Biuletyn Regionu Warszaw Biuletyn Regionu Warszawa
Transkrypt
Biuletyn Regionu Warszaw Biuletyn Regionu Warszawa
16 KALENDARIUM S POTKAŃ S ŁUśB W REGIONIE WARS ZAWA INTERGRUPA AA „ATLAS” – trzecia niedzi ela godz. 1400 spotkania w terenie adres koresp. 08-110 SIEDLCE ul. PONIATOWSKIEGO 26 SZPITAL WOJEWÓDZKI INTERGRUPA AA „MOKOTÓW” – ostatni czwartek godz. 1800 02-672 WARSZAWA ul. DERENIOWA 12 DOM PARAFIALNY INTERGRUPA AA „NAREW” – pierwsza niedziel a godz. 1700 07-400 OSTROŁĘKA ul. GOWOROWSKA 8a KLUB ABSTYNENTA INTERGRUPA AA „PÓŁNOC” – pierwszy czwart ek godz. 1800 01-188 WARSZAWA ul. KAROLKOWA 49 INTERGRUPA AA „SAWA” – ostatnia sobota godz. 1700 03-416 WARSZAWA ul. WILEŃSKA 69 DOM PARAFIALNY INTERGRUPA AA „WARS” – pierwszy piątek godz.1800 02-532 WARSZAWA ul. RAKOWIECKA 61 KOŚCIÓŁ A. BOBOLI INTERGRUPA AA „WSCHÓD”- trzecia środa godz.1800 Warszawa ul Zgierska 18a. ZESPOŁY SŁUśB AA REGIONU WARSZAWA ds. FINANSÓW czwarty czwartek m-ca godz. 1800 ul. Karolkowa 49. ds. INFORMACJI PUBLICZNEJ I WSPÓŁPRACY Z PROFESJONALISTAMI drugi czwartek m-ca godz. 1730 ul. Karolkowa 49. ds. LITERATURY drugi czwartek m-ca godz. 1800 ul. Karolkowa 49. ds. ORGANIZACJI trzeci czwartek m-ca godz. 1800 ul. Karolkowa 49. ds. ZAKŁADÓW KARNYCH czwarty czwartek m-ca godz. 1800 ul. Karolkowa 49. RADA REGIONU WARSZAWA SPOTKANIA ODBYWAJĄ SIĘ W TRZECIĄ SOBOTĘ – miesiące nieparzyste godz. 16 03-416 WARSZAWA ul. WILEŃSKA 69 DOM PARAFIALNY NAJBLIśSZE SPOTKANIE ODBĘDZIE SIĘ 15.08.01 KONFERENCJA AA REGIONU WARSZAWA ODBĘDZIE SIĘ 20.X.2001r. w ANINIE ul. RZEŹBIARSKA 46 ( sala dawnego kina WRZOS ) godz. 1600 JeŜeli chcecie by w naszym Kalendarium prezentowane były rocznice Was zych Grup, Intergrup lub inne wydarzenia, przysyłajcie materiały i informacje do Redakcji Regionalnego Biuletynu Informacyjnego MITYNG / m i tyng@ yoyo. pl / lub dostarczajcie je do Zespołu ds. Literatury w kaŜdy czwartek w godz. 1600- 1900 ul. Karolkowa 49. MIT YNG 0 8/ 50 /20 01 MITYNG Biu le ty n Re gio nu War sz awa Numer 08/50/2001 sierpień 2001 Drodzy Przyjaciele!!! Oddajemy dzisiaj w Wasze ręce 50 numer naszego biuletynu. Powstał on na grupie ORLIK w październiku 1992 roku z inicjatywy grupki entuzjastów szukających sposobu porozumiewania się warszawskich, a w łaściwie południowopraskich grup AA. Przez pewien okres był biuletynem Intergrupy SAWA, a od 1994 r. decyzją Konferen cji Regionalnej stał się biuletynem Regionu Warszawa. MITYNG jest ogniwem łączącym zdrowiejących alkoholików. Korespondenci przekazują swoje doświadczenie, siłę i nadzieję odzwierciedlające postępy w pracy nad w łasnym charakterem, jak równieŜ doświadczenia sprzyjające duchowi jedności oraz wartości wynikające ze słuŜby w strukturach AA. Zamieszczane artykuły nie są zamierzone jako wykładnia polityki AA ani teŜ nie są odzwierciedleniem stanowiska słuŜb Regionu Warszawa; są głosem poszczególnych cz łonków. W granicach przyzwoitości MITYNG cieszy się wolnością słowa we wszystkich tematach AA. Jako biuletyn AA Regionu Warszawa, MITYNG wyraŜa tylko jeden cel: nieść posłanie AA do cierpiących alkoholików i ch ce się stosować do zasad AA we wszystkich poczynaniach. Redakcja MIT YNG 0 8/ 50 /20 01 - lato Dr William D. Silkworth orzeka, Ŝe Bill W. jest alkoholikiem nie rokują2 „1934r. cym Ŝadnej nadziei...” JEDNOŚĆ NIE ZNACZY, śE W SZYSCY ____________________________________________________________________________ Tamtego wieczoru we łzach wyszłam z mityngu. PrzeŜyłam gorzką kłótnię Zaskoczyła mnie tylko świadomość, Ŝe to, co czułam nie było złością, lecz strachem - Ŝe grupa, która okazała tyle miłości i akceptacji w moich pierwszych tygodniach trzeźwości, moŜe rozbić się przez małe nieporozumienie. Co by się wtedy ze mną stało? Wchodząc do kawiarni, gdzie członkowie grupy często się spotykali po mityngach, byłam zaskoczona, gdy zobaczyłam tych najbardziej zawziętych podczas sporu; siedzieli i rozmawiali teraz spokojnie jak najlepsi przyjaciele. Czy nieporozumienie zostało wyjaśnione czy teŜ zapomniane? śadna z tych rzeczy. Pokazywali w praktyce stosowanie zasad Anonimowych Alkoholików. Swoje zdrowienie traktowali powaŜniej niŜ nieporozumienia. Podczas, gdy nie zgadzali się z tym, co mogło być najlepsze dla grupy, chętnie pozwalali nowym faktom aktywnie docierać do sumienia grupy. Mogli odłoŜyć róŜnice zdań na bok i kontynuować opiekę nad sobą i swoją trzeźwością. Chciałabym powiedzieć, Ŝe nauczyłam się tej lekcji i natychmiast zastosowałam, lecz tak nie było. Najczęściej się zdarza, Ŝe potrzeba było duŜo czasu, kłopotów, osobistej niewygody, bym zrozumiała coś niecoś o jedności AA. Przyszedł nieunikniony czas w trzeźwieniu, kiedy zaczęłam wyczuwać problemy pojawiające się w mojej macierzystej grupie. I tak, nagle znalazłam się w samym środku sporów przekonana, Ŝe muszę bronić swoich racji i wykazać innym, Ŝe to, co chcę, jest w najlepszym interesie grupy, a moŜe nawet AA jako całości. Kiedy grupa podjęła odmienną decyzję, doznawałam strachu. Co stanie się z moją grupą? Złość (jak mogą to zrobić!); wyrzuty sumienia (powinnam zrobić więcej, aby ich przekonać!); uŜalanie się (nie głosowali na to, bo mnie nie lubią!). Chciałam uciec, ale to zawsze było moją odpowiedzią na przykre uczucia. Dzięki przykładowi innych, tym razem mogłam siedzieć spokojnie i czekać. Ogromną niespodzianką było to, Ŝe grupa jako całość nie rozpadła się. Nie wyglądała na dotkniętą tą decyzją. Wszyscy kontynuowaliśmy Ŝycie w trzeźwości. Później, powoli grupa zdecydowała zmienić kierunek i zaczęła obchodzić się ze swymi finansami w sposób bardziej zgodny z Dwunastoma Tradycjami. śycie i zdrowienie toczyło się dalej, a grupa kwitła. Nauczyłam się wtedy, Ŝe jedność rzadko znaczy zgodę wszystkich we wszystkich sprawach. śe nie powinniśmy się zgadzać z większością lub mniejszością, jeŜeli uwaŜamy inaczej. Moje doświadczenie mówi, Ŝe najlepiej osiągnąć jedność przez wysłuchanie wszystkich opinii i poglądów i to, Ŝe kaŜdy z dyskutantów musi mieć czas, aby MIT YNG 0 8/ 50 /20 01 Materiały oprócz str.14 zaczerpnięte z ksiąŜki pt: „ANONIMOWI ALKOHOLICY WKRACZAJĄ W DOJRZAŁOŚĆ” 15 INFORM ACJE RAPORT ZE SPOTKANIA INTERGRUPY WARS W dniu 2001-07-06 odbyło się spotkanie Intergrupy WARS, w którym wzięło udział 35 mandatariuszy i innych przedstawicieli grup, a takŜe przedstawiciele Regionu oraz delegaci do SłuŜby Krajowej . Podczas spotkania grupy wpłacały pieniądze. Skarbnik intergrupy – Grzegorz poinformował, Ŝe stan kasy w Intergrupie wynosi ok. 1300 PLN. Po opłaceniu bieŜących zobowiązań w kasie pozostała kwota 1100 PLN do dyspozycji. Sumienie intergrupy zdecydowało, iŜ z tych pieniędzy 500 PLN zostanie przekazane na WEMS (wschodnio – europejski mityng słuŜb), natomiast resztę na Region i BSK. Grzegorz poinformował, Ŝe kwota 500 PLN na WEMS to W czerwcu ukaŜe się kolejna pozycja z naszej literatury pt: „...Uwierzyliśmy” . W ARS dyŜury 06.06 JAKUB 13.06 POWIŚLE 20.06 MICHAŁ 27.06 FOKSAL P ÓŁNOC dyŜury 01.06 URSZULA 08.06 STRZYśYNA 15.06 PRZYSTAŃ 22.06 KOŁO 29.06 STRZYśYNA DYśURY TELEFONICZNE W BSK Poniedziałek Wtorek Środa Czwartek Piątek / WSCHÓD / /SAWA / /WARS / / MOKOTÓW / /PÓŁNOC / kwota dodatkowa – grupy wciąŜ zbierają pieniądze na ten cel i dotychczas uzbierano ok. 325 PLN Przedstawiciele kaŜdej grupy obecni na spotkaniu otrzymali komplet składający się z: biuletynu Mityng, Zdrój, ulotki adresowe Regionu Warszawa w ilości 50 szt., a takŜe Ogólnopolski Spis Mityngów AA i Skrytkę 243. PowyŜsze materiały zostały w całości sfinansowane przez integrupę Wars. Kolporter intergrupy Paweł poinformował, Ŝe sprzedaŜ literatury za miesiąc poprzedni wynosi 665 PLN. W ramach informacji z grup podano min.: Do Biura SłuŜby Krajowej zadzwoniła Pani z ul. HoŜej, gdzie kiedyś mieścił się punkt informacyjno – kontaktowy AA z prośbą o reaktywowanie dyŜurów. Został wyznaczony przedstawiciel intergrupy Grzegorz aby wyjaśnić wszystkie szczegóły i przedstawić je na następnym spotkaniu. Czwartkowy mityng „Nowe śycie” na ul. Kłobuckiej został przeniesiony na niedzielę na 14.30. We wtorki w klubokawiarni „U Pima” przy ul. Nowy Zjazd 1 A odbywają się mityngi anonimowych alkoholików. Wszystkie spotkania są otwarte. PUNKT INFORMACYJNO – KONTAKTOWY AA Regionu WARSZAWA Telefon ( 0 – 22 ) 828 – 04 – 94 MIT YNG 0 8/ 50 /20 01 14 2001r. - lipiec Właśnie wyszedł 50 nr. Biuletynu AA Regionu Warszawa „ MITYNG”. a potem od rzeczywistości w ogóle - bujając w obłokach, unosiłem się coraz wyŜej i wyŜej, aŜ osiadłem na róŜowej chmurce w "Siódmym Niebie"; tylko Ŝe wbrew tej uroczej nazwie, wcale mi nie było dobrze. Znowu czułem się paskudnie. "Skoro tak to ma wyglądać - pomyślałem - to równie dobrze mógłbym się upić"... Zdecydowałem się jednak pogadać z Clarkiem, rzeźnikiem.. .Wiele, wiele lat wcześniej poszukiwałem ulgi w gabinecie psychoanalityka. Na psychoanalizę poświęciłem pięć i pół roku - a mimo to zostałem alkoholikiem. Nie chcę przez to, broń BoŜe powiedzieć, Ŝe psychoterapia jest czymś bezuŜytecznym; jest narzędziem waŜnym i potrzebnym, tyle Ŝe nie wszechmocnym. Poszukując spokoju umysłu, próbowałem wszystkich moŜliwych "sztuczek" i "cudów". Ale by jako tako pojąć sens drugiej części Pierwszego Kroku, musiałem uznawszy własny alkoholizm - paść na kolana; musiałem włączyć się w działanie mojej grupy AA; od rzeźnika, cieśli, piekarza i mechanika musiałem przyjąć siłę, nadzieję i doświadczenie, związane z Programem Dwunastu Kroków. Na dobre zaczęło się ze mną coś dziać dopiero wtedy, gdy szczerze przyznałem, Ŝe jestem alkoholikiem i Ŝe moje miejsce jest we Wspólnocie(...) Człowiek zaczyna sobie stawiać róŜne pytania: "Kto to właściwie jest ten Bóg? Kim jest ten gość, któremu mam całkowicie i bezwarunkowo zawierzyć? CóŜ takiego moŜe dla mnie zrobić, czego ja sam nie potrafię dla siebie uczynić?" Od siebie mogę powiedzieć tylko tyle, Ŝe choć nie wiem, kim On jest, to mam o Nim swoje własne wyobraŜenie... Naszła mnie wtedy taka myśl: Co tak naprawdę leczy tę kobietę i sprawia, Ŝe ona odzyskuje siły? PrzecieŜ ja tylko uŜyłem lancetu i załoŜyłem szwy. Wielki Szef wyposaŜył mnie w talent diagnostyczny i chirurgiczny. Niewiele w tym mojej zasługi - to On uŜyczył mi tego talentu, Ŝebym się nim w Ŝyciu posługiwał dla dobra innych; prawdę mówiąc, nie jest on wcale moją własnością. Zrobiłem z niego uŜytek, zrobiłem to, co do mnie naleŜało - ale to było dziesięć dni temu. Więc kto właściwie uleczył te zbolałe tkanki? No bo przecieŜ nie ja. I właśnie to jest dla mnie niezbitym dowodem na istnienie Czegoś Większego niŜ ja sam. Gdyby nie wsparcie i opieka Wielkiego Uzdrowiciela, nie mógłbym z powodzeniem uprawiać zawodu lekarza. Jestem tylko Jego pomocnikiem, narzędziem w Jego rękach.... Co zatem decyduje o powodzeniu AA? W czym tkwi siła Programu? Na czym polega uzdrowicielska moc Wspólnoty? Nie mam zielonego pojęcia. Lekarz powiedziałby pewnie: "To lek o działaniu psychosomatycznym". Psychiatra stwierdziłby zapewne: "To te stosunki międzyludzkie oparte na wzajemnym zrozumieniu i Ŝyczliwości". Jeszcze ktoś inny określiłby to jako "psychoterapię grupową". A według mnie to Bóg. MIT YNG 0 8/ 50 /20 01 3 „1934r. - PrzeŜycie duchowe Billa w szpitalu Townsa...” 3 odseparować się od uczuciowych reakcji na dany temat. Troskliwa delikatność oraz modlitwa najlepiej słuŜą grupie AA jako całości. Nauczyłam się teŜ, Ŝe decyzja zła dla grupy zawsze moŜe zostać zmieniona. Nic nie jest wypisane na kamieniu. MoŜemy się uczyć z własnych błędów. Kiedy mamy podjąć jakąś waŜną sprawę, musimy pozwolić formułować się sumieniu grupy i wierzyć w proces stosowania Dwunastu Tradycji w podejmowaniu naszych decyzji. Wtedy dopiero czuję, Ŝe jestem częścią Wspólnoty i Ŝe wszyscy jesteśmy złączeni w naszej wspólnej chorobie, wspólnym celu i wspólnym rozwiązywaniu problemów. M ..... URAZA I PRZEBACZENIE Skłonność do urazy i łatwość popadania w złość to nasz grzech "numer jeden" -Wielka Księga str. 55 __________________________________________ Chyba kaŜdy z nas przekonał się jak toksyczna potrafi być uraza, ile czasu męczyło nas uŜalanie się nad sobą, ale najgorsze okazało się to, Ŝe potrafiła niczym duchowy tasiemiec urządzić sobie siedzibę w systemie moralnym ofiary i tylko dławi sądem, złością, samousprawiedliwieniem oraz innymi formami egoizmu i egocentryzmu, a te są przecieŜ dla nas przyczyną wielu nieszczęść. Pewnego razu, na mityngu , spojrzałem na drugą stronę i zobaczyłem dawnego przeciwnika. Tak naprawdę nie byliśmy wrogami, ale przed laty mieliśmy powaŜne nieporozumienie. Złamał zaufanie, z czym nigdy się nie pogodziłem. Ta uraza kosztowała mnie mnóstwo bólu. Choć we własnym mniemaniu to ja byłem poszkodowanym, jednak źle się czułem nie potrafiąc przebaczyć i zapomnieć. Próbowałem - przez pewien czas działało. Ale gdy ujrzałem go na mityngu, stara złość wypłynęła gdzieś z głębi mnie. Nie jestem zwolennikiem mówienia ludziom wprost, Ŝe nie podoba mi się ich zachowanie, ale raz w desperacji, poprosiłem tego człowieka o spotkanie tak, abym mógł wyra- MIT YNG 0 8/ 50 /20 01 „Grudzień 1934r. do maj 1935r. Bill pracuje z alkoholikami, ale nie udaje mu się Ŝadne4 go z nich przywrócić do trzeźwości...” zić swój Ŝal. To spotkanie było jedną z najtrudniejszych rzeczy, jakie miałem kiedykolwiek zrobić. Nie bardzo pojmował, Ŝe chciałem się do niego zbliŜyć poprzez uczciwą rozmowę. Zachowywał się obronnie i agresywnie, nie przyjmował szczegółów mojego Ŝalu i tego, Ŝe złamał opartą na dobrej wierze przyjaźń. Ale za chwilę poczułem ulgę. Mogłem widzieć, słuchać go jak mówi i juŜ nie byłem tak poruszony. Jednocześnie rozczarował fakt, Ŝe nie był ze mną szczery. Ale dlaczego mnie to tak niepokoiło? Z tego, co uczyło AA wiedziałem, Ŝe jak ktoś zajmuje tak duŜo miejsca w moich myślach, to ja jestem tym,. który ma problem. Ale ta wiedza nie pomagała mi. Niezliczone razy mówiłem sobie - gdybym tak naprawdę pozbył się tego przykrego uczucia. Gdybym tak naprawdę przebaczył tej osobie. I wtedy, na mityngu, ktoś rzucił nowe światło na pojęcie przebaczenia. To pomogło. Gdy decyduję się na przebaczenie komuś, zastawiam na siebie pułapkę. Przebaczenie daje do zrozumienia, Ŝe nadal czuję się poszkodowany, Ŝe zajmuję wyŜszą moralnie postawę, z dobroci serca wybaczając przewinę. JednakŜe taka postawa utrzymuje urazę. Potwierdza to maska moralnej wyŜszości. Doświadczenie pokazuje mi, Ŝe jak jestem uraŜony czymś, co wygląda na niesprawiedliwość ze strony kogoś innego, to dzieje się wtedy, gdy jestem zainteresowany uczuciem zranienia, Ŝe ma dla mnie znaczenie, chcę mu poświęcić uwagę. Inaczej mówiąc - szukam okazji albo pretekstu, racjonalnego wytłumaczenia by czuć się uraŜonym. Często się to dzieje w sposób zupełnie nieuświadomiony. Wcześnie nauczyłem się czynić innych odpowiedzialnymi za to, jak się czuję. PoniewaŜ paru dorosłych wychowując mnie, nie wykonało dobrze swojej roboty, obwiniałem potem wszystkich dorosłych. Uczyniłem z siebie ofiarę ich zaniedbań. W ten sposób mogłem utrzymywać przedłuŜone dzieciństwo tak długo, jak chciałem. Kiedyś myślałem, Ŝe rozwiązaniem na złość jest pójść do danej osoby i wyrzucić urazy. Ale to jest forma czynienia innych odpowiedzialnymi za moje uczucia. Teraz myślę, Ŝe najpierw muszę odszukać prawdziwe źródło mego niepokoju, które znajduje się we mnie. Wtedy dopiero mogę pójść, albo i nie, do tej osoby; ale w obu przypadkach nie oczekuję, Ŝe przez to spotkanie coś się zmieni. Lekarstwo odnajduję, nie w akceptacji mnie przez niego, ale w tym, Ŝe to ja mam zaakceptować jego. Jak się tego nauczę, mam szansę odnaleźć drogę do stanu pogody MIT YNG 0 8/ 50 /20 01 13 „1953r. - czerwiec Publikacja ksiąŜki Dwanaście Kroków i Dwanaście Tradycji...” 13 nie określić, a o którego istnieniu dowiadują się, prędzej czy później, wszyscy alkoholicy - w którym przekroczyłem jakąś nieuchwytną gołym okiem granicę; i począwszy od tego dnia picie przestało być dla mnie beztroską zabawą i przyjemnością. Kiedyś parę małych drinków wprawiało mnie w szampański humor - teraz czułem się po nich koszmarnie. śeby pozbyć się tego przykrego nastroju, sięgałem, oczywiście, po następne. Po coraz więcej i więcej. I szybko było juŜ po wszystkim: alkohol przestał spełniać swój cel... Mój przyjaciel dał mi ulotkę, którą po powrocie do domu przeczytałem wspólnie z Ŝoną. Dwa wydrukowane tam zdania raziły mnie jak grom z jasnego nieba: "Nie rób z siebie męczennika tylko dlatego, Ŝe przestałeś pić" oraz "Nie sądź, Ŝe przestałeś pić dla kogokolwiek innego niŜ ty sam"... Ostatni kieliszek! - przemknęło mi przez głowę. - Mam przestać ostatecznie". Na tę myśl poczułem się tak, jak gdyby ktoś zstąpił do mnie z góry i zdjął mi z ramion jakiś koszmarny cięŜar; i w istocie, to naprawdę był ten ostatni... Postanowiłem zatem wybrać się na swój pierwszy mityng. Przedstawiono mnie jako psychiatrę. (NaleŜę wprawdzie do Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, ale na co dzień nie zajmuję się psychiatrią - pracuję jako chirurg)... Tego pierwszego mityngu nie zapomnę do końca Ŝycia. Łącznie ze mną było nas pięciu. Oprócz mnie, lekarza, znaleźli się tam przedstawiciele następujących profesji: rzeźnictwa, stolarstwa, piekarstwa i mechaniki samochodowej. Wszystkich ich znałem, co najmniej z widzenia, jako Ŝe mieszkali w okolicy. "No ładnie - pomyślałem. - Ja, pan doktor, lekarz i wykładowca, ekspert i wysłannik na międzynarodowe konferencje medyczne - muszę prosić o pomoc rzeźnika, cieślę, piekarza i mechanika, Ŝeby dopiero oni zrobili ze mnie człowieka!" ...Doznałem teŜ jeszcze innego olśnienia. Było to przeŜycie nowe i tak silne, Ŝe z zachłannością maniaka począłem gromadzić rozmaite pozycje dotyczące pojęcia Siły WyŜszej (w Jej najrozmaitszych wersjach). Trzymałem Biblię na nocnym stoliku przy łóŜku. Drugi egzemplarz - w samochodzie. Trzeci - w mojej szafce w szpitalu. Czwarty - w biurku w gabinecie. To samo zacząłem wyprawiać z "Dwunastoma Krokami i Dwunastoma Tradycjami". Oczywiście zdobyłem teŜ ksiąŜki napisane przez Emmeta Foxa / literatura psychologiczna / i Bóg wie kogo jeszcze, i wszystkie je wprost "poŜerałem". No i pierwszym efektem tych "czytelniczych zapędów" było, naturalnie, to, Ŝe oddaliłem się od grupy AA, MIT YNG 0 8/ 50 /20 01 12 „1945r. Amerykańskie Towarzystwo psychiatryczne uznaje AA.” wienie, bo tak naprawdę najczęściej mamy do czynienia z traktowaniem zaleceń programu jak karty dań w restauracji, z chyba nie do końca uświadomionym jadłospisem, a wszystko w sposób daleki od zasad proponowanych przez AA. Często postępowanie nowego jest nacechowane wyraźnym, egoistycznym oczekiwaniem materialnej pomocy, szczególnym sprytem, sprawiającym wraŜenie nałogu domagania się nieustannej pomocy, aŜ w końcu ta sama pomoc staje się jedną z największych przeszkód w jego Ŝyciu. Dochodzi do frymarczenia głoszonymi zasadami, bądź wręcz ich odrzuceniem. Dzieje się tak chyba dlatego, Ŝe cele wspólnoty nie zawsze są zgodne z prywatnymi celami poszczególnych ludzi. Zapominamy, Ŝe musimy pozbyć się sprzecznych pragnień, które prowadzą wojnę domową w głębi nas i zawrzeć pokój z samym sobą. A znalazłszy ten pokój w sobie będziemy w zgodzie ze wszystkimi istniejącymi światami. Wtedy dopiero ujrzymy w całej krasie najpiękniejszą cechę naszej wspólnoty, to, Ŝe będąc jak Ŝadna inna, stale naraŜona na upadki i załamania członków, potrafi nadal zachować swą uzdrawiającą moc i słuŜyć pomocą tym, którzy jej pragną . A jak to wszystko się ma do tego nowego na dzisiejszym mityngu? - Podejdę do niego i porozmawiam, spróbuję się zaprzyjaźnić, to stale działa. Swoją drogą to wszystko nie jest takie proste. Barmin POZNAJMY NASZĄ LITERATURĘ _____________________________________________ fragmenty 6 piciorysu z ksiąŜki "Anonimowi Alkoholicy"edycja III Wydanie amerykańskie str. 345 przekład nieautoryzowany Temu psychiatrze i chirurgowi w jednej osobie nie udało się odnaleźć własnej drogi dopóty, dopóki nie zrozumiał, Ŝe to nie on, lecz Bóg jest Wielkim Uzdrowicielem. ... Jestem lekarzem... Jestem równieŜ alkoholikiem; ale pod dwoma względami róŜnię się, być moŜe, troszeczkę od innych ludzi cierpiących na tę samą co ja chorobę. ...Po pierwsze, nigdy nie stoczyłem się na dno upadku. Na mityngach AA bardzo często słyszy się o biedakach, którzy z powodu picia stracili rodzinę i majątek, wylądowali w więzieniu czy w zakładzie dla obłąkanych, lub po prostu skończyli "pod mostem". Nie doświadczyłem Ŝadnego z tych nieszczęść. W ostatnim roku mojej pijackiej "kariery" zarobiłem więcej pieniędzy niŜ kiedykolwiek przedtem. śona nigdy się nawet nie zająknęła o tym, Ŝe mogłaby mnie kiedykolwiek opuścić. Od chwili ukończenia liceum we wszystkim, czego tknąłem, odnosiłem powodzenie....Więc jeśli juŜ miałbym mówić o jakimś dnie, to przewrotnie nazwałbym je "rynsztokiem sukcesu"... Picie sprawiało mi ogromną radość, było jedną wielką frajdą. AŜ tu nagle nadszedł kiedyś dzień - ten fatalny dzień, którego nie sposób dokład- MIT YNG 0 8/ 50 /20 01 5 „...1935r. - maj Bill oraz doktor Bob spotykają się w Akron...” 5 ducha. Co właściwie zobaczyłem tego wieczora na mityngu ?. Mój dawny przeciwnik to stary, smutnie wyglądający męŜczyzna, którego znałem od wielu lat. W jakiś sposób wyglądał na wojownika, który przetrwał burzliwe Ŝycie i przybył do miejsca poddania się. Bez wątpienia miał wady. Kto nie ma? Ale cierpiał przez nie. Jeśli nie był świadom swych błędów - nie mógł ich dostrzec, nie był w tym znaczeniu inny od nas. Czasami wszyscy jesteśmy tacy, a jak mówią w "12x12": nawet najlepsi z nas czasami bardzo daleko schodzą od kursu. Tak więc, jeśli przebaczanie nie działa jako rozwiązanie na urazy, moŜna próbować akceptacji. Przypomina mi to o pokoju, który w końcu zawarłem z rodzicami. Przez wszystkie lata dorastania czułem do nich urazę za to, co uwaŜałem za złe w ich zachowaniu. W miarę lat, zacząłem ich widzieć jako ludzi. Mieli swoich rodziców, którzy ich skrzywdzili. A z kolei ich rodzice mieli rodziców. Szło to aŜ do Adama i Ewy, i tam to się pewnie zaczęło. Kiedy juŜ wystarczająco wycierpiałem przez swoją niechęć i nieomylność, zacząłem postrzegać mego dawnego przeciwnika po prostu jako jednego z nas. M iał swój własny bagaŜ. Nie potrzebował mojego przebaczenia. Cierpiał z powodu własnych wad, jako to cierpimy wszyscy. Cnota jest sama sobie nagrodą, ale wady charakteru są swego rodzaju ukrzyŜowaniem. Przypominam sobie, ileŜ przez lata włoŜyłem wysiłku, próbując doskonalić rolę ofiary. Tak więc, przynajmniej tego wieczora odczułem, Ŝe doszedłem do miejsca odpoczynku dla mego wzburzonego ducha. Ale małe ukłucia nerwowości ciągle przypominają, Ŝe w przyszłości będę miał więcej akceptacji do zrobienia. A przebaczenie zostawię tym, którzy potrafią sobie lepiej z nim radzić. Porozmawiałem z facetem o jakiś błahych sprawach, które zbytnio się nie liczyły, bo nigdy nie było między nami duŜego kontaktu. Ten człowiek zdziałał cuda w słuŜbie AA i miał wiele trudności do pokonania lub zaakceptowania. Ale jeśli ja go nie będę sądził, nie będę musiał mu znowu i znowu wybaczać, i to tak długo, jak długo będziemy się znać. MIT YNG 0 8/ 50 /20 01 „1935r. - 10 czerwca Ostatni alkohol w Ŝyciu doktora Boba. Wspólnota Anonimowych 6 Alkoholików zaczyna istnieć. ...” Krok 4 „Zrobiliśmy gruntowny i odwaŜny obrachunek moralny” S TRACH I CZWARTY KROK Grapevine April 2001 Jak często słyszeliście: "Wiem, Ŝe powinienem zacząć czwarty krok, ale jestem przeraŜony"?. Znam ludzi we Wspólnocie, którzy potrafią działać zdecydowanie brawurowo. Ale weź tych gotowych na wszystko "odwaŜniaków" i zasugeruj, Ŝe jest czas robić 4 Krok a okaŜe się, Ŝe nigdy nie widziałeś takiej dyskretnej powściągliwości, takiej ostroŜności, braku humoru, przeraŜenia skamieniałej twarzy. Skąd bierze się ten paniczny strach? Czy w jakiś sposób nieświadomie podsycamy ten lęk? Czy zrobiliśmy z Czwartego Kroku coś, co prawie nie przypomina pierwotnej metody? Czasami wydaje się, Ŝe znaleźliśmy sposób bagatelizowania skutków naszej choroby po to aby uniknąć 4 Kroku. Na przykład, kiedy nowicjuszka mówi swojej sponsorce, Ŝe boi się zabrać do 4 Kroku, ta, mająca najlepsze intencje sponsorka mówi chcąc jej pomóc: "nie przejmuj się", albo: "wstrzymaj się przez kilka lat". Dlaczego? śeby zostać draŜliwy, niespokojny i niezadowolony przez kolejne dwa lata? Czasami zabieramy się do 4 Kroku zupełnie nie od tej strony. Skąd bierze się sugestia: "Napisz swoją historię "? Tylko niewielu z nas ma czas, aby napisać autobiografię. I nawet, jeŜeli to zrobimy, ile z tego będzie zawierać prawdziwą inwenturę uraz, lęków i poczucia winy, których mamy się pozbyć?. RóŜne publikacje o zdrowieniu rozpowszechniają wielostronicowe przewodniki inwentury. Ale my, czy wypełniamy jakieś ankiety czy robimy inwenturę? Często znajdujemy tam pewien "przekręt". Nie zapomnij napisać takŜe o swoich zaletach - dlaczego? Czy znasz kogokolwiek, kto upił się z powodu swoich zalet? Czy ktokolwiek chciał kiedyś się ich pozbyć? Czy 5 Krok mówi, Ŝe wyznaliśmy istotę naszych zalet? MoŜliwe, Ŝe nasza choroba znalazła skuteczny sposób rozwodnienia, ominięcia tego kroku. Czy nie powinniśmy trzymać się sposobu Billa W. On uŜył słowa "inwentura" a nie "arkusz bilansowy". Zalety naleŜą zaś do bilansu. Bill W powiedział /taśmy magnetofonowe/, Ŝe jednym z powodów opublikowania Wielkiej Księgi było wyraźne pokazanie czarno na białym, Ŝe od inwentury nie moŜna się wywinąć. Nigdzie w 4 Kroku w Wielkiej Księdze, nie ma Ŝadnej wzmianki o słowie "zalety". Czy tak być moŜe, Ŝe jeszcze pijani, robimy wszystko, aby wywinąć się od niezbędnej metody? Czy pamiętacie klasyczną scenę ze starego, gangsterskiego filmu? Rzecz dzieje się w pokoju przesłuchań na komisariacie policji. Doświadczony detektyw Ŝąda informacji od podejrzanego i zmęczonym, znudzonym głosem mówi: -" OK, Luise. MoŜemy to zrobić jednym z dwóch sposobów: trudną lub łatwą drogą". To samo jest z 4 Krokiem. MoŜemy go zrobić jednym z dwóch sposobów. Prostą drogę wyznaczają strony 63-71 Wielkiej Księgi. / strony 54-61 w polskim wydaniu Wielkiej Księgi - przypis redakcji/ MIT YNG 0 8/ 50 /20 01 11 „1946r. Pierwszy tekst i publikacja Dwunastu Tradycji AA....” 11 Z NASZEGO PODWÓRKA M iło było mi dziś odczuć, jak nowy kolega deklarował na mityngu, Ŝe trzeźwość jest najwaŜniejszą sprawą w jego Ŝyciu, Ŝe teraz rozpoczyna nowe, uczciwe Ŝycie. Zastanowiłem się, ile razy słuchałem takich wypowiedzi i jak szybko te dobre chęci rozmywały się gdzieś w codziennym Ŝyciu. Tak było zbyt wiele razy, zbyt wielu nowych juŜ w niedługi czas przestało się widywać na naszych mityngach. CóŜ. Mogę tylko wyrazić nadzieję, Ŝe dobry Bóg prowadzi tych ludzi w ich poczynaniach . Dla mnie pozostało pytanie, dlaczego tak wielu przestaje korzystać z AA?. Przypomniałem sobie ten okres, gdy ja rozpoczynałem swoje trzeźwienie, jak z niecierpliwością czekałem na kolejny mityng. Wszyscy byli dla mnie przyjaźni i ja dla nich, choć w tym drugim przypadku juŜ nie tak do końca. W miarę jak bledły koszmary pijanego Ŝycia, powoli zaczynało docierać do mnie, Ŝe na mityngu są na przykład tacy, których sytuacja materialna jest daleko słabsza niŜ moja, Ŝe nie dają do kapelusza a przynajmniej nie tyle co ja, mówią nie tak jak ja. Byłem zły na nich i niestety wielu dałem to odczuć. Przez częste uczestnictwo w zabawach, ogniskach, mityngach rocznicowych osiągnąłem pewien rozgłos, miałem więc dodatkowo pretekst by czuć się kimś "innym", uzurpowałem sobie prawo do oceniania postaw kolegów, ich zachowań, stosując kodeks tradycji, któremu sam nie chciałem się poddać. Zapominałem zupełnie, Ŝe sława wynikająca jedynie z inności, a nie rzeczywistych osiągnięć, nic nie jest warta, a jej podtrzymywanie wyrządza krzywdę takim jak ja, którzy gotowi są uwierzyć w swe "zasługi" będące jedynie próŜnością i niczym więcej. No cóŜ, pokora, to chyba dotąd nie jest ulubiony sposób mego funkcjonowania. Widziałem teŜ inne zjawiska. Kilka pierwszych mityngów przekonało mnie, Ŝe wysłuchiwanie cudzych zwierzeń moŜe być rzeczą bardzo kłopotliwą; najczęściej nie moŜemy nic pomóc temu co się zwierza, a bywa, Ŝe w końcu on sam okazuje nam niechęć i nieufność, bo przypominamy mu chwile jego słabości. Na innych mityngach zaś moŜna usłyszeć, Ŝe wszystko właśnie jest cudowne. Ty jesteś cudowny. Ja jestem cudowny. Program jest cudowny. My wszyscy kochamy się i teraz, jak juŜ znaleźliśmy się w naszej wspólnocie, to weźmy się za coś ....... koniecznie innego niŜ AA. Pracoholizm, nagła aktywność religijna, czy inne przyczyny i nowicjusz właściwie funkcjonuje poza wspólnotą. śeby się jeszcze tylko zdąŜył załapać na sponsora, to jest szansa na powrót. Dzisiaj, coraz wyraźniej zdaję sobie sprawę, Ŝe najprostszą sprawą było przekonać ludzi do AA, ale dopiero prawdziwym wyzwaniem stało się stworzenie takiego środowiska, takiej atmosfery, Ŝeby najskuteczniej mogło zachodzić trzeź___________________________________________ MIT YNG 0 8/ 50 /20 01 10 „1942r. Powstaje pierwsza grupa więzienna w San Quentin w Kaliforni...” III rozdziału Wielkiej Księgi - " Jest sposób". P. Co powinniśmy brać pod uwagę, kiedy intergrupa spostrzega zamierającą działalność jakiejś grupy? O. Czasami nieodpowiednia atmosfera mityngu powoduje, Ŝe niektórzy AA-owcy czują się w niej źle i odsuwają się od aktywnego uczestnictwa w grupie. Konieczny staje się duch odnowy. Inwentura grupy moŜe okazać się bardzo oŜywcza. Wiele intergrup stosuje dokonywanie okresowych odwiedzin. P. W jaki sposób umocnić aktywność we własnych grupach? O. Najlepszym sposobem jest sponsorowanie. Ale przekazać moŜna tylko to, co sam posiadasz. Warto zadbać o jakość własnego trzeźwienia. P.Intergrupy, zespoły Regionalne, Rada Regionu. Jaka jest róŜnica pomiędzy ich celami? Czy jest to kwestia wzajemnego uzupełniania czy kontroli? O. Intergrupa prowadzi codzienną działalność posłannictwa na terenie objętym jej odpowiedzialnością. Członkowie Rady Regionu, będąc zaufanymi sługami, na swoich spotkaniach zgadzają się /lub nie/, Ŝe pewne działania będą dobre dla przyszłości AA. Są w okresie między Konferencjami, wyrazicielami sumienia członków AA w Regionie Działalność zespołów Regionalnych jest skupiona na rozszerzeniu świadomości wspólnotowej członków zespołów, przygotowaniu projektów pracy dla Rady Regionu oraz często ich praktycznym wykonaniu. Więcej informacji moŜna przeczytać w Karcie Konferencji Regionu Warszawa; moŜna o nią zapytać mandatariusza grupy. P. Z jakim wyprzedzeniem powinna zostać przesłana do redakcji MITYNGU informacja, by została włączona do Działu Informacji? O Składanie MITYNGU jest najczęściej kończone około 12-15 tego poprzedniego miesiąca. Praktycznie są to spotkania zespołu literatury, czyli drugi czwartek m-ca. P. Czy MITYNG działa w sieci Internet? O. MITYNG od kilku miesięcy posiada adres poczty e-mail: [email protected] i tą drogą moŜna równieŜ nadsyłać artykuły, komentarze i informacje, natomiast obecnie nie przewiduje się strony www. Aktualne artykuły/ bez rysunków i części informacyjnej/ są wysyłane drogą mailową na listę a@a P. Czy moŜemy nakłaniać ludzi do czytania MITYNGU? O. Zawsze moŜna przekazać, co ciekawego przeczytałeś w MITYNGU. Musimy jednak pamiętać Ŝe istnieje ogólnopolski biuletyn ZDRÓJ, oraz inne pisma regionalne. przypis redakcji/ MIT YNG 0 8/ 50 /20 01 7 „1938r. - grudzień Powstaje Dwanaście Kroków...” 7 Pomoc na dzisiaj. _______________________________ Na podstawie Grapevine Jestem trzydziestopięcioletnim księdzem. Od dwudziestu siedmiu lat cierpiałem na wadę wymowy - jąkałem się. Czasami bardzo, czasami mniej. Przez te lata byłem u wielu lekarzy i logopedów, otrzymywałem wiele porad, przeszedłem wiele kuracji. Bez skutku. Pozostawiono mnie z mało pocieszającą świadomością, Ŝe jedynym lekarstwem jestem ja sam i moja determinacja by przezwycięŜyć wadę. Próbowałem więc wciąŜ, ale z mizernym skutkiem. Ale w jakiś sposób doszedłem do zrozumienia, Ŝe Ŝadne natęŜenie siły woli ani determinacji nie pomoŜe mi, jeŜeli nie zmienię całkowicie podejścia do problemu. Potrzebowałem nowej filozofii Ŝycia. Dwa lata temu znalazłem odpowiedź. Znajomy ksiądz zaprosił mnie (niemal całkowitego abstynenta!) na mityng AA odbywający się w małym prowincjonalnym miasteczku irlandzkim. Ofiarował mi teŜ numer Grapevine. Na mityngu usłyszałem ludzi mówiących zwykłym językiem i z wielką prostotą. Wszyscy przyznawali, Ŝe nie istnieje całkowite wyleczenie, ale moŜna jedynie być pewnym sukcesu dzisiaj, w dniu który przeŜywamy i mieć nadzieję na przeŜycie następnego dnia bez sięgania po alkohol. Ten program „na 24 godziny’’ poruszył mnie do głębi. Uświadomiłem sobie, Ŝe mogę go zastosować w dąŜeniu do opanowania wad wymowy. Dotychczas kaŜda poraŜka pozbawiała mnie nadziei na wiele dni co z kolei rodziło strach przed publicznymi wystąpieniami i nasilenie jąkania. AA pokazało mi, Ŝe samouŜalanie to luksus, na który mnie nie stać. Ujęła mnie teŜ uprzejmość jaką uczestniczący okazywali sobie nawzajem. Czytając literaturę AA i Grapewine przekonałem się, Ŝe AA to nie tylko wspólnota ludzi dąŜących do wyzdrowienia z alkoholizmu, ale takŜe sposób Ŝycia pozwalający odkryć kaŜdemu swą siłę i słabość oraz wymagający prawdziwej wraŜliwości wobec innych. Jestem wdzięczny za kontakt z AA nie tyle dlatego, Ŝe Wspólnota pomogła mi radzić sobie z wadą wymowy, ale głównie za to, Ŝe nauczyła mnie zasad, zawartych w Dwunastu Krokach, które prowadzą mnie do większej bliskości z Bogiem i bliźnimi. MIT YNG 0 8/ 50 /20 01 „1940r. - luty Otwarcie pierwszego biura światowego AA przy Vessey Street w Nowym Jorku....” 8 „1939r. Liczba uczestników AA osiąga setkę...” MITYNG KILKA SŁÓW O NAS SAMYCH _________________________________________ MITYNG Opracowanie redakcji MITYNG . Na podstawie informacji zaczerpniętych z BOX 459 oraz prac Regionu Warszawa Jak mówi Czwarta Tradycja: "KaŜda grupa ...." Zrozumiałe więc, Ŝe mityngi kaŜdej z tysięcy grup mają swą własną specyfikę, jednak większość mityngów, zarówno dla początkujących, krokowych, aŜ po mityngi spikerskie, podzielić moŜna na te dwie kategorie: otwarte lub zamknięte, zgodnie z opisem podanym w broszurce "GRUPA AA". Mityngi otwarte są dostępne dla wszystkich tych, którzy są zainteresowani programem zdrowienia z alkoholizmu proponowanym przez AA. Zamknięte są tylko dla utoŜsamiających się z AA, chorobą alkoholową, dla tych, którzy pragną przestać pić. Mityngi otwarte jak i zamknięte są zawsze prowadzone przez członków AA. Na mityngach otwartych mogą być zaproszeni do wypowiadania się goście spoza Wspólnoty AA, ale to zaleŜy oczywiście od sumienia grupy. Pamiętamy, Ŝe Bill W. często zapraszał do zabierania głosu na mityngach otwartych lekarzy i duchownych . Doświadczenie pokazało, Ŝe szczególnie tematy mityngów otwartych powinny wynikać w zgodzie z VTradycją, tak by wypowiedzi koncentrowały się na trzeźwieniu i wychodzeniu z alkoholizmu. Paradoksalnie, połoŜenie nacisku na nasz główny cel jest waŜniejsze na otwartym, a nie zamkniętym mityngu, ale i tak wielu zapomina, Ŝe są na mityngu otwartym, a nie na typowym zamkniętym, poświęconym Dwunastu Krokom. Ale co robić, jeśli na zamkniętym mityngu niespodziewanie zjawi się ktoś zewnątrz AA, zawodowo zajmujący się problemami alkoholizmu lub teŜ z innych względów zainteresowany AA ? Wspólnota wypracowała dwa rozwiązania: Niektóre grupy podejmują decyzję o przekształceniu charakteru mityngu i ogłoszeniu, Ŝe mityng będzie mityngiem otwartym, tak by gość mógł pozostać jako „obserwator”. Zdarza się, Ŝe gość nie ma pojęcia, jaka jest róŜnica pomiędzy mityngiem otwartym i zamkniętym i nie zrazi go to, Ŝe formuła mityngu została zmieniona, chyba, Ŝe zmianie tej towarzyszy zajadły spór. Bywa, Ŝe jeśli grupa pragnie podtrzymać zamknięty charakter mityngu, to informuje gościa, gdzie aktualnie moŜe wziąć udział w mityngu otwartym odbywanym w pobliŜu lub teŜ, ktoś z grupy bierze gościa na kawę i rozmowę w cztery oczy, podczas której zaznajamia zainteresowanego na czym polega program AA. Pytanie: Co mogę myśleć o wypowiedziach na mityngach, dotyczących nie tylko alkoholu, lecz równieŜ doświadczeniach z narkotyzowaniem się? Odpowiedź: Coraz więcej przychodzących do AA jest uzaleŜnionych nie tylko od MIT YNG 0 8/ 50 /20 01 9 alkoholu, więc nic dziwnego, Ŝe wypowiadają się na temat innych uzaleŜnień. Na mityngach zamkniętych moŜna mówić równieŜ o innych własnych uzaleŜnieniach, lecz nie naleŜy zapominać, iŜ jest to jednak mityng AA. Na mityngach, podobnie jak w dostępnej literaturze, staramy się raczej podkreślać to co nas łączy, a więc alkoholizm, a nie to co róŜni. P. Czy jest koniecznością stałe przedstawianie się na mityngach - jestem alkoholikiem? O. Sam fakt obecności na mityngu zamkniętym jest wystarczającym potwierdzeniem, Ŝe uczestnik mityngu ma pragnienie przestać pić; ale jeśli się przedstawia jako alkoholik, to nie ma pod tym względem Ŝadnych zakazów . P. Jaki jest stosunek GSO do członków przedstawiających się jako "uzaleŜniony od alkoholu" lub teŜ tylko jako "uzaleŜniony". O. GSO nie ma swego zdania jak uczestnicy winni się przedstawiać na mityngach. Nasza 3 Tradycja stwierdza wyłącznie, Ŝe jedynym warunkiem przynaleŜności do AA jest "pragnienie zaprzestania picia". Bill W. w artykule "Kto jest członkiem AA?" mówi o nowowstępujących: Obecnie w większości grup, nowy nie musi nawet przyznawać, Ŝe jest alkoholikiem. MoŜe przystąpić do AA wyłącznie na tej podstawie, Ŝe ma podejrzenie, iŜ moŜe się stać alkoholikiem lub teŜ zauwaŜył pierwsze objawy naszej choroby. Wielu odkryło, Ŝe sponsorowanie pomaga nowym zrozumieć, Ŝe najwaŜniejszym w AA jest niesienie posłania alkoholikowi. Jeśli ludzie mają problemy, np. uzaleŜnienie od narkotyków, mogą być skierowani do wspólnot podobnych do naszej, które zajmują się ich problemami. P. Czy to prawda, Ŝe mityngi, na których omawia się Kroki lub Tradycje winny być mityngami zamkniętymi? O. Większość grup omawia Kroki na mityngach zamkniętych, jednak kaŜda grupa jest niezaleŜna. P: W jaki najlepszy sposób przyjąć do AA kogoś nowego, kto nie uczestniczył w terapii ani detox ? Odpowiedź: Rozdział VII Wielkiej Księgi wyjaśnia, co robić .- Zaopiekuj się nowym na mityngu, obaj odniesiecie korzyść. Lecz nie próbuj nieść posłania 12 Kroku samotnie.. Większa część naszej AA -owskiej literatury wyjaśnia, co robić, gdy ktoś nowy przekracza drzwi, gdzie odbywa się mityng. P. Czy jest jakaś literatura, która wyjaśnia, Ŝe nasz program jest duchowy, a nie religijny? O. W broszurze "Duchowni pytają o Wspólnotę AA" jest wyraźnie powiedziane, Ŝe AA "nie jest stowarzyszeniem religijnym". RównieŜ warto przypomnieć sobie tekst MIT YNG 0 8/ 50 /20 01