzica, który odchodzi. Trudno mu odróżnić i
zrozumieć fakt rozstania rodziców i kwestię rozstania z nim. Najtrudniej dziecku uwierzyć, że jest kochane w
sytuacji gdy przez opiekuna zakładana jest nowa rodzina. Jeśli w drugim związku pojawia się nowe dziecko,
wówczas u dziecka poczucie odrzucenia staje się silniejsze. Dziecko nie wierzy, że nadal jest kochane, „bo skoro
mnie kocha to czemu mnie opuszcza i idzie do „tamtych”?.
Uczucie opuszczenia którego doświadcza dziecko, można złagodzić, jeżeli rodzic, który opuścił dom będzie miał z
dzieckiem częsty kontakt, a przede wszystkim będzie uczestniczył we wszystkich wydarzeniach i sprawach
ważnych dla dziecka. To łatwe nie jest, ale dla dobra dziecka należy utrzymywać stały kontakt, gdyż obecność
fizyczna rodzica, który wyprowadził się jest bardzo potrzebna, by przezwyciężyć poczucie opuszczenia.
Samotność i smutek to etap kolejny, w którym do głosu dochodzi poczucie zupełnego osamotnienia oraz
izolacji. Codzienność wydaje się spokojniejsza i dziecko stwierdza, że ma dużo więcej wolnego czasu i nie wie co z
nim zrobić. Przyczyną takiego stanu jest brak wspólnych spacerów, rozmów, obiadów, wyjść czy sprzeczek z
rodzicem nieobecnym. Wszystko to wywołuje u dziecka niesamowitą pustkę, smutek i samotność. Chaos panujący
dookoła jest mniejszy i w jego miejsce wkrada się samotność. Dziecko ma zbyt dużo wolnego czasu na rozmyślanie
o nowej sytuacji, jest płaczliwe, smutne, ma rozchwiane emocje. Często odczuwa bóle brzucha czy ucisk w klatce
piersiowej. Zaprzestaje swoich zainteresowań bo nie odczuwa radości, nie interesuje się tym, co dzieje się wokoło
niego. Często też ma problemy w relacjach z rówieśnikami, uważa, że nikt go nie rozumie. Zazwyczaj wtedy izoluje
się od rzeczywistości i ucieka w marzenia o szczęśliwej rodzinie, to „marzenia na jawie”. Dziecko widzi swoją
rodzinę znowu razem, a wtedy staje się jeszcze bardziej płaczliwe i smutne. Warto pozwolić na płacz, bo uczuć nie
wolno tłumić.
Frustracja i złość, to następne uczucia, które pojawiają się zaraz po smutku. Dziecko rodziców
rozwiedzionych pragnie przede wszystkim bezpieczeństwa oraz szczęścia. Marzeniem jest powrót do normy, czyli
życia sprzed rozwodu, by rodzina znowu była razem. Nie mogąc dostać tego, czego chce, jego potrzeby są
blokowane, a wtedy przeżywa głęboką frustrację, która rodzi gniew. Gniew niejednokrotnie zamienia się w agresję
wymierzoną w rodzica z którym jest, gdyż drugi rodzic pozostaje poza zasięgiem. Często zdarza się, że dziecko
przenosi swoją złość na rówieśników. Dziecko odczuwa złość również wobec siebie, myśląc, że jego zachowanie
przyczyniło się do rozstania rodziców, albo, że nic nie uczyniło aby utrzymać rodziców razem.
Uczucia: odrzucenia i urazy, to kolejne nieuniknione towarzysze rozwodu. Skierowane są one zwłaszcza
na rodziców. Dziecko niekoniecznie wyzbyło się złości, stawia je na dalszym miejscu. Na tym etapie dziecko
odsuwa się od rodziców, tworząc tzw. „emocjonalny dystans” pomiędzy sobą a rodzicami. W ten sposób
zabezpiecza siebie przed emocjonalnym cierpieniem oraz jest metodą ukarania ojca czy matki za to, co się
wydarzyło. Dziecko przechodząc ten etap odpycha rodziców, a tak naprawdę chce być przytulane; często mówi
okropne rzeczy, choć tak nie myśli, gdyż bardzo chce okazać miłość. To sposób obrony dziecka przed odrzuceniem.
Odrzucenie może przybrać formę dąsania się lub nieodzywania do rodziców. Dziecko udaje „głuche”, nie
odpowiada na pytania, nie przychodzi na wezwanie. Proszone o wykonanie czegokolwiek, nie wykonuje tego lub
„zapomina”. Wszystko robi na przekór, takie postępowanie nazywane jest „formowaniem relacji przeciwnych”.
Odbudowanie zaufania, to ostatni etap, który daje poczucie wolności. Upływa wiele czasu od momentu,
gdy rozpoczyna się sprawa sądowa, do chwili, gdy nastąpi etap zaufania. Zależy to od konkretnych zdarzeń i
wpływ ma wiele czynników. Między innymi zależy od rodzaju konfliktu, osobowości i wieku dziecka, a przede
wszystkim od tego w jaki sposób dorośli odnoszą się do siebie oraz jak rodzic porzucony radzi sobie z wynikłymi
problemami dnia codziennego. Zajmuje to czasem wiele lat. Dziecko w zależności od wieku rozstanie rodziców
odbiera różnie. Dla jednego, to utrata stabilności
i bezpieczeństwa, dla innego, to poczucie ulgi i początek
nowego życia. W jednym i drugim przypadku rozpoczyna się nowy etap w życiu dziecka.
Christne Kaniak-Urban w książce „Każde dziecko ma swoje mocne strony” opisuje „drogi” przechodzenia
dziecka przez kryzys, nazywa je „stacjami”.
Pierwsza stacja to zaprzeczenie, czyli „tarcza ochronna przeciwko lękom”. Dziecko wtedy, blokuje zmysły,
by nie musiało dostrzegać problemu. Zaprzecza wydarzeniom jakie się dzieją w jego życiu.
Druga stacja to: złość i gniew, czyli „wzburzenie ze zranienia”. Dziecko, które nie poradziło sobie z
zaprzeczeniem wydarzenia, często w swojej ucieczce zawraca, a wtedy atakuje z wściekłością. Złość jak gdyby
posuwa go do przodu podczas radzenia sobie z kryzysem.
Trzecia stacja, to pertraktacje, czyli „handel wymienny dla pozyskania kontroli”. Dziecko, które reaguje
złością na zmiany jakie zaszły, głośno wykrzykuje oburzenie, zamyka się w pokoju, rzuca się na ziemię, tupie
nogami lecz po pewnym czasie sam oferuje pomoc, np. wykonuje prace, których do tej pory unikało.
Czwarta stacja, to depresja, czyli „smutek z powodu zmian i straty”. Próby podjęte przez dziecko nie
przyniosły efektu, wtedy popada w smutek, który umożliwia mu wycofanie się z aktywności. Faza smutku umożliwia
dziecku zatrzymywanie czasu na bolesne uczucia.
Piąta stacja, to aprobata czyli „refleksja zmian”. Okres ten jest spokojny dla dziecka. Dostrzega zmiany
jakie zaszły w jego życiu i stopniowo godzi się z nimi.
Szósta stacja, to nadzieja czyli „rozpoczyna się nowe życie”. Dziecko radzi sobie ze zmianą, czuje się
wzmocnione zaistniałą sytuacją i ma nadzieję, że „nowe życie” będzie dla niego dobre.
Rozwód jest zjawiskiem, które u każdego wywołuje nieprzyjemne uczucia i rzeczywiście „u niektórych dzieci
mamy do czynienia z tak traumatycznymi przeżyciami emocjonalnymi, wywołanymi rozwodem rodziców, że ich
psychiczne następstwa często utrzymują się do dorosłości”.