które trudno uleczyć
Transkrypt
które trudno uleczyć
wierzę z radością | DZIEWCZYNKI Z BUGORHE | papież w afryce 1 (132) styczeń-luty 2016 r any które trudno uleczyć POZNAJ I POKOCHAJ AFRYKĘ REP. ZIEL. PRZYLĄDKA Praia Dakar senegal gambia Bandżul gwinea bissau Bissau gwinea Konakry Freetown wybrzeże kości słoniowej sierra leone Jamasukro Monrovia GHANA liberia Akra Afryka jest drugim co do wielkości kontynentem świata. Jej powierzchnia wynosi 30 mln km2 (razem z przybrzeżnymi wyspami), co stanowi 6% powierzchni naszej planety. Gambia jest najmniejszym państwem Afryki. Zajmuje wąski – 50-kilometrowej szerokości – skrawek lądu wzdłuż dolnego biegu rzeki Gambii. Ma ok. 1,7 mln mieszkańców. Najbardziej niebezpiecznym zwierzęciem na kontynencie afrykańskim nie jest ani jadowity pająk, ani kąśliwy wąż czy drapieżny lew, ale hipopotam. Długość dorosłego osobnika może dochodzić do 4,5 metrów, a wysokość do 1,5. Masa jego ciała to nawet 4,5 tony. Pod względem wielkości dorównuje nosorożcom, a ustępuje jedynie słoniom. Mimo że jest zwierzęciem roślinożernym, zabija w Afryce więcej ludzi niż jakiekolwiek inne dzikie zwierzę. Religią dominującą w Senegalu jest islam, który rozpowszechnił się w Zachodniej Afryce w XX wieku. Dziś około 96,5% Senegalczyków to wyznawcy tej religii. Stolicą i największym miastem Senegalu jest Dakar. To tam miał swoją metę międzynarodowej sławy rajd Paryż-Dakar. Głównymi produktami eksportowymi Gwinei Bissau są orzechy nerkowca i orzeszki ziemne. Te strączkowe rośliny rosną pod ziemią, w związku z czym nie zbiera się ich, ale wykopuje. Zawierają około 50% tłuszczów i dlatego są ważnym składnikiem w afrykańskiej kuchni. Każdego roku w Afryce na malarię umiera ok. 600 tys. ludzi. Chorobę tę przenosi tylko jeden gatunek komara o nazwie Anopheles (w Polsce nie występuje). od redakcji o. Krzysztof Zębik, kombonianin misjonarze kombonianie 30-383 KRAKÓW ul. Skośna 4, skr. poczt. 21 tel.: 12 262 34 68 Redaktor naczelny o. Krzysztof Zębik, mccj [email protected] Zespół redakcyjny o. Gianni Gaiga dr Ewa Gniady, o. Maciej Miąsik o. Rafał Leszczyński Współpracuje okresowo Sylwester Laskowski Współpraca z czasopismami Leadership (Uganda) Mundo Negro (Hiszpania) New People (Kenia) Nigrizia (Włochy) Worldwide (Południowa Afryka) World Mission (Filipiny) Wydawca Misjonarze Kombonianie 30-383 KRAKÓW ul. Skośna 4 Skład komputerowy Misjonarze Kombonianie Serca Jezusowego, Kraków Druk Drukarnia Diecezjalna w Sandomierzu www.wds.pl Nr konta: Pekao SA o/Warszawa 56 1240 6074 1111 0000 4989 3999 [email protected] www.kombonianie.pl Solidarni w nowym roku 1 stycznia obchodziliśmy 49. Światowy Dzień Pokoju, a jego tematem były słowa: „Przezwycięż obojętność, wygraj pokój”. Papież Franciszek w orędziu wydanym z tej okazji zwrócił szczególną uwagę na obojętność człowieka wobec Boga. Człowiek myśli, że „jest stwórcą samego siebie, swojego życia i społeczeństwa”. Bardzo często czuje się samowystarczalny. Obojętność wobec Boga, o której mówi Papież, to również obojętność wobec bliźniego, kiedy swoje spojrzenie kierujemy na samych siebie, stając się głusi na krzyk cierpiącej ludzkości. Ta obojętność przybiera postać braku zaangażowania, to zaś prowadzi do wszelkiej niesprawiedliwości i destabilizacji społecznej, a to z kolei do konfliktów i przemocy. Solidarność jest „mocną i trwałą wolą angażowania się na rzecz dobra wspólnego, czyli dobra wszystkich i każdego, wszyscy bowiem jesteśmy naprawdę odpowiedzialni za wszystkich”, gdyż współczucie wypływa z braterstwa. Wojny i działania terrorystyczne, z ich tragicznymi konsekwencjami, uprowadzenia ludzi, prześladowania na tle etnicznym czy religijnym, a także tragiczna sytuacja dziewczynek i kobiet w Demokratycznej Republice Konga, przedstawiona w niniejszym numerze, naznaczyły ubiegły rok od początku do końca. Rozpoczynając ten rok papieskim orędziem o solidarności z ludźmi najbardziej opuszczonymi i cierpiącymi, chcemy jeszcze szerzej otworzyć oczy na świat, który tak bardzo potrzebuje naszego zaangażowania. Nie tak dawno patrzyliśmy na Papieża, który łączył się z cierpiącymi mieszkańcami Kenii, Ugandy i Republiki Środkowoafrykańskiej. Wystarczyła jedna wizyta, jedno dobre słowo, aby na ulicach Bangi, stolicy RŚ, zapanował pokój, a dzielnice, do niedawna nieprzejezdne, zostały otwarte. Okazuje się, że jedno spotkanie, jeden gest, jeden uśmiech może do naszej rodziny ludzkiej wprowadzić wiele dobra. Pragnę, Drodzy Czytelnicy, powtórzyć za Papieżem: Nie traćmy nadziei! Człowiek – z pomocą łaski Bożej – jest zdolny do pokonania zła. Nigdy nie poddawajmy się rezygnacji i obojętności. Jest przecież tyle wydarzeń, które ukazują naszą zdolność do działania w duchu solidarności i które przekraczają interesy indywidualne, apatię i obojętność wobec sytuacji krytycznych. Papieskie intencje misyjne na 2016 r. Styczeń Aby poprzez dialog i miłość braterską, dzięki łasce Ducha Świętego, zostały przezwyciężone podziały pośród chrześcijan. luty Aby było więcej okazji do dialogu i spotkań pomiędzy chrześcijanami i ludami Azji. ISSN 1231-6628 | od redakcji 3 o. TOMASZ MAREK pozdrawia z BRAZYLII Od listopada ubiegłego roku jestem na nowej placówce misyjnej, która znajduje się na północy Roraima, której Brazylii w stanie Roraima. Nazwa stanu pochodzi od góry m wysokości. Stykają 2800 ponad ma – ju szczyt jest jedny m z najw yższych w kra Bryty jskiej. Z górą tą ny i Guja się tam granice trzech państw: Brazylii, Wenezueli sugerował się Artur wiąże się wiele indiańskich legend. Prawdopodobnie to nią i fantastyki naukowej, Conan Doyle, pisząc swoją powieść przygodową z elementam m z najmłodszych a zaty tułowaną Zaginiony Świat. Roraima jako stan jest jedny łabiej zaludnionych z najs m jedny w kraju, ma dopiero dwadzieścia kilka lat. Jest też To tu znajduje Vista. Boa terenów Brazylii. Największy m miastem tego regionu jest rzono, wykonujemy się siedziba naszej misji, ale pracę misyjną, którą nam powie dwa plemiona żyją w wioskach Indian plemienia Macuxi i Wapichana. I choć te gują się innym i posłu dzenie blisko siebie, to mają jednak zupeł nie inne pocho zcza młodych, obecnie nie językiem. Co prawda, zdecydowana większość ludzi, zwłas dla tych kultur. mówi już w języku rodzimym, co z pew nością jest wielką stratą o rdzennej ludności. Obszar, na którym pracujemy, zaledw ie kilka lat temu oddan tnie opuszczali te Farmerzy, którzy wcześniej zajęli najlepsze ziemie, niechę wą rządową. Teraz z usta ie zgodn tereny i oddawali je prawowitym właścicielom, – również dzięki mieszkają tu Indianie i też zajmują się rolnictwem. Niektórzy e się zupeł nie inaczej niż pomocy naszej diecezji – otrzymali bydło, które tutaj hoduj ej jednego hektara ziemi. w Polsce. Każda krowa, by przeż yć, potrzebuje przynajmni a się, że bydło pada zdarz suszy ej Oczyw iście, ziemi tu nie brakuje, ale przy obecn z pragnienia. i ich wiosek. A jest Te pierwsze miesiące pobytu poświęcam na poznanie ludzi ga się do dwustu ich naprawdę dużo, ponieważ obszar, który obsługujemy, rozcią y jest dojazd do kilometrów od naszej misji. Teraz, przez panującą suszę, możliw gdyż nie ma tu nie, w tere acja orient każdego miejsca, choć czasem problemem jest adziesiąt o kilk siebie od są ani dróg, ani drogowskazów. Bywa, że wiosk i oddalone ę… ać o drog kilometrów, kiedy więc się pobłądzi, nie ma nawet kogo zapyt ię. Pierwsi przybyli Ewangelizacja na tych terenach ma już ponad stuletnią histor a w ty m momencie tu benedyktyni. Z czasem zastąpili ich Misjonarze Konsolata, ych Dobrą Nowinę. jest już kilka innych zgromadzeń męskich i żeńskich niosąc m żyją. Ze względu w jaki wa, Ludność przyjmuje nas bardzo życzliwie pomimo ubóst szczególnie widać po na suszę często brakuje im podstawowego wyżyw ienia, co ia się ona w prostych dzieciach. Z łatwością można dostrzec wiarę tych ludzi. Objaw nas, misjonarzy, jest to czynnościach, jak choćby w modlitwie przed posiłk iem. Dla czytelny znak działania Ducha Świętego pośród tych ludzi. ł Rokiem Wkroczyliśmy już w now y rok, który papież Franciszek ogłosi brazylijskiej misji, z całego Miłosierdzia. Pozdrawiając wszystkich serdecznie z mojej erdzia, zarów no serca życzę, aby każdy w swoim życiu doświadczał tego miłosi aniołem, który innym Bożego, jak i ludzk iego. Ale niech też każdy z nas stanie się ł się on bardziej stawa aby niesie miłosierdzie i choć trochę zmienia ten świat, solidarny, braterski i sprawiedliwy. 4 | 1 (132) styczeń–luty 2016 \ 7)%2: $:)%7# i#) 2!$/ "5'/2( :9.+): \ 0)% % 0! 7!& w numerze 29#% 6 (131) listopad-grud zień 2015 1 (132) styczeń–luty 2016 §: 19 9 0 –2015 e LAT bon l Po sc om K 2016 ń-luty st ycze 1 (132) ianie w Rany, które trudno uleczyć mek sy k boże narodzenie y rualen cz yć o trudn któr e Przemoc seksualna w Bugorhe, zespole niewielkich miasteczek na wschodzie Demokratycznej Republiki Konga, rozpoczęła się jesienią roku 2013. Jej ofiarami padają dziewczynki w wieku od kilku miesięcy do 10 lat, których rodziny żyją poniżej progu ubóstwa i nie mogą im zapewnić odpowiedniej opieki medycznej. Od roku 2014 liczba tego typu przypadków znacznie wzrosła. To nowa i przerażająca „moda”. Od redakcji Solidarni w nowym roku o. Krzysztof Zębik, mccj 3 10 listy misjonarzy O. Tomasz Marek pozdrawia z Brazylii 4 Wiadomości Krótkie informacje 6 wierzę Wierzę z radością! Ewa Gniady 8 Wojujący islam Islamski ekstremizm – pomiędzy strachem a terrorem Achilles Kasozi 10 20 demokratyczna republika konga Dziewczynki z Bugorhe Paulo Moraga 12 uganda „My opatrujemy rany, Bóg uzdrawia” o. Krzysztof Zębik, mccj 20 papież w afryce „Z radością wyruszam na spotkanie z mieszkańcami Kenii, Ugandy i Republiki Środkowoafrykańskiej” o. Krzysztof Zębik, mccj 23 Świeccy Misjonarze Kombonianie Służba człowiekowi Magdalena Fiec, śmk 29 23 młodzi i misje Misja – przyprowadzić drugiego do Chrystusa o. Maciej Miąsik, mccj A dlaczego Kenia? Z klerykiem Mateuszem Porębą, mccj rozmawia o. Maciej Miąsik, mccj 30 afro krzyżówka 34 32 Na okładce: Dziewczynka z plemienia Borana – Marsabit, Kenia (foto: o. Krzysztof Zębik, mccj) 5 aktualności » wiadomości ze świata » Z „misją” po całym kraju 400 lat ewangelizacji brazylijskiej Amazonii Belém, stolica brazylijskiego stanu Pará, 12 stycznia br. obchodziła 400-lecie założenia przez portugalskich kolonizatorów. Wtedy też rozpoczęła się ewangelizacja brazylijskiej Amazonii. Równocześnie Kościół w Belém świętuje 110-lecie wyniesienia swojego biskupstwa do rangi archidiecezji. Te dwie daty stały się motywem do uroczystych obchodów, które zapoczątkowały oficjalne przygotowania do Krajowego Kongresu Eucharystycznego (15-21 sierpnia br.). Dla miejscowej wspólnoty Kościoła świętowanie rocznicy powstania miasta Belém jest okazją do podkreślania 400. lat ewangelizacji tego regionu Amazonii. Kościół w trudnych warunkach klimatycznych, geograficznych i społecznych, pomimo ubogich zasobów ludzkich i materialnych, starał się realizować polecenie Chrystusa: „Idźcie i głoście Ewangelię”. W kontekście tego jubileuszu archidiecezja i miasto Belém rozpoczęły przygotowania do XVII Krajowego Kongresu Eucharystycznego, który odbędzie się pod hasłem: „Eucharystia i dzielenie się w Amazonii misyjnej”. Trwająca od 400 lat ewangelizacja Amazonii wciąż pozostaje wyzwaniem dla brazylijskiego Kościoła. (Radio watykańskie) 6 „Misja w kraju” i „Kaplica w kraju” to dwa projekty duszpasterstw akademickich w Chile, w które włączyli się miejscowi studenci. Łącznie 1800 młodych ludzi. Specjalna ceremonia powierzenia im tej misji odbyła się w sanktuarium narodowym w Maipú, a przewodniczył jej abp stołecznego Santiago de Chile kard. Ricardo Ezzati Andrello SDB. Celem projektu „Misja w kraju” jest podkreślenie wkładu ludzi młodych w realizację zadań duszpasterskich lokalnego Kościoła. Przedsięwzięcie to będzie realizowane w 44 regionach kraju. Z kolei program „Kaplica w kraju” zakłada budowę 50 kaplic na przedmieściach miast. Ma to być specjalny gest wobec pragnienia papieża Franciszka, by wychodzić na peryferie, a także forma zaproszenia go do Chile. „Kaplice te mają być miejscem spotkań zarówno realnych, fizycznych, jak i duchowych. Mają też stać się przestrzenią spotkania z Bogiem” – powiedziała Sofía Correa, koordynatorka projektu. newsy » Dramatyczne statystyki Biskupi Indii domagają się, by dzieci w szkołach publicznych miały możliwość uczestniczenia w zajęciach na temat różnych religii, a nie tylko hinduizmu. Prohinduistyczna Indyjska Partia Ludowa (BJP), rządząca krajem, rozważa możliwość wprowadzenia do szkół obowiązku studium Bhagawadgity, czyli świętej księgi tradycji hinduskiej. Pomysł ten zrodził się w 2014 r. po zwycięstwie wyborczym premiera Narendry Modiego. W stanach Hariana i Radżastan władze lokalne już ogłosiły, że zostanie to wprowadzone. Rzecznik Episkopatu Indii – ks. Gyanprakash Topno – powiedział, że najlepszym rozwiązaniem byłoby zintegrowanie w programach szkolnych świętych tekstów wszystkich religii. Podkreślił, że „w demokracji nie można promować tylko jednej religii”. Wprowadzenie jednej świętej księgi jako obowiązującej w szkołach naruszyłoby świecki charakter państwa. Natomiast „studiowanie w szkołach różnych ksiąg świętych przyczyni się do wzmocnienia integracji, pokoju i harmonii w kraju” – dodał duchowny. Chrześcijanie na całym świecie nadal giną za wiarę. Są wśród nich również duchowni, zakonnicy i siostry zakonne, a także świeccy posługujący w różnych dziełach duszpasterskich. Według statystyk Agencji Fides w roku 2015 do takich morderstw doszło w Ameryce, Azji, Afryce i Europie. Podane liczby są jednak czubkiem góry lodowej, jeśli chodzi o problem prześladowania chrześcijan z racji wyznawanej przez nich wiary. Raport Agencji Fides mówi, że w roku 2015 na świecie zamordowano 22 duszpasterzy. Od siedmiu lat najwięcej ofiar jest w Ameryce. W ubiegłym roku zginęło tam siedmiu księży i jedna siostra zakonna. W Afryce śmierć poniosło pięć osób (trzech księży, zakonnica i osoba świecka zaangażowana w duszpasterstwo), w Azji siedem (kapłan, dwie zakonnice i cztery osoby świeckie), a w Europie dwóch księży. Większość z nich zginęła podczas napadów na ich domy i prób dokonania kradzieży. Często zbrodnie te popełniono z dużym okrucieństwem, głównie w miejscach, gdzie panuje ubóstwo ekonomiczne i kulturowe, degradacja moralna, przemoc jako reguła postępowania i brak szacunku dla życia. W takich właśnie warunkach, niezależnie od położenia geograficznego, mieszkali i pracowali zamordowani kapłani, zakonnicy i świeccy. Na co dzień zajmowali się posługą sakramentalną, pomocą ubogim i najbardziej potrzebującym, opieką nad sierotami i osobami uzależnionymi. Realizowali też różne projekty rozwojowe. (Radio watykańskie) (Radio watykańskie) (Radio watykańskie) Biskupi Indii chcą powrotu religii do szkół | 1 (132) styczeń–luty 2016 wiadomości z polski » oprac. Redakcja Beatyfikacja polskich franciszkanów – męczenników w Peru „Mocni w wierze, płonący miłością, posłańcy pokoju, aż do męczeństwa”. Takie słowa widnieją na grobowcach oo. Zbigniewa Strzałkowskiego i Michała Tomaszka, którzy zostali wyniesieni do chwały ołtarzy w peruwiańskim Chimbote w dniu 5 grudnia 2015 r. Słowa te doskonale obrazują ich posługę misyjną, w trakcie której oddali swoje życie za Chrystusa. Zginęli z rąk terrorystów należących do komunistycznej partyzantki Świetlisty Szlak w sierpniu 1991 r. w Pariacoto w peruwiańskich Andach. Oprócz pracy duszpasterskiej misjonarze budowali też studnie i drogi, uczyli hodowli zwierząt i uprawy pól. Ich posługa misyjna trwała zaledwie dwa lata, ale nawet przez tak krótki czas potrafili zdobyć serca i uznanie miejscowej ludności. W ich działaniach terroryści dopatrywali się zagrożenia dla swojej ideologii i rewolucji, dla której rozpętali 20-letnią wojnę domową, a która pochłonęła prawie 70 tys. ofiar. W dniu 9 sierpnia misjonarze, po odprawieniu wieczornej Mszy św., zostali związani i wywiezieni przez oprawców poza miasto, gdzie pozbawiono ich życia strzałami w tył głowy. A o co tak naprawdę zostali oskarżeni polscy franciszkanie? O głoszenie miłości i pokoju, o niesienie pomocy miejscowej ludności, co miało rzekomo usypiać rewolucyjną świadomość ludu. Wyrok na nich wydał Abimael Guzman, główny przywódca Świetlistego Szlaku, który po latach przyznał się, że egzekucję tę nakazał z nienawiści do wiary. Jego wyznanie, jak twierdzi bp Bambarén, było kluczowe dla uznania polskich misjonarzy jako męczenników za wiarę. Po ich śmierci wśród miejscowej ludności szybko zaczął rozpowszechniać się kult męczenników. Ludzie byli bowiem przeświadczeni, że misjonarze oddając życie za wiarę i z miłości do peruwiańskiego ludu, cieszą się już chwałą nieba. W grudniowych uroczystościach beatyfikacyjnych uczestniczyli liczni pielgrzymi, zarówno z Peru, jak też z Polski i Włoch, ojczyzny ks. Alessandro Dordi, który został wyniesiony na ołtarze razem z o. Michałem i o. Zbigniewem. Ceremonii przewodniczył kard. Angelo Amato, który podczas homilii powiedział, że nasi męczennicy posługiwali się językiem miłości, a określił ją jako prawdziwy świetlisty szlak, który prowadzi do życia a nie do śmierci. Są „męczennikami zarówno przez przelanie krwi będące wyznaniem wiary wobec zabójców, jak i poprzez wyznanie miłości, która przekształca naszą historię skażoną złem w historię zbawienia”. o. Maciej Miąsik, kombonianin wizyta papieska w meksyku W dniach 12-17 lutego 2016 r. papież Franciszek przybędzie do Meksyku. Będzie to siódma wizyta papieska w dziejach tego kraju. Ojciec Święty Franciszek jest trzecim papieżem, który go odwiedzi. Jan Paweł II był tam pięciokrotnie, poczynając od pierwszej podróży apostolskiej swego pontyfikatu w styczniu 1979 r., a przed ponad trzema laty udał się tam papież Benedykt XVI. Podczas swojej wizyty Papież spotka się m.in. z młodzieżą, więźniami i chorymi dziećmi. Szczególne znaczenie będzie miała papieska Msza św. w sanktuarium Matki Bożej z Guadalupe w stolicy kraju. Franciszek wielokrotnie mówił już o problemach dotyczących mieszkańców Meksyku. Teraz osobiście zamierza „zwiedzić ten kraj od jednego krańca do drugiego i spotkać się z ludźmi, którzy żyją w trudnych sytuacjach”. Gambia – republiką islamską Yahya Jammeh, prezydent Gambii położonej w Afryce Zachodniej, ogłosił kraj republiką islamską. Uzasadnił to faktem, że muzułmanie stanowią większość mieszkańców (95%) i nie może już dłużej utrzymywać spuścizny kolonialnej. Prezydent jednak zapewnił, że wyznawcy innych religii będą mogli bez przeszkód praktykować swoją wiarę. Apel o pokojowy dialog Już trzeci rok trwa w Sudanie Południowym konflikt o podłożu etnicznym. Jak dotąd życie straciło tysiące Sudańczyków, a ponad 2 mln zostały zmuszone do opuszczenia swoich domów. „Dziś bardziej niż kiedykolwiek dotąd jesteśmy wezwani, by być budowniczymi pokoju i świadkami nadziei” – powiedział bp Edward Hiiboro Kussala, ordynariusz południowo sudańskiej diecezji Tombura Yambio. Biskup zaapelował do wiernych, by domagali się od polityków wcielenia w życie porozumienia pokojowego, które rząd i opozycja podpisali w sierpniu ubiegłego roku, a które dotąd pozostaje tylko na papierze. | wiadomości 7 młodzi i misje tekst: O. MACIEJ MIĄSIK, KOMBONIANIN zdjęcia: MISJONARZE KOMBONIANIE Misja – przyprowadzić drugiego do Chrystusa C zytając ewangeliczne opisy, stwierdzamy, że ludzie na różne sposoby spotykają Jezusa – wobec niektórych On sam przejawia inicjatywę i zwraca się do nich bezpośrednio (Mateusz), inni spotykają Go, można powiedzieć, przez przypadek, jak choćby ślepiec Bartymeusz u bram Jerycha. Jeszcze inni słysząc o Jezusie, sami wyruszają na Jego spotkanie (bogaty młodzieniec, Syrofenicjanka). Tutaj pierwszorzędną rolę odgrywają osoby, które Go znają przynajmniej ze słyszenia i mówią o Nim innym: „A wieść o Nim roz- chodziła się po całej Judei i po całej tamtejszej krainie” (Łk 7, 17). Często ma to znamiona bardziej powtarzania sensacyjnych wiadomości, niemalże – powiedzielibyśmy – plotkowania niż zamierzonych działań mających zachęcić kogoś do szukania Jezusa, do spotkania Go, do wejścia z Nim w relację… Czy to już wystarczy, żeby mówić o świadczeniu o Chrystusie? W pewnym sensie tak. Ale czy to wystarcza, by nazwać tych ludzi misjonarzami? Raczej nie. Brakuje bowiem tutaj elementu świadomej decyzji. No właśnie, jak określić misjonarza? Co go najbardziej charakteryzuje? Jaka jest jego rola? Jak można opisać jego zadania? Nie ma pewnie jednej jedynie słusznej odpowiedzi, który by wykluczała inne i wyczerpywała temat. Rzeczywistość przerasta wszelkie próby zamknięcia jej w ściśle określo- 30 | 1 (132) styczeń–luty 2016 „Misjonarz to ten, który spotkał Jezusa i przyprowadza do Niego innych” ne ramy czy wepchnięcia w sztywny gorset. Jedna z odpowiedzi mogłaby na przykład brzmieć: „Misjonarz to człowiek, który wyjeżdża do innych krajów głosić Ewangelię tym, którzy jej jeszcze nie znają.” A jak zdefiniować misjonarza w odniesieniu do osoby Jezusa? Wśród różnych możliwych określeń moglibyśmy użyć następującego stwierdzenia: „Misjonarz to ten, który spotkał Jezusa i przyprowadza do Niego innych”. To „przyprowadzanie” może odbywać się na różne sposoby. Czasem jest to przyprowadzanie kogoś przez swoje słowo, wskazując na Jezusa (Jan Chrzciciel Andrzeja, Maria Magdalena Piotra i Jana po spotkaniu ze Zmartwychwstałym), a czasem wprost, niejako za rękę. Tak było w przypadku Andrzeja i jego brata w opisie, który znajdujemy na początku Ewangelii według św. Jana. Andrzej wraz z drugim uczniem idzie za Jezusem i spędza z Nim całe popołudnie. Kiedy później spotka swojego brata Szymona, mówi: „Znaleźliśmy Mesjasza” i prowadzi go do Jezusa. Podobnie było w przypadku Filipa i Natanaela. Filip, kiedy został powołany przez Jezusa i wkrótce po tym wydarzeniu spotka Natanaela, pierwsze co robi, to mówi mu o Jezusie jako o tym, w którym wypełniły się zapowiedzi Mojżesza i proroków. Kiedy ten wyraża swoje wątpliwości, Filip proponuje mu, by osobiście spotkał się z Jezusem i przekonał na własnej skórze. Mówi: „Chodź i zobacz” i prowadził go do Jezusa. Dopiero osobiste spotkanie przekonuje Natanaela i przemienia jego sceptycyzm w wiarę. Podobny epizod znajdujemy kilka rozdziałów dalej w pięknym opisie spotkania Jezusa z Samarytanką przy studni. Po dłuższym dialogu z Rabbim z Nazaretu kobieta uznaje Go za Mesjasza, który miał przyjść, i pełna radości z tego odkrycia idzie do mieszkańców Sychar, swojego rodzinnego miasta, ze słowami: „Pójdźcie, zobaczcie człowieka, który mi powiedział wszystko, co uczyniłam: Czyż on nie jest Mesjaszem?”. Tamci zaś na słowo jej świadectwa wychodzą z miasta i idą do Jezusa. Możemy sobie wyobrazić tę kobietę idącą na czele tłumu, która z radością prowadzi ludzi ku studni. A oni przekonują Jezusa do pozostania z nimi przez kilka dni. To przedłużone i pogłębione przebywanie z Chrystusem sprawia, że doświadczają Go osobiście i mówią do Samarytanki: „Wierzymy już nie dzięki twemu opowiadaniu, usłyszeliśmy bowiem na własne uszy i wiemy, że On prawdziwie jest Zbawicielem świa- „To nie Kościół realizuje misję, ale na odwrót – misja realizuje Kościół” ta”. Widzimy, że słowo misjonarza jest ważne i istotne dla wzbudzenia wiary w drugim. Że wiele spotkań z Jezusem rozpoczęło się od świadectwa tych, którzy z Nim już się spotkali. Nic jednak nie może zastąpić osobistego spotkania z Nim, spędzenia z Nim czasu i wsłuchiwania się w Niego, by móc osobiście odpowiedzieć na Jego zaproszenie do wejścia z Nim w zażyłą relację. A czy mnie też może ktoś w podobny sposób przyprowadził do Jezusa? Jeśli tak, to może warto przywołać w pamięci tę osobę (te osoby) i podziękować za nią (za nie) Bogu. Papież Franciszek na każdym kroku nawołuje nas do bycia misjonarzami, do wychodzenia do innych na rozmaite życiowe peryferie. Niedługo po swoim powrocie z pierwszej pielgrzymki do Afryki ten Następca św. Piotra powiedział takie oto zdanie (trudne do oddania w języku polskim): „To nie Kościół realizuje misję, ale na odwrót – misja realizuje Kościół. To znaczy urzeczywistnia go, buduje, rozszerza. Misja zatem nie może być traktowana jako coś, co może być albo nie może. Bez niej Kościół, tak naprawdę, na dłuższą metę nie może istnieć. Kochać Kościół i kochać Jezusa jest równoznaczne z byciem misjonarzem. Jedno bez drugiego nie istnieje”. Zapytajmy więc siebie: Czy ja w swoim życiu przyprowadziłem kogoś do Jezusa albo przynajmniej pomogłem mu się z Nim spotkać? Jeśli tak było, to podziękuję Bogu za to zdarzenie. A jeśli nie było, to zapytam siebie, kogo Jezus chciałby, żebym do Niego przyprowadził? Z kim chciałby spotkać się dzięki mnie? MISJONARZE KOMBONIANIE W POLSCE WARSZAWA ul. Łączna 14, 03-113 WARSZAWA, skr. poczt. 81 tel. 22 676 56 28 e-mail: [email protected] ING Bank Śląski: 82 1050 1025 10000023 0258 3352 KRAKÓW ul. Skośna 4, 30-383 KRAKÓW, skr. poczt. 21 tel. 12 262 34 68 e-mail: [email protected] ING Bank Śląski: 27 1050 1445 1000 0022 8669 0751 www.kombonianie.pl młodzi i misje zdjęcia: kl. MATEUSZ PORĘBa A dlaczego Kenia? Z klerykiem MATEUSZEM PORĘBĄ rozmawia o. Maciej Miąsik syjne. Możliwość ujrzenia pracy misyjnej z bliska, poznania zupełnie nowego miejsca, z jego kulturą, językiem, sposobem na życie oraz konfrontacji z rażącym kontrastem pomiędzy nędznymi slumsami a bogatym centrum Nairobi była środkiem, który Bóg wybrał, żeby rozpalić moje serce do życia na rzecz najbiedniejszych i najbardziej opuszczonych. Misje to dla mnie życie dla innych, przeżywanie na serio swojej wiary, głoszenie Chrystusa poprzez prostą dobroć w gestach, postawach, w relacjach, w tym, co robisz i jak to robisz. Witaj! Może na początek przedstawisz się naszym Czytelnikom i opowiesz o sobie parę słów… Mam 24 lata. Pochodzę z Katowic. Mam trójkę rodzeństwa. Lubię teatr i film – sam nawet kiedyś próbowałem sceny. Kiedy mam wolną chwilę, najchętniej spędzam ją na łonie natury: w górach, nad wodą albo, po prostu, wędrując. Zawsze jednak ważniejsze od miejsca jest towarzystwo. Jaka była Twoja droga odkrywania powołania? Ta droga wciąż trwa, bo moje odkrywanie przez cały czas wchodzi w nowe etapy. Kiedy po ukończeniu liceum pojechałem do Krakowa, żeby rozpocząć postulat, miałem w głowie bardzo różne myśli na ten temat, a w sercu jeszcze różniejsze motywacje. Chodziło mi głównie o to, by zobaczyć, spróbować… Pierwszy rok był niezwykle ważny, ale jeszcze bardziej istotne było jego zakończenie: wyjazd do Kenii na doświadczenie mi- 32 Przygotowujesz się do pracy misyjnej jako kombonianin. Jak wyglądała Twoja dotychczasowa droga? Zaczęło się w Krakowie, gdzie spędziłem trzy lata. Przez pierwszy rok pracowałem w Domu Pomocy Społecznej i uczyłem się języka portugalskiego. Po miesięcznym doświadczeniu w Kenii zacząłem studiować filozofię. Do DPS-u chodziłem czasem po zajęciach i w weekendy, kiedy nie pomagałem w animacji misyjnej. Potem zdecydowałem się na wyjazd do nowicjatu do Portugalii. Tam miałem dużo czasu na modlitwę i spotkanie z samym sobą. Druga część tego etapu to nowe doświadczenia: praca przy zbieraniu owoców, pomoc w DPS-e i w parafii na wsi, służba w szpitalu psychiatrycznym, w szkołach i w animacji misyjnej. Po tym szalenie intensywnym okresie dwóch lat złożyłem swoje pierwsze śluby zakonne i wróciłem do Polski na krótkie wakacje, a po ich zakończeniu przyjechałem tu, gdzie jestem obecnie. A gdzie się teraz znajdujesz? W Nairobi. Jestem tu od połowy sierpnia ub.r. i staram się o certyfikat z angielskiego, który umożliwi mi rozpoczęcie studiów. To dalszy ciąg tego, co zacząłem w Krakowie, tylko teraz czas na część teologiczną tego kierunku. A dlaczego Kenia? Pod koniec nowicjatu, czyli poprzedniego etapu, poprosiłem o możliwość kontynuowania formacji w miejscu uznanym za misyjne, żeby móc jak najszybciej i w jak największej mierze doświadczyć tego, co niesie ze sobą misyjne życie. A jak sobie radzisz z rozłąką z rodziną i przyjaciółmi w Polsce? Nigdy nie było mi z tym łatwo. Nie należę do osób, które szybko się aklimatyzują i przyzwyczajają do nowego miejsca. Potrzeba mi sporo czasu na odnalezienie się w nowym otoczeniu. Tak było za pierwszym razem, kiedy wyjechałem z Polski, tak jest i teraz. Chwilami naprawdę nie jest łatwo, ale wydaje mi się, że jest to wliczone w „cenę”. Jeśli decydujesz się na taki krok, trzeba przyjąć wynikające z niego konsekwencje. Na pewno pomocny jest tu Internet, dzięki któremu można się łatwo komunikować. | 1 (132) styczeń–luty 2016 „Miejcie marzenie, by uszczęśliwiać wszystkich, nawet przyszłe pokolenia” Jak wygląda Twoje codzienne życie? I jaką największą trudność napotkałeś w Kenii? To ciągle same początki. Codziennie chodzę do szkoły językowej, by przygotować się do egzaminu. Dobry wynik otworzy mi drzwi na studia. Popołudniami lub w weekendy chodzę do slumsu Kibera, który jest największą dzielnicą biedy w Nairobi. Tam zajmuję się chłopcami i mężczyznami niepełnosprawnymi fizycznie i psychicznie w ośrodku prowadzonym przez Braci Misjonarzy Miłosierdzia, tych założonych przez Matkę Teresę. Chodzę też do dzieci objętych projektem From Kibera With Love, gdzie mali mieszkańcy slumsów spotykają się na dodatkowych zajęciach, wspólnym odrabianiu zadań i niewielkim posiłku. Projekt ten całkowicie finansuje im także szkołę, niestety, często płatną i to drogo. Te momenty to moja największa radość i najlepsze, co mnie dotychczas spotkało w Nairobi. Poważną trudnością jest chyba to, że sam angielski tu nie wystarcza, bo wielu ludzi mówiąc tym językiem, po paru zdaniach przestaje czuć się swobodnie. Na pewno w przyszłości trzeba będzie spróbować nauczyć się choćby podstaw kiswahili. Czy możesz podzielić się z naszymi Czytelnikami jakimś wydarzeniem czy spotkaniem, który szczególnie zapadło Ci w pamięci? Oczywiście! Piękne były spotkania z ludźmi, których poznałem 4 lata temu podczas misyjnego doświadczenia tutaj, w Kenii. Jednak coś wyjątkowo szczególnego było w sposobie, w jaki dzieci z Kibery świętowały urodziny Abrahama, najstarszego z nich, chłopca trochę nieśmiałego, bardzo grzecznego króla parkietu. Kończył 12 lat. Usiedliśmy na ziemi w kółku, a on na środku. Kiedy częstował każdego cukierkiem, dzieci nie tylko składały mu życzenia, ale mówiły mu też coś Jeżeli naprawdę spotkałeś Chrystusa. Jeżeli czujesz w swoim wnętrzu cierpienia i potrzeby ludzi. Jeżeli chcesz uczynić coś naprawdę ważnego. Jeżeli jesteś zdolny powiedzieć TAK, gdy coś kosztuje i wymaga ofiary... wtedy nie brakuje Ci nic: możesz być PRAWDZIWYM APOSTOŁEM EWANGELII! Proponujemy Ci możliwość realizacji Twojego powołania i ideału misyjnego w naszym Zgromadzeniu jako kapłan-misjonarz lub jako brat-misjonarz. dobrego i miłego. Były też niezwykłe wyznania, ale zbyt wzruszające i osobiste, by je cytować… Niedawno papież Franciszek odwiedził Kenię. Czy miałeś okazję uczestniczyć w tym wydarzeniu? Tak, byłem na Mszy i spotkaniu z osobami konsekrowanymi. Obydwa te wydarzenia miały miejsce w ciągu jednego dnia, bo wizyta Papieża w Kenii była dość krótka. Cieszę się, że udało mi się go zobaczyć. W pamięci zapadły mi niektóre spostrzeżenia z jego przemówień, między innymi o gotowości do płaczu. Mówił, żeby nie bać się płakać nad swoimi błędami, ale nie zatrzymywać się na nich. Ojciec Święty został przyjęty z wielką radością i zainteresowaniem, i z pewnością u każdego różne jego słowa odbiły się echem w sercu, do każdego trafiły inaczej… Co chciałbyś powiedzieć młodym ludziom w Polsce? Że warto próbować żyć dla innych, a szukanie woli Boga to najwspanialsza przygoda, jaka mi się przytrafiła. I trwa całe życie! Chciałbym też zacytować Ezechiela Ramina, komboniańskiego męczennika z Brazylii: „Marzcie. Miejcie marzenie, by uszczęśliwiać wszystkich, nawet przyszłe pokolenia. Podążajcie zawsze za swoim marzeniem. Życie kierowane marzeniem codziennie się odnawia”. Dziękujemy za rozmowę i życzymy Ci wszystkiego dobrego! Napisz do nas: KRAKÓW – o. Maciej Miąsik, [email protected] WARSZAWA – o. Guillermo Aguiñaga, [email protected] POZNAJ I POKOCHAJ AFRYKĘ 34 Drodzy Czytelnicy! Po raz kolejny pragniemy umilić Wam czas naszymi „Afro Krzyżówkami”. Tym razem wspólnie przemierzymy Afrykę, by poznać ją, jej mieszkańców i ich religie. Poznamy też jej klimat, roślinność i zwierzęta. Mamy nadzieję, że dzięki temu kontynent ten stanie się Wam bardziej bliski. Bądźcie zatem z nami i rozwiązujcie hasła, aby pod koniec roku wziąć udział w kolejnym losowaniu afrykańskich nagród! 1 2 3 4 5 6 1. Afrykańskie zwierzę podobne do naszej sarny. Stanowi najliczniejszą grupę zwierząt łownych w Afryce, a jej znajomość z lwem zazwyczaj kończy się tragicznie. 2. Urzędowy język Beninu, afrykańskiego państwa, sąsiadującego z Togo, Burkina Faso, Nigrem i Nigerią. Z 54. krajów Afryki aż 20 używa tego języka jako urzędowego. 3. Państwo afrykańskie zwane „krajem tysiąca wzgórz” i „miliona uśmiechów”. 4. Drugi co do wielkości kontynent świata. Jego powierzchnia liczy 30 mln km² (razem z przybrzeżnymi wyspami) – 6% powierzchni naszej planety. 5. Drzewo kolczaste afrykańskiej sawanny. Jego soczyste listki oraz długie i ostre kolce są ulubionym smakołykiem żyraf. 6. Najsłynniejsze plemię koczownicze w Kenii, które zajmuje się głównie hodowlą bydła. Charakteryzuje się rytualnym, skaczącym tańcem. | 1 (132) styczeń–luty 2016 PROJEKT Wspomóż katechistów w Amakuriat Parafia Amakuriat, w której pracuję od kilku miesięcy, to bardzo rozległa misja wśród plemienia Pokot. Przez prawie 40 lat naszej działalności na tym terenie wybudowaliśmy 70 kaplic, by ułatwić wiernym dostęp do Słowa Bożego i prowadzić wśród nich formację chrześcijańską. Nasza komboniańska wspólnota liczy tutaj zaledwie pięć osób, dlatego do każdej kaplicy docieramy raz na dwa miesiące. Stąd też niezmiernie ważna jest praca miejscowych katechistów, którzy w każdą niedzielę prowadzą liturgię słowa Bożego, przygotowują katechumenów do chrztu i spotykają się z małymi wspólnotami chrześcijańskimi. To właśnie oni w znacznej mierze ewangelizują i nauczają naszych chrześcijan. Żeby ich służba była jak najbardziej owocna i profesjonalna, parafia co dwa miesiące organizuje dla nich czterodniowe kursy. Ponadto kilka razy w roku niektórych katechistów wysyłamy na biblijne szkolenie organizowane przez naszą diecezję Kitale, a raz w roku dwóch z nich kierujemy na specjalny czteromiesięczny kurs katechetyczny. Taka formacja wiąże się jednak z wysokimi kosztami. Stąd prośba do Czytelników naszego czasopisma o wsparcie tego projektu. Każda wpłata to dla katechistów możliwość kształcenia się, by lepiej służyć w dziele ewangelizacji plemienia Pokot. Roczny koszt formacji naszych 70 katechistów to ok. 13 tys. zł. Każde Państwa wsparcie będzie nieocenionym wkładem w dzieło ewangelizacji Czarnego Kontynentu. I za to wsparcie z góry serdecznie dziękuję. o. M aciej Zieliński , kombonianin Ofiary można wpłacać na konto: Bank PKO SA 56 1240 6074 1111 0000 4989 3999 Misjonarze Kombonianie, ul. Skośna 4, 30-383 Kraków Rozwiązanie Kombo Krzyżówek: „Kościół potrzebuje świeckich świadków Chrystusowej Ewangelii”. Wszystkim, którzy nadesłali prawidłowe odpowiedzi DZIĘKUJEMY! A zwycięzcom serdecznie GRATULUJEMY! Afrykańskie nagrody wylosowali: Ewa Pawlicka z Ciechanowa, ks. Paweł Mąkosa z Zaborowa, Grażyna Kowalska z Ościsłowa, Marek Oleksiak z Lublina, Jan Szymczak z Brzeska, Krystyna Klimczak z Dzierżoniowa, Agnieszka Cichy z Brzeska, Danuta Pajkos z Nowego Sącza, Marzena Sadowska z Płońska, Michał Jabłoński z Kluszkowiec. z tytułem wpłaty: „Pomoc dla katechistów” Katechista przygotowuje ludzi do Eucharystii „Na tym właśnie polega miłosierdzie ze strony Boga, że w swojej hojnej miłości przyjmuje nas takimi, jakimi jesteśmy. Bóg wychodzi do nas, nie pytając się, czy najpierw się nawróciliśmy”. bp Grzegorz Ryś
Podobne dokumenty
młodzi afryki
istotne, ponieważ pokój w rodzinie prowadzi do pokoju w społeczeństwie. To w niej obecne są najcenniejsze wartości i kultura afrykańska, przekazywane kolejnym pokoleniom. Jednym z takich walorów je...
Bardziej szczegółowoMEkSyk - Kombonianie
ustalenia te są systematycznie łamane przez przedsiębiorstwa międzynarodowe działające w Afryce. Czy jest nadzieja, że pewnego dnia firmy prowadzące tam biznes odpowiedzą na wymogi dotyczące ludzi ...
Bardziej szczegółowo