Majątek - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF

Transkrypt

Majątek - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
51-611 Wrocław, ul. Wieniawskiego 38
www.piotr-liszka.strefa.pl
+ Majątek ceni społeczeństwo USA, „powodzenie materialne, bogactwo –
aniżeli życie intelektualne; pragmatyzm życiowy‖ /J. Piekoszewski,
Katolicyzm Amerykański, Veritas, London 1986, s. 76/. „katolicy
amerykańscy będący częścią tego społeczeństwa również przez długie lata nie
mogli się wykazać większymi osiągnięciami w sferze życia intelektualnego […]
w żadnym kraju zachodniej hemisfery intelektualny prestiż katolików nie był
tak niski, jak właśnie w Ameryce. […] Jakie były specyficzne tego powody?
Powody te sprowadzają się ogólnie do antykatolickiego nastawienia
niekatolickich
ugrupowań
w
Ameryce,
masowego
napływu
niewykształconych emigrantów katolickich i specjalnego charakteru pracy
duszpasterskiej amerykańskiego duchowieństwa‖ /Tamże, s. 77/. „katolicy w
Ameryce musieli się bronić jak w oblężonej twierdzy, a nie myśleć o
zorganizowaniu lub spotęgowaniu nauki czy wiedzy. […] również poziom
wykształcenie katolików napływających do Nowego Świata‖ /Tamże, s. 78/.
„Był to proletariat rolny. […] przedstawiciele biedy, analfabetyzmu – niezdolni
do zorganizowania i kontynuowania życia intelektualnego w ogóle […] liczba
katolickich emigrantów w Ameryce wynosiła w 1850 roku około 700 tysięcy
na ogólną liczbę 1 miliona 606 tysięcy katolików żyjących w tym kraju‖
/Tamże, s. 79/. „biskupi nie wywierali specjalnego wpływu na rozwój życia
intelektualnego, bo sami nie odziedziczyli intelektualnego zaplecza. […] choć
wszyscy rozumieli potrzebę nauki czy wiedzy – wszyscy musieli kontynuować
dzieło administracyjno-duszpasterskie, zapoczątkowane przez poprzednich
przywódców Kościoła‖ /Tamże, s. 80/. „zmiana na lepsze […] zwłaszcza od
czasu Soboru Watykańskiego II‖ /Tamże, s. 83.
+ Majątek chronione przez Jakuba przed swym bratem Ezawem. „To samo
polecił drugiemu i trzeciemu, i wszystkim prowadzącym stada: — W ten
sposób macie mówić do Ezawa, gdy go napotkacie. I powiecie: „Sługa twój
Jakub także [idzie] za nami‖. Myślał sobie bowiem: „Ułagodzę go darem
wysłanym przede mną, a dopiero potem sam go zobaczę; może wtedy
przyjmie mnie życzliwie?‖ Tak więc owe dary poszły przed nim, on zaś spędził
jeszcze tę noc w obozie. W nocy jednak wstał, wziął obie swe żony, obie
służebnice i jedenaścioro swych dzieci i przeprawił się przez bród Jabboku.
Kiedy już ich zebrał i przeprawił przez potok, przeniósł potem całe swoje
mienie i pozostał sam jeden. Wtenczas ktoś zmagał się z nim aż do wzejścia
jutrzenki, a widząc, że nie może go przemóc, uderzył w staw biodrowy i
zwichnął Jakubowi staw biodrowy w czasie walki z nim. W końcu rzekł: –
Puść mnie, bo już zorza wschodzi! Odpowiedział mu: – Nie wypuszczę cię, aż
mi pobłogosławisz. Zapytał go wtedy: – Jakie jest twoje imię? Odpowiedział: –
Jakub! A [tamten] rzekł: – Nie będą cię już zwali imieniem Jakub, lecz Izrael,
bo z Bogiem się potykałeś i z ludźmi i zwyciężyłeś. A wówczas Jakub
poprosił: – Racz mi wyjawić swe imię. Odpowiedział: – Czemu pytasz o moje
imię? Lecz pobłogosławił go tam‖. I Jakub dał potem miejscu temu imię
Penuel: „Bo widziałem – [mówił] – Boga twarzą w twarz, a jednak pozostałem
przy życiu‖. Kiedy mijał Penuel, wzeszło słońce; on jednak utykał z powodu
swego biodra. Dlatego Izraelici aż po dzień dzisiejszy nie jedzą ścięgna, które
1
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
się mieści w stawie biodrowym. On bowiem uderzył Jakuba w staw biodrowy,
właśnie w to ścięgno (Rdz 32, 20-33).
+ Majątek cudzy brany w potrzebie skrajnej, tyle, ile konieczne do życia.
Dobra ziemskie przeznaczone są dla wszystkich ludzi. „Bóg przeznaczył
ziemię ze wszystkim, co ona zawiera, na użytek wszystkich ludzi i narodów,
tak by dobra stworzone dochodziły do wszystkich w słusznej mierze – w
duchu sprawiedliwości, której towarzyszy miłość. Jakiekolwiek byłyby formy
własności, dostosowane, zależnie od różnych zmiennych okoliczności, do
prawowitego ustroju różnych ludów, to jednak zawsze należy brać pod uwagę
powszechność przeznaczenia dóbr ziemskich. Dlatego człowiek używając tych
dóbr powinien uważać rzeczy zewnętrzne, które posiada, nie tylko za własne,
ale za wspólne w tym znaczeniu, by nie tylko jemu, ale i innym przynosiły
pożytek. Zresztą każdemu przysługuje prawo posiadania części dóbr,
wystarczającej dla niego i dla jego rodziny. Tak sądzili Ojcowie i Doktorowie
Kościoła nauczając, że ludzie mają obowiązek wspomagania ubogich, i to nie
tylko z tego, co im zbywa. Kto natomiast byłby w skrajnej potrzebie, ma
prawo z cudzego majątku wziąć dla siebie rzeczy konieczne do życia.
Ponieważ tylu ludzi na świecie cierpi głód, Sobór święty przynagla
wszystkich, tak jednostki, jak i piastujących władzę, by pamiętni na zdanie
Ojców: „nakarm umierającego z głodu, bo jeżeli nie nakarmiłeś go, zabiłeś‖ –
naprawdę dzielili się w miarę swoich możliwości i nie szczędzili wydatków,
udzielając jednostkom i narodom przede wszystkim takiej pomocy, dzięki
której same mogłyby zaradzić swoim potrzebom i wejść na drogę rozwoju‖
(KDK 69).
+ Majątek Europy średniowiecznej nie był w rękach kleru, który posiadał
jednak znaczne wpływy z dzierżaw i innych należności, co stanowiło niemalże
czwartą część całkowitych dochodów Europy. Tak było przed nadejściem
Czarnej Śmierci. Po epidemii pozostały przy życiu kler koncentrował w
swoich rękach więcej bogactw, większą władzę i większą odpowiedzialność.
Dużo mniejsza ilość kleru, proporcjonalnie do całej populacji, zarządzała
teraz dużo większą ilością dóbr i pieniędzy. I to ci właśnie ludzie –
stosunkowo nieliczni na tle całej populacji – mieli zadbać o duchowy i
ekonomiczny dobrobyt swoich poddanych. Wśród kleru byli bowiem również
panowie. Owo przesunięcie odpowiedzialności miało miejsce w czasie Niewoli
Babilońskiej papiestwa w Awinionie, która spowodowała głęboki kryzys
zachodniej Europy osłabiając autorytet moralny papiestwa oraz jedność
świata chrześcijańskiego. Przez siedemdziesiąt lat Awinion był siedzibą
papieży. W tym czasie papieże w widoczny sposób stali się przedmiotem
wpływów francuskich, kulturowych i politycznych do tego stopnia, że – gdy
Francja znalazła się w stanie wojny z Włochami – przeciwna frakcja zgłosiła
własnego kontrkandydata do tytułu papieża, co znane jest jako Wielka
Schizma. Skandal ten, w połączeniu ze zniszczeniami poczynionymi przez
Zarazę zaskutkował dramatycznymi zmianami kulturowymi i politycznymi w
całej zachodniej Europie /P. A. Redpath, Odyseja mądrości. Od filozofii do
transcendentalnej sofistyki, (Wisdom's Odyssey. From Philosophy to
Transcendental Sophistry, Copyright by Editions Rodopi B. V., AmsterdamAtlanta, 1997), Lublin 2003, s. 127.
+ Majątek faraona oddany Józefowi Egipskiemu z ustanowienia Bożego. „A
Józef nie mógł już dłużej panować nad sobą wobec tych wszystkich, którzy
2
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
dookoła niego stali, i zawołał: – Każcie wszystkim wyjść stąd! I gdy nie było
nikogo [obcego] przy Józefie, dał się poznać swym braciom. Zapłakał wtedy
tak głośno, że usłyszeli to Egipcjanie; usłyszał i dom faraona. Józef rzekł do
swoich braci: – Ja jestem Józef! Czy mój ojciec żyje jeszcze? Ale bracia jego
nie zdołali mu odpowiedzieć z przestrachu wobec niego. Wówczas Józef
zwrócił się do braci: – Zbliżcie się do mnie! Kiedy się zbliżyli, rzekł: – Jam jest
wasz brat Józef, którego sprzedaliście do Egiptu. Jednak nie trapcie się już
teraz i nie wyrzucajcie sobie, że mnie tu sprzedaliście, gdyż sam Bóg wysłał
mnie przed wami dla zachowania [was] przy życiu. Bo już dwa lata panuje
głód w tym kraju, a jeszcze pięć lat będzie bez orki i żniwa. Tak więc Bóg
posłał mnie przed wami, aby wam zapewnić przetrwanie w kraju, aby ocalić
życie wielu spośród was. A zatem to nie wy wysłaliście mnie tu, lecz Bóg. On
mnie uczynił [jak gdyby] ojcem faraona, panem całej jego majętności i władcą
całej ziemi egipskiej. Ruszajcie prędko do ojca mego i powiedzcie mu: „Twój
syn Józef mówi: Bóg uczynił mnie panem nad całym Egiptem. Przybywaj do
mnie nie zwlekając. Zamieszkasz w ziemi Goszen, będziesz blisko mnie i ty, i
twoi synowie, i synowie twoich synów, a także twoje owce, woły i cały twój
dobytek. Będę cię tam utrzymywał, abyś nie zubożał wraz ze swoją rodziną i
całym swym dobytkiem, bo jeszcze będzie pięć lat głodu‖. Oczy wasze i oczy
brata mego Beniamina widzą, że to moje usta mówią do was. Opowiedzcie
zatem ojcu o wielkim moim wywyższeniu w Egipcie i w ogóle o wszystkim, co
widzieliście. Potem pospieszcie się i przywieźcie tu mego ojca! I rzucił się na
szyję swemu bratu Beniaminowi, i rozpłakał się. I Beniamin także płakał w
jego objęciach. Potem ucałował wszystkich swoich braci i płakał przy nich.
Po tym dopiero bracia z nim rozmawiali‖ (Rdz 45, 1-15).
+
Majątek
innowierców
odbierany
przez
cesarza
Teodozjusza
Wielkiego.Inkwizycja odpowiedzią na ingerowanie władzy świeckiej w życie
Kościoła. „Chrześcijańscy cesarze, uważając się za stróżów ortodoksji, a
przede wszystkim za obrońców jedności państwa, zwalczali przy pomocy
ustawodawstwa państwowego heretyków, apostatów, schizmatyków i pogan.
Edykt cesarza Gracjana zakazywał arianom i donatystom sprawowania kultu
pod groźbą kary wywłaszczenia. Cesarz Teodozjusz Wielki, który uznał
chrześcijaństwo za religię państwową, groził karami konfiskaty majątku,
wygnaniem, a przywódcom manichejczyków śmiercią na stosie. W Codex
Theodosianus (438) porównywano herezję do zbrodni obrazy majestatu,
karanej śmiercią. W podobnym duchu wypowiadało się prawodawstwo
cesarza Justyniana I Wielkiego, zebrane w tzw. Corpus iuris civilis. W
starożytności prawa te w wyniku sprzeciwu Kościoła nie znalazły szerszego
zastosowania, a nabrały znaczenia w średniowieczu. Stosowanie kary śmierci
za herezję budziło sprzeciw ówczesnych papieży, m.in. Syrycjusza, Gelazego
I, oraz innych autorytetów kościelnych – Ambrożego, Marcina z Tours,
Atanazego Wielkiego, Hilarego z Poitiers, Jana Chryzostoma. Część jednak
pisarzy (np. Firmicius Maternus, Optat z Milewy) zakładała możliwość
stosowania kar cielesnych za błędy w wierze. Szczególne znaczenie miały
poglądy Augustyna, który początkowo przeciwny zmuszaniu kogokolwiek do
jedności siłą, doświadczywszy zła od donatystów, zgadzał się na stosowanie
wobec nich przymusu, z wyjątkiem kary śmierci. Jego opinie znalazły się w
Dekrecie Gracjana (Corpus iuris canonici) i inspirowały średniowieczne
ustawodawstwo skierowane przeciw kacerstwu‖ A. Weiss, Inkwizycja, w:
3
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
Encyklopedia Katolicka, T. VII, red. S. Wielgus, TN KUL, Lublin 1997, 239247, kol. 239-40.
+ Majątek Jakuba syna Izaaka. „Wtedy Jakub zawrzał gniewem i czyniąc
wymówki Labanowi, tak powiedział do niego: – Jakaż to moja wina? Jaki mój
grzech, że ścigałeś mnie w gniewie? Że przeszukałeś wszystkie moje rzeczy? I
cóż znalazłeś ze swego dobytku? Połóż to przed twoimi i moimi krewnymi:
niechaj rozsądzają sprawę nas obu! Oto [byłem] u ciebie dwadzieścia lat, a
twoje owce i kozy nie były niepłodne; nie jadałem też baranów z twojego
stada. Nawet rozszarpanych sztuk nie pokazywałem ci, alem je sam
uzupełniał. Domagałeś się też ode mnie i tego, co w dzień i w nocy
skradziono. Za dnia upał, a chłód nękał mnie nocą, i sen ulatywał z mych
powiek. I tak to przez dwadzieścia lat służyłem w twoim domu: czternaście
lat za twoje dwie córki, a sześć lat za trzodę; ty jednak wiele razy zmieniałeś
mi zapłatę. Gdyby nie był ze mną Bóg ojca mego, Bóg Abrahama, którego
czci Izaak, pewnie i teraz odesłałbyś mnie z pustymi rękoma. Ale Bóg widział
mój mozół, trud moich rąk, i dał rozstrzygnięcie dzisiejszej nocy. Wtedy
Laban odpowiedział Jakubowi tymi słowy: – Te córki są moimi córkami, a te
dzieci – moimi dziećmi; także ta trzoda jest moją trzodą. W ogóle wszystko, co
tu widzisz, do mnie należy. Cóż jednak miałbym dziś uczynić moim córkom
albo synom, których one urodziły? Pójdź zatem teraz, zawrzyjmy przymierze,
ja i ty! Niech ono będzie świadectwem dla nas obu‖. I Jakub wziął kamień, i
ustawił go jako masebę‖ (Rdz 31, 36-45).
+ Majątek Jakuba zdobyty ty pracą. „Usłyszał [Jakub] raz, jak synowie
Labana mówili: „Jakub zabrał dla siebie to wszystko, co należało do naszego
ojca; całego tego majątku dorobił się z mienia naszego ojca‖. Spostrzegł także
Jakub, że Laban nie był mu już tak życzliwy, jak dawniej. Wtedy Jahwe rzekł
do Jakuba: Wracaj do kraju ojców, do swej rodziny! Ja będę z tobą. Posłał
więc Jakub po Rachelę i Leę, wzywając je na pole do swego stada. Następnie
powiedział do nich: — Widzę, że wasz ojciec nie jest mi już tak życzliwy, jak
dawniej. Ale Bóg mego ojca był ze mną. Wy wiecie, że służyłem waszemu ojcu
ze wszystkich sił. Wasz ojciec oszukiwał mnie, wiele razy zmieniał mi zapłatę.
Bóg jednak nie dozwolił, aby wyrządził mi krzywdę. Gdy bowiem mówił:
„Nakrapiane będą twoją zapłatą‖, wtenczas całe stado rodziło nakrapiane. A
kiedy mówił: „Cętkowane będą twoją zapłatą‖, wtedy całe stado rodziło
cętkowane. W ten sposób Bóg odbierał [część] dobytku waszego ojca i dawał
mnie. Kiedy bowiem w czasie parzenia się stada podniosłem we śnie oczy,
zobaczyłem, że samce pokrywające trzodę są cętkowane, nakrapiane i
łaciate. A anioł Boży przemówił do mnie we śnie: „Jakubie!‖ Ja odparłem:
„Oto jestem!‖ Wówczas powiedział: „Podnieś tylko oczy i zobacz, że wszystkie
samce pokrywające trzodę są cętkowane, nakrapiane i łaciate. Ja widziałem
bowiem to wszystko, co Laban ci wyrządzał. Ja jestem Bogiem z Betel, gdzie
namaściłeś masebę i gdzie mi ślub złożyłeś. Gotuj się więc teraz, uchodź z tej
ziemi, a wracaj do ziemi rodzinnej‖ (Rdz 31, 1-13).
+ Majątek Jezuitów przeszedł na własność skarbu państwa hiszpańskiego w
roku 1932. Rada ministrów Republiki hiszpańskiej II 19 stycznia 1932
postanowiła zawiesić działalność katolickiego dziennika „El Debate‖. 24
stycznia gazeta rządowa „Gaceta‖ zamieściła dekret rozwiązujący Towarzystwo
Jezusowe. Członkowie tego zgromadzenia zakonnego nie mieli prawa mieszkać
w swoich zakonnych domach. Majątek zakonu przechodził na własność skarbu
4
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
państwa. Bezskuteczna była ingerencja przełożonych zakonu uczyniona 13
stycznia (J. Arrarás, Historia de la Segunda República Española, t. 1, wyd. 5,
Editora Nacional, Madrid 1970, s. 315). Skierowana przez nich do rządu
deklaracja stwierdzała, że zgodnie z paragrafem 4 artykułu 26 konstytucji
oddzielne domy i wspólnoty tego zakonu posiadają takie same prawa, jakie
gwarantuje konstytucja innym zgromadzeniom zakonnym w Hiszpanii (Tamże,
s. 316). Zaprotestowano przeciw oskarżeniom kierowanym w ich stronę przez
ich wrogów. Następnego dnia po publikacji dekretu, ojciec święty Pius XI, w
mowie ogłaszającej cnoty czcigodnego sługi bożego Wincentego Palottiego,
wyraził swój smutek z powodu wiadomości o rozwiązaniu w Hiszpanii
Towarzystwa
Jezusowego.
Nazywał
ich
„męczennikami
wikariusza
Chrystusowego‖. Nuncjusz Jego Świątobliwości przy rządzie hiszpańskim
złożył 27 stycznia energiczny protest. W nocie wyjaśniono, że czwarty ślub
składany przez księży jezuitów nie jest sprzeczny z obywatelskim
posłuszeństwem
swojej
ojczyźnie,
lecz
jest
tylko
mocniejszym
zaakcentowaniem ślubów składanych w każdym innym zakonie (J. Arrarás,
Historia de la Segunda República Española, t. 1, wyd. 5, Editora Nacional,
Madrid 1970, s. 318). Czwarty ślub dotyczy tylko umacniania wiary poprzez
misję, którą zleca im ojciec święty. W niczym nie sprzeciwia się to
posłuszeństwu wobec rządu kraju, którego jezuita jest obywatelem. Papież nie
sprawuje w tym kontekście władzy politycznej. Dlatego nie ma miejsca na
oddanie się do dyspozycji wobec „innego autorytetu, różnego od legalnego
autorytetu państwa‖. Państwo nie ingeruje w dziedzinę wiary a papież nie
wchodzi na teren władzy państwowej danego kraju. Ponadto dekret rządowy
jest sprzeczny z obietnicami danymi przez rząd republiki 15 kwietnia 1931
roku nuncjuszowi, odnośnie bezpieczeństwa Kościoła w Hiszpanii. Pomimo
tego w nocie skierowanej teraz do rządu nuncjusz zapewnił o wypełnianiu
przez stolicę apostolską właściwych jej zobowiązań wobec rządu republiki
Tamże, s. 318.
+ Majątek Jezuitów skonfiskowany pomimo tego, że Artykuł 44 konstytucji
Republiki hiszpańskiej II, wykluczał to całkowicie. Nuncjusz apostolski w
Hiszpanii w roku 1932 wskazał na liczne sprzeczności istniejące w tekście
konstytucji. Artykuły 27, 33 i 39 gwarantują wolność sumienia, wolność
wyboru zawodu oraz wolność stowarzyszeń. Artykuł 28 neguje
obowiązywalność prawa karnego wstecz. Artykuł 44 wyklucza całkowicie karę
konfiskaty majątku. Tymczasem dekret o rozwiązaniu Towarzystwa
Jezusowego sprzeciwia się tym punktom konstytucji. a) Złamane zostało prawo
o wolności sumienia i prawo wolnego wyznawania i praktykowania
jakiejkolwiek religii (art. 27) oraz wolność „wyboru zawodu‖ (art. 33). W ten
sposób została ograniczona wolność obywateli hiszpańskich w tym co uważają
za najświętsze, czyli w wolność sumienia; b) Została pogwałcona wolność
uznana i zagwarantowana wszystkim Hiszpanom „swobodnego stowarzyszania
się i wchodzenia w związki społeczne realizujące różne cele życia ludzkiego‖
(art. 39). Stowarzyszeniu Jezuitów zabroniono istnienia. Odebrano im
elementarne prawo, oczywiste w każdym cywilizowanym społeczeństwie; c)
Otwarcie złamano artykuł 28 konstytucji, który mówi, że „karane są tylko
czyny deklarowane jako karalne przez wcześniejsze przepisy prawa‖. Z
pewnością rozwiązanie Towarzystwa Jezusowego i konfiskata ich dóbr są karą
bardzo poważną. Tymczasem nie popełnili oni żadnego czynu deklarowanego
5
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
przez istniejące dotychczas prawo jako czyn karalny. Nie popełnili oni
absolutnie żadnego wykroczenia. Ponadto, nawet wtedy, gdy pominięte zostaną
odpowiednie punkty konstytucji, dekret kasacyjny jest sprzeczny z prawem
naturalnym, które sprzeciwia się, by ktoś został skazany bez procesu i bez
wysłuchania obrony na stawiane zarzuty; d) Został złamany paragraf 6
artykułu 44 konstytucji; „W żadnym wypadku nie wolno nakładać kary
konfiskaty majątku‖. Tymczasem dekret taką konfiskatę nakazuje. Jest to
wobec obowiązującego prawa konstytucyjnego zwyczajny rabunek (J. Arrarás,
Historia de la Segunda República Española, t. 1, wyd. 5, Editora Nacional,
Madrid 1970, s. 319).
+ Majątek jezuitów w Hiszpanii 1932 zagrabiony przez rząd. Albornoz
powołując się w styczniu 1932 na słowa francuskiego kardynała Mercier
stwierdził, że katolicy hiszpańscy nie są przygotowani na walkę cywilną i
społeczną. Stwierdził też, że na wyżynach hiszpańskiego Kościoła brak
wysokiej i szlachetnej kultury. Na koniec zakrzyknął: „Chrystusa
zakrwawionego i bolesnego, uniwersalnego odkupiciela, chcieliście uczynić
więziennym strażnikiem, niosąc na ramieniu krzyż jako karabin‖. Kronikarz
sejmowy zanotował: „nowy i nie do naprawienia skandal‖. Posłowie oburzeni
biegają i krzyczą, wygrażają sobie zaciśniętymi pięściami. Dyskusję
przerwano. Zastosowano tzw. „prawo gilotyny‖. Jako uzasadnienie
rozwiązania Towarzystwa Jezusowego podano artykuł 26 konstytucji.
Następnego dnia jezuici zaczęli opuszczać Hiszpanię. Natychmiast zajęto ich
budynki. Ekonomia kraju na tym nic nie zyskała. Wartości dających się
spieniężyć było niewiele. Budynki posiadały wartość ale wymagały nakładów
na ich utrzymanie. Zysk moralny równy zero, a właściwie wręcz odwrotnie.
Nauczono bowiem w ten sposób, że bardzo łatwo można grabić cudze mienie
(A. Zamora, Los defectos de la Constitución de 1931, s. 93). Książe de
Romanones przypomniał, że podobna sytuacja już się w Hiszpanii zdarzyła
sto lat wcześniej. Królowa wygłosiła przemówienie na otwarciu Parlamentu
Generalnego Królestwa w dniu 22 marca 1836 roku: „Nie ma wątpliwości, że
instytuty zakonne uczyniły w przeszłości wiele dobrego dla Kościoła i
państwa, lecz już nie znajdują się w harmonii z zasadami cywilizacji, ani z
potrzebami obecnego wieku. Głos społeczeństwa domaga się, aby zostały
rozwiązane i nie wypada i nie jest słuszne, aby jeszcze istniały‖. A
lakonicznie, zwyczajnie poinformowano sto lat wcześniej, że w wieku
dziewiętnastym zgromadzenia zakonne nie są zgodne a aktualną cywilizacją,
z nowoczesnością (czyli z sytuacją sprzed stu siedemdziesięciu lat - rok
1936). Była to sprawka ministerstwa, którym wtedy kierował Álvarez
Mandizábal. Obecna sytuacja jest bardzo podobna. Obie nawiązują do
pierwszego wygnania jezuitów w roku 1767 („Diario Universal‖, 9 luty 1932).
+ Majątek Jezuitów zabrało państwo. Republika hiszpańska II roku 1932.
Partia komunistyczna Hiszpanii zebrała się na IV Kongresie Narodowym w
Sewilli dnia 18 marca. Miasto zostało wybrane z tego powodu, że było
rewolucyjną stolicą Hiszpanii. Proletariat nazwał to miasto Sevilla Roja
(Bullejos, arykuł w „La Corespondencia Internacional‖ z 22 kwietnia 1932).
Nakład komunistycznego dziennika „Mundo Obrero‖ wynosił w tym czasie
35.000 egzemplarzy. Honorowymi przewodniczącymi zjazdu byli: Stalin,
Mołotow, Woroszyłow, Manuilski i inni wybitni przedstawiciele Europy.
Sekretarzem Kongresu był Bullejos. Powiedział on: „Ruch rewolucyjny
6
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
zainicjowany 14 kwietnia zatracił swój ofensywny charakter i przekształcił się
w defensywny wobec ataków kasty finansistów, posiadających wpływy w
rządzie. CNT działał w współpracy z burżuazją, począwszy od paktu w San
Sebastián, który oddał proletariat w ręce jego najbardziej zajadłych
wrogów...Proletariat, zdradzony i otoczony przez wrogów, nie posiadał innych
obrońców ani możliwości ucieczki, oprócz komunizmu‖. Podczas sesji
końcowej, dnia 23 marca, podano do publicznej wiadomości prośbę Bloku
Robotniczo Chłopskiego (Bloque Obrero y Campesino) o włączenie się w szeregi
partii komunistycznej. Zgodnie z uzgodnieniami Sección Ibérica Kominternu
postanowiono utworzyć punkty oparcia dla zorganizowania mas w postaci
komitetów fabrycznych, strajkowych, rolnych i wojskowych. Miały one
umożliwić ekspansję czerwonej pomocy międzynarodowej (Socorro Rojo
Internacional). Z zamiarem uczestniczenia w Kongresie przybył do Sewilli
Ramón Casanellas, jeden z zabójców szefa partii konserwatywnej Eduardo
Dato, co miało miejsce w roku 1921. Przybył on do Hiszpanii w początkach
republiki. Dnia 18 marca został on zatrzymany przez policję, razem z
komunistką francuską María Luisa Mitchell. Zostali oni wydaleni z kraju. Dnia
22 marca przekroczyli granice Francji. Minister sprawiedliwości tłumaczył, że
wydalono go nie za udział w zabójstwie Dato, lecz dlatego, że był niepożądanym
obcokrajowcem. Utracił on bowiem obywatelstwo hiszpańskie gdy wstąpił do
Armii Czerwonej w Rosji. Przed zjazdem rząd nie miał czasu zajmować się
komunistami. Rząd zajęty był sprawami dla niego ważniejszymi. Premier
przedstawił 11 marca w sejmie projekt prawa dotyczącego przejścia majątku
Jezuitów na rzecz państwa /J. Arrarás, Historia de la Segunda República
Española, t. 1, wyd. 5, Editora Nacional, Madrid 1970, s. 354.
+ Majątek klasztorne służyły utrzymaniu szkół, szpitali, przytułków i innych
dzieł dobroczynnych. Księża hiszpańscy w roku 1930 byli na ogół bardzo
biedni. Majątki posiadały jedynie klasztory – dla utrzymania szkół, szpitali,
przytułków i innych dzieł dobroczynnych. Jeszcze na początku XIX zakony
mogły pomagać wszystkim chorym i potrzebującym. Nikt nie umarł z głodu, bo
mógł zawsze otrzymać przysłowiową kromkę chleba. Majątki ziemskie zostały
w XIX wieku zakonom zabrane, przeszły na własność kapitalistów, którzy
mogli dzięki temu bardziej rozwijać rozwój przemysłu i handlu. Biedni i chorzy
zostali bez opieki. Na początku XX wieku zakony posiadały już nie majątki
ziemskie, lecz odpowiednie kapitały dla prowadzenia szpitali i szkół. To również
postanowiono im zabrać. Nie chodziło tyle o pieniądze, co raczej o posiadanie
wpływu na kształtowanie poglądów dzieci i młodzieży Hugh Thomas, La guerra
Civil Española. Vol. I, Grijalbo Mandadori, Barcelona 1995; Oryginał w jęz.
angielskim: The Spanish civil war, rok wydania 1976, s. 75.
+ Majątek kościelny Bawarii wieku IX sekularyzowany częściowo przez
księcia Arnulfa, sekularyzacja dokonana została w latach 908-914. „Do
skodyfikowanego w latach 740-744 prawa bawarskiego włączono też prawo
kościelne (stan posiadania Kościoła, immunitet, prawo małżeńskie);
wprowadzono święcenie niedzieli i chrystianizowano zwyczaje pogańskie,
zwłaszcza przez upowszechnianie kultu świętych. Życie wewnętrzne Kościoła
normowały od roku 716 liczne synody; obok założonego przez św.
Emmerama klasztoru w Freisingu powstał założony przez Bonifacego
klasztor w Eichstätt oraz w roku 777 przez księcia Tasilona III – w
Kremsmünster, dla kolonizacji Marchii Wschodniej; poważny wpływ na
7
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
kulturę wywierał założony w latach 756-757 klasztor w Tegernsee. Klasztory
sprzed okresu bonifacjańskiego kierowały się regułą św. Kolumbana,
późniejsze – benedyktyńską; od połowy VIII w. w klasztorach i stolicach
biskupich zakładano szkoły, ośrodki życia umysłowego Bawarii Metropolia
salzburska, której wpływy sięgały do Karyntii i Panonii, a od roku 790 objęły
również Awarów, pokonanych przez Karola Wielkiego, prowadziła intensywną
działalność misyjną; około roku 800 zostały nawrócone Morawy, około roku
835 zbudowano pierwszy kościół w Słowacji (Nitra), w roku 845 przyjęło
chrzest 14 wodzów czeskich; około roku 873 biskupi Bawarscy uwięzili
arcybiskupa Moraw Metodego; chrześcijaństwo w Panonii i na Morawach
zlikwidowały przed rokiem 906 najazdy Węgrów. W dobie podziałów
imperium po śmierci Karola Wielkiego (814) Bawaria przeszła w roku 817
pod panowanie Ludwika Niemieckiego i jego potomków; do 911 Bawaria była
pod względem kościelnym jednym z najaktywniejszych ośrodków imperium.
Książę Arnulf zarządził w latach 908-914 częściową sekularyzację dóbr
kościelnych a w roku 921 uzyskał od króla niemieckiego Henryka I prawo
mianowania biskupów. W 2. połowie X w. Bawaria była ośrodkiem życia
religijnego i kulturalnego; największą rolę odgrywał klasztor św. Emmerama.
W 2. połowie X w. biskupi Bawarii prowadzili działalność misjonarska wśród
Węgrów; istnieje przypuszczenie, że Mieszko I przyjął w roku 966 chrzest w
Ratyzbonie, w wyniku czego sojusz bawarsko-czesko-polski trwał do roku
985. Kościół w Bawarii zyskał nowe przywileje dopiero w roku 1002, gdy
bawarski książę Henryk III został królem Niemiec (jako Henryk II); ważniejsze
stolice arcybiskupie obsadzono Bawarami (Kolonia, Moguncja, Trewir), a 3
spośród tamtejszych biskupów zostało papieżami (Klemens II, Damazy II,
Wiktor II); biskupstwo z Säben (założony w VI w.) przeniesiono wówczas do
Brixen, a w roku 1007 założył biskupstwo w Bambergu, uposażone dobrami
Henryka ze Schweinfurtu (sojusznik Bolesława Chrobrego)‖ /Z. Zieliński,
Bawaria, I. Kościół katolicki, II. Wspólnoty chrześcijańskie, w: Encyklopedia
katolicka, T. II, red. F. Gryglewicz, R. Łukaszyk, Z. Sułowski, Lublin 1985,
113-118, k. 114.
+ Majątek kościelny oddany miał być państwu, tak postulował Jen Hus.
Herezje wieku XIV w Czechach. Jan Hus (1369-1415). „Postulował oddanie
państwu majątków kościelnych, udzielanie komunii pod dwiema postaciami
(sub utraque specie) jako znak równości religijnej między duchownymi i
świeckimi, uznawanie tylko moralnego autorytetu hierarchii. […] zerwał z
papieżem, przyjął autorytet samego Pisma Świętego i opowiedział się za
oddaniem władzy nad Kościołem „dobrym panującym‖. Został potępiony
następnie przez wydział teologii i usunięty z Pragi. Gdy Jan XXIII w 1413
potępił autorytatywnie naukę Wiklifa, Hus napisał odpowiedź: Tractatus de
Ecclesia, uznając jednak tym razem Kościół hierarchiczny w jego wymiarze
doczesnym‖ /Cz. S. Bartnik, Fenomen Europy, Lublin 1998, s. 152/. „Hus
nie odrzucił w całości Eucharystii, ani prezbiteratu, bo sam był prezbiterem,
ale „osłabił sakramenty w ramach ogólnej koncepcji „Kościoła duchowego‖
(ecclesia spiritalis). Ponadto przyjął wszystkie inne artykuły Wiklifa. Naukę
katolicką uznał w ogólności za fałszywa. Domagał się uznania Pisma
Świętego za jedyną normę wiary. Przy tym na uniwersytecie praskim doszło
do walk między Czechami a Niemcami /F. Palacky, Geschichte von Böhmen,
Praga 1850, Bd III bat. II, s. 44/. Sam Hus nie chciał łączyć sporu
8
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
kościelnego ze sporem narodowościowym. […] Hus chciał odrodzić Kościół,
ale w oparciu tylko o swój jednostkowy autorytet. […] Wspomniany [postulat
komunii pod dwiema postaciami (utrakwiści, kalikstyni, kielichowcy) miał
ładunek demokracji: równości społecznej, zrównania hierarchii z ludem,
zniesienia kleru jako klasy społecznej. […] Kościół chrześcijański nie może
żadną miarą wcielać się w życie doczesne, zwłaszcza publiczne. Religia jest
głównie sprawą osobistą, wewnętrzną, emocjonalną‖ /Tamże, s. 153.
+ Majątek kościelny we Francji zarządzany przez władze państwowe „akty
władz rewolucyjnej Francji skierowane zostały przeciwko Kościołowi. I tak 2
grudnia 1789 r. Zgromadzenie narodowe uchwaliło, że wszystkie dobra
kościelne zostają przejęte przez państwo. Zniesiono więc niezależność
materialną instytucji kościelnych od państwa […] Wieńczeniem polityki
antykościelnej władz rewolucyjnych była ustawa Konwentu z 21 lutego 1795
r. o rozdziale Kościoła od państwa. […] Rozdział ten bynajmniej nie oznaczał
oddzielenia sfery działania Kościoła od sfery działania państwa dla
zagwarantowania wolności każdemu z nich w swojej dziedzinie, lecz był
środkiem walki podjętej przez państwo z religią chrześcijańską. Ideą
przewodnią tek polityki było dążenie do całkowitego usunięcia religii z życia
publicznego. […] Ostrą walkę z Kościołem podjęła lewica francuska na
początku XX w. Ustawą z 9 grudnia 1905 r. (z mocą obowiązującą od 1
stycznia 1906 r. do chwili obecnej) wprowadzono rozdział Kościoła od
państwa. […] Pozbawiono Kościół osobowości prawnej. Państwo przestało
uznawać Kościół we Francji za legalną instytucję prawną. Jedyną formą
legalnej działalności Kościoła stały się prywatne stowarzyszenia kultu […]
zarejestrowane przez władze państwowe. […] Stowarzyszenia te poddane
zostały kontroli państwowych władz administracyjnych. Gdy stowarzyszenia
te nie otrzymały aprobaty władz kościelnych, wówczas zarząd majątkiem
kościelnym przejęły władze państwowe. Postanowienia te miały na celu
pozbawienie Kościoła niezależności i możliwości pełnienia swojej misji‖ /J.
Krukowski, Państwo wyznaniowe czy świeckie?, w: Problemy współczesnego
Kościoła, red. M. Rusecki, RW KUL, Lublin 1996, 9-28, s. 20/. Sekularyzacja
szkolnictwa państwowego we Francji nadal jest bardziej rygorystyczna niż w
innych państwach europejskich. […] Spośród wszystkich państw
europejskich jedynie Francja w swej konstytucji proklamuje świeckość
państwa. […] Świeckość ta jest utożsamiana z sekularyzmem, czyli eliminuje
wartości religijne z życia publicznego‖ /Tamże, s. 21.
+ Majątek kościelny wymaga rejestracji.
Totalitaryzm komunistyczny
(separacja wroga). „Politykę władzy komunistycznej wobec Kościoła w ZSRR
wytyczył dekret Komisarzy Ludowych z 23 stycznia 1918 r. o oddzieleniu
Kościoła od państwa i szkoły od Kościoła. […] W następnych aktach
ustawodawczych nazwę „stowarzyszenie kościelne‖ zastąpiono nazwą „grupa
wierzących‖. […] Instrukcja Komisariatu Ludowego z 28 sierpnia 1818 r.
postanowiła, że minimum dwadzieścia osób (dwadcatka) stanowi grupę
wierzących, która może uzyskać rejestrację dla prowadzenia działalności
kultu i otrzymać w używanie budynek i majątek niezbędny dla wykonywania
kultu‖ /J. Krukowski, Państwo wyznaniowe czy świeckie?, w: Problemy
współczesnego Kościoła, red. M. Rusecki, RW KUL, Lublin 1996, 9-28, s.
23/. „działalność takiej grupy była limitowana i poddawana ścisłej kontroli
ze strony państwowych władz administracyjnych. Państwo komunistyczne
9
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
typu marksistowsko-leninowskiego określało swój stosunek do Kościoła na
podstawie gwarancji wolności sumienia, pojmowanej wyłącznie jako prawo
obywatelskie, oraz zasady „rozdziału państwa od Kościoła i szkoły od
Kościoła‖ (art. 124 Konstytucji ZSRR z 1936 r.). jednakże zasadom tym
nadało interpretacje całkowicie inna od przyjętej w państwach
demokratycznych opartych na ideologii liberalnej. Odmienność ta wypływała
z dwóch źródeł. Pierwszym z nich była tradycja cezaropapizmu bizantyjskocarskiego, polegającego na ścisłym uzależnieniu Kościoła od państwa i
poddaniu działalności kościelnej drobiazgowemu nadzorowi ze strony
wyspecjalizowanych organów państwowych. Drugim źródłem był monizm
ideologiczny i polityczny, oparty na założeniach marksizmu-leninizmu. […]
Nowy ustrój społeczny, jakim ma być ustrój komunistyczny, będzie rajem na
ziemi. Religia w tym ustroju ma obumrzeć. Miejsce religii ma zająć
światopogląd ateistyczny, jako rzekomo jedynie naukowy‖ /Tamże, s. 24.
+ majątek kościelny zagarniany przez Henryka VIII. „Cromwell był doradcą
kardynała Tomasza Wolseya, kanclerza królewskiego Anglii. Pod wpływem
Cromwella Henryk VIII zagarnął ziemie klasztorne i dobra kościelne, aby w
ten sposób nagiąć wolę papieską do swojej własnej i by papiestwo uznało
pretensje Henryka do zwierzchności nad Kościołem w Anglii‖ /H. Belloc, How
the Reformation Happened, Rockford, III-: Tan Books and Publishers Inc.,
1975, s. 74-83, 118-125/. Głównym motywem tych działań nie było wcale
uzyskanie unieważnienia ślubu, lecz raczej jak najpełniejsza sakwa Anglii:
ziemie i dochody kościelne. „Henryk zdawał się wyczekiwać ekskomuniki.
Opowiedział się parlament i proklamował Henryka zwierzchnim władcą
Kościoła w Anglii. To pozwoliło mu na dokonanie skoku na kasę, jakiego
wcześniej nie było. Henryk wyprzedawać zaczął ziemie klasztorne. Nawet
dziesięcinę i inne datki pokierował do własnego skarbca. Przy tych wpływach
nie potrzebował już nowych podatków‖ /Ch. Adams, For Good and Evil: The
Impact of Taxes on the Course of Cwilization, London, New York, and
Lanham, Maryland: Madison Books 1993, s. 242/. William Cecil, lepiej
znany w historii jako lord Burghley, doszedł do potęgi po tym, jak został
sekretarzem u „protektora‖ Somerseta, który był wujem i opiekunem
nieletniego księcia Edwarda VI – syna Henryka VIII i następcy tronu. Cecil
był sekretarzem Somerseta i równocześnie, do czego doszedł na drodze
intryg, sekretarzem Rady Królewskiej. W ten sposób wtajemniczony był on
we wszelkie tajemnice państwowe w czasie, kiedy korona angielska uległa
niebezpiecznemu osłabieniu. Wraz z synem Robertem (lordem Salisbury)
utwierdził panów w posiadaniu skonfiskowanej własności kościelnej
promując w Anglii kalwinizm, co jeszcze bardziej osłabiło siły angielskiego
kleru, oraz lansując jako część polityki zagranicznej zerwanie Anglii z
Hiszpanią‖ P. A. Redpath, Odyseja mądrości. Od filozofii do transcendentalnej
sofistyki, (Wisdom's Odyssey. From Philosophy to Transcendental Sophistry,
Copyright by Editions Rodopi B. V., Amsterdam-Atlanta, 1997), Lublin 2003,
s. 227.
+ Majątek Kościoła Bawarii wieku XVII, prawo nabywania ograniczone w
roku 1672. „Od połowy XVI w. najbardziej aktywni w dziedzinie reformy byli
jezuici; zakładali kolegia dla kształcenia kleru i młodzieży (m.in. Ingolstadt
1556, Monachium 1559, Augsburg 1580), wywierali wpływ duszpasterski
przez misje ludowe i kongregacje mariańskie; ich działalność stanowiła
10
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
podbudowę reformy katolickiej za panowania Maksymiliana I, który po
uzyskaniu przez jezuitów kilkudziesięciu nowych placówek powierzył im
szkolnictwo; kontrolę nad wykonywaniem praktyk religijnych zlecił policji, a
dla misji ludowych sprowadził kapucynów (od roku 1605 mieli własną
prowincje, liczącą 29 konwentów w 1668). Pod wpływem Maksymiliana do
katolicyzmu wrócił książę Neuburga (1613). Odzyskanie przez Bawarię w
roku 1625 Górnego Palatynatu pociągnęło za sobą również częściową jego
rekatolizację. Polityka Maksymiliana sprawiła w znacznej mierze, że po
pokoju westfalskim pozostały w Bawarii, Austrii i Czechach 33 biskupstwa
katolickie i 70 opactw; etatyzm księcia powodował jednak zatargi z
biskupami. Książę Ferdynand Maria (1651-79) kontynuował politykę
poprzednika; fundowanie przez niego klasztorów teatynów (Monachium
1663), wizytek (Monachium 1667) i urszulanek wpłynęło na polepszenie
sytuacji w szkolnictwie niższym i średnim, którym objęto również dziewczęta.
Przyczyną zastoju w życiu religijnym stały się wojna turecka i hiszpańska
wojna sukcesyjna. Rządy Maksymiliana II Emanuela (1679-1726) i Karola
Albrechta (1726-45) zaznaczyły się żywym rozwojem sakralnej sztuki
barokowej i rokokowej (w Bawarii działali mistrzowie: Johann Michael
Fischer, zm. 1766, i Balthasar Neumann, zm. 1753), a także wpływami
prądów oświecenia. Wzrastająca liczba kleru i bogactwo Kościoła wywoływały
ostrą reakcję; w roku 1672 ograniczono prawo nabywania majątków przez
Kościół, w roku 1717 zakazano zakładania nowych klasztorów. Bawaria
wchodziła w okres oświeconego absolutyzmu, którego teoretykiem był J.A.
von Ickstadt z Ingolstadt, uczeń Ch. Wolffa; jego szkoła przygotowała prawo
kościelno-państwowe, wydane 1764 przez Maksymiliana III Józefa, jeszcze
bardziej ograniczające nabywanie przez Kościół własności, regulujące w
duchu oświecenia sprawy małżeńskie i warunki wstępowania do klasztoru;
wreszcie 1770 wprowadzono tzw. placetum regium i recursus ab abusu
(apelacja). Przestarzała jezuicka metoda nauczania spowodowała upadek
szkolnictwa kościelnego; jezuitów zastąpili w dziedzinie nauczania częściowo
benedyktyni (Congregatio Sanctorum Angelorum Custodum, 19 konwentów),
którzy zasłynęli jako propagatorzy stosowania metody krytyki w historiografii
(K. Meichelbeck, zm. 1734)‖ /Z. Zieliński, Bawaria, I. Kościół katolicki, II.
Wspólnoty chrześcijańskie, w: Encyklopedia katolicka, T. II, red. F.
Gryglewicz, R. Łukaszyk, Z. Sułowski, Lublin 1985, 113-118, k. 116.
+ Majątek króla hiszpańskiego Alfonsa XIII. Proces króla posłużył jako okazja
dla prasy wrogo nastawionej do monarchii, aby odgrzewać stare i fantastyczne
wersje na temat kapitału zgromadzonego przez króla. Wszystko, co posiadał,
odziedziczył po ojcu i matce. W grudniu 1929 król posiadał około 26 milionów
peset. W całości rodzina królewska posiadała majątek wartości około 85
milionów peset. Na tyle oszacowany został przez ministerstwo finansów rządu
II Republiki (J. Arrarás, Historia de la Segunda República Española, T. I, wyd.
5, Editora Nacional, Madrid 1970, s. 256). Nie był to proces. Nie było dowodów.
Nie było norm prawnych, które zostały przekroczone. Niepoważne było
wypowiadanie się sejmu w imieniu ludu, gdyż lud uważał ich za wrogów. Król
podziękował księciu de Romanones za jego odważną obronę (Conde de
Romanones, Obras Completas, Ed. Plus Ultra, Madrid 1947, T.III, s. 459).
Alcalá Zamora zostaje prezydentem republiki. Socjaliści wysuwali od dawna
Zamorę na prezydenta republiki. Po jego wystąpieniu w sejmie na temat
11
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
artykułu 26 konstytucji i obietnicy przebiegania całej Hiszpanii nawołując do
sprzeciwu wobec aktualnego rządu wystudziły zapał socjalistów. Chcieli więc
zaproponować, by prezydentem został Lerroux. Fernando de los Ríos uważał,
że Zamora już do niczego się nie nadaje, napisał do Lerroux: „Myślę, że z jego
głową nie jest wszystko w porządku. Wśród moich przyjaciół panuje obawa, że
prezydent republiki z takimi uwarunkowaniami i zachwianiami może być
niebezpieczny dla rządu i dla Hiszpanii. Powinien pan przygotować się i przyjąć
kandydaturę na ten urząd‖ Tamże, s. 257).
+ Majątek króla hiszpańskiego obejmował kolonie, nie były one posiadłością
całego narodu. Upadek gospodarczy Hiszpanii w wieku XVII spowodował, że
na początku stulecia rząd Filipa III przestał wypłacać pensje kolonialnej
administracji. Poniekąd zmusiło to urzędników Korony do nadużyć,
nielegalnych interesów, zmieniło ich w prowincjalnych kacyków. „Nic
dziwnego, ze kiedy nowe, humanitarne prawa dotarły z Hiszpanii do Nowego
Świata, lokalni urzędnicy zwyczajnie odłożyli je na półkę, uroczyście
oznajmiając: „Prawo się szanuje, ale nie przestrzega‖. W ten sposób w
Ameryce Łacińskiej powstał głęboki rozdźwięk między istniejącym na piśmie
państwem prawa, uświęconym przez prawodawstwo królewskie, a później
przez republikańskie konstytucje, a państwem rzeczywistym, gnijącym za
fasadą ustaw, który od samego początku prowadził do demoralizacji i
podziałów. Trudno o bardziej majestatyczną fasadę niż wynikająca z naszych
tradycji i symetrycznego porządku rzymskiego prawa, która zarazem bardziej
podkreślałaby swą pionową strukturę. […] Na szczycie pionowej struktury
władzy w epoce kolonialnej stał, oczywiście, sam hiszpański król. Podlegała
mu rada Indii, bezpośrednio zarządzająca koloniami, które były częścią
majątku króla, a nie posiadłością całego narodu. Meksyk, Peru czy Chile były
królestwami należącymi do hiszpańskiego monarchy, nie do samych
Hiszpanów. Niżej znajdowała się Izba Handlowa w Sewilli, która skupiła i
zmonopolizowała indyjski handel. Upoważniona była, co bardzo istotne, do
przyjmowania amerykańskiego złota i srebra. Na samym dole, podległe
wysokim instancjom w Hiszpanii, znajdowały się lokalne władze dalekich
koloniach‖ /C. Fuentes, Pogrzebane zwierciadło, tłum. E. Klekot,
Wydawnictwo Opus, Łódź 1994, s. 125/. „Na pierwszym miejscu znajdował
się wicekról, potem szli naczelni dowódcy woskowi, wszyscy mianowani w
Hiszpanii, podobnie jak gubernatorzy, zarządcy prowincji i alkadowie.
Przygnieciona ciężarem tej struktury, na szarym końcu znajdowała się
gmina, na ogół bez powodzenia walcząca o zachowanie minimum swoich
praw‖ /Tamże, s. 126.
+ Majątek narodowy Hiszpanii zmniejszył swoja wartość podczas Republiki
hiszpańskiej II. Niektórzy tylko posłowie próbowali zwrócić uwagę na istnienia
prawdziwych problemów. Alvarez Mendizábal 23 marca mówił o sytuacji
chaosu i niepewności w całym kraju. Sytuacja była tragiczna. Zamieszki,
zwłaszcza na wsi, doprowadziły do ogromnych strat. Politykę ministra
rolnictwa Marcelino Domingo określił mówca jako „zamęt, anarchię i ruinę‖.
Inny poseł, też z partii radykałów, Hidalgo, wyraził opinię, że projekt reformy
rolnej upadł. W Instytucie Reformy Rolnej osiągnięcia są równe zeru. Nie
utworzono obiecanego Narodowego Banku Rolnego. Zamiast tego setki ferm
zostały zawładnięte przez bezrolnych. Ziemie te przestały być uprawiane a
bydło zostało w nich całkowicie wyrżnięte (J. Arrarás, Historia de la segunda
12
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
república española, T. 2, wyd. 3 (wyd. 1 Madrid 1964), Editora Nacional,
Madrid 1970, s. 110). Deputowany radykalny: Marraco stwierdził, że republika
żyła na kredyt, tym kredytem była cierpliwość opinii publicznej. Obecnie ta
cierpliwość już się wyczerpała. Obietnice nie zostały spełnione, a pierwotna
radość zmieniła się w smutek. Poseł Del Río stwierdził, że sytuacja prostych
rolników jest tragiczna, beznadziejna. Tym samym ziemia traci na wartości,
również jako zastaw dla otrzymywania pożyczek. Wartość niektórych ferm
spadła do 20%. Tym samym zmalała wartość bogactwa narodowego Hiszpanii.
W tej sytuacji narasta jeszcze dodatkowo fala protestów przeciwko
niesprawiedliwemu
prawu
wyznaniowemu.
Dla
przeciwwagi
Prieto
zorganizował w Bilbao 9 kwietnia wiec. W tłum weszli jego asystenci, którzy
wznosili okrzyki: „Reakcja, nie!‖, „Lerroux, nie‖, „Rewolucja!‖ (Tamże, s. 111).
Na wiecu minister rolnictwa wychwalał republikę za wspaniałe osiągnięcia na
polu kultury. W ciągu dwóch lat uczyniono więcej niż w ciągu kilku wieków
monarchii. „Reforma rolna obudziła nadzieje rolników w spokojne i pewne
dzieło republiki.. Nie ma anarchii na hiszpańskich terenach rolniczych; głosy,
które się słyszy są tylko demonstracją duchowego wzrostu Hiszpanii‖. Premier
Azaña wołał: „Republika nigdy nie zginie! Republika jest ustrojem nieustannej
walki!‖ (Tamże, s. 112).
+ Majątek narodowy rozgrabiony przez ateistów Niszczenie Kościoła w Polsce
przez ateistów. „1. W Polsce mass media okazały się w pełnej służbie
kerygmatyce antykościelnej. Pozostawały one – bez zmiany swych kształtów –
w rękach ateistów postmarksistowskich, liberalnych, demolibearlnych,
masońskich i judaizujących. Ci nowi „kapłani ateistyczni‖ czynią pewne
taktyczne koncesje na rzecz katolików, jak jezuitom warszawskim, ale cały
swój program kształtują ściśle ateistycznie. Filmy, sztuka, literatura,
wspomnienia, programy oświatowe – wszystko to ma charakter
antykościelny, laicki, masoński, z apoteozą niewierzących, no i zawsze z
podtekstem, ze prawdziwymi wielkimi twórcami kultury polskiej byli
wyłącznie ludzie z pochodzenia żydowskiego. Święta katolickie są od razu
obłożone wykładnią „obowiązującą‖: że pochodzenia pogańskiego, że mają
charakter magii lub zabobonu, ze obyczaje katolickie są równie prymitywne,
jak każdej sekty. 2. Drugą taktyką jest dążenie do utrzymania na
najwyższych stanowiskach państwowych i samorządowych tych samych –
bez względu na różne wybory – sprawdzonych ludzi, a mianowicie ateistów,
masonów, a przynajmniej pochodzenia niepolskiego, niechętnych instytucji
Kościoła. Spora grupa owych ludzi została wpierw oddelegowana do
„Solidarności‖ oraz do partii katolickich z zadaniem jednak, by przeszkadzali
zjednoczeniu prawicy. Działania te opierają się na złożeniu, że katolicy nie
mają zmysłu politycznego i społecznego. 3. W konsekwencji ośrodki
ateistyczne zmierzają globalnie do usunięcia ze sceny publicznej nie tylko
Kościoła hierarchicznego, ale i laikatu katolickiego, zresztą celowo kłóconego
z mniejszościami wyznaniowymi i narodowymi. Ateiści mają utrzymać w
swym ręku główne ośrodki władzy, oni też mają mieć kapitał i ziemię, oni
mają prowadzić wszelki biznes, żeby stać się „panami Polski‖, u których będą
nadrabiali walczący o przeżycie polscy katolicy. Ten nowy rodzaj kolonizacji
chce się rozciągnąć na cały Wschód. U nas premier W. Pawlak stara się
ratować przed zniewoleniem klasę chłopską, a więc bazę Kościoła
13
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
katolickiego, ale są już symptomy jego klęski‖ Cz. S. Bartnik, Kościół jako
sakrament świata, Dzieła zebrane, T. IV, Lublin 1999, s. 63.
+ Majątek narodowy trwoniony. Gospodarka wieku XX. „Także w życiu
gospodarczo-społecznym trzeba uszanować i podnosić godność osoby
ludzkiej, pełne jej powołanie i dobro całego społeczeństwa. Człowiek bowiem
jest twórcą, ośrodkiem i celem całego życia gospodarczo-społecznego.
Dzisiejsze życie ekonomiczne, podobnie jak inne dziedziny życia społecznego,
znamionuje wzrastające panowanie człowieka nad naturą, coraz częstsze i
coraz intensywniejsze stosunki oraz współzależność obywateli, grup i ludów,
nadto częściej zachodząca integracja ze strony władz państwowych.
Równocześnie postęp w metodach produkcji i w wymianie dóbr i usług
uczyniły z ekonomii odpowiedni instrument do lepszego zaspokojenia potrzeb
rodziny ludzkiej. Nie brak jednak powodów do niepokoju. Wielu ludzi,
zwłaszcza w krajach gospodarczo rozwiniętych, zdaje się do tego stopnia
ulegać panowaniu ekonomii, że prawie całe ich życie osobiste i społeczne
przepaja jakieś nastawienie wyłącznie ekonomiczne, i to zarówno gdy chodzi
o narody popierające gospodarkę kolektywną, jak i inne. Chociaż wzrost
życia gospodarczego – byle tylko był racjonalnie i humanitarnie
koordynowany – mógłby łagodzić nierówności społeczne, to jednak coraz
częściej doprowadza on do ich zaostrzenia, a nawet tu i ówdzie do
pogorszenia się położenia społecznego słabszych i do wzgardy ubogich.
Podczas gdy ogromne mnóstwo ludzi odczuwa jeszcze brak rzeczy
koniecznych, niektórzy, nawet w krajach słabo rozwiniętych, żyją wystawnie i
trwonią majątek. Zbytek i nędza sąsiadują ze sobą. Podczas gdy garstka
ludzi skupia w swym ręku ogromną władzę w zakresie podejmowania decyzji,
wielu nie ma prawie żadnej możliwości działania z własnej inicjatywy i na
własną odpowiedzialność, a nierzadko znajdują się w warunkach życia i
pracy niegodnych osoby ludzkiej‖ (KDK 63).
+ Majątek nie decyduje o zbawieniu „Wtedy ktoś z tłumu rzekł do Niego:
Nauczycielu, powiedz mojemu bratu, żeby się podzielił ze mną spadkiem.
Lecz On mu odpowiedział: Człowieku, któż Mię ustanowił sędzią albo
rozjemcą nad wami? Powiedział też do nich: Uważajcie i strzeżcie się
wszelkiej chciwości, bo nawet gdy ktoś opływa [we wszystko], życie jego nie
jest zależne od jego mienia. I opowiedział im przypowieść: Pewnemu
zamożnemu człowiekowi dobrze obrodziło pole. I rozważał sam w sobie: Co tu
począć? Nie mam gdzie pomieścić moich zbiorów. I rzekł: Tak zrobię: zburzę
moje spichlerze, a pobuduję większe i tam zgromadzę całe zboże i moje
dobra. I powiem sobie: Masz wielkie zasoby dóbr, na długie lata złożone;
odpoczywaj, jedz, pij i używaj! Lecz Bóg rzekł do niego: Głupcze, jeszcze tej
nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, coś
przygotował? Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie
jest bogaty przed Bogiem‖ (Łk 12, 13-21).
+ Majątek ojca należy do syna przebywającego w domu ojca „Tymczasem
starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał
muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. Ten
mu rzekł: Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę,
ponieważ odzyskał go zdrowego. Na to rozgniewał się i nie chciał wejść; wtedy
ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: Oto tyle lat ci
służę i nigdy nie przekroczyłem twojego rozkazu; ale mnie nie dałeś nigdy
14
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój,
który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego
utuczone cielę. Lecz on mu odpowiedział: Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy
mnie i wszystko moje do ciebie należy. A trzeba się weselić i cieszyć z tego, że
ten brat twój był umarły, a znów ożył, zaginął a odnalazł się‖ (Łk 15, 25-32).
+ Majątek określany słowem hypostasis (substancja majątkowa). „Seneca
używał słowa substantia jako tłumaczenia greckiego hypostasis, w sensie
podstawy czy fundamentu: subesse aliquid corporis certi. Nie nadawał temu
słowu znaczenia personalnego. W praktyce słowo to dotyczyło masę
spadkową czy majątek (substancja majątkowa). „W II wieku oddawano nim
sens greckich słów ousia i hypostasis także często traktowanych w tym
języku synonimicznie‖ /H. Pietras SJ, Wprowadzenie, w: Trójca Święta, red.
H. Pietras, WAM, Kraków 1997, 5-32, s. 19, za R. Braun/. „Dla Tertuliana i
innych filozofów języka łacińskiego słowo substantia było odpowiednikiem
greckiej ousia, zasadniczo w sensie ogólnym, rzadziej w sensie bytu
jednostkowego. Tertulian rozumiał świat tak jak stoicy: wszystko, co istnieje
jest ciałem, wszelka substancja też jest więc ciałem, gdyż inaczej nie
istniałaby naprawdę. U stoików alternatywą dla ciała nie jest duch, jak w
filozofii platońskiej, ale phantasmata, coś ułudnego. „Tertulian jest tej
koncepcji wierny konsekwentnie, choć w wielu innych punktach oddala się
od założeń stoickich‖ /Tamże, s. 19/. „Prosopon w wieku II było uważane za
zbyt słabe dla wyrażenia całej prawdy o Ojcu, Synu i Duchu Świętym.
Polskie słowo osoba ma znacznie szerszy zakres semantyczny. Po grecku
używane było dla określenia raczej Bożego ukazywania się. W późniejszej
tradycji teologicznej, zwłaszcza wschodniej, a także dziś, Osoby boskie
bywają definiowane właśnie na płaszczyźnie Bożego działania, objawiania się
w dziejach ludzkości. W wieku II zdawano sobie sprawę, że to za mało. W
każdym razie, mówienie o dwóch (lub trzech) osobach stawało się w
kontrowersji antymonarchiańskiej jakby hasłem, w przeciwieństwie do jednej
osoby wyznawanej przez monarchian. Persona oscyluje pomiędzy znaczeniem
gramatycznym i teatralnym a znaczeniem osobowości prawdziwej i
konkretnej, nadającym się dla Chrystusa Ewangelii (Giuseppe Scarpat).
Rozumowanie Tertuliana ciągle przenosi sens słowa Persona z pierwszego
znaczenia na drugie‖ /Tamże, s. 20.
+ Majątek otrzymany przez Abrahama od faraona. „Potem Abram przenosił
obóz dalej i dalej, aż do Negebu. A gdy nastał głód w tej krainie, powędrował
Abram do Egiptu, aby tam gościć [jakiś czas]. (Tymczasem głód srożył się
bardzo w tej krainie). Gdy zbliżał się już do Egiptu, powiedział do swej żony
Saraj: – Wiem, że jesteś kobietą urodziwą. Może się zatem zdarzyć, że skoro
Egipcjanie zobaczą cię i dowiedzą się, że jesteś moją żoną, zabiją mnie, ciebie
zaś pozostawią przy życiu. Mów więc, że jesteś moją siostrą, aby mi się
dobrze działo dzięki tobie, aby pozostawiono mnie przy życiu ze względu na
ciebie. I rzeczywiście, kiedy Abram wszedł do Egiptu, wnet stwierdzili
Egipcjanie, że ta kobieta jest bardzo piękna. Widzieli ją również dostojnicy
faraona i wychwalali przed nim, tak że zabrano ją na dwór faraona. [Władca]
ten ze względu na nią okazywał Abramowi łaskawość: Abram dostał więc
owce, woły i osły, służebników i służebnice, oślice i wielbłądy. Jahwe dotknął
jednak faraona i jego dom wielkimi plagami, a to właśnie z powodu Saraj,
żony Abrama. Faraon wezwał więc Abrama i rzekł: – Cóżeś to mi uczynił!
15
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
Dlaczego nie wyjawiłeś mi, że ona jest twoją żoną? Czemuś mówił: „To jest
moja siostra‖? Dlatego ja wziąłem ją sobie za żonę. Teraz jednak, skoro to
twoja żona, bierz [ją] i idź! I faraon powierzył go ludziom, którzy odprowadzili
go wraz z jego żoną i całym dobytkiem‖ (Rdz 12, 9-19).
+ Majątek pana dany słudze wiernemu w dniu sądu ostatecznego. „Któż jest
tym sługą wiernym i roztropnym, którego pan ustanowił nad swoją służbą,
żeby na czas rozdał jej żywność? Szczęśliwy ów sługa, którego pan, gdy
wróci, zastanie przy tej czynności. Zaprawdę, powiadam wam: Postawi go
nad całym swoim mieniem. Lecz jeśli taki zły sługa powie sobie w duszy: Mój
pan się ociąga, i zacznie bić swoje współsługi, i będzie jadł i pił z pijakami, to
nadejdzie pan tego sługi w dniu, kiedy się nie spodziewa, i o godzinie, której
nie zna. Każe go ćwiartować i z obłudnikami wyznaczy mu miejsce. Tam
będzie płacz i zgrzytanie zębów.‖ (Mt 24, 45-51)
+ Majątek plemienia arabskiego dzielony równo na wszystkich członków.
„Aby pomóc swemu ludowi w podtrzymywaniu ducha wspólnoty, który był
warunkiem przetrwania, Arabowie stworzyli ideologię, zwaną muruwah,
spełniającą wiele funkcji religijnych. Z punktu widzenia powszechnie
przyjętych norm Arabowie nie poświęcali religii wiele czasu. Mieli panteon
pogańskich bóstw, którym oddawano cześć w świętych miejscach, lecz nie
powstała mitologia, tłumacząca związki między tymi bogami i fetyszami a
duchowością wiernych. Nie wytworzyli oni pojęcia życia pozagrobowego, lecz
wierzyli w najwyższą władzę dahr, co można przetłumaczyć jako „czas‖ lub
„los‖. […] Zachodni uczeni często tłumaczą muruwah jako „dzielność‖, lecz
zakres tego pojęcia jest dużo szerszy – oznacza ono odwagę na polu walki,
cierpliwość i wytrzymałość w cierpieniu oraz absolutne oddanie szczepowi.
Cnoty muruwah wymagały od Araba natychmiastowego wykonywania
rozkazów sadżada, czyli wodza, bez względu na osobiste bezpieczeństwo;
oznaczało też rycerski obowiązek pomszczenia każdego zła wyrządzonego
plemieniu i obrony jego słabszych członków. Aby plemię mogło przeżyć,
sadżad dzielił równo jego bogactwa i mienie oraz mścił śmierć każdego ze
swoich ludzi, zabijając członka plemienia mordercy‖ /K. Armstrong, Historia
Boga. 4000 lat dziejów Boga w judaizmie, chrześcijaństwie i islamie, Prz. B.
Cendrowska (A history of God. The 4000-Year of Judaism, Christianity and
Islam, 1993), Warszawa 1995, s. 154/. Wendeta, czyli krwawa zemsta […]
prowadziła do nie kończącego się cyklu gwałtów międzyplemiennych, w
których jedna wendeta rodziła następną, jeśli jakaś grupa uznała, ze zemsta
jest nieproporcjonalna do pierwotnego występku. […] Muruwah dobrze służył
Arabom przez całe wieki, lecz w szóstym stuleciu nie sprostał już wyzwaniom
nowoczesności. W ostatniej fazie okresu preislamskiego, który muzułmanie
nazwali dżahilija (czas niewiedzy), panowało powszechne niezadowolenie i
niepokój duchowy. […] Jednocześnie nowe idee przenikające w te strony
przyniosły zapowiedzi zwiększonej roli jednostki, co podważało dawny etos
wspólnotowy. Chrześcijańska doktryna życia pozagrobowego na przykład
owiała świętością wieczność losu każdego człowieka. Jak można to pogodzić z
ideałem
plemiennym,
podporządkowującym
jednostkę
grupie
i
przekonującym, że nieśmiertelność poszczególnych ludzi polega na
przetrwaniu plemienia? /Tamże, s. 155.
+ Majątek polski grabiony przez postkomunistów i kapitalistów obcych.
Polska roku 1994. „1. Jesteśmy w gorszej sytuacji niż demokracje zachodnie,
16
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
bo tam – mimo upadku religijności – zachowały się pewne wielkie tradycje i
humanistyczne instytucje chrześcijańskie w życiu publicznym, podczas gdy
u nas marksizm zniszczył Polskę do fundamentów i trzeba wszystko wznosić
prawie od zera. 2. Sytuacja ogólna jest chyba trudniejsza jeszcze niż za
czasów Konstytucji 3 Maja, bo wówczas trzeba było upodmiotować tylko
mieszczan i chłopów, dziś zaś prawie całe społeczeństwo katolickie; wówczas
była akceptacja przynajmniej ze strony znacznej części światłej szlachty i
mieszczaństwa, dziś zaś nie ma zrozumienia dla konstytucji prawie ogół
społeczeństwa, które się zachowuje żywiołowo, jak świeżo wypuszczone z
łagru. 3. Postkomuniści zapominają, że ich ojcowie mieli władzę w dużej
mierze dzięki czołgom i bagnetom sowieckim i społeczeństwo było tresowane
w duchu uległości względem obcych idei wschodnich i dziś legitymizuje
siebie, także „wstecz‖, powołując się na wolne wybory. Ale wybory nie są
nigdy jasne, ani tym bardziej nie są rozgrzeszeniem. U nas, jak i w innych
krajach tego regiony Europy, były one próbą złapania równowagi po
„trzęsieniu ziemi‖ i próbą ratowania się przed niewolą drapieżczych
niepolskich Krezusów. Trzeba przede wszystkim pamiętać, że nie były to
wybory „przeciwko Kościołowi‖. I dziś sytuacja ta szybko się zmienia na
korzyść Kościoła. Pracuje nad tym zresztą patriotyczny kler polski‖ /Cz. S.
Bartnik, Gromy mówiące. Kazania, przemówienia, publicystyka społecznopolityczna, Dzieła Zebrane T. V. Lublin 1999, s. 302-303.
+ Majątek Polski tylko dla ateistów. Polska w Unii Europejskiej traci swoją
suwerenność. Do tego przygotowywała PRL przez ponad czterdzieści lat a w
nowej sytuacji dawni komuniści przemienieni na liberałów, przez kilkanaście
dalszych lat. „Czasy wielkich przemian mają to do siebie, że ożywiają się
silne ośrodki „inżynierii społecznej‖, które próbują modelować kształty
społeczeństwa na swoją modłę, a przynajmniej rozwinąć taką ideologię, która
by usprawiedliwiała zdobywanie przez nich faktycznej władzy nad danym
społeczeństwem. [...] Katolikom polskim zarzuca się ogólnie, że popadają w
manię prześladowcza i wyznają „spiskową teorię dziejów Polski‖, podczas gdy
w „demokracji‖ wszystko jest jawne, dobre i piękne. Ale zarzuty, stawiane
społeczeństwu katolickiemu, mają na celu głębsze ukrycie różnych centrów
międzynarodowych, którym marzy się gospodarcze, polityczne i ideologiczne
skolonizowanie
niezwykle
osłabionych
państw
byłego
Obozu
Socjalistycznego. Przy tym ogół społeczny traktuje się jako narzędzie dla
swoich celów. Właśnie komuniści wmówili katolickiemu społeczeństwu, że
nie powinno ono zajmować się losami Polski, pozostawiając ją Rosji i
bolszewikom. Do dziś zaś owe ośrodki wołają, że nie do katolików należy
urządzenie swojego życia w Polsce, lecz wszyscy obywatele winni być w życiu
publicznym ateistami i powinni cicho i grzecznie oddać wszelką władze nad
naszą Ojczyzną wojującym ateistom, opierającym się o międzynarodową
finansjerę, zwalczającą Kościół katolicki, zwłaszcza w Polsce. I ogół katolików
u nas w ogóle nie jest zorientowany w tym, że jest manipulowany politycznie,
jak i nie zna katolickiej nauki społecznej‖ /Cz. S. Bartnik, Gromy mówiące.
Kazania, przemówienia, publicystyka społeczno-polityczna, Dzieła Zebrane T.
V. Lublin 1999, s. 321.
+ Majątek polski zagrabiony przez komunistów i masonów. „Od r. 1988
arystokracja socjalistyczna, widząc, że gospodarstwo polskie już się rozpada,
postarała się jak najwięcej „uratować‖ z niego dla siebie, przede wszystkim
17
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
żeby nie zostawić „parobkom katolickim‖. Dosyć dobrze się im to udało.
Trochę trudniej było tylko z wielkimi przedsiębiorstwami, gdzie były liczne
załogi robotnicze. Ale i tu chwytały przeróżne sztuczki w stosunku do ludzi
niezorganizowanych. Znalazło się trochę zdolnych polskich przedsiębiorców.
Ale właściwe znaczenie uzyskała obok komunistów elita niekatolicka:
liberalna, masońska, związana z finansjerą zachodnią (zresztą nieraz byli to
ci sami ludzie). Postkomuniści i liberałowie starali się – i czynią to nadal –
zagarnąć jak najwięcej majątku polskiego dla siebie, często korzystając z
wadliwego prawa, a prezydent Wałęsa nie mógł nic na to poradzić. Tej
sytuacji grabieży trudno się nawet dziwić. Polska stałą się opuszczonym
gospodarstwem, jeśli jego pracownicy śpią ciągle, to grabi dawna
administracja. Prozachodni „poszukiwacze polskiego złota‖ są mniej
prymitywni. Posługują się „dolarem inwestycyjnym‖ z zagranicy. Ale za to
chcą majątek polski oddać Zachodowi i to na zawsze. Przy tym starają się
nawet pozyskać sobie pseudoreformatorskie ośrodki kościelne. Z jednej
strony chcą, by rozpadł się Kościół jako instytucja, wyrzekając się świątyń,
budowli administracyjnych, zakładów charytatywnych, szkół, ziemi, fundacji,
a z drugiej tak interpretują ideę ewangelicznego ubóstwa, by katolik był
synonimem skrajnego żebraka. W gruncie rzeczy są to inspiracje masońskie‖
(1996) Cz. S. Bartnik, Gromy mówiące. Kazania, przemówienia, publicystyka
społeczno-polityczna, Dzieła Zebrane T. V. Lublin 1999, s. 412.
+ Majątek powinien być w rękach właściciela do śmierci. „I ja, ostatni,
dołożyłem starania jak ten, kto zbiera resztki po dokonujących winobrania.
Dzięki błogosławieństwu Pana postąpiłem, i jak ten, co zbiera winogrona,
napełniłem tłocznię. Zważcie, że nie dla siebie samego się trudziłem, ale dla
tych wszystkich, którzy szukają umiejętności w działaniu. Słuchajcie mnie,
naczelnicy ludu, i nadstawcie uszu, przewodniczący zgromadzeniu! Ani
synowi, ani żonie, ani bratu, ani przyjacielowi nie dawaj władzy nad sobą za
życia, nie oddawaj też twoich dostatków komu innemu, abyś pożałowawszy
tego, nie musiał o nie prosić. Póki żyjesz i tchnienie jest w tobie, nikomu nie
dawaj nad sobą władzy. Lepszą jest bowiem rzeczą, żeby dzieci ciebie prosiły,
niż żebyś ty patrzył na ręce swych synów. W każdym czynie bądź tym, który
góruje, i nie przynoś ujmy swej sławie! W dniu kończącym dni twego życia i
w chwili śmierci rozdaj swoje dziedzictwo! Dla osła – pasza, kij i ciężary;
chleb, ćwiczenie i praca – dla niewolnika. Spraw, by sługa pracował, a
znajdziesz odpoczynek, zostaw mu ręce bez zajęcia, a szukać będzie
wolności. Jarzmo i rzemień zginają kark, a słudze krnąbrnemu wałek i
dochodzenia. Wyślij go do pracy, by nie był bez zajęcia, lenistwo bowiem
nauczyło wiele złego. Daj go do pracy jemu odpowiedniej, a jeśliby cię nie
słuchał, zakuj go w cięższe kajdany, ale nie przebieraj miary względem
żadnego człowieka i nie czyń nic bez zastanowienia! Jeśli masz sługę, niech
ci będzie jak ty sam sobie, ponieważ za krew go nabyłeś. Jeśli masz sługę,
postępuj z nim jak z bratem, ponieważ potrzebować go będziesz jak siebie
samego. Jeśli go skrzywdzisz, a on ucieknie, na jakiej drodze szukać go
będziesz?‖ (Syr 33, 1-33). „Szczęśliwa dusza tego, który się boi Pana. Kogóż
się on trzyma i któż jest jego podporą? Oczy Pana są nad tymi, którzy Go
miłują – tarcza potężna i podpora silna, ochrona przed gorącym wichrem i
osłona przed żarem południa, zabezpieczenie przed potknięciem się i pomoc
w upadku. Podnosi On duszę i oświeca oczy, daje zdrowie, życie i
18
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
błogosławieństwo. Kto przynosi na ofiarę rzecz niesprawiedliwie nabytą,
ofiaruje szyderstwo: dary bezbożnych nie są bowiem przyjemne Panu. Nie ma
upodobania Najwyższy w ofiarach ludzi bezbożnych, a grzechy przebacza nie
przez wzgląd na mnóstwo ofiar. Jakby na ofiarę zabijał syna w obecności jego
ojca, tak czyni ten, co składa w ofierze rzecz wziętą z własności ubogich.
Nędzny chleb jest życiem biednych, a kto go zabiera, jest zabójcą. Zabija
bliźniego, kto mu zabiera środki do życia, i krew wylewa, kto pozbawia
zapłaty robotnika. Jeśli jeden buduje, a drugi rozwala, jakiż pożytek im
zostaje, poza trudem? Jeden się modli, a drugi przeklina: czyjego wołania
Pan wysłucha? Ten, kto się umył po dotknięciu trupa i znów się go dotknął,
jakiż pożytek odniósł ze swego obmycia? Taki jest człowiek, który pości za
swoje grzechy, a wraca i czyni znów to samo. Któż wysłucha jego modlitwy i
jakiż pożytek z jego uniżenia?‖ (Syr 34, 15-26).
+ Majątek przeszkadza w otrzymania życia wiecznego. „A oto podszedł do
Niego pewien człowiek i zapytał: «Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby
otrzymać życie wieczne?» Odpowiedział mu: «Dlaczego Mnie pytasz o dobro?
Jeden tylko jest Dobry. A jeśli chcesz osiągnąć życie, zachowaj przykazania».
Zapytał Go: «Które?» Jezus odpowiedział: «Oto te: Nie zabijaj, nie cudzołóż,
nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, czcij ojca i matkę oraz miłuj swego
bliźniego, jak siebie samego». Odrzekł Mu młodzieniec: «Przestrzegałem tego
wszystkiego, czego mi jeszcze brakuje?» Jezus mu odpowiedział: «Jeśli chcesz
być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał
skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną». Gdy młodzieniec usłyszał te
słowa, odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości.‖ (Mt 19, 16-22)
+ Majątek rozdawany innym jest zabezpieczeniem na przyszłość. „Wyrzuć
swój chleb na powierzchnię wód – a przecież po wielu dniach odnaleźć go
możesz. Rozdaj część między siedmiu czy nawet ośmiu, bo nie wiesz, co może
się złego przydarzyć na ziemi. Gdy chmury napełnią się deszczem, wylewają
go na ziemię. A jeśli drzewo upadnie – na południe czy też na północ – na
miejscu, gdzie upadnie, tam leży. Kto baczy na wiatr, nie będzie siał, a kto
ma chmury patrzy, nie będzie zbierał. Jak nie wiesz, którą drogą duch
wstępuje w kości, co są w łonie brzemiennej, tak też nie możesz poznać
działania Boga, który sprawuje wszystko. Rano siej swoje ziarno i do
wieczora nie pozwól spocząć swej ręce, bo nie wiesz, czy wzejdzie jedno czy
drugie, czy też są jednakowo dobre. Przyjemne jest światło i miło oczom
widzieć słońce. Tak więc jeżeli człowiek wiele lat żyje, ze wszystkich niech się
cieszy i niech pomni na dni ciemności, bo będzie ich wiele. Wszystko, co ma
nastąpić, to marność. Ciesz się, młodzieńcze, w młodości swojej, a serce
twoje niech się rozwesela za dni młodości twojej. I chodź drogami serca
swego i za tym, co oczy twe pociąga; lecz wiedz, że z tego wszystkiego będzie
cię sądził Bóg! Więc usuń przygnębienie ze swego serca i oddal ból od twego
ciała, bo młodość jak zorza poranna szybko przemija‖ (Koh 11, 1-10).
+ Majątek rozdawany ubogim „Potem wszedł do Jerycha i przechodził przez
miasto. A [był tam] pewien człowiek, imieniem Zacheusz, zwierzchnik
celników i bardzo bogaty. Chciał on koniecznie zobaczyć Jezusa, kto to jest,
ale nie mógł z powodu tłumu, gdyż był niskiego wzrostu. Pobiegł więc
naprzód i wspiął się na sykomorę, aby móc Go ujrzeć, tamtędy bowiem miał
przechodzić. Gdy Jezus przyszedł na to miejsce, spojrzał w górę i rzekł do
niego: Zacheuszu, zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim
19
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
domu. Zeszedł więc z pośpiechem i przyjął Go rozradowany. A wszyscy,
widząc to, szemrali: Do grzesznika poszedł w gościnę. Lecz Zacheusz stanął i
rzekł do Pana: Panie, oto połowę mego majątku daję ubogim, a jeśli kogo w
czym skrzywdziłem, zwracam poczwórnie. Na to Jezus rzekł do niego: Dziś
zbawienie stało się udziałem tego domu, gdyż i on jest synem Abrahama.
Albowiem Syn Człowieczy przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło‖ (Łk 19, 110).
+ Majątek roztrwoniony przez syna marnotrawnego „Powiedział też: Pewien
człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: Ojcze, daj mi część
majątku, która na mnie przypada. Podzielił więc majątek między nich.
Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony
i tam roztrwonił swój majątek, żyjąc rozrzutnie. A gdy wszystko wydał, nastał
ciężki głód w owej krainie i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i
przystał do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola
żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły
się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. Wtedy zastanowił się i rzekł: Iluż to
najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę.
Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw
Bogu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem:
uczyń mię choćby jednym z najemników. Wybrał się więc i poszedł do
swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się
głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn
rzekł do niego: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie, już nie
jestem godzien nazywać się twoim synem. Lecz ojciec rzekł do swoich sług:
Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na
rękę i sandały na nogi. Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy
ucztować i bawić się, ponieważ ten mój syn był umarły, a znów ożył; zaginął,
a odnalazł się. I zaczęli się bawić‖ (Łk 15, 11-24).
+ Majątek skupiony w rękach poważnie uszczuplonej liczby administratorów
kościelnych w wieku XIII wskutek zarazy. Spory papiestwa z władzą świecką
w XIV wieku doprowadziły do tego, że papiestwo – pod naciskiem króla
Francji – zmuszone zostało do zmiany swojej siedziby w Rzymie na Awinion
(1309-1377). W tym samym mniej więcej czasie rozpoczęła się Wojna
Stuletnia pomiędzy Anglią i Francją (1337-1453) – wtedy gdy Włochy
wyrastały na potęgę handlową i morską. Już w 991 roku Republika Wenecji
podpisała układ handlowy z Saracenami: zamiast zwalczać się, zaczęli oni
wspólny handel. Czwarta Krucjata, która rozpoczęła się w 1201 roku a która
doprowadziła do splądrowania Konstantynopola i wystawienia go na łup
chrześcijańskich krzyżowców w 1204 roku oraz do ustanowienia czasowego
Królestwa Łacińskiego w Bizancjum, zorganizowana została przypuszczalnie
przy dużej pomocy ze strony kupców weneckich, których celem było
zniszczenie statków handlowych Bizancjum i osłabienie konkurencji kupców
z Konstantynopola w handlu z Muzułmanami. Jakby tych kłopotów było
jeszcze mało dla cywilizacji europejskiej, Zaraza, która miała miejsce
pomiędzy 1248 a 1250 rokiem, wyniszczyła blisko jedną trzecią albo nawet i
połowę całej populacji Europy, rozbijając przy tym strukturę feudalną
chrześcijańskiego świata – wymiatając wiele klasztorów, wyludniając
uniwersytety, skupiając wielkie ilości ziemi, dóbr i władzy w rękach poważnie
uszczuplonej liczby administratorów kościelnych – i przyczyniając się do
20
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
wzrostu niewiedzy i zabobonu na szeroką skalę /P. A. Redpath, Odyseja
mądrości. Od filozofii do transcendentalnej sofistyki, (Wisdom's Odyssey.
From Philosophy to Transcendental Sophistry, Copyright by Editions Rodopi
B. V., Amsterdam-Atlanta, 1997), Lublin 2003, s. 126.
+ Majątek sprzedawali chrześcijanie pierwsi; i rozdzielali je każdemu według
potrzeby. „Ci wszyscy, którzy uwierzyli, przebywali razem i wszystko mieli
wspólne. Sprzedawali majątki i dobra i rozdzielali je każdemu według
potrzeby. Codziennie trwali jednomyślnie w świątyni, a łamiąc chleb po
domach, spożywali posiłek w radości i prostocie serca. Wielbili Boga, a cały
lud odnosił się do nich życzliwie‖ (Dz 2, 44 in., patrz także Dz 4, 32 in.).
Gdyby nawet nie było to realnohistoryczne, lecz idealistyczne widzenie
Łukasza, to jednak ukazuje się w nim samorozumienie młodego
chrześcijaństwa, dla którego „tworzenie wspólnoty jest najbardziej osobistym
terenem wiary w Chrystusa‖ (F. Laub, Die Begegnung des frühen
Christentums mit der antiken Sklaverei, Stuttgard 1982, 94)― /G. Greshake,
Trójjedyny Bóg. Teologia trynitarna, przełożył bp J. Tyrawa, (Der Dreieine
Gott. Eine trinitarische Theologie, Verlag Herder, Freiburg im Breisgau 2007
[wyd. 3; 1997 wyd. 1]), TUM, Wrocław 2009, s. 340/. „i właśnie w tym
spostrzega się poruczenie i cel swojego bytowania Jezusa, jedność fundujący,
zbierający czyn, pojednanie i przebaczenie, które On przyniósł, Jego
bezinteresowne służenie i Jego proegzystencjalne ofiarowanie życia –
wszystko to jest hasłem programowym Kościoła. Dlatego od początku
chrześcijanie żyją także „inaczej‖, niż przedstawia się im zarażony grzechem
świat i światowy przykład zachowań. Rozumieją swoją egzystencję jako
proegzystencję, żyją w odpowiedzialności za siebie nawzajem i inaczej
obchodzą się ze swoją własnością. W tym kontekście pisze Justyn: „Wszyscy,
którzy posiadają majątek, przychodzą z pomocą potrzebującym i wspieramy
się nawzajem. Kto żyje w nadobfitości i chce oddać, daje dobrowolnie, każdy
tyle, ile chce. Co przy tym zbierze się, jest przekazywane przewodniczącemu;
on wspiera wdowy, sieroty, chorych, biednych, więźniów i obcych, którzy są
w gościnie; krótko, pomaga wszystkim, którzy są w potrzebie‖ (Apologia I, 67,
wyd. Wartelle 192. [Ks. M. Michalski, Antologia literatury patrystycznej,
Warszawa 1969, t. I, z. 1, s. 153.]). W ten sposób w świecie społecznych
nierówności chrześcijanie zabiegali o to, aby urzeczywistnić nowy model
ludzkiego współżycia, w którym wprawdzie różnice i przeciwstawne interesy
nie są zrównywane i eliminowane, ale w którym wyzwalane są od ich
rozdzielającego i demoralizującego działania, i tym samym eliminowane, a
nawet, których różnorodność służy właśnie do tego, aby własne różnorodne
możliwości i zdolności angażować dla siebie nawzajem‖ /Tamże, s. 341.
+ Majątek sprzedawane dla rozdzielania każdemu według potrzeby (Dz 2, 4445). „Caritas zadaniem Kościoła / Miłość bliźniego zakorzeniona w miłości
Boga jest przede wszystkim powinnością każdego poszczególnego wierzącego,
ale jest także zadaniem całej wspólnoty kościelnej, i to na każdym jej
poziomie: od wspólnoty lokalnej, przez Kościół partykularny, aż po Kościół
powszechny w jego wymiarze globalnym. Również Kościół jako wspólnota
winien wprowadzać miłość w czyn. Konsekwencją tego jest fakt, że miłość
potrzebuje również organizacji, aby w sposób uporządkowany mogła służyć
wspólnocie. Świadomość tego zadania odgrywała w Kościele rolę
konstytutywną od samych jego początków. „Ci wszyscy, którzy uwierzyli,
21
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
przebywali razem i wszystko mieli wspólne. Sprzedawali majątki i dobra i
rozdzielali je każdemu według potrzeby‖ (Dz 2, 44-45). Łukasz mówi o tym w
kontekście swego rodzaju definicji Kościoła, którego elementy konstytutywne
stanowią: trwanie „w nauce Apostołów‖, we „wspólnocie‖ (koinonia), w
„łamaniu chleba‖ i w „modlitwach‖ (por. Dz 2, 42). Element „wspólnoty‖
(koinonia), z początku nieokreślony, jest wyrażany konkretnie w wyżej
cytowanych wersetach: polega ona mianowicie na tym, że wierzący mają
wszystko wspólne i że nie istnieje już między nimi zróżnicowanie na bogatych
i ubogich (por. również Dz 4, 32-37). Ta radykalna forma wspólnoty
materialnej nie mogła być wprawdzie utrzymana, gdy Kościół zaczął się
rozrastać, pozostała jednak istotna idea: we wspólnocie wierzących nie może
być takiej formy ubóstwa, by komuś odmówiono dóbr koniecznych do
godnego życia‖ (Deus Caritas Est, 20).
+ Majątek sprzedawane przez chrześcijan wieku I dla dzielenia się z innymi.
Pierwsze nawrócenie Żydów: „Gdy to usłyszeli, przejęli się do głębi serca: Cóż
mamy czynić, bracia? – zapytali Piotra i pozostałych Apostołów. Nawróćcie
się – powiedział do nich Piotr – i niech każdy z was ochrzci się w imię Jezusa
Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a weźmiecie w darze Ducha
Świętego. Bo dla was jest obietnica i dla dzieci waszych, i dla wszystkich,
którzy są daleko, a których powoła Pan Bóg nasz. W wielu też innych
słowach dawał świadectwo i napominał: Ratujcie się spośród tego
przewrotnego pokolenia! Ci więc, którzy przyjęli jego naukę, zostali
ochrzczeni. I przyłączyło się owego dnia około trzech tysięcy dusz. Trwali oni
w nauce Apostołów i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwie. Bojaźń
ogarniała każdego, gdyż Apostołowie czynili wiele znaków i cudów. Ci
wszyscy, co uwierzyli, przebywali razem i wszystko mieli wspólne.
Sprzedawali majątki i dobra i rozdzielali je każdemu według potrzeby.
Codziennie trwali jednomyślnie w świątyni, a łamiąc chleb po domach,
przyjmowali posiłek z radością i prostotą serca. Wielbili Boga, a cały lud
odnosił się do nich życzliwie. Pan zaś przymnażał im codziennie tych, którzy
dostępowali zbawienia‖ (Dz 2, 37-47).
+ Majątek trwoniony przez rządcę. „Powiedział też do uczniów: Pewien bogaty
człowiek miał rządcę, którego oskarżono przed nim, że trwoni jego majątek.
Przywołał go do siebie i rzekł mu: Cóż to słyszę o tobie? Zdaj sprawę z twego
zarządu, bo już nie będziesz mógł być rządcą. Na to rządca rzekł sam do
siebie: Co ja pocznę, skoro mój pan pozbawia mię zarządu? Kopać nie mogę,
żebrać się wstydzę. Wiem, co uczynię, żeby mię ludzie przyjęli do swoich
domów, gdy będę usunięty z zarządu. Przywołał więc do siebie każdego z
dłużników swego pana i zapytał pierwszego: Ile jesteś winien mojemu panu?
Ten odpowiedział: Sto beczek oliwy. On mu rzekł: Weź swoje zobowiązanie,
siadaj prędko i napisz: pięćdziesiąt. Następnie pytał drugiego: A ty ile jesteś
winien? Ten odrzekł: Sto korcy pszenicy. Mówi mu: Weź swoje zobowiązanie i
napisz: osiemdziesiąt. Pan pochwalił nieuczciwego rządcę, że roztropnie
postąpił. Bo synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z ludźmi
podobnymi sobie niż synowie światłości‖ (Łk 16, 1-8).
+ Majątek wieku XV w Hiszpanii posiadane przez marranów i morysków.
Inkwizycja hiszpańska. „Inkwizycja hiszpańska miała charakter specyficzny.
Jej genezy należy szukać w warunkach społeczno-politycznych oraz
narodowościowo-religijnych Półwyspu Iberyjskiego. W trwających przez wiele
22
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
stuleci podbojach (reconquista) chrześcijańscy władcy XII i XIII wieku godzili
się na współistnienie różnych grup narodowościowych i religijnych
(muzułmanów, Żydów), tym bardziej, że pełniły one ważne funkcje
ekonomiczne (handel, rzemiosło, finanse). Zwycięstwa militarne władców
katolickich sprawiły, że w społeczeństwie „starych chrześcijan‖, uważających
się za zdobywców i prawowitych gospodarzy kraju, wzrastała niechęć i
nienawiść do wyznawców innych religii. Domagano się wprowadzenia
przepisów segregacyjnych, a nawet przymusowego chrztu wszystkich
niewiernych. W tej atmosferze dochodziło do krwawych rozruchów, zwłaszcza
antysemickich (1321,1391-1395), a także przyjmowania chrztu, nie zawsze
szczerze, przez wielu Maurów (moryskowie) i Żydów (marrani). Ci „nowi
chrześcijanie‖ (cristianos nuevos) w XV wieku posiadali już znaczne majątki i
zajmowali wysokie stanowiska państwowe i Kościelne. W Kastylii z marranów
wywodziło się co najmniej 4 biskupów, kardynał Juan de Torquemada (stryj
pierwszego generalnego imkwizytora), 3 sekretarzy królewskich, wielcy
mistrzowie zakonów rycerskich Santiago i Calatrava. W Aragonii niemal cała
arystokracja rodowa miała związki krwi z marranami. 5 najwyższych
stanowisk państwowych w całym królestwie zajmowali „nowi chrześcijanie‖,
krew żydowska płynęła nawet w rodzinie matki Ferdynanda V Katolickiego‖
A. Weiss, Inkwizycja, w: Encyklopedia Katolicka, T. VII, red. S. Wielgus, TN
KUL, Lublin 1997, 239-247, kol. 244.
+ Majątek wielki nie zadowala chciwca. „Szczęśliwy mąż, który nie potknął
się ustami i nie jest przybity smutkiem grzechów. Szczęśliwy, którego własna
dusza nie potępia i kto nie stracił swojej nadziei. Dla człowieka skąpego
bogactwa nie są dobrem, a sknerze na co pieniądze? Ten, który gromadzi od
ust sobie odejmując, dla innych gromadzi, a z jego dostatków inni wystawnie
żyć będą. Kto jest zły dla siebie, czyż będzie dobry dla innych? – nie ucieszy
się on swoimi pieniędzmi. Nie ma gorszego człowieka niż ten, który jest
sknerą dla siebie samego, i to jest odpłatą za jego przewrotność: jeśli coś
dobrego zrobi, przez zapomnienie to uczyni, a na ostatek okaże swą
przewrotność. Zły jest, kto zazdrosnym okiem patrzy, odwraca oblicze i z góry
spogląda na innych. Oko chciwca nie zadowoli się tym, co posiada, a
niegodziwa przewrotność wysusza duszę. Oko złe zazdrości chleba, i brakuje
go na jego stole. Synu, stosownie do swej zamożności, staraj się o siebie, a
ofiary Panu godnie przynoś! Pamiętaj, że śmierć nie zwleka, a przymierze
Szeolu nie zostało ci odkryte. Zanim umrzesz, czyń dobrze przyjacielowi i
według swej możności wydobądź coś i daj mu! Nie pozbawiaj się dobra
dzisiejszego, a przedmiot szlachetnego pożądania niech cię nie mija! Czyż
zostawisz drugiemu owoc swoich prac i trudy twoje na podział losem? Dawaj,
bierz i staraj się o rozrywki dla siebie, albowiem w Szeolu na próżno szukać
przyjemności. Wszelkie ciało starzeje się jak odzienie, i to jest odwieczne
prawo: Na pewno umrzesz. Jak gęste liście na bujnym drzewie, jedne
spadają, a drugie wyrastają, podobnie pokolenia ciała i krwi, jedno umiera a
drugie się rodzi. Każde dzieło podlegające zepsuciu przepadnie i razem z nim
pójdzie jego wykonawca. Szczęśliwy mąż, który się ćwiczy w mądrości i który
się radzi swego rozumu, który rozważa drogi jej w swym sercu i zastanawia
się nad jej ukrytymi sprawami. Wyjdź za nią jak tropiciel i na drogach jej
przygotuj zasadzkę! Kto zaglądać będzie przez jej okna, kto słucha przy jej
drzwiach; kto zamieszka blisko jej domu i wbije kołek w jej ściany; kto
23
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
postawi namiot swój przy jej boku - ten zajmie miejsce w szczęśliwym
mieszkaniu, postawi swe dzieci pod jej dachem i pod jej gałęziami będzie
przebywał. Ona zasłoni go przed żarem i odpoczywać będzie w jej chwale‖
(Syr 14, 1-27).
+ Majątek wiernych służy ewangelizacji „Czyż nie jestem wolny? Czy nie
jestem apostołem? Czyż nie widziałem Jezusa, Pana naszego? Czyż nie
jesteście moim dziełem w Chrystusie? Jeżeli nawet nie jestem apostołem dla
innych, dla was na pewno nim jestem. Albowiem wy jesteście pieczęcią mego
apostołowania w Panu. Oto moja obrona wobec tych, którzy mnie potępiają.
Czyż nie mamy prawa skorzystać z jedzenia i picia? Czyż nie wolno nam brać
z sobą niewiasty – siostry, podobnie jak to czynią pozostali apostołowie oraz
bracia Pańscy i Kefas? Czy tylko mnie samemu i Barnabie nie wolno nie
zarobkować? Czy ktoś pełni kiedykolwiek służbę żołnierską na własnym
żołdzie? Albo czy ktoś uprawia winnicę i nie spożywa z jej owoców? Lub czy
pasie ktoś trzodę, a nie posila się jej mlekiem? Czyż mówię to tylko na zwykły
ludzki sposób? Czy nie wspomina o tym także Prawo? Napisane jest właśnie
w Prawie Mojżesza. Nie zawiążesz pyska wołowi młócącemu. Czyż o woły
troszczy się Bóg, czy też powiedział to przede wszystkim ze względu na nas?
Bo przecież ze względu na nas zostało napisane, iż oracz ma orać w nadziei,
a młocarz – [młócić] w nadziei, że będzie miał coś z tego. Jeżeli więc my
zasialiśmy wam dobra duchowe, to cóż wielkiego, że uczestniczymy w żniwie
waszych dóbr doczesnych? Jeżeli inni mają udział w waszej majętności, to
czemuż raczej nie my? Nie korzystaliśmy jednak z tej możności, lecz znosimy
wszystko byle nie stawiać żadnych przeszkód Ewangelii Chrystusowej‖ (1 Kor
9, 1-12).
+ Majątek wyrywany z rąk mieszczan-właścicieli przez mieszczan biednych,
Hercen. Socjalizm rosyjski wieku XIX. „Terminem „utopia‖ posługuję się nie
po to, by podkreślić nierealność ideału, lecz jedynie w celu wskazania jego
maksymalizmu. Niesłusznie byłoby sądzić, że socjalizm Bielińskiego był
sentymentalny. Był żarliwy, lecz nie sentymentalny, dźwięczały w nim
złowieszcze nuty: „Ludzie są tak głupi, że trzeba ich siłą prowadzić do
szczęścia‖. W imię swego ideału Bieliński nie cofa się przed użyciem siły,
przed akceptacją przemocy i rozlewu krwi. Bieliński nie był ekonomistą, nie
był zbyt gruntownie wykształcony i tym odróżniał się od doskonale
przygotowanego Czernyszewskiego. […] można go jednak uznać za jednego z
prekursorów marksistowskiego socjalizmu, a nawet komunizmu. Był mniej
typowym narodnikiem od Hercena. Do niego należą słowa: „Wyzwolony lud
rosyjski poszedłby nie do parlamentu, lecz do szynku pić wino, tłuc szkło i
wieszać szlachtę‖. Uznawał pozytywną rolę burżuazji w rozwoju Rosji. Lecz
także on uważał, że Rosja lepiej niż Europa rozwiąże problem społeczny.
Bieliński interesujący jest przede wszystkim dlatego, że w jego twórczości
odsłaniają się moralne źródła rosyjskiego socjalizmu w ogóle. Znacznie
bardziej charakterystyczną postacią dla narodnickiego socjalizmu był
Hercen. Żarliwie kochał wolność i bronił wartości i godności jednostki.
Wierzył, że rosyjski chłop ocali świat przed triumfującym mieszczaństwem,
którego wcielenie widział i w zachodnim socjalizmie, i w robotnikach Europy.
Ostro krytykował demokrację parlamentarną, co jest zresztą typowe dla
narodników. W mieszczaństwie europejskim widział dwie warstwy: „Z jednej
strony mieszczanie-właściciele, uporczywie odmawiający wyrzeczenia się
24
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
swoich monopoli – mieszczanie nie posiadający dóbr, którzy pragną wyrwać z
ich rąk ich majątki, lecz nie dysponują odpowiednią siłą, tzn. z jednej strony
skąpstwo, z drugiej zawiść‖ Tamże, s. 113.
+ Majątek zakonów ograniczony do tego, co pozwoli im na osobiste przeżycie.
Sejm Republiki hiszpańskiej II roku 1932 obradował 1 października oraz 14
października. Tego dnia minister sprawiedliwości odczytał w sejmie projekt
prawa na temat stowarzyszeń i kongregacji zakonnych. Dokument powoływał
się na konstytucję i jej założenia odnośnie wolności sumienia i kultu, laickości
państwa i odpowiedniej jego kompetencji. Dokument mówił o gwarantowaniu
wolności sumienia i kultu. Deklarował nieistnienie religii oficjalnej. Pozwalał
na wolne sprawowanie kultu w świątyniach. Określał prawa i obowiązki
wyznań religijnych. Wykluczał istnienie urzędników państwowych, którzy
sprawowaliby jednocześnie jakiś urząd kościelny. Zabraniał jakiejkolwiek
pomocy urzędowej wobec Kościoła. Kościoły i złączone z nimi budynki, pałace
biskupie i plebanie, seminaria, klasztory i pozostałe budynki przeznaczone na
sprawowanie kultu katolickiego albo służą kapłanom przechodzą na własność
państwa. Dotyczy to również całego wyposażenia wnętrz. Państwo może
dysponować tymi dobrami, przeznaczając je do innych celów (J. Arrarás,
Historia de la segunda república española, T. 2, wyd. 3 (wyd. 1 Madrid 1964),
Editora Nacional, Madrid 1970, s. 42). Sejm zadecydował, że Kościoły mają
prawo do zakładania i prowadzenia miejsc nauczania ich doktryny oraz dla
formacji swoich członków. Wszelkie instytucje dobroczynne powinny dawać
corocznie spis inwentarza i rozliczenie budżetu na ręce ministra spraw
zagranicznych. Minister może je zaadoptować do nowych potrzeb społecznych.
Kongregacje zakonne nie mogą realizować żadnej działalności politycznej. Mogą
posiadać tylko tyle majątku, pozwoli im na osobiste przeżycie. Nie mogą
prowadzić żadnej działalności zewnętrznej. Rząd udzieli wszelakiej pomocy
osobom, które chciałyby opuścić swój zakon. Daje się zakonom jeden rok na
zlikwidowanie działalności handlowej, rolniczej i w szkolnictwie (Tamże, s. 43).
Hiszpania postanowiła wejść do Ligi Narodów. Przedstawicielem w Genewie był
Salvador de Madariaga (S. de Madariaga, España, Ed. Sudamericana, Buenos
Aires 1944, s. 774). Działał on już jako reprezentant Hiszpanii w Lidze
Narodów za czasów monarchii. Madariaga ur. się w r. 1886 w La Coruńa w
Galicji. Założył tam wraz z przyjaciółmi partię autonomiczną O.R.G.A.
(Organización Regional Gallega Autónoma) (Tamże, s. 775). Głosił on, że partia
ta nie była nacjonalistyczna oraz, że takie same poglądy wyznaje jej szef
Santiago Casares Quiroga. Jako kandydat okręgu La Coruńa został wybrany
posłem do hiszpańskiego parlamentu. Jakiś czas był ambasadorem w
Waszyngtonie a następnie ambasadorem w Paryżu (styczeń 1932). Ten urząd
współbrzmiał z pracami w Lidze Narodów (Tamże, s. 44). Aktywnie uczestniczył
w konferencji rozbrojeniowej w październiku 1932.
+ Majątek ziemskie kościelne zabierane przez utrakwistów. Husyci po śmierci
Jana Husa zebrali jego naukę w cztery postulaty, tzw. artykuły praskie,
„które posiadają swoją określoną socjologię religijną i ideologię‖ Cz. S.
Bartnik, Fenomen Europy, Lublin 1998, s. 153. „Z czasem husyci odrzucili
wszelką władzę kościelną, nawet kapłańską (także biskupią i papieską),
poddając Kościół całkowicie władzom świeckim. Był to brak metody w nauce
społecznej, świeckiej i eklezjologii. Poglądy i argumenty na nie kształtowano
sobie dowolnie, na podstawie świadomości środowiskowych, emocji
25
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
kominowych i intuicji utopijnych. Toteż sama interpretacja artykułów
praskich spowodowała podział na: a) utrakwistów – umiarkowanych,
dążących do zgody z Kościołem po zabraniu mu majątków ziemskich i wielu
budowli; b) taborytów (wozy bojowe wiązano w tabor, ruchoma forteca, co
potem przejęli hetmani polscy) – radykalnych, odrzucających liturgię,
sakrament małżeństwa, gminę eklezjalną, wszystko, co „nie jest zgodne z
Pismem Świętym‖, i łączących zarazem nacjonalizm z rewolucją społeczną: c)
pikardów czeskich (w 1418 uciekli przed inkwizycją z Tournai i z Lille) –
stanowiących na czele z Martinkiem Huską skrajny odłam taborytów,
złożony przeważnie z desperatów życiowych, głoszących wspólnotę dóbr
(komunę) i konieczność walki zbrojnej o Królestwo Boże na ziemi (zostali oni
rozbici przez Jana Żiżkę z Trocnowa). W całości ruchu husyckiego prym
wiedli taboryci, składający się z drobnej szlachty, niższego kleru i z chłopów.
Ale i ta główna siła szybko podzieliła się na dwa obozy, a raczej „fazy‖
rewolucyjne: 1o na „żiżkowców‖ i „prokopowców‖ – na ich czele stali Jan
Żiżka i Prokop Wielki; 2o oraz „sierotki‖ – po śmierci Żiżki w 1424,
pozostający pod wodzą Prokopa Małego; zwani też „horebici‖ (od biblijnej góry
Horeb), bardziej umiarkowani‖ Tamże, s. 154.
+ Majątek ziemskie wielkie na południu – robotnicy rolni opowiadali się
raczej za uspołecznieniem ziemi niż za jej podziałem. „W roku 1918, CNT
liczyła ponad milion członków. Jeśli idzie o środki uprzemysłowienia,
dysponowała poważną siłą w Katalonii i nieco mniejszą w Madrycie czy
Walencji. Zapuściła głębokie korzenie także w środowiskach wiejskich: wśród
biednych chłopów, którzy – wraz z patriotyzmem lokalnym i duchem
współpracy – przechowali tradycje archaicznej wspólnoty. W roku 1898,
literat Joaquin Costa opisał te przeżytki pierwotnego kolektywizmu
agrarnego. W wielu wsiach utrzymywał się wspólna własność ziemska, z
której wydzielano działki dla bezrolnych. Albo też korzystano z niej razem z
sąsiadami: np. celem wypasu bydła. Tam, gdzie na wielką skalę występowały
wielkie majątki – na południu – robotnicy rolni opowiadali się raczej za
uspołecznieniem ziemi niż za jej podziałem. Szereg dziesięcioleci propagandy
anarchistycznej, na wsi, posługującej się treściwymi, popularnie
zredagowanymi broszurkami, zapewniało ideom kolektywistycznym jeszcze
mocniejsze podwaliny. CNT cieszyła się szczególnie rozległymi wpływami
wśród chłopów z południa (Andaluzja), wschodu (okręg Walencji) oraz
północnego wschodu (Aragonia, okolice Saragossy). Podwójność zaplecza
społecznego – zarówno przemysłowego, jak wiejskiego – zwracała ewolucję
hiszpańskiego anarchosyndykalizmu w nieco odmiennych kierunkach‖ z
tradycyjnym komunalizmie rywalizowały najnowocześniejsze kierunki
syndykalistyczne. Ten pierwszy odznaczał się lokalnym, wiejskim kolorytem,
który można nazwać południowym, gdyż jego bazę tworzyła Andaluzja.
Syndykalizm, z drugiej strony, był znacznie bardziej miejski i uniwersalny – a
ponadto bardziej północny, ponieważ jego centrum leżało w Katalonii.
Teoretycy anarchistyczni byli podobnie podzieleni i rozdarci. Wielu z nich
ulegało fascynacji Krapotkinem i jego erudycyjną, lecz pełną uproszczeń
idealizacją średniowiecznych komun, które w Hiszpanii utożsamiano z
tamtejszą tradycją pierwotnych chłopskich wspólnot. Ich ulubionym hasłem
stała się „wolna komuna‖. Podczas chłopskich powstań, które wybuchły
zaraz po ogłoszeniu Republiki w roku 1931, na rozmaite sposoby
26
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
eksperymentowano praktycznie z anarchistycznym komunizmem. Sporo
grup drobnych gospodarzy postanawiało za powszechną zgodą pracować
wspólnie, dzielić zyski na równe części i pobierać dobra konsumpcyjne „ze
wspólnej puli‖. Usuwano lokalną administrację, wierząc naiwnie, iż dzięki
temu można w ogóle się uwolnić od otaczającego własną wieś świata
podatków i służby wioskowej‖ /D. Guérin, Nurt anarchistyczny rewolucji
hiszpańskiej (Rozdział książki Daniela Guérina pt. Anarchism. From Theory to
Practice, New York Monthly Review 1970), w: „Lewą nogą‖, Pismo politycznoartystyczne 11/99, Instytut Wydawniczy Książka i Prasa, Warszawa 1999,
137-160, s. 141.
+ Majątek złożony w świątyni Jerozolimskiej. „Żydzi całej diaspory zalewali ją
pieniędzmi i złotem, podobnie jak w obecnych czasach łożą na Izrael, a Józef
Flawiusz mówi, że było w niej „całe zgromadzone bogactwo Żydów‖.
Przykładowo Hyrkan, głowa bogatej rodziny poborców podatkowych, złożył
tam cały majątek swego domu. Podstawowym jednak źródłem stałych
dochodów był wynoszący pół szekla podatek od każdego mężczyzny-Żyda
powyżej dwudziestego roku życia. Herod był wyjątkowo hojny dla Świątyni,
gdyż za całość prac budowlanych zapłacił z własnej kieszeni. Zmniejszając
znaczenie arcykapłana, którym był znienawidzony saduceusz, Herod
podniósł znaczenie jego zastępcy, segana, faryzeusza, który zdobył kontrolę
nad stałymi czynnościami świątynnymi i zapewnił odprawianie liturgii na
sposób faryzeuszy nawet w przypadku saducejskich arcykapłanów. Ponieważ
Herod pozostawał w stosunków niezłych stosunkach z faryzeuszami, z reguły
udawało mu się uniknąć konfliktów swego rządu ze Świątynią. W ostatnich
miesiącach jego życia sojusz ten załamał się. Częścią jego projektu wystroju
był złoty orzeł nad głównym wejściem do Świątyni. Żydom z diaspory
zupełnie to nie przeszkadzało, jednak pobożni Żydzi stolicy, włączając
faryzeuszy, stanowczo zaprotestowali, a grupa studentów Tory wspięła się na
mur i rozbiła orła na kawałki. […] zmarł w 4 roku przed Chr. […] śmierć
Heroda Wielkiego właściwie zakończyła ostatni okres trwałych rządów Żydów
w Palestynie aż do połowy XX wieku. Nastąpił okres wielkich i ciągle
wzrastających napięć. Pod władzą Rzymu było to zupełnie niezwyczajne
Respektowali oni miejscowe religie, społeczne a nawet polityczne instytucje, o
ile tylko nie było to sprzeczne z ich podstawowymi interesami‖ /P. Johnson,
Historia Żydów, Kraków 1993, s. 127/. „Prawdą jest, że rzadkie rebelie
zwalczano z ogromną siłą i surowością. Jednakże większości ludów
śródziemnomorskich bliskowschodnich doskonale się wiodło pod rzymskimi
rządami i uważały je za znacznie bardziej korzystne niż cokolwiek innego, co
mogłoby je zastąpić‖ /Tamże, s. 128/.
+ Majątek żydów bogatych skonfiskowany w Cyrenajce wieku I. Historyk
Jazon z Cyreny opisuje sytuację żydów w Cyrenajce, nawiązując do 2 Mch 2,
23. Miasto Cyrena za czasów Augusta było miejscem napięć między jego
greckimi władzami a politéuma żydowskim. Po roku 70 nie było aktów
krwawej przemocy przeciwko żydom, ale były prześladowania, w wyniku
których zabrano majątki 3000 bogatym żydom. Po upadku powstania w
Palestynie, po roku 70 przybyło do Cyrenajki wielu uciekinierów. Był wśród
nich Jonatan, zelota, który nakłaniał do rewolucyjnego powstania żydów z
najuboższych warstw społecznych. Mamiąc obietnicą znaków i cudów
27
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
wyprowadził masy na pustynię, do walki z Rzymianami. Epizod ten naświetla
fragmenty Ewangelii św. Marka: Mk 13, 21-22 W042 96.
+ Majętności sponsorów mających charyzmat rozdawania dostarczały
środków finansowych na prowadzenie dzieł społecznych podejmowanych w
Kościele. Charyzmaty nowe pojawiają się w Rz 12, 6-8, które nie występują
we wcześniejszych listach św. Pawła, do Koryntian i do Efezjan. Są to: dar
„przełożeństwa‖ (ho proistamenos), zbliżony do „kierownictwa‖ z 1 Kor 12, 28,
urząd diakoński (diakonia), dar „upominającego‖ (ho parakalôn),
„rozdającego‖ (ho metadidous) i „pełniącego uczynki miłosierdzia‖ (ho eleôn).
„Nowe charyzmaty, które dochodzą tu do głosu, wskazują na rozbudowującą
się społeczność wierzących, w której potrzebne były posługi porządkujące
życie społeczne (taki charakter ma urząd diakoński, urząd upominającego i
pełniącego uczynki miłosierdzia). Podejmowane w Kościele dzieła społeczne
domagały się też środków finansowych, których dostarczali ówcześni
„sponsorzy‖, mający charyzmat rozdawania (ze swych majętności)‖ G.
Rafiński, Pawłowe pojęcie charyzmatów, w: Duch Odnowiciel, Kolekcja
Communio 12, Pallotinum, Poznań 1998, 300-331, 324. „W Liście do
Rzymian podkreślona jest konieczność osadzenia charyzmatów w konkretnej
rzeczywistości Kościoła i podporządkowanie ich autorytetowi apostolskiemu.
Św. Pawłowi nie chodzi jednak o „ślepe posłuszeństwo‖ wobec autorytetów,
gdyż źródłem wartości moralnej każdego czynu ludzkiego jest rozum
(przemieniony, oczywiście, przez Ducha!). Konieczny jest trud intelektualny w
rozpoznawaniu i praktykowaniu własnego charyzmatu i podjęcie osobistej
odpowiedzialności za własne działanie. Pojawiają się nowe charyzmaty,
osadzone w zmieniającej się rzeczywistości Kościoła. Są to głównie
charyzmaty ukierunkowujące „społecznie‖ – usprawniające funkcjonowanie
coraz większego ciała, jakim jest Kościół. „Użyteczność‖ charyzmatów wyraża
się w ich dostosowaniu (dzięki asystencji Ducha świętego) do zmieniających
się warunków życia Kościoła‖ Tamże, s. 325.
+ Majętność gromadzona dzieciom przez rodziców (2 Kor 12, 14). „Rodzina
jest podstawowym sposobem kreacji i egzystencji ludzkiej: subsystencją
człowieczą w świecie doczesnym, podmiotem darów Stwórcy, przyjaźni z
Bogiem, aktywnego współstwarzania, życia moralnego, tematyki uczuć i
rodzajem „osoby zbiorowej‖ czy „społecznej‖. Dlatego i grzech pierworodny
nie odnosił się bynajmniej do samej Ewy ani nawet do samego małżeństwa,
lecz także do całej pierwotnej rodziny, która stała się podmiotem niejako
rywalizacji z Bogiem (Rdz 3, 3-5; 4-11). Jednocześnie rodzina staje się
podstawowym przedmiotem społecznej historii ludzkiej, zarówno doczesnej,
jak i zbawczej. Jest to przekształcanie się wolnego i „osobistego‖ małżeństwa
w ruch historyczny, w ekonomię stworzenia i zbawienia, w czasoprzestrzeń
wspólnego życia ludzkości. Przy tym każda osoba w rodzinie jest równa,
niezmieszana, niepowtarzalna, samoistna. Każda jest pełną osobą, choć
osobą i „dla siebie‖, i zarazem jako całkowita „relacja‖ dla innych ze
współrodziny. Jest to nieopisana „dialektyka trynitarna‖ /Cz. S. Bartnik,
Dogmatyka Katolicka, t. 1, Redakcja Wydawnictw KUL, Lublin 2000, s. 318/.
Wszakże w bytowaniu małżeńskim, jeśli istnieją po temu warunki od Pana
świata i historii, wiodąca jest rola obojga względem dziecka, względem dzieci,
bowiem „na ich obraz są synowie i córki‖ (Rdz 5, 3-4). Rodzice odgrywają rolę
Boga i pełnią stwórczo-zbawczą misję wobec świata. Lecz przez to służą nie
28
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
sobie samym, lecz właśnie Bogu i dzieciom, synom i córkom: „Nie dzieci
winny gromadzić majętności rodzicom, lecz rodzice dzieciom‖ (2 Kor 12, 14).
Takie jest nieodwracalne ukierunkowanie strumienia stworzenia, gdyż w
przeciwnym wypadku doszłoby do samobójstwa ludzkości. Toteż z kolei
dziecko opuszcza ojca i matkę (Mk 10, 7) i staje się znowu „latoroślą
owocującą‖ (Rdz 49, 22), zakładając swoją własną rodzinę. Chlubą jest
harmonijny rytm ciągłości życia, przy wielkiej jednak czci wobec swoich
dawców życia: „Koroną starców – synowie synów, a chlubą synów – ojcowie‖
(Prz 17, 6)‖ /Tamże, s. 319.
29