Oglądaj/Otwórz
Transkrypt
Oglądaj/Otwórz
Prof. dr hab. Tadeusz Lewowicki ! Recenzja rozprawy doktorskiej Pani mgr Marty Jadwigi Pietrusińskiej nt. „Postawy obywatelskie młodych muzułmanów ! z Polski, Turcji i Wielkiej Brytanii” ● Rozprawa doktorska Pani mgr Marty Jadwigi Pietrusińskiej traktuje o sprawach ważnych, a wciąż zbyt rzadko podejmowanych w studiach i badaniach pedagogicznych (a nawet szerzej - humanistycznych i społecznych) w Polsce. Wiedza o muzułmanach, ich kulturze i religii oraz funkcjonowaniu społecznym jest dość skromna, obarczona uproszczeniami i stereotypami. Do społeczeństwa naszego kraju docierają informacje głównie o zjawiskach negatywnych, powodowanych różnymi wynaturzeniami islamu. Przejawy islamskiego fundamentalizmu, terroryzm i konflikty występujące w państwach europejskich budzą lęk i niechęć wobec muzułmanów. Huntingtonowska (Samuela Huntingtona) wizja zderzenia cywilizacji wydaje się coraz bardziej przemawiać do wyobraźni wielu ludzi żyjących w kręgu kultury europejskiej i chrześcijaństwa. W Polsce (jeszcze?) pozostajemy poza obszarem większych problemów kojarzonych z muzułmanami. Od wieków osiadli Tatarzy byli i są wierni Polsce. Spostrzega się ich jako raczej egzotyczną społeczność osiadłą w przygranicznych Kruszynianach i regionie północno-wschodnim. Nieliczni muzułmanie mieszkający w innych regionach (w tym m.in. konwertyci zamieszkali w Warszawie) nie stanowią zagrożenia jako grupa społeczna. Nie powinno to jednak być powodem braku zainteresowania kondycją tej społeczności i refleksji nad już przejawianymi oraz możliwymi i prawdopodobnymi w przyszłości sposobami jej udziału w różnych formach aktywności - w tym aktywności obywatelskiej. Autorka rozprawy ma świadomość złożoności kwestii społeczeństw wielokulturowych. Dostrzega problemy pojawiające się na styku cywilizacji Zachodu - silnie związanej z tradycją chrześcijańską - i cywilizacji (ogólnie rzecz ujmując) islamskiej. To skłoniło Ją do pogłębionych studiów nad wybranymi zagadnieniami religijnych oraz społeczno-politycznych wyznaczników postaw obywatelskich, a w rzeczywistości postaw wobec ważnych spraw życiowych, młodych muzułmanów. !1 Szczególnym walorem poczynań badawczych było podejście porównawcze Doktorantka podjęła próbę bliższego poznania postaw obywatelskich i niektórych uwarunkowań tych postaw w trzech państwach, a mianowicie w Polsce, w Turcji i w Wielkiej Brytanii (w istocie - w Anglii). ● Podstawowymi wątkami rozważań teoretycznych uczynione zostały pojęcia czy kategorie pojęciowe „obywatel” i „obywatelstwo” (w rozdziale 1) oraz „obywatelskość” (w rozdziale 2). Na około 120 stronach (s. 15-137) przedstawione jest - głównie prawno-socjologiczno-;politologiczne - studium obejmujące wybór definicji obywatela i obywatelstwa, regulacje prawne dotyczące praw i obowiązków obywatelskich, historyczne koncepcje obywatelstwa i obywatela powstałe w Europie i w świecie muzułmańskim, współczesne teorie obywatelstwa, relacje obywatelstwonarodowość, konstrukt obywatelstwa postnarodowego (w tym obywatelstwo Unii Europejskiej), kwestie inkluzywnego i ekskluzywnego potencjału obywatelstwa (w tym sprawy migracji, płci i obywatelstwa, a także wielokulturowe obywatelstwo) i opis koncepcji wielowymiarowego obywatelstwa (autorstwa Dereka Heatera) - to wszystko w rozdziale 1 - oraz definicje obywatelskości, modele aktywności obywatelskiej, rozważania o społeczeństwie obywatelskim i aktywności obywatelskiej (w kontekście m.in. religii i grup mniejszościowych), a także o koncepcjach zaangażowania i kompetencji obywatelskich muzułmanów w Europie. Rozdział 2 zamyka fragment, w którym przywołane są niektóre wyniki badań dotyczące obywatelskości muzułmanów. Wielość spraw podjętych w rozdziałach teoretycznych zmusiła Autorkę do skrótowych ujęć, ale są to ujęcia świadczące o umiejętności dokonywania selekcji i akcentowania treści najważniejszych, a przy tym dobrze ilustrujących zróżnicowanie poglądów i ich zmienność. Do takiej opinii skłania erudycyjne przedstawienie m.in. dziejów koncepcji obywatelstwa i dobrego obywatela, a także zwięzłe (ale - jak określić to można - treściwe) przywołanie współczesnych teorii obywatelstwa, a zatem teorii republikańskich, liberalnych i komunitariańskich. Dla czytelników z naszego kręgu kulturowego szczególnie interesujący może być fragment zawierający szkic dziejów pojmowania obywatela/obywatelstwa w świecie muzułmańskim (podrozdział 1.6.). Szkic ten oparty jest m.in. na cytatach z Koranu, na hadisach oraz pracach autorów tureckich. Autorka zadbała o stosowne przekłady niektórych prac. !2 Wspomniana (wymuszona) skrótowość ujęć była - jak sądzę - jedną z przyczyn powierzchownego potraktowania niektórych zagadnień. Jako przykłady przywołać można np. odczytania relacji naród - społeczeństwo - państwo obywatelstwo, spostrzegania wielokulturowości (jako zjawiska odwiecznego, ale mającego różne uwarunkowania i bardzo różnie traktowanego - także współcześnie) czy społeczne (również edukacyjne) przesłania i efekty ponadnarodowych czy międzynarodowych programów integracyjnych. Zapewne zainteresowania badawcze Autorki sprawiły, że kwestie wielokulturowości omawiane są w pracy głównie w skojarzeniu z imigrantami, natomiast w społeczeństwach wielokulturowych nierzadko znaczną część stanowią grupy autochtoniczne - innej narodowości niż większość obywateli. Każde z tych zagadnień (a powtórzę - są to tylko wybrane przykłady) może być rozwinięte w przyszłych publikacjach. Interesujące byłyby powiązania z doświadczeniami badawczymi dotyczącymi społeczności muzułmańskich. Uwagi te formułuję nie jako zarzuty, a głównie jako podkreślenie, że w rozprawie znaleźć można sporo wątków zasługujących na szersze ujęcia w artykułach lub sprawozdaniach z badań. ● Doceniając walory recenzowanej pracy, chciałbym wskazać na kilka - moim zdaniem - istotnych szans wzbogacenia teoretycznej warstwy tej pracy. Po pierwsze, znacznie więcej powinno być odniesień do treści właściwych pedagogice (jako dyscyplinie naukowej) i edukacji (jako obszarowi praktyki społecznej z pedagogiką związanej). Rozważania z zakresu prawa, socjologii i politologii, a także religioznawstwa, są interesujące i cenne. Jednak w rozprawie z zakresu pedagogiki jest miejsce na powiązanie tych rozważań z teoriami czy koncepcjami pedagogicznymi. Po drugie, dużą wartość rozprawy spostrzegam w porównawczym jej charakterze. Porównania i interpretacje wyników badań powinno się dokonywać przy wykorzystaniu jakiejś wybranej koncepcji czy metody badań przyjmowanej na gruncie badań komparatystycznych. W pedagogice już od półwiecza znane są takie metody/koncepcje, ich opis znajduje się m.in. w podręcznikach pedagogiki porównawczej. Panuje jednak osobliwa amnezja. To słabość już powszechna, więc nawet trudno szczególnie obwiniać Autorkę rozprawy o to, że postępuje zgodnie z panującą modą. Na dobro Doktorantki zapisać można to, że w tej sytuacji sama podjęła próbę budowania schematów porównań. Byłoby Jej łatwiej i porównania !3 byłyby bardziej rozbudowane i wielostronne, gdyby (wbrew słabości współczesnych badań porównawczych) sięgnęła po jakiś czytelny i uzasadniony w tej pracy wzór. Po trzecie, rozprawa w wyraźny sposób nawiązuje do kwestii tożsamości, identyfikacji z narodem/społeczeństwem/społecznością, religią, państwem, po części także kulturą. W skojarzeniu ze sprawami obywatelstwa przytoczona jest koncepcja wielowymiarowego obywatelstwa - autorstwa Dereka Heatera. Oczywiście, to trafny wybór. Szkoda jednak, że koncepcja ta nie została wykorzystana przy interpretacji wyników badań. Dodam, że szanse powiązania badań z pedagogiką (pedagogiką i edukacją międzykulturową) dają nasze rodzime propozycje teoretyczne. Staram się unikać odwołań do własnych prac, ale nawet w poczynaniach Doktorantki pomocne byłyby zarówno proponowana przeze mnie i Jerzego Nikitorowicza koncepcja wielowymiarowej tożsamości, jak i zapewne także moja propozycja teorii zachowań tożsamościowych. Propozycje te zostały z pożytkiem wykorzystane przez już dość liczne grono badaczy zajmujących się edukacją międzykulturową (badaczy reprezentujących różne dyscypliny humanistyki, pracujących w ośrodkach akademickich m.in. w Białymstoku, Bydgoszczy, Cieszynie, Gdańsku, Toruniu, Warszawie). Od ponad dwudziestu lat opublikowanych zostało około 100 książek polskich autorów wywodzących się z tych środowisk. Trochę szkoda, że „cudze chwalicie, swego…”? Uwagi o możliwych (pożądanych) wzbogaceniach teoretycznej warstwy rozprawy przedstawiam z myślą o tym, że w części teoretycznej powinny być określone teorie stanowiące swoistą konstrukcję nośną (podstawę) badań i interpretacji wyników. W gronie moich uczniów i współpracowników często przywoływane jest porównanie do zasad dramatu. W dobrze skomponowanym dramacie zazwyczaj w pierwszym akcie (bądź na początku filmu, w początkowych partiach książki itp.) pojawia się (ważny) rekwizyt - np. pistolet czy zawieszona na ścianie szabla (itd., itp.). Ten rekwizyt czy rekwizyty mają „zagrać” w końcowym fragmencie dramatu - pistolet wystrzeli lub ktoś użyje szabli. Takimi ważnymi „rekwizytami” są (powinny być) teorie wskazane przez autorów. Powinny one „wystrzelić” przy interpretacjach wyników badań. Jeżeli ta zasada nie jest respektowana, to część teoretyczna jest (bywa) popisem erudycyjnym (jeśli tak, to dobrze), ale ma niewielkie znaczenie w ewentualnych próbach zgodnego z zasadami !4 uprawiania nauki wyjaśniania badanych zjawisk czy procesów (a to już nie jest dobrze). To kieruję pod rozwagę Autorki, ale znowu także w ogóle środowiska pedagogów akademickich coraz częściej wydających się zapominać (lub świadomie pomijać) o kanonach uprawiania nauki. W tym miejscu chciałbym podkreślić, że w pracy Pani mgr Marty Pietrusińskiej jest co najmniej jedna propozycja teoretyczna przedstawiona w rozdziale drugim - wykorzystana później w części empirycznej. Jako właśnie taką spostrzegam Tariqa Ramadana koncepcję pobożnej obywatelskości (islamskiej). Dokładna lektura rozdziałów teoretycznych może u niektórych czytelników wywołać wątpliwość, dlaczego raczej skrótowo przedstawione zostały sposoby rozumienia jednego z tytułowych pojęć, a mianowicie postaw. Sądzę, że na użytek recenzowanej pracy wystarczają wyjaśnienia na s. 98-101 i przytoczone sposoby rozumienia oraz podstawowe elementy postaw. Autorka uniknęła długich rozważań i powtarzania wiedzy podręcznikowej, skupiła się na ujęciach klasycznych - przede wszystkim kojarzonych ze Stefanem Nowakiem. ● Klarownie zarysowana została metodologiczna warstwa badań własnych. Jasne są motywy i cele badań, jasno przedstawione problemy badawcze. Uwagę sformułować można do miejsca zmiennych w problemie 3 i pytania o to, czy związek „istnieje”. Związek, o który Autorka pyta, nie „istnieje” - można dostrzec symptomy świadczące o jakiejś relacji (lub jej braku), a ponadto, jeżeli zakładamy, że coś jest przyczyną, a coś innego skutkiem, to w pytaniu najpierw należałoby umiejscowić zasady islamu (jako przypuszczalną przyczynę), a potem postawy obywatelskie (jako przypuszczalny skutek). Tu akurat pytanie dotyczy opinii o tym, czy dostrzega się przypuszczalną relację (ów związek) - a więc opinii o zjawisku, a nie zjawisko. Zapewne też lepiej byłoby w problemie 4 nie pytać, czy edukacja „dostatecznie rozwija…”. Nie wiadomo, co miałoby być uznane za „dostateczne” i nie bada się „rozwijania” postaw. Rzecz dotyczy raczej edukacyjnych warunków sprzyjających (lub nie) kształtowaniu postaw i deklarowanych postaw badanych wobec edukacji obywatelskiej. Te językowe perturbacje nie utrudniają odczytania intencji badawczych - szczególnie w kontekście całego rozdziału metodologicznego i tekstu całej rozprawy. Wystarczająco przedstawione są procedury badawcze, dokładny jest opis badanych grup. Doktorantka - co godne podkreślenia - wykazała dużą kulturę !5 metodologiczną, świadomość ograniczeń badawczych i parcjalności wyników badań. Na uznanie zasługuje wysiłek włożony w przygotowanie i przeprowadzenie badań, konsekwencja w pokonywaniu trudności. Zwraca uwagę podana informacja o szczególnym oporze wobec badań niektórych osób (środowisk?) w naszym kraju. Na marginesie tej pracy ( i bez adresu do jej Autorki) chciałbym przyznać się, że w przypadku badań jakościowych zawsze oczekuję, że analiza zebranego materiału oparta zostanie na określonej metodzie analizy, jasne będą procedury i kryteria analizy treści (tekstów, wypowiedzi itp.). Już w latach 60. ubiegłego wieku poznaliśmy metody analizy przyjęte w studiach polonistycznych (miałem z tym kontakt jeszcze jako student UW). Analizy i interpretacje tekstów zajmowały badaczy m.in. z kręgu warszawskich i krakowskich polonistów. Nie były obce pedagogom. Renesans metodologii badań jakościowych w psychologii i pedagogice nastąpił m.in. wraz z polskim tłumaczeniem pracy Milesa i Hubermana o analizie danych jakościowych (był to rok bodajże 2000, tłumaczem był Stanisław Zabielski). Od tego czasu ukazało się co najmniej kilkadziesiąt książek nt. badań jakościowych. O poddane rygorom metodologicznym naukowe badania jakościowe wciąż jednak trudno. A są to badania potrzebne, chociaż trudne (jeżeli spełnia się odpowiednie wymagania dotyczące analizy tekstów). ● Rozdziały empiryczne zawierają wiele wyników, które w części potwierdzają potoczny obraz stosunku muzułmanów do różnych obszarów życia społecznego, w części jednak dostarczają informacji podważających przynajmniej niektóre stereotypowe spojrzenia na wyznawców islamu. Bogactwo zgromadzonych opinii oraz wyników niektórych analiz (np. analiz programów edukacji obywatelskiej) zasługują na bliższe zapoznanie się z rozdziałami części empirycznej - nie będę więc tutaj przytaczać owoców poszukiwań badawczych Autorki. Ograniczę się do kilku ogólnych konstatacji. Niepokojem napawa słabość programów edukacji obywatelskiej. Dominują w nich albo ujęcia historyczne i prawno-polityczne (w Polsce i Wielkiej Brytanii), albo akcenty narodowe bliskie postawom nacjonalistycznym (w Turcji). Niepokoją słabości praktyki szkolnej, stronniczość i samozadowolenie nauczycieli, którzy raczej słabo wywiązują się z misji kształtowania postaw obywatelskich. Ważnymi składnikami edukacji jest dobroczynność (szczególnie w Anglii), ale jej oddziaływanie w dużej mierze zależy od klimatu społecznego i tradycji. Młodzież w Turcji przejawia !6 zachowania dobroczynne skierowane głównie do bliskich ludzi, muzułmanów z otoczenia (co tłumaczy się nakazami islamu). Nie spełnia swojej edukacyjnej roli samorząd (poza szkołami społecznymi w Polsce). W sumie obraz edukacji obywatelskiej jawi się jako daleki od oficjalnych celów i społecznych potrzeb. Wyniki badań dostarczają sporo informacji o deklarowanych postawach wobec powinności obywatelskich, narodu, praw człowieka (w tym praw kobiet), a także wobec Unii Europejskiej, kwestii społecznej aktywności (w tym np. zamierzeń dotyczących udziału w wyborach). Przytoczone w pracy wypowiedzi badanych młodych osób są ilustracją zróżnicowania tych postaw w zależności od statusu danej grupy, tradycji, warunków lokalnych, doświadczeń życiowych. Wszystkie te uwarunkowania są wyraźnie różne w przypadku badanych grup (osób) - młodych muzułmanów z miasta Bradford w Anglii, muzułmanów z Turcji oraz - z jednej strony od wieków osiadłych w Polsce Tatarów i - z drugiej strony - ostatnio przybyłych do naszego kraju uchodźców (Somalijczyków, Czeczenów i Afgańczyków). Autorka wskazała na te różnice i uchwyciła typowe postawy każdej z tych grup. Wśród dominujących cech zwracają uwagę m.in. racjonalność i powściągliwość młodzieży mieszkającej w Anglii, a jednocześnie stosunkowo duża aktywność społeczna (np. w działalności dobroczynnej, aktywności na rzecz środowiska lokalnego). Inne cechy dominują w postawach młodych Turków, którzy wyraźnie pozostają pod wpływem nacjonalistycznych akcentów w oficjalnej ideologii głoszonej w ich państwie. Ideologia i skojarzona z nią edukacja znajdują odbicie w - jak określa to Autorka patetycznym patriotyzmie, a w istocie w postawach nacjonalistycznych. Jeszcze inne różnice dostrzegalne są w poglądach środowisk muzułmańskich w Polsce. Polscy Tatarzy są najdłużej osiadłą grupą muzułmanów, a uchodźcy grupą przebywającą najkrócej i zazwyczaj tylko przejściowo. Zrozumiałe są różne postawy wobec demokracji, państwa, narodu, praw człowieka, Unii Europejskiej. Różnice te należy dostrzegać w polityce społecznej, szeroko rozumianej pedagogice społecznej, działaniach władz centralnych i lokalnych. W dużym zbiorze zebranych poglądów są wątki o szczególnym charakterze. Takim jest spostrzeganie Polaków przez uchodźców jako społeczeństwa niezbyt ceniącego własny naród - nader krytycznego, chętnie narzekającego. W zderzeniu z manifestowanym przy różnych okazjach patriotyzmem tworzy to osobliwie dwoisty obraz Polaków - obraz zresztą znany w różnych sferach życia społecznego. !7 Zgromadzone wypowiedzi młodych muzułmanów wydają się podważać pogląd o słabości aktywności obywatelskiej muzułmanów. Dość wyraźny jest model tej aktywności - kierowanej zasadami islamu i ujawniającej się głównie w społecznościach lokalnych. To model w jakiejś mierze odbiegający od wyobrażeń typowych w demokracjach świata zachodniego, ale model pod wieloma względami godny uznania i społecznie pożyteczny. We wszystkich badanych grupach podkreślana była rola islamu w spostrzeganiu życia społecznego i postępowaniu. W nawiązaniu do powyższych uwag dodam, że pozytywne wrażenie wywiera obraz dobroczynnej działalności, wolontariatu i rozmaitych form pomocy w środowiskach muzułmańskich. Znaczną rolę odgrywają w tym meczety (w rozprawie przytoczony jest przykład z Bradford). Na tle szczegółowych poglądów nakreślony został model dobrego obywatela. Z jednej strony jest to model odmienny np. w Turcji i w Wielkiej Brytanii, bo w pierwszym z tych państw akcentuje się posłuszeństwo i wypełnianie obowiązków wobec państwa, kreuje się etos patriotyczny/nacjonalistyczny, a w drugim - podkreśla się aktywność lokalną i obywatelską właściwą w demokracji parlamentarnej. Z drugiej strony - we wszystkich społecznościach dominuje przekonanie, że dobry obywatel to człowiek dobry, kierujący się zasadami religii. Próby interpretacji wyników w niektórych miejscach dokonywane są w nawiązaniu do koncepcji teoretycznych. Przede wszystkim - o czym już wspominałem - Autorka odwołuje się do koncepcji zaproponowanej przez Tariqa Ramadana. W rozdziałach empirycznych znaleźć można nawiązania także do innych koncepcji (których nie ma w części teoretycznej). Doktorantka, może zachęcona przez Promotorkę, podjęła trud chociaż częściowego uzupełnienia zestawu teoretycznych „rekwizytów”, które miałyby odegrać jakąś rolę w interpretacjach. Wykorzystana została m.in. koncepcja wspólnoty i stowarzyszenia - według Ferdinanda Tönniesa - oraz opisany przez Jürgena Habermasa podział na sferę polityczną, publiczną i prywatną. Autorka podejmuje dyskusję w sprawie tego podziału, wskazuje na to, że w „w klasycznych społeczeństwach muzułmańskich taki podział nie istnieje” (s. 310). Również w innych miejscach rozprawy znajdują się autorskie komentarze, które świadczą o krytycznym podejściu do omawianych zagadnień oraz o własnych poglądach Doktorantki. !8 Zwieńczeniem samodzielnych odczytań wyników badań są rekomendacje, które Autorka przedstawia w końcowym fragmencie rozprawy. Rekomendacje te dotyczą kształcenia nauczycieli, treści kształcenia, samorządów czy samorządności uczniowskiej, projektów społecznych oraz niektórych zmian w pracy edukacyjnej z młodymi muzułmanami. Są to trafne propozycje, oparte na zgromadzonym materiale badawczym i doświadczeniach Autorki. Przedstawione w rozprawia wyniki badań dotyczą wybranych przedstawicieli społeczności młodych muzułmanów. Jest to wartościowe studium obejmujące grupy mniejszościowe. Problemem pozostaje społeczna edukacja większości i kształtowanie relacji większość - mniejszości. Ale to już temat zasługujący na odrębne potraktowanie. Wiele uwagi poświęca się tym sprawom w pedagogice międzykulturowej. Ostatnio Andrzej Sadowski przedstawił nawet pogląd, że społeczeństwo wielokulturowe to społeczeństwo z - ogólnie mówiąc - właściwym stosunkiem większości do mniejszości („Pogranicze” 2015, tom XXV). Rozprawa oparta została na obszernej literaturze (w bibliografii wymienione są 373 prace). Przychylnie widziałbym w tej bibliografii więcej wartościowych prac z zakresu pedagogiki. Z recenzenckiego obowiązku wspomnieć powinienem o redakcyjnym opracowaniu rozprawy. Bardzo komunikatywny i zwięzły jest sposób referowania niekiedy złożonych zagadnień. Pracę czyta się łatwo i z zainteresowaniem. Wrażenie psują dość liczne usterki w interpunkcji, tzw. literówki, błędna pisownia niektórych wyrazów - np. w raz (zamiast wraz - s. 58, wiersz 7). Pomijam inne przykłady usterek. ● Nie znam planów zawodowych/naukowych Autorki. Jeżeli są to plany związane z pracą naukową, to zachęcam do wykorzystania zgromadzonych wywiadów w artykułach, w których znajdą odzwierciedlenie różnice postaw kojarzone z kulturą, drogą edukacyjną, standardem życia, odłamem religijnym, a także innymi informacjami, które zostały zebrane w toku badań, a które tylko częściowo uwzględnione zostały w rozprawie. Warto silniej wyeksponować wątki edukacyjne i skorzystać ze źródeł z zakresu edukacji międzykulturowej. Tematyka dotycząca społeczności muzułmańskich wciąż należy do rzadko podejmowanej w pedagogice. Wiele do życzenia pozostawia w ogóle przygotowanie społeczeństwa do bardzo realnego zwiększenia się fali imigrantów i kształtowania wzajemnych relacji. !9 ! Wniosek Z pełnym przekonaniem stwierdzam, że praca doktorska Pani mgr Marty Jadwigi Pietrusińskiej spełnia stosowne wymagania ustawowe stawiane rozprawom doktorskim. Wnoszę zatem o dopuszczenie Autorki do dalszych etapów przewodu doktorskiego. ! ! ! Warszawa, 31 sierpnia 2015 r. !10