3 - Zespół Szkół Nr 3 w Pabianicach
Transkrypt
3 - Zespół Szkół Nr 3 w Pabianicach
Postacie Od 34 lat uczy w szkole, od 20 lat koordynuje wolontariat. Na co dzień mało znana, ale jej działalność została zauważona przez innych. Urszula Masłowska została odznaczona Medalem Komisji Edukacji Narodowej. Ula Masłowska rozkręciła w Zespole Szkół nr 3 wolontariat. Formalnie działa on od 20 lat, ale już wcześniej z klasami odzieżowymi robiła paczki dla dzieci z Domu Dziecka. Były w nich ubrania szyte na warsztatach. Gdy szkoła zmieniła profile nauczania w paczkach dla dzieciaków zaczęły pojawiać się inne rzeczy: słodycze i upominki zakupione przez młodzież szkolną i nauczycieli. Uczniowie jeździli tam pomagać w lekcjach, przede wszystkim z języka polskiego, języka angielskiego i matematyki. Współpraca z Domem Dziecka trwa do dziś. Zespół Szkół nr 3 organizuje tam imprezy andrzejkowe, spotkania wigilijne i z okazji świąt wielkanocnych. Odkąd w szkole istnieje klasa fryzjerska jeżdżą tam również na strzyżenie i czesanie podopiecznych. - Nigdy nie brakowało chętnych do wolontariatu. Z czasem wkręciłam się w działalność na rzecz ekologii. Tutaj odnosiliśmy ogromne sukcesy. Kiedyś nasza uczennica była prezydentem Eko-Klubów działających na całym świecie – opowiada Urszula Masłowska. Pierwsze happeningi ekologiczne organizowali wraz z „Opusem” w Łodzi. Dotyczyły ochrony środowiska, segregacji śmieci i recyklingu. Masłowska współpracuje z Terenowym Ośrodkiem Edukacji Ekologicznej (MOK). W Eko- Klubach (organizacji międzynarodowej) wraz z młodzieżą szkolną prężnie działa od 2004 roku. Szkolny klub istniejący w ZS3 nazwali „Koniczyna”. Dzięki tej działalności młodzież kilka razy w roku wyjeżdża na szkolenia i warsztaty ekologiczne. Zdobywają nagrody. Nasza Ula Tylko w 2014 roku uczniowie wzięli udział w 14 happeningach organizowanych w różnych miejscowościach. Ula zawsze z nimi była. Czuwała nad organizacją, poświęcała wolny czas na podróże. Poza tym uczniowie pomagają w zbiórkach żywności Stowarzyszeniu „Szansa”. Biorą udział w akcji „Podziel się posiłkiem”. W szkolnym wolontariacie działa w każdym roku ok. 100 osób. W klasie maturalnej dostają dyplomy podziękowania od pani Uli. Przez dwa lata (20122014) Urszula Masłowska była pedagogiem szkoły. Oprócz koordynowania wszystkich akcji wolontarystycznych doszły jej sprawy wychowawcze. Spotykała się z rodzicami, pomagała w trudnych sytuacjach życiowych. W szkole można ją było zastać o każdej porze dnia. - Dobra, uczynna i zawsze uśmiechnięta. Taka jest nasza pani pedagog – mówią uczniowie. - Wielokrotnie murem stała za uczniami, którzy tak naprawdę zasłużyli sobie na surowszą karę. To już ostatni rok pracy. Masłowska idzie na emeryturę. Na koniec dostała Medal Komisji Edukacji Narodowej, który przyznała jej minister Joanna Kluzik – Rostkowska. W Dniu Nauczyciela wręczyła go Jolanta Chełmińska, wojewoda łódzki. - Było to dla mnie ogromne przeżycie. Siedziałam obok wielu znanych ludzi, samych dyrektorów, ludzi pełniących ważne funkcje. Ja jestem tylko zwykłą nauczycielką, która kocha to co robi – mówi. Wcześniej Urszula Masłowska dostała „Złote Serce”. To lokalna nagroda przyznawana w podziękowaniu za pracę w pabianickim wolontariacie. Szkoła kilkakrotnie była wyróżniana i zajmowała wysokie miejsca w wolontariacie wojewódzkim. Największym sukcesem Uli było zajęcie trzeciego miejsca w ogólnopolskim rankingu „Barwy Wolontariatu”. Nagrodę przyznał szkole Bronisław Komorowski, ówczesny prezydent Polski. A tak to się zaczęło Na początku Masłowska była krawcową. Na szkolnych warsztatach uczyła młodzież szyć i kroić. Razem z nimi przygotowała wiele pokazów mody. Uczniowie brali udział w konkursach międzyszkolnych. Zdobywali nagrody. - Moda się zmieniała. My za nią podążaliśmy – mówi Masłowska. - Uczyłam ich nie tylko zawodu, ale również umiejętności prezentowania tego, co zrobili. W latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych XX wieku szkolnictwo zawodowe przechodziło rozkwit. Szkoła współpracowała z klubami sportowymi. Uczniowie szyli dresy i kurtki. Produkowali również odzież, którą później sprzedawali na kiermaszach. - Były to wspaniałe czasy włókiennictwa i dynamiczny rozwój pabianickiego przemysłu – dodaje Masłowska. Szkoła współpracowała z dużymi pabianickim zakładami: PZPB „Pamotex” i „Pabia”. Tutaj uczniowie odbywali praktyki. Pracowali na nowoczesnych maszynach. W szkole w tym czasie było po 12 klas odzieżowych w każdym roczniku. Na warsztatach pracowało 45 nauczycieli. Sytuacja zmieniła się w przeciągu zaledwie dwóch lat. W 1999 roku w szkole otwarto tylko dwie klasy odzieżowe. W 2000 roku była już ostatnia klasa. Zostało dwóch nauczycieli. Masłowska musiała się przekwalifikować. Zdecydowała się na pięcioletnie studia na Uniwersytecie Łódzkim na kierunku Pedagogika Opiekuńczo-Socjalno-Wychowawcza. W 2002 roku połączono „Włókiennik” z „Ekonomikiem” i utworzono Zespół Szkół nr 3. Powstało w nim liceum o profilu socjalnym. Tutaj Ula Masłowska uczy 3 przedmiotów zawodowych: człowiek jako jednostka, człowiek w środowisku i twórcze przeobrażania świata. Urszula Masłowska urodziła się Dęblinie (Zajezierze). Do Pabianic przyjechała jako 16 latka. Była po zasadniczej szkole zawodowej, którą skończyła na piątkach. Na egzaminach oprócz polskiego i matematyki miała również rysunek. Wypadła dobrze, bo dostała się do technikum odzieżowego zarówno w Pabianicach, jak i w Lublinie. - Wybrałam Pabianice, bo tu był internat. Musiałam gdzieś mieszkać, a nie miałam rodziny w Polsce. Nie było nas stać na to, żeby wynajmować pokój – opowiada. Po zdaniu matury zaczęła pracę w Krajowym Ośrodku Przemysłu Włókienniczego i Odzieżowego w Pabianicach. Była brygadzistką i szwaczką modelową. Pracowała tam dwa lata. Później dostała pracę w szkole – Zespół Szkół Odzieżowo – Włókienniczych. W tym samym czasie skończyła dwuletnie Wyższe Studia Zawodowe na Politechnice Łódzkiej. Masłowska na co dzień jest matką dwóch córek. Ma pięcioletnią wnuczkę, Julię, z którą spędza dużo czasu. Lubi pracować na działce, sadzić krzewy i obserwować jak rosną. Jej pasją jest gotowanie. Tego nauczyła ją mama. Jej popisowe dania to pierogi i wszelkiego rodzaju kluski. Piecze ciasta. Uwielbia podróże. Zwiedziła Europę i nasz kraj. Ma duże grono znajomych. Katarzyna Giedrojć Medal komisji Edukacji Narodowej