Protokół nr 46/14 z posiedzenia Komisji Bezpieczeństwa i Porządku

Transkrypt

Protokół nr 46/14 z posiedzenia Komisji Bezpieczeństwa i Porządku
Protokół nr 46/14
z posiedzenia Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego,
Transportu i Dróg, Urbanistyki i Gospodarki Nieruchomościami
z dnia 3 lipca 2014 r.
Posiedzenie Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego, Transportu i Dróg, Urbanistyki
i Gospodarki Nieruchomościami odbyło się w miejscowości Siedlec.
Udział w posiedzeniu wzięło 7 członków Komisji oraz Kierownik H. Wołochacz i Dyrektor
RZGW w Opolu Zbigniew Bahryj, Artur Banasik – przedstawiciel Urzędu Miejskiego
w Otmuchowie (lista obecności stanowi załącznik nr 1 do protokołu)
1. Otwarcie posiedzenia, stwierdzenie kworum,
O godzinie 13.00 Przewodniczący Komisji – Kazimierz Rozumek otworzył posiedzenie, po
czym oznajmił, że zgodnie z listą obecności w posiedzeniu uczestniczy aktualnie 7 radnych,
co stanowi kworum, przy którym Komisja może obradować i podejmować prawomocne
rozstrzygnięcia.
2. Przyjęcie porządku obrad,
Przewodniczący przedstawił następujący porządek obrad:
1.
Otwarcie posiedzenia, stwierdzenie kworum,
2.
Przyjęcie porządku obrad,
3.
Ocena stanu bezpieczeństwa ochrony przeciwpowodziowej Powiatu Nyskiego na
przykładzie zbiornika retencyjnego Siedlec z funkcją przeciwpowodziową na rzece
Cielnica,
4. Przyjęcie protokołu z poprzedniego posiedzenia Komisji,
5. Wolne wnioski
6. Zamknięcie posiedzenia.
Porządek obrad przyjęto jednogłośnie.
Ad 3
Dyrektor RZGW w Opolu Z. Bahryj poinformował, że zbiornik na rzeczce będzie służył
głównie do retencjonowania wody a funkcja powodziowa jest drugorzędna. Tutaj jest
odwrotny problem, ponieważ rzeczka ma za mało wody i to co się zgromadzi w okresie
jesienno zimowym powinno służyć do zasilania. Odnosząc się do powodzi, która miała
miejsce w Radziejkowicach i w Gminie Głuchołazy powiedział, że pośrednio jest to winą
człowieka, ponieważ budowane są bez zezwolenia kładki nad rzeczkami i w momencie
przejścia większej fali woda wydostaje się z brzegów. W Radziejkowicach
z wyprowadzeniem za Sękowice rozebrano około 10 -15 niskich kładek, które zostały
podniesiono około 2 metry i wykonano światłowody. Kolejnym problemem, który będzie nas
dotyczył jest susza. Powinno się nadmiar wody zgromadzić a kiedy jej nie ma wypuścić, na
co niestety nie pozwalają dyrektywy unijne, które próbuje się narzucić. Ponadto ekolodzy
stwierdzili, że każdy zbiornik stanowi przeszkodę oraz, że to nie pomaga środowisku tylko
szkodzi. Odnosząc się do budowy zbiornika w tym miejscu powiedział, że wstrzymał
z pracami projektanta, ponieważ jest wykonany taki dokument jak master plany, gdzie
niezależny ekspert ma ocenić, czy dana inwestycja wpłynie negatywnie na jednolitą część
wód. W tym momencie są podstawy do derogacji art. 47 ramowej dyrektywy wodnej czyli
istnieje nadrzędny interes publiczny. Obecnie prowadzone są rozmowy z KZGW i z firmą
prowadzącą tę weryfikację o to, aby zbiornik pozostał jako mający wpływ ale, który się
kwalifikuje do derogacji. W związku z tym budowa zbiornika została przesunięta w czasie.
Jeżeli nie będzie derogacji teraz to w 2015 r. inwestycja zostanie wprowadzona przy
aktualizacji planów gospodarowania wodami. Dodał, że jest zwolennikiem budowy mokrych
zbiorników. Jednocześnie poinformował, że w gorszym stanie jest zbiornik w Nowakach,
gdzie są już prowadzone prace projektowe. Dodał, że po tym co się działo min. na
Włodziminie nasz nadzór budowlany bez próbnego piętrzenia nie dopuści żadnego zbiornika
do eksploatacji. W związku z tym widać ile wody płynie w zbiorniku, gdzie się obecnie
znajdujemy i napełnianie jego trwałoby około roku, więc nie było możliwości rozliczenia się
ze środkami unijnymi.
Radny J. Stępkowski zapytał dlaczego zbiornik ma być wybudowany w miejscowości Siedlec
a nie przed Radziejkowicami.
Dyrektor Z. Bahryj odpowiedział, że przed Radziejkowicami nie ma miejsca, które by się
kwalifikowało a tutaj były już sporządzone wstępne dokumentacje lokalizujące zbiornik.
Lokalizacja zbiorników o małej retencji została w 2007 roku przyjęta przez Sejmik
województwa takim dokumentem jak plan budowy zbiorników małej retencji wodnej i ten
zbiornik również tutaj został ujęty, natomiast bardziej by się kwalifikował jako suchy zbiornik
do wybudowania. Dodał, że po interwencjach ekologów to budowa zbiornika w Kluczborku
była ostatnią jako budowa mokrego zbiornika. Dodał, że jeżeli w najbliższych latach nie będą
budowane zbiorniki mokre to może okazać się, że za 15 lat problemem nie będą tylko
powodzie ale również susza.
Powiedział, że wszystkie doliny rzeczne w tym miejscu, które kiedyś były łąkami
i retencjonowały wodę lepiej niż najlepszy zbiornik zostały zamienione na pola uprawne.
Dlatego przyczyną wystąpienia takich powodzi w gminie Głuchołazy jest między innymi to,
że łąki zostały zaorane i w większości obsadzone kukurydzą, która przynosi dobry zysk ale
z drugiej strony jest zagrożeniem. Ponadto rolnicy uprawiają pole z góry do dołu a nie wzdłuż
rzeki, co zatrzymywałoby wodę a wtedy spływ jest tak bardzo w dół, że w niektórych
miejscach w Głuchołazach przy polach na płotach można zauważyć, że fala powodziowa,
która szła z pól miała wysokość 50 cm.
Następnie odnosząc się do zawalenia się przepustu a tym samym drogi w Głuchołazach
powiedział, że z jego informacji wynika, że podczas ulewy utknął w tym miejscu niesiony
przez wodę kontener ale nie wiadomo, czy to było przyczyną zerwania drogi. Natomiast
poniżej są mosty niemieckie, które również nie były w stanie przyjąć tak dużej ilości wody
i dlatego jeżeli woda nie rozlałaby się na przepuście to wylałaby niżej i spowodowałaby
większe szkody niż były.
Kierownik H. Wołochacz powiedziała, że nawet przy większych deszczach w tym miejscu nie
dochodziło nigdy do wylania wody, ale biorąc pod uwagę to, że były tak obfite opady deszczu
można wywnioskować, że te przepusty są za małe.
Dyrektor Z. Bahryj powiedział, że w przepisach obowiązujących przy projektowaniu
przepustów przewiduje się, że ma przenieść wodę, która pojawi się w zlewni z tytułu 15
minutowego ulewnego deszczu o wysokości 40-50 milimetrów.
Radny Z. Augustyn powiedział, że wały i rzeka Biała Głuchołaska po powodzi w 1997 r.
zostały wyremontowane z Nysy do Nowego Świętowa i jeden odcinek w Głuchołazach,
natomiast pozostaje jeszcze odcinek w Bodzanowie, gdzie występuje zagrożenie
powodziowe. Jedno gospodarstwo po ostatniej nawałnicy zostało uszkodzone. Zapytał czy
ten odcinek w najbliższym czasie planowany jest to remontu.
Dyrektor Z. Bahryaj odpowiedział, że jest obecnie nacisk ze strony Komisji europejskiej, że
wałów niechroniących terenów zurbanizowanych, czyli w dużych miastach praktycznie nie
będzie można już budować.
Dodał, że nie zna planów RZGW, co do inwestycji na rzece Biała Głuchołaska, będą znane
dopiero po reformie prawa wodnego i gospodarki wodnej w 2015 r.
Radny Z. Augustyn powiedział, że rzeka zabierając kawałek gospodarstwa wyznaczyła sobie
nowy tor i tak już pozostało. Jeżeli sytuacja z ostatniej powodzi powtórzy się to pole zostanie
przerwane i rzeka zaleje domy znajdujące się w tej części Bodzanowa. Dodał, że na rzece są
uszkodzone jazy.
Dyrektor Z. Bahryj odpowiedział, że promowane jest obecnie to, aby rzeka wracała do
naturalnego koryta. W XVII wieku Nysa Kłodzka miała około 100 km dłuższe koryto
a obecnie wszystko zostało wyprostowane. Odnosząc się do uszkodzonych jazów powiedział,
że jeżeli jest możliwość są one stopniowo rozbierane lub wykorzystywane jak ich stan na to
pozwala. Podniósł również temat dotyczący małej ilości rowów melioracyjnych.
Radny P. Woźniak zapytał o wysokość środków jaka została przyznana na usuwanie skutków
powodzi.
Dyrektor Z. Bahryj odpowiedział, że 5.000.000,00 PLN.
Przewodniczący Komisji K. Rozumek odnosząc się do tematu dotyczącego zapadniętej
nawierzchni drogi w Głuchołazach zapytał czy można to uznać za katastrofę drogową.
Dyrektor Z. Bahryj odpowiedział, że na pewno jest to katastrofa budowalna jednak nie zna się
na przepisach stwierdzających, czy jest to katastrofa w ruchu drogowym. Obecnie jest to
przedmiotem badań Prokuratury.
Radny J. Stępkowski zapytał o współprace ze stroną czeską w przypadku prowadzenia
inwestycji zabezpieczających przed powodzią.
Dyrektor Z. Bahryj odpowiedział, że czesi są samofinansujący się i są z jednej strony
w gorszej sytuacji ale z drugiej strony w lepszej, ponieważ nie zależą od budżetu centralnego,
ale od tego ile wypracują to tyle mogą zainwestować. Ponadto dodał, że ze strony czeskiej nie
ma zagrożenia, ponieważ w pobliżu granicy nie ma żadnego zbiornika.
Radny K. Orłowski zapytał jakie działania powinny zostać podjęte w celu zabezpieczenia
miejscowości Siedlec.
Dyrektor Z. Bahryj powiedział, że w większości domy zalewane są z pól.
Mieszkaniec miejscowości Siedlec powiedział, że rowy zostały wyczyszczone. Natomiast
miejsca, gdzie podejmowano działania zabezpieczające są w coraz gorszym stanie. Wskazał
na obsuwanie się brzegów.
Dyrektor Z. Bahryj powiedział, że takie brzegi powinny zostać umocnione faszyną lub
kamieniem.
Pan Artur Banasiak przedstawiciel Urzędu Miejskiego w Otmuchowie powiedział, że
w miejscowości Siedlec nie ma rzeczki jest rów odwadniający w pasie drogowym a
ukształtowanie wpływa na to, że w trakcie większych opadów szkody powstają w wyniku
spływania wody z pól. Występują tutaj również nieprawidłowości w kwestii budowy bez
pozwoleń mostków kiedy rów ma 1,5 metra głębokości i przy większych opadach występuje
wylanie wody.
Poruszył również temat braku oczyszczania rowów przez osoby odpowiedzialne, które
posiadają posiadłość przy rowach melioracyjnych.
Następnie mieszkaniec miejscowości Siedlec wskazał miejsce na mostku, gdzie powstały
koleiny.
Przewodniczący Komisji K. Rozumek poruszył również temat prywatnego zbiornika
w Goświnowicach (staw). Zapytał czy ten zbiornik stanowi zabezpieczenie przed powodzią
oraz, czy może stanowić zagrożenie podczas długotrwałych opadów.
Dyrektor Z. Bahryj powiedział, że ten staw ma zastawkę piętrzącą, która służy do tego, aby
wprowadzić wodę na staw. Następnie jest rów odwadniający, którym woda jest wypuszczana.
Staw nie stwarza żadnego zagrożenia.
Następnie członkowie Komisji udali się do Radzikowic, gdzie Komisja sprawdziła stan
techniczny przepustu i uznała, że wyremontowany przepust nie budzi żadnych zastrzeżeń.
Ad.4
Protokół z poprzedniego posiedzenia Komisji został przyjęty jednogłośnie.
Ad.6
Z uwagi na wyczerpanie porządku, Przewodniczący Komisji K. Rozumek zamknął
posiedzenie Komisji.
Protokołowała:
Marta Widziszowska
Przewodniczący Komisji
Kazimierz Rozumek