Z nałogu w inny nałóg

Transkrypt

Z nałogu w inny nałóg
Z nałogu w inny nałóg
Halina Ginowicz
Rok: 2004
Czasopismo: Świat Problemów
Numer: 5
Czym się zajmuje alkoholik, kiedy przestaje pić? Czasu wolnego nagle ma w nadmiarze, musi
czymś zapełnić godziny, podczas których pił, trzeźwiał, organizował alkohol, spędzał czas z
podobnymi sobie, kurował się po piciu. Doświadcza napięcia, niepewności, lęku, czuje się
bezradny wobec życia. Nie potrafi radzić sobie ze stresem, rozwiązywać problemów, ma małą
odporność na frustracje. Często po początkowej euforii pojawia się codzienność trzeźwienia,
niekiedy depresja. Jest trudno, smutno i źle - trzeźwiejąca osoba doświadcza nudy, monotonii,
pustki. Nic więc dziwnego, że usilnie szuka ulgi w swoim cierpieniu. I dlatego po wyjściu z
nałogu często popada w inny nałóg.
W wyniku wieloletniej koncentracji życia wokół picia alkoholik ma małe doświadczenie w
gospodarowaniu swoim czasem. Ci, którzy po odstawieniu alkoholu nie nabyli umiejętności
trzeźwego życia, wchodzą w kompulsywne używanie czego innego: czasami jest to jedzenie
słodyczy, czasami seks, w ostatnich latach pojawił się Internet, a niekiedy występuje wszystko
to jednocześnie. Trzeźwiejący narkomani zaczynają nadużywać alkoholu, a trzeźwiejący
alkoholicy sięgają po narkotyki. Uzależnienie rozumiane jako poważne zaburzenie zdrowia
jednostki może pojawić się w obszarze wielu zachowań, należących do normalnego, a nawet
podstawowego dla życia sposobu postępowania. Dzięki niemu można zabijać czas, tłumić
emocje, szukać namiastek szczęścia.
Pozytywne uzależnienie - to takie, w którym zyski przeważają nad stratami. Niektórzy uważają,
że w pierwszym okresie trzeźwienia dobrze jest pozytywnie uzależnić się od mitingów lub
terapii. Czasem otoczenie trzeźwiejącego alkoholika ocenia jego udział w terapii i chodzenie na
mitingi jako przesadę i nawet nawiedzenie. Jednak dzięki uczestniczeniu w nich ma on szansę
na stworzenie solidnych podstaw do utrwalenia prozdrowotnych nawyków i przyzwyczajeń.
Kawa i papierosy - nieodłączni towarzysze alkoholika. Po zaprzestaniu picia używa się ich
więcej. Wiele osób twierdzi, że kawę w dużych ilościach nauczyło się pić na terapii i mitingach,
podobnie jest z papierosami: każda przerwa w zajęciach to obowiązkowe palenie - ma podobno
pomagać na skołatane nerwy i napięcie. Gdzie najlepiej pogadać, jak nie w palarni? Jest
swobodnie, terapeutki przecież tam nie przychodzą, zresztą to męski rytuał. Czasami, kiedy
pacjent przy okazji obliczania "litrażu" (ilości alkoholu wypitego w ciągu życia)
zsumuje też papierosy, okazuje się, że koszty palenia są niemal równe wydatkom na alkohol.
Co prawda jest zachęcany do rzucenia palenia, ale się na to nie godzi: "Wszystkiego
miałbym się wyrzec? Przecież dopiero wtedy można by zwariować. Ostatecznie coś mi się od
życia należy". Tymczasem badania pokazują, że jednoczesne odstawienie alkoholu i
papierosów ma istotny wpływ na trwałość abstynencji alkoholowej.
1/3
Z nałogu w inny nałóg
Narkotyki. Może pojawić się marihuana i amfetamina - narkotyki pozornie lekkie i bezpieczne
(nie jest to u alkoholików nagminne zjawisko, ale uczciwie trzeba je odnotować). Odurzają, ale
po jakimś czasie odlot jest za mały, pacjent tęskni za czymś większym i mocniejszym i albo
zwiększa dawki, albo zmienia przyjmowaną substancję. Alkoholicy najczęściej wracają do
starego i znanego środka, czyli etanolu.
Z kolei narkomani po odstawieniu opiatów próbują znaleźć ulgę w alkoholu. Bezpieczne,
kontrolowane picie zazwyczaj trwa bardzo krótko. Ale nawet późniejsze intensywne używanie
alkoholu nie daje takiego efektu, jak wcześniej zażywana substancja, i prędzej czy później
alkohol toruje drogę powrotu narkotykom.
Oprócz kawy i papierosów (wypijania morza kawy i wypalania jeszcze większej liczby
papierosów niż zwykle) do najczęstszych uzależnień zastępczych po zaprzestaniu picia
alkoholu należą: oglądanie telewizji, seks, ucieczka w pracę, internetoholizm, objadanie się,
nieustanne zakupy.
Sposoby niechemiczne. Można więc próbować zapełniać pustkę, znajdując sobie takie zajęcie
lub czynność, które wciągną i dzięki temu alkohol zniknie z pola widzenia. Już na terapii wielu
pacjentów planuje usilne odrabianie zaległości - wydaje im się, że jest to dobry sposób, aby nie
wrócić do picia. Praca jest przecież społecznie akceptowana i o alkoholu nie będzie nawet
czasu pomyśleć. Próbują odrabiać liczne zaległości na różnych płaszczyznach: zarabiać
pieniądze, zdobywać władzę lub pozycję. Częste jest seksualizowanie relacji, czyli nadawanie
zabarwienia erotycznego kontaktom, które nie mają z tym nic wspólnego. Seks ma charakter
instrumentalny, nie jest dopełnieniem więzi. Brak poczucia znaczenia i celu w życiu często
skłania trzeźwiejące osoby do angażowania się w serię ekscesów seksualnych, budowanie
muskulatury własnego ciała, pracę ponad miarę. Zdarza się, że z czasem te działania
zaczynają przesłaniać wszystko inne. Jednak zewnętrzne obiekty nie są w stanie wypełnić
pustki.
Co sprawia, że jeden nałóg zamienia się w inny? Niektórzy trzeźwiejący alkoholicy twierdzą, że
suma nałogów musi być stała: kiedy rozstaniesz się z jednym, musi w to miejsce wejść coś
innego. Bo przecież alkoholik rezygnujący z picia wraz z tą decyzją nie nabył nagle umiejętności
konstruktywnego radzenia sobie z napięciem, a po substancję uzależniającą lub nałogowe
zachowanie człowiek sięga po to, aby poradzić sobie z szeroko rozumianym cierpieniem: nudą,
apatią, napięciem, smutkiem, depresją, rozdrażnieniem, złością. Chce uciec od bólu własnego
istnienia, od tego, czego doświadcza w danej chwili. Pielęgnuje iluzję poszukiwania szczęścia
poza sobą, co pozwala mu manipulować swoimi uczuciami tak, aby chociaż przez chwilę
doznać ulgi.
Nałogowe zachowania mogą dotyczyć każdej czynności, jednak nie każda czynność, którą
wykonujemy często, jest nałogowa. Jak więc rozpoznać, czy to, co się robi, jest nałogowe czy
zdrowe? Jest kilka wskaźników, które pomagają dokonać rozróżnienia. Zachowanie nałogowe
to takie, które:
- robisz po to, żeby rozładować jakieś napięcie lub uciec od czegoś przykrego;
- doznajesz po nim chwilowej ulgi, ale zaraz potem znowu pojawia się cierpienie, często
większe od wyjściowego, wzbogacone o "kaca moralnego";
- próbowałeś z nim skończyć i się to nie udało lub konieczność takiej próby pojawiła Ci się w
planach, chociaż nie wcieliłeś jej w czyn;
- sam dziwisz się jego intensywności lub inni podziwiają Cię za to, mówiąc na przykład:
2/3
Z nałogu w inny nałóg
"Jak ty dużo potrafisz pracować!";
- inni mówili Ci, że powinieneś z tym skończyć, że przesadzasz.
Nałogowe zachowanie lub uzależnienie chemiczne może pełnić funkcję zastępczą wobec
alkoholu, zwłaszcza w sytuacji, gdy alkoholik przestał pić. Dla lepszego zobrazowania tego
zjawiska można posłużyć się schematem koła przedstawiającego nałogowe regulowanie uczuć:
Nałogowe schematy przeżywania jeszcze się nie zmieniły, więc to miejsce jest często
wypełniane przez uzależnienie zastępcze lub nałogowe zachowania. Są one kołem
zamachowym, rozkręcającym nawrót choroby, gdyż powodują przeżywanie emocji w taki sam
sposób, jak przy nałogowym piciu alkoholu. Są jednym z sygnałów nawrotu choroby
alkoholowej.
Zdrowienie. Przechodzenie z jednego uzależnienia w drugie nie jest pełnym zdrowieniem.
Obserwacje trzeźwiejących alkoholików wskazują, że tylko nielicznym udaje się uniknąć pułapki
zastępczego uzależnienia. Co więc z tym zrobić? Można tu udzielić dwóch rad. Po pierwsze trzeba być czujnym na wszelkie przejawy nowych wciągających aktywności, po drugie pracować w obszarze emocji i mechanizmu nałogowego regulowania uczuć. I nie ma tu łatwej
drogi na skróty.
3/3