Strona 98 - KLASYFIKACJA BORDOSKA Z 1855 R.
Transkrypt
Strona 98 - KLASYFIKACJA BORDOSKA Z 1855 R.
felieton Marek Kondrat AKTOR, REŻYSER, MIŁOŚNIK WIN, BIZNESMEN. DWADZIEŚCIA PIĘĆ LAT TEMU ZREZYGNOWAŁ Z ETATU I ZOSTAŁ WOLNYM STRZELCEM. NADZWYCZAJ CENI SOBIE NIEZALEŻNOŚĆ I WOLNOŚĆ OD PRZYMUSU ROBIENIA CZEGOKOLWIEK. OD PONAD DZIESIĘCIU LAT ROZWIJA PASJĘ WINIARSKĄ I PODKREŚLA, ŻE STANOWI ONA WAŻNĄ CZĘŚĆ JEGO ŻYCIA. MÓWI O SOBIE: „MAM CHARAKTER WINOPODOBNY. JESTEM CZŁOWIEKIEM PRZEWIDYWALNYM, CIĄGŁYM I NIE MARTWI MNIE SPECJALNIE UPŁYW CZASU. JESTEM CICHYM CZŁOWIEKIEM, A WINO KOJARZY MI SIĘ PRZEDE WSZYSTKIM Z CISZĄ. WINO MA W SOBIE PORZĄDEK I JA MAM W SOBIE HARMONIĘ”. Słusznie czy nie, Bordeaux jest jedną ze światowych ikon winiarstwa. Region stary, może nie jak Burgundia, ale sięgający korzeniami III–IV w.; wielce zasłużony tak dla enologii (pierwsza na świecie uczelnia winiarska – wydział enologiczny na Uniwersytecie w Bordeaux), jak i technik produkcji wina. Może dzisiaj nie jest już absolutnym arbiter elegantiarum, ale nigdzie na świecie nie ma takiego nagromadzenia wielkich producentów jak właśnie w Bordeaux. Od późnych wieków średnich Akwitania była częścią królestwa angielskiego i jednym z głównych dostarczycieli win do Anglii. Pod koniec XV w. Francuzi odzyskali panowanie nad krainą, ale tylko krótkotrwale przystopowało to eksport wina. Do czasów wojen XVIII-wiecznych handel rozwijał się dobrze. Blokada ekonomiczna Francji i wysokie cła na wina francuskie narzucone przez Anglików na początku XVIII w. wprowadziły nowy element: w Bordeaux usadowiło się wiele firm angielskich i niemieckich (np. istniejące do dziś firmy Barton, Johnston i Kressmann), które omijały blokadę poprzez porty niderlandzkie. Zmieniło to w sposób trwały sytuację. Wprawdzie zawsze produkcja rolnicza ze względu na cykl wytwórczy cierpiała na brak gotówki i dużą rolę w handlu winem odgrywali kupcy (marchanci, negocjanci) nabywający wino zaraz po zbiorach (finansując w ten sposób producentów), ale w Bordeaux, gdzie handel winem zależał od eksportu, ich rola była znacznie większa – dzięki nim można było w ogóle sprzedać wino. W XVIII w. i 1. połowie XIX w. dalszymi czynnikami zmian były przemiany społeczne. Bogacące się mieszczaństwo wykazywało rosnące aspiracje polityczne, co niezbyt podobało się arystokracji, w której rękach skupiona była własność ziemska. Tak powstał następny szczebel pośredniczy: grupa courtierów, wywodzących się przeważnie ze szlachty maklerów łączących właścicieli winnic z negocjantami. Zadaniem courtiera był zakup wina u wytwórcy i przetransportowanie go do kupca (zwyczajowo otrzymywał on za usługę 2% prowizji w postaci wina). Negocjanci przechowywali wino w beczkach (niejednokrotnie w portach w Bristolu czy Londynie), czasami także mieszali wina z różnych beczek (blendowali), a po osiągnięciu przez wino dojrzałości – sprzedawali, pobierając za to od 10 do 15% marży. Nie były 98 WITTCHEN to małe sumy, skoro wkrótce zarówno courtierzy, jak i merchanci zaczęli wykupywać podupadające winnice i produkować wino samodzielnie. Po rewolucji francuskiej struktura własnościowa zmieniła się radykalnie – większość ziemi znalazła się w rękach mieszczaństwa. Dało to początek ostrej rywalizacji, przede wszystkim o ceny wina. Zwieńczeniem tej batalii było powstanie pierwszej oficjalnej klasyfikacji win w Bordeaux: edyktem z 1855 r. Napoleon III w czasie Wystawy Światowej w Paryżu zatwierdził wspólny projekt producentów, courtierów i negocjantów, dotyczący podziału jakościowego win na 5 tzw. grands crus classes. Klasyfikacja odnosiła się wyłącznie do regionów Medoc i Sauternes (z jednym wyjątkiem: Château Haut-Brion z Graves). Objęła 58 zamków (4 w 1. klasie, 12 w 2., 14 w 3., 11 w 4. i 15 w 5.). Choć wynikała ona z doświadczeń ludzi zajmujących się przez dziesięciolecia winem, to nie ulega żadnej wątpliwości, iż miała wymiar biznesowy. Od samego początku uznawana była za arbitralny wyraz bordoskiej Izby Handlowej, dla której decydującym argumentem były ceny osiągane na rynku. Zresztą twórcy tego nie ukrywali – aby złagodzić negatywne opinie, zmienili kolejność, uszeregowali winnice w poszczególnych klasach alfabetycznie i zastrzegali, że klasyfikacja nie ma charakteru oficjalnego. Nie powstrzymało to krytyki, ale i nie osłabiło jej znaczenia. Do dzisiaj funkcjonuje ona w świadomości kupujących i w sporej części (mimo licznych głosów krytycznych) decyduje o cenach wina. Jej rangi nie podważyły późniejsze klasyfikacje w regionie Bordeaux (Saint Emilion z 1955 r., Graves z 1959 czy tzw. klasyfikacja cru bourgeois w Medoc z 1932 r. – wszystkie zresztą niejednokrotnie później modyfikowane). Możliwe też, że przyczyną tak silnej pozycji i prestiżu tej pierwszej klasyfikacji jest właśnie jej niezmienność: tylko raz, w 1973 r., przesunięto jedną posiadłość (Château Mouton-Rothschild) z pierwszego miejsca w 2. klasie do primiers crus. Awans ten zmienił motto tej szacownej winnicy: przez lata na etykietach Chateau Mouton-Rothschild umieszczona była sentencja Premier ne puis, second ne daigne, Mouton suis („Pierwszym nie jestem, drugim nie chcę być, jestem Baranem). Po awansie na etykiecie pojawiła się dewiza: Premier ne puis, second ne daigne, Mouton suis („Pierwszym jestem, drugim byłem, Baranem pozostałem). Fot. Andrzej Świetlik KLASYFIKACJA BORDOSKA Z 1855 R.