Jan Paweł II o Pier Giorgio Frassatim

Transkrypt

Jan Paweł II o Pier Giorgio Frassatim
Jan Paweł II o Pier Giorgio Frassatim
CZŁOWIEK OŚMIU BŁOGOSŁAWIEŃSTW
Pier Giorgio Frassati może być śmiało uważany - chociaż jeszcze nie wyniesiony na ołtarze - za
patrona, za duchowego przewodnika młodzieży akademickiej, również i w tym, obecnym
pokoleniu.
Dobrze się stało, że z tymi rekolekcjami związaliście Wystawę wspomnień, a zwłaszcza
obrazów, fotosów obrazujących życie Pier Giorgio Frassati, który - jak powiedziałem na
początku - należał do innego pokolenia, urodził się na początku tego stulecia, a zmarł bardzo
młodo: często tak umierają święci. Zmarł bardzo młodo jako student uniwersytetu w Turynie.
... Zdumiewająca była jego wrażliwość na człowieka biednego, na potrzebującego, na chorego.
Może to jest szczególne wezwanie i wyzwanie pod adresem naszego pokolenia i naszych
czasów: czasów, którym grozi znieczulica. Nie widzi się człowieka. Każdy z nas musi coś w
sobie rozbić, jakąś skorupę - każdy z nas, ja tu mówię o sobie również - ażeby zobaczyć
człowieka, ażeby się przejąć człowiekiem, ażeby odczuwać jego sytuację, jego cierpienie, jego
trudności. On to właśnie miał: Pier Giorgio Frassati.
Był świadom również swojej odpowiedzialności społecznej. Odpowiedzialności za życie narodu,
do którego należał; odpowiedzialności za jego autentyczną tradycję - duchową, chrześcijańską.
Tę odpowiedzialność podejmował nie szczędząc siebie.
... Idźcie, popatrzcie na te zdjęcia, jak wyglądał człowiek ośmiu błogosławieństw, który nosił w
sobie na codzień tę radość Ewangelii, Dobrej Nowiny, radość zbawienia ofiarowanego nam
przez Chrystusa - tak jak każdy z Was; jak prawdziwy młody człowiek, chłopak, student, Wasz
rówieśnik przez te trzy pokolenia.
Idźcie, popatrzcie, jak wyglądał człowiek ośmiu błogosławieństw. Rozważcie wszystko, coście
na ten temat usłyszeli i zapragnijcie być -zapragnijmy wszyscy na nowo być takimi ludźmi ośmiu
błogosławieństw. W tym jest bogactwo, w tym jest dojrzałość. W tym jest ta pełnia, którą
sprawuje w nas Chrystus; którą sprawuje Chrystus w nas wspólnie z nami: i ona właśnie
nazywa się zbawieniem świata. To nie jest za wielkie słowo. Każdy człowiek ośmiu
błogosławieństw jest zbawieniem świata, całego świata.
Tak, jak zbawieniem świata jest Chrystus. Chrystus sam, Chrystus - dla nas, dla każdego, dla
wszystkich, i Chrystus przez nas - przez każdego-z nas, przez wszystkich, przez naszą
wspólnotę: Chrystus - przez nas. Amen.
Karol Kardynał Wojtyła, Arcybiskup Metropolita Krakowski
Fragmenty kazania wygłoszonego w bazylice
OO. Dominikanów w Krakowie na
1/3
Jan Paweł II o Pier Giorgio Frassatim
otwarcie wystawy poświęconej Pier Giorgio Frassati - 27 III 1977
PÓJDŹ ZA MNĄ ...
Turyn jest miastem, które w dziedzinie wychowania religijnego ma tradycje wybitne i dosłownie
przykładne. Stawia nam to miasto przed oczy wybrane postacie mężczyzn i młodzieńców,
którzy - chociaż żyli w epoce odmiennej od naszej - są dla nas zdumiewająco aktualni i mogą
udzielić bezcennych nauk współczesnemu światu. Spośród wielu, których mógłbym wymienić,
ukażę tylko dwie postacie. Pierwsza to św. Jan Bosco, który był wielkim wychowawcą
młodzieży i którego praca nad nią promieniowała szeroko, nie tylko tu w okolicach miasta, lecz
w całej Italii i w świecie. (...)
Drugie miano to Pier Giorgio Frassati, będący postacią bliższą naszym czasom (umarł bowiem
w roku 1925) i który żywym przykładem nam ukazuje, co to naprawdę znaczy, dla młodzieńca
świeckiego, dać konkretną odpowiedź na wezwanie: "Pójdź za mną!" Wystarczy choćby przez
chwilę przyjrzeć się jego życiu, wypełnionemu w ciągu lat zaledwie dwudziestu czterech, aby
pojąć, jaką to odpowiedź Pier Giogrio Frassati potrafił dać Jezusowi Chrystusowi. Była to
odpowiedź młodzieńca "nowoczesnego", otwartego ku sprawom kultury, sportu, znakomitego
alpinisty! - otwartego także ku kwestiom społecznym, ku prawdziwym wartościom życia, a
zarazem człowieka głęboko wierzącego, karmiącego się orędziem ewangelicznym, człowieka o
nieugiętym charakterze, spójnego wewnętrznie, żarliwie oddanego służbie dla braci,
spalającego się w ogniu miłości, która mu kazała nawiedzać przede wszystkim - na zasadzie
absolutnego pierwszeństwa - biednych i chorych.
Dlaczego, mówiąc teraz do was, postanowiłem dać wam przykład tych dwóch postaci? Dlatego,
że mogą one ukazać - w pewnym sensie z dwóch różnych stron - to, co najbardziej istotne w
chrześcijańskiej wizji człowieka, l jeden, i drugi - ksiądz Bosco jako prawdziwy wychowawca
chrześcijański, a Pier Giorgio jako prawdziwy młodzieniec chrześcijański -wskazują nam, że w
owej wizji największe znaczenie ma osoba i jej powołanie, takie, jakie określił Bóg.
Dobrze wiecie, że często się odwołuję do osoby ludzkiej, bo chodzi tu naprawdę o sprawę
podstawową, której nigdy nie będzie można pominąć. A mówiąc o osobie, nie zamierzam
wykładać zasad humanizmu autonomicznego, ograniczonego do rzeczywistości ziemskiej.
Człowiek -warto tu przypomnieć - ma sam w sobie bezmierną wartość, ale nie zaczerpnął jej z
samego siebie, lecz otrzymał ją od Boga, przez którego został stworzony "na obraz i
podobieństwo" (Rdz 1,26-27). l nie ma, nie ma żadnej innej - oprócz tej jedynej tylko - trafnej
2/3
Jan Paweł II o Pier Giorgio Frassatim
definicji człowieka. Wartość owa jest jakby "talentem", którym - według nauki zawartej w dobrze
znanej przypowieści (Mt 25,14-30) - trzeba dobrze zarządzać. Tą wartością, że się jest
człowiekiem, osobą, człowiek powinien dobrze zarządzać, w taki właśnie sposób, aby ona
owocowała obficie. Oto, droga młodzieży, chrześcijańska wizja człowieka, która - biorąc
początek od Boga jako Stwórcy i Ojca - pozwala nam odkryć osobę ludzką: to, czym ona jest i
czym być
powinna. (...)
Chrześcijaństwo jest radością i ten, kto je wyznaje i nim promieniuje w swoim życiu, ma
obowiązek dawać świadectwo owej radości, przekazywać ją i krzewić wokół siebie (...) Pier
Giorgio był młodzieńcem przepełnionym radością, radością, która przezwyciężała także
wszystkie trudności jego życia; okres młodzieńczy jest bowiem zawsze casem próby sił. (...)
Jan Paweł II
fragmenty homilii wygłoszonej w czasie Mszy św. do młodzieży, Turyn 1980
3/3