Pobierz w pdf - CzytajZaFREE.pl
Transkrypt
Pobierz w pdf - CzytajZaFREE.pl
Zodiac - 3. Gemini Publikacja na extrastory.czytajzafree.pl Autor: LiL Maya Powoli otworzyłam oczy, jestem w łóżku, swoim łóżku. "To był tylko kolejny koszmar". - pomyślałam, przecierając oczy. Zrzuciłam z siebie kołdrę. „Czemu jestem ubrana?” - May ? - Głos Olliego dobiegał gdzieś z pokoju. Wiem, że to głupie, ale bałam się podnieść i spojrzeć na niego. Co, jeśli zamiast mojego Olliego będzie tam... To coś? - May, wszystko dobrze? -Usłyszałam, jak zbliża się do mnie. - Chyba tak. - Spojrzałam na niego, Ollie wyglądał zwyczajnie, jak co dzień. Usiadł na brzegu łóżka. - Przepraszam. - zaczął-Nie chciałem, żeby tak wyszło, ale naprawdę nie miałem wyjścia. - Za co mnie przepraszasz? - Za to, co się stało, chwilę temu. - powiedział trochę zdezorientowany moim pytaniem. Szybko usiadłam obok niego, „chwilę temu?”, czyli kiedy? Przecież nie mógł mnie przepraszać, za to, że miałam kolejny koszmar. - A co się wydarzyło chwilę temu? - Może faktycznie zemdlałam, to wyjaśniałoby, czemu spałam w ubraniu. - To, co się wydarzyło, zanim zemdlałaś. – odpowiedział powoli. Odetchnęłam z ulgą, jednocześnie przecierając oczy, nagle omdlenie wydało mi się nadzwyczaj normalne. Strona: 1/3 Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl - Rany, miałam tak dziwny sen, właściwie to był koszmar, aż trudno uwierzyć. – powiedziałam. - Byłeś w nim, tak dziwnym stworzeniem... Do tego, z bratem bliźniakiem. – zakończyłam, kręcąc głową. - May? To nie był koszmar, to działo się naprawdę. - To twój kolejny głupi żart, tak? - May... Bardzo bym chciał, żeby to był żart, ale tak nie jest. To, co widziałaś, to. Prawdziwy ja lub jak wolisz druga wersja mnie. - Co ty bredzisz! Chcesz mi wmówić, że jesteś jakimś... Kimś! Cokolwiek to miałoby być! - Jeśli przestaniesz krzyczeć i usiądziesz, postaram ci się to wytłumaczyć, żebyś mogła się z tym oswoić. - Nie zamierzam się z niczym oswajać Ollie! A przede wszystkim, wysłuchiwać twoich wyssanych z palca bredni! - Posłuchaj, chcesz czy nie, w końcu będziesz musiała mnie wysłuchać. Uwierz, pozostali nie będą... Tak delikatni, jak ja. - mówił, patrząc mi w oczy. - Jeśli mnie odeślesz, przyjdzie ktoś inny. I oby to był ktoś z sidus. Więc, jak ? Dasz mi szansę. Chwilę mu się przyglądałam, byłam coraz bardziej przekonana, że coś bierze, nie wierzyłam mu, mimo wszystko, usiadłam przed nim na podłodze, czekając, na "wyjaśnienia". - Mów. - Zacznę od tego, że twoje koszmary... Nie do końca są tylko, złymi snami. To znaczy osoby, które pojawiają się w nich, istnieją naprawdę, tylko że nie tu, a w krainie o nazwie Aliis Mundi. Oczywiście, mogą przebywać i tutaj, ten świat jest dla nas bardzo interesujący, ale to, że z wiadomych powodów, musimy się ukrywać, mało kto zdecydował się, tu zostać. Brzmiało to tak, jakby opowiadał mi bajkę, szybciej uwierzyłabym, że nadal śnie lub mam halucynacje, niż dała wiarę jego słowom. - Dwa światy? Potwory? A nie, przepraszam „osoby”, które uważam za potwory z moich koszmarów, istnieją naprawdę. Co teraz, zza rogu wyskoczy Harry Potter czy rodzina Cullenów? - Widziałaś mnie, może na to masz jakaś ripostę? Znamy się dwa lata, nagle uznasz mnie za halucynacje? - powiedział lekko zdenerwowany. Ollie stanął przede mną, zanim zorientowałam się, co się dzieje, ponownie usłyszałam znajomy już trzask. Tym razem jednak, wydziałałam, czym był spowodowany. Milion małych fioletowych iskier, otaczało Olliego, zupełnie jakby przepływał przez jego ciało prąd, wszystkiemu towarzyszyły lekkie podmuchy wiatru, Ollie wyglądał na bardzo skupionego, szeptał coś pod nosem, a przy ostatnim słowie, spojrzał na mnie, pojawiło się więcej iskier. - Nie jestem halucynacją ani wytworem wyobraźni. - powiedział zmienionym głosem. Nadal nie mogłam uwierzyć, w to, co widziałam. Strona: 2/3 Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl Przede mną stał ktoś-coś z twarzą Olliego, ale jego uszy... Wyglądały jak u bajkowego elfa, zielonkawy kolor włosów, ich długość — były co najmniej do ramion — oczy, które teraz, połyskiwały na zielono cały czas, ciało pokryte dziwnymi znakami, te po zewnętrznej stronie rąk wyglądały, jakby świeciły i wydawały mi się znajome. Najgorsze i najstraszniejsze było jednak to, że za plecami Olliego stał... Drugi Ollie, tyle że wyglądał jak... Duch był prawie przeźroczysty. - Czym ty jesteś? Jesteście? - Powiedziałam, przyglądając się Olliem duchowi. Skrzywił się, pewnie wyczuł w moim glosie niechęć, choć starałam się brzmieć naturalnie. -To miraż... Coś jak hologram tylk...- powiedział, widząc, że wpatruje się w postać, za jego plecami. - Wiem co to miraż Ollie... Kim ty właściwie jesteś, a przede wszystkim, co ja mam z tym wspólnego? - Punarvasu Gemini. - odpowiedział, wskazując na swoje dłonie. Przyjrzałam się im uważnie, przypominały rzymska cyfrę dwa. - Punar... Co? Chwila. - powiedziałam, sama do siebie. Znaki na rękach, podwójny Ollie, gemini... - Bliźnięta? - To było bardziej pytanie niż stwierdzenie. Ollie uśmiechnął się, co prawdopodobnie oznaczało, potwierdzenie. - A ty – wskazał na mnie palcem. – Jesteś spod znaku ryb, prawda? Strona: 3/3 Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl