Facta Simonidis - Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa im

Transkrypt

Facta Simonidis - Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa im
Facta
Simonidis
2010 nr 1 (3)
1
RADA PROGRAMOWA / ADVISORY BOARD
Prof. dr Inesa Baybakova (PL Lwów), prof. dr Jürgen Beschorner (FH Bund Berlin), prof. dr hab. Edward
Fiała (KUL Lublin – PWSZ Zamość), prof. dr hab. Jerzy Hetman, przewodniczący / chairperson (UP Lublin), prof. dr hab. Jan Jachymek (PWSZ Zamość), prof. dr hab. Teresa Łoś-Nowak (UWr. Wrocław), prof.
dr hab. Waldemar Martyn (PWSZ Zamość – UP Lublin), prof. dr hab. Wojciech Nowicki (UMCS Lublin
– PWSZ Zamość), prof. dr Ihor Pasichnyk (OA Ostrog), prof. dr Alla Rogatyuk (BIEM Łuck – PWSZ Zamość).
REDAKTOR NACZELNY/ EDITOR-IN-CHIEF
Prof. dr hab. Henryk Chałupczak
SEKRETARZ REDAKCJI / ASSOCIATE EDITOR
Dr Ewa Pogorzała
CZŁONKOWIE / MEMBERS
Dr Jacek Danel
Dr Henryk Duda
Dr Piotr Tosiek
RECENZENCI / REVIEWERS
Prof. dr hab. Józef Kość
Prof. dr hab. Marek Żmigrodzki
WYDAWCA / PUBLISHER
Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa im. Szymona Szymonowica w Zamościu
Zamość / Poland
ADRES REDACJI / EDITORIAL ADDRESS
Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa im. Szymona Szymonowica w Zamościu
Ul. Akademicka 8; 22 – 400 Zamość
Tel. +48 84 638 34 44; Tel/fax +48 84 638 35 00
e-mail: [email protected]
© Copyright by Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa im. Sz. Szymonowica w Zamościu
ISSN: 1899 - 3109
Officina Simonidis. Wydawnictwo Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej im. Sz. Szymonowica
w Zamościu, ul. Akademicka 8, 22 – 400 Zamość; tel. +48 84 638 34 44; tel/fax +48 84 638 35 00;
e-mail: [email protected]
Nakład: 300 + 16 egz.
Druk: Drukarnia EXPOL P. Rybiński, J. Dąbek, Ul. Brzeska 4, 87-800 Włocławek, Tel./fax:
(54) 232 37 23
2
Spis treści
Contents
I. Artykuły
Articles
POLITOLOGIA
POLITICAL SCIENCE
Jürgen Beschorner ............................................................................................................... 9
Geldleistungen für Arbeitsmigranten in der Rechtsprechung des Europäischen Gerichtshofs am
Beispiel der Verordnung (EWG) Nr. 1408/71
Cash benefits in favour of migrant workers in the jurisdiction of the Court of Justice of the
European Union using the example of the Regulation (EEC) No 1408/71
Justyna Trubalska ............................................................................................................. 29
Debata w sprawie utworzenia Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej
East Asian Community establishment debate
Małgorzata Kwiatkowska ................................................................................................. 47
Struktura i funkcjonowanie samorządu gminnego w Republice Włoskiej w latach 1990 -2010
The structure and operation of municipal government in the Republic of Italy in the years 1990 2010
Estera Kaczor...................................................................................................................... 75
Współpraca Polski i Ukrainy na płaszczyźnie politycznej i militarnej po 1991 roku Collaboration
of Poland and Ukraine on a political and military plane after 1991
Ewa Pogorzała................................................................................................................... 105
Education of national and ethnic minorities in contemporary Poland
Edukacja mniejszości narodowych i etnicznych we współczesnej Polsce
Mira Malczyńska-Biały ................................................................................................... 119
Ochrona konsumentów w Polsce w zakresie prawa do informacji i edukacji
Consumer protection in Poland in range of right to information and education
Włodzimierz Mich ............................................................................................................ 137
O zasięg i program „koncentracji narodowej”. Debata prasowa na temat koalicji polskich
ugrupowań narodowych przed wyborami do II Dumy Państwowej
For the reach and programme of „national concentration”. Press debate on the issue of coalition
of Polish national parties before the 2nd State Duma elections
Grzegorz Niećko ............................................................................................................... 153
Stanisław Mackiewicz wobec Józefa Piłsudskiego
Józef Piłsudski in view of Stanisław Mackiewicz
Przemysław Mazur .......................................................................................................... 167
Łemkowie i Łemkowszczyzna w międzywojniu polityczne
The Lemkos and Lemkovyna in interwar period
3
FILOLOGIA
PHILOLOGY
Wojciech Nowicki ............................................................................................................. 191
Academia at a critical point: David Lodge’s Small World
Akademia w punkcie krytycznym – Mały światek Davida Lodge’a
Krzysztof Jaskuła ............................................................................................................. 205
From generators to mirrors – a comparison of phonological theories
Generatory i zwierciadła – porównanie teorii fonologicznych
Cecylia Galilej .................................................................................................................. 223
Strofika w XVII-wiecznym zbiorze kolęd Symfonije anielskie Jana Żabczyca
Types of stanzas in XVIIth christmas carols by Jan Żabczyc
Jolanta Klimek, Mariusz Koper ..................................................................................... 243
Język inskrypcji nagrobnych kilkunastu cerkiewnych cmentarzy powiatu tomaszowskiego
Lingustic analysis of sepulchral inscriptions in selected Orthodox cemeteries in the disctrict of
Tomaszów Lubelski
Wacław Pyczek ................................................................................................................. 265
Motywy angelologiczne w poezji Zbigniewa Herberta
The Angelic Motives in the Z. Herbert’s Poetry
II. Recenzje
Book reviews
Magdalena Zielińska ........................................................................................................ 289
Artyści żydowscy w Krakowie 1873-1939 (Katalog wystawy), opr. N. Styrna, Muzeum Historyczne
Miasta Krakowa, Kraków 2008, s. 248.
Justyna Wasil .................................................................................................................. 297
Ryszard Kamiński, Aktywność społeczności wiejskich. Lokalne inicjatywy organizacji
pozarządowych, Instytut Rozwoju Wsi i Rolnictwa Polskiej Akademii Nauk, Warszawa 2008,
ss.151.
Monika Kornacka ............................................................................................................ 303
Dyplomacja publiczna, red. B. Ociepka, Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław
2008, s. 311.
III. Kronika
Chronicle
Ewa Pogorzała ................................................................................................................... 311
I Ogólnopolski Kongres Politologii – Demokratyczna Polska w globalizującym się świecie,
Warszawa, 22 – 24 września 2009 r.
Ewa Pogorzała .................................................................................................................. 317
Konferencja „Europa Środkowo-Wschodnia w procesie transformacji i integracji. Wymiar
polityczny”, Zamość, 14 – 15 maja 2009 r.
4
i. ARTYKUŁY
I. Articles
5
6
politologia
Political science
Facta Simonidis, 2010 nr 1 (3)
Jürgen Beschorner
FH Bund Berlin
[email protected]
Geldleistungen für Arbeitsmigranten in der
Rechtsprechung des Europäischen Gerichtshofs am
Beispiel der Verordnung (EWG) Nr. 1408/71
Cash benefits in favour of migrant workers in the jurisdiction
of the Court of Justice of the European Union using the example of the Regulation (EEC) No 1408/71
Streszczenie:
W artykule omówiono świadczenia pieniężne dla pracowników migrujących w świetle orzecznictwa Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości na przykładzie rozporządzenia 1408/71/EWG. Obejmuje ono istotne elementy bezpieczeństwa socjalnego, wyłączając jednak m.in. świadczenia związane z pomocą społeczną. Do świadczeń związanych
z bezpieczeństwem socjalnym w rozumieniu rozporządzenia należą – według kryteriów niemieckich – takie świadczenia, w związku z którymi przysługuje zainteresowanym roszczenie prawne na podstawie odpowiednich wcześniejszych
świadczeń uzależnionych od składki. Z drugiej strony z rozporządzenia wynika, że przyznanie świadczeń społecznych
nie zależy zasadniczo od kwestii opłacenia składki, o ile świadczenia społeczne są przyporządkowane „bezpieczeństwu
socjalnemu” w rozumieniu rozporządzenia. To ostatnie pojęcie nie jest jednak w rozporządzeniu zdefiniowane. Poza tym
włączone do systemu są takie świadczenia, które zwykle nie wiążą się ze składką, np. świadczenia rodzinne. W tej sytuacji Europejski Trybunał Sprawiedliwości przyłączył się zasadniczo do poglądu, według którego istnieją świadczenia
zawierające cechy zarówno bezpieczeństwa socjalnego jak i pomocy społecznej (tzw. świadczenia mieszane). Świadczenia mieszane są – jako świadczenia pieniężne niezależne od składki – objęte zasadniczo zakresem merytorycznym
rozporządzenia 1408/71/EWG, co oznacza, że prawodawca wziął pod uwagę orzecznictwo Trybunału. Nadal jednak
budzą kontrowersje problemy pojęciowe i systemowe, co powoduje, że Trybunał wciąż zajmuje się tą tematyką.
Słowa kluczowe: bezpieczeństwo socjalne – świadczenia rodzinne - szczególne świadczenia bezskładkowe – rozporządzenie 1408/71/EWG
Summary:
The regulation (EEC) No. 1408/71 applies to essential benefits of social security, but excludes i. a. social welfare
benefits (art. 4 para. 1 resp. 4 of the regulation). To social security benefits in terms of the regulation count – for example
referring to German measures – those which are granted related to advance payments of the beneficiaries, i. e. to those
that depend on contributions, and to which beneficiaries are legally entitled. On the other side, the regulation clarifies
that the inclusion of social benefits does basically not depend on the achievement of contributions (art. 4 para. 2 of the
regulation), provided that social benefits belong to “social security” in terms of the regulation. The last mentioned item
is, on the other hand, not defined by the regulation. Furthermore, such benefits are included from the outset that regularly
show no reference to contributions, such as for example family benefits. In this situation, the Court of Justice of the EU
brought decisive contributions to the conclusion that there are benefits that show as well attributes of social security as of
social welfare. Such dual non-contributory cash benefits are basically included of the objective scope of the regulation,
sub measure of art. 4 para. 2 a. The communitarian legislation has, in its essence, retraced the jurisdiction of the Court.
But there are still conceptual and systematic problems so that the Court has to deal consistently with the subject matter.
The respective jurisdiction will be reconstructed in the following article.
Keywords: Social security –– Family benefits –Special non‑contributory benefits - Regulation (EEC) No 1408/71
9
Jürgen Beschorner
1. Sachlicher Geltungsbereich der VO (EWG) Nr. 1408/71
Die VO (EWG) Nr. 1408/71 des Rates vom 14.6.1971 zur Anwendung der Systeme der sozialen Sicherheit auf Arbeitnehmer und Selbständige sowie deren Familienangehörige, die innerhalb der Gemeinschaft zu- und abwandern (im Folgenden: VO
<EWG> Nr. 1408/71, resp. Wanderarbeitnehmerverordnung) wurde in der ursprünglichen Fassung als notwendige Voraussetzung für die Garantie der Arbeitnehmerfreizügigkeit, eine der vier Grundfreiheiten der Gemeinschaft und des gemeinsamen
Marktes eingeführt1. Die Verordnung koordiniert die einzelstaatlichen Rechtsvorschriften über soziale Sicherheit, um insbesondere die Sozialversicherungsansprüche der
Personen zu schützen, die innerhalb der Europäischen Union zu- und abwandern. Nach
Art. 4 Abs. 1 der Verordnung werden in sachlicher Hinsicht alle Rechtsvorschriften
über Zweige der sozialen Sicherheit erfasst, die Leistungen bei Krankheit und Mutterschaft, bei Invalidität, bei Alter, an Hinterbliebene, bei Arbeitsunfällen und Berufskrankheiten, bei Arbeitslosigkeit sowie Familienleistungen und Sterbegeld betreffen. Die
Verordnung gilt für die allgemeinen und die besonderen, die auf Beiträgen beruhenden
und die beitragsfreien Systeme der sozialen Sicherheit und auch für die Systeme, nach
denen die Arbeitgeber zu Leistungen verpflichtet sind. Der Geltungsbereich ist also
relativ weit gefasst. Dies entspricht der Absicht des Verordnungsgebers, dem Freizügigkeitsrecht der Arbeitnehmer möglichst große Geltung zu verschaffen2. Daraus erklärt
sich, dass der von der Vorschrift gebrauchte Begriff der sozialen Sicherheit – der von
der Verordnung nicht definiert wird - zwar auch die Sozialversicherungsleistungen im
Sinne der deutschen Terminologie, aber auch entsprechende Leistungen in anderen
Mitgliedstaaten umfasst, die etwa die Alterssicherung nicht oder nicht hauptsächlich
auf der Basis der Beitragsfinanzierung ausgestaltet haben, aber im wesentlichen die
gleiche Zielsetzung verfolgen. Der sozialen Sicherheit unterfallen auch Familienleistungen, die nach deutschem Rechtsverständnis oftmals keinen unmittelbaren Bezug
* Beitrag zuerst veröffentlicht in der Zeitschrift für europäisches Sozial- und Arbeitsrecht (ZESAR)
2009, S. 320 ff.
1
S. etwa A. Numhauser-Henning, Freizügigkeit und Sozialleistungsansprüche, http://www.juridicum.su.se/stockholmcongress2002/numhauser_german.pdf. Die VO (EWG) Nr. 1408/71 des
Rates vom 14. 6.1971 ist in ihrer konsolidierten Fassung im ABl. L 28 vom 30.1.1997, S. 1 veröffentlicht.
2
S. M. Fuchs (Hrsg.), Europäisches Sozialrecht, 4. Aufl. 2005, Rn. 2 zu Art. 4; S. Bucher, Soziale
Sicherheit, beitragsunabhängige Sonderleistungen und soziale Vergünstigungen, Freiburg (Schweiz)
2000 (zit. 2000 <I>), Rn. 28 ff. mit Nachweisen zur Entstehungsgeschichte; ferner dies., Soziale Si‑
cherheit, beitragsunabhängige Sonderleistungen und soziale Vergünstigungen, SZS/RSAS 2000 (zit.
2000 <II>), S. 340 ff., 343.
1
10
Geldleistungen für Arbeitsmigranten in der Rechtsprechung des Europäischen...
zu solchen der Sozialversicherung aufweisen3. Andererseits werden bestimmte Leistungsarten aus dem Geltungsbereich der Verordnung ausgeschlossen. Das betrifft insbesondere die Leistungen der Sozialhilfe4. Dies erscheint zunächst nicht ohne weiteres
einleuchtend, da die Regelung über den sachlichen Geltungsbereich gerade nicht zwischen Beitrags- und Steuerfinanzierung der Leistungen unterscheidet und, wie gezeigt,
von vornherein auch Leistungen erfasst werden, die nicht in direktem Zusammenhang
mit dem Sozialversicherungssystem stehen5. Die Systematik der Verordnung lässt sich
nicht mit dem Hinweis erklären, ursprünglich sei die Unterscheidung zwischen Leistungen der sozialen Sicherheit und solchen der Sozialhilfe leicht vorzunehmen gewesen,
da die Leistungen der sozialen Sicherheit sich als Äquivalent der von den Anspruchsberechtigten erbrachten Beiträge darstellten, auf die ein Rechtsanspruch bestand, während
den Sozialhilfeleistungen keine Beiträge der Betroffenen entsprachen6. Denn gerade die
Familienleistungen waren schon früher oft nicht beitragsfinanziert, und die Formulierung des Art. 4 Abs. 2 VO (EWG) Nr. 1408/71 erklärt sich gerade aus dem Umstand,
dass manche Mitgliedstaaten auch die Bereiche, die in Deutschland zu den „klassischen“
Zweigen der Sozialversicherung gehören, der Steuerfinanzierung unterworfen haben.
Auch ein Ansatz, der darauf abzielt, die Unterscheidung darauf zurückzuführen, dass
bestimmte Leistungen nicht unbedingt gewährt würden, sondern von Handlungsweisen
der Betroffenen abhingen, die von den Leistungsträgern bei Auslandsaufenthalt der Betroffenen nicht geprüft werden könnten7, vermag an dieser Stelle nicht zu überzeugen.
Denn auch die herkömmlichen Leistungen der sozialen Sicherheit werden teilweise in
Abhängigkeit von individuellen Entwicklungen gewährt, beispielsweise die Leistungen,
die zur Erhaltung oder Besserung der Erwerbsfähigkeit bestimmt sind. Dennoch ist klar,
dass die Sozialhilfe dem Zweck der Verordnung, die Freizügigkeit der Arbeitnehmer so
Wie etwa Kindergeld, Erziehungsgeld und Mutterschaftsgeld. Zur europäischen Dimension bei den
beiden erstgenannten Leistungen Arno Bokeloh, Der Export von Sozialleistungen in das Ausland,
ZSR 1989, S. 339 ff., 357 ff.
4
s. Art. 4 Abs. 4 VO (EWG) Nr. 1408/71.
5
die Familienleistungen waren von Anfang an in den Regelungsbereich des Art. 4 der Verordnung
einbezogen.
6
So Fuchs a. a. O. (Fn. 2), Rn. 33 zu Art. 4; auch M. Frey, Sozialpolitik und Sozialrecht in der EU,
o. D., S. 8, http://www.euro-mpa.de/de/Download/KonzeptEurop%C3%A4ischesSozialrec
ht%20und%20Sozialpolitik.pdf.
7
So E. Eichenhofer, Export von Sozialleistungen nach Gemeinschaftsrecht, Die Sozialgerichtsbarkeit
1999, S. 57 ff., 59, hinsichtlich der Exportpflicht bestimmter Leistungen nach Art. 10 VO (EWG)
Nr. 1408/71. Da die Systematik der beitragsunabhängigen Geldleistungen im Jahr 2005 neu geordnet
wurde (s. unten Fn.20), beruht der Ansatz auf heute nicht mehr ohne weiteres gültigen Voraussetzun‑
gen.
3
11
Jürgen Beschorner
weit wie möglich zu gewährleisten, eher entfernt gegenübersteht, da sie – unabhängig
von einem Bezug zur Erwerbstätigkeit - die situationsbedingte Bedürftigkeit in den Vordergrund stellt. Um der Freizügigkeit der Arbeitnehmer im Umfeld der Sozialleistungen
einen möglichst freien Raum zu verschaffen – dies war das ursprüngliche Anliegen der
hier gegenständlichen Verordnung und stellt noch heute ihren Schwerpunkt dar8 -, waren
vordringlich diejenigen Leistungen in den Regelungsbereich der Verordnung einzubeziehen, die unmittelbar mit dem Status als Arbeitnehmer verbunden sind. Hier stehen
die „wohlerworbenen“ Rechte im Vordergrund, auf die ein Anspruch besteht, weil die
Betroffenen zumindest in erheblicher Weise Vorleistungen erbracht haben; es kommen
aber auch andere Rechte hinzu, soweit sie in einem weiteren Sinn sichernd in den Bereich der Erwerbstätigkeit der Arbeitnehmer eingreifen, einschließlich derer, die den materiellen Status nach alters- oder invaliditätsbedingtem Ausscheiden aus dem Erwerbsleben gewährleisten. Schließlich zählen auch solche Rechte dazu, die zum Ziel haben,
den Arbeitnehmern oder ihren Familienangehörigen einen Ausgleich für solche Lasten
zu bieten, deren Entstehungsgrund typischerweise der Lebensgestaltung von Personen
geschuldet ist, die wesentlich aufgrund ihres Erwerbseinkommens in der Lage sind, sich
insbesondere einen bestimmten Status familiärer Art aufzubauen, weshalb auch die Familienleistungen Gegenstand des Art. 4 der Verordnung sind. Je weiter man sich von den
ursprünglich an die Arbeitnehmereigenschaft anknüpfenden Sozialleistungen entfernt,
desto zweifelhafter wird die Unterscheidung, weil es gerade die Zielsetzung moderner
Sozialrechtsordnungen ist, auch solchen Menschen eine gleichwertige, beispielsweise
familiäre, Entfaltung zu ermöglichen, deren eigene Subsistenzsicherung aus den unterschiedlichsten Gründen gering oder gar nicht ausgeprägt ist9. Dennoch existiert eine
Grenzlinie, jenseits deren der Charakter von Sozialleistungen nicht mehr oder nur mehr
sehr beiläufig an die Arbeitnehmereigenschaft einer Person anknüpft, vielmehr der Existenzsicherung in bestimmten Notlagen dient. Demgemäß geht es nicht darum, einen
bestimmten Lebensstandard aufzubauen oder aufrecht zu erhalten. In eine solche Lage
kann virtuell jeder geraten; Kennzeichen ist einerseits der Mangel einer individuellen
Vorsorge, andererseits ihr akuter Eintritt, der, in Ermangelung anderer Abhilfemöglichkeiten, die Handlungspflicht des Staates auslöst. Derartige Leistungen korrespondieren
Die Gemeinschaft verfügt, wenn überhaupt, nur punktuell über Regelungskompetenzen hinsichtlich
des materiellen Sozialrechts, vgl. J. Beschorner, Weiterentwicklung der offenen Koordinierungsme‑
thode für Sozialschutz und soziale Eingliederung, ZESAR 2009, S. 77 ff.
9
Vgl. zu den verschiedenen Zielsetzungen der Sozialstaatlichkeit C. Butterwegge, Krise und Zukunft
des Sozialstaates, 2005, S. 12 ff. Vgl. dazu auch die aktuelle Diskussion um die Gewährung einer
„Grundsicherung für Kinder“ unabhängig vom wirtschaftlichen Status der Eltern, z. B. T. Dückert,
Eine Grundsicherung für die Kinder, in: „Die Zeit“ v. 27.9.2007.
8
12
Geldleistungen für Arbeitsmigranten in der Rechtsprechung des Europäischen...
nicht mit der Absicht der Wanderarbeitnehmerverordnung, den Wechsel des Arbeitsplatzes innerhalb der Europäischen Gemeinschaft möglichst ohne soziale Statuseinbußen zu ermöglichen, und wurden daher von ihrem Anwendungsbereich ausgenommen10. Freilich steht diese Unterscheidung unter dem Vorbehalt der Erklärungen nach
Art. 5 VO (EWG) Nr. 1408/71. Danach bestimmen die Mitgliedstaaten, welche Sozialleistungen dem Geltungsbereich der Verordnung unterfallen, und sind daran gebunden,
selbst wenn eine Leistung nach ihrem materiellen Gehalt nicht als solche der sozialen
Sicherheit anzusehen ist11.
2. Beitragsunabhängige Geldleistungen
Immerhin lag die vorbezeichnete Unterscheidung dem Aufbau der Wanderarbeitnehmerverordnung von Anfang an zugrunde und blieb dafür maßgebend, selbst
als der persönliche Geltungsbereich erweitert wurde und nicht mehr ausschließlich
die typische soziale Lage der Arbeitnehmer im Hinblick auf die betroffenen Sozialleistungen zu berücksichtigen war12. Andererseits weisen die Mitgliedstaaten bei der
Konzeption auch ihrer herkömmlichen Sozialsysteme derart heterogene Strukturen
auf, dass manche Sozialleistungen nicht eindeutig dem Bereich der sozialen Sicherheit und genauso wenig der Sozialhilfe zugeordnet werden können. Bereits frühzeitig
kam es zu Streitfällen, oft die Frage betreffend, ob bestimmte Sozialleistungen dem
sachlichen Anwendungsbereich der Wanderarbeitnehmerverordnung unterfielen. In
diesem Fall war insbesondere die Aufhebung der Wohnortklausel gem. Art. 10 der
Es erscheint nicht hilfreich, maßgeblich darauf abzustellen, dass Sozialhilfeleistungen ursprünglich
in das Ermessen der Leistungsträger gestellt waren (so – offenbar die Rechtsprechung des EuGH
aufgreifend - Fuchs a. a. O. <Fn.2>, Rn. 33 zu Art. 4). Zwar war der Ermessenscharakter in diesem
Bereich früher wesentlich ausgeprägter, aber etwa in Deutschland bestand nach dem BSHG von
Anfang an dem Grunde nach ein Anspruch auf Sozialhilfe, s. § 4 Abs. 1 BSHG in der ursprünglichen
Fassung vom 30.6.1961 (BGBl. I, S. 815). Außerdem finden sich auch in wichtigen Bereichen der
sozialen Sicherheit noch heute Ermessensvorschriften, etwa bei der Rehabilitation, vgl. etwa § 13
SGB VI.
11
Fuchs a. a. O. (Fn. 2), Rn. 2 zu Art. 5, der darauf hinweist, dass die Mitgliedstaaten umgekehrt kei‑
ne Leistungen der sozialen Sicherheit dem Anwendungsbereich der Verordnung entziehen können,
indem sie sie nicht in die Erklärung nach Art. 5 der Verordnung aufnehmen.
12
Die erste Erweiterung erfolgte mit der Erstreckung des Geltungsbereichs auf Selbstständige durch
die Verordnung (EWG) Nr. 1390/81 des Rates vom 12. 5 1981 (ABl. L 143 vom 29.5.1981, S. 1) und
schloss die vertraglichen Politikbereiche Niederlassungsfreiheit und freier Dienstleistungsverkehr
in den thematischen Rahmen der Wanderarbeitnehmerverordnung ein. Die Ausdehnung auf Studie‑
rende erfolgte durch die Verordnung (EG) Nr. 307/1999 des Rates vom 8. 2 1999 (ABl. L 38 vom
12.2.1999, S. 1. Hierfür zog der Rat als vertragliche Ermächtigungsgrundlage außer Art. 51 (heute
Art. 42) hauptsächlich Art.235 (heute 308) heran („Billigkeitsgründe“).
10
13
Jürgen Beschorner
Verordnung zu beachten. Damit sollte die Gleichstellung der Staatsgebiete im Hinblick darauf erreicht werden, dass Berechtigte in einem Mitgliedstaat Ansprüche auf
Sozialleistungen erwarben, aber im Gebiet eines anderen Mitgliedstaats wohnten13.
Allerdings war und ist die damit verbundene Exportpflicht von Sozialleistungen von
vornherein auf einen Ausschnitt der dem sachlichen Geltungsbereich der Verordnung
angehörenden Leistungen beschränkt, nämlich auf Geldleistungen bei Invalidität, Alter oder für die Hinterbliebenen, die Renten bei Arbeitsunfällen oder Berufskrankheiten und die Sterbegelder14. Hinsichtlich der Sozialhilfeleistungen verbleibt es dabei,
dass sie nicht dem Anwendungsbereich der Verordnung und damit auch nicht der
Exportpflicht zuzuordnen sind.
Zwar bestimmen die Mitgliedstaaten durch Erklärung gem. Art. 5 der Wanderarbeitnehmerverordnung, welche ihrer Sozialleistungen dem Art. 4 Abs. 1 und 2
unterfallen sollen. Da diese Erklärung aber nicht abschließend in dem Sinne ist, dass
Mitgliedstaaten willkürlich Sozialleistungen vom Anwendungsbereich der Verordnung
(und damit evtl. auch von der Exportpflicht) ausnehmen können, die materiell als Leistungen der sozialen Sicherheit i. S. v. Art. 4 Abs 1 und 2 der Verordnung zu qualifizieren sind15, verbleibt eine Klärungslücke hinsichtlich solcher Sozialleistungen, deren
Charakter eine Deutung sowohl als Leistungen der Sozialhilfe zulässt, weil für sie das
Merkmal der Bedürftigkeit ein wesentliches Kriterium für ihre Anwendung ist und die
Leistungsvoraussetzungen nicht auf der Zusammenrechnung von Beschäftigungs- oder
Beitragszeiten beruhen. die aber in anderen Merkmalen insofern der sozialen Sicherheit
nahekommen, als das freie Ermessen bei der Gewährung der nach ihnen vorgesehenen
Leistungen fehlt und den Begünstigten eine gesetzlich umschriebene Stellung eingeräumt wird. Diese – vom EuGH getroffenen – Feststellungen nahm der Rat im Jahr 1992
zum Anlass, die Wanderarbeitnehmerverordnung insofern zu ergänzen16, als solche Leistungen, die dem genannten Mischcharakter entsprechen, grundsätzlich, d. h. sofern sie
Dazu Fuchs a. a. O. (Fn.2), Rn. 1 zu Art. 10.
Art. 10 Abs. 1 VO (EWG) Nr. 1408/71. Mit dieser Beschränkung befasst sich insbesondere Eichen‑
hofer a. a. O. (Fn.7).
15
S. oben bei Fn. 11 und Bucher 2000 (I) a. a. O. (Fn. 2), Rn. 98. Das hat der EuGH bereits frühzeitig
entschieden, z. T. noch für die Vorgängervorschrift der Wanderarbeitnehmerverordnung, die Verord‑
nung Nr. 3 des Rates vom 25.9.1958 über die soziale Sicherheit der Wanderarbeitnehmer, ABl. 1958,
S. 561. Zur Rspr. des EuGH: Rs. 100/63 (van der Veen), Slg. 1964, S. 1215; Rs. 24/6 (Dingemans),
Slg. 1964, S. 1375; Rs. 79/76 (Fossi), Slg. 1977, S. 667; Rs. 35/77 (Beerens), Slg. 1977, 2249; Rs.
C-25/95 (Otte), Slg. 1996, S. I-3745; Rs. C-88/95, C-102/95, C-103/95 (Martinez Losada et al.), Slg.
1997, S. I-869; Rs. C-20/96 (Snares), Slg. 1997, S. I-6082; Rs. C-297/96 (Partridge), Slg. 1998, S. I
3477.
16
Verordnung (EWG) Nr. 1247/92 des Rates vom 30.4.1992, ABl. L 136 vom 19.5.1992, S. 1.
13
14
14
Geldleistungen für Arbeitsmigranten in der Rechtsprechung des Europäischen...
bestimmte Voraussetzungen erfüllen, dem sachlichen Geltungsbereich der Verordnung
(EWG) Nr. 1408/71 zugeordnet werden17. Gleichzeitig wurde der Leistungsexport für
derartige Leistungen beschränkt18. Diejenigen, damals beitragsunabhängige Sonderleistungen, heute – allerdings nicht durchgängig19 - beitragsunabhängige Geldleistungen
genannten Systeme, für die die Beschränkung des Leistungsexports gelten sollte und
auf die die Voraussetzungen des neuen Art. 4 Abs. 2 a VO (EWG) Nr. 1408/71 zutrafen, wurden in einem neuen Anhang II a aufgeführt20.
Die Mitgliedstaaten können nunmehr, indem sie die Aufnahme bestimmter Sozialleistungen in den Anhang II a betreiben, zwar nicht auf die grundsätzliche Geltung der Wanderarbeitnehmerverordnung, wohl aber auf die Exportierbarkeit derartiger Leistungen Einfluss nehmen. Zu einer Bereinigung haben die Rechtsänderungen
indes nur bedingt beigetragen. Denn im Interesse der Beschränkung der Exportierbarkeit könnten Mitgliedstaaten anstreben, Leistungen, die inhaltlich als solche der sozialen Sicherheit anzusehen sind, dem Bereich der beitragsunabhängigen Geldleistungen zuzuweisen. Während die Erklärung gem. Art. 5 VO (EWG) Nr. 1408/71 dazu
führt, dass die dort enthaltenen Sozialleistungen unabhängig von ihrem materiellen
Gehalt dem System der Verordnung unterworfen werden, ist fraglich, ob umgekehrt
für diejenigen Leistungen, die im Anhang II a enthalten sind, gelten kann, dass damit ohne Weiteres, d. h. unabhängig von ihrem materiellen Charakter, die Exportbeschränkung des Art. 10 a VO (EWG) 1408/71 eingreift. Denn die Mitgliedstaaten
könnten dadurch dem Abfluss erheblicher Mittel ins Ausland gegensteuern21. Der
EuGH neigt dazu, in diesen Fällen den materiellen Charakter der jeweiligen Leistung
S. Art. 1 Nr. 2 Verordnung (EWG) Nr. 1247/92 – Einfügung von Art. 4 Abs. 2 a und 2 b in die VO
(EWG) Nr. 1408/71. Diese Leistungen sind nach Art. 5 VO (EWG) Nr. 1408/71 in die Erklärung der
Mitgliedstaaten nach dieser Vorschrift aufzuführen; das entspricht allerdings nicht der Praxis, vgl.
Bucher 2000 (I) a. a. O. (Fn. 2), Rn. 1012.
18
Art. 1 Nr. 4 Verordnung (EWG) Nr. 1247/92 – Einfügung von Art. 10 a in die VO (EWG) Nr.
1408/71.
19
Begrifflich handelt es sich bei den beitragsunabhängigen Geldleistungen um einen Unterfall der
beitragsunabhängigen Sonderleistungen, für die besondere Regelungen gelten.
20
Art. 1 Nr. 6 Verordnung (EWG) Nr. 1247/92. Später wurde die Voraussetzung der Aufführung in
Anhang II a in Art. 4 Abs. 2 a VO (EWG) Nr. 1408/71 aufgenommen, s. Art. 1 Nr. 2 VO (EG) Nr.
647/2005 des Europäischen Parlamentes und des Rates vom 13.4.2005, ABl. L 117, S. 1. Die gem.
Art. 4 Abs. 2 b VO (EWG) Nr. 1408/71 im Anhang II Teil III genannten beitragsunabhängigen Son‑
derleistungen bleiben hier außer Betracht.
21
Auf die Ambivalenz der möglichen Strategie eines Mitgliedstaats weist Bucher 2000 (I) hin: a. a. O.
(Fn. 2), Rn. 1018.
17
15
Jürgen Beschorner
heranzuziehen22. Hier eine genaue Grenzlinie hinsichtlich des Mischcharakters einer
Leistung und der Qualifizierung als Leistung der sozialen Sicherheit vorzunehmen,
stößt angesichts der relativen Unbestimmtheit der in Art. 4 Abs. 2 a VO (EWG) Nr.
1408/71 Kriterien – die letztlich von der Rechtsprechung des EuGH selbst entwickelt
worden sind – teilweise auf nicht unerhebliche Schwierigkeiten23.
Die Entwicklung der Rechtsprechung zu diesen und anderen Problemen im Zusammenhang mit den beitragsunabhängigen Sonder-(resp. Geld-)leistungen soll im
Folgenden zusammengefasst werden.
3. Begriffsbestimmung durch den Europäischen Gerichtshof
Die heutige Fassung des Art. 4 Abs. 2 a VO (EWG) Nr. 1408/71, die auf die
Verordnung (EG) Nr. 647/2005 des Europäischen Parlaments und des Rates24 zurückgeht, definiert die beitragsunabhängigen Geldleistungen in Anlehnung an die Begriffsbestimmungen, die der Gerichtshof in verschiedenen Entscheidungen herausgearbeitet hatte. Doch letzten Endes beruht schon die Feststellung, dass es Sozialleistungen
gibt, die nicht eindeutig der Sozialen Sicherheit oder der Sozialhilfe zugeordnet werden
können, auf der Rechtsprechung des Gerichtshofs. Daher stellt sich die europäische
Gesetzgebung insgesamt als Reaktion auf Erkenntnisse des Gerichtshofs dar. Bereits
in der Entscheidung Frilli25 hatte dies der Gerichtshof für eine nach belgischem Recht
vorgesehene Leistung des garantierten Altersmindesteinkommens erkannt; die Entwicklung von materiellen Kriterien für die Unterscheidung zwischen Fürsorge und sozialer
Sicherheit wie Beurteilung nach dem Einzelfall (dann Fürsorge) und Einräumung einer
gesetzlich umschriebenen Stellung (dann soziale Sicherheit) rührt daher26. Damit eine
Leistung als eine solche der sozialen Sicherheit anzusehen und damit dem Regelungsbereich der Wanderarbeitnehmerverordnung zuzuordnen ist, muss sie sich auf eines
der in Art. 4 Abs. 1 dieser Verordnung ausdrücklich aufgeführten Gebiete beziehen.
Dies hat der Gerichtshof im Urteil Hoecks27 klargestellt. Dabei sind die Mitgliedstaaten
S. dazu J. Beschorner, Zum Leistungsexport bei Leistungen der sozialen Sicherheit und beitragsun‑
abhängigen Sonderleistungen nach der VO (EWG) Nr. 1408/71, PflR 2008, S. 411ff.
23
Vgl. nur zu sprachlichen Problemen Bucher 2000 (II), a. a. O. (Fn. 2), S. 346 bei Fn. 17.
24
Vom 13.4.2005, ABl. L 117, S.1.
25
Rs. 1/72, Slg. 1972, S. 457, zur VO Nr. 3 (s. o. Fn. 15). In der Folge s. Urteile Biason, Rs. 24/74,
Slg. 1974, S. 999 und Costa, Rs. 39/74, Slg. 1974, S. 1251; ferner Hughes, Rs. C-78/91, Slg. 1992,
S. I-4859, Acciardi, Rs. C-6/92, Slg. 1993, S. I-4591.
26
Eine ähnliche Formulierung findet sich in den Urteilen Piscitello, Rs.139/82, Slg. 1983, S. 1427,
Fossi, Rs. 79/76, Slg. 1977, S. 667, und Vigier, Rs. 70/80, Slg. 1981, s. 229.
27
Rs. 249/83, Slg. 1985, S. 973, s. auch das Urteil Scrivner und Cole, Rs. 122/84, Slg. 1985, S. 1027.
22
16
Geldleistungen für Arbeitsmigranten in der Rechtsprechung des Europäischen...
an ihre Erklärungen nach Art. 5 der Verordnung gebunden, d. h. die dort aufgeführten
Leistungen sind zwingend als solche der sozialen Sicherheit anzusehen28. Allerdings
entspricht es dem Zweck der Wanderarbeitnehmerverordnung, dass die Mitgliedstaaten
den sozialen Schutz der Betroffenen nicht dadurch verkürzen können, dass sie bestimmte Leistungen nicht in die Erklärung nach Art. 5 der Verordnung aufnehmen29. Dem
entsprechend ist nicht maßgeblich, ob Leistungen nach den nationalen Bestimmungen
als solche der sozialen Sicherheit anzusehen sind30.
Auch die beitragsunabhängigen Geldleistungen gehören zu den Leistungen der
sozialen Sicherheit; jedenfalls sind sie in den Geltungsbereich der Wanderarbeitnehmerverordnung einbezogen, wie Art. 4 Abs. 2 a der Verordnung zeigt. Diese Regelung entspricht der Rechtsprechung des Gerichtshofs, der bereits in der Vergangenheit zahlreiche Leistungen, die auch Merkmale der Sozialhilfe aufwiesen, aufgrund
ihrer Nähe zu den ausdrücklich genannten Leistungen der sozialen Sicherheit letztlich diesen zugewiesen hat31. Die Gesetzgebung ist dem gefolgt und hat auch die
von der Rechtsprechung entwickelten Kriterien in die Definition in Art. 4 Abs. 2 a
VO (EWG) Nr. 1408/71 einfließen lassen. Dennoch gilt für die beitragsunabhängigen
Geldleistungen eine Besonderheit: Für die Exportierbarkeit hat der Verordnungsgeber in Art. 10 a der Verordnung eine Abweichung vom Wegfall der Wohnortklauseln
in Art. 10 vorgesehen, mithin eine Beschränkung der Exportierbarkeit von beitragsunabhängigen Geldleistungen. Insofern ist zu der Schwierigkeit der Abgrenzung zwischen Leistungen der sozialen Sicherheit und der Sozialhilfe die weitere Frage der
Unterscheidung von beitragsunabhängigen Geldleistungen hinzugetreten.
4. Beschränkung des Leistungsexports
Der mit der Zuordnung zum Katalog des Anhangs II a verbundene Ausschluss
des Leistungsexports stand in den vergangenen Jahren im Fokus der Rechtsprechung
des EuGH zu den beitragsunabhängigen Geldleistungen. Einige Entscheidungen von
grundsätzlicher Bedeutung sollen hier näher beleuchtet werden.
Urteil M. Losada et al., Rs. C-88/95, C-102/95 und C-103/95, Slg. 1997, S. I-869; ferner Urteil Toia,
Rs. 237/78, Slg. 1979, S. 2645. Ähnlich bereits Urteil Beerens, Rs. 35/77, Slg. 1977, S. 2249. S.
dazu schon oben bei Fn. 11.
29
Schon im Urteil M. Losada a. a. O. (Fn. 28), ferner Urteile Otte, Rs. C-25/95, Slg. 1996, S. I-3745;
Rheinhold & Mahla, Rs. C-327/92, Slg. 1995, S. I-1223.
30
S. Bucher 2000 (I), a. a. O. (Fn. 2), Rn. 98 m. N.
31
S. die in Fn. 25 genannte Rechtsprechung.
28
17
Jürgen Beschorner
4. 1. Die Entscheidung Snares32
Gegenstand der Entscheidung war die Disability Living Allowance und die
Disability Working Allowance (DLA) nach britischem Recht, eine Unterhaltsbeihilfe für Behinderte und eine Beschäftigungsbeihilfe für Behinderte. Sie wurde beitragsunabhängig gewährt und setzte keine Arbeitsunfähigkeit voraus. Andererseits
erfolgte die Leistung ungeachtet von Bedürftigkeit. Die Leistung war im Anhang II
a aufgeführt. Der Gerichtshof stellte zunächst den konstitutiven Charakter der Aufnahme in den Anhang II a fest. Aus der Aufnahme in den Anhang ergebe sich, dass
die auf der Grundlage der Regelung gewährten Leistungen beitragsunabhängige
Sonderleistungen seien, die unter Artikel 10 a der Verordnung (EWG) Nr. 1408/71
fallen. Dies bekräftigt der Gerichtshof mit dem Hinweis, dass der Umstand, dass
die fragliche Leistung nicht in der Erklärung nach Art. 5 der Verordnung (EWG)
Nr. 1408/71 enthalten war, wonach die Mitgliedstaaten die in Art. 4 Abs. 2 a genannten beitragsunabhängigen Sonderleistungen angeben, der Einordnung als beitragsunabhängige Sonderleistung nicht entgegenstehe33. Die durch den Verordnungsgeber angeordnete Ausnahme von der Aufhebung der Wohnortklauseln hält
der Gerichtshof auch am Maßstab der Art. 51 und 235 EG-Vertrag (heute Art. 42
und 308) für unbedenklich: Der Grundsatz der Exportierbarkeit von Leistungen
der sozialen Sicherheit gelte so lange, wie der Gemeinschaftsgesetzgeber keine
Ausnahmevorschriften erlassen hat. Das gelte insbesondere im Hinblick darauf,
dass die Gewährung von eng an das soziale Umfeld gebundenen Leistungen davon
abhängig gemacht werden könnte, dass der Empfänger im Staat des zuständigen
Trägers wohnt34. Die Mitgliedstaaten seien mangels einer Harmonisierung im Bereich der sozialen Sicherheit für die Festlegung der Voraussetzungen für die Gewährung sozialer Leistungen zuständig und könnten diese auch verschärfen, sofern die
aufgestellten Voraussetzungen keine offene oder versteckte Diskriminierung von
Arbeitnehmern der Gemeinschaft bewirkten35.
Rs. C-20/96, Slg. 1997, S. I-6082.
Rn. 29 ff. Vgl. dazu E. David, Die invalidenrechtliche Assistenzentschädigung und Exportvorbehalt
nach Inkrafttreten des Abkommens über die Freizügigkeit im Personenverkehr, Rechtsgutachten
2002, veröffentlicht unter http://www.fassis.net/Archiv/Gutachten-EU.pdf.
34
Rn. 41 f.
35
Rn. 45.
32
33
18
Geldleistungen für Arbeitsmigranten in der Rechtsprechung des Europäischen...
4. 2. Die Entscheidung Partridge36
Hier ging es um die Gewährung der Attendance allowance (Pflegegeld für Behinderte) nach britischem Recht an die in Frankreich lebende Klägerin. Es handelt
sich um eine beitragsunabhängige Leistung, die keine Arbeitsunfähigkeit voraussetzt
und ungeachtet der Bedürftigkeit gewährt wird. Da die Leistung ebenfalls im Anhang
II a enthalten war, bekräftigt der Gerichtshof zunächst die im Urteil Snares getroffene Feststellung des konstitutiven Charakters der Aufnahme in den Anhang: Die
Aufnahme in den Anhang II a führe dazu, dass die auf der Grundlage der Regelung
gewährten Leistungen beitragsunabhängige Sonderleistungen seien, die unter Artikel
10 a der Verordnung (EWG) Nr. 1408/71 fallen. Auch die Rechtsprechung zur mangelnden Aufnahme der Leistung in der Erklärung nach Art. 5 der Verordnung wird
bestätigt. Der Gerichtshof geht sogar darüber hinaus, denn die hier fragliche Leistung
war im Anhang VI Abschnitt L Nummer 11 der Verordnung (EWG) Nr. 1408/71 für
die Anwendung des Art. 10 dieser Verordnung als Leistung bei Invalidität definiert.
Trotz dieser Nennung könne für die Leistung gegebenenfalls Art. 10 a der Verordnung gelten – eine Rechtslage, die der Übergangsvorschrift des Art. 2 VO (EWG) Nr.
1247/92 geschuldet war. Auf diese Weise unterfiel die Klägerin des Ausgangsverfahrens der Regelung des Art. 10 a der VO (EWG) Nr. 1408/71.
4. 3. Die Entscheidung Swaddling37
Hier ging es um eine Einkommensbeihilfe nach britischem Recht, eine allgemein gewährte, beitragsunabhängige, von der Bedürftigkeit abhängige staatliche
Beihilfe. die aber nach nationalem Recht vom gewöhnlichen Aufenthalt im Vereinigten Königreich abhing. Offenbar nimmt der Gerichtshof auch hier an, dass eine
Leistung, die, wie dies bei der Einkommensbeihilfe der Fall war, im Anhang II a
aufgeführt ist, ohne weiteres unter die Koordinierungsvorschriften des Art. 10 a der
VO (EWG) Nr. 1408/71 fällt und damit eine beitragsunabhängige Sonderleistung im
Sinne des Art. 4 Absatz 2 a dieser Verordnung darstellt. Allerdings war die Frage in
dieser Entscheidung nicht erheblich, weil in erster Linie die Bedeutung des Begriffs
„Wohnmitgliedstaat“ in Art. 10 a der Verordnung zu klären war. Der Antragsteller des
Ausgangsverfahrens hatte verschiedene Tätigkeiten in einem anderen Mitgliedstaat
ausgeübt und war nur gelegentlich nach Großbritannien zurückgekehrt. Nachdem er
im Ausland keine Arbeit mehr fand, kehrte er nach Großbritannien zurück in der Absicht, dort dauerhaft zu wohnen, wenngleich er gelegentlich weiterhin Tätigkeiten im
Rs. C-297/96, Slg. 1998, S. I-3467.
Rs. C-90/97, Slg. 1999, S. I-42.
36
37
19
Jürgen Beschorner
Ausland ausübte. Nach britischem Recht hatte er die Voraussetzung, während eines
beträchtlichen Zeitraums im Inland gewohnt zu haben, nicht erfüllt. Der Gerichtshof
stellt klar, dass die Dauer des Wohnens in dem Staat, in dem die Leistung beantragt
ist, nicht zum Begriff des Wohnorts im Sinne des Art. 10 a VO (EWG) Nr. 1408/71
gehört. Wenn ein Arbeitnehmer sein Recht auf Freizügigkeit wahrgenommen hat und
anschließend in seinen Herkunftsstaat zurückgekehrt ist, wenn er ferner bei der Antragstellung seine Absicht zum Ausdruck gebracht hat, in seinem Herkunftsstaat zu
bleiben, scheitert die Annahme eines Wohnorts im Sinne des Art. 10 a VO (EWG)
Nr. 1408/71 nicht allein daran, dass die Dauer des Wohnens im Herkunftsstaat nicht
ausreicht, auch wenn er im Rahmen künftiger Arbeitsverhältnisse gegebenenfalls
gelegentlich in andere Staaten reisen würde. Wenngleich der Gerichtshof in Fällen
beitragsunabhängiger Geldleistungen die Aufrechterhaltung der Wohnortklauseln
prinzipiell anerkennt, schränkt er hier die Befugnis des nationalen Gesetzgebers ein,
allzu enge Bindungen an das Territorium vorzuschreiben.
4. 4. Die Entscheidung Leclere/Deaconescu38
Die Kläger des Ausgangsverfahrens begehrten eine Mutterschafts-, Geburts- und
Erziehungsbeihilfe nach luxemburgischem Recht, wobei es sich bei der Mutterschaftsbeihilfe umeine Leistung handelte, die im Anhang II a aufgeführt war. Das Urteil
ist insofern von besonderer Bedeutung, als der Gerichtshof zunächst die Befugnis
des Verordnungsgebers bestätigt, bestimmte Sozialleistungen – hier waren besondere
Geburts- und Adoptionsbeihilfen nach luxemburgischem Recht betroffen – von der
Koordinierung der Sozialsysteme auszuschließen. Andererseits weist er darauf hin,
dass andere Gemeinschaftsvorschriften, insbesondere die Verordnung (EWG) Nr.
1612/68, der Aufstellung einer Wohnortvoraussetzung entgegenstehen können39. Im
Übrigen sieht der Gerichtshof weiterhin keinen Anlass, von der Auffassung abzuweichen, wonach vom Grundsatz der Exportierbarkeit von Sozialleistungen in Fällen
der beitragsunabhängigen Sonderleistungen durch Aufnahme in den Anhang II a insofern abzuweichen, als die Gewährung von eng mit dem sozialen Umfeld verbundenen Leistungen vom Wohnort im Staat des zuständigen Trägers abhängig gemacht
werden kann40. Indessen müssen materielle Voraussetzungen für die Aufnahme in
den Anhang erfüllt sein. Der Auffassung, die Mutterschaftsbeihilfe sei wegen ihrer
geburtenfördernden Zweckbestimmung mit dem charakteristischen sozialen Umfeld
Rs. C-43/99, Slg. 2001, S. I-4265.
A. a. O., Rn. 31.
40
A. a. O., Rn. 32.
38
39
20
Geldleistungen für Arbeitsmigranten in der Rechtsprechung des Europäischen...
des Mitgliedstaats, der sie eingeführt habe, eng verbunden und könne daher vom
Wohnort abhängig gemacht werden, tritt der Gerichtshof mit dem Hinweis entgegen,
die Beihilfe werde an jede Schwangere und jede Mutter unter der alleinigen Voraussetzung gezahlt, dass sie im Zeitpunkt der Anspruchsentstehung einen gesetzlichen
Wohnsitz in Luxemburg habe. Gegenüber den in Art. 4 Abs. 1 der VO (EWG) Nr.
1408/71 genannten Leistungen stelle die Mutterschaftsbeihilfe keine Sonderbeihilfe
dar und könne demgemäß keine beitragsunabhängige Sonderleistung sein41.
4. 5. Die Entscheidung Jauch42
Dies ist eine bahnbrechende Entscheidung zur Problematik der beitragsunabhängigen Geldleistungen in jüngerer Zeit. In Frage stand, ob das nach österreichischem
Recht gewährte Pflegegeld als beitragsunabhängige Sonderleistung im Sinne von Art.
10 a der Wanderarbeitnehmerverordnung anzusehen sei, weil es ausdrücklich in Anhang II a der VO (EWG) Nr. 1408/71 Aufnahme gefunden hatte, mit der Folge, dass
darauf nur im betreffenden Mitgliedstaat wohnhafte Personen Anspruch hätten. Die
österreichische Regierung hatte sich insofern auf die oben besprochenen Entscheidungen Snares, Partridge und Swaddling berufen. Tatsächlich hatte der Gerichtshof dort
den Charakter als beitragsunabhängige Sonderleistung jeweils nicht in Frage gestellt
und sich mit der Aufnahme in den Anhang II a begnügt. Hier nun geht der Gerichtshof noch dezidierter als im Urteil Leclere/Deaconescu dazu über, materielle Kriterien
anzuführen, die die Aufnahme von Sozialleistungen in den Anhang II a legitimieren
können. Von den zitierten vorausgegangenen Entscheidungen distanziert sich der Gerichtshof mit der Feststellung, dort habe die Natur der jeweiligen Leistungen als beitragsunabhängige Sonderleistungen nicht in Frage gestanden43. Wesentlich deutlicher
als in früheren Entscheidungen44 beruft er sich auf die maßgebende Zwecksetzung u.
a. der VO (EWG) Nr. 1408/71, die darin bestehe, die größtmögliche Freizügigkeit
der Wanderarbeitnehmer herzustellen45. Dem widerspräche es, wenn Arbeitnehmer,
die von ihrem Recht auf Freizügigkeit Gebrauch gemacht haben, Vergünstigungen
der sozialen Sicherheit verlören, die ihnen die Rechtsvorschriften eines Mitgliedstaats
sichern, insbesondere wenn diese Vergünstigungen die Gegenleistung der von ihnen
gezahlten Beiträge darstellen. Zwar könnten vom Grundsatz der Exportierbarkeit von
A. a. O., Rn. 36.
Rs. C-215/99, Slg. 2001, S. I-1901.
43
A. a. O., Rn. 17.
44
obwohl sich der Gerichtshof ausdrücklich insbesondere auf die Entscheidung Spruyt beruft, Rs.
284/84, Slg. 1986, S. 685.
45
A. a. O. (Fn. 42), Rn. 20.
41
42
21
Jürgen Beschorner
Leistungen der sozialen Sicherheit Ausnahmen vorgesehen werden; diese müssten
aber vor dem geschilderten Hintergrund eng ausgelegt werden. Dadurch veranlasst,
entwickelt der Gerichtshof genauere Kriterien und unterscheidet zwischen den beiden
Elementen Sonderleistung und beitragsunabhängig. Auf das Urteil Molenaar46 Bezug
nehmend, weist er darauf hin, dass die Vorschriften der deutschen Pflegeversicherung über die Gewährung von Leistungen den Begünstigten einen Rechtsanspruch
einräumten und dass diese Leistungen zur Verbesserung des Gesundheitszustands und
der Lebensbedingungen der Pflegebedürftigen im Wesentlichen eine Ergänzung der
Leistungen der Krankenversicherung bezweckten. Es sei Kennzeichen einer Leistung
der sozialen Sicherheit, dass sie den Begünstigten aufgrund eines gesetzlich umschriebenen Tatbestands gewährt wird, ohne dass im Einzelfall eine in das Ermessen gestellte Prüfung des persönlichen Bedarfs erfolgte, und wenn sie sich auf eines der in Art. 4
Abs. 1 VO (EWG) Nr. 1408/71 ausdrücklich aufgezählten Risiken bezieht47. Das traf
im Fall Molenaar auf die Leistungen der deutschen Pflegeversicherung zu, weshalb
der Gerichtshof sie als „Leistungen bei Krankheit“ im Sinne von Art. 4 Abs. 1 Buchst.
a VO (EWG) Nr. 1408/71 und als u. a. in Art. 19 Abs. 1 Buchst. b der Verordnung
genannte „Geldleistungen“ der Krankenversicherung qualifiziert hat. Ungeachtet einiger Besonderheiten bei der Gewährung des Pflegegeldes nach österreichischem Recht
sieht der Gerichtshof darin analog zum Fall Molenaar eine Leistung bei Krankheit i.
S. v. Art. 4 Abs. 1 Buchst. a und b VO (EWG) Nr. 1408/71. Unabhängig davon, ob es
beitragsunabhängig ist oder nicht, gilt es als eine finanzielle Leistung bei Krankheit im
genannten Sinn. Demnach kann es nicht unter Art. 4 Abs. 2 a der Verordnung fallen.
Gleichwohl führt der Gerichtshof zu dem Merkmal beitragsunabhängig aus,
dass das Pflegegeld nach österreichischem Recht vordergründig vom Bund finanziert wird. Die Geldleistungen werden zunächst von den Trägern der gesetzlichen
Pensions- und Unfallversicherung ausgezahlt; die von den Versicherungsträgern verauslagten Beträge werden dann vom Bund in Form eines Kostenersatzes zurückerstattet. Die für diese Ausgaben notwendigen Mittel werden im Bundeshaushalt durch
Kürzung des Bundeszuschusses für die Pensionsversicherung freigesetzt. In Wirklichkeit wird die Finanzierung jedoch von den Sozialversicherten getragen, da die
Rs. C-160/96, Slg. 1998, S- I-843. Die Entscheidung ist für die Frage der beitragsunabhängigen
Geldleistungen nicht unmittelbar von Bedeutung, weil es in dem Verfahren nicht um den Export der
Leistungen ging, sondern um die Heranziehung zu Pflichtbeiträgen bei gleichzeitigem Ausschluss
der Anspruchsberechtigung wegen Nichterfüllung des Wohnsitzerfordernisses. Auch die deutsche
Regierung ordnete das System der Pflegeversicherung nach deutschem Recht den Leistungen bei
Krankheit zu.
47
A. a. O. (Fn.42), Rn. 25.
46
22
Geldleistungen für Arbeitsmigranten in der Rechtsprechung des Europäischen...
Krankenversicherungsbeiträge erhöht worden seien, um die Einnahmenverluste der
Krankenversicherung auszugleichen48. Damit fehlt es auch insoweit an einer Berechtigung zur Aufnahme der Leistung in den Anahang II a, weshalb die Beschränkung
der Exportierbarkeit nach Auffassung des Gerichtshofs unzulässig war.
4. 6. Die Entscheidung Skalka49
In einem weiteren Verfahren, das die österreichischen sozialen Sicherungssysteme betraf, ging es um eine im Anhang II a der Wanderarbeitnehmerverordnung enthaltene Ausgleichszulage zur Alterspension. Diese Leistung, die gewährt wird, wenn
die Leistung aus der Pensionsversicherung wegen zu kurzer Versicherungsdauer oder
zu niedriger „Bemessungsgrundlage“ nicht für einen angemessenen Lebensstandard
ausreicht (so genannter Richtsatz), wird vollständig vom Bund finanziert, ist aber an
den Anspruch auf eine Pension aus der gesetzlichen Pensionsversicherung gebunden.
Der Gerichtshof lehnt sich an die Entscheidung Jauch an, indem er die Aufnahme in
den Anhang II a nicht für sich genommen als zureichenden Grund für die Beschränkung der Exportierbarkeit ansieht. Auch hier hält er es für geboten, eine materielle
Prüfung hinsichtlich des Sonderleistungscharakters und der Beitragsunabhängigkeit
der Ausgleichszulage vorzunehmen. Dabei nimmt er hinsichtlich des erstgenannten
Kriteriums die bereits aus früheren Entscheidungen, insbesondere den Fällen Snares,
Partridge sowie Leclere/Deaconescu bekannte Formulierung auf, wonach eine Sonderleistung i. S. v. Art. 4 Abs. 2 a VO (EWG) Nr. 1408/71 über ihren Zweck definiert
wird. Sie muss danach eine Leistung der sozialen Sicherheit ersetzen oder ergänzen
und den Charakter einer Sozialhilfeleistung aufweisen, die aus wirtschaftlichen und
sozialen Gründen gerechtfertigt ist, und es muss nach einer Regelung, die objektive
Kriterien festlegt, über sie entschieden werden50. Dass die Ausgleichszulage dieser
Definition entspricht, hält der Gerichtshof für unproblematisch. Auch für die Frage
der Beitragsunabhängigkeit hält er sich an die Kriterien, die er im Fall Jauch entwickelt hat. Maßgeblich ist dabei die tatsächliche Finanzierung der Leistung. Da
die Finanzierung letzten Endes aus dem Bundeshaushalt erfolgt, hält der Gerichtshof
auch dieses Merkmal für erfüllt, so dass die Aufnahme der Leistung in den Katalog
des Anhangs II a zu Recht erfolgt ist. Demgegenüber stellt er keine Prüfung darüber
an, inwiefern die Qualität als beitragsunabhängige Sonderleistung auf eine einzelne,
A. a. O., Rn. 33.
Rs. C-160/02, Slg. 2004, S. I-5613. Sie ist ferner abgedruckt mit Anmerkung von Michaela Win‑
disch-Graetz in ZESAR 2004, S. 384.
50
A. a. O., Rn. 25.
48
49
23
Jürgen Beschorner
aber vom Anspruch auf die Alterspension abhängige Sozialleistung bezogen werden
kann. Jedenfalls dürfte eine bestimmte Leistung nicht nach ihren beitragsfinanzierten
und beitragsunabhängigen Bestandteilen aufzuspalten sein. Die Vorschrift des Art.
4 Abs. 2 a Buchst. b VO (EWG) Nr. 1408/71 besagt dazu nur, dass Leistungen, die
zusätzlich zu einer beitragsabhängigen Leistung gewährt werden, nicht allein aus diesem Grund als beitragsabhängige Leistungen zu betrachten sind.
4. 7. Die Entscheidung Hosse51
In diesem Rechtsstreit ging es wiederum um Pflegegeld nach österreichischem
Recht, allerdings um Leistungen, die aufgrund von Rechtsvorschriften der Bundesländer
an Behinderte und pflegebedürftige Personen erbracht werden. Diese waren im Anhang
II a als beitragsunabhängige Sonderleistungen aufgeführt. Dass die Entscheidungen des
Gerichtshofs zum Sonderleistungscharakter auch nach der ausführlichen Begründung im
Fall Jauch keine definitive Klarheit gebracht haben52, wird insofern deutlich, als in den
vom Gerichtshof eingeholten Stellungnahmen der Mitgliedstaaten, z. T. gerade unter Berufung auf den Fall Jauch, in Bezug auf die hier in Rede stehenden Pflegeleistungen nach
Landesrecht völlig unterschiedliche Varianten vertreten wurden: Teilweise wurde ihnen
der Charakter als beitragsunabhängige Sonderleistungen zuerkannt, teilweise wurden sie
als Leistungen der sozialen Sicherheit bei Krankheit angesehen53.
Auch hier stellt der Gerichtshof zunächst die Zwecksetzung der VO (EWG)
Nr. 1408/71 heraus, die in der Herstellung einer größtmöglichen Freizügigkeit für
die Wanderarbeitnehmer liegt. Zwar wird das Recht der Mitgliedstaaten bestätigt,
Sozialleistungen von der Exportpflicht auszunehmen; derartige Ausnahmen sind aber
eng auszulegen. Erstmals macht der Gerichtshof deutlich, dass sich der Begriff „Leistung der sozialen Sicherheit“ im Sinne von Art. 4 Abs. 1 der Verordnung und der
Begriff „beitragsunabhängige Sonderleistung“ im Sinne von Art. 4 Abs. 2 a und 2
b der Verordnung gegenseitig ausschließen. Das ist insofern problematisch, als es
gerade Kennzeichen der beitragsunabhängigen Sonderleistungen ist, dass sie sowohl
Merkmale von Vorschriften der sozialen Sicherheit als auch der Sozialhilfe enthalten,
also eine partielle Deckungsgleichheit vorhanden ist. Es stellt sich die Frage, wie
Leistungen zu behandeln sind, die zwar theoretisch als „Mischleistungen“ anzusehen
sind, aber nicht im Anhang II a enthalten sind54.
Rs. C-286/03, Slg. 2006, S. I-1771.
S. schon oben bei Fn. 23.
53
A. a. O. (Fn. 51), Rn. 27 bis 35.
54
Dazu Bucher 2000 (I), a. a. O. (Fn.2), Rn. 1007. S. auch oben bei Fn. 31.
51
52
24
Geldleistungen für Arbeitsmigranten in der Rechtsprechung des Europäischen...
Der Gerichtshof folgt seiner ständigen Rechtsprechung und betrachtet als Leistung der sozialen Sicherheit eine solche, die den Begünstigten aufgrund eines gesetzlich umschriebenen Tatbestands ohne jede im Ermessen liegende individuelle
Prüfung der persönlichen Bedürftigkeit gewährt wird und die sich auf eines der in
Art. 4 Abs. 1 VO (EWG) Nr. 1408/71 ausdrücklich aufgezählten Risiken bezieht.
Das hier in Rede stehende Pflegegeld ziele darauf ab, die durch die Pflegebedürftigkeit der Begünstigten bedingten Mehraufwendungen und insbesondere auch die
Aufwendungen, die mit der für sie notwendigen Betreuung verbunden sind, in Form
eines Beitrags pauschaliert abzugelten. Die Höhe des Pflegegeldes hängt danach vom
Grad der Pflegebedürftigkeit ab. Sie richtet sich nach dem in Stunden pro Monat
ausgedrückten Zeitaufwand für die Pflege. Die Beurteilung der Pflegebedürftigkeit
ist detailliert in einem Rechtstext geregelt, der eine Einstufung nach dem Grad der
Pflegebedürftigkeit vorsieht. Andere Einkünfte des Pflegebedürftigen haben keine
Auswirkung auf die Höhe des Pflegegeldes55. Insofern, als das Pflegegeld Personen
gewährt wird, die keine Pensionen oder Renten nach bundesgesetzlichen Bestimmungen beziehen, unterscheidet es sich von den Leistungen, die in den Fällen Molenaar
und Jauch verhandelt wurden. Gleichwohl beurteilt der Gerichtshof das Pflegegeld
als von der gleichen Art wie die dort betroffenen Leistungen, so dass es sich letztlich
um Leistungen bei Krankheit i. S. v. Art. 4 Abs. 1 Buchst. a VO (EWG) Nr. 1408/71
handelt.
4. 8. Die Entscheidung Kommission/Parlament und Rat56
Zur Präzisierung der vom Gerichtshof u. a. in den Urteilen Jauch sowie Leclere und Deaconescu herausgearbeiteten Grundsätze zur Definition der besonderen
beitragsunabhängigen Sonderleistungen hatte die Kommission einen Vorschlag zur
Änderung von Art. 4 Abs. 2 a Verordnung (EWG) Nr. 1408/71 unterbreitet, gegen
den die Mitgliedstaaten keine Einwände erhoben hatten. Die Kommission hatte alle
Leistungen, die für eine Einordnung als „beitragsunabhängige Sonderleistungen“ in
Frage kamen, anhand der Kriterien des Art. 4 Abs. 2 a VO (EWG) Nr. 1408/71 und
anhand der vom Gerichtshof vorgenommenen Auslegung dieser Vorschrift geprüft
und einen Vorschlag für eine neue Liste von Leistungen erstellt, deren Aufnahme
in den Anhang II a zu erwägen war. Der Rat der Europäischen Union hatte sich auf
Antrag der Republik Finnland, des Königreichs Schweden und des Vereinigten Köni A. a. O. (Fn. 51), Rn. 39 f.
C-299/05, veröffentlicht unter http://curia.europa.eu/jurisp/cgi-bin/form.pl?lang=de. Dazu
Beschorner a. a. O. (Fn. 22).
55
56
25
Jürgen Beschorner
greichs unter Abweichung von den erarbeiteten Grundsätzen bereit erklärt, in die von
der Kommission vorgeschlagene Liste des Anhangs II a folgende Leistungen aufzunehmen, mithin zu gestatten, dass für diese Leistungen das Wohnsitzerfordernis gilt:
für die Republik Finnland die Kinderbetreuungsbeihilfe;
für das Königreich Schweden die Behindertenbeihilfe und die Pflegebeihilfe für
behinderte Kinder;
für das Vereinigte Königreich die Unterhaltsbeihilfe für Behinderte (disability
living allowance – DLA), die Unterstützungsbeihilfe (attendance allowance – AA)
und das Pflegegeld (carer’s allowance – CA).
Nach Billigung des Standpunkts des Rates durch das Parlament wurde die entsprechende Änderungsverordnung (EG) Nr. 647/200557 unter Berücksichtigung der
Anträge von Finnland, Schweden und Vereinigtem Königreich vom Parlament und
vom Rat erlassen. Die Nichtigkeitsklage der Kommission richtete sich gegen die Aufnahme der streitigen Leistungen in die Liste des Anhangs II a der geänderten Verordnung (EWG) Nr. 1408/71.
Der Gerichtshof bestätigt die im Urteil Hosse aufgestellte These, wonach eine
Leistung nicht zugleich als Familienleistung und als Sonderleistung eingeordnet
werden könne. Denn Familienleistungen würden von Abs. 1 des Art. 4 VO (EWG)
Nr.1408/71 erfasst, Sonderleistungen hingegen von dessen Abs. 2 a, wobei diese
Unterscheidung ermöglichen solle, den jeweiligen Regelungsbereich dieser beiden
Leistungskategorien festzustellen. Da die Beitragsunabhängigkeit der hier fraglichen
Sozialleistungen nicht bestritten wurde, prüft der Gerichthof den Charakter als Sonderleistung entsprechend denjenigen Kriterien, die sich aus der nunmehr geänderten
Fassung des Art. 4 Abs. 2 a VO (EWG) Nr. 1408/71 ergeben. Danach kann eine
Leistung nur als Sonderleistung eingeordnet werden, wenn sie allein dem besonderen
Schutz des Behinderten dienen soll, indem sie eng mit dem sozialen Umfeld dieser
Person in dem betreffenden Mitgliedstaat verknüpft ist. Für die verhandelten Leistungen verneint der Gerichtshof den Sonderleistungscharakter. Sie förderten zwar die
Eigenständigkeit der begünstigten Personen und dienten dem Schutz der Behinderten
in ihrem nationalen sozialen Umfeld. Sie bezweckten aber auch, die erforderliche
Pflege und die Betreuung dieser Menschen, sofern sie unerlässlich ist, innerhalb ihrer
Familie oder einer spezialisierten Einrichtung sicherzustellen58.
Der Gerichtshof greift ferner die nunmehr Verordnungsrecht gewordene Zweckbezogenheit der beitragsunabhängigen Sonderleistung auf. Sie müsse eine Leistung
ABl. L 117 v. 4.5.2005, S. 1.
A. a. O. (Fn. 56), Rn. 54.
57
58
26
Geldleistungen für Arbeitsmigranten in der Rechtsprechung des Europäischen...
der sozialen Sicherheit ersetzen oder ergänzen, sich zugleich aber von dieser unterscheiden, sie müsse den Charakter einer Sozialhilfeleistung haben, die aus wirtschaftlichen und sozialen Gründen gerechtfertigt ist, und es müsse nach einer Regelung,
die objektive Kriterien festlegt, über sie entschieden werden59. Um eine Leistung der
sozialen Sicherheit handele es sich demgegenüber dann, wenn sie den Begünstigten
aufgrund eines gesetzlich umschriebenen Tatbestands gewährt wird, ohne dass im
Einzelfall eine in das Ermessen gestellte Prüfung des persönlichen Bedarfs erfolgt,
und wenn sie sich auf eines der in Art. 4 Abs. 1 VO (EWG) Nr. 1408/71 ausdrücklich
aufgezählten Risiken bezieht. Für die finnische Kinderbetreuungsbeihilfe und die
schwedische Pflegebeihilfe für behinderte Kinder sieht der Gerichtshof den medizinischen Zweck der Leistungen als im Vordergrund stehend an. Sie seien als Leistung
bei Krankheit einzuordnen. Bemerkenswert ist, dass er letztlich für irrelevant hält,
dass die Gewährung dieser Beihilfen nicht von der Dauer der Beschäftigung oder
Beitragszahlung abhängt, dass sie einzelfallbezogen nach Maßgabe des Bedarfs des
Kindes und nach gesetzlich festgelegten Kriterien gewährt wird und dass sie darüber
hinaus Teil einer Gesamtheit von Leistungen und Hilfen für behinderte Menschen
und demzufolge eng mit dem wirtschaftlichen und sozialen Umfeld der betreffenden
Mitgliedstaaten verknüpft ist, wie die betroffenen Regierungen geltend gemacht hatten. Ähnlich beurteilt der Gerichtshof auch die britische AA und die CA; lediglich bei
der DLA könne von einer Sozialhilfekomponente ausgegangen werden. Die beiden
anderen Leistungen hätten nur einen Zweck, der dem der schwedischen Behindertenbeihilfe nahe komme, nämlich dem behinderten Menschen so weit wie möglich zu
helfen, bei Verrichtungen des täglichen Lebens seine Behinderung zu überwinden.
Folglich sind nach Auffassung des Gerichtshofs diese drei Beihilfen ebenso wie die
zuvor behandelten als Leistungen bei Krankheit anzusehen. Die britische DLA habe
allerdings eine „Mobilitätskomponente“, die als beitragsunabhängige Sonderleistung
angesehen werden könnte, sofern eine abgetrennte Beihilfe geschaffen würde, die nur
diese Komponente betrifft60. In der verhandelten Variante beurteilt der Gerichtshof
die Aufnahme aller drei Leistungen in den Anhang II a als rechtsfehlerhaft.
5. Ausblick
Die zuletzt geschilderte Entscheidung geht außerordentlich tief in die Details
der betroffenen Sozialleistungen, und gerade die verschiedenen Elemente, die mit
Uunter Hinweis auf das Urteil Kersbergen-Lap und Dams-Schipper, Rs. C-154/05, Slg. 2006,
S. I-6249.
60
A. a. O. (Fn. 56), Rn. 69.
59
27
Jürgen Beschorner
ihnen verbunden sind, lassen die Entscheidung darüber, ob sie als beitragsunabhängige Geldleistungen oder als Leistungen der sozialen Sicherheit zu beurteilen sind,
mehr als eine Frage der subjektiven Gewichtung denn als Prüfung anhand objektiver
Maßstäbe erscheinen. Es ist zu hoffen, dass es gelingen möge, in der Zukunft entweder eindeutigere Kriterien zur Abgrenzung herauszuarbeiten, oder – dafür wäre
ein Paradigmenwechsel erforderlich – die Systematik auf eine andere Grundlage zu
stellen. Zunächst steht die Verordnung (EG) Nr. 883/200461 ins Haus. Die Kommission meint, mit der Neuregelung der in der neuen Verordnung so genannten besonderen beitragsunabhängigen Geldleistungen62 seien die Merkmale aufgeführt, die diese
Sozialleistungen aufweisen müssten, und daraus ergebe sich mehr Transparenz und
Rechtssicherheit63. Daran darf gezweifelt werden, handelt es sich doch bei den Regelungen des Art. 70 der neuen Verordnung weitgehend um die Übernahme des status
quo, ergänzt um das eine oder andere Detail.
Aus deutscher Sicht ist darauf hinzuweisen, dass ursprünglich keine Sozialleistungen als beitragsunabhängige Sonderleistungen im Anhang II a eingetragen
waren. Durch die Verordnung (EG) Nr. 629/2006 wurden in bestimmtem Umfang
Leistungen zur Sicherung des Lebensunterhalts im Rahmen der Grundsicherung für
Arbeitssuchende nach dem SGB II aufgenommen. Durch die VO (EG) Nr. 647/2005
waren zwischenzeitlich auch die Leistungen der Grundsicherung im Alter und bei
Erwerbsminderung nach dem SGB XII zum Gegenstand des Anhangs II a gemacht
worden. Nach Fuchs ist im künftigen Anhang X der VO (EG) Nr. 883/2004 die Aufnahme beider Leistungen vorgesehen64. Die Änderungen werden gerne mit der Berücksichtigung der Rechtsprechung des EuGH begründet65. Eine endgültige Abgrenzung der beitragsunabhängigen Geldleistungen dürfte aber wegen der Vielzahl der
hinter einzelnen Sozialleistungen stehenden politischen (besonders auch: finanzpolitischen) Motive schwierig bleiben.
ABl. L 116 vom 30.4.2004, S. 1.
Ss. Art. 70 VO (EG) Nr. 883/2004.
63
Kommission, Auf dem Weg zu einer besseren Koordinierung der Systeme der sozialen Sicherheit,
http://europa.eu/scadplus/leg/de/.
64
A. a. O. (Fn. 2), Rn. 4 zu Art. 10 a.
65
S. Erwägungsgrund (3) der VO (EG) Nr. 647/2005; ferner Unterrichtung durch die Bundesregie‑
rung, BRat Drs. 636/03 v. 3.9.2003, in der die Aufnahme der Leistungen zur Grundsicherung im
Alter und bei Erwerbsminderung begründet wurde. Vgl. auch Europäisches Parlament, Mittei‑
lung an die Mitglieder v. 13.9.2004, veröffentlicht unter http://www.europarl.europa.eu/meet‑
docs/2004_2009/documents/cm/540/540022/540022de.pdf.
61
62
28
Facta Simonidis, 2010 nr 1 (3)
Justyna Trubalska
Lublin
[email protected]
Debata w sprawie utworzenia Wspólnoty
Wschodnioazjatyckiej
East Asian Community establishment debate
Streszczenie:
Celem opracowania jest przedstawienie debaty w sprawie utworzenia Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej. Na potrzeby pracy wyodrębniono dwa obszary analizy.
Pierwszy, obejmuje koncepcję Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej. Drugi odnosi się
do form Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej.
Wybór koncepcji został spowodowany rolą, jaką poszczególne koncepcje odgrywają w procesie budowy Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej. Na płaszczyźnie gospodarczej zostały przedstawione główne założenia idei bloków handlowych oraz idei
porozumień handlowych. Na płaszczyźnie politycznej – założenia idei pokojowego
współistnienia oraz idei pragmatycznego partnerstwa. Natomiast na płaszczyźnie społeczno – kulturowej obecnie można mówić o dominującej roli idei wartości azjatyckich.
Słowa kluczowe: Azja Wschodnia, Wspólnota Wschodnioazjatycka, procesy
integracji, Stowarzyszenie Narodów Azji Południowo – Wschodniej, Wspólnota Gospodarcza Azji i Pacyfiku.
Summary:
The aim of this study is to present the debate concerning the establishment of the
East Asian Community, further referred to as EAC. For the purpose of this thesis two
analytical areas have been distinguished. The first area deals with the very conception
of the East Asian Community, while the second area concerns its forms.
The choice of the conception depends on its role in the creation of EAC. The
economic plane introduces the main principles of the trade bloc idea as well as the
idea of the trade agreement. The political plane, on the other hand, presents the peace
coexistence idea together with the pragmatic partnership. On the socio-cultural plane
the dominant role at the moment is played by the main Asian values.
Keywords: East Asia, East Asia Community, integration process, Association
of South East Asian Nations, Asia-Pacific Economic Cooperation.
29
Justyna Trubalska
1. Uwagi wstępne
Od początku lat 90. XX wieku procesy integracji w regionie Azji Wschodniej
przeżywają renesans. Powyższe tendencje są skutkiem zmian zachodzących w środowisku międzynarodowym. Celem niniejszego opracowania jest analiza koncepcji
Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej. Na potrzeby pracy wyodrębniono dwa obszary
analizy. Pierwszy, obejmuje debatę w sprawie koncepcji Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej. Drugi odnosi się do debaty w sprawie form Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej.
W procesie budowy Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej prym wiedzie założenie
o dominującej roli gospodarki. Procesy integracji w sferze gospodarczej przekładają
się na płaszczyznę polityczną oraz na płaszczyznę społeczno - kulturową. Należy jednak zauważyć, iż na obecnym etapie integracji współpraca na płaszczyźnie społeczno
- kulturowej jest czynnikiem o małym znaczeniu.
W poniższym opracowaniu analizie zostały poddane koncepcje współpracy
w ramach każdej z wyżej wymienionych płaszczyzn. Wybór koncepcji został spowodowany rolą, jaką poszczególne koncepcje odgrywają w procesie budowy Wspólnoty
Wschodnioazjatyckiej. Na płaszczyźnie gospodarczej zostały przedstawione główne
założenia idei bloków handlowych oraz idei porozumień handlowych. Na płaszczyźnie politycznej założenia idei pokojowego współistnienia oraz idei pragmatycznego
partnerstwa. Natomiast na płaszczyźnie społeczno - kulturowej obecnie można mówić o dominującej roli idei wartości azjatyckich.
Istotą Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej jest jej podmiotowy i przedmiotowy charakter. Jak podkreśla N. Bisley określenie „wspólnoty” dla określenia procesu Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej nie jest przypadkowe. Mylne jest również utożsamianie
wspomnianego pojęcia z takimi pojęciami jak: forum, stowarzyszenie, grupa, czy też
komisja. Jego zdaniem pojęcie „wspólnota” zawiera w sobie więcej niż tylko relacje,
które ograniczają się do współpracy technicznej i funkcjonalnej. W przypadku analizowanej Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej pojęcie nasuwa skojarzenia mówiące o możliwości zidentyfikowania ugrupowania, którego stosunki obejmują szerszy i głębszy
zakres współpracy, często odnoszący się do poczucia więzi między jej członkami. Istotą pojęcia „wspólnota” jest jej wyraźnie określony cel – współpraca gospodarcza i polityczna, która jest możliwa w odejściu od powiązań instytucjonalnych1.
Podmioty biorące udział w procesie Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej zostały wydzielone w oparciu o przynależność państw do Stowarzyszenia Narodów Azji
N. Bisley, East Asia’s Changing Regional Architecture: Towards an East Asian Economic Commu‑
nity, “Pacific Affairs”, 2008, vol. 80, nr 4, s. 605–606.
1
30
Debata w sprawie utworzenia Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej
Południowo – Wschodniej. Są to: Indonezja, Filipiny, Malezja, Singapur, Tajlandia,
Brunei, Wietnam, Laos, Maynmar, Kambodża, z uwzględnieniem państw biorących
udział w procesie ASEAN +3, to jest: Japonia, Chiny i Korea Południowa2.
Na potrzeby niniejszego opracowania pojęcie Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej
zostało zdefiniowane, jako proces grupujący państwa – zarówno w oparciu o powiązania gospodarcze, jak i polityczne – który nadaje sens interesom oraz celom przyjętym przez państwa wchodzące w jej skład, co przekłada się na poczucie i rozwijanie
wspólnych wartości.
Uczestnicy skupieni w ramach procesu budowy Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej przyjęli za cel osiągnięcie dobrobytu, bezpieczeństwa oraz wszechstronny rozwój, ze szczególnym uwzględnieniem płaszczyzny gospodarczej oraz politycznej.
Proces budowy Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej jest formą integracji w regionie
Azji Wschodniej, wypracowany na zasadzie konsensusu, który uwzględnia lokalne
uwarunkowania3.
2. Koncepcje Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej
Dyskusja w sprawie Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej, odbywa się zarówno na
szczeblu rządowym, jak i pozarządowym. Przed przystąpieniem do analizy poszczególnych idei należy zwrócić uwagę na kwestie, które utrudniają wypracowanie wspólnej wizji Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej. Po pierwsze, w regionie Azji Wschodniej
występują wyraźne dysproporcje w rozwoju gospodarczym poszczególnych państw
regionu, przy czym należy zauważyć, iż współpraca na płaszczyźnie gospodarczej
przynosi największe korzyści. Po drugie, trudności na płaszczyźnie politycznej są
wynikiem braku wspólnych priorytetów politycznych państw azjatyckich. Sytuacja
wewnętrzna poszczególnych państw regionu sprawia, iż nie wypracowały one mechanizmów wielostronnej współpracy. Po trzecie, wysokie zróżnicowanie pod względem
języka oraz kultury wyróżnia region Azji Wschodniej na tle innych regionów świata.
2.1. Koncepcje gospodarcze
W celu wypracowania odpowiedniej koncepcji gospodarczej Wspólnoty
Wschodnioazjatyckiej państwa regionu poszukują metod, które zmniejszą dystans
pomiędzy państwami słabo rozwiniętymi, a państwa wysoko rozwiniętymi, co
J. Marzec, Integracja ekonomiczna w ramach Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo – Wschod‑
niej, „Consensus”, 2008, nr 10, s. 82.
3
Sh. Breslin, Ch.W. Hughes, N. Phillips, B. Rosamond, New Regionalism in the Global Political
Economy: Theories and Cases, Nowy Jork 2002, s. 51–56.
2
31
Justyna Trubalska
w przyszłości przełoży się na funkcjonowanie Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej.
Rządy państw Azji Wschodniej podejmują działania na rzecz liberalizacji oraz harmonizacji reguł handlu i inwestycji, jak również budują instytucje, których celem jest
ułatwienie współpracy na płaszczyźnie gospodarczej.
Powyższe czynniki mają wpływ na wielość koncepcji występującej na płaszczyźnie gospodarczej. Poniżej przedstawione zostaną główne założenia idei bloków
handlowych oraz idei porozumień handlowych. Zarówno Li Luoli – propagator koncepcji bloków handlowych, jak i Negesh Kumar – propagator koncepcji porozumień
handlowych – są przekonani o dużym prawdopodobieństwie powodzenia i rozwinięcia współpracy na inne płaszczyzny integrującego się bloku państw azjatyckich.
2.1.1. Idea bloków handlowych
W ramach koncepcji bloków handlowych wykształciły się dwie odmienne idee
współpracy, mianowicie idea trzech wspólnot oraz idea strefy wolnego handlu. Wyżej wymienione idee posiadają cechy wspólne, do których należą:
• rozwój oparty o jedną dominującą płaszczyznę współpracy, która swoim
zasięgiem rozciągnie się na pozostałe sfery, stanowiąc w ten sposób siłę
napędową dla integracji w regionie Azji Wschodniej;
• konieczność podejmowania decyzji na zasadach konsensusu;
• współpraca wzbogacona o wymianę doświadczeń oraz pomoc techniczną4.
Zmaterializowanie się Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej w oparciu o koncepcję
bloków handlowych dla państw wchodzących w jej skład oznacza funkcjonowanie
w oparciu o: pełną liberalizacja reguł handlu oraz usług, rozwój infrastruktury, ze
szczególnym uwzględnieniem państw najsłabiej rozwiniętych, oraz instytucjonalizację mechanizmów współpracy5.
W ramach idei bloków handlowych zarówno Li Luoli, propagator idei trzech
wspólnot, jak i przedstawiciele z Japan Association of Corpotate Executives –propagatorzy idei stref wolnego handlu - postulują potrzebę wyboru kluczowych sektorów
współpracy6.
Mimo, wielu cech wspólnych wspomnianych idei, istnieją również istotne różnice. Idea trzech wspólnot zakłada oparcie współpracy na bazie trzech jednocześnie
L. Luoli, Reflection on East Asia Community, [w:] Modernization in East Asia, red. R. H. Brown,
W.T. Liu, Westport 1992, s. 22 - 32.
5
H. Soesastro, Realizing the East Asia Vision, Jakarta 2005, s. 13.
6
Członkowie państw ASEAN wybrali następujące sektory współpracy: produkcja drzewa, motory‑
zacja, produkcja gumy, tekstylia i ubrania, produkty rolnicze, rybołówstwo, elektronika, e-ASEAN,
opieka zdrowotna, turystyka; za www.aseansec.org.
4
32
Debata w sprawie utworzenia Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej
rozwijających i integrujących się wspólnot. Punktem wyjścia dla budowy Wspólnoty
Wschodnioazjatyckiej w oparciu o idee trzech wspólnot jest rozpoczęcie współpracy w ramach wspólnoty gospodarczej, która poprzez „rozlanie się” na wspólnotę
polityczną oraz wspólnotę społeczno - kulturową, utworzy Wspólnotę Wschodnioazjatycką. Istotą powyższej idei jest przedmiotowy charakter współpracy. Stawia to
państwa analizowanego regionu przed wyzwaniem, jakim jest konieczności znalezienia równowagi pomiędzy państwami rozwiniętymi (Japonia, Chin, czy Korea Południowa), a państwami słabo rozwiniętymi (Laos, Birma, Kambodża). W dalszym
toku proces ten wymusi na ośrodkach decyzyjnych poszczególnych państw regionu
rozszerzenie współpracy, wychodzącą poza wspólnotę gospodarczą.
Z kolei współpraca w oparciu o ideę strefy wolnego handlu ma charakter podmiotowy, szczegółowo określa podmioty w ramach dwóch wydzielonych subregionów. W pierwszej kolejności współpraca ma doprowadzić do zaciśnięcia współpracy
w dwóch wydzielonych subregionach, a następnie pomiędzy dwoma wykształconymi
wcześniej subregionami, to jest subregionie Azji Północno - Wschodniej oraz Azji
Południowo - Wschodniej. Efektem powyższej współpracy ma być utworzenie Północno - Wschodniej Strefy Wolnego Handlu (skupiającej Chińską Republikę Ludową, Japonię, Koreę Południową) oraz Południowo – Wschodniej Strefy Wolnego
Handlu (skupiającej państwa wchodzących w skład Stowarzyszenia Narodów Azji
Południowo – Wschodniej – ASEAN). Toteż podstawowym warunkiem utworzenia Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej jest osiągnięcie przez państwa wyżej wymienionych stref porównywalnego poziomu gospodarczego7. Jednakże przy realizacji
Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej w oparciu o idee strefy wolnego handlu istnieje
ryzyko pogłębiania nierówności w poziomie rozwoju gospodarczego pomiędzy państwami, które wchodzą w skład każdej z wyżej wymienionych stref wolnego handlu.
2.1.2. Idea porozumień handlowych
Odmienne założenia leżą u podstaw koncepcji porozumień handlowych, której głównym propagatorem jest Negesh Kumar. Zbudowanie Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej w oparciu o ten model zakłada zawieranie bilateralnych porozumień
pomiędzy państwami Azji Wschodniej. Istotą idei regionalnych porozumień handlowych jest utworzenie sieci zależności gospodarczych pomiędzy państwami analizowanego regionu. Za realizacją Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej w oparciu o idee
porozumień handlowych przemawia fakt, iż porozumienia handlowe są płaszczyzną,
na której państwa mają najwięcej wspólnych interesów.
H. Soesastro, s. 13.
7
33
Justyna Trubalska
Powyższa idea zyskuje zwolenników głównie ze względu na jej pragmatyczny charakter8. W praktyce oznacza zbudowanie Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej w oparciu
o bilateralne, luźne porozumienia pomiędzy poszczególnymi państwami Azji Wschodniej.
Pozytywną stroną zbudowania Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej na bazie idei
regionalnych porozumień handlowych jest jej wysoki poziom specjalizacji w sektorze, w którym zostanie nawiązana współpraca. Z drugiej strony budowanie Wspólnoty w oparciu o analizowaną ideę może mieć negatywne skutki w postaci wystąpienia
efektu „spaghetti blow”9. Cechą charakterystyczną wspomnianego efektu jest przede
wszystkim brak podmiotu – władzy koordynującej zachowania państw, jak również
przypadkowością takiej współpracy. Przypadkowość będzie wynikiem braku popieranego przez wszystkie państwa wspólnego celu.
Należy pamiętać, że dla propagatorów idei porozumień handlowych Wspólnota
Wschodnioazjatycka ma stworzyć ramy współpracy dla stosunków bilateralnych zawieranych przez państwa azjatyckie. Dzięki temu państwa wchodzące w jej skład będą
osiągały maksymalne korzyści płynące ze współpracy handlowej. Doprowadzi to do
stopniowego niwelowania różnic występujących w poziomie rozwoju gospodarczego
pomiędzy poszczególnym państwami regionu Azji Wschodniej. W następstwie zmniejszy dystans pomiędzy państwami najsłabiej rozwiniętymi, a państwami rozwiniętymi.
Efekt „spaghetti blow” nie przekreśla jednak szans na zbudowanie Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej w oparciu o idee regionalnych porozumień handlowych.
Wspomniany efekt stanowi wyzwanie dla ośrodków decyzyjnych i wymusza na nich
wypracowanie standardów oraz wyłonienie ośrodka koordynacji wspomnianych procesów. Ponadto wzrost współzależności prowadzi do sytuacji, w której użycie siły
i zaburzenie współpracy przestaje być opłacalne dla podmiotów biorących udział we
współpracy. Jak podkreślił, J. Levy „wojna przestaje być ekonomiczna, ponieważ
kumuluje negatywne tendencje w postaci, zmniejszenia liczby ludności, zniszczenia
ośrodków przemysłu, wzrostu stopy zadłużenia państwa, co prowadzi do utraty zysków, przekłada się na spadek w handlu międzynarodowym”10. Powyższe działanie
będzie stanowiło pewnego rodzaju katalizator negatywnych tendencji, jak również
umożliwi współpracę w ramach pozostałych płaszczyznach.
Recommendations Towards the Realization of an East Asian Community - Working to Build
Confidence with East Asian Countries, Tokio 2006, s. 8–9.
9
Ji Ken, Emerging East Asia Community?, The Japan - USA Dialogue, an East Asia Community and
the United States, Conference Paper, Tokio 2006, s. 6–8.
10
J. Czaputowicz, Bezpieczeństwo międzynarodowe w teoriach stosunków międzynarodowych, [w:]
Bezpieczeństwo międzynarodowe, Teoria i praktyka, red. K. Żukowska, M. Gracik, Warszawa
2006, s. 61.
8
34
Debata w sprawie utworzenia Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej
Entuzjaści idei porozumień handlowych stoją na stanowisku, iż właśnie przez
współpracę w takiej formie dojdzie do wykształcenia efektywnej i silnej Wspólnoty
Wschodnioazjatyckiej. Tak powstały blok zostanie utworzony pod nazwą Azjatycka
Wspólnota Gospodarcza (Asian Economic Community)11. Za takim stanem rzeczy
przemawia zdaniem N. Kumara tworzenia coraz szerszych sieci zależności pomiędzy
państwami regionu Azji Wschodniej.
2.2. Koncepcje polityczne
Problemy wynikające z debaty w sprawie idei politycznych Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej wynikają, z faktu braku w Azji Wschodniej wspólnych priorytetów politycznych. Istotnym problemem są kwestie związane z bezpieczeństwem, do tej pory
państwa regionu Azji Wschodniej nie wykształciły mechanizmu systemu bezpieczeństwa kolektywnego. Wyżej wymienione problemy nie stanowią katalogu zamkniętego. Podejmowane, a następnie implementowane decyzje na płaszczyźnie politycznej
mają znaczący wpływ na działania podejmowane na pozostałych płaszczyznach12.
Debata w sprawie utworzenia Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej na płaszczyźnie politycznej stawia pytania dotyczące przede wszystkim charakteru współpracy.
Poniżej zostaną poddane analizie koncepcje polityczne takie jak: idea pokojowego
współistnienia oraz idea pragmatycznego partnerstwa.
2.2.1. Idea pokojowego współistnienia
Koncepcja pokojowego współistnienia została wypracowana na forum Grupy
ds. Wizji Azji Wschodniej (East Asian Vision Group). W dokumencie przygotowanym przez ekspertów wchodzących w jej skład ideę pokojowego współistnienia zdefiniowano jako współpracę państw podejmowaną na zasadach współpracy funkcjonalnej, przyczyniającej się do zbliżania państw Azji Wschodniej w celu zbudowania
Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej13.
Cechą łączącą państwa wchodzące w skład Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej
będzie wspólne przeznaczenie oraz rozwiązywanie wspólnych wyzwań, przed którymi stoją państwa Azji Wschodniej. Należy zwrócić uwagę, iż szeroka współpraca po-
N. Kumar, Towards a Broader Asian Community: Agenda for the East Asia Summit, New Delhi
2005, s. 8–9.
12
T. Yamada, Toward a Principled Integration of East Asia: Concept of an East Asia Community, To‑
kio 2005, s. 28–34.
13
East Asia Vision Group, Towards an East Asian Community Region of Peace, Prosperity and
Progress, Dżakarta, 2001 , s. 15–17.
11
35
Justyna Trubalska
lityczna, oparta na poszanowaniu kwestii rządów narodowych, wzmocni region Azji
Wschodniej na arenie międzynarodowej oraz przyczyni się do rozszerzenia udział
regionu w procesach i ewolucji nowego porządku światowego.
Jak wskazuje profesor Yoshide Say proces budowy Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej w oparciu o idee pokojowego współistnienia przyczyni się do zbudowania wspólnoty bezpieczeństwa. Jego zdaniem kwestie polityczne, a nie gospodarka stanowią siłę napędową dla rozwoju budowy Wspólnoty. Zdaniem Saya
kwestie bezpieczeństwa będą konstytuować rozwój współpracy również po osiągnięciu Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej. W dalszej perspektywie idea pokojowego współistnienia przyczyni się do uwrażliwienia nowo powstałego bloku na
zagrożenia płynące zarówno z zewnątrz, jak i z wewnątrz regionu. Poza tym blok
bezpieczeństwa, jakim stanie się Wspólnota Wschodnioazjatycka, w swoich ramach wypracuje mechanizmy efektywnego reagowania na pojawiające się zagrożenia14.
Z kolei Tan Sir podkreśla, iż istotą Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej zbudowanej w oparciu o idee pokojowego współistnienia ma być jej multilateralny charakter.
Stawia, więc to powstającą Wspólnotę w opozycji do bilateralnych stosunków pomiędzy poszczególnymi państwami regionu ze Stanami Zjednoczonymi, które obecnie tworzą system „hub and spoke architecture”15.
Wydaje się, iż rządy państw Azji Wschodniej popierają idee pokojowego współistnienia. Świadczą o tym działania, jakie podejmują, między innymi stopniowa redukcja broni, eliminacja konfliktów zbrojnych w ramach analizowanego obszaru.
Jak podkreśla, były premier Australii John Howard, realizacja idei pokojowego
współistnienia przyczyni się do tego, że państwa biorące udział w jej tworzeniu odejdą od utartego schematu, jakim jest budowanie bloku opartego na dominacji jednego
państwa. Jego zdaniem w następstwie tak prowadzonej integracji nastąpi otwarcie
Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej na współpracę z podmiotami pochodzącymi spoza
regionu Azji Wschodniej16.
Wspólnota Wschodnioazjatycka zbudowana na bazie analizowanej idei przyczyni się do zbudowania bloku państw, którego priorytetem będą stanowił działania
zmierzające do budowania pokoju, a co za tym idzie szeroko rozumianego rozwoju.
Z. Yongjin, The Pursuit of an Ideal in East Asia, >> http://www.iseas.edu.sg/viewpoint/zy9may07.
pdf << [odczyt. 23.06.2007].
15
T. Sir, The Making of an EastAsian Community: Strategic, Challenges, Strategic Responses, Tokio 2004,
s. 4 - 6.
16
S. Shigematsu, CEPEA: It is Possible to Organized Asian - Oceanic Community?, “The Otemono
Journal of Australian Studies”, 2006 vol. 32, s. 26.
14
36
Debata w sprawie utworzenia Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej
2.2.2. Idea pragmatycznego partnerstwa
Przeciwwagą dla prezentowanej powyżej idei jest idea pragmatycznego partnerstwa, która jest promowana przez CEPEA (Comprehensive Economic Partnership in
East Asia). Główne założenia idei pragmatycznego partnerstwa zostały przedstawione w kilku punktach:
• Państwa regionu Azji Wschodniej powinny podzielać wspólną wizję
wspólnoty oraz określić i dążyć do jednego wspólnego celu, czyli utworzenia
Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej;
• Współpraca w sektorach o wysokim poziomie rozwoju;
• Wybranie obszaru współpracy, który w przyszłości będzie siłą napędową
procesu budowy Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej;
• Wypracowanie standardów implementacji podjętych decyzji i przyjętych reguł
działania, które mają na celu ułatwienie współpracy;
• Wypracowanie mechanizmów mających zapewnić swobodę w przepływie
ludzi oraz współpracy w dziedzinie energii i środowiska;
• Wypracowanie mechanizmów służących unifikacji standardów, a także przyjęcie
norm prawa, ze szczególnym uwzględnieniem praw własności intelektualnej;
• Rozszerzenie kręgu podmiotów biorących udział w procesie budowy
Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej o podmioty nie wchodzące w skład regionu
Azji Wschodniej.
Realizacja powyższych założeń otworzy możliwość współpracy dla Australii, Nowej
Zelandii oraz Indii, jednak przy zachowaniu pierwszeństwa w procesie budowy Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej państwom, które biorą udział w procesie ASEAN +3.
Należy zaznaczyć, iż rozszerzenie członkostwa na państwa pochodzące spoza
regionu ma znaczenie pragmatyczne. Jak podkreśla S. Shigematsu, „państwa z zewnętrznego kręgu, będą stanowiły barierę ochronną dla zmaterializowania się koncepcji Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej”17.
Zwolennikiem idei pragmatycznego partnerstwa jest Yasuhiro Nakasone, który
podczas spotkania w ramach EAS w Kuala Lumpur, postulował rozszerzenie Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej o Federację Rosyjską. Głównym argumentem, który
przytacza są zasoby surowców energetycznych. Ponadto, proponuje również członkostwo Stanów Zjednoczonych, ze względu na wsparcie udzielane dla regionalnego
systemu bezpieczeństwa18.
Tamże, s. 20 – 26.
Asian Leaders Trade Ideas to Build Regional Cooperation
>>http://www.nni.nikkei.co.jp/FR/NIKKEI/inasia/future/2006/2006news11.html<<
[odczyt. 29.05.2006].
17
18
37
Justyna Trubalska
Przydatność oraz skuteczność idei pragmatycznego partnerstwa dostrzegł również Tan Sri. Jego zdaniem idea pragmatycznego partnerstwa jest oparta na zasadach
demokratycznych. Zadaniem wspomnianego profesora istotą powyższej idei jest
zbudowanie Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej, przy czym jak zaznacza idea pragmatycznego partnerstwa ma w przyszłości zapobiec wyłonieniu hegemona, dzięki
czemu pomiędzy państwami członkowskimi będą panowały zasady równowagi i niedyskryminacji19.
2.3. Koncepcje społeczno – kulturowe
Jak wspomniano powyżej region Azji Wschodniej jest w dużym stopniu podzielony pod względem kulturowym. Ze względu na wspomnianą różnorodność, region Azji
Wschodniej określany jest mianem mozaiki20. Dlatego mówiąc o wartościach uznawanych przez narody Azji Wschodniej można odwołać się do filozofii Konfucjusza. Przyjęcie tego systemu powoduje implikacje w stosunkach między tamtejszymi państwami.
Tworzy to problem w postaci trudności w wypracowaniu wspólnych wartości, które
byłyby podzielane przez wszystkie państwa należące do analizowanego regionu.
Afirmowanie zasady suwerenności zapewnia nieinterwencje w wewnętrzne
sprawy państw i przekłada się na potrzebę zachowania kulturowej tożsamości, jak
również oznacza brak zgody na bezwarunkowe przyjmowanie wartości Zachodu,
a w szczególności brak zgody na uznanie wartości zachodnich za wartości uniwersalne 21. Dlatego też w tej części opracowania zostanie przedstawiona koncepcja wartości azjatyckich.
2.3.1. Idea wartości azjatyckich
Dopełnieniem koncepcji gospodarczych i politycznych jest idea wartości azjatyckich, która oddaje najpełniej aspirację, jakimi kierują się rządy państw azjatyckich
w swoich działaniach. Idea wartości azjatyckich jest powiązana z koncepcją zbudowania
Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej zaproponowanej przez dr Mahathira Mohammada.
Podobnego zdania jest również Lee Kuan Yew. Propagatorzy idei wartości azjatyckich
przeciwstawiają upadek zachodniego społeczeństwa, bogatej cywilizacji azjatyckiej.
Jak twierdzi, Mahathir Mohammad sukces gospodarczy, jaki odniosły państwa regionu
Azji Wschodniej jest efektem wartości azjatyckich. Tożsamość azjatycka stanowi podstawę kreowania dobrze prosperującego społeczeństwa. Ponadto dogłębne i przejrzyste
T. Sri, s. 7.
S. Ginsburg, J.E. Brusch, The Pattern of Asia, Nowy Jork 1958, s. 24.
21
E. Haliżak, Wspólnota Pacyfiku, a Wspólnota Wschodnioazjatycka, Warszawa 2006, s. 27–28.
19
20
38
Debata w sprawie utworzenia Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej
wypracowanie wspólnych wartości zapewni stworzenie unikalnej i oryginalnej Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej22. Krytyczne spojrzenie na liberalną demokrację, która
w sposób bezkrytyczny jest promowana przez Zachód, jego zdaniem przyczyniła się
do „rozkładu i niszczenia dobrze zapowiadające się wspólnoty w imię indywidualnych
praw, niszczenia wiary, uprzywilejowanych instytucji, które niszczą społeczeństwo”23.
Natomiast Lee Kuan Yew, przekonuje, że Zachód odrzucił wartości azjatyckie,
poprzez zanegowanie faktu „stawania się” regionu Azji Wschodniej centrum świata.
W swoich wypowiedziach pokazuje niewydolność zachodniego systemu wartości,
spowodowaną w głównej mierze położeniem nacisku na prawa indywidualne, a nie
jak ma to miejsce w regionie Azji na prawa kolektywne24.
Powyższy punkt widzenia podziela również premier Gog Chok Tong, który
stwierdził: „Kontynuowanie sukcesu, poprzez prowadzenie poprawnej polityki gospodarczej nie jest wystarczające. Ważne są również czynniki niegospodarcze - jak
określenie sensu wspólnoty i obywatelstwa, dyscyplina i ciężka praca, silne wartości
moralne i więzi rodzinne. Typ społeczeństwa determinuje funkcjonowanie państwa
oraz struktur w skład, których wchodzi państwo. Najważniejsze jest poczucie społecznej solidarności i identyfikacji narodowej. Bez tych kluczowych czynników nie
możemy być szczęśliwym i dynamicznym społeczeństwem”25.
Jedną z głównych przesłanek idei wartości azjatyckich jest uznanie interesów
wspólnoty nad interesami jednostki. Taki stan rzeczy jest wynikiem świadomości
poczucia grupy, przejawiającej się w lojalności w stosunku do członków rodziny,
klanów, sąsiedztwa, a skończywszy na wspólnocie. Świadomość grupy prowadzi do
działania na rzecz wspólnoty. Połączenie hierarchicznego modelu społeczeństwa,
pielęgnowanie wartości takich, jaki oszczędność, oddanie rodzinie oraz ciężka praca,
ma wpływ na wzrost moralności publicznej, harmonii, jak również przyczynia się do
dynamicznego rozwoju społeczeństwa w regionie Azji Wschodniej.
Idea wartości azjatyckich narodziła się z przekonania o tym, iż zachodni styl
demokracji przyczynił się do niezdyscyplinowania i stworzenia warunków hamujących rozwój. Nacisk jaki kładą rządy państw zachodnich na prawa indywidualne oraz
kwestie wolności obywatelskich przyczynia się do destabilizacji w poszczególnych
regionach świata. Wobec powyższego Mahathir Mohammad przekonuje, iż wartości
C. Hernandez, An Open Community with Universal Values, Tokio 2003, s. 20–21.
W. A. Manan, A Nation in Distress: Human Rights, Authoritarianism, and Asian Values in Malaysia,
“Journal of Social Issues in Southeast Asia”, 1999, vol. 14, s. 360–368.
24
L. Kuan Yew, Democracy Human Rights and the Realities, Przemówienie wygłoszone w dniu 10
listopada 1992 roku w Cambridge.
25
W. A. Manan, s. 362.
22
23
39
Justyna Trubalska
europejskie są wartościami europejskimi, natomiast wartości azjatyckie są wartościami uniwersalnymi26.
Celem idei wartości azjatyckich jest zbudowanie silnego społeczeństwa regionu
Azji Wschodniej, co w dalszej perspektywie przyczyni się do łatwiejszego wyartykułowania wspólnego przeznaczenia oraz wzmocnienia Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej. Istotą idei wartości azjatyckich jest zachowanie unikalności regionu Azji
Wschodniej, przy równoczesnym otwarciu się na kwestie dotyczące praw człowieka,
demokracji oraz wolności.
Podobnego zdania jest Carolina Hernandez. Jej zdaniem idea wartości azjatyckich wypracowana na bazie wspólnej tożsamości ma zabezpieczyć mieszkańców regionu Azji Wschodniej przed marginalizacją i przekształceniem ich w ludzi Zachodu
drugiej kategorii. Sugeruje jednak, iż wypracowanie wartości azjatyckich powinno
polegać na połączeniu najlepszych zachodnich oraz wschodnich wartości. Zdaniem
Hernandez wartości wschodnie/azjatyckie będą stanowiły podstawę tożsamości
i spójności regionalnej, natomiast wartości zachodnie będą warunkowały proces budowy Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej, czyniąc ją dynamiczną i dojrzałą. Powyższa
synteza wpłynie na ścisłą integrację oraz wypracowanie w ramach ugrupowania mechanizmów współpracy wielostronnej w duchu zrozumienia i zaufania27.
3. Formy Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej
Dopełnieniem powyższych koncepcji Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej jest
wykształcenie dwóch form Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej: Stowarzyszenie Narodów Azji Południowo - Wschodniej (ASEAN) oraz Wspólnota Gospodarcza Azji
i Pacyfiku (APEC). Obecnie toczy się debata, która z form ma większe szanse na
realizowanie Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej.
3.1. Wspólnota Gospodarcza Azji i Pacyfiku (APEC)
Od początku istnienia Wspólnota Gospodarcza Azji i Pacyfiku jest traktowana,
jako główne forum współpracy w regionie. Wpisuję się ona w logikę współpracy w ramach Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej. Na płaszczyźnie gospodarczej odzwierciedla
ideę porozumień handlowych, natomiast na płaszczyźnie politycznej idee pragmatycznego współistnienia. Należy również zauważyć, że główną płaszczyzną współpracy
w ramach APEC jest gospodarka. Zgoda na uczestniczenie w pracach ugrupowania
Stanów Zjednoczonych, pokazuje akceptację obecności tego państwa w regionie.
Tamże, s. 417.
C. Hernandez, s. 20–21.
26
27
40
Debata w sprawie utworzenia Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej
W kwestiach gospodarczych, taki stan rzeczy spowodowany jest głównie zdobyciem rynku zbytu dla towarów pochodzących z regionu Azji Wschodniej. Pokazuje
również, że państwa Azji Wschodniej dążą - chociaż w bardzo ostrożny sposób - do
„otwarcia się” na gospodarki nie wchodzące w skład regionu azjatyckiego. Od 1994
roku APEC podejmuje działania na rzecz liberalizacji handlu, jednak z zachowaniem
swojej specyfiki odnoszącej się do liberalizacji jednostronnej. W praktyce oznacza to
możliwości przyznania przywilejów państwom nie wchodzącym w skład Wspólnoty
Gospodarczej z jednej strony oraz przyznanie poszczególnym państwom APEC możliwości przyznawania preferencyjnych taryf handlowych państwom spoza regionu, bez
konieczności zgody pozostałych państwa członkowskich28. Dzięki tak prowadzonej
polityce proeksportowej państwa członkowskie APEC dążą do pozbycia się nadwyżek
w produkcji oraz otwarcia się na inwestycje zagraniczne w regionie.
Tan Sri, przekonuje, iż ze względu na charakter współpracy, nie można doprowadzić do wyeliminowania Wspólnoty Gospodarczej Azji i Pacyfiku ze stosunków międzynarodowych w regionie. Ponadto zwraca uwagę, iż w ramach Wspólnoty
Wschodnioazjatyckiej państwa wchodzące w jej skład powinny wypracować mechanizmy prowadzące do głębokiej i efektywnej współpracy29.
Na płaszczyźnie politycznej APEC również pełni doniosłą rolę. Argumentem
przemawiającym na rzecz APEC jest jej niski poziom instytucjonalizacji, co w początkowej fazie zachęca państwa regionu Azji Wschodniej do działania w ramach
tego ugrupowania. Istotne znaczenie APEC ma jej wpływ, jaki wywiera na stabilizację i bezpieczeństwo w omawianym regionie.
Jednak częściowe uzależnieni Wspólnoty Gospodarczej od Stanów Zjednoczonych, oraz brak mechanizmów wspólnego decydowania o przyznaniu przywilejów państwom spoza regionu przyczynia się do tego, że w przyszłość Wspólnota
Wschodnioazjatycka zbudowana o taki model współpracy może doprowadzić do nieukonstytuowania się trzeciego bloku gospodarczo - politycznego, jakim w założeniu
ma być Wspólnota Wschodnioazjatycka.
Zdaniem Tran Trong Toan’a odpowiednią formą współpracy jest Wspólnota Pacyfiku w ramach, której należy promować regionalną unikalność, która jest wynikiem jej
wielopłaszczyznowego charakteru. Jak podkreśla działania na forum APEC przyczynią
się do uwrażliwienia państw na różnorodność i akceptację30. Ponadto za powodzeniem
tej a nie innej formy przemawiają podjęte inicjatyw takie jak: Dialogue on Interfa R. Galpin, APEC in a New International Order The National Buremu of Asian Research, Waszyngton
1995, s. 15.
29
T. Sri, s. 10.
30
T. T. Toan, APEC Inter – Cultural and Faith Sympodium, Jakarta 2006.
28
41
Justyna Trubalska
ith Cooperation: Community Building and Harmony, osiągnięty w Jakarcie w grudniu
2004 roku, Asia-Europe Meeting Inter-Faith Dialogue, osiągnięte w Balii w czerwcu
2005 roku oraz Declaration of the Cebu Dialogue on Regional Interfaith Cooperation
for Peace, Development and Human Dignity – w Cebu w marcu 2006 roku.
3.2. Stowarzyszenie Narodów Azji Południowo – Wschodniej (ASEAN)
Kolejną z proponowanych form współpracy w regionie Azji Wschodniej jest
Stowarzyszenie Narodów Azji Południowo – Wschodniej. Zdaniem Li Luoli Stowarzyszenie Narodów Azji Południowo – Wschodniej stanowi kamień węgielny Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej. Argumenty które przytacza odnoszą się do efektywnej
współpracy na płaszczyźnie gospodarczej, która powinna być kontynuowana. Po
drugie zwraca uwagę na płaszczyznę polityczną, w ramach której nastąpi wzmocnienie dialogu i komunikacji poprzez organizowanie corocznych spotkań przywódców
i ministrów. Podkreśla również sukces państw ASEAN, które przez podejmowane
inicjatywy stały się płaszczyzną współpracy pomiędzy państwami Stowarzyszenia,
a gospodarkami trzech państw: Chin, Japonii oraz Korei Południowej. Wspomniane państwa podpisały ze Stowarzyszeniem porozumienia tzw. ASEAN+1. Działania
podejmowane na forum ASEAN powodują, iż odgrywa ono kluczową rolę w procesie budowania Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej i jest niezbędnym elementem
w integracji gospodarczej w regionie Azji Wschodniej31.
ASEAN urzeczywistnia idee bloków handlowych, przyczynia się do rozwoju
gospodarczego państw subregionu Azji Południowo – Wschodniej, a przede wszystkim stwarza warunki dla rozwoju współpracy dwu- i wielostronnej.
Państwa członkowskie ASEAN są przekonane o roli, jaką odgrywa Stowarzyszenie w procesie budowy Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej. W ramach Stowarzyszenia opracowano własną koncepcję wspólnoty. Jak podkreśla członek the Japan
Forum on International Relations, Inc. Yoshida Haruki ASEAN, ze względu na zakres współpracy, ma do spełnienia bardzo ważną rolę w tworzącej się Wspólnocie
Wschodnioazjatyckiej. W ramach swojej działalności Forum Regionalne ASEAN
(ASEAN Regional Forum) obok kwestii gospodarki, podejmuje również kwestie bezpieczeństwa. Tym samym, sprawia, iż Stowarzyszenie spełnia istotną rolę w procesie
budowy Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej32.
Za dominującą rolą ASEAN w procesie tworzenia Wspólnoty Wschodnioazjatyc L. Luoli, s. 39 – 45.
D.W. Edgington, Road to ASEAN – 10. Japanese Perspectives on Economic Integration, “Pacific
Affairs”, 2001, vol. 74, s. 286–274.
31
32
42
Debata w sprawie utworzenia Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej
kiej oraz jej dalszego funkcjonowania przemawia liczba inicjatyw podejmowanych w jej
ramach. Do głównych należy zaliczyć proces ASEAN+3 oraz Szczyt Azji Wschodniej
(East Asia Summit). Pierwszy z nich tworzy ramy współpracy dla państw członkowskich
ASEAN z państwami subregionu Azji Północno – Wschodniej. Efektem współpracy
wymienionych podmiotów jest przyjęcie Deklaracji z Kuala Lumpur, w której powtórzono, iż realizacja Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej stanowi cel długoterminowy. Dążenie państw członkowskich ASEAN+3 do zbudowania Wspólnoty jest spowodowane
wspieraniem regionalnego pokoju i bezpieczeństwa oraz szeroko pojętego dobrobytu,
a także wspieraniem współpracy na wszystkich płaszczyznach. Jak podkreślono we
wspomnianej Deklaracji: ”Rozwój osiągnięty w ramach procesu ASEAN +3, przyniesie wielostronne korzyści i bliższe powiązania państw uczestniczących, na wszystkich
płaszczyznach, co przełoży się na zbudowanie Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej”33.
Należy również pamiętać, iż przedstawiciele państw wchodzących w skład
ASEAN kładą duży nacisk na przyspieszanie implementacji krótko, średnio oraz długoterminowych założeń sformułowanych przez Grupę Studyjną ds. Azji Wschodniej
(East Asian Study Group) w Finaly Report 34.
Rząd Chin popiera proces ASEAN +3 i przypisuje mu przewodnią rolę w procesie budowania Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej. Jak podkreśla, członkostwo 13
państw we Wspólnocie Wschodnioazjatyckiej jest optymalne i zapewnia powstającej
Wspólnocie charakter zamknięty tylko i wyłącznie do państw azjatyckich35.
Podobnego zdania są również rządy Malezji oraz Tajlandii. Premier Malezji
Abdullah Badawi podkreślił, że trzon tworzącej się Wspólnoty stanowią państwa
ASEAN +3: „Rozmawiamy o Wspólnocie Wschodnioazjatyckiej, nie wiem jak ma
do niej należeć Australia, czy też Nowa Zelandia. Nawet, jeśli wspomniane państwa
są bliskimi sąsiadami, nie mają wspólnych interesów. Z kolej odwrotna sytuacja jest
z Indiami, które mają wspólne interesy z państwami regionu Azji Wschodniej”36.
Takie identyfikowanie procesu Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej sprzyja szczegółowej definicji podmiotów współpracy, tworząc w ten sposób zamknięty katalog
członków przyszłej Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej.
Kolejnym procesem w ramach ASEAN są Szczyty Azji Wschodniej (EAS),
które zostały zaproponowane przez Grupę ds. Wizji Azji Wschodniej. Powyższa
forma współpracy została wymieniona zarówno w kategorii celów średnio- , jak
i długoterminowych. Mimo, iż początkowo EAS stanowiło zmodernizowaną wer
35
36
33
34
aseansec.org
S. Leong, The Road to East Asian Community, Osaka 2006, s. 6.
D.W. Edgington, s. 284 - 286.
Recommendations Towards the Realization…, s. 51–58.
43
Justyna Trubalska
sję ASEAN+3, jej znaczenie wzrosło. Według Deklaracji z Kuala Lumpur EAS
stanowi: „otwarte, przejrzyste, zewnętrznie nastawione forum, którego uczestnicy, dążą do umocnienia światowych norm i uniwersalnie rozpoznawalnych wartości. Dzięki temu to właśnie EAS będzie centrum współpracy regionalnej w Azji
Wschodniej”37.
Jak słusznie zauważył Ralph Cossa, realizacja Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej na bazie EAS przyczyni się do rozszerzenia podmiotów biorących udział w procesie, co z kolei zapewni powstającej Wspólnocie Wschodnioazjatyckiej otwarty
i niezdefiniowany zakres podmiotowy. W ramach EAS współpraca ma objąć państwa, które tradycyjnie były uważane za państwa spoza regionu. Powyższa sytuacja
może w przyszłości przyczynić się do redefinicji pojęcia regionu Azji Wschodniej.
Wątpliwości budzi otwarty charakter współpracy, który może doprowadzić do zahamowania działań zmierzających do pogłębienia współpracy w ramach Wspólnoty
Wschodnioazjatyckiej38.
Przeciwnego zdania jest premier Badawi, który podkreśla, iż: „EAS nie może
odgrywać kluczowej roli w budowaniu Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej, ponieważ
państwa biorące udział w spotkaniach nie podzielają wspólnych interesów, a Wspólnota Wschodnioazjatycka to przede wszystkim wspólnota interesów”39.
Obok zmian w podejściu do wartości akceptowanych przez rządy państw regionu Azji Wschodniej na forum Stowarzyszenia państwa członkowskie dokonały
zwrotu w myśleniu i podejściu do kwestii demokracji oraz ochrony praw indywidualnych. Państwa zainicjowały programy, których głównym celem jest promocja
standardów demokratycznych oraz rządów prawa, co przyczyniło się do przyjęcia
deklaracji w Balii Concorde II40.
Za pełną akceptacją powyższej formy w ramach budowy Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej przemawia zbudowanie świadomości oraz obudzenie w rządach poszczególnych państw poczucia przynależności do regionu Azji Wschodniej. ASEAN
jest akceptowane przez główne gospodarki azjatyckie, co sprzyja realizacji regionalnych inicjatyw41.
H. Soesastro, Building an East Asian Community Through Trade and Investment Integration,
Jakarta 2003, s. 16.
38
R. Cossa, East Asian and the United States: U.S. View - One Step Forward, Two Steps Back?, Tokio
2006, s. 64.
39
Tamże., s. 51.
40
S.Shanmuganathan, An East Asian Community? Regional and Global Dynamics: What the numbers
say?, Kioto 2007, s. 64 – 65.
41
D.T. Luong, Regional Powers and the Building of an East Asian Community, Hanoi 2004, s. 4–9.
37
44
Debata w sprawie utworzenia Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej
Zdaniem B. Womack’a Stowarzyszenie odniesie również sukces w sferze wartości. Zwraca on uwagę na zmianę w myśleniu w kwestiach wartości demokratycznych jego członków. Mimo, nieudanej interwencji w Birmie, nastąpił zwrot w myśleniu liderów ASEAN, która rozpoczęła promocję i przyczynia się od ochrony
podstawowych standardów demokratycznych i praw człowieka. Jednocześnie nadmienia, iż współpraca społeczna i kulturowa jest spoiwem procesu budowy Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej42.
Podobnego zdania jest Tan Sri, który przypisuje pierwszoplanową rolę Stowarzyszeniu Narodów Azji Południowo - Wschodniej. Jego zdaniem jest to jedyne forum,
w ramach którego odbywa się szeroka debata dotycząca kwestii związanych ze społeczeństwem takich jak: zdrowie, edukacja, wymiana kulturowa. Proces ASEAN+3 jest
przykładem współpracy funkcjonalnej w ramach, którego uczestnicy dążą do zbudowania regionalnych mechanizmów współpracy. Poza tym, jest to jedna z nielicznych form,
która dąży do połączenia wysiłków w ramach płaszczyzny społeczno – kulturowej,
łączy w sobie działania rządów poszczególnych państw, organizacji społecznych oraz
organizacji pozarządowych. Zdaniem uczestników procesu wspomniane trzy poziomy
współpracy odgrywają znaczącą rolę w budowaniu więzi kulturowych i tworzeniu ułatwień oraz rozwiązań w kwestiach społecznych. Dzieje się tak poprzez podejmowanie
różnych programów działania jak utworzenie „the ASEAN People’s Assembly” (APA),
która dzięki corocznym spotkaniom przedstawicieli społeczeństw promuje zawieranie
stosunków i nawiązywanie współpracy wśród organizacji społecznych państw wchodzących w skład Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo - Wschodniej43.
4. Uwagi końcowe
Decyzje podejmowane przez rządy państw, jak również ich implementacja,
miały przyczynić się do dostosowania zasad działania do nowej rzeczywistości międzynarodowej. Integracja w ramach Azji Wschodniej od początku napotykała wiele
trudności. Po pierwsze - ze względów gospodarczych - mimo szybkiego wzrostu gospodarczego analizowanego regionu, nadal występuje asymetria w poziomach rozwoju poszczególnych państw. Państwa południowej części regionu nie zbliżyły się
do poziomu rozwoju państw północnych. Po drugie – ze względów politycznych oraz
nierozwiązanych problemów terytorialnych. Jednak największym wyzwaniem, przed
B. Womack, China and Southeast Asia: Asymetry, Leadership and Normalcy, “Pacific Affairs”,
2003 vol. 76, nr 4, s. 529 - 535.
43
A. Tanaka, Prospects for East Asia Community, [w:] Challenges to Trilateral Cooperation, Tokio 2006,
s. 31.
42
45
Justyna Trubalska
którym stoją państwa Azji Wschodniej, jest wypracowanie wspólnych wartości podzielanych przez wszystkie państwa regionu.
Obecnie Wspólnota Wschodnioazjatycka jest w momencie „stawania się” (work
– in- progress). Duża liczba inicjatyw podejmowanych przez państwa świadczy
o wadze, jaką przywiązują rządy państw Azji Wschodniej do osiągnięcia Wspólnoty
Wschodnioazjatyckiej.
Szerokie spectrum działania państw regionu, objawiające się we współpracy
na płaszczyźnie gospodarczej, politycznej oraz kulturowo – społecznej dowodzi, że
proces budowania Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej stanowi ważny element polityk
zagranicznych państw azjatyckich.
Celem przeprowadzonej analizy jest przybliżenie problemów wynikających
z wielości koncepcji Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej oraz przedstawienie możliwości jej osiągnięcia.
Obecnie można prognozować, że Wspólnota Wschodnioazjatycka zostanie
zrealizowana w całości. Państwa Azji Wschodniej dzięki zbudowaniu Wspólnoty
Wschodnioazjatyckiej utworzą silny blok gospodarczy. Współpraca w ramach tak
funkcjonującej Wspólnoty przełoży się na współpracę na płaszczyźnie politycznej.
Ponadto doprowadzi do sytuacji, w której animozje historyczne nie będą odgrywały
pierwszoplanowej roli.
Realizacja Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej w oparciu o idee trzech wspólnot
przyczyni się do zlikwidowania dysproporcji gospodarczych występujących pomiędzy państwami regionu, co przełoży się na współpracę na pozostałych płaszczyznach.
Wyłoniony w powyższy sposób ośrodek koordynujący, zapewni alternatywę dla idei
porozumień handlowych.
Po osiągnięciu wysokiego stopnia integracji na płaszczyźnie gospodarczej oraz
politycznej, w sposób naturalny doprowadzi do momentu, w którym państwa przyjmą wspólne wartości azjatyckie. Wynika to przede wszystkim z faktu potrzeby oparcia współpracy nie tylko w oparciu o pragmatyczne przesłanki, od których zaczął
się proces budowy Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej. Za adaptacją wspólnych wartości przemawia również fakt, iż Wspólnota Wschodnioazjatycka ma stanowić nie
tylko wspólnotę państw, ale również wspólnotę społeczeństw, co w sposób naturalny
sprzyja wypracowaniu wspólnych wartości.
Podsumowując, należy stwierdzić, że zmaterializowanie koncepcji Wspólnoty
Wschodnioazjatyckiej będzie nową jakością w stosunkach międzynarodowych. Państwa wchodzące w jej skład będą w stanie określić standardy oraz normy współpracy, jak również będą miały wpływ na stosunki międzynarodowe. Dalszy rozwój
Wspólnoty Wschodnioazjatyckie przyczyni się do umocnienia pozycji regionu Azji
Wschodniej na arenie międzynarodowej.
46
Facta Simonidis, 2010 nr 1 (3)
Małgorzata Kwiatkowska
Rzeszów
[email protected]
Struktura i funkcjonowanie samorządu gminnego
w Republice Włoskiej w latach 1990-2010
The structure and operation of municipal government in the
Republic of Italy in the years 1990 -2010
Streszczenie:
Celem artykułu jest prezentacja gminy, podstawowej i zarazem najbliższej obywatelowi jednostki podziału administracyjnego państwa włoskiego. Jednostki autonomicznej, zaopatrzonej we własny statut i o określonych kompetencjach, której
funkcjonowanie jest gwarantowane na poziomie konstytucyjnym. Autorka spojrzy
na gminy z punktu widzenia włoskiego prawodawstwa, jako na podmioty posiadające osobowość publiczno-prawną i składające się z określonych elementów (ludność,
terytorium, mienie), aby potem przejść do omówienia struktury i funkcjonowania
organów gminy, sposobu ich wyboru (w zależności od liczby mieszkańców – system
większościowy dla gmin o liczbie ludności do 15 tys., proporcjonalny powyżej tej
liczby) oraz zadań leżących w ich kompetencji.
Słowa kluczowe: samorząd terytorialny, gmina we Włoszech, system wyborczy, wójt gminy, zarząd gminy, rada gminy
Summary:
The article presents the municipality, and also the closest primary citizen of the
political subdivisions of the Italian State. Autonomous units, equipped with its own
statutes and certain competence, whose operation is guaranteed in the constitution.
The author looks at community from the perspective of the Italian legislation, as
entities with a public - legal and consisting of certain elements (population, territory,
property), to then proceed to discuss the structure and functioning of the municipal
authorities, namely the mayor, board and municipal council , the method of their
choice (depending on the number of inhabitants, the majority of the system for municipalities with a population of 15 thousand., the proportion above this figure) and the
tasks falling within their competence.
Keywords: local government, commune in Italy, electoral sistem, village-mayor, communal council, board
47
Małgorzata Kwiatkowska
1. Uwagi wstępne
Włochy reprezentują południowo – europejski model samorządu terytorialnego. Na
jego trójszczeblowy system składa się 20 regionów (piętnaście o statusie zwyczajnym,
pięć o statusie specjalnym – wydzielonych ze względu na specyfikę kulturalno – społeczną
i etniczną), 107 prowincji (w tym dwie autonomiczne: Trydent i Bolzano) oraz 8.101 gmin.
W ciągu ostatnich lat, włoski samorząd terytorialny przeszedł głębokie przeobrażenia. Zostały one zapoczątkowane w 1990 roku, wraz z wprowadzeniem ustawy
reformującej organizację systemu samorządu lokalnego (ustawa numer 142 z 1990
roku zapis skrócony używany w prawodawstwie włoskim: L.142/1990)1. Stanowiła
ona impuls do rozpoczęcia żmudnego i kompleksowego procesu modernizacji administracji lokalnej. Jego kluczowym momentem okazał się rok 1993, kiedy to w chwili
poważnego kryzysu systemu politycznego, przyjęto ustawę wprowadzającą zmiany
do lokalnej ordynacji wyborczej, w tym bezpośrednie wybory organu wykonawczego
(L. 81/1993)2. Uwieńczeniem tego etapu reform, stało się opracowanie jednolitego
tekstu, który zbierał w całość, różne przepisy dotyczące podmiotów lokalnych.
W następstwie zmian ustawowych, została przeprowadzona reforma konstytucji, która zmieniła Tytuł V jej II części, poświęcony regionom i samorządowi terytorialnemu. W miejsce dualistycznego systemu relacji państwo – regiony, przyjęto
nowy porządek prawno – konstytucyjny oparty na trójpodziale: samorząd lokalny –
regiony – państwo. Ponadto zmieniono hierarchię podmiotów lokalnych, w którym to
gmina została usytuowana na pierwszym miejscu, jako jednostka lokalna najbliższa
obywatelom (zasada pomocniczości).
Proces reformowania systemu nie jest jednak zakończony. Wspólnoty lokalne podlegają ciągłej transformacji. Nowe ustawy wprowadzają zmiany do systemu
autonomii lokalnych. I tak na przykład ustawą finansową na rok 2010, ograniczono
wydatki samorządu terytorialnego (uszczuplając środki finansowe, które otrzymywał ze strony państwa, zmniejszając liczbę radnych, asesorów itd.) Pakiet bezpieczeństwa (Pacchetto sicurezza (L. 94/2009))3 jeszcze bardziej wzmocnił uprawnienie
wójta do interwencji i określił na nowo przyczyny rozwiązania rad gminnych i prowincjonalnych w przypadku wykrycia powiązań mafijnych. Reforma administracji
publicznej tzw. reforma Brunetta, postawiła sobie za cel sprawność, przejrzystość
Ustawa nr 142 z 8 czerwca 1990 r., Ordinamento delle autonomie locali, G.U. nr 135 z 12 czerwca
1990 r. ( S.O. nr 42).
2
Ustawa nr 81 z 25 marca 1993 r., Elezione diretta del sindaco, del presidente della provincia, del
consiglio comunale e del consiglio provinciale, G.U. nr 72 (S.O. z 27 marca 1993).
3
Ustawa nr 94 z 15 lipca 2009 r., Disposizioni in materia di sicurezza pubblica, G.U. nr 170 z 24 lipca
2009 r. (S.O. nr 128).
1
48
Struktura i funkcjonowanie samorządu gminnego w Republice Włoskiej...
administracji publicznej i wprowadzenie nowego sytemu oceniania pracowników.
Celem tych działań było usprawnienie funkcjonowania administracji publicznej.
Ustawa reformująca postępowanie administracyjne (L.69/2009)4, zmieniła organizację i działalność administracji publicznej wprowadzając także nowe formy publikacji
aktów (tablica ogłoszeń on – line). Ustawa o federalizmie fiskalnym (L. 42/2009)5,
otworzyła drogę do wprowadzenia w życie autonomii finansowej dochodów i wydatków zagwarantowanej w art. 119 Konstytucji Republiki Włoskiej.
2. Pojęcie gminy we włoskim prawodawstwie
G m i n a 6 stanowi podstawową jednostkę w ramach terytorialnej organizacji
państwa. Mieszkańcy gminy tworzą z mocy prawa obligatoryjny związek na danym
terytorium, uzyskując osobowość prawną7. Konstytucja Republiki Włoskiej w art.
114 charakteryzuje gminy, jako jednostki autonomiczne z własnymi władzami, statutami i kompetencjami. Gminy wraz z prowincjami, miastami metropolitarnymi, regionami oraz państwem biorą udział w kreowaniu ustroju republiki.
Normy rangi konstytucyjnej rozwija art. 3, ust. 2 dekretu legislacyjnego z dnia
18 sierpnia 2000 roku (dalej T.U.) zawierający jednolity tekst ustawy o ustroju samorządu terytorialnego. Zgodnie z nim, gmina jest podmiotem lokalnym, który reprezentuje daną wspólnotę, dba o zabezpieczenie jej interesów i promuje własny rozwój.
Dekret ten, stanowi podstawowy akt prawny, regulujący funkcjonowanie samorządu
terytorialnego we Włoszech8.
Gminę, można zatem określić, jako:
– podmiot lokalny (ente locale), o wyodrębnionej własnej sferze działania;
Ustawa nr 69 z 18 czerwca 2009 r., Disposizioni per lo sviluppo economico, la semplificazione, la
competitività nonché in materia di processo civile, G.U. nr 140 z 19 czerwca 2009 r. ( S.O. nr 95).
5
Ustawa nr 42 z 5 maja 2009 r., Delega al Governo in materia di federalismo fiscale, in attuazione
dell’articolo 119 della Costituzione, G.U. nr 103 z 6 maja 2009 r.
6
W. Misiuda – Rewera jest zdania, że istota gminy zawiera się w tym, że stanowi ona skupisko
rodzin, które żyją w tradycji swych przodków posługując się ojczystym językiem. Przywołuje
Dantego (współtwórcę języka włoskiego), który w autonomicznej gminie widział „szczyt” państwa.
Państwo, powinno być na służbie każdego obywatela i rodziny. To od właściwego ukształtowania
władzy lokalnej, zależy jakość stosunków na linii obywatel – państwo. Gmina – najniższy szczebel,
a zarazem szczyt władzy, jawi się jako fundament struktury państwa i regionów. (W. Misiuda –
Rewera, Regionalizm i mniejszości językowe we Włoszech, Lublin 1997, s. 29).
7
S. Wawrzyniak, Samorząd terytorialny w wybranych krajach europejskich, (w:) Samorząd terytorialny
w Polsce i Europie, pod. red. M. Obrębalskiego, Wrocław 1991, s. 28.
8
Dekret Legislacyjny nr 267 z dnia 18 sierpnia 2000 r., Testo unico delle leggi sull’ ordinamento
degli enti locali, G.U. nr 227 z 28 września 2000 r.
4
49
Małgorzata Kwiatkowska
– podmiot autonomiczny9, autonomia, którą dysponuje gmina ma charakter:
polityczny (gmina realizuje własne cele ogólne dotyczące reprezentowanej
społeczności); normatywny (w zakresie uprawnień do wydawania przepisów
miejscowych: statutowych bądź lokalnych obowiązujących na własnym
terytorium); organizacyjny i administracyjny oraz podatkowy i finansowy,
– podmiot terytorialny (ente territoriale), ponieważ terytorium jest jednym
z elementów ustanawiających;
– podmiot autarkiczny (ente autarchico), z uprawnieniami do wydawania aktów
administracyjnych, o takiej samej skuteczności, jak te stanowione przez państwo;
– podmiot niezbędny (ente necessario), dla którego ustanowienia podstawę
stanowi art. 114 konstytucji;
– podmiot, do którego przynależność powstaje z mocy prawa (ente ad
appartenenza necessaria), bowiem należą do niego wszyscy mieszkańcy,
którzy zamieszkują na danym terenie;
– podmiot przedstawicielski (ente esponenziale), jako że reprezentuje własną
wspólnotę lokalną10.
Art.11 włoskiego kodeksu cywilnego, określa gminę, jako podmiot prawa i wyposaża ją w osobowość publicznoprawną11. Do podstawowych cech osobowości prawnej
należą: nazwa (nome), herb (stemma) oraz podstawy prawne (diritto di attribuire).
Do elementów konstruujących gminę zalicza się :
1. terytorium (territorio), określane, jako przestrzeń, nad którą gmina sprawuje
swoją władzę, tzw. element materialny;
2. ludność (popolazione), czyli wszystkie osoby zamieszkujące na terytorium
gminy, tzw. element osobowy;
3. mienie (patrimonio), powstałe na skutek działalności gospodarczej gminy,
należy do niego własność i inne prawa majątkowe poszczególnych gmin,
a także ich związków, oraz mienie innych osób prawnych w tym
przedsiębiorstw tzw. element rzeczowy12.
Zob. J. Sługocki, Organizacja i funkcjonowanie administracji publicznej we Włoszech. Zagadnienia
administracyjnoprawne, Szczecin 2005, s. 151.
10
F. De Rosa, S. Gallo, I. Sangiuliano, Diritto degli enti locali, Napoli 2006, s. 41-42.
11
Prowincje i gminy, jak również instytucje publiczne posiadające osobowość prawną korzystają z
praw na podstawie ustaw i według zastosowań prawa publicznego. (art.11, Dekretu królewskiego
nr 262 z 16 marca 1942 r., G.U. nr 91 z 17 kwietnia 1942 r. (S.O.), oryginalny tekst dostępny pod
adresem : http://www.altalex.com/index.php?idnot=34794, [odczyt: 25.07.2010]
12
A. Cacace, S. Minieri, R. Sangiuliano, Il nuovo ordinamento degli enti locali, Napoli, 2008, s. 63.
9
50
Struktura i funkcjonowanie samorządu gminnego w Republice Włoskiej...
T e r y t o r i u m g m i n n e 13, obejmuje określony obszar, wewnątrz którego gmina, sprawuje władzę i wykonuje zadania przyznane jej na mocy aktów prawnych. Terytorium ujmowane jest w dwóch odmiennych aspektach. Po pierwsze, jest
to obszar kompetencji (ambito di competenza), wewnątrz którego, własne akty są
prawnie skuteczne, a poza którym tracą skuteczność. Po drugie, jest także przedmiotem prawa podmiotowego gminy (oggetto di un diritto soggettivo), na mocy którego
gmina może przeciwstawiać się sprawowaniu tych samych rządów ze strony innych
podmiotów, a także stanowi zaporę dla bezprawnego zawłaszczenia części terenu, ze
strony sąsiednich gmin.
Kwestie dotyczące powołania nowych gmin, zmiany ich nazw, granic (na mocy
art. 133 ust. 2 Konstytucji Republiki Włoskiej) są zarezerwowane do rozstrzygnięcia
w ustawach regionalnych, po wysłuchaniu opinii zainteresowanej ludności, oraz respektując podstawowe zasady stanowione przez ustawy państwowe. Analiza tego artykułu pozwala na wskazanie dwóch podstawowych zasad. Pierwsza zarezerwowana
została dla ustaw regionalnych i dotyczy zmian terytorium gminnego. Ustanowiona
została w celu ochrony integralności terytorialnej gmin i uniknięcia ewentualnych
nadużyć, które mogłyby wystąpić, gdyby zmiany terytorialne były stanowione zwykłym zarządzeniem administracyjnym. Druga, stawia wymóg przeprowadzenia referendum, w celu poznania opinii zainteresowanej ludności. Ponadto art. 15, ust. 1
T.U., wprowadza ograniczenie związane z liczbą ludności i stanowi, że nie można
ustanowić gmin, w których liczba ludności jest niższa niż 10.000 mieszańców.
Możliwość odłączenia się gminy od danego regionu i przyłączenie do innego
daje art. 132 ust. 2 konstytucji. Zapis ten, znowelizowany ustawą konstytucyjną14,
stanowi, że gminy (prowincje), jeśli wyrażą taką wolę, mogą odłączyć się od jednego
regionu i przyłączyć do innego. Aby ten proces był możliwy, konieczne jest przyjęcie
ustawy państwowej. Ustawa przyjmowana jest za zgodą większości zainteresowanej
ludności, wyrażonej w referendum, oraz po wysłuchaniu opinii rad regionalnych.
Terytorium gminne może posiadać swoje wewnętrzne struktury. Wyróżnia się: stolicę (capoluogo),
generalnie najważniejsza aglomeracja miejska, siedziba najważniejszych urzędów gminnych i
która daje nazwę całej gminie; przedmieście (sobborgo) aglomeracja miejska mniej zaludniona
w porównaniu ze stolicą, która rozciąga się na obszar przygraniczny; miejscowość (frazione),
aglomeracja małych rozmiarów, wyraźnie oddzielona urbanistycznie od stolicy; dzielnicę (quartiere),
cześć urbanistyczna centrów miejskich dużych rozmiarów; wioskę (casale), tworzą małe ośrodki,
rozproszone przede wszystkim na terytorium gmin górskich; osadę (borgata), tworzona przez grupę
sąsiadujących ze sobą domów. Por. F. De Rosa, S. Gallo, I. Sangiuliano, Diritto..., s. 43.
14
Ustawa konsytucyjna (L.C.) nr 3 z dnia 18 października 2001 r., Modifiche al titolo V della parte
seconda della Costituzione, G.U. nr 248 z 24 października 2001 r.
13
51
Małgorzata Kwiatkowska
Wśród motywów, które mogą posłużyć za impuls do łączenia gmin zwracają
uwagę przede wszystkim: mała liczba ludności i niewielkie terytorium; nieadekwatność aparatu administracyjnego i środków finansowych; nieefektywne zarządzanie
podstawowymi usługami; brak możliwości kierowania dodatkowymi usługami. Po
fuzji, gminy mogą liczyć na pomoc państwową udzielaną przez okres dziesięciu
kolejnych lat od fuzji; wkłady regionalne przekazywane przez kompetentny region,
za pośrednictwem odpowiednich ustaw, zatwierdzonych przez rady regionalne, jak
również gwarancje dla granic terytorialnych i wspólnot dawniej istniejących, które
na skutek fuzji utraciły indywidualność gminną. Ta sama ustawa regionalna, która
daje podstawy do utworzenia nowych gmin, musi zapewnić także odpowiednie formy
uczestnictwa i decentralizacji usług15.
Istnieje możliwość powołania do życia nowych gmin, na mocy specjalnie przygotowanej ustawy regionalnej. Art 15 T.U. daje dwie możliwości. Gminy można
utworzyć w wyniku połączenia dwóch lub więcej sąsiadujących ze sobą gmin, bądź
poprzez powołanie do życia nowej gminy, ale po spełnieniu wymogu 10.000 tys.
mieszkańców. Taki zabieg ma na celu ograniczenie parcelizacji terytorium państwowego.
L u d n o ś ć stanowią wszyscy, którzy zamieszkują, na terytorium gminy i są
wpisani do rejestru (registro anagrafico)16. Przez miejsce zamieszkania, zameldowania (residenza) rozumie się posiadanie statusu mieszkańca wspólnoty lokalnej,
a ten fakt związany jest z dysponowaniem niektórymi prawami np. prawem głosu
w wyborach samorządowych (poszerzone także na mieszkańców Unii Europejskiej
przebywających w państwie członkowskim, lecz nie posiadających jego obywatelstwa), korzystaniem z usług świadczonych przez gminę na rzecz wspólnoty oraz podleganiem niektórym obowiązkom, ustanowionym w celu zapewnienia pokojowego
i efektywnego współistnienia na terytorium gminnym17.
Zob. L. Laperuta, S. Minieri, I. Sanguiuliano, Compendio di diritto regionale e degli enti locali,
Napoli 2005, s. 185.
16
Do ludności zamieszkującej w gminie zwykle dolicza się (przez fakt korzystania z niektórych praw
i wypełniania niektórych obowiązków), ludność czasowo przebywającą na terytorium gminy, którą
tworzą: wszyscy, którzy mieszkają na terytorium gminy, ze względów wykonywanej tam pracy,
pobierania nauki, czy korzystający z zabiegów sanitarnych na jej terytorium; wszyscy, którzy
na terytorium gminy prowadzą działalność gospodarczą; podróżujący i przemieszczający się po
terytorium gminnym, korzystający przy tym ze specjalnych usług w gminie (F. De Rosa, S. Gallo,
I. Sangiuliano, Diritto..., s. 42-43).
17
L. Laperuta, S. Minieri, I. Sanguiuliano, Compendio di diritto regionale...,s. 186-187.
15
52
Struktura i funkcjonowanie samorządu gminnego w Republice Włoskiej...
3. Zadania gminy
Gminom zostały przyznane „wszystkie zadania administracyjne, które dotyczą
ludności i terytorium gminnego, głównie w zakresie własnych usług publicznych,
świadczonych na rzecz jednostki i wspólnoty lokalnej, w zakresie użytkowania terytorium i jego ekonomicznego rozwoju, z wyjątkiem zadań, które wyraźnie zostały
przyznane na mocy ustaw państwowych i regionalnych innym podmiotom” (art.13
T.U.).
Wprowadzone zostało rozróżnienie na z a d a n i a w ł a s n e (funzioni proprie) i z a d a n i a z l e c o n e (funzioni conferite). Do katalogu zadań własnych
należą te, które nie zostały przyznane innym podmiotom ma mocy ustaw państwowych i regionalnych, dotyczące zarządzania, zagospodarowania terenu, usług społecznych i polityki ekonomicznej gminy. Zlecenie zadań odbywa się na mocy ustaw
państwowych i regionalnych. Są zagwarantowane również na poziomie konstytucyjnym, jako uprawienia gminne, dotyczące ogółu zadań administracyjnych, niezastrzeżone dla państwa i regionów. Państwo i regiony mogą przydzielić gminom także
inne zadania. W przypadku powierzenia zadań przez państwo, gmina działa nie jako
niezależny podmiot reprezentujący wspólnotę lokalną, lecz jako jednostka decentralizacji państwa.
Na mocy dekretu legislacyjnego z 31 marca 1998 roku18, na rzecz gmin zostały
przeniesione liczne zadania, które wcześniej należały do państwa bądź regionów.
Chodzi tu przede wszystkim o kompetencje administracyjne w obszarach dotyczących: działalności wytwórczej (attività produttive); miejscowych targów (fiere locali); akceptacji lokalnych pozwoleń; katastru budowlanego i ziemskiego (catasto
edilizio urbano e catasto terreni); prowadzenia dokumentów (utrzymanie, użytkowanie, aktualizacja; klasyfikacja i wykaz spółek, koncernów, stowarzyszeń), w gminach o liczbie ludności powyżej 20 000 mieszkańców19; robót publicznych (opere
pubbliche), finansowanych na mocy ustaw specjalnych państwa; obrony cywilnej
(protezione civile); zdrowia (sanità), kompetencji w kwestiach sanitarnych, higieny;
uczestnictwa w programach i planowaniu regionalnym; usług społecznych (servizi
Dekret Legislacyjny nr 112 z dnia 31 marca 1998 r., Conferimento di funzioni e compiti
amministrativi dello Stato alle regioni ed agli enti locali, in attuazione del capo I della legge 15
marzo 1997, n. 59, G.U. nr 92 z 21 kwietnia 1998 r. (S.O. nr 77).
19
Art. 66 D. Lgs. nr 112 z 31 marca 1998 r., Conferimento di funzioni e compiti amministrativi dello Stato
alle regioni ed agli enti locali, in attuazione del capo I della legge 15 marzo 1997, nr 59, G.U. nr 92 z 21
kwietnia 1998 r. (S.O. nr 77) ze zmianami D. Lgs. nr 443 z dnia 29 pażdziernika 1999 r., Disposizioni
correttive ed integrative del decreto legislativo 31 marzo 1998, n. 112, recante conferimento di funzioni
e compiti amministrativi dello Stato alle regioni ed agli enti locali, G.U. nr 281 z 30 listopada 1999 r.
18
53
Małgorzata Kwiatkowska
sociali); dodatkowo regiony przekazują gminom (prowincjom) zadania dotyczące:
nieletnich, młodzieży, osób starszych, rodzin, niepełnosprawnych, upośledzonych,
narkomanów, inwalidów, współpracy, IPAB (Instytucji Pomocy Społecznej i Dobroczynności), wolontariatu; szkolnictwa (istruzione scolastica), edukacji dorosłych,
zawodowej, wyrównywania szans kobiet i mężczyzn; wspierania rozwoju kultury
oraz ochrony i racjonalnego korzystania z dziedzictwa kulturowego; policji administracyjnej (polizia amministrativa), wszystkie zarządzenia policji administracyjnej
mieszczące się w kompetencjach gmin. Ponadto: pozwolenia na przetargi i posiadanie pojazdów, licencje na sprzedaż obnośną ostrych narzędzi, licencje dla agencji,
pozwolenia dla instruktorów strzelania, przyjmowanie oświadczeń od osób wynajmujących mieszkanie.
Gmina realizuje swoje zadania w oparciu o trzy zasady: pomocniczości, adekwatności i zróżnicowania. Ponadto wspólnoty lokalne w wykonywaniu własnych
zadań, mogą korzystać z pomocy podmiotów prywatnych (ust. 4 art. 118 konstytucji). Tym samym zostaje ustanowiona z a s a d a p o m o c n i c z o ś c i h o r y z o n t a l n e j (pomocniczości poziomej), która opiera się na współdziałaniu
i uzupełnianiu się obywateli i instytucji publicznych. Zgodnie z nią, jeżeli dane zadanie publiczne, może zostać lepiej wykonane przez podmiot niepubliczny, w szczególności przez organizację pozarządową, to podmiot publiczny, powinien zlecić
wykonanie zadania (z dofinansowaniem lub z całkowitym sfinansowaniem kosztów jego realizacji). Jednocześnie organizacje obywateli i jednostki, mają prawo
do prowadzenia działalności ukierunkowanej na interes ogólny, bez ubiegania się
o upoważnienie lub zezwolenie władz publicznych, a ta samodzielna działalność
obywateli musi być popierana przez władze publiczne. Celem tak rozumianej zasady subsydiarności, jest usprawnienie i ulepszenie dobra publicznego, a nie przeniesienie działalności z sektora publicznego do sektora prywatnego. Zasada ta, powinna być realizowana między innymi poprzez współpracę administracji publicznej
(w tym w szczególności jednostek samorządu terytorialnego) z organizacjami pozarządowymi. Jednostki samorządu terytorialnego, jako administracja publiczna znajdująca się najbliżej obywateli, powinna w pełni respektować zasadę subsydiarności
w ujęciu horyzontalnym, dostrzegać i doceniać społeczną użyteczność działań organizacji pozarządowych, oraz umożliwiać i wspierać prowadzenie przez nie działalności pożytku publicznego20.
M. Supera – Markowska, Zasada pomocniczości (subsydiarności),
http://www.wspolnota.org.pl/content/view/5675/, [odczyt: 25.07.2010]
20
54
Struktura i funkcjonowanie samorządu gminnego w Republice Włoskiej...
4. Organy gminy.
4.1 Rada gminy
Rada gminna jest wybierana na okres 5 lat, a kadencja radnego rozpoczyna się od
momentu wyboru. Od czasu publikacji dekretu potwierdzającego ważność wyboru i do
momentu wyboru nowej rady, ustępująca zachowuje swoje uprawnienia, które jednak
ograniczają się do wydawania aktów pilnych i nieodraczalnych (art. 38, ust. 5 T.U)21.
Liczba radnych zasiadających w radzie gminy, jest zależna od liczby mieszkańców gminy i waha się od 12 do 60. Liczba mieszkańców jest ustalana na podstawie
ostatniego spisu ludności i przedstawia się następująco:
– 12 radnych w gminach o liczbie ludności poniżej 3.000 mieszkańców;
– 16 radnych w gminach o liczbie ludności powyżej 3.000 mieszkańców;
– 20 radnych w gminach o liczbie ludności powyżej 10.000 mieszkańców;
– 30 radnych w gminach o liczbie ludności powyżej 30.000 mieszkańców;
– 40 radnych w gminach o liczbie ludności powyżej 100.000 mieszkańców,
albo w gminach, które są głównymi miastami prowincji;
– 46 radnych w gminach o liczbie ludności powyżej 250.000 mieszkańców;
– 50 radnych w gminach o liczbie ludności powyżej 500 000 mieszkańców;
– 60 radnych w gminach o liczbie ludności powyżej miliona mieszkańców.22
Do kompetencji radnych należy:
– prawo do wystąpienia z zapytaniem, wnioskiem, a także każdym innym
podaniem celem kontroli działań wójta. Wójt, bądź upoważnieni przez niego
asesorzy, mają obowiązek odpowiedzieć w przeciągu 30 dni, na zapytania
kierowane przez radnych ( art.39, ust.2 T.U);
– prawo inicjatywy w stosunku do każdej kwestii leżącej w kompetencji rady
(art.43, ust.1 T.U);
– prawo do zwołania rady, gdy z wnioskiem wystąpi 1/5 radnych lub wójt.
W tym przypadku rada musi się zebrać w terminie nieprzekraczającym 20 dni
od czasu złożenia wniosku (art. 39 ust. 2, art. 43 ust.1 T.U);
– prawo do otrzymywania od organów gminnych, a także ich zakładów
i podmiotów podległych, informacji będących w ich posiadaniu, a które
okażą się potrzebne do wykonywania mandatu (art. 43, ust. 2 T.U).
La reforma degli enti locali, pod. red. F. Piterà- R. Vigotti, Torino 2002, s. 239-240.
Art 2, ust.184, ustawy finansowej na rok 2010 ( ustawa z 23 grudnia 2009, n. 191) przynosi redukcję
liczby radnych gminnych o 20%. Przepis ten zacznie obowiązywać od momentu nowych wyborów
do tych organów, następujących po wejściu w życie ustawy finansowej ( od 1 stycznia 2010 roku).
21
22
55
Małgorzata Kwiatkowska
Na czele rady gminnej stoi przewodniczący (presidente del consiglio comunale).
Pozycja przewodniczącego rady gminnej, w gminach większych rozmiarów jest zinstytucjonalizowana, jednak nie jest to organ, we właściwym tego słowa znaczeniu23.
Rady gminne, w gminach o liczbie ludności przekraczającej 15 tys. mieszkańców, na pierwszym posiedzeniu następującym po wyborze, wybierają spośród radnych przewodniczącego. Aby zostać wybranym, trzeba uzyskać przynajmniej 2/3
ważnie oddanych głosów radnych. W gminach o liczbie ludności poniżej 15 tys.,
rolę przewodniczącego pełni wójt. Uprawnienia przewodniczącego określają statuty.
Przewodniczący rady gminnej pełni funkcję primus inter pares wśród radnych. Reprezentuje radę na zewnątrz, zwołuje i przewodniczy posiedzeniom rady, pełni funkcję
policji wewnętrznej i posiada uprawnienia dyscyplinarne, dba o legalność posiedzeń.
Ponadto zwołuje posiedzenia rady w okresie nieprzekraczającym 20 dni od momentu
złożenia wniosku przez wójta, lub radnych. Wniosek jest rozpatrywany w porządku
dziennym obrad. W przypadku przekroczenia tego terminu, rada może zostać zwołana przez prefekta. Szczegóły dotyczące zadań przewodniczącego rady, są regulowane
w regulaminie. (art. 39 T.U.).
Przewodniczący pełni swój urząd w oparciu o zasadę bezstronności w odniesieniu do sił politycznych. Nie jest związany więzią zaufania w stosunku do wójta, zarządu czy większości radych. Dzięki temu jego ewentualne odwołanie ze stanowiska,
nie jest spowodowane decyzją polityczną, ale wyrazem troski o rzetelne wypełnianie
powierzonych zadań. Kwestie odwołania, jak również utworzenia stanowiska wiceprzewodniczącego, jednolity tekst ustawy o ustroju samorządu terytorialnego (T.U.)
pozostawia w gestii statutowej regulacji jednostek samorządowych24.
Rady gminne realizując zadania z zakresu autonomii organizacyjnej i funkcjonalnej (autonomia organizzativa e funzionale), przysługującej na podstawie art. 38 ust. 3
T.U., regulują swoje działanie za pomocą uchwalanych regulaminów. Taki regulamin
zgodnie z ustawą z 8 czerwca 1990 roku25, musi opierać się na zasadach przyjętych
w statucie. Ponadto musi być zatwierdzony przez absolutną większość radnych. T.U.
określił niezbędne minimum uregulowań, które powinien zawierać statut. Należą do
nich: tryb zwoływania rady, tryb przedstawiania projektów uchwał, oraz dyskusji nad
nimi26 oraz minimalna liczba radnych, aby posiedzenie uznać za ważne.
W myśl art. 36 T.U. pozostają takimi rada i wójt.
F. De Rosa, S. Gallo, I. Sangiuliano, Diritto..., s. 118-119; zob. także J. Sługocki, s. 159-160;
http://www.comune.piacenza.it/ amministratori/ragazzi/doc/guida.pdf, [odczyt: 26.07.2010]
25
Art. 3 ust. 1 ustawy nr 142 z 8 czerwca 1990 r., Ordinamento delle autonomie locali, G.U. nr 135
z 12 czerwca 1990 r. (S.O. nr 42).
26
Specyfika włoska polega na tym, że rady gminne w swych dyskusjach i uchwałach nie ograniczają się
23
24
56
Struktura i funkcjonowanie samorządu gminnego w Republice Włoskiej...
Rady, w swoich regulaminach powinny regulować kwestie dotyczące dysponowania środkami niezbędnymi do ich funkcjonowania, oraz do funkcjonowania regularnie tworzonych klubów radnych (art. 38 ust. 3 T.U). Kluby radnych tworzą radni
określonego ugrupowania, którzy współpracują z przewodniczącym rady, w opracowywaniu planu pracy rady. Radni niebędący członkami klubu łączą się w grupy
mieszane (gruppo misto). Następnie każdy z klubów wybiera swojego przewodniczącego, który uczestniczy w pracach klubu głównego (capigruppo), zwoływanego przez przewodniczącego rady, w celu zapoznania się z pracami poszczególnych
klubów. Klubowi głównemu są przekazywane decyzje przyjęte przez radę gminy.
Sposób utworzenia, niezbędną liczbę radnych potrzebnych, aby powstał klub, zakres
jego uprawnień reguluje regulamin rady27.
Prócz kwestii związanych z regulaminem dotyczącym radnych, rady uchwalają
także budżet gminny (bilancio comunale), niezbędny do jej prawidłowego funkcjonowania. Zawiera on prognozę środków pieniężnych przeznaczonych do rozdysponowania na wydatki w poszczególnych sektorach, jak również określenie podmiotów
odpowiedzialnych w tej materii (art.42 T.U.)
Funkcję kontroli gospodarczej i finansów gminy (i prowincji) spełnia k o l e g i u m k o n t r o l e r ó w , wybierane przez radę. Kolegium składa się z trzech
członków, a do ich obowiązków należy współpraca z radą w zakresie realizacji jej zadań kontrolnych, czuwania nad prawidłowym prowadzeniem księgowości, sprawozdawczością finansową, a także w przypadku wykrycia poważnych nadużyć z obowiązkiem poinformowania o ich wystąpieniu, właściwych organów sądowych28.
Rada jest organem stanowiącym i kontroli polityczno – administracyjnej,
z kompetencją wyłączoną do uchwalania aktów, o znaczeniu fundamentalnym dla jej
funkcjonowania. W szczególności chodzi tu o:
1. statut gminy29 i statuty instytucji i zakładów specjalnych, regulaminy;
wyłącznie do spraw lokalnych tzn. gminnych. Współcześni radni czując się potomkami starożytnego
obywatela rzymskiego, uważają się za upoważnionych do wyrażania swojego zdania we wszystkich
kwestach dotyczących państwa. Takie zachowanie wpływa niejednokrotnie na pozostawienie na
boku spraw istotnych dla gminy. (B. Dolnicki, Samorząd terytorialny, Zakamycze 2003, s. 340).
27
F. De Rosa, S. Gallo, I. Sangiuliano, s. 117-118.
28
Z. Witkowski, Ustrój konstytucyjny współczesnych Włoch w aktualnej fazie jego przemian 19892004, Toruń 2004, s. 440.
29
Statut zawiera podstawowe normy dotyczące organizacji instytucji, w szczególności określa kompetencje
organów, formy uczestnictwa mniejszości, sposoby reprezentacji prawnej instytucji, w tym przed sądem.
Ustala również zestaw ogólnych kryteriów organizacji jednostki, formy współpracy między władzami
gmin i prowincji partycypacje obywateli, decentralizację, dostęp obywateli do informacji i procedur
administracyjnych, pieczęć i sztandar. Statuty gminne i prowincjonale określają zasady celem zapewnienia
57
Małgorzata Kwiatkowska
2. programy, sprawozdania prognozujące i programowe, plany finansowe,
programy trzyletnie, wykazy prac publicznych, roczne i wieloletnie budżety
oraz ich zmiany, przyjmowanie sprawozdań z ich wykonania i udzielanie
absolutorium;
3. plany zagospodarowania przestrzennego i terytorialnego;
4. zawieranie umów między gminami, oraz gminami i prowincjami, tworzenie
i modyfikacja form współpracy z innymi jednostkami samorządu terytorialnego;
5. określanie zadań i aktów prawnych dotyczących działania zdecentralizowanych
jednostek gminnych, oraz uczestnictwa społecznego;
6. tworzenie zakładów i instytucji samodzielnych, wydawanie zezwoleń na
działalność publicznych służb, określenie udziału gminy w spółkach
kapitałowych, zlecenia działalności, albo usług w drodze umów;
7. ustanawianieiokreślaniewysokościpodatków(zwyłączeniemzarezerwowanych
dla zarządu), określenie taryf i opłat za korzystanie z usług i z mienia komunalnego;
8. określenie kierunków działalności, zakładów publicznych oraz podległych
podmiotów gospodarczych, subwencjonowanych lub poddanych nadzorowi
gminy;
9. zaciąganie pożyczek i emitowanie obligacji;
10. sporządzanie wykazów wydatków, ujętych w budżecie, niezbędnych do
wykonywana zadań, z wyłączeniem tych dotyczącym umów najmu
nieruchomości i dostarczania dóbr i usług, o stałym charakterze;
11. nabywanie, zbywanie nieruchomości;
12. zlecenie wykonywania i udzielania zezwoleń, które nie zostały przewidziane
w zasadniczych dokumentach rady i które nie mają czysto wykonawczego
charakteru;
13. zdefiniowanie zasad dotyczących wyznaczania reprezentantów gminy przy
przedsiębiorstwach, zakładach i instytucjach30;
równości pomiędzy kobietą, a mężczyzną w znaczeniu ustawy z 10 kwietnia 1991 r., n. 125, a także
promują udział obu płci w zarządach i organach kolegialnych gminy i prowincji, jak również podmiotów,
przedsiębiorstw i instytucji od nich zależnych. Statuty są przyjmowane przez rady większością ⅔ głosów
radnych. Jeśli taka większość nie została osiągnięta, głosowanie zostaje powtórzone na kolejnych sesjach
w terminie 30 dni i statut zostaje przyjęty jeśli otrzyma dwukrotnie, bezwzględną większość głosów
radnych (dyspozycje dotyczą również zmian w statucie). Statut jest publikowany w dzienniku urzędowym
regionu, oraz zostaje wywieszony na tablicy z oficjalnymi dokumentami instytucji. Następnie zostaje
wysłany do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych celem włączenia go w oficjalny katalog statutów. Statut
wchodzi w życie 30 dni, od jego wywieszenia na tablicy ogłoszeń. (zob. art. 6 T.U)
30
Art. 42 T.U.
58
Struktura i funkcjonowanie samorządu gminnego w Republice Włoskiej...
Rada gminy, uczestniczy również w określaniu, dostosowaniu, i periodycznej kontroli wykonania przez wójta i pojedynczych asesorów programów działania (art. 42, ust. 3
T.U.). Kwestie, które na mocy art. 42 T.U., przewidziane zostały do rozstrzygnięcia w drodze uchwał rady, nie mogą być przejmowane przez inne organy gminy. Wyjątek stanowią
tu zmiany budżetu, przyjmowane przez zarząd gminy, które powinny być przedłożone do
zatwierdzenia przez radę, w ciągu 60 dni pod rygorem ich nieważności. Ponadto rada jest
kompetentna w kwestiach: zastępowania radnych; wydawania oświadczeń o wystąpieniu
przesłanek wykluczających możliwość sprawowania mandatu (utrata biernego prawa wyborczego lub złamania zasady niepołączalności); wyboru kolegium kontrolerów lub kontrolera; wyboru przewodniczącego rady; zwiększenia lub zmniejszenia limitów obecności
radnych31.
Organami wewnętrznymi rady są komisje. Rada gminy może powołać komisje
o charakterze doradczym, składem odpowiadającym sile partii reprezentowanej w radzie, przy uwzględnieniu zasady proporcjonalności. Zakres władzy i kompetencje
komisji reguluje statut i regulamin. Wyróżnia się dwa typy komisji: stałe (permanenti)i specjalne (speciali). Posiedzenia komisji są jawne. Wyjątek stanowią przypadki,
określone w regulaminie. Członkami komisji muszą być koniecznie radni. Z uwagi na
przysługujące komisji kompetencje decyzyjne w stosunku do jej członków, obowiązują
szczególne wymogi formalne. Członkowie nie mogą być urzędnikami gminnymi, sędziami, kierownikami banków komunalnych, nie mogą być spokrewnieni do drugiego
stopnia, lub spowinowaceni do pierwszego, z innymi członkami komisji. Obok radnych,
w pracach komisji mogą brać udział także eksperci z danej dziedziny, lecz bez prawa
głosu32.
Organem pomocniczym komisji gminnej i wójta, jest s e k r e t a r z g m i n y . Sekretarz jest mianowany przez wójta i pełni swój urząd, przez okres, przez
który swoje stanowisko zajmuje ten, który go mianował. Sekretarz, bierze udział
w posiedzeniach rady i zarządu. Jego obowiązkiem jest także uczestniczenie w obradach komisji gminnych z głosem doradczym, oraz przygotowywanie uchwał. On też
je podpisuje, a czyni to wraz z wójtem i najstarszym asesorem33.
4.2. Wójt
Wójt (sindaco), jest monokratycznym organem gminy. Jego pozycja ma podwójny charakter. Z jednej strony stoi na czele zarządu gminy, z drugiej natomiast,
jest urzędnikiem rządowym, czyli organem terenowym administracji państwowej
Zob. A. Cacace, S. Minieri, R. Sangiuliano, Il nuovo ordinamento...,s. 112-114; J. Sługocki, s. 156-157.
Por. B. Dolnicki, s. 340., J. Sługocki, s. 158-159.
33
Art. 97 T.U.
31
32
59
Małgorzata Kwiatkowska
i przedstawicielem rządu w gminie. Przed objęciem funkcji, wójt składa przysięgę
przed radą gminną, na jej pierwszym posiedzeniu. Zobowiązuje się w niej, do przestrzegania konstytucji republiki włoskiej. Dopiero po tym fakcie, wójt obejmuje pełnię swoich funkcji. O rozpoczęciu kadencji informuje w obwieszczeniu. Symbolem
władzy wójta, jest trójbarwna przepaska z herbem republiki i herbem gminy, której
używa podczas reprezentowania gminy w trakcie urzędowych uroczystości34.
Do kompetencji wójta jako zwierzchnika administracji gminnej (capo dell’ amministrazione comunale) należą:
– reprezentowanie gminy na zewnątrz;
– zwoływanie i przewodniczenie zarządowi, a także radzie – w sytuacji, kiedy
nie została przewidziana funkcja przewodniczącego rady gminnej;
– kierowanie urzędem i instytucjami, oraz wykonaniem podejmowanych
uchwał;
– nadzór nad wykonywaniem zadań państwowych i regionalnych należących do
gminy, lub jej delegowanych;
– powoływanieiodwoływaniereprezentantówgminywjednostkachsamodzielnych
i instytucjach;
– powoływanie kierowników urzędów i służb;
– sprawowanie innych zadań określonych w przepisach i ustawach, oraz
w statucie35.
Ponadto wójtowi zostały przekazane uprawnienia w zakresie: nakładania sankcji administracyjnych, za naruszenie przepisów gminnych; koordynacji i kierowania
służbami obrony cywilnej; wydawania zarządzeń pilnych i doraźnych, w sytuacji zagrożenia sanitarnego (charakter wyłącznie lokalny), lub przyjęcia wstępnych środków koniecznych do interwencji państwa, czy regionów w sytuacji, gdy zagrożenie
dotyczy większego obszaru; koordynowania i ustalania (w ramach kryteriów wskazanych przez radę gminną lub region), godzin prowadzenia handlu; świadczenia usług
publicznych, a także godzin otwarcia urzędów publicznych36.
Art. 50 T.U.
A. Cacace, S. Minieri, R. Sangiuliano, s. 123-124.
36
Tamże, s. 125-127.
34
35
60
Struktura i funkcjonowanie samorządu gminnego w Republice Włoskiej...
Wójt w charakterze urzędnika rządowego37 (ufficiale di governo), czyli organu
W wyniku wprowadzenia w 2008 roku, ustawy , nr 125 z dnia 24 lipca 2008 r., Conversione in
legge, con modificazioni del decreto- legge 23 maggio, n.92, recante misure urgenti in materia di
sicurezza pubblica, G.U., nr 173 z 25 lipca 2008 r., zostały wprowadzone zmiany w art. 54 T.U.,
dotyczące kompetencji wójta, jako organu rządowego. Artykuł otrzymał następujące brzmienie:
1.Wójtowi, jako organowi rządu przysługuje:
a) wydawanie aktów, które są przypisane na mocy ustawy i regulaminów a dotyczące porządku
i bezpieczeństwa publicznego;
b) rozwijanie funkcji przypisanych na mocy ustawy w dziedzinie bezpieczeństwa publicznego
i policji kryminalnej ( śledczej);
c) nadzór nad wszystkimi sprawami związanymi z bezpieczeństwem i porządkiem publicznym,
informowanie o nich prefekta.
2. Wójt, w wykonywaniu zadań przewidzianych w ust. 1, może współpracować z miejscową policją,
z użyciem sił policji państwowej, w zakresie określonym przez ministra spraw wewnętrznych –
organu państwowego w zakresie bezpieczeństwa publicznego.
3. Wójt, jako urzędnik rządu, prowadzi rejestr stanu cywilnego i spis ludności, oraz wykonuje zadania
w materii wyborczej nałożone przez ustawę, oraz zajmuje się sprawami poboru do wojska i statystyki.
4. Wójt, jako urzędnik rządu, wprowadza aktem umotywowanym, przestrzegając przy tym
podstawowych zasad porządku prawnego, zarządzenia okolicznościowe i pilne, aż do czasu
zapobiegania i eliminacji poważnych niebezpieczeństw integralności publicznej i bezpieczeństwa
miejskiego. Zarządzenia te, w odpowiednim czasie, są podawane do wiadomości prefektowi,
również do czasu wprowadzenia niezbędnych środków do ich powstrzymania zagrożenia.
4-bis. Na mocy dekretu Ministra spraw wewnętrznych jest określony obszar zastosowania
dyspozycji zawartych w ust.1-4 jak również w odniesieniu do podobnych dyspozycji dotyczących
nienaruszalności publicznej i bezpieczeństwa.
5. W przypadku, gdyby zarządzenia ( ust.1-4) mogły wpłynąć na życie mieszkańców gmin sąsiadujących
bądź graniczących, prefekt zwołuje specjalną konferencję, w której uczestniczą zainteresowani
wójtowie, prezydent prowincji i w przypadku zgody, podmioty publiczne i prywatne działające na
terytorium objętym interwencją.
5-bis. Wójt przekazuje odpowiednim organom prawnym bądź bezpieczeństwa publicznego, informacje
na temat obcokrajowca, bądź członka Unii Europejskiej przebywającego na terytorium nielegalnie,
celem możliwości ewentualnego wydalenia z terytorium państwa.
6. W przypadku zagrożenia związanego z ruchem ulicznym, czy zanieczyszczeniem środowiska, bądź
hałasem, czyli w sytuacjach nadzwyczajnych, które wymagają podjęcia działania motywowanego
względami bezpieczeństwa miejskiego, wójt może zmienić godziny prowadzenia handlu, otwarcia
lokali użyteczności publicznej, a także, po uzgodnieniu z kierownikami zainteresowanych
administracji na danym terytorium, godzin otwarcia urzędów publicznych zlokalizowanych na
terytorium, stosując kryteria wymienione w ust. 4.
7. Jeśli polecenie wydane przez wójta w znaczeniu ust. 4, jest skierowane do określonych osób, a te
nie dostosują się do niego, wójt może utworzyć biuro, które je wykona, ale wydatkami obciążone
37
61
Małgorzata Kwiatkowska
decentralizacji państwa, posiada kompetencje w kwestiach:
– stanu cywilnego (stato civile), uprawnienia w tej dziedzinie sprowadzają się
do prowadzenia akt stanu cywilnego i wydawania odpowiednich zaświadczeń;
– rejestru mieszkańców gminy (anagrafe);
– poboru do wojska (leva militare); odpowiedzialny za opracowywanie
i publiczne obwieszczenie wykazu osób, które osiągnęły wiek poborowy;
– służb wyborczych, na mocy ustawy z dnia 21 grudnia 2005 (nowa ustawa
wyborcza)38 wójt stracił uprawnienia do zajmowania funkcji urzędnika
wyborczego (osoby odpowiedzialnej za czynności związane z przygotowaniem
i przeprowadzeniem wyborów), którą sprawował w gminach, z liczbą ludności
poniżej 15 000. Funkcje te, przejęła komisja wyborcza ( commissione elettorale);
– statystyki (statistica), kieruje działaniami związanymi ze spisem ludności
i prowadzeniem statystyki;
– porządku publicznego (ordine pubblico), obowiązek informowania prefekta
o zdarzeniach naruszających porządek publiczny, wydawanie aktów pilnych
i koniecznych, w celu utrzymania lub przywrócenia porządku publicznego;
– bezpieczeństwa publicznego (pubblica sicurezza),w gminach gdzie nie
funkcjonuje komisariat policji, wójt sprawuje funkcje lokalnej władzy,
w przedmiocie bezpieczeństwa publicznego39.
zostają te osoby, do których zostało skierowane polecenie.
8. Zastępca wójta, wykonuje również zadania, których dotyczy ten artykuł.
9. W obszarze zadań, których dotyczy artykuł, prefekt może dokonywać inspekcji celem sprawdzania
czy są przestrzegane zasady wykonywania zadań powierzonych, a także celem uzyskania danych
i informacji, które mogą być użyteczne dla świadczenia innych usług mających charakter ogólny.
10. W sprawach wymienionych w ust. 1 i 3 art. 14, wójt wstępnie powiadamia prefekta, może
delegować zadnia tam wymienione przewodniczącemu rady okręgowej; gdy nie zostały utworzone
organy decentralizacji gminnej, wójt może je delegować radnemu gminnemu, dla wykonywania
zadań w dzielnicy i miejscowości.
11.W przypadkach przewidzianych w ust. 1, 3 i 4 , a także w sytuacji bierności wójta, lub osoby
przez niego delegowanej do wykonywania zadań przewidzianych w ust.10, prefekt ma prawo
interweniować przy użyciu właściwych środków.
12. Minister Spraw Wewnętrznych może wprowadzać akty mające na celu wykonanie zadań
przypisanych wójtowi na mocy tego artykułu.
zob. http://www.camera.it/parlam/leggi/08125l.htm, [odczyt: 26.07.2010]
38
Ustawa nr 270 z 21 grudnia, 2005 r. , Modifiche alle norme per l’elezione della Camera dei deputati
e del Senato della Repubblica, G.U. nr 303 z 30 grudnia 2005 r. (S.O. nr 213).
39
L. Laperuta, S. Minieri, I. Sanguiuliano, s. 217-218, zob. też: http://www.comune.guasila.ca.it/
sindaco.htm [odczyt: 26.07.2010]
62
Struktura i funkcjonowanie samorządu gminnego w Republice Włoskiej...
Ponadto wójt, uprawniony jest do wydawania zarządzeń dwóch kategorii: zarządzeń zwykłych (ordinanze ordinarie) i zarządzeń doraźnych i pilnych (contingibili ed urgenti).
Zarządzenia zwykłe (ordinanze ordinarie); są wydawane w celu wyegzekwowania określonego zachowania, w zakresie przestrzegania i wykonywania przepisów
ustawowych czy rozporządzeń, jak również przepisów stanowionych przez organy
kolegialne gminy. Wprowadzane są one w życie w ramach ustaw, regulaminów,
a także postanowień gminnych organów kolegialnych. Muszą posiadać formę pisemną (wyjątek stanowią zarządzenia skierowane do ogółu mieszkańców) i są bezpośrednio realizowane. Nieprzestrzeganie zarządzeń wójta, pociąga za sobą sankcje administracyjne i karne. Zarządzenia zwyczajne dotyczą m.in. stanu cywilnego, poboru do
wojska, bezpieczeństwa publicznego, porządku publicznego etc.40
Wójt, jako przedstawiciel wspólnoty samorządowej, ma prawo do wydawania
aktów doraźnych i pilnych (contingibili ed urgenti) w celu rozwiązania problemów
o wymiarze lokalnym, które dotyczą higieny i zdrowia publicznego (ust. 5 art. 50 T.U.)
Artykuł ten łączy się ściśle z art. 54 T.U., który w paragrafie 2, przyznaje wójtowi (jako
organowi rządowemu, przysługują środki służące zapobieganiu i powstrzymywaniu zagrożeń wymierzonych w nietykalność obywateli) możliwość wystosowania prośby do
prefekta, o wyrażenie zgody na użycie policji przy ich wykonywaniu.
W obu przypadkach (art. 50, art. 54) przyznano wójtowi taki sam rodzaj władzy.
Pierwsze, obowiązuje w zakresie ściśle określonym, dotyczy bowiem przedmiotu
zdrowia publicznego i higieny publicznej; drugie, odnosi się do kategorii bardziej generalnej – ochrony nietykalności mieszkańców. Różnica polega na tym, że w zakresie
spraw dotyczących zdrowia i higieny publicznej, wójt występuje jako reprezentant
wspólnoty lokalnej, podczas gdy zarządzenia doraźne i pilne, są wydawane przez
wójta, jako urzędnika rządowego.
Również w nawiązaniu do sektora obejmującego sprawy związane ze środowiskiem, wójt i prezydent prowincji posiadają podobne uprawnienia. Art. 191 dekretu
legislacyjnego z dnia 3 kwietnia 200641 zawiera „przepisy dotyczące środowiska”. Stanowi, iż w sytuacjach wyjątkowych, „dla zapewnienia ochrony zdrowia publicznego
i ochrony środowiska”, wyżej wymienione podmioty mogą wydawać w zakresie
własnych kompetencji, zarządzenia doraźne i pilne w celu udzielenia zezwolenia,
ograniczonego czasowo na szczególne formy zarządzania odpadami, również uchylając przepisy obowiązujące, gwarantując tym samym wyższy poziom ochrony
J. Sługocki, s. 162.
D. Lgs. nr 152 z 3 kwietnia 2006 r., Norme in materia ambientale, G.U. nr 88 z 14 kwietnia 2006 r.
40
41
63
Małgorzata Kwiatkowska
zdrowia i środowiska. Zarządzenia te, mogą być powtórzone w terminie nie przekraczającym 18 miesięcy w odniesieniu do każdej specjalnej formy zarządzania
odpadami.
W przytoczonych przypadkach zarządzenia mają charakter nadzwyczajny i są
wydawane w sytuacji pilnej konieczności. Ponadto, są ograniczone czasowo (czas
trwania zagrożenia) i mają ograniczoną skuteczność. Dotyczą bowiem działań
zmierzających do rozwiązania zaistniałego problemu na danym obszarze. Dyskrecjonalność zarządzeń, wiąże się z uprawnieniami wójta do dobierania środków odpowiadających potrzebom chwili. Wójt posiada również uprawnienie do uchylania
ustawodawstwa obowiązującego, z zastrzeżeniem obowiązku przestrzegania konstytucji i podstawowych zasad porządku prawnego42.
Zarządzenia tego typu są legalne, jeśli dotyczą ochrony interesu publicznego
całej wspólnoty mieszkańców, a nie spraw prywatnych. Zarządzenia w analizowanej
formie muszą być koniecznie uzasadnione. Wymagane jest, aby uzasadnienie zawierało wszystkie niezbędne informacje, z których jasno wynika, że zaistniała sytuacja
wyjątkowa, która wymaga interwencji, celem ochrony interesu publicznego. Należy
także wskazać termin ich obowiązywania.
W przypadkach opóźnień związanych z zastosowaniem środków doraźnych i
pilnych wynikających z winy wójta, a związanych z pełnieniem przez niego funkcji
urzędnika rządowego, prefekt ma uprawnienia kontrolne związane z jego działalnością. W tym celu ustanawia komisarza, który działa na koszt gminy43.
Wójt (prezydent prowincji) wybiera swojego zastępcę (vicesindaco) spośród
członków zarządu (art. 46 T.U.)44 Osoba ta, zastępuje wójta, jeżeli ten nie może pełnić swojego urzędu w wyniku: trwałej przeszkody, przeszkody spowodowanej czasową nieobecnością, usunięcia ze stanowiska, wygaśnięcia mandatu, lub w wyniku
zawieszenia (art. 59 T.U.)45
F. De Rosa, S. Gallo, I. Sangiuliano, s. 126-129.
Tamże.
44
„Wójt i prezydent prowincji powołują członków zarządu, wśród których zastępcę wójta i zastępcę
prezydenta, a o fakcie powiadamiają radę, na pierwszym posiedzeniu następującym po wyborze.”
(art. 46 ust. 2 T.U.)
45
Artykuł wskazuje na trzy przypadki:1. trwałą przeszkodę, usunięcie, wygaśnięcie mandatu,
śmierć wójta; (imedimento permanente, rimozione, decadenza,decesso);O wystąpieniu trwałej
przeszkody można mówić wówczas, kiedy jest spowodowana nieodwracalnym stanem
psychofizycznym, stanowi przeszkodę (zgonie z wymogami prawa) w wykonywaniu powierzonych
zadań. Usunięcie i wygaśnięcie mają efekt sankcjonujący wówczas, gdy wykonywane akty były
sprzeczne z konstytucją, czy też w wyniku poważnych i powtarzających się naruszeń prawa, lub
działań wymierzonych w porządek publiczny. Po drugie, w przypadku gdy wójt utraci zdolność
42
43
64
Struktura i funkcjonowanie samorządu gminnego w Republice Włoskiej...
4.3. Zarząd gminy
Zarząd gminy, jest kolegialnym organem wykonawczym gminy, z własnymi
kompetencjami we wszystkich sprawach, które nie zostały zastrzeżone dla wójta
(prezydenta prowincji) czy innych organów decentralizacji. W skład zarządu gminy
wchodzi wójt, w roli przewodniczącego, oraz asesorzy, w liczbie określonej przez
statut. Liczba asesorów nie może jednak przekraczać 1/3 liczby radnych gminnych
(nie więcej niż 16 osób nie licząc wójta)46.
Na podstawie normy przejściowej zawartej w art. 47 ust 5 T.U., aż do czasu
przyjęcia nowych norm statutowych dotyczących składu zarządu, w jego skład wchodzą asesorzy w liczbie:
– nie wyższej niż 4 w gminach poniżej 10 000 mieszkańców;
– nie wyższej niż 6 w gminach od 10 001 do 100 000 mieszkańców;
– nie wyższej niż 10 w gminach od 10 001 do 250 000 mieszkańców oraz
głównych miastach prowincjonalnych poniżej 100 000;
– nie wyższej niż 12 w gminach od 250 001 do 500 000 mieszkańców;
– nie wyższej niż 14 w gminach od 500 001 do 1 000 000 mieszkańców;
wyboru, złamie zasadę niepołączalności, nie może kandydować w wyniku przyczyn istniejących
wcześniej, lub które wystąpiły. Zarząd traci swój mandat w wyniku procesu rozwiązania rady,
jednak jego funkcjonowanie jest przedłużone do czasu wyboru nowej rady i nowego zarządu; 2.
nieobecność czy przeszkoda czasowa (assenza o impedimento temporaneo); W tym przypadku
rada i zarząd pozostają na stanowisku, podczas gdy funkcje zostają odebrane wójtowi. Czynnikiem
powodującym odebranie funkcji jest wystąpienie czasowej przeszkody (operacja, ciąża itd.); 3.
zawieszenie (sospensione); Prefekt może przygotować dekret o zawieszeniu, w wyniku zaistnienia
stanu poważnej i pilnej konieczności. Ustawa przyznaje zastępcy wójta, wszystkie funkcje należące
do wójta. W rzeczywistości zastępca sprawuje funkcje, które przysługują wójtowi jako organowi
rządu. Generalnie nie istnieją normy pozytywne, które ograniczałyby zakres władzy zastępcy.
Związane jest to m.in. z koniecznością kontynuacji działalności administracyjnej. W przypadku
nieobecności, czy też trwałej przeszkody czasowej, czas trwania zastępstwa będzie prawdopodobnie
krótki. Zastępca realizuje tylko akty dotyczące porządku publicznego. Jednak wójt po powrocie
na swoje stanowisko może je uchylić. W przypadku trwałej przeszkody, usunięcia, wygaśnięcia
czy śmierci wójta; wójt i jego zastępcy są pozbawieni legitymacji politycznej i ta sytuacja
zdaniem Rady Państwa (Consiglio di Stato) powinna sugerować automatyczne złożenie władzy ze
względów celowościowych ( ragioni di opportunità). Co więcej Rada Państwa w art. 38 ust. 5 T.U.,
ogranicza zakres władzy do wydawania jedynie pilnych i nieodraczanych aktów, które rada gminna
może wydawać po publikacji dekretu ogłaszającego powstanie komisji wyborczej o charakterze
generalnym. (F. De Rosa, S. Gallo, I. Sangiuliano, s. 130-132).
46
Zob. Art. 47, ust.1, D.Lgs. z 18 sierpnia 2000 r., nr 267, Testo unico delle leggi sull’ordinamento
degli enti locali, G.U. nr 227).
65
Małgorzata Kwiatkowska
– nie wyższej niż 16 w gminach powyżej 1 000 000 mieszkańców47.
Członkowie zarządu są powoływani przez wójta (jednocześnie wójt wybiera
pośród nich swojego zastępcę), a następnie przedstawiani radzie na pierwszym posiedzeniu, następującym po wyborze. W gminach z liczbą ludności powyżej 15 000
mieszkańców, asesorzy mogą być wybrani przez wójta, również spoza członków
rady, spośród mieszkańców, którzy spełnią określone warunki. Są to tzw. asesorzy
zewnętrzni (assessori esteri). W gminach z liczbą ludności poniżej 15 000 mieszkańców, statut może przewidywać wybór asesorów spośród mieszkańców, którzy nie
są członkami rady gminnej. Istnieje zakaz łączenia funkcji radnego z funkcją asesora w gminach o liczbie ludności przekraczającej 15 000 mieszkańców. W gminach
poniżej 15 000 mieszkańców asesorzy mogą być wybierani spośród członków rady.
Członkowie zarządu są wybierani na okres 5 lat (art. 51 T.U.) Utrata ważności
mandatu następuje na skutek: śmierci (morte), dymisji (dimissioni), usunięcia (rimozione)48, odwołania (revoca) decyzją wójta; wygaśnięcia mandatu (decadenza)49.
Zarząd gminy pełni swoją funkcję, aż do czasu wyboru nowego zarządu. Taki zabieg
ma na celu zabezpieczenie ciągłości działania organu wykonawczego. Działalność
zarządu, może zakończyć się przed upływem kadencji, w sytuacji odwołania. Zarząd
składa radzie corocznie, sprawozdanie ze swojej działalności.
Do zadań zarządu należy:
– współpraca z wójtem w wyznaczaniu kierunków pracy rady;
– przekazywanie radzie corocznego sprawozdania ze swojej działalności;
– przedstawianie radzie własnych propozycji;
– zawieranie umów i zaciąganie pożyczek;
– wprowadzanie (biorąc pod uwagę zasady ogólne określone przez radę),
regulaminów dotyczących funkcjonowania urzędów i świadczenia usług,
a także innych regulacji ustrojowych dotyczących organizacji i zarządzania
osobowego, przestrzegając ograniczeń wynikających z budżetu50.
Podobnie jak w przypadku liczby radnych, liczba asesorów, na mocy nowych dyspozycji ustawowych
(ustawa finansowa z 23 grudnia 2009 r., n. 191) zostanie zredukowana o 20%. Przepis ten zacznie
obowiązywać od momentu nowych wyborów do tych organów, następujących po wejściu w życie
ustawy finansowej ( od 1 stycznia 2010 roku).
48
Dekretem ministra spraw wewnętrznych w sytuacjach podejmowania działań godzących
w konstytucję, w przypadku częstych i poważnych naruszeń ustaw i porządku publicznego.
49
Por. E. Barusso, Il diritto degli enti locali. Comuni – Province – Comunità montane Consorzi – Aree
metropolitane , Rimini 2001, s. 275-279.
50
Podstawowe zadania i funkcje zarządu są określone w art. 48 T.U.
47
66
Struktura i funkcjonowanie samorządu gminnego w Republice Włoskiej...
Szczególne uprawnienia zarządu mogą dotyczyć:
– prerogatyw w dziedzinie finansów (gestione finanzaria); do przygotowanego
projektu rocznego budżetu, może wprowadzać zmiany, które jednak później
muszą być przyjęte przez radę przed upływem 60 dni;
– spraw personalnych (l’amministrazione del personalne); planowanie zatrudnienia,
oraz zatwierdzanie dokumentów związanych z przeprowadzeniem konkursu na
dane stanowisko;
– robót publicznych (lavori pubblici), opracowuje plan działania i plan wykonania
(uchwalany przez radę), kieruje pracami, powołuje komisję kontrolną51.
Zadaniem zarządu jest również przyjmowanie decyzji związanych z rozdysponowaniem pieniędzy z rezerwy budżetowej, usprawnianiem funkcjonowania jednostek lokalnych (art. 250 T.U., kompetencje muszą być zatwierdzone przez radę); odpowiedzialny jest również za skarbowość terytorialną (art. 222 T.U.)
5. Wybór organów gminy
Ustawodawstwo wyborcze wchodzi w zakres kompetencji wykonawczej państwa. Jednolity tekst dotyczący podmiotów lokalnych, poświęca systemowi wyborczemu gminnemu i prowincjonalnemu rozdział III, tytuł III52. Aktualnie obowiązu F. De Rosa, S. Gallo, I. Sangiuliano, s. 121-122.
Reformy lat 90. XX wieku dotyczące systemu wyborczego: 1. USTAWA NR 81 Z DNIA 25 MARCA
1993 r., Elezione diretta del sindaco, del presidente della provincia, del consiglio comunale e del consiglio
provinciale, G.U. nr 072 (S.O. z 27 marca 1993); wprowadziła bezpośrednie wybory wójta połączone
z odnowieniem składu rady i nominacją zarządu ze strony zwierzchników administracji. Zarząd został
przemianowany na kolegium złożone wyłącznie z zaufanych współpracowników wójta, nominowanych
z poza zebrania radnych (asesorzy zewnętrzni). Rada była organem wsparcia, wprowadzającym propozycje
rządowe wójta i jego działania politycznego. Dymisja wójta pociągała za sobą rozwiązanie rady.
2. USTAWA NR 120 Z DNIA 30 KWIETNIA 1999 r., Disposizioni in materia di elezione degli organi
degli enti locali, nonché disposizioni sugli adempimenti in materia elettorale, G.U. n. 101 z 3 maja
1999; zmieniła tą z 1993 w punktach, które były mało stosowne do idei reformy wyborczej, mającej
zapewnić stałość i stabilność rządów lokalnych. Ważne aspekty tej „mini reformy” to: 1. pięcioletni
czas trwania mandatu (poprzednio 4 lata); 2. brak możliwości wyboru na trzecią następującą po
sobie kadencję wójtów i prezydentów prowincji. (taka możliwość istniała w przypadku, gdy jedna
z dwóch następujących po sobie kadencji zakończyła się przedwcześnie); 3. zarząd powoływany
do administrowania bieżącymi sprawami, oraz do poparcia ewentualnej dymisji wójta. Dymisja
wójta pociąga za sobą rozpoczęcie procedury odwołania rady; 4. klauzula zaporowa wynosząca 3%
ważnie oddanych głosów, w podziale mandatów nie biorą udziału listy, które otrzymały poniżej
3% ważnie oddanych głosów i nie należały do żadnej z list, która w pierwszej turze otrzymała taki
procent ważnie oddanych głosów, oraz nie należała do żadnej z koalicji list, która przekroczyłaby
taki próg; 5. głos rozdzielny dla wyborów prowincjonalnych pomiędzy listą radnych, a kandydatem
51
52
67
Małgorzata Kwiatkowska
jący mechanizm wyborczy, jest uzależniony od liczby mieszkańców gminy. System
większościowy obowiązuje w gminach o liczbie ludności poniżej 15 tys. mieszkańców. Natomiast proporcjonalny, w gminach o liczbie ludności przekraczającej 15
tys. mieszkańców. W sytuacji, kiedy wybory odbywają się w tym samym terminie,
obowiązuje zakaz kandydowania na radnego z dwóch okręgów, gmin, czy prowincji.
Zakaz kandydowania na stanowisko wójta (prezydenta prowincji), radnego dotyczy
szerokiej grupy osób sprawujących funkcje publiczne. Zalicza się do nich m.in.:
1. komendanta i wicekomendantów policji, inspektorów bezpieczeństwa
publicznego, państwowych urzędników cywilnych pełniących funkcje
dyrektora naczelnego, lub piastujących wyższe stanowiska i szefów gabinetu
ministrów;
2. komisarzy rządowych na terenie ich działania, prefektów i wiceprefektów,
urzędników bezpieczeństwa publicznego;
3. oficerów, admirałów i urzędowych przełożonych sił zbrojnych państwa na
terenie wykonywania rozkazów;
4. duchownych i osób piastujących urzędy kościelne, na terenie pełnienia
swojego urzędu;
5. członków organów kolegialnych, którzy zajmują się kontrolą instytucjonalną
w gminie lub prowincji, jak również funkcjonariuszy, którzy kierują
właściwymi urzędami;
6. sędziów sądów powszechnych, regionalnych sądów administracyjnych,
oraz sędziów pokoju, na terenie ich działania;
7. urzędników gminnych i prowincjonalnych właściwych samorządów lokalnych;
8. dyrektora naczelnego, administracyjnego i ds. leczenia w zakładach
ochrony zdrowia i szpitalach;
9. prawnych reprezentantów i kierowników spółek akcyjnych z głównym
udziałem gminy lub prowincji;
10. zarządców i podwładnych pełniących funkcje reprezentacji, organizacji czy
koordynacji personelu zakładu, zrzeszenia, bądź przedsiębiorstwa zależnego
od właściwej gminy czy prowincji;
11. wójtów, prezydentów prowincji, radnych gminnych, prowincjonalnych,
okręgowych, pełniących te funkcje w innej gminie, prowincji czy okręgu.53
na urząd prezydenta prowincji; 6. wprowadzenie legitymacji wyborczej, zastępującej zaświadczenie
wyborcze i wystawianej przez gminę zamieszkania; 7. przewidzenie jednej tury wyborów w okresie
między 15 kwietnia – 15 czerwca. (F. De Rosa, S. Gallo, I. Sangiuliano, s. 141-142).
53
Art.60 T.U.
68
Struktura i funkcjonowanie samorządu gminnego w Republice Włoskiej...
Mandat wójta (prezydenta prowincji) trwa 5 lat i jest bezpośrednio powiązany
z czasem sprawowania funkcji przez radę. Wójt, nie może zajmować stanowiskawięcej niż dwukrotnie, w kadencjach następujących po sobie. Wyjątek stanowisytuacja,
gdy jeden z dwóch mandatów, był sprawowany przez okres krótszy niż połowa kadencji tj. 2 lata, 6 miesięcy i 1 dzień.
5.1. Wybór wójta i rady gminnej w gminach poniżej 15 tys. Mieszkańców
Obowiązującym systemem wyborczym dla gmin o liczbie ludności poniżej 15
tyś. mieszkańców jest s y s t e m w i ę k s z o ś c i o w y 54. Wybór radnych gminnych odbywa się równocześnie z wyborem wójta (art. 71 T.U.) Na liście kandydatów
do rady musi być również umieszczone imię i nazwisko kandydata na wójta. Obowiązkiem jest także wywieszenie na tablicy z oficjalnymi dokumentami jego programu administracyjnego. Kandydat na urząd wójta, jest powiązany z listą kandydatów
na stanowiska radnych gminnych. Taka lista nie może zawierać więcej nazwisk niż
miejsc do obsadzenia i nie mniej niż 3/4 z nich (ust. 3 art. 71 T.U.) System większościowy powoduje w praktyce, że wyborca nie może dysponować głosem rozdzielnym
przy wyborze wójta i głosowaniu na listę kolegialną. Oddając głos na kandydata na
urząd wójta, automatycznie oddajemy głos na listę, z której on kandyduje. I odwrotnie, głosując na daną listę, daje się preferencje dla kandydującego na stanowisko wójta z tej listy. Oddanie głosu na kandydata na urząd radnego, pociąga za sobą poparcie
dla wszystkich pozostałych osób z tej listy.
Za wybranego na wójta uważa się kandydata, który otrzymał większość ważnie oddanych głosów (maggioranza relativa). W przypadku, kiedy dwóch kandydatów otrzymało taką samą liczbę głosów, odbywa się druga tura. Przeprowadzana jest
w drugą niedzielę po pierwszym głosowaniu. Jeśli sytuacja z pierwszej tury powtórzy
się, wtedy zostaje wybrany kandydat starszy wiekiem (ust. 6 T.U.)
T.U. stanowi, że każda lista kandydatów na radnych otrzymuje tyle głosów, ile
głosów otrzyma kandydat na wójta z listy powiązanej. Kandydatom z listy powiązanej
z wybranym wójtem, przyznaje się 2/3 miejsc, w przypadku kiedy liczba radnych do
System większościowy – mandat przypada tylko jednemu zwycięskiemu kandydatowi. Musi on uzyskać
określoną prawem wyborczym większość głosów w okręgu. Ten system, daje większe szanse kandydatom
cieszącym się największym poparciem elektoratu. Niekiedy o zwycięstwie może przesądzić bardzo mała
przewaga głosów. Obowiązuje zasada, że „zwycięzca bierze wszystko”, a wiąże się to z tym, że pozostali
bez względu na liczę otrzymanych głosów nie otrzymują żadnego mandatu.
M. Chmaj, Geneza samorządu terytorialnego (w:) Ustrój samorządu terytorialnego w Polsce, pod. red.
M. Chmaj, Warszawa 2005, s. 44.
54
69
Małgorzata Kwiatkowska
wyznaczenia będących na liście, jest większa niż 50%. Pozostałe miejsca są rozdzielane proporcjonalnie pomiędzy inne listy, zgodnie z uzyskanym wynikiem wyborczym. Stosuje się przy tym metodę d’ Hondta. Mechanizm polega na tym, że liczbę
oddanych głosów na każdą z list, dzieli się kolejno przez 1, 2, 3, 4…, aż do momentu,
kiedy z otrzymanych w ten sposób ilorazów można uszeregować tyle kolejno najwyższych liczb, ile jest mandatów do obsadzenia. Mandaty są przydzielane listom,
według wielkości ilorazów uzyskanych z dzielenia głosów oddanych na listy. Jeśli
otrzymane ilorazy są sobie równe, miejsce przyznawane jest liście, która otrzymała
większą liczę głosów, a w przypadku ponownej równości – decyduje losowanie55.
O wyborze radnego gminnego, decyduje liczba uzyskanych głosów, powiększona
o głosy preferencyjne zgodne z wynikami otrzymanymi przez listę. Tam, gdzie zostało przyjęte głosowanie na pojedynczą listę, wybierani są wszyscy kandydaci na niej
umieszczani, oraz kandydat na wójta z tej połączonej listy, pod warunkiem, że lista
osiągnęła ponad 50% ważnie oddanych głosów, a liczba głosujących nie była mniejsza niż 50% (wpisanych na listę wyborców w gminie). Jeśli te warunki nie zostały
spełnione, wybór uważa się za nieważny56.
5.2. Wybór wójta w gminach powyżej 15 tys. mieszkańców
W gminach o liczbie ludności przekraczającej 15 tys. mieszkańców, wójt wybierany jest w wyborach powszechnych i bezpośrednich, równocześnie z radą gminy
(art. 72 T.U.) W tym przypadku, obowiązuje zmodyfikowany system proporcjonalny
(na podstawie formuły d’Hondta) i dwu – turowy. Zwłaszcza w dużych miastach,
kandydaci na wójta, są połączeni z jedną bądź kilkoma listami powiązanymi ze sobą,
w celu popierania wspólnego kandydata. Przynależność do jednej listy, lub list musi
zostać jasno zaznaczona w dokumencie prezentującym kandydata. Każdy wyborca za
pomocą jednego głosu może: głosować na kandydata ubiegającego się o fotel wójta;
głosować na jedną z list połączonych z kandydatem na stanowisko wójta, bądź oddać
głos zarówno na listę, jak i na kandydata na wójta znajdującego się na tej liście.
Wybór wójta następuje bezwzględną większością ważnie oddanych głosów. Je-
W. Sokół, Partie polityczne na arenie wyborczej i gabinetowej, (w:) Współczesne partie i systemy
partyjne. Zagadnieni teorii i praktyki politycznej. pod. red. W .Sokoła i M. Żmigrodzkiego, Lublin 2005,
s. 171-172, zob. też o innych systemach wyboru, Ustrój samorządu terytorialnego w Polsce…, s. 38-46.
56
Art. 71 ust. 11 T.U., stabilizuje, że w przypadku śmierci kandydata na urząd wójta, która nastąpiła po
prezentacji kandydatur i przed wyznaczonym dniem wyborów, ma miejsce procedura przewidziana
w art. 18 ust. 3, 4 i 5 D.P.R. nr 570 z 16 maja 1960 roku. W oparciu o nią możliwe jest ponowne
przedstawienie wszystkich list i kandydatur na stanowisko wójta i radnych (A. Cacace, S. Minieri,
R. Sangiuliano, s. 144).
55
70
Struktura i funkcjonowanie samorządu gminnego w Republice Włoskiej...
śli żaden z kandydatów nie otrzyma takiej liczby, odbywa się II tura (druga niedziela
po I turze). Wyboru dokonuje się spośród dwóch kandydatów, którzy w pierwszym
głosowaniu osiągnęli największą liczbę ważnie oddanych głosów. W przypadku równej liczby głosów, do drugiego głosowania przechodzi kandydat z listy, lub grupy list
wyborczych do rady gminnej, która osiągnęła największą ilość głosów (la maggiore
cifra elettorale complessiva). W przypadku równości głosów, w drugim głosowaniu
uczestniczy kandydat starszy wiekiem. Istnieje możliwość łączenia list w przeciągu
7 dni od czasu I tury. Za wybranego w drugiej turze, uważa się kandydata, który
otrzymał większą liczbę ważnie oddanych głosów. W przypadku ich równości, wybierany jest kandydat, który znajduje się na liście, lub koalicji list do rady gminnej,
która otrzymała większą liczbę głosów. W przypadku ich równości, wójtem zostaje
kandydat starszy wiekiem.
Przyznanie miejsc poszczególnym listom, ma miejsce w następstwie uznania
wyboru wójta. Wytyczna dotycząca przyznawania miejsc poszczególnym listom
(przy wyborze do rady gminnej), czy grupom list jest zamieszczona w art. 73 ust. 8
T.U. Obowiązuje system wyborczy proporcjonalny zgodny z formułą d’Honda. Faktyczne przyznanie miejsca w radzie opiera się na dwóch zasadach:
1. wybór wójta w I turze, w tym przypadku liście, czy grupie list z nim
połączonych (kiedy nie uzyskała co najmniej 60% miejsc w radzie, ale
osiągnęła przynajmniej 40% ważnie oddanych głosów), przyznawane 60%
miejsc pod warunkiem, że żadna inna lista, czy grupa list nie przekroczyła
50% ważnie oddanych głosów;
2. wybór wójta w II turze, kiedy lista czy grupa list z nazwiskiem kandydata
na wójta nie uzyska minimum 60% głosów. Listom tym przyznaje się 60%
miejsc pod warunkiem, że inna lista czy koalicja list, utworzona po I turze,
nie przekroczyła w tej samej turze 50% ważnie oddanych głosów.
Kluczem do tego mechanizmu jest bez wątpienia tzw. premia większości (premio di maggioranza) związana z wyborem wójta, a zapewniająca mu możliwość dysponowania większością. Pozostałe miejsca zostają przyznane listom, czy grupom list
połączonych z nazwiskiem kandydata, który w II turze nie został wybrany, oraz tym
listom czy ich grupom, które nie zostały dopuszczone do II tury. Celem tego mechanizmu jest uniknięcie nadmiernej fragmentaryzacji mniejszości w radzie i ułatwienie
utworzenia siły zdolnej do konstruktywnego działania w ramach opozycji.
W podziale miejsc, nie biorą udziału listy, które w I turze otrzymały mniej niż
3% głosów, oraz nie należały do list połączonych, które przekroczyłyby ten próg.
Ogłoszenie nazwiska wybranego wójta, jest równoznaczne z przydzieleniem miejsc
w radzie dla kandydatów na to stanowisko, którzy nie zostali wybrani, a których lista
71
Małgorzata Kwiatkowska
uzyskała przynajmniej 1 miejsce. Następnie zostają ogłoszeni radnymi gminnymi,
kandydaci z każdej listy, na podstawie wyniku wyborczego i według indywidualnie
osiągniętego wyniku. Gdy wynik indywidualny jest identyczny, kandydatów wybiera
się w kolejności w jakiej znajdują się na liście.
5.3. Wygaśnięcie mandatu wójta
Wójt przestaje pełnić swój urząd po upływie 5 lat od momentu wyboru. Zgodnie
z art. 53 T.U., wygaśnięcie mandatu następuje również na skutek zgłoszenia wniosku
o udzielenie wotum nieufności, zrzeczenia się mandatu, wystąpienia stałej przeszkody, usunięcia ze stanowiska bądź śmierci. Odwołanie wójta ze stanowiska, pociąga za
sobą rozwiązanie zarządu, rozpoczęcie procesu rozwiązania rady gminy oraz rozpisanie przedterminowych wyborów. Rada i zarząd pozostają na swoim stanowisku, aż
do czasu wyboru nowej rady czy wójta (prezydenta prowincji). W przypadku dobrowolnego zrzeczenia się mandatu (dimissioni volontarie, art. 53, ust.1 T.U.) ustanawiany jest zarząd komisaryczny. Procesowi rozwiązania rady towarzyszy powołanie
komisarza. Jego zadaniem jest kierowanie instytucją do czasu nowych wyborów. Rezygnacja przedstawiona przez wójta (prezydenta prowincji) nabiera mocy wiążącej
w ciągu 20 dni, od czasu przedstawienia jej radzie.
Ustawa wylicza wśród przyczyn wygaśnięcia mandatu zwierzchnika administracji, również stałą przeszkodę. Nie wyjaśnia jednak, czym może być ona spowodowana. Ustanawia natomiast (przeszkoda uniemożliwia pełnienie urzędu), że w tym
czasie funkcję obejmuje zastępca wójta ( prezydenta prowincji)57.
Wśród przyczyn wygaśnięcia mandatu szefa administracji, a co za tym idzie
również zarządu i rady gminy, jest przyjęcie przez radę uchwały o udzieleniu wotum
nieufności (ust. 2 art. 52 T.U.) Instytucja wotum nieufności po raz pierwszy została
zapisana w ustawie L. 142/90, w kształcie konstruktywnego wotum nieufności i z konsekwencjami różnymi od tych obecnie. Ustawa przewidywała, że w akcie jednego głosowania wyrażało się jednocześnie wotum nieufności zwierzchnikowi administracji
i zarządowi. Równocześnie rozpoczynał się proces wyboru nowego wójta (prezydenta prowincji), oraz zarządu i przyjmowano nowy dokument programowy. Udzielenie
wotum nieufności, właściwie przez fakt konstruktywności, nie przynosiło rozwiązania rady, lecz przeciwnie zastąpienie jednego zarządu innym58.
Według autorów opracowania E. Barusso, Il diritto degli enti locali...,s. 268-269, stała przeszkoda
może być identyfikowana z sytuacją poważnej choroby, która uniemożliwia w sposób zupełny
wypełnianie właściwych funkcji, związanych z zajmowanym stanowiskiem i nie pozwala na objęcie
funkcji przed zakończeniem kadencji.
58
E. Barusso, s. 269.
57
72
Struktura i funkcjonowanie samorządu gminnego w Republice Włoskiej...
Uzasadnione wotum nieufności przynosi efekt polityczny. Nieufność musi być
wyrażona jednocześnie w stosunku do zwierzchnika administracji, oraz zarządu. Nie
jest więc możliwe oddzielenie istnienia dwóch organów, czy wyrażenie nieufności
wobec jednego bądź kilku asesorów. W stosunku do tych ostatnich może zostać użyty
instrument cofnięcia odwołania, który znajduje się w wyłącznej kompetencji wójta
(prezydenta prowincji)59.
Wniosek o udzielenie wotum nieufności, musi zostać podpisany przez conajmniej 2/5 radnych zasiadających w organie, nie wliczając do tego zwierzchnika administracji. Jest to oczywiste, trudno bowiem wyobrazić sobie wyrażenie nieufności
wobec samego siebie, kiedy dysponuje się możliwością złożenia dymisji. Debata nad
wotum nieufności nie może być uruchomiona wcześniej, niż po upływie 10 dni od
momentu jej ogłoszenia. Musi być rozpatrzona po upływie 30 dni od prezentacji,
w przeciwnym razie powołany zostaje komisarz, w następstwie zwołania rady ze
strony obrońcy ludowego. Wniosek musi uzyskać poparcie absolutnej większości
członków rady, w głosowaniu imiennym60.
Przyjęcie wotum nieufności, skutkuje wygaśnięciem mandatu wójta, zarządu oraz
rady. Na mocy dekretu prezydenta republiki, jest nominowany nadzwyczajny komisarz,
któremu powierza się rolę kierowania organem. Następnie, są ogłaszane przedterminowe
wybory61.Zawieszenie wójta w wykonywaniu swoich obowiązków następuje w sytuacji
kiedy rozpoczął się proces o udzielenie wotum nieufności i istnieją ku temu racje, bądź
w sytuacji wystąpienia okoliczności przewidzianych w prawie antymafijnym.
Wójt (prezydent prowincji) składa przysięgę na pierwszym posiedzeniu rady.
Po zakończeniu procedur wyborczych i po ogłoszeniu wyników, należy zebrać dane
dotyczące kandydatów. Leży to w kompetencji ministra spraw wewnętrznych. Zebrane dane, są w dyspozycji gmin, prowincji, regionów. Każdy ma prawo do wglądu
i pobierania danych. Podstawę prawną daje dekret legislacyjny o ochronie danych
osobowych z dnia 30 czerwca 2003 r.62
6. Uwagi końcowe
Model współczesnego samorządu terytorialnego we Włoszech, kształtował się przez
ostatnich kilkadziesiąt lat. W wyniku ewolucji tego modelu, główną rolę odgrywają obecnie gminy uzupełniane przez prowincje. Te podmioty terytorialne, posiadają głębokie ko-
Tamże.
Art.52 T.U.
61
Tamże.
62
D.Lgs. nr 196 z dnia 30 czerwca 2003 r., Codice in materia di protezione dei dati personali, G.U. nr
174 z 29 lipca 2003 (S.O, nr 123).
59
60
73
Małgorzata Kwiatkowska
rzenie historyczne i są uważane za instrument komunikacji pomiędzy obywatelami a władzą państwową. Regiony natomiast cieszą się większą odrębnością i samodzielnością,
którą gwarantuje im konstytucja. Dysponują bowiem autonomią legislacyjną, a wydawane
przez nie ustawy mają taką samą moc prawną, co te wydawane przez państwo. Tym samym zajmują pozycję na wyższym szczeblu włoskiego porządku prawnego w odróżnieniu
od gmin i prowincji, które w takie uprawnienia nie zostały wyposażone.
Działania reformatorskie podjęte w latach dziewięćdziesiątych XX wieku i na początku wieku XXI, doprowadziły do przyznania jednostkom samorządowym szerokiego
zakresu autonomii, kształtowanej w rozwiązaniach statutowych, prawie do stanowienia
przepisów lokalnych (prawa miejscowego), oraz finansowej samodzielności w postaci
kształtowania dochodów i wydatków. Ponadto gminom, prowincjom, miastom metropolitarnym i regionom, zostało przyznane własne mienie i składniki majątkowe. Zmian
dokonano również w ordynacji wyborczej do organów gminnych i prowincjonalnych.
W prowincjach i gminach z liczbą ludności powyżej 15 tys. mieszkańców, wprowadzono
bezpośrednie wybory wójtów i prezydentów, które przeprowadzane są w systemie dwutorowym, natomiast w gminach poniżej 15 tys. w jednoturowym.
Obywatele nabyli prawo partycypacji w sprawowaniu władzy na szczeblu lokalnym (referendum, prawo dostępu do dokumentów administracyjnych, wystąpienia
z inicjatywą, bądź złożenia skargi ludowej). Powołano obrońcę ludowego, do którego zadań należy zapewnienie bezstronności i dobrego funkcjonowania administracji.
W systemie kontroli sprawowanej nad samorządem również wprowadzono zmiany.
Zniesiono kontrolę wobec aktów wydawanych przez gminę i prowincję (pod względem legalności) będącą w kompetencji regionów, a wykonywaną za pośrednictwem
Komitetu Regionalnego Kontroli.
Zmiany w systemie organizacji autonomii lokalnej we Włoszech, z pewnością
nie należą do ostatnich. Nowe uprawnienia przejmowane przez gminy i prowincje,
wymagają podjęcia trudu dostosowywania struktury tych podmiotów do przejmowanych uprawnień.
74
Facta Simonidis, 2010 nr 1 (3)
Estera Kaczor
Lublin
[email protected]
Współpraca Polski i Ukrainy na płaszczyźnie
politycznej i militarnej po 1991 roku
Collaboration of Poland and Ukraine on a political
and military plane after 1991
Streszczenie:
Polskę i Ukrainę łączy szczególne partnerstwo, nazywane strategicznym. Po 1991 r.
stosunki polsko-ukraińskie rozwinęły się we wszystkich dziedzinach i na różnych szczeblach. Ważne znaczenie dla wzajemnych relacji obydwu państw miały kontakty wyższych przedstawicieli państwowych. Zaczynając od prezydentury Lecha Wałęsy i Leonida
Krawczuka, w trakcie spotkań „na szczycie”, deklaracje i obietnice dotyczące współpracy pojawiają się stale. Podczas rządów Aleksandra Kwaśniewskiego i Leonida Kuczmy
również padało wiele zapewnień, dotyczących przyszłego partnerstwa. Po „pomarańczowej rewolucji” utarło się przekonanie, że stosunki polsko-ukraińskie nigdy nie były tak
korzystne jak teraz. Strategiczne partnerstwo realizuje się poprzez tworzenie instytucji
współpracy dwustronnej (Komisje, Komitety, POLUKRBAT), podejmowanie wspólnych przedsięwzięć (Dni Dobrosąsiedztwa) oraz wzajemną pomoc. Jednak wiele spraw
pozostaje w sferze deklaracji, a problemy które się pojawiały wynikały z nierozwiązanych
spraw historycznych.
Słowa kluczowe: Strategiczne partnerstwo; współpraca transgraniczna; Akcja „Wisła”; „pomarańczowa rewolucja”; stosunki polsko-ukraińskie.
Summary:
Poland and Ukraine is connected by the special, strategic partnership. After 1991
the Polish-Ukraine mutual relations developed in all areas and on the different stages. The
contacts of the higher state representatives had an important value for mutual correlations
of both states. Beginning from presidency of Lech Wałęsa and Leonid Krawczuk, during
the summit meetings, declarations and promises which touch a collaboration appear constantly. A lot of assurances concerning future partnership had taken place during also the
presidency of Aleksander Kwaśniewski and Leonid Kuczma. After the ‘orange revolution’
the belief that the Polish-Ukrainian relations had never been so advantageous like presently
become very popular. Strategic partnership is realized through creation of establishments
of bilateral collaboration (Commissions, Committees, POLUKRBAT), to raising of the
general undertaking (Days of the good-neighborhood) and the mutual aid. However,
many businesses remain in the field of declaration, and there are still a lot of problems
connected with unresolved historical issues.
Keywords: Strategic partnership; trans-border cooperation; the ‘Vistula’ Action; the
„orange revolution”; Polish-Ukraine relations.
75
Estera Kaczor
1. Uwagi wstępne
„Nie ma niepodległej Polski bez niepodległej Ukrainy” – te słowa marszałka Piłsudskiego mogłyby stanowić motto każdej pracy dotyczącej współpracy tych państw.
Kwestia stosunków polsko-ukraińskich, obciążona ciężkim ładunkiem emocji, uprzedzeń i stereotypów, stanowi trudny i kontrowersyjny problem. Kiedy w latach 90. XX
w. komunizm zaczął upadać, Polska i Ukraina podjęły działania w kierunku wyjścia
spod hegemonii Rosji. Był to punkt zwrotny w historii naszego sąsiedztwa, a fundamentalnym elementem stało się dążenie obydwu państw do całkowitej suwerenności.
Niestety mimo licznych prób nawiązania współpracy, wciąż było więcej kwestii, które dzieliły, a nie łączyły narody Polski i Ukrainy. Najsilniejszym argumentem, który
potęgował stan wzajemnej wrogości była bolesna pamięć historyczna, która dotyczyła wzajemnie wyrządzonych krzywd. Jednak Polska i Ukraina szybko zdały sobie
sprawę, że żywienie pretensji jest wysoce niekorzystne dla obydwu stron. Potwierdzeniem tego było nawiązanie kontaktów na wszystkich szczeblach, a początkiem
przyszłej współpracy było oficjalne uznanie niepodległości Ukrainy przez Polskę,
która w 1991 r. uczyniła to jako pierwsze państwo na świecie.
2. Początki stosunków Polski z niepodległą Ukrainą i próba ich periodyzacji
Uznanie przez Polskę niepodległości Ukrainy stanowiło bardzo dobry początek
nowego okresu w stosunkach polsko-ukraińskich, opartego na zasadzie partnerstwa.
Strona ukraińska z optymizmem wyrażała się na temat wzajemnych relacji i rokowań
na przyszłość. Specjalny wysłannik Ukrainy w Warszawie Teodozji Starak w rozmowach z polskimi politykami podkreślał, że Polska ma dla Ukrainy szczególne znaczenie1. Duże nadzieje na przyszłe partnerstwo z Polską miał także prezydent Ukrainy Leonid Krawczuk, który na łamach polskiej prasy stwierdził, że z zadowoleniem
przyjął fakt, iż Polska jako pierwsza uznała niepodległość ukraińskiego państwa2.
Dobry początek polsko-ukraińskich relacji został jednak zakłócony już na początku grudnia 1991 r. Ujawnił się wówczas szkodliwy dualizm w polskiej polityce
wschodniej, wynikający z braku niezbędnej koordynacji działań w polityce zagranicznej i istnienia co najmniej dwóch ośrodków decyzyjnych w państwie. W dniu
5 grudnia prezydent Lech Wałęsa w wywiadzie udzielonym moskiewskiej telewizji
„Ostankino” zapewnił o swoim wsparciu dla koncepcji Michaiła Gorbaczowa, doty-
S. Burant, Ukrajina i Polszcza: do stratehicznoho partnerstwa, „Polityczna Dumka”, 1997, nr 3,
s. 94.
2
W. Litwin, Ukrajina: polityka, polityki, wlast’. Na foni politiczeskoho portrieta L. Krawczuka,
Kyjiw 1997, s.32.
1
76
Współpraca Polski i Ukrainy na płaszczyźnie politycznej i militarnej po 1991 roku
czącej budowy państwa radzieckiego na nowych zasadach. Wypowiedź ta wywołała
zdziwienie w ukraińskich kołach rządowych. Minister Spraw Zagranicznych Anatolij
Złenko natychmiast przedstawił stanowisko rządu Ukrainy, w którym wskazał, że
oficjalne uznanie przez Polskę niepodległości Ukrainy nie powinno iść w parze ze
wsparciem radzieckich planów reintegracyjnych. Wywiad Lecha Wałęsy nie tylko
zrobił złe wrażenie na Ukrainie, ale przyczynił się także do powstania w świadomości jej elit podejrzenia, że Polska prowadzi wobec niej „podwójna grę”3. Nie można oczywiście na podstawie niefortunnej wypowiedzi prezydenta Wałęsy wnioskować o jego niechętnym stosunku do niepodległości Ukrainy, gdyż niejednokrotnie,
i wcześniej, i później, dawał dowody poparcia tego państwa.
Oficjalne nawiązanie pełnych stosunków dyplomatycznych między Polską
a Ukrainą nastąpiło w dniu 8 stycznia 1992 r. Specjalni wysłannicy objęli tego dnia
funkcję szefów placówek dyplomatycznych. Niemal jednocześnie władze państwowe oraz zainteresowane resorty przystąpiły do rozmów na temat zawarcia umów regulujących wzajemne kontakty4.
Najważniejszym wydarzeniem w stosunkach polsko-ukraińskich w roku 1992
była wizyta prezydenta Ukrainy Leonida Kuczmy w Warszawie oraz podpisanie pierwszego w historii Polski i Ukrainy międzypaństwowego Traktatu o dobrym sąsiedztwie,
przyjaznych stosunkach i współpracy. Podstawę do negocjacji nad traktatem stanowił projekt opracowany przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej
Polskiej. Przy jego opracowywaniu MSZ wyszło z założenia, że układ ten powinien
uwzględniać przemiany polityczne w obydwu państwach oraz w Europie Środkowo-Wschodniej, a także nakreślać wizję stosunków polsko-ukraińskich wówczas i w przyszłości5. Tekst traktatu został uzgodniony w dwóch rundach negocjacji: 27-28 stycznia
w Kijowie i 9-12 marca w Warszawie. W skład delegacji polskiej, której przewodniczył
Sekretarz Stanu w MSZ J. Makarczyk, wchodzili m.in. Sekretarz Stanu w Kancelarii
Prezydenta J. Milewski, posłowie B. Borusewicz i A. Małachowski oraz przedstawiciele Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Ministerstwa Współpracy Gospodarczej z Zagranicą i Głównego Urzędu Ceł. Podstawowe kontrowersje dotyczyły trzech kwestii:
• strona ukraińska wyraziła życzenie, aby w tytule układu było zawarte sformułowanie „o przyjaźni”, lecz w trakcie negocjacji przystała na polską propozycję
„o przyjaznych stosunkach”;
K. Fedorowicz, Ukraina w polskiej polityce wschodniej w latach 1989-1999, Poznań 2004, s. 74-75.
Tamże, s. 75.
5
B. Surmacz, Współczesne stosunki polsko-ukraińskie. Politologiczna analiza traktatu o dobrym
sąsiedztwie, Lublin 2002, s. 127-128.
3
4
77
Estera Kaczor
• szczególną uwagę podczas negocjacji poświęcono zapisom dotyczących praw
mniejszości narodowych. Strona polska proponowała szczegółową kodyfikację tych
praw w trzech rozbudowanych artykułach traktatu, podczas gdy strona ukraińska proponowała zawarcie w tej sprawie oddzielnego protokołu dwustronnego, a w traktacie
potraktowanie tej kwestii dość ogólnie. W drodze kompromisu obie strony zdecydowały się na uzgodnienie szczegółowego zapisu, dotyczącego mniejszości narodowych, w jednym z artykułów traktatu;
• stronie polskiej zależało na jednoznacznym zapisie dotyczącym zwrotu dóbr kultury jednego państwa, które na skutek wojny czy nielegalnych działań, znalazły się na
terytorium drugiego z państw. Strona ukraińska wniosła zastrzeżenia co do takiego zapisu, obawiając się w przyszłości fali roszczeń ze strony państwa polskiego, bądź dawnych
właścicieli. W drodze kompromisu strony zgodziły się na bardziej „miękki” zapis, iż
„strony będą zmierzać do ujawnienia i zwrotu dóbr kulturalnych i historycznych”6.
Ostatecznie w dniach 17-18 maja 1992 r. na zaproszenie prezydenta Polski Lecha Wałęsy z oficjalną wizytą w Polsce przebywał prezydent Ukrainy Leonid Krawczuk. Była to jedna z pierwszych podróży zagranicznych głowy państwa ukraińskiego
i pierwsza wizyta na tym szczeblu w dziejach wzajemnych stosunków. Prezydentowi
towarzyszyła liczna delegacja, w skład której wchodzili m. in. Minister Spraw Zagranicznych Anatolij Złenko, Przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Rady
Najwyższej Ukrainy D. Pawłyczko, Minister Stosunków Gospodarczych z Zagranicą
i Handlu A Morozow,Minister Transportu O. Kłympusz, Minister Rolnictwa A. Tkaczyk, Minister Oświaty I. Tałanczuk, Minister Kultury L. Chorolec oraz Minister
Obchrony Środowiska J. Szczerbak. Podczas tej wizyty, w dniu 18 maja 1992 r., podpisano Traktat o dobrym sąsiedztwie, przyjaznych stosunkach i współpracy, a także
kilka ważnych umów międzyrządowych: Porozumienie wstępne między rządem RP
a rządem Ukrainy w sprawie współpracy kulturalnej i naukowej, Protokół między
rządem RP a rządem Ukrainy o tymczasowym uregulowaniu zagadnienia wzajemnego uznawania równoważności dokumentów ukończenia szkół średnich zawodowych
oraz szkół wyższych, a także szereg dokumentów o nadawaniu stopni i tytułów naukowych, Umowę między rządem RP a rządem Ukrainy o międzynarodowych przewozach drogowych oraz w sprawie przejść granicznych, a także umowy o współpracy
pomiędzy resortami ochrony środowiska i rolnictwa7.
Podpisany w Warszawie traktat pomiędzy Polską i Ukrainą składa się z preambuły i 21 artykułów. Traktat stał się podstawą stosunków polsko-ukraińskich nie
Tamże, s. 128-129.
K. Fedorowicz, s. 84-85.
6
7
78
Współpraca Polski i Ukrainy na płaszczyźnie politycznej i militarnej po 1991 roku
tylko w sferze relacji między państwami i narodami dlatego, iż stwarzał on podstawę przyszłego pokojowego sąsiedztwa. Z punktu widzenia uwarunkowań systemowych w dotychczasowej ewolucji stosunków Polski i Ukrainy można wyróżnić dwa
podstawowe etapy. Datą graniczną jest dla nich 2004 r., w którym Polska stała się
członkiem Unii Europejskiej, i w którym na Ukrainie dokonała się „pomarańczowa
rewolucja”. Z punktu widzenia jakości i intensywności wzajemnych kontaktów, etap
pierwszy może być podzielony na kilka okresów: „romantyczny” (1992-1993), „realistyczny” (1993-1995) oraz „renesansu” (po 1995 r.) we wzajemnych relacjach.
W poszczególnych fazach stosunki Polski z Ukrainą były funkcją zarówno sytuacji
wewnętrznej w obydwu państwach, jak i w znacznym stopniu oddziaływań środowiska międzynarodowego8.
Okres pierwszy, który można umownie określić jako „romantyczny”, trwał do połowy 1993 r. Był to okres dość dynamicznie rozwijających się kontaktów politycznych
i okres polskich starań o zrozumienie wagi ukraińskiej niepodległości przez społeczność międzynarodową. Czas ten upłynął pod znakiem tworzenia niezbędnych podstaw
instytucjonalnych: organizowania służb dyplomatyczno-konsularnych, negocjowania
bazy prawno-traktatowej, ustalania procedur wspólnych działań i pierwszych oficjalnych wizyt. W ciągu dwóch lat podpisano liczne deklaracje i umowy. Najważniejszą
z nich, jak już wcześniej wspominałam, był polsko-ukraiński Traktat o dobrym sąsiedztwie, w którym określono zasady wzajemnych stosunków międzypaństwowych.
3. Polityczne i militarne aspekty stosunków polsko-ukraińskich w latach
1992-2000
Rok 1992, a zwłaszcza okres po podpisaniu traktatu z Ukrainą, był szczególnie
korzystny dla tworzenia nowych idei polskiej polityki wschodniej oraz dla stosunków
polsko-ukraińskich. Sprzyjało temu kilka czynników geopolitycznych, w tym głęboki kryzys rosyjskich struktur państwowych i krótkotrwały prozachodni kurs polityki
zagranicznej Rosji, co skutkowało odsunięciem na drugi plan stosunków z państwami
postsowieckimi; możliwość zdystansowania sukcesów polityki „dwutorowości” i natychmiastowego uznania niepodległości Ukrainy; polityczny impas, w jakim w tym
czasie znalazła się Ukraina i poszukiwanie przez nią zewnętrznego oparcia; propolskie sympatie prezydenta Krawczuka oraz dezorientacja zachodnich środowisk politycznych9.
B. Surmacz, Stosunki Ukrainy z Polską, [w:] Ukraina w stosunkach międzynarodowych, red.
M. Pietraś, T. Kapuśniak, Lublin 2007, s. 204.
9
A. Z. Kamiński, J. Kozakiewicz, Stosunki polsko-ukraińskie. Raport, Warszawa 1997, s. 26-27.
8
79
Estera Kaczor
Splot wymienionych czynników stwarzał duże możliwości stronie polskiej do
działania na wschodzie Europy, a zwłaszcza na Ukrainie. Jednakże obydwu rządom
brakowało instynktu politycznego oraz perspektywicznego spojrzenia w przyszłość.
Po maju 1992 r. w stosunkach polsko-ukraińskich nastąpiła stagnacja. Oba państwa
skoncentrowały się na swoich wewnętrznych problemach. Jedynie Minister Spraw
Zagranicznych Polski K. Skubiszewski próbował podtrzymywać dynamikę polityki wschodniej. Według ministra do podstawowych zadań polskiej polityki wobec
państw wschodnich należało zaliczyć: wspieranie transformacji demokratycznej na
Wschodzie oraz niezależnej państwowości naszych wschodnich sąsiadów, aktywne stosunki z sąsiadami, tworzenie powiązań gospodarczych, popieranie kontaktów
między ludźmi, ochronę i wsparcie Polaków na Wschodzie oraz współpracę w ugrupowaniach regionalnych. Natomiast powiązania z Ukrainą powinny być przedmiotem szczególnej uwagi. Powyższe punkty odpowiednio rozbudowane i pogłębione
miały stać się podstawą polskiego programu współpracy z państwem ukraińskim.
Doktrynalne założenia ministra Skubiszewskiego nie zawsze jednak odzwierciedlały
rzeczywiste cele polityki wschodniej. W stosunku do Ukrainy nie zawsze podejmowano słuszne decyzje (np. niechęć Polski w sprawie przyjęcia Ukrainy do Grupy
Wyszehradzkiej, brak jednoznacznego poparcia Ukrainy w jej konflikcie z Rosją,
o czym będzie mowa w dalszej części artykułu)10.
W latach 1992-1993, mimo nacisków wielu kręgów politycznych i naukowych,
polskie środowiska decyzyjne odrzucały możliwość poważnej współpracy wojskowo-politycznej z Ukrainą. Kijów natomiast właśnie w tym czasie usilnie szukał przeciwwagi dla stosunków z Rosją i wysuwał swoje propozycje regionalnych struktur
bezpieczeństwa. Jednakże niejasne stanowisko Ukrainy w sprawie denuklearyzacji,
brak wsparcia wspomnianych inicjatyw przez inne państwa i niechęć zrażania do
siebie Rosji, zdecydowały, choć nie na długo, o polskim braku zainteresowania tymi
propozycjami11.
W 1992 r. Warszawę odwiedził Minister Obrony Narodowej Ukrainy generał
Konstantyn Morozow. Było to ważne wydarzenie polityczne, bowiem właśnie w tym
roku Moskwa zapoczątkowała zmasowany atak propagandowy i polityczny, skierowany na deprecjację ukraińskiej państwowości. Dosyć trudnym elementem rosyjskiej
akcji były dla Ukrainy żądania dotyczące praw do Floty Czarnomorskiej i portów
krymskich. Decyzja o wizycie generała Morozowa w Warszawie, w trakcie narastającego konfliktu z Rosją była długo rozważana i zapadła na najwyższym szczeblu
K. Fedorowicz, s. 92-93.
M. Całka, Stosunki z Ukrainą, „Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej”, 1995, s. 129.
10
11
80
Współpraca Polski i Ukrainy na płaszczyźnie politycznej i militarnej po 1991 roku
– wbrew negatywnym opiniom szefostwa Sztabu Generalnego i części kierownictwa
służb bezpieczeństwa Ukrainy. Rozmowy gen. Morozowa miały wyjaśnić, w jakiej
mierze Polska, ryzykując nawet pogorszenie stosunków z Rosją, będzie mogła i zechce przyjąć na siebie rolę współpartnera w tworzeniu politycznej, a w przyszłości
być może i wojskowej alternatywy dla Ukrainy dążącej do politycznej emancypacji12.
Ukraińskie poszukiwanie „zachodniej alternatywy” było wyraźne podczas
wizyty prezydenta Krawczuka w Warszawie, która stała się ważnym wydarzeniem
w stosunkach polsko-ukraińskich. Prezydent Krawczuk w przeprowadzonych rozmowach kładł nacisk na konieczność i korzyści płynące z oczekiwanego przezeń polskiego wsparcia dla koncepcji rozszerzenia Grupy Wyszehradzkiej o Ukrainę. Próby
uzyskania tego poparcia ponawiane były zresztą w 1992 r. na wszystkich szczeblach
kontaktów Polski i Ukrainy, między innymi podczas spotkań polskich i ukraińskich
parlamentarzystów w Jadwisinie i w Warszawie, rozmów prowadzonych w Kijowie
przez polską grupę studyjną MON, a zwłaszcza rozmów ministra Skubiszewskiego
w grudniu tegoż roku w Kijowie13. Niektóre oczekiwania Ukrainy wobec Polski były
mało realne. Rząd ukraiński dążąc do przystąpienia do Grupy Wyszehradzkiej, nie
brał pod uwagę naturalnej „grupy”, która służyła przede wszystkim realizacji taktycznych interesów jej członków. Co więcej, najpierw Węgry, a następnie Czechy
przy różnych okazjach demonstrowały brak lojalności wobec pozostałych partnerów.
Grupa Wyszehradzka była dyplomatycznym instrumentem promowania integracji
z Zachodem, a przyjęcie do niej Ukrainy zmieniłoby jej charakter. Zrozumiała więc
była negatywna reakcja polskiego rządu na sugestie powiększenia Grupy14.
W drugiej połowie 1992 r. Polska podjęła dyplomatyczne działania na rzecz
przyjęcia Ukrainy do KBWE, wzorowo układała się polsko-ukraińska współpraca na
forum ONZ. Polska udzieliła także wsparcia dla ukraińskiego członkostwa w Grupie
Dostawców Jądrowych. Innymi przykładami współpracy była oferta powołania Konsultacyjnego Komitetu Prawnego ds. europejskich standardów w dziedzinie prawa
i utworzenie instytucji demokratycznych z udziałem Ukrainy, Polski, Czechosłowacji i Węgier, a także propozycja ustalenia trybu stałych konsultacji w sprawie akcesu do Rady Europy. Znaczące sygnały o gotowości Ukrainy do podjęcia wspólnych
z polską poszukiwań rozwiązania problemu bezpieczeństwa zbiorowego w regionie
pojawiły się podczas rozmów prowadzonych przez ministra K. Skubiszewskiego
w Kijowie w dniach 29-30 grudnia 1992 r.
A. Z. Kamiński, J. Kozakiewicz, s. 25.
Tamże.
14
W. Litwin, Ukrajina: polityka, polityki, wlast’. Na fonie politiczeskoho portrieta L. Krawczuka,
Kyjiw 1998, s. 239-240.
12
13
81
Estera Kaczor
Na początku 1993 r. nastąpiło ożywienie w stosunkach polsko-ukraińskich, czego
wyrazem była seria wizyt polityków polskich w Kijowie. Po wizycie Ministra Spraw
Zagranicznych oficjalną wizytę na Ukrainie w dniach 12-13 stycznia 1993 r. złożyła
premier Hanna Suchocka. Szefowa polskiego rządu spotkała się z premierem Leonidem Kuczmą i z Przewodniczącym Rady Najwyższej Iwanem Pluszczem. Wizyta ta
miała charakter roboczy, a rozmowy dotyczyły głównie współpracy gospodarczej.
W czasie rozmów obu premierów poruszono także problem akcji „Wisła”, przeprowadzonej w 1947 roku. Strona ukraińska domagała się potępienia przez rząd i Sejm
RP akcji oraz zadośćuczynienia jej ofiarom. Premier Hanna Suchocka oświadczyła, że
rząd polski będzie obiektywnie wyjaśniał sprawę akcji „Wisła”, ale tego samego domagała się od strony ukraińskiej w stosunku do postępowania z Polakami na Wołyniu
i na zachodniej Ukrainie. W czasie wizyty pełnomocnicy prezydentów Polski i Ukrainy (Jerzy Milewski i Anton Butelko) podpisali Protokół o utworzeniu Komitetu Konsultacyjnego Polski i Ukrainy. Zgodnie z jego statutem w skład Komitetu wchodzili
równouprawnieni przedstawiciele Polski i Ukrainy, a każdą ze stron reprezentował
pełnomocnik prezydenta i 5 członków. Do zadań Komitetu należało przygotowanie
analiz i propozycji dotyczących stosunków polsko-ukraińskich, problemów regionu
Europy Środkowo-Wschodniej oraz polityki międzynarodowej. Wizyta polskiego premiera w Kijowie została pozytywnie odebrana przez ukraińskie elity polityczne, zaś
w polskiej prasie odbiła się szerokim echem, wywołując sprzeczne opinie. Polskiej
dyplomacji zarzucano, że wizyta nie była dobrze przygotowana, a w rezultacie nieudana. Za podstawowy błąd uznano zorganizowanie wizyty w czasie, gdy prezydent
Ukrainy Leonid Krawczuk przebywał poza granicami kraju15. Mimo szerokiej krytyki
wizytę premier należy traktować jako udaną, ponieważ zaproponowała ona konkretne
rozwiązania, jak choćby utworzenie banku polsko-ukraińskiego, promocje polskich
towarów na Ukrainie i ukraińskich w Polsce oraz intensyfikację współpracy gospodarczej. Wizyta ta była potrzebna i udana, zaś warunkiem pozytywnych przemian
we wzajemnych stosunkach miała być realizacja przyjętych ustaleń. Jednak z perspektywy czasu wydaje się, że konkretna współpraca w myśl ustalonych postanowień
nie została podjęta. Na przełomie stycznia i lutego 1993 r. wizytę na Ukrainie złożył
Minister Obrony Narodowej Janusz Onyszkiewicz. Podczas rozmów z ukraińskimi
politykami, m.in. Ministrem Obrony Ukrainy generałem Konstantynem Morozowem,
omawiano sytuację w wojsku, politykę obronną obu państw i problemy współpracy wojskowej. Poruszano też kwestie związane z arsenałem nuklearnym Ukrainy.
Efektem wizyty było porozumienie o współpracy między obydwoma Ministerstwami
Tamże, s. 106-107.
15
82
Współpraca Polski i Ukrainy na płaszczyźnie politycznej i militarnej po 1991 roku
Obrony Narodowej. Z kolei w marcu 1993 r. ważną wizytę w Kijowie złożył Minister Spraw Wewnętrznych Andrzej Milczanowski, któremu towarzyszyli szef Urzędu
Ochrony Państwa Jerzy Konieczny, Komendant Główny Policji Jerzy Smolarek oraz
Komendant Główny Straży Granicznej Jan Wojcieszczyk. Jej rezultatem było podpisanie międzyresortowej Umowy o współpracy w zwalczaniu zorganizowanej przestępczości i Porozumienia o współdziałaniu służb specjalnych16.
W dniu 28 kwietnia 1993 r. prezydent Leonid Krawczuk przedstawił na forum
międzynarodowym swoją inicjatywę dotyczącą strefy bezpieczeństwa. Wystąpił on
z koncepcją utworzenia w Europie Środkowo-Wschodniej strefy bezpieczeństwa zbiorowego, obejmującej Ukrainę, Białoruś, kraje bałtyckie, Mołdawię, Austrię i państwa
byłego Układu Warszawskiego z wyłączeniem Rosji. Koncepcja ta, nazwana „planem Krawczuka”, miała być realizowana jako element programu KBWE i nawiązywała do zgłaszanej przez Lecha Wałęsę idei „NATO-bis”. W intencji twórców „planu
Krawczuka” pierwszy etap jego realizacji miał polegać na instytucjonalizacji systemu
wielokrotnych konsultacji i utworzeniu wspólnego sztabu antykryzysowego. Rozwój
struktur systemu miałby zostać uzgodniony w negocjacjach z udziałem wszystkich
zainteresowanych państw, które zgodziłyby się działać zgodnie z zasadami KBWE
i ONZ. Można stwierdzić, że podstawą tego układu miała być polityczno-wojskowa
oś Warszawa-Kijów oraz możliwość wykorzystania w skali regionalnej ukraińskiego
parasola nuklearnego17. Na początku maja 1993 r. ukraińska delegacja przywiozła do
Warszawy projekt utworzenia wspomnianej już strefy bezpieczeństwa. Strona polska nieoczekiwanie starała się maksymalnie wyciszyć całą sprawę. Prezydent Lech
Wałęsa zdecydowanie odrzucił możliwość uczestnictwa Polski w realizacji „planu
Krawczuka”, stwierdzając, że należy wykorzystać istniejące już i sprawdzone struktury i systemy bezpieczeństwa zbiorowego, a nie tworzyć nowe. W tym czasie Polska
zainteresowana była przede wszystkim członkostwem w NATO i nie mogła pozwolić
sobie nawet na najmniejszą rusofobię w swojej polityce zagranicznej. Z tego powodu
„plan Krawczuka” nie doczekał się realizacji18.
W dniach 24-26 maja 1993 r. prezydent Lech Wałęsa złożył oficjalna wizytę na
Ukrainie. W Kijowie przeprowadził rozmowy z prezydentem Leonidem Krawczukiem, Przewodniczącym Rady Najwyższej Iwanem Pluszczem, premierem Leonidem
Kuczmą, ministrami ukraińskiego rządu i czołowymi politykami. W czasie rozmów
wyrażono pragnienie umocnienia wzajemnych związków i gotowość dalszej współpracy zgodnie z traktatem z 1992 r. W trakcie wizyty podpisano także wiele umów
A. Z. Kamiński, J. Kozakiewicz, s. 37.
Tamże, s. 34.
18
A. Chojnowska, O stosunkach polsko-ukraińskich bez katastrofizmu, „Kultura”, 1994 nr 4, s. 142.
16
17
83
Estera Kaczor
międzyrządowych: o pomocy prawnej i stosunkach prawnych w sprawach cywilnych
i karnych, o przekazywaniu i przyjmowaniu osób przez wspólną granicę państwową
(tzw. Umowa o readmisji), o wczesnym powiadamianiu o awariach jądrowych, wymianie informacji oraz o współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa jądrowego i ochrony
radiologicznej, a także Porozumienie o współpracy międzyregionalnej. Strona polska
przekazała przy okazji Ukrainie archiwum towarzystwa Proświta z lat 1868-192319.
W ostatnich dniach swojego pobytu Lech Wałęsa odwiedził Winnicę i Lwów, gdzie
spotkał się z miejscową Polonią. Prezydent złożył również kwiaty pod pomnikiem Tarasa Szewczenki i Adama Mickiewicza, a także na mogiłach Strzelców Siczowych.
Po wizycie prezydenta Lecha Wałęsy na Ukrainie w maju 1993 r. nastąpiła kolejna stagnacja stosunkach polsko-ukraińskich. Pojawił się rozdźwięk między deklaracjami a czynami. Znaczny postęp, który nastąpił we wzajemnych relacjach w latach
1991-1993, nie upoważniał jednak do stwierdzenia, że strategiczne partnerstwo jest
możliwe. Główną bolączką tych stosunków było to, że pozostawały one w większości
w sferze deklaracji, a nie konkretnych działań. Według Bohdana Osadczuka w 1993
r. nastąpiło na Ukrainie ochłodzenie stosunków z Polską, za co winę ponosi rząd
polski, gdyż nie zdecydował się na bliższą współpracę z Kijowem. Po obu stronach
większość spraw pozostawała w sferze deklaracji, a ponadto koncepcja przystąpienia
Polski do NATO bez powiązań z Ukrainą wytworzyła niebezpieczeństwo powstania
nowej granicy na Bugu, co mogło stanowić zagrożenie dla Ukrainy.
W połowie 1993 r. stosunki polsko-ukraińskie weszły w drugi okres tzw. „realistyczny”, który cechowało obniżenie dynamiki wzajemnych kontaktów, a nawet
ich znaczne ochłodzenie. Okres ten trwał do końca 1995 r. i był funkcją kilku czynników. Po pierwsze, wśród polskich elit politycznych coraz bardziej powszechna
stawała się świadomość obiektywnej wewnętrznej słabości Ukrainy i wątpliwości
związane z jej zdolnością do utrwalenia niezależności politycznej. Głęboki kryzys
gospodarczy sprawił, że Ukraina stawała się mało atrakcyjnym partnerem. Po drugie w latach 1993-1995 nastąpiło niemal całkowite skupienie wysiłków polskiej
dyplomacji na wejściu Polski do zachodnich struktur bezpieczeństwa, a co za tym
idzie, rozdźwięk w postrzeganiu kwestii bezpieczeństwa europejskiego przez Polskę i Ukrainę. Ponadto w 1993 r. nastąpiła jakościowa zmiana w sposobie myślenia
ukraińskich elit politycznych o kierunkach i metodach zapewnienia Ukrainie bezpieczeństwa. Wyraziło się to zwłaszcza w zróżnicowaniu poglądów na deklarowaną uprzednio bezwarunkową denuklearyzację Ukrainy i praktycznie jednostronne
jej wstrzymanie. Konsekwencją tego była izolacja Ukrainy na arenie międzynaro K. Fedorowicz, s. 111-112.
19
84
Współpraca Polski i Ukrainy na płaszczyźnie politycznej i militarnej po 1991 roku
dowej, aż do momentu porozumienia Jelcyn – Clinton – Krawczuk w sprawie jej
denuklearyzacji20.
Na skutek tych czynników ochłodziły się stosunki polsko-ukraińskie. Zmiana
na polskiej scenie politycznej w wyniku wrześniowych wyborów parlamentarnych
połączona z brakiem jasnego programu wobec Ukrainy nie rokowała dobrze. Pierwszym faktem skutecznie zmniejszającym polską wiarygodność w oczach ukraińskich
polityków było Polsko-rosyjskie porozumienie w sprawie budowy rurociągu Jamał
– Europa Zachodnia, podpisane podczas wizyty Borysa Jelcyna w Polsce we wrześniu 1993 r. Oprócz tego polskie władze próbowały jednocześnie rozwiązać sprawę wycofania wojsk rosyjskich z kraju i uzyskania akceptacji Rosji dla członkostwa
Polski w NATO. Podpisane porozumienie zostało negatywnie odebrane przez Ukrainę, która twierdziła, że jest to sprzeczne z jej narodowymi interesami. Planowany
rurociąg miał bowiem ją ominąć. Kolejnym nieporozumieniem w relacjach polsko-ukraińskich była tzw. sprawa Łysenki. W sierpniu 1993 r. pod zarzutem prowadzenia działalności szpiegowskiej został aresztowany na terenie Polski oficer ukraińskich służb bezpieczeństwa, major Anatolij Łysenko. Jego proces, rozpoczął się
w październiku 1993 r. i został zakończony wyrokiem skazującym. Rząd ukraiński
dwukrotnie zwracał się do władz polskich z wyjaśnieniem i zapewnieniem, że oskarżony nie miał żadnego szpiegowskiego zadania, a cała afera jest próbą podsycenia
nastrojów antyukraińskich i ma charakter prowokacji. Proponowano również, aby
sprawa Łysenki była rozpatrywana poufnie. Jednak władze polskie przeprowadziły
publiczny proces w taki sposób, jakby chciały skompromitować stronę ukraińską21.
Afera Łysenki rzuciła duży cień na pozytywny bilans dwuletniej współpracy w budowie prawno-traktatowych podstaw wzajemnych stosunków. Sprawa ta zamroziła na
kilkanaście miesięcy stosunki polsko- ukraińskie.
Na początku 1994 r. przed polityką polską wobec Ukrainy stanęły konkretne zadania. Polska zamierzała podjąć działania na rzecz stabilizacji politycznej i wojskowej w regionie. Zamierzano także wprowadzić nowe metody współpracy sąsiedzkiej,
w tym m.in. utworzyć polskie przedstawicielstwa kulturalne w Kijowie i we Lwowie. Zapowiedziano ponadto podjęcie działań na rzecz włączenia Ukrainy w ramy
Inicjatywy Środkowoeuropejskiej i ulokowania jednej z agend KBWE w Kijowie.
Oczekiwano również intensywnej współpracy wojskowo – politycznej z Ukrainą
w ramach programu „Partnerstwo dla pokoju”. W kwestii bezpieczeństwa europejskiego zapowiedziano także uwzględnienie pewnych elementów „planu Krawczuka”.
B. Surmacz, Współczesne…, s. 171-173.
K. Fedorowicz, s. 122-123.
20
21
85
Estera Kaczor
Wyjaśniano, że perspektywa rozszerzenia NATO i UE o Polskę nie utworzy nowych
podziałów, a przełamie stare i stanie się impulsem do współdziałania z Ukrainą dla
wspólnego umacniania bezpieczeństwa22.
W marcu 1994 r. z oficjalną wizytą w Warszawie przebywał ukraiński Minister
Spraw Zagranicznych Anatolij Złenko. Podczas swojego pobytu odbył wiele spotkań
z czołowymi polskimi politykami, przede wszystkim z prezydentem Lechem Wałęsą,
marszałkiem sejmu Józefem Oleksym i premierem Waldemarem Pawlakiem. Najważniejszym efektem wizyty było podpisanie w dniu 21 marca 1994 r. przez ministrów
spraw zagranicznych Polski i Ukrainy Deklaracji o zasadach kształtowania polsko
– ukraińskiego partnerstwa. W dokumencie tym podkreślono, że istnienie niezawisłej Ukrainy ma wymiar strategiczny dla Polski i jest czynnikiem sprzyjającym jej
niepodległości, podobnie jak istnienie niezawisłej Polski ma wymiar strategiczny dla
Ukrainy i sprzyja jej niepodległości. Szczególne znaczenie przypisano współpracy
obu państw w programie „Partnerstwo dla pokoju”23. W kwietniu 1994 r. z oficjalną
wizytą w Kijowie przebywał minister obrony narodowej Piotr Kołodziejczyk. Odbył
on spotkania ze swoim ukraińskim odpowiednikiem, wicepremierem, a także z prezydentem Leonidem Krawczukiem. W trakcie rozmów omówiono możliwość współpracy w ramach programu „Partnerstwo dla pokoju” i zapowiedziano odbycie wspólnych
ćwiczeń wojskowych. Konkretne prace przygotowawcze kontynuowano w czasie
wizyty w maju 1994 r. w Warszawie Szefa Sztabu Generalnego Ukrainy generała
Anatolia Łopaty. Ich wynikiem był udział we wrześniu 1994 r. ukraińskiego pododdziału w ćwiczeniach „Most współpracy 1994” w ramach programu „Partnerstwo dla
pokoju” na poligonie w Biedrusku koło Poznania. Żołnierze z Polski i Ukrainy miesiąc
później wzięli także udział w manewrach „Cooperative Spirit” w Holandii24.
Jeszcze jednym pozytywnym efektem podpisanej w marcu 1994 r. deklaracji
było oficjalne otwarcie polskiego Konsulatu Generalnego we Lwowie w maju 1994
r. (który zastąpił działającą w tym mieście od 1987 r. Polską Agencję Konsularną)
oraz Konsulatu Generalnego Ukrainy w Gdańsku w czerwcu 1994 r. Dalsze próby realizacji założeń deklaracji zostały jednak w znaczny sposób zahamowane w związku
z kampanią wyborczą przed wyborami na Ukrainie. W polskich środowiskach politycznych zaczęło rodzić się przekonanie, że nie warto wychodzić z propozycjami wobec Ukrainy, ponieważ jest to państwo sezonowe, które prędzej czy później „wpadnie
A. Olechowski, Pragniemy ocieplenia stosunków z Rosją. Polska polityka wschodnia,
„Rzeczpospolita”, nr 41 z dn. 18.02.1994, s. 22.
23
K. Fedorowicz, s. 131.
24
W. Grygolec, Stosunki polsko- ukraińskie w aspekcie polityczno- militarnym, w: Stosunki polskoukraińskie, red. J. Kozakiewicz, Kraków 1998, s. 76-77.
22
86
Współpraca Polski i Ukrainy na płaszczyźnie politycznej i militarnej po 1991 roku
w ramiona” Rosji. Pogląd ten umocnił się, gdy prezydentem Ukrainy został Leonid
Kuczma, oceniany jako przedstawiciel prorosyjskiej orientacji w polityce Ukrainy25.
Kontakty polsko-ukraińskie w 1994 r., podobnie jak wcześniej, były mało efektywne i w dużej mierze pozostawały w sferze deklaracji. Jednak można było zauważyć kilka korzystnych przedsięwzięć. Tegoż roku polska dyplomacja podjęła szeroko
zakrojoną akcję promowania w kołach dyplomatycznych USA i Europy Zachodniej
pozytywnego wizerunku Ukrainy. Polska wspierała także integracyjne aspiracje
Ukrainy poprzez promowanie ukraińskiej obecności na forum Inicjatywy Środkowoeuropejskiej, podejmując także działania na rzecz przyjęcia Ukrainy do tej organizacji. Wśród pozytywów należy także wymienić ścisłą współpracę Polski i Ukrainy
w ramach ONZ i OBWE.
Okres stagnacji we wzajemnych stosunkach zapoczątkowany w połowie 1993 r.
trwał także w roku 1995. Przyczyn takiego stanu należy szukać w trudnej sytuacji
wewnętrznej obu państw. Państwo ukraińskie borykało się z kryzysem politycznym
i gospodarczym, natomiast w Polsce toczył się spór rządowy, który zakończył się
dymisją ówczesnego premiera Waldemara Pawlaka i powołaniem nowego gabinetu z Józefem Oleksym na czele. Nowym ministrem spraw zagranicznym w rządzie
Józefa Oleksego został Władysław Bartoszewski, który już w swoim expose wiosną
1995 r. wyjaśnił, że rozmowy Polski z Zachodem nie oznaczają rezygnacji ze wspólnej drogi z Ukrainą. Pierwszym sprawdzianem intencji nowego ministra było spotkanie z ukraińskim partnerem Hiennadijem Udowenką. Podczas tej wizyty dyskutowano o problemach bezpieczeństwa europejskiego i współpracy państw z NATO i UE26.
Pod koniec września 1995 r. doszło do wznowienia prac Komitetu Konsultacyjnego Prezydentów Polski i Ukrainy, które zostały zawieszone w 1994 r., gdy na
Ukrainie zaczęła się kampania wyborcza. Na wspólnym spotkaniu członkowie Komitetu i eksperci dokonali kompleksowego przeglądu wzajemnych stosunków. Uznano
za wskazane przeprowadzenie regularnych konsultacji między Ministerstwem Spraw
Zagranicznym Polski i Ukrainy oraz nadanie im stałego, dynamicznego charakteru.
Zaproponowano również utworzenie polsko-ukraińskich oddziałów wojskowych,
mając na względzie ich udział w wielonarodowych siłach pokojowych, działających
pod agendą ONZ, OBWE i w ramach „Partnerstwa dla pokoju”. Konkretnego rozmiaru nabrała także współpraca polsko-ukraińska na arenie międzynarodowej, gdzie
oba kraje dowiodły, że razem potrafią skutecznie działać. Przykładem może być pol-
W. Litwin, Ukrajina…, s. 46.
J. Chofmokl, K.Smyk, A. Ambrozjak, O. Markowycz, Ukrajina na szljachu do jewropejskoho
sojuzu.Vademecum, Warszawa 2006, s. 16.
25
26
87
Estera Kaczor
skie poparcie dla starań Ukrainy o członkostwo w Radzie Europy, z kolei Ukraina
udzieliła Polsce wsparcia, gdy ta starała się o uzyskanie miejsca niestałego członka
Rady Bezpieczeństwa ONZ na lata 1996-199727.
Również w 1995 r. kontynuowano dyskusje o dłuższej możliwości współpracy
wojskowej. Okazją do tego były wspólne rozmowy ministrów obrony obu państw
podczas spotkania w Solinie w dniach 4-5 października 1995 r. Zapowiedziano wtedy
szybkie przystąpienie do prac nad powołaniem wspólnej polsko-ukraińskiej jednostki sił pokojowych. Wytypowano do tego pododdziały z przygranicznych jednostek
Krakowskiego Okręgu Wojskowego Polski i Przykarpackiego Okręgu Wojskowego
z Ukrainy. Na spotkaniu przyjęto projekt struktury organizacyjnej pododdziału polsko-ukraińskiego i zdecydowano się podjąć prace nad wprowadzeniem bezpośredniej łączności między okręgami28. Zwieńczeniem wizyt na wysokim szczeblu w tym
okresie była wizyta premiera Ukrainy Jewhena Marczuka w Polsce w dniach 6-7
października 1995 r. na szczycie premierów i ministrów spraw zagranicznych Inicjatywy Środkowoeuropejskiej (ISE). Podczas przewodniczenia Polski w ISE na szczycie w Warszawie podjęto decyzję o nadaniu na wiosnę 1996 r. statusu pełnoprawnego
członka tej organizacji Ukrainie29.
Pomimo znacznego ochłodzenia we wzajemnych relacjach, widać również pozytywne aspekty współpracy w tym okresie. Niewątpliwie należy do nich zacieśnianie
współpracy wojskowej. Ponadto Polska dyplomacja podjęła akcje promowania Ukrainy, co przyczyniło się do przyjęcia tego państwa do Rady Europy w1995 r. W tymże
roku powstała także idea powołania Polsko-Ukraińskiego Batalionu Sił Pokojowych,
która zrodziła się podczas październikowego spotkania ministrów obrony narodowej
Polski i Ukrainy. Trzy lata później rozpoczęto formowanie batalionu. Pierwsze wspólne ćwiczenia żołnierzy polskich i ukraińskich odbyły się w dniach 1-10.06.1996 na
Ukrainie i 30.09-07.10.1996 w Polsce. Na tzw. POLUKRBAT składają się: część polska, wydzielona w czasie jego formowania z 14 Brygady Pancernej (od 1 lutego 2000 r.
14. Brygada Pancerna została połączona z 21 Brygadą Strzelców Podhalańskich, pod
wspólną „podhalańską” nazwą i numerem) oraz część ukraińska - z 310 Pułku Zmechanizowanego w Jaworowie (od 1998 r. funkcjonuje jako 208 Samodzielny Batalion
Specjalny, podporządkowany bezpośrednio Dowództwu Zachodniego Obszaru Ope Partnerstwo Ukrajiny i Polszczi w derzawno-politycznij i wijskowij sferach, w: Wyzwania
współpracy transgranicznej. Polska- Ukraina 2006, red. P. Bińczak, S. Partycki, Chełm 2006,
s. 293-300.
28
W. Malendowski, Polityka bezpieczeństwa RP. Uwarunkowania- strategia- kierunki działania,
Poznań 1998, s. 160-161.
29
Partnerstwo Ukrajiny.., s. 293-300.
27
88
Współpraca Polski i Ukrainy na płaszczyźnie politycznej i militarnej po 1991 roku
racyjnego Ukrainy). Etat Polsko-Ukraińskiego Batalionu Sił Pokojowych wynosi 754
żołnierzy, w tym 250 żołnierzy zawodowych i 504 żołnierzy służby zasadniczej. Strona
polska ma w nim 391 żołnierzy, językiem obowiązującym w czasie wspólnych ćwiczeń
jest angielski. Zasadniczo tworzenie batalionu finansowane jest przez Polskę i Ukrainę,
ale pomocy w tym zakresie udzieliły również inne państwa. USA wyposażyło batalion
w laboratorium językowe. Ambasada Kanady przekazała 8 komputerów (po 4 dla każdej ze stron), sponsoruje kursy językowe dla kadry batalionu oraz systematycznie dostarcza podręczniki i materiały audiowizualne wzbogacające proces szkolenia. W dniu
31 marca 1998 r. zakończyło się formowanie obu narodowych części Polsko-Ukraińskiego Batalionu Sił Pokojowych. Batalion przyjął jako swoich patronów hetmana Jana
Karola Chodkiewicza i Piotra Kanaszewicza Sahajdacznego – dwóch wielkich wodzów
obu narodów. Gotowość operacyjną jako całość jednostka osiągnęła na początku roku
1999. Najważniejsze ze sztabowych stanowisk w batalionie są rotacyjne30.
Zgodnie z artykułem 2 par. 1 Umowy między Rzeczpospolitą Polską a Ukrainą
w sprawie tworzenia wspólnej jednostki do udziału w międzynarodowych operacjach
pokojowych i humanitarnych pod egidą międzynarodowych organizacji”, podpisanej w dniu 26 listopada 1997 r., batalion może być wykorzystany w międzynarodowych misjach o mandacie zaakceptowanym przez Radę Bezpieczeństwa ONZ lub
organizowanych z ramienia innej organizacji odpowiedzialnej za utrzymanie pokoju
i bezpieczeństwa międzynarodowego zgodnie z zapisami rozdziału 8 Karty Narodów
Zjednoczonych lub też w ramach sił międzynarodowych sformowanych przy konsensusie Rady Bezpieczeństwa ONZ. Gotowość do działania batalion może osiągnąć
w ciągu 30 dni od otrzymania prośby ONZ. Dotychczas żołnierze polscy i ukraińscy
spotykali się tylko na wspólnych ćwiczeniach. Wyjazd na misję do Kosowa był ich
pierwszym zadaniem bojowym. Batalion, wykonujący zadania w Kosowie, składał
się z 300 polskich oraz 288 ukraińskich żołnierzy i wchodził w skład Wielonarodowej
Brygady Wschód (MNBE) w Siłach Międzynarodowych w Kosowie. Na czas misji
w Kosowie do batalionu włączono 30 osobowy pluton żołnierzy litewskich. Dowództwo POLUKRBAT w Kosowie mieściło się w miejscowości Kacanik31.
Do zadań POLUKRBAT-u należy zapewnienie bezpieczeństwa ludności
mieszkającej w strefie odpowiedzialności jednostki oraz członkom organizacji humanitarnych, współpraca z Wysokim Komisarzem ds. Uchodźców, ochranianie najważniejszych obiektów, przejść granicznych, dróg, mostów, wiaduktów oraz stałe
patrolowanie strefy odpowiedzialności. Żołnierze POLUKRBAT-u misję w Kosowie
pełnią od 10.07.2000 roku32.
T. Krząstek, Ukraina, Warszawa 2002, s. 24-35.
Tamże.
32
UKRPOLBAT http://www.mon.gov.pl/pl/strona/44/ publikacja z dn.17. 01.2009 r.
30
31
89
Estera Kaczor
Zmiana optyki roli Polski wobec Ukrainy pozwoliła na poprawienie wzajemnych relacji. Okres od 1996 r. można określić jako „renesans” kontaktów dwustronnych. Wtedy to nastąpiło skupienie realizacji wzajemnych stosunków w rękach prezydentów: Aleksandra Kwaśniewskiego i Leonida Kuczmy. Faktycznie częstotliwość
kontaktów w tym okresie była imponująca. W czerwcu 1996 r. w Warszawie odbyła
się sesja Komitetu Konsultacyjnego Prezydentów Polski i Ukrainy. Omówiono wtedy aktualne problemy związane z udziałem tych państw w multilateralnej współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa i polityki zagranicznej oraz dwustronne stosunki
polsko-ukraińskie. Podkreślono potrzebę i określono zakres wzajemnej współpracy
z organizacjami i strukturami europejskimi, w szczególności z NATO i UE. Posiedzenie Komitetu było również elementem przygotowań do oficjalnej wizyty prezydenta Leonida Kuczmy w Polsce, która odbyła się w dniach 25-26 czerwca 1996 r.
Podczas tej wizyty szef państwa ukraińskiego spotkał się z Aleksandrem Kwaśniewskim, premierem Włodzimierzem Cimoszewiczem oraz marszałkami Sejmu i Senatu.
Przy tej okazji podpisano kilka umów dwustronnych, w tym o ruchu bezwizowym
i o współpracy w dziedzinie ochrony i zwrotu dóbr kultury, utraconych i bezprawnie
przemieszczonych podczas II wojny światowej. Dzięki pierwszej z umów Polska stała się pierwszym państwem Europy Środkowej, do którego Ukraińcy mogli jeździć
bez wiz. Dla Polski była to pierwsza taka umowa z państwem należącym do WNP.
Najważniejszym elementem wizyty Leonida Kuczmy w Polsce była wspólna Deklaracja Prezydentów Polski i Ukrainy o strategicznym partnerstwie, w której znalazł
się zapis mówiący, iż istnienie niepodległej Ukrainy jest czynnikiem sprzyjającym
utrwaleniu niepodległości Polski, podobnie jak istnienie niepodległej Polski sprzyja
utrwaleniu niepodległej Ukrainy. Oprócz tego obie strony zadeklarowały udzielenie
sobie wzajemnego poparcia w dążeniu do jak najszybszej integracji z instytucjami
europejskimi oraz strukturami bezpieczeństwa z uwzględnieniem swoich interesów
państwowych, a także przeciwdziałanie powstawaniu podziału kontynentu na strefy
wpływów33.
W dniach 9-11 października 1996 r. oficjalną wizytę na Ukrainie złożył premier Włodzimierz Cimoszewicz. Podczas swojej wizyty premier m.in. udał się do Charkowa, gdzie
dokonał otwarcia Konsulatu Generalnego RP oraz złożył wieniec na cmentarzu polskich
oficerów zamordowanych przez NKWD. Zwrócił on również uwagę na potrzebę realizacji polsko-ukraińskiego pojednania, które miało miejsce w 1997 r. Na odpowiedź nie
trzeba było długo czekać. Już w styczniu 1997 r. przybył do Warszawy prezydent Ukrainy
W. Hlibow, D. Horun, Ukrajinsko- polski wzajemny w postradjanskyj period, „Biuletyn Ukraiński
OSW”, 1996 nr 3, s. 17-19.
33
90
Współpraca Polski i Ukrainy na płaszczyźnie politycznej i militarnej po 1991 roku
Leonid Kuczma, aby odebrać przyznaną mu przez Polski Klub Biznesu nagrodę „Oskar
Polskiego Biznesu”. Na wspólnej konferencji prezydent Polski wyraził nadzieję, że podczas jego majowej wizyty w Kijowie zostanie przyjęta wspólna deklaracja o pojednaniu
polsko – ukraińskim. Ponadto prezydent Kwaśniewski oznajmił, że w procesie poszerzenia NATO nie można pozostawić Ukrainy w szarej strefie i dlatego zaproponował, aby
Ukraina również podpisała specjalny dokument o stosunkach z paktem (na wzór Karty
NATO – Rosja), który byłby dla niej gwarantem bezpieczeństwa34.
W dniach 20-22 maja 1997 r. z oficjalną wizytą w Kijowie przebywał prezydent
Aleksander Kwaśniewski. Była to pierwsza oficjalna wizyta polskiego prezydenta na
Ukrainie i zarazem chyba najważniejsza dla wzajemnych stosunków. O jej istocie stanowiło wspólne oświadczenie prezydentów Polski i Ukrainy o porozumieniu i pojednaniu, w którym wzajemnie odniesiono się do bolesnej i często tragicznej historii obu
narodów. Podpisane przez prezydentów oświadczenie było bardzo ważne dla Polski
i Ukrainy. Negocjacje dotyczące tekstu oświadczenia trwały długo i były trudne. Na
kilka dni przed oficjalnym podpisaniem umowy udało przekonać się stronę ukraińską, by w dyskusji o tragicznych wydarzeniach historycznych nie przerzucała odpowiedzialności np. na NKWD. Ponadto znowelizowano pierwotny, proponowany przez
stronę polską, spis wydarzeń historycznych o listę faktów z dawniejszej przeszłości.
Jednak obaj szefowie państw nie mogli zgodzić się w najtrudniejszej do zaakceptowania przez Ukraińców sprawie – przyznania się do ludobójstwa Polaków na Wołyniu
w latach 1942-194535. Obaj prezydenci postanowili wspólnie objąć patronat nad utrwaleniem idei porozumienia i pojednania polsko-ukraińskiego. Podpisane oświadczenie
miało duże znaczenie dla Polski i Ukrainy, jak również dla całej Europy. Było ono
sygnałem, iż należy spodziewać się porozumienia i współpracy między tymi krajami.
Polityka rozwijania dotychczasowego strategicznego partnerstwa między Polską
i Ukrainą była kontynuowana przez obie strony w kolejnych latach. Już 3 stycznia 1998 r.
prezydenci obu państw spotkali się we Lwowie, gdzie złożyli kwiaty na Cmentarzu Orląt i mogiłach Strzelców Siczowych, oddając hołd bohaterom poległym za niepodległość
obydwu krajów. Był to kolejny przejaw konsekwencji w przełamywaniu uprzedzeń historycznych między obydwoma narodami. Oprócz symbolicznych gestów efektem spotkania
było także wspólne otwarcie największego na wschodniej granicy Polski przejścia granicznego z Ukrainą w Korczowej-Krakowcu. Podczas kolejnego spotkania w maju 1998
r. prezydenci Polski i Ukrainy odsłonili pomnik ofiar stalinowskiego obozu w Jaworznie,
a przy okazji kolejnej wizyty Aleksandra Kwaśniewskiego na Ukrainie w czerwcu 1998 r.
K. Fedorowicz, . 181-182.
Tamże, s. 184-185.
34
35
91
Estera Kaczor
dokonano w Charkowie wmurowania aktu erekcyjnego i położono kamień węgielny pod
budowę polsko- ukraińskiego cmentarza upamiętniającego ofiary totalitaryzmu36.
Mniej intensywnie rozwijały się kontakty międzyrządowe, co związane było
z wyborami parlamentarnymi w Polsce i na Ukrainie. Nowo wybrany premier polskiego rządu Jerzy Buzek oficjalną wizytę na Ukrainie złożył dopiero w lutym 1999 r.,
a więc ponad rok po objęciu stanowiska. Spowodowało to pewien rozdźwięk między
oficjalnie deklarowanym strategicznym partnerstwem z Ukrainą, a rzeczywistością.
W nowej koalicji rządowej znacznie więcej troski o stan stosunków polsko-ukraińskich wykazywał minister spraw zagranicznych Bronisław Geremek. Już w pierwszych dniach swego urzędowania, w listopadzie 1997 r., złożył on oficjalną wizytę
na Ukrainie. Podczas rozmów z prezydentem Ukrainy oraz Sekretarzem Rady Bezpieczeństwa i Obrony szef polskiej dyplomacji przekonywał, że nowy rząd w Polsce
w dalszym ciągu uważa Ukrainę za partnera strategicznego, i że w polskiej polityce
zagranicznej kraj ten zajmuje priorytetowe miejsce. Również w swoim sejmowym
expose B. Geremek zapowiedział wsparcie ukraińskich starań o zbliżenie ze strukturami europejskimi oraz udzielenie Ukrainie konkretnej pomocy w tej sprawie. Podczas kolejnej wizyty szefa polskiej dyplomacji omawiano m. in. kwestie współpracy
politycznej oraz integracji europejskiej. Minister Geremek zaproponował także utworzenie stałej konferencji w kwestiach dotyczących integracji z UE, aby wzajemnie
koordynować swoje posunięcia. Propozycja ta została przyjęta z zadowoleniem przez
ukraińską stronę. Efektem tej wizyty było powstanie pod koniec 1998 r. w Radzie
Najwyższej Ukrainy Polsko-Ukraińskiej Grupy Parlamentarnej. Jej przewodniczący
Dmytro Pawłyczko złożył w grudniu 1998 r. wizytę w Warszawie na zaproszenie
szefa Polsko-Ukraińskiej Grupy Parlamentarnej Sejmu RP- posła Jana Byry. Wspólnie poparto wówczas ideę utworzenia uniwersytetu polsko-ukraińskiego37.
Na przełomie lat 1998/1999 pojawiły się w polskiej prasie opinie, że trudno nie
dostrzec marazmu panującego od pewnego czasu w stosunkach polsko-ukraińskich
oraz mnożących się ostatnio konfliktów po obu stronach. Jednak często pojawiały się
też opinie, że stosunki Polski i Ukrainy na najwyższym szczeblu nigdy nie były tak
dobre jak wówczas. Prezydentów obydwu państw łączyły przyjacielskie stosunki,
odbywały się częste spotkania, działał Komitet Konsultacyjny Prezydentów, a najważniejszym sukcesem była wspólna deklaracja o pojednaniu, które stworzyła szansę
na otwarcie nowego rozdziału między naszymi państwami. Na poziomie deklaracji
wszystko wyglądało więc bardzo dobrze. Ale nawet najlepsi i najbardziej aktywni
prezydenci nie byli w stanie podejmować działań we wszystkich sferach stosunków
Sprawa Katynia, red. K. Komorowski, Warszawa, 2008, s.76.
Tamże, s. 195-197.
36
37
92
Współpraca Polski i Ukrainy na płaszczyźnie politycznej i militarnej po 1991 roku
polsko-ukraińskich. Zadanie to należało także do elit politycznych, gospodarczych,
samorządowych, ludzi kultury i nauki. Na przełomie 1998 i 1999 r. elity polityczne
i politycy obu państw nie do końca wywiązali się ze swoich zadań. Nie kontynuowano form współpracy instytucjonalnej, które istniały w przeszłości, a co gorsza
brak było odpowiedniej i konkretnej współpracy parlamentarzystów. Niewiele także
zrobiono w poprzednich latach, by przełamać nadal istniejące wzajemne uprzedzenia i stereotypy. Na podkreślenie jednak zasługuje współpraca Światowego Związku
Żołnierzy Armii Krajowej i Związku Ukraińców w Polsce. W jej wyniku odbyło się
kilka konferencji historyków polskich i ukraińskich, których celem było wyjaśnienie
genezy i przebiegu konfliktu z czasów II wojny światowej38. Nadto, liczba spotkań
i misji politycznych wysokich rangą funkcjonariuszy państwowych w latach 19922000 jest zaskakująco wysoka. Por. dane zaprezentowane w poniższej tabeli.
Tabela. Liczba misji politycznych wysokiej rangi w stosunkach polsko-ukraińskich w latach 1992-2000.
Lata
Prezydent
Premier
Szef MSZ
Szef MON
1992
1
-
1
2
Szef
parlamentu
1
Razem
5
1993
1
1
-
1
-
3
1994
-
1
2
1
1
5
1995
-
1
1
1
2
5
1996
3
1
-
2
1
7
1997
2
1
1
1
1
6
1998
3
-
2
1
2
7
1999
6
2
1
1
-
10
2000
3
4
2
-
1
10
Ogółem
19
10
10
10
9
58
Źródło: B. Surmacz, Współczesne stosunki…, s. 175.
Z analizy powyższej tabeli wynika, iż największa intensywność kontaktów politycznych przypada na 1996 r., jednak prawdziwe apogeum osiągnęła w latach 19992000.W tabeli zostały również wyodrębnione misje szefów MON, ponieważ polskoukraińska współpraca militarna rozwijała się nadspodziewanie dobrze, a ministrowie
obrony odbywali regularne konsultacje. Współpraca polityczna pozostaje jednak najowocniejszym elementem polsko-ukraińskiego partnerstwa i ma swoje pozytywne
B. Berdychowska, J. Kuroń, Chłodne pogranicze, „Gazeta Wyborcza” z dn. 29.10.1998 r.
38
93
Estera Kaczor
cechy, do których zaliczyć można m.in. wspieranie przez Polskę ukraińskich aspiracji
i postulatów na forum międzynarodowym.
4. Stosunki polsko-ukraińskie a akcesja Polski do Unii Europejskiej
W drugiej połowie lat 90. XX w. w stosunkach polsko-ukraińskich pojawił
się nowy problem związany z przyszłym wstąpieniem Polski do Unii Europejskiej.
Okazało się, że pod wieloma względami stoi to w sprzeczności z polsko-ukraińskim
partnerstwem strategicznym. Polska dyplomacja coraz częściej zadawała sobie pytanie, co jest ważniejsze: UE czy dobre kontakty z Ukrainą? Początkowo nie bardzo
chciano otwarcie przyznać się stronie ukraińskiej, że dla polskiego rządu priorytetem
w polityce zagranicznej jest integracja z Unią Europejską, nawet kosztem pogorszenia stosunków z Ukrainą. Zapewne z tego powodu, aby nadmiernie nie niepokoić
strony ukraińskiej, początkowo nie podejmowano dyskusji o wielu negatywnych dla
Ukrainy aspektach integracji Polski z UE. W dalszym więc ciągu polscy politycy
przy każdej okazji zapewniali stronę ukraińską, że niepodległość Ukrainy jest żywotnym interesem Polski, i że Polska w dalszym ciągu będzie wspierać Ukrainę i jej
prozachodnią orientację.
Po roku 2000 działalność polskiej dyplomacji zaczęła się skupiać na prezentowaniu korzyści płynących dla Ukrainy z naszego członkostwa w UE. Postępująca integracja Polski z UE wywoływała ogromne obawy w Kijowie. Rozszerzenie
UE przedstawiano jako proces zdecydowanie negatywny dla Ukrainy. Dodatkowo
często dochodziło do sytuacji paradoksalnych, które podważały szczerość polskich
oświadczeń. W czasie kiedy prezydent Aleksander Kwaśniewski w Kijowie obiecał
swym ukraińskim rozmówcom, że granica polsko-ukraińska będzie otwarta również
po wstąpieniu Polski do UE, szef Komitetu Integracji Europejskiej minister Ryszard
Czarnecki oświadczył w Warszawie, że Polska do 2002 r. wprowadzi wizy dla Ukraińców. Na Ukrainie świetnie zdawano sobie sprawę z tego, że w latach 2002-2005
Polska stanie się najprawdopodobniej członkiem UE i oczekiwano tego z pewnym
niepokojem. Uważano, że wprowadzenie obowiązku wizowego spowoduje zmniejszenie wymiany towarowej, zwiększenie bezrobocia oraz obniżenie poziomu życia
w przygranicznych regionach Ukrainy. Zwracano uwagę, że wizy skomplikują procedurę wjazdu do Polski, który stanie się tym samym droższy. Polska podkreślała
jednak, że wprowadzenie wiz jest podstawowym wymogiem UE i jeśli ona tego nie
zrobi, to i tak zrobi to Bruksela39.
K. Fedorowicz, s. 217-218.
39
94
Współpraca Polski i Ukrainy na płaszczyźnie politycznej i militarnej po 1991 roku
W 1999 r. na konferencji w Kijowie „Ukraina i Polska w Europie ŚrodkowoWschodniej: dziedzictwo i perspektywy” Sekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw
Wewnętrznych i Administracji Bogdan Borusewicz przedstawił wizję granicy polskoukraińskiej w kontekście integracji Polski z UE. Oświadczył, iż po rozszerzeniu UE
o nowe państwa członkowskie, wschodnia granica Polski będzie stanowiła najdłuższą
lądową granicę zewnętrzną UE. W związku z tym, Polska musi wziąć na siebie odpowiedzialność za zapewnienie jej bezpieczeństwa. Przystąpienie Polski do UE będzie
wymagało także dostosowana prawodawstwa polskiego do unijnego, a jednym z jego
wymogów jest prowadzenie jednolitej polityki dotyczącej zasad ruchu osobowego wobec państw nie będących członkami UE. Oświadczył również, że Narodowy Program
Przygotowania do Członkostwa w UE zakłada wprowadzenie reżimów wizowych z takimi państwami, jak Ukraina czy Rosja do końca 2002 r. Decyzja o wprowadzeniu obowiązku wizowego miała się też wiązać z rozwojem infrastruktury przejść granicznych,
zapewnieniem odpowiedniej ich przepustowośći, przy jednoczesnym zagwarantowaniu szczelności granicy przed zagrożeniami ze strony przestępczości zorganizowanej,
napływem nielegalnych imigrantów i przemytem. Bogdan Borusewicz zwrócił także
uwagę na rysujące się korzyści wynikające z możliwością poruszania się nie tylko na
terytorium Polski, ale także całej Unii Europejskiej40.
Od końca 2000 r. na Ukrainie rozpoczął się kryzys polityczny, którego katalizatorem stało się zabójstwo dziennikarza G. Gongadze. Opozycja dowodziła, że był to
mord polityczny, dokonany na zlecenie Leonida Kuczmy. Odchodzenie ukraińskiego
systemu od demokracji i praworządności było stopniowe i trwało kilka lat. Zachowanie Polski w tej kwestii było bardzo ostrożne. Nie wychodziło ono poza namawianie obydwu stron do podjęcia rozmów. Szczególnie ważna była zorganizowana
w 2002 r. w Warszawie konferencja „Ukraina w Europie” z udziałem czołowych
polityków polskich, przedstawicieli głównych sił politycznych Ukrainy, a także wysokiego przedstawiciela UE ds. Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa
J. Solany oraz przedstawicieli państw członkowskich UE. Konferencje zdominowały kwestie sytuacji wewnętrznej na Ukrainie oraz perspektywy współpracy Ukrainy
z Unią. Konferencja ta niewątpliwie przyczyniła się do złagodzenia napięcia wokół
Ukrainy spowodowanego, z jednej strony, oskarżeniami o naruszanie sankcji ONZ
wobec Iraku (sprzedaż Kolczug- ukraińskich systemów radarowych), z drugiej stro-
B. Borusewicz, Granica polsko – ukraińska w kontekście integracji Polski z NATO i UE, w: Ukrajina
i Polszcza u Schidno- Centralnij Jewropi: spadok i majbutja. Zbirnyk naukowych prac miżnarodnoj
konferenciji „Ukrajina i Polszcza u Schidno- Centralnij Jewropi: spadok i majbutja”, Kyjiw 1999,
s. 11-15.
40
95
Estera Kaczor
ny, nasileniem się konfliktu miedzy prezydentem a opozycją41. Polska, co prawda,
nadal podkreślała swoje priorytetowe stosunki z Ukrainą, jednak była coraz bardziej
rozczarowana sytuacją wewnętrzną w tym państwie oraz jego pasywnością wobec
spraw europejskich.
Forum wymiany poglądów na temat integracji z UE była, utworzona w 2001 r.,
Polsko-Ukraińska Konferencja Integracji Europejskiej. Polska starała się przygotować
Ukrainę do przyszłego rozszerzenia Unii, podkreślając korzyści, jakie może uzyskać
z tego tytułu państwo ukraińskie. Rok 2001 to także obchody 10 rocznicy powstania niepodległego państwa ukraińskiego. Z tej okazji, w gmachu Sejmu odbyła się,
pod patronatem marszałka Sejmu Macieja Płażyńskiego i przewodniczącego Rady
Najwyższej Ukrainy Iwana Pluszcza, konferencja, pt. „Ukraina – 10 lat Niepodległości”. W konferencji udział wzięli m.in. były Premier Ukrainy Wiktor Juszczenko,
przewodniczący sejmowej Komisji Integracji Europejskiej poseł Tadeusz Mazowiecki, przewodniczący ukraińsko – polskiej grupy bilateralnej Ihor Pyłypczuk, a także
Ambasador Ukrainy w Polsce Dmytro Pawłyczko i Ambasador RP na Ukrainie Marek Ziółkowski. Głównym punktem obchodów 10 Rocznicy Niepodległości Ukrainy,
było odsłonięcie Monumentu Niepodległości i czterogodzinna uroczysta akademia,
podczas której prezydent Kuczma zapewnił, że droga Ukrainy do Europy jest nieodwracalna, a za główne zadania kolejnych dziesięciu lat niepodległości Ukrainy uznał
osiągnięcie standardów europejskich i rozwój demokracji. Natomiast prezydent Polski przypomniał, że Polska jest nadal adwokatem Ukrainy, zaangażowanym w umacnianie niepodległości tego kraju. W połowie 2003 r. wynegocjowano porozumienie
o zasadach ruchu osobowego, zgodnie z którym obywatele Polski mogą wjeżdżać na
Ukrainę bez wiz, natomiast obywatele Ukrainy muszą posiadać wizy, ale otrzymują
je bezpłatnie.42
Rokiem przełomowym dla wzajemnych stosunków polsko-ukraińskich był rok
2004. W czasie poprzedzającym wybory prezydenckie na Ukrainie, kontakty polityczne na najwyższym szczeblu nie odbiegały pod względem intensywności od lat
poprzednich. W połowie marca 2004 r. w Warszawie gościł Leonid Kuczma, a następnie Aleksander Kwaśniewski złożył oficjalną wizytę w Kijowie, podczas której
został zainaugurowany „Rok Polski” na Ukrainie. Polski minister kultury Waldemar
Dąbrowski mówił wówczas:
B. Surmacz, Stosunki…, s. 212.
W. Rradziwinowicz, Ukraina: Nie będzie wiz dla obywateli UE, „Gazeta Wyborcza” z dnia
02.09.2008 r.
41
42
96
Współpraca Polski i Ukrainy na płaszczyźnie politycznej i militarnej po 1991 roku
Rok Polski na Ukrainie pod znamiennym hasłem „Polska i Ukraina razem w Europie”
jest niepowtarzalną w historii naszych państw i społeczeństw okazją do popularyzacji
wspólnej historycznej, intelektualnej i kulturalnej spuścizny [...] idea Roku Polski na
Ukrainie i ukraińska odpowiedź w roku następnym – jest to działalność skierowana przede
wszystkim do pokoleń, które już wkrótce zawładną realiami obu państw. Oczekiwany
przez nas Rok Ukrainy w Polsce przyczyni się do stworzenia we wspólnej Europie nowych
wartości, które wkrótce przeistoczą się w dodatkową wartość nie tylko dla Polski ale i całej
Europy43.
Rok 2004 to również wejście Polski do UE. Jednym z głównych celów polskiej
polityki zagranicznej po wejściu do Unii Europejskiej było wypracowanie wspólnej
z UE polityki wschodniej. Na forum instytucji unijnych Polska nadal podtrzymywała
swoje stanowisko dotyczące określenia jasnej perspektywy europejskiej dla Ukrainy i wyraziła swoje niezadowolenie z „Polityki sąsiedztwa”, stawiającej Ukrainę
na równi z pozostałymi państwami sąsiedzkimi Unii. Polskie propozycje zmierzały
do zapisów, które wyróżniałyby Ukrainę spośród innych państw objętych tą polityką.
Jednakże starania Polski nie przyniosły rezultatów. Większość krajów UE nie wyraziła zgody na przyjęcie jakichkolwiek sformułowań, które sugerowałyby, że Unia
składa obietnicę przyjęcia Ukrainy.
Sprawdzianem dla stosunków polsko-ukraińskich była sytuacja zaistniała na
Ukrainie podczas pierwszej i drugiej tury wyborów prezydenckich. Kampanii prezydenckiej towarzyszyła pełna napięć walka polityczna, której ton nadawał obóz
rządzący skupiony wokół prezydenta Leonida Kuczmy i premiera Wiktora Janukowycza. Ukraina stanęła przed zasadniczym dylematem: czy przebieg kampanii wyborczej i samego głosowania nie przekreśli jej aspiracji europejskich i nie zepchnie
jej do grupy państw, dla których drzwi do świata zachodniego pozostają zamknięte
z powodu naruszania licznych standardów demokratycznych. Realne było również
zahamowanie reform politycznych i rynkowych44.
Już od dłuższego czasu Polska z niepokojem śledziła narastanie kryzysu politycznego na Ukrainie i zbliżanie się tego kraju w kierunku Rosji. Zwycięstwo w wyborach opcji autorytarnych pewnością oznaczałoby dla Polski znaczne pogorszenie
się jej otoczenia międzynarodowego, a także przekreśliłoby na pewien czas jej nadzieje na silniejsze osadzenie stosunków dwustronnych w kontekście euroatlantyckim i europejskim. Zasadniczy wątek polskiej polityki zagranicznej wobec Ukrainy
K. Bortnik, Kultura Polski na Ukrainie czyli o „Roku Polski” nad Dnieprem, „Biuletyn
Ukrainoznawczy”, 2005, nr 10, s. 249.
44
W. Zajączkowski, Stosunki Polski z Ukrainą, „Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej”, 2006,
s. 132.
43
97
Estera Kaczor
stanowiło przekonanie ukraińskich władz, iż wszelkie działania powinny być zgodne
ze standardami demokratycznymi.
Już w dniu 22 października 2004 r. Sejm RP przyjął uchwałę, w której wzywał
władze ukraińskie do zachowania standardów demokratycznych. Również Parlament
Europejski, przede wszystkim dzięki inicjatywie polskich eurodeputowanych, podjął
decyzję o wysłaniu misji obserwacyjnej na wybory. Pomimo trudnego okresu, Polska
nadal podtrzymywała swoje dotychczasowe stanowisko w sprawie określenia jasnej
perspektywy europejskiej dla Ukrainy. Poparła propozycję Komisji Europejskiej
w sprawie uruchomienia specjalnego instrumentu dla sąsiadujących z rozszerzoną
UE państw Europy Wschodniej, a przede wszystkim popierała wszelkie działania
ukraińskie, które zmierzały do uzyskania członkostwa w Światowej Organizacji Handlu i uznania naszego sąsiada za państwo z gospodarką rynkową45.
Nie udało się jednak osiągnąć porozumienia w sprawie nowej formuły stosunków Ukrainy a NATO. Wiarygodność ukraińskich aspiracji wobec Sojuszu podważyła, w opinii części sojuszników decyzja o usunięciu z doktryny obronnej Ukrainy
fragmentu o integracji euroatlantyckiej jako jednego z priorytetów polityki bezpieczeństwa. Podobne wątpliwości, tyle że w odniesieniu do integracji europejskiej,
budziła intensyfikacja rozmów na temat powołania – wspólnie z Białorusią, Rosją
i Kazachstanem – Wspólnej Przestrzeni Gospodarczej46.
Rola Polski w „pomarańczowej rewolucji”, to nie tylko aktywność elit politycznych ale także masowe poparcie społeczeństwa polskiego dla W. Juszczenki,
zwłaszcza wśród młodego pokolenia, co zostało docenione przez obywateli i polityków na Ukrainie. Konsekwentne wspieranie niepodległości i suwerenności Ukrainy
oraz utrzymywanie, pomimo napływających informacji o łamaniu zasad demokracji,
stosunków politycznych z władzami, dało możliwość do odegrania przez Polskę tak
znaczącej roli podczas „pomarańczowej rewolucji”.
Wstąpienie Polski do Unii Europejskiej, „pomarańczowa rewolucja” na Ukrainie i towarzyszący jej spontaniczny oddolny ruch polskiej solidarności z ukraińską
demokracją otworzyły nowy etap we wzajemnych stosunkach. W ostatnich latach,
mimo intensywnych kontaktów rządowych i współpracy na poziomie inicjatyw obywatelskich, stosunkom polsko-ukraińskim towarzyszyła narastająca frustracja wynikająca z braku widocznych sukcesów47.
Tamże, s. 143.
Tamże, s. 134.
47
W. Konończuk, Stosunki polsko – ukraińskie po pomarańczowej rewolucji, w: Stosunki polsko –
ukraińskie po pomarańczowej rewolucji. Propozycje dla polskiej polityki zagranicznej, Warszawa
2005, s. 23.
45
46
98
Współpraca Polski i Ukrainy na płaszczyźnie politycznej i militarnej po 1991 roku
5. Stosunki polsko-ukraińskie po „pomarańczowej rewolucji”
O ile rok 2004 był dla wzajemnych stosunków polsko-ukraińskich okresem
próby, o tyle najważniejszym celem roku 2005 było wykorzystanie następstw „pomarańczowej rewolucji” oraz utrwalenie demokratycznych przemian na Ukrainie
i wzmocnienie strategicznego partnerstwa polsko – ukraińskiego. Niestety cele te
udało się zrealizować tylko częściowo, co było wynikiem zarówno ewolucji sytuacji
wewnętrznej na Ukrainie, jak i spadku „rewolucyjnego zapału” cechującego politykę
Polski wobec wschodniego sąsiada zimą 200448.
Polskie władze podkreślały, że dwustronne relacje nie mogą ograniczać się tylko do kontaktów na najwyższym szczeblu, uznały iż należałoby wykorzystać „masową solidarność Polaków z demokratyczną Ukrainą” jako punkt wyjścia do przełomu
w stosunkach między społeczeństwami obu krajów. Minister Spraw Zagranicznych
Adam Rotfeld na posiedzeniu Sejmu w styczniu 2005 r. powiedział:
Stosunki na szczeblu prezydentów są ważne, ale o przyszłości naszych państw zadecydują narody. Ukraińcy i Polacy dali (...) dowód najwyższej dojrzałości politycznej i właściwego pojmowania
racji stanu. Dlatego też dołożymy wszelkich starań, aby stworzyć solidne i jednocześnie praktyczne
podstawy takiego rozwoju wzajemnych stosunków na poziomie społeczeństw, aby zmiana była odczuwalna dla milionów obywateli naszych państw po obu stronach granicy49.
Wzajemne relacje rzeczywiście się zacieśniły, ale dosyć istotnym elementem
tego zbliżenia pozostały jednak kontakty między prezydentami. Już w styczniu
2005 r. prezydent Polski Aleksander Kwaśniewski brał udział w zaprzysiężeniu Wiktora Juszczenki, który wkrótce potem przyjechał do Polski na uroczystości z okazji
sześćdziesiątej rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz – Birkenau. Obaj prezydenci
następnie wzięli udział w szczycie przywódców NATO w Brukseli w lutym 2005 r.,
na którym prezydent Ukrainy był jedynym gościem z krajów spoza sojuszu. „Chcemy integracji z Unią Europejską i z NATO”50 – zapewniał w Brukseli Wiktor Juszczenko. W odpowiedzi usłyszał, że drzwi do sojuszu północnoatlatyckiego są otwarte
dla ukraińskiej demokracji.
Podczas pierwszej oficjalnej wizyty w Polsce w kwietniu 2005 r., Wiktor
Juszczenko spotkał się z przedstawicielami polskich władz, a także dokonał wraz
A. Szeptycki, Stosunki Polski z Ukrainą, „Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej” 2006, s. 130.
Informacja rządu na temat polskiej polityki zagranicznej w 2005 r. <www.msz.gov.pl/
informacja/4590.htm> z dnia 25.11.2008 r.
50
O. B. Ambrozjak, Naslidky wstupu Polszczi do Jewropejskoho Sojuzu dlja mihracijnoj polityky
Ukrajiny, w: Wyzwania współpracy transgranicznej. Polska – Ukraina, red. P. Bińczak, S. Partycki,
Chełm 2006, s. 351.
48
49
99
Estera Kaczor
z Aleksandrem Kwaśniewskim inauguracji Roku Ukrainy w Polsce. W obecności
obu prezydentów zostały podpisane umowy międzyrządowe o wzajemnym uznawaniu akademickich dokumentów o wykształceniu i równoważności stopni naukowych
oraz o współpracy w dziedzinie informatyzacji. Mając w pamięci zaangażowanie
polskich studentów w przebieg pomarańczowej rewolucji, W. Juszczenko wygłosił
wykład na Uniwersytecie Warszawskim. Podczas spotkania z młodzieżą i polskimi
uczestnikami „pomarańczowej rewolucji”, złożył podziękowanie wszystkim tym,
którzy „całą duszą” byli z Ukraińcami w czasie ostatnich wydarzeń.
Bardzo ważnym elementem dwustronnych stosunków polsko-ukraińskich
po roku 2004 była współpraca w sferze polityki zagranicznej, która dotyczyła przede
wszystkim wspierania Ukrainy w jej dążeniu do członkostwa w Unii Europejskiej.
Już w poprzednich latach Polska aktywnie popierała zbliżenie Ukrainy ze strukturami zachodnimi, jednakże dopiero akcesja Polski do UE, a przede wszystkim udział
Polaków w „pomarańczowej rewolucji” zwiększyły skuteczność oraz wiarygodność
tych działań. Zaznaczył to ówczesny minister spraw zagranicznych Polski Adam
D. Rotfeld, który w swoim wystąpieniu w Sejmie w styczniu 2005 r. stwierdził, iż
przemiany na Ukrainie powinny skłonić Zachód do zmiany polityki wobec tego kraju. Wszelkie zmiany zachodzące w tym kraju w pewnym sensie burzą stereotyp, że
Ukraina nie jest w stanie sprostać powszechnie obowiązującym, zachodnim standardom w sferze demokracji i praw człowieka. Będziemy zabiegać – mówił szef polskiej
dyplomacji – o to, aby Unia Europejska podniosła swoje relacje z Ukrainą do rangi
Partnerstwa Strategicznego i otworzyła perspektywę integracyjną”. Według ministra
Rotfelda niezbędne było, żeby UE określiła jasne warunki i konkretny termin rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych z Ukrainą51.
Działania Polski, a przede wszystkim aktywny udział polskich eurodeputowanych miały dosyć duży wpływ na przyjęcie w styczniu 2005 r. przez Parlament Europejski rezolucji wzywającej Komisję Europejską i Radę do zmiany polityki wobec
Ukrainy, szczególnie w zakresie ułatwień wizowych dla obywateli wschodniego sąsiada Polski, a co za tym idzie niezwłocznego uznania Ukrainy za państwo o gospodarce rynkowej.
Działalność polskiego rządu aktywnie wspierały organizacje pozarządowe. Należy tu wspomnieć o Fundacji im. Stefana Batorego i jej wielu publikowanych analizach w ramach projektu „Nowa Unia Europejska i Ukraina”, a także o Fundacji
im. Roberta Schumana, która co roku w maju organizuje Paradę Schumana. W maju
2005 r. Parada odbyła się pod hasłem „Wspólna Europa, wolna Ukraina, zaprzyjaź Tamże, s. 351-352.
51
100
Współpraca Polski i Ukrainy na płaszczyźnie politycznej i militarnej po 1991 roku
nione Niemcy”. W paradzie wziął również udział zespół Gryndżoły, którego piosenka Razom nas bahato stała się hymnem „pomarańczowej rewolucji”. Gościem
specjalnym Parady miał być Wiktor Juszczenko, jednakże z powodu choroby nie
mógł w niej uczestniczyć. Wspólne działania organizacji pozarządowych i polskich
władz przekonały większość społeczeństwa polskiego do tego, że Ukraina powinna
zostać członkiem Unii Europejskiej. Za jej przyjęciem do Unii opowiadało się w Polsce wiosną 2005 r. ¾ badanych. To zdecydowanie więcej niż w przypadku krajów
„starej” Unii52.
Pomimo polskiego poparcia dla europejskich aspiracji Ukrainy występowały w tej kwestii pewne problemy. Ukraińcy obawiali się, że wstąpienie Polski do
Unii Europejskiej doprowadzi do powstania nowych barier pomiędzy naszymi krajami co znacznie utrudni współpracę gospodarczą. Niestabilna sytuacja polityczna na Ukrainie, a przede wszystkim niekonsekwentna polityka europejska nowych
władz tego kraju, bardzo utrudniały Polsce promocję Ukrainy w Unii Europejskiej.
Polska jest obecnie „jedynym sojusznikiem Ukrainy” i głównym – oprócz Litwy
– adwokatem Ukrainy w Unii Europejskiej. Deklarację, że Polska jest „strategicznym
partnerem” Ukrainy złożył J. Jechanurow, ówczesny premier, podczas wizyty w Polsce
w 2005 r. Jednak polskiej polityki wobec Ukrainy nie cechował już ten sam entuzjazm,
co pod koniec 2004r. Powodem tego było przede wszystkim rozczarowanie społeczeństwa polskiego ówczesną sytuacją na Ukrainie. Na pewno „pomarańczowa rewolucja”
w jakimś stopniu zmieniła Ukrainę, ale szansa jaką miała nowa władza nie została wykorzystana. Ekipa Wiktora Juszczenki nie rozpoczęła znaczących reform społeczno-ekonomicznych, a także nie podjęła żadnych działań na rzecz zbliżenia ze strukturami
euroatlantyckimi. Polityka rządu Julii Tymoszenko negatywnie wpływała na sytuację
gospodarczą Ukrainy, a także na sytuację polskich inwestorów53.
Wydawało się, że stosunki polsko-ukraińskie wkroczą po pomarańczowej rewolucji w nowy okres, w którym obok deklaracji o woli współpracy powinny być widoczne jej konkretne przejawy. Jednak w rzeczywistości, zarówno Polsce jak i Ukrainie brak było pomysłów na to, jak to zrobić.
W 2006 r. oficjalną wizytę na Ukrainie złożył Lech Kaczyński. Prezydenci zadeklarowali, że zaczyna się nowy etap w stosunkach polsko-ukraińskich. Prezydent
Tamże.
W kwietniu 2005 roku rząd ukraiński bez uprzedzenia zlikwidował wszystkie ulgi w specjalnych
strefach ekonomicznych, w których prowadzi działalność około 70 polskich firm. Przedstawiciele
ukraińskich władz tłumaczyli swoją decyzję koniecznością zapewnienia wszystkim podmiotom
równych praw i powoływali się na wytyczne Światowej Organizacji Handlu
Źródło: www.ukraine-poland.com, data publikacji 25.08.2006 r.
52
53
101
Estera Kaczor
Polski po raz kolejny oświadczył, że Polska będzie wspierać Ukrainę w jej NATO-wskich i unijnych aspiracjach. Wyraził również pogląd, iż dobre kontakty na szczeblu oficjalnym czas przenieść na poziom społeczeństw.
W 2007 r. polsko-ukraińskie stosunki wkroczyły na jakościowo nowy etap –
do stopniowej systematyzacji oraz określenia kluczowych wzajemnych priorytetów.
Pierwszym krokiem była „Mapa drogowa” ukraińsko-polskiej współpracy na lata
2007-2008. Poszczególne rozdziały tego dokumentu poświęcone były współpracy gospodarczej i energetycznej, a także wspólnym przedsięwzięciom, związanym z organizacją na Ukrainie i w Polsce finałów Mistrzostw Europy w piłce nożnej w roku 2012.
Po „pomarańczowej rewolucji” doszło do znaczącego zacieśnienia współpracy
między Polską a Ukrainą. Świadczy o tym zarówno intensyfikacja kontaktów dwustronnych na różnych, w tym najwyższych, szczeblach władzy, jak i szereg dokonań,
takich jak liberalizacja rynku pracy dla sezonowych pracowników z Ukrainy (lipiec
2007 r.); rozpoczęcie serii szczytów energetycznych w formule Polska, Ukraina,
Litwa, Azerbejdżan, Gruzja, Kazachstan;54 dalszy postęp w procesie pojednania obu
narodów, tj. otwarcie Cmentarza Orląt Lwowskich (24.06.2005 r.) przez prezydentów RP i Ukrainy; ogłoszenie przez przedstawicieli obu episkopatów listu biskupów
greckokatolickich Ukrainy i rzymskokatolickich Polski z okazji aktu wzajemnego
przebaczenia i pojednania (czerwiec 2005 r.); przyjęcie w 2006 r. przez Sejm RP
uchwały potępiającej Wielki Głód na Ukrainie w latach 1932-1933 i uznanie tamtych
wydarzeń za zbrodnię ludobójstwa; upamiętnienie w 2006 r. przez prezydentów RP
i Ukrainy L. Kaczyńskiego i W. Juszczenkę Ukraińców pomordowanych przez Polaków podczas II wojny światowej w Pawłokomie; rozpoczęcie w latach 2006 – 2007
prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych w Bykowni k. Kijowa; uwieńczone sukcesem działania dyplomatyczne na rzecz przyznania przez UEFA Polsce i Ukrainie
prawa do zorganizowania piłkarskich mistrzostw Europy Euro 2012 oraz sprzyjanie
europejskim i euroatlantyckim aspiracjom Ukrainy55.
Za rządu Donalda Tuska pojawiły się nowe inicjatywy i impulsy we współpracy polsko-ukraińskiej. Zaliczyć do nich należy m. in. sprzyjanie europejskim
i euroatlantyckim aspiracjom Ukrainy, w tym doprowadzenie do zgody państw
UE (potwierdzonych w deklaracji ze szczytu UE – Ukraina 9 września 2008 r.)
na nadanie nowej, negocjowanej obecnie, umowie między UE a Ukrainą, statusu
umowy stowarzyszeniowej oraz zgody na uznanie ruchu bezwizowego jako dłu-
W maju 2007 r. odbył się w Krakowie pierwszy tego typu szczyt z udziałem prezydentów RP,
Ukrainy, Litwy, Gruzji i Azerbejdżanu, na którym podpisano wspólną deklarację polityczną.
55
Tamże.
54
102
Współpraca Polski i Ukrainy na płaszczyźnie politycznej i militarnej po 1991 roku
goterminowy cel obu stron. W dalszym rzędzie oddelegowanie do Ukraińskiego
Ministerstwa Obrony polskiego doradcy do spraw integracji struktur wojskowych
z NATO; przyjęcie przez UE polskiej inicjatywy Partnerstwa Wschodniego, ukierunkowanego w głównej mierze na Ukrainę; aktywna współpraca w dziedzinie
przygotowań do Euro 2012; podpisanie umowy o współpracy przy organizacji Euro
2012; powołanie Polsko-Ukraińskiego Komitetu ds. Przygotowania i Przeprowadzenia Euro 2012. Kolejne znaczące wydarzenia w relacjach polsko – ukraińskich
to podpisanie i wdrażanie umowy o małym ruchu granicznym z Ukrainą oraz podpisanie w marcu 2008 r. umowy o powołaniu Polsko-Ukraińskiego Uniwersytetu Europejskiego. Podkreślić należy również, iż duży nacisk położono na kwestie
gospodarcze, a więc współpracę w dziedzinie energetyki, interwencje w sprawie
polskich przedsiębiorców, otwarcie przedstawicielstwa Warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych w Kijowie; zacieśnianie współpracy administracji polskiej
i ukraińskiej, pomoc w dostosowywaniu administracji ukraińskiej do wymogów
UE, podpisanie w marcu 2008 r. listu intencyjnego premierów RP i Ukrainy ws.
współdziałania na rzecz budowania administracyjnych struktur integracji europejskiej na Ukrainie oraz porozumienia w sprawie współpracy w dziedzinie rozwoju
Służby Cywilnej i reformy administracji. Należy również wskazać na realizację
przez UKiE programu „Wsparcia reform sektorowych na Ukrainie” oraz rosnącą
pomoc polską dla Ukrainy (rozwojowa - 16 mln PLN w 2008 r.; humanitarna 1,5 mln PLN na usuwanie skutków powodzi)56.
Organizacja Mistrzostw Euro 2012 stanowi wielką szansę dla rozwoju stosunków w wielu dziedzinach między oboma krajami. Już obecnie zauważalna jest
wzmożona współpraca polityczna. Na podstawie podpisanej w marcu 2008 r. umowy
o współpracy przy organizacji Euro 2012 powołany został i zaczął działać Polsko-Ukraiński Komitet ds. Przygotowania i Przeprowadzenia Euro 2012 oraz podlegające mu grupy eksperckie. Ponadto w maju 2008 r. miasta gospodarze Euro 2012 podpisały we Lwowie wspólną deklarację i powołały Radę Miast Euro 2012. W 2008 r.
przewodniczyły jej Lwów i Warszawa.
6. Podsumowanie
Istniejące między Polską i Ukrainą strategiczne partnerstwo, realizuje się we
wszystkich dziedzinach kontaktów dwustronnych – politycznych, gospodarczych,
Odpowiedź podsekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych - z upoważnienia ministra
- na interpelację nr 4931 w sprawie stanu i perspektyw rozwoju stosunków polsko-ukraińskich:
http://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/main/261F523 z dn. 28. 12.2008 r.
56
103
Estera Kaczor
humanitarnych. Obydwa państwa mają podobne poglądy na większość problemów
i razem działają na korzyść wzmocnienia wolności, demokracji i praw człowieka.
Obecnie Polska i Ukraina wspólnie realizują dziesiątki ważnych projektów.
Wielkim sukcesem zakończyła się inicjatywa „Roku Polskiego” na Ukrainie (2004 r.)
oraz „Roku Ukrainy” w Polsce (2006 r.), które dały możliwość do poznania osiągnięć
kulturalnych sąsiadujących krajów. W ciągu ostatnich lat zarówno Polska, jak i Ukraina stworzyły wiele instytucji współpracy dwustronnej, w tym Komitet Konsultacyjny Prezydentów Polski i Ukrainy, Komisje Mieszaną ds. Współpracy Gospodarczej,
Ukraińsko-Polską Konferencję ds. Integracji Europejskiej, Międzyrządową Radę
Koordynacyjną ds. Współpracy Regionalnej, coroczny Polsko-Ukraiński Szczyt Gospodarczy, społeczne Forum Polsko - Ukraińskie oraz Zgromadzenie Parlamentarne
Ukrainy i Polski. Warto wspomnieć także o trójstronnych instytucjach, takich jak
Polsko-Ukraińsko-Amerykańska Inicjatywa Współpracy oraz Zgromadzenie Parlamentarne Rady Najwyższej Ukrainy, Sejmu, Senatu Rzeczypospolitej Polskiej oraz
Sejmu Republiki Litewskiej. Wszystkie te struktury w znacznym stopniu sprzyjają aktywizacji stosunków miedzy obydwoma krajami. Pozostaje mieć nadzieję, że
mimo napiętej sytuacji politycznej na Ukrainie i światowego kryzysu gospodarczego,
który w dużym stopniu dotyka Ukrainę, stosunki między obydwoma państwami nadal będą rozwijać się pomyślnie.
104
Facta Simonidis, 2010 nr 1 (3)
Ewa Pogorzała
PWSZ Zamość
[email protected]
Education of national and ethnic minorities
in contemporary Poland
Edukacja mniejszości narodowych i etnicznych
we współczesnej Polsce
Streszczenie:
Zapoczątkowany w 1989 r. w Polsce proces transformacji przyniósł także reorientację polityki narodowościowej państwa oraz zmianę usytuowania prawnego mniejszości narodowych i etnicznych. Prawo do oświaty w języku ojczystym zagwarantowane
zostało konstytucyjnie i ustawowo. Znalazło ono także wzmocnienie w międzynarodowych zobowiązaniach Polski, zarówno w ramach traktatów dwustronnych z państwami
sąsiedzkimi, jak również w przyjętych dokumentach organizacji międzynarodowych
poświęconych ochronie praw mniejszości narodowych. Według danych GUS, w roku
szkolnym 2009/2010, w różnych formach organizacyjnych i na różnych poziomach
kształcenia, nauczano języka białoruskiego, kaszubskiego. litewskiego, łemkowskiego,
niemieckiego, słowackiego, ukraińskiego, rosyjskiego, hebrajskiego oraz ormiańskiego.
Słowa kluczowe: mniejszości narodowe i etniczne w Polsce, polityka oświatowa wobec mniejszości narodowych i etnicznych w Polsce, system oświaty w Polsce
Summary:
The transformation process that took place in Poland after 1989 has introduced
a change in the nationalities policy of the state as well as in the legal status of national
and ethnic minorities. The right to native language teaching has been constitutionally and
statutorily guaranteed. It was also strengthened by international obligations of Poland within
the frame of bilateral agreements with neighbouring countries as well as approved documents of international institutions defending the rights of national minorities. According to
GUS (Central Statistical Office), teaching of Belorussian, Kashubian, Lithuanian, Lemko,
German, Slovak, Ukrainian, Russian, Hebrew and Armenian language was offered in the
school year 2009/2010 in various organizational forms and on the level of different types
of schools.
Keywords: national and ethnic minorities in Poland, educational policy towards
national and ethnic minorities in Poland, education system in Poland
105
Ewa Pogorzała
1. Introduction
The transformation process that took place in Poland after 1989 has introduced
a change in the nationalities policy of the state as well as in the legal status of national
and ethnic minorities. The right to native language teaching has been constitutionally
and statutorily guaranteed. It was also strengthened by international obligations of
Poland within the frame of bilateral agreements with neighbouring countries as well
as approved documents of international institutions defending the rights of national
minorities. The issues connected with teaching pupils from national and ethnic minorities in Poland are particularly regulated by the Act of 7 September 1991 on the
Education System1, the Act of 6 January 2005 on national and ethnic minorities and
on the regional language2 as well as the Regulation of the Minister of National Edu‑
cation of 14 November 2007 on the conditions and ways of implementing, by public
schools and establishments, tasks enabling to maintain national, ethnic and language
identity of pupils belonging to national and ethnic minorities or community using
regional language3.
2. Status and numerical strength of national and ethnic minorities in Poland
The present legislation enumerates groups considered to be national and ethnic
minorities. According to the Act of 6 January 2005 on national and ethnic minorities and on the regional language4 the status of a national minority covers a group
of Polish citizens that jointly fulfils the following conditions: is numerically smaller
than the rest of the population of the Republic of Poland, significantly differs from
the remaining citizens in its language, culture or tradition, strives to preserve its lan‑
guage, culture and tradition, is aware of its own historical, national community, and
is oriented towards its expression and protection, its ancestors have been living on the
present territory of the Republic of Poland for at least 100 years and identifies itself
with a nation organized in its own state. In accordance with the provisions of this
„Dziennik Ustaw” (Dz. U.) Nr. 256, poz. 2572 z późn. zm.
Dz. U. Nr 17, poz. 141, Nr 62, poz. 550.
3
Dz. U. Nr 214, poz. 1579. Formerly these issues were regulated by the Regulation of the Minister
of National Education and Sport of 3 December 2002 on the conditions and ways of implementing,
by public schools and establishments, tasks enabling to maintain national, ethnic, language and
religious identity of pupils belonging to national minorities and ethnic communities (Dz. U. Nr.
220, poz. 1853) and by the Regulation of the Minister of National Education and Sport of 24 March
1992 on the system of education enabling pupils belonging to national minorities to maintain their
national, ethnic and language identity (Dz. U. 34, poz. 150).
4
Dz. U. 17, poz. 141, Nr 62, poz. 550.
1
2
106
Education of national and ethnic minorities in contemporary Poland
Act the following groups shall be recognized as national minorities: Belorussians,
Czechs, Lithuanians, Germans, Armenians, Russians, Slovaks, Ukrainians and Jews.
On the basis of the provisions of this Act the status of an ethnic minority covers
a group of Polish citizens who jointly fulfil the same conditions as national minorities and do not identify themselves with a nation recognized in their own state. The
status of an ethnic minority, as defined by this Act, is granted to the Polish citizens of
Karaim, Lemko, Romany and Tatar origin.
In accordance with this Act and the European Charter for Regional or Minority
Languages the status of a regional language is granted to a language that is traditionally used within a given territory of a state by nationals of that state who form
a group numerically smaller than the rest of the state’s population and different from
the official language of that state and it does not include either dialects of the official
language of the state or the languages of migrants. On the basis of the provisions of
this Act the Kashubian language was granted the status of a regional language. The
right of persons using regional language to be instructed in this language or learn this
language is executed according to the same principles and under the same mode as in
the case of national and ethnic minorities.
We do not have clear and complete data concerning the numerical strength of
national and ethnic minorities in Poland. All attempts to determine the numerical
strength of these communities always raise doubts. In this field we have to rely on
the estimations of the researchers of minority issues and the results of the census conducted in Poland in 20025. The census form contained two questions enabling special‑
ists to determine the number of national and ethnic minorities. The former question
(Question No. 33) was: What is your nationality ? In this case nationality was defined
as a declarative (based on subjective feelings) individual characteristic of every person, expressing his/her emotional, cultural or genealogical (in relation to
the origin of a family) connection with a given nation. The latter question (Question
No. 34) referred to a language used at home: What is your language most frequently
spoken at home? In this case there was a possibility to choose two non-Polish languages regardless of whether they were spoken together with Polish or not.
The results of the census show that 36,983,700 citizens, which makes 96,74% of
the total population of Poland, declared Polish nationality. 471,500 citizens (1,23%)6
Raport z wyników Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań. Ludność. R.II. Struktura
społeczna ludności. 8. Ludność Polski według deklarowanej narodowości i języka [on-line], Główny
Urząd Statystyczny, p. 39 – 41 [access on 10th August 2010], accessible in World Wide Web:
<http://www.stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/gus/PUBL_raport_z_wynikow_nsp_ludnosci_i_mieszkan_2002.pdf
6
Attempts to determine the nationality of 774,900 citizens (2,03%) failed because of lack of answers.
5
107
Ewa Pogorzała
declared other nationalities. Among the persons who declared other nationality than
Polish, 444,600 have Polish citizenship, making 94,30% of this group, whereas 25,700
persons (5,45%) do not have Polish citizenship. Among the non-Polish nationalities
most persons declared Silesian – 173,200, German – 152,900, Belorussian – 48,700,
Ukrainian 31,000, Romany – 12,900, Russian – 6,100, Lemko – 5,900, Lithuanian –
5,800, Kashubian – 5,100, Slovak – 2,000, Jewish – 1,100, Armenian – 1,100, Czech
– 0,800, Tatar – 0,500, Karaim nationality - 0,05.
If we assume, in accordance with the Act, that persons belonging to national minorities have Polish citizenship, we receive the following data: Silesians – 172,700,
Germans – 147,700, Belorussians – 47,600, Ukrainians – 27,200, Romany -12,700,
Russians – 3,250, Lemko - 5,850, Lithuanians – 5,600, Kashubians – 5,050, Slovaks
– 1,700, Jews - 1,050, Armenians – 262 persons, Czechs – 386 persons, Tatars – 447
persons, Karaims – 43 persons.
Estimations of researchers of nationality issues are essentially higher than the
results of the census. For instance, H. Chałupczak presents the numeral strength of
national and ethnic minorities in Poland in the following way: Germans – 310,000,
Ukrainians – 250,000, Belorussians – 210,000, Lemko – 30,000, Romany – 17,000,
Lithuanians – 10,000, Russians – 6,000, Jews – 5,000, Slovaks – 2,500, Czechs –
1,500, Tatars – 1,000, Armenians – 800 persons, Karaims – 150 persons.7
3. Organizational and educational conception of teaching children belonging to national and ethnic minorities
Issues concerning education of minorities are regulated in the Constitution by
the Article 35 that stipulates that the Republic of Poland ensures Polish citizens belonging to national or ethnic minorities the freedom to maintain and develop their
own language, to maintain customs and traditions, and to develop their own culture.
National and ethnic minorities have the right to establish educational and cultural
institutions, institutions designed to protect religious identity, as well as to participate
in the resolution of matters connected with their cultural identity.
According to the Article 13 of the Act on the System of Education, schools and
public institutions enable their pupils particularly to learn their own language, history
and culture as well as to maintain their national, ethnic, linguistic and religious identity. Such teaching is performed on parents’ request in separate groups, departments
H. Chałupczak, Liczba mniejszości narodowych i etnicznych w Polsce w świetle powszechnego
spisu ludności z 2002 roku oraz badań naukowych, [in]: Mniejszości narodowe i etniczne w
procesach integracji i transformacji, (Ed.) E. Michalik, H. Chałupczak, Lublin 2006, p. 263 – 270.
7
108
Education of national and ethnic minorities in contemporary Poland
or schools with additional study of native language, history and culture of a minority
or in inter-school teaching teams. Furthermore, the Act specifies that schools ensure
maintaining culture and regional tradition in didactic and educational work.
This Act also regulates issues connected with handbooks and teacher training
for schools for minorities. Thus, handbooks and secondary literature for teaching pupils on the level enabling them to maintain their national, ethnic and language identity
can be financed from the part of the National Budget which is administered by the
minister competent for education – related matters. He/she is also obliged to take
measures in order to provide teachers with the possibility of training and access to the
handbooks for the schools for minorities as well as measures in order to popularize
the knowledge of history, culture, language and religious traditions of national and
ethnic minorities as well as a community using a regional language.
Act of 6 January 2005 on national and ethnic minorities and regional language
regulates issues connected with maintaining and development of cultural identity of
national and ethnic minorities as well as maintaining and development of a regional
language. Article 8 of the Act specifies in the section concerning language rights that
persons belonging to minorities shall have the right particularly to learn their minority
language or be instructed in this language. Issues connected with education are regulated in Chapter 3 of the Act. However, these are merely general prescriptions, because
in the field of specified solutions concerning the principles and the mode of exercising
the right of persons belonging to a minority to learn the language of a minority or be
instructed in this language, as well as the right of these persons to learn their history and
culture the Act refers to the Act of 7 September 1991 on the System of Education. Furthermore, the Act on minorities obliges public authorities to take appropriate measures
in order to support the activity aimed at protection, maintenance and development of
cultural identity of a minority. These measures shall include particularly targeted grants
or core grants to finance education of children and youth effected in various forms.
The next act specifying the organizational and educational conception of teaching
children belonging to national and ethnic minorities is the already mentioned Regulation
of the Minister of National Education of 14 November 2007 on conditions and methods of
performing by schools and public institutions tasks allowing to sustain the sense of national, ethnic, linguistic and religious identity of pupils belonging to national and ethnic minorities as well as a community using regional language. According to §1 of the Regulation,
kindergartens, schools and public establishments are obliged to enable pupils belonging to
national and ethnic minorities as well as a community using regional language, which is
Kashubian community, to maintain and develop their national, ethnic and linguistic identity by teaching languages of national and ethnic minorities, regional language as well as
109
Ewa Pogorzała
history and culture of the country of origin. The regulation also stipulates the possibility
of delivering geography classes of the country with the culture of which members of a national minority identify, art classes and other additional classes.
According to §2, minority or regional language teaching in kindergartens as well
as minority or regional language teaching and education of history and culture of the
country of origin in schools is organized by the principal of a kindergarten or school
on a voluntary basis, at the written request of pupil’s parents (legal guardians). Such
a request should be submitted to the principal of a kindergarten when entering a child
for kindergarten and it should be submitted to the principal of a school when entering
a pupil for a school or in the course of attending classes by the pupil no later than by
30th April. Such a request covers the whole period for which a child has been enrolled in
a kindergarten and is valid by the time of graduation from the school by a pupil.
The paragraph 3 of the Regulation specifies the principles of teaching minority
or regional language in kindergartens. Such classes can be organized in kindergartens or departments of kindergartens with a language of a minority or a regional language as the language of instruction, whereby for children who fall within the rule of
a year-long preparation in kindergartens and departments of kindergartens in primary
schools, in which pupils are instructed in the language of a minority or a regional
language, classes are offered also in the Polish language four hours a week. Other
organizational forms specified by the Regulation are kindergartens or departments
of kindergartens in which pupils are instructed in two languages, i.e. in the Polish
language and the language of a minority or in a regional language, kindergartens or
departments of kindergartens in which classes are delivered in the language of a minority or a regional language 4 hours weekly, and, finally, inter-kindergarten teams
of teaching the language of a minority or a regional language.
Organizational forms of tuition of the language of a minority or a regional language in schools are regulated by the paragraph 4 of the Regulation. Such a teaching
can be organized in schools and departments of schools providing instruction in the
languages of minority groups or a regional language where the study of all subjects
is carried out in this language, with the exception of classes in primary schools that
include integrated teaching of the Polish language on the first stage of education, as
well as the Polish language and a part of history and social sciences connected with the
history of Poland on the second level of education. In other types of schools Polish is
the language of instruction of the following subjects: the Polish language, a part of history connected with the history of Poland and a part of geography connected with the
geography of Poland. The second organizational form is represented by schools and departments in which classes are delivered in two languages: in Polish and in the language
110
Education of national and ethnic minorities in contemporary Poland
of a minority or in a regional language that is the second language of instruction. The
third organizational form mentioned in the Regulation includes schools or departments
with additional teaching of the language of a minority or a regional language that is
offered in the form of separate classes, in which the Polish language is the language of
instruction, with the exception of the classes of the language of a minority or a regional
language. Finally, the fourth form specified in the regulations of educational law covers
inter-school teams of teaching the language of a minority or a regional language.
At the same time departments in which classes are performed in the language
of a minority or in a regional language, departments in which classes are delivered
in two languages: the Polish language and the language of a minority or a regional
language, that is the second language of instruction, as well as departments with additional classes in the language of a minority or a regional language can be organized
if a least 7 children in a kindergarten on the level of a given department, at least 7 pupils in a primary and lower secondary school on the level of a given class and at least
14 pupils in an upper secondary school on the level of a given class have declared an
interest in participation. If the number of pupils is smaller than required, teaching of
the language of a minority or a regional language is organized in interdepartmental
groups or inter-class groups, whereby an interdepartmental group, which consists of
pupils from various departments on the level of a given class, cannot include less than
7 pupils in an elementary school and junior secondary school as well as 14 pupils
in an upper secondary school. An inter-class group including pupils from various
classes, in which lessons are performed according to the organization of teaching in
joint classes, cannot consist of less than 3 and more than 14 pupils. In justified cases,
with the consent of the organs operating a kindergarten or school, the number of pupils in departments, interdepartmental and inter-class groups can be smaller than the
number specified in the Regulation.
If it is impossible to organize a class of the language of a minority or a regional language in the way specified in the Regulation because of an insufficient number of children
or lack of teachers, the principal of a school or kindergarten shall draw up a list of children
who have declared an interest in the minority or regional language education and present
it to the organ operating public school or kindergarten, which shall organize inter-school
or inter-kindergarten teams for native language education, taking into consideration transportation possibilities. The number of pupils in such a team cannot be smaller than 3 and
bigger than 20. The compulsory number of hours for teaching the language of a minority
or a regional language in an inter-kindergarten or inter-school team is 3.
Teaching of the language of a minority or a regional language as well as history,
culture and geography of the country of origin, the culture of which a national minor111
Ewa Pogorzała
ity identifies with, shall be performed on the basis of the programs and handbooks
accepted for school use by the authorities competent for education – related matters.
As stated by the paragraph 10 of the Regulation, the principals of kindergartens,
schools and public institutions as well as organs operating these establishments can
cooperate with organizations of national and ethnic minorities as well as communities
using a regional language while implementing the tasks enabling pupils belonging
to national and ethnic minorities as well as a community using regional language to
maintain and develop a sense of national, ethnic and linguistic identity by teaching
them languages of minorities and a regional language, as well as the history, culture
and geography of the country of their origin, the culture of which they identify with,
and by organizing art classes as well as other additional classes.
According to the Regulation, schools can also take additional measures, if required,
in order to support the activity aimed at the maintenance and development of ethnic identity of Romany pupils as well as supporting education of these pupils, especially in the
form of remedial classes. Assistants of Romany education can be employed at school as
teachers’ helpers. Their duty is to help Romany pupils in communication with the school
environment as well as in cooperation with their parents and school.
Detailed issues concerning teaching of the language of a minority and a regional
language or instruction in one of those languages are regulated in the executive regulations
of the Act on the System of Education, particularly in the Regulation of the Minister of National Education and Sport of 12 February 2002 on framework curricula at public schools.8
Framework curricula specifies the weekly number of classes for appropriate stages of education, i.e. periods of education with specified aims, that constitute a didactic entirety. The
number of compulsory classes of a didactic-educational character as well as the hours left
to discretion of the principal of school are specified in the framework curricula.
According to the paragraph 4 of the Regulation, hours of tuition of the language
of a national and ethnic minority or a regional language are additionally taken into
consideration in the framework curricula of schools or departments for national and
ethnic minorities as well as a community using regional language in the following
way: 1) in a school (department) with the language of a national or ethnic minority or a regional language as the language of instruction: a) in the grades I-III of the
primary school – jointly 14 hours, b) in the grades IV-VI of the primary school and
lower secondary school – jointly 12 hours, c) in the 3-year general upper secondary
school, 3-year specialized upper secondary school, 4-year technical upper secondary
school, 2-year supplementary general upper secondary school for the graduates of
Dz. U. Nr 15, poz. 142 z późn. zm.
8
112
Education of national and ethnic minorities in contemporary Poland
basic vocational school and 3-year supplementary technical upper secondary school
for the graduates of basic vocational school – jointly 12 hours, d) in the basic vocational schools, upper secondary vocational schools and departments of those schools
the number of hours is equal to the number of classes of the Polish language in a
given school year. On the other hand, in a school (department), in which classes are
delivered in two languages: Polish and the language of a national or ethnic minority
or a regional language, which is the second language of instruction, the number of
hours of teaching the language of a national and ethnic minority or a regional language is equal to the weekly number of classes of the Polish language respectively
in all grades of a primary school, lower secondary school, basic vocational school,
3-year general upper secondary school, 3-year specialized upper secondary school,
4-year technical upper secondary school, 2-year supplementary general upper secondary school for the graduates of basic vocational school, 3-year supplementary
technical upper secondary school for the graduates of basic vocational school.
With regard to the schools (departments) with additional classes of the language of a minority or regional language hours of teaching the language of a national
and ethnic minority or a regional language are organized in the following way: a) in
primary schools, lower secondary schools, 3-year general upper secondary schools,
3-year specialized upper secondary schools, 4-year technical upper secondary schools, 2-year supplementary general upper secondary schools for the graduates of basic
vocational schools, 3-year supplementary technical upper secondary schools for the
graduates of basic vocational schools – 3 hours b) in basic vocational schools, including special schools, with exception of special schools with the core curriculum
of a basic vocational school – weekly number of hours is equal to the number of the
Polish language classes in a given school year.
Listing pupil on the course of a minority, ethnic or regional language is equivalent
with accepting this subject as the obligatory one for the pupil, with all consequences
resulting from the regulations of granting grades, classification and promotion.
Within the hours left to discretion of the principal of school, the school may
organize additional lessons of the language of a minority or a regional language.
Such additional lessons can be included in the framework curricula by the principal
of school upon a consultation with pedagogical (consisting of teachers employed in a
given school) and parents’ council. If additional lessons are introduced, they become
compulsory. Also teaching history and geography of the country of origin of national
minorities as well as cultural heritage of a regional minority can be introduced within
the hours left to discretion of the principal of school in schools with the language of
a national or ethnic minority or a regional language as the language of instruction.
113
Ewa Pogorzała
Another ministerial regulation specifying the conception of education of pupils
belonging to national and ethnic minorities is the Regulation of the Minister of National
Education of 23 December 2009 on core curricula for pre-school education and general
education in particular types of schools9.
The issues concerning qualifications of teachers performing classes that enable pupils to maintain their national, ethnic and linguistic identity are regulated by § 13 of the
Regulation of the Minister of Education of 12 March 2009 on the detailed qualifications
required of teachers and the definition of schools and cases where teachers without a
higher education diploma may be employed10. It stipulates that a person is qualified to
teach or deliver classes in groups, departments, pre-schools or schools enabling pupils
to maintain their national, ethnic and linguistic identity, if she/he has qualifications required from teachers in a given type of school or kindergarten, and, moreover, has a very
good command of the language she/he teaches or in which she/he instructs pupils. The
knowledge of a language is confirmed by a diploma (certificate) or asserted by employing authority upon a consultation with a relevant minority or ethnic association (society).
4. Scale of teaching minority languages in the Polish system of education in
the school year 2009/2010
According to GUS (Central Statistical Office), classes of minority languages and
a regional language (Kashubian) were offered in the school year 2009/2010 in various
organizational forms in 600 primary schools and inter-school teams on the level of
primary schools. Over 35,000 pupils participated in those classes. Moreover, teaching
of these languages or instruction in these languages was performed in over 200 lower
secondary schools and inter-school teams on the level of a lower secondary school with
almost 11,000 pupils participating in those classes. Teaching of minority languages or
instruction in this languages is offered on a significantly smaller scale on the stage of
the upper secondary education. In the school year 2009/2010 24 upper general secondary schools and specialized upper secondary schools and 4 technical upper secondary
schools offered classes of the language of a minority and a regional language or classes
with the instruction in the minority and regional language. Over 1,400 pupils in upper
general secondary schools, only several pupils in specialized upper secondary schools
and over 40 pupils in technical upper secondary schools participated in these classes.
In general, teaching of Belorussian, Kashubian, Lithuanian, Lemko, German,
Slovak, Ukrainian, Russian, Hebrew and Armenian language was offered in various
Dz. U. Nr 4, poz. 17.
Dz. U. Nr 50, poz. 400.
9
10
114
Education of national and ethnic minorities in contemporary Poland
organizational forms and on the level of different types of schools. Detailed data concerning this subject are presented in the table below. It is remarkable that the interest
in learning the Kashubian language is bigger than in other languages of minorities that
have much more members than the Kashubian community but are taught in schools
on a significantly smaller scale. The German language was learnt by most of pupils.
Table: Education for national and ethnic minorities in the school year 2009/2010.
native languages/
primary school1
school year
SCHOOLS
total
2008/2009
total
2009/2010
belorussian
kashubian
lithuanian
PUPILS
lower secondary
upper general
technical upper
school1
seconary schools²
secondary school3
SCHOOLS
SCHOOLS
SCHOOLS
PUPILS
PUPILS
PUPILS
579*
33833*
217** 12318**
17
1336
2
9
601*
35137*
218** 10819**
23
1427
4
44
22
1421
14
859
4
787
-
-
183
8158
50
1193
5
201
-
-
8
296
3
167
2
101
-
-
20
131
8
72
2
13
-
-
german
277
23885
89
7948
1
38
1
22
slovak
6
144
4
33
-
-
-
-
82
903
47
513
9
287
3
22
-
-
1
7
-
-
-
-
lemko
ukrainian
GYPSY
1—3 Including: 1 — interschool groups, 2 — specialized secondary schools (in the 2008/09 school
year — 1 school with Ukrainian language with 6 pupils, in the 2009/10 school year — 1 school with Ukrainian language with 6 pupils and 1 school with German language with 38 pupils), 3 — basic vocational
schools (in the 2009/10 school year — 1 school with German language with 22 pupils). *, **: Including the
following languages, not covered by further division: * — Hebrew language (in the 2008/09 school year — 2
schools with 176 pupils, in the 2009/10 school year — 2 schools with 180 pupils) and Armenian language (in
the 2008/09 school year — 1 school with 16 pupils, in the 2009/10 school year — 1 school with 19 pupils,
** — Hebrew language (in the 2008/09 school year — 2 schools with 37 pupils, in the 2009/10
school year — 2 schools with 27 pupils) and Czech language (in the 2008/09 school year — 1 school
with 1 pupil).
Note: Data include independently operating schools for children and youth of national and ethnic minorities as well as students using regional language, as well as schools and interschool groups,
in which additional language teaching is organized.
Source: Mały Rocznik Statystyczny Polski 2010 [on-line], GUS, [access 5th August 2010 r.],
accessible in World Wide Web:
<http://www.stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/gus/PUBL_oz_maly_rocznik_statystyczny_2010.pdf>. Table 4 (135). Nauczanie
języka mniejszości narodowych i etnicznych oraz języka regionalnego w szkołach dla dzieci i młodzieży.
115
Ewa Pogorzała
5. The problem of minority groups that were not granted the status of a national, ethnic minority or community using regional language
The controversial issue of Silesian nationality poses a significant problem.
173,200 people declared Silesian nationality during the Polish nationality census
conducted in 2002. Measures are taken in order to standardize Silesian language11
and Silesian institutions postulate a statutory recognition of Silesian as a regional lan‑
guage in accordance with the provisions of the Act on national and ethnic minorities
and on the regional language.
The status of a national and ethnic minority does not cover non-Polish nationalities with a migration background. Issues connected with teaching children belonging
to these groups are regulated by the provisions of Article 94a of the Act of 7 September 1991 on the System of Education. It stipulates that persons who are not Polish
citizens but who are subject to compulsory schooling benefit from education and care
in public primary schools, lower and upper secondary schools on the same terms as
the Polish citizens. In case of the not-obligatory forms of education, the right of free
admission to the free of charge education, which applies to Polish citizens, is limited
only to the category of people clearly defined in the item 2 of the Article 94a of this
Act. These are, among others, the persons who were permitted to settle down on the
territory of the Republic of Poland, persons with a refugee status, children of persons
applying for a refugee status, persons who have the permit for a tolerated residence.
Persons with no Polish citizenship who fall within the rule of compulsory
schooling, who do not know the Polish language or do not have sufficient command
of it to participate in classes have a right to receive additional and free of charge Pol‑
ish language tuition. This additional Polish language tuition is organized by the local
commune (gmina). The detailed regulations connected with the organization of this
tuition are included in the Regulation of the Minister of National Education of 1 April
2010 on the admission of persons with no Polish citizenship in public pre-schools,
schools, teacher training institutions and units12. A local commune organizes at school
an additional and free of charge Polish language tuition. Immigrant children can fol‑
low additional Polish language tuition in these forms for no longer than one school
year. In order to teach them the Polish language on the level enabling them to attend
compulsory classes, the weekly number of hours cannot be lower than 2 teaching
T. Kamusella, Standaryzacja języka górnośląskiego oraz możliwe konsekwencje społeczne
i polityczne (ze szczególnym uwzględnieniem Śląska Opolskiego), „Sprawy Narodowościowe”
2004 No. 24/25, p. 113 – 132.
12
Dz. U. Nr 57, poz. 361.
11
116
Education of national and ethnic minorities in contemporary Poland
hours. The timetable of the Polish language classes and the weekly number of hours
are defined by the principle of school or a unit in co-operation with the local com‑
mune (gmina).
Article 94a of the Act on the System of Education also stipulates that the diplomatic/consular units of the country of origin located in Poland or cultural associations
of a given nationality can organize at the school premises, in co-operation with the
principal of school and with the school educational provider’s consent, additional
classes of language and culture of the country of origin for persons with no Polish citizenship who fall within the rule of compulsory schooling. The regulation of October
2001 on the admission of persons with no Polish citizenship in public schools also
regulates the organization of tuition of a language and culture of the country of origin.
Such a tuition can be organized if at least 7 pupils have declared interest in learning
language and culture of their country of origin. The total number of teaching hours
of language and culture of the country of origin cannot exceed five a week. It is the
principal of school who timetables these classes.
To sum up, native language teaching is guaranteed in the Polish Education System only to the pupils belonging to the groups that were legally given the status of
a national and ethnic minority or regional community (Kashubian). Children of other
nationalities than Polish who are not Polish citizens are not entitled to native language
teaching. The only possibility is to organize additional tuition of the language and
culture of the country of their origin
117
118
Facta Simonidis, 2010 nr 1 (3)
Mira Malczyńska-Biały
Rzeszów
[email protected]
Ochrona konsumentów w Polsce w zakresie prawa do
informacji i edukacji
Consumer protection in Poland in range of right to information
and education
Streszczenie:
Artykuł oparty został na analizie aktów prawnych, dokumentów oraz literatury
przedmiotu i ma na celu przedstawienie stopnia ochrony praw polskich konsumentów
w zakresie informacji i edukacji. Ochrona praw konsumentów w aspekcie informacyjno-edukacyjnym ukazana została na tle pozostałych praw konsumenta, tj. prawa do
bezpieczeństwa i ochrony zdrowia, ochrony interesów ekonomicznych, efektywnego
systemu dochodzenia roszczeń oraz zrzeszania się i reprezentacji. W publikacji scharakteryzowano wybrane akty prawa unijnego i krajowego w zakresie edukacji i informacji konsumenckiej. W kontekście instytucjonalnym omówiono kompetencje poszczególnych podmiotów ochrony praw konsumenta w zakresie edukacji i informacji.
W dalszej części analizie poddano wybrane aspekty polityki edukacyjnej i informacyjnej rządu, zawarte w „Strategii polityki konsumenckiej na lata 2010-2013”.
Słowa kluczowe: konsument, prawa konsumenta, polityka konsumencka, Urząd
Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Inspekcja Handlowa, Stowarzyszenie Konsumentów Polskich, Federacja Konsumentów.
Summary:
The article based on analysis of legal acts, documents and literatures of objects has on
purpose, presentation the degree of protection polish consumer in range of information and
education. Consumer protection in information and education aspect is showed on background of another consumer laws: to safety, public health, protection of economic interests, effective system of investigation of pretension, banding and representation. Publication
include characterization of selected legal acts touch to consumer legalizations in European
Union and Poland. Within the organizational structure it discuss competence of individual
consumer protection subjects in range of education and information. Afterwards in farthest
part analyzed chosen aspect of education and information policy included in Consumer protection policy in years 2007-2009.
Keywords: consumer, consumer laws, consumer policy, Office of Competition
and Consumer Protection, Trading Inspection, Association of Polish Consumers, Consumer Federation.
119
Mira Malczyńska-Biały
1. Uwagi wstępne
Za datę „narodzin” praw konsumenta przyjmuje się dzień 15 marca 1962 roku,
kiedy to prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej John Fitzgerald Kennedy,
podczas wygłaszania Special Message to the Congress on Protecting the Consumer Interest (Specjalnego orędzia skierowanego do Kongresu USA w sprawie ochrony interesu
konsumenta)1, wskazał na cztery podstawowe prawa konsumentów do: bezpieczeństwa,
rzetelnej informacji, swobody wyboru i bycia wysłuchanym. Na grunt polityki europej‑
skiej zostały one przyjęte Uchwałą Rady2 z dnia 14 kwietnia 1975 roku w sprawie Preliminary Programme of the European Economic Community for consumer protection and
information policy (Wstępnego programu Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej dotyczą‑
cego ochrony i informowania konsumentów)3. Następnie prawa te zaakceptowane zosta‑
ły przez International Organization of Consumer Union - Międzynarodową Organizację
Związków Konsumenckich (IOCU)4. Stały się one podstawą do opracowania Consumer
protection resolution (Rezolucji w sprawie ochrony konsumentów)5. Zgodnie z wyżej wy‑
mienionymi dokumentami polityka państwa powinna gwarantować konsumom ochronę
ich praw na wszystkich wskazanych płaszczyznach. Prawo do bezpieczeństwa i ochrony
zdrowia ma na celu zapewnienie konsumentom, iż towary i usługi im oferowane nie stwa‑
rzają zagrożeń dla ich zdrowia i życia. Oznacza to w praktyce wymóg określenia cech
bezpieczeństwa produktów a także stworzenia mechanizmów zapobiegających przedosta‑
waniu się do obrotu wyrobów niebezpiecznych lub w przypadku zaistnienia zagrożenia,
procedur szybkiego ostrzegania i wycofywania takich produktów z rynku6.
Oryginalny tekst orędzia dostępny na stronie http://www.presidency.ucsb.edu/ws/, „Special Message
to the Congress on Protecting the Consumer Interest” [odczyt 18. 02. 2009 r.], (tłumaczenie własne).
2
Rada Wspólnot Europejskich (od 1993 roku Rada Unii Europejskiej) jest głównym organem
decyzyjnym Wspólnot Europejskich.
3
O. J. C 92/1, 25. 04. 1975 r.
4
IOCU powołano w 1960 roku. W 1994 roku zmieniono nazwę IOCU na Consumers InternationalMiędzynarodowej Organizacji Związków Konsumenckich (CI). CI jest światową federacją
ugrupowań konsumentów, niezależnym i autorytatywnym globalnym głosem konsumentów. CI
dążyło do zapewnienia sprawiedliwej, bezpiecznej i stałej przyszłości dla wszystkich konsumentów
na świecie. Zob. szerzej: http://www.consumersinternational.org/, „About CI”, [odczyt:10. 12.
2008 r.], (tłumaczenie własne), M. Hilton, Consumerism in twentieth-century Britain: the search for
a historical, Cambridge, 2003, s. 312.
5
Rezolucja przyjęta została na 39 sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w dniu 16 kwietnia 1985 roku
w Nowym Jorku, Zob. szerzej M. Niepokulczycka, Polityka konsumencka i ochrona interesów
konsumentów, Warszawa 1993, s. 12.
6
A. Dąbrowska, M. Janoś-Kresło, I. Ozimek, Ochrona i edukacja konsumentów we współczesnej
gospodarce rynkowej, Warszawa 2005, s. 22.
1
120
Ochrona konsumentów w Polsce w zakresie prawa do informacji i edukacji
Ochrona interesów ekonomicznych konsumentów polega na ochronie przed
działaniami przedsiębiorców, zwłaszcza mających na rynku pozycję dominującą lub
monopolistyczną. Istotność tej zasady polega na tym, że w przeciwnym wypadku
mogliby oni naruszyć interesy ekonomiczne konsumentów poprzez narzucanie nie‑
korzystnych warunków umów, czynów nieuczciwej konkurencji, stosowanie cen
nadmiernie wygórowanych i innych nierzetelnych praktyk handlowych7.
Prawo do efektywnego systemu dochodzenia roszczeń wiąże się z zapewnie‑
niem konsumentom, wobec przedsiębiorców naruszających ich interesy szybkich, ta‑
nich i łatwo dostępnych procedur dochodzenia roszczeń. Konsumenci powinni mieć
zapewnioną pomoc w egzekwowaniu swoich praw8.
Prawo do zrzeszania się i reprezentacji polega na zapewnieniu konsumentom
warunków do zrzeszania się i prezentowania swojego stanowiska we wszystkich
sprawach ich dotyczących. Postuluje się, aby rządy państw ułatwiały i wspierały, tak‑
że finansowo, działalność niezależnych organizacji konsumenckich i uwzględniały
ich opinie9.
Potrzeba ochrony praw konsumenta w zakresie informacji i edukacji wynika
z nierównowagi, jaka występuje pomiędzy profesjonalistą a konsumentem10. O ile
podmioty prowadzące działalność gospodarczą mają pełną wiedzę, o tyle konsumen‑
ci mają wiedzę rozproszoną i powierzchowną. Jej braki uniemożliwiają swobodę
oceny i wyboru, ograniczając wolność decyzji rynkowych konsumenta. Podstawą do
dokonywania przez konsumentów racjonalnych wyborów musi być rzetelna informa‑
cja11 o cechach oferowanych towarów i usług, warunkach bezpiecznego ich używa‑
nia, a także procedurach reklamacyjnych w przypadku ujawnienia ich niewłaściwej
M. Śliwińska, Polityka ochrony konkurencji i konsumenta, [w:] Kompendium wiedzy o Unii
Europejskiej, red. E. Małuszyńska, B. Gruchman, Warszawa 2005, s. 164.
8
Zob. Federacja Konsumentów, System ochrony konsumentów w krajach Unii Europejskiej,
Warszawa 2000, s. 5.
9
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Ochrona konsumentów. Aspekty prawne
i instytucjonalne. Nowe uregulowania, Warszawa 2000, tom I, s. 21-22.
10
Artykuł 546 Kodeksu Cywilnego, zobowiązuje sprzedawcę do udzielania kupującemu potrzebnych
wyjaśnień o stosunkach prawnych i faktycznych dotyczących rzeczy sprzedanej oraz wydania
posiadanych przez siebie dokumentów, w tym m.in. instrukcji dotyczącej sposobu korzystania
z rzeczy.
11
Zgodnie z zasadami wykształconymi w prawie cywilnym, informacja na temat towaru lub
usługi musi być rzeczowa, prawdziwa i kompletna zob. szerzej J. Dutkiewicz, Stan świadomości
konsumentów polskich na podstawie doświadczeń wynikających z poradnictwa prawnego Federacji
Konsumentów, [w:] Socjoekonomiczna i prawna sytuacja konsumentów w Polsce w obliczu
integracji z Unią Europejską, red. K. Gutkowska, I. Ozimek, Warszawa 1998, s. 280-285.
7
121
Mira Malczyńska-Biały
jakości12. Znaczenie prawa do informacji i edukacji wynika bowiem z przekonania,
że „konsument dobrze poinformowany” to „konsument dobrze chroniony”13.
2. Podstawy prawne
Podstawę do realizacji prawa konsumentów w zakresie edukacji i informacji
na obszarze UE stanowią traktaty założycielskie, dyrektywy i rezolucje. Ochronna
konsumentów w zakresie edukacji i informacji, jako element polityki UE, oficjalnie
została określona dopiero w Traktacie z Maastricht, podpisanym w dniu 7 lutego
1992 roku. W myśl artykułu 129a punkt 1 Traktatu14, Unia miała przyczyniać się do
osiągnięcia wysokiego poziomu ochrony konsumentów w dziedzinie zdrowia i bez‑
pieczeństwa, interesów ekonomicznych konsumentów oraz udzielania im stosownej
informacji. Powyższy katalog praw konsumenta został rozszerzony, na mocy arty‑
kułu 153 Traktatu Amsterdamskiego, podpisanym w dniu 2 października 1997 roku,
o prawo do edukacji i organizowania się15. Aczkolwiek już wcześniej powstawały
liczne akty prawa wspólnotowego podejmujące kwestię informowania i edukowania
konsumentów16. Proces dostosowania prawodawstwa polskiego w zakresie ochrony
praw konsumenta do standardów UE rozpoczął się od 1991 roku, w związku z podpi‑
saniem „Układu Stowarzyszeniowego”17, który wszedł w życie w dniu 1 lutego 1994
roku.
Oprócz wspomnianej Rezolucji Rady z dnia 14 kwietnia 1975 roku istotne znaczenie dla rozwoju praw konsumenta w zakresie edukacji i informacji miała Resolution of the Council and the Ministers for Education, meeting within the Council, of
A. Streżyńska, Ochrona konsumentów w Unii Europejskiej i Polsce, Warszawa 2000, s. 98.
E. Łętowska, Europejskie prawo umów konsumenckich, Warszawa 2004, s. 123.
14
O. J. C 224, 31.08.1992 r., wersja skonsolidowana traktatu dostępna na stronie: http://eur-lex.europa.
eu/pl/index.htm, „Dostęp do aktów prawnych Unii Europejskiej”, „Traktat o Unii Europejskiej”,
[odczyt: 12. 03. 2008 r.].
15
Prawo do organizowania polega na zapewnieniu konsumentom warunków do zrzeszania się
i prezentowania swojego stanowiska we wszystkich sprawach ich dotyczących. Postuluje się, aby rządy
państw ułatwiały i wspierały, także finansowo, działalność niezależnych organizacji konsumenckich
i uwzględniały ich opinie, J. Dutkiewicz, A. Gut, U. Łysoń, M. Karwowski, Ochrona konsumentów.
Aspekty prawne i instytucjonalne. Nowe uregulowania, Warszawa 2000, tom I, s. 21-22.
16
J. Maliszewska-Nienartowicz, Ewolucja ochrony konsumenta w europejskim prawie wspólnotowym,
Toruń 2004, s. 11, por. E. Łętowska, Ochrona konsumenta negatywny spór kompetencyjny,
„Państwo i Prawo”, 1994 nr 6, s. 3.
17
Układ Europejski ustanawiający stowarzyszenie między Rzeczpospolitą Polską z jednej strony,
a Wspólnotami Europejskimi i ich państwami, z drugiej strony, sporządzony w Brukseli dnia 16
grudnia 1991 roku, Dz. U. z dnia 27 stycznia 1994 roku, nr 11, poz. 38.
12
13
122
Ochrona konsumentów w Polsce w zakresie prawa do informacji i edukacji
9 June 1986, on consumer education in primary and secondary schools (Rezolucja
Rady Ministrów Edukacji obecnych na posiedzeniu Rady w dniu 9 czerwca 1986
roku sprawie edukacji konsumenckiej w szkołach podstawowych i średnich)18. Pra‑
wo konsumenta do informacji miało zapewniać konsumentom swobodny, suwerenny
wybór oraz gwarancje bezpieczeństwa. Zaowocowało to coraz szerszą interwencją
w treść i formę informacji, która powinna być udzielana w określonych sytuacjach.
Wyróżnić możemy zasadniczo dwa rodzaje informacji, której oczekiwać może
konsument: informację o produkcie oraz informację o warunkach i postanowieniach
tak zwanych umów konsumenckich. Informacja o produkcie sprowadza się do zasady,
iż każdy produkt przeznaczony dla konsumentów powinien być opatrzony wskazów‑
kami dotyczącymi jego cech charakterystycznych, przeznaczenia oraz sposobu użycia.
Dyrektywy UE szczególną wagę przywiązywały do masowo nabywanych produktów,
takich jak środki żywnościowe, kosmetyki, leki oraz produkty przeznaczone dla dzieci,
w odniesieniu do których ważna była dokładna informacja o ich składnikach, sposo‑
bie korzystania a także niebezpieczeństwach wiążących się z ich użyciem. W związku
z tym, prawodawstwo europejskie wykształciło szereg szczegółowych, bardzo restryk‑
cyjnie przestrzeganych, obowiązków związanych z etykietowaniem, zarówno nakazów
dotyczących prawidłowo udzielonej informacji, jak i zakazów zamieszczania w nich
określonych treści19. Przykładem jest Council Directive 79/112/EEC of 18 December
1978 on the approximation of the law sof the Member States relating to the labelling,
presentation and advertising of foodstiffs for sale to the ultimata consumer (Dyrektywa
Rady 79/112/EWG z dnia 12 grudnia 1978 roku w sprawie harmonizacji przepisów
prawnych państw członkowskich dotyczących etykietowania, prezentacji i reklamy
środków spożywczych przeznaczonych do sprzedaży dla konsumenta indywidualne‑
go)20. W myśl art. 2 dyrektywy informacja znajdująca się na etykiecie produktu mu‑
siała być pełna i zrozumiała. Nie mogła wprowadzać w błąd kupującego w odniesieniu
do cech produktu: jego rodzaju, tożsamości, pochodzenia, przypisywaniu właściwości,
których nie posiada, sugerowaniu szczególnych cech podczas gdy wszystkie podob‑
ne środki spożywcze posiadają takie cechy. Problem etykietowania nabierał szczegól‑
O. J. C. 184, 23. 07. 1986 r. zob. Report by the comission on consumer education in primary and
secondary schools (Raport Komisji w sprawie edukacji konsumenckiej w szkołach podstawowych
i średnich), COM(89)17(final) z 07. 04. 1989 r. „Communication from the commission on comunity
information and awarencess campaign on child safety” (Informacja Komisji w sprawie kampanii
informacyjnej i uświadamiającej dotyczącej bezpieczeństwa dzieci), COM(87)211(final) z 11. 05.
1987 r.
19
A. Streżyńska, s. 98.
20
O. J. L 33/1, 08 .02. 1979 r., z późn. zm.
18
123
Mira Malczyńska-Biały
nego znaczenia przy imporcie towarów, bowiem często zdarzało się, że używane do
opisywania produktów tak samo brzmiące określenia, w poszczególnych krajach UE
oznaczają co innego21. Regulacje informacyjnego oznaczenia żywności znalazły wyraz
w prawodawstwie polskim przede wszystkim w Rozporządzeniu Ministra Rolnictwa
i Gospodarki Żywnościowej z dnia 15 lipca 1994 roku w sprawie znakowania środków
spożywczych, używek i substancji dodatkowych dozwolonych, przeznaczonych do ob‑
rotu22. Do ustawodawstwa konsumenckiego w zakresie informacji należą również Council Directive 90/496 EEC of 24 September 1990 on nutrition labelling for foodstuffs
(Dyrektywa Rady 90/496 EWG z dnia 24 września 1990 roku w sprawie zamieszcza‑
nia informacji o wartościach odżywczych na środkach spożywczych)23 oraz Council
Resolution 93/C 110/01 of 5 April 1993 on future action on the labelling of products
In the interest of the consumer (Rezolucja Rady 93/C 110/01 z dnia 5 kwietnia 1993
roku w sprawie przyszłych działań związanych z etykietowaniem produktów w inte‑
resie konsumenta)24. Głównym celem dyrektywy z dnia 24 września 1990 roku było
wprowadzenie jednolitych we wszystkich państwach członkowskich zasad zamiesz‑
czania informacji o wartościach odżywczych na środkach spożywczych. Miało to na
celu likwidację barier technicznych w handlu a także poprawę sytuacji konsumentów
poprzez umożliwienie im dokonywania właściwego wyboru25. Ważnym aspektem pra‑
wa do informacji jest informacja o cenie. W prawodawstwie wspólnotowym te kwestie
regulują między innymi Council Directive 79/581/EEC of 19 June 1979 on consumer
protection In the indication of the proces of foodstuffs (Dyrektywa Rady 79/581/EWG
z dnia 19 czerwca 1979 roku w sprawie ochrony konsumenta poprzez umieszczanie
ceny na środkach spożywczych)26 oraz Council Directive 88/314/EEC of 7 June 1988
on consumer protection in the indication of the proces of non-food products (Dyrekty‑
wa 88/314/EWG z dnia 7 czerwca 1988 roku w sprawie ochrony konsumenta poprzez
Zob. szerzej: L. Ustaborowicz-Jakimowicz Komentarz do Dyrektywy 112/79/EEC [w:] Harmonizacja
polskiego prawa z regułami Unii Europejskiej. Ustawodawstwo konsumenckie w Unii Europejskiej,
Warszawa 1996, t. VI, s. 242.
22
Dz. U. nr 86, poz. 402 z późn. zm.
23
O. J. L. 276/40, 06. 10. 1990 r., w polskim ustawodawstwie krajowym z postanowieniami wyżej
wymienionej dyrektywy w większości jest zgodne Rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Gospodarki
Żywnościowej z dnia 15 lipca 1994 roku w sprawie znakowania środków spożywczych, używek i
substancji dodatkowych dozwolonych, przeznaczonych do obrotu.
24
O. J. C. 110/1, 20. 04. 1993 r.
25
A. Eichler, Komentarz do Dyrektywy 112/79/EEC [w:] Harmonizacja polskiego prawa z regułami
Unii Europejskiej. Ustawodawstwo konsumenckie w Unii Europejskiej, Stowarzyszenie
Konsumentów Polskich, Warszawa 1996, t. VI, s. 261.
26
O. J L. 16/19, 26. 06. 1979 r.
21
124
Ochrona konsumentów w Polsce w zakresie prawa do informacji i edukacji
umieszczanie cen na towarach nie będących środkami spożywczymi)27. W prawodaw‑
stwie polskim sposoby informowania o charakterystyce jakościowej oraz o cenach ofe‑
rowanych towarów i usług regulowała ustawa z dnia 5 lipca 2001 roku o cenach28.
Obowiązek udzielania informacji co do warunków zawieranej umowy, jej przed‑
miotu i treści przedmiotu świadczenia jak również jej skutków w sposób prawdziwy,
rzeczowy i kompletny jest cechą generalną prawa umów i wypływa z obowiązku
lojalnego kontraktowania29. Gwarantowany musi być zachowaniem szczególnej for‑
my, na przykład formy pisemnej. Często koniecznością jest powiadomienie konsu‑
menta na piśmie o przysługujących mu szczególnych uprawnieniach, jak na przykład
w przypadku umów zawieranych z konsumentem poza siedzibą przedsiębiorstwa30.
Wymóg pisemnej formy oraz udzielenia szczegółowej i bardzo dokładnej informacji
o warunkach umowy są szczególnie akcentowane przez prawo wspólnotowe w od‑
niesieniu do kredytu konsumenckiego31. W stosunku do umów ubezpieczenia usta‑
wodawca nakazuje wręczenie klientowi ogólnych warunków umowy przed jej zawar‑
ciem, wydanie polisy a czasem widocznego znaku zawarcia umowy32.
W kontekście informacji i jej roli w procesie podejmowania decyzji przez konsumenta warto podkreślić istotność regulacji zawartych w ustawie z dnia 23 sierpnia 2007
O. J. L. 142/19, 09. 06. 1988 r.
Dz. U. nr 97, poz. 1050 z późn. zm.
29
Zob. szerzej: S. Grzybowski, System prawa cywilnego. Cześć ogólna, Wrocław 1974, t. I, s. 550.
30
Zgodnie z artykułem 3 ustawy z dnia 2 marca 2000 roku o ochronie niektórych praw konsumentów
oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny, Dz. U. nr 22, poz.
271 z późn. zm, kto zawiera z konsumentem umowę poza lokalem przedsiębiorstwa, powinien przed
jej zawarciem poinformować konsumenta na piśmie o prawie odstąpienia od umowy i wręczyć
wzór oświadczenia o odstąpieniu, z oznaczeniem swojego imienia i nazwiska (nazwy) oraz adresem
zamieszkania (siedziby); obowiązany jest także wręczyć konsumentowi pisemne potwierdzenie
zawarcia umowy, stwierdzające jej datę i rodzaj oraz przedmiot świadczenia i cenę.
31
Zob. Council Directive 87/102/EEC of 22 December 1986 for the approximation of the laws, regulations
and administrative provisions of the Member States concerning consumer credit, (Dyrektywa Rady
87/102/EWG z dnia 22 grudnia 1986 roku w sprawie ujednolicenia ustaw i przepisów wykonawczych
państw członkowskich w zakresie kredytów konsumenckich), O. J. L 42, 12. 02. 1987, s. 48–53,
z późn. zm., polskim aktem prawnym uwzględniającym wytyczne wskazanej dyrektywy jest ustawa
z 20 lipca 2001 roku o kredycie konsumenckim, Dz. U. nr 100, poz. 1081, z późn zm.
32
Zgodnie z artykułem 6 ustęp 5 ustawy z 28 lipca 1990 roku o działalności ubezpieczeniowej,
Dz. U. nr 59, poz. 344 z późn. zm., przy zawieraniu umowy ubezpieczenia zakład ubezpieczeń
ma obowiązek doręczyć, bez wezwania, stronie ubezpieczającej tekst ogólnych warunków
ubezpieczenia, podpisany przez co najmniej dwóch członków zarządu, por. A. Streżyńska, Ochrona
konsumentów w Unii Europejskiej i Polsce…, s. 99.
27
28
125
Mira Malczyńska-Biały
roku o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym33. Ustawa jest implemen‑
tacją Directive 2005/29/EC of the European Parliament and of the Council of 11 May
2005 concerning unfair business-to-consumer commercial practices in the internal market (Dyrektywy 2005/29/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 11 maja 2005 roku
w sprawie nieuczciwych praktykach handlowych stosowanych przez przedsiębiorstwa
wobec konsumentów na rynku wewnętrznym)34. W ustawie pojawiły się nowe definicje,
w tym między innymi definicja produktu oraz propozycja nabycia produktu. Propozycja
nabycia produktu jest takim rodzajem informacji handlowej, który zawiera element per‑
swazji i tym samym wpływa lub może wpływać na podjęcie decyzji o zawarciu umowy
przez konsumenta (artykuł 2 punkt 6). Ustawodawca zwraca również uwagę, iż nieuczci‑
wa praktyka rynkowa wprowadzająca w błąd, może polegać na działaniu lub zaniechaniu.
Działanie nie zawsze musi przyjąć formę rozpowszechniania nieprawdziwych informa‑
cji, lecz może także polegać na rozpowszechnianiu prawdziwych informacji, jeśli sposób
ich podania może wprowadzić w błąd, a tym samym wpłynąć na podjęcie decyzji przez
przeciętnego konsumenta, której inaczej by nie podjął35. Szczególnym źródłem informa‑
cji dla konsumentów jest reklama36. Reklama myląca jest jedną z podtypów nieuczciwej
reklamy, zagrażającej w szczególności interesom konsumentów37. W ramach polskiego
systemu prawnego stanowi jeden z czynów nieuczciwej konkurencji. Artykuł 16 ustawy
z dnia 16 kwietnia 1993 roku o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji38 wprowadza katalog
czynów nieuczciwej konkurencji w zakresie reklamy39. Należy do nich między innymi
reklama wprowadzająca klienta w błąd i mogąca przez to wpłynąć na jego decyzję co
do nabycia towaru lub usługi (punkt 2), reklama odwołująca się do uczuć klientów po‑
Dz. U. nr 171, poz. 1206.
O. J. L 149, 11. 06. 2005 r. s. 22-39.
35
Artykuł 5 ustęp 1 ustawy z dnia 23 sierpnia 2007 roku o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom
rynkowym, por. A. Lewicka-Strzałecka, Przedmowa [w:] Edukacja konsumencka. Cele, instrumenty,
dobre praktyki, Warszawa 2006, s. 7-8, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Nieuczciwe
praktyki rynkowe. Przewodnik, Warszawa 2008, s. 20.
36
Reklamą jest każdy przekaz, zmierzający do promocji sprzedaży albo innych form korzystania
z towarów lub usług, popierania określonych spraw lub idei, albo do osiągnięcia innego efektu
pożądanego przez reklamodawcę, nadawany za opłatą lub za inną forma wynagrodzenia, zob. Ustawa
z dnia 20 grudnia 1992 roku o radiofonii i telewizji, Dz. U. z 1993 r., nr 7, poz. 34 z późn. zm.
37
E. Nowińska, M. du Vall, Wybór przepisów z zakresu prawa konsumenckiego, Warszawa 2000, s. 90.
38
Dz. U. nr 47, poz. 211 z późn. zm.
39
Katalog ten odpowiada wzorcowi Council Directive 84/450EEC of 10 October 1984 relating to the
approximation of the laws, regulations and administrative provisions of the Member States concerning
misleading advertising (Dyrektywy Rady 84/450 EWG z dnia 10 października 1984 roku w związku
z przybliżeniem prawodawstwa oraz aktów wykonawczych państw członkowskich w zakresie
nieuczciwej reklamy), O. J. L 250/17, 19. 09. 1984 r.
33
34
126
Ochrona konsumentów w Polsce w zakresie prawa do informacji i edukacji
przez wywołanie lęku, wykorzystywanie przesądów lub łatwowierności dzieci (punkt 3),
wypowiedź zachęcająca do nabywania towarów lub usług sprawiająca wrażenie neutral‑
nej informacji (punkt 4) czy reklama stanowiąca istotną ingerencję w sferę prywatności,
w szczególności przez uciążliwe dla klientów nagabywanie w miejscach publicznych
i przesyłanie na koszt klienta nie zamówionych towarów (punkt 5)40. Ochrona konsumen‑
tów przed nieuczciwą reklamą polega na przeciwdziałaniu, poprzez szeroko rozumianą
informację i edukację, podjęciu przez konsumenta decyzji, opartej na fałszywych prze‑
słankach i w związku z tym będącej dla niego niekorzystną.
3. Podmioty odpowiedzialne za informacje i edukacje konsumentów
W Polsce podmiotami, do których zadań należy ochrona konsumentów w zakresie edukacji i informacji, są Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów41,
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK)42, jednostki Inspekcji Han‑
dlowej (IH)43, samorząd terytorialny44 oraz organizacje konsumenckie45.
Zob. również artykuł 13 punkt 3 Ustawy z dnia 26 października 1982 roku o wychowaniu
w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, Dz. U. nr 235, poz. 230 z późn. zm., artykuł 2
Ustawy z dnia 9 listopada 1995 roku o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu
i wyrobów tytoniowych, Dz. U. z 1996 r. nr 10, poz. 55 z późn. zm., artykuł 4 Ustawy z dnia
10 października 1991 roku o środkach farmaceutycznych, materiałach medycznych, aptekach,
hurtowniach i Inspekcji Farmaceutycznej, Dz. U. nr 105, poz.452 z późn. zm.
41
Prezes Urzędu jest centralnym organem administracji rządowej właściwym w sprawach ochrony
konkurencji i konsumentów. Prezes Rady Ministrów sprawuje nadzór nad działalnością Prezesa
Urzędu, art. 29 ust. 1 ustawy z dnia 16 lutego 2007 roku o ochronie konkurencji i konsumentów, Dz.
U. nr 331, poz. 50 z późn. zm.
42
Zgodnie z artykułem 1 rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów z dnia 5 lutego 1997 roku w sprawie
nadania statutu Urzędowi Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Dz. U. nr, 12, poz. 66, UOKiK
był urzędem administracji rządowej obsługującym Prezesa UOKiK, tekst statutu opublikowany
w „Biuletynie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów”, 1997 nr 12, s. 18-19.
43
Inspekcja Handlowa, jest wyspecjalizowanym organem kontroli powołanym do ochrony interesów
i praw konsumentów oraz interesów gospodarczych państwa, zob. art. 1, pkt. 1 ustawy z dnia z dnia
15 grudnia 2000 roku o Inspekcji Handlowej Dz. U. z 2001 r., nr 4, poz. 25 z późn. zm..
44
Działania dotyczące ochrony konsumenta jako zadania własne w powiatach wykonują organy
jednostek samorządu terytorialnego a w szczególności powiatowy (miejski) rzecznik konsumentów,
art. 14, pkt 3, ustawy z dnia 24 lipca 1998 roku o zmianie niektórych ustaw określających kompetencje
organów administracji publicznej - w związku z reformą ustrojową państwa. Dz. U. nr 106, poz. 668.
45
Tworzone są i mają możliwość funkcjonowania przede wszystkim w oparciu o przepisy ustawy
Prawo o stowarzyszeniach, Ustawa z dnia 7 kwietnia 1989 roku - Prawo o stowarzyszeniach, Dz.
U. z 2001 r., nr 79, poz. 855 z późn zm. Współcześnie wskazane wyżej zadania w całości realizują
w Polsce dwie organizacje konsumenckie: Federacja Konsumentów (FK) oraz Stowarzyszenie
Konsumentów Polskich (SKP).
40
127
Mira Malczyńska-Biały
Na mocy art. 31 pkt. 12 ustawy z dnia 16 lutego 2007 roku o ochronie konkurencji i konsumentów46 Prezes UOKiK opracowuje i wydaje publikacje oraz programy
edukacyjne popularyzujące wiedzę o prawach konsumentów. Zobowiązany jest ponadto do gromadzenia i upowszechniania orzecznictwa w sprawach z zakresu ochrony konsumentów, w szczególności przez zamieszczanie swoich decyzji na stronie
internetowej Urzędu (art. 31 pkt. 15). Prezes wykonuje zwoje zadania przy pomocy
UOKiK47. Jednostką odpowiedzialną za realizację polityki informacyjnej i edukacyjnej UOKiK jest Departament Współpracy z Zagranicą i Komunikacji Społecznej48.
Do jego zadań należy między innymi współpraca ze środkami masowego przekazu,
organizacja konferencji prasowych i międzynarodowych, merytoryczne opracowywanie programów edukacyjnych popularyzujących wiedzę o prawach konsumentów
i zasadach konkurencji. W ramach jego kompetencji leży wymiana doświadczeń
w zakresie informacji i edukacji konsumenckiej z organizacjami, których zadaniem
jest ochrona interesów konsumentów49. Departament opowiada również za przygotowanie wydawnictw Urzędu50.
Do kompetencji UOKiK oraz IH należy sprawowanie kontroli nad używaniem
języka polskiego w działalności publicznej oraz w obrocie prawnym na terytorium
Rzeczpospolitej Polskiej51. Obie instytucje czuwają nad tym, by w obrocie prawnym
na terytorium Polski nie posługiwano się wyłącznie obcojęzycznymi określeniami
oraz by obcojęzyczne opisy towarów i usług oraz oferty i reklamy wprowadzone do
obrotu prawnego miały jednocześnie polską wersję językową52. Innym ustawowym
zadaniem w zakresie edukacji i informacji nałożonym na IH jest prowadzenie porad‑
Dz. U. nr 50, poz. 331. z późn. zm.
Art. 29 ust.6, ustawy z dnia 20 czerwca 2007 roku o ochronie konkurencji i konsumentów.
48
Ponadto w skład Centrali Urzędu w Warszawie wchodzą następujące komórki organizacyjne:
Sekretariat Prezesa, Biuro Dyrektora Generalnego, Departament Prawny i Orzecznictwa Europejskiego,
Departament Analiz Rynku, Departament Ochrony Konkurencji, Departament Kontroli Koncentracji,
Departament Monitorowania Pomocy Publicznej, Departament Polityki Konsumenckiej, Departament
Nadzoru Rynku, Departament Budżetu i Administracji, Samodzielne Stanowisko do spraw Ochrony
Informacji Niejawnych, Samodzielne Stanowisko do spraw Audytu Wewnętrznego, art. 4, ust.1
ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów.
49
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Broszura informacyjna, Warszawa 2004, s. 8-9.
50
Zob. między innymi publikacje UOKiK: Vademecum konsumenta, Warszawa 2008, Gdzie Polacy
najchętniej opłacają rachunki, Warszawa 2008, Nieuczciwe praktyki rynkowe-Przewodnik, Warszawa
2008, Usługi, Warszawa 2008, Jak poradzić sobie na rynku nieruchomości, Warszawa 2008, Jak
mądrze inwestować, Warszawa 2008, Przepisy Konsumenckie, Warszawa 2008.
51
Ustawa z dnia 7 października 1999 roku o języku polskim, Dz. U. nr 90, poz. 999 z późn. zm.
52
Zob. szerzej: Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, 10 lat, Warszawa 2000, s. 15.
46
47
128
Ochrona konsumentów w Polsce w zakresie prawa do informacji i edukacji
nictwa konsumenckiego. IH współpracuje z powiatowymi (miejskimi) rzecznikami
konsumentów w zakresie wymiany wiedzy fachowej, wspólnych działań w zakresie
edukacji konsumentów, wymiany informacji o praktykach rynkowych naruszających
prawa konsumenta, mediacji i polubownego sądownictwa konsumenckiego, lokal‑
nych inicjatyw dotyczących ochrony konsumentów53. IH wydaje również od 1999
kwartalnik „Biuletyn Inspekcji Handlowej”.
Prowadzenie edukacji konsumenckiej w zakresie ochrony praw konsumentów
należy również do zadań własnych samorządu terytorialnego. Na podstawie artykułu
38 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, zadaniem samorządu terytorialnego w zakresie ochrony praw konsumentów jest prowadzenie edukacji konsumenckiej, w szczególności przez wprowadzenie elementów wiedzy konsumenckiej do
programów nauczania w szkołach publicznych54. Zadania samorządu powiatowego
w zakresie ochrony praw konsumentów do informacji i edukacji wykonuje powiatowy (miejski) rzecznik konsumentów55. Rodzaj udzielanych informacji jest bardzo
różnorodny. Dotyczy zarówno drobnych problemów związanych z reklamacją produktów codziennego użytku, jak również poważnych spawach związanych z zawieraniem umów kredytowych. W wielu przypadkach pomoc rzecznika ogranicza się do
zapoznania konsumenta z jego prawami oraz wskazaniem dalszego kierunku podejmowanych działań56.
Do zapewnienia powszechnego dostępu do informacji i edukacji konsumenckiej w celu wzrostu wiedzy i świadomości konsumentów przyczyniają się również
organizacje konsumenckie. Do organizacji o zasięgu ogólnopolskim, których działalnością statutową jest ochrona konsumentów, należą Federacja Konsumentów (FK)
oraz Stowarzyszenie Konsumentów Polskich (SKP). Jednym z podstawowych celów
działania FK57 jest tworzenie systemu ochrony interesów konsumentów indywidu Art. 3 rozporządzenia Rady Ministrów dnia 19 października 1999 roku w sprawie zasad współpracy
organów Inspekcji Handlowej z powiatowym (miejskim) rzecznikiem konsumentów, a także
z innymi organami administracji publicznej i instytucjami kontrolnymi, w tym organizacjami
pozarządowymi, działającymi w zakresie ochrony interesów konsumentów, Dz. U. nr 87, poz. 969.
54
Zob. Ustawa z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty, Dz. U. z 1996 r. nr 67, poz. 329 z późn.
zm.
55
Art. 39 ust. 1 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów.
56
A. Kirstein, Rola rzecznika konsumentów w kształtowaniu świadomości konsumenckiej-refleksje
praktyka, [w:] Edukacja konsumencka. Cele, instrumenty, dobre praktyki, red. A. LewickaStrzałecka, Warszawa 2006, s. 199.
57
Federacja Konsumentów jest dobrowolnym, samorządnym i trwałym stowarzyszeniem konsumentów,
samodzielnie określającym swoje cele, program i struktury organizacyjne. Statut organizacji został
zarejestrowany w dniu 7 lipca 1981 roku wpisem do rejestru stowarzyszeń i związków Urzędu Miasta
53
129
Mira Malczyńska-Biały
alnych, zmierzającego do zapewnienia należnych im praw do dostępu do rzetelnej
informacji o towarach i usługach oraz edukacji konsumenckiej. Realizując powyższy cel FK informuje konsumentów o walorach użytkowych towarów znajdujących
się na rynku, jak również nowoprojektowanych, oraz ostrzega konsumentów przed
nabywaniem towarów i usług o niewłaściwej jakości58. FK podejmuje wiele działań
z zakresu informacji i edukacji konsumenckiej zmierzających do stworzenia polskim
konsumentom możliwości dokonywania świadomych, racjonalnych i bezpiecznych
wyborów na rynku. Do takich przedsięwzięć należy zaliczyć: systematyczne rozszerzanie testów porównawczych produktów w ramach Konsumenckiego Instytutu
Jakości59, prowadzenie różnego rodzaju akcji informacyjnych60 uświadamiających
konsumentom niebezpieczeństwa związane ze spożywaniem produktów zawierających substancje szkodliwe dla zdrowia, prowadzenie badań oceny stopnia świadomości konsumenckiej z zakresu jakości artykułów żywnościowych, ocena możliwości i zakresu przekazywania treści edukacji konsumenckiej w systemie kształcenia
szkolnego, systemowe opracowanie udziału konsumentów w oddziaływaniu na jakość w Polsce w warunkach gospodarki rynkowej, systematyczne informowanie
konsumentów o ich prawach, niebezpieczeństwach związanych z użytkowaniem
produktów, przekazywanie wyników testów porównawczych opinii publicznej za
pośrednictwem prasy codziennej, audycji telewizyjnych i radiowych61. Domeną FK
w zakresie zapobiegania naruszaniu praw i interesów konsumentów jest prowadzenie
nieodpłatnego poradnictwa konsumenckiego oraz udzielanie nieodpłatnej pomocy
konsumentom w dochodzeniu ich roszczeń. Organizacja również realizuje swoje statutowe zadania w zakresie informacji i edukacji konsumenckiej poprzez opracowywanie i upowszechnianie konsumenckich programów edukacyjnych, wykonywanie
testów produktów i usług oraz publikowanie ich wyników a także wydawaniem czasopism, opracowań badawczych, broszur i ulotek62.
Stołecznego Warszawy.
Artykuł 6 i 7 statutu Federacji Konsumentów, tekst statutu dostępny na stronie http://www.federacjakonsumentow.org.pl/ „ Statut Federacji Konsumentów” [odczyt: 01. 12. 2008 r. ].
59
Konsumencki Instytut Jakości powstał w listopadzie 1990 roku jako fundacja Federacji
Konsumentów i Skarbu Państwa
60
Przykładem jest zrealizowany program „Usługi bankowe dla młodzieży”, „Gwiezdny inwestor”, czy
„Jestem konsumentem”, zob. M Niepokulczycka, Rola organizacji pozarządowych w edukowaniu
młodych konsumentów [w:] Świadomość konsumencka i ochrona konsumentów. Doświadczenia
francuskie i fińskie a polskie perspektywy, Warszawa 2003, s. 46-47.
61
Zob. szerzej: J. Niepokulczycki, W. Zborowska, Polityka konsumencka w Polsce jako niezbędny
warunek dostosowań do Wspólnot Europejskich, Warszawa 1993, s. 32-33
62
Zob. szerzej: S. Wymysłowski, Poradnictwo prawne jako forma edukacji konsumenckiej Federacji
58
130
Ochrona konsumentów w Polsce w zakresie prawa do informacji i edukacji
Kolejną organizacją konsumencką, której jednym z podstawowych celów działalności jest rozwijanie świadomości konsumentów w zakresie posiadanego przez
nich prawa do informacji i edukacji63, jest Stowarzyszenie Konsumentów Polskich
(SKP)64. Powyższe zadanie realizuje we współpracy z organizacjami pozarządowymi65. Od 2001 roku SKP prowadzi, na zlecenie UOKiK, punkt konsultacji prawnych
dla rzeczników konsumentów oraz wydaje dla nich kwartalnie „Biuletyn”, zawierający między innymi orzecznictwo w sprawach konsumenckich. SKP prowadzi
również szereg działań edukacyjnych skierowanych do młodych konsumentów66.
SKP realizuje ponadto liczne projekty edukacyjne, opracowuje i wydaje poradnik
o prawach konsumentów w Polsce i Unii Europejskiej, organizuje liczne konkursy,
w szczególności dla uczniów, poświęcone bezpieczeństwu żywności oraz technikom
marketingowym67.
4. Edukacja i informacja jako element rządowej polityki konsumenckiej
Pogłębianie wiedzy konsumenckiej to także jeden z priorytetów rządowej polityki konsumenckiej68 w Polsce. Rząd przywiązuje coraz większą wagę do problemu
ochrony konsumentów w zakresie edukacji i informacji. Realizację przedsięwzięć
umożliwiających wykreowanie w Polsce świadomej polityki konsumenckiej rząd
rozpoczął we wrześniu 1998 roku, przyjęciem programu pod tytułem „Rządowy
Konsumentów, Polskich, [w:] Edukacja konsumencka. Cele, instrumenty, dobre praktyki, pod red.
A. Lewickiej-Strzałeckiej, Warszawa 2006, s. 244-245.
63
Art. 3 statutu Stowarzyszenia Konsumentów Polskich. Tekst statutu dostępny na stronie: http://
www.skp.pl/index.php/statutskp, „Statut Stowarzyszenia Konsumentów Polskich” [odczyt: 01.
12. 2008 r.].
64
SKP zostało powołane uchwałą programową z dnia 15 grudnia 1994 roku i zarejestrowane przez
Sąd Wojewódzki w Warszawie dnia 14 marca 1995 roku 12 września 2008 roku, wyszukiwarka
podmiotów w Krajowym Rejestrze Sądowym: http://krs.cors.gov.pl/, [odczyt: 03. 11. 2009 r.]
Jest dobrowolnym, samorządnym i trwałym zrzeszeniem konsumentów, posiadającym osobowość
prawną.
65
Głównie z Federacją Konsumentów oraz Towarzystwem Ekonomiki Gospodarstwa Domowego.
66
Por. G. Rokicka, Robimy dużo, chcemy robić więcej, „Biuletyn Inspekcji Handlowej”, 2003 nr 3, s. 12.
67
A. Łuczak, T. Odziemczyk, Działania edukacyjne Stowarzyszenia Konsumentów Polskich [w:]
Edukacja konsumencka. Cele, instrumenty, dobre praktyki, Warszawa 2006, s. 192.
68
Polityka konsumencka – ogół świadomych działań państwa zmierzających do ukształtowania
takich warunków, które umożliwiają realizację dążeń konsumentów do możliwie najpełniejszego
zaspokojenia, za pomocą posiadanych dochodów odczuwalnych potrzeb. Zob. M. Niepokulczycka,
Polityka konsumencka w Polsce-aspekt integracyjny, [w:] Socjoekonomiczna i prawna sytuacja
konsumentów w Polsce w obliczu integracji z Unią Europejską, red. K. Gutkowska, I. Ozimek,
Warszawa 1998, s.105.
131
Mira Malczyńska-Biały
projekt polityki konsumenckiej na lata 1998-1999”69,a następnie kolejnych dokumentów: „Program polityki konsumenckiej na lata 1998-1999”70, „Polityka konsumencka rządu na lata 2000-2001”71, „Polityka konsumencka rządu na lata 20022003”72, „Strategia polityki konsumenckiej na lata 2004-2006”73, „Strategia polityki
konsumenckiej na lata 2007-2009”74. Aktualnie obowiązującym programem jest
„Strategia Polityki Konsumenckiej na lata 2010-2013”75. Jednym z głównych celów
wyartykułowanych w Strategii na lata 2007-2009 jest „proaktywna polityka informacyjno-edukacyjna”. Polega ona na rozszerzeniu, głównie przez UOKiK, działalności informacyjno-edukacyjnej o nowe obszary tematyczne z wykorzystaniem unikalnych metod komunikacyjnych. Adresatem kampanii są różne grupy społeczne:
najmłodsi konsumenci, młodzież, dorośli konsumenci, osoby w starszym wieku oraz
środowiska biznesowe. W latach 2010-2013 planowano zorganizować liczne kampanie edukacyjne oraz krajowe i międzynarodowe konferencje. Zamierzano prowadzić
rozwiniętą działalność wydawniczą oraz rozwijać serwisy internetowe poradników
dla konsumentów. W szczególności działalność informacyjna dotyczy promowania
instytucji świadczących pomoc indywidualnym konsumentom. Aby zrealizować powyższy cel planuje się przeprowadzenie w społeczeństwie badań socjologicznych
ukazujących zachowania rynkowe polskich konsumentów. Ich wyniki stanowić będą
przesłanki dla tworzenia programów edukacyjnych i informacyjnych. Będą również
wykorzystywane do wzmocnienia dialogu społecznego w ramach prowadzonych
przez UOKiK kampanii informacyjnych, komunikacji z agendami rządowymi, Komisją Europejską jak również organizacjami pozarządowymi, mediami i środowiskiem
akademickim76. Do rozkwitu polityki informacyjno-edukacyjnej ma przyczynić się
Tekst dokumentu zamieszczony w „Biuletynie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów”,
1998 nr 18-19, s. 17-27.
70
Tekst dokumentu zamieszczony w „Przeglądzie Rządowym”, 1998 nr 12, s.100-109.
71
Tekst dokumentu zamieszczony w „Przeglądzie Rządowym”, 2000 nr 8, s. 121-136.
72
Tekst dokumentu zamieszczony w „Przeglądzie Rządowym” , 2002 nr 5, s. 137-155.
73
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Strategia polityki konsumenckiej na lata 2004-2006,
Warszawa 2004.
74
Strona internetowa Rady Ministrów RP, http://www.kprm.gov.pl, Uchwała Rady Ministrów z dnia
5 grudnia 2007 r. w sprawie przyjęcia Strategii polityki konsumenckiej na lata 2007-2009. [odczyt
11. 03. 2008 r.].
75
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Strategia polityki konsumenckiej na lata 2010-2013,
Warszawa 2010, tekst strategii dostępny na stronie:
http://www.uokik.gov.pl/szukaj.php?szukaj=strategia+polityki+konsumenckiej, „pliki do pobrania”,
„Strategia Polityki Konsumenckiej na lata 2010-2013”, [odczyt: 20. 07. 2010 r.].
76
Aktywność UOKiK w zakresie badań socjologicznych będzie przede wszystkim obejmować stałe
69
132
Ochrona konsumentów w Polsce w zakresie prawa do informacji i edukacji
ponadto wydanie przez UOKiK odpowiednich raportów zawierających wyniki przeprowadzonych badań społecznych. Takie działanie ma na celu zainteresowanie opinii
publicznej, podmiotów rynkowych, organizacji konsumenckich oraz mediów problemami konsumentów w różnych obszarach rynku. Kolejna płaszczyzna przedsięwziąć
w zakresie rozwoju polityki informacyjno-edukacyjnej dotyczyć ma działań informacyjnych podejmowanych przez Inspekcję Handlową w związku z przeprowadzonymi
kontrolami oraz badaniami prowadzonymi przez jej laboratoria. Rozpowszechnianie
wyników przeprowadzonych kontroli oraz badań ma wpłynąć na zwiększenie zaufania do podmiotów kontrolnych. Rozwojowi polityki informacyjno-edukacyjnej służyć ma ponadto rozbudowa i aktualizacja strony internetowej UOKiK - www.uokik.
gov.pl.77 W 2010 roku planuje się uruchomienie nowej witryny, zawierającej wyszukiwarkę umożliwiającą znalezienie w pobliżu miejsca zamieszkania odpowiedniego
podmiotu świadczącego pomoc konsumentom. Ma zostać również opracowana baza
porad konsumenckich ułatwiająca konsumentom odpowiedź na pytania najczęściej
pojawiające się w kontaktach z UOKiK. Rozwojowi polityki informacyjno-edukacyjnej będą sprzyjać organizowane w latach 2010-2013 tak zwane „spotkania przy
okrągłym stole” organizowane przez Prezesa UOKiK z przedstawicielami administracji rządowej, samorządowej, jak i pozarządowymi organizacjami konsumenckimi. Spotkania mają ułatwiać wymianę poglądów na temat współczesnej sytuacji
konsumentów w różnych branżach. Aktywnej polityce informacyjnej sprzyjać ma
również współpraca ze środkami masowego przekazu. W tym celu UOKiK zamierza
organizować liczne spotkania prasowe, podczas których prezentowane będą istotne
wydarzenia z działalności Urzędu. W celu zainteresowania środowiska akademickiego do podejmowania tematyki ekonomicznych, prawnych oraz społecznych aspektów
ochrony konsumentów, Prezes UOKiK planuje również organizację konkursu na najlepsza prace magisterską. Innym działaniem mającym na celu promowanie i rozwój
informacji konsumenckiej jest informowanie opinii publicznej na temat bieżących
zmian legislacyjnych mających wpływ na ustawodawstwo konsumenckie. Działania edukacyjne w zakresie prawa konsumenckiego skierowane będą w szczególności
w kierunku rozszerzenia zagadnień z zakresu ochrony interesów konsumentów na
poziomie edukacji szkolnej. W tym celu planuje się podjęcie inicjatyw w zakresie
monitorowanie obszarów badawczych, analizę poziomu bezpieczeństwa w zakresie produktów
nabywanych przez polskich konsumentów, przeprowadzenie badań weryfikujących zagrożenia i
potrzeby konsumentów zawierających umowy przy pomocy środków porozumiewania na odległość.
77
Planuje się rozwijane pozostałych serwisów prowadzone przez UOKiK: www.konsumenckieabc.
pl, www.placezabaw.uokik.gov.pl oraz strona poświęcona obchodom XX-lecia istnienia Urzędu:
www.20lat.uokik.gov.pl.
133
Mira Malczyńska-Biały
organizowania kampanii edukacyjnych dla dzieci i młodzieży w wieku szkolnym.
W stosunku do osób starszych będących szczególnie narażonych na stosowane przez
przedsiębiorców nieuczciwe praktyki również zamierzano prowadzić specjalne działania edukacyjne. Istotną kwestią w zakresie edukacji konsumenckiej jest wprowadzenie do programów nauczania przyszłych sędziów elementów związanych z właściwą interpretacją wspólnotowego prawa konsumenckiego. Niezbędne jest również
zwrócenie uwagi przyszłych sędziów na orzecznictwo Europejskiego Trybunału
Sprawiedliwości, które powinno być brane pod uwagę przy orzekaniu w sprawach
konsumenckich78.
5. Uwagi końcowe
Działalność edukacyjna i informacyjna jest w istocie ochroną konsumenta przed
nim samym, przed jego niewiedzą i brakiem doświadczenia. Jej podstawowym zadaniem jest umożliwienie realizacji zróżnicowanych postaw konsumenckich w trakcie
świadomego podejmowania decyzji i dokonywania wyboru dóbr i usług. Informacja
i edukacja to zasadnicze metody podnoszenia świadomości konsumentów na rzecz
eliminacji nieracjonalnych i błędnych zakupów oraz upowszechnienia praw przysługujących konsumentom. Konsument znający swoje prawa, umiejący korzystać
z nich samodzielnie lub przy wsparciu instytucji wyspecjalizowanej w dochodzeniu
roszczeń, będzie partnerem dla producentów i sprzedawców, wymuszając na nich
zachowanie zgodne z wzorcami dobrych praktyk kupieckich i zasadami etycznego
biznesu. Procesy dostosowujące Polskę do struktur unijnych sprawiły, że konsumenci
zostali wyposażeni w odpowiednie instrumenty prawne i instytucjonalne, broniące
ich praw. Jednak znajomość tych praw i świadomość możliwości działania jest wśród
polskich konsumentów nadal bardzo niska79. Polscy konsumenci nie znają przepi‑
sów dotyczących warunków sprzedaży, nie czytają umów, które podpisują, niechęt‑
nie składają reklamację produktów, które nie spełniają wartości użytkowych, z góry
zakładając, że nie mają szans wobec silnych producentów, lub że procedura sądowa
jest zbyt kosztowna, czasochłonna i zawiła. Nie znają również instytucji i organizacji
działających na rzecz ochrony i edukacji konsumentów, a także nie posiadają wiedzy
o funkcjonowaniu sądów polubownych80.
Tamże, s. 33-37.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Konsumentów portret własny-raport z badań,
Warszawa 2007, s. 33.
80
A. Dąbrowska, M. Janoś-Kresło, I. Ozimek, Ochrona i edukacja konsumentów we współczesnej
gospodarce rynkowej…, s. 162.
78
79
134
Ochrona konsumentów w Polsce w zakresie prawa do informacji i edukacji
Ostatecznie należy stwierdzić, że edukacja konsumencka w kraju, w którym
rynek rozwija się intensywnie, w związku z ciągłym dostosowaniem do funkcjonowania w ramach systemu wspólnotowego jest procesem długotrwałym i ciągłym.
Barierą w powodzeniu edukacji konsumenckiej oraz pozyskiwaniu informacji jest
brak pisma konsumenckiego o zasięgu ogólnopolskim. Stąd też wydaje się zasadnym
popularyzowanie wiedzy przez inne źródła informacji, a w przypadku publikacji organizacji konsumenckich - stworzenie takich warunków, żeby były one publikowane
w większym nakładzie i były bardziej rozpropagowane wśród oczekujących na informacje konsumentów81. Kolejnym istotnym aspektem służącym rozwojowi świadomości konsumenckiej jest niezbędność wprowadzania „wiedzy konsumenckiej” do
programów nauczania na wszystkich szczeblach edukacji, bez której praca rzeczników praw konsumenta, Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Inspekcji
Handlowej i organizacji konsumenckich, nie przyniesie oczekiwanych efektów82.
Podsumowując warto zaznaczyć, że wszystkie działania edukacyjno-informacyjne
podmiotów ochrony praw konsumenta są z natury rzeczy ograniczone, ze względu na
ich możliwości finansowe.
Zob. szerzej: I. Ozimek, Co polscy konsumenci wiedzą o swoich prawach, „Biuletyn Urzędu
Ochrony Konkurencji i Konsumentów”, 1999 nr 23, s. 9-10.
82
Zob. szerzej: M. Niepokulczycka Rola organizacji pozarządowych w edukowaniu młodych
konsumentów…, s. 46.
81
135
136
Facta Simonidis, 2010 nr 1 (3)
Włodzimierz Mich
UMCS Lublin
[email protected]
O zasięg i program „koncentracji narodowej”. Debata
prasowa na temat koalicji polskich ugrupowań narodowych
przed wyborami do II Dumy Państwowej
For the reach and programme of „national concentration”.
Press debate on the issue of coalition of Polish national parties
before the 2nd State Duma elections
Streszczenie:
Celem artykułu jest analiza dyskusji toczonej na łamach polskiej prasy w Królestwie Kongresowym na temat koalicji polskich ugrupowań politycznych przed wyborami
do II Dumy Państwowej na przełomie 1906 i 1907 roku. Autor omawia przebieg debaty
prowadzącej do tego, że Narodowa Demokracja, nie mogąc już i nie chcąc monopolizować reprezentacji polskiej w Dumie, zawiązała porozumienie ze Stronnictwem Polityki
Realnej i Polską Partią Postępową. Wykazuje, że debata koncentrowała się na problemie
składu koalicji i zasad współdziałania partii. Mniejszą wagę przywiązywano do programu
koalicji, zadowalając się ogólnikowym hasłem autonomii Królestwa Polskiego.
Słowa kluczowe: historia prasy; historia Polski; polskie partie polityczne, II
Duma, rewolucja 1905-1907
Summary:
The article’s topic is the analysis of debate in the Polish press in Congress Poland
concerning coalitions of Polish political parties before the elections for the 2nd State
Duma in 1906 and 1907. The Author discusses the debate that led to situation in which
National Democracy could not and did not want to monopolize Polish representation in
Duma and therefore it created an alliance with Real Politics Party and Polish Progress
Party. The Authors proves that debate mainly focused on the problem of coalition’s
composition and the rules of parties’ cooperation. The issue of coalition’s programme
was less important and it was limited to the general demand for Kindom of Poland.
Keywords: history of print media; history of Poland; Polish political parties, 2nd
State Duma, revolution 1905-1907
137
Włodzimierz Mich
1. Uwagi wstępne
Rozwiązanie Dumy zmusiło Narodową Demokrację do przeanalizowania zagadnień związanych z funkcjonowaniem reprezentacji polskiej. Dotychczasowe doświadczenia wykazały, że oparcie Koła Polskiego na działaczach jednej partii pociągało za sobą negatywne skutki. Posłowie nie byli wystarczająco kompetentni, a przy
tym jednostronny, pod względem przynależności partyjnej, skład Koła narażał je na
ataki partii nie mających w nim swych przedstawicieli. Niektórzy działacze narodowodemokratyczni, na czele z Zygmuntem Balickim i Romanem Dmowskim, zdawali
też sobie sprawę, że najprawdopodobniej nie uda się osiągnąć podobnego jak poprzednio sukcesu wyborczego. Uznali więc, że korzystne byłoby stworzenie koalicji
wyborczej i wprowadzenie do Dumy reprezentantów tych partii, które zgodzą się na
solidarną współpracę ze Stronnictwem Demokratyczno-Narodowym. Rozszerzyłoby
to możliwości rekrutacji członków Koła i dało mu większe prawo do przemawiania
w imieniu społeczeństwa Królestwa Polskiego. Jednocześnie zaś – dzięki zachowaniu przewagi liczebnej członków SDN i zasady solidarności Koła – nie odebrałoby
ND możliwości kierowania poczynaniami reprezentacji polskiej.
Celem artykułu jest omówienie debaty na temat zasięgu i programu koalicji partii skupionych wokół Stronnictwa Demokratyczno-Narodowego. Podstawą źródłową opracowania są artykuły zamieszczane w prasie Królestwa Polskiego z przełomu
1906 i 1907 roku.
2. Zasięg i warunki koalicji
Koncepcja porozumienia, czyli tzw. „koncentracji narodowej”, zrodziła się
w toku publicznej dyskusji prowadzonej na łamach prasy przez przedstawicieli SDN
i pozostałych legalnych partii politycznych Królestwa. Z inicjatywą zawarcia porozumienia wystąpił w sierpniu 1906 roku Roman Dmowski na łamach dziennika „Dzwon
Polski” – w istocie była to jedna z nazw, pod którą, ze względów cenzuralnych, ukazywał się dwuedycyjny dziennik SDN redagowany przez Zygmunta Makowieckiego
a pierwotnie ukazujący się pod nazwami: „Goniec Poranny” i „Goniec Wieczorny”1.
Lider Narodowej Demokracji przedstawił wówczas, a następnie rozwinął, koncepcję wykraczającą poza ideę koalicji wyborczej. Opowiedział się za zjednoczeniem
całego obozu narodowego, do którego zaliczył wszystkie partie mające narodowy
charakter: SDN, Stronnictwo Polityki Realnej i Spójnię Narodową. Porozumienie ob Dziennik ten wychodził też pod nazwami „Czytelnia dla wszystkich”, Prasa Polska”, „Dzwon Pol‑
ski”, „Goniec Mazowiecki”, Z. Kmiecik, Prasa polska w rewolucji 1905-1907, Warszawa 1980,
s. 133; Prasa polska w latach 1864-1918, Warszawa 1976, s. 67.
1
138
O zasięg i program „koncentracji narodowej”. Debata prasowa na temat koalicji...
jąć miało także niektórych członków Związku Postępowo-Demokratycznego (ZPD)
– zwanego potocznie Postępową Demokracją. Partie te przystąpić miały do wyborów
jako zwarty obóz, reprezentowany przez Centralny Komitet Wyborczy. Wyłoniłby
on wspólną, związaną zasadą solidarności reprezentację. Poszczególne partie miały przy tym zrezygnować ze swej odrębności organizacyjnej, niejako „roztopić się”
w obozie narodowym. Dmowski uważał, że SDN straciło już ówcześnie charakter
stronnictwa, zrezygnowało ze swych postulatów programowych, z reprezentowania
poglądów swych przywódców. Wyrażało oczekiwania i opinie społeczeństwa. Pozostałe partie nie wyrzekły się swej tożsamości ideowej, nie mogły jednak prowadzić
żadnej działalności praktycznej, nie były więc stronnictwami sensu stricte. Dlatego
porozumienie ze SDN miało być dla nich korzystne. Dmowski bardzo stanowczo
podkreślał przy tym, że nie proponuje chwilowej ugody zwalczających się partii,
zawartej na podstawie doraźnego kompromisu. Nie domagał się też rezygnacji partii
z ich tożsamości ideowej. Opowiadał się natomiast za wyeliminowaniem sporów partyjnych, przyjęciem pewnych wspólnych wytycznych działania, zapewnieniem trwałej jedności wysiłków. Nie określał jednak dokładniej roli poszczególnych nurtów
w obozie narodowym, nie przesądzał o tym, kto określałby kierunki jego działania.
Inicjatywa Dmowskiego oparta była na założeniu, że położenie narodu polskie2
go jest bardzo trudne. System polityczny państwa rosyjskiego nie odpowiada poziomowi rozwoju cywilizacyjnego narodu polskiego, stąd działalność aparatu państwowego uniemożliwia realizacje interesów narodowych. Wsteczny charakter reżimu
wywołuje niezadowolenie społeczeństwa, co doprowadziło do wybuchu rewolucji
– Dmowski pisał o „anarchii”. Zrodzona na ziemiach rosyjskich, objęła ona również
Królestwo, zagrażając podstawom ładu społecznego, a więc podstawom cywilizacji
i bytu narodowego. Jednocześnie jednak kieruje się przeciwko systemowi politycznemu Rosji. Naród polski jest więc zagrożony przez dwie zwalczające się siły: rosyjski
obóz rządowy i ruch rewolucyjny o charakterze internacjonalistycznym. Dmowski
przypuszczał, że taka sytuacja będzie trwała długo - przez dziesiątki lat. Nie wierzył
w możliwość szybkiej stabilizacji sytuacji w Rosji. Uważał, że rząd nie może zwalczyć „anarchii”, gdyż jest ona wytworem systemu politycznego, który ten rząd reprezentuje. Na obszarze Królestwa Polskiego stopniowe wyeliminowania „anarchii”
mogłoby nastąpić dopiero po przyznaniu społeczeństwu polskiemu autonomii. To
jednak wydawało się Dmowskiemu niemożliwe. Nie wierzył on w szanse na uzyska-
Ze względów cenzuralnych Dmowski używał określenia „naród polski” mając na myśli tę jego
część, która zamieszkiwała Królestwo Polskie. Był to zbieg taktyczny, istotą poglądów Dmowskie‑
go była bowiem „wszechpolskość”: dążenie do zjednoczenia całego narodu w jednym państwie.
2
139
Włodzimierz Mich
nie przez Królestwo autonomii, czy choćby szerokiego samorządu. Sądził, że naród
polski musi się przygotować do długotrwałej walki z obu wrogami.
Najważniejszym zadaniem miała być przy tym walka z socjalizmem, a więc
z „anarchią”. Stanowisko Dmowskiego wynikało z oceny stopnia szkodliwości ruchów
rewolucyjnych dla narodu, było też logiczną konsekwencją tezy o niemożliwości zdobycia przez Królestwo autonomii. Przysposobienie się narodu do długotrwałego okresu
„anarchii” wymagało zwalczania tych tendencji, które zagrażały jego kulturze, porządkowi społecznemu. Wysunięta przez Dmowskiego koncepcja stworzenia obozu narodowego miała więc jednoznacznie antysocjalistyczny charakter. Wrogość do socjalizmu była istotnym – jeśli nie głównym – kryterium selekcji potencjalnych uczestników
porozumienia. Jednocześnie jednak Dmowski bardzo stanowczo odrzucił możliwość
współdziałania w walce z „anarchią” z rządem rosyjskim. Dowodził, że nie istnieje w tej
sprawie żadna płaszczyzna porozumienia społeczeństwa z władzami rosyjskimi. Społeczeństwo nie może bowiem zwalczać „anarchii” kosztem utrwalania systemu politycznego Rosji, władze rosyjskie nie są zaś gotowe do wyeliminowania jej przez zmianę
systemu politycznego. Zdaniem Dmowskiego obóz narodowy powinien walczyć tylko
z tymi przejawami „anarchii”, które godzą w interesy narodu polskiego. Zachować miał
natomiast neutralność w przypadku ataków socjalistów na aparat państwowy3.
Propozycja Dmowskiego wywołała rozbieżne reakcje działaczy SDN. Niektórzy z nich opowiedzieli się przeciwko współpracy z SPR. Tak na przykład Władysław Jabłonowski uznał, że porozumienie z tą partią byłoby bezcelowe. Nie da SDN
żadnych korzyści, gdyż realiści nie poczuwają się do obowiązku ofiarności na cele
narodowe, są nielojalni i nie stanowią liczącej się siły politycznej4. Odmienne za-
R. Dmowski, Walka z anarchią i demokracja narodowa, „Dzwon Polski” (dalej: DzP), 1906 nr 218,
s. 1; tenże, Wobec anarchii I, tamże, 1906 nr 239, s. 1-2; tenże, Wobec anarchii II, tamże, 1906 nr
232, s. 1-2; tenże, Wobec anarchii III, tamże, 1906 nr 233, s. 1-2; tenże, Źródła anarchii i widoki jej
zwalczenia, tamże, 1906 nr 248, s. 1-2; tenże, Widoki ładu i spokoju publicznego w naszym kraju, I,
tamże, 1906 nr 272, s. 1-2; tenże, Widoki ładu i spokoju publicznego w naszym kraju, I, tamże, 1906
nr 285, s. 1-2; tenże, Polityka narodowa i narodowy obóz w Polsce, I, tamże, 1906 nr 297, s. 1-2;
tenże, Polityka narodowa i narodowy obóz w Polsce, II, tamże, 1906 nr 299, s. 1; tenże, Polityka
narodowa i narodowy obóz w Polsce, III, tamże, 1906 nr 301, s. 1; tenże, Wyjaśnienie, tamże, 1906
nr 307, s. 1; nr 329, s. 1; zob. S. Kalabiński, F. Tych, Czwarte powstanie, czy pierwsza rewolucja,
Warszawa 1976, s. 553.
4
Opinie o koncentracji, DzP, 1906 nr 333, s. 2. Przeciwko „koncentracji”, jako sztucznemu porozu‑
mieniu stronnictw, wystąpił też Tadeusz Grużewski, redaktor „Myśli Polskiej - organu teoretyczne‑
go ND. Grużewski grawitował ówcześnie ku Władysławowi Studnickiemu, który przeciwstawiał
idei „koncentracji” SDN, SPR i PPP, koncepcję porozumienia „rzetelnie polskich żywiołów w PPS
i ND”, cyt. za W. Suleja, System polityczny Władysława Studnickiego, w: Twórcy polskiej myśli
3
140
O zasięg i program „koncentracji narodowej”. Debata prasowa na temat koalicji...
strzeżenia sformułował Zygmunt Makowiecki. Dopuścił on możliwość porozumienia
z SPR, nie zgadzał się natomiast na sojusz ze ZPD, sądził bowiem, że ugrupowanie
to faworyzuje interesy Żydów. Dopuszczał natomiast ewentualność porozumienia ze
Związkiem Demokratycznym5, który na początku października 1906 roku przekształcił się w Polską Partię Postępową (PPP) – objęła ona część działaczy rozwiązanej
ówcześnie „Spójni Narodowej”6.
Wątpliwości budził też wśród działaczy SDN zastosowany przez Dmowskiego
podział partii na „narodowe” i „nienarodowe”. Zastrzeżenia te najbardziej stanowczo
przedstawił Jan Stecki, z lubelskiego oddziału SDN. Stwierdził on, że zastosowana
przez Dmowskiego klasyfikacja jest nieścisła i niesprawiedliwa. W istocie rzeczy
chodzi bowiem o stworzenie koalicji partii „widzących przyszłość kraju w drodze pokojowej”. Byłaby to koalicja skierowana przeciw ruchowi socjalistycznemu, używająca środków pokojowych – głównie legalnych – i „mająca na celu ratowanie narodu
z rozsadzającej go anarchii”7. Porozumienie takie mogłoby objąć realistów, oraz narodowych i postępowych demokratów. Akceptując ideę takiego porozumienia, Stecki
twierdził jednak, że nie należy go traktować jako sojuszu partii narodowych skierowanego przeciw stronnictwom nienarodowym. Uważał, że Polskiej Partii Socjalistycznej
nie można odmówić miana partii „narodowej”. Zgadzał się z opinią Dmowskiego,
ze ruch rewolucyjny, jako całość, jest sprzeczny z interesami narodu polskiego. Nie
traktował jednak tej sprzeczności jako dowodu na nienarodowy charakter wszystkich
ugrupowań rewolucyjnych. Dostrzegał w PPS znaczną grupę działaczy dążących do
odbudowy niepodległej Polski. Uważał, że określanie tej partii jako „nienarodowej”
może być użyteczne dla celów propagandowych, choć pogłębia antagonizm między
PPS i SDN. Twierdził jednak, że przyjęcie takiej niesprawiedliwej oceny jako przesłanki programu działania musiałoby prowadzić do fałszywych wniosków.
Stanowisko zajęte przez Steckiego wobec PPS różniło się od dominującego
w SDN pewną dozą obiektywizmu. Zyskało to autorowi przychylną opinię publicystów postępowodemokratycznych. Uznali, że wyróżnia się on brakiem uprzedzeń
politycznej. Zbiór studiów, Wrocław [etc.] 1978, s. 159.
Związek Demokratyczny utworzyła, w kwietniu 1906 r., część członków ZPD (Postępowej Demo‑
kracji) na czele z Henrykiem Konicem, T. Stegner, Rewolucja w opinii środowisk liberalnych Kró‑
lestwa Polskiego w latach 1905-1907, w: Rewolucja 1905-1907 w Królestwie Polskim i W Rosji,
red. M. Przeniosło, St. Wiech, Kielce 2005, s. 21-22.
6
Z. Makowiecki, Porozumienie stronnictw, I, DzP, 1906 nr 291, s. 2. W 1907 r. ZPD i PPP połączyły
się tworząc Polskie Zjednoczenie Postępowe, T. Stegner, Liberałowie Królestwa Polskiego 19041915, Gdańsk 1990, s. 29, 162.
7
J. Stecki, Rozszerzenie koncentracji, „Ziemia Lubelska” (dalej: ZL), 1906 nr 227, s. 1.
5
141
Włodzimierz Mich
partyjnych, oryginalnością sądów i stosunkowo postępowymi poglądami8. Krytycznie odnieśli się natomiast do publikacji Steckiego działacze SDN. Dmowski, polemizując ze Steckim, starał się wykazać antynarodowy charakter PPS. Wskazywał,
że niezależnie od intencji jej członków, działalność partii godzi w podstawy bytu
narodowego9. Także Makowiecki odrzucał możliwość porozumienia z PPS.
Mimo krytyki ze strony partyjnych kolegów Stecki nie zmienił swego stanowiska.
Wyjaśnił jedynie, że jego intencją nie było rozszerzenie zasięgu kolacji na PPS. Chodziło mu tylko o podkreślenie, że partia ta ma takie samo jak inne stronnictwa prawo do
miana „narodowej”. Dzięki takiemu postawieniu sprawy otworzyć się miała możliwość
wchłaniania przez „koncentrację” tych członków PPS, którzy zrezygnują z działalności
rewolucyjnej. Kryterium selekcji nie byłby stosunek stronnictwa czy jego członków do
narodu, lecz taktyka i metody działania10. Stecki najszerzej spośród działaczy SDN zakreślił więc zasięg koalicji. Jego stanowisko nie mogło być jednak zaakceptowane przez
władze partii, skoro celem porozumiewających się stron miała być walka z socjalistami.
Poglądy Steckiego na formalny charakter porozumienia nie odbiegały natomiast
od stanowiska większości działaczy narodowodemokratycznych. Odrzucili oni, niezbyt jasno sformułowaną przez Dmowskiego, koncepcję stworzenia obozu narodowego. Opowiedzieli się jednak za porozumieniem stronnictw, zastrzegając przy tym
dla SDN rolę przywódcy koalicji. Dowodzili, że SDN może samo pokierować społeczeństwem i że zrobi to, jeśli nie zostanie zawarta ugoda na odpowiadających mu
zasadach11. Makowiecki wystąpił nawet przeciw powołaniu CKW, twierdząc że wystarczy zwykła ugoda wyborcza12.
Tendencje te budziły niepokój potencjalnych sojuszników SDN. Najistotniejsze
było przy tym stanowisko SPR, do niego bowiem, w pierwszym rzędzie, skierowana była oferta współpracy. Realiści deklarowali gotowość zawarcia porozumienia.
„Przełom”, 1906 nr 11, s. 2; Głos rozsądku z obozu nacjonalistycznego, „Ludzkość”, 1906 nr 4, s. 2;
Odgłosy, tamże, 1906 nr 8, s. 3; M. Biernacki, Zmartwychwstanie ugody, „Kurier”, 1907 nr 1, s. 2;
Koncentracja narodowa, „Prawda”, 1906 NR 39, S. 467.
9
R. Dmowski, Polityka narodowa…, I, DzP, 1906 nr 297, s. 1-2
10
J. Stecki, Warunki koncentracji, ZL, 1906 nr 240, s. 1; zob. Carat i klasy posiadające w walce z re‑
wolucją 1905-1907 w Królestwie Polskim. Materiały archiwalne, oprac. S. Kalabiński, Warszawa
1956, s. 638.
11
Z drugiej jednak strony wskazywano, jak czynił to w listopadzie Z. Balicki, na potrzebę zawarcia
porozumienia ze względu na konieczność zwiększenia reprezentatywności Koła i ułatwienia
rekrutacji utalentowanych parlamentarzystów, Z. Balicki, Hasło czy hasła wyborcze, „DzP, 1906 nr
385, s. 1; Z. Łukawski, Koło Polskie w rosyjskiej Dumie Państwowej w latach 1906-1909, Wrocław
[etc.] 1967, s. 70.
12
Z. Makowiecki, Porozumienie…, DzP, 1906 nr 291, s. 2; Opinie o koncentracji, tamże, 1906 nr 333, s. 2.
8
142
O zasięg i program „koncentracji narodowej”. Debata prasowa na temat koalicji...
Uwzględniali też fakt, iż to SDN byłoby najsilniejszym członkiem koalicji. Odrzucali
jednak koncepcję utworzenia obozu narodowego, obawiali się bowiem, że zostaną
zmajoryzowani przez narodowych demokratów. Z tego samego powodu sprzeciwili
się propozycji Makowieckiego, w której widzieli przejaw dążenia do legitymizacji
„dyktatury” SDN. Opowiadali się za ograniczonym porozumieniem, nie wymagającym rezygnacji z tożsamości ideowej i odrębności organizacyjnej partii. Nalegali na
takie określenie warunków współpracy, by SDN nie mogło narzucać swej woli partnerom. Jednocześnie opowiadali się za rozszerzeniem koncentracji na PPP i ZPD13.
Podobne stanowisko zajmowała PPP. Porozumienie z SDN i SPR traktowała
ona jednak tylko jako jedną z możliwości. Rozważała też koncepcję zjednoczenia
wszystkich polskich stronnictw albo koalicji „postępowców”. Optując za sojuszem
z SDN zastrzegła, że nieuchronna i uzasadniona przewaga tej partii nie może się
przekształcić w supremację. Zażądała zapewnienia pozostałym partiom uczestniczącym w koalicji udziału w wytyczaniu polityki Koła Polskiego – miał to gwarantować
regulamin Koła. Jednocześnie, podobnie jak SPR, zaakceptowała zasadę solidarności
Koła. Dzięki temu w pierwszej połowie listopada 1906 roku rozpoczęły się negocjacje SDN, SPR i PPP w sprawie zawarcia porozumienia wyborczego14. Dotyczyły one
głównie zasady solidarności Koła. SDN opowiadało się za bezwzględną solidarnością - każdy poseł miał być zobowiązany do głosowania zgodnego z wolą większości.
Co więcej: miałby także obowiązek – gdyby go wyznaczono – przemawiania w imieniu tej większości, nawet gdyby nie zgadzał się z jej opinią. Musiałby więc bronić stanowiska, któremu był przeciwny. Zarówno PPP, jak SPR odrzuciły takie rozumienie
solidarności. Zgadzały się jedynie na przyjęcie zasady, że poseł nie mógłby głosować
niezgodnie z wolą większości (mógłby natomiast wstrzymywać się od głosu). PPP
żądała ponadto, by solidarność nie była ogólną wytyczną działania – o jej zastosowaniu w konkretnej sytuacji decydować miało Koło. PPP opowiadała się też za jawności
obrad Koła. Domagała się też zapewnienia jej udziału w komisjach Koła. 9 grudnia
„Słowo”, 1906, nr 215, s. 1; tamże, 1906 nr 222, s. 1; tamże, 1906 nr 223, s. 1; Liber, Na przełomie,
I. Położenie kraju, tamże, 1906 nr 226, s. 1; tenże, Na przełomie, VI. Koncentracja, tamże, 1906 nr
259, s. 1. Niektórzy członkowie SPR opowiadali się przeciw porozumieniu obawiając się dominacji
ND, A. Kidzińska, Stronnictwo Polityki Realnej 1905-1923, Lublin 2007, s. 90-91.
14
PPP zaproponowała zaproszenie do uczestnictwa w naradach przedstawicieli wszystkich stronnictw,
które postanowiły wziąć udział w wyborach. SDN wyraziło zgodę na dopuszczenie tych partii, które
uznają zasadę solidarności Koła i autonomii Królestwa Polskiego. Mimo starań PPP nie udało się
jednak skłonić żadnej innej partii by przyłączyła się do „koncentracji”, zob. H. K., Nasze układy, I,
„Przełom”, 1906 nr 73, s. 1; tenże, Nasze układy, II, tamże, 1906 nr 74, s. 1; tenże, Nasze układy,
III, tamże, 1906 nr 75, s. 1;
13
143
Włodzimierz Mich
rokowania zakończyły się zawarciem porozumienia. Uzgodniono, że obrady Koła
będą jawne, przewidziano jednak możliwość ich utajniania. Zapewniono członkom
Koła bezwzględną swobodę w sprawach wyznaniowych i możliwość wstrzymania
się od głosu w przypadku, gdyby nie aprobowali opinii większości. Zapewniono też
udział przedstawicieli wszystkich koalicjantów w komisjach Koła. W zamian za te
ustępstwa SDN uzyskało akceptację solidarności reprezentacji polskiej, jako zasady
ogólnej. Odstępstwa od niej dopuszczane miały być tylko na podstawie uchwały podjętej większością 2/3 głosów15.
11 grudnia ukazało się oświadczenie SDN, SPR i PPP stwierdzające, że partie te
„nie zrzekając się samoistności swych programów politycznych i społecznych, stanęły na wspólnym gruncie programu autonomicznego oraz solidarności przedstawicielstwa kraju w Izbie państwowej i na tej podstawie porozumiały się co zasad solidarności jak i jawności obrad Koła Polskiego”16. W istocie rzeczy oznaczało to, że SPR
i PPP zgodziły się na przywództwo SDN w Kole Polskim, zyskując za to obietnicę
miejsc poselskich (po 4 dla SPR i PPP, podczas gdy SDN miało otrzymać 28 mandatów) i częściową jawność obrad Koła17. Kierownictwo pracami Koła bezpośrednio
przejąć mieli przy tym przywódcy ND. Ich niezadowolenie z poczynań reprezentacji
polskiej w I Dumie sprawiło, że tym razem o mandat ubiegał się Dmowski18.
Na mocy porozumienia powołano (12 grudnia) Centralny Komitet Wyborczy
(CKW) z Henrykiem Sienkiewiczem na czele. Komitet19 rozpoczął przygotowania do
przeprowadzenia akcji wyborczej, w tym ułożenia listy kandydatów.
3. Program koalicji
Dyskusja na temat warunków „koncentracji” przesłoniła w pewnym stopniu
problem jej programu. Nie rozważano go szczegółowo, zdawano sobie bowiem spra H. K., Nasze układy, II, tamże, 1906 nr 78, s. 1-2; Z. Łukawski, Koło Polskie…, s. 70-71; T. Stegner,
Liberałowie…, s. 164. Poseł niezgadzający się z wolą większości Koła mógłby też zamanifestować
swe stanowisko przez wyjście z Sali obrad Dumy, A. Kidzińska, Stronnictwo…, s. 92.
16
Oświadczenie stronnictw narodowych, ”Goniec Poranny”, 1906 nr 16, s. 1; zob. Z. Łukawski, Koło
Polskie…, s. 70.
17
Z. Łukawski, Koło Polskie…, s. 70-71; M. Kapciak, M. Nowak, Gabriel Godlewski wobec wyborów
do rosyjskiej Dumy Państwowej, w: Rewolucja 1905-1907…., s. 176.
18
Z. Łukawski, Koło Polskie…, s. 75.
19
Używano też określenia Komitet Centralny Koncentracji Narodowej, czy Centralny Komitet
Wyborczy Koncentracji Narodowej, zob. T. Stegner, Liberałowie…, s. 165, 167. W styczniu
1907 r. współpracę z CKW podjął specjalnie wówczas założony Komitet Żydowski, grupujący
przedstawicieli żydowskiej burżuazji warszawskiej, tamże, s. 167; zob. A. Kidzińska, Stronnictwo…,
s. 92.
15
144
O zasięg i program „koncentracji narodowej”. Debata prasowa na temat koalicji...
wę z rozbieżności stanowisk kontrahentów. Ze względów taktycznych korzystne było
ograniczenie wspólnych ustaleń do ogólników. Już jednak sama idea porozumienia
żywiołów narodowych do walki z „anarchią” określała charakter programu „koncentracji”. Musiał on eksponować potrzebę wyeliminowania tendencji radykalnych
i zintegrowania całego społeczeństwa wokół haseł narodowych. SDN odeszło od,
lansowanej w końcu XIX w. przez „Głos”, idei utożsamienia interesów ludu z interesem narodu. Uznano, że, jak zauważył Stecki, zagwarantowanie narodowi prawa
swobodnego rozwoju doprowadzić musi do realizacji interesów ludu. Powodem zapoznawania potrzeb ludu jest bowiem ograniczenie przez system polityczny Rosji
możliwości rozwoju społecznego. Próba zrealizowania w pierwszej kolejności interesów ludu doprowadziłaby natomiast, w istniejącej sytuacji, do podważenia odrębności narodu. Gwarantem praw ludu musiałby bowiem być rząd zaborczy20.
Program „koncentracji” w intencji działaczy SDN opierać się miał przede
wszystkim na haśle autonomii Królestwa Polskiego. Dążenie do autonomii i solidarność poselska miały być podstawą porozumienia partii. O ile jednak kwestię solidarności rozstrzygnięto bardzo szczegółowo, o tyle postulat autonomii pozostawał
w sferze ogólników. Nie sprecyzowano ani zakresu autonomii, ani sposobu w jaki
miała być osiągnięta.
Tak ogólnikowy charakter programu nie w pełni odpowiadał działaczom PPP
i SPR. Postępowcy uważali początkowo, że określenie wspólnych zadań powinno
być wstępem do zawarcia koalicji. Dopiero na tej podstawie określić miano jej zasięg. Iza Moszczeńska proponowała, by wspólny program objął trzy punkty: 1) walka
o swobody konstytucyjne w Rosji; 2) reformę systemu przedstawicielskiego przez
wprowadzenie równych, tajnych, bezpośrednich wyborów oraz ustanowienie parlamentarno-gabinetowej formy rządów; 3) autonomię Królestwa Polskiego21.
Propozycja Moszczeńskiej nie mogła być przyjęta jako programowa podstawa
„koncentracji”. Co prawda wszystkie stronnictwa godziły się na postulat autonomii,
ale SPR nie mogło przyjąć tak jasno sformułowanej idei walki o swobody konstytucyjne. Jego sprzeciw musiała też budzić, tak pomyślana, reforma systemu wyborczego. Akceptowali ją natomiast działacze SDN. Tak na przykład we wrześniu 1906
roku Stecki skrytykował kurialny system wyborczy. Stwierdził, że ma on charakter
klasowy, przez co przeciwstawia jedne klasy innym, podkreśla niezgodność ich interesów, tworzy wrażenie, że niektóre z nich zwyciężają w wyborach pozostałe. W interesie jedności narodowej należałoby więc wprowadzić równość głosów. Konieczne
J. Stecki, Prawa narodu i prawa ludu, ZL, 1906 nr 256, s. 1-2.
I. Moszczeńska, Koncentracja i kompromisy, „Przełom”, 1906 nr 42, s. 2.
20
21
145
Włodzimierz Mich
też było, zdaniem Steckiego, odejście od wielostopniowości wyborów, która wraz
z systemem kurialnym prowadziła do elekcji działaczy lokalnych, pozbawionych
kwalifikacji potrzebnych do tworzenia prawa państwowego. Idealnym rozwiązaniem
miało być wprowadzenie równych, powszechnych, bezpośrednich i tajnych wyborów. Stecki uważał jednak, że kolejna Duma będzie wybrana na podstawie dotychczasowej ordynacji wyborczej22.
Akceptacja idei „czteroprzymiotnikowych” wyborów nie oznaczała, by działacze SDN opowiadali się za eksponowaniem jej w programie „koncentracji”. Korzystniejsze wydawało się im ograniczenie programu do hasła autonomii (i solidarności
Koła). Propozycje PPP nie mogły więc być w pełni uwzględnione.
Mało skuteczne okazały się też naciski SPR. Partia ta nieco inaczej, niż czynił to
Dmowski, określała zadania „koncentracji” w walce z socjalizmem. Realiści uważali
za konieczne zwalczanie wszystkich przejawów „anarchii”, w tym także działań skierowanych przeciw państwu rosyjskiemu. Wymagałoby to niewątpliwie współpracy
z rosyjskim aparatem administracyjnym. Dmowski nie zgodził się na tę sugestię, pozostając przy koncepcji nieangażowania się w walkę socjalistów z państwem. Nie
doszło wówczas do uzgodnienia stanowisk i sprawa ta przestała być elementem negocjacji. Obie partie – SDN i SPR – pozostawiły sobie w tym zakresie prawo określania
własnej taktyki. Nie stanowiło to jednak przeszkody na drodze do porozumienia, tym
bardziej, że SDN nie wyrzekło się możliwości korzystania z pomocy rosyjskiego
aparatu państwowego w walce z rewolucją. Nie występowało przeciwko współpracy
z zaborcą. Nie chciało jednak bronić jego interesów.
Nie rozstrzygnięto także kontrowersji związanych ze stosunkiem Koła Polskiego do przymusowego wywłaszczenia. Przywódcy SDN, zwłaszcza Dmowski, uważali, że stanowisko Koła, wyrażone 6 czerwca w przemówieniu Steckiego23, określone
zostało przez względy taktyczne. Dmowski twierdził, że był to epizod dyskusji w Dumie, nie mający bezpośredniego związku z sytuacją w Królestwie. Dlatego przeciwstawiał się szczegółowemu rozważaniu kwestii wywłaszczenia z punktu widzenia interesów ziemian, do czego dążyło SPR. Negował celowość zastosowania tego
środka na ziemiach polskich, sądził jednak, że program „koncentracji” nie powinien
zawierać zapisu odrzucającego samą ideę wywłaszczenia. Uważał, że byłby to błąd,
podkreślający klasowy charakter „koncentracji” i ograniczający przyszłemu Kołu
Polskiemu możliwość wyboru taktyki działania w Dumie24.
J. Stecki, Prawo wyborcze, ZL 1906, nr 235, s. 1.
Zob. W. Mich, Jan Stecki (1871-1954). Portret polityka ziemiańskiego, Lublin 1990, s. 20-21.
24
R. Dmowski, Wobec..., DzP, 1906 nr 233, s. 1-2; M. Kiniorski, Z czterdziestu pięciu lat wspomnień
22
23
146
O zasięg i program „koncentracji narodowej”. Debata prasowa na temat koalicji...
Odmienne stanowisko zajęli działacze SPR. Dążyli oni do wykorzystania niezadowolenia ziemian z polityki Koła, chcieli bowiem zwiększyć, kosztem SDN, swe
wpływy w tej warstwie. Stąd postanowili zorganizować zjazd ziemiański mający
opracować program agrarny Koła Polskiego, poprzedzony przeprowadzoną wśród
ziemian ankietą na temat zasadności zastosowania wywłaszczenia na ziemiach
polskich. Podczas przeprowadzonego w dniach 27-29 listopada zjazdu, w którym
uczestniczyło około 400 osób, zebrani przyjęli uchwałę mówiącą m.in. o niedopuszczalności wywłaszczenia większej własności rolnej dla rozszerzenia przestrzeni
mniejszej własności. Problem agrarny miał być rozwiązany dzięki prywatnej parcelacji. Zdecydowana postawa ziemian i SPR nie skłoniła jednak SDN do umieszczenia
w programie wyborczym zapisu odrzucającego możliwość zaakceptowania zasady
wywłaszczenia. Dmowski, który wraz z Zygmuntem Balickim i Władysławem Grabskim, reprezentował Stronnictwo podczas zjazdu, opowiedział się w czasie obrad
przeciwko wywłaszczeniu uważał jednak, że SDN nie może zająć oficjalnie takiego
stanowiska m.in. dlatego, że zmniejszyłoby to jego wpływy wśród chłopów. Dlatego,
reprezentanci SDN nie wzięli udziału w głosowaniu nad uchwałami zjazdu. Oświadczyli, że nie brali udziału w ich opracowywaniu (a więc nie przyjęli za nie odpowiedzialności - WM), ale też nie występują przeciw nim25.
Fakt, iż Dmowski pośrednio zgodził się z treścią uchwał zjazdu odczytany został
przez opinię publiczną jako krytyka postępowania Koła w sprawie wywłaszczenia.
Uważano, że SDN poczyniło ustępstwa na rzecz realistów uznając nienaruszalność
własności prywatnej. Program „koncentracji” miałby więc zawierać zapis o sprzeciwie wobec przymusowego wywłaszczenia, a przynajmniej nie zawierać zapisu o jego
dopuszczalności26. W rzeczywistości jednak postawa przywódców SDN nie była tak
jednoznaczna. Nadal dążyli oni do ograniczenia programu wyborczego do haseł autonomii i solidarności Koła Polskiego. Nie chcieli precyzować swego stanowiska
w kwestii agrarnej, gdyż dążyli do rozszerzenia swych wpływów zarówno wśród
o Romanie Dmowskim, Warszawa 1939, s. 15-16; A. Kidzińska, Reakcja ziemian z Kongresówki
na propozycje przymusowego wywłaszczenia zgłoszoną w rosyjskiej Dumie, w: Studia na
ziemiaństwem w XIX i XX wieku, red. A. Koprukowniak, Z. Gołębiowska, Lublin 2008, s. 352.
25
Ankieta w sprawie agrarnej i Zjazd rolników w Warszawie dnia 27, 28 i 29 listopada 1906 roku,
Warszawa 1907, s, 4 i n.; S. Dzięciołowski, Centralne Towarzystwo Rolnicze w Królestwie Polskim
i jego polityka agrarna 1906-1918, Warszawa 1981, s. 52-59; A. Kidzińska, Reakcja ziemian…,
w: Studia na ziemiaństwem…, s. 344-358; id., Stronnictwo…, s. 93-97; zob.. J. Moszyński,
Obrachujmy się, Kraków 1906, s. 192-195.
26
O przymusowe wywłaszczenie, „Słowo”, 1906 nr 330, s. 2; „Ludzkość”, 1906 nr 124, s. 1; tamże,
1906 nr 147, s. 1; A. R., Tam i tu, „Przełom”, 1907 nr 17, s. 1-2.
147
Włodzimierz Mich
chłopów, jak i wśród ziemian. Pragnęli też pozostawić reprezentacji polskiej w Dumie możliwość wykorzystywania kwestii wywłaszczenia w grze parlamentarnej. Ponadto nie chcieli podważać autorytetu swej partii przez publiczne potępienie stanowiska jej posłów do I Dumy. Dodatkową przyczyną były różnice poglądów w ramach
Stronnictwa. Wszystkie te względy skłaniały przywódców SDN do unikania jednoznacznych wypowiedzi na temat wywłaszczenia. Nie ulega jednak wątpliwości, że
przynajmniej Dmowski był mu przeciwny. Działacze, którzy w największym stopniu
przyczynili się do warunkowej akceptacji przymusu wywłaszczeniowego przez Koło
Polskie w I Dumie, a więc Władysław Grabski i Jan Stecki, podtrzymali natomiast
swe stanowisko. Stecki uznał, że co prawda w warunkach Królestwa Polskiego zastosowanie przymusu wywłaszczeniowego byłoby szkodliwe, sądził jednak że może on
zostać wprowadzony na skutek decyzji partii rosyjskich; odrzucał też pogląd o niezgodności wywłaszczenia z normami życia społecznego. Opowiadał się więc za zastrzeżeniem dla przyszłego Sejmu krajowego prawa wywłaszczania pewnych kategorii majątków – przy czym miało ono przybrać postać obniżenia cen parcelacyjnych27.
Kolejną kwestią programową budzącą ostre kontrowersje był zakres postulatów
autonomicznych. Hasło autonomii Królestwa było podstawą kampanii wyborczej
„koncentracji”, wchodzące w jej skład stronnictwa nadal jednak nie sprecyzowały
swego stanowiska. Zadania tego podjął się Stecki w swej głośnej na początku 1907
roku broszurze o autonomii Królestwa28. Dowodził w niej, że w istniejącej ówcześnie
sytuacji należy ograniczyć postulaty autonomiczne, wyrzekając się autonomii opartej na zasadzie odrębności państwowej Królestwa, na rzecz autonomii ekonomicznej
i kulturalnej. W gruncie rzeczy proponował ograniczenie się do zabiegów o samorząd
terytorialny (używał określenia „autonomia prowincjonalna”).
Wysunięcie przez Steckiego, w okresie przedwyborczym, bardzo kontrowersyjnej tezy o konieczności ograniczenia postulatów autonomicznych, w sytuacji gdy
SDN nie wysunęło oficjalnie projektu autonomii, część opinii publicznej, w tym ci
działacze SDN, którzy później utworzyli „frondę” uznała za dowód, że SDN traktuje
hasło autonomii jako frazes propagandowy. Broszura Steckiego wywołała więc bardzo ostre i nerwowe polemiki. Przez krótki czas, głównie w styczniu i lutym 1907
roku, była w Królestwie najczęściej komentowanym wystąpieniem publicznym.
J. Stecki, Stosunki rolne w Królestwie Polski, stan ich obecny, kierunek rozwoju i pożądane
reformy, Lublin 1906; zob. W. Grabski, Materiały w sprawie włościańskiej, t. 1, Warszawa 1907;
tenże, Wywłaszczenie folwarków i program reform rolnych w Królestwie Polskim. Przemowa do
włościan. Warszawa 1907; J. Jeziorański, Koło Polskie w Petersburgu a wywłaszczenie, Warszawa
1907.
28
J. Stecki, W sprawie autonomii Królestwa Polskiego, Kraków 1907.
27
148
O zasięg i program „koncentracji narodowej”. Debata prasowa na temat koalicji...
Najbardziej krytycznie zareagowała Postępowa Demokracja, dla której publikacja Steckiego stała się okazją do zaatakowania SDN. Podczas kampanii wyborczej dowodzono, że SDN wyrzekło się dążeń autonomicznych i stanęło na gruncie
„polityki realnej”, czyli ugodowej. Bardzo energicznie, a nawet brutalnie – posuwano się bowiem do inwektyw – atakowano Steckiego. Krytykując jego poglądy
(przypisywane całemu SDN) postępowi demokraci operowali argumentami opartymi
na założeniu, że możliwe było uzyskanie autonomii, pod warunkiem współdziałania
z opozycją rosyjską29.
Na podobnym stanowisku stała PPP, która jednak musiała w swych reakcjach
uwzględniać fakt zawarcia koalicji ze SDN. Dlatego jej przedstawiciele poddali broszurę Steckiego surowej i szczegółowej krytyce, wskazując jednak zarazem, że nie
odzwierciedla ona poglądów SDN30.
Bardzo charakterystyczna była reakcja realistów, którzy praktycznie ograniczyli
się do obrony Steckiego przed zbyt daleko idącymi zarzutami i inwektywami. Z pewną satysfakcją konstatowano też opowiedzenie się autora za ideą „polityki realnej”31.
W trudnej sytuacji postawił Stecki SDN. W partii tej istniały daleko idące
rozbieżności w sposobie pojmowania zadań polityki bieżącej. Dzięki eksponowaniu enigmatycznych haseł udawało się częściowo ukrywać te różnice zdań. Broszura Steckiego zmuszała jednak do wyraźniejszego przedstawienia stanowiska partii,
stwarzając tym samym niebezpieczeństwo konfliktu między jej członkami. Z drugiej strony, narażała Stronnictwo na krytykę ze strony innych ugrupowań, co mogło utrudnić współdziałanie w ramach „koncentracji narodowej” i osłabić pozycję
SDN. Przywódcy Stronnictwa zdecydowali się więc na zamanifestowanie sprzeciwu wobec propozycji Steckiego. Już 5 stycznia „Goniec Poranny” poinformował,
że poddane one zostały „surowej i zasłużonej krytyce” na posiedzeniu Klubu Narodowego, w którym uczestniczyli m.in. Jan Ludwik Popławski, Stanisław Kozicki
Kwestie programowe, „Przegląd Poranny, 1907 nr 9, s. 2; Druga delegacja, tamże, 1907 nr 24, s. 1-2;
R., Autonomia w broszurze p. Steckiego, „Ludzkość”, 1907 nr 14, s. 1; L. Kulczycki, Nowe krętactwa
narodowej demokracji w sprawie autonomii Królestwa, tamże, 1907 nr 68, s. 1-2; zob. też „Postępowe”
zebranie, „Goniec Poranny”, 1907 nr 56, s. 3; Odczyt o autonomii, „Goniec Wieczorny”, 1907 nr 127,
s. 4; Syonizm narodowo-demokratyczny, „Prawda”, 1907 nr 3, s. 25; Z. P., Autonomia Królestwa
Polskiego w broszurze p. Jana Steckiego, „Kurier”, 1907, nr 22, s. 1; Możliwość ustąpienia z Dumy,
„Przegląd Poranny”, 1907 nr 57, s. 1-2.
30
H. K., Najnowszy głos polski w sprawie autonomii Królestwa, „Przełom”, 1907 nr 8, s. 1-2; Nasz
program a koncentracja, tamże, 1907 nr 11, s. 2.
31
L. Straszewicz, Duch stronniczy, „Słowo”, 1907 nr 27, s. 1; Wobec wyborów dyskusja publiczna.
Jan Popiel. Replika, tamże, 1907 nr 32, s. 1-2.
29
149
Włodzimierz Mich
i Z. Makowiecki32. Następnie najważniejsze organy prasowe Stronnictwa zamieściły
obszerne artykuły, polemizujące z wywodami Steckiego. Publikacje te potwierdziły
jednak istnienie różnic poglądów w łonie partii, bowiem ich autorzy oceniali broszurę
z nieco odmiennych punktów widzenia. Wyraźnie odmienna była reakcja przyszłych
„frondystów” – Grużewskiego i Makowieckiego, piszących w „Myśli Polskiej” oraz
„Gońcu Porannym” i „Gońcu Wieczornym” – od reakcji Dmowskiego i jego zwolenników, piszących w „Gazecie Polskiej”. Grużewski i Makowiecki opowiadali się ówcześnie za wysunięciem dalej idących postulatów, by pobudzić aspiracje narodowe
i wciągnąć społeczeństwo do długotrwałej walki politycznej. Makowiecki sądził przy
tym, że w ówczesnych warunkach istniała nadzieja na uzyskanie przez Królestwo
Polskie autonomii. Grużewski był natomiast bardziej sceptyczny, uważał jednak, że
bez autonomii naród nie potrafiłby przetrwać33. Grupa skupiona wokół Dmowskiego
także nie wierzyła w możliwość osiągnięcia w krótkim czasie autonomii. Dowodziła jednak, że mimo to należy posługiwać się nadal zaakceptowanymi przez społeczeństwo hasłami, ich zmiana mogłaby bowiem spowodować dezorientację opinii
publicznej. Podkreślała też, na co zwracano uwagę w większości komentarzy, że minimalizacja żądań, dostosowywanie się do sposobu myślenia przeciwnika, nie daje
większej nadziei na sukces niż stawianie dalej idących postulatów34.
Krytyczna opinia SDN nie przekonała w pełni jej przeciwników. Nadal utrzymywali oni, że Stecki przedstawił szczerze poglądy większości przywódców Stronnictwa, którzy mieli do niego pretensje jedynie o ujawnienie rzeczywistego stanowiska partii – „Gazeta Polska”, będąca naczelnym organem SDN, dowodziła, że Stecki
Referentem był A. Sadzewicz, zob. Z Klubu Narodowego, „Goniec Poranny”, 1907 nr 7, s. 2;
„Przełom”, 1907 nr 8, s. 2. 11 stycznia odbyła się w Klubie kolejna dyskusja nt. autonomii –
referentem był Grużewski. W dyskusji brali udział m.in.: Dmowski, Balicki, Popławski, Sadzewicz,
zob. Z Klubu Narodowego, „Goniec Poranny i Wieczorny”, 1907 nr 19, s. 2; zob. Z. Łukawski,
Koło…, s. 73.
33
Nowy głos w sprawie autonomii, „Goniec Wieczorny”, 1907 nr 24, s. 1-2; T. Grużewski, Aspiracje
narodowe a realizm polityczny. Z powodu broszury p. Jana Steckiego „W sprawie autonomii
Królestwa Polskiego”, „Myśl Polska”, 1907 nr 2, s. 19-21. Makowiecki i Grużewski zbliżeniu byli
do grupy skupionej wokół pisma „Naród a Państwo”. Na temat jej reakcji zob. W. Studnicki, Jan
Stecki „W sprawie autonomii Królestwa”, „Naród a Państwo”, 1907 nr 1, s. 25-35; T. Ciświcki,
W sprawie naszej walki o autonomię, tamże, 1907 nr 5, s. 193-217. Także należący później do
„frondy” J. Bohuszewicz, członek Ligi Narodowej, skrytykował wystąpienie Steckiego, zob.
J. Bohuszewicz, Nowe poglądy na autonomię Królestwa Polskiego. Kilka uwag z powodu broszury
p. Jana Steckiego „W sprawie autonomii Królestwa Polskiego”, Lwów 1907.
34
BKUL, rkps 1218, T. 1, k. 109; „Ludzkość”, 1907 nr 18, s. 2; G. I. K., Gdzie koncentracyjna
solidarność, tamże, 1907 nr 32, s. 1; Milczenie jako program, „Przegląd Poranny”, 19097 nr 11,
s. 1-2; R. Dmowski, Polityka polska i odbudowanie państwa, Warszawa 1923, s. 73.
32
150
O zasięg i program „koncentracji narodowej”. Debata prasowa na temat koalicji...
wyartykułował swe opinie w złym momencie, zapominając najwyraźniej, że mowa
jest srebrem a milczenie złotem. W rzeczywistości jednak najprawdopodobniej Stecki, jak czynił to poprzednio, przedstawił po prostu swoje własne stanowisko. W każdym razie jego broszura nie wpłynęła na kształt programu „koncentracji narodowej”
w kwestii autonomii – pozostał on nadal ogólnikowy. Prasa narodowodemokratyczna
rozważała natomiast jaką taktykę w walce o autonomię powinno zastosować Koło.
„Gazeta Polska” opowiadała się za wstąpieniem najpierw z wnioskiem autonomicznym, traktowanym jak postulat maksimum, a następnie wysuwaniem projektów
cząstkowych reform mających stopniowo prowadzić do autonomii. Przywódcy SDN,
jak Dmowski czy Balicki, zastrzegali przy tym, że Koło powinno zachować w Dumie
niezależność, nie opowiadać się zdecydowanie za którąś z walczących stron: rządem
czy opozycją35.
4. Uwagi końcowe
Stronnictwa wchodzące w skład „koncentracji narodowej” z dużym zaangażowaniem prowadziły kampanię wyborczą. Tym większym, że „koncentracja narodowa”
nie była jedynym ówcześnie porozumieniem wyborczym. ZPD i PPS „Proletariat”
stworzyły Komitet Wyborczy Zjednoczenia Postępowego, który zawarł porozumienie z Żydowskim Komitetem Wyborczym. Siły zblokowały również Bund i Socjaldemokracja Królestwa Polskiego i Litwy36. Przeciwko sobie wystąpiły więc trzy bloki.
W guberni suwalskiej własne kandydatury wystawili Litwini. Rywalizacja ze strony
konkurentów nie była jedynym problemem dla Centralnego Komitetu Wyborczego.
Doszło też do swoistej próby sił między koalicjantami. SDN odrzuciło dwie kandydatury zgłoszone przez SPR: Ludomira Grendyszyńskiego i Ludwika Straszewicza.
Złamało w ten sposób przedwyborcze ustalenia, na mocy których to same stronnictwa decydowały o wystawianych kandydaturach. Dochodziło też do konfliktów na
szczeblu gubernialnych komisji wyborczych. W konsekwencji SPR, nie zrywając
formalnie „koncentracji”, wycofało swych reprezentantów z listy CKW. Członkowie SPR, którzy mimo to zdecydowaliby się wystartować w wyborach musieli wystąpić z partii – ostatecznie uczynili tak i zdobyli mandaty tylko Henryk Dembiński
i Henryk hr. Potocki; po rozwiązaniu Dumy wrócili do SPR37. PPP reprezentowana
była w Dumie przez trzech posłów (Aleksandra Babickiego, Henryka Konica i Sta-
Z. Łukawski, Koło Polskie…, s. 73-75.
T. Stegner, Liberałowie…, s. 165-167.
37
A. Kidzińska, Stronnictwo…, s. 104; Z. Łukawski, Koło Polskie…, s. 79; Sz. Rudnicki, Słowo
wstępne, w: H. Dembiński, Dziennik 1907-1915, Warszawa 2000, s. 14.
35
36
151
Włodzimierz Mich
nisława Sunderlanda), czwarty kandydat startował bowiem w guberni suwalskiej,
gdzie mandaty przypadły Litwinom38. Pozostałe mandaty przypadły członkom SDN
i związanymi z ND bezpartyjnym. Centralizacja odniosła bezapelacyjne zwycięstwo,
choć nie tak wyraźnie jak ND w poprzednich wyborach.
Trudno ocenić na ile zawarcie koalicji pomogło SDN zwyciężyć w kolejnych
wyborach. Niewątpliwie przyczyniło się do pozyskania pewnej liczby głosów, jednak
próby szacowania tej nadwyżki byłyby ryzykowne. Z większą pewnością można powiedzieć, że porozumienie z SPR i PPP nie wpłynęło istotnie na poziom kompetencji
reprezentacji polskiej i sposób jej pracy. Co prawda, na co wskazał Z. Łukawski,
„Nowy zespół poselski był staranniej dobrany niż poprzedni”39, o jego jakości decydował jednak dobór kandydatur narodowodemokratycznych – z Dmowskim na czele.
Spośród posłów nie należących do SDN tylko H. Konic i H. Potocki odegrali istotniejszą rolę w pracach Izby. Konic m.in. przedstawił pozytywne stanowisko Koła wobec
rządowego wniosku o zwiększenie poboru rekrutów. Potocki, wraz z członkami Koła
Kresowego, wystąpił przeciw uchwale komisji agrarnej Dumy dopuszczającej przymus wywłaszczeniowy, za którą głosowali Stecki i Piotr Żak. Zasada solidarności
Koła Polskiego, do której w trakcie negocjacji przedwyborczych przywiązywano tak
dużą wagę, nie została tu zastosowana. Władze Koła nie ukarały jednak Potockiego,
który zresztą tłumaczył później, że nie złamał zasady solidarności, Koło nie zajęło
bowiem stanowiska w tej sprawie40.
Traktując losy „koncentracji narodowej” jako studium przypadku należy je
rozpatrywać w konkretnych warunkach czasu i miejsca. Próba formułowania uogólnionych wniosków byłaby wyrazem nadmiernego zaufania do idei historii jako nauczycielki życia. Można jednak doszukiwać się pewnych prawidłowości w relacjach
partnerów o tak nierównej sile jak SDN z jednej, a SPR i PPP z drugiej strony. Analogie do tej sytuacji znajdujemy w nieodległej przeszłości.
Z. Łukawski, Koło Polskie…, s. 78.
Ibidem, s. 79.
40
Ibidem, s. 97, 108-109.
38
39
152
Facta Simonidis, 2010 nr 1 (3)
Grzegorz Niećko
UMCS Lublin
[email protected]
Stanisław Mackiewicz wobec Józefa Piłsudskiego
Józef Piłsudski in view of Stanisław Mackiewicz
Streszczenie:
Celem artykułu jest przedstawienie stosunku redaktora naczelnego wileńskiego
dziennika „Słowo” Stanisława Mackiewicza do Marszałka Józefa Piłsudskiego w ujęciu chronologicznym. Publikacja przedstawia przez pryzmat działalności publicystycznej i pisarskiej kwestie tworzenia się więzi emocjonalnej oraz budowy zaufania
politycznego pomiędzy kresowym publicystą a Naczelnikiem Państwa. Mackiewicz
darzył szacunkiem Józefa Piłsudskiego jako twórcę niepodległego państwa i postrzegał go jako najlepszego kandydata do objęcia najwyższych godności w państwie.
Będąc zwolennikiem monarchizmu widział osobę Piłsudskiego na tronie polskim.
Słowa kluczowe: Józef Piłsudski, Stanisław Mackiewicz, monarchizm, konserwatyzm, państwo, mocarstwo.
Summary:
The aim of the article is to present the attitude of Stanisław Mackiewicz, the
chief editor of Wileński journal “Słowo”, towards the marshal Józef Piłsudski in
chronological order. The publication depicts, through the prism of journalistic and literary activity, the matters of creating the emotional relationship and building political
confidence between the borderland journalist and the head of state. Mackiewicz honoured Józef Piłsudski with respect as the creator of independent state and perceived
him to be the best candidate to the assumption of the highest dignities in the state. Being the follower of monarchism, he saw the person of Piłsudski on the Polish throne.
Keywords: Józef Piłsudski, Stanisław Mackiewicz, monarchism, conservatism,
state, power.
153
Grzegorz Niećko
1. Uwagi wstępne
„Opieka jego nad nami, dała nam państwo, ład, siłę wewnętrzną i zewnętrzną. Sztandary polskie po półtorawiecznej ciemni z powrotem zawiesił na drzewce, szablom polskim przywrócił honor, imię Polski dzięki Niemu przestało być
pustym dźwiękiem. (…) nie ma bohatera, który by dla jakiegoś narodu znaczył
tyle, co dla nas Piłsudski. Dał nam: wszystko. I oto go zabrakło”1. Tymi słowami pożegnał 13 maja 1935 roku zmarłego dzień wcześniej Józefa Piłsudskiego
redaktor naczelny wileńskiego „Słowa” Stanisław Mackiewicz. Słowa te ukazywały oddanie i uwielbienie, jakim obdarzał Piłsudskiego trzydzieści lat młodszy
od niego publicysta. Uznawany był za konserwatystę i monarchistę głoszącego
skrajne i ekstremistyczne poglądy geopolityczne2, sam zaś określał siebie mianem
„piłsudczyka”3.
Mackiewicz urodził się w 1896 roku w Petersburgu. Od 1907 roku przebywał
w Wilnie gdzie uczył się i studiował. Od 1922 roku do wybuchu II wojny światowej
prowadził wileński dziennik „Słowo”. W Wilnie też Mackiewicz stawiał pierwsze
kroki w przynależności do nieformalnych organizacji patriotycznych. Początkowo
związał się z ruchem narodowym. W 1911 roku będąc wówczas w IV klasie został
starszym „Petu”. „Pet” była organizacją uczniów gimnazjalnych podległą Związkowi
Młodzieży Polskiej („Zet”)4, który działał wśród studentów. Wybranie przez Mackiewicza nurtu narodowego a nie niepodległościowego będącego pod wpływem Polskiej
Partii Socjalistycznej Frakcji Rewolucyjnej wskazywało na pewne już ukształtowaniu poglądów politycznych piętnastoletniego młodzieńca.
S. Mackiewicz, Po 24 godzinach, „Słowo” nr 130 z dnia 14 maja 1935 r., s. 1.
A. Micewski, W cieniu marszałka Piłsudskiego. Szkice z dziejów myśli politycznej II
Rzeczypospolitej, Warszawa 1969, s. 171;E. Ponczek, Rozczarowania i nadzieje: Stanisław CatMackiewicz o wojnie i geopolityce, [w:] Konserwatyzm. Historia i współczesność, red. S. Stępień,
Lublin 2003, s. 373.
3
S. Mackiewicz, Dramat człowieka egzaltowanego, „Słowo” nr 99 z dnia 10 kwietnia 1938 r., s. 1;
W. Paruch, Od konsolidacji państwowej do konsolidacji narodowej. Mniejszości narodowe w myśli
politycznej obozu piłsudczykowskiego (1926-1939), Lublin 1997, s. 9.
4
Związek Młodzieży Polskiej powstał z inicjatywy Zygmunta Balickiego 14 stycznia 1887 roku
w Krakowie. Podporządkowany Lidze Polskiej a następnie Lidze Narodowej „Zet” był kuźnią kadr
obozu narodowo-demokratycznego. Była to organizacja tajna, o hierarchicznej strukturze organizacyjnej wzorowana na organizacji masońskiej. „Zet” w swych szeregach skupiał młodzież szkół wyższych, kierował ruchem młodzieży szkół średnich i robotniczo-rzemieślniczej na terenie wszystkich
zaborów oraz poza granicami kraju. Szerzej zob. A. Dawidowicz, Zygmunt Balicki (1858-1916).
Działacz i teoretyk polskiego nacjonalizmu, Kraków 2006, s. 74-85.
1
2
154
Stanisław Mackiewicz wobec Józefa Piłsudskiego
Kiedy 12 grudnia 1916 roku przybył do Warszawy Józef Piłsudski5 Mackiewicz
będący pod wrażeniem działań niepodległościowych Komendanta natychmiast wstąpił
do Polskiej Organizacji Wojskowej. Przez ponad pół roku łączył działalność w „Zecie”
z przygotowaniem do służby wojskowej w POW. W tym też okresie, w marcu 1917
roku po raz pierwszy spotkał Piłsudskiego6. Dalsze studia oraz służba wojskowa w oddziale braci Dąbrowskich ukształtowały osobowość i poglądy Mackiewicza.
Jeszcze podczas służby wojskowej Mackiewicz rozpoczął współpracę z licznymi pismami. Pisał do „Straży Kresowej” Melchiora Wańkowicza oraz do „Dziennika
Powszechnego” redagowanego przez swojego byłego „nauczyciela” Noskowskiego.
Współpracował też z „Dziennikiem Poznańskim” i tygodnikiem „Polska”. Wtedy też
nastąpiło pożegnanie z „Zetem”, które z czasem przemieniło się w niechęć i wrogość.
Powodem wystąpienia z organizacji był na pewno stosunek do Piłsudskiego. Catowi imponowała koncepcja federacyjna Piłsudskiego oraz szansa rozszerzenia granic wschodnich7. Akceptował politykę Naczelnika w przeciwieństwie do endeckich
przekonań działaczy „Zetu”.
2. Lata 1922-1926
W marcu 1922 roku rozpoczął pracę w wileńskim dzienniku „Gazeta Krajowa”.
Od sierpnia, po wykupieniu dziennika przez wileńskich ziemian i nadaniu mu nowego tytułu „Słowo” Mackiewicz został redaktorem naczelnym. W pierwszych latach
kierowania „Słowem” stosunek Mackiewicza do Piłsudskiego był ambiwalentny.
W Memoriale o organizacji werbunku do polskiej siły zbrojnej J. Piłsudski Pisma zbiorowe t. IV,
Warszawa 1937, s. 89, czytamy, że: „Józef Piłsudski po przyjeździe w dn. 15.XII.1916 r. do Warszawy,
rozpoczął cały szereg rozmów w sprawach wojskowo-politycznych...”. Władysław Pobóg-Malinowski
w swej Najnowszej historii politycznej Polski t. II 1914 – 1939, Gdańsk 1990, s. 91 pisze: „W tym właśnie momencie – 12 grudnia – przybył z Krakowa do Warszawy Piłsudski,....” Tą samą datę przyjazdu
Piłsudskiego podał również Tomasz Nałęcz w pracy Polska Organizacja Wojskowa 1914 – 1918,
Wrocław 1984, s. 96, „Przepełniony takimi uczuciami stanął Piłsudski 12 grudnia w Warszawie.”
Data 12 grudnia 1916 roku została przyjęta na podstawie „Dziennika” Mackiewicza, który „12 grudnia
1916 roku napisał jednym tchem: Dziś przyjechał Józef Piłsudski i zamieszkał w hotelu brylowskim.
Ja wstąpiłem do POW”, J. Jaruzelski, Stanisław Cat Mackiewicz..., s. 33.
6
Tak wspominał to wydarzenie Mackiewicz: „Piłsudskiego po raz pierwszy w życiu spotkałem
w tramwaju. Wsiadłem na Placu Zbawiciela i zaraz wsiadło trzech oficerów, między nimi Piłsudski.
Słuchałem uważnie, co mówili ale pamiętam tylko że jeden z nich powiedział, że to marzec, że
prędko będzie już ciepło. – Moim zdaniem, nie – powiedział Piłsudski.” S. Mackiewicz, Kto mnie
wołał czego chciał…, Warszawa 1972, s. 408.
7
S. Mackiewicz, Historia Polski od 11 listopada 1918 r. do 17 września 1939 r., Warszawa 1989,
s. 101.
5
155
Grzegorz Niećko
Z jednej strony pisał o nim z szacunkiem, jaki należy się wodzowi armii i Naczelnikowi Państwa z drugiej zaś wyrażał wątpliwości pytając, „kim będzie jutro ten socjalista i kawaler „Orła Białego”, dawny redaktor tajnego pisma robotniczego i Pierwszy
Marszałek, kawaler „Żelaznego Krzyża” i więzień Magdeburga”8. Ta rozbieżność
w ocenie publicysty wynikała zapewne z zawodu, jaki sprawił mu Naczelnik rezygnując z kandydowania na urząd Prezydenta RP.
Stosunek Mackiewicza do Piłsudskiego zmienił się pół roku później, gdy Marszałek ustąpił z ostatniego urzędu publicznego i wycofał się z polityki. Odejście swoje zaakcentował 3 lipca 1923 roku gwałtownym przemówieniem w hotelu „Bristol”,
w którym skrytykował obyczaje polityczne w Polsce. Redaktor był zawiedziony
i jednocześnie zgorszony zachowaniem Piłsudskiego, kiedy ten „miał wypowiedzieć
zdanie wysoce obelżywe, sięgające przy tym po dobór wyrazów grubiański, nieprzyzwoity i trywialny”9. Tym razem krytyka, która płynęła z pod pióra Mackiewicza
była subtelna. Cat nie starał się być lekceważący ani nonszalancki. W jego tekście
można zaobserwować zagubienie i zdezorientowanie publicysty działaniem człowieka, z którym być może zaczynał wiązać swoje plany polityczne.
Do kolejnego spotkania publicysty z Józefem Piłsudskim doszło w dniu 14
sierpnia 1923 roku w Wilnie10. W krótkim wywiadzie dla „Słowa” Marszałek ocenił sytuację polityczną w kraju i poddał analizie dotychczasową działalność sejmu.
Redaktor „Słowa” nie omieszkał przed Piłsudskim popisać się swoimi poglądami
zachowawczymi zadając między innymi pytanie: „A czy Pan Marszałek nie uważa,
że w społeczeństwie istnieje pewne rozgoryczenie z powodu majoryzowania świadomych kół wyborczych przez analfabetów i łatwości wygrywania demagogii w takich
warunkach?”. Usłyszał od Piłsudskiego odpowiedź, która go nie w pełni zadowoliła:
„Nie. Istnieje co innego. Rozczarowanie do istoty parlamentaryzmu, ale to rozczarowanie przeżywamy z całą Europą.”11 Wywiad ten został w tym samym numerze
gazety skomentowany przez Mackiewicza w artykule Notatki polemiczne12. Cat nie
S. Mackiewicz, Prezydent Rzeczypospolitej, „Słowo” nr 107 z 6 grudnia 1922 r., s. 1.
S. Mackiewicz, W Malinowej Sali, „Słowo” nr 147 z dnia 8 lipca 1923 r., s. 1.
10
Jerzy Jaruzelski w książce Stanisław Cat Mackiewicz 1896-1966. Wilno-Londyn-Warszawa.
Warszawa 1987, s. 100, podaje błędnie datę spotkania Mackiewicza z Piłsudskim – 14 stycznia 1923
roku. Jednocześnie powołuje się w przypisie na J. Piłsudskiego, Pisma zbiorowe t VI, Warszawa
1937, s. 99. U Piłsudskiego czytamy, że: „Dnia 12 sierpnia 1923 r. przyjechał Piłsudski do Wilna
na dwutygodniowy tam pobyt. Dnia 14 sierpnia 1923 r. przyjął redaktora dziennika wileńskiego
„Słowo” Stanisława Mackiewicza i udzielił mu niżej przytoczonego wywiadu (…)”.
11
J. Piłsudski, Pisma zbiorowe, t. VI, Warszawa 1937, s. 99-100. Wywiad ukazał się w „Słowie” nr
179 z dnia 15 sierpnia 1923 r.
12
S. Mackiewicz, Notatki polemiczne, „Słowo” nr 179 z dnia 15 sierpnia 1923 r.
8
9
156
Stanisław Mackiewicz wobec Józefa Piłsudskiego
zgadzał się z niektórymi poglądami Piłsudskiego jednak starał się go usprawiedliwiać
zauważając, że: „Piłsudski nie jest entuzjastą obecnego stanu rzeczy” i „pogląd pana
Marszałka jest typowy dla czasów współczesnych”. Jednak w polemice publicysty
można zauważyć moment zawahania w ocenie przekonań politycznych Piłsudskiego.
Dla Mackiewicza wątpliwości wciąż budziła przeszłość partyjna Marszałka.
Seria odczytów, z którą wystąpił po udzieleniu wywiadu Piłsudski w Wilnie
raczej rozwiała wahania Mackiewicza. Na wysunięcie takiego stwierdzenia pozwala
analiza późniejszych tekstów publicysty. W „Słowie” z dnia 8 lipca 1923 roku napisał: „Piłsudski nie jest socjalistą. W odczytach jego znać było różne składniki: ambicję własną, literackość ujęcia, literacką ale żywiołową miłość wojska, patriotyzm wileński, ale ani na jeden procent nie było tam socjalisty. Dziś Piłsudski jest sztandarem
bojowym radykalnej lewicy polskiej. Stoją za nim gromady ludzi nierozumiejących
tych wartości, w imię, których poszli pod dowództwo Piłsudskiego”13. Cat w kolejnym artykule napisał, wprost że: „Marszałek Piłsudski, do którego politycznych
zwolenników się nie zaliczamy – jest mistrzem w polityce, jest pierwszorzędnym
statystą”14. Mimo to publicysta zarzucał Piłsudskiemu potknięcia i „pewną fatalność
niepozwalającą mu na rozwinięcie konsekwencji własnych założeń”. Publicysta
w owym czasie pisząc o Marszałku stwarzał wrażenie zdezorientowanego jego działaniami politycznymi. Problem były zapewne lewicowe przekonania Piłsudskiego.
Starał się na wszelkie sposoby wytłumaczyć, że „Być może lewicowość Marszałka
Piłsudskiego jest tylko taką czerwoną maską. Człowiek ten myślał i myśli zawsze
kategoriami historycznymi, jest militarystą zawziętym i to go mocno wyróżnia nie
tylko z pośród obozu socjalistycznego, ale lewicowego w ogóle”15.
Okazją do zweryfikowania poglądów Mackiewicza na temat przekonań politycznych Marszałka było spotkanie z nim w dniu 16 lipca 1925 roku w Druskiennikach. Piłsudski udzielił mu wówczas wywiadu dotyczącego projektu ustawy o organizacji naczelnych władz wojskowych16. Z tekstu wywiadu wynikało, że redaktor
formułując swoje pytania solidaryzował się z Marszałkiem. Jednocześnie Mackiewicz zastrzegał się, że niestosowne jest pisać na łamach dziennika o kwestiach personalnych – chodziło o kwalifikacje i obsadę stanowiska Naczelnego Wodza. Wywód
S. Mackiewicz, Mus mnie woła, „Słowo” nr 185 z dnia 23 sierpnia 1923 r., s. 1.
S. Mackiewicz, Ze szkicownika politycznego, „Słowo” nr 188 z dnia 26 sierpnia 1923 r., s. 1.
15
S. Mackiewicz, Rekwizytornia bezpłatnych masek, „Słowo” nr 72 z dnia 29 marca 1925 r., s. 1.
16
J. Piłsudski, Pisma zbiorowe, t. VIII, s. 191-194. Wywiad ukazał się w „Słowie” nr 160 z dnia 18 lipca 1925 r.; Biograf Józefa Piłsudskiego - Andrzej Garlicki twierdzi iż wywiad był symptomatyczny i
świadczył o nawiązaniu przez Piłsudskiego kontaktów politycznych z konserwatystami wileńskimi.
A. Garlicki, Przewrót majowy, Warszawa 1987, s. 151.
13
14
157
Grzegorz Niećko
swój Cat kończył jednak słowem poparcia dla Piłsudskiego pisząc: „Jako militaryści,
jesteśmy i być musimy zwolennikami jego tezy uniezależnienia władz wojskowych
od parlamentu”17. Wywiad ten był pierwszą od ośmiu miesięcy publiczną wypowiedzią Marszałka na temat aktualny. Nie przypadkiem udzielony też został dziennikowi konserwatystów wileńskich. Wskazywało to bowiem na ocieplenie stosunków
i zbliżenie z politykami kresowymi18. W czasie tego spotkania publicysta przedstawił
Piłsudskiemu „swój plan monarchii w Polsce”19. Wileński publicysta nigdy jednak
nie wyjaśnił jak zostały jego koncepcje polityczne odebrane przez Piłsudskiego.
Zbliżenie Piłsudskiego z konserwatystami wileńskim uwidoczniło się też wzrostem zaufania Piłsudskiego do Cata. 24 grudnia 1925 roku został zaproszony na przed
wigilijne spotkanie do Sulejówka. Jakiś czas później wziął udział w poufnym spotkaniu w mieszkaniu Stanisława Cara przy ulicy Marszałkowskiej w Warszawie20. Bez
wątpienia nawiązanie przez Mackiewicza bliskiego kontaktu z Marszałkiem i jego
środowiskiem było dla osoby niezwiązanej ze środowiskiem wojskowych i wywodzącej się z kręgów dziennikarskich wielkim wyróżnieniem. Przypuszczalnie Piłsudski w osobie młodego redaktora dziennika zachowawczego znalazł łącznika z politykami konserwatywnymi. Pozyskanie prawicy społecznej było nie tyle potrzebne
Marszałkowi do przejęcia władzy ile do późniejszego jej sprawowania. Pamiętać
należy, że środowiska ziemiańskie i zachowawczej inteligencji traktowały osobę Piłsudskiego nieufnie jak każdego byłego socjalistę. Mackiewicz szanował Marszałka,
jako człowieka, polityka czy żołnierza jednak związki Piłsudskiego z PPS zawsze
pozostawały zagadką.
3. Lata 1926-1935
Momentem przełomowym dla stosunku Mackiewicza i jego środowiska do
Piłsudskiego był zamach majowy 1926 roku21. Po kolejnym przesileniu rządowym
i powołaniu na stanowisko premiera Wincentego Witosa doszło w dniu 12 maja do
zamachu stanu. W czasie trwających już walk w dniu 13 maja na Dworcu Wileńskim gdzie mieściła się kwatera Piłsudskiego zjawił się z propozycjami mediacyj-
S. Mackiewicz, Luksus mówienia prawdy, „Słowo” nr 160 z dnia 18 lipca 1925 r., s. 1.
A. Garlicki, Józef Piłsudski 1867-1935, Warszawa 1989, s. 297.
19
S. Mackiewicz, s. 175; J. Jaruzelski, Mackiewicz i konserwatyści. Szkice do biografii, Warszawa
1976, s. 108; A. Garlicki, s. 318.
20
J. Jaruzelski, s. 101; A. Garlicki, s. 318.
21
A. Górski, Władza polityczna w myśli Stanisława Cata-Mackiewicza, Kraków 1999, s. 45;
A. Garlicki, s. 349.
17
18
158
Stanisław Mackiewicz wobec Józefa Piłsudskiego
nymi Mackiewicz. Był on tylko posłańcem między Lubomirskim i Meysztowiczem
a Marszałkiem22. Negocjacje te jednak nie doszły do skutku z racji twardej postawy
samego Piłsudskiego23. Udział młodego publicysty w działaniach mających na celu
pojednanie walczących stron świadczył o zaufaniu do Cata tak ze strony rządowej jak
i obozu piłsudczykowskiego.
Ugrupowania konserwatywne w chwili zamachu uległy podziałowi. I tak ziemianie krakowscy skupieni wokół dziennika „Czas” określali akcję Piłsudskiego,
jako rokosz wynikający z ambicji i prywaty. Apelowano o poparcie dla prezydenta
w akcji przeciwko zbuntowanym wojskom. Jeszcze ostrzej zareagowali konserwatyści z Wielkopolski opowiadający się faktycznie za endecją nazywając Piłsudskiego
„zdrajcą ojczyzny” a jego rokosz „niedojrzałym zamachem kireńszczyzny na praworządne podstawy państwa”. Wyraźne poparcie dla Piłsudskiego zadeklarowali zaś
ziemianie wileńscy. W akcji poparcia prym wiodło ze swoim redaktorem naczelnym
wileńskie „Słowo”24.
Dokonanie zamachu stanu przez Piłsudskiego i idąca za tym perspektywa
dyktatury przekonała całkowicie Cata. Deklaracją konserwatystów wileńskich popierającą Piłsudskiego był artykuł Mackiewicza zatytułowany Panie Marszałku!
opublikowany w „Słowie” 17 maja.25 Tekst ten wyrażał szacunek Cata dla rozsądku
prezydenta Wojciechowskiego, który ustępując położył kres wojnie domowej. Był
też jednocześnie wezwaniem skierowanym w stronę Piłsudskiego zachęcającym go
do działania. Publicysta apelował, aby Piłsudski przejął pełnię władzy w celu zmiany konstytucji i wprowadzenia dyktatury. Rozważania Mackiewicza w tym tekście
w końcowej jego części przeszły w tryb rozkazujący. Autor wzywał, aby: „… marszałek Piłsudski przyjął stanowisko Prezydenta. Aby zmusił sejm do uchwalenia nowej konstytucji rozszerzającej kompetencję władzy naczelnej. Aby Sejm rozwiązał”.
W spełnieniu tych trzech warunków widział szansę na wprowadzenie władzy dyktatorskiej. Wzmocnieniem wymowy tych postulatów była treść kolejnego zdaniu tego
artykułu: „Jeżeli tego nie zrobi, powiemy mu: Panie Marszałku, mogłeś być polskim
Bonaparte, jesteś tylko imponującym rokoszaninem.” Deklaracja poparcia ze stro-
Szerzej zob. D. Szpoper, Sukcesorzy Wielkiego Księstwa. Myśl polityczna i działalność konserwatystów polskich na ziemiach litewsko-białoruskich w latach 1904-1939, Gdańsk 1999, s. 274-275.
23
J. Piłsudski, Pisma zbiorowe, t. IX, s. 15-16; S. Rudnicki, Działalność polityczna polskich konserwatystów 1918-1926, Wrocław 1981, s. 256; A. Garlicki, Z Sulejówka do Belwederu, Warszawa
1990, s. 37.
24
W. Władyka, Działalność polityczna polskich stronnictw konserwatywnych w latach 1926-1935,
Wrocław 1977, s 18-19; S. Rudnicki, s. 258; A. Garlicki, s. 372.
25
S. Mackiewicz, Panie Marszałku!, „Słowo” nr 113 z dnia 17 maja 1926 r., s. 1.
22
159
Grzegorz Niećko
ny Mackiewicza i ziemian skupionych wokół „Słowa” a zawarta w artykule Panie
Marszałku! posiada jeszcze jeden charakterystyczny element. Autor starał się usprawiedliwić fakt złamania prawa i wystąpienia zbrojnego przeciwko konstytucyjnym
władzom RP. Słowa „republika jest to forma rządu regulowana przez zamachy stanu”
miały zalegalizować czyn Piłsudskiego.
Jednak majowy zamach stanu dla monarchisty i konserwatysty przywiązanego
do tradycji, sprawdzonych norm i wartości musiał być wstrząsem. Niechęć do gwałtownych zmian i nieufność do tego, co nieznane wynikająca z podstaw idei konserwatywnej musiała budzić u Cata wątpliwości. Publicysta starał się pogodzić uwielbienie dla Piłsudskiego z naruszeniem kanonu zasad konserwatywnych. Wciąż starał
się „krew bratnią przelaną” tłumaczyć wyższą koniecznością lub potrzebą stworzenia
nowego lepszego porządku26.
Mimo trudnej sytuacji politycznej w pierwszych dniach po przewrocie majo‑
wym i zagrożeniu wybuchem wojny domowej wynikającym z antypiłsudczykow‑
skiego nastawienia Wielkopolski Cat podtrzymał swoje stanowisko. 18 maja 1926
roku w artykule zatytułowanym Prezydent27 powtórzył swoje trzy żądania uzasadniając konieczność wprowadzenia ich w życie. Szczególnie dużo miejsca redaktor
poświęcał w swoim tekście uzasadnieniu kandydatury Piłsudskiego na urząd prezydenta. Po raz kolejny tekst swój kończył wezwaniem skierowanym do Marszałka:
„W dniu 12 maja Józef Piłsudski wystawił przyszłości polskiej weksel in blanco.
Weksel ten musi wypełnić i zapłacić. Czekamy.”
Jednak przebieg wydarzeń po zamachu majowym rozczarował Mackiewicza.
Oczekiwał, że Marszałek przejmie pełnię władzy dyktatorskiej. Tak się jednak nie
stało i publicyście trudno było zrozumieć motywy tej decyzji. Starając się wytłumaczyć fakt rezygnacji Piłsudskiego z przejęcia pełni władzy ocenił tę decyzję, jako akt
politycznego rozsądku. W jego mniemaniu odrzucenie dyktatury zapobiegło wystąpieniu zbrojnemu Wielkopolski a w konsekwencji wojnie domowej28.
Wileński publicysta nie potrafił jednak zrozumieć decyzji Piłsudskiego o odrzuceniu wyboru na prezydenta RP. Pisał, że „chciałbym wierzyć, że krok Piłsudskiego
jest dobry – ale niestety nie mogę”29. Nie potrafił zrozumieć, że Piłsudski cofnął
„Zamach stanu udany jest czynnikiem prawotwórczym, zamach stanu udany jest źródłem prawa, zamach stanu nieudany jest przestępstwem, zbrodnią, zdradą główną.” S. Mackiewicz, Zamach udany
źródłem prawa, zamach nieudany zdradą główną, „Słowo” nr 202 z dnia 27 lipca 1934 r., s. 1.
27
S. Mackiewicz, Prezydent, „Słowo” nr 114 z dnia 18 maja 1926 r., s. 1.
28
S. Mackiewicz, Od wojny domowej wybaw nas Panie!, „Słowo” nr 115 z dnia 19 maja 1926 r., s. 1.
29
S. Mackiewicz, Profesor Ignacy Mościcki Prezydentem Rzeczypospolitej, „Słowo” nr 127 z dnia 2
czerwca 1926 r., s. 1.
26
160
Stanisław Mackiewicz wobec Józefa Piłsudskiego
się z drogi prowadzącej do władzy dyktatorskiej. Mając za sobą wojsko, poparcie
społeczne, i większość w Zgromadzeniu Narodowym zrezygnował z prezydentury
na rzecz Ignacego Mościckiego. Cat nie potrafił pojąć sensu istnienia dwóch władz
– faktycznej w osobie Piłsudskiego i nominalnej reprezentowanej przez Prezydenta Mościckiego. Sam sobie zadawał pytanie „Czy to jest zdrowe?”30 Takich i podobnych pytań Mackiewicz w przyszłości będzie zadawał wiele, lecz wynikały będą
one nie z małej przenikliwości redaktora, ale z niezbyt wielkiej znajomości psychiki
i istotnych celów politycznych Marszałka31. Podobne zdanie wyrażali konserwatyści
wileńscy uważając za rzecz istotną formalne, instytucjonalne usankcjonowanie władzy Piłsudskiego w Polsce. Pomajowa praktyka wykazała jednak że Marszałek nie
zrezygnował z pełni władzy rzeczywistej jednocześnie pozostając w cieniu32.
Niekonsekwencja w postępowaniu Piłsudskiego i trudności w zrozumieniu
motywów jego działań nie przeszkadzały redaktorowi wileńskiego „Słowa” chwalić zalety Marszałka. Dla Mackiewicza w owym okresie powodem do pochlebnych
opinii był na przykład „Rozkaz do żołnierzy” z 22 maja 1926 roku33. Poddając analizie rozkaz, który Marszałek skierował do żołnierzy w kilka dni po zakończonych
walkach w Warszawie Cat napisał felieton pochwalny na cześć Piłsudskiego – literata34. Redaktor „Słowa” wskazał wyjątkowość tekstu podkreślając, że: „Piękny rozkaz w pięknej formie do pięknego przemawiający sentymentu, to rzecz nie wszędzie
spotykana”. Cat sklasyfikował rozkaz, jako literaturę piękną pisząc, że: „Piłsudski
przychyla liryzm swej literackiej twórczości na szalę śmierci. (…) Piłsudski myśli
kategoriami historycznymi. I w jego umyśle historia to szlaki wojen, szlaki szczęścia
Ibidem.
Będąc już na emigracji w swej Historii Polski tak Mackiewicz napisze: „Bobrzyński był monarchistą
z wieku, temperamentu i idei austryjacko-polskiej monarchii, Dmowski chciał monarchii narodowej,
Studnicki był zdecydowanym monarchistą, Piłsudski…? Sławek był monarchistą” S. Mackiewicz,
Historia Polski..., s. 179
32
J. Osica, Politycy anachronizmu. Konserwatyści wileńskiej grupy „Słowa” 1922-1928, Warszawa
1982, s. 84.
33
J. Piłsudski, Pisma zbiorowe, t. IX, s. 10-11.
34
S. Mackiewicz, Literacka egzegeza rozkazu, „Słowo” nr 170 z dnia 27 lipca 1926 r., s. 1: Podobną
do Mackiewicza ocenę rozkazu przedstawił biograf Piłsudskiego Andrzej Garlicki pisząc o rozkazie że: „Miał ten piękny zresztą w formie rozkaz przyczynić się do zasypania przepaści jaką
w armii wykopały dni majowe. Przyznając obu walczącym stronom rację zapowiadał, że nie będzie
się wyciągać konsekwencji wobec tych, którzy walczyli przeciwko zwycięzcom. Nie była to wielkoduszność a polityczny rozsądek. Piłsudski rozumiał, że musi czynić wszystko, aby zintegrować
armię. Zwycięzcy nie wolno było się mścić, bo mogło mieć to nieobliczalne skutki”, Szerzej zob.
A. Garlicki, s. 362.
30
31
161
Grzegorz Niećko
i nieszczęścia pokoleń i narodów”. Tekst Literacka egzegeza rozkazu jest najlepszym
dowodem na zmieniające się poglądy trzydziestoletniego redaktora. Bowiem darzył
on Piłsudskiego coraz większym uwielbieniem i szacunkiem.
Niespełna rok później redaktor „Słowa” wydał w Wilnie książkę pt. Kropki
nad i w której zebrał i podsumował wcześniejsze rozważania. W dwóch rozdziałach
przedstawił istotę swych monarchistycznych przekonań. Stwierdził, że monarchia jest
jedyną formułą łączącą władzę silną ze stałością władzy. „Władza silna tworzy cuda,
tworzy wielkie imperia, tworzy wielkie narody, władza słaba najliczniejsze narody
doprowadza do gnicia. Dać Polsce władzę silną to więcej aniżeli wygrać jedną wojnę,
to warte wysiłków, poświęceń i ofiar największych”35 – pisał. Oczywiście silną władzę wiązał tylko z jedną osobą, która dokonała w zamachu majowym demonstracji tej
„silnej władzy”. Twierdził, że Piłsudski dokonując zamachu pokazał, dlaczego i po
co państwo powinno posiadać silną władzę. Mackiewicz uważał, że do spełnienia się
formuły władzy monarchistycznej brakuje jeszcze stałości. Wyjaśnił więc, że: „jako
zwolennicy władzy silnej uważamy, że władzę silną dzierżyć w Polsce może tylko
marszałek Piłsudski, tylko on jest do tego zdolny”. W swoich rozważaniach posuwał
się nawet do następujących stwierdzeń: „Piłsudski może w każdej chwili ogłosić się
królem, a szerokie masy ludu będą mu za to tylko wdzięczne”36.
Cat w większości swoich tekstów o Piłsudskim chlubił się dobrymi kontaktami
z Marszałkiem. Przypisywał sobie zasługę przeciągnięcia ziemiaństwa wileńskiego na stronę Piłsudskiego. Można się zastanawiać czy rzeczywiście <<stanowisko
„Słowa” było pierwszym taranem, który uderzył w polityczną psychologię ziemiaństwa>>. Pierwsze przejawy akceptacji działań Marszałka przez środowiska ziemiańskie rozpoczęły się w momencie, kiedy Piłsudski poszukiwał poparcia wśród różnych
obozów konserwatywnych dla swych planów wojskowego zamachu stanu37. Nie
istotne było to, że nie udało mu się wówczas pozyskać reprezentatywnych działaczy
ziemiańskich. Ważne było że został zrobiony pierwszy krok. Cat starał się jednak
tych faktów nie zauważać. Stawiał się w roli scenarzysty Nieświeża.
O dużym zaufaniu Marszałka do Mackiewicza może świadczyć fakt udziału
w przygotowaniu spotkania Piłsudskiego z ziemianami kresowymi na zamku Radziwiłłów w Nieświeżu w październiku 1926 roku. Publicysta był jedynym redaktorem-świadkiem tego spotkania. Wizyta w Nieświeżu miała zjednoczyć środowi-
S. Mackiewicz, Kropki nad i, Warszawa 1927, s. 47.
Tamże, s. 61.
37
W. Mich Związek Ziemian w Warszawie (1916-1926). Organizacja i wpływy, Lublin 2007, s. 432435; S. Rudnicki, s. 254-255;
35
36
162
Stanisław Mackiewicz wobec Józefa Piłsudskiego
sko ziemian a jednocześnie była demonstracją ze strony Marszałka mającą na celu
zdystansowanie się od ugrupowań lewicowych38. Zachwytom i pompatycznym hasłom komentatora nie było końca39. Najpewniej w tym okresie opuścił Mackiewicza
realizm polityczny. W kolejnym artykule nawiązał do litewskiego szlachectwa Piłsudskiego i jego tradycjonalizmu. Twierdził, że porozumienie ziemian z Piłsudskim,
którego kochają i za którym stoją masy ludowe jest osiągnięte40. Czytając te słowa
wydawać by się mogło, że już tylko krok do monarchii, w którą tak wierzył Mackiewicz. Publicysta uważał, że przyszłość zależy od zjednoczenia całego ziemiaństwa
polskiego, które z Polski powinno stworzyć mocarstwo i które w domyśle winno być
monarchią41.
Czas jednak ostudził monarchizm publicysty. Działania polityczne Piłsudskiego
nie wskazywały na zamiar likwidacji Sejmu, czy też objęcia władzy dyktatorskiej.
Przynajmniej nie przejęcia jej w formie oficjalnej. Mackiewicz w kolejnych artykułach schlebiał Marszałkowi pisząc, że „popularność Piłsudskiego to olbrzymi kapitał państwowy”. Jednocześnie podkreślał, że Marszałek liczy się z ziemiaństwem
„szukając z nimi stałego kontaktu”42. Wiara Mackiewicza w ustanowienie przez Piłsudskiego monarchii ustąpiła z czasem planom budowy wielkiego i silnego państwa
– mocarstwa. Marszałek Piłsudski według wileńskiego publicysty był: „jedyną w nowożytnych dziejach Polski siłą mogącą nam dać ustrój zdolny Polskę przekształcić
na mocarstwo”43. Jednak wiara ta wraz z pogarszającym się stanem zdrowia wodza
zaczęła słabnąć. Dlatego coraz częściej Cat wyrażał w swoich tekstach troskę o przyszłość państwa. W artykule, który powstał po podpisaniu przez Piłsudskiego konsty-
A. Garlicki, s. 412.
„Żadna może na świecie demonstracja nie splotła w sobie tylu momentów, wzruszeń i wrażeń artystycznych pospołu z politycznymi, co onegdajsze uroczyste przyjęcie Pierwszego Marszałka Polski
na zamku Radziwiłłów w Nieświeżu” S. Mackiewicz, 1785.-15.IX – 1926.-25.X., „Słowo” nr 251
z dnia 27 października 1926 r., s. 1.
40
S. Mackiewicz, Orientacja nieświeska, „Słowo” nr 253 z dnia 29 października 1926 r., s. 1.
41
„Dziś można powiedzieć bez przesady: przyszłość Polski znajduje się w rękach marszałka
Piłsudskiego, charakter tej polskiej przyszłości znajduje się w rękach tych panów, których „orientacja nieświeska” wyniosła jako swych wodzów. Są to panowie Aleksander Meysztowicz, Eustachy
Sapieha, Janusz Radziwiłł. Jeżeli potrafią zorganizować naokoło siebie całe ziemiaństwo polskie,
swobodne od endeckich destrukcyjnych wpływów, a zapatrzone w przyszłość mocarstwową Polski,
to dokonają wielkiego, historycznego czynu.” Tamże.
42
S. Mackiewicz, Z historii stosunku konserwatystów do marszałka Piłsudskiego, „Słowo” nr 64
z dnia 19 marca 1927r., s.1.; S. Mackiewicz, Zjazd w Dzikowie, nr 216 z dnia 22 września 1927 r.,
s. 1.
43
S. Mackiewicz, „Nastroje opozycyjne”, „Słowo” nr 80 z dnia 8 kwietnia 1932 r.
38
39
163
Grzegorz Niećko
tucji kwietniowej redaktor po raz ostatni nawiązał do swoich planów zbudowania
monarchii: „Piłsudski mógłby monarchię zadekretować jedną swoją zgodą. Może to
jeszcze, kiedy uczyni”44. W tych słowach nie widać już jednak wiary ani przekonania
w możliwość podjęcia takiej decyzji. Niespełna trzy tygodnie później schorowany
Marszałek umarł. W kilka dni po śmierci Piłsudskiego publicysta dokonał oceny jego
zasług i stwierdził, że podwalin państwowości polskiej, które zbudował Marszałek
nic nie jest w stanie zniszczyć. „On umarł – państwo, które stworzył żyć musi”45 –
pisał publicysta.
4. Uwagi końcowe
Szacunek i uwielbienie osoby Piłsudskiego skłoniły zapewne redaktora do napisania zarysu biografii Naczelnika. Wydany w 1943 roku Klucz do Piłsudskiego
był próbą wyjaśnienia motywów działalności Piłsudskiego w ruchu socjalistycznym.
Mackiewicz przedstawił Piłsudskiego, jako inteligentnego polityka wykorzystującego PPS do walki o niepodległość. W oczach Mackiewicza „Piłsudski był zawziętym,
stuprocentowym niepodległościowcem, broniącym celu zdobycia niepodległości
przeciwko wszystkiemu i wszystkim”46. Cat szanował również Piłsudskiego za stałość w poglądach i przekonaniach47. Przytaczał przykłady niezłomności charakteru
i nienaruszalności zasad.
Klucz do Piłsudskiego był książka, którą wileński publicysta najwyżej sobie
cenił48. Powodem na pewno nie był sposób przedstawienia faktów historycznych
ani walory artystyczne – książka dzięki solidarnej niechęci recenzentów nie zdobyła uznania. Wpływ na to miał osobisty stosunek publicysty do Marszałka i uczucia
przelane na papier i przedstawione na kartach tej książki. Zapewne też sukcesem
Mackiewicza było odnalezienie tego „klucza do działania” Piłsudskiego i uświadomienie wreszcie sobie po latach, iż podstawowym celem polityki Marszałka w owym
okresie była niepodległość. Zrozumienie po latach działań Piłsudskiego potwierdza
Cat w napisanej prawie dziesięć lat po Kluczu książce Stanisław August. Napisał
S. Mackiewicz, Wielki nam dzień nastał, „Słowo” nr 110 z dnia 24 kwietnia 1935 r.
S. Mackiewicz, On umarł; państwo, które stworzył, żyć musi, „Słowo” nr 137 z dnia 21 maja 1935 r.
46
S. Mackiewicza Klucz do Piłsudskiego, Warszawa 1992, s. 93.
47
„Zmieniały się okoliczności, koniunktura, zmieniały się instrumenty swego działania, ale program
polityczny miał wciąż ten sam, cel ten sam. Zmieniał sojuszników: rewolucjonistów rosyjskich,
socjalistów międzynarodowych, próbował uzyskać sojusznika nawet w sztabie japońskim, sztabie
austriackim, sztabie niemieckim, ale cel pozostał ten wciąż ten sam: niepodległość Polski.” Ibidem,
s. 65.
48
J. Jaruzelski, s. 273; S. Mackiewicz, Kto mnie wołał…, s. 432.
44
45
164
Stanisław Mackiewicz wobec Józefa Piłsudskiego
w niej, że: „Piłsudskiego wielkość znam z jego dzieł, rozumiem ją dlatego, żem miał
z nim zaszczyt rozmawiać kilka razy w życiu”49.
Mackiewicz wiele razy powracał w swoich innych publikacjach książkowych
do osoby Piłsudskiego. Szczególnie gdy w latach emigracji londyńskiej w zacisznych
kątach British Museum przesiadywał w bibliotece zbierając materiały do książek50.
Wspomnienia powrócą w książce O jedenastej – powiada aktor – sztuka jest skończona. Polityka Becka wydanej w Londynie w 1942 roku. Rozważając w tej publikacji
aspekty polityki zagranicznej prowadzonej przez Józefa Becka Cat na każdym kroku odwoływał się do działań Piłsudskiego. I nie tylko z racji, że Beck był uczniem
Piłsudskiego. Starał się przy okazji książki o Becku ukazać geniusz polityczny Marszałka. Przedstawiał go, jako maksymalistę chcącego stworzyć wokół Polski porozumienie państw związanych wspólnym antyrosyjskim i antyniemieckim interesem.
Maksymalny program polityczny Piłsudskiego łączył się ze skrajnymi ambicjami
politycznymi opartymi na patriotyzmie. Dlatego też Piłsudski pozostał dla Cata „największym politykiem Polski i Litwy od czasów Chrobrego i Gedymina”51.
Mackiewicz zetknął się z Piłsudskim w okresie I wojny światowej i pozostał
pod wpływem jego osoby przez całe życie. Cat doceniał zasługi Marszałka, jako
twórcy niepodległego państwa. Po zamachu majowym chciał go widzieć nie tylko,
jako dyktatora o nieograniczonej władzy, ale postrzegał go w roli monarchy. Wiązało
się to z monarchicznymi przekonaniami Mackiewicza. Nawiązywał do tradycji jagiellońskiej budowania państwa imperialnego i „cofnięcia historii wstecz do czasów,
w których Polska była wielką, decydująca potęgą na wschodzie Europy”52. Choć am‑
bicje wileńskiego publicysty stworzenia najpierw monarchii a potem, kiedy zmarł
S. Mackiewicz, Stanisław August, Warszawa 1991, s. 65.
Mackiewicza tak charakteryzowała Jadwiga Karbowska: „W czytelni British Museum powstawały
notatki na luźnych kartkach, przy czym nieraz ogarniało go zniecierpliwienie, że proces zbierania
materiału trwa aż tak długo. System pisania w domu polegał na rozrzuconych na biurku notatkach,
do których zasiadał, co pewien czas, kiedy wykluła mu się w mózgu ostateczna wersja, a wtedy
pisał z zadziwiającą szybkością (…) Cały proces twórczy odbywał się niemal w biegu, to znaczy,
że Mackiewicz nie przestawał spacerować przemierzając oba pokoje i łączący je korytarz. Meble
musiały być ustawione w taki sposób, żeby nie tamować swobodnych ruchów, krok był nierówny,
jak gdyby przyspieszony, cały pomysł zrodzony w czytelni tu nabierał dopiero realnych kształtów.
Po napisaniu ostatniego zdania zrywał się z ulgą licząc na dobrze zasłużone odprężenie. Szerzej zob.
Jadwiga Karbowska przedmowa do S. Mackiewicza Klucz do Piłsudskiego, Warszawa 1992, s. 9;
S. Mackiewicz, Kto mnie wołał…, s. 426.
51
S. Mackiewicz, O jedenastej – powiada aktor – sztuka jest skończona. Polityka Becka, Londyn
1942, s. 71.
52
S. Mackiewicz, W odpowiedzi na zarzuty, „Słowo” nr 145 z dnia 29 maja 1939 r., s. 1.
49
50
165
Grzegorz Niećko
Piłsudski budowy imperium spełzły na niczym uwielbienie do wodza pozostało. Bu‑
dowane latami podobnie jak zaufanie do byłego socjalisty przetrwało próbę czasu.
166
Facta Simonidis, 2010 nr 1 (3)
Przemysław Mazur
UP Kraków
[email protected]
Łemkowie i Łemkowszczyzna w międzywojniu
The Lemkos and Lemkovyna in interwar period
Streszczenie:
Autor przedstawia założenia ukraińskiego nacjonalizmu okresu międzywojennego oraz jego wpływ i sposoby agitacji wśród Łemków, jak również główne tezy
najważniejszego ideologa nacjonalizmu ukraińskiego Dmytra Doncowa. Podstawowym źródłem analizy są Sprawozdania z życia mniejszości, odnalezione podczas
kwerendy w Bibliotece Centralnego Archiwum Ministerstwa Spraw Wewnętrznych
i Administracji. Źródła relacjonują zakrojoną na szeroką skalę akcję propagandowo-agitacyjną, prowadzoną zarówno przez Kościół Greko-Katolicki, Proświtę, UNDO
i inne organizacje ukraińskie. Z analizy zgromadzonych materiałów wynika, że Łemkowie jednak nie zaakceptowali ukraińskiego poczucia narodowego.
Słowa kluczowe: Łemkowie, Ukraińcy, nacjonalizm, Rusini.
Summary:
The author presents assumptions of Ukrainian nationalism in interwar period as
well as its influence and ways of agitation among Lemkos. He introduces main thesis
of the most important ideologist of Ukrainian nationalism Dmytro Doncov. Sprawozdania z życia mniejszości (Reports of minority living) found in the Library of Central
Archives Ministry of the Interior are the main source of his analysis. The sources
present extensive propagation campaigns led by both Greek-Catholic Church, Proswita, UNDO and other Ukrainian organizations. It seems that after all Lemkos didn’t
accept Ukrainian national sense.
Keywords: Lemkos, Ukrainian, Nationalism, Rusyns.
167
Przemysław Mazur
1. Uwagi wstępne
Isaiah Berlin, doświadczywszy traumy totalitaryzmów, które przetoczyły się
przez Europę i życie kilku pokoleń, za jeden z najgroźniejszych uznał nacjonalizm,
który rozwijał się mimo, czy raczej wbrew innym ideologiom święcącym triumfy, od
przynajmniej XIX w. Wspólną cechą było pewne przekonanie, że nacjonalizm jest
efemerycznym produktem niezaspokojenia ludzkiego pragnienia samostanowienia,
że jest on pewnym stadium rozwoju ludzkości, produktem bezosobowych sił i wytworzonych przez nie ideologii1. Tenże niedoceniony nacjonalizm miał swój czas
i w tej części Europy, a jego najbardziej wysublimowaną formą był integralny nacjonalizm ukraiński. Jego zwolennicy, jak i osoby odwołujące się do mniej radykalnej jego formy, realizowali „święte” zadania, w tym budowy wielkiej, samodzielnej
Ukrainy od Kaukazu aż po Kraków, zatem i z Łemkowszczyzną.
Specyfiką niniejszej pracy jest doktrynalne podejście do poszukiwań dróg tożsamościowych Łemków
W publikacji zostanie przedstawiony zwłaszcza problem miejsca Łemków
w ukraińskim nacjonalizmie, również w jego wygenerowanej skrajnej formie, czyli
nacjonalizmie integralnym, jakim była doncowowska ideologia. Analiza dotyczyć
będzie również ideologii środowisk starorusińskich głównie względem ukraińskich
i podejmowanych przez nie działań.
Analizowany okres dziejów Łemków jest dość dobrze zbadany, choć zapewne pozostaje jeszcze sporo kwestii wymagających pogłębionych badań. W literaturze polskojęzycznej wskazać można kilka pozycji poświęconych tejże tematyce,
zwłaszcza autorstwa Krzysztofa Nowakowskiego i Jarosława Moklaka. Wśród źródeł
ukraińskojęzycznych potencjalny zasób źródłowy jest bardziej obszerny. Dotyczy to
zwłaszcza periodyków wydawanych we Lwowie (przedwojennym i po 1991 r.) oraz
w ośrodkach diaspory ukraińskiej. Podkreślić jednak należy, że tę grupę źródeł cechuje wysoki stopień ideologizacji przekazu W ramach kwerendy przeprowadzonej
w Centralnym Archiwum polskiego MSWiA autor miał możliwość dokonać przeglądu kwartalnika Sprawozdanie z życia mniejszości, stanowiący kompilację analiz
pracowników administracji polskiej i przeglądu prasy, głównie ukraińskojęzycznej
2. Genezis Łemkowszczyzny
Dla pełnego zrozumienia dalszej części artykułu konieczne jest na wstępie zoperacjonalizowanie dwóch kluczowych pojęć: nacjonalizm i Łemkowszczyzna. Do1
I. Berlin, Nacjonalizm: zlekceważona potęga, w: Dwie Koncepcje Wolności, Warszawa 1991,
s. 204-205.
168
Łemkowie i Łemkowszczyzna w międzywojniu
kładne zdefiniowanie nacjonalizmu wydaje się być niemożliwe. Jedną z głównych
przyczyn takiego stanu rzeczy jest być może fakt, że jest on w dużym stopniu stanem
emocjonalnym, odwołuje się i bazuje na emocjach. Powoduje to odwieczny problem
nauk społecznych, czyli niemożność precyzyjnego zwerbalizowania zagadnienia.
Brak intersubiektywnie komunikowalnego i sprawdzalnego zarazem stanu jest przyczyną braku uniwersalnej definicji. Nacjonalizm karmi się irracjonalizmem w stopniu znacznie większym aniżeli jakiekolwiek inne, równie popularne nurty myśli politycznej; wzrasta i potężnieje posiłkowany mitami, pełniącymi funkcje swoistego
alibi dla polityki prowadzonej wobec innych narodów. U podstaw tej doktryny stoją
prace takich ideologów jak Johann Gottlieb Fichte i jego wydane w 1807 Reden an
die deutsche Nation (Mowy do narodu niemieckiego), ale przede wszystkim: Pascal
Mancini, Maurice Barrès i Roman Dmowski.
Po tych wstępnych zastrzeżeniach konieczne jest jednak sformułowanie jakiejś
definicji operacyjnej tego, co będzie w pracy rozumiane przez nacjonalizm. Max Weber uznawał, że najlepszą formą definiowania jest stworzenie tzw. modelu, czyli idealnej formy. Za Markiem Waldenbergiem2 wymienić należy wszystkie cechy, jakie
powinien posiadać „czysty nacjonalizm” jako ideologia polityczna.:
– między narodami toczy się walka, stanowiąca niezmienną właściwość
stosunków między nimi
– każdy naród kieruje się jedynie własnym interesem
– uprawniony i niezbędny jest egoizm narodowy
– dobro własnego narodu jest najwyższą wartością
– relacje miedzy narodami opierają się na sile
– interes narodu winien być realizowany za pomocą wszelkich środków
– ekspansja stanowi zjawisko naturalne
– istnieje hierarchia narodów, a własny stoi najwyżej w niej
– tradycjonalizm i idealizowanie własnych dziejów
– przeciwstawienie „obce-swoje”, ma tendencje do upatrywania odwiecznego zagrożenia ze strony „obcego”
– negatywna ocena procesów narodotwórczych przebiegających w sąsiednich
społecznościach
– często towarzyszy antysemityzm.
W tej pracy przez nacjonalistyczne rozumiane będą wszelkie organizacje polityczne, jak i kulturowo-oświatowe, działające w zamiarze osiągnięcia celu politycznego wyznaczonego przez ideologię nacjonalistyczną. Czyli, zgodnie z definicją
M. Waldenberg, Kwestie narodowe w Europie Środkowo-Wschodniej, Warszawa 1992, s. 21-22.
2
169
Przemysław Mazur
Ernesta Gellnera3, narodowego państwa ukraińskiego, o terytorium maksymalnie
zbliżonym do zasięgu etnicznego Ukraińców, również tych, których świadomość narodowa nie jest w pełni rozwinięta i wymaga pracy. Za najważniejsze uznać należy
Stronnictwo UNDO (Ukraińskie Zjednoczenie Narodowo- Demokratyczne), powstałe 11 lipca 1925 r. z połączenia kliku innych partii, a przede wszystkim popierającej
rząd emigracyjny Petruszewycza UNTP (Ukraińska Narodowa Partia Pracy) oraz
ultraprawicowej UPNR (Ukraińska Partia Pracy Narodowej), założonej w 1924 r.
przez głównego ideologa integralnego nacjonalizmu ukraińskiego Dmytra Doncowa. Celem doraźnym UNDO było wzmocnienie samorządu na ziemiach przyznanych
Polsce na mocy postanowienia Rady Ambasadorów z 1923 r. oraz obrona przed wynarodowieniem i ubóstwem, a w dalszym rzędzie utworzenie niepodległego państwa
ukraińskiego, gdyż, jak argumentowano:
Każdy naród powinien tworzyć państwo, które obejmie swoim zasięgiem ludność tej samej
narodowości4 .
Zakres terytorialny Łemkowszczyzny (łem. Łemkowyna, ukr. Łemkiwszczyzna), jak i chyba wszystko związane z tą tematyką, jest zawiły i zmieniał się w zależności od tezy, dla której udowodnienia autor go zakreślał. Należy zdawać sobie
sprawę, że termin ten ma obecnie znaczenie jedynie historyczne. Ukształtował się
generalnie podczas XIX w. pod zaborem austriackim, a przede wszystkim gdy cała
część galicyjska znalazła się w granicach II RP.
Zdecydowana część Łemkowszczyzny położona jest w Beskidzie Niskim (ok.
80%), częściowo w Beskidzie Sądeckim, na wschód sięga aż do Bieszczad. Na północy dochodzi do pasma Bukowicy, Wzgórz Rymanowskich, Beskidu Dukielskiego oraz linii Dolnego Czaczowca, Hali Łabowskiej, wododziału Łomniczanki, Werchomlanki5 . Do Łemkowszczyzny zaliczana jest również tzw. Ruś Szlachtowską.
Tzw. polska szkoła6 na ogół wyróżniała Łemkowszczyznę Zachodnią i Wschodnią.
„Nacjonalizm jest przede wszystkim zasadą polityczną, która głosi, że jednostki polityczne powinny
pokrywać się z jednostkami narodowościowymi”; E. Gellner, Narody i nacjonalizm, Warszawa
1991, s. 9.
4
„Diło”, 1926, nr 102, s.1, za: P. Sekuła, Ukraińskie organizacje i partie polityczne w Drugiej Rzeczpospolitej (do 1926 roku), „Nowa Ukraina”, 2006, nr 2, s. 31.
5
R. Reinfuss, Śladami Łemków, Warszawa 1990, s. 13-15.
6
Tak określam grupę naukowców, których łączy nie tyle narodowość, co te same założenia, co do
pochodzenia i historii Łemków, np.: Krystyna Pieradzka, Roman Reinfuss, Maria i Kazimierz Dobrowolscy, czy językoznawca Zdzisław Stieber.
3
170
Łemkowie i Łemkowszczyzna w międzywojniu
Za granicę tej pierwszej przyjmowano na ogół rzekę Osławę7. Dalsze tereny, czasem
nawet po San8 na ogół nazywane były tym drugim terminem, choć o wiele zasadniejszym byłoby określenie tego terenu jako przejściowego. Spotykać można również
propozycję uznania za graniczną rzekę Jasiołkę9.
3. Nacjonalizm ukraiński po wojnie narodów
Ukraińcy galicyjscy (haliccy) pragnęli utworzyć państwo obejmujące wschodnią
część Galicji po San, a także Łemkowszczyznę, Bukowinę i Ruś Karpacką. – zgodnie z mapą Ethnographische Karte der österreichischen Monarchie Karla Czerniga.
Państwo zachodnioukraińskie dla Ukraińców było nie do pomyślenia bez Lwowa
i zagłębia drohobyckiego, jedynego ośrodka przemysłowego w zacofanej prowincji.
Z drugiej strony Polska nie mogła zrezygnować z Lwowa, który stanowił bardzo
ważny ośrodek życia kulturalnego i umysłowego Polaków. Żaden kompromis (choć
takie omawiane były na konferencji pokojowej w Paryżu ) nie był możliwy. Sprawa
rozstrzygnięta musiała zostać siłą, „zadecydowała krew i stal”10.
Dnia 3 stycznia 1919 roku w Stanisławowie (siedzibie Sekretariatu Stanu ZURL
-Zachodnioukraińskej Republiki Ludowej – po klęsce Ukraińców galicyjskich we
Lwowie) Rada Narodowa ZURL uroczyście proklamowała połączenie tej ostatniej
z Ukraińską Republiką Ludową. Z tego też powodu w dniu 22 stycznia został wydany
uniwersał Dyrektoriatu który stanowił:
Od dziś łączą się w jedną całość w ciągu wieków oderwane od siebie wzajemnie części Jednej
Ukrainy – Zachodnio-Ukraińska Republika Ludowa (Galicja, Bukowina i Ruś Węgierska) i Naddnieprzańska Wielka Ukraina. Urzeczywistniły się odwieczne marzenia, z jakimi żyli i z jakimi umierali
synowie ukraińscy11.
Uniwersał ten pozostał „papierową pamiątką” historyczną, gdyż wypadki nad
Dniestrem i Dnieprem nie dały mu się urzeczywistnić.
W kwietniu 1920 r. stojący na czele Dyrektoriatu URL, Symon Petlura, zawarł układ
z Polską, na mocy którego Wołyń zachodni uznany został za terytorium Polski. Granicę na
I. Ziłyńskyj, Proba uporiodkowania ukrainskych howoriw, Lwów 1914, s. 117-118, 344-365.
J. Wagilewicz, Łemki – mieszkańcy zachodniego wzgórza Karpat, Lwów 1841; W. P o l, Rzut oka
na północne stoki Karpat,w: Dzieła, t. 6, Lwów 1877, s. 109-111.
9
Historische- statistischer Umriss von der osterreichischen Monarcie. Aus den Papieren eines osterreichischen Statsbeamten, Lipsk 1834, za: B. Horbal, Ukraińska Powstańcza Armia na Łemkowszczyźnie, w: Łemkowie i łemkoznawstwo w Polsce, red. A.A. Zięba, Kraków 1997, s. 46.
10
T. Olszański, Zarys Historii Ukrainy w XX wieku, Warszawa 1990, s. 63-64.
11
L. Wasilewski, Kwestia ukraińska jako zagadnienie międzynarodowe, Warszawa 1934, s. 127.
7
8
171
Przemysław Mazur
Zbruczu ustalił traktat ryski z 18 marca 1921 roku. W okresie od 1919 roku do 15 marca
1923 roku, w oparciu o mandat zwycięskich Państw Sprzymierzonych z 25 VI 1919 roku,
Polska wykonywała administrację tego obszaru, a w dniu 15 marca 1923 roku obszar ten
został przyznany Polsce12. W ten sposób zarówno Wołyń jak i Galicja stały się formalnie
częścią Państwa Polskiego, a ludność tych obszarów z mocy prawa stała się obywatelami
polskimi. W tej sytuacji działacze cywilni i wojskowi ZURL udali się na emigrację do Europy Zachodniej, szczególnie do Czechosłowacji, Niemiec, Francji, a rząd Litwy udzielał
im pomocy finansowej, technicznej i politycznej13.
Porażka ruchów państwowych stała się główną przyczyną wzrostu tendencji
nacjonalistycznych. Szczególną rolę spełniali od tego czasu byli członkowie rządów
ukraińskich i weterani wojenni. Sytuacja była analogiczna do powstania ruchów faszystowskich we Włoszech i w Niemczech.
Już w 1920 roku powołana została do życia Ukraińska Wojskowa Organizacja
(UWO), stawiająca sobie za zadanie walkę przeciwko Polsce i oderwanie od niej
Galicji Wschodniej oraz tzw. „Zakerzonia”, czyli ziem „etnicznie ukraińskich” na
zachód od linii Curzona. Kierowana z ośrodków w Europie Zachodniej UWO od
chwili jej powstania prowadziła przeciwko władzom Polski działania terrorystyczne, dywersyjne i sabotażowe zmierzające do osłabienia sił obronnych państwa polskiego14. Jednocześnie UWO stosowała terror wobec tych Ukraińców, którzy pozostawali aktywnie lojalni wobec Polski, często posuwając się nawet do mordów. Na
czele UWO stanął Jewhen Konowaleć. Na początku 1929 roku zwołał on do Wiednia
działaczy UWO oraz innych, przebywających na Zachodzie, faszyzujących ukraińskich ugrupowań politycznych. To trzydziestoosobowe gremium, określiło się jako
I Kongres Ukraińskich Nacjonalistów i powołało do życia Organizację Ukraińskich
Nacjonalistów (OUN)15.
W odróżnieniu od UWO nowa organizacja miała już wyraźny profil ideologiczny. Na Kongresie rozgorzała polemika między zwolennikami kierunku „materialistycznego” (nawiązującego do Ukraińskiej Republiki Ludowej S. Petlury) i „idealistycznego”. Ostatecznie zwyciężył ten drugi. Wyraźna była tu fascynacja włoskim
Mimo tego niektórzy Ukraińcy twierdzili i twierdzą do dnia dzisiejszego, że była to nielegalna okupacja.
13
W. Poliszczuk, Problem nacjonalizmu ukraińskiego w Polsce w zarysie, Wrocław 2003, s. 4.
14
Przykładowo tylko w Galicji wschodniej, w 1923 r. miało miejsce:107 zamachów i napadów, 30
zniszczeń komunikacji, 149 podpaleń, za: M. Papierzyńska-Turek, Sprawa ukraińska w drugiej
Rzeczpospolitej 1922-1926, Kraków 1979, s. 130, a najgłośniejszymi były przede wszystkim mordy na ministrze MSW B. Pierackim i v-ce prezesie BBWR T. Hołówce, oraz planowany zamach na
J. Piłsudskiego.
15
W. Poliszczuk, s. 4-5.
12
172
Łemkowie i Łemkowszczyzna w międzywojniu
faszyzmem, ideologiem OUN - choć bez formalnego członkostwa - stał się przede
wszystkim Dmytro Doncow16. Do tego samego nurtu, zapoczątkowanego zapewne
przez Michnowśkieho i jego Samostijną Ukrajinę, zazwyczaj zaliczani są również:
J. Konowaleć, J Łypa, J. Onaćkyj, D. Palijiw, M. Szlemkewycz i M. Sciborśkyj17.
Doncow pozostawał w kontaktach z Konowalćem od początku lat dwudziestych, gdy w 1923 r. podjął się redagowania pisma Zahrawa, będącego swego rodzaju laboratorium ukraińskiej myśli nacjonalistycznej. Pod wpływem Doncowa powstał
Dekalog Ukraińskiego Nacjonalisty głoszący m.in..:
1. Zdobędziesz państwo ukraińskie, albo zginiesz w walce o nie. [...] 10. Będziesz dążyć do
poszerzenia siły, chwały, bogactwa i przestrzeni Państwa ukraińskiego, nawet w drodze zniewolenia
obcoplemieńców18.
Jak napisał Jan Jacek Bruski:
(...) myśl Doncowa stała się fundamentem ideologii ukraińskiego nacjonalizmu, inspirując zarówno pokolenie UWO, jak i kilka generacji późniejszych19.
Za pierwszego wroga rozwoju Ukrainy Doncow uznawał wszystko, co związane z Moskwą jako przedstawicielką innej, azjatyckiej kultury (tu zdecydowanie
nawiązywał do Mychajła Hruszewśkiego). Dał temu wyraz zwłaszcza w pracy Moderne moskwofilstwo20. Uważał, że różnice kulturowe, ideologiczne i polityczne między Europą (w tym Ukrainą), a azjatycką Rosją są tak wielkie, że w nich upatrywał
sprawstwo obu wojen światowych. Za podstawę zróżnicowania wewnątrzspołecznego uważał czynniki etniczno-psychologiczne. W wydanym w 1926 r. Nacjonalizmie21
uznał, że relacje międzynarodowe są oparte na zasadach biologicznych (darwinizm).
Idea narodowa ma charakter aksjomatyczny i wszechogarniający.
Co warte podkreślenia w kontekście omawianej problematyki, Doncow uważał, że
nację kształtują jednocześnie dwa czynniki: rasa i otoczenie, czyli wpływy przyrodnicze i
Por: A. Motyl, The Turn to the Right: The Ideological Origins and Development of Ukrainian Nationalism 1918-1929, Nowy Jork 1980.
17
T. Stryjek, Ukraińska idea narodowa okresu międzywojennego. Analiza wybranych koncepcji,
Wrocław 2000, s. 110 i przypis 1.
18
J. Tomasiewicz, Ukraiński ruch narodowy. Między faszyzmem i nacjonokomunizmem, „Zakorzenie”, numer specjalny: Lewica i prawica, za: www.zakorzenie.pl [odczyt: 01.10.05].
19
Ibidem
20
D. Doncow, Moderne moskwofilstwo, Kijów 1913.
21
D. Doncow, Nacionalizm, Lwów 1926.
16
173
Przemysław Mazur
historyczno-kulturowe. Zdumiewające jest zatem uznanie Łemków za ten sam (tak samo
ukształtowany) naród, co Ukraińcy znad środkowego Dniepru. Mało tego, w swych darwinistycznych rozważaniach za budulec ukraińskiej nacji uznał czynnik „nomadyczny”.
Jego zdaniem to po Rusi Kijowskiej Ukraińcy odziedziczyli swój ład społeczny, poczucie
narodu, a wareskie państwo, stało się elementem ukraińskości i to w znaczeniu biologiczno-rasowym22. Doncow powtarzał za Hruszewśkim zarówno teorie o ukraińskości
Rusi Kijowskiej, jak i o zasięgu jej granic etnicznych, które oczywiście należy osiągnąć
w ramach państwa narodowego, jakie było celem samym w sobie. W państwie tym nie
miało być miejsca dla Żydów, przedstawicieli narodu, który w opinii Doncowa miał
przypisywać sobie monopol na rozpowszechnianie doktryny humanizmu i liberalizmu.
Narodem, w stosunku, do którego przychylność była wskaźnikiem wszelkiego liberalizmu, rozumianego oczywiście za doktrynę zdeprawowaną, ciążącą ku upadkowi naród,
chrześcijaństwo i człowieka23.
Według Doncowa podstawowym typem relacji między narodami było narzucanie
swojej woli, prawo którego praktyczne stosowanie stało się warunkiem kwalifikacyjnym
do grupy nacji24. W tej konstatacji Doncow poszedł o wiele dalej aniżeli Mussolini (który nie wypracował własnej ideologii faszyzmu, ograniczał go do praktyki) i Hitler (który w dziedzinie ideologii ograniczał się do szerzenia nienawiści do Żydów jako niższej
rasy ludzkiej). Wbrew nauce historii, Doncow rozpatrywał nację jako kategorię wieczną.
Według niego nacja stanowi wartość najwyższą, stąd hasło nacjonalizmu ukraińskiego
Nacja ponad wszystko, a więc ponad Boga, ponad chrześcijaństwo i ponad ogólnoludzkie
wartości. Na otwartą krytykę takiego podejścia pozwolił sobie biskup greckokatolickej
diecezji stanisławowskiej Hryhoryj Chomyszyn25, który już w roku 1933 tak pisał o ideologii OUN:
Nacjonalizm ten należy uważać za największą aberrację umysłu ukraińskiego, za coś gorszego
od pogaństwa (...) nacjonalizm począł u nas przybierać cechy ducha pogańskiego, albowiem wprowadza pogańską etykę nienawiści, nakazując nienawidzić wszystkich, którzy są innej narodowości. (...)
Co gorsza, na tle nacjonalizmu ukraińskiego pojawiły się oznaki pewnego rodzaju satanizmu26.
Według Doncowa nacja ma nie tylko prawo, ale też, wynikający z jej natury, obowiązek walki z innymi nacjami, a więc przede wszystkim z sąsiadami, walki
przede wszystkim o przestrzeń.
D. Doncow, Duch naszoji dawnyny, Praga 1944, s. 76-77.
Por: T. Stryjek, s. 149.
24
D. Doncow, Nacionalizm..., s.112.
25
W przeciwieństwie do pozostałej hierarchii tegoż Kościoła
26
H. Chomyszyn, Problem ukraiński, Warszawa 1933, s. 22, za: Cz. Partacz, Razem czy osobno. Nacjonaliści ukraińscy w meandrach dziejów, maszynopis w posiadaniu autora - P.M, s. 6.
22
23
174
Łemkowie i Łemkowszczyzna w międzywojniu
Wojna jest wieczna... Życie międzynarodowe zbudowane jest na walce... Wrogość między narodami jest czymś normalnym... Siła w historii jest jedynym miernikiem znaczenia... Rację ma silniejszy27.
Narody dzielił Doncow wedle ich instynktu walki na narody-niewolników (fellachów) i narody-panów – pierwsze dążyły do szczęścia, drugie do władzy. Państwem
miał rządzić wódz, mający do dyspozycji elitę, tzw. mniejszość inicjatywną, która
wobec mas stosować miała twórczą przemoc.
Poglądy Doncowa można uznać za faszyzm w formie czystej, faszyzm wydestylowany (sam Doncow w artykule „1937”28 postawił znak równości między faszyzmem i swoim czynnym nacjonalizmem). Nic dziwnego, że zarówno socjalista Izaak
Mazepa (były premier URL) jak działacze prawicowego UNDO, frakcji petruszewyczowskiej, tacy jak Stepan Baran, uważali Doncowa za zwolennika faszyzmu.
4. Łemkowie i Łemkowszczyzna w II Rzeczpospolitej
Łemkowszczyzna podzielona została między powiaty: nowotarski (Ruś Szlachtowska), nowosądecki, grybowski (istniał do 1932 r.), gorlicki, krośnieński i sanocki.
Łemkowszczyzna zachodnia niemal cała wchodziła w skład województwa krakowskiego, powiaty krośnieński i sanocki do województwa lwowskiego. Łącznie było to
175 wsi, zamieszkałych przez ok. 110 tys. Łemków29.
4.1.Nacjonalizm ukraiński wobec Łemków
Ukraiński ruch narodowy w latach dwudziestych nadal nie mógł trafić do Łemków, otrzymując kolejne policzki ze strony opcji rusofilskiej a zwłaszcza starorusinów. Działalność propagandowo-oświatowa (czy, jak nazywali to sami nacjonaliści, uświadamiająca) prowadzona była głównie siłami Proświty i Ridnej Szkoły.
Już w 1923 r. Zarząd Główny tej pierwszej uznał konieczność niesienia szczególnej
„pomocy” m.in. Nadsaniu i Łemkowszczyźnie. Mimo tego, do początku lat trzydziestych nie podjęto jakiejś szczególnie intensywnej, a tym bardziej efektywnej akcji.
Za główne przyczyny tego faktu należy uznać brak rodowitych agitatorów, których
musieli zastępować specjalnie wysyłani do pracy aktywiści (mniejszość inicjatywna),
głównie emigranci z Ukrainy Naddnieprzańskiej i studenci ze Lwowa30, konflikty
Cyt. za: W. Poliszczuk, s. 6.
D. Doncow, 1937, Praga 1937.
29
K. Z. Nowakowski, Sytuacja polityczna na Łemkowszczyźnie w latach 1918-1939,w: red. J. Czajkowski, Łemkowie w historii i kulturze Karpat, cz. 1, Rzeszów 1992, s. 323.
30
J. Moklak, Łemkowszczyzna w drugiej Rzeczpospolitej, zagadnienia polityczne i wyznaniowe,
27
28
175
Przemysław Mazur
wyznaniowe, ubóstwo i wciąż żywe wspomnienie Republiki Florynckiej31. W dniu 13
grudnia 1932 r. podczas konferencji w Gorlicach, postanowiono utworzyć Komisję
Łemkowską. Samo użycie nazwy Łemkowska, jest wyrazem porażki dotychczasowego twardego postępowania ruchu nacjonalistycznego. Głównym celem Komisji była
„obrona Łemkowszczyzny przed denacjonalizacją i doprowadzenie do pełnej świadomości narodowej (ukraińskiej)”32.
Ważną inicjatywą była tzw. akcja książka na zachód. W jej ramach zebrano
blisko 7 tys. egzemplarzy książek i 15 tys. czasopism. Książki zostały rozdzielone
między biblioteki, 62 parafie otrzymały po: 18 książek i 30 czasopism, oprócz tego
„pilnie” wysłano na Łemkowszczyznę 14 bibliotek wędrownych. 500 Łemkom ofiarowano bezpłatną prenumeratę prasy ukraińskiej, ponadto 100 chłopcom zaoferowano
stypendia w Galicji Wschodniej w celu zbliżenia ich ze środowiskiem czysto ukraińskim33 [podkr.- P.M.]. Jednocześnie podkreślano potrzebę przejęcia pracy przez miejscowe elity. Kolejnym krokiem było wprowadzenie organu prasowego. Początkowo
miał on nosić tytuł „Ukrainśkyj Łemko”, ale ostatecznie wybrano „Nasz Łemko”.
Pierwszym redaktorem został Petro Smerekanycz (wyjechał na stypendium do Niemiec), następnie Julian Tarnowycz34. Rozpoczęto również działalność wydawniczą
w ramach tzw. Biblioteki Łemkowszczyzny, która do końca 1939 r. wydała ponad 20
pozycji. Zarząd Główny w roku szkolnym 1933/34 zorganizował szereg okręgowych
konferencji oświatowych, m.in. w: Tarnopolu, Czortkowie, Przemyślu i Stanisławowie, na których podkreślano potrzebę „szczególnej pomocy” dla Łemkowszczyzny
i Huculszczyzny35. W 1936 r. Proświta rozpoczęła budowę konspiracyjnej organizacji Sekcja Nacjonalnej Obrony. Jej zadaniem było „szczególne zajmowanie się”
miejscowościami „zagrożonymi” polonizacją, przy czym na plan pierwszy wysuwała
się Łemkowszczyzna, Huculszczyzna, Wołyń i Polesie36.
Kraków 1997, s. 103-104.
Republika Floryncka – inaczej Ruska Narodowa Republika (Russkaja Narodnaja Repubłyka), lub
Ruska Republika Ludowa (przymiotnik „ludowa” w znaczeniu narodowym, nie socjalistycznym),
proklamowana na wiecu we Florynce 5 grudnia 1918 r. miała charakter quasipaństwowy, spacyfikowana przez polskie oddziały militarne 6 stycznia 1921 r., więcej: B. Horbal, Działalność polityczna
Łemków na Łemkowszczyźnie, 1918-1921, Wrocław 1997.
32
J. Moklak, s. 112.
33
Sprawozdanie z życia mniejszości, I kwartał 1934, s. 28. Archiwum Centralne MSWiA w Warszawie, K- 674/I-31
34
J. Moklak, s. 113.
35
Sprawozdanie z życia mniejszości, II kwartał 1934, s. 25.
36
Sprawozdanie z życia mniejszości, II kwartał 1936, s. 27.
31
176
Łemkowie i Łemkowszczyzna w międzywojniu
Kolejną organizacją, działającą w zasadzie komplementarnie z Proświtą, była
Ridna Szkoła. W grudniu 1936 r. na zjeździe tego Towarzystwa postanowiono utworzyć Komisję do Spraw Huculszczyzny i Łemkowszczyzny, w celu obrony przed zagrożeniem „obcymi wpływami narodowymi”37. Należy zauważyć, że działalność tejże
przyjęła się tylko na tzw. obszarze przejściowym. Na Łemkowszczyźnie właściwej
jej działalność nie znalazła wielu sprzymierzeńców i sympatyków.
Główna siła polityczna mniejszości ukraińskiej UNDO, zintensyfikowała swoją
działalność między listopadem 1926 i grudniem 1928 r., tj. między jej II i III zjazdem. Utworzono wówczas 5 Komitetów Narodowych: w Gorlicach, Grybowie, Jaśle,
Nowym Sączu i Nowym Targu38. Podczas wiecu w Nowej Wsi, dr Bijak próbował
agitować na rzecz UNDO, co spotkało się ze sprzeciwem ludności, która nie życzyła
sobie ukrainizacji Łemkowszczyzny i wyrażała wolę ugody z Polakami, bo im „żadna krzywda się nie dzieje!”39. O słabości tej partii najlepiej świadczą wyniki uzyskiwane w wyborach. W najbardziej „zukrainizowanym” okręgu sanockim (nr 77) nie
dość, że wygrał kandydat polski, to UNDO otrzymało ledwie 13 tysięcy głosów40.
W dniu 14 maja 1936 r. w Sanoku zwołana została przez powiatowy komitet
UNDO narada polityczna poświęcona Łemkowszczyźnie Wzięło w niej udział 184
Łemków z powiatów: sanockiego, krośnieńskiego, brzozowskiego, jasielskiego, rzeszowskiego, gorlickiego i leskiego oraz posłowie Celewicz i Witwicki. Naradę zwołano w celu zamanifestowania, że UNDO (Ukraińcy) nie „zrzekło się” Łemkowszczyzny. W trakcie narady uchwalono szereg rezolucji, w których stwierdzono:
1. Łemkowszczyzna stanowi nierozerwalną część narodu ukraińskiego i żadne
wysiłki nie będą w stanie oderwać jej od pnia macierzystego.
2. Uznają Ukraińską Reprezentację Polityczną, jako przedstawicielkę
interesów Łemkowszczyzny i wyrażają jej pełne zaufanie i uznanie za
dotychczasową działalność.
3. Podkreślają rolę patriotycznego duchowieństwa grecko-katolickiego
w odrodzeniu narodowym i religijnym Łemkowszczyzny oraz przesyłają
pozdrowienia dla ks. bp. Kocyłowskiego.
4. Domagają się zlikwidowania Administratury apostolskiej dla Łemkowszczyzny
lub obsadzenia jej przez duchownego Ukraińca.
5. Domagają się wprowadzenia do szkół na Łemkowszczyźnie języka
ukraińskiego, podręczników i nauczycieli ukraińskich.
J. Moklak, s. 126.
Tamże, s. 131.
39
Sprawozdanie z życia mniejszości, III kwartał 1929, s. 53.
40
Sprawozdanie z życia mniejszości, I kwartał 1935, s. 5.
37
38
177
Przemysław Mazur
6. Żądają prawa nabywania ziem przy parcelacji wielkich posiadłości i pracy
w miejscowych zakładach przemysłowych.
7. Żądają reaktywowania Sądu Okręgowego w Sanoku.
8. Wzywają ludność łemkowską do zorganizowania się w ramach ukraińskich
instytucji społecznych pod kierownictwem UNDO41.
Ruch ukraiński spotykał się z wielką nieprzychylnością Łemków o orientacji
starorusińskiej. Podczas Ruskiego Zjazdu Łemkowszczyzny, zorganizowanego przez
RSO (Rosyjska Włościańska Organizacja), w dniu 6 maja 1934 r. w Sanoku, „dały się
słyszeć słowa najwyższego oburzenia” wobec nacjonalistów ukraińskich.
Zjazd piętnuje metody walki ukraińskich szowinistów a specjalnie ukraińskich księży, którzy
z ambony cerkiewnej robią arenę polityczną. Zjazd występuje przeciwko barbarzyńskiemu burzeniu
pomników tallerhoffskich, paleniu i niszczeniu majątku spółdzielczego i mordowaniu czołowych działaczy, co miało miejsce w Merwiczach, Karowie…42
O zasadności tych zarzutów świadczyć mogą choćby wydarzenia z wsi Tołszczowa, gdzie postanowiono wznieść pomnik ku czci internowanych w Tallerhoffie Rusinów. W nocy przed uroczystościami odsłonięcia, na które zaproszony był m.in. poseł
Baczyński, młodzież nacjonalistyczna zburzyła kamienny pomnik wraz z krzyżem43.
O ruchu autonomicznym Łemków tak wypowiedział się (3 XI 1933) poseł klubu
ukraińskiego Dymitr Łewyćki:
(…) Ukraińskie plemię Łemków ma zostać plemieniem polskiem i częścią narodu polskiego. By
dojść do celu, władze szkolne wydały w r. b. elementarz, napisany djalektem łemkowskim, a władze
administracji ogólnej zabraniają na Łemkowszczyźnie pracy ukraińskich oświatowych i spółdzielczych stowarzyszeń. By zanarchizować życie Łemków, forsują władze prawosławie i dążą do tego,
by dla Łemkowszczyzny mianowano osobnego biskupa grecko-katolickiego, któryby pod względem
hierarchicznym podlegał rzymsko-katolickiemu arcybiskupowi krakowskiemu44.
Faktem jest, że polskie władze zaczęły utrudniać działalność ukraińskim organizacjom oświatowym, ale nieco później i raczej tylko ich wyspecjalizowanym
komórkom ds. Łemków.
Poczynania ukraińskie stopniowo były coraz odważniejsze. W trzynastą rocznicę odzyskania niepodległości przez Polskę w wielu parafiach księża greckokatoliccy
Sprawozdanie z życia mniejszości, II kwartał 1936, s. 22.
Sprawozdanie z życia mniejszości, II kwartał 1934, s. 33-34.
43
„Biuletyn polsko-ukraiński”, 1933, nr 20, s.34.
44
„Biuletyn polsko-ukraiński”, 1933., nr 29, s. 89.
41
42
178
Łemkowie i Łemkowszczyzna w międzywojniu
zbojkotowali święto. Taka sytuacja zaistniała w Wysowej i Bednarce. Podobnie postąpili proboszczowie z Czarnego, Wołowca, Rozdziela, Męciny Wielkiej45.
Do otwartej manifestacji wrogości wobec swojego (patrząc choćby z formalnego punktu widzenia) państwa dochodziło zwłaszcza po powstaniu państwowości
Rusi Karpackiej, oraz wraz ze wzrostem prawdopodobieństwa konfliktu z Niemcami.
Coraz pewniej i bezkarniej czujący się Ukraińcy dopuszczali się niszczenia godeł
państwowych, np. na skrzynkach pocztowych w Olechowcach i Sanoczku. W Dubnem i Leluchowie ks. Sołohub uniemożliwiał naukę języka polskiego w szkole.
Szerzyła się agitacja za wstąpieniem w szeregi Legionu Ukraińskiego, odnotowana
choćby w: Zawadce Rymanowskiej, Zyndranowej, Tylawie, Trzcianie i Dukli46. Interwencja polskiego rządu była zdecydowanie spóźniona i jedynie represyjna. Cześć
działaczy została osadzona na mocy dekretu prezydenckiego (25 XI 1938) w Berezie
Kartuskiej.
4.2. Starorusini
Nurt staroruski wyraźnie propagował tendencje ugodowe w stosunku do Polski,
a wyraźnie antagonistyczne do Ukraińców. Podczas zebrania w dniu 23 III 1930 r.
w Krynicy Wsi, główni działacze Metody Trochanowski i Orest Hnatyszak, namawiali
do udziału w spółdzielniach, wstępowania do Kas Stefczyka, zdecydowanie sprzeciwiano się: „dążeniu ukraińskich agitatorów do ukrainizowania Łemkowszczyzny”47.
Jeszcze tego samego roku przed wyborami starorusini wyraźnie poparli BBWR, zaproponowali Metodego Trochanowskiego na kandydata do Sejmu z okręgu tarnowskiego (nr 45), albo gwarancji socjalnych. Ostatecznie Trochanowski nie wystartował
w wyborach, ale BBWR zgodził się na następujące warunki: pomoc finansową w odniesieniu do gospodarki, uwzględnienie życzeń wyznaniowych, obsadę posad nauczycielskich Łemkami, udzielanie kredytów długoterminowych, stworzenie odrębnego
okręgu wyborczego dla Łemków48. O sile tego nurtu świadczą wyniki wyborów, lista
rządowa otrzymała przeciętnie od 70 do 90% głosów, a w kilku okręgach powiatu nowosądeckiego nawet 100%! Starorusini zaczęli bojkotować nauczycieli ukrainofilów,
zwłaszcza po antypolskich wystąpieniach w Wysowej i Blechnarce, aranżowanych
przez nauczyciela Batiuka i księdza Dudę. O sile antyukraińskiej postawy Łemków i
coraz wyższej samoświadomości świadczą również wyniki spisu powszechnego z 1931
K. Z. Nowakowski, s. 332.
Tamże, s. 346.
47
K. Z. Nowakowski, s. 328.
48
Tamże, s. 331.
45
46
179
Przemysław Mazur
r. W powiecie gorlickim 98,3% deklarowało jako język używany: ruski (który, co ważne, nie był rosyjskim, lecz łemkowskim), a ukraiński 0,8% ( tj. 211 osób). W sanockim, gdzie było tylko 315 prawosławnych, aż blisko 26 tys. mówiło po rusku (47%).
W najbardziej zdominowanym przez wyznawców prawosławia powiecie jasielskim
(2 668 osób – 34,8%) po rusku mówiło 96%, zaś po ukraińsku 1,1%49. Wraz ze wzrostem wpływów Ukraińców i ten nurt zaczął tracić na znaczeniu. W 1938 r. nie był
w stanie wystawić żadnego kandydata w wyborach parlamentarnych.
4.3. Łemko-Sojuz
W dniu 8 grudnia 1933 r. w Sanoku do życia powołany został Związek Łemkowski (Łemko- Sojuz). Głównymi inspiratorami jego powstania byli: poseł starorusiński Baczyński, dyrektor Narodnego Domu ze Lwowa Iwana Słeziuk oraz działacze
łemkowscy: Hnatyszak i Trochanowski. Do głównych celów zaliczano: aktywizację
społeczną Łemków, potrzebę utworzenia odrębnego biskupstwa dla Łemkowszczyzny,
ukrócenia „szerzenia szkodliwej agitacji w szkole i w cerkwiach”, obsadzanie stanowisk starorusinami50. Do największych sukcesów tej organizacji należy zaliczyć wprowadzenie do szkół na Łemkowszczyźnie języka łemkowskiego, wydanie podręcznika
do nauki tego języka autorstwa M. Trochanowskiego, odzyskanie i zaktywizowanie
wpływów w Ruskiej Bursie w Gorlicach, utworzenie Apostolskiej Administracji Łemkowszczyzny, ale przede wszystkim owocną współpracę z rządem polskim i płynące
stąd profity Jak. ważnym było przejęcie szkół świadczą słowa M. Trochanowskiego:
(…) krzewicielami separatyzmu ukraińskiego na Łemkowszczyźnie jest w pierwszym rzędzie
szkoła, która posługuje się podręcznikiem używanym na wschodzie, wszczepia młodzieży obce jej
pojęcia ukraińskiej narodowości oraz ukraińskiego języka51.
Głównym organem prasowym Łemko-Sojuzu był publikowany po łemkowsku:
„Łemko - orhan Łemkowskoho Sojuza”52 (Nowy Sącz 1934, Krynica 1934-1936,
Lwów 1936-1939). Działalność Łemko-Sojuzu kontynuowana była po 1939 r. na emigracji53. Łemko-Sojuz spotkał się z olbrzymią krytyką zarówno rusofilów jak i Ukra-
Tamże, s. 333.
J. Moklak, s. 75.
51
K. Z. Nowakowski, s. 335.
52
H. Duć- Fajfer, Literatura łemkowska w drugiej połowie XIX i na początku XX wieku, Kraków
2001, s. 318.
53
H. Duć- Fajfer, Łemkowie w Polsce, za: http://www.lemko.org/polish/duc/index01.html [odczyt:
25.05.06].
49
50
180
Łemkowie i Łemkowszczyzna w międzywojniu
ińców. Obie strony zarzucały mu służalczość wobec II RP oraz szerzenie „separatyzmu”.
Postawy ugodowe Łemków objawiały się nie tylko w hucznym obchodzeniem
urodzin Marszałka, ale również w wiecach protestacyjnych wobec rewizjonistycznych postulatów Hitlera, np. w Żdyni zebrało się w tym celu 200 mieszkańców54.
4.4. Ukraińcy wobec Administracji Apostolskiej Łemkowszczyzny /AAŁ/
W literaturze przedmiotu na opisanie wydarzeń na Lemkowszczyźnie po 1926
roku, stosowane jest pojęcie konwersji. Jest to określenie nie do końca odpowiednie,
ponieważ konwersja to powrót na łono kościoła katolickiego, tutaj natomiast mamy
do czynienia z przejściem na prawosławie, czyli do „wiary ojców”. Drugim pojęciem
często używanym dla opisu wydarzeń religijnych na Łemkowszczyźnie jest schizma.
Również i ten termin nie jest do końca właściwy. O ile rzeczywiście było to odejście
od Kościoła katolickiego i wypowiedzenie posłuszeństwa papieżowi, o tyle nie było
to oderwanie się – bowiem nie wiązało się z powstaniem nowego wyznania.
Dla J. Moklaka kluczowym dla reaktywacji prawosławia miało być spotkanie
w dniu 3 sierpnia 1911 r. w klasztorze poczajowskim, na którym miało dojść do zawiązania spisku, pomiędzy rządem rosyjskim a archimandrytą W. Maksymenkiem.
W wyniku tego spisku, rusofile mieli „zorganizować w Galicji 20 do 30 gmin prawosławnych”55, głównie w miejscowościach przygranicznych. Wedle tego rozumowania, przyczyną powrotu prawosławia był spisek rodzimych rusofilów i Kremla. Nie
zauważa jednak już innych istotniejszych.
Łemkowie jeszcze w XIX w. wyraźnie wykazywali swoje oburzenie na zachowanie greckokatolickich księży a zwłaszcza zmian przeprowadzanych w liturgii,
wystarczy przypomnieć opinie Czerneckiego56. Może dziwić takie wielkie przyzwyczajenie ludności do formuły wsiech prawosławnych versus wsiech prawowiernych.
Generalnie oznacza to jedno i to samo, ale dla wiernych był to wyraźny znak prowadzonej ukrainizacji. Należy pamiętać, że przynajmniej część ludności przywędrowało na południowe krańce Polski w obronie swej prawosławnej wiary, to właśnie wiara
prawosławna była głównym elementem świadomości. To wreszcie ich nazwa Rusin
K. Z. Nowakowski, s. 327.
J. Moklak, s. 29.
56
„Obecnie można usłyszeć w cerkwiach katedralnych- a na katedry zapatrują się miasta i wsie – zamiast <prawosławnych> innowacyjne słowo <prawowiernych>, a głoszą to ludzie, którzy nie są ani
rytualistami, ani lingwistami. Czy głoszą to dla kaprysu, czy z powodu manifestowania, iż są większymi katolikami, niż sam papież, czy z zamiłowania do chaosu, trudno zgadnąć.” W. Czerneckij,
Wspomnienia z 1846 roku spisał Wasyli Czerneckij , Diło, 1892, nr. 163, s. 1.
54
55
181
Przemysław Mazur
(czy vlach) jest jednoznaczna z prawosławiem, a odebranie im prawosławności było
jednoznaczne z odebraniem nazwiska. Taką metodę stosowali nacjonaliści, rugując
nazwę Rusin a propagując Ukrainiec w świeckim wymiarze. Ta zmiana w liturgii
była jednoznaczna z ukrainizacją i zdradą ojcowizny. Tym bardziej, że wprowadzane
zmiany były jednoznacznie inspirowane potrzebami politycznymi i były niezgodne
ze stanowiskiem Stolicy Apostolskiej, wyrażonym 19 maja 1887 r., a także lwowskiego synodu prowincjalnego z 1891 r.57 Wreszcie, pojawienie się takich ludzi jak
św. M. Sandowycz58, było spowodowane nie spiskiem rosyjskim, tylko upolitycznieniem Kościoła. Preselekcja kandydatów z Łemkowszczyzny (blokowanie dostępu
do seminarium dla rusofilów i starorusinów) i rozmyślne wysyłanie ukrainofilskich
księży, de facto skazywało młodych ludzi na naukę w prawosławnych seminariach.
Na poparcie tej tezy, można odwołać się do sprawozdania zamieszczonego
w periodyku Sprawy Narodowościowe:
Władze cerkiewne gr.-kat. nie przyjmują do seminarium duchownych w Przemyślu i Lwowie
kandydatów Starorusinów. W ten sposób starano się obsadzić księżmi Ukraińcami parafie łemkowskie.(…) Łemkowie nie są zadowoleni z księży gr.-kat. Ukraińców, zwłaszcza, gdy ci zbyt gorliwie
swoją ukraińskość propagują. (…)W rezultacie parafia zgłasza swe przejście na prawosławie59.
W dniu 6 listopada 1926 roku grekokatolicka dotąd ludność Tylawy, a także sąsiedniej Trzciany, przeszła na prawosławie (tzw. „schizma tylawska”). Dla wykonania
aktu połączenia zdeklarowanych konwertytów z Kościołem prawosławnym, metropolita Dionizy oddelegował do Tylawy proboszcza parafii lwowskiej Pantelejmona Rudyka, który miał tymczasowo świadczyć posługi duszpasterskie dla neofitów.
Dla J. Moklaka bezpośrednim powodem konwersji była właśnie kwestia liturgiczna”60 ale niedostrzega tego, że sprowokowana przez upolitycznienie Kościoła
grekokatolickiego przez nacjonalistów i przekształcanie go w kościół narodowy,
zwłaszcza przez bp. Kocyłowśkiego i Szeptyćkieho. Opinia o unarodowieniu wydawać się może kontrowersyjna, ale skrótowo można ją uzasadnić. Już w pierwszym
liście napisanym po polsku, a skierowanym do wyznawców Polaków, Szeptycki
(pisownia polska) wyraźnie dał do zrozumienia, że ich: „poczuwanie” do polskości
J. Moklak, s.93. Co ważne wówczas wpływy ukrainofilskie jeszcze nie były tak duże.
Święty męczennik Kościoła Prawosławnego, Łemko, propagator wyznania prawosławnego na Łemkowszczyźnie jeszcze przed I wojną światową, rozstrzelany bez prawomocnego wyroku, za rzekome szpiegostwo na rzecz Rosji, przez władze austriackie 6 września 1914 roku; zwany również św.
Maksymem Gorlickim.
59
Sprawozdanie z życia mniejszości, I kwartał 1933, s. 120.
60
J. Moklak, s.93.
57
58
182
Łemkowie i Łemkowszczyzna w międzywojniu
jest niewłaściwe, bo przecież wszyscy wywodzą się z rodzin ruskich (ukraińskich)61.
Należy również przypomnieć postawę podczas I wojny światowej, czynne poparcie
działań proukraińskich, a zwłaszcza milczenie podczas rzezi wołyńskiej obciążają
głównie właśnie niego. Kocyłowśki dał się poznać jako zagorzały budowniczy kościoła narodowego podczas powstania Administracji Apostolskiej Łemkowszczyzny.
Do 1930 roku na prawosławie, w całości lub częściowo miało przejść 47 wsi
i do 50.000 wiernych, choć ta ostatnia liczba wydaję się być przesadzoną62. Bardziej
prawdopodobny jest przedział między 18 a 25 tys. na rok 1936.
Jako bezpośrednią przyczynę odchodzenia Łemków od Kościoła katolickiego wskazywano na ukrainizacyjne działania ordynariusza przemyskiego ks. bp.
J. Kocyłowśkiego63. W tej sytuacji środowiska staroruskie podjęły zabiegi, aby odizolować Łemkowszczyznę od diecezji przemyskiej. Działania podjęto w 1933 roku.
W lecie tegoż roku do nuncjusza apostolskiego w Polsce ks. abp. Francesco Marmaggi oraz do prymasa Polski ks. kardynała Augusta Hlonda udały się delegacje
Łemków64.
Nuncjuszowi apostolskiemu złożono protest przeciwko polityce ks. bp. przemyskiego J. Kocyłowśkiego (nakazał on usuwać trójramienne krzyże, dokonać zmian
w liturgii zastępując słowa wsiech prawosławnych, latynizacji wystroju cerkiew
i nakazując wygłaszać Słowo Boże po ukraińsku) żądając jednocześnie utworzenia
oddzielnego biskupstwa obejmującego Łemkowszczyznę. Do prymasa Polski zwrócono się z prośbą „o wyjednanie zgody Kurii Rzymskiej i Rządu RP na odłączenie
Łemkowszczyzny od diecezji przemyskiej i stworzenie odrębnej jednostki zależnej
bezpośrednio od Stolicy Apostolskie”65.
Rozpoczęły się rokowania prowadzone pomiędzy Rządem RP a Stolicą Apostolską. Zakończyły się one podpisaniem w dniu 9 lutego 1934 roku konwencji, w której
Rząd RP zgodził się na wydzielenie z diecezji przemyskiej obrządku greckokatolickiego 9 dekanatów znajdujących się na Łemkowszczyźnie66 (dekanaty: bukowski,
Patrz: Cz. Partacz, Od Badeniego do Potockiego, stosunki polsko-ukraińskie w Galicji w latach
1888-1908, Toruń 1999, s. 182.
62
R. Dubec, Powrót Łemków do prawosławia w odrodzonej Rzeczpospolitej Polskiej (1926-1939 )
cz. II, „Cerkiewny Wiestnik, Kwartalnik Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego”,
2006, nr 2, s. 35.
63
Ibidem.
64
T. Duda, Stosunki wyznaniowe wśród Łemków greckokatolickich zamieszkałych na terenie obecnej
diecezji tarnowskiej w XIX i XX wieku, „Tarnowskie Studia Teologiczne” 1986, t. 10 , s. 243.
65
J. Polanski, Ciernista droga kaplana, Rogi 1972., s. 27.
66
B. Wójtowicz, Życie religijne grekokatolików na Łemkowszczyznie w XX wieku: uwarunkowania
polityczno-administracyjne, „Slavia Orientalis” 1990, nr 1-2 (39), s. 129.
61
183
Przemysław Mazur
dukielski, dynowski, gorlicki, grybowski, krośnieński, muszyński, rymanowski i sanocki) i utworzenie z nich AAŁ67.
Rząd RP zobowiązywał się także do przekazywania specjalnej dotacji na funkcjonowanie AAŁ. Dokument miał obowiązywać 10 lat, z opcją przedłużenie za zgodą
obu stron68. Największy problem sprawiało znalezienie chętnego do objęcia stanowiska. W dniu 10 II 1934 zaproponowano kapelana Wojska Polskiego ks. Dr M. Nahorianśkoho, ale ten nie przyjął propozycji. Ostatecznie w dniu 19 I 1935 r. kierownictwo AAŁ objął ks. dr B. Maściach. Problem obsady tej godności najlepiej świadczy
o rozpętanej krytyce (posuniętej do gróźb) ze strony nacjonalistów jak i przekonań
panujących wśród kleru.
Powstanie osobnej administracji kościelnej dla Łemków było jak najbardziej
w interesie Polaków, którzy uzyskiwali w ten sposób uwolnienie Łemkowszczyzny
spod propagandy ukraińskiej, której najgłośniejszą tubą była hierarchia Kościoła
greckokatolickiego diecezji przemyskiej, a zwłaszcza księża, uczeni w Przemyślu
i we Lwowie, silnych ośrodkach nacjonalistycznych. Pisał o tym w liście starosta
nowosądecki do wojewody krakowskiego69.
Dla lepszego zrozumienia emocji, jakie panowały wśród Łemków w tej kwestii,
świadczyć mogą słowa ks. B Maściucha, administratora AAŁ, skierowane w liście
pasterskim do wiernych :
(…) że się naszą Świętą Wiarę zamącą nowymi formułami nabożeństwa, gdyście usłyszeli, że
się was już nie nazywa rusinami, lecz inaczej, wówczas straciliście cierpliwość. Zaczęliście stawiać
opór. Wasz opór był słuszny. Powszechnie znaną prawdą jest, że nie wolno zmieniać formy nabożeństwa bez zgody Papieża Rzymskiego. Co do tego, jak kto ma się nazywać z narodowości, decyduje
historia, jak się kto urodził. Jeszcze wczoraj byliście rusinami, a gdy się dziś was, tych samych ludzi
nazywa inaczej, to każdy widzi, że nie wszystko w porządku. Szkodliwe bałamuctwo i ordynarna
potwarz szerzą niektórzy osobnicy, którzy piszą w swych gazetach i mówią w swych kołach, żeby nie
stracić kredytu na zaufanie, jakoby Rząd Polski, dlatego wziął Łemków w obronę w tej sprawie, że
chce ich wynarodowić. Na to oświadczam, że żaden przywódca, żaden mąż stanu, nigdzie na świecie,
a więc i w Polsce, o ile dobrze życzy swemu państwu, nie będzie wynaradawiał żadnego lojalnego
narodu, wchodzącego do składu jego państwa, gdyż takim swoim postępowaniem przynosiłby szkodę
państwu, kopałby dla niego grób. A co do Łemków, to nie od dzisiaj żyją oni obok Polaków i jakoś nie
widać żadnego wynarodowienia, a przeciwnie jak dawniej tak i teraz na ogół stosunki między nami i
Polakami są dobre. Łemkowie mocno się swego trzymają i są też dla Polaków życzliwi70.
Umowę ze strony Stolicy Apostolskiej podpisał nuncjusz apostolski w Polsce ks. kardynał
F. Marmaggi.
68
K. Z. Nowakowski, s. 340.
69
Zob. E. Michna, Łemkowie grupa etniczna czy naród?, Kraków 1995, s. 57.
70
Sprawozdanie z życia mniejszości, I kwartał 1935, s.95.
67
184
Łemkowie i Łemkowszczyzna w międzywojniu
W dniu 14 III 1935 r. Batkiwszczyzna uznała, że AAŁ jest klinem w organizacji
gr.-kat., a przed historią będą odpowiedzialni biskupi, którzy nie zgodzili się na przejęcie placówki łemkowskiej, co było oczywistą krytyką Maściucha71.
Po śmierci w dniu 12 III 1936 r., administratora papieskiego ks. dr Maściucha,
prasa ukraińska podjęła kampanię w sprawie zlikwidowania AAŁ,. Jak argumentowało Diło: „(…) bo skasowanie jej leży w równym stopniu w interesie narodu ukraińskiego, kościoła gr. kat. i samego państwa”72.
Ordynariat AAŁ w ramach odpolityczniania wydał zarządzenie zakazujące
śpiewania w czasie nabożeństw hymnu „Boże Wielki Jedyny Zbaw Ukrainę!” Tuż
po ogłoszeniu tego zarządzenia (27 I 1936) rozpętała się nagonka na administratora Maściucha, do tego stopnia intensywna, że po jego śmierci pojawiły się obawy
co do „naturalności tego zgonu”73. W dniach 4-5 grudnia 1936 r. odbył się w Łosiu zjazd księży gr-kat., któremu przewodniczył ks. Medwedzki. Zebrani księża
w liczbie 15, z wyjątkiem b. Kanclerza kurii – ks. Polańskiego (I. Poljańskiego,
zarządzającego tymczasowo po śmierci ks. Maściucha- P.M.), wypowiedzieli się
przeciw zaleceniom administratora w kierunku popularyzowania ruchu łemkowskiego74.
Konwersje łemkowskie są wyraźną manifestacją samoświadomościową, nie
identyfikowaniem się z narodem ukraińskim i jego ideologią narodową, przecież
główną przyczyną babskiego napadu75 był ukrainofilskie poglądy parocha. Nie
można zaprzeczyć inspiracjom rosyjskim zwłaszcza przed I wojną światową, ale i
po, o czym świadczą choćby wiece rusofilskich polityków w Tylawie podczas najgorętszego okresu. W końcu Cerkiew prawosławna bezpośrednio związana z caratem i do 1917 r. realizował częściowo jego politykę76. Duże znaczenie miał też ruch
powrotny emigrantów zza oceanu, którzy na emigracji w większości przeszli na
prawosławie, ze względu na brak zrozumienia ich potrzeb przez miejscowy Kościół
katolicki. Emigranci „przywieźli” ze sobą też i inne wyznania, z nurtu protestanckiego, często przejęte raczej z pobudek ekonomicznych. Tym niemniej wyznania
te są nadal popularne wśród Łemków. Obecne do dzisiaj opinie o jedynie liturgicznym uwarunkowaniu konwersji wpisują się w pewne, jak się okazuje nadal żywe,
Tamże
„Diło”, 19 III 1936, za: Sprawozdanie z życia mniejszości, I kwartał 1936, s. 131.
73
Sprawozdanie z życia mniejszości, I kwartał 1936, s. 131, K. Z. Nowakowski, s. 342.
74
Sprawozdanie z życia mniejszości, IV kwartał 1936, s. 148.
75
Potoczna nazwa „schizmy tylawskiej”, która miała zacząć się od przepędzenia księdza z parafii
przez wzburzone wierne.
76
Por: J. Moklak, Kształtowanie się struktury Kościoła prawosławnego na Łemkowszczyźnie w Drugiej Rzeczpospolitej, „Magury’97”.
71
72
185
Przemysław Mazur
spojrzenie na Łemków jako „głupich chłopów”, lub po prostu ignorancji względem
niektórych faktów.
4.5. Łemkowie w planach Polaków
Trudno określić, kiedy tak naprawdę Polacy zaczęli interesować się kwestią łemkowską. Pierwsze działania były w rzeczywistości zorientowane na ich odciągnięcie od
ruchu ukraińskiego jako wywrotowego i antypaństwowego. Jednym z przejawów było
inne traktowanie Łemkowszczyzny pod względem administracyjnym, na mocy ustaw
kresowych. Polegało to na podtrzymywaniu tzw. kordonu sokalskiego, czyli sztucznego
odłączenia od Galicji Wschodniej. Kolejnym etapem było dążenie do usamodzielnienia Łemków i wspierania ich tendencji staroruskich (jako propaństwowych) a następnie autonomicznych. W latach 1928-1930 rozpoczęto nawet wydawanie miesięcznika
„Łemko. Pismo dla ludu”, pod redakcją Stefana Kosa. Tytułem nawiązywano więc do
periodyku przedwojennego, ale, co ciekawe, gazeta była wyraźnie propolska i pisana
alfabetem łacińskim. Słownictwo było w dużym stopniu spolonizowane77. Wyraźne
sukcesy wyborcze BBWR umacniały w przekonaniu o sukcesie prowadzonej polityki
oraz powolnego zdobywania przychylności Łemków. Duże znaczenie miał też wpływ
wojska, zarówno stacjonujących oddziałów pograniczników (często pomagających
miejscowej ludności), jak i pobór Łemków, którzy spotykali się z kulturą polską. Istotna była pomoc materialna, głównie ze względu na zmiany powstałe w wyniku odcięcia
granicą od południa, kierunku migracji zarobkowej, jak i początkowego zahamowania
migracji za ocean. Jednak dopiero w momencie, gdy zarówno ukraiński nacjonalizm
jak i starorusini/autonomiści rozpoczęli ostrą walkę o Łemka, również Polacy wzmogli
swoje zainteresowanie tym rejonem. Zdawano sobie sprawę z niemożności zasymilowania, ale jednocześnie skłaniano się ku opinii, iż „poczucie odrębności etnicznej
wobec Ukraińców jest czymś realnym”78.
W obrębie Komisji Naukowej Badań Ziem Wschodnich utworzono odrębny
Dział Łemkowski, kierowany przez prof. Jerzego Smoleńskiego. Zajęto się problemami ujętymi w kilka paneli badawczych: demograficznymi, językowymi, antropologicznymi, etnograficznymi i geomorfologicznymi79. Początkowo popierana przez
rząd działalność zarówno rusofilów, starorusinów jak i autonomistów, od chwili
wejścia na drogę ugody („normalizacji”) z Ukraińcami w 1935 r. zaczęła schodzić
na plan dalszy. Na miejsce łemkowskich nauczycieli, którzy zastąpili ukraińskich,
H. Duć-Fajfer, Literatura…, s. 318.
P. Przybylski, Powrót do Polski wszystkiego co polskie, w: „Magury’03”, R: 2003, s. 27.
79
J. Smoleński, Łemkowie i Łemkowszczyzna, w:„Wierchy”, R: XIII/1935, s. 57-58.
77
78
186
Łemkowie i Łemkowszczyzna w międzywojniu
teraz obsadzano Polaków, głównie mężczyzn, zapewne dla zwiększenia autorytetu.
Najistotniejszą oznaką zmiany podejścia polskiego rządu do sprawy łemkowskiej
było utworzenie Wojewódzkiego Komitetu dla Łemkowszczyzny80. Dla wyjaśnienia nagłej zmiany postawy władz udała się delegacja starorusinów/autonomistów do
premiera Felicjana Sławoja-Składkowskiego. W dniu 29 V 1938 r. w Warszawie stawili się: M. Trochanowski, O. Hnatyszak, J. Jaworski (notariusz z Bukowska) i ks.
I. Polański. Niestety, premier nie znalazł czasu dla nich, a do spotkania oddelegowany został dyrektor departamentu Sawicki. Ranga oddelegowanego urzędnika, jak
i kompletny brak sukcesu delegacji świadczyć mogą o zmarginalizowaniu kwestii
łemkowskiej w planach administracji polskiej81.
Łemkowie byli obiektem zainteresowania polskiego nacjonalizmu. Aleksander
Bartoszuk dokonał analizy nazwisk mieszkańców Łemkowszczyzny. Znalazł 27.198
wybitnie polskich, podczas gdy w spisie powszechnym z 1931 r. deklarowało polską
narodowość ledwie 16.652 osoby. To pozwoliło mu na wyrażenie opinii:
oznacza to konieczność zaopiekowania się co najmniej 11.000 narodowo nieuświadomionymi.
(…) Można postawić twierdzenie, że większość mieszkańców Łemkowszczyzny jest polska82.
Dynamicznie rozwijały się też postawy komunistyczne z jednej strony wykorzystując prorosyjskość Łemków, a z drugiej trafiając na podatny grunt wśród ludności biednej, mało lub bezrolnej. Agitację często prowadzili sami Łemkowie. Swoje
ośrodki Komunistyczna Partia Polski (co istotne, nie działała tutaj KPZU) założyła
m.in. w: Myscowej, Woli Cieklińskiej, Nowicy, Lipnej, Świątkowej, Smerekowcu
i Skwirtnem83.
5. Uwagi końcowe
Okres międzywojnia uznać należy za preludium do wydarzeń II wojny światowej, a ta z kolei do tego, co stało się tuż po jej zakończeniu, w tym zwłaszcza
Akcji „Wisła”. Powyższa analiza nabiera większej wartości, gdy staje się wstępem
do zrozumienia tego, co działo się na Łemkowszczyźnie po 1939 r. Może wyjaśnić,
choć w części, takie a nie inne postawy Ukraińców, jak i samych Łemków. Powinna
Więcej: P. Przybylski, s. 29-32.
K. Z. Nowakowski, s. 345.
82
Łemkowie zapomniani Polacy, polskie osadnictwo historyczne część IV, województwo krakowskie, Łemkowszczyzna zachodnia, z mapką i 6 fotografiami, opr. Al. Bartoszuk , Warszawa 1939,
s.13-14.
83
K. Z. Nowakowski, s. 347.
80
81
187
Przemysław Mazur
również dać do myślenia tym, którzy postawili i stawiają Łemków obok członków
Ukraińskiej Powstańczej Armii.
Jest to czas intensywnego rozwoju samoświadomości Łemków, mimo ingerencji zewnętrznych opcji. Sami Łemkowie nazywają ten okres „złotymi czasami”. Analiza powyższa pokazuje przeszkody, jakie stały i stoją przed Łemkami.
188
Bożena Dziemidok-Olszewska
filologia
Philology
189
190
Facta Simonidis, 2010 nr 1 (3)
Wojciech Nowicki
UMCS Lublin - PWSZ Zamość
[email protected]
Academia at a critical point: David Lodge’s Small World
Akademia w punkcie krytycznym – Mały światek
Davida Lodge’a
Streszczenie:
Artykuł omawia Mały światek, jedną z najbardziej znanych powieści uniwersyteckich współczesnego pisarza brytyjskiego Davida Lodge’a. Omawiany tekst wyróżnia tematyka ściśle akademicka, jako że niemal wszyscy bohaterowie powieści
to przedstawiciele kadry uniwersyteckiej, wykładowcy literatury. Lodge angażuje
czytelnika w intertekstualną grę, której znaczenia są dostępne w zasadzie tylko dla
ekspertów, czyli samych wykładowców, np. większości czytelników może umknąć
fakt, że powieść jest satyryczną repliką romansu arturiańskiego. Wspomniany w tytule „punkt krytyczny” odwołuje się do krytyki literackiej, częstego tematu debat
w powieści, oznacza też krytykę samej instytucji akademii i kulminację gatunku powieści uniwersyteckiej, jakim wydaje się być Mały światek.
Słowa kluczowe:
Powieść uniwersytecka, intertekstualność, romans, krytyka literacka
Summary:
The article discusses Small World, one of the most popular campus novels by
the contemporary author David Lodge. What distinguishes Small World is the theme
of academia: nearly all major characters are lecturers in literature. Lodge involves
the reader in an intertextual game whose meanings are available only to experts, i.e.
lecturers themselves, since most readers may overlook the fact that the novel is a satirical remake of Arthurian romance. The “critical point” mentioned in the title of the
article alludes to critical debates in the novel, to a critique of the academic institution
as such and indicates Small World as the climax of the genre.
Key words:
Campus novel, intertextuality, romance, criticism
191
Wojciech Nowicki
The modern conference resembles the pilgrimage of medieval Christendom
in that it allows the participants to indulge themselves in all the pleasures and
diversions of travel while appearing to be austerely bent on self-improvement.
To be sure, there are certain penitential exercises to be performed – the presentation of a paper, perhaps, and certainly listening to the papers of others.
But with this excuse you journey to new and interesting places, meet new
and interesting people, and form new and interesting relationships with them;
exchange gossip and confidences (for your well-worn stories are fresh to them,
and vice versa); eat, drink and make merry in their company every evening;
and yet, at the end of it all, return home with an enhanced reputation for seriousness of mind.
David Lodge, Small World: An Academic Romance
In 1957 Mortimer Proctor, describing pre-twentieth-century realities of an undergraduate’s life, suggested the plot formula of what he then called the “English
university novel”:
The freshman, armed with parental advice from either a father who is a country vicar or a widowed mother who plans to live in penury to educate her son, arrives at the university aboard a coach
driven by a cigar-smoking, horn-tootling undergraduate (though later, of course, he comes by train
from London). The formalities of matriculation performed, he meets his uncongenial tutor to determine a course of study; this, however, is at once neglected in favor of more diverting pastimes when
he learns that college life is a highly social affair. Vigorous wine parties, a bonfire in the quad, tricks
played upon unpopular students, midnight excursions to screw shut the doors of offending tutors, days
in the field with hounds and horses and on the river in punt and shell, all take up too much time to
permit him much study.… From time to time the scholar takes a much-needed vacation, usually in the
company of a friend who is conveniently furnished with a beautiful sister; this girl, blushing and paling
interminably and utterly unable to imagine what the young man can be thinking of, soon is obliged to
listen to the tender words that will make them the most blessed of mortals.… The days of examination
come at last, when pale and trembling he faces his inquisition; but seldom has the struggle been in vain,
for he is quite likely to merge with a first class. Then, with glory resting heavily upon him, he is ready
to enjoy the climax of the college year, when the university is invaded by flocks of fair faces during a
week of boat races, college balls, and the ceremonies of awarding degrees; during this eventful time the
scholar, plying his guests with lobster and champagne, wrings from willing lips the promise of future
bliss. Not infrequently two friends have a sister each, in which event the end of university days takes
on an overwhelmingly matrimonial tone.1
The formula centred on the adventures of a young rowdy, encapsulating also
a romantic closure and Oxbridge as the backdrop. Proctor gives the example of
Mortimer R. Proctor, The English University Novel (Berkeley and Los Angeles: University of
California Press, 1957), pp. 1-2.
1
192
Academia at a critical point: David Lodge’s Small World
Thomas Hughes’s Tom Brown at Oxford (1861) and Max Beerbohm’s Zuleika Dobson (1911) as representative specimens.2 Inevitably the genre shifted its attention
from the undegraduate to the don. After World War II, a number of writers such as
C.P. Snow, Angus Wilson and Kingsley Amis were stationed at universities, sharing
their time between teaching and fictionalizing their teaching experiences. Especially
important, very nearly a landmark, was Amis’s Lucky Jim (1954), in which an insider’s perspective increased the authenticity of the account and added colours to the
subject. Both factors, the academic subject and the academic author, paved the way
for a “niche” variety of fiction, interesting to the knowledgeable, perhaps university
staff, perhaps a graduate or possibly someone delighting in topical satire and social
comedy, but without expertise.
This situation changed perceptibly in 1975 when Malcolm Bradbury and David
Lodge came up with what now, with the benefit of hindsight, appears to be a double
bill: The History Man and Changing Places. Both authors for a long time pursued
university careers, Bradbury as Professor of American Studies at the University of
East Anglia, and Lodge as Professor of Modern English Literature at the University
of Birmingham. Both also toured and lectured worldwide, although it seems that in
this capacity they counted more as popularisers than trailblazers in the critical wilderness. Given the similarity of their professions, it is small wonder that their identities
were sometimes hopelessly confused among the general public. In Rates of Exchange
(1983) Bradbury offers an amusing tribute to that when he shows the English professor on a visit to an imaginary country in Central Europe pestered with questions about
writers in Britain: ‘I have read your great poet of debunkery, Philip Larking,’ says a
stout lady to Petworth’s right, ‘I like to visit him and talk to him for three days and
make a thesis.’ ‘Do you know also a campus writer Brodge?’ asks a lady to his left,
‘Who writes Changing Westward? I think he is very funny…’3
David Lodge has combined the career of a writer with that of a literary critic. In
this latter occupation, which he has lately more or less given up, he wavered in his
critical allegiances, endorsing at various stages the moralist criticism of F. R. Leavis, the New Criticism, the linguistics of Roman Jakobson, structuralism, Bakhtin’s
dialogics and cognitivism. Lodge’s book publications, which usually assemble his
dispersed essays, reflect these successive fascinations in their titles: Language of Fic-
Ibid, pp. 105-113, 131-133.
Malcolm Bradbury, Rates of Exchange (London: Arena, 1984 [1983]), pp. 268-9. After Bradbury
died in 2000, Lodge was asked to write an entry on his friend and colleague for the Oxford Dictionary
of National Biography.
2
3
193
Wojciech Nowicki
tion (1966), Working with Structuralism (1981), After Bakhtin (1990), Consciousness
and the Novel (2002). The impression one gets upon acquaintance with the essays is
that their author is grappling with his own insecurity in the matter of the applicability
of the various theoretical positions to practical analysis, that in fact he is strenuously
trying to naturalize the divergent and discordant methodological approaches both for
himself and for his readers, especially non-professional readers. In the Preface to
Working with Structuralism Lodge wrote:
Literary criticism is at present in a state of crisis which is partly a consequence of its own success. One might compare its situation to that of physics after Einstein and Heisenberg: the discipline
has made huge intellectual advances, but in the process has become incomprehensible to the layman
– and indeed to many professionals educated in an older, more humane tradition. This incomprehensibility is not simply a matter of jargon – though that is a real stumbling block; more fundamentally, the
new criticism, like the new physics, often runs counter to empirical observation and common sense. It
therefore tends to alienate and exclude the common reader.… To open a book or article by, for instance, Derrida or one of his disciples is to feel that the mystification or intimidation of the reader is the
ultimate aim of the enterprise.4
One wonders if Small World (1984), undoubtedly a masterpiece among Lodge’s
novels, could not be read as a comic-parodic response to the crisis in the institution, a
tongue-in-cheek attempt to establish “connections and continuity between these different discourses” he himself had been practising, i.e. criticism and fiction writing.5 And
since academia is most to blame for the baffling of the ordinary reader its members are
targeted as butts of the satire. Small World was preceded by Changing Places (1975)
and followed by Nice Work in 1988, all three novels not only sharing the thematic preoccupation with academic life but also relying heavily on intertextual references. The
sheer amount of experience Lodge possessed as an elucidator of meanings sublimated
itself into humorous tales of university teachers who specialize in literary criticism.
The critical theme is less obviously present in the first volume of the trilogy,
which is lighter in tone than the other two. Changing Places, with the allusive Dickensian subtitle, A Tale of Two Campuses, is structured as a comic narrative of an exchange scheme between Philip Swallow, an unprepossessing lecturer from a British
red-brick university called Rummidge (Birmingham in disguise), and Morris Zapp
(Stanley Fish in disguise?), a swaggering American professor from the University
of Euphoria, which is meant to take off Berkeley in California. Not only jobs are
David Lodge, Working with Structuralism (London and New York: Routledge, 1991 [1981]),
Preface, pp. vii, ix.
5
Ibid., p. v.
4
194
Academia at a critical point: David Lodge’s Small World
swapped in the course, but also students, attitudes and even wives, all this set against
the background of student unrest of 1969 (the year when Lodge was invited as a Visiting Professor to the University of California). Changing Places already anticipates
Small World in its convoluted style. Lodge weaves his yarn out of a multiplicity of
narrative techniques, points of view, and even non-fictional discourses. Straightforward authorial narration is interlaced with letters, press cuttings and a filmscript.
As one critic put it, “we realise that the title Changing Places refers as much to the
changing standpoint from which the reader views the main characters as it does to
their exchange of jobs.”6 This shifting perspective can be taken in and appreciated by
a recipient well-versed in literary theory rather than by one who enjoys erotic adventures of two unleashed middle-aged males.
An orientation towards the expert reader is even stronger in the sequel. Certain
characters from Changing Places reappear, notably Swallow and Zapp. The narrative, however, concentrates mainly on the adventures of Persse McGarrigle, a junior
lecturer from a provincial university in Ireland, an outsider among old cronies who
tries to prove his worth as a scholar and a lover. The canvas for the plot is much
larger, because it covers the entire globe. Most significantly though criticism is not
an embellishment of social satire as is the case in Changing Places but the guiding
principle. Without the knowledge of literary conventions, more, without thorough
familiarity with contemporary literary theory, from Saussure to Barthes, the reader is
likely to miss most of the clues and settle for crude farce.
Theory is present already in the opening scene, although at first it is fed rather
cautiously to the reader, in the form of casual dialogues between participants of a
conference at Rummidge, the first of many in the book. As the hero enters the scene,
his passage from innocence to experience begins. It takes the form of scholarly instruction. Persse is only dimly aware of the existence of such a thing as structuralism,
which for some like the linguist Robin Dempsey amounts to a sacred pursuit but for
others like Swallow means simply dangerous Continental nonsense.7 So at first Saussure’s linguistics is duly explained to the novice.
“Structuralism?” said Dempsey, coming up with a sherry for Angelica just in time to hear Persse’s plea, and all too eager to show off his expertise. “It all goes back to Saussure’s linguistics. The
arbitrariness of the signifier. Language as a system of differences with no positive terms.”
James Acheson, “The Small Worlds of Malcolm Bradbury and David Lodge,” in James Acheson
(ed.), The British and Irish Novel since 1960, (New York: St. Martin’s, 1991), p. 87.
7
The time of the action is set in 1979, missing by a year the outbreak of the Colin MacCabe affair,
which probably more than anything else marked off the liberal-humanist tradition in British
academic criticism.
6
195
Wojciech Nowicki
“Give me an example,” said Persse. “I can’t follow an argument without an example.” “Well,
take the words dog and cat. There’s no absolute reason why the combined phonemes d-o-g should
signify a quadruped that goes ‘woof woof’ rather one that goes ‘miaou’. It’s a purely arbitrary relationship, and there’s no reason why English speakers shouldn’t decide that from tomorrow, d-o-g would
signify ‘cat’ and c-a-t, ‘dog’.”
“Wouldn’t it confuse the animals?” said Persse.
“The animals would adjust in time, like everyone else,” said Dempsey. “We know this because
the same animal is signified by different acoustic images in different natural languages. For instance,
‘dog’ is chien in French, Hund in German, cane in Italian, and so on. ‘Cat’ is chat, Katze, gatto, according to what part of the Common Market you happen to be in. And if we are to believe language
rather than our ears, English dogs go ‘woof woof’, French dogs go ‘wouah wouah’, German dogs go
‘wau wau’ and Italian ones ‘baau baau’.”8
The gist of the argument and the examples may have been borrowed straight
from Saussure’s Course in General Linguistics. It is to be doubted whether the intrinsic needs of the plot would justify the inclusion of such specialist talk which must
be obscure to the average reader. The briefing on Saussure introduces the crucial
motif of the sign and its unstable character. In Small World debate on signification
takes place both on the level of the plot and in theoretical discourses embedded in the
narrative. For Lodge endlessly teases the reader about his/her conventional expectations as to plot and character. Angelica, the girl who is present during the briefing
scene will later defy her role as the hero’s heroine, not so much by slipping from his
grasp (which she does all the time), but by providing in her place a twin sister, a poor
replacement since the sister is a dedicated slut. Additionally, both girls carry birthmarks in the form of inverted commas, a trick serving not only to mask the identity of
the heroine, but also to bring out the illusiveness and contingency of all knowledge.
Angelica herself lectures about the deferral of meaning in literature, thus invoking
Derrida, and on the connection between narrative and sexuality, an echo of Roland
Barthes’s The Pleasure of the Text (SW, 322-3). Early in the story, at the Rummidge
conference, Morris Zapp delivers a keynote address on the futility of all interpretation. On the way from Changing Places Lodge has reconceptualized the character
of the American academic. In the first novel Zapp, a specialist in Jane Austen (he
has called his children Elizabeth and Darcy!), exudes positive energy and a totalizng
ambition with reference to his scholarly occupation and wants to write the definitive
book on Jane Austen, “to examine [her] novels from every conceivable angle, historical, biographical, rhetorical, mythical, Freudian, Jungian, existentialist, Marxist,
structuralist, Christian-allegorical, ethical, exponential, linguistic, phenomenologi David Lodge, Small World: An Academic Romance (London: Penguin Books, 1985 [1984]), p. 22,
in further parts of the essay abbreviated to SW.
8
196
Academia at a critical point: David Lodge’s Small World
cal, archetypal, you name it …”9 In Rummidge Zapp recalls self-deprecatingly his
project of ten years before and even repeats, almost word for word, the sentiments
about there being nothing further to say for other critics when he has done his job.
This time, however, he rejects the possibility of interpretation, any intepretation, in
fact, let alone exaustive. And he brings up the now well-worn arguments about the
eternal sliding of the signifier that once characterized the intellectual effusions of
Jacques Derrida and his followers. “Every decoding is another encoding”, says Zapp,
and ends on the Foucaldian note that the point of all interpretive activity is merely “to
uphold the institution of academic literary studies. We maintain our position in society by publicly performing a certain ritual, just like any other group of workers in the
realm of discourse – lawyers, politicians, journalists” (SW, 25, 28). That this presentation does not simply document a poststructuralist stance, typical of the 1970s/80s, is
testified by the crude and scurrilous imagery that Zapp uses to support his argument.
The classical tradition of striptease … offers a valid metaphor for the activity of reading. The
dancer teases the audience, as the text teases its readers, with the promise of an ultimate revelation
that is infinitely postponed. Veil after veil, garment after garment, is removed, but it is the delay in the
stripping that makes it exciting, not the stripping itself; because no sooner has one secret been revealed
than we lose interest in it and crave another. When we have seen the girl’s underwear we want to see
her body, when we have seen her breasts we want to see her buttocks, and when we have seen her
buttocks we want to see her pubis, and when we see her pubis, the dance ends – but is our curiosity
and desire satisfied? Of course not. The vagina remains hidden within the girl’s body, shaded by her
pubic hair, and even if she were to spread her legs before us [at this point several ladies in the audience
noisily departed] it would still not satisfy the curiosity and desire set in motion by the stripping. Staring
into that orifice we find that we have somehow overshot the goal of our quest, gone beyond pleasure in
contemplated beauty; gazing into the womb we are returned to the mystery of our own origins. Just so
in reading. The attempt to peer into the very core of a text, to possess once and for all its meaning, is
vain – it is only ourselves that we find there, not the work itself. Freud said that obsessive reading (and
I suppose that most of us in this room must be regarded as compulsive readers) – that obsessive reading
is the displaced expression of a desire to see the mother’s genitals [here a young man in the audience
fainted and was carried out] but the point of the remark, which may not have been entirely appreciated
by Freud himself, lies precisely in the concept of displacement. To read is to surrender oneself to an
endless displacement of curiosity and desire from one sentence to another, from one action to another,
from one level of the text to another. The text unveils itself before us, but never allows itself to be
possessed; and instead of striving to possess it we should take pleasure in its teasing.” (SW, 26-27)
This is, of course, a scathing parody of poststructuralist discourse, and more
broadly, of postmodernist gibberish, erected upon Derridean notions, which asks
David Lodge, Changing Places: A Tale of Two Campuses (London: Penguin Books, 1978 [1975]),
p. 44, henceforward abbreviated in the text to CP.
9
197
Wojciech Nowicki
readers to enjoy, by way of erotic play the futility of all hermeneutic effort. It is telling how often the academics in Small World engage in philandering alongside their
career interests. Kenneth Womack even argues, rather persuasively, that sex in Lodge
serves as a semblance of serious intellectual pursuit, thus implying that romance in
the novel stands to displace scholarship.10
The inconclusive panel on the function of criticism during the MLA convention
especially corroborates Lodge’s view of the essential inefficacy and barrenness of
contemporary critical discourse. As Persse arrives in New York for the mega-conference, he witnesses an array of theoretical positions presented by the experts. Philip
Swallow appears as the guardian of the traditional Leavisite approach, still cherished
in some quarters in Britain, when he says that criticism should assist literature, which
is the repository of timeless values. Michel Tardieu, as a classic structuralist, speaks
of examining deep structures and binary oppositions. Siegfried von Turpitz represents
reader-oriented criticism. Fulvia Morgana advocates Marxism. Morris Zapp reiterates his deconstructive views. The apparent purpose of the forum, chaired by the
doyen of literary studies, Arthur Kingfisher, is to decide which of these discourses
gets the upper hand at the present stage of literary studies. But this noble purpose is
overridden when the young hero, a non-theorist, decides to query the speakers.
“I would like to ask each of the speakers,” said Persse, “What follows if everybody agrees with
you?” He turned and went back to his seat.
Arthur Kingfisher looked up and down the table to invite a reply. The panel members however
avoided his eye. They glanced instead at each other, with grimaces and gesticulations expressive of
bafflement and suspicion. “What follows is the Revolution,” Fulvia Morgana was heard to mutter;
Philip Swallow, “Is it some sort of trick question?” and von Turpitz, “It is a fool’s question.” A buzz of
excited conversation rose from the audience, which Arthur Kingfisher silenced with an amplified tap
of his pencil. He leaned forward in his seat and fixed Persse with a beady eye. “The members of the
forum don’t seem to understand your question, sir. Could you re-phrase it?”
Persse got to his feet again and padded back to the microphone in a huge, expectant silence.
“What I mean is,” he said, “What do you do if everybody agrees with you?”
“Ah.” Arthur Kingfisher flashed a sudden smile that was like sunshine breaking through cloud.
His long, olive-complexioned face, worn by study down to the fine bone, peered over the edge of the
table at Persse with a keen regard. “That is a very good question. A very in-ter-est-ing question. I do
not remember that question being asked before.” He nodded to himself. “You imply, of course, that
what matters in the field of critical practice is not truth but difference. If everybody were convinced
by your arguments, they would have to do the same as you and then there would be no satisfaction in
doing it. To win is to lose the game. Am I right?” (SW, 319)
“The Professoriat in Love: David Lodge’s Academic Trilogy and the Ethics of Romance” in:
Postwar Academic Fiction: Satire, Ethics, Community (London: Palgrave, 2002), pp. 77-97.
10
198
Academia at a critical point: David Lodge’s Small World
The answer to Persse’s question supplied by the chairman (strictly in structuralist terms) ironically points to the potential self-annihilation of critical work. What
matters is not the prevalence of truth but difference. Critics should continue to contend with each other or else the discipline will founder. In other words, the whole
rationale for the perpetuation of academic study of literature is never to arrive anywhere. A truly Eliotian conclusion, but one which Lodge delivers with comic grace.
Another reason why Small World is so strictly academically-minded is its intertextual overkill, which is no less than astounding and merits comparison only with
the stories of Jorge Luis Borges. Characters throw quotations and allusions at each
other, the knowledge of Keats, Tennyson, Spenser and Eliot, is compulsory and compulsive; moreover, scenes from literary works are acted out by the protagonists, as
in the case of The Eve of St. Agnes or The Waste Land. Above all, the novel is very
closely and intricately structured on romance, in particular Arthurian romance. The
earliest indication of this generic convention appears in the subtitle, which only from
hindsight loses its deceptive reference to popular fiction, because the narrative, after
all, fails to develop into a love story about dons or undergraduates. The usual paraphernalia of romance are all present here and magnified: mistaken identities, coincidences, mad pursuits, vicissitudes of courtship, sudden reversals of fortune, scenes of
recognition, etc. The knights-errant of old are replaced by university scholar-teachers,
while conference venues become the sites of chivalric quests. In fact two such can be
easily distinguished: one, on which minor characters like Philip Swallow and Morris
Zapp go, comes in the form of an attractive sinecure – a UNESCO Chair of Literary
Criticism, with the salary of $100,000 a year; it corresponds to the famous Siege Perilous at the Round Table, which can be occupied only by the finder of the Holy Grail.
The other quest, rather more important for the plot composition, is the young hero’s
search for the elusive heroine. The meaningful name of the hero, Persse, sets him
firmly within the confines of medieval romance as the innocent Perceval, although
there are other connotations, for example with the mythical Perseus or the American
semiotician, Charles Sanders Peirce. This latter possibility, especially is rich in implications. Is Persse McGarrigle a semiotician a rebours, involved in a quest for the
ultimate signified in which he is bound to fail? Ironically, it is one of the characters
in the story, Angelica herself, the object of the pursuit, who provides the answer.
Breaking out of the authorial narrative she looks down on it from the vantage point of
a romance specialist and gives clues to what will be happening to her and her hero: in
a conversation with Morris Zapp that follows his paper at the outset of the novel she
points to Ariosto, Spenser, Keats and Coleridge as authors who realize “the idea of
romance as narrative striptease, the endless leading on of the reader, a repeated post199
Wojciech Nowicki
ponement of an ultimate revelation which never comes – or, when it does, terminates
the pleasure of the text.” (SW, 29)
Roland Barthes’ equation of the pleasure of the text with sexual bliss11 seems to
work as a central metaphor in Small World. When Angelica elaborates her theory of
romance during the MLA convention in New York, she relies heavily, so heavily as
to make a pastiche of it, on the language of Barthes. Her conception of romance and
other narrative genres exploits the double entendre of the word “climax.” Accordingly, epic and tragedy are characterized by a “male” climax, “a single, explosive discharge of accumulated tension” (SW, 322). With romance, “a supremely invaginated
mode of narrative,” the case is different. Climactically, romance is of the female sex:
Romance, in contrast, is not structured in this way. It has not one climax but many, the pleasure of the text comes and comes and comes again. No sooner is one crisis in the fortunes of the hero
averted than a new one presents itself; no sooner has one mystery been solved than another is raised;
no sooner has one adventure been concluded than another begins. The narrative questions open and
close, open and close, like the contractions of the vaginal muscles in intercourse, and this process is
in principle endless. The greatest and most characteristic romances are often unfinished – they end
only with the author’s exhaustion, as a woman’s capacity for orgasm is limited only by her physical
stamina. Romance is a multiple orgasm. (SW, 322-3)
The sexual/generic polarity is reflected in the main characters’ fortunes: the
odyssey of McGarrigle through conferences around the world in search of Angelica
is epic in its scale and a tragedy in terms of personal involvement. It is also romance-like, because of the constant deferment of closure, since the heroine refuses to yield.
Obviously, Lodge more than anything else wants to send up poststructuralist discourse; but he also boldly plays on the theme of the rise of the novel. However, when a
member of the audience asks if the birth of the novel occurred “when the epic, as it
were, fucked the romance,” we realize that it is not just a gibe at the disciples of Ian
Watt and Michael McKeon, but an intimation of what is going to happen in the story.
For in the land of Lodge, critical remarks carry the mark “EXECUTE!” upon them,
and in due course the characters will enact them. So Persse does finally catch his girl/
Grail at the MLA convention. Apparently.
He parted her thighs like the leaves of a book, and stared into the crack, the crevice, the deep
romantic chasm that was the ultimate goal of his quest.…
As soon as he was invaginated, he came, tumultuously. With Angelica’s assistance and encouragement, however, he came twice more in the hours that followed, less precipitately, and in two quite
Cf. The Pleasure of the Text, trans. Richard Miller (London: Jonathan Cape, 1976).
11
200
Academia at a critical point: David Lodge’s Small World
different attitudes; and when he could come no more, when he was only a dry, straining erection, with
no seed to expel, Angelica impaled herself upon him and came again and again and again, until she
toppled off, exhausted.…
“You’ll have to marry me now, Angelica,” he said.
“I’m not Angelica, I’m Lily,” murmured the girl beside him. (SW, 325)
The vessel proves to be the other twin, or the other twin’s. The climax has occurred but a false climax it is, one which precludes finality and so the hero must
set out on a new quest, its object displaced from Angelica Pabst to the less glamorous Cheryl Summerbee. Narrative pleasure is terminated and at the end of the novel
Persse stands in the position of the reader who has been constantly led on in his
search but has not been satisfied. Thus, on the compositional level, Lodge articulates
the plot as a deconstructionist metaphor, even though he does not proceed so far as
to deconstruct any of his characters. Morris Zapp, the chief poststructuralist in the
novel, remains comically disempowered from his principle of “every decoding is
another encoding” when he is forced to plead his own case and when his message is
“misread” by the one important decoder, his wife, who refuses to pay the ransom to
his kidnappers. Nor does Lodge openly take sides with any other representatives of
critical schools who make their appearance intermittently in the course of the story.
It seems that by the time Lodge wrote the last part of the trilogy, he had partly
lost interest in theory and intertextual play as promising subjects for fiction and came
to regard them as perhaps too elitist. Lodge’s Nice Work of 1988 continues the theme
of university life but blends it with the topic of factory life. She is a female lecturer in
English, teaching about Mrs. Gaskell’s North and South, he is managing director of
an ailing engineering firm. The confrontation between a young, feminist radical and
an aging conservative businessman is the source of all the typical Lodgean mirth. As
one critic put it, it is a case of “town meets gown”.12 In purely social terms survival
in both university and industry is one unifying concept, but another is the meaning
of the concept of work: for Vic Wilcox work is work and reading is something you
do after work; for his shadow, Robyn Penrose, reading is a form of production since
especially gifted readers like academics produce meaning. In Nice Work university is
a place exposed to confrontation with the semblance of real life, the modern industrial
plant, and in this confrontation the university does not fare better than the other side.
Nice Work is not just a rewrite of the mid-nineteenth-century industrial novel but it
certainly is a departure from the strictly academic subject.
Robert S. Burton, “Standoff at the Crossroads: When Town Meets Gown in David Lodge’s Nice
Work,” Critique: Studies in Contemporary Fiction, 35: 4 (1994), 237-43.
12
201
Wojciech Nowicki
Of the three novels, Changing Places and Nice Work seem to appeal to a wider
audience than just purely academic as both feature a lot of social input: in the first
one the scene is an end-of-the sixties student revolt in America, and in the latter it is
the late Thatcher era in industry as well as academy. This wider appeal is confirmed
in the greater public recognition: Small World was “only” nominated for the Booker
Prize, while the other two received a number of awards, with Nice Work also being
nearly “bookerized”. The reason for this relative lack of appreciation in the case of
Small World can be explained by the parallel fortunes of Lodge’s earlier novel, The
British Museum is Falling Down (1965), which was designed and executed as a combination of a straightforward narrative of a young postgraduate student of English
who is writing a thesis in the British Library and worrying about his wife’s irregular
periods, and an extensive parody of the modern novel or, to be precise, ten modern
novelists. The lampoon is at first very subtly woven into the life of Adam Appleby,
the central character, until it becomes loud and obvious at the close, when Appleby’s
wife acts out the famous monologue of Molly Bloom from Ulysses. A decade and a
half after the publication of The British Museum Lodge felt it necessary to provide
a commentary and a key to his cryptograph, with a detailed list of the ten novelists
taken off. He also recounted how the publisher’s editor rejected his suggestion for
some explanatory blurbs on the dust jacket to lead the reader through textual difficulties. The absence of such hints had serious consequences, as Lodge noted:
Very few readers recognized the full extent of the parodies, and a surprising number made no
reference to them at all. Some complained that it was a somewhat derivative novel without perceiving
that this effect might be deliberate and systematic. When an American edition was published later, the
blurb carefully drew attention to the parodies, and they were duly noticed and generally approved.13
Lodge concluded at the time that the reader had every right to have some instruction to the text. Ironically, even though he took care to explain in Small World
some of the most obvious allusions and stylizations through his “spokescharacters”
like Angelica, Zapp or Sybil Maiden, the sheer density of the intertextual material
brought into the book caused a partial flop. As a result, it has enjoyed a readership that
is significantly more limited than might be expected of a hilarious, tightly organized
story of contemporary middle-aged middle classes.
It seems that a certain variety of fiction known as the academic novel, university novel or university fiction, campus novel or campus fiction, having had a
David Lodge, The British Museum is Falling Down, “An Afterword” (Harmondsworth: Penguin
Books, 1983 [1965]), p. 171.
13
202
Academia at a critical point: David Lodge’s Small World
long pre-history, very nearly going back to Chaucer’s time,14 climaxes in Lodge’s
text and requires, on top of an academic author and an academic subject, also an
academic reader to be properly interpreted. Brian A. Connery has an apt comment
on this: “Ultimately, Lodge’s entire creation is centripetal as academic readers read
a novel about characters who are academics who think that they are characters and
who consequently act according to the very conventions parodied by the novel itself,
conventions used by competent readers to decode the parody.”15 And competent they
will have to be. For who among the common readers will recognize Arthur Kingfisher
as the Fisher King, the keeper of the Grail in the Percival versions of the Arthurian
legend?16 Who will know that the forum on “The Function of Criticism” at the MLA
convention reflects the ritual of asking questions about the Grail which are meant
to restore fertility to the land? And finally, perhaps most importantly, who will acknowledge the equivalence between the barren land ruled by the Fisher King and the
barrenness of contemporary critical discourse, which Lodge seems to be offering as
the central notion in Small World?17
On the origins of university fiction, see, among others, Proctor, op. cit.; Richard Sheppard, “From
Narragonia to Elysium: Some Preliminary Reflections on the Fictional Image of the Academic,” in
David Bevan (ed.), University Fiction (Amsterdam: Rodopi, 1990), 11-48.
15
“Inside Jokes: Familiarity and Contempt in Academic Satire,” in David Bevan (ed.), University
Fiction (Amsterdam: Rodopi, 1990), 131.
16
Taught by the example of British Museum, which was direly misread or “under-read”, Lodge
offered to explain certain intricacies in Small World. Thus the episode when Morris Zapp meets
Fulvia Morgana contains more than meets the eye: “The passage … is designed to contribute both
to the romance theme and the comic effect. Morris Zapp is re-enacting the situation of the errant
knight lured into an enchanted castle and trapped in the toils of a seductive sorceress. The name
Fulvia Morgana echoes that of Morgan Le Fay in Arthurian legend. In her mirrored bedroom Fulvia
snaps handcuffs on to Morris Zapp’s wrists and removes his underpants, rendering him powerless
to escape. Travesty turns into farce as the terrified Zapp hears Fulvia’s husband, Ernesto, let in
himself into the house and climbing the stairs. In a reversal of the outraged-husband stereotype,
Ernesto greets Morris Zapp genially and prepares to join him and Fulvia between the crimson sheets
of the circular bed. Reversal is indeed the keynote of the whole episode. There is a reversal of
normal seduction roles in Fulvia’s hot pursuit of the reluctant Morris. There is a reversal of “normal”
sado-masochistic roles in that Fulvia, while inviting Morris to hurt her, actually hurts him. Thus
in the very process of trying to re-enact Difficult Days, to force reality to fit the fiction, she is in
fact reversing the fiction, just as Morris claims Désirée reversed the facts.” See his “The Novel as
Communication,” in The Practice of Writing. Essays, Lectures, Reviews and A Diary (London:
Secker & Warburg, 1996), p. 194.
17
Frederick M. Holmes suggests that the image of sterility in fact extends in Lodge to entire
modern culture, “The Reader as Discoverer in David Lodge’s Small World,” Critique: Studies in
Contemporary Fiction, 32: 1 (1990), 53, 54 and passim.
14
203
Wojciech Nowicki
Lodge himself had this to say about his projected readership:
I write to communicate, but like most literary writers I don’t display all my goods on the counter. The books are written in a layered style so that they have coherence and comprehensibility on the
surface. I don’t want to write books that repel lay readers who don’t know much about the literary sources, and so there is in the novel itself a certain amount of indirect explication of the analogy between
modern professors and knights of romance.
Then there’s another level of fairly esoteric literary allusion which I don’t expect more than
a small percentage of readers to perceive. Although I wouldn’t conceal in that way elements that are
vital to the structure of the whole, I like to feel that a book shouldn’t give up all its meanings at the
first reading. There should be nuggets hidden there. Readers who stumble on them will then get special
pleasure at having recognized them, just because they’re not obvious. I hope the novel invites readers
into a world which may not be familiar, but yet is comprehensible enough to give pleasure. They may
have the sense that it’s holding something back from them, and I don’t think this is a bad thing. Only
those with a literary education would see all the allusions and parallels that I’ve put into the book.18
Small World is likely to remain the ultimate university novel because it focuses
satirically on a closed or even cloistered community given to mental occupations
whose arcaneness, emblematized in conferencing, an activity so characteristic that
it calls for this special derivative of the verb “confer,” shuts out the general public.
Interview with David Lodge by Raymond H. Thompson, www.lib.rochester.edu/camelot/
intrvws/lodge.htm .
18
204
Facta Simonidis, 2010 nr 1 (3)
Krzysztof Jaskuła
KUL Zamość – PWSZ Lublin
[email protected]
From generators to mirrors – a comparison
of phonological theories
Generatory i zwierciadła
– porównanie teorii fonologicznych
Streszczenie:
W niniejszym artykule porównane są dwa główne podejścia teorii fonologicznych dwudziestego wieku do zagadnienia, czym powinna zajmować się fonologia
i jakie w tym celu wykorzystać mechanizmy. Te podejścia formalne dzielą się na
teorie zasad (np. Fonologia Generatywna) i teorie reprezentacji (np. Fonologia Rządu). Ukazane są tu główne założenia i cele obu teorii, jak i mechanizmy formalne
służące do osiągnięcia tych celów. Autor przedstawia przykłady konkretnych struktur sylabicznych i analiz dotyczących zjawisk fonologicznych w językach polskim i
angielskim.
Słowa kluczowe: fonologia, zasada, reprezentacja, nagłos, ośrodek sylaby, wygłos (koda) pusta kategoria.
Summary:
This article offers a comparison of the main twentieth century phonological approaches to the idea of phonological goals and analytic methods. These formal approaches can be divided into the theories of rules (e.g. Generative Phonology) and
the theories of representations (e.g. Government Phonology). What is shown below is
the chief assumptions and goals of both theoretical frameworks as well as the formal
mechanisms which help to achieve these goals. This is accompanied with examples
of syllabic structures and analyses of phonological phenomena in both Polish and
English.
Keywords: phonology, rule, representation, onset, nucleus, coda, empty category.
205
Krzysztof Jaskuła
1. Introduction
The history of phonology shows that phonological science has always taken
no fewer than two dissimilar ways: one was to concentrate on the representations of
phonological utterances, while the other was to focus on how what is phonological (or
abstract) should affect what is phonetic (or physical). From time immemorial phonologists have argued about the things which should be subject to phonological analysis.
The first modern phonologist, Ferdinand de Saussure, adopted the view that there was
a clear distinction between what is perceived by the speakers of a given language as
a phonologically distinctive pattern of speech sounds (langue) and what is actually
used in speech (parole). This division may be said to correspond to the commonly
accepted standpoint that what we feel about our language (our linguistic competence)
may differ slightly or more considerably from what we really employ while using the
language (our performance). De Saussure’s views found different types of feedback
in subsequent phonological theories which were roughly dealing with the question of
whether to concentrate on deriving the phonetic (real) things from the phonological
(imaginary/abstract) material or to adopt the stance that the phonological representation is one, stable and not subject to derivation. In other words, the battle has been
about the theories of rules and the theories of representations. Here we will concentrate on relatively recent models representing both types.
The most prominent theory of rules is apparently Generative Phonology1. In
this approach and in its numerous variations and continuations, including even a recent development called Optimality Theory2, it is assumed that there is an abstract
level (phonological or underlying) of utterances, which, via rules (or constraints), is
transformed into something more real(istic) – the phonetic level. As regards the other
viewpoint – theories of representations, the framework of Government Phonology3
appears to be the most reasonable model of phonology dealing with phonological
representations which are non-linear, multi-layered and unchangeable from the viewpoint of derivation.
In this paper a brief account of Generative Phonology will be presented and
followed by an introduction to the basic concepts of Government Phonology and its
daughter frameworks.
N. Chomsky and M. Halle, Sound pattern of English, New York 1968; M. Kenstowicz and C. Kisseberth, Generative phonology. Description and theory. New York 1979.
2
A. Prince and P. Smolensky, Optimality theory: constraint interaction in generative grammar.
New Brunswick 1993.
3
J. Harris, English sound structure, Oxford 1994; J. Kaye, J. Lowenstamm and J.-R. Vergnaud, Constituent structure and government in phonology, “Phonology” 1990 No. 7.
1
206
From generators to mirrors – a comparison of phonological theories
2. Generative Grammar and Phonology
2. Generative Grammar and Phonology
As the name suggests, Generative Phonology is a theory which generates things.
rules.
In via
syntax,
from
limited from
number
of rules number
a vast and
of infinite
sentencesnumcan be
It does so
rules.
In asyntax,
a limited
ofinfinite
rules anumber
vast and
In this
of grammarInthe
works
relatively
well, especially
given that
bergenerated.
of sentences
canfield
be generated.
thistheory
field of
grammar
the theory
works relatively
well,
especially
that made
manytoattempts
have
been of
made
reduce
of
many
attempts given
have been
reduce the
number
rulestoand
makethe
thenumber
theory more
4
4
rules
and make
the theorythe
more
restrictive.
phonology
restrictive.
In phonology
situation
is much In
more
complex. the situation is much more
complex.
As the name suggests, Generative Phonology is a theory which generates things. It does so via
2.1. Rules and levels of representation
2.1. Rules and levels of representation
Generative Phonology is famous and notorious for the employment of cosmic
phonological rules. What they do is account for almost every process which takes place in a
numbers of phonological rules. What they do is account for almost every process
given language. Hence, it is always assumed that there is something basic (underlying) and
which takes place in a given language. Hence, it is always assumed that there is somesomething
derived in every
This
basic in
thing
is alanguage.
string of abstract
sounds
(the
thing
basic (underlying)
and language.
something
derived
every
This basic
thing
form of sounds
a word) (the
which
is related to form
the phonetic
representation
rules.to
For
is phonological
a string of abstract
phonological
of a word)
which isvia
related
theexample,
phonetictherepresentation
viaasrules.
word-forms
such as [los]
word‑forms such
[los] For
los –example,
‘fate’ andthe
[losu]
losu – ‘fate‑gen.sg.’
havelos
one
– ‘fate’
and
[losu]
losu
–
‘fate-gen.sg.’
have
one
basic
phonological
representation,
basic phonological representation, which is /los/. In the second case, this representation is
which
is /los/.
In genitive
the second
case,ending
this representation
is suffixed
with the
genitive
suffixed
with the
singular
/u/ (by the suffixation
rule), which
yields
the form
singular ending /u/ (by the suffixation rule), which yields the form [losu]. At times,
[losu]. At times, when two or more rules have to apply to a given string of abstract sounds so
when two or more rules have to apply to a given string of abstract sounds so as to
as to explain the phonetic shape of a word, there must occur the so‑called ordering of rules,
explain
the phonetic shape of a word, there must occur the so-called ordering of rules,
they
have
applied
a particular
order
to become
effective
and
faithfultoto
i.e.i.e.they
have
to to
be be
applied
in ainparticular
order
to become
effective
and
faithful
thethe
linguisticreality.
reality. Consider
Consider the
of the
Polish
words
[raci][raci]
raki –‘crab‑
linguistic
the following
followingderivations
derivations
of the
Polish
words
raki
5
5
–‘crab-nom.pl’
and
[las
­

]
lasy
–
‘forest-nom.pl’:
nom.pl’ and [lasÈ] lasy – ‘forest‑nom.pl’:
Generative Phonology is famous and notorious for the employment of cosmic numbers of
(1)
UNDERLYING
/rak+ È/
fronting rule
palatalization rule
PHONETIC
/las+ È/
i
c
[raci]
[lasÈ]
What
we we
see see
in (1)
is that,
in abstract
terms, terms,
the words
andraki
lasyand
consist
What
in above
(1) above
is that,
in abstract
the raki
words
lasy of
nominative
singular stems
such as
/rak/ and
whichand
are followed
by the
consist
of nominative
singular
stems
such/las/,
as /rak/
/las/, which
arenominative
followedplural
by
theending
nominative
plural
ending
/

/.
Phonetically,
the
words
are
[raci]
and
[las

],
respec/È/. Phonetically, the words are [raci] and [lasÈ], respectively. In this derivation a few
things have to be assumed. Above all, there is one phonological shape of the plural ending
A.
Transformational
grammar,
Cambridge
A.Radford,
Radford, Transformational
grammar,
Cambridge
1988.1988.
E.E.Gussmann,
Introduction
to
phonological
analysis,
Warszawa
1980, p.90.
Gussmann, Introduction to phonological analysis, Warszawa
1980, p.90.
4
4
5
5
207
3
Krzysztof Jaskuła
tively. In this derivation a few things have to be assumed. Above all, there is one
phonological shape of the plural ending whose phonetic realizations (or allophones)
are [i] and []. This variant (or phoneme) is // because it surfaces in a larger number
of contexts, while [i] appears only after palatalized consonants or velar stops. Thus, as
regards the word lasy, the operation is simple: the suffix is added to the stem. In the
other case, the situation is more complicated. What comes first is the so-called fronting rule, which fronts the underlying // into [i]. This fronting must occur because
the phonetic [i] has to follow a velar stop. The sequences of velar stops followed by
[] are not tolerated in Polish. The next step is the palatalization of the abstract sound
/k/ to the palato-velar allophone [c] by the front vowel [i]. It should be noted that the
reverse order of rules would not yield the correct result: if we tried to apply the palatalization rule first, it would fail to work because the sound [] does not palatalize the
preceding consonants.
Unfortunately, in derivational analyses of this type the number of rules cannot
possibly be diminished since every language requires many of these to account for
various processes occurring in larger or smaller groups of sounds or even in single
sounds in some languages.
It should also be noted that the targets chosen for phonological analysis are so‑
metimes controversial. For example, the English pair such as [kl] clear vs. [klrt]
clarity apparently displays an alternation between a diphthong and a short vowel. In
such a situation, a rule is necessary to transform either the diphthong into the short
vowel or vice versa. Such a rule would practically explain an alternation in only one
word. For there is nothing systematic in English telling us that all the diphthongs []
employed in adjectives should become [] in nouns. Quite conversely, if we take
a pair such as [sns] sincere vs. [snsert] sincerity, the alternation is between []
and [e], which calls for another rule. Therefore, rules need to be postulated for very
small chunks of a given language.
2.2. Distinctive Features
Finally, Generative Phonology makes use of distinctive features, which are the
smallest properties out of which every speech sound is composed. They can be either
positively (+) or negatively (–) valued. So, there are Major Class Features, e.g. consonant, syllabic, sonorant; Laryngeal Features, e.g. voice; Place Features, e.g. labial,
coronal, velar, high, low; and Manner Features, e.g. continuant, nasal, etc. For example, the English labial stop [b] consists of the following features:
208
is to provide the description of segments and to show how they differ from on
the sound [p] differs from [b] presented in (2) by one feature, i.e. [p] is [– voice
From generators
to mirrors in
– a rules:
comparison
of phonological
theories writing several rules w
to express
generalization
instead
of separately
say, all voiced stops in a given tongue, i.e. which describe the same process, w
(2)
[+consonant,
+ obstruent,
– nasal, – continuant,
+ labial,
– velar, – coronal]
such –assyllabic,
[+consonant,
– syllabic,
+ obstruent,
– continuant,
+voice], and sa
possessing these features valued in this particular way are all subject to the pr
These features, whose number is uncertain, contribute to the theory in at least
with.
two ways.
One is to provide the description of segments and to show how they differ
from one another,
e.g. theagain,
sound there
[p] differs
from [b] presented
in (2) by features
one feature,
Regrettably,
are problems
with distinctive
too. Above al
i.e. [p] is [– voice]. The other is to express generalization in rules: instead of separanumerous and no one actually knows how many of them should be used in wha
tely writing several rules which refer to, say, all voiced stops in a given tongue, i.e.
we lookthe
again
(2) above,
wefeatures
see thatsuch
[b] as
is [+consonant,
[+ labial, –velar,
–coronal],
etc. Is
which describe
sameatprocess,
we use
– syllabic,
+
obstruent, – continuant, +voice], and say that sounds possessing these features valued
to say it is [+labial]? In some analyses we can see that it is, while in others we
in this particular way are all subject to the process we deal with.
every segment
should
fully with
specified.
Moreover,
from
the all,
formal viewp
Regrettably,
again, there
are be
problems
distinctive
features too.
Above
they aredescribe
too numerous
no one actually
how many
of them
shouldphonetic,
be used e.g. [lab
two and
dissimilar
bits of knows
information:
one
is purely
in what situations. If we look again at (2) above, we see that [b] is [+ labial, –velar,
while
is relational
structural,Ine.g.
Phonetically,
–coronal],
etc. the
Is itother
not enough
to say it or
is [+labial]?
some[syllabic].
analyses we
can see that it is diffic
it is, while
others we
canafind
that every
segmenttwo
should
be fully
specified.
Moreor in
realize
such
feature.
Besides,
sets
of facts
about
a segment s
over, from the formal viewpoint, features describe two dissimilar bits of information:
unfortunate.
one is purely
phonetic, e.g. [labial] or [high], while the other is relational or structural,
e.g. [syllabic]. Phonetically, it is difficult to imagine or realize such a feature. Besides, two sets of facts about a segment seem formally unfortunate.
2.3. Syllable Structure
AsSyllable
regards
the structure of syllables, Generative Phonology, as a theory
2.3.
Structure
is not
particularly
interested
in it. Nonetheless,
need arises, e
Asrepresentations,
regards the structure
of syllables,
Generative
Phonology,
as a theory of if
rules,
not representations,
is not
particularlyusing
interested
in it. Nonetheless,
need
be graphically
represented
the Greek
character (σ)iffor
thearises,
syllable as wel
every word can be graphically represented using the Greek character (σ) for the syllasymbols
thesymbols
syllabicforconstituents:
(O) for onsets,
(N)onsets,
for nuclei,
ble as well
as fourfor
other
the syllabic constituents:
(O) for
(N) for(R) for rhym
nuclei, (R)
for rhymes/rimes
and (C/Co)
codas. Consider
the following diagrams:
(C/Co)
for codas. Consider
theforfollowing
diagrams:
(3)
a.
b.
σ
σ
O
k
R
r
O
N
C
E
t
σ
R
O
N
k
r
E
R
N
t
È
In (3a) we can see the syllabic209
structure of the Polish word [krEt] kret – ‘mole’.
one syllable, consisting of a branching onset [kr], a nucleus [E] and a coda [t],
Krzysztof Jaskuła
In (3a) we can see the syllabic structure of the Polish word [krt] kret – ‘mole’.
This word has one syllable, consisting of a branching onset [kr], a nucleus [] and a
coda [t], which make a branching rhyme. In (3b) we can see the nominative plural
of this word, that is [krt] krety. Here we have two syllables and what was a coda in
(3a), that is [t], is now an onset. Such a change of syllabic status is known as resyl‑
labification. All constituents, that is onsets, rhymes, nuclei and codas can consist
of more than one segment and no restrictions are imposed on the number of segments
in a constituent, e.g. in [strp] strip we have a ternary onset.
All in all, Generative Phonology offers an unlimited number of rules which can
explain practically everything synchronically, even if the shape of some words is dia‑
chronically motivated. Also the features employed by the model seem to be too nume‑
rous. Finally, the syllabic structure appears to be unrestricted and commonsensical.
3. Government Phonology
This framework is a theory of representations. What it seeks is providing a highly restrictive and universal model composed of a few principles and describing all
phonological phenomena on one level of representation. Thus, no rules or derivations
are needed.
In particular, Government Phonology (from now onwards referred to as GP) regards phonological phenomena as reflecting a limited number of universal principles
and language-specific parameters. The basic notion, that of government, is employed
to show that governing relations are present in phonology. Government is viewed as
an asymmetric relation between two skeletal slots, i.e. units of phonological timing.
As regards the melody units, each segment is composed of one or more phonological
primes or elements, each of which receives full phonetic interpretability.
It is of utmost importance to note that the theory is extremely strict in choosing
the phenomena which should be perceived as phonological. Specifically, all truly
phonological processes must be caused by the contexts in which they take place. If no
context for change can be detected, such a change cannot be treated as phonological.
3.1. Principles, Parameters and Magic
As already mentioned, GP uses a very limited number of universal principles
and language-specific parameters. The most important of these principles are as follows. The Binarity Theorem states that all constituents, that is onsets, nuclei and rhymes, are maximally binary. The Strict Locality Condition and the Strict Directionality
Condition ensure that governing relations between segments are local and directional.
210
From generators to mirrors – a comparison of phonological theories
Some segments are perceived to govern, while others to be governed. These assumptions are represented below (governors are underlined):
(4)
(4)
a. CONSTITUENT GOVERNMENT
a. CONSTITUENT GOVERNMENT
O
O
N
N
x →x
x →x
t
r
t
r
x →x
x →x
e
I
e
I
b. INTER‑CONSTITUENT GOVERNMENT
b. INTER‑CONSTITUENT GOVERNMENT
R
R
N
N
x
R
R
N
N
x→x
x→x
e
n
e
n
x
x←
x←
r
r
O
O
syllabic tier
syllabic tier
x
x
t
t
skeletal tier
skeletal tier
melodic tier
melodic tier
What
weabove
see isabove
is agraphic
formal
graphic representation
of branching
What
we see
a formal
representation
of branching onsets
(represented onsets
by the (re‑
What
we
see
above
is
a
formal
graphic
representation
of
branching
onsets
(represented
the [e],
presented
by
the
consonant
cluster
[tr]),
nuclei
(illustrated
with
the
diphthong
consonant cluster [tr]), nuclei (illustrated with the diphthong [eI], although every long by
vowel
consonant
clusterlong
[tr]),nucleus)
nuclei (illustrated
with
the diphthong
although
every
long
vowel
although
vowel
isandalso
a branching
nucleus)
rhymes
is also aevery
branching
rhymes
(exemplified
by [eI],
the and
sequence
[en])(exemplified
as well
as by
theisgoverning
sequence
[en])
as
well
as
governing
relations
obtaining
between
skeletal
also a branching
nucleus)
and
rhymes
(exemplified
by
the
sequence
[en])
as
well
asposi‑
relations obtaining between skeletal positions. In (4b) the onset [t] governs the
tions.
In (4b)
the onset
[t] governs
the
rhymal
complement
(also
known
as tocoda)
[r].
governing
relations
obtaining
between
skeletal
In obstruents
(4b) the
onset
[t] governs
the
rhymal complement
(also known
as coda)
[r].positions.
Normally,
are assumed
be
Normally,
obstruents
areare
assumed
to(seebe3.2.
governors,
sonorants
are governees
rhymal
complement
(also
known
as coda)
[r].
Normally, while
obstruents
are assumed
to be
governors,
while sonorants
governees
below).
(see
3.2.
below).
governors,
sonorants
are governeesrepresentation
(see 3.2. below).
We alsowhile
see that
the phonological
has three tiers: syllabic, skeletal, and
We
also
see
that
the
phonological
representation
has three
tiers:
syllabic,
We
also
see
that
the
phonological
representation
has
three
syllabic,
skeletal,
and skemelodic. The syllabic tier is reserved for syllabic constituents,
thetiers:
skeletal
layer shows
timing
letal,
and
melodic.
The
syllabic
tier
is
reserved
for
syllabic
constituents,
the
skeletal
melodic.
The
syllabic
tier is reserved
for syllabic
constituents,
the skeletal
layer
timing
units (x’s),
while
the melodic
one displays
segments.
It goes without
saying
thatshows
constituents
layer
shows
timing
units
(x’s),displays
while the
melodic
onewithout
displays
segments.
It goes wiunits
(x’s), while
theone
melodic
segments.
saying that is
constituents
may dominate
only
timingone
position. In such
a case Itnogoes
constituent
government
present.
thout saying that constituents may dominate only one timing position. In such a case
mayThe
dominate
only one timing
position.
In such
a case no
constituent
government
is present.
next important
assumption
is the
Licensing
Principle,
according
to which
every
no constituent
government
is present.
The
next
important
assumption
is
the
Licensing
Principle,
according
to
which
every
position
the important
phonologicalassumption
representationisofthe
a word
must bePrinciple,
licensed byaccording
the head of
The innext
Licensing
tothewhich
position
in
the
phonological
representation
of
a
word
must
be
licensed
by
the
head
of
domain,
which is
the stressed nucleus.
This nucleus
its licensing
powerthe
to
every
position
innormally
the phonological
representation
of distributes
a word must
be licensed
by the
domain,
which
is
normally
the
stressed
nucleus.
This
nucleus
distributes
its
licensing
power
to
the other
in the which
word and
in turn,
the preceding
Coupled with
head
of thenuclei
domain,
is these,
normally
thelicense
stressed
nucleus. onsets.
This nucleus
distributhe
other
nuclei
in
the
word
and
these,
in
turn,
license
the
preceding
onsets.
Coupled
with
these
is
the
Coda
Licensing
Principle,
which
states
that
every
post‑nuclear
rhymal
position
(or the
tes its licensing power to the other nuclei in the word and these, in turn, license
these
is
the
Coda
Licensing
Principle,
which
states
that
every
post‑nuclear
rhymal
position
(orstates
preceding
Coupled
with This
these
is the Coda
which
coda) mustonsets.
be followed
by an onset.
practically
means Licensing
that no wordPrinciple,
in any language
ends
coda)
beConsider
followedthese
byrhymal
an
onset.position
Thisrepresented
practically
means
that no
in any by
language
ends This
that
every
post-nuclear
(or coda)
must
be word
followed
an onset.
with
amust
coda.
assumptions
graphically:
with a coda.means
Consider
these
represented
graphically:
practically
that
noassumptions
word in any
language
ends with a coda. Consider these assumptions
(5) a. represented graphically:
b.
(5)
a.
O1
O
x1 x
xk xr
b.
R
R
N1 O2 N2
N
x1O
x2N
x2
xa xt xa
k r a t a
O1 N1
O
x 1N
x1x
xk xo xr
O2 N2
O
x 2N
x2
xt xP
k o r t P
Licensing
Licensing
211
7
7
Krzysztof Jaskuła
Above
we observe
two Polish
words:
[krata]
krata –[krata]
‘grille’ and
[kort]
– ‘tennis
Above
we observe
two
Polish
words:
krata
– kort
‘grille’
andcourt’.
[kort]In kort
the nucleus
provides
the)governor
of the
preceding
onset,
that is to the
– (5a)
‘tennis
court’.(NIn1) (5a)
thelicensing
nucleusto(N
provides
licensing
to
the
governor
of the
1
preceding
onset,
that (N
is2)toalso
thelicenses
stop [k].
nucleus
) also licenses the preceding
the The
preceding
onset(N(O
stop [k]. The
nucleus
2 1). In (5b) the nucleus (N1)
onset
(O1).
(N1by
) licenses
), while
) is licensed
the empty
licenses
(OIn
while the
(O2)nucleus
is licensed
the empty(O
nucleus
(N2).(OWhen
a nucleus by
licenses
a
1), (5b)
1
2
nucleus
(N
).
When
a
nucleus
licenses
a
position
of
the
governor
which
has
to
position of2 the governor which has to take care of its governee, such a type of licensing is take
care
of its governee,
such
a type of licensing
frequently
referred
as notice
governmentfrequently
referred to as
government‑licensing
or a is
licence
to govern.
We canto
also
that
-licensing
or
a
licence
to
govern.
We
can
also
notice
that
in
branching
onsets
sonority
in branching onsets sonority rises towards the following nucleus, e.g. [kr] in (5a), while in
rises
towards the following nucleus, e.g. [kr] in (5a), while in coda-onset clusters it
coda‑onset clusters it falls towards the end of the cluster, e.g. [rt] in (5b).
falls towards the end of the cluster, e.g. [rt] in (5b).
A few other things deserve some comment here. First, the word [kort] physicall y ends
A few other things deserve some comment here. First, the word [kort] physiwith an onset, not a coda. Second, this word phonologicall y ends with an empty nucleus,
cally ends with an onset, not a coda. Second, this word phonologically ends with
is a revolutionary assumption in phonology. Such a viewpoint results from observing
anwhich
empty
nucleus, which is a revolutionary assumption in phonology. Such a viewthe Projection Principle, due to which relations among segments are perceived as stable, no
point results from observing the Projection Principle, due to which relations among
matter which
of a as
single
word no
we matter
deal with.
Thus,version
whether of
we atake
[kort],
[kortu]
segments
are version
perceived
stable,
which
single
word
we– deal
gen.sg.,
[kort]
– nom.pl.
any [kort],
other paradigmatic
case of kort,
the –
liquid
[r] will
with.
Thus,
whether
weortake
[kortu] – gen.sg.,
[kort]
nom.pl.
or always
any other
belong
to
the
rhyme,
while
[t]
will
always
be
an
onset.
The
same
goes
for
[krata],
whose
paradigmatic case of kort, the liquid [r] will always belong to the rhyme, while [t]
gen.pl.
is [krat]
In bothThe
casessame
[t] is an
onset.
this means
that there
can bekrat.
no In
will
always
be krat.
an onset.
goes
forPractically,
[krata], whose
gen.pl.
is [krat]
both
cases [t] is an onset. Practically, this means that there can be no resyllabification.
resyllabification.
Whatneeds
needs
tomentioned
be mentioned
well
is one language-specific
parameter,
What
to be
here as here
well isasone
language‑specific
parameter, namely
that
namely
that
concerning
the
ability
of
empty
nuclei
to
stand
at
the
end
of
the
word
concerning the ability of empty nuclei to stand at the end of the word and, consequently, to and,
consequently,
to license
theInpreceding
Polish,
as wenucleus
see inis(5b),
an empty
license the preceding
onsets.
Polish, as onsets.
we see inIn(5b),
an empty
capable
of
nucleus
is
capable
of
licensing
the
onset
[t]
and
any
other
onset.
So,
the
parameter
is
licensing the onset [t] and any other onset. So, the parameter is ON. There are languages,
ON.
There are languages, however, in which this parameter is OFF (e.g. Italian and
however, in which this parameter is OFF (e.g. Italian and Japanese). In such tongues every
Japanese). In such tongues every word must end in a full vowel because only a meloword must end in a full vowel because only a melodically filled word‑final nucleus is able to
dically filled word-final nucleus is able to license the onset it follows.
license the onset it follows.
Now let us turn to another form of government utilized by the theory, namely
Now let us turn to another form of government utilized by the theory, namely to Proper
to Proper
Government. This type of relationship is closely connected with the Empty
Government. This type of relationship is closely connected with the Empty Category
Category Principle, which states that some positions within a word may remain silent
statesgoverned.
that some This
positions
within normally
a word may
remaininsilent
if theyofare
if Principle,
they are which
properly
situation
occurs
the case
wordproperlynuclei
governed.
This are
situation
normally occurs
in thebut
casephonetically
of word‑medialabsent.
nuclei which
-medial
which
phonologically
present
Consider
phonologically
present but phonetically absent. Consider the following examples:
thearefollowing
examples:
(6)
a.
b.
O1 N1 O2 N2
O1 N1 O2 N2
x x x x
x x x x
m E x P
m P x u
8
212
From generators to mirrors – a comparison of phonological theories
Looking at the representations of the Polish word [mx] mech – ‘moss’ in (6a),
as well as at its genitive singular [mxu] mchu in (6b), two things have to be made
clear. Firstly, it is assumed that, since there is no resyllabification, both the nasal [m]
and the velar fricative [x] are attached to onset positions. Second, in (6b) the apparent
root vowel [] is not realized phonetically, so [] from (6a) alternates with zero from
(6b). This vowel-zero alternation can be easily accounted for by assuming that Proper
Government is at work here. In particular, the filled nucleus (N2) in (6b) allows the
preceding nucleus (N1) to remain mute. In (6a) there is no vowel under (N2), so the
vowel has to surface. All this is possible under the assumption that the sound [ε] is
not a phonological vowel in Polish but an underlying empty nucleus which has to be
phonetically present if there is no following vowel to let it stay silent.6
Thus, an empty nuclear position may be licensed to keep quiet in two ways:
either by Proper Government if it is word-medial, or by parameter if it is word-final.
Another thing needs mentioning here as well. What we saw in (5a, b) above was
that sequences of obstruents followed by sonorants, e.g. [kr] are viewed as branching
onsets, while the same types of consonants in reverse order are assumed to be coda‑
-onset sequences. There are also other consonant clusters whose structure should be
looked at. For example, in Polish words such as [tkat] tkać – ‘to weave’ or [ptak]
ptak – ‘bird’, the word-initial clusters contain two stops which can be viewed neither
as branching onsets nor as coda-onset sequences. Thus, they are considered to be
two independent onsets separated by an empty nucleus and have a structure like that
shown in (6b) above. Practically, all clusters of similar consonants are treated in this
fashion unless there are language-specific (i.e. parametric) exceptions.
Finally, let us concentrate on sequences of the sound [s] followed by voiceless
stops in word-initial position. Such a configuration occurs in a variety of languages
and can be exemplified by words such as [stp] stop, [spik] speak (English), [staf]
staw – ‘pond’, [skok] skok – ‘jump’ (Polish), and many other items of this sort. Moreover, one encounters three-sound combinations in many tongues, e.g. [strp] strip
(English), [sklp] sklep – ‘shop’ (Polish). Such sequences cannot be branching onsets for a few reasons. First, the sonority of cluster-members is not normal since [s]
(a spirant) is more sonorous than [p, t, k] (stops), which rules out all these clusters
as branching onsets. Second, there is a binarity requirement on the number of x’s in
a constituent, which eliminates [spr, str], etc. What can be done, then? Above all, let
us observe that clusters such as [sp, st, sk] occur not only word-initially, e.g. [wsk]
In fact, there is another sound [ε] in Polish, which does not alternate with zero and which is a full
vowel, e.g. [sεr] ser – ‘cheese’ vs. [sεra] sera – ‘cheese-gen.sg.’
6
213
Krzysztof Jaskuła
whisk, [lst] lust, [wsp] whisper (English), [most] most – ‘bridge’ [waska] łaska –
‘grace’
Considerthetherepresentation
representation
ofwords
the words
and below
[most](the
below
‘grace’(Polish).
(Polish). Consider
of the
[wIsp´][wsp]
and [most]
(the
governing
are underlined):
governing
onsetsonsets
are underlined):
(7)
a.
b.
R
O1 N1
R
O2 N2
O1 N1
O2 N2
x x
x x x
x x
x x x
w I
s p ´
m o
s t P
In (7a) we observe the medial cluster [sp] syllabified as a coda‑onset structure with [p]
In (7a) we observe the medial cluster [sp] syllabified as a coda-onset structure
governing [s]. There is no other logical possibility from the viewpoint of both the theory and
with [p] governing [s]. There is no other logical possibility from the viewpoint of
common sense. Every speaker of English will say that [wIs] is one syllable, while [p´] is
both
the theory and common sense. Every speaker of English will say that [w­­­­Ιs] is
another.
In Polish
we [p
will
agree thatIn
thePolish
nominative
pluralalso
[mostÈ]
mosty
is syllabified
as
one syllable,
while
Ə] also
is another.
we will
agree
that
the nominative
[mos][most]
and [tÈ]. mosty
We know
well that there
is no resyllabification
in GP, so
in (7b)is no
plural
is as
syllabified
as [mos]
and [t]. We know
as both
well[most]
that there
and [mostÈ] have the
structure.
resyllabification
in same
GP, so
both [most] in (7b) and [most] have the same structure.
Then,
clusters
composed
of [s]+stop
are coda‑onset
sequences insequences
word‑medialinand
Then,since
since
clusters
composed
of [s]+stop
are coda-onset
wordmedial
and finalthen
positions,
then it seems
to say
that they
have
the same
final positions,
it seems reasonable
to sayreasonable
that they have
the same
structure
initially.
structure
initially.
What
follows
[s]
is
either
a
single
onset
in
groups
such
as
[st, sp,
What follows [s] is either a single onset in groups such as [st, sp, sk] or a branching onset, e.g.
sk][str,
orspl].
a branching
onset, below:
e.g. [str, spl]. This is illustrated below:
This is illustrated
(8)
a.
b.
R
N1
R
O2 N2 O3 N3
N1
O2
N2 O3 N3
x
x x x x x
x
x x x x x x
P
s k o k P
P
s t r I p P
The only problem is the licensing o the nucleus (N1) in both cases. What we remember is that
The only problem is the licensing o the nucleus (N1) in both cases. What we
empty nuclei are licensed by parameter as word‑final or by Proper
Government if medial.
remember is that empty nuclei are licensed by parameter as word-final or by Proper
Here neither situation is illustrated. Thus, the concept of magic licensing is proposed for
Government if medial. Here neither situation is illustrated. Thus, the concept of magoccasions.is This
is an for
exceptional
state since This
no other
than state
[s] cross‑
icsuch
licensing
proposed
such occasions.
is anconsonant
exceptional
since no
7
7
linguistically
behaves
this
way.
other consonant than [s] cross-linguistically behaves this way.
7
In fact, magic licensing refers to all s‑like sounds, i.e. those which are historically or contemporarily closely
with [s],
e.g. [z, S, refers
Ç].
connected
In fact, magic
licensing
to all s-like sounds, i.e. those which are historically or contemporarily
7
214
10
From generators to mirrors – a comparison of phonological theories
3.2. Phonological Elements
In Government Phonology every segment contains one or more phonological
In Government Phonology every segment contains one or more phonological elements or
elements or primes. These are the smallest units of representation which can be
3.2. Phonological Elements
primes. These
are the smallest
units of For
representation
can be realized
in
realized
phonetically
in isolation.
instance,which
the element
(A), phonetically
when interpreted
In Government Phonology every segment contains one or more phonological elements or
isolation.
Fororinstance,
the element (A),
when
interpreted
alone,[a],
more
or less
alone,
more
less corresponds
to the
cardinal
vowel
while
(A)corresponds
combinedto with
primes. These are the smallest units of representation which can be realized phonetically in
therepresents
cardinal vowel
while
(A)Combinations
combined with (U)
represents are
the vowel
[o]. Combinations
(U)
the [a],
vowel
[o].
of elements
parametric.
First consider
isolation. For instance, the element (A), when interpreted alone, more or less corresponds to
elements areprimes
parametric.
thevowels:
following primes used to represent vowels:
theoffollowing
usedFirst
to consider
represent
3.2. Phonological Elements
the cardinal vowel [a], while (A) combined with (U) represents the vowel [o]. Combinations
of elements are parametric. First consider the following primes used to represent vowels:
(9) ELEMENTS A
I
U
COMBINATIONS A, I
A, U
VOWELS
(9)
ELEMENTS
[a]
A
[i]
I
[u]
U
COMBINATIONS
[e]
A, I
[o]
A, U
VOWELS
[a] [i] [u]
[e]
[o]
The elements from which vowels are made are also used to represent consonants, although
The elements from which vowels are made are also used to represent conso-
there they determine only the place of articulation. Other primes contribute different
nants,
althoughfrom
there
theyvowels
determine
only
articulation.
Other although
primes conThe elements
which
are made
arethe
alsoplace
used of
to represent
consonants,
properties to the consonants. Although the number of elements used for consonants may differ
tribute
different
properties
to
the
consonants.
Although
the
number
of
elements
there they determine only the place of articulation. Other primes contribute different used
from analysis to analysis, we may assume the following collection:
forproperties
consonants
may differ from analysis to analysis, we may assume the following
to the consonants. Although the number of elements used for consonants may differ
collection:
from analysis to analysis, we may assume the following collection:
(10) U – labial
A – coronal
@ – velar I – palatal
/ – stopness
h – noise
N – nasal
(10) U – labial
L – lack vocal cords (voiced) H – stiff vocal cords (voiceless)
A – coronal @ – velar I – palatal
/ – stopness
h – noise
N – nasal
L – lack vocal cords (voiced) H – stiff vocal cords (voiceless)
For instance, the Polish [b] will be represented by (U, /, h, L), which means that it is a labial
(U) stop (/), which is also voiced (L) and characterized by noise (h). The voiceless
For instance, the Polish [b] will be represented by (U, /, h, L), which means that it is a labial
counterpart
[p] willthe
lackPolish
the element
(L) be
andrepresented
will have theby
structure
h). means that it is
For instance,
[b] will
(u, /, ofh,(U,
L),/,which
(U) stop (/), which is also voiced (L) and characterized by noise (h). The voiceless
As (U)
a rule,
obstruents
(stops
and fricatives)
more elementsby
than
sonorants
(liquids,
a labial
stop
(/), which
is also
voiced (L)contain
and characterized
noise
(h). The
voiceless
counterpart [p] will lack the element (L) and will have the structure of (U, /, h).
nasals
and
glides)
and
this
fact
makes
the
former
better
candidates
for
governors
in
branching
counterpart [p] will lack the element (L) and will have the structure of (U, /, h).
As a rule, obstruents (stops and fricatives) contain more elements than sonorants (liquids,
Asora coda‑onset
rule, obstruents
(stops
and fricatives)
onsets
sequences,
as shown
in (4) and (5)contain
above. more elements than sonorants
nasals
and
glides)
and
this
fact
makes
the
former
better
candidates
forbetter
governors
in branching
(liquids,
nasals
glides)
and
thisafact
themay
former
candidates
for goThe status
theand
elements
enjoy
within
givenmakes
segment
be unalike.
Specifically,
some
onsets or
coda‑onset
sequences,
as shown
in (4) and
(5) above. as shown in (4) and (5) above.
vernors
in
branching
onsets
or
coda-onset
sequences,
elements are viewed as headed – more important for a given segment than the other primes.
The
the elements
enjoy enjoy
within within
a given segment
may
be unalike.
some
Thestatus
status
given
segment
may Specifically,
be [I]
unalike.
SpecifiHeadedness
may the
also elements
denote tenseness
in vowels.aFor
instance,
the English
lax
is normally
elements
are
viewed
as
headed
–
more
important
for
a
given
segment
than
the
other
primes.
cally,
someaselements
arewhile
viewed
as headed
– more
a given
segment
perceived
headless (I),
the tense
[i…] as headed
(I). Ifimportant
more primesfor
make
a segment,
than
the
other
primes.
Headedness
also
denote
tenseness
in
vowels.
instance,
Headedness
may
also denote
tenseness may
in vowels.
For
instance,
the English
lax [I] isFor
normally
the asymmetry of headedness may mean differences in the phonetic quality, e.g. (A, I) = [e],
theperceived
Englishaslax
[I] is normally
perceived
as headed
headless
while
the tense
as headed
headless
(I), while the
tense [i…] as
(I). (I),
If more
primes
make a[]
segment,
while (A, I) = [E] or [œ], depending on the vocalic inventory of a given system.
(I).theIfasymmetry
more primes
make
a
segment,
the
asymmetry
of
headedness
may
mean
of headedness may mean differences in the phonetic quality, e.g. (A, I) = [e],diffeAs already said, both single primes and the combinations of elements are chosen
rences
e.g.
I) = [e],
while (A,
I) = []
or [], depending on
while in
(A,the
I) =phonetic
[E] or [œ],quality,
depending
on (A,
the vocalic
inventory
of a given
system.
parametrically, depending on the phonological system. So, the prime (A) may be realized as
the vocalic
inventory of a given system.
As already said, both single primes and the combinations of elements are chosen
[œ] in English but as [a] in Polish. Combinations may differ as well, e.g. in Polish [p] equals
parametrically, depending on the phonological system. So, the prime (A) may be realized as
closely
connected
[z, ,Combinations
].
[œ]
in English
but with
as [a][s],
in e.g.
Polish.
may differ as well, e.g. in Polish [p] equals
11
215
11
Krzysztof Jaskuła
As already said, both single primes and the combinations of elements are chosen parametrically, depending on the phonological system. So, the prime (A) may be
realized as [] in English but as [a] in Polish. Combinations may differ as well, e.g.
/, h),[p]
while
in English
it iswhile
(U, /, in
h, English
H). Whether
of elements
in
in(U,
Polish
equals
(U, /, h),
it is headedness
(U, /, h, H).
Whetheroccurs
headedness
all hasintoconsonants
be established
as ahas
result
of the
phonological
of athe
given
ofconsonants
elements atoccurs
at all
to be
established
as aanalysis
result of
phonolanguage.
logical
analysis of a given language.
Non-branching
Government
3.3. 3.3.
Non-branching
Government
PhonologyPhonology
8
8
In more
recent
analyses,
Government
Phonology
often employs
two constituents
In more
recent
analyses,
Government
Phonology
oftenonly
employs
only two–con-
Onset and
– both
being non‑branching.
Thus,
all segments are Thus,
attachedallto segments
either one are
stituents
– Nucleus
Onset and
Nucleus
– both being
non-branching.
attached
to either
one orFormally,
two skeletal
positions.
Formally,
structures
or two skeletal
positions.
the following
structures
of long the
and following
short segments
can be of
long
and
short
segments
can
be
distinguished.
distinguished.
(11) a. SHORT VOWEL
b. LONG VOWEL
c. SHORT CONSONANT
d. LONG CONSONANT
N
N
O
N
O
O
N
O
x
x
x
x
x
x
x
x
(U,
α /, h), while in English
α it is (U, /, h, H). βWhether headedness ofβ elements occurs in
consonants at all has to be established as a result of the phonological analysis of a given
language.
Short
vowels (11a) and single consonants (11c) are associated with one skeletal slot. Long
vowels
(11b)
are linked
two single
consecutive
nuclei, whereas
geminates
(11d) are
to
Short
vowels
(11a)to and
consonants
(11c) are
associated
withattached
one skeletal
3.3.
Non-branching
Government
Phonology
two Long
successive
onsets.(11b)
slot.
vowels
are linked
to two consecutive nuclei, whereas geminates
8
Inare
more
recent to
analyses,
Government
only
constituents
for
diphthongs,
these
sequencesonsets.
of Phonology
two vowels,often
each employs
attached to
onetwo
nucleus,
while –
(11d)As
attached
two are
successive
Onset
Nucleus
– both
non‑branching.
all
arerepresented
attached toto
either
one
As
forand
diphthongs,
these
sequences
ofThus,
two
each
attached
one nucconsonant
groups
are linked
to being
twoare
consecutive
onsets.
Thisvowels,
is segments
graphically
below:
leus, while
consonant
groups
are
linked
to
two
consecutive
onsets.
This
is
graphically
or two skeletal positions. Formally, the following structures of long and short segments can be
represented
below:
(12)distinguished.
a. DIPHTHONG
b. CONSONANT CLUSTER
N
O
N
(11)
x a. xSHORTxVOWEL
α
O
b. LONG VOWEL
x
x
β
N
N
δ
N
O
O
xc. SHORT CONSONANT
d. LONG CONSONANT
γ
N
O
O
N
O
x there are no branching
x
x constituents,
x
x clusters are perceived
x
xas sequences
x
Now, since
consonant
α
α
β
β type must
of onsets which
may enter into interonset
governing relations.
Every relation of this
be government‑licensed by the nucleus which immediately follows it. In languages such as
Short
vowels
(11a)
single consonantsonly
(11c)
are associated
with one skeletal
Long
Polish,
empty
nuclei
canand
government‑license
certain
types of consonant
clusters,slot.
while
vowelsComplexity
(11b) are linked
consecutive
nuclei,
whereas geminates
(11d)
attached
to
8E. Cyran,
scales to
andtwo
licensing
strength
in phonology,
Lublin 2003;
K. are
Jaskuła,
Ancient
E. Cyran, Complexity scales and licensing strength in phonology, Lublin 2003; K. Jaskuła, Ancient sound
sound
changes
and
Old
Irish
phonology,
Lublin
2006.
two successive onsets.
8
changes and Old Irish phonology, Lublin 2006.
As for diphthongs, these are sequences of two vowels, each attached to one nucleus, while
216
consonant groups are linked to two consecutive onsets. This is graphically represented below:
12
From generators to mirrors – a comparison of phonological theories
Now, since there are no branching constituents, consonant clusters are perceived as sequences of onsets which may enter into interonset governing relations.
Every relation of this type must be government-licensed by the nucleus which immediately follows it. In languages such as Polish, empty nuclei can government-license
only certain types of consonant clusters, while full vowels are able to license a wider
range of consonantal sequences. Generally, the licensing properties of nuclei are language
specific.
words,
kret – ‘mole’,
[kant]
kant –the
‘edge’
full vowels
are Using
able to three
licensePolish
a wider
range []
of consonantal
sequences.
Generally,
and
[mex] mech – ‘moss’ (whose gen.sg. is [mxu] mchu), we can represent the poslicensing properties of nuclei are language specific. Using three Polish words, [krEt] kret –
sible
governing relations as follows:
‘mole’, [kant] kant – ‘edge’ and [mex] mech – ‘moss’ (whose gen.sg. is [mxu] mchu), we can
represent the possible governing relations as follows:
(13) a.
b.
O1
O2
N2
O1
x
x
k
O2
N2
x
x
N1
N1
x
x
r
E
c.
x
t
x
k a n
t
d.
//
O1
N1
O2
N2
O1
N1
O2
N2
x
x
x
x
x
x
x
x
x
u
m
E
x
m
Interonset (IO), Proper Government (PG)
Government‑licensing
// absence of relations
In (13a) and (13b) we can see two interonset governing relations, rightward and leftward,
In (13a) and (13b) we can see two interonset governing relations, rightward and
leftward,
respectively. The word [krEt] in (13a) exemplifies a governing relation be– the governor, and the governee (O2). This relation is licensed by the nucleus (N2), which
tween the onset (O1) – the governor, and the governee (O2). This relation is licensed
contains the vowel [E]. Note that the intervening nuclear position (N1) is empty and plays no
by the nucleus (N2), which contains the vowel [E]. Note that the intervening nuclear
part in phonology. The word [kant] in (13b) illustrates a reverse situation, where the governor
position
(N1) is empty and plays no part in phonology. The word [kant] in (13b) illu(O2) follows the governee (O1). This relation is also licensed by (N2) which is empty but plays
strates
a reverse situation, where the governor (O2) follows the governee (O1). This
a role inisphonology
by being
licenser
for the
whole relation.
Thea intervening
nucleus (Nby
1) is
relation
also licensed
by a(N
) which
is empty
but plays
role in phonology
being
2
empty andfor
irrelevant
to the
structure.The
Such
nuclei are referred
as ‘buried’
or ‘locked’.
In
a licenser
the whole
relation.
intervening
nucleusto (N
)
is
empty
and
irrelevant
1
we can see Proper
between the
(N2), which
includes the
to(13c)
the structure.
Such Government
nuclei are referred
tonucleus
as ‘buried’
or ‘locked’.
In vowel
(13c) [u],
we can
andProper
the empty
(N1). Since the
word [mxu]
alternates(N
with
[mEx] (13d),
it is assumed
that [u],
the and
see
Government
between
the nucleus
), which
includes
the vowel
2
respectively. The word [krEt] in (13a) exemplifies a governing relation between the onset (O1)
underlyingly empty nucleus (N1) can stay silent if it is properly governed by the following
vowel.
217
What needs to be added is that consonant clusters are said to participate in interonset
relations not incidentally. In particular, when we deal with a cluster composed of an obstruent
Krzysztof Jaskuła
the empty (N1). Since the word [mxu] alternates with [mEx] (13d), it is assumed that
the underlyingly empty nucleus (N1) can stay silent if it is properly governed by the
following vowel.
What needs to be added is that consonant clusters are said to participate in interonset relations not incidentally. In particular, when we deal with a cluster composed
of an obstruent followed by a sonorant, the relation will be from left to right. On the
other hand, when a resonant precedes an obstruent, the relation will be from right to
left. This is because obstruents are viewed to be typical governors, sonorants being
classic governees.
It may also be said that in this version of the model there is no need to resort to
magic. All word-initial sequences such as [sp, st, spl, str] etc., are treated like structures presented in (13) above, e.g. [sp] is like (13b), while [str] is like a combination
of (13b) and (13a).
To sum up, the non-branching version of Government Phonology translates the
governing relations occurring within or across syllabic constituents in the standard
model into relations between constituents.
4. The Lateral Theory of Phonology and the Coda Mirror
This framework, although it is based on many Government Phonology tenets,
may be viewed as a full-fledged and relatively independent theory of representations
developed by Scheer 9 from an idea by Lowenstamm.10 We should remember that the
final version of the model is still to appear. As far as it stands at present, it is taken
for granted that CVCV sequences are universal and, similarly to what we saw in the
previous section, there are no branching constituents. The forces of Government and
Licensing are at work too, but their functions are slightly different than in GP.
The Lateral Theory of Phonology (henceforth LTP) assumes that segments enter
into lateral relations with other segments. These relations are caused by nuclei, al‑
though the effects may show up in both consonants and vowels. Consider the follow‑
ing examples where the English words [] summer and [] winter are used:
T. Scheer, A lateral theory of phonology Vol. 1: What is CVCV, and why should it be? Berlin 2004.
J. Lowenstamm, CV as the only syllable type, In J. Durand and B. Laks (eds.) Current trends in
phonology. Models and methods, Manchester 1996.
9
10
218
The Lateral Theory of Phonology (henceforth LTP) assumes that segments enter into
lateral relations with other segments. These relations are caused by nuclei, although the
effects may show up in both consonants and vowels. Consider the following examples where
From
generators
to mirrors
– a comparison
of phonological theories
the English words
[søm´]
summer
and [wInt´]
winter are used:
(14)
a.
b.
Government
C1 V1 C2 V2
| | | |
s ø m ´
C1 V1 C2 V2 C3 V3
| | |
| |
w I n
t ´
Licensing
What can be observed in (14a) is that the forces of both Government and LicenWhat can be observed in (14a) is that the forces of both Government and Licensing operate
sing
operate
from
vowels to
consonants.
In LTP
Government
weakens
the melody
of
9
T. Scheer,
A lateral
theory of phonology
Vol.Government
1: What is CVCV,
and whythe
should
it be? of
Berlin
2004.
from
vowels
to consonants.
In LTP
weakens
melody
a segment,
while
a segment,
whileCVLicensing
supports
itsJ. ‘health’.
Every
V isCurrent
obligated
to phonology.
both govern
10
J. Lowenstamm,
as the
only syllable
Durand and
B. Laks
(eds.)and
trends
Licensing
supports
its
‘health’.
Everytype,
V isInobligated
to both
govern
license
theinpreceding
and license
preceding
C1996.
and this is what both V and V do in (14a). There is at
Models andthe
methods,
Manchester
C and this is what both V and V2 do in (14a). There is1 at least2 one exception to this
least one exception to this1 obligation,
however, and this is shown in (14b). In partiobligation, however, and this is shown in (14b). In particular, what occurs between C2 and C3
cular, what occurs between C2 and C3 is an empty vocalic
position, which has to be
14
is an empty vocalic
which has to be governed by V3.11 As a result, V3 does not
governed
by V3.11 Asposition,
a result,
V3 does not govern C3 and this consonantal position is
this it
consonantal
is only
i.e. it is very a ‘healthy’ and strong
govern
C3 and i.e.
only
licensed,
is very aposition
‘healthy’
andlicensed,
strong segment.
segment.
More generally, in the representations (14a, b) we can see that no onsets or
More
the LTP.
representations
(14a, b) weiscan
see that noand
onsets
or nuclei
are connuclei
aregenerally,
necessaryin for
What is sufficient
consonants
vowels.
Every
necessary
for LTP. to
What
sufficient
is consonants
andLong
vowels.
Every consonant
is attached
sonant
is attached
C, iswhile
every
vowel to V.
consonants
and vowels
simply
straddle
intervening
empty
positions,
similarly
to what
westraddle
saw inintervening
(11b, d) above.
to C, while
every vowel
to V. Long
consonants
and vowels
simply
empty
LTP similarly
introduces
other
revolutionary
observations to phonology. One of these
positions,
to what
we saw
in (11b, d) above.
is theLTP
parametric
of an empty
CV unit
word-initially,
another
that all
introducesoccurrence
other revolutionary
observations
to phonology.
One of
these isis the
12
relations
are
from
right
to
left,
while
yet
another
is
that
sonorants
govern
obstruents.
parametric occurrence of an empty CV unit word‑initially, another is that all relations are
12 have the initial
Consider
thetoexamples
where
it is sonorants
assumedgovern
that English
does
from right
left, while below,
yet another
is that
obstruents.
Consider the
CV
sequence:
examples below, where it is assumed that English does have the initial CV sequence:
(15) a.
b.
c.
//
Government
C0 V0 C1 V1 C2 V2
| | |
t I l
C0V 0 C1 V1 C2 V2 C3 V3
| ☺|
|
t← r I l
C0V 0 C1 V1 C2 V2 C3 V3
|
| | |
*
r
t I l
Licensing
In (15a) both V1 and V2 license the preceding C’s; V2 also governs C2, so this consonant is
exposed to both forces. V1 has to (properly) govern V0, as a result of which the initial stop [t]
11 in [tIl] till experiences only licensing, which makes it ‘strong’. In (15b) [r] governs [t], which
This situation resembles Proper Government illustrated in (6b).
indicated
the arrow
(←). [r]
licensed
and governed
by in
V2a, short
whichtext
is alike
normal
isThe
details by
of this
assumption
areistoo
complicated
to handle
this situation,
one.
12
while [t] is only licensed by V1, which makes it ‘healthy’ in the word [trIl] trill as well. What
219
must be added is that the governing relation between [r] and [t] licenses the nucleus V1, which
is symbolized by☺, as different from other empty nuclei, which are not sanctioned by an
inter‑consonantal governing relations and which have to be properly governed. ☺ is not
Krzysztof Jaskuła
In (15a) both V1 and V2 license the preceding C’s; V2 also governs C2, so this consonant is exposed to both forces. V1 has to (properly) govern V0, as a result of which
the initial stop [t] in [tIl] till experiences only licensing, which makes it ‘strong’. In
(15b) [r] governs [t], which is indicated by the arrow (←). [r] is licensed and governed by V2, which is a normal situation, while [t] is only licensed by V1, which makes
it ‘healthy’ in the word [trIl] trill as well. What must be added is that the governing
relation between [r] and [t] licenses the nucleus V1, which is symbolized by ☺, as
different from other empty nuclei, which are not sanctioned by an inter-consonantal
governing relations and which have to be properly governed. ☺ is not governed, it
licenses and governs by itself. Finally, there is the word *[rtIl], which is incorrect in
English. The fact that it is an impossible structure is predicted by the theory. Namely,
since all governing relations are directed leftwards and since sonorants govern obstruents, [r] followed by [t] cannot (//) contract a relation which would make V1 silent.
So, V2 has to properly govern it and, by doing so, V2 cannot properly govern V0. If
a vocalic position is deprived of all the necessary forms of sanctioning, the whole
structure is incorrect. Consequently, words such as *[rtIl] cannot occur in English.
As regards Polish, no empty CV sequence is present in words, so words like [rtt]
rtęć – ‘mercury’ or [rvat] rwać – ‘tear apart’ are well-formed. Specifically, in a case
like (15c) there is no V0, so V2 can safely govern V1 and the whole structure is correct.
Returning to the ‘health’ or ‘strength’ of segments, LTP is particularly interested establishing the positions in a word where segments are more or less likely to
occur or undergo changes such as weakening.13
Specifically, consonants can occur in either relatively strong or weak positions
within a word and these positions may determine the possibilities of the consonants’
weakening or remaining unchanged in languages where weakening takes place. To
use the model-specific terminology, a consonant is relatively stronger if it occurs in
the Coda Mirror, while it is comparatively weaker when it is in the Coda. Specifically, a consonant is in the Coda Mirror when it is word-initial before a vowel and when
it is post-consonantal. In CM terms, where an empty CV unit initiating any word is
assumed to occur, i.e. a word/morpheme boundary # = empty CV, these two contexts
are identical in that the Coda Mirror consonant surfaces after a governed empty nucleus. This is presented below:
The weakening or lenition of consonants does not normally occur in English or Polish, but it does
in dozens of other languages such as Irish, Spanish, etc. Weakening normally means transforming
a stop into a fricative or turning a voiced sound into its voiceless congener. Sometimes lenition is
complete, i.e. the weakened sound disappears from pronunciation.
13
220
when it is word‑initial before a vowel and when it is post‑consonantal. In CM terms, where an
empty CV unit initiating any word is assumed to occur, i.e. a word/morpheme boundary # =
empty CV, these two contexts are identical in that the Coda Mirror consonant surfaces after a
From
generators
mirrors –below:
a comparison of phonological theories
governed empty
nucleus.
This istopresented
(16) a. #_V
Coda Mirror – strong position
P_
b. VC._V
On the other hand, a consonant occupies a Coda position when it is preconsonantal or word‑
On the other hand, a consonant occupies a Coda position when it is preconsonantal
or word-final. According to CM, this consonant appears before a governed
shown in (17a, b) below:
empty nucleus. This is shown in (17a, b) below:
final. According to CM, this consonant appears before a governed empty nucleus. This is
13
The weakening or lenition of consonants does not normally occur in English or Polish, but it does in dozens of
(17) languages
a. V_.CV
other
such as Irish, Spanish, etc. Weakening normally means transforming a stop into a fricative or
turninga.a V_.CV
voiced sound into its voiceless congener. Sometimes lenition is complete, i.e. the weakened sound
(17)
_P
Coda – weak position
disappears from pronunciation.
b. V_#
b. V_#
_P
c. V_V
c. V_V
Coda – weak position
16
non‑Coda – intervocalic weak position
non‑Coda – intervocalic weak position
In addition, the position between two vowels, as in (17c), is also viewed by the model as a
In
addition,
the position
between
two
vowels,
as vowels,
in
(17c), as
is also
viewedisbyalso
the model
as by
a
Insite
addition,
the
position
between
two
in (17c),
viewed
weak
although
it has
nothing in
common
with
Codas.
model
asa aalthough
weak site
has
nothing
in common
with Codas.
weak
it hasalthough
nothing
initcommon
Codas.
Assite
consequence
of
adopting
these with
theoretical
assumptions, we can predict that
the
Asaa consequence
ofadopting
adoptingthese
these theoretical
assumptions,can
we can
predict that
As
consequence
predict
weakening
should first of
affect
a consonant theoretical
in either ofassumptions,
the positionswe
shown in
(17a,b)that
or
weakening
should
firstaffect
affecta aconsonant
consonant
in either
of positions
the positions
shown
in (17a,b)
weakening
should
first
in
either
of
the
shown
in
(17a,b)
or
intervocalically (17c), while it will far less likely for a consonant to be lenited in the contexts
orintervocalically
intervocalically (17c), while it will far less likely for a consonant to be lenited in
shown in (16). (17c), while it will far less likely for a consonant to be lenited in the contexts
theshown
contexts
shown in (16).
in (16).
To illustrate how the position may influence the shape of consonants, Scheer provides
To illustrate how the position may influence the shape of consonants, Scheer
To illustrate how the position may influence the shape of consonants, Scheer provides
examplesexamples
of Latin obstruents
were left
unchanged
in Modern
French (the
provides
of Latinwhich
obstruents
which
were or
leftaltered
unchanged
or altered
in Moexamples of Latin obstruents which were left unchanged or altered in Modern French (the
relevant
consonants
are
emboldened):
dern French (the relevant consonants are emboldened):
relevant consonants are emboldened):
(18)
(18)
LATIN
LATIN
a.
a.
porta
porta
dente
dente
fame
fame
b.
b.
talpa
talpa
ardore
ardore
strong position (Coda Mirror)
strong position (Coda Mirror)
→ FRENCH
→ FRENCH
weak position (Coda)
weak position (Coda)
LATIN → FRENCH
LATIN → FRENCH
→ porte
→ porte
→ dent
→ dent
→ faim
→ faim
rupta →
rupta →
advenire →
advenire →
facta
→
facta
→
route
route
avenir
avenir
faite
faite
→ talpe
→ talpe
→ ardeur
→ ardeur
lup(u)
lup(u)
nud(u)
nud(u)
lu
lu
nu
nu
→
→
→
→
In the left‑hand column the Latin consonants find themselves in the Coda Mirror, they are
In the left‑hand column the Latin consonants 221
find themselves in the Coda Mirror, they are
strong and, as they enter French, they remain intact, no matter whether they are word initial
strong and, as they enter French, they remain intact, no matter whether they are word initial
(18a) or occurring after another consonant (18b). In the right‑hand column we see that the
(18a) or occurring after another consonant (18b). In the right‑hand column we see that the
original Latin obstruents disappear altogether in French. This is because they are in the Coda
Krzysztof Jaskuła
In the left-hand column the Latin consonants find themselves in the Coda Mirror, they are strong and, as they enter French, they remain intact, no matter whether
they are word initial (18a) or occurring after another consonant (18b). In the right-hand column we see that the original Latin obstruents disappear altogether in French.
This is because they are in the Coda position, be they before a consonant (18a) or
word-final (18b).14
Obviously, the developments shown above occurred in stages over hundreds of
years but synchronic processes of this sort can also be found. For instance, if we consider the word-final devoicing of Polish obstruents, which is an example of segment
weakening, we realize that they are weakened in the Coda position shown in (17b).
On the contrary, we will not expect a Polish obstruent to undergo devoicing in either
of the contexts shown in (16).
As already said, languages do not have to make their segments weaker but, if
they do, this weakening is going to take place in the Coda position, while the Coda
Mirror position seems to guarantee the segments’ security.
5. Conclusion
What has been presented in this paper is an extra-brief introduction to the basic
concepts and mechanisms of Generative Phonology and Government Phonology as
well as a sketch to the still incomplete Lateral Theory of Phonology. In all these
theoretical models the aims are different and the appropriate tools are selected accordingly. Generative Phonology is primarily interested in transforming the abstract
(phonological) representations of words into the concrete (phonetic) level. Government Phonology aims at discovering universal principles of syllable structure and
rendering a single and comprehensive level of phonological representation governed by uniform mechanisms of government. The Lateral Theory of Phonology offers
a simplistic syllable structure and seeks to find ways of interpreting this configuration. All these theories have their advantages and disadvantages and it is the analyst’s
role is to decide which model deserves greater plausibility.
In fact, in words like lupu, the obstruents were not final in Latin, but they became final after entering
French.
14
222
Facta Simonidis, 2010 nr 1 (3)
Cecylia Galilej
KUL Lublin - PWSZ Zamość
[email protected]
Strofika w XVII-wiecznym zbiorze kolęd Symfonije
anielskie Jana Żabczyca
Types of stanzas in XVIIth christmas carols by Jan Żabczyc
Streszczenie:
Jan Żabczyc, wczesnobarokowy poeta nadworny, jest autorem jednego z najpopularniejszych w historii literatury polskiej zbioru kolęd pt. Symfonije anielskie, który na stałe wpisał się
w tradycję polskiej pieśni religijnej, a także szerzej – dzieje kultury narodowej. Niniejszy artykuł
stanowi przegląd form stroficznych tytułowego cyklu, przedstawiający pewien wycinek stanu polskiej wersyfikacji uchwycony w ciekawym momencie rozwoju – w I poł. XVII w., gdy w poezji
funkcjonuje jeszcze tradycyjna forma wiersza (znana z epoki staropolskiej, której szczytem rozwoju była twórczość Jana Kochanowskiego), z drugiej zaś strony zauważalny jest już pewien kierunek
zmian oraz nowe możliwości (znaczne poszerzenie zasobu form stroficznych, zwrócenie większej
uwagi na rolę słowa w pieśni, zwykle przesłanianego melodią, częste stosowanie w tekstach rytmu
drobionego odzwierciedlającego skłonność barokowej muzyki do krótkich fraz). Dopracowana,
jak pokazują badania, struktura stroficzna ma duży udział w sukcesie, jaki odniósł omawiany zbiór
zarówno u współczesnych Żabczycowi, jak i u potomnych.
Słowa kluczowe: kolęda, strofa, wers, układ rymowy, składniowa organizacja strofy,
paralelizm składniowy, styl barokowy, pieśń ludowa.
Summary:
The aim of this article is a presentation an important versological topic which is an using
various stanzaic forms in XVIIth christmas carols by Jan Żabczyc. The cycle Symfonije anielskie is one of the most popular texts since early baroque up today. Some of these carols are still
sung in christmas time. This work describes a part of the history and development of polish versification. Baroque versological patterns reveal a great influence of latin and – on the other hand
– folk poetry on polish versification. The basic versological achievements in polish literature
reached Jan Kochanowski. Żabczyc is one of many poets who imitated the model of versification introduced by Kochanowski. Type of stanzaic structure is mostly depended on syntactic
organization of the text, rhyme scheme, type of metre. In the field of versification Żabczyc’s
songs represent partly a renaissance style and partly a baroque one. They were from the beginning designed to be sung. Only harmonious relations between all versological components could guarantee them a positive perception. The next centuries showed Żabczyc’s carols succeed.
Keywords: christmas carol, stanza, type of line, rhyme scheme, syntactic organization
of a stanza, syntactic parallelism, baroque style, folk song.
223
Cecylia Galilej
I. Uwagi wstępne
Konstrukcja tytułowego zbioru kolęd (I wyd. 1630), uznawanego jako jedno z najciekawszych zjawisk w polskiej barokowej liryce religijnej1, dzieło artystycznie doskonałe2,
opiera się na organizacji stroficznej, formie dość często stosowanej u poetów wczesnego
baroku (M. Sępa Szarzyńskiego, S. Grabowieckiego, K. Twardowskiego, H. Morsztyna,
K. Miaskowskiego3). Maria Dłuska, wybitna badaczka w dziedzinie polskej prozodii oraz
wersyfikacji, stwierdza: „Strofa to pełna tematyczna i wersyfikacyjna jednostka utworu,
zorganizowana z wersów jako samodzielna całość pierwszego nad wersem stopnia, zawierająca w swojej strukturze cechy uchwytne dla powtarzalności, ekwiwalentna do innych
kompozycyjnie i funkcjonalnie analogicznych jednostek”4. Układ stroficzny tekstu jest
zależny od kilku czynników: liczby wersów i ich budowy metrycznej, układu rymów, rozczłonkowania składniowo-intonacyjnego, powtórzeń i paralelizmów wersyfikacyjno-składniowych, a także spójności znaczeniowej5. Wymienione powyżej elementy zazwyczaj
występują razem (wpływając na całościowy charakter strofy), nie jest to jednak warunek
konieczny, wystarczy kilka charakterystycznych cech, by zapewnić strofie wyrazistą budowę. Niniejszy artykuł stanowi przegląd form stroficznych niezwykle popularnego zbioru kolędowego wczesnobarokowego poety dworskiego, Jana Żabczyca. Ten niewielkich
rozmiarów tomik, zawierający 36 utworów, wpisał się na stałe w tradycję polskiej pieśni
religijnej, a także szerzej – dzieje kultury narodowej. Jeszcze do czasów II wojny światowej w żywej praktyce wykonawczej funkcjonowała ponad połowa kolęd z tegoż zbioru.
Do dziś śpiewa się dwie pastorałki: Przybieżeli do Betlejem oraz A wczora z wieczora
(kolędy te wskutek awansu społecznego przeszły drogę od pieśni domowej do kanonu
utworów kościelnych). Oprócz tych dwu, można jeszcze usłyszeć, choć dużo rzadziej, kilka innych kolęd: Ach, zła Ewa nabroiła, Przy onej gorze, Pastuszkowie, bracia mili. O fenomenie Żabczycowego zbioru, mierzonego pozytywnym odbiorem społecznym i, co się
z tym wiąże, sukcesem wydawniczym, zadecydował sprawny warsztat literacko-językowy
pisarza (m.in. przejrzystość kompozycyjna, jasność wywodu teologicznego, umiejętne połączenie tradycyjnego repertuaru środków ekspresji z nowymi tendencjami barokowymi,
harmonijne rozwiązania brzmieniowo-melodyczne). Poniższe opracowanie przedstawia
J. Krzyżanowski, U kolebki pastorałek, [w:] Paralele. Studia porównawcze z pogranicza literatury
i folkloru, Warszawa 1977, s. 320.
2
S. Nieznanowski, Barokowe kolędy polskie, [w:] Necessitas et ars. Studia staropolskie dedykowane
Profesorowi Januszowi Pelcowi, red. B. Otwinowska, Warszawa 1993, s. 70.
3
L. Pszczołowska, Wiersz polski. Zarys historyczny, Wrocław 1997, s. 93.
4
M. Dłuska, O strofie – preliminaria, [w:] Studia i rozprawy, t. 1, Kraków 1970, s. 567.
5
Z. Kopczyńska, L. Pszczołowska, Strofa, [w:] Strofika, red. M. R. Mayenowa, Wrocław 1964, s. 9;
Hasło Strofa, [w:] Słownik terminów literackich, red. J. Sławiński, Wrocław 1998, s. 483.
1
224
Strofika w XVII-wiecznym zbiorze kolęd Symfonije anielskie Jana Żabczyca
mały wycinek stanu polskiej wersyfikacji (najpierw w ujęciu analitycznym, które eksponuje poszczególne składniki współtworzące zwrotkę w przywoływanych pieśniach, następnie
zaś ujęcie syntetyczne, które zbiera ustalenia z części analitycznej i prezentuje całościowy
obraz użytych w cyklu typów strof), uchwycony w ciekawym momencie rozwoju –
w I połowie XVII w., gdy w poezji funkcjonuje jeszcze tradycyjna forma wiersza (widoczna zwłaszcza w pieśni popularnej, mieszczańsko-ludowej, a właśnie taką odmianę reprezentują Symfonije), z drugiej zaś – zauważalny jest już pewien kierunek zmian oraz nowe
możliwości (znaczne poszerzenie zasobu form stroficznych, zwrócenie większej uwagi na
rolę słowa w pieśni, zwykle przesłanianego melodią, częste stosowanie w tekstach rytmu
drobionego, odzwierciedlającego skłonność barokowej muzyki do krótkich fraz6).
II. Ujęcie analityczne
Jak stwierdzają autorzy Zarysu teorii literatury: „nie ma jednego uniwersalnego kryterium pozwalającego na sklasyfikowanie najrozmaitszych rodzajów i odmian
zwrotek, wykształconych w ciągu wieków rozwoju polskiej poezji”7. Na podstawie
badań klasycznych, już skodyfikowanych typów strof wyróżnia się kilka kryteriów
podziału zwrotek, układających się w szereg „od najbardziej zewnętrznego do coraz
bardziej wewnętrznych”8.
Głównym kryterium rozróżniania i systematyzacji strof jest l i c z b a w e r s ó w tworzących zwrotkę9. W 35 kolędach występuje 6 typów stroficznych: dystych,
tercet, kwartyna, pentyna, sześciowiersz i oktostych oraz 27 kombinacji tychże strof
(zwrotki równo- i różnowersowe, strofy o odmiennej budowie w obrębie danego typu,
strofy z powtórzeniami refrenicznymi). Najczęściej pojawia się w zbiorze kwartyna
(18 pieśni). Kolejne miejsca zajmują: pentyna (5), oktostych (4), sześciowiersz (3),
tercet (3) i dystych (2)10. Określenie typu strofy co do liczby wersów umożliwia ustalenie i opis konkretnych struktur metrycznych.
8
9
L. Pszczołowska, dz. cyt., s. 93.
M. Głowiński, A. Okopień-Sławińska, J. Sławiński, Zarys teorii literatury, Warszawa 1991, s. 225.
W. J. Darasz, Mały przewodnik po wierszu polskim, Kraków 2003, s. 128.
Z. Kopczyńska, L. Pszczołowska, op. cit., s. 9; W. J. Darasz, op. cit., s. 128; Słownik terminów
literackich, s. 483.
10
Dla ogólnej orientacji warto wspomnieć, że cały zbiór liczy 270 wszystkich strof (rozmaitego
typu). Każda pieśń jest rozbudowana stroficznie. Jeden utwór składa się co najmniej z 4 zwrotek
(te zaś czterozwrotkowe mają prawie zawsze układ 8-wersowy, który zwiększa pojemność tekstu,
np.: Symfonije XII, XIII, XXI). Najbogatsze w strofy kolędy (przeważnie o postaci kwartyny) liczą:
15 strof (XIV, XIV), 12 (III, XXIII), 11 (XIX), 10 (IX, XXVI), 9 (VIII, XXII-oktostych), 8 (IV, VII, XI,
XXIX, XXXXXXII-dystych, XXXIV, XXXV).
6
7
225
Cecylia Galilej
Następnym kryterium jest b u d o w a m e t r y c z n a strofy11. Na podstawie
sposobu realizacji określonego wzorca metrycznego wyróżnia się strofy równowersowe (izometryczne) i różnowersowe (heterometryczne). U Żabczyca występują oba
wymienione typy. Strofy izometryczne funkcjonują w 16 utworach: dystychicznych
symfoniach: XXIV i XXXII; trójwersowej XXIX; oraz najliczniej w czterowersowych: I, V, VIII, XIV, XVI, XVII, XVIII, XIX, XXIII, XXV, XXVI, XXVII i XXXIV.
Do najczęściej pojawiających się rozmiarów sylabicznych wśród strof równowersowych należą: 7-zgłoskowiec (VIII, XIV, XIX we wszystkich pieśniach bez średniówki12); 8-zgłoskowiec (w czterowersowych XXIII, XXV, XVI z tendencją do podziału
4+413); 10-zgłoskowiec (w czterowersowych XVIII, XXVII, XXXIV) oraz 11-zgłoskowiec (w dystychicznych XXIV i XXXII oraz trójwersowej XXIX). Rzadko występują
(wyłącznie w kwartynie): izometryczny 6-zgłoskowiec (V, XVI) i 13-zgłoskowiec
(I, XVII). Strofy heterometryczne natomiast zostały zastosowane w 19 pieśniach.
Ze względu na dominujący w zwrotce rozmiar sylabiczny można Symfonije pogrupować na utwory, w których bazę metryczną stanowi: 5-zgłoskowiec w następujących
kolędach: III [8,8,5,514 (8-sylabowiec wykazuje tu tendencje do podziału 4+415, co
zbliża go do zastosowanego w utworze 5-sylabowca)]; IV [5,5,8,8,5]; VII [4,4,5,5];
X [5,5,6,5,5,6]; XV [5,5,6,5,5,6], oraz XXXV [5,5,13 (tutaj 13-zgłoskowiec16 dzieli
się na człony 4+4+5 zbliżone formatem do dwu wcześniejszych wersów)]; 6-zgłoskowiec w symfoniach: VI [6,6,4,6,6,4]; XII [10,10,6,6,10,6,6,10 (tu 10-sylabowiec17
z silną tendencją do podziału 4+6)]; XIII [13,13,6,6,5,6,6,5 (wersy 13-sylabowe18
dzielą się na człony 8+5)] i XXX [13,13,6,6,5 (tu zaś 13-sylabowiec19 ma rytm drobiony 4+4+5)]; 7-zgłoskowiec w dwu tekstach: XI [6,6,7,7] i XXVIII [7,7,4,4,10 (w tej
10-sylabowiec20 dzieli się na 5+5)]; 8-zgłoskowiec w tekstach: II [8,8,8,8,4 (wszyst-
Por. Z. Kopczyńska, L. Pszczołowska, op. cit., s. 9; W. J. Darasz, op. cit., s. 129; Słownik terminów
literackich, s. 483.
12
A. Karpiński, Zestawienie wersyfikacyjne, [w:] Jan Żabczyc. Symfonije anielskie, Warszawa 1998,
s. 109.
13
Ibid., s. 109.
14
Liczba powtórzeń danego rozmiaru sylabicznego informuje również o typie strofy: czterokrotne
powtórzenie oznacza kwartynę, dwukrotne – dystych, ośmiokrotne – oktostych, itd.
15
A. Karpiński, op. cit., s. 110.
16
Ibid., s. 109.
17
Ibid., s. 111.
18
Ibid., s. 111.
19
Ibid., s. 110.
20
Ibid., s. 110.
11
226
Strofika w XVII-wiecznym zbiorze kolęd Symfonije anielskie Jana Żabczyca
kie 8-sylabowce21 ze średniówką po 4 sylabie); IX [6,8,8,8]; XXI [8,8,7,7,8,8,9,9
(w 8-sylabowcach podział 4+4, w 9-sylabowcach 6+3)22] i XXII [8,8,7,7,8,8,9,9 (ze
średniówką w 8-sylabowcu po 4, zaś 9-sylabowcu po 6 sylabie)23]; 10-zgłoskowiec
w kolędzie XXXVI [10,10,2,3,7 (w 10-sylabowcu podział na 4+6, zaś w 7-sylabowcu
na 4+3)24] oraz we wspomnianej już symfonii XII [10,10,6,6,10,6,6,10], która została
omówiona przy 6-zgłoskowcu ze względu ma silną tendencję wersu 10-zgłoskowego
do podziału 4+6.
Kolejnym – bardzo ważnym – kryterium klasyfikacji strof jest u k ł a d r y m ó w 25. W strofach prostych (liczących od 2 od 5 wersów26) u Żabczyca sześciokrotnie występuje monorym. Jest on charakterystyczny dla czterech tekstów izometrycznych: XXIV i XXXII [oba o układzie aa], XXIX i XXXV [oba z rymem trójkowym
aaa] oraz dwu pieśni heterometrycznych z powtórzeniami refrenicznymi: IX [xaaa
(x oznacza wers bezrymowy, wykrzyknienie w funkcji refrenu)] i XXXI [aaaa, gdzie
wersy parzyste są trzykrotnym powtórzeniem ostatniego wyrazu z wersu 1 i 3)]. W 19
utworach występują w obrębie strofy dwa rymy styczne (głównie parzyste). W zdecydowanej większości dotyczy to zwrotek czterowersowych (13 równowersowych
i 4 różnowersowe) opartych na schemacie aabb, natomiast w dwu tekstach, podobnie
rymowanych, ale wpisujących się w model pentyny o układzie aabbb obok rymu
dwójkowego pojawia się trójrym (w Symfonijach: XXVIII i XXXVI). Bardziej skomplikowaną strukturę rymową mają strofy kunsztowne, w których występują więcej
niż dwa współbrzmienia. Trzy zakończenia rymowe cechują pozostałe teksty zorganizowane w pentynę (3 utwory) i dwie pieśni oparte na sześciowierszu, przy czym
każdy z wymienionych typów strofy ma odmienną konfigurację rymów. Pentyna
(w Symfonijach: II, IV, XXX) ma schemat aabbc, w którym komponent brzmieniowy
rymu c znajduje się w piątym wersie następnej zwrotki. Ten typ strofy stanowi więc
pod względem rymowym układ otwarty. Sześciowiersz natomiast (Symfonije: VI, X,
XV) reprezentuje (jak większość strof w analizowanym zbiorze) tradycyjny układ
rymowo zamknięty, ale też ma swoją specyfikę, która polega na zastosowaniu rzadkiego we wczesnym baroku rymowania okalającego27 aabccb. Najbardziej kunsz-
Ibid., s. 110.
Ibid., s. 111.
23
Ibid., s. 111.
24
Ibid., s. 110.
25
M. Głowiński, A. Okopień-Sławińska, J. Sławiński, op. cit., s. 225; Z. Kopczyńska, L. Pszczołowska,
op. cit., s. 9; W. J. Darasz, op. cit., s. 128; Słownik terminów literackich, s. 483.
26
W. J. Darasz, op. cit., s. 133.
27
L. Pszczołowska, op. cit., s. 68.
21
22
227
Cecylia Galilej
townym typem strofy jest w Żabczycowym cyklu ośmiowiersz bazujący na czterech
zakończeniach rymowych. W dwu symfoniach (XXI i XXII) cztery współbrzmienia
są ułożone parzyście aabbccdd, natomiast w pozostałych dwu (XII, XIII) występuje
kombinacja rymów parzystych i okalających o schemacie aabbcddc.
Dodatkowym kryterium pomocnym przy klasyfikacji zwrotek jest wzajemny
stosunek p o r z ą d k u s t r o f i c z n e g o i s k ł a d n i o w e g o 28. Cały zbiór kolędowy liczy łącznie 270 rozmaitego typu strof. W 233 przykładach Żabczycowa strofa
jest zamkniętą całostką składniowo-intonacyjną, w pozostałych 37 występuje strofa
syntaktycznie otwarta, tworząca kilkuzwrotkowe ciągi (od 2 do 4 strof). Wyznacznikiem prozodycznym strofy zamkniętej jest najczęściej kadencja, zaś w przypadku zwrotek o konstrukcji pytania i wykrzyknienia – antykadencja29. Sporadycznie
trafiają się przerzutnie wewnątrzwersowe, nie ma natomiast przerzutni międzystroficznych. Około 2/3 wszystkich zwrotek wypełnia jedno rozbudowane zdanie złożone (we względnie równych proporcjach: współrzędne, podrzędne lub wielokrotnie
złożone). W 1/3 pozostałych przykładów w obrębie jednej strofy mieszczą się dwa
zdania pojedyncze. Ponieważ Symfonije są w dużej mierze poezją narracyjną, współtworzące strofę wypowiedzenia pojedyncze nie mają budowy paralelnej. Uporządkowanie dwu zdań w symetryczne względem siebie człony to w zbiorze rzadkość,
podobnie jak rzadkością jest występowanie trzech zdań na odcinku jednej strofy.
Taka liczba wypowiedzeń jest możliwa tylko w formatach sylabicznie pojemnych,
np.: w 11-zgłoskowcu w Symfoniji XX, lub w przypadku zastosowania kunsztownej
strofy, np.: ośmiowersowej w Symfonijach XXI i XXII.
Na powyższy podział składniowo-intonacyjny nakłada się także t r e ś c i o w o - r y t m i c z n e k r y t e r i u m wydzielania strof. Zwrotka zamknięta składniowo
jest jednocześnie samodzielną jednostką treściową w ramach danej kolędy. W dwu
pieśniach zbioru mają miejsce powtórzenia refreniczne. W Symfoniji IX refren,
w postaci całego wypowiedzenia lub jego członu, pojawia się w początkowej części zwrotki, zaś w Symfoniji XXXI zamyka strofę trzykrotnym powtórzeniem wyrazu
znajdującego się w klauzuli.
III. Ujęcie syntetyczne
Dystych (dwuwiersz) to najmniejszy i zarazem najprostszy typ strofy w polskiej
wersyfikacji. Choć jest najłatwiejszą formą organizacji wersu w obrębie utworu, nie
Z. Kopczyńska, L. Pszczołowska, op. cit., s. 9; W. J. Darasz, op. cit., s. 129; Słownik terminów
literackich, s. 483.
29
M. Dłuska, op. cit., s. 561.
28
228
Strofika w XVII-wiecznym zbiorze kolęd Symfonije anielskie Jana Żabczyca
jest często stosowany w literaturze (ze względu na duże podobieństwo do wiersza stychicznego oraz na brak możliwości gry dźwiękowej – wprowadzania różnorodnych
kombinacji rymowych – i ograniczeń wypowiedzi z powodu krótkiego formatu30. W literaturze polskiej dystych pojawił się w XV w. w dwu tłumaczeniach łacińskich pieśni religijnych (Surrexit Christus hodie31). W XVI w. występuje niezwykle rzadko i to
tylko w twórczości Jana Kochanowskiego32. Postać dystychu mają w Symfonijach dwa
teksty: XXIV i XXXII. Oba są pisane 11-zgłoskowcem, co nasuwa przypuszczenie, że
Żabczyc naśladował formę dwuwiersza Kochanowskiego33. Różnicę pomiędzy dwoma Żabczycowymi tekstami stanowi jedynie inne umiejscowienie średniówki – w kolędzie XXIX jest regularny podział na człony 5+6, zdradzający ludową proweniencję
wersu34, zaś w XXXII 8+3 z niewielkimi odstępstwami rytmicznymi35. W obu pieśniach
występują rymy żeńskie parzyste. Dystychy wykazują zdecydowaną samodzielność
składniową (zdaniowo-intonacyjną). Strofy mają charakter zamknięty, brak przerzutni.
Każdy poszczególny dystych stanowi zdanie współrzędnie złożone, rozczłonkowane
na 2 wypowiedzenia pojedyncze, co uwypukla paralelizm syntaktyczno-treściowy, np.:
Panna przeczysta Syna porodziła,
pociechę znaczną światu objawiła.
Wielkie to cuda, iże Panna rodzi,
a swej czystości namniej nie uszkodzi.
Ta Panna nigdy grzechu nie poznała,
choć to w żywocie Syna piastowała [XXIV, 1-6].
Jedynym odstępstwem od regularnego stosowania zamkniętego układu stroficznego jest występowanie w Symfoniji XXXII, kolędzie noworocznej, strofy otwartej
składniowo z uwagi na rozbudowany segment finalny z motywem życzeniowym.
Konstrukcją wyżej zorganizowaną od dystychu jest t r ó j w i e r s z . W omawianym zbiorze tego typu strofa występuje wyłącznie w postaci tercetu monorymowego aaa. Ten wywodzący się ze średniowiecznej hymniki łacińskiej rodzaj poezji
32
33
34
35
30
31
L. Pszczołowska, Dystych, [w:] Strofika, s. 50; W. J. Darasz, op. cit., s. 134.
L. Pszczołowska, op. cit., s. 54.
Ibid., s. 54.
Ibid., s. 54-55.
K. Budzyk, Przełom w rozwoju polskiego wiersza. Biernat z Lublina, Wrocław 1956, s. 184.
A. Karpiński, op. cit., s. 109.
229
Cecylia Galilej
melicznej cieszył się w staropolszczyźnie dużą popularnością36. Trójwiersz występuje u Żabczyca w trzech pieśniach: izometrycznych symfoniach IX i XXIX oraz
heterometrycznej XXXV. Zwrotka izometryczna stanowiła ówcześnie najbardziej
rozpowszechniony typ tercetu, zwłaszcza gdy miała krótki rozmiar sylabiczny (7-,
8-zgłoskowiec)37. Ten wymagający zwięzłości układ sylabiczny był często stosowany w popularnych pieśniach porannych (religijnych i świeckich), stąd też w XVIi XVII-wiecznej polskiej poezji stał się typową zwrotką hejnałów (dlatego funkcjonuje również nazwa strofa hejnałowa38). Wyraźne nawiązania do hejnału uwidacznia
Symfonija IX (charakterystyczny format 8-sylabowy i powtórzenia), np.:
Ej nom, ej! Ej nom, ej!
Wszytek świat dzisia wesoły,
wszytek świat dzisia wesoły,
ujrzawszy z nieba anioły.
Ej nom, ej! Ej nom, ej!
Dzieciątko sie narodziło,
Dzieciątko sie narodziło,
niebo ludziom otworzyło [1-8].
Utwory reprezentujące tercet izometryczny o większym formacie sylabicznym
(13-, 11-zgłoskowce) to w ówczesnej poezji rzadkość. Wyjątek stanowi Symfonija
XXIX, która jest jedynym przykładem trójwiersza o postaci 11-zgłoskowca (ze średniówką po 5 sylabie)39. W utworze występują wyłącznie strofy zamknięte. Granice
składniowe mieszczą się przeważnie w klauzulach wersów, czasem zdarzy się jednak
przerzutnia wewnątrzstroficzna, gdyż kolęda ma rozbudowane, pojemne treściowo
zdania. Zazwyczaj strofę wypełnia jedno wypowiedzenie wielokrotnie złożone, rzadziej występuje kombinacja składająca się z jednego zdania złożonego i jednego pojedynczego. Każde zdanie zakończone jest rymem żeńskim. Jak stwierdza Maria Eustachiewicz: „tendencja do budowania zwrotki jednowypowiedzeniowej, trójdzielnej
składniowo (obowiązująca jeszcze przez cały wiek XVII) wywołana jest głównie
przez meliczną genezę tekstów: dopiero oderwanie tekstów od melodii w poezji póź-
38
39
36
37
M. Eustachiewicz, Strofa trójwersowa, [w:] Strofika, s. 79.
Ibid., s. 79-80.
W. J. Darasz, op. cit., s. 135; Słownik terminów literackich, s. 484.
M. Eustachiewicz, op. cit., s. 80.
230
Strofika w XVII-wiecznym zbiorze kolęd Symfonije anielskie Jana Żabczyca
niejszej wprowadza większą swobodę w operowaniu zdaniem wewnątrz strofy”40.
Oto fragment omawianego tercetu monorymowego:
Kędy wschód słońca i gdzie zapa<d>ają
strumienie jego, niech Panu śpiewają
a spłodzonego z Panny czystej znają.
Szczęśliwy Rządźca świata okrągłego,
Ten wdział na się płaszcz ciała służebnego,
by życiem grzesznych wybawił od złego [XXIX, 1-6].
Kolejnym przykładem tercetu monorymowego jest heterometryczna Symfonija
XXXV o układzie 5,5,13. Wers 13-zgłoskowy, pojemny treściowo, wykazuje tendencję do podziału 4+4+5 (o korzeniach ludowych), stąd też w realizacji pieśniowej nie
odczuwa się tak dużej różnicy w budowie metrycznej, np.:
„Kazał mi ci ktoś,
powiedziawszy coś
a ja mniemał, że to z nieba jest anielski głos:
»Do Betlejem bież
drogę dobrze wiesz,
a tam w stajni Dzieciąteczko maluchne najdziesz«” [1-6].
Należy podkreślić, że Symfonija XXXV jest udanym trójwierszem monorymowym opartym prawie wyłącznie na rymach męskich, bowiem klauzula oksytoniczna
jest nowością w poezji renesansowej i wczesnobarokowej41. Widać tu kolejne naśladownictwo warsztatu literacko-językowego Kochanowskiego, który jako pierwszy
wprowadził do polskiej poezji, trudny w konstrukcji, rym męski42. Warto dodać, że
niedobór męskich zakończeń rymowych jest ogólnie zauważalny w całym zasobie
polskich rymów43.
Zdecydowanie największą frekwencją cieszy się w zbiorze Żabczyca c z t e r o w i e r s z , najbardziej popularna forma stroficzna w poezji polskiej i europejskiej44.
42
43
44
40
41
Ibid., s. 81-82.
Ibid., s. 81-82.
L. Pszczołowska, op. cit., s. 94.
W. J. Darasz, op. cit., s. 135.
L. Pszczołowska, Strofa czterowierszowa, s. 114; W. J. Darasz, op. cit., s. 136.
231
Cecylia Galilej
Występuje ona zarówno w postaci równowersowej (13 utworów: I, V, VIII, XIV, XVI,
XVII, XVIII, XIX, XXIII, XXV, XXVI, XXVII, XXXIV), jak i różnowersowej (5 kolęd:
III, VII, XI, XX, XXXI). Oba typy łączy rymowanie styczne parzyste aabb z akcentem
paroksytonicznym. Strofa izometryczna, częstsza u Żabczyca niż odmiana heterometryczna, ma bogatą tradycję w średniowiecznej poezji łacińskiej45. Do najstarszych
przekładów należy XIV-wieczna znana polska pieśń religijna Chrystus zmartwychwstał je46. Lucylla Pszczołowska twierdzi, że „strofa równowersowa bardzo rzadko
schodzi poniżej 5-zgłoskowca”47. Materiał Symfonij potwierdza słuszność tej konstatacji. Najmniejszym rozmiarem sylabicznym jest 6-zgłoskowiec (Symfonije: V, XVI).
Większe formaty są częściej stosowane: 7-zgłoskowiec (VIII, XIV, XIX); 8-zgłoskowiec (XXIII, XXV, XXVI); 10-zgłoskowiec (XVIII, XXVII, XXXIV) i 13-zgłoskowiec
(I, XVII). Zdecydowaną większość zwrotek stanowią zamknięte całostki składniowo-treściowe. W większości przykładów (zwykle w pieśniach o krótszym rozmiarze,
np.: 8-zgłoskowcu) strofa ma kształt jednego rozbudowanego wypowiedzenia, np.:
Lata upłynione,
grzechem utopione
teraz sie zwracają,
Synem sie wspierają [V, 1-4];
w pozostałych zaś kolędach widoczny jest dwudzielny układ składniowy, np.:
Gotuj osła, Józefie, gotuj prędko, proszę,
niech Syna w beśpieczny kraj Egiptu odniosę.
Wszakeśmy od Anioła snem są przestrzeżeni,
abyśmy z okrucieństwa byli wywiedzieni [XVII, 1-4].
Pszczołowska zauważa, że proces zacierania się wyrazistego, symetrycznego
podziału czterowiersza na dwa dystychy (na korzyść jednego wypowiedzenia złożonego) rozpoczyna się od Kochanowskiego48. Poszczególne wersy rzadko w Symfonijach łączy paralelizm syntaktyczny, tylko niektóre człony są względem siebie paralelne. Funkcję spajającą strofę pełnią najczęściej anafory, powtórzenia leksykalne
47
48
45
46
L. Pszczołowska, Strofa czterowierszowa, s. 115.
Ibid., s. 115.
Ibid., s. 114.
Ibid., s. 123.
232
Strofika w XVII-wiecznym zbiorze kolęd Symfonije anielskie Jana Żabczyca
i refren. Często stosowany w kwartynie krótki rozmiar sylabiczny powoduje niezgodności co do końca wypowiedzenia i klauzuli wersu. W wielu jednak przypadkach
wersy mają harmonijną postać syntaktyczną, gdyż składają się z uporządkowanego
ciągu wyrazów połączonych określonym związkiem składniowym (należących bądź
do grupy podmiotu, bądź grupy orzeczenia), co nie zakłóca ich komunikatywności.
Zdarzają się kilkakrotnie przerzutnie wewnątrzwersowe. Występują też strofy otwarte, najczęściej pojedyncze, rzadziej szereg kilkuzwrotkowy. Naruszenie zamkniętego
składniowo porządku stroficznego w wyniku istnienia przerzutni i strof otwartych
pogłębia się przez stosowanie przytoczeń mowy niezależnej bohaterów, formy dialogu (serii pytań i odpowiedzi), apostrof z innego poziomu narracyjnego niż pozostały
tekst, co powoduje urozmaicenie intonacyjno-składniowe.
Strofa heterometryczna o układzie aabb, jak już było wspomniane, jest rzadziej stosowana w poezji polskiej niż odmiana izometryczna, „a jej występowanie
ogranicza się niemal wyłącznie do wieku XVI i XVII”49. U Żabczyca pojawia się
w 5 pieśniach: III, VII, XI, XX, XXXI. Głównym wyznacznikiem sylabicznym tego
typu strofy jest opozycjonowanie wersów długich i krótkich (Symfonije: III [8,8,5,5];
VII [4,4,5,5]; XI [6,6,7,7]; XX [9,11,11,11]; XXXI [11,9,11,9]), co w poezji często
prowadzi do symetrycznej dwudzielności budowy składniowej, u Żabczyca jednak
takiego podziału nie widać. Nawet przy większym kontraście wersów, np.: w pieśni
III [8,8,5,5], krótsze wersy nie wykazują paralelizmu składniowego (są to albo różne
części zdania jednego wypowiedzenia, albo dwa zdania pojedyncze). Dwa początkowe wersy mogą zawierać człony podrzędne dłuższego wypowiedzenia, zdanie nadrzędne mieści się wówczas w dwu wersach końcowych. Zróżnicowanie sylabiczne
wersów, które zazwyczaj wystarcza do urozmaicenia intonacyjnego strofy, w Żabczycowych kolędach nie do końca się sprawdza, gdyż kontrast formatów nie jest
duży, a nawet w rozmiarach dłuższych, jak np.: we wspomnianej pieśni III, w której
8-zgłoskowiec dzieli się na dwa człony 4+4 (podobne do sąsiadujących z nim wersów 5-zgłoskowych), różnica długości pomiędzy wersami zaciera się. Dwudzielności
składniowej można dopatrzeć się jedynie w zdialogizowanej pieśni XX opartej na
schemacie: pytanie–odpowiedź.
Kolejnym rodzajem strofy w zbiorze Żabczyca jest p i ę c i o w i e r s z . Pentyna,
znana polskiej pieśni religijnej czasów średniowiecza, niestosowana na dużą skalę
do XVI w., przeżywa rozkwit w pieśni popularnej50. Spośród kilkunastu możliwości
Ibid., s. 129.
L. Szczerbicka-Ślęk, Strofa pięciowersowa, [w:] Strofika, s. 176.
49
50
233
Cecylia Galilej
kombinacji rymowych funkcjonujących w XVII w.51 Żabczyc stosuje dwa najczęściej spotykane wówczas typy: aabbc (II, IV, XXX) oraz aabbb (XXVIII, XXXVI), oba
wyłącznie w układach heterometrycznych (Symfonije: II [8,8,8,8,4], IV[5,5,8,8,5],
XXVIII[7,7,4,4,10], XXX[13,13,6,6,5], XXXVI[10,10,2,3,7]. Typ aabbc, obecny
w XV-wiecznej liryce religijnej, jest częsty także w poezji ludowej, zwłaszcza obrzędowej, co – jak sugeruje Szczerbicka-Ślęk – może świadczyć o jego dawności52.
Charakterystyczną cechą omawianego schematu jest występowanie układu rymowo
otwartego (każdy piąty wers strofy tworzy parę rymową z piątą linijką następnej
zwrotki). Choć rymów typu c jest o połowę mniej niż pozostałych rymów stycznych,
ich rola jest znacząca w utworze. Mają duże walory estetyczne z uwagi na sam ich
układ, a ponadto są gwarantem zwartości całego tekstu, zwłaszcza że pojawiające
się w piątym wersie wyrazy pełnią ważne funkcje w zdaniu: podmiotu, orzeczenia,
dopełnienia bliższego (może pojawić się też grupa podmiotu lub orzeczenia), np.:
Ach, zła Ewa nabroiła,
kłopotu nas nabawiła,
z wężem sama rozmawiała
i jabłuszka skosztowała,
nabroiła [II, 1-10].
Pentyna zwraca na siebie uwagę kontrastowym zestawianiem wersów długich i krótkich. Ujednolicona, prawie izometryczna budowa sylabiczna Symfoniji II
[8,8,8,8,4] nadaje całemu utworowi znamię regularności, pewnego rodzaju literackiej sztywności. W Symfoniji IV [5,5,8,8,5] natomiast umiejętne operowanie wersami
krótszymi oraz rozbijanie ich struktury przez wprowadzenie wersów dłuższych zbliża
rytmicznie utwór do mowy potocznej. Budowa wersowa współgra więc kompozycyjnie z warstwą fabularną (dialog pomiędzy Mędrcami a pasterzami), np.:
„Oj, pasterzu, graj,
Bóg ci pomagaj.
Powiedz, która tu Gospoda,
słodkiego grona jagoda,
Syna powiła.
Ibid., s. 177.
Ibid., s. 177.
51
52
234
Strofika w XVII-wiecznym zbiorze kolęd Symfonije anielskie Jana Żabczyca
Wszak zapłacimy
i odwdzięczymy,
ukaż nam, gdzie ta Pociecha,
która nigdy nie zna grzecha,
w świat sie zjawiła [11-20].
Również Symfonija XXX wykorzystuje zróżnicowanie rozpiętości wersów
[13,13,6,6,5] do celów kompozycyjno-stylistycznych. Wersy długie kreślą ogólną
sytuację fabularną związaną z historią ucieczki św. Rodziny do Egiptu, krótkie zaś są
zdaniami puentującymi, uogólniającymi lub komentującymi sytuację, np.:
[o św. Józefie]
Mając w sercu dla Dzieciątka niemałą trwogę,
siła użył niebeśpieczeństw przez całą drogę.
Staruszek chudzina
ni przyjaciół nié ma,
Skarb ten prowadząc [11-15].
Jak pokazują powyższe przykłady, pięciowiersz o schemacie aabbc ma najczęściej dwudzielną budowę (dwuzdaniową). Szczerbicka-Ślęk twierdzi, że przeobrażenia w zakresie pentyny są efektem zmian składniowych. „Rośnie liczba strof zawierających 2 wypowiedzenia, które uwidaczniają tendencję do stabilizacji granicy
wewnątrzstroficznej wypowiedzenia w klauzuli wersu 2”53. Zgodnie z powyższymi
czynnikami rymowo-składniowymi pentyna dzieli się na dwuwiersz i trójwiersz, co
zbliża ją do pieśni ludowej54. Tę tendencję do wewnętrznego podziału 2+3 prezentują
także utwory Żabczyca55.
Drugi typ pentyny o układzie aabbb bierze swą genezę ze średniowiecznej
hymniki (najstarszym przekazem jest XV-wieczna Pieśń o Wiklefie Jędrzeja Gałki
z Dobczyna56), który w XVII w. odżywa w poezji melicznej57. Zastosowana przez
Żabczyca taka kombinacja rymowa cechuje teksty Symfonij: XXVIII i XXXVI. Za Ibid., s. 178-179.
Ibid., s. 179.
55
Ibid., s. 179.
56
Ibid., s. 181.
57
Ibid., s. 181.
53
54
235
Cecylia Galilej
zwyczaj strofę tworzą dwa wypowiedzenia, rzadko jedno zdanie, co było typowe
dla form średniowiecznych. Granica wewnątrzstroficzna zdania przypada wyłącznie
w klauzuli drugiego wersu. Podział składniowo-intonacyjny pokrywa się z rymowym. Współbrzmienia tworzą konfigurację rymowo zamkniętą. Funkcjonalnie zaś
obie części (dystych i trójwiersz) mają charakter narracyjny. Oto fragment pentyny:
Zagram zaś do taneczku
przy małym Dzieciąteczku.
Skaczcież kołem,
bijcie czołem
Panu nowemu pod tym okołem [XXVIII, 16-20].
Wszystkie pięciowiersze mają, jak widać, zróżnicowaną formę stroficzną. Poza
dwoma wspólnymi wzorcami rymowania, każda kolęda realizuje odmienny wariant.
Różnice zaistniałe przez kombinacje w zakresie pentyny są efektem modyfikowania
rozmiaru sylabicznego wersu (opozycji wersów długich i krótkich, harmonizowania
ich długości) oraz lokalizacji odpowiedniej długości wersów w wyznaczonym miejscu strofy.
S z e ś c i o w i e r s z to strofa kunsztowna ze względu na obecność trzech rymów. Upowszechnia się ona od XIII w. dzięki znanej sekwencji Stabat Mater58, zaś
pod względem frekwencji zajmuje (i w poezji polskiej, i europejskiej) drugie po czterowierszu miejsce. U Żabczyca ten rodzaj strofy o konfiguracji aabccb występuje
w trzech pieśniach (VI, X, XV), które należą do najwcześniejszych realizacji tej właśnie odmiany59. Zastosowany schemat rymowy sugeruje wewnętrzny podział na dwie
symetryczne części 3+3. Tę dwudzielną budowę widać zarówno w strofach jedno-,
jak i dwuwypowiedzeniowych. W Symfonijach VI i X (1 strofa–1 zdanie) koniec wypowiedzenia złożonego przypada na koniec zwrotki, podział zaś na dwa człony składniowe znajduje się wyraźnie w klauzuli trzeciego wersu (w pieśni X nie zawsze konsekwentnie). Zdarzające się przykłady, gdy wers pierwszy jest silniejszy, a czwarty
słabszy, są przejawem spójności całej strofy, w której występuje jeden ważniejszy
ośrodek składniowo-intonacyjny podporządkowujący sobie pozostałe wersy. W kolędzie XV natomiast regularna dwudzielność składniowa jest efektem zastosowania
dwu wypowiedzeń, często paralelnych względem siebie, z granicą międzyzdaniową
w trzecim wersie.
Z. Kopczyńska, Strofa sześciowersowa, [w:] Strofika, s. 222.
Ibid., s. 223.
58
59
236
Strofika w XVII-wiecznym zbiorze kolęd Symfonije anielskie Jana Żabczyca
W zakresie budowy metrycznej sześciowiersza Żabczyc preferuje heterosylabizm. Cztery wersy dystychiczne mają inny format niż wers trzeci i szósty60. Różnice
są minimalne, zasadzają się na jednej ewentualnie dwóch sylabach: VI [6,6,4,6,6,4],
X i XV [5,5,6,5,5,6], lecz ważny jest sam fakt występowania zwrotek dwurozmiarowych, i to w dwu wariantach: z wersami trzecim i szóstym dłuższymi od pozostałych,
np.:
Ewa zgrzeszyła
raj utraciła
przez węża zdradnego.
Jabłkiem Adama
przywiodła sama
do grzechu sprosnego
[XV, 6-12];
oraz tymi samymi wersami krótszymi od pozostałych, np.
Narodził sie czysto,
rządzić wiekuisto
On nas będziePanna Go spłodziła,
która Bogu miła
w świętym rządzie
[VI, 6-12].
Wewnętrzna symetria widoczna w strofie sześciowersowej uniemożliwia zaistnienie dystychu, jaki występuje np.: w typie aabbcc. Większej samodzielności składniowej można szukać w wersach początkowym i czwartym, co by tylko podkreślało
symetryczny podział strofy na 3+3. Zastosowanie w sześciowierszu krótkiego formatu sylabicznego wskazuje na związki z poezją ludową61.
Popularną formą stroficzną w poezji jest także o ś m i o w i e r s z . Jego budowę Żabczyc zastosował czterokrotnie wyłącznie w postaci heterometrycznej: XII
[10,10,6,6,10,6,6,10]; XIII [13,13,6,6,5,6,6,5]; XXII i XXII [8,8,7,7,8,8,9,9]. Ta kunsztowna strofa pozwala swoją rozpiętością zaistnieć różnorodnym układom rymowym,
co skutkuje funkcjonowaniem jej licznych odmian. Autor Symfonij wykorzystał dwa
modele rymowania: aabbcddc (XII, XIII) oraz aabbccdd ( XXI, XXII).
Ibid., s. 224.
Ibid., s. 227-228.
60
61
237
Cecylia Galilej
Oktostych o postaci aabbcddc jest charakterystyczny dla poezji staropolskiej
(występuje właściwie tylko w tej epoce)62. Stanowi on zestawienie dystychu i sześciowiersza, co u Żabczyca prezentuje Symfonija XIII, w XII natomiast nie ma tak
regularnego podziału (tej kolędzie bliżej do podziału na dwie kwartyny). Wszystkie
zwrotki są składniowo zamknięte. W ich skład wchodzą przeważnie dwa wypowiedzenia złożone (zwykle rozbudowane). Budowa metryczna strofy opiera się na kontrastowym zestawieniu wersów długich i krótkich. Dość znaczne różnice w rozmiarze sylabicznym łagodzi drobiony rytm wersów długich (13=8+5, 10=4+6). Granice
składniowo-intonacyjne wyznaczone są harmonijnie nie tylko w wersach długich, ale
i krótkich powiązanych wyraźnym związkiem składniowym (człony z grupą podmiotu lub orzeczenia), np.:
„Trudna rada, Józefie kochany,
wieczny dekret w niebie zapisany,
żebyś w swej starości
strzegł mojej czystości,
którą władasz od Pana mojego
Już czas następuje,
serce prorokuje
mam porodzić Synaczka Bożego” [XII, 1-8];
Już proroctwa wypełnione już i pociechy
nastąpiły obiecane, szwankują grzechy.
Panna to sprawiła,
która porodziła
Odkupiciela,
Stworzyciela swego,
a co najwiętszego
i Rodziciela [XIII, 9-16].
Druga odmiana ośmiowiersza, oktostych o postaci aabbccdd, stanowi najprostszy sposób łączenia wersów w jedną całość składniowo-treściową, nie jest jednak
często stosowany (niekiedy posługują się nim Kochanowski, Petrycy i Żabczyc63).
W analizowanym zbiorze strofa tego typu ma wyraźny podział składniowy na dystych i sześciowiersz, wzmocniony zastosowaniem formy dialogu (dwuwiersz zawiera
Z. Kopczyńska, Strofa ośmiowersowa, [w:] Strofika, s. 340.
Ibid., s. 325.
62
63
238
Strofika w XVII-wiecznym zbiorze kolęd Symfonije anielskie Jana Żabczyca
pytanie, a pozostała część odpowiedź). Taką regularność widać przede wszystkim
w kolędzie XXII, np.:
„Pastuszkowie, bracia mili,
gdzieście pod ten czas chodzili?”
„Do Betlejem sławnego
witać narodzonego
z Panny czystej Mesyjasza,
skąd pociecha roście nasza,
ubogich pastuszków na ziemi,
gdy Boga na oko widziemy” [XXII, 1-8].
Symfonije XXI i XXII łączy identyczny układ sylabiczny, a także ukształtowanie
stylistyczne, wersy krótsze bowiem odnoszą się bezpośrednio do fabuły, a dłuższe
puentują w odpowiedni sposób opisywaną sytuację, np.:
„Oj, Synaczku ulubiony,
czy będzie człek uwolniony
z tego, co Adam zbroił,
w przeklęctwo lud przystroił
wprowadził go w cień przeklęty,
równo położył z bydlęty?
Ratuj ich, ratuj ich, Synu mój,
niech mają w niebiesiech swój pokój” [XXI, 17-24].
Ośmiowiersz aabbccdd spajają w zamkniętą całość: kształt wersyfikacyjny
(podział na dwuwiersz i sześciowiersz, wersy 8-zgłoskowe z regularną średniówką
po 4 sylabie, zaś 9-zgłoskowe po 6), budowa składniowa (zazwyczaj dwudzielna)
oraz forma podawcza (dialog).
Różnorodność strofiki omawianego tu zbioru kolęd zdominowała inny wariant
organizacji wierszowej, tj. wiersz stychiczny. Jedyny przypadek tego typu utworu
stanowi Symfonija XXXIII – długa 82-wersowa sekwencja czterozgłoskowców bez
wewnętrznego podziału na akapity. Melodia sugeruje podział na segmenty 6- lub
7-wersowe64, nie ma on jednak odzwierciedlenia w budowie składniowej utworu.
Ściśle określona konfiguracja akcentowa (trochej) prowadzi do monotonii wypowie A. Karpiński, op. cit., s. 111.
64
239
Cecylia Galilej
dzi. Rymy styczne, które zazwyczaj nie przyczyniają się do wystarczająco silnego
scalenia wersów, tu akurat dzięki bardzo krótkiemu rozmiarowi sylabicznemu zapewniają tekstowi spójność. Ponadto istnieje pewien rodzaj klamry rymowej – dwa
inicjalne rymy parzyste mają ten sam wygłos co dwa rymy finalne. Taki zabieg zespolenia tekstu − niekoniecznie świadomie zamierzony przez autora − jest prawie
nieuchwytny dla odbiorcy, nie pełni więc funkcji relewantnej, np.:
Powiedziały,
napisały
gdzieś Sybille,
że te chwile
nadejść miały,
gdy z swej chwały
Bóg zstępuje
a przyjmuje
ciało na się
w pewnym czasie [1-10];
[...]
niemniej i my,
gdy widzimy
o tej dobie
Pana w żłobie,
radość mamy
i witamy
z miłą Matką,
z Józwem tatką,
prosząc, aby
nasz wiek słaby
poratował
i kierował
do swej chwały
Jezus mały [69-82].
Zaprezentowane powyżej omówienie strofiki w XVII-wiecznych kolędach Jana
Żabczyca ma formę przeglądu wszystkich typów strof zastosowanych przez tegoż pisarza. Jak wynika z analizy, ten wczesnobarokowy zbiór kolęd łączy cechy tradycyjnej
sztuki organizowania stroficznego tekstu z pojawiającymi się w poezji nowatorskimi
tendencjami baroku. Autor Symfonij, korzystając z osiągnięć Kochanowskiego, do240
Strofika w XVII-wiecznym zbiorze kolęd Symfonije anielskie Jana Żabczyca
cenia walory strofy heterometrycznej i często się nią posługuje (jak również innymi,
dobrze znanymi staropolszczyźnie, typami stroficznymi), ale też wyraźnie reaguje
na nowe rozwiązania. Przejawem kształtującego się stylu barokowego jest już samo
zastosowanie na tak dużą skalę jak w symfoniach porządku stroficznego (35 utworów
stroficznych i tylko 1 stychiczny). Zgodnie z założeniami nowej epoki pisarz rozszerza liczbę wariantów stroficznych przez różnicowanie ich formatu sylabicznego.
Wielość typów budowy stroficznej widać szczególnie w kwartynie, najczęściej używanej strofie w zbiorze. Wrażenie barokowej różnorodności cyklu wzmacnia także
struktura zwrotek kunsztownych – nie tylko przez często eksponowaną różnorozmiarowość wersu, ale też odmienne modele rymowania. Urozmaicanie formatu zgłoskowego wyraźnie pokazuje mechanizm kontrastowania fraz melodycznych65 (zestawianie wersów krótkich, nawet 2-, 3-sylabowych, z długimi np.: 13-, 11-zgłoskowcem).
Strofy heterometryczne mają zróżnicowany układ rymowy (kilkuaspektowy: a) rymy
dwójkowe i mniej liczne trójkowe, b) styczne parzyste, odległe okalające, monorym
oraz strofy rymowo otwarte, c) rymy żeńskie i rzadziej męskie). Za przejaw stylu
barokowego w poezji uważa się także drobienie wersów długich na mniejsze człony
sylabiczne. U Żabczyca jednak na fakt występowania rytmu drobionego nałożyły się
dwa różne czynniki: niewątpliwy związek omawianych kolęd z ludową twórczością
pieśniową (poeta bowiem zapożyczył do swoich tekstów religijnych melodie znanych wówczas popularnych pieśni świeckich) oraz typowa dla baroku skłonność do
używania wersów drobionych i krótkich fraz. Symfonije pokazują jeszcze inną cechę
barokową – równoprawną rolę słowa i melodii. Leksykalno-językowe wypełnienie
budowy metrycznej kolęd zawiera uniwersalny temat – narodzenie Syna Bożego,
potraktowany jako wyzwanie o charakterze artystycznym, ale także (a może przede
wszystkim) funkcjonalnym – jako sposób obrony religii katolickiej w czasach kontrreformacji. Słowa kolęd miały przemawiać określoną wymową ideową, ewangeliczną, a podłożone pod nie powszechnie znane melodie miały gwarantować powodzenie
całemu przedsięwzięciu. Wydaje się, że dopracowana struktura stroficzna, harmonia
składniowo-intonacyjna (z małymi niedociągnięciami) mają swój udział w sukcesie,
jaki odniósł omawiany zbiór zarówno u współczesnych Żabczycowi, jak i u potomnych.
L. Pszczołowska, Wiersz polski, s. 93.
65
241
242
Facta Simonidis, 2010 nr 1 (3)
Jolanta Klimek
Mariusz Koper
KUL Lublin
[email protected]
[email protected]
Język inskrypcji nagrobnych kilkunastu cerkiewnych
cmentarzy powiatu tomaszowskiego
Lingustic analysis of sepulchral inscriptions in selected Orthodox cemeteries in the disctrict of Tomaszów Lubelski
Streszczenie:
W artykule przedstawiono analizę językową inskrypcji nagrobnych z kilkunastu cerkiewnych cmentarzy, które współcześnie pod względem administracyjnym należą do powiatu Tomaszów Lubelski. W zdecydowanej większości badane napisy pochodzą z drugiej połowy XIX
i początku XX wieku. Analizę stricte lingwistyczną greckokatolickich i prawosławnych inskrypcji
nagrobnych poprzedza rys historyczny tego obszaru. Szczegółowa charakterystyka materiału inskrypcyjnego pozwoliła na wyodrębnienie podstawowych elementów tablic nagrobnych – imienia,
nazwiska i roku śmierci osoby zmarłej. Dodatkowo pojawiają się formuły inicjalne i finalne, które
doprecyzowują wymienione elementy obligatoryjne. W zakresie ortografii zauważono dwie tendencje. Z jednej strony jest to uleganie wpływom cerkiewnym, z drugiej zaś wprowadzanie cech
ruskich. Podobną wariantywność zaobserwowano również na poziomie leksykalnym. Przejawia
się ona stosowaniem form ukraińskich (obszar dawnego zaboru austriackiego – Galicja Wschodnia) bądź rosyjskich (tereny należące do byłego zaboru rosyjskiego – Królestwo Polskie).
Słowa kluczowe: cmentarz, nekropolia, cerkiewszczyzna, język ukraiński, rosyjski,
inskrypcja nagrobna, powiat tomaszowski.
Summary:
This paper presents a linguistic analysis of sepulchral inscriptions in a number of Orthodox cemeteries in the district of Tomaszów Lubelski. The inscriptions under analysis date back
to mid-19th and early 20th century – in the region there are no Orthodox graves from an earlier
period. The linguistic analysis of the inscriptions is preceded by a brief survey of the history of the
region. A detailed analysis of the inscriptions helped establish their main components: name, surname and the date of death. Additionally, the inscriptions include initial and concluding forms that
make the obligatory element precise. Two tendencies occur in the inscriptions’ orthography. On the
one hand, Church Slavonic influences are evident; on the other, Ruthenian elements are inserted.
A similar variation is observable on the lexical level: Ukrainian (the territory of the former Austrian
Partition) or Russian (the territory of the former Russian Partition – Congress Kingdom of Poland)
forms are employed.
Key concepts: Cemetery, necropolis, Church Slavonic language, Ukrainian language,
Russian language, sepulchral inscription, district of Tomaszów Lubelski.
243
Jolanta Klimek, Mariusz Koper
Powiat Tomaszów Lubelski położony jest w południowo-wschodniej części Polski w województwie lubelskim. Współcześnie zajmuje obszar 1488 km² i liczy około 90 tysięcy mieszkańców. Począwszy od czasów najdawniejszych aż po dzisiejsze,
teren ten był związany z niezwykle burzliwą w dziejach regionu historią pogranicza
polsko-ruskiego (obecnie polsko-ukraińskiego). Wydarzenia te można śledzić w perspektywie ponad dziesięciu wieków, tj. od początków powstania Polski i Rusi. Dzisiejszy powiat tomaszowski to historyczny obszar części tzw. Grodów Czerwieńskich,
które były terenem spornym w początkach państwowości polsko-ruskiej. Według najstarszych latopisów, w roku 981 Włodzimierz Wielki, książę kijowski „zabrał Lachom
grody Przemyśl i Czerwień”, które stanowiły pogranicze między Rusią a Małopolską1.
Do dziś wśród historyków nie ma całkowitej zgodności co do pierwotnego charakteru
osadnictwa na tym terenie oraz jego przynależności etnicznej2. Zdaniem jednych tereny te były wcześniej pod władzą Państwa Wielkomorawskiego. Inni badacze skłaniają
się ku temu, że obszar ten stanowił przedmiot rywalizacji czesko-ruskiej3. W 1018
roku Bolesław Chrobry przyłączył na nowo Grody Czerwieńskie do Polski, ale już
w 1031 roku zajął je ponownie Jarosław Mądry. Czasami mówi się o ponownym ich
wcieleniu przez Bolesława Śmiałego. Ten mało prawdopodobny wniosek nie opiera
się jednak na materiale źródłowym, lecz tylko na analogii z akcją Bolesława Chrobrego i odniesieniem do tego czasu tzw. dokumentu praskiego4.
Pod administracją ruską obszar Grodów Czerwieńskich znajdował się blisko
trzy stulecia. W roku 1366 ziemie te zostały włączone przez Kazimierza Wielkiego
do Polski pod nazwą Rusi Czerwonej. Przyłączenie wschodnich terenów przez Koronę wiązało się ze wzmożonym ruchem osadniczym. Konsekwencją tego wydarzenia
było osadnictwo polskie odnotowywane na tych terenach w kolejnych wiekach. Jego
intensywność wzrastała od połowy XIV wieku i widoczna była przez następne stulecie5. Rozwój osadnictwa w północnej części dzisiejszego powiatu tomaszowskiego
przypada także na połowę XVI wieku, co ma związek z rozkwitem największego
latyfundium magnackiego – dóbr ordynacji zamojskiej.
J. Wyrozumski, Historia Polski do roku 1505, Warszawa 1987, s. 85.
Zob. A. Gil, Prawosławna eparchia chełmska do 1596 roku, Lublin-Chełm 1999, s. 35-47. Tam
obszerna literatura przedmiotu.
3
Tamże, s. 46.
4
A. Gardawski, Z. Sułowski, Najdawniejsze dzieje, [w:] Dzieje Lubelszczyzny, t. I, red. T. Mencel,
Warszawa 1974, s. 133.
5
Zob. W. Czarnecki, Sieć osadnicza ziemi chełmskiej od połowy XIV do połowy XV wieku, „Rocznik Chełmski” 1997, t. III, s. 9-63; A. Janeczek, Osadnictwo pogranicza polsko-ruskiego. Województwo bełskie od schyłku XIV do początku XVII w., Warszawa 1993.
1
2
244
Język inskrypcji nagrobnych kilkunastu cerkiewnych cmentarzy powiatu tomaszowskiego
Teren obecnego powiatu w przeważającej mierze zamieszkiwała ludność ruska,
polska, wołoska i żydowska. W połowie XVII wieku w województwie bełskim było
140-145 tysięcy wyznawców Kościoła wschodniego wobec 20-25 tysięcy rzymskich
katolików6. Zróżnicowaniem etnicznym cechowały się trzy główne środowiska społeczne: polski dwór, ruska wieś i rusko-polsko-żydowskie miasto7. Dla przykładu
w przywoływanej w niniejszym szkicu Wierzbicy jeszcze w roku 1921 zamieszkiwało 1607 mieszkańców, w tym 1544 Ukraińców, 45 Żydów i 18 Polaków8. Nieco
inaczej sytuacja wyglądała w dobrach ordynacji zamojskiej. Według spisu z 1921
roku w miejscowości Łosiniec mieszkało 636 mieszkańców, w tym 6 Żydów i 310
Ukraińców, a nieopodal położonym Majdanie Sopockim wśród 931 mieszkańców
było już tylko 202 Ukraińców i 18 Żydów9. W jednym z najmniejszych miasteczek
w regionie – Lubyczy Królewskiej – przed drugą wojną światową ponad 90% stanowiła ludność wyznania mojżeszowego10. Były tutaj: drewniana synagoga i cmentarz
żydowski. Okoliczne wsie zamieszkiwała zaś w zdecydowanej większości ludność
ukraińska.
Wzajemne krzyżowanie oraz nakładanie się pierwiastków polskich i ruskich, mozaika etniczno-kulturowa znalazły swoje odbicie m.in. w toponimii i antroponimii regionu11, jak również w gwarze kresowej zwanej także dialektem kresowym. Do dzisiaj
w wielu podtomaszowskich wsiach poza gwarą polską istnieje także gwara ukraińska12.
Przenikanie kultur między Wschodem a Zachodem widoczne jest również w kulturze
sakralnej. Od lat istniał tutaj obrządek prawosławny, a po wprowadzeniu unii brzeskiej
A. Janeczek, s. 56.
Tamże, s. 303.
8
Skorowidz miejscowości Rzeczypospolitej Polskiej. Województwo lwowskie, t. XIII, Warszawa
1924, s. 36.
9
Skorowidz miejscowości Rzeczypospolitej Polskiej. Województwo lubelskie, t. IV, Warszawa
1924, s. 8, 107.
10
E. Bortkiewicz, Studium historyczno-urbanistyczne dawnego miasta Lubyczy Królewskiej,
województwo zamojskie, Lublin 1990, maszynopis w Archiwum Wojewódzkiego Oddziału Służby
Ochrony Zabytków w Lublinie, Delegatura w Zamościu, s. 27.
11
Monografiami onomastycznymi, w których analizowane są nazwy geograficzne z terenu powiatu
tomaszowskiego są publikacje B. Czopek, Nazwy miejscowe dawnej ziemi chełmskiej i bełskiej
(w granicach dzisiejszego państwa polskiego), Wrocław 1988; T. Pluskoty, Nazwy miejscowe ziem
ruskich Rzeczpospolitej XVI-XVIII w., Toponimia Ukrainy i pogranicza polsko-ukraińskiego, Bydgoszcz 1998; M. Łesiowa, Terenowe nazwy własne Lubelszczyzny, Lublin 1972. Poza opracowaniami szczegółowymi dotychczas nie ukazało się studium antroponimiczne poświęcone dawnej
ziemi bełskiej.
12
Zob. F. Czyżewski, S. Warchoł, Polskie i ukraińskie teksty gwarowe ze wschodniej Lubelszczyzny.
Rozprawy Slawistyczne 9, Lublin 1998, s. 318-378.
6
7
245
Jolanta Klimek, Mariusz Koper
w 1596 roku – unicki, zwany także greckokatolickim13. Na obszarze współczesnego
powiatu we wczesnej fazie Kościół łaciński (rzymskokatolicki) wyraźnie był zdominowany przez wschodnie chrześcijaństwo. Świadczą o tym liczne cerkwie rozsiane na
terenie całego powiatu i mniej liczne kościoły. Niestety, wiele z cerkwi zostało zupełnie
zniszczonych w czasie ostatniej wojny, część zaś znajduje się w kompletnej ruinie14.
Niektóre z obiektów sakralnych po przesiedleniu ludności ukraińskiej na tereny północnej i zachodniej Polski, zamienione zostały na kościoły obrządku rzymskokatolickiego.
„Różne bywają pogranicza, ciekawe zwykle dla badaczy rozmaitych przejawów
kultury, ale na ogół trudne dla ludzi tam zamieszkujących, szczególnie, kiedy trzeba
się wyraźnie określić, kiedy sytuacja «tutejszości» zmienia się w bardziej konkretne
określenia narodowościowe”15. Wydaje się, że prawda ta ma swoje odzwierciedlenie
nie tylko w czasach współczesnych, ale także w całkiem nieodległej historii tego terenu. O jednym z aspektów złożoności pogranicza traktuje ten artykuł.
Autorzy większości opracowań historiograficznych terminy unicki i greckokatolicki traktują jako
struktury synonimiczne. Istnieje jednak grupa badaczy, która różnicuje znaczenia tych leksemów,
biorąc pod uwagę kontekst historyczno-kulturowy. Zdaniem tych ostatnich w cerkwiach unickich
możliwy był m.in. brak ikonostasu, zaś w ikonografii pojawiały się częste przedstawienia
świętych Kościoła zachodniego (św. Antoniego, św. Franciszka, św. Jana Nepomucena, ale też
św. Stanisława i Kazimierza). W świątyniach unickich mogły się znajdować obrazy Matki Boskiej
Częstochowskiej, Krasnobrodzkiej czy Sokalskiej. Niektóre modlitwy i pieśni śpiewano czasami
po polsku. Na skutek procesów asymilacyjnych kancelarie parafialne i biskupie sprawowane
były w języku polskim. Ponadto w cerkwiach unickich modlono się np. w intencji Konstytucji
3 Maja. W samej świątyni częstokroć obecne były organy, dzwonki ołtarzowe, zaś w trakcie
sprawowania liturgii adorowano Przenajświętszy Sakrament. W cerkwiach greckokatolickich
była tendencja do usuwania ławek, ambon, konfesjonałów, monstrancji, dzwonków ołtarzowych,
organów, przedstawień świętych Kościoła zachodniego oraz języka polskiego z liturgii. W zakresie
budowli nowych obiektów sakralnych stopniowo odchodzono od kościelnej bryły na rzecz
greckiej (kopułowej). W architekturze sukcesywnie zaczynał dominować ukraiński styl narodowy.
Zarysowane wyżej tendencje cechowały się zróżnicowaną intensywnością w różnych miejscach.
Wzrost ukraińskiej świadomości narodowej można umownie datować na połowę XIX i początek
XX wieku. Warto także odnotować, iż według Jarosława Hrycaka cesarzowa Maria Teresa zakazała
w 1774 roku używania terminu unicki. Zob. J. Hrycak, Historia Ukrainy 1772-1991, Lublin 2000,
s. 59.
14
Zob. B. Seniuk, Cerkwie w regionie lubelskim, [w:] Losy cerkwi w Polsce po 1944 roku, Rzeszów
1997, s. 347-367; M. Kaniewska, Losy cerkwi pogranicza polsko-ukraińskiego, [w:] Sztuka sakralna
i duchowość pogranicza polsko-ukraińskiego na Lubelszczyźnie, red. S. Batruch, R. Zilinko, Lublin
2005, s. 175-195.
15
M. Łesiów, O wzajemnym przenikaniu się form kultury słownej na pograniczu polsko-ukraińskim,
[w:] Sztuka sakralna i duchowość pogranicza, s. 35.
13
246
Język inskrypcji nagrobnych kilkunastu cerkiewnych cmentarzy powiatu tomaszowskiego
Przedmiotem niniejszej pracy jest analiza języka inskrypcji nagrobnych na terenie kilkunastu przycerkiewnych nekropolii powiatu tomaszowskiego. Za materiał
badawczy posłużą tutaj teksty nagrobne cmentarzy prawosławnych i unickich z Bełżca, Hrebennego, Korczmina, Korni, Lubyczy Kameralnej, Lubyczy Kniazie, Łosińca,
Majdanu Sopockiego, Mostów Małych, Pańkowa, Tarnawatki, Teniatysk, Wierzbicy
i Żurawiec. W większości analizowane napisy pochodzą z drugiej połowy XIX i początku XX wieku, co podyktowane jest datacją wielu cerkiewnych nagrobków w tym
regionie. Ponadto jest to niezwykle trudny i nader złożony okres dla mieszkającej
tutaj wówczas ludności greckokatolickiej. Jej sytuacja znajduje odzwierciedlenie
w jednym z najważniejszych składników kultury – w języku.
Położenie mieszkańców – grekokatolików oraz związane z tym problemy językowe trudno rozpatrywać w oderwaniu od sytuacji, jaka miała miejsce ówcześnie
w Kościele greckokatolickim na tych terenach. Cały dzisiejszy powiat znalazł się
bowiem pod panowaniem dwóch zaborców. Północna część obszaru przypadła Rosji, południowo-wschodnia zaś Austrii, wchodząc w skład tzw. Galicji Wschodniej.
Jak się niebawem okazało podział ten miał daleko idące konsekwencje dla dalszych
losów Kościoła unickiego.
Przystępując do analizy napisów cerkiewnych, nie sposób zapomnieć o dziele unii brzeskiej, której postanowienia weszły w życie w 1596 roku. Jej skutkiem
było zniesienie hierarchii prawosławnej w Rzeczypospolitej i uznanie dawnych wiernych za unitów, czyli katolików obrządku greckiego. W ten sposób zdecydowana
większość wiernych diecezji chełmskiej, w której znajdował się dzisiejszy powiat
tomaszowski, przeszła na obrządek greckokatolicki. Postanowienia synodu zamojskiego z 1720 roku zwołanego przez metropolitę Leona Kiszkę pogłębiły procesy
asymilacyjne elementów tradycji łacińskiej dla potrzeb liturgii Kościoła wschodniego. Zunitowana Cerkiew stała się jedyną prawowitą Cerkwią greckiego obrządku
w Rzeczypospolitej.
Pomysł zjednoczenia świata chrześcijańskiego jeszcze przed zawarciem unii
niezbyt pomyślnie rokował na przyszłość16. Dramatyczne wręcz dzieje postanowień
brzeskich miały miejsce w niezbyt sprzyjającej sytuacji politycznej i kulturalnej.
Duże zmiany na niekorzyść unii zaszły pod zaborem rosyjskim. Ksenofobia, obsesja
zagrożenia politycznego i militarnego, izolacja w dziedzinie kultury charakteryzowały jeszcze władców moskiewskich17. Wprawdzie traktaty rozbiorowe gwarantowały
W. Kołbuk, Niszczenie dzieła Unii Brzeskiej – założenia i realizacja, [w:] Warszawskie Zeszyty
Ukrainoznawcze, t. IV-V, Warszawa 1997, s. 324.
17
Tamże, s. 326.
16
247
Jolanta Klimek, Mariusz Koper
katolikom obydwu obrządków swobody religijne, lecz w praktyce wszystko wyglądało zupełnie inaczej. W kwestiach wyznaniowych carska Rosja konsekwentnie stosowała zasadę − cuius regio eius religio. Sukcesywna likwidacja postanowień brzeskich miała miejsce już w roku 1795, kiedy Katarzyna II wydała ukaz przywracający
wszystkich unitów na prawosławie. Swoim zasięgiem objął on głównie Podole, Wołyń i Kijowszczyznę18. Kolejnym pretekstem do likwidacji unii stał się udział ukraińskich i białoruskich katolików w powstaniu listopadowym. W roku 1839 nakłoniono
metropolitę unickiego Józefa Siemaszkę do przejścia na prawosławie wraz z ogółem
podległych mu wiernych. W ten sposób zlikwidowano powiązany z Rzymem Kościół unicki w zachodnich guberniach Cesarstwa, tj. na Białorusi, Litwie i Ukrainie19.
Represje po powstaniu w zaborze rosyjskim nie ominęły także Królestwa Polskiego,
gdzie miały daleko idące skutki religijne. Zamknięto większość klasztorów katolickich, przekazując ich gmachy duchowieństwu prawosławnemu. Kolejnym pretekstem dla carskiej polityki antyunijnej było powstanie styczniowe. Wraz z likwidacją
odrębności Królestwa Polskiego i zmianie nazwy na Kraj Nadwiślański postępowała
dalsza rusyfikacja. Jednym z jej przejawów była likwidacja Kościoła unickiego, którą
rozpoczęło usuwanie naleciałości łacińskich w liturgii i rusyfikowanie nabożeństw.
W roku 1875 doprowadzono do skutku przejście unickiej diecezji chełmskiej do Kościoła prawosławnego. W ten sposób unici z Chełmszczyzny i Podlasia zapisani zostali jako prawosławni w wydaniu rosyjskim. Stało się to wbrew woli znacznej części
wiernych, którym nie zezwolono także na przejście na obrządek łaciński. Rozpoczęły
się nasilające prześladowania unitów, usuwanie z probostw antyrosyjskiego kleru
oraz terroryzowanie wiernych20. Wielu wyznawców Kościoła unickiego jeszcze po
likwidacji unii w Rosji masowo przechodziło na obrządek łaciński.
Wydarzenia rewolucyjne i wojny nadwątliły mocarstwo rosyjskie. Jego kryzys
był wynikiem pewnego kompromisu. Rok 1905 przyniósł ważne ustępstwa rządu
Rosji. Na skutek kwietniowego ukazu tolerancyjnego, który zezwalał na swobodne
przechodzenie z „panującego” wyznania prawosławnego na inne wyznania, czwarta
część unitów nawróconych przemocą na prawosławie przed 30 laty przeszła na katolicyzm obrządku łacińskiego. Trudno było jednak mówić o daleko idących ustępstwach, gdyż wierni siłą niegdyś zapisani na prawosławie nie mogli przejść na obrządek unicki. W ten sposób setki tysięcy unitów „chełmsko-podlaskich” przeszło na
obrządek łaciński, stając się w ten sposób w świadomości narodowej Polakami.
Tamże, s. 332.
Tamże, s. 332, 335.
20
Tamże, s. 336.
18
19
248
Język inskrypcji nagrobnych kilkunastu cerkiewnych cmentarzy powiatu tomaszowskiego
Odmienna sytuacja panowała w Galicji, gdzie Cerkiew greckokatolicka wszechstronnie się umacniała i rozwijała21. Będąc potęgą moralną i intelektualną, przeciwstawiała się wszystkim tym, którzy byli niechętni odrębności narodowej i religijnej
narodu ukraińskiego. Swój złowrogi stosunek unici kierowali niejednokrotnie w stronę Polaków, zarzucając im, że w przeszłości wynaradawiali ludność ukraińską22.
Z biegiem czasu Cerkiew greckokatolicka stawała się narodowym Kościołem ukraińskim23. Takim aspiracjom ludności ruskiej sprzyjały władze austriackie, widząc
w nich przeciwwagę do polskich dążeń niepodległościowych. Działania te miały na
celu ujarzmienie narodowości ruskiej i uczynienie z niej wiernopoddańczego sługi
monarchii austriackiej. Swobody i prawa obywatelskie Galicji potwierdzała nowa
konstytucja z grudnia 1867 roku. Ustawa zasadnicza gwarantowała prawa narodowości, równouprawnienie używanych w kraju języków. Dotyczyło to zarówno urzędów,
szkół, jak i życia publicznego. O walce unicko-prawosławnej nie mogło być więc
w zasadzie mowy. Dopiero po drugiej wojnie światowej reżim sowiecki również i tutaj konsekwentnie dążył do niszczenia postanowień brzeskich.
Traktaty rozbiorowe w znaczącym stopniu zmieniły obszar kształtowanej przez
wieki unickiej diecezji chełmskiej. Na skutek podziału państwa przez mocarstwa zaborcze północna część dzisiejszego powiatu tomaszowskiego aż do likwidacji unii
w Królestwie Polskim pozostała w diecezji chełmskiej. Wykaz z 1840 roku ujawnia dekanat tomaszowski, w skład którego wchodziły parafie w Chodywańcach, Łosińcu, Przeorsku, Sopocie (Majdanie Sopockim), Szlatynie, Tomaszowie, Typinie
i Tarnawatce, oraz dekanat tyszowiecki. W przypadku tego ostatniego tylko część
pokrywała się z granicami administracyjnymi dzisiejszego powiatu. Były to parafie
greckokatolickie w Czartowcu, Grodysławicach, Klątwach, Łaszczowie, Nabrożu,
Nowosiółkach, Pienianach, Posadowie, Poturzynie, Telatynie, Tyszowcach, Żernikach i Żulicach. Zaledwie skrawek dzisiejszego powiatu należał niegdyś do dekanatu
grabowieckiego (parafie w Perepsie i Wakijowie)24. Pewne zmiany administracyjne
zaszły w Galicji Wschodniej. Na skutek reform porozbiorowych dekanaty, w których
znajduje się południowo-wschodnia część dzisiejszego powiatu (bełski, potylicki
i uhnowski), przeszły do diecezji przemyskiej25. Wymóg ten był podyktowany dostosowaniem nowej organizacji kościelnej do struktur państwowych. Przed wybuchem
M. Łesiów, Rola kulturotwórcza ukraińskiej Cerkwi greckokatolickiej, Lublin 2001, s. 18.
F. Rzemieniuk, Unickie szkoły początkowe w Królestwie Polskim i Galicji 1772-1914, Lublin
1991, s. 21.
23
W. Kołbuk, s. 336.
24
Za: F. Rzemieniuk, s. 199-228.
25
Zob. B. Cлoбoдян, s. 20.
21
22
249
Jolanta Klimek, Mariusz Koper
drugiej wojny światowej do dekanatów: bełskiego, rawskiego i uhnowskiego należało kilkanaście parafii (m.in. Bełżec, Dyniska, Hrebenne, Lubycza Kniazie, Machnów,
Teniatyska, Ulhówek, Wierzbica).
Wprawdzie region tomaszowski doczekał się obszernej monografii poświęconej
cmentarzom, to jednak jej autorka skupiła się głównie na ogólnej charakterystyce nekropolii dawnego województwa zamojskiego26. W swoim studium Danuta Kawałko
omówiła położenie, historię, układ i stan zachowania cmentarzy z terenu Zamojszczyzny. Jeśli zaś chodzi o miejsca spoczynku związane z Kościołem wschodnim,
to stwierdziła jedynie we wstępie, że posiadają one napisy w języku ukraińskim27.
W dawnej literaturze – zaznacza D. Kawałko – nazywany jest on także ruskim lub
małoruskim. W inskrypcjach tego typu autorka zauważa liczne cerkiewizmy i polonizmy. Zjawisku interferencji językowej nie przygląda się jednak bliżej. Dla wszystkich
wschodnich cmentarzy w swojej monografii stosuje termin „ruski”. Odosobnione –
zauważa – są przypadki inskrypcji rosyjskich oraz w literackim języku ukraińskim28.
Informacje o cerkiewnych cmentarzach powiatu tomaszowskiego pojawiają się
na kartach książek, w których autorzy zajmują się pamiątkami i zabytkami kultury
ukraińskiej w Polsce29. Można je także odnaleźć w przewodnikach turystycznych-krajoznawczych po Roztoczu30. Wiele nagrobków to dzieła o dużych walorach artystycznych. Na szczególną uwagę zasługują misternie wykonane krzyże, a nawet rzeźby, przedstawiające świętych lub ludzi związanych z miejscowościami, w których
znajdują się nekropolie. Te pomnikowe już obiekty najczęściej są zasługą twórców
skupionych wokół warsztatów kamieniarskich w Bruśnie i Józefowie31. Niestety,
część z nich bezpowrotnie ginie, część zaś wskutek zmiennych warunków atmosfe-
Zob. D. Kawałko, Cmentarze województwa zamojskiego, Zamość 1994.
Tamże, s. 10.
28
Tamże.
29
Zob. m.in. informacje na temat cmentarzy w Wierzbicy i Żurawcach. A. Saładiak, Pamiątki i zabytki
kultury ukraińskiej w Polsce, Warszawa 1993, s. 321-322.
30
Zob. m.in. informację o cmentarzu w Teniatyskach. P. Wład, M. Wiśniewski, Roztocze Wschodnie,
Przewodnik nie tylko dla turystów, Mielec 2004, s. 223.
31
Więcej o warsztatach kamieniarskich w Bruśnie i Józefowie. Zob. K. Wolski, Z badań nad
kamieniarstwem ludowym na Roztoczu, „Rocznik Muzeum Etnograficznego w Krakowie”, t. I,
Kraków 1966; S. Lew, Sztuka ludowa w Lubaczowskiem. „Rocznik Lubaczowski” 1, Lubaczów
1967; D. Kawałko, Józefowski ośrodek kamieniarski. Przyczynki do etnografii Zamojszczyzny,
Zamość 1995; tejże, Kamieniarstwo na Roztoczu – próba porównania ośrodków bruśnieńskiego
i józefowskiego, [w:] Problemy ochrony środowiska przyrodniczego i dziedzictwa kulturowego na
pograniczu polsko-ukraińskim. Region Roztocza, t. 2, red. A. Jarosz, A. Michałowski, Lubaczów 2001;
Kresowe dziedzictwo. Kamieniarstwo bruśnieńskie, red. S. P. Makara, B. Woch, Lubaczów 2008.
26
27
250
Język inskrypcji nagrobnych kilkunastu cerkiewnych cmentarzy powiatu tomaszowskiego
rycznych ulega powolnemu niszczeniu. Zabiegi konserwatorskie ratują jedynie znikomy odsetek unikalnych dzieł sztuki.
Płyty nagrobne przeważnie wykonane są z prostego kamienia, na który rozmaitymi technikami nanoszono napisy. Widoczne jest wyraźne zróżnicowanie estetycznego kształtu inskrypcji, z którym korelują wielkość i jakość kamiennego podkładu.
Na dużych, prostokątnych tablicach napisy są wykuwane starannie, na tablicach małych, często o nieregularnych kształtach – napisy są niestaranne, sprawiają często
wrażenie mozolnie rytych dłutem. Ciekawe spostrzeżenia przynosi analiza kompozycji inskrypcji nagrobnych, idącej w parze ze wspomnianą jakością wykonania napisów. Staranne ryty dokumentują także pieczołowicie zaplanowany rozkład treści na
tablicy. Inne – noszące znamiona mozołu – pokazują działania nieplanowe. W obrębie jednego wersu może, lecz nie musi, zamykać się koniec pewnej frazy czy nawet
pojedynczego wyrazu32:
[Ż] Тu / ^ПОЧИ / ВАЕ / ПЕТРО / СuËÈÌ
[T] Тu / ^ / ПОЧИ / ??? / ОËЕÍ ? / ГuКЪ / ???
[W] ТУ / СПОЧИВАЕ / АННА / СТЕХ. / ∗1865.†.1937.
W wypadku kilku inskrypcji mamy do czynienia z przemyślaną, niezwykle pieczołowicie skomponowaną treścią:
[K] 18 ТU95 / СПОЧИ / ВАЕРАБЪ / БОЖИИ / ІАКОВЪ / ГНАТИШИ
/ ПРОЖИВЪ 64
[K] ТУ / СПОЧИВАÅ / РБ. ÄÀÍÈËÎ / ÇÀп×ÍÈÉ / ÓÏÎÊοВС¤ /
ДН¤ 26.6.1908 / ПРОЖИВ Л¿Т / 62. ВИЧНА? / ПАМ¤ТЪ
[KM] ТУ / СПОЧИВАÅ / ÀÍÄÐÅЙ / ∗1874. †1923. / ЌАТЕРИНА /
∗1901. †1921. / ПРИСТУПА / В:П:
Jak pisze Igor Borkowski, cmentarze „przekazują (…) informacje onomastyczne, przedstawiają zaksjologizowaną hierarchię zawodów i ról społecznych, stają się
sposobem realizacji potrzeby wyrażania bólu po stracie bliskiej osoby”33.
Analiza tablic nagrobnych przeprowadzona bez ich zróżnicowania terytorialnego pozwoliła wyodrębnić podstawowe elementy inskrypcji. Co zaskakujące, nie
można jednak ustalić elementu łączącego wszystkie tablice. Okazuje się bowiem,
Ukośnik oznacza koniec wersu; pytajnik – miejsce nieczytelne, nie uzupełniamy także tych luk,
gdzie nie ma wątpliwości co do zawartości.
33
I. Borkowski, Śmierci tajemnicze wrota. Językowy świat inskrypcji nagrobnych, [w:] Język
a Kultura, t. 13, Wrocław 2000, s. 344.
32
251
Jolanta Klimek, Mariusz Koper
że niektóre z nich nie zawierają podstawowych danych onomastycznych – nazwiska
zmarłego. Elementami powtarzającymi się na zdecydowanej większości nagrobków
są imię, nazwisko i rok śmierci. Dodatkowo pojawiać się mogą formuły inicjalne
i finalne, doprecyzowujące wymienione elementy obligatoryjne, o których mowa poniżej.
Najprostsze spotykane schematy zawierają dwa do trzech elementów składowych:
– lokalizator34 + imię i nazwisko, np.:
[Ż] Тu / ^ÏÎ×È / ÂÀÅ / ÏÅÒÐÎ / ÑuËÈÌ
[Ż] ТÓ / CÏÎ×È / ÂÀÅ / ÞÊÎÂÓ
[Ż] ТÓ / ^ÏÎ×ÈÂÀÅ / ÀËÅÊ / ÑÅÈ / ÏÅÒÍÎ / ÊÀ
– lokalizator + imię i nazwisko + data(-y) np.:
[MM] ÒÓ / ÑÏÎ×ÈÂÀE/ ÐÀÁA ÁO. / ³ËÊÎÂÀ ?? / Ó.Ð. 1906. + 1935
[MM] TÓ / CÏÎ×ÈÂÀE. / ÐÀÁA ÁO./ ²ÂÀÍÇÀÂÖ / ÓÐ1900. + 1925
Wyjątkowo na tak zarysowanym tle przedstawia się lapidarna konstrukcja z rokiem śmierci, lecz bez danych osobowych pochowanego:
[Ż] ÓÏÎÊÎÈÑ /¤ / ÐÁ / 1894
Jeżeli w jednym grobie pochowane są dwie osoby (rzadko spotyka się większe
mogiły), opatrzony jest on jedną tablicą. Struktura wtedy jest nieco modyfikowana,
gdyż szeregowo wymienia się imiona i nazwiska pochowanych i daty śmierci, np.:
[W] ÒÓ / ÑÏÎ×ÈÂÀÞÒ / ̲ËÜÊÎ / ÀÍÀÑÒÀÇ²ß / ÍÀÊÎÍÅÖÜ /
1866-193? / 1878-1920
[KM] ÒÓ / ÑÏÎ×ÈÂÀÞÒ / ÌÀÊÑÈÌ / ÂÎÇÜÍßÊ.² / ÆÅÍÀÅÃÎ /
ÎËÜÃÀ.ÇÏÓ / ÙÀËÎÂÑÊÈÕ / *1859 =1928. / *1856 + 1926
Elementami rozbudowującymi strukturę typowych inskrypcji nagrobnych najczęściej są:
1) informacje o charakterze wyznaniowym:
[P] ÏÐÀÕÚ ÊÐÅÒßÍÈÍÀ
[P] ÏÐÀÕÚ ÊÐÅÑÒÜßÍÈÍÀ
2) informacje o pochodzeniu:
[P] ÑÅËÀ ÏÀÍÜÊOÂÀ
Mianem „lokalizatora” określamy inicjalny element inskrypcji, zawierający czasownik odnoszący
się do pochówku – o treści i budowie lokalizatorów piszemy niżej.
34
252
Język inskrypcji nagrobnych kilkunastu cerkiewnych cmentarzy powiatu tomaszowskiego
[P] ?ÎÄÀ / ÏÀÍÊÎÂÀ
[H] ÏÀÐÎÕ ÃÐÅÁÅÍÍÎÃÎ
[TA] ÑÅËÀ ÒÀÐÍÀÂÀÒÊÈ
3) informacje o pokrewieństwie łączącym osoby pochowane w jednej mogile:
[W] ÀÍÍÀ / ÏÀËÞØÎÊ / ?ÏÐÀÂÍÓÊÀ / ÑÒÅÔÀͲ¤ / ÊÎÇÀÊ
[W] ÌÀÐ³ß / ÑÌÈÊ / ∗ 1877. +. 1937. / ³ ÂÍÓÊ. ËÅÂ.
[KM] МАКСИМ / ВОЗЬНЯК.І / ЖЕНАЕГО / ОЛЬГА ЗПУ / ЩАЛОВСКИХ
4) finalny zwrot do odwiedzającego mogiłę/ do Boga i prośba o modlitwę/zbawienie:
[MM] ÂїЧНА / ¤ ÏÀÌÀÒÚ
[W] Â.Ï.
[W] ÂÈ×ÅÌÓÏÀÌ.
[TA] ÃÎÑÏÎÄÈ / ÄÀ ÁÓÄÅÒÜ ÂÎËßÒÂÎß
[TA] ÏÎÌÎÙÜ ÌÎß ÎÒÚ / ÃÎÑÏÎÄÀ. ÑÎÒÂÎÐØÀÃÎ / ÍÅÁÎ È
ÇÅÌËÞ
W elemencie określanym przez nas jako „lokalizator” bardzo często mamy do
czynienia z rozmaitymi eufemizmami zgonu, które wykorzystują konotacje religijne.
Są to w formie osobowej czasowniki: ukr. спочивати, oтпочивати ‘odpoczywać’,
ros. покоиться ‘spoczywać’, sporadycznie zdarza się rosyjski czasownik лежить ‘le‑
żeć’. Elementem inicjalnym najczęściej jest zaimek poprzedzający orzeczenie:
[MM] ТУ / СПОЧИВАÅ
[Ż] Тu / ^ПОЧИ / ВАЕ
[Ż] Тu / ^ПОЧИВА
[MM] Тu СПО / ЧИВАЕ
[MM] ТУТ / СПОЧИВАÅ
[H] ТУ СПО×ÈÂÀÞÒÜ
Sporadycznie spotkać można inny segment. Na najprostszych tablicach brakuje
zaimkowego lokalizatora:
[Ż] OПОЧИВАÅ
[Ż] УПОКОИС / ¤
Dane osobowe są jednym z obligatoryjnych elementów inskrypcji, choć zda‑
rzają się, jak pokazano wyżej, tablice niezawierające go. Imię i nazwisko zmarłego
znajdują się w pierwszej lub drugiej części inskrypcji. Zdarza się, że inskrypcja za‑
czyna się od nich:
253
Jolanta Klimek, Mariusz Koper
[Ż] ГРИГОР³Й / ЌУПИЧZ35 / УПОКОhЛ / С¤ 21:11.Ì / 1890 Г.
[B] АННА ВЕЛЬГОШЬ. / ËhÒÚ. 66. + 1905,
przeważnie jednak poprzedza je „lokalizator”:
[Ż] ТÓ / ÑÏÎ×È / ÂÀÅ. / ÞÊÎÂÓ.
[LKA] ÒuСПО / ЧВАЕ / ТІЛОНА / СТУНІЮ / РИНЕЦ
[MM] ТУТ / СПОЧИВАЕ / СТЕФАН / МАТВИШИН
Prawdopodobnie ze względu na konieczność umieszczenia wielu nazwisk ja‑
kichkolwiek formuł inicjalnych pozbawiona jest tablica zbiorcza:
[MM] СІТОЧИПА / МАРІВ / ВАСИЛИНА. / ТУ ЗГУМ / СПОЧИВАЮТ
/ Р¦Б¦ / КAТРИНА.. / АГАФ¿Я. / ÌÀÐІЯ. / УПОКО³?НЕЯ. / 1935. PОКУ/ ??
[W] ЧЕТАРІ / УГА / ПУШКАР ІВАН / ВАС?АН СТЕDАН / + 7 I 1919
/BÏ
Najczęściej podawane są imię i nazwisko osoby zmarłej, rzadko i tylko przy
nazwiskach męskich trafia się też otczestwo36:
[TA] ÑÈÌÅÎÍÚ / ÌÈÕÀÈËÎÂÚ / ØÓÌÑʳÈ
[TA] ÀÍÒÎÍÀ / ÀÍÄÐÅÅÂÀ / ÑÌÎËÈÍГÀ
[P] ÍÈÊÎËÀß / ÀÍÄÐÅÅÂÀ / ÌÀÖÅÕÀ
W wypadku kobiet możliwe jest także umieszczenie nazwiska rodowego:
[H] ÏÅËÀÃ²ß ÃÓÌÅÍÍÀ / ÇÑÎËÎÄÓÕ
[KM] ÎËÜÃÀ ÇÏÓ / ÙÀËÎÂÑÊÈÕ
Kolejny potencjalny segment inicjalny to abrewiatura РБ (раб божий ‘sługa
Boży’; w rozmaitych wariantach graficznych, o których mowa poniżej). Składnikowi
temu na cmentarzach katolickich odpowiada skrót śp. (świętej pamięci) bezpośrednio
poprzedzający nazwisko pogrzebanego.
[W] Ð.Á. / ËÂ. ÊÑÅÍß / ÏÀËÞØÎÊ. / ∗1906. +1929. / B. Ï.
[W] P.Á. / ÀÍÍÀ ÑÌÈÊ. / ∗1910 +1930. / B. Ï.
Jedna z nagrobnych tablic rozpoczyna się skrótem Á Ï, który prawdopodobnie
należy odczytywać jako apostrofę Боже, помилуй (Boże, zlituj się):
Tu w znakomity sposób uwidacznia się wielojęzyczność rytownika, który omyłkowo dopisuje zbędne Z na końcu.
36
Drugie imię tworzone jako przymiotnik od imienia ojca; do dzisiaj używają otczestw Rosjanie, Białorusini, Ukraińcy, Bułgarzy i Serbowie.
35
254
Język inskrypcji nagrobnych kilkunastu cerkiewnych cmentarzy powiatu tomaszowskiego
[P] БП / АНАСТАЗІЯ / ГУСЬ / П.Р. ЛІТ 70 / + 1935 ÃÎÄÓ / 20 ÌÀß
Wyjątkowe są nagrobki, których tablice zawierają już w partii otwierającej
zwrot do nawiedzających mogiłę lub Boga. Mamy wówczas do czynienia z prośbą
o modlitwę i / lub pamięć:
[TA] СО СВ¤ÒÛÌÈ / QПОКОЙ ГОСПОДИ / ДУШУ РАБЫ ТВОЕ¤
/ ІОСИФЫ / ВЛАСЕВИЧЪ / ПРОЖИВШЕЙ 75 ЛhТЪ / УМЕРШЕЙ 20
АПРhЛ¤ / 1893 Ã.
[B] ПРUШU ВАСЪ / И МОЛЮ HE / ПPECTAÍÍO / MOЛhТE /
XPTu
Prośba może występować także w segmencie finalnym, jak w poniższej inskryp‑
cji, gdzie dodatkowo doprecyzowano modlitwę („Ojcze nasz”):
[KM] ТУ. СПО / ЧИВАЕ. / ¤ÊÎÂÚ. / ÂÎÇÜͤÊ. / ∗ Ц / 1886 / ‡ Ц
/ 1901 / ПРОСИ / ООЧЕ•НАШ. / ¿ÁÐÖÅ ÄБÎ
Kompozycję ramową, z wpleceniem informacji o zmarłym w rozbudowaną mo‑
dlitwę, mamy w poniższym, wyjątkowym treściowo – ograniczonym do prośby –
przykładzie:
[W] ПОМЯНИ / ГОСПОДИ / Р.Б. / НИКОЛАЯ / ПРІНМИЕГО /
ДОЦАРСТВА / НЕБЕСНАГО / ІСТВОРИ / ЕМУ / ВІЧНУЮ / ПАМЯТЬ
Informacje dotyczące urodzin i śmierci podawane są mniej lub bardziej szcze‑
gółowo, choć jak zauważyliśmy wyżej, nie są one obligatoryjne dla wszystkich ana‑
lizowanych przez nas inskrypcji. Najprostsze schematy to te, które zawierają jedną
liczbę: odnoszącą się do roku śmierci lub wieku zmarłego, np.:
[KM]) ÆÈÂ. 58
[Ż] 1900
[Ż] 1894,
[W] ÓÏÎÊ. / 1928 Ð.
Nieco bardziej precyzyjne są zapisy uwzględniające dwie daty roczne, narodzin
i zgonu:
[KM] *1901 +1921
[K] *1912. + 1930
[KM] *1859 +1928.
Typ pośredni pomiędzy ubogimi w liczby a precyzyjnymi nagrobkami stanowią
te z datą dzienną śmierci:
255
Jolanta Klimek, Mariusz Koper
[W] + 7 I 1919
bądź najpopularniejszy chyba schemat z datą dzienną śmierci i wiekiem:
[W] ÏÎÌ. Ð.Ð.10. / ÃÐÓÄÍß. 1931. / ÏÐ 78 ð
[MM] ÓÏ. 1933 / ÏÐÎÆÈÂ 64.
[W] Ï.˳Ò. 79 / ÏÎÌ. 1922
Nie brakuje jednak i tablic, na których zawarte są precyzyjne dane, z dziennymi
datami urodzin i śmierci, m.in.:
[W] * 1931. 5 / 14 / +. 1935 / 11 / 5
[LKA] ÐÎÄÆÈÍÀ / ÄÍß 30.12. 1926 Ð. / + ÄÍß 11.6.1930 P.
Spotykamy jednak czasem konsekwencję: obok rocznej daty urodzin widnieje
dzienna data zgonu:
[MM] ÓÐÎ / ÄÈÂѤ / ÐÊ 1864. Ó / ÌÅÐÄÍÀ 28 / MAPTA PÊ / 1895
Wyjątkowo wyglądają tablice, na których zamieszczone są informacje dotyczą‑
ce miejsca urodzenia zmarłego:
[LKA] ÐÎÄÆÈÍÀ / Â ÀÌÅÐÈÖ³
bądź okoliczności śmierci:
[H] ÆÅÐÒÂÀ ²ÉÍÛ
Bardzo rzadkie są tablice, na których umieszczono informacje dotyczące statusu społecznego zmarłego. W ten wyjątkowy sposób na tomaszowskich nekropoliach upamiętnia się bogatszych gospodarzy. Fakt ten nieco zaskakuje, gdy zestawić
go z konkluzją Borkowskiego, że „w wypadku eksponowania w inskrypcji zawodu,
zasług itp. możemy mówić o swoistej laudatio. Wskazania na zespół wartości, z którymi związany był zmarły przez fakt wykonywania określonego zawodu, nobilituje
go”37.
[H] ÒÓ ÑÏÎ×ÈÂÀÞÒÜ / Î. ͲËÜ ÁÎÃÄÀÍ ËÎÌÍÈÖÜÊÈÉ / ÏÀÐÎÕ
ÃÐÅÁÅÍÍÎÃÎ
[TA] ГРИГОРІИ / ЧЕРНЫШЪ / НАСТОЯТЕЛЪ / ТАРНОВАТСКАГО / ПРИХОДА /
[TA] ЗДhÑÜ ЛЕЖИТЬ / ÒhËÎ ÕÎÇßÍÈÍÀ / ÑÅËÀ ÒÀÐÍÀÂÀÒÊÈ
/ ÀÍÒÎÍÀ / ÀÍÄÐÅÅÂÀ / ÑÌÎËÈÍГÀ
37
I. Borkowski, s. 346.
256
Język inskrypcji nagrobnych kilkunastu cerkiewnych cmentarzy powiatu tomaszowskiego
Tablice nagrobne poddawane są przez nas analizie językowej, gdyż z nich „przemawiają do nas zwykle żywi, bo od ich inwencji zależy, jaki napis na grobie zmarłego
się znajdzie, przeto możemy z inskrypcji powziąć wiele informacji o fundatorach, a co za
tym idzie – o społeczności, której są częścią”38. Na analizowanych przez nas nekropoliach
jest to szczególnie istotne, pozwala bowiem odpowiedzieć na pytania, czy i w jaki sposób
zmiany wyznaniowe społeczności pogranicza odzwierciedlone są w inskrypcjach.
Liczne są skróty językowe, co podyktowane było zapewne i ograniczonym
miejscem, i względami ekonomii wykonania inskrypcji. Charakterystyczną cechą
języka cerkiewnosłowiańskiego jest stosowanie dużej liczby skrótów. Praktykę taką
Słowianie przejęli (wraz z podstawami alfabetu) od Greków, ci zaś – od Żydów.
Tradycja hebrajska nakazywała bowiem z szacunku skracać imię Jahwe, co zostało
rozciągnięte na wszystkie nomina sacra. Skracano także wyrazy często używane,
co motywowane mogło być ekonomią czasu i materiału piśmienniczego39. Technik
abrewiacyjnych było kilka40, najpopularniejsze to:
1) nadpisywanie w indeksie górnym końcówki fleksyjnej i sygnalizowanie tego
za pomocą łuczku ̑ nad literą,
2) opuszczenie środkowej części wyrazu i sygnalizowanie tego za pomocą tyldy
~ umieszczonej nad wyrazem.
Abrewiacjom na inskrypcjach nagrobnych ulegają pojedyncze wyrazy bądź
związki wyrazowe. Stanowią one raczej zwartą semantycznie grupę i są to: ã < ãîä,
Р. < piк ‘rok’, Л. < лет/лiт ‘lat’, Р.Б. < раб божий ‘sługa boży’ (odpowiednik pol‑
skiego śp.), У.Ð. < уродилъся ‘urodzony; urodził się’, ПОМ. < померл ‘zmarł’,
УП < упокоилъся ‘spoczywa’, ПРОЖ < прожил ‘przeżył’, ВП < вiчна память
‘wieczna pamięć’ lub вiчне почивание ‘wieczny odpoczynek’.
Największa dowolność, jak pokazuje materiał, dotyczy możliwości zapisu wy‑
rażenia раб божий czy w starszej wersji z jerami: рабъ божий. W analizowanych
inskrypcjach spotykamy bowiem zapisy trojakie, jeśli chodzi o formę:
1) skróconą – to zabieg najczęstszy: РБ, Р:Б:
2) pełną – najrzadziej spotykane, np.: РАБА БОЖІЙ, РАБЫ БОЖІЯ
3) częściowo skróconą – РАБА БО.
Tamże, s. 345.
Zob. J. Kunińska, Ze studiów nad Ewangeliarzem Dobryły z 1164 roku (cz. I – Pisownia), „Slavia
Orientalis” 1990, z. 1-2, s. 20.
40
Zob. T. Rott-Żebrowski, Historia pisma ruskiego, Lublin 1987, s. 52-53.
38
39
257
Jolanta Klimek, Mariusz Koper
Zaskakujące, także w kontekście polskich nagrobków, jest pomijanie tej formuły, co zdarza się w wielu inskrypcjach. Jak się wydaje, nie zawsze jest to podyktowane brakiem czy oszczędnością miejsca, bo opuszcza się je nawet wówczas, gdy
napisy nagrobne są dość sporych rozmiarów.
Skróty sygnalizowane są za pomocą kropek lub innych znaków graficznych,
choć zdarzają się też skróty bez jakichkolwiek wykładników.
1) kropka: Р.Б. [W], ВП ПОМР. Р. [W], У.Ð. [MM], УПÎÊ. [H], ПОМ. [H],
2) znak graficzny inny niż kropka towarzyszący skrótowi literowemu lub wystę‑
pujący samodzielnie: ПРОЖ = [W], † [W], ПОМ = [W], ∗ [W]
3) brak wyznacznika: РБ [Ż], УÐ [MM],
4) tylda: ÎÎ×Å ÍÀØ / ¿БРЦЕ ДБО [KM]
5) nadpisanie końcówek fleksyjnych: 43ÜÅÌÚ [TA].
Przyjrzenie się stronie gramatycznej skrótu ujawnia nierozróżnianie rodzaju
gramatycznego wyrazu obejmowanego abrewiacją, np.:
[K] ÐÀÁÚ ÁÎÆ / ÌÀÐ²ß / ÑÒÎÐÎÍßÂÑÊÀ,
choć zdarzają się i zaskakujące pod względem fleksyjnym zapisy, gdy końcówka -a
zostaje dodana do męskiego rzeczownika, np.:
[KM] ÐÀÁA BOƳÉ.
Warto może zastanowić się w tym miejscu, czy nie jest to wynikiem oddziaływania
języka polskiego i obecnego nim – analogicznego znaczeniowo i kontekstowo – dwu‑
rodzajowego rzeczownika sługa.
Sporadycznie natrafić można na rozwinięty poprawnie skrót:
[MM] ÐÀÁA ÁO. / ³ËÊÎÂÀ
[KM] ÐÀÁÛ ÁOƳ / ß / ÌÈÕÀ²ËÀ / È / ÊÀÒÅÐÈ / ÍÀ.
W zakresie ortografii również mamy do czynienia z dwiema tendencjami: uleganiem
wpływom cerkiewnym bądź wprowadzaniem cech ruskich. Wariantywność ta widoczna
jest na poziomie pisowni kilku liter: U – Q – Ó; ± – ¤ – ß; ^ – OT; Å – h. Analizo‑
wane zapisy wskazują na archaiczny kształt nagrobnej ortografii. Niemal wszystkie wy‑
mienione litery w czasach, z których pochodzą tablice, występowały już w nowych, zre‑
formowanych kształtach. Przeprowadzona w pierwszej dekadzie XVIII wieku przez Piotra
I, usuwająca dotychczasową cyrylicę, a wprowadzająca na jej miejsce nowocześniejszą
grażdankę, reforma ujednoliciła zapisy typu: U – Q – Ó, ± – ¤ – ß; ^ – OT; wtedy
258
Język inskrypcji nagrobnych kilkunastu cerkiewnych cmentarzy powiatu tomaszowskiego
też wprowadzono tzw. Э odwrócone w miejsce Å41. Litery Э w poddawanych analizie
inskrypcjach nie notujemy, co świadczy o pewnej archaiczności zapisów w tym zakresie.
Znacznie dłużej zachowała się w piśmie litera h, którą wymieniono na e do‑
piero po reformie Akademii Nauk w 1917 r. Wtedy też zrezygnowano w tekstach
pisanych po rosyjsku z oznaczania jerów na końcu wyrazów, zmieniono pisownię
końcówki przymiotników -аго na rzecz -ого42. Inskrypcje tomaszowskich nekropolii
zawierają starszy typ pisowni:
[TA] ÒÀÐÍÎÂÀÒÑÊÀÃÎ (z 1890 r.)
[TA] ÓÌÅÐØÀÃÎ, ÑÎÒÂÎÐØÀÃÎ (z 1882 r.)
[W] ÍÅÁÅÑÍÀÃÎ (br.),
z jednym wyjątkiem: ÃÐÅÁÅÍÍOÃÎ [H] (najnowszy napis dotyczy 1905 r., więc
prawdopodobnie wtedy powstała cała tablica).
Co ciekawe, mimo że jusa małego nie było w piśmie oficjalnie od reformy Piotra I, to dopiero reforma z XX wieku nakazywała pisanie w bierniku zaimków -ee
zamiast -eя43. Starszy krój został zachowany tylko w cerkiewnej cyrylicy, więc na
analizowanych przez nas tablicach nie dziwi:
[MM] ÍÅß (1935 r.)
[TA] ÒÂÎŤ (1893 r.)
Będący starszą wersją grafem {U} spotykany przede wszystkim w inicjalnych
fragmentach inskrypcji w zaimku tu: TU, wymiennie z TÓ / TÓÒ. Zdarzają się rów‑
nież inskrypcje, w których zaobserwować można obydwa sposoby oddawania litery,
np.:
[MM] ÒU ÑÏÎ / ×ÈÂÀÅ / ²ÎÀÍÚ / ËÎÒÎÖ / ÊÈÓÐÎ / ÄÈÂѤ
Używa się jeszcze sporadycznie najstarszego słowiańskiego zapisu [u] za po‑
mocą Q:
[TA] QÏÎÊÎÉ ÃÎÑÏÎÄÈ,
mimo iż w pozostałych miejscach tej inskrypcji regularnie występuje Ó: ÄÓØÓ,
ÓÌÅÐØÅÉ.
T. Rott-Żebrowski, s. 94.
Tamże, s. 102-103.
43
Tamże, s. 104.
41
42
259
Jolanta Klimek, Mariusz Koper
Jako znaki graficzne głoski [e] pojawiają się {h} i {Å}, podobnie jak powyżej
analizowane litery, często także w obrębie jednej tablicy, np.:
[Ż] ÎÏÎ×ÈÂÀÅ / ÏÀÐÀÑÊű / ÂhØÊÀ
[TA] ÇÄhÑÜ ËÅÆÈÒÜ / ÒhËÎ
[LKA] ÒUÑÏÎ×È / ÂÀÅ / ÎËÅÊÑÅÉ / ÃUЗhЙ. / ЖИВЪ ЛhТЪ / 72.
¤ będące reliktem cyrylskiego [ę] od początków udokumentowanej źródłowo
doby staroruskiej występowało na oznaczenie ustnego [a] lub [‘a], niekoniecznie
z oddaną za pomocą ligatury miękkością poprzedzającej spółgłoski. Tak też w anali‑
zowanych inskrypcjach, gdzie czytamy, m.in.:
[Ż] ÓÏÎ- / ??? ËÀѤ
[Ż] ÓÏÎÊÎÈÑ / ¤
[W] ÔÅÎÄÎdz¤, ÏÀ̤ÒÜ
[TA] ѤÒÛÌÈ
[K] ÓÏÎÊοÂѤ / Äͤ 26.6.1908
Zapisom tym odpowiadają różne etymologicznie samogłoski: [ę] bądź [a], por.
[Ż] ¤ÊUÁÚ < Jakub
[TA] ѤÒÛÌÈ < svętymi
[Ż] ПАРАСКЕВ± < Paraskev’a
Zauważalne w zakresie analizowanych grafemów są dwie właściwości graficz‑
ne: 1) wariantywność zapisów ïàì#òü – ïàìÿòü; 2) niejednolitość ortograficzna,
przejawiająca się w całościowo rozpatrywanych jednostkowych napisach. Zdarza się
bowiem bardzo często, że pewne litery zapisywane są starszymi znakami, a inne –
nowymi, por.:
[KM] ТУ. СПО / ЧИВАЕ. / ¤ÊÎÂÚ. / ÂÎÇÜͤÊ. / ∗ Ц / 1886 / ‡ Ц
/ 1901 / ПРОСИ / ОOЧЕ•НАШ. / ¿ÁÐÖÅ ÄÁÎ
[Ż] ÃÐÈÃÎÐ³É / ÊÓÏÈ×Z / ÓÏÎÊÎhË / Ѥ
[MM] ÒU ÑÏÎ / ×ÈÂÀÅ / ²ÎÀÍÚ / ËÎÒÎÖ / ÊÈÓÐÎ / ÄÈÂѤ
Doskonałym przykładem konsekwencji ortograficznej są inskrypcje:
[TA] ÑΠѤÒÛÌÈ / QÏÎÊÎÉ ÃÎÑÏÎÄÈ / ÄÓØÓ ÐÀÁÛ ÒÂÎŤ
/ ²ÎÑÈÔÛ / ÂËÀÑÅÂÈ×Ú
[B] ÒU / ÑÏÎ×ÈÂÀÅ / ÅÂÄÎÊ¿¤ / ÞÐ×ÀÊÚ
Co warto podkreślić, przywoływane nagrobki nie dokumentują zmian zacho‑
dzących w ortografii – powstały w zbliżonym czasie i pochodzą z sąsiednich wsi.
260
Język inskrypcji nagrobnych kilkunastu cerkiewnych cmentarzy powiatu tomaszowskiego
Z najstarszych słowiańskich alfabetów pochodzi także jer ъ zachowywany
wciąż we wschodnich redakcjach cerkiewnych, a w związku z tym licznie spotykany
na inskrypcjach. Jego występowanie jest jednak ograniczone do kilku pozycji:
1. końcówki rodzaju męskiego rzeczowników: НАСТОЯТЕЛЪ, ПРАХЪ,
ЛhÒÚ; zaimków: ВАСЪ, także w nazwiskach: ЮРЧАКЪ, ЧЕРНЫШЪ; imio‑
nach: ЯКОВЪ,
2. końcówki 3 osoby l. pojedynczej r. męskiego czasowników przeszłych i imie‑
słowów: ПРОЖИВЪ.
Znacznie rzadziej spotykamy zapisy z jerem przednim Ь, który może wy‑
stąpić w końcówce (tu tożsamy graficznie ze znakiem miękkim w grażdance) lub
w rdzeniu wyrazów, pełniąc funkcję zmiękczającą poprzedzającą spółgłoskę, m.in.:
ВОЗЬНЯК, ОЛЬГА, ЛОМНИЦЬКИЙ, ВОЛОДИМИРЬ, МІЛЬКО. Z jerem
przednim zetknąć się można też w końcówce czasownika, gdzie historycznie wy‑
stępował jer tylny, jednak w zabytkach staroruskich dość wcześnie został zastąpiony
przednim, co związane było z zanikaniem jerów słabych i towarzyszącym mu utoż‑
samieniem brzmienia tych półsamogłosek w pozycji słabej: [H] СПОЧИВАЮТЬ,
БУДЕТЬПОЌОІТЬСЯ.
Wariantywność form widoczna jest także na poziomie leksykalnym i przejawia
się stosowaniem bądź form ukraińskich, bądź rosyjskich:
– òó òu – çähñü çäåñü
– ñïî÷èâàå – ëåæèò
– ëіт – лhòú
– ð. [ðîê, ðiê] – ã [ãîä]
Ciekawe, że kamieniarze, wykonujący inskrypcje nagrobne, nierzadko posłu‑
giwali się na nich dwoma językami. Część wyrazów wykazuje wówczas rodowód
ukraiński, część zaś rosyjski, np.:
[P] БП / АНАСТАЗІЯ / ГУСЬ / П.Р. ЛІТ 70 / + 1935 ÃÎÄÓ / 20 ÌÀß,
gdzie ЛІТ mamy po ukraińsku, a ÃÎÄÓ i ÌÀß po rosyjsku.
Do rzadkości na analizowanych nekropoliach należą inskrypcje w pełni rosyj‑
skie, jak ta:
[TA] ÇÄhÑÜ ËÅÆÈÒÜ / ÒhËÎ ÕÎÇßÍÈÍÀ / ÑÅËÀ ÒÀÐÍÀÂÀÒÊÈ
/ ÀÍÒÎÍÀ / ÀÍÄÐÅÅÂÀ / ÑÌÎËÈÍÃÀ / ÓÌÅÐØÀÃÎ ÂÚ 1882 Г / 31
ГОДА ОТЪ РОДУ / ПОМОЩЬ МОЯ ОТЪ / ГОСПОДА СОТВОРШАГО /
НЕБО И ЗЕМЛЮ / СХХ??
261
Jolanta Klimek, Mariusz Koper
Rosyjskojęzyczne inskrypcje nagrobne charakterystyczne są dla nekropolii po‑
łożonych na północ od Bełżca (Majdan Sopocki, Pańków, Tarnawatka). Jest to histo‑
ryczny obszar Królestwa Polskiego, w którym władze carskie ostatecznie doprowa‑
dziły do likwidacji unii brzeskiej w 1875 r.
Na analizowanych przez nas cmentarzach prawosławnych i greckokatolickich
spotkać można także tablice z inskrypcjami w języku polskim. Ich struktura i treść nie
odbiegają od analizowanych powyżej ukraińsko- i cerkiewnojęzycznych, np.:
[LKA] TU / SPOCZYWAJĄ / ANTONINA / I CÓRKA / WALERJA / TATO‑
MIR / ∗ 1839. + 1917 / ∗1865 + 1926
[LKN] TU / ODPOCZY / WA / MIKOŁAY KONDRA / TOWICZ KNIAŹ
LUBY / CZKI / 5 GRU / 1828
[Ł] D. O. M. / TU SPOCZYWA Ś. P. / X. JAN KRYPIAKIE / WICZ PRO‑
BOSZCZ / ŁOSIŃCA ŻYŁ LAT / 60 ZMARŁ D. 22 / GRUDNIA 1859 R.
[MS] TU SPOCZYWA / Ś. P. IGNACY / PIETROSKI / KTÓRY PRZEŻYŁ
/ LAT 52 UMARŁ / D: 10 WRZEŚNIA / 1856 ROKU WDZIĘ / CZNA ŻONA / I
DZIECI POSTAWILI / TĘ PAMIĄTKĘ / PROSZĄ CZYTELNI / KA O WIECZNY
/ ODPOCZYNEK
Unikatowym, ale sprofanowanym i mocno zniszczonym nagrobkiem, jest
kunsztowna rzeźba przedstawiająca rodzica z dwójką dzieci. Ten efektowny pomnik
(a właściwie jego pozostałości) usytuowany jest tuż przy ruinach drewnianej cerkwi
w Teniatyskach. Rzeźba pochodzi z pierwszej połowy XIX wieku. Na jej cokole
można do dziś odczytać napis w języku polskim:
[T] Karolinie z Lubańskich Woronieckiey nieutulony
w żalu mąż z dziećmi wzniósł ten grobowiec oddając winny
hołd i cześć dobroci i cnocie
Inskrypcje w języku polskim na przycerkiewnych cmentarzach w pośredni sposób mogą świadczyć o latynizacji i okcydentalizacji ówczesnego Kościoła unickiego.
Jeszcze w Polsce przedrozbiorowej polszczyzna używana była jako język oficjalny
przez wykształconych grekokatolików, duchownych i ich rodziny. Przykładem ilustrującym omawiane zjawisko mogą być najstarsze, często już mało czytelne nagrobki kniaziów lubyckich. Polskie napisy na tablicach nagrobnych znajdują się również
na miejscach pochówku szlachty, wojska, właścicieli tutejszych majątków, urzędników, ale także ludności wiejskiej. Była to zapewne mniej licznie reprezentowana
na tym obszarze ludność polska obrządku rzymskokatolickiego, którą z uwagi na
znaczną odległość od najbliższego kościoła chowano na tutejszych nekropoliach cerkiewnych.
262
Język inskrypcji nagrobnych kilkunastu cerkiewnych cmentarzy powiatu tomaszowskiego
Warto odnotować, iż na starych cmentarzach przycerkiewnych Galicji Wschodniej odnaleźć można miejsca spoczynku urzędników austriackich. Na zabytkowej
nekropolii w dawnej Lubyczy Kameralnej znajdują się trzy kamienne krzyże z inskrypcjami w języku niemieckim.
Fakty historyczne, od których przybliżenia zaczęliśmy naszą analizę, znajdują
swoje odzwierciedlenie w inskrypcjach nagrobnych cmentarzy na terenie powiatu
tomaszowskiego. W odróżnieniu od nekropolii z Galicji Wschodniej zupełnie inaczej
kwestia ta przedstawia się w północnej części powiatu, który historycznie należał do
Królestwa Polskiego. Polityka rusyfikacyjna oraz faworyzowanie prawosławia przez
carskie władze ma swoje odzwierciedlenie w języku tekstów nagrobnych. Dominuje
tutaj język rosyjski, a prymat ten przejawia się na poziomie leksykalnym użyciem
rosyjskich nazw miesięcy czy rzeczownika wieś. Nie jest to jednak sytuacja bezwyjątkowa. W niektórych inskrypcjach pochodzących z tego samego czasu zauważalne
są niekonsekwencje słownikowe, a obok form rosyjskich pojawiają się te z ruskiej
redakcji języka cerkiewnego. Wystarczy udać się na cmentarz do Tarnawatki czy też
Pańkowa, aby zauważyć istotne różnice językowe. Trudno jednak porównywać te
cmentarze z pobliskimi, ale już galicyjskimi miejscami spoczynku w Lubyczy Królewskiej, Kniaziach, Wierzbicy, Żurawcach itp.
Skróty cmentarzy, z których pochodzą nagrobki
B – Bełżec
H – Hrebenne
K – Kornie
KM – Korczmin
LKA – Lubycza Kameralna
LKN – Lubycza Kniazie
Ł – Łosiniec
MM – Mosty Małe
MS – Majdan Sopocki
P – Pańków
TA – Tarnawatka
T – Teniatyska
W – Wierzbica
Ż – Żurawce
263
264
Facta Simonidis, 2010 nr 1 (3)
Wacław Pyczek
KUL Lublin – PWSZ Zamość
[email protected]
Motywy angelologiczne w poezji Zbigniewa Herberta
The Angelic Motives in the Z. Herbert’s Poetry
Streszczenie:
Artykuł stanowi próbę syntetycznego przeglądu oraz interpretacji motywów angelologicznych uobecnionych w poezji Zbigniewa Herberta. Kreacje anielskie autora Pana Cogito ukazane zostały w szerszej perspektywie kulturalnej. Przede wszystkim przywołano
tu kontekst tradycji literackiej, a zwłaszcza literaturę epoki romantyzmu oraz współczesną.
Ważnym układem odniesienia jest także rzeczywistość sztuki, filozofia czy teologia. Te
przedstawienia aniołów bardzo mocno wpisują się w podstawowe paradygmaty estetyczne
i moralne eksponowane przez poetę. Autor Rovigo dokonał w swym dziele swoistej reinterpretacji ustalonych przez tradycję kulturową sposobów odczytywania obrazów i funkcji
postaci anielskich poprzez zdecydowane wpisanie bytów subtelnych w obszar zdehumanizowany i naznaczony pierwiastkiem tragizmu. Autor artykułu starał się pokazać, jak motywy angelologiczne determinują poetycką wyobraźnię Herberta.
Słowa kluczowe: Herbert, motywy aniołów, kontekst kultury i tradycja literacka, reinterpretacja mitów, poetycka wyobraźnia
Summary:
The article is an attempt at a synthetic review and interpretation of the angelic
motives present in Zbigniew Herbert’s poetry. The angelic creations of the author of
“Mr Cogito” are presented in a broader cultural perspective. First of all, the context
of the literary tradition was referred to especially of the Romantic and contemporary
literature. An important reference point is also art, philosophy and theology. The
presentations of angels are very strongly embedded in the basic aesthetic and moral
paradigms exposed by the poet. The author of “Rovigo” has attained in his works a
peculiar reinterpretation of the ways of handling of angelic images ad their functions
by placing the subtle creatures in a resolute manner in the dehumanized realm, marked with the tragic note. The author of the article attempted to show how the angelic
motives determine Herbert’s poetic imagination.
Key words: Herbert, angelic motives, cultural context, literary tradition, reinterpretation of myths, poetic imagination
265
Wacław Pyczek
Anioły zawsze fascynowały artystów i poetów. W niektórych epokach to zainteresowanie bywało wyrazistsze i bardziej znaczące. Jeśli chodzi o literaturę polską
tak jest przede wszystkim w romantyzmie. Motywy angelologiczne stanowią ważny
obszar w dziełach polskich poetów tej epoki. Zarówno wielkich (jak Adam Mickiewicz1, Juliusz Słowacki2, Zygmunt Krasiński3, Cyprian Norwid4), jak i mniejszych,
jak chociażby Antoni Malczewski, Teofil Lenartowicz i inni. Także w poezji współczesnej te motywy występują bardzo często, chociaż już nie w takim stopniu, jak w
literaturze romantycznej. Wystarczy tutaj wskazać twórczość Konstantego Ildefonsa
Gałczyńskiego, Ernesta Brylla, Stanisława Grochowiaka, Jerzego Harasymowicza,
ks. Jana Twardowskiego, czy ks. Ryszarda K. Winiarskiego5. Jednak wyjątkowe
miejsce, jeśli chodzi o skalę i wysoce oryginalny sposób prezentowania motywów
anielskich, należy się dziełu poetyckiemu Zbigniewa Herberta.
Zagadnienie obecności i charakter angelologicznych konkretyzacji w wierszach
autora Pana Cogito były wielokrotnie omawiane czy mocniej sygnalizoweane. Między innymi przez Jacka Łukasiewicza6, Andrzeja Kaliszewskiego7, Stanisława Barańczaka8, Pawła Lisickiego9, Janinę Abramowską10 czy Władysława Panasa11. Dla
autora przedkładanych tu rozważań najważniejsze jest syntetyczne studium J. Abramowskiej, a także pewne konstatacje i rozpoznania A. Kaliszewskiego i S. Barańczaka. Żaden z wymienionych tekstów nie stanowi jednak wyczerpującego opracowa-
O roli aniołów w twórczości poetyckiej autora Pana Tadeusza pisze szerzej M. Kulesza-Gierat w
książce Aniołowie w poezji Adama Mickiewicza. Próba monografii, Lublin 2007.
2
Autor Króla-Ducha jest rozpoznawany jako największy polski poeta angelologiczny w ogóle.
3
Można powiedzieć, że Krasiński – jako jedyny z wielkiej czwórki polskich romantyków – nadużywał
motywów angelogicznych zwłaszcza w swych lirykach i poematach, wprowadzając je przeważnie
w kontekst erotyczny.
4
Autor Quidama jest chyba najbardziej powściągliwy spośród wielkich romantyków w eksponowa‑
niu anielskich kreacji.
5
Znamienny jest już tytuł tomu wierszy tego autora – Anioły przedmieścia, Lublin 2005.
6
J. Łukasiewicz, Przesłuchanie anioła [interpretacja wiersza Z. Herberta pod tym samym tytułem]
[w:] tegoż, Zagłoba w piekle, Kraków 1965, s. 171-177.
7
A. Kaliszewski, Gry Pana Cogito, wyd. 2 rozszerzone, Łódź 1990, s. 100-121.
8
S. Barańczak, Uciekinier z Utopii. O poezji Zbigniewa Herberta, Warszawa-Wrocław 2001, s. 8997.
9
P. Lisicki, Puste niebo Pana Cogito [w:] Poznawanie Herberta [praca zbiorowa] wybór i wstęp A
Franaszek, Kraków 1998, s. 241-263.
10
J. Abramowska, Wiersze z aniołami [w:] Czytanie Herberta [praca zbiorowa] pod red. P.
Czaplińskiego, P. Śliwińskiego, E. Wiegandt, Poznań 1995, s. 65-79.
11
W. Panas, Tajemnica siódmego anioła, [w:] tegoż, Tajemnica siódmego anioła. Cztery interpretacje,
Lublin 2005, s. 5-27.
1
266
Motywy angelologiczne w poezji Zbigniewa Herberta
nia tematu. Nie rości sobie też takich pretensji ten artykuł. Ma on charakter jedynie
szkicowy i komplementarny wobec wypowiedzi wcześniejszych – dopowiadający
czy uzupełniający. Stanowi też próbę odpowiedzi na pewne istotne pytania związane
z Herbertowską angelologią, które wcześniej nie pojawiły się, albo nie były jednoznacznie wyartykułowane. Istotny jest także fakt, iż autorowi dana jest teraz zupełnie odmienna perspektywa oglądu twórczości Herberta. Jego dzieło stanowi dziś już
obszar definitywnie zamknięty. Zarówno Kaliszewski, Barańczak, a także Lisicki,
nie mówiąc już o Łukasiewiczu, gdy ogłaszali swoje teksty nie mieli możliwości
uwzględnienia ostatniego tomu wierszy poety Epilog burzy12 , który przynosi istotną
zmianę jeśli chodzi o stosunek poety do motywów angelologicznych. O tym jednak będzie mowa później. Ponadto obecnie dysponujemy wierszami rozproszonymi
(przynajmniej niektórymi) ogłoszonymi przez Ryszarda Krynickiego.13 Jest wśród
nich bardzo ważny tekst angelologiczny – Anioły cywilizacji. Taka sytuacja daje sposobność pełniejszego oglądu problematyki i formułowania wniosków ogólnych w
postaci bardziej jednoznacznej.
Anielskie kreacje Herberta występują w całym obszarze jego poetyckiego dzieła, poczynając od zamieszczonego w Strunie światła (1956) erotyku Zobacz po wspomnianą przed chwilą poetycką prozę Anioły cywilizacji, opublikowaną w 2004 roku,
ale zdecydowana ich kumulacja ma miejsce w czterech pierwszych tomach (Struna
światła, Hermes, pies i gwiazda, Studium przedmiotu, Napis), z których najbogatszy
w takie ujęcia jest drugi z wymienionych. W następnych pięciu tomach postaci aniołów występują tylko sporadycznie. Przełom stanowi Pan Cogito rozpoznawany przez
krytykę jako autoportret poety.14
Niekiedy przedstawienia angelologiczne w omawianym dziele mają charakter motywów głównych czy tematycznych, dominujących w przestrzeni tekstowej.
Tak jest w następujących utworach – Zobacz, Siódmy anioł, Raj teologów, Siedmiu
aniołów, Żeby tylko nie anioł, Przesłuchanie anioła, Epizod z Saint-Benoît i Anioły
cywilizacji. Pozostałe ujęcia to motywy poboczne, ale na ogół istotne dla semantyki
poszczególnych tekstów. Można tu wskazać między innymi U wrót doliny, Sprawozdanie z raju czy Przeczucia eschatologiczne Pana Cogito. O wiele rzadziej mamy do
czynienia z prostymi motywami werbalnymi. Oczywiście poszczególne kreacje czy
„wcielenia” anielskie mają bardzo zróżnicowane charaktery. Niekiedy w tym obsza Wrocław 1998.
Teksty te zawiera edycja: Z. Herbert, Wiersze wybrane, wybór i oprac. R. Krynicki, Kraków 2005
[wyd. 1 – 2 maja 2004 roku; poprawiony dodruk – 8 czerwca 2004 roku; wyd. 2 poprawione – 2
grudnia 2004 roku]. Według tej edycji (w tekście skrót WW) będą cytowane wiersze rozproszone.
14
J. Kornhauser, Uśmiech Sfinksa. O poezji Zbigniewa Herberta, Kraków 2001, s. 61-86.
12
13
267
Wacław Pyczek
rze obecne są dość wyraźne napięcia, które przybierają kształt jaskrawej opozycji,
chociażby w samym wierszu Siódmy anioł czy w zestawieniu tytułowego bohatera
tego utworu z postaciami z innych tekstów.15 Jednak można powiedzieć, że podstawą źródłową Herbertowskiej angelologii jest judeochrześcijańska nauka o aniołach
oparta na przekazie biblijnym, ale poeta nie korzysta z tej nauki czy Biblii wprost. J.
Abramowska, uogólniając wnioski płynące z obserwacji Raju teologów, pisze: „Herbertowski wizerunek anioła odwołuje się do judeochrześcijańskiego mitu za pośrednictwem sztuki”.16 Może – przede wszystkim, czyli najczęściej Herbert wykorzystuje
sztukę, ale nie tylko. Także – w pewnym sensie – korzysta z pośrednictwa szeroko
rozumianej filozofii czy teologii, często sprowadzanych do elementów fundujących
dość potoczne wyobrażenie o aniołach. Wszystkie te „media” już same w sobie zmieniają wizerunki niebiańskich wysłańców. Niezależnie od tego Herbert w swej praktyce poetyckiej idzie w tym zakresie o wiele dalej. Jego angelologia jest radykalnym
przewartościowaniem prawzoru, reinterpretacją pierwotnego mitu.
Judeochrześcijańska wykładnia angelologiczna akcentuje funkcje tajemniczych
bytów subtelnych:
Rzeczownik „anioł” nie jest określeniem natury, lecz funkcji: hebrajskie słowo mal’ak, greckie
angelos, oznaczają tyle co „wysłannik”. Aniołowie są duchami przeznaczonymi do usług, posłanymi
na pomoc starającym się posiąść zbawienie” (Hbr 1, 14).17
Herberta natomiast interesują nie tyle funkcje aniołów, również ta podstawowa,
czyli bycie posłańcami, lecz ich natura18 – wygląd i „charakter”, a także „konstrukcja” ontologiczna. Tak jest już od samego początku. Pierwsze wyraźne przywołanie
aniołów, jakie ma miejsce w liryku Zobacz, w sposób bardzo syntetyczny projektuje
kształt angelologii autora Struny światła oraz ujawnia zasadnicze rysy kreowanych
przez niego tajemniczych mieszkańców nieba:
Błękit zimny jak kamień o który ostrzą skrzydła
aniołowie wyniośli i bardzo nieziemscy
idąc po szczeblach blasku i po głazach cienia
Por. A. Kaliszewski, op. cit., s. 100.
J. Abramowska, op. cit., s. 80.
17
Słownik teologii biblijnej, dzieło zbiorowe, red. Naczelny X. Leon-Dufour, tłum. i oprac. K.
Romaniuk, wyd. 4, Poznań 1994. Por. także A. Kaliszewski, op. cit., s. 102, 112.
18
Oczywiście anioły wykonują tu szereg czynności, niekiedy są nawet bardzo aktywne, ale to
przeważnie wynika właśnie z ich natury.
15
16
268
Motywy angelologiczne w poezji Zbigniewa Herberta
zapadają się z wolna w urojone niebo
lecz po chwili wychodzą jeszcze bardziej bladzi
po tamtej stronie nieba po tamtej stronie oczu
Nie mów że to nieprawda że nie ma aniołów
pogrążona w sadzawce leniwego ciała
ty która widzisz wszystko w kolorze swych oczu
i stajesz syta świata – na granicy rzęs19
(WZ 36)
Przywołany tekst porusza również problematykę samej obecności aniołów, na
co wskazuje bezpośredni zwrot do adresatki – „nie mów że to nieprawda że nie ma
aniołów”. Zagadnienie to poeta podejmuje, w nieco innej postaci, już tylko raz. We
wspomnianym tu niedawno, zamykającym serię angelologicznych konkretyzacji,
utworze Anioły cywilizacji – „ Na przełomie XIX i XX wieku wydawało się, że aniołowie odejdą od nas na zawsze i że zaginie wszelki ślad po nich” (WW 381). Także
w tej prozie poetyckiej anioły zachowują dystans i obojętność wobec świata i ludzi
– „Mówią wszystkimi językami, ale uśmiech mają jeden na wniebowzięcie i katastrofę” (WW 381), którą sygnalizował już liryk Zobacz poprzez określenia „aniołowie
wyniośli i bardzo nieziemscy”. Wyrażający obojętność oficjalny uśmiech tytułowych
bohaterów prozy Anioły cywilizacji zdradza ich prawdziwą naturę, nawet wtedy, gdy
„wcielają” się w personel linii lotniczych i „Pomagają przejść przez kładkę zawieszoną wysoko nad oceanami” (WW 381).20
Wskazany tutaj dystans i obojętność wobec świata i ludzi jest rozpoznawalny
jako jeden z podstawowych rysów natury Herbertowskich aniołów. Potwierdzają to
kolejne konkretyzacje w tekstach Raj teologów czy Gwóźdź w niebie. Zjawisko było
już dostrzegane. J. Abramowska pisze: „anioł jest istotą nie-ludzką, co oznacza nadludzkość, a także nieludzkość. Zimna doskonałość wyklucza się z dobrocią”.21 Tak
pojęta doskonałość, wykluczająca dobroć, opiera się na surowości i bezwzględności,
prowadzi nawet do okrucieństwa. W poetyckim dziele autora Pana Cogito mamy do
czynienia z całą serią obrazów pokazujących gradację takich postaw.
Wszystkie cytaty z dzieł poetyckich Herberta poza tzw. wierszami rozproszonymi będą podawane
według następującej edycji: Z. Herbert, Wiersze zebrane, oprac. edytorskie R. Krynicki, Kraków
2008. W tekście skrót WZ.
20
Jedyny to moment, gdy Herbert zachowanie aniołów wobec ludzi określił przy pomocy słowa
„pomagają”.
21
J. Abramowska, op. cit., s. 71.
19
269
Wacław Pyczek
Pewien niepokój budzi już pojawiająca się na początku otwierającego angelologiczny ciąg erotyku Zobacz dziwna scena: „Błękit zimny jak kamień o który ostrzą
skrzydła/ aniołowie”. Stanowi ona jakieś dalekie echo obrazu cherubów i połyskującego miecza z biblijnej księgi Genezis:
Wygnawszy zaś człowieka, Bóg umieścił na wschód od ogrodu Eden cherubów i miecz z połyskującym ostrzem, aby strzec drogi do drzewa życia. (Rdz 3,24)22
Wyraźne nawiązanie do tego biblijnego toposu przynosi przejmująca proza poetycka Kraj z tomu Hermes, pies i gwiazda:
Na samym rogu tej starej mapy jest kraj, do którego tęsknię.
Jest to ojczyzna jabłek, pagórków, leniwych rzek, cierpkiego wina
i miłości. Niestety, wielki pająk rozsnuł na nim swą sieć i lepką śliną
zamknął rogatki marzenia.
Tak jest zawsze: anioł z ognistym mieczem, pająk, sumienie.
(WZ 175)
Utwór ten przedstawia figurę ludzkiego losu pojętego jako wydziedziczenie i wygnanie. To częsty motyw w poezji Herberta. Bardzo piękną i pogłębioną interpretację
przywołanej prozy, w takiej właśnie perspektywie, przedstawił Stanisław Barańczak.23
Fakt zestawienia przez poetę anioła z pająkiem, odczytywanym jako „przejrzysty pseudonim Sowietów”24, jest co najmniej szokujący. Akcentuje tragizm sytuacji.
Herbertowskie anioły często występują w takiej roli – budzących grozę, bezwzględnych i surowych a nawet okrutnych strażników. Chyba najbardziej sugestywny ich obraz
przynosi słynny, wielokrotnie komentowany wiersz U wrót doliny (WZ 81-83):
Wszystkie cytaty z Biblii według edycji - Biblia Jerozolimska, Poznań 2006 (tekst Biblii: Pismo
Święte Starego i Nowego Testamentu, w przekładzie z języków oryginalnych. Oprac. zespół
biblistów polskich z inicjatywy benedyktynów tynieckich – „Biblia Tysiąclecia”, wyd. 5, Poznań
2000). Wstępy, przypisy, komentarze i marginalia: La Bible de Jérusalem, Paris 1996, tłum. zespół
pod kier. A. Cholewińskiego i Z. Kiernikowskiego. Nie jedyny to ślad księgi Genezis w tym wierszu.
Obraz aniołów idących „po szczeblach blasku i po głazach cienia” przypomina sen Jakuba: „We
śnie ujrzał drabinę opartą na ziemi, sięgającą swym wierzchołkiem nieba, oraz aniołów Bożych,
którzy się wspinali i schodzili po niej na dół” (Rdz 28,12).
23
S. Barańczak, op. cit., s. 96-97.
24
Ibid., s. 97.
22
270
Motywy angelologiczne w poezji Zbigniewa Herberta
Po deszczu gwiazd
na łące popiołów
zebrali się wszyscy pod strażą aniołów
[…]
aniołowie stróże są bezwzględni
i trzeba przyznać ciężką mają robotę
Funkcjonujący w przypominającej obóz zagłady scenerii spełnionej apokalipsy „aniołowie stróże” to wcale nie osobiści niebiańscy opiekunowie poszczególnych ludzi, lecz funkcjonariusze aparatu przymusu „biurokratycznego państwa zaświatów”26, którzy z maksymalnym radykalizmem egzekwują prawo, co wyzwala
dramatyczne reakcje, między innymi, przejmujący „krzyk matek od których odłączają dzieci”. Janusz Maciejewski rozpoznaje w nich po prostu policjantów27, a całą
scenę odczytuje jako kompromitację mitu chrześcijańskiego.28
W tym wierszu jeszcze raz pojawia się obraz anioła:
25
starszy anioł
z uśmiechem tłumaczy nieporozumienie
Jest to pewnie ten sam wyrażający obojętność na ludzki los urzędowy uśmiech
jaki mają „przyklejony” do twarzy tytułowi bohaterowie z ogłoszonej pół wieku później, już po śmierci poety, poetyckiej prozy Anioły cywilizacji.
Analogiczną sytuację, chociaż dotyczącą już nie zbiorowości lecz pojedynczego
bohatera, również nie tak drastyczną ani bezwzględną, można odnaleźć w znacznie
późniejszym wierszu Przeczucia eschatologiczne Pana Cogito z tomu Raport z oblężonego Miasta i inne wiersze:
Piszący o tym wierszu są zgodni w takich rozpoznaniach. Por. J. Maciejewski, Zbigniew Herbert „U
wrót doliny” [interpretacja wiersza poety w:] Czytamy wiersze, [dzieło zbiorowe] wybór, oprac. i
wstęp J. Maciejewski, wyd. 2 uzupełnione i popr., Warszawa 1973, s. 374; A. Kaliszewski, op. cit.,
s. 121; S. Barańczak, op. cit., s. 136; J. Abramowska, op. cit., s. 77.
26
P. Lisicki, op. cit., s. 244.
27
J. Maciejewski, op. cit., s. 373.
28
Ibid., s. 374.
25
271
Wacław Pyczek
na stole komisji werbunkowej
złoży płatki uszu
w doczesnym życiu
był melomanem ciszy
będzie tylko
tłumaczył surowym aniołom
że wzrok i dotyk
nie chcą go opuścić
[…]
kto wie
może uda się
przekonać aniołów
że jest niezdolny
do służby
niebieskiej
(WZ 474-476)
Kolejny obraz budzących grozę aniołów przynosi wyjęty z tego samego tomu
wiersz Pan Cogito – zapiski z martwego domu (WZ 525-529). Przedstawia on obraz
enigmatycznych kazamatów:
leżeliśmy pokotem
na dnie świątyni absurdu
namaszczeni cierpieniem
w mokrych całunach trwogi
W sercu tej przestrzeni („w samym/ sercu skarbca”), „zamknięty szczelnie/ w
niedostępnym miejscu” jest więziony „pod strażą okrutnych kapłanów/ pod strażą
okrutnych aniołów” tajemniczy Adam, znany społeczności uwięzionych jedynie z
jego porażającego krzyku.
Jednak szczytem anielskiego okrucieństwa zdaje się być szokujący weryzmem
Epizod Saint-Benoît:
272
Motywy angelologiczne w poezji Zbigniewa Herberta
na jednym z kapitelów
nagi Max Jacob
którego wydzierają sobie
szatan i czarnoskrzydły archangelus
[…]
szatan trzyma mocno
oderwaną rękę Jacoba
pozwalając reszcie
wykrwawić się między
czterema niewidocznymi skrzydłami
(WZ 335)
W rzeźbach z epoki przedstawiających w sposób symboliczny sceny psychomachii Herbert zobaczył walkę nieziemskich mocy o ciało (sic!) dwudziestowiecznego
poety Maxa Jacoba.
Paweł Lisicki komentując tekst powie, iż „działanie niebieskich mocy bardziej
przypomina doskonałe funkcjonowanie kafkowskiej machiny niż Opatrzności”29 dalej dodaje – „w tych zapasach sił światła i ciemności bezwzględne dobro i zło są
zjednoczone”.30 Natomiast Janina Abramowska, odwołując się zresztą do Lisickiego,
określi tę scenę wprost jako „wspólnie popełnione morderstwo”.31
Z przedstawionego tu zestawienia postaw i aniołów widać przede wszystkim
– mówiąc bardzo oględnie – ich negatywną postawę wobec ludzi.32 Stosunek Herbertowskich aniołów do ludzi – gdy zważy się ich tradycyjnie pojmowane funkcje – nosi
wszelkie znamiona paradoksu. Są one gotowe prześladować ludzi nawet w czasie
nocnego spoczynku, co pokazuje dość wczesny wiersz zatytułowany Wawel, gdzie
„anioły od ołtarza/ odchodzą by tratować sny” (WZ 59). Poeta przypisuje im zdecydowanie odmienne role od tych, które wskazuje judeochrześcijaństwo, gdzie są one
wyraźnie włączone w historię zbawienia:
P. Lisicki, op. cit., s. 252.
Ibid..
31
J. Abramowska, op. cit., s. 76.
32
Motyw budzących grozę aniołów można odnaleźć w poezji Rainera Marii Rilkego, zwłaszcza w
jego Elegiach Dujnejskich, która była bardzo bliska Herbertowi, jednak angelologiczne wizje obu
poetów znacznie się różnią. Pisze o tym Katarzyna Kuczyńska-Koschany w znakomitym studium
Rilke poetów polskich, Wrocław 2004, s. 256-259.
29
30
273
Wacław Pyczek
Wspomagając Chrystusa w Jego zbawczym dziele (Hbr 1, 14), aniołowie zapewniają opiekę
ludziom (Mt 18, 10; Dz 12, 15) przedstawiając Bogu modlitwy świętych (Ap 5, 8; 8, 3) i prowadząc
dusze sprawiedliwych do raju (Łk 16, 22; In paradisum deducant te angeli…).33
W tym momencie może wystarczy skonstatować fakt radykalnego przewartościowania przez Herberta postaci aniołów wobec pierwowzoru, wyrażający się w tym
odrzuceniu ich funkcji opiekuńczych w stosunku do człowieka. Niemniej można już
tu postawić pytanie – dlaczego właśnie w ten sposób autor Pana Cogito kształtuje
swój anielski świat? Odpowiedź na to pytanie będzie miała większy sens, gdy zostaną
przywołane jeszcze inne obrazy aniołów. Przytoczone dotychczas anielskie kreacje
nie wyczerpują całej serii. Są w tej poezji także inne anioły, również dobre. O tym
za chwilę.
Relacje aniołów z ludźmi w dziele poetyckim Herberta, nawet jeśli nie przybierają postaci już tak drastycznych jak w cytowanych tu niedawno utworach, są jednak
na ogół problematyczne. Jak napisał Stanisław Barańczak: „Osobliwe jednak rzeczy
zaczynają się dziać, kiedy tylko świat aniołów wchodzi w styczność ze światem ludzkim”.34 Dobrą ilustracją tego zagadnienia jest proza z tomu Hermes, pies i gwiazda,
zatytułowana Siedmiu aniołów:
Co rano przychodzi siedmiu aniołów. Wchodzą bez pukania.
Jeden z nich nagłym ruchem wyjmuje mi z piersi serce. Przykłada do
ust. Inni robią to samo. Wtedy usychają im skrzydła, a twarze ze
srebrnych stają się purpurowe. Odchodząc ciężko tłuką sabotami.
Serce zostawiają na krześle jak pusty garnuszek. Cały dzień trzeba
napełniać, aby nad ranem aniołowie nie odchodzili srebrni
i skrzydlaci.
(WZ 188)
Zasadniczy sens tego enigmatycznego tekstu łączy się z zagadnieniem natury
aniołów konfrontowanej w jakimś podstawowym wymiarze z naturą ludzką. Pokazany jest moment przekraczania granicy między dwoma światami czy porządkami. Ta
poetycka proza przedstawia uczłowieczenie aniołów, które dokonuje się za sprawą
spektakularnego i symbolicznego gestu picia z serca narratora (jak z garnuszka) przez
członków anielskiego kolegium. Ma rację Stanisław Barańczak, widząc tu odwróce-
Słownik teologii biblijnej, s. 51.
S. Barańczak, op. cit., s. 90.
33
34
274
Motywy angelologiczne w poezji Zbigniewa Herberta
nie tradycyjnej funkcji niebiańskich wysłańców, ale – interpretując ten tekst – posłużył się chyba nazbyt ryzykownymi sformułowaniami mówiącymi o wapiryźmie.35
Ryzyko takich sformułowań wyraża się w ich daleko posuniętej jednoznaczności.
Tymczasem omawiany tekst jest bardzo niejednoznaczny i symboliczny. Również
Janina Abramowska użyła, co prawda z pewną rezerwą wskazywaną przez cudzysłów, sformułowania >>niepokojący „wampiryzm”<<.36 Bliższy prawdy jest tutaj
Andrzej Kaliszewski, gdy postuluje by „wyeliminować wszelkie aluzje do wampiryzmu”, podkreślając dobrowolność kuriozalnego aktu przedstawianego w utworze37,
oraz wskazując potrzebę utrzymania „symbolicznego dystansu”.38 Z kolei Janina
Abramowska akcentuje metaforyczny wymiar przemiany tajemniczych gości narratora i wyprowadza jej sens z praktyki starych mistrzów malarstwa, którzy nagminnie
uczłowieczali anioły, „dając im własne, chłopskie twarze i ubierając w sandały lub
saboty”.39
Ważny jest tutaj także negatywny aspekt tej transformacji – zatracanie atrybutów
anielskich: „Wtedy usychają im skrzydła, a twarze ze srebrnych stają się purpurowe.”
O tej purpurze (byciu rumianym) także pisała J. Abramowska, odwołując się do tomu
esejów Barbarzyńca w ogrodzie.40 Uczłowieczone anioły, wyposażone w rysy pospolite to w zasadzie jedyne ich wizerunki w tym tomie. Oto przykłady: „Sześciu aniołów
podnosi z łóżka Marię owiniętą w kokon surowej materii. Aniołowie są pyzaci, młodzi i
odgrywają tę scenę z przejęciem i takim rozmachem, jakby na plechach nosili nie skrzydła, ale tornistry”.41 W nieco wcześniejszej partii tej książki Herbert określa aniołów i
świętych otaczających Madonnę jako „dziesięć kolumn z krwi i ciała”.42 Do tych kreacji podobny jest „pulchny i dobroduszny” wywiedziony z tradycji ludowego apokryfu
„janioł” przedstawiony w wierszu Madonna z lwem (WZ 125-126). Wyznacznikiem
cielesności (ucieleśnienia) Herbertowskich aniołów jest stukot ich stóp niekiedy obutych w chłopskie saboty.43 Już w Zimowym ogrodzie [Jak liść opadały powieki kruszyła
się czułość spojrzeń…] (WZ 56) słychać „tupot anielskich ponad głową stóp”. To, że
jest on oznaką cielesności przekonuje nas wymownie sąsiadujący z Zimowym ogrodem
Ibid..
J. Abramowska, op. cit., s. 71.
37
A. Kaliszewski, op. cit., s. 120.
38
Ibid., s. 121.
39
J. Abramowska, op. cit., s. 71.
40
Ibid..
41
Z. Herbert, Barbarzyńca w ogrodzie, Warszawa 1962, s. 252.
42
Ibid., s. 236.
43
J. Abramowska, op. cit., s. 71.
35
36
275
Wacław Pyczek
wiersz Ołtarz – „tupot zwierząt ofiarnych żegna Tellus wilgotną/ idą cielesne i jasne
na szyjach ciepło niosące” (WZ 57). „Słyszymy” także Szemkela, bohatera siódmego
anioła – „między otchłanią/ a niebem/ jego tupot nieustanny” (WZ 127). Najmocniejszy
jest jednak tupot nieziemskich bohaterów komentowanej przed chwilą prozy – „Odchodząc ciężko tłuką sabotami”. Wciąż jednak pozostają aniołami, mimo że zupełnie po
ludzku hałasują i „usychają im skrzydła”, które w poezji Herberta są jedną z podstawowych oznak anielstwa. Rzecz jest tak wyraźna, że fakt trzymania pióra w dłoni przez
poetę może rodzić podejrzenia i dlatego wymaga natychmiastowego dementi:
To nie anioł
to jest poeta
nie ma skrzydeł
ma tylko upierzoną
prawą dłoń
Wybrańcy gwiazd (WZ 104)
Z kolei w wierszu Zejście (WZ 319) widoczny zaledwie „zarys skrzydeł” wyraża jakąś sugestię do anielstwa ich nienazwanego właściciela, o którym wiemy, że
schodzi po schodach „choć nie było schodów”. To potrafią już tylko aniołowie.
Pewien problem ze skrzydłami mają także „niebiescy proletariusze” ze Sprawozdania z raju, dodajmy mocno zreformowanego, zhumanizowanego i „ucywilizowanego”. Nie zostali nawet nazwani aniołami, bo bywają nimi chyba jedynie okresowo, w czasie godzin pracy i pewnie tylko wtedy używają skrzydeł:
Na razie w sobotę o dwunastej w południe
syreny ryczą słodko
i z fabryk wychodzą niebiescy proletariusze
pod pachą niosą niezgrabnie swe skrzydła jak skrzypce
(WZ 333)
Niezwykłe skrzydła („jak dwa dęby szumiące”, WZ 128) ma Azrafael z Siódmego anioła, ale jednak w najwspanialsze wyposażony jest bohater Raju teologów (WZ
182) i zapewne też porusza się bezgłośnie, chociaż ma „skrzydła szumiące łaciną”,
ale przecież „Idzie szybko nie poruszając powietrza i piasku”. Jednak prawdziwość
tego wyidealizowanego wizerunku, jego abstrakcyjne piękno kwestionuje ironiczny
charakter tego tekstu.
276
Motywy angelologiczne w poezji Zbigniewa Herberta
Opierając się na różnych tradycjach kulturowych, różnych mitologiach, konstruuje Herbert swoją własną mitologię, także anielską, ale tylko po to, by ją w pewnych
rejonach zburzyć. Tworzy postaci wyniosłych i doskonałych aniołów by tę doskonałość zakwestionować, pokazując jej „nieprzydatność”, nieprzystawalność do świata
ludzkich spraw i doświadczeń. Umieszcza w galerii swych bytów subtelnych postaci nie-anielskie, „antyanioły”.44 Prowadzi swoistą grę także przy pomocy aniołów.
Dąży do „rozwiązania” tej mitologii, by dotrzeć „do jednostkowego cierpienia”45,
które stanowi niezbywalny składnik kondycji ludzkiej. Temu zdają się służyć wszystkie próby humanizowania bytów subtelnych.
Wyjątkowe, spektakularne „uczłowieczenie” anioła przynosi słynny wiersz Przesłuchanie anioła (WZ 331-332), będący chyba najbardziej enigmatycznym, czy nawet
tajemniczym utworem wśród Herbertowskich kreacji angelologicznych.46 Tytułowy
anioł jest poddany wyrafinowanej próbie „człowieczeństwa”. Wyraźne dotknięcie,
poznanie czy „przełamanie” doskonałej anielskiej natury jest możliwe poprzez jej
upokorzenie – wcielenie i zadawanie mąk. „Humanizacja ducha”, o której pisze Jacek
Łukasiewicz47 spełnia się poprzez zadawanie cierpienia. W wierszu ból sprawiają – domyślamy się – ludzie: „Posługiwanie się torturami jest naszym nawykiem”.48 Kto jednak tutaj naprawdę cierpi? Anioł, czy człowiek? Odpowiedź nasuwa się jedna – wcielony anioł! Jak zatem zrozumieć finał, ową utworzoną z wosku „prostą przepowiednię”?
z włosów anioła
ściekają krople wosku
tworzą na podłodze
prostą przepowiednię
(WZ 332)
Opinie krytyków są różne. W zakończeniu swego eseju poświęconego temu
wierszowi J. Łukasiewicz pisze:
Przepowiednie można różnie tłumaczyć. Poeci jednak domagają się od nas, swych czytelników,
byśmy je w pewnych wypadkach określonych sytuacją historyczną tłumaczyli jednoznacznie.49
A. Kaliszewski, op. cit., s. 108.
Wykorzystano tu sformułowania J. Kornhausera, op. cit., s. 143.
46
Zobacz wspominaną tu już interpretację tego wiersza Jacka Łukasiewicza.
47
Ibid., s. 173.
48
Ibid., s. 174.
49
Ibid., s. 177.
44
45
277
Wacław Pyczek
Wiele lat później Stanisław Barańczak powie: „Zakończenie wiersza [...] jest celowo wieloznaczne”.50 Dalej autor Uciekiniera z Utopii bardzo konkretnie rozpoznaje
sugestie J. Łukasiewicza nie wykluczając ich zasadności: „Można je [zakończenie
wiersza] interpretować jako końcowe zwycięstwo anioła, który mimo tortur nie daje
sobie wydrzeć swej najgłębszej tajemnicy.”51 Wskazuje jednocześnie możliwość innego odczytania tej sceny. Widzi tutaj metaforyczne utożsamienie wiszącego anioła
z odwróconą płonącą świecą, która „musi albo stopić się, albo zgasnąć”.52
Anioł pozostał aniołem. Jego świetlana natura, ujawniona na początku utworu,
koresponduje z wygłosem, chociaż o płonącej świecy każe nam myśleć jedynie delikatna sugestia przedstawiona przez obraz ściekających z włosów anioła kropel wosku.53
Tajemnicze i symboliczne zarazem, sprowadzone do serii wymyślnych tortur
przesłuchanie świetlistego bohatera („całego/ z materii światła”) Przypomina w pewnym wymiarze obraz mistycznej kaźni Syna Człowieczego jaki zawarł w swym arcydzielnym liryku Mędrcy Adam Mickiewicz. Ostatecznie „Maryi syn”54 w wierszu
romantycznego poety „wymyka się” „nieczułym mędrcom”, bo jest niemożliwe, by
został jeszcze raz ukrzyżowany. Jego świadectwo, dane w konkretnym czasie historycznym, ma wymiar pełny i doskonały. Wygłos wiersza obwieszcza Jego zwycięstwo. – „Bóg żyje, tylko umarł w mędrców duchu”.
Wiersz Przesłuchanie anioła jest efektowną, wyrafinowaną intelektualnie poetycką konstrukcją, którą można odczytywać jako swoisty nowoczesny apokryf, a
właściwie pseudo-apokryf, przy pomocy którego Herbert po raz kolejny stara się
określić i odsłonić naturę anioła.
Jeszcze wyraźniejszą konstrukcją apokryficzną jest inny, także popularny,
angelologiczny wiersz poety, zatytułowany Siódmy anioł (WZ 127-128). Na jego
apokryficzny charakter wskazuje osobliwa historia tytułowego bohatera czy już sam
zestaw siedmiu imion archaniołów55, stanowiących przykład swoistej egzotyki onomastycznej. Utwór wyraźniej aktywizuje tradycję rabinistyczną czy gnostycką niż
chrześcijańską.
Tytułowy bohater utworu jest jednym z nielicznych „dobrych” aniołów wykreowanych przez autora Pana Cogito. W zasadzie obok „pulchnego i dobrodusznego”
S. Barańczk, op. cit., s. 92.
Ibid..
52
Ibid..
53
Por. J. Abramowska, op. cit., s. 72
54
Cytat według, edycji: A. Mickiewicz, Dzieła wszystkie, pod red. K. Górskiego, t. I, oprac. Cz.
Zgorzelski, cz. 3: Wiersze 1829-1855, Wrocław 1981, s. 12.
55
Por. na ten temat A. Kaliszewski, op. cit., s. 109-113 oraz W. Panas, op. cit.,
50
51
Motywy angelologiczne w poezji Zbigniewa Herberta
Janioła z – również apokryficznego – wiersza Madonna z lwem (WZ 125-126), który
sąsiaduje w tomie Hermes, pies i gwiazda właśnie z Siódmym aniołem, to jedyny
„dobry” anioł w świecie poezji Herberta. Jak pisze J. Abramowska: „Oni obaj sprzeniewierzają się swojej anielskości, przechodzą na ludzką stronę”.56
Właściwie można pytać, dlaczego siódmy anioł jest dobry? Czy dlatego, że
przechodzi „na ludzką stronę”, że „jest zupełnie inny”?
Również w tym utworze bardzo ważna jest sprawa natury aniołów, ale jest tutaj
także mowa o ich funkcjach w stopniu znacznie większym, niż w innych utworach o
aniołach napisanych przez Herberta. Poszczególni aniołowie są tutaj kolejno opisani,
podane są ich imiona, pokazany jest ich wygląd, ale przede wszystkim są określone
ich funkcje i „zatrudnienia”. Przedstawienia sześciu z nich stanowią jedynie „negatywy” dla kolejnych etapów prezentacji Szemkela. Najważniejszą konstatacją jest fakt,
że tytułowy bohater nie jest doskonały, co zresztą wytykają mu pozostali członkowie
archanielskiego kolegium – „sarkają aniołowie/ dlaczego nie jesteś doskonały”. Jest
on w tym towarzystwie najbardziej uczłowieczony, jeśli chodzi o wygląd i charakter
– „czarny nerwowy/ w starej wyleniałej aureoli”. Zmaterializowana została tutaj nawet oznaka jego świętości, czyli aureola, która zdradza oznaki zużycia. Słychać także
„jego tupot nieustanny”. Nie została wprost określona funkcja tego anioła. Wiemy
jednak sporo o jego przeszłości – „był wielokrotnie karany/ za przemyt grzeszników”.
Przemyt sam w sobie jest nagannym procederem, nie przynoszącym zaszczytu. Szemkel jednak „nic nie ceni swojej godności”. Mało – jest recydywistą („był
wielokrotnie karany”). Mimo to uprawiany przez niego proceder trwa nadal, o czym
dowiadujemy się z kolejnego segmentu:
między otchłanią
a niebem
jego tupot nieustanny
To, że przemyca jednak grzeszników wymusza odruch sympatii,57 bo przemyt w takiej sytuacji oznacza ratunek. Powiedziane jest wprost skąd dokąd są przeprowadzani owi
… nieszczęśnicy. Postawa bohatera zawiera element prometejski. Szemkel zajął miejsce
dość bezceremonialnie zweryfikowanego przez Herberta szlachetnego tytana, który – jak
to wynika z prozy Stary Prometeusz – wycofał się w prowincjonalną codzienność.
J. Abramowska, op. cit., s. 71.
Sympatię każe nam poeta odczuwać także – z nieco innych już powodów – do postaci diabłów w
dwóch również apokryficznych tekstach Diabeł i Diabeł rodzimy.
56
57
279
Wacław Pyczek
Wskazany tutaj pierwiastek eschatologiczny stanowi nie tylko istotny element
Siódmego anioła czy innych tekstów angelologicznych. Eschatologia, a ściślej problemy z nią są jednym z centralnych zagadnień całej twórczości poetyckiej autora
Studium przedmiotu. Oczywiście związek wierszy o aniołach z tą sferą jest sprawą
szczególną. Zwraca na to uwagę J. Abramowska w swym wielokrotnie przywoływanym tu studium.58
Tytułowy bohater omawianego ostatnio wiersza dokonuje rzeczy niemożliwej –
przekracza granicę między otchłanią a niebem, przemycając grzeszników. Ten obraz
pozostaje w jaskrawej sprzeczności z prawdą ewangeliczna, którą odsłania Chrystus
w swej przypowieści o bogaczu i żebraku imieniem Łazarz, umieszczonych w swoim
czasie odpowiednio w piekle (otchłani) i niebie. Czyni to w następujących słowach:
„A ponadto między nami a wami zionie ogromna przepaść, tak, że nikt, choćby chciał,
stąd do was przyjść nie może ani stamtąd nie przedostają się do nas” (Łk 16, 26).
Tylko konwencja apokryfu i warunkująca ją szlachetna autorska żarliwość skłoniły Herberta do stworzenia opowieści tak osobliwej, niezwykle efektownej poetycko, ale głęboko nieprawdziwej, gdy uwzględnimy perspektywy historii zbawienia i
chrześcijańskiego doświadczenia.
Sytuacja zarysowana w Siódmym aniele jest jednym z tych elementów potwierdzających problemy autora Pana Cogito z eschatologią, które ujawniają się już od
początku jego twórczości także w wierszach o aniołach. Stanowiący pierwsze ogniwo
angelologicznej serii erotyk Zobacz może być rozpoznawany jako wyraz eschatologicznego sceptycyzmu. Taką wymowę ma obraz aniołów, którzy „zapadają się z
wolna w urojone niebo”.
Z kolei Ballada o tym że nie giniemy odsłania mało optymistyczną, naznaczoną
jakimś piętnem nicości wizję raju tworzonego przez anioła wiatru:
z powietrza wody wapna ziemi
zrobiono raj ich anioł wiatru
rozetrze ciało w dłoni
będą
po łąkach nieść się tego świata
(WZ 54)
Por. zwłaszcza s. 76-77.
58
280
Motywy angelologiczne w poezji Zbigniewa Herberta
Sugerowane przez omawiany wcześniej wiersz U wrót doliny perspektywy
eschatologiczne są jeszcze mniej optymistyczne. Niepokoi już sama skromna liczba
tych, którzy dopiero oczekują na moment ostatecznego rozstrzygnięcia. Przytłacza
swą apokaliptyczną atmosferą obraz sądu, pokazanego jako brutalna selekcja. Janina
Abramowska ocenia tę sytuację jednoznacznie:
Zbawienie nie różni się od potępienia, oznacza przede wszystkim utratę bliskich ludzi („gdyż
jak się okazuje/ będziemy zbawieni pojedynczo”), zwierząt, wyrwanie ze swojskiego Czasu w obcą
Wieczność.59
Przed tą „obcą Wiecznością” a właściwie „gorzką” (WZ 475) będzie starał się
za wszelką cenę bronić tytułowy bohater późnego wiersza Przeczucia eschatologiczne Pana Cogito. Bardziej atrakcyjną jest dla niego rzeczywistość wyznaczana przez
znane mu z dotychczasowego życia szczegóły:
kto wie
może uda się
przekonać aniołów
że jest niezdolny
do służby
niebieskiej
i pozwolą mu wrócić
przez zarosłą ścieżkę
nad brzeg białego morza
do groty początku
(WZ 475-476)
Podobnie jest rozpoznawana przestrzeń ojczyzny w prozie Kraj. Syntetyczny
obraz zestawiony z rzeczowników, które oznaczają zjawiska oraz elementy dobre i
dobrze zapamiętane przez narratora jest figurą raju utraconego, u którego bram stoi
„anioł z ognistym mieczem” (WZ 175).
Ten sam motyw przewartościowywania rzeczywistości, przedkładania doczesności nad wieczność pojawia się w specyficznej postaci w poetyckiej prozie Żeby
tylko nie anioł (WZ 305), będącej żarliwą obroną podmiotu przed bytowaniem aniel-
J. Abramowska, op. cit., s. 77.
59
281
Wacław Pyczek
skim, które jest tutaj systematycznie dyskredytowane, między innymi przez określenia: „zeschły płomyczek”, „mamrotanie dwuwymiarowych chórów”, „przeraźliwie
przezroczysta doskonałość”. Zakończenie uderza jednoznacznością:
Trzeba wstąpić w kamień, w drzewo, w wodę, w szpary furty.
Lepiej być skrzypieniem podłogi niż przeraźliwie przeźroczystą
doskonałością.
(WZ 305)
Skompromitowany obraz wieczności przynosi głęboko ironiczny wiersz Sprawozdanie z raju (WZ 333) 60, bo okazuje się ona jedynie groteskową, nieudaną repliką doczesności (chociaż założenia i oczekiwania były inne) i utopią61; rzeczywistością zawieszoną między tym, co ziemskie a tym, co niebiańskie, gdzie zmieszane
jest „ziarno absolutu z ziarnem gliny” ponieważ „nie udało się oddzielić dokładnie/
ciała od duszy i przychodziła tutaj/ z kroplą sadła nitką mięśni”; to antynomiczna i
tragiczna zarazem przestrzeń niespełnionej obietnicy.62
W pewien sposób poeta skompromitował również w prozie Raj teologów (WZ
182) wskazaną tytułem rzeczywistość. Bohaterem utworu jest przede wszystkim
abstrakcyjny anioł. Była tu już o nim mowa. Taki sam charakter ma też przestrzeń,
w której został on umieszczony. Jej opis zaczyna się od obrazu uporządkowanego
ogrodu: „Aleje, długie aleje, wysadzane drzewami starannie przyciętymi jak w parku angielskim”63; potem wymienione są abstrakcyjne konkrety: „kamienne symbole
cnót, czyste jakości, idee przedmiotów i wiele innych rzeczy niewyobrażalnych”.
Dotycząca tej przestrzeni konkluzja w postaci ułomnego zdania, składającego sie zaledwie z trzech sylab poraża swym tragizmem - „Jest pusto”. Potwierdzają to swym
pustosłowiem teologowie, mówiący „przestronnie”.
Uczynioną tu przez poetę konstatację można uogólnić, odnosząc ją do eschatologicznych wizji autora Struny światła, które były przywoływane i komentowane.
Przedstawione uwagi nie są pionierskie. Problem był dostrzegany wcześniej. Wymowny jest już sam tytuł cytowanego tu wielokrotnie eseju Pawła Lisickiego Puste
niebo Pana Cogito. Zdumienie jednak musi budzić fakt, iż jego autor nie sięgnął po
omawianą tu prozę poetycką Raj teologów.
Por. S. Barańczak, op. cit., s. 82.
Por. Ibid., s. 90.
62
Por. P. Lisicki, op. cit., s. 243.
63
Rzeczywiście – jak zauważa J. Abramowska (op. cit., s. 70, przyp. 12) – poeta popełnił erudycyjną
omyłkę. Dodajmy, że opis ten przypomina raczej park francuski.
60
61
282
Motywy angelologiczne w poezji Zbigniewa Herberta
Niebo jest puste (Raj teologów), albo urojone (Zobacz). Nieraz już stwierdzano czy sprawdzano jego „nieprawdziwość”. Puste jest także piekło. Ważny etap z
historii zbawienia (przejście Izraelitów przez morze) pozostaje epizodem bez konsekwencji, a kresem globowej wędrówki całej ludzkości jest nicość. To streszczenie
przygnębiającej wizji z Pieśni o bębnie (WZ 151-152):
nareszcie idzie ludzkość cała
[...]
kolumna prochu nad pochodem
rozstąpi się posłuszne morze
zejdziemy nisko do czeluści
do pustych piekieł oraz wyżej
nieba sprawdzamy nieprawdziwość
i wyzwolony od przestrachów
w piasek się zmieni cały pochód
niesiony przez szyderczy wiatr
Cytowany utwór, a także inne tu przywoływane, dotykające problematyki
wieczności, projektują „religijną nicość”.64 Taka perspektywa kwestionuje jakikolwiek pozytywny porządek w obszarze rzeczywistości eschatologicznej, powoduje jej
destrukcję. Jak pisze P. Lisicki - „Jednym z głównych motywów poezji Herberta jest
przedstawianie rozpadu eschatologicznego świata”.65 W ten proces włączają się także radykalnie zreinterpretowane w stosunku do chrześcijańskiej angelologii postaci
aniołów, które tutaj wcale nie opiekują się ludźmi, ani nie prowadzą „dusz sprawiedliwych do raju”.66 Wyjątkiem jest bohater Siódmego anioła. Jedyny to moment, gdy
anioł wprowadza kogokolwiek do nieba (nie wiadomo jednak, do jakiego!). Czyni to
nielegalnie, czyli wbrew prawu, a zatem także wbrew temu, kto to prawo stanowi.
Za tę swoją działalność przemytniczą był „wielokrotnie karany”. Pora już by zapytać
– kto ustanowił to prawo, kto karcił Szemkela i kto stoi za tą rozbudowaną angelologiczną strukturą, administrując owymi surowymi czy nawet okrutnymi „funkcjonariuszami biurokratycznego państwa zaświatów”?67
Wykorzystano tu określenie P. Lisickiego. op. cit., s. 33.
Ibid., s. 244.
66
Słownik teologii biblijnej, s. 51.
67
P. Lisicki, op. cit., s. 244.
64
65
283
Wacław Pyczek
Podjęcie kwestii angelologicznych w poezji Herberta w sposób naturalny rodzi
pytanie o obraz i obecność Boga w tym dziele.68 Jeśli chodzi o omawiane tu teksty o
aniołach, to Bóg w zasadzie w nich nie występuje. Wspomniany jest jedynie w Sprawozdaniu z raju i przypomina trochę Beckettowskiego Godota:
Boga oglądają nieliczni
jest tylko dla tych z czystej pneumy
reszta słucha komunikatów o cudach i potopach
z czasem wszyscy będą oglądali Boga
kiedy to nastąpi nikt nie wie
(WZ 333)
Liczne kreacje anielskie nie potwierdzają bliższej obecności Boga. Jest to także znaczący moment, który ujawnia charakter Herbertowskiej reinterpretacji postaci
aniołów w stosunku do pierwowzoru. Nie towarzyszą one Chrystusowi, wspomagając Go w „Jego zbawczym dziele”.69 Herbert nie przywołuje ich także w swych nielicznych tekstach pasyjnych (Męczeństwo Pana Naszego malowane przez Anonima z
kręgu mistrzów nadreńskich i Rozmyślania Pana Cogito o odkupieniu). Nie są one –
co akcentuje chrześcijaństwo – podporządkowane objawieniu Syna Człowieczego.70
Ostatnio pięknie pouczał o tym w prostych słowach nieoceniony Anselm Grün:
Anioły są posłańcami Boga. Zwracają naszą uwagę na Niego. Kierują nasze spojrzenie na Jego
tajemnicę. Tworzą łączność między niebem i ziemią, między Bogiem a człowiekiem. Schodzą i wchodzą po drabinie Jakuba, by zakotwiczyć w naszych sercach przesłanie Boga.71
Kościół od początku zalecał powściągliwość czy delikatność w przedstawianiu
postaci aniołów.72 Herbert z tych sugestii raczej nie korzysta. Jego anioły narzucają
się licznymi i wyrazistymi poetyckimi konkretyzacjami.
Motywy angelologiczne współtworzą poetycką wizję rzeczywistości autora Pana
Cogito. Stanowią istotną część kreowanego przez niego świata i jeden z podstawowych
składników poetyckiego obrazowania jako elementy o poważnym znaczeniu.
Szerzej na ten temat pisze A. Fiut, Język wiary i niewiary [w:] Poznawanie Herberta, s. 264-279.
Słownik teologii biblijnej, s. 51.
70
Słownik teologii biblijnej, s. 50.
71
A. Grün, Każdy ma swego anioła, przeł. K. Zimmerer, Kraków 2008, s. 14.
72
Por. Słownik teologii biblijnej, s. 50 oraz A. Kaliszewski, op. cit., s. 102.
68
69
284
Motywy angelologiczne w poezji Zbigniewa Herberta
J. Abramowska w swym syntetycznym szkicu sytuuje Herbertowskie anioły
wśród idei związanych z wizją świata a także wśród innych ważnych konkretnych
motywów – „innych haseł z wielkiego katalogu kultury”73, które przedstawia w swoistym, hierarchicznym układzie: „kamień, roślina, zwierzę, człowiek, anioł”.74 Ten
kontekst należy tu chyba jednak poszerzyć o gwiazdę czy gwiazdy. Niekiedy stanowią one w poezji w ogóle zamienniki wysłańców nieba. Tak jest chociażby w
twórczości Juliusza Słowackiego. Przykładem jest jego mistyczny wiersz [Gdy noc
głęboka wszystko uspi i oniemi...]:
Tysiące gwiazd nade mną na błękitach świeci,
Czasem ta, w którą oczy głęboko utopię,
Zerwie się i do Polski jak Anioł poleci;75
Próżno szukać u Herberta przykładów aż takich utożsamień, ale anioly i gwiazdy są obecne od początku do końca w jego poezji. Korespondencje między nimi są
często bardzo bliskie, jak chociażby w wierszach Zimowy ogród [Jak liście opadały
powieki kruszyła się czułość spojrzeń...] czy Do Czesława Miłosza. Zarówno anioły,
jak i gwiazdy pełnią w tym dziele funkcję poezjotwórczą.
Kreowany przez Herberta Kosmos ma charakter antropocentryczny. Zasadniczy
dramat weń wpisany to doświadczenie ludzkie. Bohaterem opisywanych historii –
jeśli nawet przywoływani są bogowie czy anioły – jest przede wszystkim człowiek.
Na ogół jako cierpiące indywiduum, które w pewnym momencie zostało postawione
także wobec pustki eschatologicznej. Puste niebo jest przestrzenią tragiczną. Ten tragizm pieczętują w poetyckim dziele autora Struny światła także aniołowie.
Taka wizja nie jest jednak ogniwem zamykającym dzieło poety. Nie może też
kończyć tego tekstu. Szczególnym słowem pozostanie tom ostatni – Epilog burzy, w
którym poeta zamieścił między innymi cykl czterech wierszy, noszących identycznie
brzmiące tytuły Brewiarz. Szczególny jest ostatni z nich, o iście „lozańskiej” wymowie, stanowiący obrachunek z własnym życiem, zawierający element doświadczenia
kenotycznego, które łączone ze szczerym i prostym wezwaniem do Boga jest symptomem przełamania perspektyw tragizmu.
Tom przynosi w zasadzie tylko jeden tekst angelologiczny, okolicznościowy
wiersz Artur, gdzie doświadczenie śmierci przyjaciela pozwala poecie na skonstru-
J. Abramowska, op. cit., s. 65.
Ibid., s. 66
75
J. Słowacki, Dzieła wszystkie, pod red. J. Kleinera, t. XII, cz. 1, Wrocław 1960, s. 272.
73
74
285
Wacław Pyczek
owanie – co prawda w żartobliwy nieco sposób – bardziej optymistycznej wizji
eschatologicznej a tym samym spojrzeć życzliwiej na świat aniołów:
a teraz – śmiech pomyśleć – w Aniołów śpiewasz chórze
skryty światłością wielką światłością niepojętą
śpiewasz kiedy otwieram okno nastawiam herbatę
tak Julio
Arturze
(WZ 685)
286
iI. recenzje
II. Book reviews
287
288
Facta Simonidis, 2010 nr 1 (3)
Magdalena Cześniak-Zielińska
PWSZ Zamość
[email protected]
Artyści żydowscy w Krakowie 1873-1939 (Katalog wystawy),
opr. Natasza Styrna, Muzeum Historyczne Miasta Krakowa,
Kraków 2008, ss. 248.
Sztuka żydowska w Polsce doczekała się już swoich opracowań, wśród których
są prace zbiorowe, leksykony, opracowania poświęcone poszczególnym artystom,
a także katalogi wystaw zbiorowych i indywidualnych. Na szczególną uwagę zasługuje dwutomowa publikacja autorstwa Jerzego Malinowskiego Malarstwo i rzeźba
Żydów Polskich w XIX i XX w. oraz praca Żydzi w Polsce. Obraz i słowo pod redakcją
Marka Rostworowskiego1. Warto wspomnieć o katalogach wystaw poszczególnych
artystów żydowskich tworzących i wystawiających swoje prace na ekspozycjach indywidualnych, spośród których można wymienić, m.in. Kisling i jego przyjaciele.
Katalog wystawy w Muzeum Narodowym w Warszawie, autorstwa Barbary Brus-Malinowskiej i Jerzego Malinowskiego, Jakub Glasner 1879-1942. Katalog wystawy
w Muzeum Okręgowym w Bielsku Białej opracowany przez Teresę Bujarek-Dudek,
Stulecie Sterna. Prace Jonasza Sterna (1904-1988) z lat 30.-80., katalog opatrzony kalendarium życia Jonasza Sterna autorstwa Józefa Chrobaka, Maurycy Trębacz
1861-1941. Katalog prac istniejących i zaginionych, opracowany przez Renatę Piątkowską2. Interesujące wydają się również być katalogi z wystaw zbiorowych, tj.
Wystawa dzieł artystów żydowskich 1918-1939, opracowany przez Kazimierza Brakonieckiego oraz École de Paris. Artyści żydowscy z Polski w kolekcji Wojciecha
Fibaka opatrzony wstępem Ewy Houszki, czy Wybitni artyści żydowscy. Z kolekcji
Davida Malka i Fundacji Signum wraz z tekstem Jerzego Malinowskiego na temat
żydowskiej tożsamości w sztuce nowoczesnej w Polsce3.
J. Malinowski, Malarstwo i rzeźba Żydów Polskich w XIX i XX w., Warszawa 2000; Żydzi w Polsce.
Obraz i słowo, cz. I., (red.) M. Rostworowski, Warszawa 1993.
2
B. Brus-Malinowska, J. Malinowski, Kisling i jego przyjaciele. Katalog wystawy w Muzeum Narodowym
w Warszawie, Warszawa 1996; T. Bujarek-Dudek, Jakub Glasner 1879-1942. Katalog wystawy w Muzeum Okręgowym w Bielsku Białej, Bielsko Biała 1997; Stulecie Sterna. Prace Jonasza Sterna (19041988) z lat 30.-80., Sopot 2005; R. Piątkowska, Maurycy Trębacz 1861-1941. Katalog prac istniejących
i zaginionych, Warszawa 1993.
3
K. Brakoniecki, Wystawa dzieł artystów żydowskich 1918-1939. Katalog wystawy w Galerii Sztuki
1
289
Magdalena Cześniak-Zielińska
Na temat artystów żydowskich związanych z Krakowem pisała również m.in.
Bożena Kowalska w książce Twórcy – Postawy. Artyści mojej galerii4, ale jak dotąd
zagadnienie dotyczące krakowskich artystów żydowskiego pochodzenia żyjących
i tworzących w okresie 1873-1939 nie doczekało się szerokiego i pełnego opracowania. Poza pracą Kowalskiej można wymienić kilka publikacji, w których tematyka ta jest w niewielkim stopniu poruszana, tj. Materiały do dziejów Akademii Sztuk
Pięknych w Krakowie 1816-1895 i Materiały do dziejów Akademii Sztuk Pięknych
w Krakowie 1895-1939, opracowane przez Józefa Edwarda Dutkiewicza, Jadwigę
Jeleniewską-Ślesińską, Władysława Ślesińskiego5. Tym samym, katalog Artyści żydowscy w Krakowie 1873-1939 opracowany przez Nataszę Styrnę wypełnia tę lukę
wydawniczą znakomicie. Publikacja została przygotowana przy okazji wystawy pod
tym samym tytułem, która odbyła się w Oddziale Muzeum Historycznego Miasta
Krakowa w Starej Synagodze w dniach 28.06.-31.10.2008 w ramach obchodów
50-lecia powstania filii. Patronat honorowy nad ekspozycją objęli: Bogdan Zdrojewski, Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP, David Peleg, Ambasador
Izraela w Polsce oraz Tadeusz Jakubowicz, Przewodniczący Żydowskiej Gminy Wyznaniowej w Krakowie.
Publikacja składa się z dwóch części. W pierwszej z nich znajduje się przedmowa dyrektora Muzeum Historycznego Miasta Krakowa Michała Niezabitowskiego,
wprowadzenie przygotowane przez kuratora wystawy Eugeniusza Dudę oraz dwa
teksty będące doskonałym komentarzem do ekspozycji autorstwa kolejno: Jerzego
Malinowskiego pt. „Kraków a żydowskie środowiska artystyczne w Polsce i w Europie” oraz Nataszy Styrny pt. „Artyści żydowscy w Krakowie 1873-1939”.
Malinowski w tekście próbuje wyznaczyć cezurę pokoleniową żydowskich artystów żyjących w Polsce i w Europie. We wstępie napisał: „Haskala – żydowskie
oświecenie – zmieniła w końcu XVIII i w XIX wieku stosunek Żydów do nowoczesnego europejskiego społeczeństwa i jego demokratycznych instytucji. Religijne zakazy przedstawiania postaci ludzkiej jeszcze w pierwszej połowie XIX w. prowadziły
Współczesnej BWA w Olsztynie, Olsztyn 1987; École de Paris. Artyści żydowscy z Polski w kolekcji
Wojciecha Fibaka, Sopot 1999; Wybitni artyści żydowscy. Z kolekcji Davida Malka i Fundacji Signum. Katalog wystawy, Łódź 2004.
4
B. Kowalska, Twórcy – Postawy. Artyści mojej galerii, Kraków 1981.
5
Materiały do dziejów Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie 1816-1895, (red.) J.E. Dutkiewicz,
Wrocław 1959; Materiały do dziejów Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie 1895-1939, oprac. J.E.
Dutkiewicz, J. Jeleniewska-Ślesińska, W. Ślesiński, Wrocław-Warszawa-Kraków 1969 (Źródła do
dziejów sztuki polskiej. T.14. Red. A. Ryszkiewicz).
290
Artyści żydowscy w Krakowie 1873-1939 (Katalog wystawy)
zazwyczaj uzdolnionych artystycznie Żydów do religijnej i kulturowej asymilacji”6.
Jak się jednak okazuje, w tym czasie do głosu doszło pierwsze pokolenie żydowskich
malarzy, którzy urodzili się w okresie między 1800 a 1820 rokiem i nie ulegli asymilacji. Wśród artystów tej generacji autor wymienia Moritza Daniela Oppenheima
i Aleksandra Lessera. Kolejnym pokoleniem Żydów polskich uzdolnionych artystycznie byli urodzeni między 1820 a 1840 rokiem. Do ich grona można zaliczyć, m.in.
Maksymiliana Fajansa, Leopolda Horowitza, czy pochodzącego z Wilna rzeźbiarza
Marka Antokolskiego. Artystyczne początki polskiej tradycji żydowskiej stworzyło
pokolenie urodzone w latach 1840-1860 (Stanisław Heyman, Szymon Buchbinder,
Mojżesz Majmon), uważa się jednak, iż twórcą i „ojcem” malarstwa żydowskiego
w Polsce był pochodzący z Drohobycza Maurycy Gottlieb. Malinowski wymienia
następnie pokolenie lat 60. i 70. XIX w. (Samuel Hirszenberg, uważany za następcę Maurycego Gottlieba, twórcę krakowskiego środowiska artystycznego, Maurycy
Trębacz, Artur Markowicz, Natan Altman, Abraham Eisenberg), generację artystów
związanych z ruchem syjonistycznym i narodzinami europejskiego życia artystów
pochodzenia żydowskiego (Alfred Nossig, Efraim Mojżesz Lilien, Wilhelm Achtel),
oraz następstwami rozwoju tego ruchu, za które uznać można wystawy sztuki żydowskiej (pierwsza wystawa sztuki żydowskiej w Bazylei 1901 r., następne odbyły się
w Wiedniu i Londynie w 1906 r., w Berlinie w 1907 r., pierwsza w Polsce w 1911 r.).
Malinowski opisuje rozwój sztuki artystów żydowskich polskiego pochodzenia zachwyconych artyzmem Paryża, ale również zwraca uwagę na wyjazdy uzdolnionych
artystów za granicę w celu poszukiwania lepszych warunków życiowych. Uważa tę
emigrację za „największą stratę w historii krajowych środowisk artystycznych zapewne od czasu rozproszenia artystycznego dworu po śmierci Jana III Sobieskiego”7.
Polskę (ziemie polskie) opuścili wówczas m.in. Stanisław Stückgold, pierwszy polski przedstawiciel awangardy XX w., Mela Muter, Louis Marcoussis, rzeźbiarz Eli
Adelman, Chaim Soutine, Jakub Lipszyc, Leopold Gottlieb, Jerzy Merkel, Mojżesz
Kisling, Alicja Halicka.
Kraków w tym czasie pozostawał nieco na uboczu nurtów żydowskiego życia
artystycznego, mimo że był miejscem nauki wielu artystów. Adeptami krakowskiej
Akademii Sztuk Pięknych przed I wojną światową byli m.in. Roman Kramsztyk,
Adolf Bienenstock, Józef Hecht, Leon Lewkowicz, Icchak Lichtenstein. W międzywojniu studiowali tu przedstawiciele pokolenia urodzonego między 1880-1900, tj.
Samuel Cygler, Abba Fenichel, Artur Nacht (Samborski), Symcha Trachter, którzy
Artyści żydowscy w Krakowie 1873-1939 (Katalog wystawy), opr. N. Styrna, Kraków 2008, s. 17.
Tamże, s. 22.
6
7
291
Magdalena Cześniak-Zielińska
również w większości udali się na emigrację, tworząc przy tzw. „szkole francuskiej”
École de Paris.
Dalej autor opisuje rozwój awangardy żydowskiej w Polsce, przywołując grupę „Jung Idysz” z Łodzi i jej członków: Jankiela Adlera, Henryka Barcińskiego,
Zofię Gutentag; warszawską grupę „Blok” z m.in. Henrykiem Berlewim i Teresą
Żarnower; lwowskie środowisko z Żydowskim Towarzystwem Literacko-Artystycznym, w którym działało ponad 100 artystów, m.in. Bruno Schulz, Erno Erb, Emil
Kunke. Wspomina o działającym od 1932 r. ogólnopolskim ugrupowaniu „Nowa
Generacja”, obejmującym zwolenników awangardy konstruktywistycznej i nowej
sztuki francuskiej ze środowisk polskich, ukraińskich i żydowskich, a także grupy
artystyczne tj. „Jednoróg”, „Zwornik”, „Szczep Rogate Serce”. Następnie Malinowski przechodzi do omawiania zwolenników awangardy o lewicowych poglądach i tu
wymienia ugrupowania: lwowskie „Artes” z udziałem Aleksandra Riemera, Ludwika
Lille, Marka Strenga; Grupę Krakowską (1932-37) z m.in. Henrykiem Wicińskim,
Jonaszem Sternem, Saszą Blonderem, Marią Jaremą, Szymonem Piaseckim, Bertą
Grünberg; warszawską „Czapkę Frygijską” z Józefem Hermanem, Izaakiem Perelem, Henrykiem Szererem.
W okresie II wojny światowej działalność ugrupowań, żydowskich środowisk
artystycznych na terenie Polski uległa zawieszeniu. Niewielu artystów przeżyło okres
okupacji, zaś ci, którzy ocaleli, wyjechali z kraju. Podsumowując swój tekst Malinowski napisał: „Sześć pokoleń żydowskich artystów (…) na stałe wpisało się w
sztukę Polski i Europy. Wnieśli do niej odmienny sposób widzenia i i interpretacji
świata, charakterystyczną ekspresję kolorów i form. Wprowadzili własne, odwołujące się do Biblii i historii żydowskiej tematy, symbolikę i idee, w których zawarli
dążenie do zachowania tradycji, ale też walkę o tolerancję religijną i narodową oraz
pragnienie współkształtowania judeo-chrześcijańskiej Europy, które przekreślił niemiecki faszyzm”8.
Tekst Styrny zamieszczony w katalogu odnosi się już bezpośrednio do żydowskiego środowiska artystycznego w Krakowie. Autorka przyjęła chronologiczny
układ swego eseju, wyszczególniając w nim kolejne części nadając im podtytuły.
Pierwszy, zatytułowany „Żydowscy studenci krakowskiej Szkoły Sztuk Pięknych”
dotyczy żydowskich adeptów wówczas jeszcze Szkoły Sztuk Pięknych (do początków XX w.). Styrna wspomina, iż pierwszym studentem tej narodowości był Samuel
Wolf, który rozpoczął studia w roku akademickim 1819/1820, zaś w latach 1818-1873
łącznie znalazło się w Szkole niespełna 16 Żydów. Autorka wyjaśnia, iż nie było to
Tamże, s. 30.
8
292
Artyści żydowscy w Krakowie 1873-1939 (Katalog wystawy)
związane z brakiem zainteresowań czy zdolności artystycznych wśród Żydów, ale
przede wszystkim wynikiem ograniczeń wynikających z religii i tradycji9. Ponadto,
część studentów żydowskich, którzy częściej, poniekąd wskutek zmian związanych
z haskalą zaczęli wstępować do krakowskiej Szkoły Sztuk Pięknych, często spotykała się z wyraźną niechęcią swoich kolegów. Niewybredne ataki o podłożu antysemickim skierowane były m.in. do Maurycego Gottlieba, ucznia Jana Matejki, który
wielokrotnie opuszczał Kraków. Mimo to, z roku na rok liczba Żydów studiujących
w Krakowie wzrastała, zwłaszcza po zmianach reorganizacyjnych, jakie nastąpiły na
uczelni. Nie zniechęciła ich również postawa ówczesnego dyrektora Szkoły Sztuk
Pięknych, Jana Matejki, który podczas wystąpienia rozpoczynającego rok akademicki 1882 zaapelował do studentów wyznania hebrajskiego, żeby pamiętali, iż „sztuka
nie jest handlową spekulacyjną jakąś robotą, lecz pracą w wyższych celach ducha
ludzkiego, w miłości Boga z miłością kraju złączona”10.
Kolejna część tekstu Styrny zatytułowana „Pierwszy żydowski krąg artystyczny” odnosi się do ugrupowań artystycznych, w których krakowscy Żydzi uczestniczyli na przełomie wieku XIX/XX. W roku 1904 do Krakowa powrócił Samuel
Hirszenberg, którego obraz Żyd Wieczny Tułacz nagrodzono na światowej wystawie
w Paryżu brązowym medalem. Jego mieszkanie przy ulicy Smoleńsk, kawiarnia „Secesja” stały się miejscem spotkań młodych adeptów przekształconej w 1900 r. Akademii Sztuk Pięknych, uznanych już przez środowisko artystyczne absolwentów oraz
sympatyków. Do grona bywalców należeli, m.in. Leopold Gottlieb, Henryk Kuna,
Jerzy Merkel, Mojżesz Kisling, a także krytyk Emil Reiter, dr Józef Liebeskind. Krąg
związany z Hirszenbergiem rozpadł się w 1907 r., kiedy to artysta rozczarowany
atmosferą Krakowa udał się do Jerozolimy, aby objąć posadę profesora szkoły artystycznej „Becalel”.
„W życiu artystycznym międzywojennego Krakowa” to trzecia część tekstu
Styrny. Autorka opisała w tym miejscu zaangażowanie artystów żydowskich w inicjatywy środowiska krakowskiego bez podejmowania własnych działań, tj. Ekspresjoniści Polscy (od 1919 r. Formiści), kapiści, Cech Artystów Plastyków „Jednoróg”,
Zrzeszenie Artystów Plastyków „Zwornik”. Do własnych inicjatyw artystów-Żydów
zaliczyła m.in. Żydowskie Towarzystwo Krzewienia Sztuk Pięknych, Zrzeszenie Żydowskich Artystów Malarzy i Rzeźbiarzy w Krakowie. Zwłaszcza to drugie ugrupo-
„Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co
jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią... (…)”. (Wj 20,4-5, Biblia Tysiąclecia,
III wydanie, 1980).
10
Artyści żydowscy w Krakowie, s. 39.
9
293
Magdalena Cześniak-Zielińska
wanie prężnie działało w środowisku artystycznym, zajmując się wystawiennictwem
na szeroką skalę (w ciągu 8 lat urządzono 50 wystaw), organizowaniem prelekcji,
dyskusji na temat sztuki żydowskiej, jej dorobku, odrębności. Członkami Zrzeszenia
byli m.in. Abraham Neuman, Henryk Hochman, Artur Markowicz, Jakub Glasner,
Norbert Strassberg. W 1933 r. doszło do oficjalnego rozłamu ugrupowania, w wyniku
którego część artystów znalazła się w utworzonej rok wcześniej lewicującej Grupie
Krakowskiej, związanej z Teatrem „Cricot”. Członkami Grupy narodowości żydowskiej byli m.in. Jonasz Stern, Sasza Blonder, Berta Grünberg, Szymon Piasecki, Erna
Rosenstein. Swego rodzaju „ogniwem” łączącym Grupę Krakowska ze Zrzeszeniem
Artystów Malarzy i Rzeźbiarzy w Krakowie był rzeźbiarz Mojżesz Szwanenfeld.
Omawiając twórczość żydowskich artystów związanych z Krakowem we wspomnianym okresie autorka w ostatniej części swojego tekstu zatytułowanej „Studenci krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych w środowisku paryskim” koncentruje się
wokół działalności tej społeczności we Francji. Co prawda, jak zaznaczyła autorka,
niewielu spośród tych twórców było urodzonymi krakowianami, a raczej związanymi
z Krakowem poprzez studia na ASP, jednak na pewno w znaczący sposób przyczynili
się do rozwoju sztuki żydowskiej, utożsamiając się ze stolicą Małopolski. W Paryżu
skupieni byli głównie wokół École de Paris. Ze środowiskiem tym związani byli
m.in. Mojżesz Kisling, Louis Marcoussis, Alfred Aberdam, Sasza Blonder, Natan
Grunsweigh, Efraim Mandelbaum.
Część druga publikacji, zatytułowana „Katalog”, przedstawia 150 najcenniejszych
prac 50 artystów malarzy i rzeźbiarzy pochodzenia żydowskiego, którzy w okresie 18731939 byli związani z Krakowem ze względu na pochodzenie, studia na Akademii Sztuk
Pięknych, działalność twórczą, wystawiennictwo. Dzieła charakteryzują się ogromną
różnorodnością: dostrzec tu można wszystkie nurty i style występujące w owym czasie
w sztuce polskiej i zagranicznej. Artyści, których prace znalazły się na wystawie to:
Alfred Aberdam, Józef Badower, Dorota Berlinerblau-Seydenmannowa, Sasza Blonder,
Szymon Buchbinder, Samuel Cygler (Ziegler), Izydor Czaj-Goldhuber, Herman Ehrman, Abba Fenichel, Karol Förster, Szymon Frommer, Jakub Glasner, Henryk Gotlib,
Leopold Gottlieb, Marcin Gottlieb, Maurycy Gottlieb, Berta Grünberg, Wolf Grünberg,
Alicja Halicka, Samuel Hirszenberg, Henryk Hochman, Ralf Immerglück, Mojżesz Kisling, Syriusz Korngold, Henryk Kuna, Leon Lewkowicz, Efraim Mandelbaum, Louis
Marcoussis, Artur Markowicz, Zygmunt Menkes, Jerzy Merkel, Abraham Messer, Simon Mondzain (Szamaj Mondszajn), Szymon Müller, Artur Nacht-Samborski, Norbert
Nadel, Abraham Neuman, Jakub Pfefferberg, Szymon Piasecki, Leon Rosenblum, Emil
Schinagel, Leo Schönker, Mojżesz Schwanenfeld, Dawid Seifert, Jonasz Stern, Norbert
Strassberg, Maurycy Trębacz, Wilhelm Wachtel, Abraham Weinbaum.
294
Artyści żydowscy w Krakowie 1873-1939 (Katalog wystawy)
Obiekty, które znalazły się na ekspozycji pochodzą ze zbiorów: Biblioteki Jagiellońskiej, Fundacji VOX-Artists, Galerii Dyląg, Kolekcji Wojciecha Fibaka, Muzeum
Częstochowskiego, Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu, Muzeum Historii Żydów
Polskich w Warszawie, Muzeum im. Anny i Jarosława Iwaszkiewiczów w Stawisku,
Muzeum im. Jacka Malczewskiego w Radomiu, Muzeum Lubelskiego w Lublinie,
Muzeum Mazowieckiego w Płocku, Muzeum Narodowego w Krakowie, Muzeum
Narodowego w Poznaniu, Muzeum Narodowego w Warszawie, Muzeum Narodowego we Wrocławiu, Muzeum Niepodległości w Warszawie, Muzeum Okręgowego
w Tarnowie, Muzeum Okręgowego w Toruniu, Muzeum Regionalnego w Stalowej
Woli, Muzeum Sztuki w Łodzi, Muzeum Śląskiego w Katowicach, Muzeum Uniwersyteckiego w Toruniu, Muzeum Zagłębia w Będzinie, Muzeum w Bielsku-Białej –
Zamek, Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych w Krakowie, Żydowskiego Instytutu Historycznego w Warszawie. Fotografie zostały udostępnione przez: Muzeon Tel
Awiw le-Omanut w Tel Awiwie, Miszkan le-Omanut w Ein Harod, Muzeon Izrael
w Jerozolimie, Ben Uri Gallery w Londynie, Musée du Petit Palais w Genewie. Ponadto zamieszczono biogramy artystów opracowane przez Nataszę Styrnę. Katalog
opatrzony jest także bibliografią oraz indeksem nazwisk.
Warto podkreślić, iż dwujęzyczny katalog (j. polski i angielski) przygotowano
bardzo starannie. Dotyczy to zarówno części opisowej, jak również ilustracyjnej. Autorzy tekstów to historycy sztuki o ugruntowanym dorobku; jakość ilustracji jest bez
zarzutu, zaś kolorystyka reprodukowanych w katalogu dzieł wydaje się być oddana
wiernie, co nie jest bez znaczenia w tego typu publikacjach. Czytelnik i kolekcjoner
otrzymał pozycję godną plecenia.
295
296
Facta Simonidis, 2010 nr 1 (3)
Justyna Wasil
Lublin
[email protected]
Ryszard Kamiński, Aktywność społeczności wiejskich.
Lokalne inicjatywy organizacji pozarządowych,
Instytut Rozwoju Wsi i Rolnictwa Polskiej Akademii Nauk,
Warszawa 2008, ss.151.
Społeczeństwo obywatelskie oraz aktywność społeczna to od kilku lat bardzo
popularne tematy, rozważane w wielu dziedzinach nauki takich jak: politologia, socjologia czy nawet geografia. Wielopłaszczyznowość zagadnienia stwarza różnorakie nisze tematyczne do opracowania, co w połączeniu z np.: problematyką wsi
i rolnictwa daje ciekawą pespektywę naukową. W tym kontekście, zmusza badacza
również do pokonania barier metodologicznych.
Dr Ryszard Kamiński jest zatrudniony na stanowisku adiunkta w Instytucie Rozwoju
Wsi i Rolnictwa PAN w Warszawie. Jest absolwentem Akademii Techniczno-Rolniczej
w Bydgoszczy oraz studiów doktoranckich na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie.
Od ponad 16 lat zajmuje się zagadnieniami rozwoju lokalnego, szczególnie rozwoju wsi.
Jest autorem ponad trzydziestu artykułów naukowych z zakresu aktywizacji społeczności
lokalnych, samoorganizacji mieszkańców wsi. Jest współautorem podręczników dotyczących lokalnych strategii rozwoju w ramach programu LEADER1. Opracował metodologię
partycypacyjnego tworzenia planów rozwoju sołectwa oraz szereg ekspertyz dla Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Ministerstwa Rozwoju Regionalnego i Ministerstwa Gospodarki. R. Kamiński pracuje również społecznie2. Dzięki pracy wykonywanej na wielu
odmiennych płaszczyznach autor analizuję problem z kilku perspektyw. W książce przedstawił wywody naukowe w kontekście doświadczeń działacza społecznego.
G. Kaczmarek, R. Kamiński, Dorastanie do Strategii , [w:] Strategia Rozwoju Gmin Wiejskich pod
red. M. Kramarz , P. Topiński, Warszawa 1997.
2
Jako prezes Stowarzyszenia na rzecz Rozwoju Olszewki i Lubaszcza: jako członek zarządu Kółka
Rolniczego w Nakle. W roku 2002 był inicjatorem pierwszego w Polsce realizowanego w skali powiatowej
Programu Odnowy Wsi Powiatu Nakielskiego. Od kilku lat jest prezesem dla Krajny i Pałuk, czyli lokalnej
grupy działania w ramach programu LEADER. Jest również właścicielem kilkunastohektarowego
gospodarstwa rolnego, strona internetowa IRWiR, www.irwirpan.waw.pl, inf. z dn. 15.05.2009.
1
297
Justyna Wasil
Omawiana publikacja ma układ problemowy. Składa się z sześciu rozdziałów, wstępu i zakończenia. Tytuły rozdziałów i podrozdziałów, jak i całej książki
odzwierciedlają treść w nich opisaną i przeanalizowaną. Autor nie podaje wyraźnie cezury początkowej, choć mimo odwołań zarówno do XIX w. w przypadku
analizy zjawiska aktywności społecznej w USA, jak również sytuacji społeczno
– ekonomicznej na polskiej wsi po II wojnie światowej, z kontekstu można wnioskować, iż rozważania zasadnicze dotyczą okresu od upadku PRL ze szczególnym uwzględnieniem ostatniego dziesięciolecia. Cezurą końcową stanowi rok
2007, w którego to opublikowane zostały najnowsze chronologicznie materiały
i wyniki badań wykorzystane przy pisaniu recenzowanej książki.
We wstępie książki autor wyraźnie sygnalizuje problem natury metodologicznej
towarzyszący badanemu zjawisku. Interpretowanie na różny sposób terminu społeczeństwo obywatelskie oraz organizacje pozarządowe powoduje trudności przy próbie zastosowania tych kategorii do badania tradycyjnych społeczności wiejskich. Autor przybliża treść książki począwszy od podania podstawowych danych dotyczących
organizacji pozarządowych poprzez przedstawienie źródeł informacji o charakterze
statystycznym aż do wskazania najciekawszych inicjatyw przeanalizowanych w kolejnych rozdziałach.
W pierwszym rozdziale pt. „Lokalna aktywność mieszkańców wsi” autor prezentuje problematykę zawiązaną z tradycyjnymi formami uczestnictwa mieszkańców wsi w lokalnych inicjatywach. Przedstawia również dyskurs dotyczący kwestii definiowania omawianej tematyki. Następnie prezentuje praktykowane od lat
formy aktywności społecznej rolników począwszy od spółdzielni rolnych poprzez
kółka rolnicze i grupy producentów aż po koła gospodyń wiejskich i ochotnicze
straże pożarne. Na zakończenie tych rozważań autor jasno rozgranicza tradycyjne formy aktywności od tych spełniających wymogi naszych czasów. Do drugiej
grupy zalicza jedynie ochotnicze straże pożarne. W następnym rozdziale pt. „Organizacje pozarządowe na wsi w badaniach Stowarzyszeni Klon/Jawor” zawęża
pole badawcze do III sektora. Koncentruje się na podstawowych aspektach towarzyszących działalności organizacji pozarządowych. W szczególności są to: liczba takich organizacji w Polsce, ich wiek, zróżnicowanie terytorialne, pola i formy
działań. Dodać w tym miejscu należy również zagadnienia zawiązane z zasobami
ludzkimi w pracy, działalności społecznej i wolontariacie. Ostatnim omówionym
aspektem jest finansowanie organizacji pozarządowych. Przedstawiona problematyka jest analizowana na zasadzie od ogółu do szczegółu tzn. autor pokazuje
w miarę możliwości tendencje światowe, ogólnopolskie a na ich tle procesy i ich
skutki zachodzące na wsi. Kolejny rozdział to „Polski parlament wiejski: doroczne
298
Ryszard Kamiński, Aktywność społeczności wiejskich. Lokalne inicjatywy organizacji pozarządowych
spotkania, w Marózie”. Autor przedstawia w nim Polski parlament wiejski - rzadko opisywaną inicjatywę organizacji pozarządowych, samorządów lokalnych oraz
formalnych i nieformalnych organizacji wiejskich przy uczestnictwie i koordynacji
naukowców. Wtóry raz przytacza, choć tym razem koncentrując się jedynie na specyfice wiejskiej, dane dotyczące zróżnicowania terytorialnego aktywności społecznej,
pola działań oraz przybliża sylwetkę lidera wiejskiej organizacji. Rozdział ten jest
nowatorski, autor, w dużej mierze przy pisaniu go, czerpał z doświadczeń własnych
oraz, z badań własnych prowadzonych przy okazji opisywanych spotkań.
W rozdziale czwartym pt. „Kapitał społeczny współczesnej wsi” kolejny raz autor powraca do tematyki wsi tradycyjnej, analizując ją jako środowisko zamknięte, ale wewnętrznie silne. Odwołuje się do nowych form kapitału społecznego generowanego przez zachodzące zmiany, analizuje też zjawisko
zaufania i sieci powiązań. Wskazuje na istnienie gotowości do współdziałania
i poczucia wpływu na rzeczywistość oraz towarzyszącą temu gotowością niesienia
pomocy innym. Autor pokazuję wagę doświadczenia w pracy społecznej na rzecz
społeczności lokalnych oraz analizuje zjawisko przynależności do sformalizowanych organizacji pozarządowych. W następnym rozdziale pt. „Nowe inicjatywy
w społecznościach wiejskich” przytoczone zostały konkretne przykłady programów
jak LEADER czy Mała Szkoła Ośrodkiem Rozwoju Wsi w kilku miejscowościach
powiatu nakielskiego. W ostatnim, szóstym rozdziale pt. „Krajowe i europejskie ruchy wiejskie” autor przedstawił przykłady działań i inicjatyw wiejskich, które mogły
powstać dzięki wdrażaniu funduszu przedakcesyjnego PHARE, jak Węgierski Parlament Wiejski czy przykłady oddolnych działań i charakterystykę programu LEADER. W tym rozdziale wskazuje na ciekawe rozwiązania wprowadzone w Finlandii
oraz podkreśla istotną rolę powstałego w roku 2002 w Polsce Forum Aktywizacji
Obszarów Wiejskich.
W zakończeniu autor podkreśla wagę funkcjonowania tradycyjnych form aktywności wiejskiej, jak również działania liderów, którzy wbrew stereotypowej opinii są
dobrze wykształceni i sytuowani oraz pracę na rzecz integracji lokalnych środowisk
władz samorządowych. Wskazuje również na istnienie dość silnego kapitału społecznego, który może posłużyć do tworzenia typowych i nowoczesnych struktur społeczeństwa
obywatelskiego oraz organizacji pozarządowych. Według niego mogą pozostać w pozytywnej korelacji z tradycyjnymi formami aktywności wiejskiej. Za ważny czynnik
kreujący ją, zwłaszcza na płaszczyźnie finansowej, uważa fundusze unijne i podkreśla,
że umiejętność korzystania z nich rolnicy dowiedli w indywidualnych staraniach.
Autor za główny cel pracy postawił pokazanie zmian jakie zachodzą w aktywności
społecznej środowisk wiejskich uwzględniając tradycyjne jej formy oraz nowe procesy
299
Justyna Wasil
i zjawiska. Problemy poruszone w książce, dotyczące głównie różnorakiego rozumienia terminu aktywności i społeczeństwa obywatelskiego oraz kapitału społecznego,
zostały szczegółowo omówione. Tematyka pracy sytuuje się na pograniczu zagadnień z zakresu rolnictwa i problematyki wsi oraz społeczeństwa obywatelskiego. Na
wymienionych polach badawczych traktowana była zdawkowo lub marginalnie. Natomiast w analizowanej książce została omówiona dogłębnie i całościowo. Autor,
oprócz często poruszanych wątków przez innych badaczy, umieścił w pracy rzadko
opisywane zjawiska, co sprawia, że jest ona nowatorska.
Postawiony przez autora cel pracy został zrealizowany. W książce zaprezentowano tradycyjne jak też nowe formy aktywności ludności wiejskiej oraz procesy im
towarzyszące. Treść książki, zasadniczo, jest logicznie przyporządkowana do rozdziałów, które sprawiają wrażenie równych pod względem objętości poza ostatnim
zdecydowanie krótszym. Mógłby on zostać podzielony na dwa podrozdziały i w takiej konfiguracji umieszczony w rozdziale piątym, a niektóre wątki jak na przykład
zagadnienie Forum Aktywizacji Obszarów Wiejskich - w trzecim. W zdecydowanej
większości pozycji dotyczących tematyki społeczeństwa obywatelskiego rozdział dotyczący kapitału społecznego zwyczajowo umieszczany jest jako pierwszy w przeciwieństwie natomiast w recenzowanej książce został umiejscowiony jako jeden z końcowych. Z powodzeniem, w tym opracowaniu również, można byłoby zastosować
wypróbowaną konstrukcję. Lektura rozdziału trzeciego, mimo jego nowatorstwa,
daje dość mieszane uczucia ze względu na zbyt osobiste podejście autora do opisywanej treści. Uważny czytelnik zwróci również uwagę na powtarzające się mniejsze
lub większe fragmenty tekstu takie jak dwukrotnie umieszczone w niezmienionej
konfiguracji dane dotyczące dochodów organizacji pozarządowych (s. 50 i 67). Ten
sam czytelnik spostrzeże błędy redaktorskie jak: dublujące się w legendzie mapki
frazy „Trwałe i dzietne rodziny” (s. 44). Autor zamiast konsekwentnie używać dat
rocznych: 2005, 2006, 2007 tą ostatnią określa mianem „w ubiegłym roku” (s. 30)
w stosunku do daty opublikowania pracy, co już od 2009 roku może czytelnikowi
przysporzyć drobnych problemów w płynnym rozumieniem czytanego tekstu.
Autor przy pisaniu książki posługiwał się kilkoma metodami. Pierwsza z nich to
metoda statystyczna, która została wykorzystana przy analizie wyników ankiet oraz
danych na temat ilości organizacji pozarządowych, zaczerpniętych z ośrodków CEBOS oraz OBOP i Fundacji Klon/Jawor. Dzięki zastosowaniu metody porównawczej
wyeksponował różnice między tradycyjnymi formami aktywności społeczności wiejskich oraz powszechnie uznawanymi organizacjami pozarządowymi. Wykorzystał
również metodę historyczną przybliżając omawianą tematykę w kontekście zarówno
polskim jak i światowym.
300
Ryszard Kamiński, Aktywność społeczności wiejskich. Lokalne inicjatywy organizacji pozarządowych
Książka opatrzona jest spisem treści również w języku angielskim, podobnie
jak podsumowanie. Zamieszczono w niej wiele wykresów i rysunków, łącznie z ich
spisem, jak również formularz ankiety wykorzystanej do publikowanych badań. Autor podaje obszerny wykaz literatury zarówno w zakresie tematyki społeczeństwa
obywatelskiego jak i rolnictwa oraz obszarów wiejskich.
Książka jest warta polecenia ze względu na holistyczne omówienie tematu, który mimo popularności zagadnień składowych, jak społeczeństwo obywatelskie i obszary wiejskie, w innych pozycjach jest poruszany rzadko i fragmentarycznie. Dodatkowym atutem są wyniki badań przeprowadzonych przez autora, jak i odwołania do
jego doświadczeń na polu inicjatyw obywatelskich dotyczących rolnictwa i obszarów
wiejskich.
301
302
Facta Simonidis, 2010 nr 1 (3)
Monika Kornacka
Lublin
[email protected]
Dyplomacja publiczna, red. B. Ociepka, Wydawnictwo
Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław 2008, ss. 311
Od niedawna tematyka związana z dyplomacją publiczną cieszy się dużym powodzeniem wśród badaczy, niestety głównie zagranicznych. Wyjątkiem jest praca prof.
dr hab. Beaty Ociepki, Kierownika Zakładu Komunikowania Międzynarodowego
i Dyrektora Instytutu Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Wrocławskiego,
oraz jej zespołu badawczego. Ryszard Ławniczak, już w Słowie wstępnym do omawianej publikacji, zasadnie określił ją mianem „pionierskiej”, gdyż jest pierwszym
w Polsce komplementarnym i wyróżniającym się poziomem merytorycznym zbiorem rozważań o dyplomacji publicznej.
Zasadnicza część książki składa się z 10 rozdziałów. Artykułem otwierającym
zbiór i niejako wprowadzającym w omawianą tematykę jest tekst Beaty Ociepki pt.
Dyplomacja publiczna jako forma komunikowania. Autorka skupia się przede wszystkim na wyjaśnieniu samego pojęcia dyplomacji publicznej, tak ostatnio popularnego,
choć często nadużywanego poprzez błędne odnoszenie go do każdego działania związanego z promocją kraju. Oprócz własnej definicji, przywołuje również refleksje na
temat dyplomacji publicznej innych polskich badaczy, w tym R. Kuźniara, J. J. Wiatra i J. Mikułowskiego-Pomorskiego, podkreślając, że każdy z nich prezentuje inne
podejście do omawianego pojęcia. Autorka określa podmioty dyplomacji publicznej
oraz wymiary jej realizacji, czyli zarządzanie informacją, komunikację strategiczną
i budowanie relacji, nawiązując do teorii jednego z największych znawców tej tematyki - Marka Leonarda. Omawia także zadania i trudności stojące przed podmiotami
odpowiedzialnymi za prowadzenie skutecznych działań, których wynikiem winno
być, zgodnie z definicją samej autorki, ukształtowanie lub utrwalenie pozytywnego
wizerunku kraju za granicą.
Eytan Gilboa skupił się w swoim artykule Dyplomacja w epoce informacji na
związkach między dyplomacją a środkami masowego przekazu. Za główny cel pracy autor uznał przedstawienie ram pojęciowych do analizy wpływu tytułowej „epoki informacji” na dyplomację. Dowodzi, iż nieodzowne stało się opracowanie nowych pojęć, lepiej oddających zależności między mediami a dyplomacją. Wyróżnił
303
Monika Kornacka
„nową dyplomację publiczną”, „dyplomację medialną” i „dyplomację pośredników
medialnych”, omawiając rodzaj interakcji między środkami masowego przekazu
a działaniami dyplomatycznymi w każdej z nich. Na szczególną uwagę czytelnika
zasługuje wywód na temat różnic między tradycyjną a nową dyplomacją publiczną
oraz charakterystyka dyplomacji brokerskiej.
Kolejny artykuł dotyczy już dyplomacji publicznej w odniesieniu do konkretnego obszaru geopolitycznego, a mianowicie – Europy Wschodniej. Jego autor, Gyorgy Szondi, prezentuje podejście do badanego zagadnienia wywodzące się z public
relations. Z tej perspektywy, dyplomacja publiczna jest jedynie jednym z filarów
zarządzania reputacją kraju, na które składają się ponadto: kreowanie marki miejsca i
kraju, dyplomacja kulturalna i zarządzanie postrzeganiem. Szondi dokonuje szczegółowej analizy każdego z filarów, przywołując odpowiednie przykłady działań państw
Europy Środkowej i Wschodniej, co uwiarygodnia i urozmaica przekaz. Dodatkowym atutem artykułu jest zebranie wielu informacji w formie tabel lub rysunków,
dzięki czemu można łatwo uporządkować nabytą wiedzę.
Lektura rozdziały czwartego, autorstwa Marty Ryniejskiej-Kiełdanowicz, przynosi informacje na temat programów promocji Polski w okresie jej kandydowania do
Unii Europejskiej. Autorka skupia się na dwóch najważniejszych dokumentach, za
które uznaje „Program Ramowy Promocji Zagranicznej Procesu Akcesji RP do UE”
oraz „Program Promocji Polski w okresie ratyfikacji Traktatu Akcesyjnego”. Czytelnik dowie się jakie cele wyznaczono w obu programach, jakim instytucjom powierzono
rolę nadawców komunikatów promocyjnych, kogo uznano za adresatów programów, a
także jakimi instrumentami z zakresu public relations się posłużono. Warto zaznaczyć,
iż informacje te zostały zilustrowane w tabeli (w sekwencji: odbiorcy strategii – typ
strategii – sposób dotarcia do adresatów), podobnie jak pozostałe inicjatywy i programy promocyjne z lat 2000-2004, na których szczegółowe omówienie nie pozwoliły
zapewne rozmiary publikacji. Autorka dokonuje nie tylko sprawnej analizy i oceny
działań podejmowanych w zakresie dyplomacji publicznej w okresie kandydowania Polski do UE, dotyka przyczyn nie do końca satysfakcjonujących wyników, ale
przede wszystkim przedkłada propozycje zmian w celu usprawnienia działań promocyjnych w przyszłości.
Przedmiotem zainteresowania Marty Mickiewicz jest polska dyplomacja kulturalna. Autorka omawia pojęcie dyplomacji kulturalnej, prezentuje instytucje odpowiedzialne za jej prowadzenie, a także analizuje dokumenty programowe związane
z prezentacją polskiej kultury na świecie, nawiązując między innymi do programów
promocyjnych omówionych w poprzednim rozdziale. Spośród opisanych działań polskiej dyplomacji kulturalnej, autorka najwięcej uwagi poświęciła projektowi „Rok
304
Dyplomacja publiczna, red. B. Ociepka, Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego
Polski” oraz inicjatywom związanym z wykorzystaniem Internetu (strony i portale
internetowe)1. Wyodrębnia również działania z zakresu dyplomacji historycznej, której zadaniem, oprócz promocji historii Polski, jest weryfikacja podawanych przez
zagraniczne media wiadomości o Polsce.
Wyjątkowo zajmującą problematykę podjęła Dorota Dakowska w artykule pt.
Zimnowojenne korzenie niemieckiej dyplomacji publicznej – rola fundacji politycznych. Jej zdaniem, znaczenie jakie uzyskały niemieckie fundacje polityczne jako
podmioty polityki zagranicznej, wynika ze specyfiki okresu powojennego. Właśnie
wtedy, ze względu na ograniczoną suwerenność RFN, doszło do zacieśnienia więzi
między aktorami publicznymi i prywatnymi, gdyż ci ostatni często mieli większą
swobodę działania. Autorka podkreśla fakt, iż niemieckie fundacje polityczne nie
mają odpowiedników w innych państwach, dlatego słusznie nazywa je fenomenem.
Przedstawia ich genezę, ewolucję w okresie zimnej wojny, specyfikę powiązań z
administracją państwową, w tym kwestię finansowania ich działalności. Nie zabrakło
oczywiście zwięzłego, lecz starannego przeglądu najważniejszych fundacji i ich osiągnięć na drodze do odbudowania nadwyrężonego wojną wizerunku Niemiec.
Ida Bohdanowicz kontynuuje rozważania na temat niemieckiej dyplomacji publicznej, skupiając się jednakże na okresie przypadającym po zjednoczeniu państwa.
Stwierdza, iż mimo zmiany położenia geopolitycznego Niemiec, cele ich dyplomacji
publicznej nie uległy radykalnym przewartościowaniom, za to działania na rzecz poprawy wizerunku kraju stały się jeszcze bardziej przemyślane i intensywne. W sposób
szczegółowy omawia priorytety dyplomacji publicznej zjednoczonych Niemiec, do
których należy: wspieranie języka niemieckiego za granicą, współpraca w dziedzinie
szkolnictwa wyższego i nauki, wymiany młodzieży, tworzenie szkół zagranicznych,
współpraca w ramach organizacji międzynarodowych oraz wykorzystanie mediów
jako narzędzia polityki zagranicznej. Warto również zwrócić uwagę na rozważania
na temat odbiorców niemieckiej dyplomacji publicznej. Autorka pozytywnie ocenia
dobór grup docelowych, zwłaszcza poświęcenie szczególnej uwagi ludziom młodym,
jako osobom nieobciążonym doświadczeniami okresu wojny, którym łatwiej przychodzi przezwyciężanie stereotypów. Artykuł Idy Bohdanowicz warto skrupulatnie
przeanalizować, jako że praktyka naszego zachodniego sąsiada w prowadzeniu dyplomacji publicznej, może posłużyć za nieoceniony przykład skutecznych, choć rozłożonych w czasie działań. Za jedyny mankament artykułu można uznać brak choćby
krótkiego podsumowania.
Chodzi przede wszystkim o rządowy portal promocji Polski – www.poland.gov.pl, a także strony
poświęcone dyplomacji historycznej, takie jak www.culture.pl czy www.solidarity.gov.pl.
1
305
Monika Kornacka
Tekst Edyty Wolfson pt. Dyplomacja publiczna z amerykańskiej perspektywy
jest najobszerniejszym spośród publikacji zawartych w recenzowanym zbiorze. Objętość pracy nie powinna dziwić, gdyż bardzo często pojęcie dyplomacji publicznej
jest automatycznie kojarzone czy wręcz utożsamiane ze Stanami Zjednoczonymi.
Autorka artykułu przedstawia w perspektywie historycznej zmiany jakie zaszły w
prowadzeniu przez USA dyplomacji publicznej. Dokonuje przeglądu kolejnych instytucji powoływanych na przestrzeni ponad 50 lat, mających za zadanie ukształtowanie
pozytywnego wizerunku państwa za granicą oraz wydarzeń, które przyczyniły się do
konieczności intensyfikacji działań lub wymuszały obranie innej taktyki. W artykule przybliżone zostały również współczesne narzędzia służące realizacji dyplomacji publicznej, którymi posługuje się USA, a więc działalność informacyjna (w tym
nadawcza) oraz wymiany kulturalne i naukowe. Niemniej ważnym wątkiem jest analiza sytuacji, w jakiej znalazła się administracja prezydenta Busha po wydarzeniach
11 września, a zwłaszcza po interwencji w Iraku, gdyż od tego momentu Stany Zjednoczone zaczęły konsekwentnie tracić uznanie w oczach świata. I tak wyzwaniem
dla najpotężniejszego państwa globu stał się nie tylko terroryzm, ale i narastające,
zwłaszcza w świecie muzułmańskim, nastroje antyamerykańskie. Autorka nie twierdzi, że „walka o serca i umysły” będzie łatwa, nie zgadza się jednak z badaczami,
którzy nie wierzą, by jakiekolwiek zabiegi z zakresu dyplomacji publicznej miały
znacząco wpłynąć na poprawę wizerunku USA.
Kolejny tekst zawiera niezwykle interesujące rozważania dotyczące specyfiki
szwajcarskiej dyplomacji publicznej. Jego autorka, Agnieszka Urbaniak, analizuje
wpływ sytuacji kryzysowej (wywołanej zarzutami o kolaborację Szwajcarii z Trzecią
Rzeszą) na sposób uprawiania dyplomacji publicznej przez Szwajcarię. Wskazuje,
iż dla państwa pozbawionego potencjału z zakresu hard power, najlepszym rozwiązaniem jest dyplomacja niszowa, dyplomacja koncentrująca się na wybranych sferach aktywności. Taką sferą dla Szwajcarii stała się obrona praw człowieka i pomoc
humanitarna. Autorka pozytywnie ocenia obraną i konsekwentnie wcielaną w życie
strategię Szwajcarii. Przywołuje również rezultaty badań nad wizerunkiem kraju,
które potwierdzają słuszność nowej koncepcji prowadzenia dyplomacji publicznej.
Przedstawione szczegółowe informacje na temat działalności charytatywnej, akcji
promocyjnych czy służb informacyjnych Szwajcarii dają złożony, ale pełny obraz
zmian w podejściu tego państwa do kreowania własnego wizerunku, aby nie było, jak
dotychczas, kojarzone jedynie z zegarkami, serem i bankami.
Ostatnim artykułem, zamykającym całą publikację, jest tekst Moniki Dobkowskiej pt. Efekt CNN a interwencja humanitarna w Somalii. Wpływ mediów na politykę
zagraniczną. Jak wskazuje sama autorka, celem artykułu jest zbadanie roli mediów
306
Dyplomacja publiczna, red. B. Ociepka, Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego
w czasie amerykańskiej interwencji w Somalii. Innymi słowy, dąży do weryfikacji
tezy stawianej przez wielu badaczy, jakoby przekazy medialne zyskały przemożny
wpływ na podejmowane przez rządzących decyzje polityczne, zwłaszcza te dotyczące konfliktów zbrojnych. Autorka powołuje się na wyniki badań empirycznych
przeprowadzonych przez J. Hermina, S. Livingstona, T. Bachusa czy P. Robinsona
(model interakcji polityczno-medialnej), na podstawie których jednoznacznie można wnioskować, iż decyzja o interwencji w Somalii nie została podjęta jedynie ze
względu na presję środków masowego przekazu. Tym samym, autorka podważa tezę
o funkcjonowaniu mediów jako niezależnego aktora sceny politycznej, który jest w
stanie zmieniać kierunki polityki zagranicznej państwa według własnego upodobania.
Recenzowana publikacja zasługuje z pewnością na uznanie i pozytywną opinię. Jej niewątpliwą zaletą jest to, iż przybliża ona problematykę nieznaną dotąd
szerszym rzeszom odbiorców, jednocześnie wyjaśniając i porządkując skomplikowane kwestie. Nie bez znaczenia jest też przystępny język, którym posługują
się autorzy, co ułatwia odbiór publikacji. Na szczególną uwagę zasługuje fakt interdyscyplinarności pracy, która dotyka takich obszarów jak międzynarodowe public relations, komunikowanie międzynarodowe, kształtowanie wizerunku państwa czy medioznawstwo. Nie można nic zarzucić poziomowi merytorycznemu
opracowania, gdyż odwołuje się ono zarówno do specjalistycznych badań empirycznych, jak i szerokiej literatury przedmiotu, głównie obcojęzycznej. Strona formalna również nie budzi zastrzeżeń. W pracy znalazły się notki o autorach,
streszczenia rozdziałów w języku angielskim oraz osobna bibliografia do każdego
rozdziału, choć być może wskazane byłoby zamieszczenie również zbiorczego wykazu źródeł. Jedyny niedosyt, jaki pojawia się po zapoznaniu się z treścią książki,
to brak opracowań dotyczących sposobu prowadzenia i specyfiki dyplomacji publicznej w takich państwach jak Wielka Brytania, Norwegia czy Kanada.
Mimo, że recenzowany zbiór nie wyczerpuje złożonej i bogatej problematyki
dyplomacji publicznej, stanowi na pewno przyczynek do dalszych badań, źródło inspiracji dla osób poszukujących nowych i ciekawych obszarów badawczych, a także
znamienną lekturę dla politologów, medioznawców czy dziennikarzy.
307
308
iII. kronika
III. Chronicle
310
Facta Simonidis, 2010 nr 1 (3)
Ewa Pogorzała
PWSZ Zamość
[email protected]
I Ogólnopolski Kongres Politologii –
Demokratyczna Polska w globalizującym się świecie,
Warszawa, 22 – 24 września 2009 r.
W dniach 22 – 24 września 2009 r. w Warszawie odbył się I Kongres Politologii. Pierwsza konferencja z zapowiadanych cyklicznych spotkań polskich politologów obradowała pod hasłem „Demokratyczna Polska w globalizującym się świecie”.
Kongres zorganizowany został przez Wydział Dziennikarstwa i Nauk Politycznych
Uniwersytetu Warszawskiego. Z inicjatywą organizacji cyklicznego, ogólnopolskiego kongresu politologii wystąpiło Polskie Towarzystwo Nauk Politycznych oraz Komitet Nauk Politycznych Polskiej Akademii Nauk. Zdaniem pomysłodawców jest to
bezprecedensowe w historii polskiej politologii przedsięwzięcie, które bez wątpienia
przyczyni się do integracji środowisk politologicznych oraz kształtowania tożsamości
dyscypliny. W zamierzeniu organizatorów głównym celem Kongresu było stworzenie warunków do inspirującej wymiany poglądów dotyczących zarówno uwarunkowań, istoty i następstw przemian w ostatnich dziesięcioleciach w Polsce i na świecie,
jak również problemów i wyzwań, które stoją przed współczesnymi politologami1.
Honorowy patronat nad Kongresem objęli: JM Rektor Uniwersytetu Warszawskiego prof. dr hab. Katarzyna Chałasińska – Macugow oraz Prezydent m. st. Warszawy Hanna Gronkiewicz – Waltz. Obrady Kongresu stanowiły jedno z wydarzeń
w ramach obchodów Roku Polskiej Demokracji, którym na mocy uchwały Senatu RP
z dn. 7 listopada 2008 r., ogłoszony został rok 20092. Równolegle do obrad kongresowych miała miejsce doroczna konferencja organizacji CEPSA (Central European Political Association, CEPSA Annual Conference 2009, Warsaw, Poland, September 21
– 23, 2009), obradująca pod hasłem „Democratized East Central Europe in the Global
World” 3. Jej uczestnicy brali udział w otwarciu Kongresu, zaś w ramach konferencji
obradowali w ramach dwóch paneli tematycznych: The idea of the democratic state
Patrz szerzej na stronie Kongresu: http://kongrespolitologii.pl.
Patrz szerzej: http://www.senat.gov.pl/k7/agenda/demokracja/index.htm
3
http://www.cepsa.cz
1
2
311
Ewa Pogorzała
and party system in ECE after 1989 oraz ECE and its role in the framework of the UE.
Uroczystego otwarcia obrad kongresu dokonał prof. dr hab. Konstanty Adam
Wojtaszczyk - Przewodniczący Komitetu Organizacyjnego I Ogólnopolskiego Kongresu Politologii. Przywitał on uczestników oraz gości honorowych kongresu – byłych prezesów Polskiego Towarzystwa Nauk Politycznych. W dalszej części głos zabrała prof. dr hab. Teresa Sasińska-Klas, pełniąca funkcję Prezesa Zarządu Głównego
Polskiego Towarzystwa Nauk Politycznych oraz członka Komitetu Wykonawczego
IPSA. Podkreślając interdyscyplinarność dyscypliny, przedstawiła zarys rozwoju
politologii w Polsce oraz historię i działalność Polskiego Towarzystwa Nauk Politycznych. Z kolei prof. dr hab. Grażyna Ulicka – Przewodnicząca Komitetu Nauk
Politycznych Polskiej Akademii Nauk, przybliżyła uczestnikom historię i działalność
tej jednostki. Zaznaczyła, iż Kongres stanowi bezprecedensową okazję do zaprezentowania dorobku polskiej politologii. W jego programie przewidziano kilkanaście
referatów plenarnych, zaś w ramach 71 paneli dyskusyjnych miano zaprezentować
365 komunikatów. Następnie głos zabrał prof. dr hab. Janusz Adamowski – Dziekan Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego,
podkreślając przede wszystkim misyjną rolę Kongresu. Na zakończenie części inauguracyjnej prof. Wojtaszczyk odczytał list do uczestników Kongresu od prof. dr
hab. Andrzeja Manii (UJ), zaś prof. Sasińska-Klas – przesłanie od Przewodniczącego
IPSA prof. Leonardo Morlino.
W dalszej części kongresu obradowano w ramach sesji plenarnej „Polska i świat
- quo vadis?”, pod przewodnictwem prof. dr hab. Teresy Łoś-Nowak (UWr) oraz
prof. dr hab. Stanisława Sulowskiego (UW). W dwuczęściowym panelu uczestniczyli prof. dr hab. Andrzej Antoszewski (UWr), prof. dr hab. Roman Bäcker (UMK),
prof. dr hab. Tomasz Goban-Klas (UJ), prof. dr hab. Roman Kuźniar (UW), prof. dr
hab. Marek Pietraś (UMCS) oraz prof. dr hab. Bogdan Szlachta (UJ). Jak podkreśli
uczestnicy dyskusji pytanie będące tytułem sesji wpisuje się w funkcję prognostyczną politologii. Ponieważ fundamentalnym problemem refleksji politologicznej powinna być demokracja, pierwszą część panelu poświęcono przede wszystkim kondycji demokracji partycypacyjnej w Polsce. Poruszono m.in. problem deficytu polskiej
demokracji, jakości debaty publicznej, kultury politycznej polskiego społeczeństwa,
roli mediów i znaczenia marketingu politycznego. W drugiej części sesji plenarnej
dyskutowano natomiast kwestie związane z polską polityką zagraniczną, pozycją
Polski w Europie i na świecie, relacjom z Rosją oraz problem stabilności środowiska
międzynarodowego. W drugim dniu kongresu obradowano w ramach sesji tematycznych. Bardzo
bogaty program nie pozwala na szczegółowe, czy choćby sygnalizacyjne omówienie
312
I Ogólnopolski Kongres Politologii – Demokratyczna Polska w globalizującym się świecie
poszczególnych referatów, a nawet tematyki poszczególnych sekcji. Wielość problemów badawczych poruszonych w trakcie obrad umożliwia jedynie pobieżne zaprezentowanie tytułów poszczególnych sesji tematycznych. Wystąpienia konferencyjne
zgrupowane zostały w następujących panelach: Obywatele w polskim systemie politycznym: między partycypacją a wycofaniem; Przyszłość Europy w perspektywie geopolitycznej; Metodologiczny status nauki o stosunkach międzynarodowych; Nauka
o mediach i komunikacji społecznej jako nowa dyscyplina nauk humanistycznych?;
Kultura polityczna Polaków. Przemiany, diagnozy, perspektywy; Polski obywatel
Unii Europejskiej - w rzeczywistości XXI wieku; Polska i państwa Północnej Europy
- transformacja społeczeństw, ustrojów i wzajemnych relacji u progu XXI wieku; Nacjonalizm w Polsce współczesnej: źródła ideowe i meandry rozwoju; Psychologiczne
bariery uczestnictwa w systemie demokratycznym; Media masowe - między władzą,
rynkiem a misją; Procesy transformacyjne w regionie Europy Wschodniej; Idee w
procesie kształtowania współczesnej rzeczywistości polskiej; System bezpieczeństwa
wewnętrznego i zewnętrznego RP; Bałkany na przełomie XX i XXI w. - transformacje
systemowe; Decentralizacja i modernizacja administracji państw Unii Europejskiej
(Francja, Łotwa, Niemcy, Polska); Systemy polityczne – współczesność i perspektywy; Demokracja niepartycypacyjna w Polsce - debata nad przyczynami słabości
demokracji w Polsce 20 lat po zmianie ustrojowej. Wnioski i rekomendacje na przyszłość; Teoretyczne problemy z transformacją postkomunistyczną; Obozy polityczne w Polsce wobec parlamentaryzmu (1918-1939); Na styku polityki i mediów. Jak
media masowe służą demokracji w Polsce?; Obecność państwa w gospodarce. Ile?
Jaka? Meandry polityki gospodarczej i społecznej w Polsce po 1989 r.; Polityczne,
społeczno-ekonomiczne i prawnomiędzynarodowe aspekty wprowadzenia euro w Polsce; Współczesny wymiar bezpieczeństwa: zapobieganie i rozwiązywanie konfliktów;
Polski rok 1989. Sukcesy, zaniechania, porażki - trzeci etap projektu; Demokracja
bezpośrednia – wymiar globalny i lokalny; Samorząd terytorialny a społeczeństwo
obywatelskie; Przesiedlenia i migracje ludności w Europie XX wieku w historiografii
i polityce pamięci; Marketing polityczny a ideały demokracji liberalnej; Polityka i religia: rodzaje relacji w wybranych państwach oraz w stosunkach międzynarodowych;
Wymiar integracji bałtyckiej na przełomie XX i XXI w.; Polska polityka wschodnia
oraz Unia Europejska a demokracja. Uzupełnieniem przedpołudniowej części obrad były warsztaty metodologiczne
poświęcone jakości demokracji oraz politologicznym aspektom badań nad statusem
i reprezentacją mniejszości. Z kolei sesje tematyczne popołudniowej części obrad
poświęcone zostały m. in. problematyce narodów Rosji i perspektywie rozpadu federacji; relacjom państwo – Kościół w społeczeństwie pluralistycznym; polityce histo313
Ewa Pogorzała
rycznej; systemom politycznym Unii Europejskiej; roli elit w procesie demokratyzacji Polski; rozwojowi praw człowieka w Polsce w okresie transformacji; badaniom
wyborczym w III RP; profesjonalizacji i polityzacji administracji publicznej; kategoriom „polityczności” i „postpolityczności” oraz teorii i praktyce polityki w dobie
ponowoczesności; problemom bałkańskim we współczesnych stosunkach politycznych; interdyscyplinarności w badaniach bezpieczeństwa ekologicznego; ewolucji
polskiej sceny politycznej u progu XXI w.; dyplomacji w globalizującym się świecie;
politycznym, społecznym i ekonomicznym wyzwaniom współczesnej Afryki; profesjonalizacji doradztwa politycznego w Polsce; autorytaryzmowi w XXI wieku; problemom bezpieczeństwa wewnętrznego Polski na przełomie XX i XXI wieku; samorządowi terytorialnemu w demokratycznej Polsce i Europie; problemom społecznym
we współczesnej Polsce z perspektywy standardów UE; stosunkom zewnętrznym
UE i roli Polski; polskiej polityce rozwoju regionalnego w warunkach członkostwa
w Unii Europejskiej oraz politologii jako kierunkowi studiów. Natomiast warsztaty
metodologiczne tej części obrad dotyczyły wyzwań metodologicznych w badaniach
politologicznych oraz systemu politycznego Unii Europejskiej.
Ważną częścią drugiego dnia kongresu było spotkanie z byłym premierem Tadeuszem Mazowieckim. W swoim wystąpieniu odniósł się do kwestii roli Polski w
globalizującym się świecie, zaś w jego opinii udział ten możliwy jest tylko poprzez
Unię Europejską. Jego zdaniem jednym z największych problemów po dwudziestu
latach transformacji jest stan kultury politycznej, zaś politolodzy nie tylko analizują
kulturę polityczną, ale również ją współkształtują. Pozycja Polski będzie zależeć od
tego, czy ulepszymy naszą demokratyczną kulturę polityczną. W części dyskusyjnej
prof. Wawrzyniec Konarski (SWPS, UW) w kontekście typów przywództwa, poprosił o odniesienie się do wypowiedzi premiera Donalda Tuska, który stwierdził iż
był wiernym uczniem Tadeusza Mazowieckiego. Prof. Teresa Łoś – Nowak (UWr)
podjęła w swoim pytaniu problem współpracy sfery nauki i polityki. Kontynuując ten
wątek prof. Teresa Sasińska – Klas (PTNP) zapytała o źródło obaw polityków, co do
korzystania z ekspertyz think-tanków. Z kolei prof. Ryszard Zięba (UW) w nawiązaniu do wkładu rządu T. Mazowieckiego w zapoczątkowanie polityki pojednania
z Niemcami, prosił o wskazanie co należałoby zrobić w celu zapoczątkowania pojednania polsko – rosyjskiego. W dalszej części dyskusji podniesiono m. in. kwestię
społecznej gospodarki rynkowej jako programu rządu T. Mazowieckiego, lustracji
i dekomunizacji, słabości polskiego systemu partyjnego, jak również finansowania
szkolnictwa wyższego w Polsce.
W trzecim dniu kongresu obrady zainaugurowało wystąpienie byłego Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Aleksandra Kwaśniewskiego. Natomiast w dalszej
314
I Ogólnopolski Kongres Politologii – Demokratyczna Polska w globalizującym się świecie
części, w ramach sesji plenarnej, rozważano ważką kwestię, a mianowicie problem
tożsamości dyscypliny. Wśród panelistów znalazły się najbardziej uznane autorytety
w problematyce metodologii badań politologicznych oraz statusu metodologicznego
politologii/nauki o polityce, a więc prof. dr hab. Andrzej Chodubski (Uniwersytet
Gdański) oraz prof. dr hab. Barbara Krauz-Mozer (Uniwersytet Jagielloński). Istotnym efektem tej części obrad były ważkie konstatacje, co do kondycji dyscypliny
w warunkach ponowoczesności.
Omawiany I Kongres Politologii uznać należy za wydarzenie niezwykle ważne
w historii polskiej politologii, które z pewnością przyczyni się do integracji i konsolidacji środowiska polskich politologów. Bardzo ważnym wkładem Kongresu jest
również zapoczątkowanie dyskusji nad tożsamością i granicami dyscypliny oraz jej
statusem metodologicznym. Podkreślić należy, iż było to przedsięwzięcie na ogromną
skalę. Kongres zgromadził około 500 przedstawicieli środowiska polskich politologów, ze wszystkich ośrodków akademickich. Reprezentantów zarówno publicznych,
jak i niepublicznych uczelni wyższych, kształcących na kierunkach politologicznych i
pokrewnych. Obradowano w ramach kilkudziesięciu sekcji tematycznych oraz na sesjach plenarnych i warsztatach metodologicznych. Licznie reprezentowane było młode pokolenie polskich politologów – studenci i doktoranci studiów politologicznych.
Pozwoliło to na podjęcie próby integracji badaczy kilku pokoleń oraz przedstawicieli
różnych subdyscyplin politologii i dziedzin pokrewnych. Do rozpropagowania dorobku I Kongresu Politologii przyczyni się z pewnością publikacja pokonferencyjna,
zawierająca wystąpienia w ramach paneli plenarnych4, jak również zapowiedziana
przez organizatorów seria publikacji z referatami prezentowanymi w ramach obrad
poszczególnych sekcji tematycznych. Według zapowiedzi organizatorów kolejny
ogólnopolski kongres politologii ma zostać zorganizowany za cztery lata w Poznaniu.
I Ogólnopolski Kongres Politologii, Warszawa, 22 – 24 października. Demokratyczna Polska w
globalizującym się świecie, red. K. A. Wojtaszczyk, A. Mirska, Warszawa 2009.
4
315
316
Facta Simonidis, 2010 nr 1 (3)
Ewa Pogorzała
PWSZ Zamość
[email protected]
Konferencja „Europa Środkowo-Wschodnia w procesie
transformacji i integracji. Wymiar polityczny”,
Zamość, 14 – 15 maja 2009 r.
W dnia 14 – 15 maja 2009 r. w Zamościu odbyła się międzynarodowa konferencja naukowa „Europa Środkowo-Wschodnia w procesie transformacji i integracji.
Wymiar polityczny”. Organizatorami konferencji był Zakład Politologii Państwowej
Wyższej Szkoły Zawodowej w Zamościu oraz Zakład Stosunków Międzynarodowych Wydziału Politologii Uniwersytetu Marii – Curie Skłodowskiej w Lublinie.
Honorowy patronat nad konferencją objął Prezydent Miasta Zamość – p. Marcin Zamoyski, zaś w skład Komitetu naukowego weszli: prof. dr hab. Waldemar Martyn
– Rektor PWSZ w Zamościu, prof. dr hab. Grzegorz Janusz – Dziekan Wydziału
Politologii UMCS, prof. dr hab. Marek Pietraś – Kierownik Zakładu Stosunków Międzynarodowych UMCS oraz prof. dr hab. Henryk Chałupczak – Kierownik Zakładu
Politologii PWSZ w Zamościu.
Zasadniczym celem konferencji była analiza sytuacji państw Europy Środkowo-Wschodniej w wymiarze politycznym, zarówno w kontekście, trwającej od 1989 r.,
transformacji systemowej, jak również procesu integracji europejskiej. Podczas obrad konferencyjnych analizowano szeroki wachlarz zagadnień zasygnalizowanych
w tytule konferencji, m. in. reform ustrojowych w państwach Europy Środkowo –
Wschodniej, w tym kwestii przejścia od systemu komunistycznego do systemu demokratycznego, podobieństw i różnic w poszczególnych państwach oraz problematyki wyboru systemu politycznego. Podniesiono również kwestię roli procesu integracji
europejskiej w demokratyzacji państw regionu, w tym również w perspektywie porównawczej. Istotnym zagadnieniem poruszonym w trakcie obrad konferencyjnych
był problem ewolucji polityki zagranicznej poszczególnych państw Europy Środkowo – Wschodniej po 1989 r. oraz kwestie integracji politycznej i ekonomicznej (Grupa Wyszehradzka, Trójkąt Weimarski, Unia Europejska) oraz militarnej (NATO).
W kontekście integracji poruszono aspekt negocjacji akcesyjnych i członkostwa
państw Europy Środkowo – Wschodniej w Unii Europejskiej, głównych problemów
negocjacyjnych, ale także współpracy i rywalizacji państw regionu oraz roli nowych
317
Ewa Pogorzała
państw w Unii Europejskiej. Jednym z wątków obrad była kwestia Wschodniego
Wymiaru Unii Europejskiej, a więc polityki sąsiedztwa, roli państw regionu w kształtowaniu polityki wschodniej UE oraz Partnerstwa Wschodniego, w tym główne problemy polityczne oraz główni partnerzy (Rosja, Ukraina, Mołdowa, Gruzja, Białoruś,
Bałkany Zachodnie). W trakcie obrad poruszono również problematykę współpracy
regionalnej w Europie Środkowo – Wschodniej, m. in. poprzez analizę porównawczą
funkcjonowania wybranych euroregionów oraz omówienie praktycznych problemów
współpracy regionalnej i transgranicznej.
Obrady konferencyjne otworzyło wystąpienie prof. dr hab. Marka Pietrasia
(UMCS), poświęcone problemowi Europy Środkowo – Wschodniej w strukturze
ładu międzynarodowego. Odnosząc się do kwestii zakresu terytorialnego regionu, referent oparł się na ujęciu m. in. Jerzego Kłoczkowskiego, Alana Palmera oraz Oskara
Haleckiego, iż obszar Europy Środkowo – Wschodniej obejmuje państwa położone między obszarem niemieckojęzycznym a Rosją oraz między Morzem Bałtyckim
i Morzem Egejskim. Omawiając specyfikę ładu międzynarodowego w Europie Środkowo – Wschodniej prelegent podkreślił, iż nie jest on ukształtowany; występują tu
zarówno elementy ciągłości, jak i zmiany; jest negocjowany, a nie narzucany i nie
jest to ład państwowocentryczny. Wystąpienie osnute zostało na głównej tezie, iż
następuje zmiana statusu z prowincji imperium komunistycznego na status peryferii,
pól peryferii, a nawet element centralnego systemu gospodarki światowej.
Powyższy wątek kontynuował dr Krzysztof Iwańczuk (UMCS) w wystąpieniu
pt. Europa Środkowo-Wschodnia jako region geopolityczny, przy czym w jego ujęciu
Europa Środkowo – Wschodnia to obszar obejmujący 20 państw, zamieszkały przez
około 186 mln osób. Kolejne wystąpienie dr Dariusza Kondrakiewicza (UMCS) dotyczyło politycznego wymiaru transformacji państw Europy Środkowo – Wschodniej w stosunkach międzynarodowych. Konceptualnie referat ten został oparty na
koncepcji R. Coopera. Autor ten w książce „Pękanie granic. Porządek i chaos w XXI
w.”1 przedstawił radykalną interpretację nowego porządku międzynarodowego, który wyłonił się po upadku komunizmu oraz po 11 września 2001 roku. Jego zdaniem
obecnie istnieją trzy typy państw: przednowoczesne, nowoczesne i ponowoczesne.
W oparciu o tę koncepcję D. Kondrakiewicz postawił tezę, iż większość państw Europy Środkowo – Wschodniej znajduje się w fazie przechodzenia z systemu nowoczesnego do ponowoczesnego.
W kolejnym wystąpieniu dr Marcin Chełminiak (Uniwersytet Warmińsko-Mazurski), omówił kwestię postrzegania Europy Środkowo – Wschodniej w rosyjskiej
R. Cooper, Pękanie granic. Porządek i chaos w XXI w., Warszawa 2005.
1
318
Konferencja „Europa Środkowo-Wschodnia w procesie transformacji i integracji
myśli geopolitycznej na przełomie XX i XXI wieku. W tym zakresie przeanalizował
on poglądy pięciu zasadniczych nurtów, tj. okcydentalizmu, nurtu euroazjatyckiego,
słowianofilskiego, nacjonalistyczno – komunistycznego oraz pragmatycznego (realistycznego). W dalszej części obrad dr Beata Piskorska (KUL) analizowała wymiar
wschodni Europejskiej Polityki Sąsiedztwa, a więc kwestie Partnerstwa Wschodniego
w kontekście integracji obszaru Europy Wschodniej w wymiarze politycznym. W dn.
9 maja 2009 r. w Pradze miał miejsce szczyt szefów państw i rządów UE oraz państw
objętych programem, na którym oficjalnie zainaugurowano Partnerstwo Wschodnie.
W zakresie podmiotowym obejmuje ono sześć państw, tj. Białoruś, Ukrainę, Mołdawię, Gruzję, Azerbejdżan oraz Armenię.
Interesujący wątek, tj think-tanks w systemach politycznych wybranych państw
Europy Środkowo – Wschodniej, podjął w swoim wystąpieniu dr Wojciech Ziętara
(UMCS). Jak podkreślił referent, działalność think tanks we współczesnym świecie
nieustannie się rozwija. Są to organizacje pozarządowe, działające jako niezależne
ośrodki badawcze typu non – profit, które poprzez wykorzystanie wiedzy ekspertów
dążą do wywierania wpływu na proces decyzyjny w sferze publicznej. Z kolei dr hab.
Bożena Dziemidok-Olszewska (UMCS) podniosła problem systemu rządów w państwach Europy Środkowej i Wschodniej. Z jej analizy problemu wynika, iż w państwach Europy Środkowo – Wschodniej dominują modele hybrydalne. Właściwie
tylko w przypadku kilku państwa ich systemy określić można jako klasyczny system
parlamentarny czy półprezydencki.
W kolejnym wystąpieniu prof. dr hab. Stanisław Michałowski (UMCS) omówił reformy samorządowe w wybranych państwach Europy Środkowo – Wschodniej. Prof. dr hab. Jan Draus (PWSZ w Przemyślu) w swoim wystąpieniu analizował
„blaski i cienie” strategicznego partnerstwa Polski i Ukrainy. Kryzys polityczny na
Ukrainie spowodował odchodzenie od procesów demokratyzacji, mimo to Polska
kontynuowała kurs adwokata Ukrainy na forum międzynarodowym. Jednak brak reform oddala, zdaniem referenta, perspektywę integracji Ukrainy ze strukturami Paktu
Północnoatlantyckiego oraz Unią Europejską. Obecnie wśród ukraińskich elit proeuropejskich dominuje pogląd, iż o polskie poparcie dla integracji Ukrainy z UE nie
należy zabiegać, gdyż de facto leży ono w jej, tj. Polski, najlepszym interesie.
W dalszej części obrad prof. dr hab. Eugeniusz Mironowicz (UwB) omówił
specyfikę transformacji ustrojowej na Białorusi po 1990 r. Referent postawił tezę,
iż Związek Radziecki rozpadł się wbrew woli społeczeństwa białoruskiego. Znamienne, że w pierwszych po odzyskaniu niepodległości wyborach Front Narodowy,
jednoznacznie opowiadający się za niepodległością Białorusi, zdobył zaledwie 10%
głosów.
319
Ewa Pogorzała
Ostatnie dwa wystąpienia pierwszego dnia obrad poświęcone zostały problematyce mniejszości narodowych i etnicznych. Prof. dr hab. Grzegorz Janusz (UMCS)
w referacie pt. „Mniejszości narodowe i etniczne w Europie Środkowo-Wschodniej
w okresie transformacji i integracji”, podkreślił iż w państwach tego obszaru dominuje model regulacji kwestii mniejszościowej w formie specjalnych ustaw. Odniósł się również do problemu tzw. nowych mniejszości, tj. np. narodowości śląskiej
w Polsce, czy też kozackiej w Rosji, na których istnienie wskazały wyniki spisów
powszechnych. W kończącym obrady wystąpieniu dr Julita A. Rybczyńska (UMCS)
analizowała problem ewolucji statusu mniejszości narodowych i polityki narodowościowej jako elementu zmian systemowych w państwach Europy Środkowo –
Wschodniej po 1989 r.
W drugim dniu konferencji prezentowane wystąpienia zgrupowano w czterech
sekcjach tematycznych. W części obrad poświęconych transformacji systemowej
prof. dr hab. Henryk Chałupczak (UMCS) omówił problematykę prawidłowości
i specyfiki transformacji ustrojowej wybranych państw Europy Środkowo – Wschodniej. Dr hab. Wojciech Sokół (UMCS) odniósł się do kwestii reform wyborczych
w wybranych państwach Europy Środkowej w okresie transformacji i integracji. Dr
Wojciech Kotowicz (Uniwersytet Warmińsko – Mazurski) przedstawił, mało znaną
na gruncie polskiej politologii, problematykę współczesnego parlamentaryzmu rosyjskiego na poziomie regionalnym, ze szczególnym uwzględnieniem Obwodu Kaliningradzkiego. Na ogółem 85 podmiotów federacyjnych, tylko w czterech występuje
bikameralizm. W pozostałych są to parlamenty jednoizbowe. Nie ma również jednolitej nazwy na określenia tych zgromadzeń.
Kolejne wystąpienia dotyczyły sporów wokół kwestii systemu politycznego w Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego w latach 1993 – 1997 (mgr Krzysztof
Strzelczyk, UAM), referendów na Węgrzech (dr Małgorzata Podolak, UMCS) oraz postaw kolejnych polskich rządów wobec integracji europejskiej (dr Krystyna Leszczyńska). Zasygnalizowaną w pierwszym dniu konferencji problematykę mniejszościową,
kontynuowała w swoim wystąpieniu na temat ewolucji polityki oświatowej państwa
polskiego wobec mniejszości narodowych i etnicznych, dr Ewa Pogorzała (PWSZ
w Zamościu). Z kolei mgr Aneta Geller-Żołądkowska (UMCS) podjęła kwestię instytucji ombudsmana w krajach Europy Środkowo – Wschodniej na przykładzie Polski
(ustawa z dn. 16 lipca 1987 r. o Rzeczniku Praw Obywatelskich) oraz Rosji (Ustawa
Federacyjna z dn. 4 marca 1997 r. o Pełnomocniku ds. Praw Człowieka). Wystąpienia kończące sesję dotyczącą transformacji systemowej dotyczyły harmonizacji praw
konsumenta w Polsce z wymogami Unii Europejskiej (mgr Mira Malczyńska-Biały,
UMCS) oraz sytuacji w Kazachstanie w okresie transformacji systemowej (mgr Adrian
320
Konferencja „Europa Środkowo-Wschodnia w procesie transformacji i integracji
Berski). Kraj ten uzyskał niepodległość w grudniu 1991 r. i wówczas to nawiązał stosunki dyplomatyczne ze 120 państwami, w tym również z Polską.
Wystąpienia w kolejnej części obrad poświęcone zostały współpracy transgranicznej. I tak dr Hanna Dumała (UMCS) analizowała problem euroregionów w Europie Środkowo – Wschodniej w ujęciu porównawczym, na przykładzie euroregionów
Nysa, Bug i Dunaj Dolny. Dr Jakub Olchowski (UMCS) odniósł się do kwestii uwarunkowań przygranicznej współpracy Polski i Ukrainy. Podkreślił przede wszystkim
zauważalną indolencje ze strony polskiej administracji lokalnej i brak zainteresowania kierunkiem wschodnim. Mgr Janusz Kowalczyk (UMCS) przedstawił problematykę mniejszości narodowych i etnicznych w obwodzie zakarpackim na Ukrainie
w kontekście współpracy transgranicznej. Około 11% mieszkańców regionu stanowią Węgrzy. Ponadto w obwodzie tym zamieszkuje mniejszość rumuńska, słowacka
i rusińska. Z kolei dr Marek Czyrka (WSBiA w Łukowie) przedstawil referat pt.
Ukraińcy na pograniczu polsko-ukraińskim w pierwszych miesiącach po wejściu Polski do strefy Schengen. Z dniem 21 grudnia 2007 r. Polska weszła do strefy Szengen.
Członkowie układu znoszą kontrolę osób przekraczających granice między państwami sąsiedzkimi, w zamian za wzmożenie współpracy dotyczącej bezpieczeństwa
i polityki azylowej. Polskie władze zostały zmuszone do wprowadzenia płatnych wiz
dla obywateli państw sąsiednich, w tym Ukrainy, i jak podkreślił prelegent, zaistniało
niebezpieczeństwo powstania „muru berlińskiego na Bugu”, oddzielającego Ukrainę
od Polski i całej Unii Europejskiej. Obrady w panelu zakończyło wystąpienie mgr
Łukasza Lewkowicza (UMCS) na temat granic jako barier we współpracy państw na
przykładzie granicy Polski i Słowacji.
Trzeci część obrad poświęcona została problematyce bezpieczeństwa. Dr Paweł
Frankowski (UMCS) przedstawił referat pt. Ucieczka od geopolityki. Dylematy państw
regionu Europy Środkowo-Wschodniej po 1989 roku. Dr Irma Słomczyńska (UMCS)
przybliżyła słuchaczom problematykę narodowych koncepcji bezpieczeństwa w procesie kształtowania się europejskiej kultury strategicznej. Z kolei mgr Marek Gawron
(UMCS) w swoim wystąpieniu analizował wymiar podmiotowy Wspólnej Polityki
Zagranicznej i Bezpieczeństwa Unii Europejskiej. Kończący obrady panelu referat
dr Czesława Marcinkowskiego (Akademia Obrony Narodowej) dotyczył wielonarodowych jednostek wojskowych państw Europy Środkowo-Wschodniej do misji/
operacji pokojowych (1995-2009). Referent mottem swojej prezentacji uczynił słowa
b. Sekretarza Generalnego ONZ Daga Hammarskjölda: „Peacekeeping is not a job
for soldiers, but only soldiers can do it”.
Ostatnia część obrad tematycznie poświęcona została współpracy międzynarodowej. Prezentowane referaty dotyczyły integracja europejskiej Ukrainy (mgr Yaro321
Ewa Pogorzała
slav Ponomarenko, UMCS), determinant i ewolucji polityki zagranicznej Polski
wobec Ukrainy (dr Beata Surmacz, UMCS), roli „nowej” Europy w polityce Unii
Europejskiej wobec Federacji Rosyjskiej (mgr Łukasz Potocki, PWSZ w Zamościu),
kwestii wpływu kryzysu finansowego i gospodarczego na stosunki polityczne Rosja
– Unia Europejska (dr Marcin Tarnawski, UJ) oraz roli i pozycji Polski w strukturach
Rady Państw Morza Bałtyckiego (mgr Damian Szacawa, UMCS).
Podsumowując obrady zamojskiej konferencji podkreślić należy wielość wątków i perspektyw badawczych. Była to pierwsza konferencja z zapowiedzianych
przez organizatorów corocznych, cyklicznych spotkań, poświęconych wymiarom
– odpowiednio gospodarczemu, militarnemu i kulturowemu, procesów transformacyjnych i integracyjnych w Europie Środkowo – Wschodniej. Należy zauważyć, iż
zakreślona koncepcyjnie do obszaru Europy Środkowo – Wschodniej, perspektywa
badawcza, przynieść może niezwykle ważkie analizy i interesujące prognozy. Do popularyzacji i rozpropagowania problematyki omawianej w trakcie konferencji przyczyni się z pewnością zapowiadany tom pokonferencyjny.
322
‘FACTA SIMONIDIS’
Zasady przygotowywania tekstów
1. Teksty do druku powinny być przygotowane w języku polskim /lub obcym
w porozumieniu z Redakcją/ a ich tytuły w języku polskim oraz angielskim.
2. ”Streszczenie” w języku polskim i „ Summary” w angielskim powinny zawierać do 100 słów i odnosić się do celu, założeń, wyników badań, konkluzji.
3. „Słowa kluczowe” w języku polskim i „Keywords” w angielskim powinny oddawać istotę rozważań i odpowiadać kategoriom przyjętym w danym obszarze
badawczym / od 3 do 8/;
4. Łącznie streszczenia i słowa kluczowe powinny mieścić się na jednej stronie;
5. Informacja o autorze powinna zawierać następujące dane: tytuł lub stopień
naukowy, imię i nazwisko, miejsce pracy /afiliacja/ oraz adres e-mail.
6. Teksty przygotowane w programie WORD i TeX, czcionka 12 New Times
Roman, 1,5 odstępu między wierszami, powinny być dostarczone Redakcji
w dwóch egzemplarzach /wydruk oraz nośnik elektroniczny/ lub przesyłane pocztą elektroniczną. Redakcja zastrzega sobie możliwość wprowadzania
zmian w tekstach.
7. Teksty artykułów z zasady powinny być podzielone na numerowane części
zaopatrzone w tytuły.
8. Tekst artykułu łącznie z przypisami nie powinien przekraczać 22 stron znormalizowanych, sprawozdanie 6 stron a recenzja do 8 stron znormalizowanych.
Redakcja zastrzega sobie prawo dokonania skrótów w przypadku przekroczenia tej objętości.
9. Wyróżnienia w tekście należy zaznaczać drukiem rozstrzelonym.
10. Każda tabela, rysunek, wykres powinny mieć kolejną numerację, tytuł własny
oraz źródło. Numer i tytuł należy umieścić nad tabelą natomiast opis bibliograficzny źródła pod ilustracją.
11. Wtręty obcojęzyczne należy zaznaczyć kursywą, cytaty należy ujmować w cudzysłów (bez kursywy). W tekście tytuły książek należy pisać kursywą bez
cudzysłowu. W przypisach kursywą należy pisać wyłącznie tytuły książek i artykułów.
12. W przypadku stron WWW należy podać tytuł strony WWW, adres URL i koniecznie datę odczytu (w nawiasach kwadratowych).
13. Przypisy należy umieszczać na dole strony.
323
14. Opisy bibliograficzne w przypisach należy sporządzać wg poniższego schematu:
• książki: T. Kowalski, Zamość i Zamojszczyzna, Kraków 2007, s. 4.
• artykułu w czasopiśmie: T. Kowalski, Witkacy dzisiaj, „Przegląd Polonisty”,
2007 nr 4, s. 7.
• pracy zbiorowej: Zamojszczyzna dzisiaj i jutro, red. J. Nowak, Zamość 2007,
s. 22.
• artykułu z pracy zbiorowej: J. Witkowski, Polskie wybory, w: Wybory parlamentarne w Polsce po roku 1989, red. S. Kobus, Warszawa 2007, s. 54.
• dokumentu elektronicznego: www…… [odczyt: 5.06.2007]
Materiały w formie elektronicznej należy przesyłać na adres henrykchalupczak@
wp.pl; [email protected]; [email protected]
Zapraszamy do współpracy!
324

Podobne dokumenty