Zapraszmy do przeczytania całej relacji oraz świadectw

Transkrypt

Zapraszmy do przeczytania całej relacji oraz świadectw
REJON PÓŁNOC – DZIEŃ SKUPIENIA, W RAMACH ADWENTOWEGO DNIA
WSPÓLNOTY RŚŻ
Dnia 8 grudnia 2012 r. w Rejonie Północ - Elbląg odbył się Dzień Skupienia – „Przez śmiech
do lepszego małżeństwa”, w ramach adwentowego Dnia Wspólnoty Ruchu Światło-Życie.
Małżeństwa z DK (i nie tylko) miały możliwość wysłuchania trzech konferencji pastora Marka
Gungora:
1. „Opowieść o dwóch mózgach”, czyli to, co różni mężczyzn i kobiety, i z czego to
wynika.
2. „Klucz do niesamowitego seksu” – Mark przedstawił pięć rzeczy, o których musi
wiedzieć każde małżeństwo , by doświadczyć niesamowitego przeżycia seksualnego.
3. „Jak żyć i się nie pozabijać”- dzięki tej sesji mogliśmy odkryć w swoim małżeństwie
moc przebaczenia.
Zabawne przykłady, jakie podawał Mark, miały w sobie wielki ładunek humoru i
oryginalności. Jego prezentacje były pełne komizmu, ale dotykały bardzo ważnych, a nawet
trudnych relacji małżeńskich.
Między poszczególnymi konferencjami, spotykaliśmy się w grupach dzielenia, na których
dzieliliśmy się własnym doświadczeniem małżeńskim i rodzinnym.
Był także czas na wspólną kawę, herbatę i obiad.
A wszystkie te wydarzenia prowadziły do najważniejszego momentu tego dnia – czyli
Eucharystii wraz z modlitwą przebaczającą oraz odnowieniem przyrzeczeń małżeńskich.
Po Mszy św. wspólnie świętowaliśmy przy pysznym torcie 
Dziękujemy ks. Adamowi Skrzyńskiemu, który duchowo czuwał nad nami i wprowadzał nas
w poszczególne konferencje. Renacie i Bogdanowi za trud i pomoc w zorganizowaniu tego
dnia, a także wszystkim małżeństwom z kręgu pilotowanego przy parafii św. Brata Alberta w
Elblągu za posługę diakonii gospodarczej i technicznej. Ks. Wojtkowi za pomoc przy
organizacji posiłku, a Krysi za pyszny tort. A przede wszystkim Wam kochani – uczestnikom,
bo bez Was tego dzieła by nie było. BÓG ZAPŁAĆ!!!
Sylwia i Tomek
ŚWIADECTWA Z DNIA SKUPIENIA
Uczestnictwo w Dniu Skupienia otworzyło nam oczy na wzajemne potrzeby.
Dzięki poznaniu specyfiki natury kobiecej i męskiej zaczęliśmy z pewną dozą dystansu i
humoru traktować drobne nieporozumienia. Co przynosi powolne owoce każdego dnia.
Zwieńczeniem Dnia Skupienia była uroczysta Eucharystia. W trakcie całej liturgii,
a szczególnie w momencie wzajemnego przeproszenia oraz podczas odnowienia
przyrzeczeń
małżeńskich wyjątkowo silnie odczuliśmy swoją bliskość, więź i jedność małżeństwa.
Magda i Paweł
Dnia 8 grudnia 2012r rodzinnie przeżyliśmy Dzień Skupienia gdzie mieliśmy okazję obejrzeć
konferencję „Przez śmiech do lepszego małżeństwa”. Autor „wykładu” dzięki swym
zdolnościom aktorskim w sposób bezpośredni ale jednocześnie humorystyczny i bardzo
czytelny:) pokazał nam różnice pomiędzy mężem a żoną , kobietą a mężczyzną, różnice w
myśleniu, odczuwaniu, przeżywaniu emocji, w potrzebach seksualnych… jest tego sporo :)
Tak różni a jednocześnie bezwzględnie od siebie zależni. Szczególnie w sakramencie
małżeństwa mamy możliwość by stać się „jednością”, wspaniale się uzupełniać. Wzajemny
szacunek, dbałość o własne potrzeby, ciągła praca nad własnym egoizmem, bycie
bezinteresownym darem dla męża/żony to klucz do szczęścia w małżeństwie.
Wspaniałym uzupełnieniem tej konferencji była praca w kręgach i bardzo wartościowe
świadectwa małżeństw współuczestniczących w spotkaniu. Za ten dzień, za te przeżycia i
odczucia, za łaskę zdrowia i wyjątkową cierpliwość jaką dzieci zostały obdarzone w tym dniu
- Chwała Panu!!!
Magda i Michał
Najpierw pomyślałem: co to jest: dzień skupienia – przez śmiech do dobrego małżeństwa?
no nie wiem?...
Potem pomyślałem : to ma trwać całą sobotę? dzień wolny? o nie to raczej nie dla mnie.
Ale żona pomyślała: TAK, więc "sprzedaliśmy" dzieciaki dziadkom i poszliśmy.
Konferencje nie były na żywo, ale w formie nagrania video.
Prowadzącym był amerykański pastor, z dużym poczuciem humoru, umiejętnościami
kabareciarskimi, i znajomością tematu. W sposób zabawny ale konkretny wyjaśnił różnice
pomiędzy postrzeganiem świata przez mózg kobiety i mózg mężczyzny, okraszając to
wieloma przykładami powodującymi wybuchy śmiechu. Oczywiście, żeby nie było "zbyt
różowo" dla równowagi ostrzegał jakie i z czego mogą wyniknąć problemy w małżeństwie,
podając równocześnie sposoby wyjścia na prostą. Generalnie mogliśmy znaleźć coś dla
siebie i do siebie.
Po konferencjach była eucharystia z odnowieniem przyrzeczeń małżeńskich. Mocna rzecz.
Na koniec Ksiądz Błogosławił każde małżeństwo indywidualnie. Czuliśmy umocnienie nas i
naszego małżeństwa.
A po wszystkim agapa. Był tort ( jak na weselu) dzielony przez pary małżeńskie z
najkrótszym i najdłuższym stażem. Pycha.
W domu w nowym tygodniu jakby milej (w końcu nowy miesiąc miodowy), często
przytaczamy słowa pastora uśmiechając się do siebie.
Żona miała znowu rację. Jej "tak" było bardziej trafione od mojego: "raczej nie".
I to było dobre.
Chwała Panu.
Laskowscy W i I