EXPRESS SPOŁECZNIAKA
Transkrypt
EXPRESS SPOŁECZNIAKA
EXPRESS SPOŁECZNIAKA N Nrr 33 ((88)) C e n Cenaa:: 11 zzłł.. W WT TY YM MN NU UM ME ER RZ ZE E:: -- P Prrzze ep piis sn na ab be ezzp piie ec czzn ną ąs szzk ko ołłę ę -- M Miic ch ha ałł ii jje eg go on na ak klle ejjk kii ;;)) -- N Na ag grro od dzze en nii u uc czzn niio ow wiie ec czzw wa arrtte ejj k klla as sy y!! -- D De em me ette err u uc czze en nn niic cą ąn na as szze ejj s szzk ko ołły y? ? -- K Ku uc ch he en nn ne e zzm mo orry y… … -- B Be ezzp piie ec czze eń ńs sttw wo ow w IIn ntte errn ne ec ciie e -- N No ow we ep prrzzy yg go od dy ys siirr K Ka arro olla a!! -- B Be ezzp piie ec czzn ne es sp po orrtty y… … -- II n niie e tty yllk ko o☺ ☺ Przepis na bezpieczną szkołę: Składniki: - rozważni nauczyciele, - życzliwi sobie uczniowie, - strażnicy bezpieczeństwa (czyli dobre szkolne duszki), - PYSZNE obiady :P, - dobrze rozplanowanie zajęcia, - muzyka relaksacyjna płynąca z głośników szkolnych, - lukier grzeczności (nie wiem, gdzie go kupić…), - kamery (nieograniczona ilość – zawsze mogą się przydać), - i przede wszystkim DŁUGIE przerwy!!! (służące integracji). Sposób przygotowania: 1. Kamery równomiernie rozmieścić (najlepiej) na każdym korytarzu podobnie jak głośniki, nauczycieli i duszki bezpieczeństwa. 2. Życzliwych uczniów umieścić w każdym zakamarku szkoły jako wzór postępowania. 3. Obiady gotować najlepiej jak można. Człowiek najedzony to szczęśliwy człowiek. 4. Dodać muzykę, potem długie przerwy, następnie lekcje. Na koniec polać lukrem grzeczności. 5. Wsadzić do piekarnika na 40 minut na 5000 stopni Celsjusza. Voila. Mamy bezpieczną szkołę! Smacznego! Szkolny kucharz i krytyk kulinarny Jarek Tadrała Bezpieczna szkoła – nasza szkoła! 2 W naszej szkole bardzo szybko zaczęliśmy przygotowania do „Tygodnia bez przemocy”. Postanowiliśmy nakręcić kilka filmów, które mówią o bezpieczeństwie w szkole. Pracowaliśmy nad nimi zarówno po lekcjach, jak i w szkole pod opieką nauczycieli. Gimnazjaliści przygotowali jeden filmik, uczniowie podstawówki mogli się pochwalić aż pięcioma filmami! Trudno było wybrać najlepszy, zdania były podzielone. Ostatecznie wybrany został film Norberta oraz dwóch Maćków z 4 klasy. To właśnie oni zajęli czwarte miejsce w międzyszkolnym konkursie na najlepszy film promujący bezpieczne zachowania w szkole. Nagrody odebrali w CK „Muza” w czasie specjalnej gali. W czasie „Tygodnia bez przemocy” rozmawialiśmy na godzinach wychowawczych o tym, czym jest przyjaźń, co to jest tolerancja. Mogliśmy sprawdzić, jak reagujemy na stereotypy istniejące w naszym społeczeństwie. Niektóre klasy próbowały wspólnymi siłami zbudować dom z ogromnych klocków. Przekonali się, że współpraca pozwala stworzyć wiele funkcjonalnych, przemyślanych konstrukcji. W klasach pojawiły się gazetki ścienne, które promowały bezpieczeństwo w zabawny sposób – za pomocą komiksów. Jednak największy entuzjazm wzbudzały słoneczka, czyli żółte naklejki przyznawane uczniom, którzy zostali przyłapani na czynieniu dobra! Każdy chciał zdobyć choć jedną nalepkę, jednak nie każdemu się to udało. Nie może tego powiedzieć Michał, który z dumą nosił przyklejone do bluzy żółte naklejki. Każdego dnia miał ich coraz więcej. Okazało się, że „chcieć to móc”. „Tydzień bez przemocy” wyzwolił w nas wiele pozytywnej energii. Planujemy zachować ją w sobie na długo. 3 Demeter w dzisiejszej szkole Demeter to grecka bogini, która bardzo kochała swoją córkę Persefonę. Niestety, w wyniku podstępu Persefona trafiła do Hadesu, podziemnego świata, gdzie spędzała kilka miesięcy w roku. Demeter nie potrafiła się z tym pogodzić. Cierpienie i tęsknotę za córką rekompensowała złością skierowaną ku ludziom. Kiedy bogini była zła, na ziemi panowała zima, głód i smutek. Co by było, gdyby Demeter chodziła do naszej szkoły? Pewnie nikt się nad tym nie zastanawiał, dlatego postanowiłyśmy coś na ten temat napisać… Jej zachowanie byłoby egoistyczne. Nie brałaby pod uwagę tego, że ktoś się napracował. Budziłaby postrach w szkole. Przeszkadzałaby innym uczniom w osiągnięciu celu, stawałaby na drodze do sukcesu. Dzieci musiałyby stale słuchać egoistycznej bogini. Demeter obarczałaby smutkiem całą szkołę. Nikt nie cieszyłby się, nie odzywał. Wszelaki uśmiech byłby karany wyrokiem, np.: zanikiem pamięci, problemami z koncentrowaniem się i uczeniem. Chodzenie do szkoły nikomu nie sprawiałoby przyjemności. Demeter byłaby zdolna w każdy możliwy sposób pozbyć się konkurencji. Nie sądzimy, by miała jakiekolwiek koleżanki. Przecież uczniowie dzielą się, nie są samolubni, pożyczają sobie rzeczy. Lecz bogini nie zachowywałaby się w ten sposób. Nic by nie dawała, nie dzieliłaby się. Z drugiej strony niekoniecznie musiałaby być zła. Każdy ma przecież dobre cechy. Nie bez powodu była smutna. Myślała, że jej córka zniknęła na zawsze. Bardzo ją kochała. Pewnie większość ludzi również zachowałyby się egoistycznie, gdyby utraciły bezcenną osobę. Dlatego też Demeter mogłaby inaczej postępować w szkole, szczególnie w czasie, który spędzałaby z Persefoną. Dzieliłaby się, cieszyła sukcesem innych. Byłaby lubianą, szanowaną osobą. Pomagałaby w zadaniach, tłumaczyła, jak je zrobić. Mogłaby również obdarowywać uczniów cechami, które ułatwiałyby naukę, np. od razu zapamiętywaliby informacje, które powiedział, lub przeczytał nauczyciel. Zatem z jednej strony bogini mogłaby być opryskliwą, nielubianą i samotną osobą, lecz patrząc z innej perspektywy Demeter przez jakiś czas na pewno troszczyłaby się o swoją dzisiejszą córkę Persefonę lub inne bliskie osoby. Zachowywałaby się jak uczniowie, którzy jednego dnia są złośliwi, jednak potrafią też pomóc i pocieszyć kolegów. Nastawienie do drugiej osoby zależy tylko od nas! Lepiej nie zapraszać Demeter do naszej szkoły, bo nie wiadomo jak by się zachowała… Ola M. i Angelika J. 4 Mary i stołówkowe czary Tym razem zaprezentujemy duszki, które kryją się w zakamarkach szkolnej kuchni i stołówki. Złe duszki Dyżurnorozkojarzator – kiedy jesteś dyżurnym i musisz posprzątać po obiedzie, uważaj na tego duszka, gdyż może on Cię rozkojarzyć i pozostawisz przez niego bałagan na stołówce. Bądź więc czujny i pamiętaj o obowiązku posprzątania! Przyprawowyzłośliwiec – ten stwór „przez przypadek” dodaje przypraw do pysznych zup pań kucharek. Uważa się za mistrza kuchni, więc sądzi, że może robić co chce z potrawami. Bardzo przeszkadza kucharkom i niekiedy muszą one na nowo przygotowywać obiad. Sztućcoskrzywiator – bez powodu deformuje i skrzywia biedne widelce, łyżki i noże. Często przez tę zmorę panie kucharki są zmuszone uzupełnić zapas sztućców i wyrzucić stare, które podpadły temu potworowi. Kuchcik-zgiełek – kiedy głodny idziesz do stołówki, powinieneś się spodziewać wielkiej kolejki. Nie bez powodu. Ogólny zamęt w jadalni i wylewane kompoty to robota kolejnej zmory w naszej szkole. Jest bardzo sprytna i przebiegła, potrafi w najmniej spodziewanej chwili rozlać zupę na Twoje spodnie! Dobre zjawy Plamowymazywacz – jest bardzo pożyteczną zmorą. Pomaga zachować dobry wygląd podczas jedzenia obiadu. Zawsze podaje pomocną dłoń tym nieszczęśnikom, którzy przez przypadek pochlapią się sosem czy kompotem. Jak za dotknięciem magicznej różdżki błyskawicznie wyciera plamę i nie ma po niej śladu. Wypełniaczpustki – ten uczynny duszek pomaga paniom kucharkom w pracy. Napełnia on bowiem wszystkie puste wazy zupą, a dzbanki kompotem lub herbatą. Dzięki niemu nigdy na stołówce nie brakuje jadła i picia. Ta zjawa przeniosła się do naszej szkolnej stołówki w czasie słonecznych wakacji. Kolejkozmniejszacz – ta zmora nieustannie pomaga uczniom i kucharkom. Dzięki niej na stołówce nie panuje chaos. Magicznie likwiduje kolejki, robiąc krótszą drogę po obiad. Panie kuchmistrzynie mają dużo mniej pracy, gdyż czasem pomaga on podawać jedzenie głodnym uczniom. Natalka Lech, Marta Bortkiewicz i Ola M. 5 Bezpieczeństwo w Internecie Zagrożenia – to zjawiska wywołane działaniem człowieka (umyślnym bądź nieumyślnym) lub sił wyższych (przyrody, środków trwałych itp.), które powodują, że poczucie bezpieczeństwa maleje bądź zupełnie zanika. W Internecie zagrożeniem są złośliwe oprogramowania (trojany, wirusy, robaki internetowe), oszustwa sieciowe, włamania hakerów oraz spam. W jaki sposób rodzice mogą pomóc dzieciom zachować bezpieczeństwo w Internecie? 1. Zachęcaj dzieci do opowiadania o swoich doświadczeniach związanych z korzystaniem z Sieci. Korzystaj z Internetu razem z dziećmi. 2. Wyraźnie podkreśl, że dzieciom nigdy nie wolno podawać adresu, numeru telefonu oraz innych informacji osobistych. 3. Naucz dzieci, że różnica między dobrem a złem jest taka sama w Internecie, jak i w prawdziwym świecie. 4. Pokaż dzieciom, jak okazywać szacunek innym internautom. 5. Wymagaj, aby dzieci przestrzegały praw własności innych ludzi. 6. Powiedz dzieciom, że nie należy spotykać się z osobami poznanymi w Internecie. Wyjaśnij, że internetowi przyjaciele nie zawsze są tymi, za których się podają. 7. Należy pamiętać, że młody człowiek często zna Internet lepiej niż my, ale jest bardziej naiwny i łatwowierny. My – dorośli, musimy go chronić. 8. Dobrze, jeśli ustawimy komputer w ogólnodostępnym pokoju, wtedy łatwo i dyskretnie sprawdzimy, jak młody człowiek korzysta z zasobów Sieci. 9. Należy korzystać z programów do filtrowania treści stron WWW. 10. Należy wysłuchać młodego człowieka, który zgłosi się do nas z problemem, który zaistniał w wyniku korzystania z Internetu. 6 Najbezpieczniejsze sporty świata… z przymrużeniem oka ;) Bilard – kojarzy się z uderzaniem kijem bil, czyli kul ze specjalnego materiału. Rozgrywki trwają dość długo, zawodnicy opanowują swoje emocje. Uwaga, po zakończonym spotkaniu przegrany może kogoś zranić! Kij może posłużyć jako dzida… Kierki – typowa gra karciana, w której rywalizuje kilku graczy. Uwaga, prawdziwi zawodowcy rzutem karty potrafią ściąć komuś grzywkę! Szachy – są bezpieczne, ponieważ nie ma tam sytuacji prowadzących do nadmiernej agresji wobec przeciwnika. Nawet gdy przegrasz turniej międzynarodowy o pierwsze miejsce, przyjmujesz to ze spokojem godnym szachisty. Tylko w klasie pełnej małych graczy trzeba uważać na latające pionki. ;) Fingerboard – jazda na deskorolce palcami. Poprawia sprawność manualną palców u dłoni. Uwaga, przy nadmiernym użyciu siły deskorolka może się przepołowić! Nie poleca się uprawiania tego sportu kobietom z tipsami. Golf – rywalizują ze sobą spokojni, zrównoważeni gracze. Ich zadaniem jest trafienie piłeczką w oznaczone dołki w ziemi. Jednak nisko lecące piłki sprawiają niemałe zagrożenie. Niektórzy golfiści – amatorzy nie dość, że nie trafiają w piłeczkę, to jeszcze wypuszczają z rąk kij, który z największym prawdopodobieństwem trafia w jakiegoś rywala. Flik Trix – malutki BMX, którym poruszamy za pomocą naszych palców u dłoni. Służący do robienia tricków na małych powierzchniach. Uwaga, przy zbyt mocnym nacisku palców łatwo urywają się pedały. Na Flick Trix’sie nie staje się na pedałach! Piłkarzyki – w porównaniu z grą na prawdziwym boisku nie męczymy się, nie bolą nas nogi, nie faulujemy, nie ma spalonych i kontuzji. Jednak piłka może zachowywać się nieprzewidywalnie jak Jabulani z ostatnich Mistrzostw Świata z RPA, w związku z czym może na przykład wybić nieszczęśnikowi oko. Szymon i Sergiusz 7 Sir Karol i pierwsza podróż w czasie! Czyli dalsze przygody sir Karola, psa Simona oraz ich przyjaciół. - … Ale miałeś być naszym przyjacielem! - Przestraszyliście się? Przecież żartowałem! – zapewnił Dom, szef tajnej organizacji Domino. - Ahaa … Napędziłeś nam stracha. - To może najpierw pomożemy Simonowi a potem spróbujemy przenieść się w czasie? Jak powiedzieli, tak zrobili. Owinęli głowę pieska bandażem i podnieśli Kulę Czasu. Kuleczka zaczęła emitować lekką poświatę. Bohaterowie trochę się przestraszyli. - A jak się ją aktywuję? Nie masz jakiejś instrukcji? – zapytał sir Karol. - Eeeee… nie… - CO?! Cała twoja organizacja badała jej dzieje i wykorzystanie, a nie udało wam się stworzyć jednej głupiej instrukcji? Obrażony Dom oddalił się w nieznane. Zdenerwowany Simon niechcący kopnął artefakt i kula się aktywowała. Bohaterowie pojawili się w ciemnej galaktyce a przed nimi ukazał się wielki zegar z datą i miejscem. Mogli oni wybrać czas i okolicę, do której się przeniosą. Postanowili wybrać się do 2010 roku do miejsca zwanego ZSS. Poczuli dziwne uczucia w żołądkach, po czym pojawili się w równie dziwnym miejscu. Gdy wylądowali po niezbyt długiej podróży, byli trochę zdziwieni autami, wysokimi budynkami i gromadą zdziwionych dzieci. Zorientowali się, że to dziwne miejsce musi być obiektem zwanym szkołą. - Kim jesteście? – spytał mały chłopiec. - Cicho bądź Kazio, z obcymi się nie rozmawia! – odpowiedział mu inny chłopiec. - Jesteśmy rycerzami, no, w sumie tylko ja, a to jest mój towarzysz Simon! Przybyliśmy z przeszłości w bliżej nieokreślonym celu! - To da się podróżować w czasie? – spytał Kazik. - Teraz już wiemy, że tak. - Czekajcie, czekajcie. Panowie rycerze, zapraszam do mojego gabinetu! – powiedział pan w dziwnym ubraniu. - O nie! To pan dyrektor! – szeptali uczniowie. Bohaterowie postanowili spełnić prośbę dyrektora i poszli z nim do pomieszczenia zwanego przez niego „gabinetem”. - No więc, na początek chciałem się przywitać. Jestem Luks. - Nazywam się sir Karol a to mój towarzysz, Simon. 8 - Siemka. - To on mówi? – spytał zdziwiony dyrektor. - Tak. Dlaczego pan nas tu zawołał? - Chciałbym poprosić was o pomoc. Nie wiem, jak zachowują się moi uczniowie, a szkoły nie stać na kamery. Czy możecie pilnować moich uczniów podczas przerw i rozstrzygać ewentualne spory? - Rycerz z pieskiem zgodzili się i powiedzieli, że niedługo zaczną swoją misję. Jak powiedzieli, tak zrobili. Nie minęło dużo czasu, gdy znaleźli pierwszą okazję by pomóc uczniom. Zauważyli że dwoje dzieci kłóci się o batonika. - To MÓJ batonik! – krzyczał jeden. - Nieprawda, bo MÓJ! – wrzeszczał drugi. - Dzieci, dzieci, uspokójcie się – powiedział piesek. - Ale on zabrał mój batonik! - Nieprawda, to mój baton! - Co wy na to, żeby przeciąć batona na pół? Wszyscy byliby zadowoleni - podpowiedział Karol. - Nie, dlaczego mam tracić mojego Mars’a bo on twierdzi, że to jego?! - To zagrajcie w tzw. „Kamienie Losu”. - A na czym polega ta gra? – spytali chłopcy. - W jednym miejscu ustawia się kamień, a w jakiejś odległości od niego wyznacza się start. Bierze się po jeden kamyk dla każdego i kto rzuci kamieniem bliżej tego na środku, wygra batonik. - To jest nawet niezły pomysł, dziękujemy panu rycerzowi! Przyjaciele odeszli z poczuciem wypełnionego obowiązku. Zaraz po tym, zobaczyli płaczącego chłopca i uciekającego, śmiejącego się starszego ucznia. - Proszę pana, on mi ukradł piórnik! - Ej ty, panie starszy, czemu zabrałeś piórnik temu biednemu dziecku?! – wykrzyknął rycerz. - Może lubię? – odpowiedział złodziej i zaczął uciekać. - Szybko Simon, goń go! Piesek natychmiast ruszył w pościg, a złodziej widząc, że nie ma szans na ucieczkę, zatrzymał się. - Chłopcze, jeśli nie oddasz piórnika, będziesz miał kłopoty! – powiedział ścigający. - CO?! Gadający pies? Bierzcie ten piórnik, nigdy więcej grania po nocach, bo mam zwidy! – stwierdził gimnazjalista, rzucił przybory dziecku i zniknął. Ponoć nikt go więcej nie widział. „To na razie wystarczy” pomyślał rycerz, i poszedł do dyrektora spytać się, gdzie mogą spać. Zadowolony „Dyrek” zapewnił, że przyniesie im materace z domu aby mogli spać w jakiejś klasie. CIĄG DALSZY NASTĄPI Karol Kobiałka 9 Miłe zwierzęta Wszystkie zwierzęta są dla nas bardzo przyjazne, nawet żarłacze białe. Niestety, to ludzie bardzo często prowokują te stworzenia, doprowadzając do śmiertelnych ataków z obu stron. Dlatego w podświadomości człowieka utrwaliło się przekonanie, że niektóre zwierzęta są od razu złe i jedynym wyjściem w sytuacji spotkania się z nim jest jego śmierć… PRZYKŁADY NAJMILSZYCH ZWIERZĄT: • ,,Pies to najlepszy przyjaciel człowieka” • Koty, są mięciutkie i puszyste, więc jeśli pragniesz się do kogoś przytulić, na pewno ci na to pozwolą. • Chomiki to małe, pocieszne stworzenia, które nie zrobią krzywdy nawet muszce. • Króliki są tak milusie i kochane jak chomiczki, lecz większe. • Delfiny bardzo chętnie bawią się z ludzmi:) • Niektórzy mówią, że konie gryzą, kopią i brzydko pachną. To wcale nie jest prawda, bo to wszystko zależy tylko od człowieka, który zajmuje się danym koniem. Jedni właściciele mogą źle traktować konia, a inni przytulać i troszczyć się o niego. Niektóre konie potrafią nawet uratować komuś życie! Ola Ro i Kinga Sposób na bezpieczną przerwę 10 Istnieje wiele sposobów na to, by przerwę międzylekcyjną spędzić w bezpieczny sposób. Oto kilka naszych propozycji: • • • Zabawa w chowanego (nikt nie może biegać, spacer to zdrowie) Odpoczynek (leżenie do góry brzuchem – skoro nikt nie biega, nikt się o nas nie potknie) • • • • Nauka na test (bardzo trudny test ;)) Szycie kocyków (przydatnych do wygodnego leżenia) Rozmowa z kolegami, koleżankami (filtr… przepraszam – flirt ;)) Pomaganie w lekcjach kolegom i koleżankom (tłumaczymy, odpisywanie jest niewskazane) Pocieszanie zrozpaczonych uczniów (tych, którzy zostali odnalezieni w trakcie gry w chowanego) • Spożywanie swoich posiłków (na stołówce, spokoju, aby dobrze się trawiło) Bezpieczne miejsca w szkole W tym artykule dowiesz się, jakie miejsca w naszej szkole są szczególnie bezpieczne oraz gdzie musisz się udać w razie wypadku lub gdy czujesz, że coś Ci grozi ze strony innych uczniów. Klasy lekcyjne – można się do niej dostać tylko w obecności nauczyciela, który wie jak zareagować na niebezpieczną sytuację. Sekretariat – jest to ciche miejsce i nie ma tam tłumów; pani Maria ma tam apteczkę. Gabinet pań porządkowych i pana konserwatora – zawsze możemy liczyć na pomocnych pracowników szkoły. Klasy 1-3 – zawsze znajdziesz tam nauczycieli, którzy opiekują się najmłodszymi uczniami i chętnie im pomogą w trudnych chwilach. Pokój pani pedagog W tym pokoju o każdej porze pani Agata Ci dopomoże, ona zaprosi Cię na poduchy i w tym pokoju doda otuchy. Stołówka Bez latania z widelcami na stołówce jemy zgrani. Nie biegamy, nie chlapiemy, tylko pyszny obiad jemy. „Bezpieczna szkoła” 11 Bezpieczeństwa w naszej szkole przestrzegamy i o humory naszych uczniów dbamy. Wszyscy sobie bardzo pomagają i uśmiechami chętnie obdarzają. Lekcje przebiegają nam wesoło, radośni są wszyscy wkoło. Zgoda tutaj panuje, każdy miło naszą szkołę opisuje. Nikt na stołówce nie rozlewa kompotu, ani kubkiem nie robi łomotu. Na matematyce cyrkiel nikogo nie ukłuje, każdy ostrożnie swe zadanie wykonuje. Na wuefie uczeń nie dostaje piłką w głowę, gdyż mamy bezpieczne sprzęty nowe. Na plastyce pędzlami się nie bijemy, ponieważ piękny porządek utrzymać chcemy. Niekrzyczących nauczycieli mamy i o ich uznanie ciągle się staramy. Natala L. i Marta B. UWAGA! Ogłaszamy konkurs na portret zmory szkolnej! Najlepsze prace zostaną umieszczone w specjalnej galerii. Szczegółowych informacji udziela pani Justyna. Wszelkie sugestie wysyłajcie na adres e-mail: [email protected] Zespół redakcyjny: Ola Piekarz, Magda Drążek, Marta Bortkiewicz, Angelika Jesionka, Ola Mika, Ola Rostkowska, Kinga Żelazko, Weronika Czubak, Ola Warchala, Natalka Lech, Sergiusz Żełobowski, Szymon Perdjon, Karol Kobiałka, Jarek Tadrała, Hubert Idczak, Bartek Jakubczyk, Piotr Mucha 12