Medytacja 12.07.16

Transkrypt

Medytacja 12.07.16
12.07.2016
Medytacja na XVI niedzielę zwykłą
Rdz 18, 1-15
Pan ukazał się Abrahamowi pod dębami Mamre, gdy ten siedział u wejścia do namiotu w najgorętszej porze dnia.
Abraham spojrzawszy dostrzegł trzech ludzi naprzeciw siebie. Ujrzawszy ich podążył od wejścia do namiotu na ich
spotkanie. A oddawszy im pokłon do ziemi, rzekł: «O Panie, jeśli darzysz mnie życzliwością, racz nie omijać
Twego sługi! Przyniosę trochę wody, wy zaś raczcie obmyć sobie nogi, a potem odpocznijcie pod drzewami. Ja zaś
pójdę wziąć nieco chleba, abyście się pokrzepili, zanim pójdziecie dalej, skoro przechodzicie koło sługi waszego». A
oni mu rzekli: «Uczyń tak, jak powiedziałeś». Abraham poszedł więc spiesznie do namiotu Sary i rzekł: «Prędko
zaczyń ciasto z trzech miar najczystszej mąki i zrób podpłomyki». Potem Abraham podążył do trzody i wybrawszy
tłuste i piękne cielę, dał je słudze, aby ten szybko je przyrządził. Po czym, wziąwszy twaróg, mleko i przyrządzone
cielę, postawił przed nimi, a gdy oni jedli, stał przed nimi pod drzewem. Zapytali go: «Gdzie jest twoja żona,
Sara?» - Odpowiedział im: «W tym oto namiocie». Rzekł mu [jeden z nich]: «O tej porze za rok znów wrócę do
ciebie, twoja zaś żona Sara będzie miała wtedy syna». Sara przysłuchiwała się u wejścia do namiotu, [które było
tuż] za Abrahamem. Abraham i Sara byli w bardzo podeszłym wieku. Toteż Sara nie miewała przypadłości właściwej
kobietom. Uśmiechnęła się więc do siebie i pomyślała: «Teraz, gdy przekwitłam, mam doznawać rozkoszy, i mój
mąż starzec?» Pan rzekł do Abrahama: «Dlaczego to Sara śmieje się i myśli: Czy naprawdę będę mogła rodzić,
gdy już się zestarzałam? Czy jest coś, co byłoby niemożliwe dla Pana? Za rok o tej porze wrócę do ciebie, i Sara
będzie miała syna». Wtedy Sara zaparła się, mówiąc: «Wcale się nie śmiałam» - bo ogarnęło ją przerażenie. Ale
Pan powiedział: «Nie. Śmiałaś się!»
Źródło: Biblia Tysiąclecia Online (http://biblia.deon.pl/), Wydawnictwo Pallotinum, Poznań 2003
Obraz
Gaj dębowy Mamre w Ziemii Świętej. Poskręcane gałęzie drzew dają trochę cienia, tak miłego w panującym
skwarze. Wokół nich - spiekota, żar, od którego powietrze faluje jak nad płomieniem. Światło załamuje się
nad rozpaloną ziemią tak, że daje złudne wrażenie wody. Pod dębami też jest gorąco, ale skwar nie jest aż tak
bezlitosny, a w pobliżu można znaleźć trochę (co ważne prawdziwej) wody i miejsca na rozbicie namiotów. Nie
do pomyślenia, by o tej porze dnia robić cokolwiek innego, niż siedzieć w cieniu, a co gorsza by wybierać się w
podróż. Pojawia się trzech wędrowców. Z pewnością są wyczerpani, spragnieni i głodni.
Do kontemplacji
«O Panie, jeśli darzysz mnie życzliwością, racz nie omijać Twego sługi!»
Prośba
Abyśmy byli w stanie zaufać Bogu wbrew wszystkiemu, a także abyśmy byli w stanie przyznać się do własnego
zwątpienia.
1. Przyniosę trochę wody, wy zaś raczcie obmyć sobie nogi, a potem odpocznijcie pod drzewami
Przypomina się trochę scena z góry Tabor i „życiowe podejście” Piotra: Panie, dobrze, że tu jesteśmy; jeśli
chcesz, postawię tu trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza. Abraham zarazem
błyskawicznie rozpoznaje Boga, a jednocześnie zachowuje się bardzo „po ludzku”. To niesamowite, jak naturalna jest dla niego relacja z Bogiem, żeby zaprosić Go i Jego aniołów na obiad. Jaka jest Twoja? Czy wiara jest
dla Ciebie osobistą relacją z Bogiem, któremu ufasz i w którego przykazaniach widzisz sens lub przynajmniej
w ich sensowność wierzysz? Czy stała się zbiorem samych przepisów Prawa lub systemem intelektualnym?
2. Czy jest coś, co byłoby niemożliwe dla Pana?
Obietnice Boga bywają niesamowite, bo jak inaczej określić urodzenie dziecka przez bezpłodną kobietę i to w
podeszłym wieku? Sara (jak zresztą wcześniej także Abraham) nie jest w stanie uwierzyć - poddała się myśli o
swojej niepłodności i reaguje jedynie podszytym smutkiem śmiechem w głębi duszy. Z jednej strony to dobrze,
że pogodziła się ze swoją niedoskonałością, ale z drugiej ma pewien problem z zaufaniem Bogu. Przypomnij
sobie te chwile, w których coś udało Ci się wbrew wszelkim przeciwnościom i prawdopodobieństwu. Podziękuj
Bogu, że „widzi w ukryciu” i czuwa nad Tobą. Jak wielkie jest Twoje zaufanie Bogu? Możliwe, że takie jak
Sary - niedoskonałe. Czy jesteś w stanie szczerze to przyznać - że chciałabyś/chciałbyś wierzyć? W końcu
Abraham też początkowo nie był w stanie przyjąć obietnicy Boga, a jednak ostatecznie uwierzył tak bardzo,
że byłby w stanie poświęcić nawet owego obiecanego syna - Izaaka.
3. Modlitwa końcowa