Oglądaj/Otwórz

Transkrypt

Oglądaj/Otwórz
Prof. dr hab. Tadeusz Lewowicki
!
Recenzja
rozprawy doktorskiej Pani mgr Marty Jadwigi Pietrusińskiej
nt. „Postawy obywatelskie młodych muzułmanów
!
z Polski, Turcji i Wielkiej Brytanii”
● Rozprawa doktorska Pani mgr Marty Jadwigi Pietrusińskiej traktuje o
sprawach ważnych, a wciąż zbyt rzadko podejmowanych w studiach i badaniach
pedagogicznych (a nawet szerzej - humanistycznych i społecznych) w Polsce.
Wiedza o muzułmanach, ich kulturze i religii oraz funkcjonowaniu społecznym jest
dość skromna, obarczona uproszczeniami i stereotypami. Do społeczeństwa
naszego kraju docierają informacje głównie o zjawiskach negatywnych,
powodowanych różnymi wynaturzeniami islamu. Przejawy islamskiego
fundamentalizmu, terroryzm i konflikty występujące w państwach europejskich budzą
lęk i niechęć wobec muzułmanów. Huntingtonowska (Samuela Huntingtona) wizja
zderzenia cywilizacji wydaje się coraz bardziej przemawiać do wyobraźni wielu ludzi
żyjących w kręgu kultury europejskiej i chrześcijaństwa.
W Polsce (jeszcze?) pozostajemy poza obszarem większych problemów
kojarzonych z muzułmanami. Od wieków osiadli Tatarzy byli i są wierni Polsce.
Spostrzega się ich jako raczej egzotyczną społeczność osiadłą w przygranicznych
Kruszynianach i regionie północno-wschodnim. Nieliczni muzułmanie mieszkający w
innych regionach (w tym m.in. konwertyci zamieszkali w Warszawie) nie stanowią
zagrożenia jako grupa społeczna. Nie powinno to jednak być powodem braku
zainteresowania kondycją tej społeczności i refleksji nad już przejawianymi oraz
możliwymi i prawdopodobnymi w przyszłości sposobami jej udziału w różnych
formach aktywności - w tym aktywności obywatelskiej.
Autorka rozprawy ma świadomość złożoności kwestii społeczeństw
wielokulturowych. Dostrzega problemy pojawiające się na styku cywilizacji Zachodu
- silnie związanej z tradycją chrześcijańską - i cywilizacji (ogólnie rzecz ujmując)
islamskiej. To skłoniło Ją do pogłębionych studiów nad wybranymi zagadnieniami
religijnych oraz społeczno-politycznych wyznaczników postaw obywatelskich, a w
rzeczywistości postaw wobec ważnych spraw życiowych, młodych muzułmanów.
!1
Szczególnym walorem poczynań badawczych było podejście porównawcze Doktorantka podjęła próbę bliższego poznania postaw obywatelskich i niektórych
uwarunkowań tych postaw w trzech państwach, a mianowicie w Polsce, w Turcji i w
Wielkiej Brytanii (w istocie - w Anglii).
● Podstawowymi wątkami rozważań teoretycznych uczynione zostały pojęcia
czy kategorie pojęciowe „obywatel” i „obywatelstwo” (w rozdziale 1) oraz
„obywatelskość” (w rozdziale 2). Na około 120 stronach (s. 15-137) przedstawione
jest - głównie prawno-socjologiczno-;politologiczne - studium obejmujące wybór
definicji obywatela i obywatelstwa, regulacje prawne dotyczące praw i obowiązków
obywatelskich, historyczne koncepcje obywatelstwa i obywatela powstałe w Europie i
w świecie muzułmańskim, współczesne teorie obywatelstwa, relacje obywatelstwonarodowość, konstrukt obywatelstwa postnarodowego (w tym obywatelstwo Unii
Europejskiej), kwestie inkluzywnego i ekskluzywnego potencjału obywatelstwa (w
tym sprawy migracji, płci i obywatelstwa, a także wielokulturowe obywatelstwo) i opis
koncepcji wielowymiarowego obywatelstwa (autorstwa Dereka Heatera) - to
wszystko w rozdziale 1 - oraz definicje obywatelskości, modele aktywności
obywatelskiej, rozważania o społeczeństwie obywatelskim i aktywności obywatelskiej
(w kontekście m.in. religii i grup mniejszościowych), a także o koncepcjach
zaangażowania i kompetencji obywatelskich muzułmanów w Europie. Rozdział 2
zamyka fragment, w którym przywołane są niektóre wyniki badań dotyczące
obywatelskości muzułmanów.
Wielość spraw podjętych w rozdziałach teoretycznych zmusiła Autorkę do
skrótowych ujęć, ale są to ujęcia świadczące o umiejętności dokonywania selekcji i
akcentowania treści najważniejszych, a przy tym dobrze ilustrujących zróżnicowanie
poglądów i ich zmienność. Do takiej opinii skłania erudycyjne przedstawienie m.in.
dziejów koncepcji obywatelstwa i dobrego obywatela, a także zwięzłe (ale - jak
określić to można - treściwe) przywołanie współczesnych teorii obywatelstwa, a
zatem teorii republikańskich, liberalnych i komunitariańskich. Dla czytelników z
naszego kręgu kulturowego szczególnie interesujący może być fragment zawierający
szkic dziejów pojmowania obywatela/obywatelstwa w świecie muzułmańskim
(podrozdział 1.6.). Szkic ten oparty jest m.in. na cytatach z Koranu, na hadisach oraz
pracach autorów tureckich. Autorka zadbała o stosowne przekłady niektórych prac.
!2
Wspomniana (wymuszona) skrótowość ujęć była - jak sądzę - jedną z
przyczyn powierzchownego potraktowania niektórych zagadnień. Jako przykłady
przywołać można np. odczytania relacji naród - społeczeństwo - państwo obywatelstwo, spostrzegania wielokulturowości (jako zjawiska odwiecznego, ale
mającego różne uwarunkowania i bardzo różnie traktowanego - także współcześnie)
czy społeczne (również edukacyjne) przesłania i efekty ponadnarodowych czy
międzynarodowych programów integracyjnych. Zapewne zainteresowania badawcze
Autorki sprawiły, że kwestie wielokulturowości omawiane są w pracy głównie w
skojarzeniu z imigrantami, natomiast w społeczeństwach wielokulturowych nierzadko
znaczną część stanowią grupy autochtoniczne - innej narodowości niż większość
obywateli. Każde z tych zagadnień (a powtórzę - są to tylko wybrane przykłady)
może być rozwinięte w przyszłych publikacjach. Interesujące byłyby powiązania z
doświadczeniami badawczymi dotyczącymi społeczności muzułmańskich.
Uwagi te formułuję nie jako zarzuty, a głównie jako podkreślenie, że w
rozprawie znaleźć można sporo wątków zasługujących na szersze ujęcia w
artykułach lub sprawozdaniach z badań.
● Doceniając walory recenzowanej pracy, chciałbym wskazać na kilka - moim
zdaniem - istotnych szans wzbogacenia teoretycznej warstwy tej pracy. Po pierwsze,
znacznie więcej powinno być odniesień do treści właściwych pedagogice (jako
dyscyplinie naukowej) i edukacji (jako obszarowi praktyki społecznej z pedagogiką
związanej). Rozważania z zakresu prawa, socjologii i politologii, a także
religioznawstwa, są interesujące i cenne. Jednak w rozprawie z zakresu pedagogiki
jest miejsce na powiązanie tych rozważań z teoriami czy koncepcjami
pedagogicznymi.
Po drugie, dużą wartość rozprawy spostrzegam w porównawczym jej
charakterze. Porównania i interpretacje wyników badań powinno się dokonywać przy
wykorzystaniu jakiejś wybranej koncepcji czy metody badań przyjmowanej na
gruncie badań komparatystycznych. W pedagogice już od półwiecza znane są takie
metody/koncepcje, ich opis znajduje się m.in. w podręcznikach pedagogiki
porównawczej. Panuje jednak osobliwa amnezja. To słabość już powszechna, więc
nawet trudno szczególnie obwiniać Autorkę rozprawy o to, że postępuje zgodnie z
panującą modą. Na dobro Doktorantki zapisać można to, że w tej sytuacji sama
podjęła próbę budowania schematów porównań. Byłoby Jej łatwiej i porównania
!3
byłyby bardziej rozbudowane i wielostronne, gdyby (wbrew słabości współczesnych
badań porównawczych) sięgnęła po jakiś czytelny i uzasadniony w tej pracy wzór.
Po trzecie, rozprawa w wyraźny sposób nawiązuje do kwestii tożsamości,
identyfikacji z narodem/społeczeństwem/społecznością, religią, państwem, po części
także kulturą. W skojarzeniu ze sprawami obywatelstwa przytoczona jest koncepcja
wielowymiarowego obywatelstwa - autorstwa Dereka Heatera. Oczywiście, to trafny
wybór. Szkoda jednak, że koncepcja ta nie została wykorzystana przy interpretacji
wyników badań.
Dodam, że szanse powiązania badań z pedagogiką (pedagogiką i edukacją
międzykulturową) dają nasze rodzime propozycje teoretyczne. Staram się unikać
odwołań do własnych prac, ale nawet w poczynaniach Doktorantki pomocne byłyby
zarówno proponowana przeze mnie i Jerzego Nikitorowicza koncepcja
wielowymiarowej tożsamości, jak i zapewne także moja propozycja teorii zachowań
tożsamościowych. Propozycje te zostały z pożytkiem wykorzystane przez już dość
liczne grono badaczy zajmujących się edukacją międzykulturową (badaczy
reprezentujących różne dyscypliny humanistyki, pracujących w ośrodkach
akademickich m.in. w Białymstoku, Bydgoszczy, Cieszynie, Gdańsku, Toruniu,
Warszawie). Od ponad dwudziestu lat opublikowanych zostało około 100 książek
polskich autorów wywodzących się z tych środowisk. Trochę szkoda, że „cudze
chwalicie, swego…”?
Uwagi o możliwych (pożądanych) wzbogaceniach teoretycznej warstwy
rozprawy przedstawiam z myślą o tym, że w części teoretycznej powinny być
określone teorie stanowiące swoistą konstrukcję nośną (podstawę) badań i
interpretacji wyników. W gronie moich uczniów i współpracowników często
przywoływane jest porównanie do zasad dramatu. W dobrze skomponowanym
dramacie zazwyczaj w pierwszym akcie (bądź na początku filmu, w początkowych
partiach książki itp.) pojawia się (ważny) rekwizyt - np. pistolet czy zawieszona na
ścianie szabla (itd., itp.). Ten rekwizyt czy rekwizyty mają „zagrać” w końcowym
fragmencie dramatu - pistolet wystrzeli lub ktoś użyje szabli. Takimi ważnymi
„rekwizytami” są (powinny być) teorie wskazane przez autorów. Powinny one
„wystrzelić” przy interpretacjach wyników badań. Jeżeli ta zasada nie jest
respektowana, to część teoretyczna jest (bywa) popisem erudycyjnym (jeśli tak, to
dobrze), ale ma niewielkie znaczenie w ewentualnych próbach zgodnego z zasadami
!4
uprawiania nauki wyjaśniania badanych zjawisk czy procesów (a to już nie jest
dobrze). To kieruję pod rozwagę Autorki, ale znowu także w ogóle środowiska
pedagogów akademickich coraz częściej wydających się zapominać (lub świadomie
pomijać) o kanonach uprawiania nauki. W tym miejscu chciałbym podkreślić, że w
pracy Pani mgr Marty Pietrusińskiej jest co najmniej jedna propozycja teoretyczna przedstawiona w rozdziale drugim - wykorzystana później w części empirycznej.
Jako właśnie taką spostrzegam Tariqa Ramadana koncepcję pobożnej
obywatelskości (islamskiej).
Dokładna lektura rozdziałów teoretycznych może u niektórych czytelników
wywołać wątpliwość, dlaczego raczej skrótowo przedstawione zostały sposoby
rozumienia jednego z tytułowych pojęć, a mianowicie postaw. Sądzę, że na użytek
recenzowanej pracy wystarczają wyjaśnienia na s. 98-101 i przytoczone sposoby
rozumienia oraz podstawowe elementy postaw. Autorka uniknęła długich rozważań i
powtarzania wiedzy podręcznikowej, skupiła się na ujęciach klasycznych - przede
wszystkim kojarzonych ze Stefanem Nowakiem.
● Klarownie zarysowana została metodologiczna warstwa badań własnych.
Jasne są motywy i cele badań, jasno przedstawione problemy badawcze. Uwagę
sformułować można do miejsca zmiennych w problemie 3 i pytania o to, czy związek
„istnieje”. Związek, o który Autorka pyta, nie „istnieje” - można dostrzec symptomy
świadczące o jakiejś relacji (lub jej braku), a ponadto, jeżeli zakładamy, że coś jest
przyczyną, a coś innego skutkiem, to w pytaniu najpierw należałoby umiejscowić
zasady islamu (jako przypuszczalną przyczynę), a potem postawy obywatelskie (jako
przypuszczalny skutek). Tu akurat pytanie dotyczy opinii o tym, czy dostrzega się
przypuszczalną relację (ów związek) - a więc opinii o zjawisku, a nie zjawisko.
Zapewne też lepiej byłoby w problemie 4 nie pytać, czy edukacja
„dostatecznie rozwija…”. Nie wiadomo, co miałoby być uznane za „dostateczne” i nie
bada się „rozwijania” postaw. Rzecz dotyczy raczej edukacyjnych warunków sprzyjających (lub nie) kształtowaniu postaw i deklarowanych postaw badanych
wobec edukacji obywatelskiej. Te językowe perturbacje nie utrudniają odczytania
intencji badawczych - szczególnie w kontekście całego rozdziału metodologicznego i
tekstu całej rozprawy.
Wystarczająco przedstawione są procedury badawcze, dokładny jest opis
badanych grup. Doktorantka - co godne podkreślenia - wykazała dużą kulturę
!5
metodologiczną, świadomość ograniczeń badawczych i parcjalności wyników badań.
Na uznanie zasługuje wysiłek włożony w przygotowanie i przeprowadzenie badań,
konsekwencja w pokonywaniu trudności. Zwraca uwagę podana informacja o
szczególnym oporze wobec badań niektórych osób (środowisk?) w naszym kraju.
Na marginesie tej pracy ( i bez adresu do jej Autorki) chciałbym przyznać się,
że w przypadku badań jakościowych zawsze oczekuję, że analiza zebranego
materiału oparta zostanie na określonej metodzie analizy, jasne będą procedury i
kryteria analizy treści (tekstów, wypowiedzi itp.). Już w latach 60. ubiegłego wieku
poznaliśmy metody analizy przyjęte w studiach polonistycznych (miałem z tym
kontakt jeszcze jako student UW). Analizy i interpretacje tekstów zajmowały badaczy
m.in. z kręgu warszawskich i krakowskich polonistów. Nie były obce pedagogom.
Renesans metodologii badań jakościowych w psychologii i pedagogice nastąpił m.in.
wraz z polskim tłumaczeniem pracy Milesa i Hubermana o analizie danych
jakościowych (był to rok bodajże 2000, tłumaczem był Stanisław Zabielski). Od tego
czasu ukazało się co najmniej kilkadziesiąt książek nt. badań jakościowych. O
poddane rygorom metodologicznym naukowe badania jakościowe wciąż jednak
trudno. A są to badania potrzebne, chociaż trudne (jeżeli spełnia się odpowiednie
wymagania dotyczące analizy tekstów).
● Rozdziały empiryczne zawierają wiele wyników, które w części potwierdzają
potoczny obraz stosunku muzułmanów do różnych obszarów życia społecznego, w
części jednak dostarczają informacji podważających przynajmniej niektóre
stereotypowe spojrzenia na wyznawców islamu. Bogactwo zgromadzonych opinii
oraz wyników niektórych analiz (np. analiz programów edukacji obywatelskiej)
zasługują na bliższe zapoznanie się z rozdziałami części empirycznej - nie będę więc
tutaj przytaczać owoców poszukiwań badawczych Autorki. Ograniczę się do kilku
ogólnych konstatacji.
Niepokojem napawa słabość programów edukacji obywatelskiej. Dominują w
nich albo ujęcia historyczne i prawno-polityczne (w Polsce i Wielkiej Brytanii), albo
akcenty narodowe bliskie postawom nacjonalistycznym (w Turcji). Niepokoją słabości
praktyki szkolnej, stronniczość i samozadowolenie nauczycieli, którzy raczej słabo
wywiązują się z misji kształtowania postaw obywatelskich. Ważnymi składnikami
edukacji jest dobroczynność (szczególnie w Anglii), ale jej oddziaływanie w dużej
mierze zależy od klimatu społecznego i tradycji. Młodzież w Turcji przejawia
!6
zachowania dobroczynne skierowane głównie do bliskich ludzi, muzułmanów z
otoczenia (co tłumaczy się nakazami islamu). Nie spełnia swojej edukacyjnej roli
samorząd (poza szkołami społecznymi w Polsce). W sumie obraz edukacji
obywatelskiej jawi się jako daleki od oficjalnych celów i społecznych potrzeb.
Wyniki badań dostarczają sporo informacji o deklarowanych postawach wobec
powinności obywatelskich, narodu, praw człowieka (w tym praw kobiet), a także
wobec Unii Europejskiej, kwestii społecznej aktywności (w tym np. zamierzeń
dotyczących udziału w wyborach). Przytoczone w pracy wypowiedzi badanych
młodych osób są ilustracją zróżnicowania tych postaw w zależności od statusu danej
grupy, tradycji, warunków lokalnych, doświadczeń życiowych. Wszystkie te
uwarunkowania są wyraźnie różne w przypadku badanych grup (osób) - młodych
muzułmanów z miasta Bradford w Anglii, muzułmanów z Turcji oraz - z jednej strony od wieków osiadłych w Polsce Tatarów i - z drugiej strony - ostatnio przybyłych do
naszego kraju uchodźców (Somalijczyków, Czeczenów i Afgańczyków). Autorka
wskazała na te różnice i uchwyciła typowe postawy każdej z tych grup. Wśród
dominujących cech zwracają uwagę m.in. racjonalność i powściągliwość młodzieży
mieszkającej w Anglii, a jednocześnie stosunkowo duża aktywność społeczna (np. w
działalności dobroczynnej, aktywności na rzecz środowiska lokalnego). Inne cechy
dominują w postawach młodych Turków, którzy wyraźnie pozostają pod wpływem
nacjonalistycznych akcentów w oficjalnej ideologii głoszonej w ich państwie.
Ideologia i skojarzona z nią edukacja znajdują odbicie w - jak określa to Autorka patetycznym patriotyzmie, a w istocie w postawach nacjonalistycznych. Jeszcze inne
różnice dostrzegalne są w poglądach środowisk muzułmańskich w Polsce. Polscy
Tatarzy są najdłużej osiadłą grupą muzułmanów, a uchodźcy grupą przebywającą
najkrócej i zazwyczaj tylko przejściowo. Zrozumiałe są różne postawy wobec
demokracji, państwa, narodu, praw człowieka, Unii Europejskiej. Różnice te należy
dostrzegać w polityce społecznej, szeroko rozumianej pedagogice społecznej,
działaniach władz centralnych i lokalnych.
W dużym zbiorze zebranych poglądów są wątki o szczególnym charakterze.
Takim jest spostrzeganie Polaków przez uchodźców jako społeczeństwa niezbyt
ceniącego własny naród - nader krytycznego, chętnie narzekającego. W zderzeniu z
manifestowanym przy różnych okazjach patriotyzmem tworzy to osobliwie dwoisty
obraz Polaków - obraz zresztą znany w różnych sferach życia społecznego.
!7
Zgromadzone wypowiedzi młodych muzułmanów wydają się podważać pogląd
o słabości aktywności obywatelskiej muzułmanów. Dość wyraźny jest model tej
aktywności - kierowanej zasadami islamu i ujawniającej się głównie w
społecznościach lokalnych. To model w jakiejś mierze odbiegający od wyobrażeń
typowych w demokracjach świata zachodniego, ale model pod wieloma względami
godny uznania i społecznie pożyteczny. We wszystkich badanych grupach
podkreślana była rola islamu w spostrzeganiu życia społecznego i postępowaniu.
W nawiązaniu do powyższych uwag dodam, że pozytywne wrażenie wywiera
obraz dobroczynnej działalności, wolontariatu i rozmaitych form pomocy w
środowiskach muzułmańskich. Znaczną rolę odgrywają w tym meczety (w rozprawie
przytoczony jest przykład z Bradford).
Na tle szczegółowych poglądów nakreślony został model dobrego obywatela.
Z jednej strony jest to model odmienny np. w Turcji i w Wielkiej Brytanii, bo w
pierwszym z tych państw akcentuje się posłuszeństwo i wypełnianie obowiązków
wobec państwa, kreuje się etos patriotyczny/nacjonalistyczny, a w drugim - podkreśla
się aktywność lokalną i obywatelską właściwą w demokracji parlamentarnej. Z drugiej
strony - we wszystkich społecznościach dominuje przekonanie, że dobry obywatel to
człowiek dobry, kierujący się zasadami religii.
Próby interpretacji wyników w niektórych miejscach dokonywane są w
nawiązaniu do koncepcji teoretycznych. Przede wszystkim - o czym już
wspominałem - Autorka odwołuje się do koncepcji zaproponowanej przez Tariqa
Ramadana. W rozdziałach empirycznych znaleźć można nawiązania także do innych
koncepcji (których nie ma w części teoretycznej). Doktorantka, może zachęcona
przez Promotorkę, podjęła trud chociaż częściowego uzupełnienia zestawu
teoretycznych „rekwizytów”, które miałyby odegrać jakąś rolę w interpretacjach.
Wykorzystana została m.in. koncepcja wspólnoty i stowarzyszenia - według
Ferdinanda Tönniesa - oraz opisany przez Jürgena Habermasa podział na sferę
polityczną, publiczną i prywatną. Autorka podejmuje dyskusję w sprawie tego
podziału, wskazuje na to, że w „w klasycznych społeczeństwach muzułmańskich taki
podział nie istnieje” (s. 310). Również w innych miejscach rozprawy znajdują się
autorskie komentarze, które świadczą o krytycznym podejściu do omawianych
zagadnień oraz o własnych poglądach Doktorantki.
!8
Zwieńczeniem samodzielnych odczytań wyników badań są rekomendacje,
które Autorka przedstawia w końcowym fragmencie rozprawy. Rekomendacje te
dotyczą kształcenia nauczycieli, treści kształcenia, samorządów czy samorządności
uczniowskiej, projektów społecznych oraz niektórych zmian w pracy edukacyjnej z
młodymi muzułmanami. Są to trafne propozycje, oparte na zgromadzonym materiale
badawczym i doświadczeniach Autorki.
Przedstawione w rozprawia wyniki badań dotyczą wybranych przedstawicieli
społeczności młodych muzułmanów. Jest to wartościowe studium obejmujące grupy
mniejszościowe. Problemem pozostaje społeczna edukacja większości i
kształtowanie relacji większość - mniejszości. Ale to już temat zasługujący na
odrębne potraktowanie. Wiele uwagi poświęca się tym sprawom w pedagogice
międzykulturowej. Ostatnio Andrzej Sadowski przedstawił nawet pogląd, że
społeczeństwo wielokulturowe to społeczeństwo z - ogólnie mówiąc - właściwym
stosunkiem większości do mniejszości („Pogranicze” 2015, tom XXV).
Rozprawa oparta została na obszernej literaturze (w bibliografii wymienione są
373 prace). Przychylnie widziałbym w tej bibliografii więcej wartościowych prac z
zakresu pedagogiki.
Z recenzenckiego obowiązku wspomnieć powinienem o redakcyjnym
opracowaniu rozprawy. Bardzo komunikatywny i zwięzły jest sposób referowania
niekiedy złożonych zagadnień. Pracę czyta się łatwo i z zainteresowaniem. Wrażenie
psują dość liczne usterki w interpunkcji, tzw. literówki, błędna pisownia niektórych
wyrazów - np. w raz (zamiast wraz - s. 58, wiersz 7). Pomijam inne przykłady
usterek.
● Nie znam planów zawodowych/naukowych Autorki. Jeżeli są to plany
związane z pracą naukową, to zachęcam do wykorzystania zgromadzonych
wywiadów w artykułach, w których znajdą odzwierciedlenie różnice postaw kojarzone
z kulturą, drogą edukacyjną, standardem życia, odłamem religijnym, a także innymi
informacjami, które zostały zebrane w toku badań, a które tylko częściowo
uwzględnione zostały w rozprawie. Warto silniej wyeksponować wątki edukacyjne i
skorzystać ze źródeł z zakresu edukacji międzykulturowej. Tematyka dotycząca
społeczności muzułmańskich wciąż należy do rzadko podejmowanej w pedagogice.
Wiele do życzenia pozostawia w ogóle przygotowanie społeczeństwa do bardzo
realnego zwiększenia się fali imigrantów i kształtowania wzajemnych relacji.
!9
!
Wniosek
Z pełnym przekonaniem stwierdzam, że praca doktorska Pani mgr Marty
Jadwigi Pietrusińskiej spełnia stosowne wymagania ustawowe stawiane rozprawom
doktorskim. Wnoszę zatem o dopuszczenie Autorki do dalszych etapów przewodu
doktorskiego.
!
!
!
Warszawa, 31 sierpnia 2015 r.
!10

Podobne dokumenty