poeta tradycji

Transkrypt

poeta tradycji
tajniki warsztatu
Jacek Kaczmarski
– poeta tradycji
TwórczoÊç Kaczmarskiego mo˝e staç si´ bardzo atrakcyjnym wsparciem
w nauczaniu j´zyka polskiego, historii czy plastyki, a jego piosenki pozwolà
niejednokrotnie w nowym Êwietle ukazaç dawne teksty literackie, dzie∏a
malarskie czy wydarzenia z historii Polski i Europy.
■ KRZYSZTOF GAJDA
J
acek Kaczmarski znalaz∏ swoje miejsce
w polskiej kulturze jako autor pieÊni i piosenek. ¸àczàc wiersze z muzykà, Êpiewajàc je,
obni˝y∏ w odbiorze spo∏ecznym rang´ swoich
dokonaƒ. Wszak piosenka to nie wiersz. Zbyt
silnie kojarzona jest z rozrywkowym, popularnym obliczem kultury, by przypisywaç jej status pe∏noprawnego – wobec literatury, malarstwa, teatru czy chocia˝ filmu – dzie∏a sztuki.
Piosenka nak∏ada na autora tekstu ograniczenia, z którymi nie musi si´ zmagaç poeta
publikujàcy swe poezje w postaci wydrukowanych wierszy. Wynika to przede wszystkim ze
z∏o˝onoÊci kana∏u komunikacyjnego, jakim
pos∏uguje si´ ten rodzaj sztuki. Mo˝liwoÊci
percepcyjne odbiorcy w przypadku piosenki sà
znacznie s∏absze, ni˝ w przypadku tekstu prezentowanego w formie drukowanej. Czytajàc
wiersz, odbiorca sam kontroluje tempo lektury, mo˝e w dowolnym momencie zatrzymaç
si´ nad trudniejszym fragmentem, mo˝e cofnàç wzrok do wybranego momentu w tekÊcie –
nie zak∏ócajàc procesu czytania. Utwór audialny jest komunikatem o znacznie bardziej ustalonym przez nadawc´ procesie odbioru. Ponadto – sk∏adajàc si´ z przynajmniej dwóch
kodów – piosenka o ambicjach artystycznych
mo˝e natrafiaç na wi´ksze bariery percepcyjne
34
162
ni˝ poezja. Nie wystarczy bowiem samo zainteresowanie tekstem, trzeba jeszcze utrafiç
w muzyczny gust s∏uchacza, a i tutaj w gr´
wchodzà z∏o˝one czynniki, jak akompaniament, barwa g∏osu i ewentualne maniery wykonawcze Êpiewajàcego czy stopieƒ muzycznej
komplikacji. Stàd pewnie w znacznym stopniu
wynikajà problemy z wartoÊciowaniem tego
typu twórczoÊci na terenie literaturoznawstwa.
Prawdà jest, ˝e zdecydowana cz´Êç tego
sporego (liczàcego blisko 500 utworów) dorobku swój urok ukazuje jako piosenki. Sam
tekst, czytany, pozbawiony pozosta∏ych elementów ca∏oÊciowego przekazu, nie zawsze
spe∏nia wymogi, jakie stawialibyÊmy s∏owu poetyckiemu. Wydaje si´ jednak, ˝e piosenki
Kaczmarskiego i mogà byç nieocenionym sojusznikiem w nauczaniu przedmiotów humanistycznych.
Jacek Kaczmarski, konsekwentnie prezentujàc w swych utworach treÊci zarezerwowane
dla kultury wysokiej, zbli˝y∏ ten model twórczoÊci do sztuki wysokiej. Mimo m∏odego wieku – w po∏owie lat 70. pojawi∏ si´ na scenie
studenckiej jako twórca w pe∏ni dojrza∏y
o ostro zarysowanym programie artystycznym
i przez blisko 30 lat rozwija∏ jedynie zasadnicze wàtki swej twórczoÊci, uzupe∏nia∏ je o nowe konteksty, ka˝dorazowo oÊwietla∏ z innej
strony. Co zaÊ istotne – nie tylko po to wypo-
polonistyka
Pantone
tajniki warsztatu
wiada si´ Kaczmarski, by przekazaç s∏uchaczom spreparowane do odczytania przes∏anie.
Wielokrotne przetwarzanie podobnych treÊci
przy u˝yciu czerpanych z bogatej tradycji motywów przekonuje, i˝ istotà tych piosenek jest
nie tylko odkrycie zewn´trznego sensu, lecz
przede wszystkim poszukiwanie ciàgle nowych sposobów na powiedzenie czegoÊ
o Êwiecie, o cz∏owieku i jego relacjach z Historià, Kulturà czy Kosmosem. Poszczególne postacie, zdarzenia, dzie∏a bàdê tematy stajà si´
za sprawà kulturowych powiàzaƒ autonomicznymi tematami literackimi, wymagajàc odczytania w Êwietle relacji, w jakie wchodzà z innymi tekstami kultury.
Poeta s∏owa
Twórczy dialog z cudzym dzie∏em obecny
w dorobku Jacka Kaczmarskiego obejmuje zarówno literatur´, malarstwo, jak i twórczoÊç
pozostajàcà na obrze˝ach kultury wysokiej.
WÊród bezpoÊrednich odniesieƒ do tekstów literackich znajdziemy, ju˝ na poziomie samych
tytu∏ów, nawiàzania do twórczoÊci Jana Kochanowskiego (Jan Kochanowski), Adama
Mickiewicza (Czaty Êmie∏owskie), Cypriana
Kamila Norwida (Ostatnie dni Norwida) i Zbigniewa Herberta (Zbigniewowi Herbertowi,
Tren spadkobierców, Kwestia odwagi), a tak˝e
Miko∏aja Reja (Pana Rejowe gadanie), Henryka Sienkiewicza (Pan Wo∏odyjowski, Pan Podbipi´ta, Pan Kmicic, Kniazia Jaremy nawrócenie), Witolda Gombrowicza (Wg Gombrowicza narodu obra˝anie), Brunona Jasieƒskiego
(Epitafium dla Brunona Jasieƒskiego), Aleksandra Wata (Aleksander Wat), Kazimierza
Wierzyƒskiego (Kazimierz Wierzyƒski), Krzysztofa Kamila Baczyƒskiego (Barykada – Êmierç
Baczyƒskiego), Owidiusza (StaroÊç Owidiusza),
Fran˜oisa Villona (Testament mój), Jonathana
Swifta (cykl Podró˝e Guliwera), Aleksandra
Dumasa (DwadzieÊcia lat póêniej), Osipa Mandelsztama (Zmartwychwstanie Mandelsztama)
i wielu innych, równie znamienitych autorów.
Bardzo cz´sto twórczoÊç i biografia danego
autora stanowià swoisty kostium, by ukazaç
szerszà, cz´sto wspó∏czesnà problematyk´, dotyczàcà polityki, historii, ˝ycia spo∏ecznego,
uniwersaliów na temat sztuki i losów artysty,
albo wr´cz wypowiedzi autorskie Kaczmar-
3/2005
Pantone
skiego, identyfikujàcego si´ z podmiotem tekstu. Tak jest na przyk∏ad w piosence pt. Jan Kochanowski, gdzie Kaczmarski przywdziewajàc
mask´ autora Trenów, Fraszek i PieÊni wyra˝a
renesansowà pochwa∏´ ˝ycia, dystans do polityki, ale i pytania o w∏asnà przysz∏oÊç – wszystko to przy wykorzystaniu subtelnej archaizacji
oraz ulubionej przez Jana z Czarnolasu miary
trzynastozg∏oskowca ze Êredniówkà po siódmej sylabie. Jest to tak˝e pochwa∏a tradycji
i poszukiwania w wiekach dawnych odpowiedzi na te same co dziÊ pytania:
Przypomina pergamin czy ciel´ca skóra
˚e i drzewiej wiedziano – co dziÊ skrobià pióra.
Krom grosiwa i jad∏a, i chybkiej ob∏apki
Zaw˝dy cz∏eka kusi∏y te same zagadki.
W finale pieÊniarz, odnoszàc si´ do dylematów pojawiajàcych si´ i w ˝yciu renesansowego mistrza, a tak˝e nawiàzujàc do jego nag∏ej
Êmierci, sam rozwa˝a egzystencjalne kwestie:
Kto i bawiç si´ umia∏ i nie ba∏ si´ myÊleç,
Temu staroÊç niestraszna pod lipowym liÊciem.
Mi∏o dumaç wÊród brz´ku pszczó∏ nad bytowaniem –
Czy si´ zbo˝a wyk∏oszà, a czy kuÊka stanie!
Czy w powszechnej niezgodzie kraj si´ znów pogrà˝y,
Czy si´ ksi´g´ ostatnià w druku ujrzeç zdà˝y,
Która gwiazda na niebie moja – ta co spada,
Czy ta nad widnokr´giem, co jutrzenkà w∏ada?
Tylu bliskich i dalekich dzieƒ po dniu odchodzi,
A ja ˝yj´ w lat bogactwie, co mi schy∏ek s∏odzi…
163
35
tajniki warsztatu
Im mniej ci´ co dzieƒ, miodzie –
Tym mi smakujesz s∏odziej:
I s∏oƒcem i ksi´˝ycem,
Rozkoszà nienasyceƒ,
SzczodroÊcià moich dni –
Dzi´kuj´ ci.
Pytanie czy si´ ksi´g´ ostatnià w druku ujrzeç zdà˝y
zadane w 1992 r. to jakby z∏a wró˝ba dla samego
pieÊniarza, który na ∏o˝u Êmierci koƒczy∏ ostatni
tomik poetycki, pt. Tunel (z powodu choroby nowotworowej gard∏a nie tworzy∏ piosenek od koƒca
2001 r.). Tunel ukaza∏ si´ drukiem niespe∏na miesiàc po Êmierci autora – zmar∏ego w kwietniu 2004
roku (w wieku 47 lat). Czasem, jak w przypadku
Epitafium dla Brunona Jasieƒskiego, opowieÊç
o losie poety przemienia si´ w metafor´ losu artysty, który sprzeniewierzywszy si´ sztuce, odda∏ swe
pióro we w∏adanie polityce – tutaj: krwio˝erczej
dyktaturze Stalina. Ale jest to te˝ opowieÊç o tworzeniu si´ nowego ∏adu w Europie, o mechanizmach historycznych i o poszukiwaniu metafizycznej g∏´bi w kraju, gdzie Bóg móg∏ mieç tylko
jedno oblicze: ka∏muckiego stra˝nika, a rajem stawa∏a si´ lodowa biel.
Êwiatowej jako królewskiego ∏ososia, który jest
w´dzony w dymie gazów bojowych.
W Epitafium… duch Jasieƒskiego, zgodnie
z metrum Buta w butonierce, mówi o Bogu: Mam
wi´c Boga takiego, na jakiegom zas∏u˝y∏. Bóg
w odkrytym przez poet´ raju to pan ˝ycia i Êmierci, namiestnik sowieckiej w∏adzy. Charakterystyka zawarta w ostatnich s∏owach Epitafium...:
ciemny bóg pustych ust, odnoszàca si´ do przedstawiciela „Wielkiego J´zykoznawcy”, stanowi
groteskowà puent´ dla tragicznego losu artysty,
który uwierzy∏, ˝e Rosja Radziecka to wymarzony kraj dla poetów i idealistów, takich jak on.
Przywo∏any wczeÊniej fragment, zapisany
rytmizowanà prozà i w piosence recytowany:
Bruno Jasieƒski: niemieckie imi´, nazwisko polskiej
szlachty. ˚yd, komunista, bywa∏ w Rzymie, paryskie
mia∏ kontakty. W Moskwie sàdzony za szpiegostwo,
skazany i zes∏any. Zaginà∏ gdzieÊ po drodze. Odtàd
los jego jest nieznany,
brzmi jak zapis z pokr´tnego sowieckiego protoko∏u – wszak Jasieƒski nie zaginà∏ gdzieÊ po
drodze, ale uwi´ziony – pod fa∏szywym zarzutem uczestnictwa w Polskiej OrgaWymowa Epitafium korenizacji Wojskowej – zosta∏ rozstrzesponduje z twórczoÊcià futurylany we wrzeÊniu 1938 r.
Kaczmarski
stycznego poety, dla którego
w moskiewskim wi´zieniu. Dopieuje
groteskowo ujm
polityka sta∏a si´ w pewnym
ro w 1992 r. udost´pniono w archiriach
j´zyk w katego
momencie wa˝niejsza ni˝ literawum KGB dokumenty, dzi´ki któtura, prowadzàc go w koƒcu ku
czysto
rym odtworzyç mo˝na ostatnie
sowieckiej otch∏ani. W pieÊni
fizjologicznych,
miesiàce ˝ycia Jasieƒskiego, up∏yaku.
Kaczmarskiego znaleêç mo˝na
wajàce pod znakiem nieustanjako narzàd sm
bezpoÊrednie nawiàzania stylinych przes∏uchaƒ. Do tego czasu
styczne, a tak˝e wyraêne odwo∏autrzymywa∏a si´ legenda, ˝e pisarz zonia do konkretnych utworów. Sà tu i jednosta∏ skazany na pobyt w ∏agrach i – w drodze na
znaczne nawiàzania do konkretnych wierszy
zes∏anie – zmar∏ po ci´˝kiej chorobie pod W∏a(But w butonierce, Trupy z kawiorem), a tak˝e
dywostokiem. Kaczmarski, piszàc Epitafium…
zbli˝ony do poetyki jego tekstów sposób buw marcu 1982 r. (prawdopodobnie w Pary˝u,
do-wania metafor, zestawiajàcych elementy
a wi´c tam, gdzie autor Rzygajàcych posàgów
z wysokich rejestrów kultury z ludowymi,
rozpoczyna∏ swà w´drówk´ do ZSRR), nie
rubasznymi czy naturalistycznymi obrazami,
móg∏ znaç okolicznoÊci jego Êmierci.
oraz w∏aÊciwe futurystom neologizmy.
Poeta obrazu
Jasieƒski jako futurysta by∏ szczególnie
wra˝liwy na sfer´ j´zyka. A Kaczmarski groteKaczmarski buduje te˝ swój poetycki Êwiat za
skowo ujmuje j´zyk w kategoriach czysto fizjosprawà interpretacji dzie∏ malarskich, co nalogicznych, jako narzàd smaku. Paryski etap podaje jego piosenkom skomplikowany, intersedró˝y poety scharakteryzowany zostaje przez
miotyczny charakter, wyraziÊcie przekraczajàzgni∏owonny roquefort. Podobnà rol´ pe∏ni mecy ograniczenia gatunkowe odnoszone do
taforyczne ukazanie Europy czasów I wojny
piosenki. Kaczmarski, syn malarzy, udowadnia
36
164
polonistyka
Pantone
tajniki warsztatu
swà plastycznà wra˝liwoÊç nawiàzujàc dialog
z arcydzie∏ami z dorobku europejskiego i polskiego malarstwa. Program Muzeum z 1981 roku to, noszàcy bez wàtpienia polityczne pi´tno
swego czasu, cykl odwo∏aƒ do polskich obrazów o tematyce historycznej. Przekaz ca∏oÊci
zosta∏ zdominowany przez nazwiska Jana Matejki (Rejtan, Staƒczyk), Piotra Micha∏owskiego (Somosierra), Maksymiliana Gierymskiego
(Pikieta powstaƒcza) czy Jacka Malczewskiego
(Zes∏anie studentów, Wigilia na Syberii, Powrót
z Syberii, Zatruta studnia) – wprowadzajàce
skojarzenia z romantycznymi mitami narodowymi rodem z mrocznego dla Polski wieku
XIX. Kaczmarski, dzi´ki ekfrazom, stara si´
ukazaç w∏asnà wizj´ historii, nadajàc przekazowi wymiar uniwersalnego komentarza do
ówczesnych wydarzeƒ w kraju. Nie oznacza to
bynajmniej martyrologicznego wymiaru tekstów. Na przyk∏ad Rejtan, czyli raport ambasadora to utwór, w którym – mimo niepokojàcej
diagnozy – dominuje raczej komizm, uzyskany
g∏ównie za sprawà j´zyka poetyckiego.
Scen´ odmalowanà przez Matejk´ poznajemy z punktu widzenia carskiego ambasadora.
To z jego relacji poznajemy wydarzenia, które
rozegra∏y si´ na sali sejmowej w 1773 r. Na uwag´ zas∏uguje przede wszystkim j´zyk mówiàcego
bohatera, w którym roi si´ od obcoj´zycznych
wtr´tów. Otwierajàcy tekst zwrot: Wasze wieliczestwo automatycznie zdradza nie tylko narodowoÊç mówiàcego, lecz nade wszystko adresata wypowiedzi, którym jest z pewnoÊcià Caryca
Katarzyna. Ducha epoki oddaje nasycenie tekstu licznymi zwrotami z j´zyka francuskiego,
które pojawiajàc si´ w zakoƒczeniach niektórych strof, wprowadzajà element zaskoczenia
i wspó∏tworzà rymy egzotyczne:
Poniƒskij wezwa∏ stra˝ – to ∏ajdak jakich ma∏o,
Do dalszych spraw polecam z czystym sercem go,
Branickij twarz przy wszystkich d∏oƒmi zakry∏ ca∏à,
Szcz´snyj-Potockij by∏ zupe∏nie comme il faut.
I tylko jeden szlachcic stary wyszed∏ z sali,
Przewróci∏ krzes∏o i rozsypa∏ monet stos,
A co dziwniejsze, jak mi potem powiadali,
To te˝ Potockij! (Ale ca∏kiem autre chose).
Przekaz historiozoficzny ca∏ego programu Muzeum zosta∏ wzbogacony o nawiàzania do malar-
3/2005
Pantone
stwa XX-wiecznego: Wiosna 1905 wg Stanis∏awa
Mas∏owskiego, Autoportret Witkacego, Birkenau
wg Krawczyka czy Rozstrzelanie wg Andrzeja
Wróblewskiego wprowadzajà ju˝ konteksty dla
dwóch totalitaryzmów, które zdominowa∏y miniony wiek i tak silnie zacià˝y∏y na polskich losach. Czerwony autobus i Kanapka z cz∏owiekiem
to utwory napisane do obrazów Bronis∏awa Linkego, powsta∏ych ju˝ po wojnie. Pierwszy z nich
to groteskowa metafora stalinowskiego porzàdku spo∏ecznego przedstawionego jako autobus
prowadzony przez bezg∏owà kuk∏´ – generalissimusa.
Pomost mi´dzy czasami
Kaczmarski odwo∏ujàc si´ do malarskiego dzie∏a
z lat 50. scharakteryzowa∏ polskà rzeczywistoÊç,
tworzàc uniwersalny pomost pomi´dzy czasami
Linkego a rzeczywistoÊcià 1981 r. Z kolei Kanapka z cz∏owiekiem to egzystencjalistyczna w wymowie opowieÊç o „kanibalizmie” – relacji spo∏ecznej, w której wi´kszy, silniejszy po˝era s∏abszego
osobnika, traktujàc go bezwzgl´dnie i przedmiotowo. Piosenka ta to tak˝e poetycki majstersztyk,
– Kaczmarski operujàc d∏ugoÊcià wersów (od 3do 9-zg∏oskowego) umiej´tnie stopniuje napi´cie, wykorzystujàc niezwykle rzadkà w polskiej
poezji stop´ metrycznà: amfimacer. Specjalnà
funkcj´ pe∏ni tu tak˝e rym ∏amany. W pierwszej
cz´Êci utworu klauzula oddziela ostatnie sylaby
poszczególnych wyrazów, burzàc naturalny w j´zyku polskim uk∏ad akcentów:
Ostry nó˝
Wchodzi w chleb
Deszcz okruszKów sypie si´
Grz´zn´ w t∏uszcz
Z oczu ∏zy
W ciep∏ych stru˝Kach p∏ynà mi.
Uzyskany w ten sposób „urywany” rytm po
pierwsze wspó∏gra semantycznie z pierwszym
wersem, obrazujàc ci´cia „ostrego no˝a”, po
drugie – przypomina rozpaczliwe ∏kanie bezradnego bohatera. Konfrontacja zapisu tekstu
z jego wykonaniem audialnym (gdzie nie s∏ychaç tak wyraênego arbitralnego podzia∏u)
stanowi idealny przyk∏ad, jak zastosowanie
pauzy wersyfikacyjnej pozwala eksponowaç
funkcj´ poetyckà tekstu.
165
37
tajniki warsztatu
Osobnà grup´, rozproszonà na przestrzeni
ca∏ego dorobku Kaczmarskiego, stanowià odwo∏ania do malarstwa europejskiego. NajwczeÊniejszà ekfrazà z tak utworzonego zbioru by∏aby PrzypowieÊç o Êlepcach z 1975 r. wg obrazu
Pietera Bruegla Starszego. Bruegel to zresztà
artysta, który przewija∏ si´ przez ró˝ne etapy
w ˝yciu twórczym pieÊniarza. Pejza˝ z szubienicà
napisa∏ Kaczmarski w 1978 r., Wojna postu z karnawa∏em da∏a tytu∏ ca∏emu programowi z 1993
r., w którym oprócz piosenki tytu∏owej znalaz∏a
si´ tak˝e interpretacja pejza˝y zimowych niderlandzkiego mistrza, ostatni program, Mimochodem z 2001 r., zawiera te˝ dwie piosenki wg Bruegla: Przepowiednia Êw. Jana Chrzciciela i Upadek
Ikara. Do najwa˝niejszych twórców inspirujàcych Kaczmarskiego nale˝à tak˝e Frans Hals,
Hieronim Bosch, Francisco Goya, Rembrandt
van Rijn, Albrecht Durer, Michelangelo Caravaggio. Pojedyncze ekfrazy, choç nie mniej znaczàce w dorobku samego Kaczmarskiego, odnoszà si´ do dzie∏ Edwarda Muncha (Krzyk),
Paw∏a Fiedotowa (Encore, jeszcze raz encore),
Hansa Holbeina M∏odszego (Ambasadorowie),
Alta Altdorfera (Siedem grzechów g∏ównych),
Diego Velazqueza (Karze∏) i wielu innych.
Poeta historii
Piosenki Jacka Kaczmarskiego przesycone sà
myÊleniem historycznym, nie: politycznym –
jak sugerowa∏aby etykietka „pieÊniarza politycznego”, która przylgn´∏a do autora Zbroi –
z∏o˝onà historiozofià ods∏aniajàcà zarówno
procesy historyczne, jak i mechanizmy rzàdzàce losami spo∏eczeƒstw od najdawniejszych wieków. Tak dzieje si´ na przyk∏ad
w znanej m.in. z filmu Ostatni dzwonek piosence Lekcja historii klasycznej, gdzie – wykorzystujàc w formie refrenu poczàtkowy fragment Pami´tników Juliusza Cezara w ∏aciƒskim oryginale – Kaczmarski obna˝a okrucieƒstwo militarnych podbojów, nawet jeÊli
niosà one ze sobà cywilizacyjny post´p.
W przywo∏anej piosence wypowiada si´ bohater zbiorowy, jednak bez wàtpienia najwi´kszà si∏à Kaczmarskiego jest umiej´tnoÊç rysowania portretów psychologicznych jednostek.
Co wa˝ne, los pojedynczego cz∏owieka nabiera wymiarów uniwersalnych, pozwalajàc zrozumieç ludzkie motywacje w trudnych mo-
38
166
mentach historycznych prze∏omów. OpowieÊç
pewnego emigranta to mistrzowsko zrealizowany monolog polskiego ˚yda, który zawieruch´
wojennà prze˝y∏ w Rosji, potem zak∏ada∏ nowy
porzàdek w formacjach Urz´du Bezpieczeƒstwa, po prze∏omie paêdziernikowym pracowa∏ jako dziennikarz, wreszcie na skutek „wydarzeƒ marcowych” zosta∏ przymusowym
emigrantem, by na Zachodzie rozpami´tywaç
swój powik∏any los cz∏owieka de facto pozbawionego to˝samoÊci. Niepodwa˝alna wartoÊç
tej Êpiewanej opowieÊci polega na mistrzowskim naÊladowaniu j´zyka mówionego, dzi´ki
czemu historia zyskuje wymiar autentyczny
i sprawia wra˝enie sytuacyjnego wyznania.
Reinterpretacja mitów narodowych
Historia cz´sto staje si´ matrycà dla opisania
aktualnych wydarzeƒ, lecz dzi´ki takiemu kostiumowi, wzbogaconemu o bogaty sztafa˝ kulturowy, procesy te uzyskujà wymiar ponadczasowy. Takà propozycj´ bez wàtpienia stanowi
program Sarmatia, gdzie Kaczmarski reinterpretuje polskie mity narodowe. Program, powsta∏y na prze∏omie 1993 i 1994 r., jest próbà
opisania polskiej to˝samoÊci, polskich cech narodowych. Dzi´ki znakomitej stylizacji (obejmujàcej zarówno warstw´ tekstowà, jak muzycznà) przenosimy si´ w czasy historyczne,
wykreowane g∏ównie z literackich doÊwiadczeƒ. Próbujàc odnaleêç wi´ê pomi´dzy wspó∏czesnoÊcià a przesz∏oÊcià, poeta konfrontuje
Sienkiewiczowski idealizm z krytycyzmem
Gombrowicza. Sarmatia Kaczmarskiego pokazuje, ˝e cechy narodowe, które uczyni∏y nas
„Sarmatami”, krà˝à w naszych ˝y∏ach od wieków i ˝adne dziejowe zwroty nie os∏abiajà ich.
Kaczmarski, Êwiadom zanurzenia w polskiej
kulturze, w jej licznych mitach, zmaga si´ z nià,
buntuje przeciw niej, pozostajàc ciàgle w obr´bie tego tworzywa. Dwa ˝ywio∏y: mitologizacji
i demitologizacji, wspó∏˝yjà tu ze sobà na zasadzie zwalczajàcych si´, ale nie mogàcych istnieç
bez siebie antynomii. Od najwczeÊniejszych
utworów pozostajà nieroz∏àczne, wprowadzajàc
równowag´ do twórczego dorobku artysty. ■
KRZYSZTOF GAJDA
adiunkt w Zak∏adzie Semiotyki Literatury Instytutu Filologii Polskiej
Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
polonistyka
Pantone

Podobne dokumenty