Karć, Karolina Szpilka Tytuł: Jedyny i Niepowtarzalny Ivan Autor

Transkrypt

Karć, Karolina Szpilka Tytuł: Jedyny i Niepowtarzalny Ivan Autor
Karć, Karolina Szpilka
Tytuł: Jedyny i Niepowtarzalny Ivan
Autor: Katherine Applegate
Tłumaczenie: Magdalena Zielińska
Data wydania: 19 wrzesień 2014
Liczba stron: 320
Wydawnictwo: CzyTam
Na stronę tego wydawnictwa trafiłam całkowicie przypadkiem. Byłam wręcz w szoku, że nie
wiedziałam o jego istnieniu. Książki, które wydają przeznaczone są bardziej dla młodszych
czytelników. Mimo to patrząc na dwie wydane przez nich powieści po prostu zakochałam się.
Nie mogłam doczekać się chwili, gdy do mnie dotrą i w końcu będę mogła poznać te historie
- niby dla dzieci, lecz na pewno z głębszym przesłaniem. Nie myliłam się ani trochę.
Ivan jest gorylem, który prawie całe swoje życie spędził zamknięty w klatce w Centrum
Handlowym. Został kupiony przez Macka, który wychowywał go wraz z żoną, jak swojego
syna. Z czasem jednak Ivan rósł i stał się niemożliwy do opanowania. Wylądował więc
w klatce tylko po to, by jego właściciel, którego zostawiła żona, mógł zbijać na nim
pieniądze. Karmili go, dbali o niego - czego chcieć więcej? Goryl jednak czuł się samotny.
Odwiedzał go Bob, bezdomny z wyboru pies, a rozmawiał często ze Stellą, słonicą.
Goryle nie mają pamięci jak słonie, dlatego Ivanowi bardzo trudno przypomnieć sobie coś ze
swojej przeszłości. Pamięta swoją siostrę, Berkę, którą zabrali od rodziny razem z nim. Ona
jednak nie przeżyła transportu. Jego życie jest ciągiem jedzenia, rzucania klopsami
w denerwujące, obserwujące go, dzieciaki i rysowanie. Musicie wiedzieć jedno. Ivan jest
artystą. Julia, córka nadzorcy, przyniosła mu kiedyś kredkę i kartkę. Tak się zaczęła jego
zabawa z rysowaniem. Goryl umie rysować jedynie to, co widzi - martwi go, że ludzie nie
potrafią dostrzec tego, co narysował. Jedynie Julia, inna artystka, go rozumie. Kiedy do
Centrum Handlowego przyjeżdża Ruby, mały słonik. Ivan składa Stelli obietnicę, że za
wszelką cenę uratuje ją od losu, który oni zmuszeni byli wieść.
Ludzie marnują słowa. Rzucają je jak skórki z bananów i pozwalają, by zgniły.
Już od pierwszego słowa, które wypowiedział Ivan, pokochałam go całym sercem. Już wtedy
wiedziałam, że ta historia nie będzie jedną z tych, którymi pozachwycam się, a sekundę po
skończeniu złapię za coś innego. Byłam pewna, że to opowieść z rodzaju tych, którymi
powinno się delektować. Smakować każde słowo. Karherine Applegate w taki sposób
przedstawiła Ivana, że nie da się go nie kochać. Mimo, że jest zwierzęciem, doskonale
rozumie, co ludzie mówią, doskonale rozumie samego człowieka - dziwi go, że ludzie nie
rozumieją jego.
Starałam się czytać powoli, delektować się. Nie udało mi się to jednak. Pochłonęłam tę
książkę na raz. Trzysta stron pochłonęłam w niecałe dwie godziny. Ile łez wylałam podczas
czytania nie da się zliczyć. Ile razy się uśmiechałam również pozostaje tajemnicą. Mimo, że ta
pozycja przeznaczona jest dla dzieci, jestem pewna, że to jedna z najlepszych, jakie
przeczytałam w życiu.
Mądrość zwierząt, które zabrane ze swojego naturalnego środowiska, muszą żyć na swoim
terenie, w klatce, pośród ludzi, jest niewyobrażalna. Mało kto potrafi zobaczyć w ich oczach
smutek. Mało kto w ogóle zastanawia się, co czuje zwierzę, które przez cały dzień
obserwowane jest przez zgraję ludzi. Dwadzieścia siedem lat, które Ivan spędził wśród ludzi,
1
Karć, Karolina Szpilka
odbiły się na jego zachowaniu. Wie, że nie jest człowiekiem. Wie też jednak, że nie jest
prawdziwym gorylem. Zastanawia się nad swoim losem. Potrafi opłakiwać przyjaciół, dba
o nich. Sama nie wiem, jak to się stało, że ta książka nie stała się jeszcze popularna na
całym świecie. To ona powinna zająć miejsce 50 twarzy Greya na półkach. To o niej
powinien powstać film.
Ludzie w tej książce nie są przedstawieni, jako ci źli. Zwierzęta wyczuwają różnicę, nie
oceniają wszystkich tak samo. Tego powinniśmy się od nich uczyć - każdy jest inny, nie
należy oceniać wyłącznie po pozorach. Żałuję, że nie otrzymałam tej książki jako małe
dziecko. Dużo rzeczy w moim życiu potoczyłoby się inaczej. Jestem już pewna, że za każdym
razem, kiedy będę musiała zrobić komuś prezent, w paczce wyląduje Jedyny i Niepowtarzalny
Ivan. Dzięki niemu świat może stać się lepszym.
Bohaterowie tej książki są wymysłem wyobraźni autorki. Należy jednak powiedzieć, że Ivan
istniał. Historia o nim wydarzyła się naprawdę. To przykre, jak wymysł człowieka, by mieć
w domu jakieś zwierzę, tak inne niż pies czy kot, może zniszczyć całe życie tego zwierzęcia.
Mając pieniądze łatwo jest myśleć tylko o sobie. Mimo tego, co zrobił, nie można odmówić
Mackowi miłości - kochał Ivana. Kochał go jak swoje dziecko. Nie kochał go jednak na tyle,
by zwrócić mu wolność.
Patrząc na tę książkę, leżącą przede mną, mam łzy w oczach. Jest to pozycja dla młodszych,
jednak i starszym poruszy serca. Nie zastanawiajcie się długo. Sprawmy, by wszyscy słyszeli
o Ivanie. By zrozumieli, że niektórych rzeczy po prostu się nie robi. Seriale w telewizji nie
zastąpią prawdziwego, dzikiego otoczenia.
- Ludzie. Szczury mają większe serca. Karaluchy mają życzliwsze dusze.
Trudno wyobrazić sobie, że dla jednego małego słonika ludzie potrafią wymordować całą
jego rodzinę. W końcu czego się nie robi dla pieniędzy... Po przeczytaniu tej książki było mi
wstyd - było mi wstyd za takich właśnie ludzi. Ivan otworzył moje serce. Cała ta opowieść
skończyła się za szybko. Autorka w doskonały sposób wczuła się w rolę goryla. Jego myśli,
podejście do rzeczywistości... To wszystko było takie realne, prawdziwe. Nigdy nie czytam
podziękowań, słów od autorów. Tak trudno jednak było mi pożegnać się z Ivanem, że
przeczytałam wszystko - od deski do deski.
Dzieci, które będą czytały tę książkę z pewnością nauczą się bardzo dużo o przyjaźni,
szacunku, o tym, że zwierzęta też czują, że tęsknią. Dzieci, które to przeczytają na pewno nie
wyrosną na ludzi, którzy poświęcają żywe istoty dla pieniędzy. Kiedy już i na moje dzieci
przyjdzie czas to będzie historia, którą będę czytać im do poduszki. Mam nadzieję, że
pokochają Ivana tak samo jak ja, a na świat będą patrzeć z szerszej perspektywy. Chciałabym,
by stało się to wszystko realne - by każde dziecko znało historię tego goryla i wiedziało, jak
postępować w życiu.
Dziękuję autorce, że dała Ivanowi głos. Pozwoliła mu stać się tym, kim od samego początku
powinien być. I byłby, gdyby nie okrutne serca ludzi. Dużo łez wypłakałam czytając tę
historię. Mam nadzieję, że nigdy jej nie zapomnę.
Ogólna ocena: 10/10 (arcydzieło)
2