here - FKA Furtek Komosa Aleksandrowicz

Transkrypt

here - FKA Furtek Komosa Aleksandrowicz
Postępowania będą się toczyć szybciej, a sąd wyręczy urzędników – komentarz
Marty Ignasiak
Publication: DGP - Prawo
Date: July 30 2013
Prezydencki projekt zmian w procedurach administracyjnych wpłynie głównie na
rozstrzygnięcia w sprawach podatkowych. Łatwiej będzie można np. odzyskać nadpłacone
kwoty. Eksperci zasadniczo są za
Kwestie podatkowe zdominowały wokandy sądów administracyjnych. Ze statystyk wynika, że
stanowią 32 proc. wszystkich rozpatrywanych sporów, a w przypadku Naczelnego Sądu
Administracyjnego – niemal 50 proc. (dane dotyczą 2012 r.). Z roku na rok te wskaźniki
rosną.
Zalew skarg w sprawach podatkowych powoduje, że czas ich rozpatrywania się wydłuża. W
WSA na rozstrzygnięcie czeka się od 2 do nawet 10 miesięcy, a na rozpatrzenie skargi
kasacyjnej przez NSA nawet 2 lata. Zdaniem prezydenta, winne temu są m.in. obecne
przepisy ustawy o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz.
270 z późn. zm.). Przedstawił więc propozycję jej nowelizacji. Projekt wpłynął już do Sejmu.
Jednym z głównych celów jest przyspieszenie postępowań.
Decyzja pod dyktando
Zgodnie z nowelizacją, WSA w wyroku uchylającym decyzję albo postanowienie organów
podatkowych lub stwierdzającym ich nieważność będzie mógł – jeżeli będzie to uzasadnione
okolicznościami sprawy – wskazać, jak urząd ma załatwić sprawę oraz w jakim terminie.
Następnie organ będzie musiał w ciągu 7 dni od jej rozstrzygnięcia powiadomić o swoich
działaniach sąd. Jeśli tego nie zrobi, może zostać ukarany grzywną do wysokości
dziesięciokrotności miesięcznego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej.
W przypadku gdy urząd nie wyda decyzji lub postanowienia w określonym terminie, podatnik
będzie mógł wnieść skargę i zażądać, aby sąd wydał orzeczenie stwierdzające „istnienie lub
nieistnienie uprawnienia lub obowiązku”. Jednocześnie WSA będzie mógł z urzędu lub na
wniosek strony wymierzyć organowi grzywnę i przyznać na rzecz skarżącego – jako
zadośćuczynienie za niewykonanie wyroku – sumę pieniężną w wysokości połowy
wymierzonej grzywny.
Marta Ignasiak, doradca podatkowy w kancelarii FKA Furtek Komosa
Aleksandrowicz, uważa że projektowany art. 145a ustawy, przewidujący możliwość
wskazania w wyroku, jak i kiedy sprawa ma być załatwiona, to jedna z najciekawszych
propozycji. Sąd nabędzie bowiem możliwość merytorycznego rozstrzygnięcia sporu. Dziś
bada jedynie, czy wydana przez organ podatkowy decyzja jest zgodna z przepisami. Jeśli nie
jest, uchyla ją i przekazuje do ponownego rozpatrzenia przez urząd, umieszczając w
orzeczeniu ocenę prawną i wskazania co do dalszego postępowania, którymi organ co do
zasady jest związany. Sąd nie narzuca jednak urzędnikom konkretnego sposobu załatwienia
sprawy czy treści rozstrzygnięcia. Piotr Augustyniak, doradca podatkowy i partner w K&L
Gates, zwraca uwagę, że zdarza się więc teraz często, że mimo pozytywnego wyroku sądu
organ podatkowy szuka pretekstu, by wydać kolejną niekorzystną dla podatnika decyzję. W
konsekwencji podatnik znowu idzie do sądu. Procedura zatacza koło (niekiedy więcej niż
raz), a spór może ciągnąć się latami.
Proponowane rozwiązanie powinno skrócić czas od momentu wydania wyroku przez sąd do
momentu uzyskania przez podatnika korzystnej decyzji administracyjnej – stwierdza Piotr
Augustyniak. Dodatkowo, zdaniem naszego rozmówcy, groźba zasądzenia wynagrodzenia dla
podatnika przyczyni się do terminowego załatwiania spraw przez urzędników, z czym obecnie
w praktyce bywa różnie.
Artur Nowak, radca prawny i partner w kancelarii Domański Zakrzewski Palinka, ma nadzieję,
że sądy chętnie będą wskazywać, jak powinna brzmieć decyzja administracyjna. Będą to
mogły jednak robić, jeżeli będzie to „uzasadnione okolicznościami” sprawy. Zdaniem Artura
Nowaka to zastrzeżenie jest zbyt pojemne i nieostre. Wtóruje mu Marta Ignasiak, która
uważa, że nie jest jasne, co ta formuła oznacza.
– Czy chodzi tu o każdy przypadek, gdy nie wystąpiły błędy proceduralne, tzn. takie
nieprawidłowości, które wymagają powtórzenia czynności przez organ administracyjny (np.
uzupełnienie postępowania dowodowego) i możliwe jest rozstrzygnięcie co do istoty sprawy,
czy tylko o przypadki ewidentne, gdy istnieje ryzyko, że organ nie zastosuje się do zawartych
w rozstrzygnięciu sądu oceny prawnej i wskazań co do dalszego postępowania – zastanawia
się ekspert.
Inaczej niż inni eksperci Marta Ignasiak jest jednak przeciwna mieszaniu uprawnień władzy
wykonawczej i sądowniczej, nawet kosztem efektywności i ekonomiki procesu.
– Rolą sądów administracyjnych jest orzekanie o zgodności z prawem decyzji
administracyjnych, a nie ich przygotowywanie za urzędników – mówi. Wskazuje też, że
umieszczane dziś w orzeczeniu ocena prawna i wskazania co do dalszego postępowania w
większości przypadków wystarczają do wydania decyzji zgodnej z wolą sądu. Jeśli mimo to
organy postępują inaczej, to sąd powinien mieć w takich wypadkach możliwość nakładania
na nie grzywny.
Szybszy zwrot pieniędzy
Specjaliści zwracają jednak uwagę, że przyspieszenie postępowań sądowoadministracyjnych
pozwoli na szybsze odzyskiwanie nadpłaconego podatku. Chodzi o sytuację, gdy podatnik
uregulował daninę po wydaniu decyzji przez dyrektora izby skarbowej, a później uzyskał
korzystny wyrok WSA.
Piotr Augustyniak tłumaczy, że obecnie decyzje ostateczne (a więc wydane przez dyrektora
izby skarbowej) co do zasady podlegają wykonaniu, niezależnie od złożenia skargi do sądu.
Jeśli wynika z nich podatek do zapłaty, to należy go uiścić.
– Często kwoty wynikające z tych rozstrzygnień są bardzo wysokie i znane są przypadki, w
których podatnicy po latach wygrywali ostatecznie sprawy w sądach, ale wcześniej musieli
zamykać firmy właśnie ze względu na konieczność zapłaty daniny – tłumaczy. Skrócenie całej
drogi sądowoadministracyjnej tak, aby sprawy nie były rozpatrywane latami, jest więc
pozytywnym zjawiskiem.
Podatnik określi zakres
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, podatnicy powinni wskazać, dlaczego ich zdaniem
zaskarżona decyzja jest błędna, ale nie muszą określać, w jakim zakresie. Sąd bada więc
również inne okoliczności, o których wnioskodawca nie wspomina. Dotyczy to m.in. skarg na
interpretacje indywidualne. Projekt prezydencki przewiduje zmianę, zgodnie z którą w
sprawach dotyczących interpretacji WSA będą związane zarzutami skargi. Podatnik będzie
więc musiał wskazać, które elementy decyzji uważa za błędne.
Artur Nowak przyznaje, że oznacza to, że zdecydowanie trudniej będzie podatnikowi
poprowadzić sprawę przed sądem bez fachowej pomocy.
– Może on po prostu sformułować kompletnie nietrafne zarzuty we wniosku do WSA – uważa
ekspert. W konsekwencji, z uwagi na związanie sądu granicami skargi, w obrocie prawnym
będą pozostawały interpretacje wadliwe i niekorzystne dla wnioskodawców. Jest to więc
zmiana niekorzystna dla wszystkich podatników.
Piotr Augustyniak jest jednak innego zdania. Wskazuje, że jeśli interpretacja podatkowa nie
odpowiada zapatrywaniom wnioskodawcy, to tylko on powinien decydować i wskazywać, w
jakim zakresie oczekuje jej weryfikacji przez sąd administracyjny.
Nowe uprawnienia
Po zmianach w ustawie NSA i WSA dostaną też nowe uprawnienia. Jeśli podatnik złoży
skargę kasacyjną do NSA, to WSA po tym fakcie będzie mógł dokonać samokontroli swojego
wyroku. Jeśli uzna, że wydał złe orzeczenie, będzie mógł uwzględnić skargę i ponownie
rozpatrzyć sprawę. W ocenie Piotra Augustyniaka to rozwiązanie również powinno nieco
skrócić czas całego postępowania. I odciążyć NSA.
– Spodziewam się jednak, że ta instytucja nie będzie zbyt często wykorzystywana przez sądy
– podobnie jak ma to miejsce na etapie postępowania administracyjnego, w którym organy
pierwszej instancji mogą na podobnej zasadzie – przed przekazaniem sprawy dyrektorowi
izby skarbowej – zmienić wydaną przez siebie decyzję – mówi Piotr Augustyniak.
Sprawy podatkowe w WSA
Sąd będzie mógł wskazać, jak urząd ma załatwić sprawę oraz w jakim terminie
Łukasz Zalewski
[email protected]
Etap legislacyjny
Projekt czeka na I czytanie w Sejmie