„Sarenka” Była sobie raz sarenka, która bardzo pragnęła

Transkrypt

„Sarenka” Była sobie raz sarenka, która bardzo pragnęła
„Sarenka”
Była sobie raz sarenka, która bardzo pragnęła mieć przyjaciół. W pobliżu nie było żadnych
zwierząt, bo mieszkała na krańcu lasu. Były tam tylko pszczoły, które jej dokuczały. Żądliły ją w
plecy, zaglądały w okna, nieproszone bzyczały w nocy. W dzień, gdy jadła, podbierały jej jedzenie.
Zabierały trawę, żeby nie mogła jej skubać. Gdy nazbierała sobie siana na zimę, chowały się w nim,
żeby ją żądlić. Biedna sarenka postanowiła wybrać się daleko w las. Była bardzo smutna i
nieszczęśliwa – bo była samotna. Wędrowała po leśnych ścieżkach. Rozglądała się za zwierzętami.
Nigdzie ich nie widziała. Spotkała tylko małego komara ale z nim nie zaprzyjaźniła się. Komar ją
ugryzł, więc sarenka poszła dalej. Nagle na leśnej polanie zobaczyła bawiące się dzieci. Chciała do
nich podejść, lecz się bała. Stała więc cichutko w miejscu. Dzieci bawiły się w chowanego.
Dziewczynka o imieniu Ola schowała się za krzaczkiem, gdzie stała sarenka. Sarenka nie uciekła –
patrzyła tylko zdziwionym wzrokiem na Olę.

Dlaczego się smucisz? - spytała Ola.

Bo nie mam przyjaciół – odpowiedziała sarenka.

Jeżeli chcesz mogę zabrać cię ze sobą – zaproponowała Ola.

Dobrze – zgodziła się sarenka – tylko będziesz musiała się mną opiekować, bo ja będę teraz
twoja. Jeżeli chcesz mogę cię przewieźć cię na moim grzbiecie. Powiedz tylko, gdzie
mieszkasz.
Ola powiedziała jak trafić tam, gdzie mieszka. Sarenka zabrała ją na swój grzbiet i pomknęły
przez las, przez wieś prosto do domu Oli.
Ola wspaniale opiekowała się sarenką. Nazwała ją Błyskawicą. Razem chodziły do szkoły. Tuż
przy szkole pan woźny zbudował Blyskawicy małą obórkę. Dzieci na przerwach przynosiły jej
różne smakołyki. Błyskawica cierpliwie czekała, aż Ola skończy lekcje. Potem brała dziewczynkę
na grzbiet i pędziły do domu.
Popołudniami razem bawiły się w chowanego i w berka. Na podwórku Oli Błyskawica
zaprzyjaźniła się z małym źrebakiem, jego mamą i kurami.
Sarenka nie była już samotna. Była szczęśliwa i radosna, miała wielu przyjaciół.
Aleksandra Dziatkowiak lat 9, wyróżnienie