dr Marek Konarski Warszawa, 10
Transkrypt
dr Marek Konarski Warszawa, 10
dr Marek Konarski Warszawa, 10.04.2008 r. Opinia prawna w sprawie możliwości i przyczyn odwołania przez Sejm Rzecznika Praw Dziecka Rzecznik Praw Dziecka jest instytucją przewidzianą w art. 72 ust. 3 Konstytucji, który przewiduje ustawowe uregulowanie kompetencji oraz sposobu powoływania Rzecznika. W dniu 6 stycznia 2000 r. uchwalona została ustawa o Rzeczniku Praw Dziecka (dalej RPD), która weszła w życie z mocą wsteczną od 1 stycznia 2000 r. Szczegółowa analiza treści ust. 4 art. 72 Konstytucji oraz przedmiotu regulacji ustawy o RPD prowadzi do wniosku, iż treść ustawy wykracza poza konstytucyjne umocowanie do regulowania w niej kompetencji i wyłącznie sposobu powoływania RPD. Nie oznacza to zakazu dla ustawodawcy wykraczania poza konstytucyjne odesłania do regulacji ustawowej, gdyż ten stanowiąc akty powszechnie obowiązujące takie jak ustawy, jest nieograniczony co do zakresu regulacji – jej przedmiotu oraz adresatów, to jednak pominięcie kwestii odwołania nie pozostaje bez wpływu na jurydyczną ocenę możliwości i przesłanek odwołania z urzędu RPD Warto w tym miejscu zauważyć, że regulacje konstytucyjne traktujące o Prezesie Najwyższej Izby Kontroli oraz Rzeczniku Praw Obywatelski, jakkolwiek obszerniejsze znacznie od regulacji tyczącej się RPD podobnie, jak w przypadku RPO stanowią tylko o powoływaniu na te urzędy – art. 205 ust. 1 Konstytucji oraz art. 209 ust. 1 Konstytucji, milcząc na temat odwoływania z tych urzędów oraz podobnie jak w przypadku RPD odsyłają do regulacji ustawowej unormowanie „organizacji oraz trybu działania NIK”- art. 207 Konstytucji i „zakresu i sposobu działania Rzecznika Praw Obywatelskich” – art. 208 ust. 2 Konstytucji. Przypomnijmy, że w przypadku RPD brzmienie Konstytucji jest następujące: „ustawa określa kompetencje i sposób powoływania Rzecznika Praw Dziecka” – art. 72 ust. 4 Konstytucji. Brak regulacji konstytucyjnej w sprawie możliwości odwoływania wskazanych organów nie oznacza, że jest to niedopuszczalne, ale zwłaszcza w kontekście brzmienia przepisów ustawowych regulujących kwestie odwoływania wymaga oceny znaczenia i sensu takiego stanu rzeczy. Otóż w ustawie o Najwyższej Izbie Kontroli określa się urząd Prezesa NIK, jako kadencyjny oraz stanowi się odrębnie o powołaniu na tę funkcję przez Sejm bezwzględną większością głosów za zgodą Senatu oraz odrębnie o dowołaniu z tej funkcji. Jednak wszystkie okoliczności, w których kadencja Prezesa NIK wygasa albo w których Sejm odwołuje go ze stanowiska mają charakter 2 obiektywny i niezależny od Sejmu, bądź są rezultatem woli piastuna tej funkcji, ponieważ do okoliczności tych zaliczamy –śmierć, orzeczenie Trybunału Stanu o utracie stanowiska, zrzeczenie się stanowiska, uznanie za trwale niezdolnego do pełnienia obowiązków na skutek choroby, skazanie prawomocnym wyrokiem za przestępstwo, złożenie niezgodnego z prawdą oświadczenia lustracyjnego stwierdzonego prawomocnym orzeczeniem sądu oraz orzeczenie przez Trybunał Stanu zakazu zajmowania kierowniczych stanowisk. Zatem żadna z tych okoliczności nie ma charakteru uznaniowej oceny Sejmu. Podobnie ma się rzecz z Rzecznikiem Praw Obywatelskich, którego powołuje Sejm za zgodą Senatu, przy czym ustawa nie określa jaką większością oddanych głosów. Podobnie, jak w przypadku Prezesa NIK ustawa traktuje ten urząd, jako kadencyjny i odrębnie określa przyczyny odwołania z urzędu, wskazując, że może to mieć miejsce w następujących okolicznościach: zrzeczenie się, trwała niezdolność do pełnienia obowiązku na skutek choroby, ułomności lub upadku sił stwierdzonych orzeczeniem lekarskim, złożenie niezgodnego z prawdą oświadczenia lustracyjnego stwierdzone prawomocnym orzeczeniem sądu, oraz sprzeniewierzenie się złożonemu ślubowaniu. Z tych wszystkich przyczyn wszystkie poza ostatnio wymienioną mają charakter zewnętrzny i zobiektywizowany i nie dają Sejmowi prawa do uznaniowej w tym zakresie oceny i decyzji. Tylko sprzeniewierzenie się złożonemu ślubowaniu odwołuje się, jako swoista klauzula generalna do oceny ze strony Sejmu (większości parlamentarnej), a zatem charakteryzuje się dużą dozą uznaniowości oceny. Jednak z ustawy wynika, iż jest to okoliczność szczególna, na co wskazuje użyte określenie „Sejm odwołuje …. również jeżeli …. sprzeniewierzył się złożonemu ślubowaniu.” Dodatkowo ustawa traktuje taką dodatkową możliwość, jako możliwość która wymaga szczególnej bo kwalifikowanej większości co najmniej 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Podkreśla to wyjątkowość odwołania z tej przyczyny i tylko z tej przyczyny, gdyż odwołanie z pozostałych powodów nie jest obwarowane żadną wymaganą większością głosów. Również kadencyjność trwania funkcji RPD podkreśla ustawa o tym urzędzie oraz nie określa jaką większością głosów wybiera Sejm RPD. Podobnie, jak poprzednio odrębnie reguluje ustawa okoliczności w których Sejm może odwołać RPD i w śród nich poza zobiektywizowanymi takimi jak zrzeczenie się urzędu, trwała niezdolność do pełnienia obowiązków na skutek choroby lub utraty sił stwierdzonych orzeczeniem lekarskim, wymienia także „sprzeniewierzenie się ślubowaniu.” Co do regulacji pozycji Generalnego Inspektora ochrony Danych Osobowych, który to urząd nie ma charakteru konstytucyjnego, mimo że ustawa podkreśla kadencyjność tego urzędu, to jednak przewiduje w swoich przepisach zarówno powoływanie i odwoływanie na ten i z tego urzędu przez Sejm za zgodą Senatu jednak również nie określa, jaką większością głosów decyduje o tym Sejm. 3 Wśród przyczyn odwołania poza zobiektywizowanymi jest także sprzeniewierzenie się złożonemu ślubowaniu. Przedstawiony konstytucyjny i ustawowy obraz regulacji kwestii powoływania i odwoływania RPD i piastunów innych urzędów, zawiera brak konstytucyjnego uregulowania kwestii odwołania, oraz wskazania liczby głosów przy podejmowaniu przez Sejm uchwały o powołaniu na ten urząd. Możliwość odwołania przewidują wyłącznie ustawy określające zadania i funkcjonowanie omawianych wyżej instytucji, przy czym w przypadku Prezesa NIK prawo w ogóle nie przewiduje możliwość odwołania z tego stanowiska z powodu przyczyny o charakterze uznaniowej oceny, zawężając przypadki możliwego odwołania do okoliczności obiektywnych i potwierdzonych prawomocnym orzeczeniem sądu, czy Trybunału Stanu. W przypadku Rzecznika Praw Obywatelskich dopuszczona jest przyczyna odwołania skonstruowana, jako okoliczność subiektywna uzależniona od swobodnej oceny Sejmu, ale wówczas Sejm musi wyrazić taką ocenę i uznać ją za powód odwołania kwalifikowaną większością 3/5 głosów w obecności przynajmniej połowy ustawowej ich liczby. W przypadku RPD brak jest regulacji o większości głosów wymaganych do podjęcia uchwały przez Sejm o odwołaniu z urzędu przed upływem kadencji, z zachowaniem jednak odrębnej regulacji dla powołania i odwołania. Odnośnie zaś Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych ustawa łącznie określa kompetencje Sejmu do powołania i odwołania z tego urzędu, również nie wypowiadając się, co do większości głosów, które są wymagane dla skuteczności głosowania w sprawie powołania, czy odwołania. Szczegółowe omówienie zagadnień powołania, odwołania i ich przyczyn wymienionych powyżej organów jest nieprzypadkowe, albowiem przepisy dotyczące postępowania parlamentarnego przy dokonywaniu aktów powołania i dowołania wobec tych urzędów zamieszczone są dla wszystkich tych instytucji w jednym i tym samym art. 29 Regulaminu Sejmu RP. Na uwagę zasługuje tu regulacja zawarta w ust. 2 tego artykułu, że Sejm odwołuje z tych urzędów (m. in. RPD i Rzecznika Prawd Obywatelskich) w wypadkach określonych ustawą – tj. w art. 17 ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli, w art. 7 ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich, w art. 8 ustawy o Rzeczniku Praw Dziecka i w art. Art. 8 ustawy o ochronie danych osobowych, z tym że w tym ostatnim przypadku przepis ten ujmuje łącznie kwestie pozycji piastuna tego urzędu, jego powołania i odwołania, warunków, które trzeba spełnić, aby można być powołanym na ten urząd, kadencyjności i przyczyn odwołania. Jednak również Regulamin Sejmu nie określa, jaką większością głosów następuje odwołanie z tych urzędów, poza urzędem Prezesa Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. W ustawie o Rzeczniku Praw Obywatelskich określa się większość głosów wymaganych przy odwołaniu z przyczyny sprzeniewierzenia się złożonemu ślubowaniu, a w pozostałych przypadkach ani Regulamin Sejmu, ani ustawy 4 dotyczące przedmiotowych urzędów nie wypowiadają się na ten temat. Nie ma również nawet takich przepisów regulaminowy, które by odsyłały do stosowania w tym zakresie regulacji dotyczących powoływania, co uzasadnia tezę, iż kwestia ta w ogóle wymknęła się spod regulacji. Mamy zatem w omawianym zakresie stan prawny nieuregulowany normatywnie, gdyż prawo przesądza tylko kompetencje Sejmu do odwołania za zgodą Senatu z tych urzędów, przyczyny kiedy jest to dopuszczalne, oraz reguluje wyłącznie kwestię wymaganej większości głosów za odwołaniem oraz quorum wyłącznie w stosunku do Rzecznika Praw Obywatelskich ( w ustawie, w stosunku do Prezesa NIK tylko wymaganą większość głosów (w ustawie), oraz w stosunku do Prezesa Instytutu pamięci Narodowej (w regulaminie). Wobec RPD należy stwierdzić lukę w prawie, co do liczby głosów, którą może on być odwołany z urzędu, a stosowanie w tym zakresie analogii do liczby głosów wymaganych dla powołania przez Sejm na ten urząd może budzić uzasadnione wątpliwości, gdyż Regulamin Sejmu jednak wobec jednego konkretnego urzędu (Prezesa Instytutu Pamięci Narodowej zawiera wyraźną regulację w kwestii odwołania, a w przypadkach pozostałych dla Prezesa NIK oraz Rzecznika Praw Obywatelskich taka regulacja znajduje się w ustawach regulujących zakres działania oraz organizację tych urzędów, zatem milczenie Regulaminu Sejmu w tych ostatnich przypadkach jest zrozumiałe i uzasadnione ustawową regulacją. Brak regulacji dotyka tu RPD, co jest wyraźną luką w prawie, a jest wątpliwe, czy akt normatywny w postaci Regulaminu Sejmu może być tu stosowany przez milczącą analogię do uregulowań tyczących się powołania, tym bardziej, że odesłanie do tych przepisów ograniczone jest tylko do trybu wnioskowania w sprawach powołania. Jeszcze nigdy nie miał miejsce w Sejmie akt odwołania RPD, a zatem rysująca się taka możliwość będzie rozstrzygnięciem precedensowym. W ocenie niniejszej opinii regulacja odwołania z urzędu RPD jest niedookreślona, albowiem brak jest reguły, która określała by jaką większością głosów Sejm mógłby to uczynić, a wykluczone tu jest stosowanie analogi do trybu powołania z przyczyn wyżej wskazanych. Ponadto zgodzić się należy z Markiem Zubikiem, który w pracy „Organizacja wewnętrzna Sejmu RP, Wydawnictwo Sejmowe, Warszawa 2003 na str. 34 -36 wyraził następujące słuszne stanowisko – „Regulaminy Sejmu i Senatu mogą bowiem, w ramach autonomii regulaminowej, regulować jedynie „sposób wykonywania konstytucyjnych i ustawowych obowiązków organów państwowych wobec izby’ (za L. Garlickim). Regulamin nie może przyznawać Sejmowi i jego organom kompetencji władczych ani nakładać nowych, nieznanych w ustawie, obowiązków na inne organy władzy publicznej. Zawsze zatem podstawa prawna realizacji kompetencji izby, jak i jej organów wewnętrznych musi znajdować swoje oparcie w normach konstytucyjnych i ustawowych.” i dalej „ Funkcje Sejmu i jego organów ograniczyć się musza do 5 spraw związanych postępowaniem ustawodawczym, a w przypadku funkcji kontrolnej czy kreacyjnej nie mogą przybierać form innych niż określone w konstytucji oraz ustawach.” Zgodzić się należy z tym Autorem, że po myśli art. 112 Konstytucji Regulamin Sejmu może unormować „sposób wykonywania” określonych w Konstytucji czy ustawach kompetencji oraz może uszczegóławiać regulacje konstytucyjne i ustawowe. A w analizowanym przypadku nie ma nawet owego uszczegółowienia i niedopuszczalne byłoby wprowadzenie do praktyki parlamentarnej precedensu stosowania regulacji w trybie analogii, kosztem praktyki parlamentarnej wynikającej z regulacji wprost, bądź analogii wynikającej z wyraźnego odesłania do niej przez przepisy regulaminowe. Inna praktyka stoi moim zdaniem w sprzeczności z zasadą demokratycznego państwa prawnego oraz z konstytucyjnej zasady podziału władz i odrzucenia koncepcji „rządów zgromadzenia”. Dodatkowo wspiera ten kierunek interpretacji nowe orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego, które wypowiada się na temat omnipotencji Sejmu w kontekście zasady podziału i równowagi władz, oraz konstytucyjności poczynań Sejm nawet w sprawach jego wewnętrznych procedur i decyzji (orzeczenie w sprawie komisji „bankowej”) Tym bardziej może to dotyczyć działania Sejmu bez podstawy prawnej w zakresie wymaganej większości dla określenia prawomocności uchwały. Ponadto należy w tym względzie odnieść się do merytorycznego ustawowego zbliżenia instytucji Rzecznika Praw Obywatelski i RPD. Warto w tym miejscu porównać brzmienie art. 210 Konstytucji – „Rzecznik Praw Obywatelskich jest w swojej działalności niezawisły, niezależny od innych organów państwowych i odpowiada jedynie przed Sejmem na zasadach określonych w ustawie”, z art. 7 ust. 1 ustawy o Rzeczniku Praw Dziecka – „Rzecznik jest w swojej działalności niezależny od innych organów państwowych i odpowiada jedynie przed Sejmem na zasadach określonych w ustawie.” Konstytucja wobec Rzecznika Praw Obywatelskich oraz ustawa wobec Rzecznika Praw Dziecka używają identycznych sformułowań, co pozwala sądzić, że w sposób identyczny kształtowana jest pozycja ustrojowa obu Rzeczników. Dodatkowo art. 1 ust. 2a ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich określa, że w sprawach dzieci Rzecznik Praw Obywatelskich współpracuje z Rzecznikiem Praw Dziecka, co dodatkowo uzasadnia tezę o bliskich relacjach ustrojowych i zbliżonym, jeśli nie identycznym modelu ustrojowym funkcjonowania obu instytucji. Jeżeli tak jest, to godne rozważenia jest, czy Sejm jeżeli zajmie się doprecyzowaniem regulacji dotyczących sposobu odwołania z urzędu RPD nie powinien w przyszłej nowelizacji regulaminowej nie powtórzyć za ustawą o Rzeczniku Praw Obywatelskich, iż odwołanie przed upływem kadencji może nastąpić większością co najmniej 3/5 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów w przypadku odwołania z powodu sprzeniewierzenia 6 się ślubowaniu. Nie przeszkadza temu okoliczność istnienia innej większości głosów mającej zastosowanie do aktu powołania na urząd. Co się tyczy wreszcie przyczyny określanej, jako „sprzeniewierzenie się złożonemu ślubowaniu” to podkreślenia wymaga, że jest to przyczyna o charakterze klauzuli generalnej, a zatem subiektywnie ocena, co w praktyce parlamentarnej oznacza, iż możemy wskazaną przesłankę odwołania określić mianem kryterium politycznego, co jak wiadomo umożliwia dużą dowolność działania. Być może i ten charakter owej przyczyny dodatkowo potwierdza wypowiedzianą wyżej uwagę, iż odwołanie RPD, jako organu niezależnego, zasługuje na podwyższenie kryteriów takiej decyzji na poziom szczególnej większości głosów, tak jak ma to zastosowanie wobec Przewodniczącego Instytutu Pamięci Narodowej oraz Rzecznika Praw Obywatelskich. Rota ślubowania jest ujęta w sposób ogólny i posługuje się „językiem zasad” a nie konkretów, co w przypadku tego typu regulacji jest zrozumiałe, ale też dodatkowo uzasadnia ostrożność w posługiwaniu się tą przyczyną odwołania i przemawia za podniesieniem poziomu trudności w uzyskaniu wymaganej większości w głosowaniu nad odwołaniem z takiego urzędu, bo owa trudność zabezpiecza przed podejmowaniem decyzji uzasadnionych wyłącznie politycznie a nie merytorycznie. Ślubowanie RPO zawiera zobowiązanie do – 1. dochowania wierności Konstytucji RP, 2. strzeżenia praw dziecka zgodnie z przepisami prawa, dobrem dziecka i dobrem rodziny, 3. bezstronnego wypełniania obowiązków, 4. najwyższej sumienności i staranności w wykonywaniu obowiązków, 5. strzeżenia godności stanowiska, 6. dochowania tajemnicy państwowej i służbowej. Ad. 1 jest określeniem ogólnym i zredagowanym w podniosłym stylu językowym, ale nie nastręcza trudności interpretacyjnych, gdyż oznacza po prostu zobowiązanie do przestrzegania Konstytucji i stosowania się do jej przepisów w działaniu. Ad. 2 również mimo użytych ogólnych sformułowań ma jasne znaczenie, gdyż nawiązuje do zasady praworządności tj. działania na podstawie i w granicach prawa. Takie określenia jak dobro dziecka i rodziny maja już określoną treść w orzecznictwie sądowym, które wielokrotnie dokonywało wykładni przepisów kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, które od dobra dziecka i rodziny uzależniały kierunek stosowania przepisów tego kodeksu. W tym zakresie może także mieć tu zastosowania oryginalne pojmowanie dobra przez każdo czesnego piastuna urzędu RPD, byłe by tylko nie przekraczało ono wyraźnych granic owego dobra zakreślonych w prawie oraz utrwalonym w orzecznictwie (zasady stosowania prawa). Ad. 3 bezstronność oznacza równe traktowanie każdego, kto jest w polu zainteresowania RPD, a także równorzędne traktowanie proceduralne każdego, 7 kto zgłosi się do RPD w jakiejkolwiek sprawie mieszczącej się w jego kompetencjach. Równe traktowanie nie pozbawia RPD uprawnienia do samodzielnej oceny w sprawie sposobu ewentualnego działania, bądź podjęcia decyzji, czy w sprawie działać, bądź nie działać. Ad. 4 w tym zakresie powstają trudności w literalnym rozumieniu tych pojęć, które potocznie traktowane są jako tożsame znaczeniowo, bądź odmienność ich znaczenia nie jest ostra. Wedle Słownika języka polskiego, Warszawa 2005, oprac. E. Sobol, wyd. 2 – sumienny to skrupulatnie wywiązujący się z obowiązków, wykonywany dokładnie, rzetelnie, a staranny to dokładnie wykonany, zajmujący się czymś sumiennie. Wedle innego ale nieodległego znaczeniowo rozumienia staranność to pedantyczność, szczególna dokładność, a sumienność to działanie z poczuciem odpowiedzialności, słuszności, bądź uczciwości, a zatem wskazuje się tu na wątek stosunku w sferze zjawisk psychiki wobec podejmowanych działań. W nauce prawa cywilnego przez staranność rozumie się kryterium występowania, bądź niewystępowania winy, gdyż chodzi tu o jakieś wymagania w obrębie stosunków danego rodzaju, nie chodzi przy tym o stopniowanie stopnia dbałości, lecz o ocenę staranności przyrównywaną do obiektywnego wzorca działalności laika, zawodowca, przedsiębiorcy itp. To kryterium jest najmniej ostre i umożliwia dowolność ocen, ale też daje możliwość obrony przed takimi ocenami, tym bardziej że brak jest wobec RPD wymagań zawodowych, wykształcenia, czy praktyki zawodowej, w przeciwieństwie do Rzecznika Praw Obywatelskich. Ad. 5 oznacza przestrzeganie takiego zachowania i realizowania aktywności w ramach pełnienia urzędu i poza nim, które nie narazi urzędu i jego piastuna na wątpliwość co do jego bezstronności, uczciwości, rzetelności. Ad. 6 nie wymaga objaśnienia i jest oczywiste. Dnia 28 lutego 2008 r. 51 posłów z klubu poselskiego LiD złożyło wniosek do Marszałka Sejmu, działając na podstawie art. 29 ust. 2 Regulaminu Sejmu w zw. z art. 8 ust. 1 pkt. 3 i ust. 2 ustawy o Rzeczniku Praw Dziecka o odwołanie Pani Ewy Barbary Sowińskiej ze stanowiska RPD. Jako podstawę wniosku o odwołanie przytoczono ust. 2 art. 29 Regulaminu, który stanowi, że Sejm odwołuje RPD w wypadkach określonych ustawą oraz art. 8 ust. 1 pkt. 3 i ust. w ustawy o RPD, które stanowią, że Sejm za zgodą Senatu odwołuje Rzecznika przed upływem kadencji, jeżeli sprzeniewierzył się złożonemu ślubowaniu, oraz że Sejm podejmuje uchwałę w sprawie odwołania Rzecznika na wniosek Marszałka Sejmu, Marszałka Senatu, grupy co najmniej 35 posłów lub co najmniej 15 senatorów. Wniosek ten jest pod względem formalno prawnym sformułowany prawidłowo, albowiem grupa 51 posłów, tj. więcej niż wymaga tego ustawa w ramach posiadanych uprawnień inicjujący złożyła ów wniosek, powołując się na wypadek określony w ustawie. Wniosek taki mógł być złożony, a Marszałek Sejmu był zobowiązany nadać temu wnioskowi bieg, co też nastąpiło. Jedyne zastrzeżenie natury prawnej, to brak regulacji w ustawie i w Regulaminie Sejmu 8 w jaki sposób Sejm ma podjąć uchwałę o odwołaniu, gdyż w zakresie warunków podjęcia takiej uchwały, a zwłaszcza wymaganej większości brak jest uregulowań, co uniemożliwia Sejmowi działanie, gdyż byłoby one bez podstawy prawnej, czyli bezprawne. Dnia 8 kwietnia 2008 r. kolejna grupa 47 posłów PO złożyła do Marszałka Sejmu wniosek – inicjatywę uchwałodawczą zawierający projekt uchwały w sprawie odwołania Ewy Barbary Sowińskiej ze stanowiska RPD. Wnioskodawcy załączyli projekt stosownej uchwały i uzasadnienie do niej oraz powołali się na przepisy Regulaminu Sejmu i ustawy o RPD, powołane we wcześniejszym wniosku i już omówione, a ponadto wskazali art. 33 Regulaminu Sejmu jako podstawę swojego działania, tj. na przepis, który określa komu przysługuje inicjatywa uchwałodawcza. Ten drugi wniosek winien być potraktowany przez Marszałka Sejmu, jako projekt uchwały wniesiony prawidłowo przez wymaganą liczbę wnioskodawców – posłów, co oznacza, że projekt uchwały: 1. powinien być niezwłocznie przesłany Prezydentowi, Marszałkowi Senatu i Prezesowi Rady Ministrów – art. 35 ust. 2 Regulaminu Sejmu, 2. powinien być przesłany przez Marszałka Sejmu, 3. powinien być rozpatrzony w dwóch czytaniach a między czytaniami powinny być nad projektem prowadzone prace komisji sejmowej, 4. pierwsze czytanie powinno być przeprowadzone na posiedzeniu plenarnym Sejmu, albo na posiedzeniu komisji sejmowej, 5. drugie czytanie powinno być przeprowadzone na posiedzeniu plenarnym Sejmu, 6. nad projektem uchwały powinno być przeprowadzone głosowanie na posiedzeniu plenarnym Sejmu, z tym że brak jest regulacji prawnej, jaką większością głosów taka uchwała może być podjęta. O ile autorowi opinii wiadomo Marszałek Sejmu nie nadał temu projektowi wymaganego regulaminem stosownego biegu, zatem prawdopodobnie omyłkowo Marszałek Sejmu nie potraktował wniosku, jako inicjatywy ustawodawczej, co jest błędem merytoryczny w pracy Marszałka, gdyż literalne brzmienie wniosku posłów z PO nie pozostawia wątpliwości, że mamy do czynienia z wnioskiem, którego przedmiotem jest zgłoszenie do uchwalenia projektu uchwały, a zatem z inicjatywą uchwałodawczą. Wniosek drugi oczekuje zatem na nadanie mu stosownego biegu proceduralnego. Przed Marszałkiem Sejmu pozostaje także kwestia, jak procesować nad dwoma wnioskami, których istota prawna jest jednak odrębna, gdyż pierwszy zawiera propozycję skorzystania przez Sejm z kompetencji kreacyjnej negatywnej, bowiem inicjuje odwołanie z urzędu RPD, a drugi stanowi wykonanie inicjatywy uchwałodawczej. Mimo, że oba wnioski prowadzą do tego samego skutku w postaci odwołania, to jednak każda z grup wnioskodawców wybrała odrębny tryb proceduralny osiągnięcia celu, pierwsza koncentruje się na aspekcie kompetencji Sejmu do 9 odwołania, druga grupa kładzie nacisk na podjęcie uchwały, której treścią jest decyzja o odwołaniu. Wobec tego Marszałek Sejmu powinien zdecydować o trybie postępowania, a wybór nie jest sprawą prostą merytorycznie. Najwłaściwsza droga postępowania, powinna zakładać odrębność postępowań w przedmiocie wniosku o odwołanie i w przedmiocie wniosku o podjęcie uchwały, chyba że któraś z grup wnioskodawców zrezygnuje ze swojego odrębnego wniosku i przyłączy się do drugiej grupy. Wydaje się, że najwłaściwszą drogę postępowania wybrała grupa pierwsza 51 posłów LiD, kierując się meritum sprawy (wniosek o odwołanie), a nie formą, zresztą źle rozumianą (wniosek o uchwalenie uchwały). Ale decyzja w tym zakresie należy do wnioskodawców. Wniosek LiD trudno jest poddać ocenie merytorycznej zasadności prawnej przyczyn odwołania, albowiem odwołuje się do ogólnikowych określeń użytych w rocie ślubowania bez konkretnego ich uzasadnienia faktami z działań RPD. Ponadto wniosek powołuje się na ignorancję i niekompetencję, oraz na niewłaściwość sprawozdania z działalności, co wykracza poza treść ślubowania i poza przyczynę sprzeniewierzenia się ślubowaniu. Autorzy wniosku sami zresztą dają dowód jego ogólnikowości i nie merytoryczności skoro w konkluzji odwołują się nie do faktów i dowodów na ich zaistnienie tylko na swoje przekonanie, że miało miejsce sprzeniewierzenie się złożonemu ślubowaniu. Treść wniosku kładzie nacisk na jego polityczne intencje, co potwierdza uwagi i tym, że ta konkretna przyczyna odwołania, zawiera w sobie klauzule generalne, nadające się do wypełnienia politycznymi intencjami. Tylko dwa konkretne fakty podaje omawiany wniosek, którym zaprzecza RPD, nie wdając się w oceny które stanowisko jest zgodne z prawdą należy stwierdzić, że gdyby rację miał RPD, to przez złożenie przedmiotowego wniosku przez grupę 51posłów mieli byśmy do czynienia z ich działalnością wchodzącą w zakres sprawowania przez nich mandatu poselskiego, powodującą naruszenie praw osób trzecich tj. piastuna urzędu (konkretną osobę) oraz sam urząd Rzecznika – art. 105 ust. 1 Konstytucji (immunitet materialny). Wówczas i piastun urzędu i sam urząd (organ państwa) mogli by wystąpić do Sejmu o wyrażenie zgody na pociągnięcie tych 51 posłów do odpowiedzialności sądowej (karnej i cywilnej). Karnej z art. 212 § 1 i § 2 zniesławienie za pomocą środków masowego komunikowania się, gdyż świadomość ewentualnych sprawców obejmowała to, że ich wniosek w formie druku sejmowego stanie się powszechnie dostępny dla nieograniczonej liczby odbiorców za pośrednictwem internetu na stronie internetowej Sejmu RP. Cywilnej z art. 24 § 1 i § 2 k.c. – żądanie opublikowania przeproszenia na stronach internetowych Sejmu, lub w prasie i TV, żądanie zadośćuczynienia pieniężnego dla piastuna organu i dla urzędu lub zapłaty sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny, a właściwie na dwa cele społeczne wskazane przez obu powodów, gdyby z pozwem wystąpił piastun urzędu i sam urząd, czyli Skarb Państwa. Jednak na wystąpienie do sądu trzeba mieć zgodę Sejmu. Gdyby rację mieli wnioskodawcy, to dopiero ze szczegółowego zbadania podniesionych okoliczności można by było 10 wyprowadzić wniosek, czy miało miejsce, czy nie sprzeniewierzenie się ślubowaniu. Treść wniosku drugiego jest bardziej rozwinięta i ma charakter merytoryczny. Zarzuty sprowadzają się do niedostatecznego informowania o działalności RPD, jego ograniczonych bądź selektywnych kontaktów z mediami, co ma oznaczać naruszenie art. 61 Konstytucji ustanawiający prawo obywateli do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej. Jednak trudno jurydycznie podzielić ten zarzut, gdyż przepis ten kreuje prawa obywateli, ale nie ustanawia obowiązków, których ustanowienie odsyła do ustawy określającej tryb udzielania informacji – ustawa o dostępie do informacji publicznej z 6 września 2001 r. Analizując stronę internetową biura RPD i samego RPD oraz sprawozdanie z działalności za 2006 r. przedstawione w Senacie i w Sejmie, trudno jest uznać zasadność podniesionego zarzutu, tym bardziej, że sprawozdanie z działalności spotkało się z przychylnym przyjęciem w Senacie, który nie zakwestionował treści oraz jakości tego sprawozdania. Wreszcie należy poddać w wątpliwość tezę, iż nawet gdyby doszło do naruszenia wymogów ustawy o dostępie do informacji publicznej, to można by to uznać za sprzeniewierzenie się Konstytucji. Dalszy zarzut, to odmowa interwencji i wsparcia dla sprawców rzekomego molestowania (gdyż jeszcze nie zapadł prawomocny wyrok) na osobie koleżanki szkolnej, która w rezultacie skutecznie targnęła się na swoje życie. Wnioskodawcy nietrafnie określają pobyt w areszcie śledczym sprawców, jako przetrzymywanie, gdy tymczasem mamy do czynienia ze zgodnym z prawem pozbawieniem wolności w ramach aresztu tymczasowego, o którym na zasadzie wyłączności może decydować sąd - organ bezstronny, niezależny od innych władz. Zarzut niezaangażowania się RPD w sprawę tego aresztu nie wytrzymuje krytyki ze względu na art. 173 Konstytucji sytuujący sądy, jako władzę odrębną i niezależną od innych władz. Decydentem w zakresie aresztu i czasu jego trwania są bezstronne i niezawisłe sądy i trudno jest ich decyzję w tych sprawach określać, jako przetrzymywanie. Trudno też stawiać w tej materii zarzut wobec RPD, tym bardziej, że nawet Rzecznik Praw Obywatelskich może żądać informacji o stanie sprawy prowadzonej przez sady i prokuraturę po zakończeniu postępowania i zapadnięciu rozstrzygnięcia – art. 13 ust. 1 pkt. 3 ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich. Podobnie poparcie dla programu „zero tolerancji” było poparciem dla programu rządowego i ówczesnego wiceprezesa RM i Ministra Edukacji Narodowej, co czyni zgłoszenie takiego zarzutu nieuzasadnionym. Zarzut, że RPD opowiedział się za pozbawieniem praw do świadczeń rodzinnych dla samotnych matek z dziećmi, których ojciec jest nieznany może stanowić naruszenie art. 32 Konstytucji, pod warunkiem, że tak w istocie było. Jednak należy pamiętać, że ewentualnie była to propozycja i trudno jest tylko na podstawie składanych propozycji czynić taki zarzut. Sprawa wymaga jednak 11 dokładniejszego zbadania, czy rzeczywiście RPD zmierzał do nierównego traktowania samotnych matek. Część zarzutów to polemika z poglądami RPD w sprawie wypowiedzi o klapsie, zakazu wstępu do dyskotek dotyczącym niepełnoletnich, rejestracji konkubinatów, czy oglądania agresywnych scen filmowych, czy słuchanie głośnej muzyki przez kobiety w ciąży, ale za różnice poglądów z częścią parlamentarzystów nie można żądać odwołania, albowiem różnienie się w poglądach nie jest sprzeniewierzeniem się ślubowaniu. Ponadto niektóre twierdzenia wniosku w tym zakresie są bezpodstawne, gdyż według obowiązującego prawa wejście nieletnich do dyskotek jest zakazane nie tylko zresztą w Polsce. Takie poglądy nie mają nic wspólnego z nienależytym sposobem strzeżenia praw dziecka i nie godzą w przepisy prawa, ani w dobro dziecka i rodziny, a jeżeli można tu mieć wątpliwości to w ramach otwartej polemiki poglądów. Różnica poglądów między RPD a partią rządzącą nie stanowi ustawowego uzasadnienia odwołania RPD, jako organu niezależnego od innych organów państwa. Właśnie przed takim procederem powinien chronić RPD specjalny i wyjątkowy tryb jego odwołania. Zarzuty braku bezstronności w doborze kontaktów z mediami nie mieszczą się ramach hipotezy określonej w rocie ślubowania, gdyż nie kontakty z mediami są podstawowym obowiązkiem RPD, a na pewno nie jest nim taki czy inny dobór kontaktów z nimi. W przypadku zarzutów w sprawie polityki kadrowej należy stwierdzić, że nie mają one nic wspólnego z wykonywaniem ślubowania, które dotyczy całkowicie odmiennych problemów Zarzuty „śmieszności”, „utraty wiarygodności” „łatwowierności”, „ulegania prowokacjom dziennikarskim” nie mieszczą się w zakresie okoliczności przewidzianych w ustawie, warunkujących odwołanie RPD z urzędu. Skoro wnioskodawcy, jako posłowie wykonujący mandat konstatują prowokacje dziennikarskie skierowane wobec piastuna urzędu państwowego, którego istnienie przewiduje Konstytucja, a zatem urzędu konstytucyjnego, to jest to tym samym ocena tychże parlamentarzystów w sprawie nagannej postawy dziennikarzy, którzy dążą do sparaliżowania działań RPD, skoro we wniosku użyto określenia o negatywnym kontekście znaczeniowym „prowokacja”. Jest to istotna okoliczność podniesiona we wniosku, która nie może stanowić zarzutu przeciw RPD. Przeciwnie wnioskodawcy powołując się na „liczne” prowokacje wskazują na stopień natężenia tych nieakceptowanych przez nich negatywnych zachowań dziennikarzy. Ewentualne zarzuty skutkujące zasadność twierdzenia o sprzeniewierzeniu się złożonemu ślubowaniu powinny koncentrować się na dyspozycjach ujętych w art. 72 Konstytucji tj. zapewnianiu ochrony praw dziecka, prawa do opieki i pomocy dla dzieci pozbawionych opieki rodzicielskiej, wysłuchania i w miarę możliwości uwzględniania zdania dziecka. Zatem ewentualna analiza czy miało miejsce sprzeniewierzenie się złożonemu ślubowaniu powinna za punkt wyjścia brać pod uwagę konstytucyjny model obowiązków państwa i organów specjalnie powołanych do czuwania nad 12 wykonywaniem tych obowiązków. Naruszenie dyspozycji art. 72 Konstytucji może stanowić sprzeniewierzenie się złożonemu ślubowaniu, gdyż w kontekście tego przepisu można mówić zasadnie o przestrzeganiu Konstytucji (wierność), strzeżeniu praw dziecka, bezstronności w realizacji tych konstytucyjnych obowiązków, najwyższej sumienności i staranności. Niestety w obu analizowanych wnioskach takie elementy zarzutów się nie pojawiły, co powoduje, że trudno jest uznać, że spełnione są przesłanki ustawowe do odwołania z urzędu. Niniejsza opinia nie przesądza do końca trafności, czy słuszności zarzutów podniesionych, w analizowanych wnioskach, ani też ich nietrafności, czy nie słuszności, tylko wobec ogólnikowości tych zarzutów oraz koncentrowania się części z nich na zagadnieniach nie związanych z podstawowymi konstytucyjnymi obowiązkami RPD, czy osnową ślubowania stwierdza ich bezzasadność na dotychczasowym poziomie ich wyartykułowania. Kadencję RPD można skrócić w postaci odwołania go z urzędu przed jej upływem, ale aby do tego doszło muszą być spełnione ustawowe przesłanki, które muszą być precyzyjne, merytorycznie wiązać się z art. 72 Konstytucji, oraz udokumentowana konkretnymi faktami, a ponadto nie mogą koncentrować się na różnicy poglądów, co do wymagań i metod wychowawczych, bądź sprowadzać się do oceny składanych propozycji, które nie przekształcają się w konkretne rozstrzygnięcia. Reasumując wywody niniejszej opinii, należy stwierdzić, że RPD jest urzędem kadencyjnym z możliwością odwołania przez upływem kadencji z powodów określonych w ustawie o RPD, w ramach których to powodów jeden (sprzeniewierzenia się złożonemu ślubowaniu) ma charakter ogólny, o dużym natężeniu subiektywnym i politycznym oraz ocennym. Zwykle korzystanie z takiego kryterium odwołania obwarowane jest surowością warunków jego uskutecznienia – szczególna kwalifikowana większość głosów i wymagania co do quorum, jak ma to miejsce wobec Rzecznika Praw Obywatelskich i co nie występuje wobec Prezesa NIK, którego wszak nie można odwołać z tak subiektywnego powodu, a zatem w jego przypadku podwyższenie kryteriów odwołania nie jest konieczne. W przypadku RPD nie ma możliwości jego odwołania, albowiem przepisy prawa Konstytucja, ustawa, Regulamin Sejmu nie określają jaką większością głosów może być podjęta uchwala w tej sprawie, a Sejm nie może w tym zakresie improwizować analogię do innych przepisów dotyczących innych organów, czy innych kwestii. Tak długo jak nie będzie to uregulowane w sposób kompleksowy, tak długo możliwość odwołania będzie martwą literą prawa. Wnioski o odwołanie RPD są skonstruowane w sposób odmienny jurydycznie, jeden to klasyczny wniosek (żądanie) odwołania, drugi to inicjatywa uchwałodawcza. Dlatego też powinny być odrębnie procedowane przez Marszałka Sejmu, który tego nie czyni z niewiadomych powodów. 13 Same wnioski nie zawierają dostatecznego materiału faktograficznego, ani nie obejmują swoim przedmiotem spraw, które uzasadniały by istnienie powodów do odwołania. Mimo, że prawo upoważnia i zezwala na stawianie takich wniosków, jak odwołanie RPD, to jednak te konkretnie analizowane wnioski nie spełniają wymogów ustawowych i konstytucyjnych do uznania ich zasadności i do uczynienia z nich legitymowanej podstawy uzasadniającej odwołanie. Wymagają one zatem gruntownego ulepszenia, a przede wszystkim skonkretyzowania poszczególnych zarzutów i ich udowodnienia. Te wszystkie przytoczone okoliczności oraz konkluzje niniejszej opinii sprawiają, że realizacja przedsięwzięcia polegającego na odwołaniu RPD nie jest możliwa w aktualnym stanie prawnym (okoliczność obiektywna) oraz nie jest uzasadniona (okoliczność subiektywna). Ponadto opisywana i oceniana sytuacja stanowi ciekawy przykład konfuzji ze strony Marszałka Sejmu, bądź niezrozumienia o co w istocie wnioskują dwie grupy posłów w drukach sejmowych nr 369 oraz 370, oraz nieadekwatnego wyboru właściwych procedur parlamentarnych mających zastosowanie dla realizacji tych odmiennych, co do konstrukcji prawnej wniosków złożonych w parlamencie. dr Marek Konarski