MUNIAKOWICE W POWSTANIU STYCZNIOWYM

Transkrypt

MUNIAKOWICE W POWSTANIU STYCZNIOWYM
MUNIAKOWICE W POWSTANIU STYCZNIOWYM
Pierwszymi jaskółkami zwiastującymi chłopom muniakowskim wiosnę wolności, zniesienie
pańszczyzny i całkowitego uwłaszczenia były wieści o uniwersale połanieckim naczelnika
powstania Tadeusza Kościuszki, o uwłaszczeniu chłopów w Galicji, o rewolucji warszawskiej
1830 roku i o obietnicach uwłaszczenia i zniesienia niewoli pańszczyźnianej. Aż gruchnęła
nagle wieść już prawdziwa w 1861 roku, że sąsiedni dziedzic w Obrażejowicach, pan Walter,
uwolnił swoich chłopów od pańszczyzny, nadał im te grunta, na których pracowali na
własność i oczynszował je. Były to skutki Towarzystwa Rolniczego, działającego podówczas
w Kongresówce i dążącego do oczynszowania chłopów i skasowania pańszczyzny.
Do tego samego dążył i Rząd Narodowy Powstańczy istniejący konspiracyjnie w Warszawie
a mający swych komisarzy po powiatach, którzy przygotowywali zbrojne powstanie przeciw
zaborcom moskiewskim. Wreszcie w styczniu 1863 roku wybuchło powstanie. Manifest
powstańczy o uwłaszczeniu chłopów był znany chłopom muniakowskim, gdyż obóz
Langiewicza, dyktatora powstania, stał tydzień na Sosnówce, sąsiedniej wsi, powstańcy
jeździli po wsi za furażem i o uwłaszczeniu chłopów rozpowiadali.
W lesie na Sosnówce odbyła się przysięga Langiewicza na wierność ojczyźnie, a potem przez
Muniakowice maszerowało wojsko Langiewicza w stronę Chrobrza i Pińczowa.
Dyktator jechał na pięknym łysym kasztanku, a obok niego Maria Henryka Pustowójtówna,
jego adiutant w spódnicy, podobno jego narzeczona, bardzo popularna, zwana po prostu
„Marylą”. Przechowała się o niej nawet taka oto żołnierska piosenka: Maryla ma śliczny lic,
śliczny lic, śliczny lic/ złotą sprzączkę u trzewic, u trzewic, u trzewic.
Owa Maryla przejeżdżając przez Muniakowice przemawiała we wsi na placu przed karczmą
do licznie zebranej ludności wiejskiej, dziękując za okazywaną powstańcom pomoc, zwracała
się do kobiet, aby modliły się do Najświętszej Panienki z Jasnej Góry o zwycięstwo
powstańców i o wypędzenie Moskali z Polski, a wtedy będzie skasowana pańszczyzna i
wieśniakom będzie w Polsce dobrze.
W kilka dni potem Langiewicz stoczył bitwę z Rosjanami pod Grochowiskami w okolicy
Wiślicy, potem przeszedł przez Wisłę na stronę zaboru austriackiego i tam został przez
wojska austriackie rozbrojony i uwięziony.
O bitwie miechowskiej, stoczonej przez powstańczy oddział Apolinarego Kurowskiego z
wojskami rosyjskimi 17 lutego 1863 roku mieszkańcy wsi dobrze wiedzieli, bo sporo
powstańców po bitwie miechowskiej rozproszyło się po okolicznych lasach, w tym i w lesie
muniakowskim przebywali, dożywiani przez tutejszych bogatszych gospodarzy, a nawet
dowożeni po nocach na furmankach do komory granicznej „Baran”, gdyż tędy najwięcej
powstańców wracało do Krakowa, jako że Michałowice były obstawione przez wojska
rosyjskie kniazia Bagrationa.
O upadku powstania doszły wiadomości prawie równocześnie z wielką reformą, jaką
wprowadził w roku 1864 car Aleksander II kasując pańszczyznę i uwłaszczając chłopów w
całej Kongresówce. Były to wydarzenia tak wielkiej wagi dla chłopów, że wobec niego
wszystkie inne były tylko drobnymi epizodami i rychło przeszły w niepamięć. Pozostały tylko
urywki opowiadań o pogrzebie powstańca Bujakowskiego, pochodzącego z Proszowic a
zabitego na polach Glinicy przez patrol kozacki, pochowanego na Sosnówce obok folwarku, o
zakopanych w lesie sosnowieckim przez powstańców skarbach, o kuszeniu przez kozaków
chłopów, aby łapali powstańców i przywozili do Miechowa, za co mieli dostawać po 3 ruble
za powstańca. Nie znaleźli się jednak zdrajcy wśród tutejszych chłopów i nie wydawali
powstańców carskim siepaczom.
O udziale chłopów z Muniakowic w powstaniu styczniowym nie mamy wiadomości, choć z
innych wsi chłopi do powstania szli, w historii są np. wzmianki, że rządca z dworu w
Luborzycy, niejaki Mazeraki przyprowadził do obozu Langiewicza w Goszczy oddział z
chłopów i mieszczan proszowskich. A w osobistej rozmowie z weteranem powstania
Molickim, pochodzącym z Proszowic, zamieszkałym na starość u córki swej Bujakowskiej na
Sosnówce, dowiedziałem się, że z powiatu miechowskiego dużo było chłopów u
Langiewicza, jak również chłopi z okolic Skały byli u Kurowskiego. Dowódca kosynierów
nazywał się Denkowski. Najwięcej jednak ochotników tak u Langiewicza, jak też u
Kurowskiego było z Krakowa (studenci, czeladnicy).
O bitwie miechowskiej z dnia 17 lutego 1863 roku we wsi wiedziano, bo rozproszeni
powstańcy po bitwie dotarli i do lasów sosnowieckich i muniakowskich, przechowywali się
tu i wynajmowali nawet furmanki, aby ich odwieźć na Baran (komora graniczna), tamtędy
bowiem przekradali się do Krakowa, gdyż Michałowice były obstawione przez oddziały
wojsk rosyjskich księcia Bagrationa.
Fragment pochodzi z:
Tomasz Karkowski, Wieś Muniakowice na szlaku Kraków Racławice
Pracę tę Muzeum Ziemi Słomnickiej otrzymało od Czesława Baradzieja