Okrągły stół oświatowy
Transkrypt
Okrągły stół oświatowy
Ratuj Maluchy, sześciolatki do szkół, likwidacja zerówek, protest Okrągły stół oświatowy Spotkanie rozpoczynające Okrągły Stół Oświatowy, zorganizowany przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego, odbyło się 23 października w Pałacu Prezydenckim (Opisały to m.in. Rzeczpospolita i Gazeta Wyborcza). Ustawę oświatową komentował prezydent, przedstawiciele MEN i Ministerstwa Pracy, trzech związków nauczycielskich i przedstawiciel samorządowców. Organizacje rodzicielskie reprezentowała Fundacja Rodzice Szkole i Akcja Ratuj Maluchy (o naszej akcji powiedziały przy tej okazji m.in. Wiadomości TVP). W przyszłym tygodniu dyskusje merytoryczne uczestników stołu. Na spotkaniu inauguracyjnym powiedzieliśmy (PEŁEN TEKST PRZEMÓWIENIA) m.in. Jesteśmy wdzięczni, że Pan Prezydent zaprosił nas do udziału w debacie na temat reformy edukacji (...) docenił nasze wysiłki w dopełnieniu swoich obywatelskich obowiązków, a powagą swego urzędu potwierdził, że w Polsce w rozmowach na temat losu dzieci pierwszy głos mają właśnie rodzice. Dziś dopiero mamy poczucie pełni praw do rozmów (...) Ministerstwo nie podało dotąd przekonującego dowodu, że zmiany mają na celu dobro dzieci. Padały argumenty ekonomiczne, demograficzne. Ale przecież reforma powinna być pomyślana dla dobra dzieci. Jeśli najmłodsze dzieci mają ponieść koszt wieloletnich zaniedbań, braku polityki prorodzinnej, udźwignąć chwiejący się system emerytalny i do tego wziąć na barki skutki światowego kryzysu ekonomicznego, to taka propozycja reformy nie tylko nie jest dobra, ale i nie jest moralna. (...) Jako rodzice widzimy potrzeby zmian w polskiej oświacie i chętnie będziemy je wspierać. Pierwszym warunkiem jest jednak dobro dziecka. Takie dobre zmiany powinny się zacząć od skupienia sił i środków na upowszechnieniu przedszkoli, przede wszystkim dla pięciolatków.(...) Można też wyobrazić sobie, jak będzie wyglądał krajobraz po reformie, jeśli ministerstwu uda się zrealizować projekt. Możemy się o tym przekonać na przykładzie szkoły w Mołdawii, gdzie rząd wycofuje właśnie wprowadzone niedawno bardzo podobne zmiany. W Mołdawii skończyły się one zaburzeniami emocjonalnymi i rozwojowymi oraz wzmożonymi chorobami u wielkiej liczby najmłodszych dzieci. Jeśli w Polsce dopuścimy do pospiesznych zmian, dokonywanych małymi nakładami finansowymi, możemy być pewni tego samego efektu. Czy na prawdę pani minister chce, aby za lat kilkanaście ludzie z roczników 2003, 2004, 2005 identyfikowali się jako „pokolenie skrzywdzone przez minister Hall”? Chcielibyśmy tego oszczędzić zarówno pani minister, jak i przede wszystkim naszym dzieciom. Bardzo je kochamy i zrobimy wszystko, żeby szkodliwy dla nich pomysł nie wyszedł nigdy poza sferę projektu. strona 1 / 1