Piękny jest ten świat, że nie potrzebuje żadnych
Transkrypt
Piękny jest ten świat, że nie potrzebuje żadnych
Piękny jest ten świat, że nie potrzebuje żadnych udoskonaleń Pierwszy raz na własne oczy zauważyłam stykającą się w powietrzu wodę z niebem Naukę w tym roku rozpoczęłam dość nietypowo, a mianowicie wyjazdem wraz z moją klasą na warsztaty biologiczne do Stegny. Była to dla mnie jedna z najbardziej oczekiwanych wycieczek. Wyruszyliśmy w niedzielną noc. Marzyłam , aby w końcu zobaczyć morze, którego do tej pory moje oczy nie miały okazji ujrzeć. Po zakwaterowaniu nadeszła wreszcie ta chwila, gdy udaliśmy się na plaże. W drodze mój wzrok dostrzegł jeden z najpiękniejszych krajobrazów, jaki kiedykolwiek widziałam. Widnokrąg okazał się zapierającym dech w piersiach. Pierwszy raz na własne oczy zauważyłam stykającą się w powietrzu wodę z niebem, niczym inny świat, zupełnie oddzielny. Usiadłam na piasku wdychając chłodne, rześkie powietrze. Jedno z moich marzeń zostało właśnie spełnione. Po powrocie do ośrodka i zjedzeniu kolacji, szybko usnęłam. Cudownie podziałał na mnie nadmorski klimat. Niejednemu z nas minęła odraza do małych stworzeń, które tak naprawdę nie są wcale groźne. Podczas zajęć z entomologii czyli działu biologii zajmującego się owadami. Dzieląc się na grupy, mieliśmy za zadanie odszukać i nazwać jak najwięcej owadów. W tym celu udaliśmy się do pobliskiego lasu. Te zajęcia uświadomiły mi przede wszystkim, że człowiek powinien żyć w symbiozie z naturą i nie izolować się od świata zwierząt często w drastyczny sposób. Wykłady na temat botaniki, upewniły nas w nazewnictwie otaczających nas drzew oraz mniejszych formacji roślinnych. Wieczorem mieliśmy okazję dokładnie dowiedzieć się więcej o nietoperzach oraz dzięki specjalistycznym urządzeniom poznać i na własne uszy przekonać się czym jest echolokacja. Jeszcze jednym pięknym przeżyciem był wschód słońca. Niezapomniany i przepiękny widok. Gdy w gładkiej tafli wody, zmarszczonej pojedynczymi grzbietami zaczyna pojawiać się w pierwszych promieniach słońce, a kłębiaste chmury mienią się ciepłymi kolorami czerwieni i żółci. Gdy szkarłatna tarcza wyłania się zza drzew odbijając swe światło w wodzie, bardzo powoli odsłaniając swe nieziemskie oblicze. Jedynie ptaki hałasujące w oddali, przypominają, że takie zjawisko dzieje się naprawdę. Słońce wznosi się coraz wyżej, ukazując swą okazałość, pięknych barw, zaś chmury wspaniale harmonizują z odległą linią horyzontu. Żółta tarcza największej gwiazdy pokazuje drogę odbijającą się w zielonoturkusowej toni. Człowiek zdaje sobie sprawę jak piękny jest ten świat, że nie potrzebuje żadnych udoskonaleń. Jest idealny sam w sobie. Wtedy chciałam, aby ten widok trwał wiecznie, pragnęłam zachwycać się zawsze tym krajobrazem, lecz niestety słońce już wstało. Obiecałam sobie, że jeszcze raz przyjadę tu, aby ponownie ujrzeć ten zapierający dech w piersiach widok. Po tak cudownie rozpoczętym poranku wzięliśmy udział w wykładach na temat ryb. Mieliśmy okazję przeprowadzić sekcję śledzia. Jestem tym zachwycona, ponieważ wiele się wtedy nauczyłam, a świat ryb nie jest już dla mnie tak odległy. To bardzo interesujące zajęcia. Podczas warsztatów nie zabrakło chwil odpoczynku nad brzegiem morza, gier oraz mnóstwa pysznych lodów. Przeżyłam kilka cudownych dni z przyjaciółmi, które będę zawsze chętnie wspominać. Żałuję, iż ten czas tak szybko minął. Paulina Dec